Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiss & Go - Odcinek 21 (03.03)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:13:53 28-02-16    Temat postu:

To ja Ci będę punktować w dawkach odpowiednich Nie zgadzam się na żaden epilog i kropka.
Też miałam kryzys twórczy, właściwie to nadal mam, bo moje wszystkie stare tworki leżą odłogiem i na dniach wylądują w archiwum albo w koszu, bo i tak pewnie już nikt nie pamięta o co tam chodziło, ale ostatnio się zabrałam za coś nowego, tworzę zapas, a w międzyczasie usiłuję doprowadzić do ładu Colina
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:45 03-03-16    Temat postu:

Dobra, coś tam się urodziło. Przekazuje pod osąd

    Odcinek 21

- Wychodzę za mąż - zaspana Maddison spojrzała jeszcze raz na wyświetlacz telefonu, upewniając się, że osoba, z którą rozmawia, to rzeczywiście Cass.
- Wiem, kretynko, trąbisz o tym od ośmiu miesięcy - Mad ziewnęła i przekręciła się na plecy, mimochodem zauważając, że jej mąż wciąż pogrążony jest w głębokim śnie. No tak, tego to nawet biegnące stado gnu nie obudzi, pomyślała z czułością.
- Nie! Chodzi mi o to, że wychodzę za mąż teraz, zaraz, a dokładnie w ten weekend - Mad wystrzeliła jak z procy do pozycji siedzącej i zamrugała w szoku.
- Ok, dobra jasne. Co mam robić? - Zapytała Maddison włączając tryb organizatorki, w odpowiedzi usłyszała tylko głośny śmiech Cass. Gdy ta w końcu się uspokoiła, zaczęła tłumaczyć zdębiałej Mad, w czym dokładnie ma jej pomóc.
- Musisz skrzyknąć dziewczyny - Libby, Hannah, Ellie i Aimee - Maddison uniosła brwi, słysząc ostatnie imię, ale widocznie Cassadnra musiała mieć jakiś powód. - Potem odbierz sukienki druhen, które zamówiłam w Boutique de Sofia's i zabukuj bilety na mój koszt dla was wszystkich. Nie wiem skąd będziecie lecieć, bo o ile dobrze pamiętam, to Libby i Cohen oraz Aimee powinni wciąż być w Bostonie, Hannah i Seth nie wrócili jeszcze ze swojej samotni, od kiedy urodził się Philip, gdzieś w Colorado. Ellen powinna być w fundacji za godzinę lub dwie. Zaproszenie obowiązuje was wszystkich - z mężami i dziećmi - Maddie przewróciła oczami i położyła dłoń na wciąż jeszcze płaskim brzuchu. Gdyby Cass tylko wiedziała... - Osobiście zaproszę tylko Georgie i mamę, chociaż obawiam się, że mama nie przyjedzie. Zrobisz to dla mnie? - Błagalna nutka w głosie Cassandry postawiał Maddie na nogi, to piątku zostały tylko dwa dnie, to będzie cud, jeśli uda się dopiąć wszystko na ostatni guzik, ale mimo to, Maddie przysięgła, że się postara. Jak powiedziała, tak zrobiła. Nie budząc Michael'a, zwlekła się z łóżka i pobiegła do salonu, z niemal gotowym już planem dnia.
***
Drake spoglądała na uwijającą się z zaproszeniami telefonicznymi Cass. Boże, gdyby wiedział, że jest możliwość tak szybkiej organizacji ślubu, to już dawno zmusiłby wszystkich do przyjazdu. Jednak najpierw musiał przekonać do tego pomysłu jednego opornego Elfa. Cass broniła się rękami i nogami, twierdząc, że w jej stanie, nie zmieści się w żadną suknię ślubną, a jeśli już mają brać ślub, to ma on być idealny. Drake'owi udało się zażegnać kryzys z suknią proponując ślub w ogrodzie, przy basenie, gdzie żadna specjalnie elegancka kreacja nie byłaby na miejscu. Cass uniosła głowę, jakby wyczuła jego spojrzenie i uśmiechnęła się szeroko, na co niemożliwym byłoby nie odpowiedzieć tym samym. Od jej urodzin żyli jak w bajce i nawet wyniki testów DNA potwierdzające, że Steph w istocie jest jego biologiczną siostrą, nie by w stanie im tego popsuć. Drake westchnął na myśl o Stephanie i zaczął się niechętnie zastanawiać, czy powinien zaprosić ją na ślub. Jasne, była suką i to wredną, ale w końcu rodzina to rodzina. Wciąż nie mógł zapomnieć jej, jak usiłowała nastawić go przeciwko Cass, ale mimo wszystko... Brunet w końcu zmusił się do sięgnięcia po telefon i zamykając za sobą drzwi od tarasu wykręcił numer Stephanie.
***
- Zaraz, Mad, spokojnie, możesz powtórzyć? - Libby próbowała skupić się na rozmowie i jednocześnie uwolnić się od ramion Cohena, któremu nawet w głowie nie postało, by ją puścić, kiedy tak miło zaczęli witać dzień, aż tu nagle zadzwonił telefon. - Cohen! - Krzyknęła w końcu Libby, czując nacisk zębów na swoim ramieniu.
- Ok, rozumiem, że mam się streszczać - zapytała Maddison ze śmiechem. Libby czekała na dalszy ciąg wypowiedzi przyjaciółki, czując jak gorąc wypływa jej na policzki. - W dużym streszczeniu, Ty, Cohen i Aimee zbieracie swoje tyłki i jutro wleczecie je na lotnisko z biletami do Włoch w torbach. Cass i Drake postanowili wziąć ślub, tak szybko jak to możliwe, czyli w tę sobotę. Sukienki druhen są już zamówione i spakowane. Zmuś Cohena do wzięcia garnituru i bon voyage... - Libby, która w była w trakcie jednego z niewielu momentów jej życia, w którym nie mogła wydusić z siebie słowa, nagle odzyskała rezon.
- Ale jak? Co? Kiedy? Rozmawiałaś z Hannah? Dlaczego mam wziąć Aimee? Skoro Aimee to i Garreta, bo tak jakby są razem od tygodnia - Libby zaczęła paplać swoim zwyczajem, ale ponieważ Maddie ni emiała na to czasu, zwyczajnie wrzasnęła do słuchawki.
- Cisza! - Libby zamilkła posłusznie, czekają na wyjaśnienia.
- Cass i Drake biorą ślub w tę sobotę, o 14, gwoli ścisłości. My mamy pojawić się w piątek, żeby mieć czas na przygotowania. Tak, rozmawiałam z Hannah, już pakują małego i wsiadając w samochód wiozący ich na lotnisko, bo nie mają z tej zapadłej dziury, w której teraz mieszkają, żadnego bezpośredniego lotu. Ellen też już wie, pakują małą Ellie i jutro mamy wylot o 20 prywatnym odrzutowcem Michaela. Garret i Aimee są razem? Jakim cudem? Ok, domówię jeden bilet, ale wątpię, żeby siostra Drake'a się ucieszyła...
- Siostra? To Drake ma siostrę? - Libby była lekko skonfundowana nadmiarem informacji oraz tym, że Cohen nagle zaprzestał swoich zabiegów przysłuchując się rozmowie.
- Taaaaa i jest nią Stephanie Williams, TA Stephanie Williams, która była narzeczoną brat bliźniaka twojego męża jeszcze kilka miesięcy temu.
- O, cholera... - mruknęła Libby pod nosem, choć zazwyczaj przeklinanie nie było w jej zwyczaju.
- Mnie to mówisz? - Zapytała ironicznie Mad, po czym się pożegnała.
- Drake i Cass biorą ślub? - Zapytał Cohen, zastanawiając się, dlaczego Cass do niego nie zadzwoniła.
- Tak i wychodzi na to, że jutro wieczorem lecimy do Włoch - Libby obróciła się niepewnie w ramionach męża, jakby spodziewała się zobaczyć jakiś ślad po uczuciach Cohena do Cass, jednak mężczyzna zdawał się być jedynie zaskoczony. - Nie masz nic przeciwko? - Zapytała dla pewności Libby, ale Cohen pokręcił jedynie głową, wyraźnie zmieszany.
- Po prostu dziwię się, że do mnie nie zadzwoniła... A teraz, pani Grey-Luis, gdzie to stanęliśmy? - Libby parsknęła śmiechem, gdy przewrócił ją na plecy i obdarował głębokim pocałunkiem. Życie było dobre.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gypsy
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:57:06 04-03-16    Temat postu:

Wymuszony ale jest! Ha! No już muszę to skomentować. Ile można czekać. No już na prawdę wystawiłaś nas na ciężką próbę. No na prawdę wiesz...
Ale dobrze już dobrze jest odcinek. Jestem nim zachwycona. Ale widzę, że szykuje się niestety jeszcze tylko jeden odcinek i pewnie epilog. Ehh a szkoda. Ale nie można mieć wszystkiego.
Popatrz Steph jest jednak jego siostrą. A sądziłam, że jednak nie. Nieźle sobie to wymysliłaś.
Ahh Cass w ciąży ślub weźmie. Ja w życiu bym tego nie chciała. Już poczekałabym do porodu. Ale widać, że są tacy zakochani tacy ojojoj.
No i Madd w ciążY! Ahhhhhh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:42:43 04-03-16    Temat postu:

Wymuszony czy nie, ważne, że się zebrałam no i może 2 odcinki i epilog, skonczę to, do urodzin, obiecuję (14 kwietnia, tak by the way). A jak nie to kopnijcie mnie w tyłek na rozpęd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gypsy
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:20 04-03-16    Temat postu:

Do 14 kwietnia którego roku? haa żart nie mogłam się powstrzymać. Dobrze dobrze już ja cię kopnę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:52:34 04-03-16    Temat postu:

Nie wiem, 2029?? Będę miała czas :p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gypsy
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:56:18 04-03-16    Temat postu:

Ojojoj będę taka stara nieeee, ja będę mieć 36 lat nieeee
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:58:45 04-03-16    Temat postu:

Ja jeszcze starsza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15
Strona 15 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin