|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:46:15 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Eillen napisał: | Wyobrażam sobie, bo sama miałam ochotę pojechać tam do nich i walnąć ich wszystkich w łeb na otrzeźwienie ;P
Zibi w piątkowym meczu zdobył dla nas najwięcej punktów - jak dobrze pamiętam to chyba 20, a Bartek i Winiar coś koło 15, czyli w granicach normy. Co nie zmienia faktu, że Andrea powinien szybciej wpuścić Rucka na boisko, a skoro zrobił to tak późno, to już trzeba było go zostawić na piątego seta. W sumie to przegrali ten mecz błędami i zagrywką, w ataku i bloku byli zdecydownie lepsi od trójkolorowych.
A w ogóle nie rozumiem, dlaczego on nie bierze czasu, kiedy chłopaki zaczynają seriami tracić punkty. Rozumiem, że chce, żeby się przełamali sami, ale nie robili tego w meczach z kanarkami i teraz z Francuzami też nie, więc moim zdaniem nie ma na co czekać. Trzeba brać czas póki wcześniej i ich porządnie opierdzielić, bo mecz się sam nie wygra, nikt się nie położy na boisku i nie pozwoli nam łatwo wygrać tylko dlatego, że bronimy złota.
I jakby na to nie patrzeć ciągle mają szansę na awans do finału - muszą tylko w końcu zacząć wygrywać Trzymam kciuki jak zwykle, choć patrząc na ich grę i te ich przestoje, przypominają mi się stare czasy... i ME z Raulem Lozano tuż po MŚ na których wywalczyli srebro, kiedy zajęli 11 miejsce Oby historia tym razem się nie powtórzyła.
Biletów, niestety, nie mam - nie mogłam sobie w tym roku na to pozwolić, ale za to obiecałam sobie, że za rok na MŚ obskoczę i fazę grupową i finał |
A ja prócz tego, że się na nich mocno zdenerwowałam nie mogłam znaleźć transmisji tiebreak'a Na tak ważny set wywalili transmisję z internetu
Ja się już dawno zawiodłam na Bartmanie i ten wczorajszy mecz nie zmienia mojego zdania o nim. Uważam, że to beznadziejny atakujący, a Anastasi go ubóstwia W ogóle to jedynie Igła świetnie grał, jak zawsze wyciągał niemożliwe piłki A tegoroczna LŚ jest dla nas stracona, bo nie wierzę, że wygramy wszystko za 3 punkty. Teraz niech pomyślą o ME, może tam forma przyjdzie. Najgorsze jest to, że sami siatkarze nie wiedzą co robią źle, a to niezbyt dobrze wróży...
Ja miałam jechać na Argentynę, ale nie zdążyłam biletów kupić A za rok może pojadę na MŚ
Wracając do Twojego opowiadania... Jolie i Jay tworzą bardzo zgrane, a przede wszystkim kochające małżeństwo Od razu można odczuć, że są ze sobą szczęśliwi i ślub nie był pomyłką. Nie spodziewałam się, że mają już synka, myślałam, że dopiero pomyślą nad założeniem rodziny. Jednak mają oparcie w Nadine, dla której żadnym problemem jest zajmowanie się chrześniakiem Jay musi być świetnym mężczyzną z poczuciem humoru i jest nieco romantyczny Jednak ostatnie zdanie scenki z ojcem Jolie wskazuje, że nie jest tak wspaniały i zależy mu na pieniądzach... Za to Jolie potrafi być uparta, co pokazała podczas spotkania z ojcem. Jest niezależną kobietą, ale powinna zrozumieć, że ojciec robi wszystko dla jej dobra i te pieniądze nie są po to, by ją upokorzyć.
Michelle to typowa 'arystokratka', która do niczego palca nie przyłoży, a liczy jedynie na hojność męża. Swoją drogą, jej mąż musi ją bardzo kochać skoro zgadza się na opłacanie jej życia, a przecież jest ona zdolna do pracy. W każdym razie, Carterowi taki układ się podoba i jest nawet w stanie zgodzić się na małżeństwo z nią. Przeraziła go nieco wizja spotkania z jej rodziną czy znajomymi, ale potrafi nieźle zbałamucić kochankę i ta ulega mu we wszystkim Ciekawa jestem czy rodzina Michelle zaakceptuje go, bo jest od niej sporo młodszy...
Ryan to dobry przyjaciel, wspiera Cartera, ale dla niego też kobiety to tylko rozrywka. Jednak na dzień dzisiejszy zdobył moją sympatię |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:14:54 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Po wczorajszym, to ja już chyba też nie wierzę, ale podobno nadzieja umiera ostatnia - matematyczne szanse ciągle mamy i dla lepszego samopoczucia wolę się jeszcze trochę pooszukiwać, że wszystko jest możliwe Całe szczęście, że odbieramy sportowe kanały polsatu, bo chyba bym się wściekła nie mogąc ich oglądać, chociaż oglądanie ich w takim wydaniu doprowadza mnie niemal do płaczu. Dawno już nie widziałam ich grających tak źle, bez pomysłu i bez wiary. Mają jakieś przebłyski formy, ale to trwa zaledwie chwilę...
A Zibi... jeszcze niedawno, pamiętam, miałaś jego fotkę w podpisie. Czym Ci tak podpadł? Ja mogę go nie lubić, chociaż na razie nie mam powodu, ale nigdy nie powiem, że jest złym atakującym. Nie raz wyciągał nas z opresji i ciągnął grę i teraz robi to samo. Problem w tym, że teraz nie ma wsparcia w ataku, które jeszcze niedawno dawał mu Kurek. No i co by o nim nie mówić, to nie można mu odmówić ambicji i woli walki, chociaż czasem odrwaca się to przeciwko niemu, bo wiadmo, że jak się bardzo chce to zazwyczaj mało co wychodzi. A w ogóle jak na niego patrzę, to mi trochę stylem gry moje siatkarskie guru przypomina - znaczy Świdra Jedyne co mogę mu zarzucić (zresztą nie tylko jemu), to udział w reklamach, ale rozumiem, że chce chłopak zarobić na emeryturę póki ma taką możliwość
Martwi mnie za to forma pana Monte, a raczej jej zupełny brak, wczoraj był cieniem samego siebie i dziwię się, że Andrea tak długo trzymał go na boisku. No i to, co robili wczoraj sędziowie... masakra. Gorzej już chyba być nie może i tym się pocieszam
Co do opowiadania - nie będę komentować Twoich spostrzeń, bo sama jeszcze do końca nie wiem jak to wszystko się dalej potoczy. Piszę na żywioł bez żadnego planu |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:00:45 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Pierwsze, co nasuwa mi na myśl po przeczytaniu tego odcinka, to: wow! Tym bardziej, że jeśli dobrze zrozumiałam powiązania pomiędzy poszczególnymi bohaterami, to mamy do czynienia z prawdziwym hardcorem Bo tak, jeżeli główna bohaterka Jolie jest żoną Jay'a i matką małego Carsona, to kiedy miała miejsce jej przygoda z Carterem? Śmiem twierdzić, że znacznie wcześniej, skoro w prologu była mowa o pozbawieniu jej dziewictwa. Ale i w tym miejscu pojawiają się kolejne pytania - czy aby na pewno to właśnie Jay jest ojcem dziecka, czy może maluch jest owocem tej jednorazowej przygody z Wilkinsem I czy Carter nie odbywa swoich łóżkowych maratonów z...matką Jolie. Co prawda fakt, że i ona, i ojciec dziewczyny znajdują się na jednej sygnaturce nie musi od razu oznaczać powiązań rodzinnych - ale może jednak
Na dodatek po pierwszej scence byłam wręcz zauroczona relacjami pomiędzy Jolie, a Jay'em - sądziłam, że łączy ich szczere uczucie, ale ostatnie słowa mężczyzny, skierowane do Charles'a wyostrzyły moją czujność - a to oznacza, że należy typa solidniej zlustrować |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:05:24 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Moniś, niczego nie potwierdzę, ani niczemu nie zaprzeczę, powiem tylko, że nieźle kombinujesz
Dzięki, że wpadłaś :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:45 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Eillen napisał: | Po wczorajszym, to ja już chyba też nie wierzę, ale podobno nadzieja umiera ostatnia - matematyczne szanse ciągle mamy i dla lepszego samopoczucia wolę się jeszcze trochę pooszukiwać, że wszystko jest możliwe Całe szczęście, że odbieramy sportowe kanały polsatu, bo chyba bym się wściekła nie mogąc ich oglądać, chociaż oglądanie ich w takim wydaniu doprowadza mnie niemal do płaczu. Dawno już nie widziałam ich grających tak źle, bez pomysłu i bez wiary. Mają jakieś przebłyski formy, ale to trwa zaledwie chwilę...
A Zibi... jeszcze niedawno, pamiętam, miałaś jego fotkę w podpisie. Czym Ci tak podpadł? Ja mogę go nie lubić, chociaż na razie nie mam powodu, ale nigdy nie powiem, że jest złym atakującym. Nie raz wyciągał nas z opresji i ciągnął grę i teraz robi to samo. Problem w tym, że teraz nie ma wsparcia w ataku, które jeszcze niedawno dawał mu Kurek. No i co by o nim nie mówić, to nie można mu odmówić ambicji i woli walki, chociaż czasem odrwaca się to przeciwko niemu, bo wiadmo, że jak się bardzo chce to zazwyczaj mało co wychodzi. A w ogóle jak na niego patrzę, to mi trochę stylem gry moje siatkarskie guru przypomina - znaczy Świdra Jedyne co mogę mu zarzucić (zresztą nie tylko jemu), to udział w reklamach, ale rozumiem, że chce chłopak zarobić na emeryturę póki ma taką możliwość
Martwi mnie za to forma pana Monte, a raczej jej zupełny brak, wczoraj był cieniem samego siebie i dziwię się, że Andrea tak długo trzymał go na boisku. No i to, co robili wczoraj sędziowie... masakra. Gorzej już chyba być nie może i tym się pocieszam
Co do opowiadania - nie będę komentować Twoich spostrzeń, bo sama jeszcze do końca nie wiem jak to wszystko się dalej potoczy. Piszę na żywioł bez żadnego planu |
Zgadzam się, oglądanie ich tak grających jest bardzo ciężkie. Jednak każda drużyna przeżywa kiedyś kryzys, w naszym wypadku najwidoczniej padło na tegoroczny sezon, ale przecież się odbudujemy! Oby szybciej niż nasi piłkarze xD
A co do Bartmana- podpadł mi tym, jak zaczął pajacować. Tamten sezon miał bardzo dobry i zachowywał się normalnie, a teraz stara się być w centrum uwagi, przesadza z radością (np. patrząc na przeciwnika) i zaczął grać w reklamach, a to mi się nie podoba u sportowców. Ambitny jest, to fakt i chce mu się walczyć, ale czasem jest zbyt pewny siebie. I jeszcze zirytowało mnie to, że tak często zmienia kluby...
No cóż, Kurek poleciał na kase i się na tym ostro przejechał. Może we Włoszech się odbuduje, ale na razie nie wygląda to zbyt dobrze. On ma taką parę w ręce, że wystarczy by popracował nad nogami i znów będzie grał na swoim poziomie. Zauważyłam, że jak sportowcy się pchają do telewizji to grają gorzej i bardziej skupiają się na reklamach, wywiadach itp.
Tworzenie na spontana może wyjść bardzo zaskakująco, a zarazem ciekawie |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:00 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Wróciłam:)
Nowe opowiadanie bardzo mi się podoba. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż matką Jolie jest Michelle - a to by oznaczało, że Carter "pznał" obie panie i coś mi się zdaje, że ojcem synka Jolie jest Carter. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:06 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Natuś, mnie też się bardzo nie podoba to, że bawią się w reklamy, jakieś wizyty w programach śniadaniowych czy u Kuby W., ale cóż... mają swoje pięć minut i chcą je w pełni wykorzystać - sportowcem nie jest się przecież przez całe życie, co nie zmienia faktu, że czasem mam wrażenie, że gdyby jeszcze produkowano "Taniec z gwiazdami" to zobaczylibyśmy tam niektórych ;P
I nie porównuj ich proszę do naszych "kopaczy" - to jawna profanacja ;D
Co do Zbyszka - zawsze był zadziorny, zawsze się cieszył i był - jak ja to mówię - kogutem Potrzebny nam ktoś taki w drużynie. Kiedyś był to Prus, potem Kadziu, no a teraz Zibi Dobrze czasem przeciwnika zirytować pod siatką swoim niepokornym zachowaniem. A co do zmiany klubu - nie on pierwszy i nie ostatni co sezon zmienia barwy. Gruszka i Kadziu też sporo jeździli po świecie i nigdzie długo nie mogli zagrzać miejsca. Z jednej strony to dobrze, bo zbiera doświadczenia, podpatrując innych i może inny system pracy, a z drugiej może znów zabraknać jakiejś stabilizacji. I tak źle i tak niedobrze.
Mam nadzieję, że tak właśnie mi to wyjdzie
Shadow napisał: | Wróciłam:)
Nowe opowiadanie bardzo mi się podoba. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż matką Jolie jest Michelle - a to by oznaczało, że Carter "pznał" obie panie i coś mi się zdaje, że ojcem synka Jolie jest Carter. |
Ożesz w mordę jeża! Kogóż widzą moje oczy? Super, że wróciłaś! Może jednak uda się jakoś rozruszać to forum Liczę na Ciebie ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:57 24-06-13 Temat postu: |
|
|
Będę już stałym bywalcem. Tylko gdzie się podziało moje ukochane opowiadanie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:34 25-06-13 Temat postu: |
|
|
Cieszę się niezmiernie
Które? |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:34 25-06-13 Temat postu: |
|
|
Eillen napisał: | Natuś, mnie też się bardzo nie podoba to, że bawią się w reklamy, jakieś wizyty w programach śniadaniowych czy u Kuby W., ale cóż... mają swoje pięć minut i chcą je w pełni wykorzystać - sportowcem nie jest się przecież przez całe życie, co nie zmienia faktu, że czasem mam wrażenie, że gdyby jeszcze produkowano "Taniec z gwiazdami" to zobaczylibyśmy tam niektórych ;P
I nie porównuj ich proszę do naszych "kopaczy" - to jawna profanacja ;D
Co do Zbyszka - zawsze był zadziorny, zawsze się cieszył i był - jak ja to mówię - kogutem Potrzebny nam ktoś taki w drużynie. Kiedyś był to Prus, potem Kadziu, no a teraz Zibi Dobrze czasem przeciwnika zirytować pod siatką swoim niepokornym zachowaniem. A co do zmiany klubu - nie on pierwszy i nie ostatni co sezon zmienia barwy. Gruszka i Kadziu też sporo jeździli po świecie i nigdzie długo nie mogli zagrzać miejsca. Z jednej strony to dobrze, bo zbiera doświadczenia, podpatrując innych i może inny system pracy, a z drugiej może znów zabraknać jakiejś stabilizacji. I tak źle i tak niedobrze.
Mam nadzieję, że tak właśnie mi to wyjdzie
|
Ależ ja ich w tym momencie nie porównuję, jedynie chodzi mi o to, żeby się szybciej pozbierali niż piłkarze, którym zajmuje to przynajmniej 13 lat
No tak, ale Kadziu był troszke inny, a przynajmniej wydawał się sympatyczniejszy Oczywiście nadal podoba mi się jego wola walki, ale poza tym nic Wolę zachowanie Kubiaka, który też jest zadziorny, ale zachowuje się sympatyczniej dla przeciwnika Ja nie popieram takiego dogryzania sobie pod siatką czy ośmieszania przeciwnika, bo to się zawsze obraca przeciwko temu, który tak robi.
Czekam na drugi odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:52 25-06-13 Temat postu: |
|
|
To nie chodzi o to, że ja to popieram, ale jak inni nam plują w oczy, to trzeba się umieć odgryźć i tyle ;P Pamiętam jak na MŚ w 2006 Ruskie do nas skoczyli, to zaraz Kadziu, chyba z Gruszką i kimś jeszcze wypiął dumnie pierś do przodu i się pod siatką atmosfera zrobiła, że iskry leciały ^^ Wtedy oni zaczęli a to my wygraliśmy - piękny mecz i czasy ;D I nie sądzę, by tu chodziło o wyśmiewanie - to po prostu bywa twardy sport, a faceci muszą czasem dać sobie upust - a że nie mogą sobie dać po twarzy, to sobie tam zwymyślają, a po meczu podadzą sobie ręce jak gdyby nigdy nic
Drugi odcinek mam już w głowie, a kiedy się przeleje na papier, to nie mam pojęcia ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:53 25-06-13 Temat postu: |
|
|
Eillen napisał: | To nie chodzi o to, że ja to popieram, ale jak inni nam plują w oczy, to trzeba się umieć odgryźć i tyle ;P Pamiętam jak na MŚ w 2006 Ruskie do nas skoczyli, to zaraz Kadziu, chyba z Gruszką i kimś jeszcze wypiął dumnie pierś do przodu i się pod siatką atmosfera zrobiła, że iskry leciały ^^ Wtedy oni zaczęli a to my wygraliśmy - piękny mecz i czasy ;D I nie sądzę, by tu chodziło o wyśmiewanie - to po prostu bywa twardy sport, a faceci muszą czasem dać sobie upust - a że nie mogą sobie dać po twarzy, to sobie tam zwymyślają, a po meczu podadzą sobie ręce jak gdyby nigdy nic
Drugi odcinek mam już w głowie, a kiedy się przeleje na papier, to nie mam pojęcia ;D |
Możliwe, ze taki już mają temperament, mnie się nigdy nie zdarzyło powiedzieć coś pod siatką do przeciwnika, nawet gdy okropnie nie lubiłam danej drużyny i osób. Ale kobiety są inne od mężczyzn
Ja czasów z 2006 nie pamiętam, bo wtedy moje zainteresowanie sportami było nikłe Ale nieraz podoba mi się, jak Igła czy Winiar staną w obronie kolegi, bo wtedy pokazują, że się nikogo nie boją, ale np. sytuacja z Bułgarami teraz się na nas mści
To czekam aż swoje myśli przelejesz na papier A tak swoją drogą, Jolie to główna bohaterka i ona ma już męża? |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:53 25-06-13 Temat postu: |
|
|
Faceci to zupełnie inna bajka - czasem wychodzą z nich jaskiniowcy
A czasy 2006 pamiętam doskonale, zresztą kibicuję o wiele dłużej, sporo już widziałam, sporo się nadenrwowałam, ale ciągle się tak samo emocjonuję, choć myślałam, że jak Świder przestanie grać, to siatkówka pójdzie w odstawkę - ale to już chyba u mnie jak nałóg, nie mogłabym zrezygnować, niezależnie od tego, czy będą wygrywać, czy przegrywać mecz za meczem ^^
Tak, Jolie to główna bohaterka i ma już męża, Jaydena |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:48:10 29-06-13 Temat postu: |
|
|
To kiedy będzie drugi odcinek?
Hmm...szukam Colina i nie mogę znaleźć - gdzieś mi się zgubił |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:59:06 29-06-13 Temat postu: |
|
|
Colina już tu dawno nie ma. Usunęłam, bo stwierdziłam, że to poszło trochę nie tak jak chciałam. Ale cały czas mam go w pamięci i od czasu do czasu nawet udaje mi się coś napisać także są spore szanse na to, że jeszcze powróci na forum
Drugi? Jak dobrze pójdzie to dziś albo jutro |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|