Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:49:23 03-08-10    Temat postu:

John przyglądał się zamyślonej Ursuli, uśmiechającej się do siebie. Zawsze podniecały go jej dołeczki w policzkach, więc podszedł cicho, objął ją w pasie i namiętnie pocałował. Ona oddała mu pocałunek i w chwilę później znaleźli się w łóżku Kochali się gwałtownie i bardzo namiętnie. Kiedy skończyli, John zapytał: "O czym myślała moja królowa, kiedy wszedłem do sypialni?" "O ślubie mojej córki i Paca" - odpowiedziała. "A cóż w tym zabawnego, bo najwyraźniej byłaś rozbawiona?" - nie dawał spokoju John. Ursula znów się uśmiechnęła: "Jego ojciec był niegdyś pierwszym ogierem San Fernando do tego najprzystojniejszym w miasteczku. Gdybyś widział jego ciało... Ciekawa jestem, czy syn odziedziczył coś po ojcu..." John zaczął przyglądać się żonie badawczo, "Skąd ty to wszystko wiesz? Sprawdzałaś?" - zapytał. Ursula nie odpowiedziała, tylko zaśmiała się Johnowi w twarz John poczuł się nieco niepewnie i pomyślał, że gdyby wydała się sprawa z Titą lub zdarzyło się coś podobnego i Ursula by się o tym dowiedziała, mógłby mieć kłopoty. jego żona nie należała do kobiet płaczących w poduszkę i potulnie godzących się z losem. Do ego wciąż jest bardzo atrakcyjna. Z pewnością znalazłoby się wielu chętnych na wdzięki Ursuli. Pomyślał, że będzie musiał bardziej zająć się żoną, bo tak naprawdę, tylko ona go podnieca.

Gdy Santiago wszedł do domu, Paulina czekała już z wystawną kolacją. przy stole siedziała już Ofelia. "Mamy ci coś ważnego do powiedzenia" - zaczęła Paulina. Zdecydowałyśmy z twoją mamą, że otworzymy szpital w San Fernando." Santiaga zamurowało. Po chwili powiedział: "Pomysł dobry. Szpital się tu bardzo przyda, ale przecież masz małe dziecko i wystarczająco dużo obowiązków w domu". "Wiesz, że to mi nigdy nie wystarczy. Chcę wykorzystać z pożytkiem swoją wiedzę" - odparła Paulina. "Dobrze kochanie" - poddał się Santiago. Pomyślał, że o wiele lepszy już szpital niż jazda konna


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 7:55:42 03-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:02:22 03-08-10    Temat postu:

Odbył się cichy i szybki ślub Tity i Paco,wesele było skromne,
bawili się na nim między innymi Santiago i Paulina,Claudio i Olivia, Ascanio i Manuela,Mario i Jimena oraz oczywiście Vasco i Ines , Ofelia ,Fortunata ,Justo i Donia Sofia

Justo większość czasu rozmawiał z Sofią,oboje byli bardzo zadowoleni ze ślubu swoich wnuków i z tego,że będą mieć wspólnego prawnuka, no nigdy nie przypuszczałem ,że nasze rodziny będą kiedyś skoligacone i panna Tita Mancerówna zostanie panią Darien mówił szczęśliwy Justo całując ręce Doni Sofii., ja też szepnęła Donia Sofia...

Tita nie lubiła swojego nowego domu kupionego za pieniądze Johna Foremana,czuła się w nim żle bo myślała,że ten dom jest jakby zapłatą Johna za tamtą noc na plantacji
dlatego częściej bywała poza swoim domem w pałacu lub u Ines czy u Ofelii i Pauliny

Paco był ciągle zajęty pomocą ojcu,bo teraz Vasco zrobił z syna swoją prawa rękę
Vasco powiedział do Paco:
synu jesteś już mężczyzną i głową rodziny, wkrótce też zostaniesz ojcem więc musisz być odpowiedzialny i utrzymywać na odpowiednim poziomie rodzinę, którą założyłeś więc musisz zarabiać pracując jako mój wspólnik w interesach...
Paco pomyślał no to rozwiały się moje marzenia by pływać po morzach i oceanach,
Będę musiał przejąć rodzinny interes, jestem przecież jedynym synem mojego ojca bo Ines po urodzeniu mojej siostry Julii nie może mieć więcej dzieci a moje dziecko z Titą wkrótce się urodzi....

Camila gdy dowiedziała się,że Vasco zostanie dziadkiem,to oczywiście wysłała do San Fernando list z gratulacjami i dla przyszłych dziadków i młodziutkich rodziców...
Złozyła też gratulację Ursuli jako przyszłej babci...
ale Ulcia mając przecież 30 lat czuła się młodo i będąc matką 4 letniego Johna juniora nie za bardzo chciała rozgłaszać w Nowym Orleanie,że już zostanie babcią za sprawą 14-letniej córki....

Tita siedziała w domu Santiaga i rozmawiały z Ofelią i Pauliną o bliskim już otwarciu szpitala w San Fernando, nagle poczuła jakby bulgotanie w swoim brzuszku, gdy powiedziała o tym Ofelii,ta odrzekła a może ty dziecko już ruchy maleństwa czujesz ale toby znaczyło ,że twoja ciąża jest co najmniej o 2 miesiące bardziej zaawansowana niż sądziłyśmy, Tita zbladła, nie to niemożliwe jakby tak było jak mówi teraz Ofelia to dziecko musiałoby być poczęte gdy byłam jeszcze w Nowym Orleanie a wtedy ojcem jej dziecka byłby John, nie chciałaby tego za żadne skarby, nie dość ,że drań mnie zgwałcił to jeszcze zapłodnił
nie to byłoby zbyt okrutne myślała, urodziłabym dziecko mężczyzny, który był też ojcem jej brata Johna juniora ,ja i matka miałybyśmy dzieci tego samego mężczyzny , o Boże oby tak nie było...
i poprosiła by Ofelia jeszcze raz ją zbadała by rozwiać swoje wątpliwości...
modliła się w duszy by dziecko, które nosi okazało się być Paca a nie jej ojczyma Johna...
i z zamkniętymi oczami oczekiwała co powie Ofelia po jej zbadaniu....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:16:27 03-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:07:28 03-08-10    Temat postu:

dziewczyny jesteście wspaniałe, ta fabuła jest rewelacyjna , nikt Wam nie dorówna , czytając czuje się jakbym ogladała film

może poród Tity odbędzie się w szpitalu Ofelii ?????

kochanie Kamili i Ricarda w balii też doskonały pomysł, widzę naszego ulubieńca z Kamilą te ich czułości, słodkie słówka, delikatne uściski, pełne miłości spojrzenia ...cud , miód ........

te sceny erotyczne bohaterów ubarwiają fabułę i są bardzo "smaczne "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:51:54 03-08-10    Temat postu:

ela0909 napisał:
dziewczyny jesteście wspaniałe, ta fabuła jest rewelacyjna , nikt Wam nie dorówna , czytając czuje się jakbym ogladała film

może poród Tity odbędzie się w szpitalu Ofelii ?????

kochanie Kamili i Ricarda w balii też doskonały pomysł, widzę naszego ulubieńca z Kamilą te ich czułości, słodkie słówka, delikatne uściski, pełne miłości spojrzenia ...cud , miód ........

te sceny erotyczne bohaterów ubarwiają fabułę i są bardzo "smaczne "





Potwierdzam masz rację elu. A namiętność pomiędzy Camilą a Ricardem powinna być dalej kontynuowana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:05:27 03-08-10    Temat postu:

Arabello mam do Ciebie prośbę. Fajnie by było jeśli Ricardo i Camila mieli jeszcze więcej dzieci,i by już nie było scen pokazanych kilka lat później:-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:15:17 03-08-10    Temat postu:

Ursula z Santiagiem postanowili nie mówić Salamancom i Darrienom o niecnych zamiarach Lafonta względem Kamili, jednak pewnej nocy, w przerwie pomiędzy kolejnymi namiętnymi uniesieniami, Ursula opowiedziała o wszystkim Johnowi a ten, przy kieliszku Brandy, zwierzył się Ricardowi. Ricardo, kiedy usłyszał o wszystkim omal nie umarł z przerażenia. A za chwilę ogarnęła go taka wściekłość, jakiej nie czuł nawet wówczas, gdy Lafont z Manserą ukradli mu cały dobytek Pieniądze w końcu odzyskał z nawiązką, ale to byłaby strata nie do odrobienia

Kiedy wrócił do domu, było grubo po północy. Wszedł do sypialni i długo przyglądał się śpiącej Kamili Nie wyobrażał sobie, co by było, gdyby plan Lafonta się powiódł... Jego źycie z pewnością by się skończyło... Albo byłby ludzkim trupem... Wolałby chyba zginąć, niż żyć bez niej... Położył się obok niej i zaczął ją tak mocno całować, jakby chciał ją całą wchłonąć. Kamila, którą obudziły namiętne pocałunki męża, uśmiechęła się do niego i wczepiając palce w jego włosy przyciągnęła go do siebie Ricardo wszedł w Kamilę a ich ciała spoiły się tak intensywnie, jakby Ricardo chciał mieć gwarancję, że zawsze będzie mógł ją chronić. "Nie wiem, co by się stało, gdybym cię stracił" - chrapliwie wyszeptał Ricardo, a Kamila otwarła szeroko oczy i odpowiedziała sapiąc: "O czym ty w ogóle mówisz, przecież nam to nie grozi". "Ale groziło" - pomyślał Ricardo i jeszcze mocniej objął źonę przyciągając ją od tyłu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:34:28 04-08-10    Temat postu:

susy35 napisał:
Arabello mam do Ciebie prośbę. Fajnie by było jeśli Ricardo i Camila mieli jeszcze więcej dzieci,


no to zgodnie z życzeniem

Miłosne noce i poranki Camili i Ricarda znowu przyniosły efekt
Camila była po raz czwarty w ciąży , to maleństwo poczęliśmy
na La Marianie mówiła Ricardowi w tej samej sypialni, w której kiedyś Don Timoteo wyzionął ducha chcąc spłodzić ze mną swego potomka przypomniała mężowi...
No biedaczek zeszło mu się przed a nie po przyjemności zażartował Ricardo...
no co ty Camila zwróciła się do niego, chyba nie chciałbyś by mnie wtedy posiadł zapytała a on przyciągnął ją do siebie i powiedział w żadnym razie byłbym wściekle zazdrosny gdyby mu się wówczas udało bo ty ukochana jesteś moja i tylko moje dzieci powinnaś rodzić...
no najdroższy mam 30 lat i już trójkę ci urodziłam a czwarte jest w drodze i z Manuelem, to piąteczka dzieci będzie w naszym domu odparła Camila.....

Gdy Tita dowiedziała się, że zaszła ciąże w okresie gdy była w Nowym Orleanie,pociemniało jej w oczach i zemdlała, jak ją Ofelia ocuciła zaczęła płakać i opowiedziała Ofelii co się stało tam w domku na plantacji...
nawet matka mi nie uwierzyła gdy jej o tym opowiedziałam łkała dlatego już potem nikomu tego nie zdradziłam...
Paco był niedoświadczony i nie zorientował się,że nie byłam dziewicą gdy byliśmy po raz pierwszy razem,więc teraz gdyby się dowiedział miałby prawo sądzić, że chciałam go oszukać wmawiając mu ojcostwo tego dziecka ...
nie wiem co zrobić jeśli Paco mnie porzuci to nie chcę żyć zanosiła się płaczem Tita...
nie martw się dziecko takie młodziutkie matki jak ty często rodzą przedwcześnie wiec jak przyjdzie twój czas powiemy, że urodziłaś wcześniaka i nikt się o twojej tajemnicy nie dowie, ale musimy porozmawiać z twoją babcia ona cię nie zdradzi i na pewno pomoże...

Tita przy Ofelii opowiedziała wszystko babci, Sofia była wściekła na swoja córkę Ursulę, że nie uwierzyła Ticie wtedy tam w Nowym Orleanie, ale macie rację ,nie warto teraz ujawniać tego, najlepiej zrobić tak jak radzi Ofelia,choć dziecko spłodził Foreman to młodzi przecież się kochają i będą wychowywać to dziecko razem jak swoje własne...
Tita nie mogła się pogodzić z tym ,że nosi dziecko ojczyma , nie cieszyło ją to ,że zostanie matką ,straciła chęć do życia, nie chciało jej się urządzać pokoju dziecinnego co bardzo dziwiło jej męża Paco..
Chyba to u nas rodzinne myślała Tita, zupełnie nie mam instynktu macierzyńskiego, nie chciała tego dziecka i czując jak wierci się w jej brzuchu była wściekła,że taką pamiątkę w niej John zostawił, ale była bezsilna jak wówczas gdy leżała pod nim pamiętnej burzowej nocy ...

Tita przypadkowo usłyszała rozmowę Ofelii i Pauliny gdy mówiły o niej,że może mieć trudności przy porodzie, pomyślała sobie ,że jakby jej dziecko umarło przy porodzie to wcale by ją to nie zmartwiło , bo jakoś nie mogła sobie wyobrazić, że potem już zawsze będzie musiała opiekować się i wychowywać dziecko swojego ojczyma ...

Któregoś dnia Tita siedziała u Ines i rozmawiały o dzieciach, potem gdy się pożegnały Tita poszła w kierunku swojego domu,nagle przypomniała sobie,ze zapomniała swojego szala i gdy wróciła się po niego zobaczyła,że mała 3 letnia Julia córeczka Ines i Vasca wpadła do wody i prąd znosił ją w kierunku koła pracującego młyna ,natychmiast rzuciła się dziecku na pomoc ,wydostała małą na brzeg ale sama wpadła do wody, walczyła z całych sił by woda i jej tam nie zabrała...
wreszcie suknia zahaczyła się jej o gałęzie i to umożliwiło jej w końcu wydostanie się na brzeg,była wyczerpana, obok niej kręciła się płacząca Julia....
Tita spojrzała na swoje nogi i spódnicę swojej sukni ,była cała we krwi, chyba poroniłam pomyślała i straciła przytomność....

Ofelia,Paulina oraz Olivia i Donia Sofia naradzały się w pałacu odnośnie ostatnich organizacyjnych spraw przed otwarciem szpitala,
Sofia i Olivia czynnie zwłaszcza finansowo popierały ideę powstania takiej placówki w San Fernando....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 8:51:05 29-08-10, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:08:30 04-08-10    Temat postu:

nawet dobrze to rozegrałaś , bo faktycznie 14 letnia dziewczynka rodząc mogłaby mieć okropne problemy, a teraz Tita bedzie uważać z Paco i urodzi mu dzieciaki z miłości - ich wielkiej miłości, dziecko Foremana byłoby niekochane , a i Tita byłaby nieszczęsliwa, gratuluje pomysłu z poronieniem .

dla Ricarda Kamila jest skarbem, słońcem , jedyną wielką miłością.... i on dla niej również jest wszystkim i oby tak dalej , ich miłość rozpala zmysły, zbliżenia opisane , przyprawiaja o dreszcze , pozdrawiam .... cudnie.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:36:07 04-08-10    Temat postu:

arabello, widzę że mamy przynajmniej jedną wierną czytelniczkę
dzięki ela0909
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:41:02 04-08-10    Temat postu:

maxime napisał:
arabello, widzę że mamy przynajmniej jedną wierną czytelniczkę
dzięki ela0909


chyba nawet dwie bo jeszcze susy35, już zaczynam się zniechęcac,że tylko my dwie tę twórczość PASION'acką uprawiamy

Tita gdy się ocknęła zobaczyła nad sobą zatroskaną twarz Paco,
kochanie moje powiedział,tak bardzo się o ciebie bałem....
co się stało wyszeptała?
straciliśmy nasze dzieciątko powiedział Paco ale najważniejsze,że ty żyjesz bo i ty mogłaś umrzeć....
zobaczyła,że podchodzi do niej zapłakana Ines, dziękuje ci Tito,że uratowałaś moją córeczkę ,mówiła i wszyscy bardzo bolejemy nad stratą waszego maleństwa ale na szczęscie będziesz mogła mieć później jeszcze dzieci....

Kręciło sie jej w głowie i była taka słaba,że ręki nie mogła podnieść,
Boże pomyślała czy to moja wina,że tak się stało,nie chciałam, tego dziecka ,nawet życzyłam mu śmierci a teraz gdy je straciłam to mam wyrzuty sumienia, w końcu ono niczemu nie było winne, wine ponosi tylko John a jego Boże nie ukarałeś ,potem znowu zasnęła...

Vasco rozmawiał z Paco, przykro mi synu mówił.
to takie nieszczęście,że Tita ratując moje dziecko straciła wasze....

Zapłakaną Donię Sofię pocieszał Justo, ukradkiem także wycierał łzy, no cóz Bóg tak widać chciał,ze zabral nam naszego pierwszego prawnuka......


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 15:03:18 04-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:51:54 04-08-10    Temat postu:

Ofelia, Paulina oraz Olivia i Donia Sofia postanowiły zaprosić do współpracy jeszcze Manuelę, ponieważ - jak zauważyła Sofia - ona zawsze była chętna do pomocy. "Przerwiemy jej drugi miesiąc miodowy, bo ostatnio z Ascaniem wyjaśnili sobie wszystkie nieporozumienia i żyją głównie miłością" - zażartowała Olivia.

Nagle do salonu weszła służąca i poinformowała, że Ines źle się poczuła...

Ofelia czym prędzej pobiegła do domu Justa. Jej córka była blada. Ofeila zbadała ją, po czym z niedowierzaniem powiedziała: "Nie wierzę, to niemożliwe..." Spojrzała na zaniepokojonego Vasco i wyjaśniła: "Ona będzie miała dziecko... " Vasco z radości aż podskoczył, lecz po chwili jego twarz poszarzała. "Czy to nie jest dla niej niebezpieczne?" - zapytał zaniepokojony. Ofelia uspokoiła zięcia, ale zaznaczyła, że Ines będzie musiała przez całą ciążę leżeć w łóżku. "Ale przecież muszę czasem wstać, choćby po to aby iść za potrzebą" - zaoponowała Ines. "Nie martw się kochanie, będę cię wszędzie nosił na rękach" - odparł Vasco Ofelia pomyślała, jak bardzo zmieniła się jej zięć, odkąd Ines za niego wyszła


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 23:01:44 04-08-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:15:56 04-08-10    Temat postu:

Minął miesiąc od straty dziecka Tita czuła się fatalnie,choć fizycznie szybko doszła do zdrowia to psychicznie była rozbita, nie chciała nigdzie wychodzić i całymi dniami leżała w sypialni patrząc w sufit...
To wszystko moja wina i powinnam odpokutować za swoje grzechy myślała...
Paco z niepokojem obserwował żonę...
postanowiłam zmienić swoje życie powiedziała mu w końcu,nie zasługuję na ciebie...
powinieneś znależć sobie inną kobietę bo ja chcę iśc do klasztoru, tam na pewno znajdę spokój.....
Co ty mówisz kochanie , Paco był zaskoczony slowami żony...
już postanowiłam powiedziala Tita, jak złoże śluby zakonne to będziesz wolny i znowu będziesz mógł sie kiedyś ożenic lub pływac po morzach i oceanach jak zawsze marzyłeś i ja juz nie będę dla ciebie przeszkodą...

Donia Sofia na prośbe Paco długo rozmawiała z Titą, gdy wyszła załamanemu Paco powiedziała :
wiesz Paco może rzeczywiście takie jest przeznaczenie mojej wnuczki, służba Bogu to może byc dla niej błogosławieństwem...

Donia Sofia poprosiła Paulinę by użyła swoich wpływów zeby Tita mogła odbywać nowicjat w tym samym klasztorze nieopodal Veracruz,gdzie kiedyś Paulina była przełożoną...
Chciałabym widywać wnuczkę w klasztorze a ten jest najbliżej San Fernando tłumaczyła Paulinie Donia Sofia....

Paco był zdruzgotany, po raz pierwszy w życiu upił się z rozpaczy...
co ja takiego Bogu zrobiłem,ze zabrał mi dziecko a teraz zabiera mi ukochaną żonę płakał...
Vasco pocieszal syna,jeszcze będziesz w życiu szczęśliwy i na pewno spotkasz kobietę,którą znowu pokochasz...
a ja nie chce innej, chcę Tity krzyczał Paco do ojca ..
tobie łatwo tak mówić ,ona uratowała twoją córke a straciła nasze dziecko...
ty masz żone,córke i będziesz miał następne dziecko a ja nie mam juz nic, rozumiesz,jak ona odejdzie zostanę sam...
sam jak palec i też już nie chce mi się żyć....

Paco ciągle próbował przekonywać żonę do zmiany decyzji...
Tito przecież kochaliśmy się od dziecka i ta tragedia powinna nas do siebie zbliżyć,nie widzisz ,że nie tylko ty cierpisz, mnie też serce się kraje gdy pomyśle o stracie naszego maleństwa...
dlaczego nie poczekasz trochę by być pewna ,że chcesz się zamknąć za kratami klasztoru,pomyśl nie tylko o sobie ale i o mnie...
tak bardzo cię kocham,pragnę i tylko z tobą chce mieć dzieci..
jak mnie zostawisz to zostanę na zawsze sam bo już nigdy nikogo nie pokocham...
błagam cię nie opuszczaj mnie mówił do żony Paco ...
Tito czy twój habit ma być z mojej krzywdy uszyty?...

Tita nie zamierzała jednak zmienić swojej decyzji...
Paco wiem,że robię dobrze , jesteś wartościowym człowiekiem i na pewno szczęście cię w życiu nie ominie...
i na pewno spotkasz kobietę lepszą ode mnie,która cię uszczęśliwi ...
będę się modlić za ciebie bo zasługujesz na wszystko co najlepsze...

Postanowił spróbować swojej ostatniej szansy...
stała przy oknie ,podszedł do niej, zaczął gładzic jej ramiona i delikatnie tak jak lubiła całować jej szyję , co robisz usiłowała go odepchnąć...
jesteś piękną ,młodą kobietą, zaznaliśmy ze sobą prawdziwej namiętności
czy myślisz, że nie będzie ci brakowało tam w klasztorze naszych upojnych nocy, pieszczot, czułości szeptał jej do ucha ....
zostaw mnie, nie chcę tego słuchać powiedziała i wybiegła z pokoju...

Paco poszedł do Pauliny,żony Santiaga, pomóz mi jakoś przekonac Titę prosił...
byłaś zakonnicą, może mogłabyś ją jakoś zniechęcic do zakonu,
zrób coś bo ja oszaleję...
zrozum, straciłem dziecko i tracę żonę i nie mogę już tego znieść...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:38:29 04-08-10, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:30:36 04-08-10    Temat postu:

Paulina postanowiła porozmawiać z Titą jak kobieta z kobietą, przyszła do domu Tity pod nieobecność jej męża i choć Tita nie za bardzo chciała jej słuchać to zaczęła mówić...
wiesz, że byłam ponad 5 lat zakonnicą a teraz jestem szczęśliwą żoną i matką więc mam porównanie jak jest w klasztorze i poza nim...
tam są kobiety, które nigdy nie zaznały miłości cielesnej i macierzyństwa służą Bogu swoją modlitwą, poświęceniem się opiece biednych i chorych....
ty jesteś już szczęśliwą żoną i miałaś zostać matką bo nosiłaś już dziecko...
masz kochającego męża, którego chcesz porzucić a przecież przed ołtarzem przysięgałaś Bogu, że nie opuścisz go aż do śmierci, więc dlaczego chcesz złamać te śluby...
Paco cię bardzo kocha i choć jesteście jeszcze tacy młodzi to odkąd został twoim mężem bardzo wydoroślał, podziwiam go za to jaki jest odpowiedzialny jak przygotowywał się do roli głowy rodziny i roli ojca...
a ty wybacz chyba nadal pozostałaś rozkapryszoną małą dziewczynką ,która jak coś nie jest po jej myśli to zabiera zabawki i idzie się bawić gdzie indziej...
Wychodziłaś za mąż dobrowolnie, nikt cię nie zmusił więc powinnaś obowiązki, które na siebie przyjęłaś wykonywać, założyłaś rodzinę i jako odpowiedzialna kobieta powinnaś o tę rodzinę dbać a nie ją rozbijać idąc do klasztoru...
Twoją powinnością jest teraz bycie dobrą żoną a w przyszłości i dobrą matką dla waszych dzieci i w ten sposób powinnaś służyć Bogu, a twoje oddanie się modlitwom w klasztorze nie tylko nikomu nie pomoże ale unieszczęśliwi wiele osób. które cię kochają,
Twojego męża, babcię, wujka nawet mnie bo odkąd cię poznałam to bardzo cię polubiłam i jesteśmy spokrewnione przez Santiaga, przyrodniego brata twojej matki...
Więc przemyśl to wszystko jeszcze raz i nie podejmuj decyzji pochopnie bo jak już raz stracisz rodzinę to nie zdołasz jej już odzyskać jak znowu zmienisz zdanie...
Tita słuchała i nic nie mówiła a Paulina wstała i wyszła.....

Tita wysłuchała Pauliny i trochę ją te pouczenia zdenerwowały, co ona wie o moim życiu by tak mnie pouczać myślała, jedno jest prawdą, że chyba nie dorosłam do roli żony i nie powinnam wychodzić za mąż...
teraz muszę odpokutować za to, że życzyłam śmierci własnemu dziecku i skrzywdziłam Paco zostając jego żoną on naprawdę zasługuje na kogoś lepszego niż ja, jesteśmy tacy młodzi i on na pewno gdy odejdę z jego życia pozna jeszcze właściwą dla siebie kobietę....
a co do rodziny to też pewnie nie umiałabym właściwie o nią zadbać, przecież nie miałam ojca a matka nigdy mną się nie interesowała, zajmowały się mną nianie i babcia nie miałam więc właściwych wzorców...
Paco też wyrósł bez matki, ojciec nie za wiele się nim interesował, zajmowały się nim Rita a potem Ines bo chciała usidlić Vasca, więc on też nie miał dobrego przykładu rodziny...
zatem nam dwojgu nie mogłoby się udać stworzenie szczęśliwej rodziny dla przyszłych potomków więc lepiej ,że rozstaniemy się teraz gdy nie powołaliśmy na świat niewinnych dzieci....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:39:50 04-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:04:16 04-08-10    Temat postu:

Kamila patrzyła na śpiącego męża i zastanawiała się, jak go zachęcić do współpracy z abolicjonistami. Wiedziała, że Ricardo przeciwny jest niewolnictwu, a na jego plantacji pracują tylko przyjaciele, ale poglądy to jedno, a angażowanie się w walkę to coś o wiele niebezpieczniejszego. Pocałowała męża w pierś i wtuliła się w niego a on otwarł oczy i objął ją mocno. "O co chodzi kochanie?" - zapytał?

"Wiesz, że Alicja organizuje przerzut zbiegłych niewolników?..." - zaczęła Kamila. Uhmmm - zamruczał Ricardo całując ją po ramionach. "Wiesz, że taka akcja, prowadzona drogą lądową jest bardzo niebezpieczna" - kontynuowała Kamila. "I pomyślałaś, że można by tych nieszczęśników transportować moim statkiem" - domyślił się Ricardo. "W końcu już to kiedyś robiłeś" - przypomniała Kamila, robiąc przy tym niewinną minę "To było w innym życiu, ale jeśli tego właśnie chcesz... Wiesz, że nie potrafię co niczego odmówić" - powiedział Ricardo "Nie chcę, bo wówczas możesz znów wyjechać, a ja cię chcę przy sobie, ale to trzeba zrobić" - odparła Kamila.

"Coś wymyślę, obiecuję. Ale muszę być przy tobie aż do narodzin naszego dziecka. Już dwa razy mnie to ominęło. Tym razem muszę być z wami" - zapewnił Ricardo, okręcając Kamilę wokół swojego ciała. Zaczęli się tarzać po łóżku aż w końcu poniosła ich gorąca fala pożądania i oddali się namiętności "Nie wiesz, jak bardzo cię kocham" - powiedziała Kamila. "To ty nie wiesz, jak bardzo ja cię kocham" - odpowiedział jej mąż. "Nie kłóćmy się o to kto kogo bardziej kocha, tylko po prostu się kochajmy" - zaproponowała Kamila.

Ich ciała spoiły się w ekstazie i ponownie się kochali dotąd, aż całkowicie opadli z sił


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 23:07:17 04-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:52:37 05-08-10    Temat postu:

Paco odchodził od zmysłów, nie wiedział już co zrobić by przekonać żonę by z nim pozostała...
Do Tity nie trafiały żadne argumenty, na prośbę Paco rozmawiali z nią Ofelia, Olivia a nawet ksiądz z ich kościoła ,przekonywali ją by zrezygnowała z zakonu i została z mężem ale wszystko na próżno, po prostu groch o ścianę , uparła się dziewczyna i już...

Paco z okien ich sypialni patrzył jak Tita żegna się z Donią Sofią i ma już wsiadać do powozu, który zawiezie ja do klasztoru...
Stracę ją na zawsze i nigdy jej już nie zobaczę pomyślał, nie może tak być, nie mogę do tego dopuścić powiedział sam do siebie i zbiegł po schodach i gdy wybiegł przed dom złapał Titę na ręce i przerzucił ją przez ramię i wierzgającą i krzyczącą zabrał do domu i zaniósł do sypialni....
Nikt nie śmiał mu przeszkodzić, przecież był jej legalnym mężem i miał do niej prawo.....
Jeżeli prośbą nie mogłem do ciebie dotrzeć to muszę użyć siły powiedział zaskoczonej żonie...
Tito powiedział zawsze się kochaliśmy i nie wierzę, że mnie już przestałaś kochać...
Ty chyba jesteś w jakimś szoku ,że chcesz mnie opuścić ,dopóki się nie opamiętasz pozostaniesz tu zamknięta i wyszedł zamykając drzwi na klucz...
Tita wrzeszczała, biła pięściami w drzwi ale na nim nie robiło to żadnego wrażenia...
gdy się uspokoiła nie mogła uwierzyć, że ją uwięził, jak on śmiał mówiła ale nic nie mogła zrobić....

Zaniepokojonej Doni Sofi powiedział, że wie co robi, żadnej krzywdy Ticie nie zamierza zrobić ale też nie dopuści do ich rozstania, bo kocha żonę i wierzy ,że ona też go kocha ale widać ona potrzebuje więcej czasu by to zrozumieć...

Wieczorem Paco poszedł do sypialni żony, zupełnie cię nie poznaję powiedziała do niego Tita...
co chcesz ze mną zrobić, zgwałcisz mnie teraz? zapytała
bardzo cię pragnę ale poczekam aż sama będziesz tego chciała odparł,
to się nie doczekasz odgryzła się, to się jeszcze okaże wyszeptał jej do ucha...
Jeżeli mnie nie wypuścisz nie będę nic jadła i umrę tu z głodu powiedziała
no zobaczymy powiedział....
i nie zamierzam z tobą w ogóle rozmawiać póki będziesz mnie tu trzymał siłą...
więc westchnął i wyszedł zamykając drzwi na klucz...
nazajutrz kazał służbie przygotować same ulubione potrawy żony i zaniesiono je do sypialni Tity, ona zgodnie z tym co obiecała nie tknęła niczego ,piła tylko wodę...
gdy powiedziano mu,że pani nic nie zjadła,zapytał czy coś piła,
a tak powiedziała służąca pić to pani pije ale tylko samą wodę...
to dobrze powiedział Paco, skoro pije to parodniowa głodówka jej nie zabije....
następnego dnia sytuacja się powtórzyła ale Ticie ślinka ciekła na widok smakowitości dla niej przygotowanych...
trzeciego dnia już nie wytrzymała i spałaszowała wszystko bo już w żołądku jej burczało z głodu....
Gdy znowu przyszedł by z nią porozmawiać, powiedziała mu, żeby sobie nie myślał, że ją zdoła złamać, postanowiłam tylko jeść bo w końcu to głupota tak się umartwiać ale tym uwięzieniem mnie nic nie zyskasz bo i tak mojego postanowienia nie zmienię...

Czwartego dnia przyszła do Tity w odwiedziny Olivia,
o jak dobrze ,że cię widzę ucieszyła się Tita, musisz poprosić Claudia swojego męża by nakazał Paco żeby mnie uwolnił....
nie mogę tego zrobić odparła Olivia
dlaczego zapytała Tita, przecież Claudio jest tu panem, rządzi tu i stanowi prawo
no właśnie odpowiedziała Olivia twój mąż ma do ciebie prawo a Claudio do spraw małżeńskich nie może się mieszać....
co to za prawo, że pozwala więzić bezbronną kobietę krzyknęła Tita,
gdyby uwięziono mężczyznę to pewnie prawo by na to nie pozwoliło a kobiety są traktowane jak własność mężczyzny...
czy Paco cię krzywdzi zapytała Olivia ,bije cię ,gwałci? pytała dalej Olivia
No nie odparła Tita ale samo to,że mnie zamknął jak więżnia to mnie poniżyło bo nie liczy się z moją wolą...
Wiesz Tito ja Paca podziwiam,że tak walczy za was dwoje o waszą rodzinę, inna toby była szczęśliwa mając przy sobie takiego męża a ty sama nie wiesz chyba co tracisz chcąc go opuścić, ale pamiętaj nikt nie jest ze stali i jego siły walki o was też mogą się wkrótce wyczerpać a wtedy ty stracisz najbardziej bo stracisz mężczyznę, który cię bardzo kocha i desperacko walczy o waszą miłość , nie odtrącaj go bo potem będziesz tego żałować do końca życia...
Widzę,ze mi nie pomożesz powiedziała Tita do Olivii, więc nie wiem po co przyszłaś...
Ja też widzę, ze teraz do ciebie trzeba mieć świętą cierpliwość odparła Olivia i to że Paco nadal się nie poddaje i znosi twoje humory to doprawdy godne podziwu,że chce się tak dalej męczyć z tak upartą jak osioł kobietą....
Olivia wyszła i powiedziała do Paco, jesteś naprawdę wyjątkowym młodym mężczyzną i tylko ze względu na ciebie będą trzymać kciuki byś osiągnął to wszystko co zamierzasz


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 8:37:20 05-08-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 11 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin