|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:05:38 05-08-10 Temat postu: |
|
|
Po tygodniu więzienia Tity Paco już zaczął tracić nadzieję, że uda mu się przekonać żonę by porzuciła myśl o klasztorze i pozostała z nim, postanowił przeprowadzić z Titą ostateczną rozmowę i jak nic nie wskóram to muszę jej pozwolić by zrobiła jak zechce ...
Bo widać już na mnie jej nie zależy skoro po tym wszystkim co robię nie chce zmienić swoich planów na przyszłość....
Przyszedł znowu do sypialni żony i choć ona zakrywała uszy udając, że nie chce słuchać co on ma jej do powiedzenia postanowił powiedzieć to co zamierzał...
Słuchaj Tito, gdy pierwszy raz cię zobaczyłem gdy jeszcze byliśmy małymi dziećmi
Byłaś dla mnie jak gwiazdeczka z nieba ,taka nieosiągalna ,no bo ja byłem wnukiem młynarza a ty śliczną ,bogatą panienką z pałacu, nawet wtedy na mnie nie spojrzałaś ,śmiałaś się do swojej babci i obojętnie przeszłaś obok mnie, potem gdy wujek Santiago zamieszkał w
Pałacu często twoja babcia przyprowadzała cię do domu mojego dziadka Justa, z którym lubiła rozmawiać, wówczas dopiero razem się bawiliśmy,
gdy byliśmy nastolatkami zakochaliśmy się już w sobie, pamiętasz nasze pierwsze niewinne pocałunki, byłem wniebowzięty ,że odwzajemniasz moje uczucie, a potem nasz pierwszy raz gdy kochaliśmy się ze sobą , to było cudowne, że mi się oddałaś i później gdy ukradkowo
spędzaliśmy ze sobą noce w młynie i odprowadzałem cię nad ranem do pałacu, byliśmy przecież wtedy tacy szczęśliwi ...
nawet jak mi powiedziałaś, że spodziewasz się naszego dziecka to choć trochę się bałem jak sobie poradzimy to byłem taki szczęśliwy, że z naszej miłości powstało dziecko i nie ważne było ile mamy lat ale to, że jesteśmy odpowiedzialni za tego malucha, którego poczęliśmy, wzięliśmy ślub i zacząłem pracować więcej z ojcem by zapewnić naszej rodzinie godziwy byt i gdyby nie ta tragedia to bylibyśmy nadal szczęśliwą rodziną a za parę miesięcy nosiłbym na ręku naszego synka lub córeczkę...
wiem, że jako matka po tym co się stało bolałaś bardziej bo nie tylko psychicznie ale i fizycznie ucierpiałaś, chciałem i chcę nadal cię wspierać we wszystkim ,nie chcę byś była ze swoim bólem sama bo zapewne jest taki sam jak mój a we dwoje łatwiej wszystko znieść jeżeli jednak już mnie nie kochasz i nie chcesz ze mną być to z bólem serca pozwolę ci odejść ale powiedz mi w czym zawiniłem i co takiego się stało, że postawiłaś miedzy nami mur, którego nie mogę skruszyć....
Tita gdy to usłyszała wybuchnęła płaczem, już ci mówiłam łkała, że na ciebie nie zasługuję,mam więcej wad niż zalet ,unieszczęśliwiam cię i lepiej ci będzie beze mnie...
Co ty mówisz nie decyduj za mnie co dla mnie jest najlepsze odpowiedział Paco...
A kocham cię ze wszystkimi twoimi zaletami i wadami ,jesteś uparta, kapryśna, i nieposłuszna ale mi to wcale nie przeszkadza bo liczy się tylko nasza miłość...
Powiedz mi czy mnie jeszcze kochasz, no powiedz ja muszę to wiedzieć błagalnie prosił Paco
Oczywiście ,ze cię kocham, jesteś moją jedyną i największą miłością wyszeptała
Chwycił ją w ramiona i zaczął delikatnie całować, gdy zaczęła odpowiadać na jego pocałunki
Zaczął rozpinać jej gorset, ona też pomagała mu się rozebrać i wkrótce leżeli w łóżku namiętnie się kochając ...
Potem leżąc obok siebie mówił jej, że są sobie przeznaczeni a ona jest dla niego stworzona,
Tita w końcu przytaknęła, no tak jesteśmy jak dwie połówki jabłuszka wyszeptała
No ty moja słodka połówko jabłuszka zamruczał jej do ucha, choć tu do mnie i ponownie zaczęli się kochać. ...
Po tych trudnych chwilach Tita i Paco teraz przeżywali swój drugi miesiąc miodowy. ..
Paco mniej pomagał ojcu i Vasco zaczął narzekać przy Ines, że młodzi oderwać się od siebie nie mogą ,
a co ci to przeszkadza zapytała męża Ines przecież są małżeństwem i się kochają ...
A ty wiesz co z tego kochania znowu może wyniknąć zapytał Vasco ,
no cóż powiedziała Ines to przecież nieuniknione, ze kiedyś dziadkiem i tak zostaniesz i nie zazdrość im bo w moim brzuszku nasze drugie maleństwo już noszę...
Któregoś dnia niespodziewanie do pałacu przybyli rejent i bankier z Veracruz...
okazało się,że zmarł stryj Tity brat jej ojca, cały swój ogromny majątek pozostawił bratanicy a ponieważ Tita z Paco nie mieli rozdzielności majątkowej to praktycznie oboje odziedziczyli fortunę w tym flotę kilkunastu statków handlowych pływających pomiędzy Amerykami i Europą ...
Tita i jej mąż byli teraz jednymi z najbogatszych ludzi w Meksyku...
Postanowili pojechać na pogrzeb stryjka razem z Donią Sofią i Vaskiem....
Potem już po formalnym przejęciu majątku Tita powiedziała do męża,
zawsze lubiłeś pływać po morzach ,to może teraz popłyniemy do Europy jednym z naszych statków w zaległą podróż poślubną....
Będę bardzo szczęsliwy gdy razem popłyniemy powiedział do żony Paco...
Może babciu popłyniesz z nami zapytała Sofię Tita...
nie kochanie odpowiedziała Sofia w podróż poślubną para powinna jechać sama bez osób towarzyszących....
Więc zakochani małżonkowie popłynęli w rejs ...
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 14:56:06 08-08-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:57:53 05-08-10 Temat postu: |
|
|
cudnie
uwielbiam czytać tę piękną historię , ubarwioną scenami miłości , widzę naszych kochanych , niezapomnianych Kamile, Ricarda , ich bliskich , znajomych , jakbym sama była z nimi i przezywała tę piękną miłość.
Pasion to magiczny film , który naładował moje akumulatory , wypełnił moją wyobraźnię , ta uczciwa miłość, jedyna , wyjątkowa między naszymi bohaterami, odtworzona w mistrzowski sposób przez Suzy i Ferda wypełniła mnie do reszty , wracam do scen Ricarda i Kamili ....dla mnie Pasion było wyjątkowym filmem , stąd z zapałem czytam kontynuację , która jest naprawdę wspaniała. Pozdrawiam cieplutko fanów i fanki. |
|
Powrót do góry |
|
|
susy35 Debiutant
Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:06:05 05-08-10 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | cudnie
uwielbiam czytać tę piękną historię , ubarwioną scenami miłości , widzę naszych kochanych , niezapomnianych Kamile, Ricarda , ich bliskich , znajomych , jakbym sama była z nimi i przezywała tę piękną miłość.
Pasion to magiczny film , który naładował moje akumulatory , wypełnił moją wyobraźnię , ta uczciwa miłość, jedyna , wyjątkowa między naszymi bohaterami, odtworzona w mistrzowski sposób przez Suzy i Ferda wypełniła mnie do reszty , wracam do scen Ricarda i Kamili ....dla mnie Pasion było wyjątkowym filmem , stąd z zapałem czytam kontynuację , która jest naprawdę wspaniała. Pozdrawiam cieplutko fanów i fanki. |
Elu masz rację. Mnie również do głębi ta historia,ta cała telenowele, Suzy u Fernando urzekła i zostanie do końca życia w mojej pamięci jako najlepszy film jaki życiu oglądałam.A kontynuacja podkreślam po raz kolejny że jest wspaniała!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:55:14 05-08-10 Temat postu: |
|
|
susy35 napisał: | ela0909 napisał: | cudnie
....dla mnie Pasion było wyjątkowym filmem , stąd z zapałem czytam kontynuację , która jest naprawdę wspaniała. Pozdrawiam cieplutko fanów i fanki. |
kontynuacja podkreślam po raz kolejny że jest wspaniała!! |
dziękuję z maxime za uznanie i uwagi co do dalszej akcji oczekujemy na więcej
pozdrawiam serdecznie
a jak Wam się podoba zaproponowana przeze mnie obsada aktorska nowych postaci ubarwiających kontynuacje PASION 2
fotki aktorów są na str 1 naszego tematu |
|
Powrót do góry |
|
|
susy35 Debiutant
Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:12:02 05-08-10 Temat postu: |
|
|
dziękuję z maxime za uznanie i uwagi co do dalszej akcji oczekujemy na więcej
pozdrawiam serdecznie
a jak Wam się podoba zaproponowana przeze mnie obsada aktorska nowych postaci ubarwiających kontynuacje PASION 2
fotki aktorów są na str 1 naszego tematu[/quote]
Arabello jak najbardziej obsada pasuje i te nowe postacie są wspaniałe,dlatego proponuję by coś dalej zrobić z tą fantastyczną kontynuacją naprawdę.Wtedy pomogłabym Wam ze wszystkich sił pomóc,np:coś udoskonalić choć tak naprawdę,nie ma czego bo to jest fantastyczne,zdobyć adres Televisy,Carli Estrady czy też Monici Miguel. Nie można wątpić w do że mogło by to zostać przyjęte.Wiem że Pasion jest według powieści,lecz może ona zostać kontynuowane przez Televisę dzięki Arabelli i Maxime.Z pewnością aktorzy chętnie by wrócili na plan tej wspaniałej telenoweli.Czytałam wywiady np.z Fernandem gdzie, mówił że z ekipą że dobrze pracuje. Naprawdę powinniśmy się nad tym bardzo dobrze,zastanowić |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:45:56 05-08-10 Temat postu: |
|
|
byłoby wspaniale móc obejrzeć cd. Pasion , zaproponowana obsada doskonała,
naprawdę proponuję przesłać tekst do Carli , jest znakomity , treść jest świetna , rozwinąć i dodać czułe dialogi , pieścidełka słowne i jest ekstra , trzymam kciuki ,zeby udało się coś z tym zrobić . |
|
Powrót do góry |
|
|
susy35 Debiutant
Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:16:24 05-08-10 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez susy35 dnia 15:27:00 05-08-10, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:38:46 05-08-10 Temat postu: |
|
|
ela0909 i susy35 bardzo się cieszę, że kontynuacja Wam się podoba ale to praktycznie opowiadanie a nie profesjonalny scenariusz z dialogami gotów do realizacji telenoweli, choć jak ma się wyobraźnie to można czytając ją widzieć poszczególne sceny między aktorami
myślę, ze lektura kontynuacji może oddziaływać głównie na widzów Pasion/Sideł namiętności bo często odwołujemy się do zaszłości znanych nam z obejrzanych poszczególnych odcinków telki a inni ,którzy telenoweli nie oglądali mogą nie za bardzo orientować się o co niekiedy chodzi w tej kontynuacji. ..
W San Fernando poronienie a później uwięzienie Tity przez męża długo jeszcze były tematem ploteczek. Jedni współczuli biednej Ticie, którą mąż uwięził a inni podziwiali Paco,że ma silny charakter i nie pozwolił żonie na fanaberie z tym klasztorem...
bo kto to widział mówili by młoda mężatka która dopiero straciła dziecko szła do klasztoru zamiast zająć się mężem i ponownie zajść w ciążę by obdarzyć męża kolejnym potomkiem....
Potem niespodziewany spadek, jaki dostali młodzi państwo Darien też rozpalał umysły mieszkańców...
no ma szczęście ten Paco, że żonie nie pozwolił iść do zakonu bo wówczas klasztor wzbogaciłby się o ten spadek, a teraz to wiele pokoleń potomków młodych Darien’ów będzie zabezpieczonych takim majątkiem...
Ursula gdy dowiedziała się o wypadku córki i poronieniu nie za bardzo się tym przejęła,no przynajmniej na razie nikt nie nazwie mnie babką pomyślała....
Camila zaś bardzo współczuła Ticie i Paco,znała oboje i wiedziała,że bardzo się kochają wiec muszą bardzo przeżywać utratę ich pierwszego dziecka...
Ricardo zawsze ubóstwiał swoja żonę, ale teraz gdy nosiła ich czwarte dziecko to wprost starał się jej nie odstępować na krok, tak bardzo się cieszę z kolejnego maluszka mówił Camili przy każdej nadarzającej się okazji...
Ona zaś przypomniała mu:
pamiętasz jak podczas naszej pierwszej nocy poślubnej mówiłeś mi, że chcesz mieć dużo dzieci...
tak kochanie pamiętam jak dziś odpowiedział Ricardo..
No więc ja tylko spełniam twoje marzenia rodząc nasze kolejne dzieciątka mówiła Camila...
Ciąże nie przeszkadzały im w intensywnym pożyciu małżeńskim., kochali się nawet jak już miała spory brzuszek ,zmieniając tylko pozycje aktów miłosnych ....
Uwielbiam ten moment gdy jestem w tobie i jesteśmy złączeni , czuję wtedy, że należysz tylko do mnie i jesteś moją kobietą mruczał Ricardo do uszka żony podczas zbliżenia ...
Camila pózniej też mówiła mężowi,ze gdy ją całą wypełnia swoim ciałem i gdy jest napompowana jego nasieniem ,które owocuje póżniej dzieciątkiem w jej łonie to czuje się jak w niebie. ...
Oboje bardzo się kochali i kolejne jej ciąże były nieuniknione bo Ricardo nie chciał ani wstrzemięśliwości ani stosowania innych środków zapobiegających poczęciu dziecka po prostu uważał, że będą mieli tyle dzieci ile Bóg im pozwoli...
dobrze,że Camila dobrze znosiła te kolejne ciąże i cieszyli się ze swojej licznej rodzinki...
W San Fernando Ofelia i Paulina uroczyście otworzyły swój szpital,mający służyć mieszkańcom miasteczka i okolic
Na inauguracji obecni byli wszyscy ważniejsi mieszkańcy z Claudio i Olivią na czele.
W szpitalu leczono wszystkich potrzebujących opieki lekarskiej oraz przyjmowano porody
Margarita żona Jose Marii de Valencia spodziewała się ich pierwszego dziecka, gdy usłyszała, że Paulina i Ofelia otworzyły w San Fernando szpital to poprosiła męża, że gdy już będzie tuż przed porodem by zawiózł ją do szpitala dawnej przyjaciółki bo tam chce urodzić ich pierwsze wspólne dziecko ...
w szpitalu planowała urodzić też Ines swoje drugie dziecko z Vaskiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
susy35 Debiutant
Dołączył: 19 Lip 2010 Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:46:23 05-08-10 Temat postu: |
|
|
Arabello myślę że np Carla Estrada coś by z tego zrobiła naprawdę.To bardzo inteligentna osoba.A Televisa jest bardzo porządną wytwórnią. |
|
Powrót do góry |
|
|
maxime King kong
Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 2387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:44:56 06-08-10 Temat postu: |
|
|
dziękujem dziewczyny za uznanie, miło nam, że ktoś docenia nasze wysiłki
Arabello, ja też chciałam wysłąć Paca w podróż statkiem, tyle, że u mnie miał dać żonie czas do namysłu, a sam popłynąć, ale kto pierwszy, ten lepszy, a twój pomsł też mi się podoba
Clotilde, otwarła drzwi wejściowe i rozejrzała się pod domu, który dostała od Auxilladory. "Pięknie" - powiedziała do siebie. Pomyślała, że miała farta - wystarczyło tylko podawać tej głupiej Lisabecie zioła od akuszerki z Garbancillo i jednocześnie pozbyła się uciążliwej pracy służącej, mogła wyjechać z tego zapyziałego miasteczka, w którym i tak nikt jej nie lubił, a do tego ma dom kupiony za pieniądze Lisabety i Lafonta A sama Auxilladora pewnie nie będzie jej już niepokoić, bo pewnie z więzienia już nie wyjdzie
Paco postanowił swoją podróż zacząć od Nowego Orleanu, bo kto lepiej doradzi mu w sprawie floty od "wujcia" Co prawda Tita bardzo protestowała, bo - jak mówiła - źle się czuła w domu matki, ale Paco obiecał jej, że zatrzymają się na plantacji Salamanców.
Kiedy dopłynęli, w porcie czekali na nich Ricardo z Ursulą, która gorąco uściskała córkę i wypomniała jej, że nie chciała gościć u niej. Tita jednak dyplomatycznie wyjaśniła matce, że jest już żoną Paca, i jedynie towarzyszy mężowi, który wolał przebywać u swojej rodziny. Kamila, już w bardzo zaawansowanej ciąży, przyjęła wszystkich bardzo wystawnie i zapowiedziała przyjęcie na cześć swoich gości. Po obiedzie Kamila z Ursulą rozmawiały w salonie, Paco serdecznie przywitał się i pobawił ze swoimi kuzynami, a jego żona odpoczywała w pokoju gościnnym. Pedro i Manuel byli wręcz zachwyceni obecnością Paca a sam Paco pomyślał, że budzi w nich takie same uczucia, jakie w nim zawsze budził Ricardo. Bardzo go to ucieszyło
Wkrótce odbyło się przyjęcie powitalne, na którym gościła cała elita Nowego Orleanu, w tym wielu byłych piratów. Podczas przyjęcia John zauważył, że córka żony go unika. Poczuł się nieswojo, bo doszedł do wniosku, że jedynym powodem dziwnego zachowania pasierbicy, może być niefortunne zdarzenie na plantacji. "Muszę to z nią jak najszybciej wyjaśnić. Nie powinienem był wówczas tyle pić" - pomyślał.
Ricardo z zachwytem wpatrywał się w Kamilę, brylującą w towarzystwie. Pomyślał, że pomimo zaawansowanej ciąży wygląda olśniewająco
Podszedł do żony i biorąc ją za rękę powiedział: "Musimy porozmawiać kochanie, mam ci coś ważnego do powiedzenia". Ursula uśmiechnęła się, porozumiewawczo mrugnęła okiem i zaczęła bawić resztę towarzystwa.
Gdy weszli do biblioteki Ricardo przekręcił klucz, objął żonę od tyłu i wyszeptał: "Wiesz, że jesteś najpiękniejszą kobietą na przyjęciu?". "Żartujesz chyba, tu jest wiele pięknych i dużo młodszych kobiet. A do tego nie będących w ciąży" - odparła Kamila. "Uwierz mi, żadna z nich nie może się równać z tobą" - wyszeptał chrapliwie Ricardo a Kamila, czując na szyi jego gorący oddech, zrobiła się miękka jak wosk. Oparła się rękami o biurko.
Ricardo nie przestając całować żony po karku i ramionach, uniósł tren jej sukni i wszedł w żonę od tyłu. Kamila wygięła się do tyłu, oderwała ręce od biurka, wsparła placami o mężą i wypychając brzuch do przodu położyła tył głowy na jego ramieniu On nie przerwając aktu miłosnego głądził jej piersi i całował szyję, podbródek, owal twarzy Potem, kiedy trochę ochłonęli Ricardo położył Kamilę plecami na biurku, podciągnął jej spódnicę, wszedł pomiędzy jej smukłe uda i znów zaczęli się namiętnie kochać
Po kilkudziesięciu minutach wrócili na przyjęcie. Prawie nikt nie zauważył zniknięcia gospodarzy, tylko Ursula spoglądała figlarnie i miała głębsze niż zawsze dołeczki w policzkach
Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 13:23:17 06-08-10, w całości zmieniany 7 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:22:58 06-08-10 Temat postu: |
|
|
Tita okropnie żle czuła sie w Nowym Orleanie, przypominały się jej te chwile życia o których chciala na zawsze zapomnieć, i choć nikt tu przecież nie wiedział,że dziecko ,które poroniła bylo Foremana to złosciło ja szczególnie,ze John podchodzi do niej jakby nic się wówczas tam na plantacji nie wydarzyło, wolała go nie spotykać bo znienawidziła i matkę i Johna za to co ją spotkało podczas poprzedniej wizyty w Nowym Orleanie i późniejsze konsekwencje tego wydarzenia...
nie odwiedziła nawet matki w jej domu wymawiając się złym samopoczuciem...
Tita już nie mogła doczekać się wyjazdu z Nowego Orleanu,bała się,ze jej szczęście z męzem moźe zostać zakłócone przez zdarzenia z jej przeszłości o których nie chciała nikomu nawet mężowi zdradzić...
Codziennie namawiała męza by popłynęli wreszcie do Europy..
Alan synek Alicii i Alonsa skończył półtoraroczku ..
Alicia musiała go wszędzie ze sobą zabierać bo gdy zostawiała go w domu pod opieką teściowej lub niani to mąż robił jej wymówki, że mało się dzieckiem zajmuje, często więc gdy załatwiając sprawy dotyczące organizacji przerzutu zbiegłych niewolników bywała w domu Ursuli lub Camili to mały Alan bawił się tam z dziećmi...
Lubił przebywać zwłaszcza w gromadce Camili bo tam było dużo dzieci...
Camila na prośbe Alici przyjęła na służbę w swoim domu była niewolnicę Marę wyzwoloną przez Alonsa , jej dzieci mogły bawić się z dziećmi Salamanków i gdy Alicia ze swoim synkiem Alanem bywała u Camili to często Alan bawił się ze swoim czarnoskórym przyrodnim rodzeństwem...
Alicia patrząc jak bawią się razem dzieci jej męża to myślała:
dobrze ,że Alonso tego nie widzi bo nigdy by nie pozwolił by Alan jego dziedzic bawił się z czarnymi...
Camila wiedziała,ze ojcem dzieci Mary był Alonso i nieraz z Alicią zastanawialy się dlaczego Alonso swojego białego synka kocha a jego czarne dzieci niewolnic go nie obchodzą....
Camila miała dług wdzięcznosci wobec Alonsa bo to on niegdyś uratował ja z rąk porywaczy,gdy była w ciąży w Mariem, a potem gdy poturbowaną przewieziono ją do rezydencji Lizaldów to tam w obecności ukochanego Ricarda urodziła swojego drugiego synka...
Alicii i Ursuli udało się już zorganizować grupę ludzi dobrej woli by pomagać niewolnikom,
Na jednej z plantacji należącej do przyjaciela ukrywali się zbiegli niewolnicy i czekali aż zbierze się ich większa grupa by potem statkiem Ricarda przerzucić ich na północ
Alicia patrząc na ciężarną Camilę i jej dzieci dziwiła się ,ze Camila chce mieć taką duża gromadkę potomków, wiesz mówiła Camili ja po pierwszym porodzie mam już dość a ty już czwarte będziesz rodzić, ale Camila mówiła jej ,ze oboje z Ricardem zawsze chcieli mieć dużą rodzinę
Ricardo postanowił ,ze jak teraz urodzi mu się synek to nazwą go Fernando a jak córka to Susana...
Alonso zastanawiał się dlaczego Alicia nie zachodzi ponownie w ciąże, bo przecież chciał mieć drugiego syna , jego zaufana służąca doniosła mu, że pani pije nalewki z ziół zapobiegających poczęciu dziecka, więc wezwał służąca żony, która te napoje dla niej sporządzała i polecił jej by teraz podawała pani inne zioła wzmagające płodność kobiety...
Tak więc postanowił przechytrzyć żonę i już od miesiąca Alicia nieświadomie piła zupełnie inne zioła niż chciała...
Alonso porzucił inne kochanki i ku zadowoleniu żony noce spędzał tylko z nią....
Do San Fernando przyjechali w odwiedziny do Maria i Jimeny jego brat Jose Maria z żoną Margaritą...
Korzystając z okazji Margarita odwiedziła szpital Ofelii i Pauliny,
bardzo się jej tam spodobało i gdy później rozmawiając z przyjaciółką wyznała Paulinie,że jest w ciąży i chce swoje dziecko urodzić właśnie w San Fernando to obie z Ofelią oczywiscie gorąco ją do tego namawiały,
Paulina powiedziała jej:
nikt się tobą tak dobrze nie zajmie podczas porodu jak my
i cieszyła się,że Margarita po tym co w życiu przeszła jest nareszcie szczęśliwa w małżeństwie i spełni się jej marzenie o zostaniu matką..
Vasco martwił się o Ines,bo choć leżala prawie cały czas to nie czuła sie dobrze i jej ciąża ciągle była zagrożona...
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:32:22 07-08-10, w całości zmieniany 9 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:08:27 06-08-10 Temat postu: |
|
|
Alonso przypadkowo odkrył, że jego żona Alicia spotyka się z ludżmi pomagającymi zbiegłym niewolnikom i że zamieszana jest w to też Ursula....
Dotychczas sądził, ze jego żona wychodząc z domu nawet z ich synem to tylko na pogaduszki z przyjaciółkami chodzi, teraz postanowił skończyć raz na zawsze z filantropijną działalnością Alicii wobec czarnuchów....
Najpierw zaprosił Johna na pogawędkę i poinformował go, że Ursula pomaga niewolnikom w ucieczkach od ich właścicieli i większość posiadaczy plantacji byłaby wściekła gdyby się o tym dowiedzieli ,więc niech John po cichu zrobi porządek z żoną w swoim domu podobnie jak i on sam zamierza się ze swoją Alicią rozprawić...
Gdy Alicia wróciła do domu po kolejnych ważnych spotkaniach w sprawie organizacji przerzutu zbiegłych niewolników Alonso już czekał na nią w salonie, gdy niania zabrała ich syna od Alicii poprosił żonę na rozmowę, powiedział jej że wie co ona robi poza jego plecami i on jej mąż postanowił, że nie pozwoli jej już na żadne działania na rzecz czarnuchów,
Od dzisiaj powiedział Alonso do Alicii masz areszt domowy, nie wyjdziesz z domu nawet na naszą plantację, masz zająć się tylko Alanem i oczekuję,że wkrótce będziesz w ciąży z naszym kolejnym dzieckiem bo wiem ,że chciałaś temu zapobiegać nie licząc się z tym ze ja chcę drugiego syna...
Alicia była zaskoczona ale i zdruzgotana tym co usłyszała od męża, tyle działań i przygotowań do wielkiej ucieczki grupy biednych niewolników i może to wszystko nie dojść do skutku, na szczęście zorientowała się z rozmowy z mężem, że on bliższych szczegółów nie zna a tylko ktoś ogólnie mu doniósł, że spotkała się z innymi członkami grupy współorganizującej ucieczki, próbowała go przekonywać, że ktoś ją podle oczernia i ona nie ma nic wspólnego z ucieczkami ale mąż jej nie uwierzył...
Była wściekła też, że Alonso chce na niej wymusić kolejną ciążę a na razie nie zamierzała rodzić drugiego dziecka, więc gdy przyszedł jak zwykle do jej sypialni powiedziała mu, że nie zamierza z nim dobrowolnie współżyć i będzie musiał ją gwałcić jeśli chce mieć z nią dziecko..
Alonso był zdumiony, powiedział żonie, ze skoro ona nie chce z nim sypiać to zmuszać jej nie będzie bo akurat młode i śliczne niewolnice z ojcem kupili i z nimi będzie się zabawiać,a ona sama w sypialni będzie spać, ale dopóki nie zmądrzeje i nie zechce zajść z nim w ciąże to także nie będzie mogła opiekować się Alanem bo zabiera dziecko i Alicia ponownie zobaczy syna jak będzie w już ciąży z ich drugim dzieckiem....
Alicia próbowała prosić i błagać by zmienił zdanie ale on wyjechał na plantację zabierając dziecko do nowego domu,który tam zbudował, do opieki nad wnuczkiem na plantacji Alonso zabrał swoja matkę Victorię...
Teraz Alicia widywała tylko służbę bo nawet za próg domu nie mogła wyjść,a jak ktoś chciał Alicie odwiedzić to służba na polecenie pana Alonsa mówiła,że pani nikogo nie przyjmuje bo jest chora i żle się czuje
nie mogła też do przyjaciółek nic napisać bo pilnowano jej na każdym kroku...
Po paru dniach Alicia była już zdesperowana ,nie miała przy sobie swojego synka i nawet nie wiedziała kto się nim opiekuje bo z teściową też żadnego kontaktu nie miała ale nie chciała poddać się woli męża...
Siedziała sama w sypialni i pomyślała dziś skończylam 18 lat i nikt nawet życzeń mi nie złożył i popłakala się z bezsilności,że nic nie moze zrobić,
miała nadzieję,że pomimo jej braku wszystko zostanie dobrze przygotowane do przerzutu zbiegłych niewolników, tęskniła też za synkiem i była zazdrosna,ze Alonso znowu ją zdradza z niewolnicami...
był juz późny wieczór gdy rozebrała się i miała juz połozyć sie do łózka,gdy wszedł do jej sypialni Alonso z bukietem pięknych kwiatów,
pomyślalem powiedzial Alonso ,że ci się spodobają i jeszcze taki mały drobiazg mam dla ciebie i wręczył Alicii piękny naszyjnik z szafirów, nie zapomniałem o twoich urodzinach Alicio i chciałbym ci zyczyć wszystkiego najlepszego ale ty swoim postępowaniem doprowadzasz mnie do furii,dlaczego nie możesz być posłuszna męzowi jak każda dobra żona
ona była zaskoczona tym,że jednak pamiętał, dziękuję ci wyszeptała ...
muszę juz wracac na plantację powiedział,no to dobrej nocy i gdy chciał juz wyjśc ona nieśmialo zapytala a moze dzis zostałbys ze mną?
podszedł do niej przyciągnąl ją do siebie i delikatnie zaczął ją całować ,
dłonią pieścił jej pierś a potem całował jej szyję ,ale to przyjemne pomyślała i nie mogła doczekać się dalszego ciągu...
czyżbyś zmieniła zdanie zapytał i poddasz sie mojej woli i zrobisz co zechcę zapytał szeptem..
Alonso zrozum mnie ja się boję porodu, poprzednio omal nie umarłam i nie jestem jeszcze gotowa na drugą ciążę chciała mu wytłumaczyc swoje postępowanie Alicia..
no cóz powiedział Alonso to jak już będziesz gotowa to daj mi znać i wyszedł zostawiając ją samą...
Z drzwiami pomyślał,że to może ją złamać,wiedział,ze Alicia jest o niego zazdrosna i że go pragnie, gdyby chciał miałby ją dzisiaj ale chodziło mu o jej całkowite podporządkowanie a nie tylko chwilowe na dzisiejszą noc....
Alicia siedziała w bibliotece i usiłowała czytać książkę, ale nie mogła się skupić, myślała o mężu, znowu go straciłam pomyślała a tyle starań ją to kosztowało by sypiał tylko z nią ,cudownie im razem było w łóżku, a teraz wściekała się, że inna mu dogadza, a gdybym ja tak go zdradzała pomyślała, ale zaraz odrzuciła tę myśl , ja nie mogłabym oddać się innemu to dla mnie zbyt intymne sprawy by jakiś obcy mężczyzna a nie mój mąż mnie dotykał...
W nocy nie mogła zasnąć wyobrażała sobie co jej mąż teraz robi z jakąś niewolnicą, ale jestem głupia, sama go wyrzuciłam z naszej sypialni a teraz umieram z zazdrości i pragnę go jak nigdy dotąd...
Tęskniła coraz bardziej i w końcu napisała do niego liścik, że chce z nim porozmawiać ,służąca miała dostarczyć go do rąk Alonsa...
Minęło kilka dni a Alonso się nie zjawiał, no chyba już mu na mnie nie zależy myślała skoro nawet nie raczył przyjść....
Była już noc i nie mogła zasnąć leżała w łóżku przy zapalonych świecach i czytała książkę, była już zmęczona i zdrzemnęła się, przebudziła się nagle i zobaczyła. że przy jej łóżku stoi i patrzy na nią Alonso, zdjęła swoją koszulę nocną i leżała przed nim naga, on zaczął się rozbierać i bez słowa szybko wszedł w nią ,oplotła go nogami i kochali się namiętnie w różnych pozycjach, wyczerpani usnęli dopiero rano...
Gdy się obudziła zobaczyła ,że mąż patrzy na nią, jesteś taka śliczna i tak słodko wyglądasz jak śpisz powiedział, przytuliła się do niego i powiedziała zrobię co zechcesz ale pomyślała sobie jakoś muszę i tak zrealizować swoje plany ale pomyślę o tym później bo Alonso znowu położył się na niej
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 7:08:02 07-08-10, w całości zmieniany 7 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:06 06-08-10 Temat postu: |
|
|
Victoria z Alanem wrócili do rezydencji, teraz Alicia miała już syna przy sobie i choć nadal nie mogła opuszczać domu to wykorzystała teściową,która mogła poruszać się swobodnie jako łącznika z abolicjonistami...
Alicia zgodziła sie by ponownie zostać matką i oboje z mężem starali się teraz by wkrótce na świecie pojawił się nowy potomek Lizaldów...
Victoria spacerowała po ogrodzie z wnuczkiem na ręku,przechodząc obok altany usłyszała kobiecy krzyk przechodzący w jęki,podeszła bliżej i zobaczyła ,że Alicia leży na stole a między jej nogami stoi Alonso i trzymając ją rękami za uda rytmicznymi ruchami w niej doprowadza oboje do ekstazy
Alan wskazał rączką na kochających się rodziców i powiedział : mama, tata...
Victoria szybko odeszła w głąb ogrodu, tak powiedziała do wnuka, twoi
rodzice starają sie byś miał brata...
pomyślała,że ten jej syn to wstydu nie ma, nie wystarczy mu w sypialni ale gdzie dopadnie tę biedną Alicie to ją używa,...
potem siedziała w oddali na ławeczce z wnukiem i zobaczyła jak z altany wychodzą objęci i przytuleni do siebie syn i synowa, gdy podeszli do niej
Alicia wzięła od niej synka a Alonso objął ich i powiedział,
czyż nie mam wspaniałej rodzinki, mamo?
tak odpowiedziała jesteś szczęściarzem ,że ich masz...
i dziś właśnie dowiedzieliśmy się,że Alicia jest w ciąży pochwalił sie jej syn
to gratuluję wam obojgu powiedziała Victoria do przyszłych rodziców...
Camila była tuż przed porodem, brzuch miała większy niż w poprzednich ciążach,ledwo już chodziła...
gdy zaczęły sie bóle wezwano medyka i położną, przy porodzie obecny był też Ricardo , męczyła się juz dość długo ,skurcze były coraz częstsze połozna kazała jej szybko oddychać i przeć...
Ricardo trzymał ją za ręke,ocierał pot z jej czoła i szeptał jej czułe słówka ...
medyk krzyknął głośno do rodzącej przyj mocno,widać juz główkę i gdy Camila się sprężyła wydała na swiat dziecko,noworodek zaczął płakać
Ricardo sam osobiście przeciął pępowinę synka i gdy wszyscy już myśleli,że to koniec połozna powiedziała do medyka będzie jeszcze jedno bo Camila nadal miała bóle parte i za kilka minut wydała na świat drugie dziecko córeczkę i ponownie szczęśliwy ojciec przeciął pępowinę drugiego dzieciątka witając je na świecie...
teraz płakało już dwoje noworodków bo Camila urodziła bliżniaki chłopca i dziewczynkę...
podano jej dzieci,dumny Ricardo przytulił całą trójkę no to urodziły nam się Susana i Fernando powiedział do żony....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 9:17:13 07-08-10, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:45:07 07-08-10 Temat postu: |
|
|
super jestescie wspaniale , pomysl z blizniakami ekstra |
|
Powrót do góry |
|
|
maxime King kong
Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 2387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:14:22 07-08-10 Temat postu: |
|
|
wiedziałam, że będą bliźniaki - dziewczynka i chłopczyk |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|