 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:45 12-01-12 Temat postu: |
|
|
milka85 napisał: |
a może jakieś sceny namiętności bo w końcu to "Sidła namiętności" |
OK, zgodnie z życzeniem
wicekról Ricardo i Camila po wyjściu z sypialni synowej i rozmowie z Pedrem postanowili nie wracać już na bal choć tam dalej trwała dobra zabawa i poszli do swojej sypialni...
-wolę z tobą tu spędzić przyjemne chwile wyszeptał Ricardo gdy znaleźli się już sam na sam zamykając za sobą drzwi na klucz by nikt im nie przeszkodził....
-też mi to chodziło po głowie chichocząc powiedziała Camila gdy mąż zaczął ją rozbierać i sama jego z kolei też rozbierała powoli odpinając guziki kaftana...
Ricardo szybko rozsznurowywał jej gorset całując ją przy tym w szyje a potem muskając ustami coraz niżej i niżej
-poszczególne części garderoby raz po raz lądowały na podłodze sypialni i gdy nadzy rzucili się na łoże zaczęli się namiętnie całować i pieścić a w końcu ich ciała zespoliły się w miłosnym uścisku
-było cudownie szeptała Camila do męża gdy ten gładził jej aksamitną skórę i delektował się jej zapachem...
-z tobą zawsze jest cudownie przytakując żonie zamruczał Ricardo i gdy odsapnęli zaczęli miłosny maraton od nowa
w sypialni obok imienniczka wicekrólowej jej najmłodsza córka Camilka ze swoim mężem Pablem de Valencią też wcześniej wymknęli się z balu i z zapałem namiętnie się kochali
-Pablo !!! ach Pablo !!! jęczała z rozkoszy księżniczka Camilka
-jesteś niesamowity szeptała Camilka
-ty też kochanie jesteś wulkanem namiętności mruczał Pablo raz po raz wchodząc w żonę
-kocham cię szeptała Camilka gdy wyczerpani padli obok siebie a potem usiadła okrakiem na leżącego na wznak męża i znów sprawiła obojgu przyjemność
-nie mógłbym wymarzyć sobie lepszej żonki niż ty Camilko bo choć jesteś młodziutka to namiętna jak i ja i jesteśmy w tym wyjątkowo dopasowani sapał po kolejnym zbliżeniu Pablo de Valencia
-nie wyobrażam sobie bym mogła robić te rzeczy z innym zachichotała Camilka leżąc na brzuchu gdy poczuła ,że mąż znów wchodzi w nią od tyłu
-ach !!! och !! rozlegało się po sypialni młodych małżonków de Valencia podobnie zresztą jak w sypialni rodziców Camilki
-ciekawe ,gdzie podziali się twoi rodzice i siostra z mężem???? zapytała na balu swego męża Fernanda księżna Joanna de Salamanca
-pewnie zmęczyli się i poszli spać z uśmiechem powiedział Fernando do żony...
medyk Mario de Salamanca tymczasem wspomniał swojej żonie Elenie o tym co przydarzyło się jego bratowej Milce ....
-ta Milka to nieodpowiedzialna kobieta ,że piła w ciąży potępiała szwagierkę księżna Elena
-mogła rzeczywiście nie wiedzieć ,że jest w ciąży bronił Milki medyk Mario
-jakoś jej nie wierzę bo Milka nigdy wielbicielką dzieci nie była i nie pragnęła być matką tak ja ja czy twoje siostry czy inne bratowe odrzekła Elena
-nie osądzaj jej pochopnie bo nie widziałaś jaka była przerażona gdy powiedziałem jej,że mogla poronić opowiadał żonie Mario
-to pewnie ze strachu,że Pedro będzie na nią wściekły a nie dlatego,że naprawdę zależy jej na dziecięciu prychnęła Elena....
królowa Karina ,która już miała z mężem opuścić bal i udać się do swoich komat na spoczynek usłyszała rozmowę medyka Mara z Eleną i z troską wypytywała się o stan zdrowia zony Pedra....
-wierzę Milce bo co by o niej nie mówić jest dobrą żoną i matką dobitnie powiedziała królowa Karina
-nie wyobrażam sobie by jakaś normalna kobieta świadomie chciała zaszkodzić dziecku,którego oczekuje a Milka mówiła mi parę dni temu ,że pragnie dać syna Pedrowi i nie ma powodu by jej nie wierzyć ciągnęła dalej królowa Neapolu...
-cieszę się,że nasza rodzina się znowu powiększy i jutro z rana pogratuluje i Milce i mojemu bratu mówiła królowa Karina do swego męża króla Carlosa....
-a ty kochanie , jak się czujesz ??? z troską w głosie zapytał żonę król Carlos
-trochę zmęczona tym balem ale nie na tyle by zaraz iść spać i liczę,że dziś nie zostawisz mnie samej w sypialni filuternie mrugając do męża szepnęła Karina i para królewska Neapolu poszła razem do sypialni i zanim zasnęli sprawili sobie przyjemność  |
|
Powrót do góry |
|
 |
milka85 Aktywista

Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 309 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:48:46 12-01-12 Temat postu: |
|
|
swietne sceny i opowieść i czekam na ciąg dalszy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:54:59 12-01-12 Temat postu: |
|
|
teraz Ricardo z Camila uda się na spoczynek i nasyca się swoja miłością. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:03:58 12-01-12 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | teraz Ricardo z Camila uda się na spoczynek i nasyca się swoja miłością. |
w nocy się trochę nasycili ale mogą rankiem to kontynuować tak jak i inne pary,które nie mogą oprzeć się namiętności
wicekrólowa Camila rankiem wstała cichutko by nie obudzić męża i ubrawszy na nagie ciało tylko szlafrok stanęła przy oknie lekko odsuwając zasłonę spoglądała na dziedziniec pałacu królewskiego w Neapolu gdzie przechadzały się nianie z synkami pary królewskiej Neapolu małym królewiczem Alejandrem,królewiczem Romeem i Nicolasem oraz małymi książętami Rafaelem synkiem Fernanda i Joanny i księżniczkami MariFer córeczką Maria i Eleny oraz księżniczką Oriianą córeczką Pedra i Milki de Salamanków...
-jakie te moje wnuczęta śliczne wymsknęło się Camili i nagle za sobą usłyszała głos męża
-nasze wnuczęta tak jak nasze dzieci wszystkie są urodziwe zaśmiał się Ricardo obejmując w pasie żonę i namiętnie ją całując rękę wsunął pod szlafrok masując jej piersi...
-Ricardo jęknęła podniecona już Camila i opierając się rękami o szeroki parapet okna i po chwili poczuła męża w sobie bo przylgnął do jej pleców gwałtownie w nią wchodząc
-Salamankowie kochali się na stojąco pomrukując i pojękując z rozkoszy
a potem przytuleni poszli w kierunku łoża i padli na nie zadowoleni i odprężeni....
w sypialni pary królewskiej Neapolu Karina zbudziła się gdy jej mąż Carlos przytulony do jej pleców delikatnie masował jej zaokrąglony brzuszek a potem powoli wsunął się w nią od tyłu i kołysali się oboje zaznając rozkoszy
-lubię jak jesteśmy tak ze sobą złączeni gdy leżeli na boku wciąż ze sobą zespoleni wzdychała Karina
-też to uwielbiam bo czuję wtedy,że jesteś moja i tylko moja wyszeptał Carlos
-zawsze byłam tylko twoja zachichotała Karina
-wiem ale zespolenie cielesne bardziej to akcentuje wysapał Carlos znów intensywnymi pchnięciami doprowadzając ich do ekstazy
-mam nadzieję,że nie za bardzo cię dziś wymęczyłem powiedział Carlos do żony
-to przyjemne zmęczenie westchnęła rozanielona Karina
-naszej córeczce też się to podobało i dopiero teraz zaczęła kopać bo przestaliśmy ją kołysać chichotała Karina kładąc rękę męża na swoim brzuszku by poczuł ruchy ich maleństwa...
Carlos przysunął twarz do brzuszka żony i czule go pocałował
-tatuś cię bardzo kocha córuniu i już nie może się doczekać aż przyjdziesz na świat wyszeptał do dzieciątka w łonie żony król Carlos
-będziesz tak śliczną dziewczynką jak twoja mamusia dodał Carlos jeszcze raz całując brzuszek Kariny...
gdy król Carlos wyszedł bo miał rankiem umówione spotkania z dygnitarzami królestwa Neapolu Karina została w łożu by pospać jeszcze trochę i ubrawszy na siebie koszulkę gładziła swój brzuszek mówiąc do dzieciątka
-mamusia teraz musi trochę odpocząć i jak przestaniesz dokazywać malutka to zasnę szeptała do córeczki młoda królowa Neapolu
[link widoczny dla zalogowanych]
po krótkiej drzemce królowa usiadła na łożu i postanowiła zawołać swe damy dworu by jak zawsze pomogły jej się ubrać bo choć po balu wszyscy dziś dłużej spali to wyznaczona pora późnego śniadania już się zbliżała
-teraz malutka pójdziemy coś zjeść bo pewnie jak i ja jesteś już wygłodniała mówiła znowu do dzieciątka królowa Karina czule masując swój brzuszek
[link widoczny dla zalogowanych]
w pałacu królewskim w Neapolu na śniadaniu spożywanym w gronie rodziny nie było księżnej Milki bo przez zagrożenie poronieniem musiała wciąż leżeć i jadła śniadanie tylko w towarzystwie swego męża Pedra,który wybaczył jej już zachowanie na balu i czule się o nią i spodziewanego potomka troszczył...
w swoich komnatach jedli też cesarz Austrii Maxymilian z żona Sissi bo ona wciąż cierpiała na wysypkę po zatruciu czarcim jadem z perłowego naszyjnika,który chciała założyć na bal
-po śniadaniu idę odwiedzić Sissi a potem Milkę powiedziała do obecnych wicekrólowa Camila de Salamanca
-pójdę z tobą mamo bo chcę na własne oczy zobaczyć jak obie się czują powiedziała królowa Karina do Camili
-ja też zamierzam do nich pójść dodała zaraz księżniczka Camilka de Valencia a księżne Joanna i Elena też się do nich przyłączyły...
-Milki nie można denerwować bo wciąż grozi jej utrata dziecka więc spędzi jakiś czas leżąc w łożu zapowiedziała synowym i córkom wicekróloowa Camila....
-z Sissi będzie z każdym dniem lepiej bo ta wysypka po okładach z ziół szybko przechodzi oznajmiła wszystkim wicekrólowa Camila bo sama tych dolegliwości doznała i zwalczyła je bez komplikacji....
księżna Milka nie miała rano apetytu bo męczył ją ból głowy i mdłości po upiciu się winem na balu...
-głowa mi pęka i nic nie przełknę bo chyba zwymiotuję skarżyła się siedzącemu przy niej mężowi
-masz kaca i to normalne bo sporo wczoraj wypiłaś z wyrzutem powiedział do żony Pedro
-wybacz mi kochanie szepnęła skruszona Milka
-miałaś więcej szczęścia niż rozumu ,że po tym wszystkim nie poroniłaś bo tego nigdy bym ci nie wybaczył wyrwało się Pedrowi..
-no tak dla ciebie to dziecko jest ważniejsze niż ja pociągając nosem wyszeptała Milka
-to nie tak ale wiesz sama,że tylko przez twoją lekkomyślność mogliśmy stracić nasze drugie dziecko
-świadomie staraliśmy się oboje o poczęcie maluszka więc w ogóle nie powinnaś w tym okresie brać wina do ust karcił żonę Pedro
-wiem !!! wiem !!! i bardzo tego żałuję powtarzała Milka
-teraz w Bogu nadzieja ,że nic maleństwu nie zaszkodziło i urodzi się żywe i zdrowe westchnął Pedro
-modliłam się dziś w nocy o to samo i co dzień będę prosić Boga by urodzić ci zdrowego dorodnego syna mówiła Milka ściskając rękę męża
-nie jestem gorsza od Tity Darien i też urodzę Pedrowi chłopca i to prawowitego syna , dziedzica naszego majątku i nazwiska pomyślała ciężarna Milka...
-w tej sytuacji gdy musisz leżeć by utrzymać ciążę to nie skorzystamy z zaproszenia mojej siostry cesarzowej Austrii do odwiedzenia jej kraju mówił Pedro do żony
-no cóż szkoda ale nasze dziecko jest ważniejsze przyznała z nutką żalu księżna Milka
w sypialni pary cesarskiej Austrii jedli śniadanie Maxymilian i Sissi...
-widzisz mieliśmy pojechać na odpoczynek do uroczego domku nad zatoką gdzie twoi rodzice podczas ostatniego pobytu w Neapolu spędzili miło czas a tu jesteś chora i dopóki wysypka nie ustąpi to musimy tkwić w pałacu królewskim Kariny i Carlosa mówił mąż do Sissi...
-jak pech to pech westchnęła młoda cesarzowa i spoglądając na swą twarz w lusterku powiedziała
-wyglądam dziś już lepiej niż wczoraj wieczorem ale i tak strach się komu na oczy pokazać a zwłaszcza nie chcę by nasz synek Wilhelm Ricardo oglądał mnie w tym stanie bo własnej mamy gotów się przestraszyć wzdychała Sissi..
król Neapolu Carlos zaraz po śniadaniu zamknął się w swoim gabinecie i konferował z szefem tajnych służb królestwa hrabią Ricardem Lafontem i dowódcą gwardii królewskiej bo w Neapolu ujawniły się znowu niedobitki satanistów ,którym udało się uciec z pogromu gdy Ricardo z synami uwalniali Sissi z synkiem Wilhelmem oraz Andresem i Carmelem porwanych by złożyć ich w ofierze szatanowi...
-doniesiono mi ,że bandyci ostatnio porywali parę ciężarnych kobiet i bestialsko je zamordowali na tych stołach ofiarnych mówił hrabia Lafont
-co za barbarzyńcy by brzemienne kobiety zabijać !!! gorączkował się król Carlos i kazał wszystkie siły skierować do wykrycia i pojmania sprawców...
-królu Carlosie !!! najjaśniejszy panie !!! usłyszano w gabinecie i po chwili wdarła się tam arcyksiężna Ludwika Bawarska rozpaczliwie krzycząc
-ratujcie moja Helenę !!! wrzeszczała arcyksiężna
-co się stało ciociu ???!!! zapytał ciotki Kariny zaniepokojony król Carlos -zamaskowani bandyci porwali z jej posiadłości moją córkę księżniczkę Helenę a ona jest ciężarna i gotowa poronić a tyle lat o dziecko z mężem Santiagiem Lafontem się starali zawodziła ciotka Ludwika
-może to sataniści na ofiarę sobie ją upatrzyli szepnął dowódca gwardii do króla ale ten zaraz go uciszył mówiąc
-ani słowa przy ciotce o tym bo dostanie jeszcze większej histerii i narobi krzyku na cały Neapol a tu trzeba działać szybko i dyskretnie mówił młody król do szefa tajnych służb i szefa gwardii królewskiej...
-nie wiedziałem ,że moja bratowa jest przy nadziei powiedział zdziwiony tym hrabia Ricardo Lafont bo jego bliźniaczy brat Santiago jakoś tym mu się nie pochwalił...
na korytarzu wychodząc spotkali zdenerwowanego Santiaga Lafonta ,który przyjechał do pałacu szukać pomocy w odnalezieniu żony księżniczki Heleny
-zróbcie coś by Helena odnalazła się żywa i zdrowa !!! wrzasnął Santiago do brata i szefa gwardii królewskiej
-oczywiście ,że dołożymy wszelkich starań by tak się stało uspokajał brata Ricardo Lafont
-jeśli jej lub mojemu dziecku coś się stanie to będzie wasza wina bo bandytów powinniście już dawno ująć !!! pieklił się Santiago nie przypuszczając nawet,że jego żona Helena ciąże udawała by podsunąć mu obce dziecko jako ich własne...
po śniadaniu wicekrólowa Camila z królową Kariną i księżniczka Camilką de Valencią odwiedziły chorą Sissi a w tym czasie u ciężarnej i zmuszonej do leżenia księżnej Milki siedziały jej szwagierki księżne Joanna i Elena de Salamanca...
-słyszałam,że nieźle ci się oberwało od męża za to ,że się upiłaś a jesteś w ciąży bez ogródek powiedziała do Milki Elena
-twój mąż medyk ci o tym powiedział stwierdziła bardziej niż zapytała nadąsana Milka
-nie powinnyśmy jej denerwować przypomniała Elenie księżna Joanna szturchając żonę medyka Maria
-już swoje usłyszałam za to wczorajsze picie więc bądźcie łaskawe mi tego już nie przypominać prychnęła Milka
-jak się czujesz ?? zapytała księżna Joanna chcąc zmienić temat ...
-już lepiej ale rano bolała mnie głowa i miałam nudności westchnęła Milka
-głowa to pewnie od wina a nudności no cóż to normalne w początkach ciąży wzruszając ramionami stwierdziła księżna Elena...
wicekrólowa Nowej Hiszpanii Camila siedząc przy córce Sissi pocieszała ją zapewniając,że jej wysypka po zatruciu czarcim jadem szybko minie
-mam nadzieje mamo odparła Sissi i zwracając się do sióstr zapytała najpierw królowej Kariny jak się czuje
-obie z Mariangel dobrze się czujemy ze śmiechem odparła królowa Neapolu i mała to niezły rozrabiaka dodała pozwalając Sissi dotknąć swojego brzuszka by też poczuła ruchy maleństwa
-no widzę,że moja przyszła synowa Mariangel to będzie żywe sreberko chichocząc mówiła Sissi
-a ty Camilko jak się bawiłaś na balu królewskim???? zapytała Sisi z kolei najmłodszej siostry ....
-ach było cudownie !!! natańczyłam się za wszystkie czasy opowiadała podekscytowana księżniczka Camilka de Valencia
-żałuj ,że cie nie było mówiła Camilka ale widząc minę siostry zaraz przerwała mówiąc..
-ja miałam szczęście,że nie zdążyłam założyć tych zatrutych pereł przez to ,że mój maż je rozerwał bo teraz leżałabym z wysypką ja ty westchnęła Camilka żałując siostry...
-nie mogę się doczekać aż wydobrzejesz i pojedziemy do twojego pałacu w Austrii zaczęła mówić Camilka do cesarzowej Sissi...
-szkoda,ze ani Karina ani Milka z rodzinami tam nie będą mogły pojechać bo są brzemienne dodała Camilka
-Karina później będzie częstym gościem w Austrii bo umówiłyśmy się,że będziemy się odwiedzać gdy mala królewna Mariangel już przyjdzie na świat a Milka z Pedrem no cóż może jeszcze kiedyś zdarzy się okazja i zobaczą Wiedeń westchnęła cesarzowa Sissi...
potem wicekrólowa Camila z Kariną i Camilką odwiedziły jeszcze księżnę Milkę de Salamankę
królowa Karina jak i Camilka pogratulowały żonie Pedra spodziewanego dzieciątka
-obie jesteśmy w ciąży ale ty Karino pragniesz teraz mieć córeczkę bo masz już trzech synków a ja na odwrót chcę syna bo córeczkę już mam śmiała się żartując księżna Milka
-to prawda i oby nasze pragnienia się spełniły przytaknęła ze śmiechem królowa Karina...
-życzymy wam tego z całego serca niemal równocześnie powiedziały Camila i jej najmłodsza córka imienniczka roześmiawszy się przy tym wesoło
przed południem Pablo de Valencia ze swoim szwagrem księciem Fernandem de Salamanką postanowili oglądnąć konie w stajni królewskiej i może wybrać się na konną orzejażdżkę
ich żony Camilka i Joanna postanowiły im towarzyszyć a synków Rafaela i Miguela pozostawiając pod opieką nianiek....
obie pary ścigały się galopując konno a potem rozdzieliły się bo Pablo z Camilką pojechali jedną dróżką a Fernando z Joanną równoległą do niej i mieli spotkać się w umówionym miejscu na rozstajach dróg gdzie zaczęli przejażdżkę...
Pablo zobaczywszy na łące stóg siana zatrzymał przy nim konia i gdy rumak skubał badyle ściągnął z konia też i Camilkę przewracając ją na siano...
Pablo może zaczekajmy aż wrócimy do sypialni w pałacu szeptała Camilka gdy mąż zaczął się do niej dobierać
-pałam żądzą już teraz i błagam nie odmawiaj mi mruczał Pablo i po chwili tarzali się w miłosnym szale po sianie
-otrzep się dobrze z tego siana śmiała się Camilka gdy już wstali i poprawiali swoje ubrania
-zaczekaj !!!we włosach też masz siano to pomogę ci je oczyścić wyszeptał Pablo całując żonę i wyjmując z jej bujnych loków źdźbła suszonej trawy...
-poszukajmy teraz Fernanda i Joanny zaśmiała się księżniczka Camilka de Valencia i gdy skróciwszy sobie drogę zbliżyli się do strumienia okolonego krzakami dostrzegli młodych Salamanków nagich baraszkujących w wodzie
-hi,hi mój brat i bratowa wpadli na taki sam pomysł jak my i na łonie natury sobie dogadzają zachichotała księżniczka Camilka
-nie przeszkadzajmy im z uśmiechem wyszeptał Pablo i pociągnął konia żony w inną dróżkę a gdy obie pary spotkały się w umówionym miejscu udawały,że zwiedzały okolice i podziwiały piękno natury
-stogi siana są tu urocze mrugając do żony powiedział Pablo
-mnie tam najbardziej tutejsze strumyki się podobają zachichotała księżna Joanna spoglądając kokieteryjnie na męża ...
gdy wrócili oddając konie stajennym Joanna z Fernandem poszli do pałacu a Pablo pod pretekstem pokazania jej nowego konia królowej Kariny zaciągnął Camilkę do jednego z boksów i przyparłszy do ściany całował namiętnie aż brakowało jej tchu a potem podniósł spódnicę jej sukni i wszedł w nią szybko
Camilka starając się być cicho mocno objęła Pabla i oddychała łapiąc powietrze otwartymi ustami a gdy doznała rozkoszy przytuliła się do męża kładąc mu głowę na ramieniu....
-posiedźmy tu trochę bo ledwo się na nogach trzymam poprosiła męża
-wybacz ale nie mogłem się oprzeć by znowu cię nie posiąść usprawiedliwiał się namiętny małżonek Camilki
-Italia i Neapol to naprawdę krainy sprzyjające miłości i zakochanym parom tu pożądanie wzmaga nawet powietrze żartował Pablo...
-popatrz na parę królewską Karinę i Carlosa,oni nie bez powodu oczekują już czwartego dziecka bo pewnie tutejszy klimat na nich tak działa jak i na nas dodał ze śmiechem przytulając żonę mocniej gdy siedzieli na wiązce słomy w stajni odpoczywając przed powrotem do pałacu...
po obiedzie księżna Elena de Salamanca rozmawiała w swojej komnacie z mężem medykiem Mariem
-muszę ci powiedzieć,że twoja najmłodsza siostra Camilka i jej mąż to nienasyceni rozpustnicy bo wyobraź sobie ,że ona nie wstydziła się przyznać mnie i Joannie ,że z mężem Pablem kochają się kilka razy dziennie szeptała zgorszona Elena
-a cóż w tym dziwnego . oboje są młodym małżeństwem i miłość idzie u nich w parze z namiętnością zaśmiał się Mario
- wiem o tym ale ograniczyliby się choć do zacisza sypialni a natknęłam się dziś na nich w stajni w kompromitującej sytuacji i musiałam zmykać niepostrzeżenie bo sama poczułam się niezręcznie wzdychając opowiadała mężowi Elena...
księżna Elena z Joanną rozmawiały sobie o dzieciach w ogrodzie siedząc na ławeczce gdy przyszła do nich księżniczka Camilka de Valencia i razem planowały podróż do Wiednia gdy cesarzowa Austrii już wyzdrowieje i będą mogli wszyscy wyruszyć nagle Camilce zrobiło się słabo i obie bratowe musiały ją cucić
-karzę służącej wezwać Maria powiedziała zaraz Elena ale Camilka ją powstrzymała mówiąc
-to nic !!! to nic !!! już mi przeszło i nie mówcie nikomu o tym,że omdlałam bo jeszcze rodzice lub mój mąż gotowi mi zabronić podróży do Austrii a to jest jedyna okazja bym trochę świata zwiedziła i mogła pobrylować na cesarskim dworze mówiła księżniczka Camilka de Valencia
-jesteś chora czy może już brzemienna ????zapytała otwarcie Elena de Salamanca
-to tylko przemęczenie wyszeptała Camilka nie patrząc bratowym w oczy
-jeszcze raz proszę was bardzo byście nikomu słowa nie powiedziały o tym,że źle się poczułam powtarzała z błagalnym wzrokiem Camilka
-ja nikomu nie powiem oświadczyła księżna Joanna de Salamanca
-no jak chcesz ale radzę ci by jakiś medyk cię jednak zbadał jak nie chcesz by był to Mario to jest tu też nadworny medyk króla i królowej Kariny i on może zaradzić twoim dolegliwościom powiedziała księżna Elena ....
gdy Camilka odeszła mówiąc,że idzie się położyć i odpocząć przed kolacją Elena patrząc za odchodzącą szwagierką powiedziała do Joanny
-wiesz nie zdziwiłabym się gdyby Camilka była znowu w ciąży i nie chciała się do tego przyznać bo rzeczywiście troskliwi rodzice i mąż mogliby jej zabronić podróży bo pojedziemy przecież przez wyboiste drogi dosyć długo...
-ty sobie już Bóg wie co wyobrażasz a dziewczyna pewnie rzeczywiście jest tylko przemęczona bo nie sądzę ,że wiedząc o ciąży narażałaby siebie i dziecko upierając się by jechać w tak uciążliwą podróż,która jest o wiele bardziej męcząca niż płyniecie statkiem powiedziała do Eleny księżna Joanna....
-nie powiem im przecież,że to przez Pabla jestem ledwo żywa bo odkąd wyjechaliśmy z San Fernando wciąż chce się kochać i ciągle mu mało a mnie to już zaczyna męczyć i pewnie rzeczywiście niedługo będę lub nawet jestem w już ciąży bo i nudności mi się dziś przydarzyły ale to nie przeszkodzi mi w poznaniu Austrii bo przecież ciąża to nie choroba i wieśniaczki ,służące czy inne biedne kobiety muszą pracować nieraz do porodu a my damy z wyższych sfer często rozczulamy się nad sobą w tym stanie a tak naprawdę niewiele mamy do roboty bo służba nas we wszystkim wyręcza i nawet dziećmi zajmują się nianie więc tylko naszym mężom musimy dogadzać i spełniać ich zachcianki rozmyślała młodziutka żona Pabla de Valenci...
wicekrólowa Camila rozmyślając o podróży do Austrii cieszyła się,że po drodze odwiedzą Rzym i Watykan bo zawsze chciała zobaczyć stolicę Piotrową
-cesarz Maxymilian obiecał,że poznamy też samego papieża bo tak znamienitym gościom jak para cesarska Austrii i wicekról Nowej Hiszpanii z rodziną papież udzieli osobistej audiencji mówiła sama do siebie żona Ricarda de Salamanki
-w Bazylice Świętego Piotra pomodlę się o pomyślność i zdrowie całej naszej rodziny postanowiła sobie Camila....
porwana przez satanistów księżniczka Helena uniknęła śmierci bo oni szybko odkryli,że udawała ciąże nosząc pod suknią specjalną poduszkę
-na ofiary wybieramy tylko ciężarne orzekł aktualny przywódca satanistów i kazał pozbyć się oszustki za jaką uważał Helenę topiąc ją w rzece ale uratował ją przypadkowo tam pojący konie koniuszy królewski Rafael Sanchez i skoczywszy z mieczem w ręku uwolnił związaną kobietę,którą zamaskowani bandyci chcieli utopić...
-uratowałeś mi życie ale ci łajdacy tak mnie zmaltretowali,że poroniłam !!! udając krzyczała Helena
-to okropne nieszczęście żałował księżniczki Rafael
-czy to nie ty kiedyś uratowałeś córkę Foremana gdy więził ją Bruno Salazar rozpoznawszy młodzieńca zapytała księżniczka Helena
-tak to ja miałem okazje uratować księżnę Joannę de Salamankę przyznał z dumą Rafael
-twój bliźniaczy brat Francisco był przez jakiś czas mężem siostry królowej Kariny księżniczki Libii przypomniała sobie też Helena
-stare dzieje i wole o tym nie pamiętać bo mój brat zmarł a o zmarłych źle się nie mówi uciął rozmowę o Franciscu koniuszy królewski
-odwiozę cię pani do twojej rezydencji zaproponował Rafael i tak też zrobił
-Santiago Lafont dowiedziawszy się,że jego żona poroniła długo oczekiwane przez nich dziecko wpadł we wściekłość ale nie na Helenę ale króla Neapolu Carlosa i swojego bliźniaczego brata szefa tajnych służb hrabiego Ricarda Lafonta
-to oni są winni,że sataniści cię porwali i przez to straciłaś naszego potomka pieklił się Santiago Lafont postanawiając pojechać do pałacu królewskiego powiadomić o poronieniu matkę żony arcyksiężną Ludwikę
-już moja teściowa powie do słuchu i królowi i mojemu braciszkowi bo to baba z piekła rodem i ze słowami się nie liczy a będąc rodzoną ciotką królowej Kariny ma śmiałość do wszystkich myślał Santiago Lafont....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:59:45 13-01-12, w całości zmieniany 11 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
milka85 Aktywista

Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 309 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:53:25 13-01-12 Temat postu: |
|
|
proszę proszę jak klimat Neapolu płyną na młode pary że wrócą z podróży w powiększonym składzie lub też o większych doświadczeniach życiowych:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:20:41 13-01-12 Temat postu: |
|
|
istotnie klimat neapolitanski , ciepłe południe Włoch , atmosfera ciepła rodziny i miłość partnerów sprzyjaja zblizeniom ,cudownie , oddanie sie kochanej osobie jest wyrazem wielkiej miłości. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:30:03 13-01-12 Temat postu: |
|
|
milka85 napisał: | proszę proszę jak klimat Neapolu płyną na młode pary że wrócą z podróży w powiększonym składzie lub też o większych doświadczeniach życiowych:) |
ela0909 napisał: | istotnie klimat neapolitanski , ciepłe południe Włoch , atmosfera ciepła rodziny i miłość partnerów sprzyjaja zblizeniom ,cudownie , oddanie sie kochanej osobie jest wyrazem wielkiej miłości. |
jak zwykle trafnie oceniacie sytuację bo nasi bohaterowie są wszak w sidłach namiętności
arcyksiężna Ludwika Bawarska podbuntowana przez zięcia Santiaga Lafonta jak burza wpadła do komnat królowej Kariny gdy ta z mężem królem Carlosem i wszystkimi trzema synkami spędzała czas przed kolacją...
-no tak !!! wy sobie w rodzinnym gronie wesoło czas spędzacie a moja biedna córeczka księżniczka Helena straciła swoje upragnione dzieciątko przez satanistów,którzy ją porwali a ty Carlosie z całą swoją gwardią i tajnymi służbami temu nie zapobiegłeś !!! wrzeszczała Ludwika
-niech ciocia tak nie krzyczy bo chłopcy się przestraszą stanowczo powiedziała królowa Karina bo najmłodszy Nicolas już zaczął popłakiwać i Karina tuląc kołysała synka chcąc go uspokoić...
-przykro mi ze względu na Helenę powiedział ze smutkiem król Carlos a królowa Karina mu przytaknęła prosząc ciotkę by przekazała swojej córce ich wyrazy współczucia...
-a co Helenie z tego przyjdzie ,że wam przykro ???!!! wycedziła przez zęby wściekła Ludwika
-wy macie trzech synów i czwarte dziecko w drodze to nie zrozumiecie co czuje kobieta tak długo starającą się o potomstwo gdy poroni !!! dalej głośno mówiła arcyksiężna Ludwika
-nic więcej nie mogę cioci w tej chwili powiedzieć ale jesteśmy już na tropie tych satanistów i słono zapłacą za swoje zbrodnie oznajmił król Carlos
-inni mnie nie obchodzą ale za krzywdę mojej córki powinni zapłacić głową !!!mściwie powiedziała Ludwika
-zapewniam ciociu ,że spotka ich sroga kara za to co zrobili powtórzył król Carlos
-no mam nadzieję !!!rzekła nieco już spokojniejsza ciotka królowej Kariny i wyszła
-nie uważasz kochanie ,że twoja ciotka coś za dużo sobie pozwala,że ośmieliła się krzyczeć w naszej obecności powiedział Carlos do żony...
-zrozum ją bo to porwanie a potem poronienie Heleny wytrąciło ją zupełnie z równowagi usprawiedliwiała ciotkę królowa Karina
-najlepiej byłoby gdyby szanowna ciocia przeniosła się do swojej córki lub na dwór cesarski Sissi i Maxa westchnął król Carlos
-Sissi arcyksiężna Ludwika już nieźle dała się we znaki w Schwerinie więc moja siostra nie zechce zabrać ciotki do siebie a i jej zięciowie jakoś arcyksiężnej nie lubią więc i u Heleny też nie zagości mówiła królowa Karina....
-jak tak sobie myślę to nagłe uwolnienie Heleny przez satanistów,którzy zamiast złożyć ją w ofierze chcieli utopić wydaje mi się bardzo dziwne bo porwanej z nią pracownicy jej manufaktury też brzemienną jakoś nie oszczędzili bestialsko zabijając powiedział król Carlos
-widać Helena miała więcej szczęścia bo choć poroniła to żyje a tamta biedaczka postradała życie ze smutkiem rzekła królowa Karina...
księżniczka Helena w swojej posiadłości leżała w łożu udając wielce obolałą i nieszczęśliwą po stracie dziecka..
-wszystko tak sobie dobrze obmyśliłam i zaplanowałam,że podsunę dziecko mojej pracownicy Santiagowi jako nasze własne a ci przeklęci sataniści myśląc,ze obie jesteśmy brzemienne nas porwali i zabili nieszczęsną wiec musiałam udać to poronienie bo skąd wzięłabym dzieciaka piekliła się żona Santiaga Lafonta...
Santiago rozżalony ,że nie będzie miał potomka z Heleną złorzeczył wciąż królowi i swemu bratu Ricardowi bo tylko ich obarczał winą za działanie satanistów,którzy przyczynili się do poronienia Heleny....
-królowa Karina czwarte dziecko nosi a ja nie mam żadnego i nawet w ciąży nigdy nie byłam użalała się nad sobą księżniczka Helena zazdroszcząc kuzynce.....
Sissi i Maxymilian siedząc odosobnieni od innych w swojej sypialni mieli otwarte okno bo wieczór był ciepły a w powietrzu unosił się zmysłowy zapach kwiatów z ogrodów królewskich...
Maxymilian kazał służącej narwać bukiet kwiatów i obdarował nim ukochaną żonę,,
-sam ci dziś zrobię okłady z ziół powiedział odsyłając służącą i gdy rozebrał żonę i natarł ziołami miejsca gdzie na jej ciele były czerwone krostki z zachwytem przyglądał się ukochanej....
-jesteś prześliczna zamruczał całując żonę po twarzy i szyi schodząc coraz niżej
-Max !!! Max zdejmij wreszcie tę swoją koszulę i chodź rozkładając nogi wyszeptała Sissi której robiło się coraz bardziej gorąco od czułych pieszczot męża
cesarz tylko na to czekał błyskawicznie ściągając z siebie koszulę i położył się na żonie a po chwili ich nagie ciała zespoliły się w miłosnym uścisku
przy kolacji wszyscy obecni rozmawiali o księżniczce Helenie i żałowali jej,że straciła dziecko...
-poronienie to straszna rzecz i wiem to po sobie westchnęła wicekrólowa Camila
-no właśnie i bardzo boleję nad tym,że moją córkę to spotkało z winy tych satanistów z wyrzutem patrząc na króla Carlosa mówiła arcyksiężna Ludwika...
-miejmy nadzieję,że Helena szybko znowu zajdzie w ciąże chcąc pocieszyć ciotkę powiedziała królowa Karina...
-nie wszystkim niestety to tak łatwo przychodzi powiedziała arcyksiężna
-Helena już najmłodsza nie jest i istotnie może mieć trudności by znowu począć wyrwało się księżnej Elenie de Salamance...
-Helena jeszcze trzydziestu lat nie skończyła a zresztą kobiety rodzą nawet w późniejszym wieku jak chociażby Jimena de Valencia twoja teściowa Camilko wtrącił się medyk Mario de Salamanca...
-to prawda przytaknął mu Pablo de Valencja jedyny syn Jimeny i Maria
-moja najmłodsza siostrzyczka Andrea jest niewiele starsza od mojego synka Miguela dodał ze śmiechem Pablo...
-niektórzy mają to nieszczęście że dzieci się nigdy nie doczekają rzekła księżna Olivia matka króla Carlosa wspominając swoją synową królową Sycylii Beatrice i swego syna Victora ...
-dzięki temu,że Beatrice nie może mieć dzieci to neapolitański królewicz Romeo odziedziczy tron Sycylii i pewnie ożeni się z księżniczką Julią nieślubną córką Viktora i tej Lizaldówny przypomniała wszystkim arcyksiężna Ludwika
królowa Karina była tym poirytowana bo sama świadomość,że w przyszłości jej synową może zostać córka Moniki obecnie żony księcia Jorge Marqueza Mancery y Ruiza była jej niemiła ....
-królu Carlosie czy myślisz,że tych bandytów szybko uda się ująć ??? zapytała księżna Joanna de Salamanca
-myślę,że tak a przynajmniej mam taką nadzieję westchnął król Neapolu...
-z tymi satanistami trzeba zrobić porządek raz na zawsze powiedział wicekról Ricardo de Salamanca a jego synowie Fernando i Mario mu zaraz przytaknęli.....
w nocy księżniczka Camilka de Valencia leżąc pod mężem gdy znów namiętnie się kochali zastanawiała się dlaczego teraz gorzej znosi ich zbliżenia będąc ciągle zmęczona
-zawsze lubiłam się kochać i odkleić się od siebie nie mogliśmy ale teraz jest inaczej i najpewniej Elena miała racje przygadując mi,że w ciąży już jestem i muszę odwiedzić akuszerkę w mieście bo ani do Maria ani do medyka nadwornego nie pójdę bo jeśli moje przypuszczenia są słuszne to wygadaliby mojemu mężowi lub rodzicom i z podróży do Austrii nic by nie wyszło rozmyślała Camilka
-brzemienna czy nie i tak pojadę w tę podróż bo o moim stanie powiem dopiero gdy będziemy daleko stąd postanowiła sobie żona Pabla de Valencii...
rankiem Camilka ledwo ukryła przed mężem ,że znowu ma mdłości..
-ani chybi jestem przy nadziei bo i comiesięcznej kobiecej przypadłości nie miałam więc tak jak Karina rok po roku będę rodzić ale chcę mieć dużo dzieci tak jak moja mama myślała najmłodsza córka Salamanków
-Pablo będzie zachwycony gdy mu powiem ale jeszcze nie teraz, jakoś przetrzymam podróż do Austrii a w Watykanie poproszę Boga i papieża o błogosławieństwo dla mnie i moich dzieciaczków i całej naszej rodziny z uśmiechem na ustach mówiła sama do siebie księżniczka Camilka
-po śniadaniu Camilka poszła do miasta pod pretekstem zakupów ozdób do sukien,które miała szyć dla niej krawcowa na przyjęcia w Wiedniu
-ciekawe czemu nie chciała byśmy z nią poszły i uparła się iść sama pod ochroną gwardzistów???? zastanawiała się na głos księżna Elena de Salamanca rozmawiając z księżną Joanną
Camilka tymczasem u akuszerki upewniła się ,że faktycznie jest brzemienna i robiąc potem zakupy rozmyślała o tym co będzie
-moi rodzice będą znów dziadkami bo urodzi i Karina, Milka i ja zaśmiała się wesoło żona Pabla de Valencii wybierając weneckie koronki na ozdobę do swoich sukien a gdy wróciła i krawcowa brała z niej miarę na suknie cicho szepnęła jej by nie szyła sukni bardzo dopasowanych..
-suknie powinny być w pasie trochę luźniejsze bo może mi się trochę przytyć ze śmiechem mówiła krawcowej księżniczka Camilka
-wasza wysokość jest taka szczuplutka,że trochę więcej ciała się przyda kiwając głową mówiła krawcowa nie wiedząc,że Camilka myśli o tym,że z każdym tygodniem będzie przybierać w pasie jako ,że jest ciężarna a nie że będzie objadać się ponad miarę...
-muszę uważać tylko na tę wścibska bratową Elenę westchnęła Camilka bo nie chciała by na razie ktoś wiedział o jej ciąży....
wicekrólową Camilę zaniepokoiła bladość i zmęczenie najmłodszej córki choć młodziutka żona Pabla de Valencii starała się to ukrywać...
-Camilka zawsze była okazem zdrowia i mało co ją męczyło więc może znów jest ciężarna ale druga ciąża tak szybko i w tak młodym wieku byłaby dla mojej córki sporym obciążeniem rozmyślała Camila de Salamanca
-Camilko może ty znowu jesteś w ciąży bo ostatnio wyglądasz coś mizernie??? zapytała w końcu córkę wicekrólowa Nowej Hiszp0anii
-ten upał tu męczy mnie a ostatnio też w naszej rodzinie dużo się dzieje więc i na mnie odbiło się to,że ty,moi bracia a teraz siostra się pochorowaliście wymijająco odpowiedziała Camilka de Valencia nie chcąc wprost zaprzeczyć i okłamywać matki ale i przyznać się jej,że zgadła co jej rzeczywiście jest....
-wszyscy jakoś nagle na mnie zwracają uwagę pomyślała poirytowana tym Camilka
wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo z synami Pedrem i Fernandem oraz zięciami Carlosem i Pablem tymczasem naradzali się jak szybko złapać satanistów bo okoliczną ludność bulwersowały te zabójstwa ciężarnych kobiet składanych w rytualnych obrzędach sekty...
młody książe Andres de Salamanca słysząc o satanistach dostawał dreszczy ale nikomu do tego się nie przyznawał by nie uznano go za mięczaka i tchórzliwego chłopca i tylko jego matka Camila wiedziała,że wciąż nie może zapomnieć okropnych przeżyć gdy omal go nie złożono w ofierze....
-z czasem zapomnisz o tym koszmarze synku zapewniała Andresa wicekrólowa Camila de Salamanca...
hrabia Ricardo Lafont szef tajnych służb królestwa Neapolu odwiedził swoją bratową księżniczkę Helenę wypytując ją szczegółowo co zapamiętała podczas porwania i potem z siedziby satanistów bo to pomogłoby w ich zlokalizowaniu i ujęciu ale księżniczce wcale nie zależało by schwytano żywych bandytów
-jeszcze któryś z tych bandziorów mógłby wypaplać,że nie byłam w ciąży a tylko udawałam rozmyślała Helena mówiąc szwagrowi,ze nic nie zapamiętała ze strachu a potem zemdlała i poroniła więc była półprzytomna z upływu krwi....
do Neapolu z Hiszpanii przybyła księżna de Alba Maria del Rosario, która po owdowieniu dowiedziała się,że jej utytułowany małżonek zostawił ją bez grosza i z córką Konstancją musiały u jego dalekich krewnych w Neapolu prosić o gościnę i żyć na ich łasce....
księżna de Alba Maria del Rosario ze zdumieniem odkryła,że przebywa tu akurat też wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo de Salamanca,którego niegdyś poznała będąc młodziutką dziewczyną gdy on był piratem znanym jako El Antillano ....
Maria del Rosario przed zamążpójściem za księcia de Alba była ubogą dziewczyną,którą przygarnęła pod swą opiekę Paisana i kręciła się wokół piratów a któregoś dnia została kochanką El Antillana ale nie na długo bo flota piracka ciągle była na morzu i Marię del Rosario poznał w tym czasie książe de Alba i zakochawszy się w dziewczynie poślubił ją i wywiózł do Hiszpanii gdzie urodziła się jej córka księżniczka Konstancja...
-muszę wykorzystać dawną znajomość i mój romans z Ricardem i wmówię mu,że jest ojcem mojej córki Konstancji by jako odpowiedzialny ojciec zatroszczył się o nią i przy tym i o mnie byśmy mogły żyć dostatnio i by moja córka dostała posag i mogła wyjść za mąż uknuła sobie zubożała księżna i poprosiła krewnych zmarłego męża by ją przedstawili na dworze królewskim...
-zresztą to wysoce prawdopodobne,że Ricardo może być naprawdę ojcem mojej córki bo zaraz po wyjeździe El Antillana zaczęłam sypiać z późniejszym mężem i byłam w ciąży gdy wychodziłam za księcia de Albę a córka przyszła na świat w Hiszpanii i choć mąż nigdy nie podejrzewał,że może nie być ojcem Konstancji to więcej dzieci ze sobą nie mieliśmy przypominała sobie Maria del Rosario
-nie poznajesz mnie panie ??? kokieteryjnie zapytała Maria del Rosario Ricarda gdy wreszcie go ujrzała i byli sam na sam bo wicekrólowa akurat ze swoimi córkami gawędziła...
-Maria del Rosario !!!ależ ty pani niewiele się zmieniłaś uprzejmie komplementował dawną kochankę Ricardo
Ricardo dla którego Maria del Rosario była niewiele znaczącą przygodą i nigdy jej niczego nie obiecywał i uczuć nie deklarował teraz z sentymentem witał swą dawną kobietę jako damę i hiszpańską księżnę
-widzę,że masz wicekrólu piękną żonę i słyszałam o twojej gromadce dzieci wdzięczyła się księżna de Alba do Ricarda
-a tak Camila to miłość mojego życia i zaraz ci ją przedstawię zaoferował się Ricardo starając się nie pamiętać,że z Marią del Rosario byli kochankami bo było to na rok wcześniej zanim poznał i pokochał Camilę ....
-wyszłaś pani za mąż ??? masz dzieci ??? kurtuazyjnie zapytał Ricardo
-a tak ale mój mąż okazał się bankrutem i tylko tytuł książęcy mi zostawił i mam córkę ale jej ojciec jak dotąd nie wie o jej istnieniu wyszeptała tajemniczo się uśmiechając księżna de Alba Maria del Rosario
-ach tak bez zaciekawienia powiedział Ricardo ale księżna postanowiła kuć żelazo póki gorące i rozglądnąwszy się czy nikt ich nie podsłuchuje wyszeptała
-ojcem mojej Konstancji jesteś ty panie mówiła księżna de Alba udając zażenowaną
-co takiego ??? zapytał zaskoczony Ricardo
-z tego co pamiętam to uważałem i nigdy nie kończyłem w tobie przypomniał sobie Ricardo wątpiąc w swoje ojcostwo....
-i dlaczego mówisz mi to dopiero teraz ??? jakoś trudno mi uwierzyć,że tyle lat to ukrywałaś nie starając się mnie odnaleźć i mi o tym powiedzieć a teraz tak prosto z mostu mi oświadczasz ,że mamy wspólną córkę !!!! zdenerwował się Ricardo
-pomimo iż starałeś się uważać by mnie nie wpędzić w kłopoty bo mnie nie darzyłeś miłością a tylko pożądałeś jednak poczęliśmy córkę upierała się Maria del Rosario a nie powiedziałam ci o tym bo zrozum panie wyszłam za mąż a książe de Alba uznał Konstancję za swoją córkę i nie chciał by ktoś się dowiedział,że jej ojcem jest ktoś inny tłumaczyła się sprytnie Maria del Rosario ....
-chyba mi uwierzył pomyślała chytra księżna de Alba
-nikt i teraz nie musi wiedzieć,ze jesteś wicekrólu ojcem Konstancji ale liczę,że zapewnisz córce godne utrzymanie takie jakie mają twoje prawowite dzieci z żoną i mnie też w biedzie nie pozostawisz jako matki twojej najstarszej córki , która wciąż jest panienką przez brak posagu z udawaną pokorą mówiła do Ricarda Maria del Rosario
-powtarzam twoja żona i dzieci wicekrólu nie muszą o niczym wiedzieć bo mogłoby to namieszać w waszej rodzinie ale zadbaj panie o mnie i naszą córkę prosiła księżna de Alba Maria del Rosario....
-muszę to wszystko przemyśleć i zastanowić się co robić powiedział do dawnej kochanki Ricardo umawiając się z nią nazajutrz w gospodzie w mieście ...
-nie wiem czy wyznać wszystko Camili czy zrobić tak jak proponuje Maria del Rosario bił się z myślami skołowany niespodziewaną wieścią o swoim ojcostwie wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo de Salamanca
Adela Noriega jako Maria del Rosario wdowa po księciu de Alba
Maleja Restrepo jako księżniczka Konstancja de Alba córka Marii del Rosario
księżniczka Konstancja która z matką została przedstawiona królowej Karinie będąc wciąż panienką poprosiła królową Neapolu o zaszczyt zostania jej damą dworu...
-może tu na neapolitańskim dworze znajdę wreszcie męża ,któremu nie będzie przeszkadzało ,że nie mam posagu rozmyślała księżniczka,której matka ciągle dokuczała ,że nadal jest niezamężna bo nie umie wdzięczyć się do mężczyzn...
-ty chyba starą panną do końca życia zostaniesz zrzędziła księżna de Alba Maria del Rosario
-dziewczyny w twoim wieku są już dawno mężatkami i parę dzieciaków mają docinała córce Maria del Rosario...
czy Ricardo powinien opowiedzieć żonie,że spotkał dawną kochankę i ona oznajmiła mu,że mają wspólną córkę więc musi obiema się zająć i materialnie im pomagać 
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:42:23 14-01-12, w całości zmieniany 11 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
milka85 Aktywista

Dołączył: 26 Kwi 2010 Posty: 309 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:58:34 14-01-12 Temat postu: |
|
|
niech Ricardo odkryje zamiary chytruski przy pomocy jej córki która będzie chciał sama o sobie decydować... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:24:15 15-01-12 Temat postu: |
|
|
w pałacu królewskim w Neapolu księżniczka Konstancja wpadła w oko koniuszemu królewskiemu Rafaelowi Sanchezowi i młodzieniec nie mógł oderwać od niej wzroku a i ona zwróciła na niego uwagę bo też jej się spodobał....
matka księżniczki księżna de Alba Maria del Rosario zauważyła wzajemne spojrzenia młodych i podchodząc do córki wyszeptała
-ten koniuszy królewski choć ma posadę na dworze królowej Kariny to zamożny nie jest bo zdołałam już się wywiedzieć, że ma tylko dom w mieście więc za wysokie progi na jego nogi by na ciebie ważył się spoglądać bo nie byłby w stanie zapewnić ci luksusów jakich jesteśmy godne strofowała córkę Maria del Rosario
-ależ mamo my jesteśmy biedniejsze od niego bo choć mamy tytuły książęce to tułamy się po dalekich krewnych ojca i żyjemy na ich łasce nie mając ani własnego domu jak on ani żadnego majątku przypomniała matce księżniczka Konstancja
-no i dlatego musimy być sprytne bo widzisz córko pomimo iż jesteś urodziwa to konkurenci zmywają się zaraz gdy dowiadują się ,że nie masz grosza posagu mówiła do córki księżna de Alba Maria del Rosario
-właśnie mamo chciałam ci powiedzieć, że zamierzam zatroszczyć się o swoje utrzymanie bo już poprosiłam królową Karinę by wzięła mnie na służbę u siebie jako damę dworu oświadczyła matce księżniczka Konstancja
-do czego to przyszło, że ty księżniczka de Alba sama prosiłaś się o służbę u królowej ???!!! żachnęła się Maria del Rosario
-a o mnie swojej matce to nie pomyślałaś ,że wtedy samiutka zostanę u krewnych księcia de Alby z wyrzutem powiedziała do Konstancji Maria del Rosario
-ja sama muszę walczyć więc o polepszenie naszego losu i dziś właśnie spotkałam twojego ojca i uzmysłowiłam mu, że powinien nam pomóc finansowo oznajmiła zdumionej córce księżna de Alba
-ależ mamo !!! tatko przecież nie żyje więc jak mogłaś go spotkać???!!! z przerażeniem w głosie ,że jej matce pomieszało się w głowie zapytała Konstancja
-książe de Allba to nie był twój rodzony ojciec a jest nim wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo de Salamanca z triumfalnym uśmiechem oświadczyła córce Maria del Rosario
-co ty mamo opowiadasz ???!!! niemal krzyknęła Konstancja
-a tak !!!zanim poznałam księcia de Albę byłam kochanką pirata zwanego El Antillano, którym w młodości był właśnie obecny wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo de Salamanca i to on cię spłodził córeczko zapewniała nieprzekonaną do tego Konstancję jej matka
-on wie ,że ja jestem jego córką ??? zapytała zaskoczona tymi rewelacjami Konstancja
-dziś mu o tym oznajmiłam ale jakoś nie chce mi uwierzyć i ty musisz pomóc mi go przekonać bo to jest najlepsze co mogłoby nas spotkać jeśli on cię uzna i zabezpieczy materialnie a przy tobie i ja skorzystam by żyć w dostatku do końca moich dni snuła plany świetlanej przyszłości matka Konstancji
-jeśli on się do mnie nie przyznaje to naciskać go nie będę !!! krzyknęła Konstancja
-dla mnie zawsze ojcem będzie książe de Alba bo mnie kochał a zresztą nie wierzę, że wicekról Ricardo naprawdę jest moim ojcem bo nigdy mi o nim nawet nie wspominałaś !!! dodała Konstancja
--ponadto mam swój honor i narzucać się nikomu nie zamierzam a i ty daj sobie spokój z wymyślaniem, że jestem córką Ricarda de Salamanki syknęła zła na matkę Konstancja
-oj głupiaś ty dziewczyno !!!honor schowaj do kieszeni bo nim się nie najesz a będąc córką nawet nieślubną wicekróla Nowej Hiszpanii Ricarda de Salamanki opływałabyś w dostatki i konkurentów zaraz wokół ciebie by się sporo pojawiło i taki koniuszy królewski jak ten Sanchez mógłby tylko o tobie pomarzyć pouczała córkę księżna de Alba Maria del Rosario
-mamo !!! zlituj się i przestań fantazjować !!! jęknęła Konstancja, której było już wstyd, że matka do kłamstw się posuwa i narzuca się wicekrólowi Nowej Hiszpanii
Ricardo tymczasem ciągle zastanawiał się czy i jak powiedzieć żonie o spotkaniu i o tym co mu mówiła księżna de Alba Maria del Rosario więc podszedł go młodej księżniczki Konstancji gdy została sama i zaczął ją zagadywać
-czy twoja mama kiedykolwiek opowiadała ci o mnie???? zapytał Ricardo
-wybacz mojej matce wicekrólu bo odkąd zubożałyśmy nie jest sobą i nie może się pogodzić z tym, że nie mamy już majątku i jesteśmy skazane na litość dalekich krewnych mojego ojca księcia de Alby podkreślając to zaczęła mówić Konstancja
-odnośnie zaś przeszłości mojej mamy to nigdy mi o tym nie wspomniała kim była w młodości i i że cię zna panie westchnęła Konstancja
-wiem zresztą co ci dziś usiłowała wmówić ale nie wierzę by to było prawdą bo moim ojcem jest książe de Alba i ani on ani nikt inny co do tego nigdy nie miał wątpliwości bo jestem podobna do jego matki czyli mojej babci zmarłej też już księżnej de Alby zapewniała wicekróla Ricarda księżniczka Konstancja
-kamień spadł mi z serca pomyślał Ricardo słysząc te słowa i postanowił pomóc biednej księżniczce bo wzbudziła w nim sympatię i podziw, że nie usiłuje jak matka wykorzystać sytuacji i szantażować go czy coś na nim wymuszać...
-słyszałem, że chcesz zostać damą dworu mojej córki Kariny więc wstawię się za tobą i poręczę za twą uczciwość i honor dziewczyno łaskawie powiedział wicekról Ricardo
-och byłabym ci panie bardzo za to wdzięczna bo tu nikt oprócz naszych dalekich krewnych mnie nie zna i mogłabym nie uzyskać tego zaszczytu służenia dla królowej Neapolu ucieszyła się księżniczka Konstancja
księżna de Alba Maria del Rosario tymczasem zdążyła już poznać wicekrólową Camilę de Salamancę i wdzięczyła się do niej mówiąc
-znam męża pani z jeszcze z czasów pirackich bo niegdyś mieszkałam z Paisaną na La Iguanie wspominała Maria del Rosario
-ach tak !!! uprzejmie powiedziała Camila dziwiąc się ,że księżna de Alba była niegdyś podopieczną Paisany, która na La Iguanie prowadziła lupanar ale Maria del Rosario jakby czytając w myślach Camili dodała zaraz
-nie byłam jedną z panienek w lupanarze bo Paisana traktowała mnie jak córkę i chroniła przed bezeceństwem piratów więc byłam porządną panienką a potem poznałam księcia de Albę ,który bez pamięci się we mnie rozmiłował i poślubił opowiadała wicekrólowej Maria del Rosario
-mam tylko jedną córkę księżniczkę Konstancję, która choć urody jej nie brakuje to przez brak posagu nadal jest panienką żaliła się dalej Maria del Rosario
-to przykre westchnęła Camila i gdy chciała coś więcej powiedzieć nadszedł Ricardo i z niechęcią patrząc na Marię del Rosario powiedział do żony
-widzę kochanie, że poznałaś już moją znajomą z dawnych czasów
-a tak panie miałyśmy tu z wicekrólową interesującą pogawędkę bo jej co nieco o naszej znajomości napomknęłam powiedziała Maria del Rosario chcąc dać do zrozumienia Ricardowi, że nie cofnie się przed niczym jak on nie będzie chciał jej pomóc materialnie
-a ja też miałem ciekawą rozmowę z twoją córką pani księżniczką Konstancją, która pochwaliła mi się, że jest niezwykle podobna do swojej babci matki twojego zmarłego męża księcia de Alby złośliwie to akcentując powiedział wicekról Ricardo de Salamanca
księżna de Alba zbladła i zacisnęła zęby ze złości na córkę
-co tam też moja córka może wiedzieć !!!, matki mojego męża nie znała i tylko z portretów rodzinnych wywnioskowała, że jest niby do niej podobna ale malarze często nie oddają prawdziwego oblicza portretowanych osób Maria del Rosario bagatelizowała to o czym mówiła jej córka
-chyba uduszę tę moją córkę, że krzyżuje moje plany myślała wściekła na Konstancję księżna de Alba Maria del Rosario....
-widzę panie, że chcesz wymigać się od odpowiedzialności za naszą córkę wysyczała zła Maria del Rosario i zwracając się wprost do Camili powiedziała
-twój szanowny mąż pani błagał mnie bym ci nic nie mówiła ale skoro buntuje moją córkę przeciwko mnie to wygarnę przy tobie prosto z mostu ,że jest nieodpowiedzialnym człowiekiem i nigdy się nie interesował córką ,którą mi zrobił tam na La Iguanie i na moje listy nie raczył odpowiedzieć łgała jak z nut księżna de Alba
-dopóki żył mój mąż,który uznał Konstancję za swoją córkę jakoś żyliśmy więc nie naprzykrzałam się prawdziwemu ojcu mojej córki ale teraz nie chcę by moje biedne dziecko żyło w niedostatku jak jej ojciec jest krezusem i opływa w bogactwa mówiła do zaskoczonej tym Camili i tym bardziej zdumionego Ricarda księżna de Alba
-Konstancja nie jest moją córką !!! i nigdy żadnej wiadomości czy listu od ciebie nie dostałem więc przestań kłamać kobieto !!! wycedził przez zęby Ricardo..
-swojego dziecka nigdy bym się nie wyrzekł bo zawsze chciałem mieć dużo dzieci i dała mi je dopiero moja ukochana żona Camila mówił podenerwowany Ricardo patrząc ze złością na Marie del Rosario
-ty chciałaś mnie wykorzystać okłamując,że jestem ojcem Konstancji tylko po to by wyciągnąć ode mnie pieniądze byście mogły żyć dostatnio ale ja szantażować się nie dam i wiedz jeszcze,że twoja córka ma więcej godności i honoru niż ty Mario del Rosario !!! z politowaniem spoglądając na dawną kochankę mówił Ricardo de Salamanca i zabierając żonę Camile pod rękę odszedł....
-nie wiem co o tym wszystkim myśleć powiedziała półgłosem Camila do męża
-tylko nie mów,że wierzysz tej kłamliwej księżnej żachnął się Ricardo
-pamiętasz przecież ,że zaopiekowałem się kiedyś ciemnoskórym Manuelem gdy na La Coralinie stracił matkę a potem wychowywaliśmy Angelike Lunas obecną żonę naszego syna Ricarda zanim jej matka Angela ją do siebie zabrała więc nie myślisz chyba,że gdybym miał córkę i była nią Konstancja ukrywałbym jej istnienie i nie zabezpieczyłbym materialnie najstarszego dziecka ??? zapytał Camilę Ricardo poirytowany jej zwątpieniem w niego
-no nie gniewaj się kochanie ale ta cała sprawa mnie zaskoczyła i nie mogłabym nawet mieć do ciebie pretensji bo było to zanim się poznaliśmy a byleś wtedy młodym mężczyzną i miałeś prawo mieć romanse bo nie miałeś zobowiązań będąc kawalerem mówiła Camila
-jeszcze raz ci oświadczam,że ta Konstancja nie jest moją córką !!! powtórzył wściekły Ricardo
-prawdę kto jest ojcem Kobstancji zna tylko ta Maria del Rosario pomyślała Camila
-chociaż gdy sypiała z wieloma mężczyznami w tym samym czasie to nawet ona sama nie może być pewna z kim ma swoją córkę myślała dalej żona Ricarda....
-wierzę Ricardowi uznała w końcu Camila po głębszym zastanowieniu się nad tą sprawą
-może jednak ta Maria del Rosario pisała listy a Ricardo ich nie otrzymał dlatego nie wiedział o istnieniu swojej córki zaczęła się znów zastanawiać Camila i postanowiła przyjrzeć się tej domniemanej córce męża i jej matce ....
księżna de Alba Maria del Rosario która po tym jak otwarcie zarzuciła Ricardowi i to przy jego żonie ,że wyrzekł się ich córki zaczęła teraz żałować ,że nerwy ją poniosły i tak zrobiła..
-mogłam po cichu na niego naciskać i wmawiać mu ojcostwo to w końcu może by się udało jakąś pomoc dla nas od niego uzyskać bo Ricardo jest dobrym człowiekiem a ja niepotrzebnie wroga sobie teraz z niego zrobiłam wzdychała matka Konstancji...
wicekról Ricardo zaś tak jak obiecał księżniczce Konstancji poszedł do królowej Kariny poprosić ją by przyjęła księżniczkę de Alba do swojej świty
-co prawda mam już komplet dziesięciu dam dworu ale skoro ty tato mnie prosisz to wezmę tę Konstancję jako jedenastą zaśmiała się królowa Karina
-Konstancja choć nosi tytuł księżniczki to jest uboga bo jej ojciec zbankrutował więc do tej pory jest panienką choć jest od ciebie starsza córeczko opowiadał Karinie Ricardo
-i tak sobie pomyślałem,że jakby znalazła na twoim dworze chętnego ,który by się z nią chciał ożenić to zostawię u ciebie pewną sumę jako jej posag mówił Ricardo bo postanowił pomóc biednej ale uczciwej dziewczynie...
-mamy tu taki zwyczaj ,że jak uboższa dwórka wychodzi za mąż to i ja jako królowa dokładam jej do posagu powiedziała królowa Karina...
-to dobry zwyczaj i będziesz miała okazje poznać i bliżej przyjrzeć się tej dziewczynie zanim oboje ją obdarujemy ucieszył się wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo...
koniuszy królewski Rafael Sanchez już zdążył zapoznać się z księżniczką Konstancją ,która spodobała mu się od pierwszego wejrzenia i prawił jej komplementy
-jeśli pani uda się zostać damą dworu królowej Kariny to będziemy się często na dworze widywać bo ja końmi najjaśniejszej pani się opiekuję i ona jest dla mnie zawsze bardzo łaskawa mówił Rafael do Konstancji
-bardzo bym chciała być dworka królowej Neapolu bo nie jestem majętna i potrzebuję mieć jakieś źródło utrzymania bez ogródek wyznała młodzieńcowi czerwieniąc się nieco księżniczka Konstancja
-niech wie od razu,że ja posagu nie mam i jak go to nie zniechęci to będę wniebowzięta myślała Konstancja,której Rafael bardzo przypadł do gustu
-jaka ona śliczna i miła rozmyślał z kolei Rafael
-Konstancja nie zadziera nosa jak inne księżniczki i oby została tu na dworze królewskim to postaram ją bliżej poznać bo czuję,że chyba zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia mówił sam do siebie Rafael Sanchez gdy wracał już do domu.....
Carlos Gascon jako Rafael Sanchez koniuszy królewski na dworze w Neapolu
milka85 , ela0909 i Elena736 jak macie jakieś uwagi czy pomysły to piszcie i włączajcie się w pisanie naszej kontynuacji
pozdrawiam Wszystkich 
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:37:54 15-01-12, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena736 Detonator

Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:31:16 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Kontynuacja jest wspaniała, zaraz chętnie coś dopiszę:p
Mam pytanie, a w którym miesiącu jest już Karina? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:15:11 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Elena736 napisał: | zaraz chętnie coś dopiszę:p
Mam pytanie, a w którym miesiącu jest już Karina? |
Elena736 świetnie ,że się włączysz w pisanie bo zawsze coś ciekawego wymyślasz
królowej Karinie zostało niecałe 4 miesiące do porodu upragnionej córeczki i zastanawiam się czy nie powinna urodzić bliżniaczek bo sama ma bliżniaczą siostrę księżniczke Libię  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena736 Detonator

Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 490 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:04:58 16-01-12 Temat postu: |
|
|
Ja bym bardzo chciała, żeby Karina nie rodziła bliźniaczek, bo mam plany do Mariangel z tym związane
W pałacu królewskim w Neapolu, królowa Karina , której nakazano odpoczywać, wybrała się na spacer ze swoją teściową księżną Olivią. Królowa i teściowa miło gawędziły, a za nimi w pewnej odległości dreptały dwórki królowej.
- A więc teraz chcesz urodzić królewnę?- spytała ze śmiechem księżna Olivia.
- Nie zaprzeczam- śmiejąc sie powiedziałą Karina. Jeżeli to znowu będzie chłopiec to chyba zwariuje.- śmiała się królowa Neapolu.
- Ale trzeba przyznać, że dałaś trzech synów Carlosowi, Alejandro jest następcą tronu w Neapolu, Romeo na Sycylii, a Nicolas... jeszcze zobacymy. A jak wiesz poprzednia dynastia wygasła bo niebyło w niej męskich potomków. Król miał same córki- powiedziała do synowej księżna Olivia.
- Ojej a co będzie jeśli ja będe rodziła samych chłopców- powiedziała z udawanym przerażeniem królowa Karina robiąc przy tym tak komiczną mine, że po chwili obie z księżną Olivią wybuchneły śmiechem.
- Myślę, że to ci niegrozi Karino .
-Ja też tak uważam, odparła poważnie królowa Karina.
- Po za tym mówiłaś mi że masz jakieś przeczócie, że to będzie dziewczynka. Napewno będzie wyglądałą jak aniołek i roztaczała swój czar dookoła.
- Tak- rozmarzyła sie przyszła mamusia wyobrażając sobie śliczną dziewczynkę
Muszę napisać do mojego brata Eduarda,już dawno niemiałam od niego żadnych wieći- zmartwiłą się królowa Karina.
- Ciekawe co u nich słychać- zaciekawiłą sie księżna Olivia.
- No właśnie, napiszę list ale jeszcze nie teraz, chce się nacieszyć moim odpoczynkiem i tym spacerem. Jakie wspaniałę uczucie- zachichotała królowa Neapolu.
- Niewątpie,praca królowej jest bardzo ciężka, przyznała racje synowej księżna Olivia.
- Och czyżby część moich obowiązków, które na czas mojego porodu przypisał ci Carlos, zaczęły ci ciążyć?- spytała królowa
.
- Ależ nie, źle mnie zrozumiałaś- zapewniła zaraz księżna Olivia synową
- Poprostu dopiero teraz doceniłąm to ile pracy i serca musisz w to wkładać, a do tego dochodzą jeszcze inne obowiązki, naprawde podziwiam cię Karino, jesteś wyjątkowa, niedziwie się, że mój syn aż tak bardzo cie kocha.
- A ja kocham jego- rzekła królowa.
- Tak tego się nieda niezauważyć- powiedziała księżna Olivia...
Tymczasem, na Sardyni królowa Justina była szczęśliwa, ponieważ byłą w ciąży i teraz dopiero przyznawałą racje swojej siostrze królowej Karinie, że aby zajść w ciąże trzeba się nie denerwować.
- Och obym tylko urodziła zdrowe i silne dziecko- modliła się w duchu Justina. Franz jest szczęśliwy, ja również i mam nadzieje że wszystko będzie dobrze- rozmyślała młoda królowa gdy przeglądałą projekty suknii jakie narysowała wraz z siostrą Kariną, gdy ta była u niej.
- Cóż trzeba przyznać , że te projekty są naprawdę, dobre, teraz nie moge ich zrealizować, bo za niedługo zaczne przybierać w pasie, ale gdy już urodzi się moje dziecko to każe uszyć te suknie- myślała królowa Justina, już wyobrażając sobie jak zakłada jedną z sukien na chrzciny swojego dziecka...
Ostatnio zmieniony przez Elena736 dnia 0:23:29 16-01-12, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:05:36 16-01-12 Temat postu: |
|
|
Elena736 napisał: | Ja bym bardzo chciała, żeby Karina nie rodziła bliźniaczek, bo mam plany do Mariangel z tym związane
|
OK, królowa Karina urodzi jedno dzieciątko a królewna Mariangel będzie prześliczna jak aniołeczek z Twego obrazka
w pałacu w Neapolu królowa Karina przyjęła w poczet swoich dam dworu zubożałą księżniczkę Kostancję de Alba ku niezadowoleniu jej matki Marii del Rosario, która sama musiała pozostać teraz u dalekich krewnych męża....
z tego, że Konstancja jest damą dworu królowej Kariny cieszył się niezmiernie zaś koniuszy królewski Rafael Sanchez bo często mogli się teraz widywać i oboje choć jeszcze sobie tego nie wyznali zakochali się w sobie….
w Neapolu cesarzowa Sissi już wydobrzała po zatruciu czarcim jadem z perłowego naszyjnika i zbierano się do wyjazdu do Wiednia gdzie młoda cesarzowa z mężem Maxymilianem zaprosiła rodziców i swoje rodzeństwo ...
w Neapolu pozostać mieli rodzina królewska Neapolu bo Karina ze względu na zaawansowaną ciąże nie mogła podróżować oraz również ciężarna Milka z Pedrem i ich córeczką Orianą bo Milce medycy nakazali nadal leżeć by nie poroniła drugiego dzieciątka
księżniczka Camilka de Valencia nikomu nadal nie przyznała się ,że i ona spodziewa się drugiego dziecka i postanowiła pojechać w daleką podróż wierząc ,że zniesie to dobrze a przy okazji zobaczy kawał świata
przygotowano już kawalkadę powozów w którym mieli jechać do Austrii i Wiednia po drodze zwiedzając Rzym i Watykan
*para cesarska Austrii Sissi z Maxymilianem i ich jedynym synkiem Wilhelmem Ricardem
*wicekról Ricardo de Salamanca z żoną Camilą i najmłodszymi synami Andresem i Carmelem
*książe Mario de Salamanca z żoną Eleną i ich córeczką MariFer
*książe Fernando de Salamanca z żoną Joanną i ich synkiem Rafaelem
*księżniczka Camilka de Valencia z mężem Pablem i ich synkiem Miguelem
tuż przed wyjazdem rodziny Salamanków do Austrii przybył do Neapolu nowy transport koni arabskich kupionych przez króla Carlosa i on zaprosił teścia i szwagrów na przejażdżkę poza miasto by wypróbować piękne rumaki –araby czystej krwi
król Carlos na tę przejażdżkę oprócz teścia Ricarda, swego ojca Claudia, szwagrów Pedra,Maria,Fernanda i Pabla wziął tylko pięciu gwardzistów do ochrony i pogalopowali
arystokratyczni jeźdźcy zapuścili się w nieznane nawet królowi zakątki i nagle coś ich zaniepokoiło bo dostrzegli ukryty w krzaczastym zagajniku mały zameczek myśliwski w którym ktoś najwidoczniej się ukrywał
-może tu jest ta siedziba satanistów, której dotąd nie udało nam się odnaleźć trafnie przewidując powiedział król Carlos i mężczyźni zsiedli z koni ukradkiem podkradając się do zameczku ale któryś z bandytów ich zauważył i wywiązała się walka na śmierć i życie
przywódca satanistów za swój cel obrał sobie króla Carlosa,którego winił za rozgromienie sekty i śmierć wcześniej pojmanych wyznawców diabła
-sam zginę ale i jego zabiję lub ranię postanowił sbie babdyta rzucjąc się do walki z królem Neapolu
król Carlos już wcześniej posłał po posiłki ale sam z teściem ,ojcem,szwagrami i paroma gwardzistami walczył zawzięcie by nikomu z bandytów nie udało się uciec
sataniści wiedzieli, że w przypadku pojmania czeka ich niechybna śmierć więc nie mając nic do stracenia walczyli zażarcie i większość z nich zginęła w krwawej walce a reszta została ranna i pojmana przez przybyłych z pałacu na odsiecz królowi gwardzistów
niestety ciężko ranny został młody król Carlos i choć bagatelizował rany stracił sporo krwi i medyk Mario de Salamanca z obawą patrzył na męża Kariny obawiając się nawet najgorszego
-dostałeś kulą w ramię a jeszcze masz rany cięte na boku mówił Mario bojąc się ,że dojdzie do zakażenia więc szybko na przysłanym wozie przewieziono rannego króla Neapolu do pałacu
- nie mówcie Karinie, że zostałem ranny bo nie chcę jej denerwować bez potrzeby martwił się o ciężarną żonę a nie o siebie młody król..
królowa Karina więc w nieświadomości niebezpieczeństwa, które zawisło nad jej rodziną bawiła się z synkami w towarzystwie dwórek choć zaniepokoiło ją to , że Carlos nie znalazł ani chwili w ciągu dnia by odwiedzić ją i synków
-aniołeczek moja córunia ,którą noszę pod sercem tak jak ja dziś wyjątkowo niespokojna i wierci się w moim brzuszku mówiła sama do siebie królowa Karina wyobrażając sobie jak Mariangel będzie wyglądać
[link widoczny dla zalogowanych]
tymczasem stan zdrowia Carlosa z godziny na godzinę się pogarszał i nagle stracił przytomność dostając wysokiej gorączki
-rana jest poważniejsza niż myśleliśmy orzekło konsylium lekarskie ,które natychmiast zwołano by ratować życie króla i medycy głowili się co robić ale rodzicom króla księciu Claudiowi i Olivii oraz teściom Ricardowi i Camili de Salamankom jasno powiedziano, że król Carlos może nie dożyć rana
-trzeba to powiedzieć młodej królowej !!! krzyknęła arcyksiężna Ludwika gdy dowiedziała się o zagrożeniu życia króla Carlosa
Carlos majacząc w gorączce wciąż szeptał
-Karina !!! Karina
-on ją tak woła jakby chciał się pożegnać histeryzowała matka króla księżna Olivia
-mój Boże jak ja to powiem Karinie !!! jest brzemienna i gotowa przedwcześnie urodzić a sześciomiesięczny płód nie przeżyje i będzie druga tragedia płakała wicekrólowa Camila
-nie ma rady ona musi wiedzieć o tym,że Carlos jest w ciężkim stanie i może nie przeżyć orzekli Ricardo i ojciec króla Carlosa Claudio więc Camilę posłano by delikatnie zawiadomiła o tym królową Neapolu
-co za nieszczęście!!! mówiono na dworze spodziewając się już śmierci króla
-następca tronu królewicz Alejandro ma dopiero 3 latka a królowa Karina z czwartym dziecięciem w ciąży zostanie młodą wdową lamentowała arcyksiężna Ludwika
królowa Karina cały dzień była jakoś niespokojna i miejsca nie mogła sobie znaleźć tak gdy weszła wicekrólowa Camila z jej miny od razu poznała, że stało się coś złego
-co się stało ??? zapytała ze ściśniętym gardłem młoda królowa
-widzisz córeczko podczas przejażdżki konnej twój mąż ,teść ,ojciec i bracia natknęli się na siedzibę satanistów i gdy walczyli by ich pojmać twój mąż król Carlos został ranny zaczęła mówić Camila
-gdzie on jest ??? chcę zaraz go zobaczyć !! krzyknęła Karina i zrobiło się jej słabo
-musisz leżeć córeczko szeptała Camila do Kariny gdy ją docucili
-muszę iść do męża bo on mnie potrzebuje upierała się Karina i odpychając wszystkich z trudem wstała więc Camila wzięła ją pod ramie i obie poszły do komnaty w której leżał Carlos a wchodząc zobaczyły księdza, który dawał młodemu królowi ostatnie namaszczeniu i zarządził modły w kościołach
-o nie !!! jęknęła na ten widok młoda królowa i gdy usiadła na łożu na którym leżał ranny i nieprzytomny Carlos zaczęła do niego mówić
-Carlosie !!! Carlosie, mój ukochany ty musisz żyć !!! nie możesz zostawić mnie samej ,naszych synków i córeczki Mariangel ,której tak pragnęliśmy a jeszcze nie zdążyłeś jej zobaczyć szeptała z przejęciem do męża i wziąwszy jego bezwładną rękę położyła na swoim brzuchu
-nasza córeczka, której ruchy teraz czuję chce mieć tatusia żywego, chce dorastać mając mamę i tatę jakby chcąc przekonać męża by walczył o życie uparcie do niego mówiła
-Karina !!! wyszeptał znowu nieprzytomny Carlos
-jestem przy tobie najdroższy i będę dopóki ci się nie polepszy zapewniała młoda królowa męża
-powinnaś odpocząć i położyć się w swojej sypialni wtrąciła się arcyksiężna Ludwika widząc, że jej ciężarna siostrzenica jest już zmęczona i wyczerpana
-nigdzie się stąd na krok nie ruszę !!!powiedziała królowa Karina takim tonem, że wszystkich zmroziło i nikt już nie ośmielił się jej mówić by odeszła od łoża rannego męża
-jesteśmy jeszcze tacy młodzi i cale życie przed nami a bez ciebie ukochany życie straciłoby dla mnie sens szeptała do ucha nieprzytomnego męża królowa Karina ...
-co za nieszczęścia spotkają ostatnio naszą rodzinę mówiła do męża cesarzowa Sissi żałując siostry
-popatrz na Sardynii zmarł jeden z naszych synków bliźniaków Maxymilian Fryderyk a teraz mój szwagier mąż Kariny jest umierający rozpłakała się Susana
-Carlos jest młody i silny i musi z tego wyjść cało bo nie wyobrażam sobie jak Karina przeżyłaby jego śmierć wtrąciła się wicekrólowa Camila
-oni oboje z Carlosem od dzieciństwa się kochali i Karina wiele przeszła by po różnych perypetiach i porwaniach mogli być wreszcie razem, mają ślicznych synków a córeczka w drodze więc opatrzność nie może pozwolić by śmierć ich rozdzieliła już teraz gdy tworzą taką piękną i kochającą się rodzinkę powtarzała Camila de Salamanca żarliwie modląc się o życie zięcia...
dygnitarze dworscy od razu zaczęli snuć przewidywania,że w przypadku śmierci króla Carlosa gdy młoda wdowa królowa Karina będzie rządzić w imieniu małoletniego syna Alejandra władca konkurencyjnego Wielkiego księstwa Toskanii Gascon Medyceusz okrutny i bezwzględny a przy tym pazerny na władzę książe może najechać zbrojnie królestwo i będzie chciał na niej wymusić małżeństwo i przejąć władzę w Neapolu a małych pasierbów się pozbyć...
-nie dzielcie skóry na niedźwiedziu !!! zdenerwował się hrabia Ricardo Lafont mówiąc dygnitarzom,że przecież król Carlos choć ranny to jeszcze żyje i trzeba mieć nadzieje,że nie umrze ...
-nie za wesoło by było gdyby król Carlos zmarł bo aktualnie sytuacja polityczna jest niekorzystna i mogłyby znów zacząć się ostre walki o władzę ponieważ jego następca i dziedzic tronu Alejandro jest jeszcze małym dzieckiem pomyślał zatroskany o przyszłość królestwa Neapolu i samej Kariny oraz jej dzieci osobisty sekretarz królowej i szef tajnych służb...
w pałacu zapanowała trwoga
-co teraz będzie ???szeptano po kątach i modląc się przy tym o życie młodego władcy
królowa Karina całą noc spędziła u boku męża sama zmieniając mu zimne okłady by zbić gorączkę i nad ranem gdy już prawie słaniała się na nogach zobaczyła,że Carlos otworzył oczy bo gdy gorączka spadła wreszcie odzyskał przytomność i cicho powiedział do żony
-kocham cię ukochana i nie mógłbym zostawić ciebie i naszych dzieci ...
-dzięki Bogu oprzytomniałeś ucieszyła się młoda królowa a łzy popłynęły po jej twarzy...
-teraz musisz sama odpocząć powiedział do siostry medyk Mario de Salamanca i gdy Camila z Olivią obiecały Karinie ,że zostaną przy Carlosie ciężarna królowa wreszcie poszła się wyspać
w Neapolu wszyscy ucieszyli się,że król nie umarł a dochodzi do zdrowia a na dodatek ostatecznie rozprawił się z satanistami gnębiącymi okoliczną ludność...
-nasz król Carlos walczył jak lew i nie oszczędzał się byśmy mogli żyć w spokoju opowiadali sobie ludzie w Neapolu powtarzając to co usłyszeli od gwardzistów towarzyszących królowi podczas rozprawy z bandytami...
-dzięki niebiosom mamy dobrego,szlachetnego i nieustraszonego władcę z dumą mówiono w królestwie Neapolu nie zapominając też ,że ojciec i bracia młodej królowej też narażali życie by uwolnić ich kraj od groźnych satanistów ...
po tygodniu gdy było już pewne,że król Carlos dochodzi do zdrowia i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo Salamankowie z parą cesarską Austrii pożegnali się z królem Carlosem ,jego żoną i synkami oraz Pedrem i Milką wyruszając do Wiednia...
Salamankowie mieli do Neapolu jeszcze zawitać bo w porcie nadal stała "Salamandra"i "Milka"oraz statek Foremana ,którymi później mieli wracać już do swoich domów ...
synowe Salamanków młode księżne Elena,Joanna oraz najmłodsza córka księżniczka Camilka de Valencia były szczególnie podekscytowane perspektywą wizyty w Watykanie a późnej zobaczeniem stolicy cesarstwa Austiri i dworu wiedeńskiego....
podróż choć męcząca przebiegała bez przeszkód i gdy przybyli do Watykanu tak jak to obiecał im cesarz Maxymilian uzyskali osobistą audiencje u samego papieża,który pobłogosławił Camilę,Ricardo i ich dzieci z rodzinami...
-och jaka byłam zdenerwowana przed wizytą u jego świątobliwości papieża ale wszystko poszło jak należy cieszyła się po wszystkim wicekrólowa Camila de Salamanca...
--dzięki ci Boże za to ,ze miałam możliwość zobaczenia Rzymu i stolicy papieskiej modliła się potem Camila ...
najmłodsza córka Salamanków Camilka de Valencia dostąpiła nawet zaszczytu wyspowiadania się samemu papieżowi i to on pierwszy dowiedział się,że młoda zona Pabla spodziewa się drugiego dzieciątka i dał specjalne błogosławieństwo jej samej i dzieciątku w jej łonie...
-reszta rodziny Salamanków też była pod wrażeniem i wizyty u papieża piękna Rzymu i okolicy...
w drodze do Wiednia para cesarska Austri Sissi i Max zaprosili rodzinę do jednego z licznych pałacyków cesarza i tam mieli spędzić dzień odpoczynku przed wyruszeniem w dalszą drogę
do pałacyku w górach podróżujący dotarli dopiero wieczorem
-ale tu pięknie zachwycali się wszyscy
księzna Joanna de Salamanca żona Fernanda wyszła nocą na taras pałacyku i podziwiała pełnię księżyca
księżna Elena żona Maria zaś przed snem odwiedziła kaplicę pałacową by pomodlić się o zdrowie swojej matki Margarity bo od paru dni miała zle sny a jeszcze w Neapolu dostała z Salvatierry listy,że jej matka żona Jose Marii de Valencii jest bardzo chora
rankiem wszystkim spodobał się park okalający pałacyk cesarza
-cudownie miejsce i jak uspokaja szeptała wicekrólowa Camila przechadzając się z mężem Ricardem pod rękę po okolicy...
-ciekawe jakie nam przyjęcie na dworze wiedeńskim zgotują bo z jednej strony powinniśmy się cieszyć i bawić na przyjęciach ale z drugiej strony Sissi i Maxymilian są wciąż w żałobie po śmierci jednego z synków przypomniała mężowi wicekrólowa ...
-czasu nikt nie cofnie więc trzeba żyć dalej i nawet Sissi to zrozumiała bo po okresie rozpaczy i depresji z tym związanej porzuciła te śluby czystości i żyje już z mężem więc następne dzieci mu urodzi mówił Ricardo de Salamanca...
-no tak, masz rację bo po dniach smutku przychodzą dni radości tak jak po burzy słońce westchnęła Camila
-popatrz jakie mamy bujne życie , my i nasze dzieciaki ale nie żałuję niczego z przeszłości bo poznanie ciebie i związanie się z tobą Ricardzie było najlepszą decyzją w moim życiu choć rodzina a zwłaszcza mój ojciec robił wszystko byśmy nie byli razem wspominała Camila
-a też dopiero jak ciebie Camilo poznałem i pokochałem nabrałem przekonania,że ja pirat wyjęty spod prawa będę szczęśliwym człowiekiem mając przy boku taką kobietę jak ty i stworzymy rodzinę o jakiej zawsze marzyłem przytulając i całując żonę mówił wicekról Nowej Hiszpanii Ricardo de Salamanca
i tak wspominając przeszłość Camila z Ricardem znów pocałowali się czule ale i namiętnie jak w dniu swego pierwszego ślubu w opactwie Monte Carmelo

Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:53:10 17-01-12, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ela0909 King kong

Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:48:50 17-01-12 Temat postu: |
|
|
piękne wspomnienia ,pięknego zakochania i miłosci bez miar wiernej , prawdziwej , czystej aż po grób..... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arabella Arcymistrz

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:01 18-01-12 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | piękne wspomnienia ,pięknego zakochania i miłosci bez miar wiernej , prawdziwej , czystej aż po grób..... |
masz racje ela0909 bo ta piękna miłość Ricarda i Camili nie pozwala mi zapomnieć o telenoweli Pasion i wymyślam przy Waszej pomocy dalsze koleje losu ich rodziny i cieszę się,że moje wypociny czytacie i w miarę się Wam podobają...
pozdrawiam wszystkich licząc ,że Elena736 i milka85 też coś jeszcze wymyślą i napiszą w kontynuacji naszych sideł namiętności
w urokliwym pałacyku w Austrii gdzie odpoczynek w drodze do Wiednia urządzili sobie para cesarska Austrii z rodziną cesarzowej po spacerach po górzystej okolicy zmęczeni Salamankowie zjedli pyszną kolację i poszli do swojej sypialni...
-może pomasujesz mnie trochę kochanie szepnął Ricardo kładąc się na łożu
-no dobrze ale później ty mi się zrewanżujesz powiedziała z filuternym uśmieszkiem Camila
-a jak ??? zapytał robiąc niewinną minę mąż Camili
-no wiesz o czym myślę zachichotała mrugając znacząco do męża wicekrólowa Camila
-nie ma sprawy zaśmiał się Ricardo w mig zrozumiawszy o co chodzi żonie
-tyle przyjemności naraz to lubię wzdychał Ricardo gdy Camila najpierw go rozebrała do pasa a potem gdy położył się na brzuchu namaszczając go wonnymi olejkami masowała jego plecy i muskularne ramiona
-cudowne masz ręce wzdychał raz po raz bo masaż sprawiał mu niebywałą przyjemność
-tylko ręce??? z udawanym zawodem w glosie zapytała Camila
-nie tylko wyszeptał ze śmiechem i odwróciwszy się przyciągnął żonę do siebie i teraz on z kolei zaczął ją powoli rozbierać a potem całować namiętnie i oboje oddali się miłości cielesnej
nazajutrz kawalkada powozów wyjechała już do Wiednia i stolica cesarstwa Austrii zrobiła ogromne wrażenie na rodzicach i rodzinie cesarzowej Sissi
-tu jest jak w bajce !!!! zawołała księżniczka Camilka de Valencia gdy zobaczyła siedzibę władców Austrii zwaną Hofburgiem...
-najbardziej podoba mi się sala balowa !!! powiedziała zachwycona pałacem Camilka de Valencia po obejrzeniu paru pomieszczeń pałacu Sisi i Maxa...
-pewnie nasz letni pałac Schonbrunn spodoba ci się bardziej zachichotała cesarzowa Sissi
-ja tam zwłaszcza lubię latem przebywać opowiadała najmłodszej siostrze władczyni Austrii





dwór cesarski w Wiedniu czekał już niecierpliwie na powrót pary cesarskiej a zwłaszcza cesarza Maxymiliana bo wiele spraw urzędowych musiał teraz pozałatwiać ,które nagromadziły się przez jego podróż najpierw na Sardynie a potem do Neapolu ale najpierw wszyscy składali parze cesarskiej kondolencje z powodu śmierci jednego z synków bliźniaków arcyksięcia Maxymilana Fryderyka...
cesarzowa Sissi pomimo żałoby zdecydowała się wydać uroczysty bal na którym chciała całej arystokracji i śmietance towarzyskiej Wiednia przedstawić swą rodzinę a zwłaszcza ukochanych rodziców wicekróla Nowej Hiszpanii Ricarda i Camilę de Salamanków
-chcę pochwalić się moją rodziną i rodzicami i to oni zaczną bal bo my z Maxem nie będziemy tańczyć a tylko przyglądać się bawiącym się parom oznajmiła wszystkim Sissi i zaczęto przygotowania do wystawnego balu...
wicekrólowa Camila miała przygotowaną na tę okazję piękną czerwoną aksamitną kreację bogato wyszywaną złotą nicią i ozdobioną bialymi perełkami
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
cesarzowa Austrii Sissi miała skromną czarną kreację ze względu na żałobę po synku
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Elena de Salamanca żona Maria suknię blado różową ze wstawkami czarnego
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Joanna de Salamanca żona Fernanda kreację w kolorze szafirowym
[link widoczny dla zalogowanych]
księżniczka Camilka de Valencia żona Pabla suknię fioletową
[link widoczny dla zalogowanych]
bal rozpoczął taniec rodziców cesarzowej i wszystkie oczy były tylko na nich zwrócone
-teraz wiadomo po kim nasza cesarzowa odziedziczyła urodę i wdzięk mówiono podziwiając matkę Sissi
-jestem dumy kochanie z tego ,że mam taką piękną kobietę jak ty przy boku szeptał zachwycony Ricardo do żony podczas tańca
-a ja jestem dumna z takiego męża komplementowała Ricarda wicekrólowa Camila
potem inne pary dołączyły do tańca i bal rozkręcił się na dobre...

-pamiętam przed laty bal w San Fernando,który urządził Don Jorge i Donia Sofia i tam też miałaś czerwoną suknię a potem gdy odprowadziłem cię do domu całowaliśmy się i oboje a ja to na pewno wówczas zrozumiałem,że połączyła nas i miłość i namiętność przypominał sobie Ricardo gdy wyszli na taras by odpocząć po tańcach...
-teraz też możesz mnie pocałować kochanie bo jesteśmy małżeństwem i nikogo tu to nie zgorszy nawet jakby nas podglądnął zachichotała Camila i oboje wpili się w swe usta namiętnie się całując 
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 14:39:11 19-01-12, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|