Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 146, 147, 148 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:48:10 29-11-13    Temat postu:

a moze Sebastian sie w koncu dowie jaka cene zapłaciła Vivi za jego zycie, za jego wolność, że to nie był jej swiadomy wybór przespac sie z Mahmedem,ale to moze byc dla Sebka za pózno i niestety straci Viviane - choc moze na dłuzszyczas, ciezko mu bedzie odzyskac zone , nawet obietnice Mahmeda o mnogim majatku nie uleczą jego ran.Mahmed natomiast obsypywał bedzie córki nie tylko złotem , uszanuje Viviane i zapewni jej królewskie życie blisko siebie , by miec dziewczynki na co dzien.Vivi choc nie bedzie jego kolejna żona - stanie sie kobietą z klasa ...madrą ...dobrą .......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:29:09 30-11-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Sebastian mógłby powiedzieć Vivi, że ma wybierać albo on albo córeczki, może Mohamed III zapewni Vivi, że ona zawsze będzie mogła odwiedzać dziewczynki kiedy zechce. Viviana będzie pod taką presją, że się zgodzi, a na drugi dzień Sebastian moze jej oświadczyć, że bedzie starał się o unieważnienie ich ślubu bo Vivi nie dość, że odebrała mu majątek to jeszcze okłamała co do pochodzenia dziewczynek. Vivi się załamie i albo może walczyć o dziewczynki albo odpuścić.


ela0909 napisał:
a moze Sebastian sie w koncu dowie jaka cene zapłaciła Vivi za jego zycie, za jego wolność, że to nie był jej swiadomy wybór przespac sie z Mahmedem,ale to moze byc dla Sebka za pózno i niestety straci Viviane - choc moze na dłuzszyczas, ciezko mu bedzie odzyskac zone , nawet obietnice Mahmeda o mnogim majatku nie uleczą jego ran.Mahmed natomiast obsypywał bedzie córki nie tylko złotem , uszanuje Viviane i zapewni jej królewskie życie blisko siebie , by miec dziewczynki na co dzien.Vivi choc nie bedzie jego kolejna żona - stanie sie kobietą z klasa ...madrą ...dobrą .......


dzięki czarna__1991 i ela0909
obie macie ciekawe pomysły więc spróbuję je jakoś połączyć bo to może być intrygujące

Viviana po pierwszej chwili euforii,że udało się jej szczęśliwie urodzić i to na dodatek trojaczki zaczęła popadać w przygnębienie bo choć dziewczynkami zajmowały się wynajęte mamki to Vivi zamartwiała się,że jej mąż Sebastian Marquez Mancera y Ruiz nie wraca a tu ojciec z macochą przygotowywali się do wypłynięcia z Maroka więc z trójką maluchów miała pozostać pod opieką kuzyna księcia Fernanda de Salamanki i jego żony Joanny....

Rodriga de Salvadora z równowagi wyprowadziła rozpowszechniająca się po kraju wieść,że ojcem trojaczków jest młody szejk Mohamed III,który to oficjalnie ogłosił i powszechnie o tym wszędzie mówiono....
-czy ty wiesz z kim właściwie masz dzieci ??? bo zapewniałaś mnie i całą rodzinę ,że to twój zmarły mąż stary szejk Mohamed I był ojcem a teraz jego wnuk twierdzi,że to jego dzieci ,więc mów jak jest !!! wrzeszczał Rodrigo wpadając do sypialni córki
-cooo??? wydukała zaskoczona Viviana
-nie udawaj i mów jak na spowiedzi !! spałaś z tym Mohamedem III,że on śmie twierdzić,że dziewczynki są jego córeczkami ??? dopytywał się wzburzony Rodrigo
Viviana w pierwszej chwili miała ochotę zaprzeczyć ale uzmysłowiła sobie,że młody szejk ma rejestr zaświadczający z jakimi kobietami spędza intymne chwile w swej sypialni i jej kłamstwo szybko by wyszło na jaw więc postanowiła ojcu wyznać prawdę
-byłam zmuszona by mu ulec bo zagroził,że ani mnie ani Sebastianowi nie da wolności a Sebastiana mogła nawet czekać śmierć za to,że poważył się wtargnąć do pałacu by mnie odzyskać spuszczając oczy wydusiła z siebie Viviana
-napytałaś sobie biedy dziewczyno westchnął Rodrigo wstrząśnięty wyznaniem córki
-nie rozumiem patrząc na ojca wymamrotała Viviana
-skoro młody szejk oficjalnie ogłosił,że jest ojcem trojaczków więc jest pewne,że zechce mieć wpływ na ich losy i jeśli tutejszych islamskich praw nie wykorzysta by odebrać ci dzieci to w najlepszym przypadku będziesz musiała się z nim dzielić władzą rodzicielską uświadomił córkę Rodrigo
-muzułmanie córek nie cenią tak jak synów więc może Mohamed III pochwalił się,że jest ojcem moich córeczek ale nic z tego nie wyniknie pocieszała się Viviana
-no nie wiem ale miej się na baczności i córek w żadnym wypadku mu nie oddawaj bo możesz ich nigdy więcej już nie zobaczyć przestrzegał Rodrigo
-Mohamed III ma wiele innych dzieci i moich nie będzie chciał mi odbierać bo zresztą mi obiecał ,że córkę będę mogła zatrzymać Viviana powtórzyła to co już wcześniej ojcu mówiła.....
-jesteś dorosła i musisz sobie radzić córko ale często ani cię nie rozumiem ani twego postępowania nie pochwalam z westchnieniem powiedział Rodrigo
-wiem tato ale już się o mnie nie martw bo wszystko się dobrze ułoży i ani mnie ani twoim wnuczkom nic nie grozi zapewniała ojca Viviana
-obyś miała rację ale dopóki nie znajdziesz się z dziećmi na La Marianie to ten Arab może ci córki odebrać westchnął Rodrigo de Salvador
-nie odbierze !! nie odbierze !! powtarzała Viviana chcąc uspokoić ojca ale sama zaczęła się obawiać co teraz będzie

-nieuchronnie czas nam w drogę córko bo Ricardo junior chce pochować Angelikę na Sardynii więc już wypływamy ale prosiłem twego kuzyna księcia Fernanda de Salamankę by ci we wszystkim pomagał i jeśli oni wypłyną na La Marianę to płyń z nimi bo tam przecież czekają na ciebie twoje starsze dzieci , którymi opiekują się gubernator Pedro i jego żona Roksana ale to twoja rola jako matki by własnymi dziećmi się zajmować mówił do córki Rodrigo de Salvador żegnając się z Vivianą....
-może Sebastian wróci i będziemy rodziną tak jak to sobie planowaliśmy zagryzając usta wyszeptała Viviana
-na tego gagatka,który opuścił cię w potrzebie to nie licz i lepiej skup się na córeczkach !!! ostro zareagował Rodrigo na wspomnienie zięcia
-on jest moim mężem i obiecał mi przecież .. zaczęła mówić Viviana
-obiecanki ,cacanki a widzisz ,że Sebastian nie był przy tobie gdy rodziłaś a wcześniej miał czelność ci wyrzucać,że w ramach zadośćuczynienia za krzywdy jakie cię spotkały przez jego ojca dostałaś część skonfiskowanego mu majątku pieklił się Rodrigo przestrzegając córkę przed jej mężem...
-dla świętego spokoju nie będę się odzywać i ojcu nie powiem,że pomimo wszystko czekam na powrót męża bo liczę,że między nami jakoś się poukłada i jak to mówią po burzy nastanie słońce pomyślała Viviana gdy ojciec ściskał ją i wnuczki przed wyjazdem ....
-do widzenia Viviano i choć relacje między nami nie poprawiły się na tyle bym mogła cię nazwać przyjaciółką to wiedz,że nie życzę ci źle i mam nadzieję,że to macierzyństwo zmieni twoje życie i nareszcie będziesz dobrą matką bo nie pochwalam tego,że niezbyt przejmowałaś się starszymi dziećmi i one muszą u krewnych teraz przebywać powiedziała Vivianie jej ciężarna macocha Blanka de Salvador ...
-postaram się z czasem zasłużyć na twoje pełne przebaczenie Blanko wyszeptała Viviana gdy żegnały się z Blanką

Camila i Ricardo de Salamankowie z łezką w oku pożegnali się z synem Fernandem i jego rodziną oraz Vivianą pozostającą pod opieką Fernanda
a tuż przed wyruszeniem w rejs do pałacu młodych Salamanków przybyli John Foreman , jego żona Aisza oraz Wiliam Foreman z matką hrabiną Ursulą Devreaux by też się z przyjaciółmi pożegnać i przy okazji znów wspominali minione lata....


baron Olin Mores choć hrabianka Adriana de Valueze ponownie odtrąciła jego oświadczyny i nie uległa szantażowi czekał aż do dnia gdy stało się jasne ,że statek Adriany popłynie na Sardynię razem z "Salamandrą" na której płynęli Salamankowie
-no nic muszę porzucić nadzieje na zdobycie Adriany skoro ona woli owdowiałego Ricarda juniora mówił do siebie baron Olin i postanowił wracać na swoją wyspę....

siostrzenice Ricarda i Rodriga i ich mężowie byli już gotowi do wypłynięcia i po pożegnaniach udali się do portu
- John Foreman z żoną Aiszą oraz hrabina Ursula Devreux długo nie mogli wypuścić z objęć Daszy ,którą bardzo polubili
-w drodze powrotnej z Rosji koniecznie musicie tu wstąpić przykazywał synowi John Foreman a Mark ze śmiechem zapewniał ojca,że chętnie znów go odwiedzą...
Wiliam Foreman nie był zadowolony z wyjazdu Daszy i ledwo ukrywał poirytowanie z tego powodu a ostatniej nocy nawet się z Daszą ostro pokłócili bo on namawiał ją by udając chorobę zrezygnowała z podróży do ojczyzny i pozostała w Maroku a ona nie chciała o tym słyszeć
-wiedziałeś Will ,że stąd wyjadę by Markowi i wujom moją rosyjską rodzinę przedstawić a między nami już koniec i ciągniecie tego dłużej i mnie i ciebie naraziłoby na zdemaskowanie romansu,w który się wplątaliśmy stanowczo oświadczyła Dasza gdy po namiętnościach odpoczywali w łożu
-nie wiem jak teraz wytrzymam bo przyzwyczaiłem się już do codziennego współżycia a ty mnie zostawiasz wiedząc,że nie mam żadnej kobiety przy sobie a z ladacznicami z lupanarów nie zwykłem się zadawać narzekał Wiliam
-mówiłeś,że po załatwieniu spraw biznesowych chcesz wrócić na La Marianę by tam dalej zabiegać o Maribel Lafont wiec zrób to co zamierzałeś bo to kobieta dla ciebie i z nią możesz stworzyć rodzinę doradziła Wiliamowi Dasza ale on po pożegnaniu z bratem i bratową cały dzień chodził bez humoru i miejsca sobie nie mógł znaleźć aż matka zaprosiła go na rozmowę i ku jego zdziwieniu doradzała mu to samo co Dasza...
-wiem mamo,że chciałabyś mieć Maribel za synową ale jeśli i tym razem mnie odtrąci to będę musiał za inną się rozglądnąć bo jako mężczyzna mam już swoje potrzeby i nie chcę żyć samotnie powiedział matce Wiliam myśląc głownie,że nie chce już samotnie sypiać bo romans z Daszą aż nadmiernie rozbudził jego potrzeby seksualne
-w zupełności cię synu rozumiem i namawiam do żeniaczki bo chcę wnucząt rubasznie śmiała się hrabina Ursula Devreux
ale skrycie liczyła też na to ,że Dasza nosi już w sobie dzieciątko Wiliama
-jeśli Dasza wyjeżdża stąd ciężarna to będzie spełnienie marzeń nas wszystkich a zwłaszcza jej i Marka bo on tak zawsze pragnął być ojcem i może dzięki bliźniaczemu bratu będzie mógł zaznać radości z dziecka ,które urodzi Dasza rozmyślała hrabina Ursula Devreaux


Dasza Foreman gdy znalazła się z mężem, siostrami i szwagrami na pokładzie statku hrabianki Adriany de Valueze odetchnęła z ulgą
-w Bogu nadzieja,że wypływam stąd z dzieciątkiem w łonie i ucieszę niedługo męża wieścią o ciąży rozmyślała Dasza
-teraz kurs na Sardynię ale do Maroka jeszcze wrócimy i może wtedy będziesz już z dzieckiem na ręku albo z wydatnym ciążowym brzuszkiem objąwszy żonę wyszeptał Mark Foreman
-chciałabym twoim rodzicom dać wnuka bo wiele razy mnie nagabywali bym urodziła małego Foremanka z uśmieszkiem wyszeptała Dasza
-urodzisz !! urodzisz !! bo przecież bardzo się oboje staramy i może jeszcze nie wiesz,że już poczęliśmy nasze pierwsze gładząc żonę po brzuszku ściszonym głosem mówił Mark Foreman....
-och nie wiesz jakbym chciała mieć już w sobie dzieciątko wyrwało się Daszy
-ja też tego pragnę i wiem,że wcześniej czy później się doczekam zamruczał Mark mocno tuląc żonę...
-widzę,że miłość kwitnie bo wciąż się tulicie do siebie ale hamujcie się bo na pokładzie są dzieci Ricarda juniora wskazując na Mauricia, Ricardita i Camilitę śmiała się Masza Suarez Gonzalez
-nie zamierzam ukrywać uczuć jakie żywię do Daszy a i ona mnie kocha więc tulimy się jak to zakochani ale nie obawiaj się bo nic zdrożnego nie będziemy tutaj robić bo od tego mamy kajutę mrugnąwszy okiem żartował Mark Foreman

-teraz czeka mnie przykry obowiązek pochowania mojej pierwszej żony i matki moich dzieci ale potem przyjdzie czas na nasz ślub i odzyskanie naszej córeczki szeptał do hrabianki Adriany owdowiały Ricardo de Salamanca junior
-już nie mogę się doczekać aż wezmę Jovitę na ręce i przytulę do piersi bo umieram z tęsknoty za nią wyznała Ricardowi juniorowi Adriana
-rozumiem cię kochanie bo i ja choć Jovity nie miałem okazji jeszcze zobaczyć to już kocham naszą córunię powiedział Ricardo junior
-zapomniałam ci powiedzieć Ricardzie ,że mój romans z baronem Olinem nie zaowocował i w ciąży nie jestem bo dostałam krwawienia szepnęła zażenowana choć wyraźnie tym ucieszona Adriana
-to w sumie dobrze bo dziecko z tamtym zawsze by nam przypominało nasze nierozsądne postępowanie : moje bo pchałem cię w jego ramiona a twoje bo mu uległaś powiedział z zadumą Ricardo de Salamanca junior
-mnie też ulżyło bo chcę mieć dzieci tylko z tobą Ricardzie przytuliwszy się do ukochanego powiedziała Adriana....
-i tak będzie bo los nas znów połączył byśmy stworzyli rodzinę dla naszych dzieci zapewnił Adrianę Ricardo junior....

gdy statek Adriany i "Salamandra" były już na pełnym morzu do pałacu młodych Salamanków przybył szejk Mohamed III ze swoją świtą oraz towarzyszący mu Sebastian Marquez Mancera y Ruiz

Vivianę ucieszył przyjazd Sebastiana a przestraszyło przybycie Mohameda III
-jak dobrze,że już jesteś kochanie !!! rzucając się na szyję Sebastiana krzyknęła Viviana a zwracając się w stronę Mohameda III powiedziała
-ogłosiłeś publicznie,że córki ,które urodziłam są twoje wiec rozumiem,że przyjechałeś je tylko zobaczyć bo przecież obiecałeś,że jeśli to nie będzie chłopiec to dziecko będę mogła zatrzymać ....
-mówiłem o córce czyli jednej dziewczynce ale skoro Allah dał nam trzy córeczki to tamte moje obietnice są już nieaktualne i chcę by trojaczki tak jak reszta moich córek wychowywała się w Maroku jak przystało na księżniczki krwi z mojego rodu Rashidów oświadczył Vivianie Mohamed III
-chcesz mi je odebrać??? jak możesz !!! jestem ich matką i by je urodzić wiele miesięcy przeleżałam drżąc by nie poronić !!! krzyczała Viviana chcąc Mohamedowi dać do zrozumienia jak musiała się poświęcić by trojaczki żywe i zdrowe wydać na świat....
-jestem ci dozgonnie wdzięczny za trzy córki bo to prestiż dla mnie jako mężczyzny,że je spłodziłem ale zrozum tutejsze prawo które mówi,że dzieci należą do ojca a nasze córki to księżniczki z rodu Rashidów i powinny być wychowywane na muzułmanki w naszym kraju przy boku ojca czyli mnie i jedynym moim ustępstwem w tym względzie może być to
,że jeśli postanowisz osiedlić się w Maroku to zbuduję ci pałac obok mojego byś tam z trojaczkami zamieszkała a ja będę córki mógł co dzień widywać łaskawie powiedział młody szejk bo determinacja Viviany by zatrzymać córeczki zrobiła na nim wrażenie
-musiałabym więc dożywotnio zostać w Maroku przy córeczkach i moje starsze dzieci tu sprowadzić a jakoś mi się to nie uśmiecha żyć z dala od reszty rodziny bo mój ojciec, macocha i rodzina stryja Ricarda wrócą po podróży do Meksyku a ja z Sebastianem planowaliśmy sobie ,że osiądziemy w San Fernando mówiła wzburzona Viviana
-plany trzeba dostosować do zmieniających się okoliczności życiowych i jeśli zależy ci na trojaczkach to musisz tu z nimi zostać bo o ich losie decyduję ja jako ich ojciec stanowczo oświadczył Mohamed III i poszedł do sąsiedniej komnaty by zobaczyć swoje córeczki a za nim podążyli Viviana z Sebastianem
- Mohamed III nachylając się nad kołyskami córeczek odchylił okrywające ich kołderki wnikliwie oglądając ich nóżki
-widzisz te znamiona,które mają dziewczynki wskazując na charakterystyczne pieprzyki na udzie każdej dziewczynki mówił Mohamed
-wszystkie trzy mają te pieprzyki w tym miejscu wzruszyła ramionami Viviana ale Mohamed się uśmiechnął z zadowoleniem
-te znamiona odziedziczyły po mnie bo tylko ja z rodziny je posiadam i wszystkie dzieci,które spłodziłem więc tym bardziej córki muszę mieć przy sobie powtórzył
-Viviana to wszystko przemyśli i jutro da ci odpowiedź wtrącił się Sebastian dotąd przysłuchujący się tylko rozmowie szejka z Vivianą
-liczę Viviano,że będziesz rozsądna i zostaniesz w Maroku przy trojaczkach bo najważniejsze jest dobro naszych córeczek,które będąc księżniczkami powinny żyć w godnym siebie przepychu powiedział szejk Mohamed III zapowiadając,że wróci nazajutrz po ostateczną decyzje Viviany bo jeśli się zgodzi natychmiast zacznie się budowa pałacu dla niej i córeczek
-z tego jak Mohamed patrzy na Vivianę widzę,że ona wciąż mu się podoba więc muszę ją namówić by córki mu oddała a ze mną wyjechała do San Fernando oczywiście po tym jak Mohamed da mi obiecaną kasę rozmyślał Sebastian gdy szejk pożegnał się i wyszedł
-w żadnym razie nie pozwolę sobie dziewczynek odebrać i ty musisz mi pomóc powiedziała do męża Viviana po wyjściu Mohameda
-skoro to jego córki to ma takie same prawa do nich jak ty ale pomyśl czy nie lepiej by było gdybyś je ojcu oddała bo przy nim pławiły by się w luksusie jaki my nigdy nie będziemy w stanie im zapewnić zaczął przekonywać żonę Sebastian
-nie wierzę własnym uszom,że mnie namawiasz do oddania dzieci skrzywiła się Viviana
-okłamałaś mnie twierdząc,że spodziewasz się dzieci starego a spałaś też z młodym i to on ci trojaczki zrobił więc póki one będą z nami to nasze małżeństwo wisi na włosku bo ja widząc te dzieci wciąż będę pamiętał,że mnie zdradziłaś warknął zazdrosny Sebastian
-nie zdradziłam cię bo wtedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem zaczęła mówić Viviana
-ale byliśmy parą i choć mogłem choć z trudem pogodzić się z tym,że posiadł cię przemocą ten stary szejk za którego cię wydano to nie zdzierżę tego,że gdy owdowiałaś bez oporów uległaś młodemu szejkowi !! wysyczał Sebastian
-nie wiesz jak było więc mnie nie osądzaj !! krzyknęła oburzona Viviana
-rozumiem,że młody przystojny Arab cię tak zauroczył i nie mogłaś się mu oprzeć i a że przy okazji zrobił ci trójkę dzieci to teraz przyniosło ci wątpliwą sławę jako matce trojaczków ale z nieprawego łoża zadrwił złośliwie Sebastian
-chyba się co do ciebie pomyliłam i to mój ojciec miał rację przestrzegając mnie przed tobą bo opuściłeś mnie w złości gdy miałam rodzić a teraz robisz mi wymówki za Mohameda i chcesz mnie nakłonić bym mu córeczki oddała a przecież zapewniałeś mnie że i twoje i moje dzieci będziemy wspólnie wychowywać ale jak widać twoje obietnice są bez pokrycia skrzywiła się Viviana
-ten Arab też ci obiecywał córki nie zabierać a teraz chce wszystkie trzy dziewczynki dociął Vivianie wściekły Sebastian
-on nigdy nie był mi bliski tak jak ty więc takie porównania nie mają sensu !!! prychnęła Viviana
-wybieraj czy chcesz być ze mną ale w takim razie musisz oddać córki ich ojcu albo zostajesz sama bo ja nie chcę cię razem z dziećmi tego młodego pyszałkowatego szejka !!! wycedził przez zęby Sebastian ale po chwili dodał
-możemy mieć swoje dzieci a te małe muzułmanki zostaw ich ojcu
-może wcześniej nie byłam zbyt dobrą matką ale tu w Maroku wiele zrozumiałam i naprawdę się zmieniłam więc córeczek nie dam sobie odebrać i jeśli stawiasz mi ultimatum ty albo one to wybieram moje córeczki !!! twardo oświadczyła Viviana a zaskoczonego takim obrotem sprawy Sebastiana aż zamurowało i przez chwilę stał osłupiały słowami zony
-i jeszcze jedno skoro śmiałeś mi wypomnieć,że oddałam się Mohamedowi III to wiedz,że zrobiłam to pod presją bo taka była cena za twoje życie i wolność a gdybym tego nie zrobiła dziś zapewne nie byłoby ciebie wśród żywych a teraz precz z moich oczu bo nie chcę mieć więcej z tobą do czynienia a z Mohamedem jakoś się dogadam !!! syczała Viviana rozkazując służbie wyprowadzić z pałacu młodych Salamanków zaskoczonego Sebastiana i więcej go nie wpuszczać przed jej oblicze
Sebastian był tak skołowany tym co się dzieje,że nawet się nie wzbraniał przed wyprowadzeniem z pałacu i dopiero za murami zaczęło do niego docierać co się stało
-okropnie Vivianę potraktowałem a ona ulegając temu parszywemu muzułmaninowi uratowała mnie od śmierci uzmysłowił sobie Sebastian i zaczął rozmyślać co teraz robić by przebłagać żonę i ją odzyskać bo zrozumiał,że pomimo wszystko nadal ją kocha .....

w tym czasie szejk Santiago Abdullah ze swoim teściem jechali na targ niewolnic bo dostali wiadomość,że przybył statek z nowymi dziewczętami pochodzącymi aż zza oceanu...

-nie obnażę się przed tymi Arabami mówiła do Abigail zdenerwowana Oriana gdy prowadzono ich na targ i w różnych miejscach widziały już oferowane na sprzedaż kobiety w różnym wieku
-pamiętaj Oriano ,że jak ciebie ktoś kupi prędzej niż mnie to zaraz proś go by i mnie kupił bo ja tak samo zrobię gdy mnie pierwszą sprzedadzą bo musimy starać się nadal być razem szeptała podczas drogi Abigail
-wciąż nie mogę się pogodzić z tym,że sprzedadzą nas jak zwierzęta na targu wzdychała Oriana
-teraz nie czas na fochy a przygotuj się do prezentacji przed szejkami by jakiś w miarę niestary i przystojny nas kupił pouczała Orianę rezolutna Abigail





[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

-wy ślicznotki jesteście przeznaczone dla wybranych bogatych szejków więc w namiocie będziecie swe wdzięki prezentować powiedział do Oriany i Abigail prowadzący je handlarz
-na co czekacie rozbierać mi się i to zaraz !!! rozkazał handlarz gdy znaleźli się w namiocie gdzie zaraz mieli przybyć umówieni wcześniej bogacze
-czy my musimy być nagie ??? zapytała Oriana chcąc wyprosić by mogły pozostać w sukniach
-szejkowie muszą widzieć co kupują i jak jesteście zbudowane więc nie marudzić a szybko się rozbierać !!! ponowił rozkaz poirytowany już handlarz
jasnowłosa Abigail choć z ociąganiem zdjęła suknię i postanowiła przez szejkami prężyć się jak kocica by wybrał ją jakiś bogacz ale Oriana wciąż miała opory przed prezentowaniem się nago więc handlarz złapał ją mocno za włosy i zagroził,że jak zaraz nie zdejmie sukni to ją na niej w strzępy potarga tak,że gdy zostanie kupiona to nagusieńka będzie musiała ze swym nowym panem iść przez całe targowisko więc Oriana pochlipując rozebrała się i usiadła na sofie gdy wszedł wysoki ,postawny mężczyzna z zasłoniętą twarzą i handlarz skłoniwszy się nisko przed nim zaczął mu zachwalać blondwłosą piękność czyli Abigail jednocześnie wskazując na drugą z dziewcząt czyli Orianę
-dziewczyny jak widać śliczne i zdrowe a na dodatek dziewice bo pilnowałem by na statku nikt ich nie tknął zapewniał handlarz wymieniając przy tym pokaźną sumę jakiej się spodziewał za obie niewolnice
chętny do zakupu niewolnic szejk gdy tylko zobaczył obie dziewczyny znieruchomiał wpatrując się raz w jedną raz w drugą a po chwili krzyknął
-obie je biorę !!! i polecił by się ubrały więc z ochotą obie szybko ubrały swoje suknie

-no to je panie kupiłeś !!! dobijając targu krzyczał zadowolony handlarz biorąc worek złota jako zapłatę a dając szejkowi akt własności dziewcząt,które oszołomione,że tak szybko dobito transakcji patrzyły po sobie zdziwione,że przeszły na własność tajemniczo zakrywającego się szejka
-mnie też te ślicznotki się spodobały więc chcę je od ciebie odkupić i dam dwa razy tyle co za nie zapłaciłeś powiedział ciemnoskóry szejk stając za nowym właścicielem Oriany i Abigail
-nie zamierzam ich odsprzedawać !!! twardo oświadczył nowy pan dziewcząt
-podwajam stawkę więc dostaniesz czterokrotność tego co dałeś !! powiedział ciemnoskóry szejk
-oby nasz pan nas nie odsprzedał bo nie chcę mieć do czynienia z czarnym i ciemnoskóre dzieci rodzić szepnęła Abigail do Oriany a Oriana dopiero teraz sobie uzmysłowiła co się dzieje i łzy potoczyły się po jej twarzy
-rozumiem,że chcesz dziewcząt sobie poużywać ale moja oferta kupna będzie nadal aktualna i jeśli się nimi znudzisz od razu je od ciebie odkupię mówił ciemnoskóry szejk do właściciela Oriany i Abigail
-nawet ciężarne je wezmę a gdy urodzą odeślę ci twoje dzieci a swoich im narobię zarechotał ciemnoskóry szejk
-niedoczekanie tego czarnego pomyślała Abigali postanawiając sobie ,że będzie robić wszystko by przypodobać się swemu panu i do tego będzie też namawiać Orianę bo nie powinny przechodzić z rąk do rąk a raczej z łoża do łoża tych rozpustnych muzułmanów,którzy traktują je niczym klacze rozpłodowe
-nie płacz bo udało się nam razem nadal pozostać więc będzie nam raźniej przytuliwszy Orianę szeptała Abigail dziwiąc się,że szejk,który je kupił nawet do nich bliżej nie podszedł a kazał jednemu ze swych służących zawieźć je do jego pałacu ....
-na szczęście nasz pan nie jest opasłym Arabem bo to postawny i muskularny mężczyzna i oby był dla nas dobry pomyślała Abigail
-zostałam niewolnicą jak niegdyś moja babcia pochlipywała Oriana
-weź się w garść bo musimy wszystko przetrwać licząc,że kiedyś znów będziemy wolne a jeśli nawet tu zostaniemy to jako żony muzułmanina a nie służące czy nałożnice bo to i dla nas i naszych dzieci większy prestiż szeptała do Oriany Abigail....
-moja rodzina jest bogata i wykupią mnie i ciebie bez trudu gdy tylko ten co nas kupił na to się zgodzi a dzieci żadnemu muzułmaninowi nie chcę rodzić powiedziała Oriana
-póki co twojej rodziny tu nie ma i same musimy sobie radzić a nasz pan zapłacił za nas kupę kasy więc zwykłymi służącymi nie będziemy więc jeśli zechce się żenić to od razu się zgadzaj bo pamiętaj,że jak odmówisz i go zezłościsz to możesz trafić do tego czarnego a ten mi na rozpustnego tyrana wygląda szeptała Abigal
-o Boże , tamten czarny to od razu wzbudził moje obrzydzenie bo ośmielił się mnie pomacać a gdy stanął przy mnie poczułam jak się spocił niczym skunks więc chyba wolę tego naszego bo nie był taki nachalny i ładnie pachniał westchnęła Oriana

szejk Santiago Abdullah bo to on kupił obie dziewczyny od razu rozpoznał Abigail,którą spotkał w nadmorskiej rezydencji Salamanków gdy ożenił się z Gretą a Oriana ,która była tak łudząco podobna do Camili skojarzyła mu się z jej wnuczką ,której co prawda przez lata nie widział i nie wiedział jak się dziewczyna rozwinęła ale był pewien,że to musi być wnuczka Camili o której podobieństwie do babci nieraz już słyszał i gdy patrzył na dziewczynę niemal identyczną jak niegdyś Camila serce łomotało mu jak oszalałe i od razu poczuł motyle w brzuchu ....
-co się ze mną dzieje,że przy tej dziewczynie ledwo zdołałem nad sobą zapanować bo miałem od razu ochotę wziąść ją w ramiona i całować do utraty tchu rozmyślał rozkojarzony Santiago
-dosłownie zamurowało mnie gdy obie zobaczyłem jako oferowane mi niewolnice i musiałem je kupić zanim inny by mnie ubiegł mówił sam do siebie zaskoczony Santiago i gdy teść go zapytał czy wybrał sobie na targu jakieś dzierlatki siląc się na obojętność mruknął, że owszem kupił sobie dwie niewolnice
-no widzisz teraz chyba nie żałujesz,że cię namówiłem na ten targ poklepując zięcia mówił teść do Santiaga
-ano nie żałuje bo spotkało mnie coś niesamowitego skoro mam na własność wnuczkę kobiety,którą kochałem a Camila była dla mnie niedostępna pomyślał zadowolony szejk Santiago Abdullah
-ciekawe co powiedzą dziewczyny gdy odkryję przed nimi swą twarz bo tego,że Abigail od razu sobie mnie przypomni to jestem pewien ale Oriana widziała mnie lata temu,gdy była jeszcze dzieckiem i wtedy brody nie nosiłem więc może nie zorientuje się kim jestem bo zarost jednak zmienia wygląd mężczyzny ale mimo wszystko liczę ,że im się spodobam choć dzieli nas spora różnica wieku rozmyślał Santiago
-w pałacu obu dziewczynom powiem,że postanowiłem je wziąść za żony i liczę,że nie spotkam się ze sprzeciwem bo wolałbym siłą nie zmuszać ich do ślubu rozmyślał Santiago
-jestem jeszcze przystojnym mężczyzną, nie utyłem, mam wszystkie zęby i dbam o siebie więc jak mówi mi Greta wciąż wzbudzam w niej pożądanie toteż i Oriana nie powinna się za bardzo wzbraniać jak zacznę ją uwodzić a gdy wezmę w ramiona Orianę to będzie jakby spełnienie moich marzeń z młodości bo nie zdobyłem Camili ale Orianie nie odpuszczę bo jest moją własnością i na samą myśl o niej już teraz ogarnia mnie podniecenie westchnął szejk Santiago Abdullah

-pamiętaj Oriano ,że musimy naszego pana nie rozgniewać bo gdy się do nas zniechęci to możemy wylądować w haremie ciemnoskórego szejka ,który usilnie chciał nas odkupić przypominała przyjaciółce Abigal gdy jechały do pałacu szejka Santiaga Abdullaha
-nie wiem czy zdołam być miła dla człowieka,który mnie kupił jeśli będzie chciał mnie wykorzystać skrzywiła się Oriana
-nie ubędzie ci jak mu dasz więc nie wydziwiaj bo mogłyśmy trafić gorzej a ten nasz przynajmniej nie jest spaślakiem budzącym obrzydzenie mrugnąwszy oczkiem szepnęła Abaigal
-w przeciwieństwie do ciebie przyjaciółeczko ja wciąż posiadam cnotę i nie zamierzam tak łatwo jej oddać !! prychnęła Oriana
-przyjmij radę od doświadczonej kobiety Oriano i nie broń tak swojej cnoty bo to ci się nie opłaci a raczej korzystaj z powabów kobiecości i staraj się mężczyznę przywiązać do siebie dobrze mu dogadzając to więcej zyskasz niż robiąc z siebie świętą dziewicę bo i tak każda z nas wcześniej czy później zostaje kobietą i trzeba maksymalnie swoje walory wykorzystywać by mężczyzna robił to czego chcemy sam o tym nie wiedząc chichotała Abigail
-nie zamierzam w łożu niczego u niego wypraszać i pozostawię to tobie bo ja nie wyobrażam sobie bym mogła dobrowolnie mu się oddawać !!! syknęła Oriana
-lepiej zrób to dobrowolnie bo może ci się to nawet spodobać ale gdy będziesz go odtrącać to skończy się na tym,że weźmie cię siłą a wtedy nie będzie ci już wcale przyjemnie więc dobrze się zastanów byś później nie żałowała ,że mnie nie posłuchałaś powiedziała przyjaciółce Abigail....

-jeśli Oriana mnie nie rozpozna to na osobności rozkażę Abigail by nie zdradziła Orianie kim byłem dla jej babci Camili postanowił sobie szejk Santiago Adbullah

czy Oriana powinna rozpoznać Santiaga od razu czy też tak jak planuje sobie Santiago przez jakiś czas będzie żyła w nieświadomości kim jest mężczyzna ,który ją kupił a Abigail jej tego nie powie bo takie polecenie dostanie od ich właściciela


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:54:06 30-11-13, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:17:40 01-12-13    Temat postu:

Niech Oriana nie rozpozna Santiaga. Dowie się prawdy dopiero gdy pokocha jego i będzie walczyć ze swoim uczuciem bo uzna, że on jej nie kocha tylko to niespełniona miłość do Camili. Ale wszystko z czasem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:13:07 01-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Niech Oriana nie rozpozna Santiaga. Dowie się prawdy dopiero gdy pokocha jego i będzie walczyć ze swoim uczuciem bo uzna, że on jej nie kocha tylko to niespełniona miłość do Camili. Ale wszystko z czasem.


OK,

szejk Santiago Abdullah obie kupione przez siebie dziewczyny Orianę i Abigail postanowił ulokować w niewielkim pałacu sąsiadującym z jego główną siedzibą gdyż najpierw chciał przygotować swoje dwie dotychczasowe żony Gretę i Sarę do tego,że zamierza wziąść trzecią i czwartą żonę a ponadto nie chciał by książe Fernando de Salamanca wiedział,że jego bratanica Oriana porwana z La Mariany trafiła do Maroka i tu została sprzedana....

-Sara jest ciężarna i nie powinna poczuć się zagrożona tym,że ożenię się z Abigali i Orianą a i Gretę muszę jakoś udobruchać bo gdy się dowie o kolejnych żonach to będzie naburmuszona jak wtedy gdy o Sarze się dowiedziała rozmyślał Santiago
-nie musisz się od razu żenić z dziewczętami,które kupiłeś bo najpierw wypróbuj czy ci spasują doradzał Santiagowi jego teść bo on kupował kobiety wyłącznie na nałożnice z żadną się nie żeniąc i jego jedyną żoną była matka Sary ....
-może teść ma rację ale Orianę tak czy tak poślubię bo nie zhańbię dziewczyny ,która od pierwszego wejrzenia wzbudziła mocne bicie mego serca a dla niej to byłby dyshonor gdybym ją wziął tylko na nałożnicę a co do Abigail to jeszcze się zastanowię rozważał Santiago bo wciąż nie ochłonął po niespodziewanych wydarzeniach na targu bo przecież jechał tam bez przekonania namówiony przez teścia i tak naprawdę nie miał zamiaru kupować żadnej niewolnicy a tymczasem widząc i Abigail i Orianę natychmiast podjął decyzję by obie kupić bo wiedział,że gdyby pozostali szejkowie je zobaczyli to dziewczyny mogłyby trafić w inne ręce jak na przykład do tego czarnoskórego szejka ,który chciał je odkupić a był powszechnie znany z tego ,że maltretuje kupionych niewolników i niejedną dziewczynę już zakatował podczas perwersyjnych orgii...
-to że Orianę mnie pierwszemu ten handlarz zaoferował to musi być znak ,że ona jest mi przeznaczona a to ,że jest wnuczką Camili może być rekompensatą losu,że mnie i Camili nie było dane stworzyć pary ale jej wnuczka jest młodziutką dziewicą ,która może być dla mnie idealna i i ja postaram się by mnie pokochała i nie zmuszę jej do współżycia zanim sama tego nie zechce postanowił sobie Santiago ....

mały ale pełen przepychu pałacyk w którym ulokowano Abigail i Orianę obu dziewczętom od razu się spodobał
-po tym co miałyśmy na statku handlarzy żywym towarem nareszcie jesteśmy we wnętrzach jakich jesteśmy godne śmiała się Abigail biegając po sypialni ,którą jej przeznaczono

-mnie ta obok sypialnia się podoba bo lubię pastelowe kolory powiedziała Oriana wybierając na sypialnię dla siebie sąsiadującą z sypialnią Abigail komnatę

-teraz będziemy czekać aż pan nas odwiedzi zaśmiała się Abigail
-nie wiem dlaczego jesteś taka radosna bo jakby nie było jesteśmy niewolnicami i nie wiadomo co nas spotka a ty czujesz się jak pani tego pałacu powiedziała do Abigail trochę przestraszona sytuacją Oriana
-nie bądź taka bojaźliwa bo najgorsze już chyba za nami a ja cieszę się chociażby z tego ,że zostałyśmy razem kupione przez tego samego pana, on mówi po hiszpańsku to będziemy się mogły z nim porozumieć a na dodatek ulokował nas w jednym pałacu więc będziemy jak dotąd się wspierać paplała radosna Abigail
-z tego co zrozumiałam w porcie gdy wysiadłyśmy ze statku handlarzy to przywieziono nas do Maroka a tu mieszka jeden z moich stryjów książe Fernando de Salamanca z rodziną i Foremanowie rodzice mojej macochy Roksany dedukowała głośno Oriana
-a co to ma za znaczenie że wylądowałyśmy w Maroku ? przecież tak czy tak jesteśmy niewolnicami i gdyby nawet twoja rodzina dowiedziała się gdzie jesteśmy to musieliby prosić uniżenie naszego pana by nas sprzedał a on może nie chcieć więc staraj się pogodzić z losem bo nic innego nam nie pozostało mówiła Abigail do Oriany
-nie dam się nikomu złamać i wzorem babci postaram się wszystko przetrwać by w końcu wrócić do rodziny stanowczo stwierdziła Oriana
-jeszcze jesteś dziewicą, żaden chłopak na poważnie się koło ciebie nie kręcił i twoje serduszko nie biło mocniej na widok jakiegoś przystojniaka więc może tutaj spotkasz tego jedynego żartowała Abigail
-zerkało na mnie wielu młodzieńców ale masz rację ,że nie byłam ani nikim oczarowana ani zakochana ale teraz jako niewolnica mam niewielkie szanse by spotkać odpowiedniego mężycznę westchnęła Oriana
-ja byłam w twoim wieku gdy dziewictwo straciłam z Conanem ale on nie traktował mnie poważnie i nie myślał się żenić więc wyprawiono mnie do klasztoru ale nie dla mnie życie w celibacie mrugając oczkiem szepnęła Abigail
-spałaś tylko z tym Conanem więc nie udawaj jakiejś wyzwolonej rozpustnicy przewracając oczami mruknęła Oriana bo na statku już co nieco zwierzeń Abigail zdążyła wysłuchać
-to prawda,że byłam tylko z jedynym ale on był nazywany nauczycielem sztuki miłości więc wyedukował mnie porządnie i wiem jak zadowolić nawet najwybredniejszego mężczyznę chichotała Abigail
-jak mniemam zastosujesz to teraz wobec naszego pana z przekąsem powiedziała Oriana
-ażebyś wiedziała ,że tak bo postanowiłam mu udowodnić,że zrobił dobry interes kupując nas obie i jeśli będziesz ze mną współpracować to urządzimy sobie wygodne i dostatnie życie u boku tego szejka,który nas kupił a może i poślubi nas obie więc będziemy miały co zechcemy paplała Abigail biegając po sypialni....
-urządzaj siebie a nie mnie bo ja z nim nie chcę mieć bliższych kontaktów !!! prychnęła Oriana
-jeśli mówisz o zbliżeniach to wcześniej czy później musisz mieć jakiś bliższy kontakt bo chyba nie chcesz do śmierci strzec cnoty i umrzeć jako nietknięta żartując chichotała Abigail
-silisz się na bycie taką bezpruderyjną ale pewnie w skrytości ducha boisz się jak będzie westchnęła Oriana patrząc sceptycznie na Abigail gdy weszła służąca i powiedziała do Abigail ,że szejk Santiago Abdullah ją prosi
-trzymaj się uściskawszy Abigail szepnęła Oriana i z napięciem czekała aż przyjaciółka wróci z rozmowy z ich panem ...

Abigail choć grała odważną teraz nie była już taka pewna siebie i w gardle jej zasychało na myśl ,że za chwilę stanie przed mężczyzną,który ją kupił na targu niewolników
-starałam się udawać beztroskę by Orianę na statku podtrzymywać na duchu ale teraz okaże się czy nie trafiłyśmy spod deszczu pod rynnę bo tam na statku nie doznałyśmy ani bicia ani gwałtu bo handlarze chcieli za nas dostać wysokie ceny ale teraz pan może z nami zrobić co zechce i jeśli to zboczeniec czy psychopata to nasze życie zamieni w piekło rozmyślała zdenerwowana Abigail idąc za służącą

szejk Santiago Abdullah umyślnie postanowił najpierw zobaczyć się z Abigail by sprawdzić co powie na jego widok a potem zamierzał przywitać w swoim pałacyku Orianę i to też na osobności
-po tylu żonach ,które miałem wiem,że kobiety są zazwyczaj o siebie zazdrosne i teraz muszę tak lawirować pomiędzy tymi czterema które aktualnie posiadam by wszystkie zadowolić planował sobie Santiago

Abigail gdy stanęła przed szejkiem Santiagiem Abdullahem najpierw nisko mu się ukłoniła a potem zaczęła wnikliwie patrzeć na twarz,która wydawała się jej znajoma
Santiago też patrzył na dziewczynę nie odzywając się jednak bo czekał na jej reakcję
-słyszałam panie,że mówisz po hiszpańsku a teraz gdy tak na ciebie patrzę to mam wrażenie ,że spotkaliśmy się już w nadmorskiej rezydencji Salamanków w Meksyku choć wtedy nie miałeś brody i nosiłeś inne stroje więc nie miałam pojęcia,że jesteś muzułmaninem przełknąwszy nerwowo ślinę odważyła się powiedzieć Abigail
-jestem szejk Santiago Abdullah bo tak mnie nazywają odkąd zmieniłem wiarę i widzę,że mnie rozpoznałaś Abigail zwracając się do dziewczyny jej imieniem powiedział Santiago
-kamień spadł mi z serca gdy to usłyszałam panie bo skoro nie jesteś zacofanym, konserwatywnym muzułmaninem to ani ja ani Oriana krzywdy od ciebie nie doznamy ucieszyła się Abigail
-nie ciesz się na zapas dziewczyno bo mam co do was swoje plany i na początek musisz mi przyrzec,że nie powiesz Orianie ani o tym,że mnie kiedyś spotkałaś ani o tym kim jestem bo jeśli ona się dowie to ciebie sprzedam temu czarnemu szejkowi,który już na targu chciał was odkupić zagroził Santiago przestraszonej Abigail
-przysięgam ,że nie pisnę Orianie ani słowa,że ty panie znasz jej rodzinę bo ona z Salamanków przecież pochodzi dukała Abigail przestraszona perspektywą przejścia na własność czarnoskórego szejka...
-wyładniałaś odkąd cie ostatni raz widziałem lustrując Abigail powiedział Santiago i pogładził ją po policzku ale ona po słowach,które wcześniej usłyszała od niego zesztywniała przy jego dotyku
-nie bój się, nie zrobię wam nic złego łagodnym tonem powiedział Santiago całując dłoń dziewczyny
-dziękuje w imieniu swoim i Oriany wydusiła z siebie Abigail
-podoba ci się ten pałacyk??? zapytał Santiago by trochę rozluźnić atmosferę i by Abigail przestała być taka spięta i przestraszona
-ślicznie tu spuszczając oczy i nerwowo ściskając palce w dłoniach wyszeptała Abigail
-chcę byś ty i Oriana czuły się tu jak w domu bo cała służba jest na wasze rozkazy i zrobią wszystko czego zażądacie oprócz oczywiście opuszczenia tych murów zażartował ze śmiechem Santiago
-jestem wdzięczna i myślę,że Oriana też będzie powiedziała Abigail nieco pewniejszym głosem
-nie będę wam się zbytnio narzucał i dam czas byście przyzwyczaiły się do nowych warunków i bardzo mi zależy byś ty i Oriana mnie zaakceptowały powiedział Santiago nie patrząc na dziewczynę i pokazał jej szkatułkę z biżuterię
-to mój prezent powitalny dla dla ciebie by ci poprawić nastrój powiedział dając dziewczynie klejnoty

-nikt nigdy nie dał mi takich śliczności krzyknęła zachwycona Abigail i oczu od prezentów oderwać nie mogła a gdy schwyciła szkatułkę to tak kurczowo trzymała jakby obawiała się,że szejk zaraz się rozmyśli i rozkaże jej zwrócić prezent
-wracaj teraz do swojej sypialni i przejrzyj świecidełka zaśmiał się Santiago zadowolony,że Abigail tak jego prezent się spodobał i gdy Abigail trzymając w rękach szkatułkę z biżuterią wychodziła z komnaty szejka minęła się w drzwiach z Orianą bo teraz ją zaproszono przed oblicze szejka Santiaga Abdullaha
-nie bój się bo trafił nam się pan z gestem i będzie nam przy nim dobrze zdążyła tylko szepnąć Abigail spiętej Orianie

-Abigail już nasz pan przekupił błyskotkami ale na mnie wrażenia nie zrobi żadnym prezentem pomyślała sobie Oriana i dygnąwszy przed Santiagiem odważnie spojrzała mu w oczy
-nawet przystojny choć już nie młody pomyślała o swoim panu Oriana gdy Santiago się w nią wpatrywał
-nie mogę uwierzyć,że ta dziewczyna do mnie należy , jestem formalnie jej właścicielem ale jeśli ona zechce będę leżał u jej stóp jak niewolnik i zrobi ze mną wszystko rozmyślał starając się opanować
-jestem księżniczka Oriana de Salamanca i od razu ci panie oświadczam ,że nie zgadzam się na los niewolnicy bo porwano mnie przemocą i sprzedano w tym pogańskim kraju jakbym była rzeczą czy zwierzęciem ale ja nigdy się nie poddam i nie uznam za czyjąś własność !!! starając się nie okazać zdenerwowania mówiła Oriana dziwiąc się,że szejk tylko na nią patrzy a ani słowem się nie odzywa
-nie rozpoznała mnie i póki co traktuje mnie jak wroga ale postaram się to zmienić pomyślał Santiago
-moja rodzina jest bogata i dadzą ci panie tyle ile zechcesz by mnie wyzwolić zaczęła mówić Oriana
-ty moja pani nie masz ceny więc nie zamierzam cię nikomu sprzedawać powiedział stanowczo Santiago przerywając Orianie
-ale nie chcę być niewolnicą łamiącym się głosikiem powiedziała Oriana a Santiago widząc jej usteczka krzywiące się do płaczu już miał ją przytulić i zapewnić,że to on będzie jej niewolnikiem a nie ona jego niemniej w ostatniej chwili się opanował by za szybko nie okazać swojej słabości
-chcę byś rozgościła się w moim pałacu i czuła się tu panią natychmiast powiedział Santiago
-jak mam się czuć panią skoro kupiłeś mnie na targu jak zwierzę i gdy ci mówię,że moja rodzina zwróci z nawiązką to co za mnie dałeś odpowiadasz,że mnie nie sprzedasz !!! z wyrzutem krzyknęła Oriana
-chcę byś przy mnie została wyrwało się Santiagowi ale zaraz ugryzł się w język by zbytnią szczerością nie przestraszyć Oriany
- chcę wrócić do rodziny !! krzyknęła Oriana
-jesteś już w takim wieku,że dziewczęta swoje rodziny zakładają zaczął mówić Santiago
-wiem,że wy muzułmanie wydajecie dziewczęta za mąż jak tylko zaczynają miesiączkować ale mnie ojciec nie zamierzał zmuszać wcześnie do małżeństwa i chcę być z mężczyzną,którego pokocham a ty nim nie jesteś i nie będziesz !!! wykrzyczała Oriana
-nie znasz mnie i nie wiesz jaki jestem powiedział niepewnie Santiago
-jesteś dla mnie za stary i nie wyobrażam sobie bym mogła cię pokochać!!! warknęła Oriana ale zaraz zaczęła żałować,że zbyt obcesowo potraktowała szejka, który ją kupił i ten może się na niej odegrać za przykre słowa
-znam pary z dużą różnicą wieku,które są ze sobą szczęśliwe więc nie wiek przesądza czy kobieta i mężczyzna się nadają by być razem powiedział Santiago ale słowa Oriany mocno go ubodły i zbiły z tropu bo zapomniał co miał dalej mówić...
-jestem twoją niewolnicą i możesz mnie zmusić do wszystkiego ale dobrowolnie nic ode mnie nie dostaniesz i my parą za obopólną zgodą nigdy nie będziemy !!! NIGDY słyszysz !!!odważyła się krzyczeć Oriana bo postanowiła przestać się bać i choćby nie wiem co się działo walczyć o swoją godność i niezależnośc
-niesamowita dziewczyna bo choć widać,że się boi to nie zamierza mnie zwodzić i udawać ,że się jej podobam więc jak zdołam zyskać jej przychylność i zacznie jej na mnie zależeć to będę najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi rozmyślał Santiago patrząc na Orianę nerwowo gniotącą paluszki ze zdenerwowania ale silącą się na udawanie odważnej i nieustraszonej....
-musisz Oriano temu szejkowi pokazać,że cię nie złamie choć cię kupił powtarzała sobie w myślach dziewczyna ale serce jej łomotało z emocji gdy Santiago nagle do niej podszedł i przytulił
-nie bój się dziecinko szepnął czując jak drży w jego ramionach a potem pochylił się nad nią i nie mogąc się opanować musnął ustami jej usta
Oriana była tak zszokowana zetknięciem ich ust ,że znieruchomiała ale po chwili gdy mimowolnie rozchyliła usta Santiago zaczął całować ją namiętniej i wtedy nogi się pod nią ugięły i gdyby jej nie trzymał w ramionach upadłaby na podłogę
-jeszcze żaden mnie nie całował i nie przypuszczałam jakie to przyjemne rozmyślała Oriana i poddała się pocałunkom ale po chwili oprzytomniała i odepchnąwszy Santiaga zawstydzona uciekła
-usta ma jak maliny i gdy dała się całować i zaczęła nieporadnie odwzajemniać pocałunki to byłem w niebie szeptał Santiago a serce waliło mu jak dzwon
-teraz muszę przystopować bo jeszcze gotowa się do mnie zrazić a chcę ją zdobywać krok po kroku a to,że całowaliśmy się już przy naszym pierwszym spotkaniu i mnie samego zaskoczyło bo przecież tego nie planowałem a tak spontanicznie nam to wyszło rozmyślał uszczęśliwiony Santiago


-jak mogłam pozwolić by mnie całował teraz pomyśli,że ze mnie jakaś łatwa dziewczyna i następnym razem będzie chciał czegoś więcej niż pocałunki strofowała sama siebie Oriana wstydząc się ,że się jej podobało
-dotąd jeszcze nie pozwoliłam się nikomu pocałować i ten szejk był pierwszy ale zrobił to z zaskoczenia i dlatego nie od razu go odepchnęłam tłumaczyła się sama przed sobą Oriana ale wróciła do sypialni zdyszana i z wypiekami na twarzy a Abigail od razu zaczęła ją wypytywać o spotkanie z szejkiem
-no i jak?? spodobał ci się nasz pan??? czemu jesteś taka czerwona ???
mów co o nim myślisz??? dociekała Abigail
-daj mi spokój bo głowa mnie rozbolała wymijająco odpowiedziała Oriana i z niechęcią spojrzała na służącą ,która wniosła i postawiła przed nią kuferek z klejnotami mówiąc,że to prezent powitalny od szejka Santiaga Abdullaha

-no, no ty dostałaś kuferek biżuterii pokaźniejszy od mojego porównywała Abigail
-weź sobie te klejnoty bo ja ich nie chcę !!! prychnęła Oriana
-nie musisz mi tego dwa razy powtarzać ale dziwi mnie żeś wróciła ze spotkania z szejkiem taka zmieszana mówiła Abigail
-te dzisiejsze wrażenia gdy nas sprzedano i ten przyjazd tutaj to zbyt wiele na jeden dzień westchnęła Oriana rzucając się na łoże
-nie odpowiedziałaś mi na pytanie jak było na spotkaniu z szejkiem??? ze śmiechem dopytywała się Abigail
-przywitał mnie i kazał się rozgościć uprzedzając,że mnie nie odsprzeda więc obie nie możemy liczyć na wolność westchnęła Oriana i zaczęła sobie przypominać mocne ramiona szejka ,które ją otuliły i jego gorące usta wpijające się w jej niewinne usteczka
-pocałunki są niewątpliwie przyjemne ale muszę na przyszłość zapobiec temu by znów mnie całował w myślach czyniła sobie postanowienia rozkojarzona Oriana wspominając jak całowanie z mężczyzną dosłownie zbiło ją z nóg
-nie wyobrażaj sobie dziewczyno Bóg wie co bo szejk pewnie każdą niewolnicę tak traktuje i od razu bierze się do całowania a potem do łoża zaciąga a tobie od razu nogi zmiękły i tkwiłaś w jego ramionach zamiast dać mu w pysk !!! ganiła się w myślach Oriana nie mogąc sobie znaleźć miejsca a Abigail zadowolona,że ma dwie szkatułki biżuterii przeglądała klejnoty i piszczała z radości jak dziecko ciesząc się każdą sztuką
-Abigail nigdy nie miała klejnotów więc nie dziwię się,że ją tak cieszą ale na mnie te precjoza nie robią wrażenia bo kobiety w mojej rodzinie mają dużo biżuterii pomyślała Oriana patrząc na Abigail
-dlaczego pozwoliłam się całować a gdy oprzytomniałam go nie uderzyłam tylko jak głupia zawstydzona uciekłam gryzła się poniewczasie Oriana planując jak zachowa się następnym razem
-muszę mu dać odczuć,że nim pogardzam i brzydzę się nim choć tak nie jest ale muszę go jakoś do siebie zniechęcać bo on jeszcze gotów znów chcieć mnie całować a potem przejść do śmielszych czynów wzdychała Oriana
-co tak ciągle wzdychasz ??? zapytała Abigail nie przerwawszy oglądania biżuterii
-zastanawiam się co z nami będzie ??? szepnęła Oriana
-póki co krzywda nam się nie dzieje, mamy piękny pałac i służbę do dyspozycji, szejk obdarował nas biżuterią,nie pobił,nie zgwałcił więc nie ma co na zapas się zamartwiać zachichotała Abigail
-szejk skorzystał z tego ,że jestem młodą, niewinną dziewczyną i nie wiedziałam jak się zachować gdy mnie objął bo taka byłam tym zaskoczona ale następnym razem będę się miała przed nim na baczności i nie pozwolę się dotknąć wciąż powtarzała sobie w myślach Oriana nie mogąca dojść do siebie po pocałunkach....
-czy każda dziewczyna tak ma gdy pierwszy raz się całuje? zaczęła się zastanawiać i przyszło jej na myśl by zapytać Abigail jak ona przeżyła pierwsze namiętne pocałunki z tym jej Conanem ale po chwili się zawahała bojąc,że Abigail domyśli się dlaczego pyta o pocałunki....
-w życiu bym się nie spodziewała,że całowanie się ze sporo ode mnie starszym szejkiem tak na mnie podziała bo przecież dopiero co się poznaliśmy, ja nic do niego nie czułam gdy go zobaczyłam i dopiero w jego objęciach poczułam się jakoś dziwnie a pocałunki mnie zszokowały bo było tak przyjemnie a nie powinno mi tak być bo go nie kocham i tylko dziwne podniecenie w jego objęciach mnie ogarnęło i nie wzbraniałam się przed całowaniem a to już dla mnie całkiem niepojęte co się ze mną działo !! gryzła się Oriana i uspokoić się wciąż nie mogła
-wstyd się przyznać co czułam bo sama się nie rozumiem
nie powinno mi się podobać całowanie z dopiero co poznanym mężczyzną,który mógłby być co najmniej moim ojcem a może nawet dziadkiem wciąż powtarzała sobie Oriana będąca pod ogromnym wrażeniem tego,że po raz pierwszy w życiu całowała się z mężczyzną....
-Oriana jest jakaś dziwna po spotkaniu z szejkiem pomyślała Abigail widząc jak Oriana się zachowuje ...
-co wydarzyło się między tobą a szejkiem bo wróciłaś ze spotkania z nim niczym pijana i wciąż to przeżywasz ??? otwarcie zapytała Orianę dociekliwa Abigail

czy Oriana powinna przyznać się przyjaciółce,że całowała się z Santiagiem i jakie ogromne wrażenie to na niej zrobiło


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:07:24 01-12-13, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:01:31 02-12-13    Temat postu:

Myślę, że Oriana powinna powiedzieć Abigail że się całowała z Santiagiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:13:55 04-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Myślę, że Oriana powinna powiedzieć Abigail że się całowała z Santiagiem


dzięki czarna__1991 za podpowiedź

w pałacu gdzie Santiago ulokował kupione na targu niewolników dziewczyny porwane z Meksyku jasnowłosa Abigail usiadła przed Orianą leżącą na łożu i ponowiła pytanie
-widzę,że coś cię gryzie więc powiedz co takiego stało się na spotkaniu z szejkiem ?
-poszłam na spotkanie z szejkiem bojąc się,że on okaże się rozpustnikiem i od razu będzie chciał się do mnie dobierać i tak do końca się nie pomyliłam bo znienacka zaczął mnie całować wydusiła z siebie Oriana
-całował cię a ty co??? broniłaś się czy ci się spodobało ??? dopytywała się zaskoczona Abigail
-pozwoliłam by szejk mnie objął i cmoknął a potem sama nie mogę pojąć jak to się stało,że i mnie poniosło bo całowaliśmy się aż zabrakło mi tchu i dopiero wtedy go odepchnęłam i uciekłam wyszeptała zażenowana Oriana czerwieniąc się przy tym
-hi, hi ,hi spodobało ci się całowanie bo jesteś tym do tej pory podekscytowana i nie masz się czego wstydzić bo zazwyczaj dla dziewczyny to niezwykłe doznanie a jak jeszcze od razu było przyjemnie to miałaś farta zachichotała Abigail
-nie przeczę,że całowanie mi się spodobało ale wolałabym to robić z kimś innym a nie z mężczyzną,który mnie kupił a poza tym szejk jest dla mnie za stary westchnęła Oriana
-stary ale jary bo skoro umiał tak pocałować takie niewiniątko jak ty ,że do tej pory nie możesz dojść do siebie to między wami zaiskrzyło choć sama się nie chcesz do tego przyznać ciągle chichotała Abigail
- daj spokój i nie wpieraj mi czegoś czego nie ma skrzywiła się Oriana
-jak to nie ma ??? mnie szejk nawet nie przytulił a jedynie musnął w rękę a ciebie wycałował do utraty tchu z zawodem w głosie mruknęła Abigail
-wolałabym żeby i mnie tylko w rękę pocałował bo teraz czuję się niezręcznie westchnęła Oriana
-powiem szczerze,że nieco ci zazdroszczę zainteresowania szejka i nie spodziewałam się,że on w tobie zagustuje ale jeśli ty okręcisz go sobie wokół paluszka to obie skorzystamy śmiała się Abigail
-o czym ty mówisz ? obruszyła się Oriana
-nie jesteś już dzieckiem skoro całowanie z mężczyzną zrobiło na tobie takie wrażenie więc nie udawaj niewiniątka,że nie wiesz o czym ja mówię mrugnąwszy oczkiem zaśmiała się Abigail
-przestań !!! przewracając oczami prychnęła Oriana
-widzisz Oriano ...pocałunki to wstęp do śmielszych pieszczot więc skoro ci się podobało bo dopiero po dłuższej chwili mu się wyrwałaś to pewnie szybko wylądujecie w łożu powiedziała Abigail
-dobrowolnie mu się nie oddam a to ,że się całowaliśmy to jeszcze nic nie znaczy !!! krzyknęła Oriana
-no nie unoś się tak bo nie chciałam cię zdenerwować łagodnym tonem rzekła Abigail bo nie chciała zrazić do siebie Oriany dzięki ,której miała nadzieję na lepsze życie
-jeśli Oriana i szejk się pokochają to ja przy nich skorzystam wiodąc dostatnie życie i muszę przestać być o nią zazdrosna bo skoro to ją a nie mnie całował to widać ona bardziej go pociąga niż ja rozmyślała Abigail
-niepotrzebnie zwierzyłam się Abigail,że całowałam się z szejkiem bo ona od razu zaczęła mi wpierać,że między nami coś więcej będzie ale ja już postanowiłam sobie ,że dobrowolnie mu się nie oddam i jeśli nie zmusi mnie siłą to do niczego między nami nie dojdzie !!! zarzekała się Oriana

w tym samym czasie Santiago zastanawiał się kiedy i jak powiedzieć Grecie i Sarze,że kupił na targu niewolników dwie dziewczyny
-choć miałem zamiar szybko wziąść sobie Orianę i Abigail na trzecią i czwartą żonę to z poślubieniem obu nie będę się spieszył i jeśli w najbliższym czasie zdecyduje się na ożenek to najpierw z Orianą bo od momentu gdy ją zobaczyłem na targu niewolników poczułem do niej coś czego od lat do kobiety nie czułem i pragnę jej jak niegdyś Camili rozmyślał szejk Santiago Abdullah

do pałacu księcia Fernanda de Salamanki przyszedł list od jego brata Pedra gubernatora La Mariany z wieścią,że Oriana najstarsza córka Pedra i zmarłej Milki zniknęła z wyspy i najprawdopodobniej została porwana więc Pedro wszędzie jej szuka zatem i do Maroka dał znać by cała rodzina włączyła się w poszukiwanie Salamankówny
-twoja bratanica może być wszędzie i dobrze,że Pedro po rodzinie rozesłał wieści bo może wspólnymi siłami ją znajdziemy mówiła do męża księżna Joanna de Salamanca
Viviana też była wstrząśnięta zaginięciem córki kuzyna Pedra ale sama miała kłopoty bo odkąd kazała iść precz Sebastianowi,który namawiał ją do oddania trojaczków ich rodzonemu ojcu sama nie wiedziała co z nią i dziećmi będzie bo Mohamed III nalegał by przyjęła od niego pałac zbudowany nieopodal jego siedziby rodowej i by tam z córeczkami zamieszkała na stałe
-jeśli zbudujesz dla mnie i córeczek pałac to tam się osiedlimy zdecydowała w końcu Viviana ale do czasu aż pałac będzie gotowy miała pozostać w siedzibie młodych Salamanków bo Fernando z Joanną chętnie jej gościny udzielali...

na statku hrabianki Adriany de Valueze dopływającym do Sardynii Mamba ciemnoskóra niania rosyjskich księżniczek opiekująca się najmłodszymi córeczkami Ricarda de Salamanki juniora z troską co rusz spoglądała na Daszę Foreman, która nie czuła się zbyt dobrze choć starała się to ukrywać
-podróżowanie zdecydowanie nie jest dobre dla ciężarnych kobiet a ty Daszo jesteś przy nadziei powiedziała ciemnoskóra do Daszy
-wiem nianiu,że znasz się na tych sprawach i masz dar wyczuwania ciąży u kobiet ale ja nie chcę polegać tylko na przeczuciach więc zbadaj mnie i jako akuszerka potwierdź mój stan powiedziała Dasza
-możesz męża ucieszyć wieścią o pierwszym dzieciątku oznajmiła Daszy niania i młoda seniora pobiegła do męża a Mark z radości tak ją całował i tulił ,że brakowało jej tchu
-mówiłem ci kochanie,że to tylko kwestia czasu jak będziemy mieli dziecko i widzisz,że miałem rację bo nosisz małego Foremanka cieszył się Mark
-dzięki Wiliamowi oboje z Markiem możemy się teraz cieszyć z dzieciątka ,które noszę rozmyślała szczęśliwa Dasza

-wszyscy gratulowali młodym Foremanom i z tej okazji hrabianka Adriana de Valueze wydała na statku uroczystą kolację a gdy siedzieli przy stole nagle Natasza van Hoorn zaczęła mieć bóle porodowe
-przez ciągle przedłużającą się podróż Nati nie miała szans dojechać do Rosji zanim urodzi ale że na statku zaczęła rodzić to bym się nie spodziewała bo myśleliśmy ,że na Sardynii powije dziecko a tu już się zaczęło mówiła Masza do Daszy gdy oczekiwały przed kajutą w której rodziła Natasza bo ze względu na ciasnotę w kajucie były tam tylko ciemnoskóra niania będąca akuszerką odbierającą poród i pomagająca jej Adriana de Valueze...
zdenerwowany Erick van Hoorn z resztą towarzystwa oczekiwał na narodziny dziecka przed drzwiami kajuty w której rodziła Natasza i dopiero o świcie gdy statek wpłynął do portu na Sardynii przyszedł na świat pierwszy synek Nataszy i Ericka van Hoornów
-dziękuje ci kochanie za synka i mojego pierworodnego nazwę Max po moim ojczymie bo to on mnie wychował powiedział do żony i szwagierek Erick van Hoorn chcąc tym uhonorować Maxa de Silvę męża jego matki
-nawet nieźle brzmi ... Max van Hoorn powiedziała Natasza czule tuląc synka a potem podała go mężowi
-mój pierwszy potomek, mały dziedzic van Hoornów dumnie powiedział Erick van Horn całując czółko synka .....

-no popatrz Adriano ... moja kuzynka Natasza przybywszy na Sardynię urodziła tu swoje pierwsze dziecko a ja tu pochowam swoją pierwszą żonę Angelikę z zadumą mówił Ricardo de Salamanca junior
-jedni się rodzą a drudzy umierają bo takie są koleje losu człowieka westchnęła hrabianka Adriana de Valueze a napomknięcie o dziecku przywołało jej w myślach córeczkę Jovitę za którą ogromnie tęskniła
-Ricardo junior obiecał mi,że po pogrzebie Angeliki popłyniemy do Marsylii i tam pomoże mi naszą córeczkę odzyskać rozmyślała Adriana

królowa Sardynii Justina podobnie jak książe Fernando w Maroku dostała już od najstarszego brata Pedra list z wieścią o porwaniu Oriany i wiedząc,że rodzice na "Salamandrze" dobili już do brzegów Sardynii zaczęła się zastanawiać czy i jak im tę smutną nowinę przekazać
-nie dość ,że mój brat Ricardo junior przypłynął tu z zabalsamowanym ciałem zmarłej tragicznie żony Angeliki by ją tu pochować to dodatkowo naszą rodzinę dotknęło kolejne nieszczęście przez zniknięcie Oriany i mnie przypadnie ten niewdzięczny obowiązek powiadomienia rodziców ,że ich najstarsza wnuczka przepadła bez śladu i być może już nie żyje gryzła się królowa Justina zastanawiając się czy nie ukryć przed rodzicami tego,że Oriana zaginęła
-jeśli im powiem to mogą przerwać tę podróż do Rosji a przecież nikt z nas nie wie gdzie jest Oriana i szukanie jej w takiej sytuacji to jakby szukać wiatru w polu wzdychała królowa Justina aż w końcu postanowiła rodzicom i reszcie rodziny nie zdradzić treści listu Pedra licząc,że do czasu powrotu rodziców z Rosji dziewczyna się odnajdzie ......

królowa Justina i jej mąż Otto von Habsburg serdecznie powitali Salamanków i nie zdradzili im wieści otrzymanych z La Mariany o zniknięciu najstarszej córki Pedra....
Justina miała okazję po raz pierwszy zobaczyć i poznać swojego najmłodszego brata Jerica i rozmawiając z Camilą podziwiała ją,że jak na dojrzałą matkę świetnie sobie radzi...
-nie powiem mamo żebym nie była zaskoczona gdy dostaliśmy wieści o narodzinach Jesusa Ricarda bo raczej nie spodziewałam się mieć więcej rodzeństwa ale teraz widzę,że mój braciszek to śliczny i rezolutny chłopak śmiała się Justina
- to późne macierzyństwo było nieplanowane i jak teraz to sobie wszystko wspomnę to tylko cieszę się,że jakoś przeżyłam poród i oboje jesteśmy zdrowi bo Jeric jak widzisz nie odróżnia się od rówieśników mówiła do córki Camila
-cieszę się,że nasza rodzina się rozrasta bo choć Angelika tak tragicznie zginęła to pozostawiła po sobie piątkę dzieci i tylko szkoda,że najmłodsze bliźniaczki Ramona i Izolda matki nie poznają z westchnieniem powiedziała królowa Justina
-no tak ale Ricardo junior nie pozostanie długo wdowcem bo hrabianka Adriana de Valueze,którą już poznałaś po okresie żałoby poślubi twego brata relacjonowała królowej Justinie jej matka. dodając ,że młodzi poznali się już wcześniej podczas jednej z podróży Ricarda juniora do Francji i mają córeczkę ,która została w Marsylii w zaufaniu
-a to dlatego od razu rzuciło mi się w oczy jak Ricardo junior patrzy na tę hrabiankę a na Angelikę chyba nigdy tak nie patrzył zaśmiała się Justina
-małżeństwo Angeliki i Ricarda juniora było burzliwe i choć doczekali się piątki dzieci nie zawsze umieli się dogadać bo przecież wiesz,że Angelika uciekła z dziećmi na La Mariane i gdyby nie ta ostatnia ciąża i to,że po zranieniu Ricarda juniora na La Marianie obie drżałyśmy o jego życie to nie wiem czy by się pogodzili a jak już się wydawało,że wszystko się dobrze toczy to nieoczekiwanie Angelika zginęła zasłaniając męża własną piersią opowiadała córce Camila
-tu na Sardynii ucieczka żony królewskiego kanclerza i to z dziećmi wywołała niemały skandal więc współczułam bratu i czekałam na jego powrót ale tego co się stało to jednak bym się nie spodziewała westchnęła Justina...
-miejmy nadzieję,że drugie małżeństwo Ricarda juniora będzie szczęśliwsze niż to pierwsze powiedziała z zadumą Camila

pogrzeb księżnej Angeliki de Salamanki żony królewskiego kanclerza odbył się tak jak to sobie zaplanował Ricardo junior i Angelika spoczęła w krypcie katedry królewskiej żegnana przez męża ,dzieci i resztę rodziny
-niestety Angeli matki Angeliki nie było na pogrzebie jedynej córki ale z względu na okoliczności musi nam to wybaczyć powiedziała Camila do męża
-teraz muszę popłynąć do Marsylii by tak jak obiecałem Adrianie odzyskać córeczkę mówił Ricardo junior do ojca Ricarda i stryja Rodriga
-jadę z tobą synu powiedział zaraz Ricardo senior
-też bym pojechał ale Blanka jest w zaawansowanej ciąży i wolę jej samej nie zostawiać mówił Rodrigo de Salvador...
-nie ma konieczności byś ty stryju opuszczał żonę bo wystarczy mi towarzystwo ojca a ponadto mam swoich ludzi do pomocy więc dam sobie w Marsylii radę powiedział Ricardo de Salamanca junior
-mamy przerwę w podróży do Rosji bo zanim ruszymy w dalszą drogę Natasza van Hoorn ,która dopiero co urodziła musi dojść do siebie a obie ciężarne Blanka z Daszą trochę odpoczną na lądzie mówił Ricardo senior do żony
-chętnie dłużej pobędę na Sardynii z Justiną i jej rodziną oraz dziećmi Ricarda juniora bo jak stąd wyjedziemy to pewnie nieprędko znów się zobaczymy powiedziała Camila do męża....
-uważajcie tam w Marsylii na siebie bo nie zniosłabym straty żadnego z was myśląc o mężu i synu powiedziała Camila
-nie martw się o nas i tylko czekaj na nasz powrót bo przywieziemy tu z Marsylii małą Jovitę naszą kolejną wnusię z uśmiechem zapewnił żonę Ricardo senior....

w Maroku szejk Santiago Abdullah rozmyślając o Orianie zaczął się obawiać,że Abigail nieopatrznie zdradzi przyjaciółce kim był Santiago zanim został muzułmaninem
-kobiety już tak mają , że trudno im tajemnic dochować więc jeśli Oriana dowie się,że to ja jestem pierwszym narzeczonym jej babci to zacznie patrzeć na mnie jak na dziadka a ja jestem jeszcze niczego sobie mężczyzną i ojcem małych dzieci od Grety i Sary a i z Orianą chcę mieć potomków rozmyślał Santiago i nagle wpadł na pomysł by Abigail wydać za mąż za swego syna Sebastiana
-jak odseparuję Abigail od Oriany to moja tajemnica nie wyjdzie tak szybko na jaw i będę mógł spokojnie zdobywać względy Oriany i dopiero jak będzie już moja to opowiem jej o mojej przeszłości więc muszę Abigail znaleźć innego mężczyznę na męża i lepszego niż Sebastian nie widzę umyślił sobie Santiago
-Sebastian powinien swoje małżeństwo z Vivianą unieważnić bo oszukała go zatajając,że spała z młodym szejkiem Mohamedem III a teraz gdy wszyscy wiedzą już,że trojaczki są tamtego to z Sebastiana drwią i wyśmiewają a tak nie może być !!! i choć poróżniliśmy się trochę przez tę Viviane to Sebastian jest jednak moim synem Marquez Mancerą y Ruizem gorączkował się szejk Santiago Abdullah

Sebastian Marquez Mancera y Ruiz nie mogąc dogadać się z żoną Vivianą spotkał się ze swoim bratem Adolfem i narzekał na Vivianę
-żałuję teraz ,że się z nią żeniłem bo stałem się dla wszystkich pośmiewiskiem gdy wyszło na jaw,że Viviana urodziła trojaczki tego młodego szejka a na dodatek przejęła majątek ojca skonfiskowany mu w Meksyku żalił się Sebastian
-unieważnij małżeństwo z tą Vivianą bo po tym wszystkim co się stało nie wyobrażam sobie byście mogli być szczęśliwą parą a ja mam dla ciebie inną dziewczynę, która nie jest obarczona dziećmi oznajmił zaskoczonemu Sebastianowi jego ojciec ,który niespodziewanie przyszedł do pałacu Adolfa gdzie bracia się spotkali i rozmawiali....
-dziewczyna o której myślę pasuje mi do ciebie a ja ze swojej strony wywianuję ją sowicie byście mogli dostatnio żyć w San Fernando a tę Vivianę puść w trąbę synu i zostaw temu Mohamedowi z którym ma trojaczki zaczął namawiać Sebastiana jego ojciec ku zdziwieniu i Sebastiana i Adolfa

czy Sebastian Marquez Mancera y Ruiz powinien unieważnić swoje małżeństwo z Vivianą i ożenić się z Abigail, którą swata mu ojciec


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 13:13:09 07-12-13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:14:31 07-12-13    Temat postu:

Sebastian może uniesie się dumą i zacznie starania o unieważnienie ślubu. Viviana będzie załamana, że nie ma szczęścia w miłości. Unieważnienie ślubu uda się szybciej bo Sebastian zmieni wyznanie, przed unieważnieniem pozna Abigail z którą zdradzi Vivi dopiero później zrozumie, że nigdy nie zazna z Abigail miłości. Sebastian po zrozumieniu błędu będzie się starał o Vivianę, lecz dziewczyna go odrzuci bo niestety nie będzie potrafiła wybaczyć Sebastianowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:27:11 07-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Sebastian może uniesie się dumą i zacznie starania o unieważnienie ślubu. Viviana będzie załamana, że nie ma szczęścia w miłości. Unieważnienie ślubu uda się szybciej bo Sebastian zmieni wyznanie, przed unieważnieniem pozna Abigail z którą zdradzi Vivi dopiero później zrozumie, że nigdy nie zazna z Abigail miłości. Sebastian po zrozumieniu błędu będzie się starał o Vivianę, lecz dziewczyna go odrzuci bo niestety nie będzie potrafiła wybaczyć Sebastianowi.


dzięki czarna__1991 za podpowiedź

-ojciec chyba ma racje ,że po tym wszystkim ty z Vivianą nie będziesz szczęśliwy bo masz jej za złe ,że ona otrzymała majątek ojca skonfiskowany mu w Meksyku a to ,że ma trojaczki nie ze starym a młodym szejkiem tylko dolało oliwy do ognia powiedział do brata Adolfo
-radzicie mi więc unieważnienie ślubu z Vivianą głośno powiedział zasępiony Sebastian
-nie masz się nad czym zastanawiać bo po co ci zostawać z kobietą mającą pięcioro dzieci innych mężczyzn jak możesz mieć młodziutką dziewczynę,która tylko tobie będzie rodzić zachwalał synowi Abigail sprytny Santiago
-nie wiem już co robić bo coś ciągnie mnie do Vivi ale masz Adolfo rację,że pewne sprawy nas poróżniły i nie wiem czy oboje zdołalibyśmy sobie wybaczyć bo ona ma do mnie żal,że ją opuściłem tuż przed porodem zagniewany o majątek,który jej przypadł a potem wypomniałem jej ojcostwo trojaczków więc tłumaczyła się,że uległa młodemu szejkowi by mnie ratować w co do końca nie wierzę ale w rezultacie jestem rozdarty wewnętrznie i może nasze rozstanie powinno być przypieczętowane unieważnieniem małżeństwa powoli mówił Sebastian patrząc to na ojca to na brata
-najszybciej uzyskasz unieważnienie ślubu jak zmienisz wiarę jak ja i twój brat bo Viviana pozostała katoliczką i z tego co wiem nie zamierza przejść na islam zaczął mówić do syna Santiago
-ja muzułmaninem ???? skrzywił się Sebastian bo dotąd zarzekał się,że nigdy śladem ojca i brata nie pójdzie
-w islamie mężczyzna może mieć cztery żony więc pomyśl czy nie warto byś jednak zmienił wiarę kusił brata Adolfo
-no nie wiem zagryzając wargi zaczął się zastanawiać Sebastian
-przemyśl to i daj mi znać to szybko załatwimy twoje przejście na islam i unieważnienie ślubu a jutro przyjdź tu do pałacu brata to przedstawie ci dziewczynę,którą chciałbym za ciebie wydać zaśmiał się Santiago myśląc o Abigail
- teraz czas już na mnie powiedział do synów Santiago i wyszedł idąc do swego drugiego pałacu by zobaczyć Orianę,która rozpalała jego zmysły i zawładnęła sercem

Abigail i Oriana akurat oglądały drogocenne tkaniny,które im przysłał a miejscowa krawcowa miała im szyć z tego arabskie szaty
-popatrz jaki przepiękny jedwab !! wołała Abigail zachwycając się jedną belą tkaniny a po chwili piszczała z zachwytu nad kolejną
-szejk chce nasz przekupić prezentami byśmy były dla niego miłe ale nie ze mną te numery bo ja już widziałam piękniejsze materiały a od niego nic nie chcę oprócz tego by mnie uwolnił !!! prychnęła Oriana a nadchodzący Santiago to usłyszał .....
-chcę byście czuły się tu dobrze i dlatego obsypuję was prezentami ale widzę,że mojej ślicznej Oriany nic nie zadowala zażartował szejk Santiago Abdullah
-zadowoli mnie akt wyzwolenia ,który mi wręczysz panie bo nie uśmiecha mi się być niewolnicą !!! wydymając usteczka syknęła Oriana
-nie traktuję cię jak niewolnicę więc nie rozumiem dlaczego wciąż jesteś naburmuszona z uśmiechem wyszeptał Santiago
-jednak jestem niewolnicą bo trzymasz mnie tu wbrew mej woli zamiast zwrócić mi wolność i odesłać do rodziny !! krzyknęła Oriana
-rozmawialiśmy już o tym gdy byliśmy sam na sam i możesz mnie prosić o wszystko oprócz wolności zbliżając się do Oriany szepnął jej do ucha Santiago
-nie chcę pamiętać tego naszego sam na sam i powtórzę ci przy Abigail,że dobrowolnie ci się nie oddam i to nie tylko dlatego,że jesteś dla mnie za stary ale dlatego,że cię nie kocham i nigdy nie pokocham ! warknęła Oriana
-skoro upierasz się przy tym ,że jesteś niewolnicą to tak też cię potraktuję !!! wycedził przez zęby dotknięty do żywego szejk Santiago
i chwyciwszy dziewczynę za ramię pociągnął ją do jej sypialni choć opierała się i nie chciała iść z nim dobrowolnie bo po ostatnim sam na sam zaczęła obawiać się co tym razem się stanie ....
-będę miała siniaki !! syknęła Oriana gdy tylko Santiago zwolnił uścisk ręki trzymającej jej ramię i dziewczyna ostentacyjnie zaczęła je rozcierać
-trzeba było się mi nie opierać to nie musiałbym cię tu wlec !! mruknął Santiago
-zaciągnąłeś mnie do sypialni więc mogę obawiać się najgorszego !! krzyknęła Oriana i ze strachem w oczach uciekła do kąta sypialni a jej przerażenie narastało gdy zobaczyła ,że szejk ściąga koszulę zostając tylko w spodniach
-strach cię obleciał moja panno zaśmiał się Santiago widząc przestraszoną Orianę
-wiem,że możesz zrobić ze mną co zechcesz ale wiedz,że będziesz miał tylko moje ciało bo uczuciem cię nigdy nie obdarzę nerwowo przełykając ślinę mówiła Oriana
-a może mi twoje ciało wystarczy i przekonasz się wtedy,że ze mnie nie jest starzec niezdolny zadowolić kobiety wyszeptał Santiago zbliżając się do dziewczyny i przyciskając ją do ściany całym ciałem przylgnął do niej
-zostaw mnie wymamrotała Oriana gdy Santiago chciał ją całować a ona odwróciła głowę nie dając mu zetknąć jego ust ze swoimi
[link widoczny dla zalogowanych]
-usteczek dziś mi odmawiasz więc muszę zadowolić się resztą pożądliwie mruczał Santiago i zaczął muskać ją po szyi schodząc coraz niżej a zszokowana dziewczyna zaczęła go odpychać dopiero gdy obnażył jej pierś i zaczął ją pieścić
-nie chcę byś mnie dotykał w ten sposób wyszeptała zmieszana osłaniając swój biust rękami
-nie sprawiło ci to przyjemności ? zapytał Santiago
-nie !!! bąknęła Oriana nie chcąc się przyznać,że znów dziwnie się poczuła gdy ją dotykał i bała się ,że gdy nie zareaguje w porę on może to uznać za przyzwolenie do dalszych pieszczot
-chcę byś zaczęła się przyzwyczajać do bliskości ze mną bo jesteśmy sobie przeznaczeni i za trzy dni weźmiemy ślub oznajmił zaskoczonej dziewczynie szejk Santiago Abdullah
-nie chcę ślubu z tobą !! patrząc na szejka powiedziała Oriana
-jak sama mówiłaś jesteś niewolnicą a ja twoim panem więc musisz mi być posłuszna i jak mówię,że się z tobą ożenię to tak będzie wymamrotał Santiago podniecający się coraz bardziej i znów objął dziewczynę siłą przywierając do jej ust i obezwładnił tym Orianę ,na którą jego pocałunki niesamowicie działały i gdy zapamiętale się całowali przewrócili się na łoże
-co się ze mną dzieje,że pozwalam mu na to wszystko rozmyślała Oriana gdy Santiago z całusami schodził coraz niżej i tym razem już piersi nie broniła przez muśnięciami jego ust a tylko wzdychała i czerwieniła się oszołomiona sytuacją
-przestań !!! nie chcę !!! zaczęła się bronić Oriana gdy szejk próbował rozchylić jej nogi
-poczekam więc do nocy poślubnej mruknął Santiago z trudem się opanowując
-muszę uciec z jego pałacu zanim mnie zmusi do ślubu a potem pożycia z nim rozmyślała Oriana gdy Santiago ubrawszy koszule wyszedł i zostawił ją samą...

szejk Santiago Abdullah tymczasem poszedł do Abigail i oznajmił dziewczynie,że zostanie przedstawiona jego synowi Sebastianowi i jak mu się spodoba to zostanie jego żoną
-możesz być pierwszą i na razie jedyną żoną Sebastiana więc powinno to cię usatysfakcjonować i twoja w tym głowa by chciał się z tobą ożenić więc przygotuj się na jutro by wypaść przed nim jak najlepiej polecił Abigail szejk Santiago Abdullah
-dziękuje ci panie,że pomyślałeś o mnie jako o swojej synowej ucieszyła się Abigail bo świadomość tego,że jej mężem może zostać młody mężczyzna bardzo ją podekscytowała....


-nie uwierzysz co powiedział mi szejk !!! krzyknęła Abigail wpadając do sypialni Oriany i szybko opowiadając jej o propozycji Santiaga
-ciebie chce wydać za swego syna a mnie postanowił sam poślubić ale nie mogę do tego dopuścić więc ucieknę i odnajdę swojego stryja Fernanda de Salamankę !!! oznajmiła przyjaciółce Oriana
-nie wiem czy dobrze robisz bo jak cię złapią to skończy się już pobłażliwość szejka i nie będziesz już tak dobrze traktowana sceptycznie patrząc na pomysł ucieczki mówiła Abigail
-to,że mnie prezentami obsypuje i mówi czułe słówka,których nie chcę słuchać to dla mnie wcale nie jest dobre traktowanie !!! prychnęła Oriana
-mówisz mu prosto w oczy ,że jest stary i że go nigdy nie pokochasz a to go poniża jako mężczyznę a jak na muzułmanina to jest bardzo pobłażliwy bo oni mają ogromne poczucie wyższości nad kobietami ale pomimo to nie doświadczyłaś jeszcze od szejka przemocy i nawet żenić się z tobą chce więc nie narzekaj powiedziała Abigail ku niezadowoleniu Oriany
-dla ciebie może to,że nas nie zgwałcił jest nie wiem jaką jego zasługą i dobrocią a propozycja małżeństwa to szczyt marzeń ale dla mnie on jest tyranem ,który uparcie nie chce nam zwrócić wolności a ten ślub to dożywotnie kajdany jakimi chce mnie przykuć do siebie ale ja mu się nie dam !!! tupnęła ze złością Oriana
-to uciekaj sobie sama bo ja nie będę ryzykować prychnęła Abigail i wyszła urażona
-nie będę jej prosić o pomoc i sama sobie poradzę a potem będzie żałować,że ze mną nie poszła wzruszając ramionami mruknęła Oriana sama do siebie i poszła w stronę wyjścia z pałacu uważnie obserwując wchodzących i wychodzących tragarzy z towarami na plecach bo akurat był dzień targowy i zaopatrywano pałac w różne towary i tak przez prawie godzinę czyhała na odpowiedni moment i wmieszawszy się w tłum tragarzy udało się jej wyjść poza bramę pałacu i gdy już zaczęła się cieszyć,że znalazła się za murami pałacu Santiaga stanęła bezradnie nie wiedząc gdzie iść i nawet spytać kogo nie miała bo wszyscy wokół mówili wyłącznie po arabsku,którego nie rozumiała i wrogo się jej przyglądali bo kobieta nie będąca w towarzystwie mężczyzny w świecie arabskim była od razu podejrzana a gdy tak dreptała powoli zastanawiając się w którą stronę się kierować dobiegło do niej dwóch eunuchów szejka Santiaga Abdullaha,którzy z wysokości wieżyczek strażniczych pałacu ją dostrzegli i co sił w nogach pognali by zatrzymać niewolnicę pana....
Oriana szamotała się z krzyczącymi po arabsku eunuchami ale nie dała rady im się wyrwać i zawleczono ją do pałacu wściekłą że ucieczka się jej nie udała
-złapali mnie zaraz za bramą pałacu więc chyba się cieszysz !!! syknęła do przyjaciółki gdy Abigail do niej przyszła
-nie cieszę się ale spodziewałam się,że tak będzie bo powiedz sama gdzie ty byś poszła nie znając tego kraju i języka to nawet nie dowiedziałabyś się gdzie szukać twego stryja księcia Fernanda de Salamanki mówiła spokojnie Abigail patrząc na wzburzoną Orianę
-chciałam tylko znowu być wolna i myślałam ,że jakoś mi się poszczęści westchnęła Oriana
-ciekawe co powie na twoją próbę ucieczki nasz pan zaczęła głośno się zastanawiać Abigail
-nie obchodzi mnie jego zdanie !!! krzyknęła Oriana gdy weszły służące z białą kreacją i dając ją Orianie a jedna z ich łamanym hiszpańskim powiedziała jej ,że pomogą jej to ubrać bo w głównej sali pałacu czeka na nią szejk i się bardzo niecierpliwi
-to chyba przymiarka twojej sukni ślubnej zachichotała Abigail
-pewnie szejk chce zobaczyć jak będę wyglądać na naszym ślubie więc ją ubiorę i niech się na mnie napatrzy bo zanim miną te trzy dni do dnia naszego wesela o którym mi mówił ja stąd ucieknę i tym razem mi się uda pomyślała Oriana i z pomocą służących ubrała tę suknię licząc ,że tym po pierwsze ułagodzi złość szejka po próbie jej ucieczki a po drugie,że uśpi jego czujność by drugi raz ucieczka już się jej powiodła
-muszę udawać skruszoną by szejk nie kazał mnie pilnować w dzień i w nocy bo wtedy z ucieczki nici rozmyślała Oriana zastanawiając się po co dano jej też bukiet kwiatów

-wyglądam jak muzułmanka ale szejk nie zrobi ze mnie tutejszej uległej we wszystkim kobiety prychnęła Oriana przeglądając się w lustrze ale ponieważ służące nagliły poszła za nimi do sali gdzie miał czekać szejk a Abigail szła za nią niczym druhna
-Oriana zdziwiła się ,że nie sam Santiago na nią czeka bo towarzyszył mu jakiś muzułmanin
-to mułła czyli duchowny islamski ,który nas zaraz zaślubi bo skoro chciałaś uciekać uznałem za konieczne przyspieszenie naszego ślubu i nie za trzy dni a dziś będziesz moją trzecią żoną oznajmił zdumionej Orianie szejk Santiago Abdullah i coś po arabsku powiedział z kolei do mułły
-nie chcę cię za męża bo cię nie kocham !!! wrzasnęła Oriana gdy dotarło do niej co się dzieje...
-ale mułła niezrażony jej krzykami mamrotał arabskie formułki zwracając się tylko do Santiaga jakby Oriana dla niego nie istniała
-co tu się dzieje mówię,że na ślub się nie zgadzam !!! wrzeszczała Oriana aż tupiąc ze złości
-jesteśmy już mężem i żoną powiedział do Oriany szejk Santiago Abdullah gdy mułła skończył wygłaszać arabskie formuły i podał jakiś papier do podpisania Santiagowi znów pomijając Orianę....
-co ci muzułmanie sobie myślą,że ten duchowny mnie zignorował i liczyła się tylko wola szejka ??!!!krzyczała wzburzona Oriana gdy mułła wyszedł i zadowolony z siebie Santiago do niej podszedł a Abigail równie jak Oriana zaskoczona szybką ceremonią ślubu stała bez słowa patrząc to na szejka to na Orianę
-skoro przyszła ci do głowy ucieczka ode mnie to teraz po ślubie chyba pogodzisz się wreszcie z losem szepnął szejk Santiago Abdullah chcąc objąć żonę
-mówiłam ci i jeszcze raz powtórzę ,że nigdy nie zdobędziesz mego serca i nawet jeśli weźmiesz moje ciało siłą to nie zmusisz mnie do uczucia !!! krzyczała Oriana bijąc piąstkami Santiaga po klacie
-teraz mogę spokojnie myśleć jak zdobyć jej uczucie bo jako żona musi mi w końcu ulec rozmarzył się Santiago nie zważając na wściekłość Oriany bo liczył ,że zaraz się zmęczy i co najwyżej popłacze z bezsilności
-nie wspomniałeś mi wcześniej,że masz już dwie żony i chcesz mnie na trzecią więc jeszcze raz ci mówię,że nie zgadzam się być twoją żoną i tego ślubu nie uznaję !!! zdzierając z siebie ślubne nakrycie głowy wrzeszczała Oriana rzucając go w twarz szejkowi
-zabierz Orianę do sypialni by się uspokoiła polecił Abigail szejk i wyszedł

- ja chyba śnię nie mogę uwierzyć w to co się stało powtarzała w kółko Oriana gdy szły do jej sypialni a tam ze złością zdarła z siebie suknię ślubną targając ją na strzępy i deptała po niej nie ukrywając wściekłości
-jeśli szejk ośmieli się przyjść do mnie na noc poślubną to chyba go świecznikiem zatłukę lub czymś zadźgam odgrażała się Oriana
-daj spokój i nie wydziwiaj bo to ,że stracisz cnotę w noc poślubną to normalne a jeśli mu coś zrobisz to według tutejszego prawa cię ukamienują więc chyba lepiej stracić cnotę niż życie powiedziała Abigail
-nie chcę z nim !!! szejk jest dla mnie za stary rozumiesz !!!! nie kocham go i nie oddam mu się dobrowolnie !!! krzyczała poirytowana Oriana a Abigail z politowaniem na nią patrzyła
-ślub z muzułmaninem to może nie szczyt marzeń kobiety wychowanej w innym kręgu kulturowym ale i tak lepiej niż być tylko nałożnicą przekonywała Orianę beztroska Abigail
-ucieknę nawet będąc jego żoną mamrotała Oriana i nie mogąc się uspokoić biegała po sypialni miotając się jak zamknięty w klatce ptak
-słyszałam,że muzułmanie mogą rozwieść się z żoną wypowiadając trzy razy "rozwodzę się z tobą" więc szejk może kiedyś dać ci wolność zaczęła mówić Abigail
-jak narobi mi dzieci to dziękuje za rozwód i nie mogę dopuścić by zajść z nim w ciąże !!! nagle krzyknęła Oriana i popatrzywszy na Abigail zaczęła ją wypytywać jak to zrobiła,że z Conanem,z którym się zadawała uniknęła ciąży
-powiem szczerze,że miałam więcej szczęścia niż rozumu bo nic nie robiłam i udało mi się nie począć dzieciaka beztrosko zachichotała Abigail
-nie chciałam wcześnie za mąż wychodzić to nie pytałam o te sprawy doświadczonych kobiet więc nie wiem co robić jeśli szejk mnie przymusi do wypełniania obowiązków żony gryzła się Oriana
-będzie to co ci pisane więc zdaj się na opatrzność niefrasobliwie powiedziała Abigail
-to,że ty miałaś niebywałe szczęście romansując z tym Conanem ,że nie poczęłaś dziecka nie znaczy,że i mnie się uda ale zanim zajdę w ciąże ten szejk pożałuje ,że mnie zmusił do ślubu bo będę go dręczyć i nim pomiatać !!!
-to już pogodziłaś się,że jesteście małżonkami i wypełnisz obowiązki żony tej nocy??? zachichotała Abigail
-nie uznaję tego ślubu ale szejk uważa się już za mego męża i jeśli przyjdzie do mego łoża to może nie zdołam ani prośbą ani groźbą go powstrzymać wiec muszę się liczyć z najgorszym a w przeciwieństwie do ciebie nie jestem taka beztroska by o ciąży w takim wypadku nie pomyśleć !! krzyknęła na przyjaciółkę Oriana
-nie chcę cię denerwować Oriano ale ty zbyt czarno to wszystko widzisz bo zarzekasz się,że nigdy go nie pokochasz ale już myślisz o możliwej ciąży jak jeszcze nie zaczęliście mrugnąwszy oczkiem szepnęła Abigail a Oriana rzuciła w nią poduszką,którą miała pod ręką
-nie ciebie dziś czeka noc poślubna i pamiętaj,że ja jestem dziewicą i nie tak sobie wyobrażałam mego przyszłego męża i mój ślub a tu tak bez rodziny , w obcym kraju, w obcym języku poślubił mnie starszawy szejk westchnęła Oriana
-jesteś teraz nie jego niewolnicą a żoną i to jakby nie było awans znów zażartowała Abigail
-przestań dowcipkować i poradź co robić jak do mnie szejk przyjdzie w nocy jęknęła Oriana patrząc na Abigail
-nie pozostanie ci nic innego jak szeroko rozłożyć nóżki i zamknąć oczęta zachichotała Abigail ,która nie rozumiała obaw Oriany bo dla niej dziewictwo nie było czymś szczególnym i łatwo je oddała Conanowi nie przejmując się nawet możliwością zajścia w ciąże....
-sama rozkładaj nogi przed jego synem skoro szejk chce cię na synową a mnie teraz nie irytuj głupimi docinkami !!! warknęła Oriana i padając na łoże planowała sobie co powie i zrobi jak nocą przyjdzie do niej szejk Santiago Abdullah ....

-ślub z Orianą już zawarłem ale to może być niewystarczające by ją zatrzymać i dopiero gdy będziemy mieć dziecko będę pewniejszy bo nic tak nie wiąże kobiety z mężczyzną jak wspólne dzieci rozmyślał szejk Santiago Abdullah bo odkąd doniesiono mu o probie ucieczki Oriany i w związku z tym podjął decyzję o przyspieszeniu ślubu to nie mógł dojść do siebie i podobnie jak Oriana chodził nerwowo po komnacie planując co powie i co zrobi gdy do niej pójdzie nocą by skonsumować ich małżeństwo

gdy zapadł wieczór Oriana nadsłuchiwała ze strachem kroków przed jej sypialnią za każdym razem drżąc ,że to już szejk Santiago Abdullah idzie do jej sypialni ale godziny mijały i nie przychodził więc tuż po północy postanowiła się wykąpać i iść spać a gdy służąca namaściła jej ciało po kąpieli nie gasząc świec oświetlających jej sypialnię położyła się na łożu leżąc na brzuchu okryta tylko prześcieradłem i z zamkniętymi oczami leżała rozmyślając o wydarzeniach mijającego dnia gdy nieoczekiwanie poczuła jak prześcieradło zsuwa się z niej powoli i ktoś ją całuje po plecach



-mówiłam,że nie uznaje tego ślubu więc mnie zostaw !!! syknęła Oriana odwracając się i zobaczyła rozebranego szejka leżącego na połowie jej łoża,który nie zważając na jej słowa dalej ją całował i obejmując mocno przyciągnął bliżej do siebie....



-kocham cię i pragnę jak niczego na świecie mruczał Santiago
-wiem,że dziś to nasza noc poślubna ale pozwól mi się przyzwyczaić do tego,że jesteśmy małżeństwem i nie zmuszaj mnie dziś do pożycia bo dla mnie to za dużo wrażeń jak na jeden dzień bo przecież tym ślubem mnie zaskoczyłeś więc noc poślubną przełóżmy na inny dzień gładząc Santiaga po torsie prosiła Oriana jednocześnie usiłując szczelnie okryć się prześcieradłem....
-pozwól ,że rozbudzę w tobie kobietę nie ustępował Santiago i zaczął delikatnie masować piersi dziewczyny a ustami muskał jej szyję
-nie jestem jeszcze gotowa by zostać kobietą szeptała zawstydzona Oriana odpychając ręce szejka
-zaczniemy od pieszczot i będę cię pieścił tak długo byś tak jak ja poczuła pożądanie wysapał podniecony Santiago kładąc się na dziewczynie ale ich ciała rozdzielało prześcieradło ,którym okrywała się Oriana nie chcąc dopuścić do skonsumowania wymuszonego na niej małżeństwa
-znienawidzę cię jeśli mnie zmusisz bo nie czuję tego co ty wymamrotała Oriana gdy szejk pomimo jej słów dalej całował ją po szyi

-całusy są nawet przyjemne ale nie mogę tego dać po sobie poznać bo będzie chciał więcej a ja nie chcę by skonsumował nasze małżeństwo bo dopóki tego nie zrobimy jest możliwość jego unieważnienia więc muszę grać na zwłokę najdłużej jak tylko się da rozmyślała Oriana pilnując by do zbliżenia między nimi nie doszło choć czuła jego nabrzmiałą męskość szukającą wejścia w głąb jej ciała
-zostanę przy tobie by choć móc się przytulać i czuć twoje ciało przy moim westchnął Santiago widząc beznamiętną minę dziewczyny gdy ją usiłował pobudzić....
-może gdy Oriana przywyknie,że leżymy obok siebie nadzy zmieni zdanie i będziemy się jednak kochać tej nocy rozmyślał Santiago przytulając się do pleców Oriany ,która odwróciła się od niego chcąc ostentacyjnie dać mu do zrozumienia,że nie chce konsumpcji ich małżeństwa....
-babcia Camila opowiadała,że też musiała spać w jednym łożu z tym starym Timoteo ,który ją zmusił do ślubu i mnie podobna historia się przytrafiła bo śpi ze mną szejk,który mnie kupił na targu a potem zmusił do małżeństwa rozmyślała Oriana czuwając by szejkowi nie przyszła ochota na amory i by znów się do niej nie zaczął dobierać ale nad ranem dziewczyna ze zmęczenia zasnęła obudził się natomiast Santiago i patrząc na śliczną Orianę leżącą obok niego delikatnie wyciągnął prześcieradło dzielące ich ciała i widok pośladków dziewczyny mocno go podniecił
-to,że teraz leżę obok tej ślicznej dziewczyny to nagroda za te wszystkie lata gdy byłem przygnębiony utratą mojej pierwszej miłości Camili a teraz gdy znów pokochałem tak mocno jak wtedy mam Orianę w zasięgu ręki i choć uszanowałem wcześniej jej prośby by pozostała nietknięta to przecież jako mąż mam prawa do jej ciała a i ona musi przekonać się do mnie jako męża i szanującego ją mężczyzny bo przecież mogłem ją posiąść bez ślubu a czekałam do nocy poślubnej więc skoro Oriana teraz śpi ale noc poślubna dopiero się kończy znienacka się w nią wśliznę od tyłu a ona gdy będzie już po wszystkim musi pogodzić się z tym ,że jest moją żoną i nasze małżeństwo skonsumowaliśmy pomyślał podniecony szejk Santiago Abdullah i zaczął realizować swój plan...

-jakie powinny być następne sceny kończące noc poślubną Oriany i szejka Santiago Abdullaha (do wyboru 3 wersje)
wersja 1
Oriana obudzi się gdy szejk zacznie się do niej dobierać i zrzuci go z łoża nie dopuszczając do konsumpcji ich małżeństwa a on obrażony pójdzie do swojej pierwszej żony Grety i z nią się pocieszy ....
wersja 2
Oriana obudzi się w trakcie konsumowania małżeństwa i będzie wściekła na szejka,że ją wykorzystał gdy przestała czuwać i zasnęła więc dzień zacznie się od burzliwej awantury w sypialni nowo poślubionych małżonków
wersja 3
Santiago w ostatniej chwili sam zrezygnuje ze skonsumowania małżeństwa ze śpiącą Orianą i postanowi czekać do momentu aż dziewczyna wyraźnie da mu do zrozumienia,że chce się z nim kochać licząc,że to szybko nastąpi...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 16:27:10 08-12-13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:48 08-12-13    Temat postu:

Ja jestem za 2 wersją poza tym on jako szejk to chyba powinien po nocy poślubnej pokazać prześcieradło komuś bo mogliby zarzucić, że albo dziewczyna już współżyła wcześniej z kimś, albo, że Santiago jest niesprawny w łożu już.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:49:32 08-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Ja jestem za 2 wersją poza tym on jako szejk to chyba powinien po nocy poślubnej pokazać prześcieradło komuś bo mogliby zarzucić, że albo dziewczyna już współżyła wcześniej z kimś, albo, że Santiago jest niesprawny w łożu już.


OK,
zapomniałam o tych arabskich zwyczajach,że pokazanie pokrwawionego prześcieradła panny młodej nie będącej wcześniej mężatką jest obowiązkowym rytuałem po nocy poślubnej małżonków


Orianę obudził ból i nie od razu pojęła co się dzieje ale mimowolnie usiłowała uwolnić się z uścisku szejka i podpierając się jedną ręką próbowała usiąść ale jej ciało było już połączone z mężczyzną przytulającym się do jej pleców
[link widoczny dla zalogowanych]
-boli !!! co ty robisz ??? wystękała bo zmiana pozycji spowodowała,że wśliznął się w nią jeszcze głębiej a ból był rozdzierający
-ojej !!! auuu!! krzyczała starając się z nim rozłączyć i po chwili z powrotem upadła na łoże a Santiago korzystając z tego szybko zmienił pozycję i położył się na dziewczynie leżącej na wznak przytrzymując ją za ręce by nie zdołała przerwać ich stosunku a by nie krzyczała zamknął jej usta pocałunkiem
[link widoczny dla zalogowanych]
-Oriana z grymasem bólu na twarzy odwróciła głowę po pocałunku i jej ciałem wstrząsnął płacz bo bezsilność jaką poczuła w tej chwili ją obezwładniła ale gdy po jej twarzy lały się łzy nie przestawała głośno stękać i pojękiwać przy każdym pchnięciu mężczyzny podkurczając przy tym palce u nóg i otwartymi ustami łapiąc powietrze
-jesteś rozpustnym łajdakiem bo pozwoliłeś mi wierzyć,że zaczekasz jak będę gotowa a jak tylko zasnęłam zrobiłeś swoje wymamrotała Oriana gdy Santiago skończył i zadowolony padł obok niej na łoże
-kocham cię i dlatego nie mogłem zostawić cię nietkniętej po nocy poślubnej bo choć nie chciałem cię o tym uprzedzać w pałacu goszczą moi muzułmańscy przyjaciele ,którzy na wieść o mym ślubie wczoraj przybyli i teraz czekają bym pokazał im skrwawione prześcieradło wymamrotał dumny z siebie szejk Santiago Abdullah nadal leżąc rozparty na łożu
Oriana słysząc to zapalała jeszcze większą wściekłością
- weź swoje trofeum gwałcicielu i pokaż takim jak ty łajdakom skoro takiego widoku pragną !!! krzyknęła wyciągając spod siebie pokrwawione prześcieradło i rzucając go w twarz Santiaga a potem narzuciła na siebie szlafroczek by nagiej jej już Santiago nie oglądał
-uspokój się kochanie bo już po wszystkim i teraz będzie ci już tylko lepiej a poza tym nie mów,że cię zgwałciłem bo przecież jestem twoim mężem i miałem prawo wydukał Santiago biorąc prześcieradło do ręki i wstając podszedł do krzesła na którym nocą położył swój szlafrok zanim nagi wszedł do łoża Oriany
-najpierw wymusiłeś na mnie ślub a teraz wbrew mej woli posiadłeś moje ciało więc jesteś i zawsze będziesz dla mnie gwałcicielem mojej duszy i ciała !!! krzyczała wściekła Oriana i zaczęła rzucać w mężczyznę czym popadnie
Santiago osłaniając się przed lecącymi w jego stronę przedmiotami szybko ubierał szlafrok w którym przyszedł
-jak to sobie wszystko przemyślisz to uznasz ,że tak było dla nas obojga najlepiej bo jesteś jeszcze młodziutka i sama nie wiesz czego chcesz więc ja za nas zdecydowałem i teraz nasze małżeństwo jest ważne i tylko śmierć może nas rozłączyć patetycznie powiedział szejk Santiago Abdullah
-nienawidzę cię !!! brzydzę się tobą i wiedz,że gdy mnie gwałciłeś zamknęłam oczy i wyobrażałam sobie,że robię to z innym pięknym i młodym a nie takim staruchem jak ty i skoro wspomniałeś ,że rozłączy nas tylko śmierć to chcę szybko wdową zostać !!! wrzeszczała Oriana ze złości szarpiąc poduszki na łożu aż pierza zaczęły fruwać po sypialni
-nie jestem wcale staruchem a mężczyzną w sile wieku, moja pierwsza żona Greta niedawno urodziła trzecią córeczkę , druga żona Sara akurat jest w drugiej ciąży a postaram się byś i ty wkrótce była ciężarna więc staruchem mnie w żadnym razie nazwać nie można !!! wycedził przez zęby poirytowany Santiago ,który uznał słowa Oriany za obraźliwe dla niego jako mężczyzny
-niedoczekanie bym miała rodzić twoje dziecko !!! nie chcę z tobą sypiać rozumiesz !!!! krzyczała Oriana i doskoczyła do Santiaga okładając go pięściami
-Oriana wpadła w furię więc lepiej szybko opuszczę jej sypialnie bo i tak nic do niej nie dociera a wrzeszczy jakbym jej nie wiadomo co jej zrobił a przecież to był jej obowiązek jako żony mi się oddać rozmyślał Santiago z pokrwawionym prześcieradłem w ręku tyłem wycofując się z sypialni żony a ona nie przestawała wrzeszczeć i go okładać a nawet kopać a gdy Santiago wyszedł Oriana w złości wyżyła się jeszcze na meblach przewracając szafki, krzesła a nawet toaletkę na której stały jej pachnidła i balsamy do ciała a potem zmęczona siadła na łożu i starała się ochłonąć
-nie wiem skąd wzięłam tyle siły by po tym co ze mną zrobił tak szaleć ale nie będę już płakała i użalała się nad sobą tylko zamienię życie szejka w piekło i jeśli mnie naprawdę kocha to sprawię ,że będzie cierpiał i pożałuję,że mnie poślubił i kolejną żonę sobie ze mnie zrobił rozpustny muzułmanin , któremu mało było dwóch żon !!! mówiła sama do siebie wzburzona Oriana gdy weszła tam Abigail i stanęła jak wryta patrząc na pobojowisko w sypialni
-co tu się stało?? pobiliście się czy co??? pytała zaskoczona Abigail
-szkoda,że nie miałam sztyletu pod ręką bo już bym była wdową wysyczała Oriana nie odpowiadając na pytanie przyjaciółki
-widziałam szejka z pokrwawionym prześcieradłem w ręku więc dopiął swego ale widać tobie się to nie spodobało skoro wyżyłaś się demolując sypialnię zachichotała Abigail
-jakoś mnie nie dziwi twoja reakcja bo pewnie uważasz,że szejk miał prawo mnie zniewolić w noc poślubną bo jest moim mężem ale ja myślę inaczej !!! warknęła Oriana
-nie przesadzaj użalając się nad swoją straconą cnotą bo zrobiłaś to jak Bozia przykazała po ślubie i grzechu nie masz zażartowała Abigail ale Oriana popatrzyła na nią takim wzrokiem,że zaraz uśmiech zgasł na twarzy Abigail
-pogódź się z losem Oriano ugodowo już zaczęła mówić Abigail
-nie mam duszy niewolnicy i nie pogodzę się z dominacją mężczyzn w tym świecie i nawet Santiago choć jest moim mężem mnie nie złamie i zdziwi się jak zobaczy kogo poślubił bo dziś przestałam być niewinną dziewczynką i zamieniłam się w kobietę i to groźną kobietę syczała Oriana....
-no widzę i doprawdy cię nie poznaję Oriano wyszeptała Abigail
-sama siebie nie podejrzewałam,że mogę kiedykolwiek być taką furiatką ale to wina szejka bo wykorzystał mnie choć wiedział,że z nim nie chcę wyrwało się Orianie
-naiwna byłaś myśląc,że muzułmański mąż cię oszczędzi bo ty nie chcesz choć powinnaś z ochotą spełniać każdą jego zachciankę lekceważąco prychnęła Abigail
-moją babcię zgwałcili piraci a mnie muzułmański szejk ale my kobiety z rodu Salamanków jesteśmy twarde i nic nas nie złamie powiedziała Oriana dumnie podnosząc głowę....
-szejk jest twoim mężem więc nie możesz uważać się za ofiarę gwałtu mruknęła Abigail
-przestań !!! wiem,że muzułmanie tak myślą i tutejsi mężczyźni robią z kobietami co chcą i jak chcą ale nie mogę pojąć dlaczego i ty tak myślisz bo jesteś kobietą jak ja i powinnaś raczej mnie pożałować a nie wmawiać ,że nic takiego się nie stało bo on miał prawo choć ja nie chciałam!!! krzyknęła Oriana
-ja tylko mówię w tym sensie,że o gwałtach mówi się raczej gdy mężczyzna napada i bije kobietę a wy chyba to w łożu robiliście bo żadnych widocznych śladów na twoim ciele nie widzę zagryzając usta tłumaczyła się Abigail
-uszom nie wierzę,że usprawiedliwiasz postępowanie szejka bo co prawda mnie nie bił i za włosy do łoża nie ciągnął ale wykorzystał chwilę gdy sen mnie nad ranem zmorzył zaczęła się zwierzać Oriana ale po chwili machnęła tylko ręką bo Abigail sceptycznie na nią patrzyła
-nie przeżyłaś tego to nie zrozumiesz westchnęła Oriana
-co byś nie mówiła jesteś teraz jego prawowitą żoną zaczęła mówić Abigail
-zapomniałaś dodać ,że jestem trzecią żoną i nie wiem jak on zdoła nas trzy obsłużyć z przekąsem powiedziała Oriana
-teraz ty będziesz miała wzięcie jak to nowość zachichotała Abigail
-postaram się go wykończyć jeśli uprze się ze mną sypiać mściwie wyszeptała Oriana
-no ,no niebezpieczna z ciebie kobieta żartowała Abigail
-życie mnie zmusiło bym z niewinnego kociątka stała się drapieżną kocicą zadrwiła Oriana


szejk Santiago Abdullah tymczasem przyjmował od muzułmańskich przyjaciół gratulacje po udanej konsumpcji małżeństwa ale gdy jego ciekawski syn Adolfo powiedział,że chciałby poznać swoją najnowszą macochę Santiago wymigał się by poznać syna z Orianą obawiając się,że Adolfo rozpozna w Orianie wnuczkę Salamanków a chciał utrzymać w tajemnicy tożsamość Oriany by jej stryj książe Fernando de Salamanka póki co nie dowiedział się ,że córka gubernatora La Mariany przebywa w Maroku i jest już mężatką...

-czy Greta i Sara wiedzą już o twoim kolejnym ożenku i poznały twoją trzecią żonę ??? dopytywał się Adolfo
-dziś im o tym powiem ale na razie nie widzę konieczności by poznały moją nowo poślubioną żonę oznajmił synowi szejk Santiago Abdullah
-Greta mogłaby zdradzić Orianie kim byłem dla Camili więc będę separował moją trzecią żonkę od pozostałych i pozwolę im się poznać dopiero gdy Oriana będzie w ciąży planował sobie szejk Santiago Abdullah....

książe Fernando de Salamanca stryj Oriany objeżdżał targi niewolników i spotkanym handlarzom podawał rysopis bratanicy, oferując im nagrodę za jakiekolwiek wieści ale żaden z handlarzy nie przypominał sobie takiej niewolnicy bo ten co ją sprzedał Santiagowi był na morzu w drodze po kolejny transport niewolników....
-z jednej strony to dobrze,że Oriana nie trafiła na targ niewolników a z drugiej to martwię się gdzie się dziewczyna podziewa mówił do zony Joanny Fernando de Salamanca
-brrrr nie wyobrażam sobie być niewolnicą otrzepała się Joanna gdy Fernando wspomniał o targu niewolników
-ci nieszczęśnicy ,których handlarze żywym towarem porywają po świecie też pewnie nie wyobrażali sobie ,że kiedyś im przyjdzie być sprzedanym jak zwierze westchnął Fernando

-twoja żona szejku zdemolowała całą swoją sypialnię i trzeba jej nowych mebli i pościeli relacjonował Santiagowi zarządca pałacu
-wiem i kupuj wszystko czego moja żona zażąda ale śledźcie każdy jej krok by znowu nie próbowała uciec i zabierzcie wszelkie niebezpieczne rzeczy ,którymi mogłaby sobie lub innym zrobić krzywdę polecił służbie szejk Santiago Abdullah ....
-nie spodziewałem się ,że Oriana tak zareaguje po skonsumowaniu naszego małżeństwa bo kobiety zazwyczaj tylko płaczą i użalają się nad sobą a ona gdyby miała broń chyba by mnie zabiła pomyślał Santiago zastanawiając się jak zacząć obłaskawiać wściekłą Orianę bo coraz bardziej ją kochał i pragnął....

-ciekawe czym Santiago jest ostatnio tak zaaferowany ? zastanawiała się Greta rozmawiając z Sarą
-podsłuchałam jak mój ojciec mówił coś o niewolnicach jakie nasz mąż kupił i dziwię się,że jeszcze ich nam nie przysłał bo miałybyśmy dodatkową pomoc przy dzieciach,których nam przybywa mówiła Sara wymownie kładąc rękę na swój brzuszek
-ja obawiam się żeby Santiagowi nie palnęło coś do głowy by którąś z tych niewolnic poślubić bo wolałabym byśmy tylko my dwie były jego żonami powiedziała Greta
-jeśli Santi zdecyduje się wziąść kolejne żony to zapewne nam powie westchnęła Sara
-ja w każdym razie nie zamierzam akceptować i przyjaźnić się z kolejnymi żonami naszego męża bo tylko ciebie Saro polubiłam niczym siostrę i tak już pozostanie !!! twardo powiedziała Greta

-słyszałem żeś sobie niewolnice na targu kupił choć zawsze zarzekałeś się,że tam nigdy nie pojedziesz mrugając okiem do Santiaga powiedział John Foreman,który przybył do niego w odwiedziny
-a tak kupiłem dwie dziewczyny bo żal mi się ich zrobiło ale pomówmy lepiej o interesach powiedział Santiago nie chcąc szczegółów Foremanowi zdradzać a zwłaszcza wspomnieć ,ze jedną z dziewcząt jest wnuczka Salamanków Oriana
-a ta twoja trzecia żona ,którą wczoraj poślubiłeś to z jakiego rodu pochodzi??? dociekał John Foreman bo wieść,że szejk Santiago Abdullah wziął sobie trzecią żonę już rozeszła się wśród jego przyjaciół i znajomych
-a coś ty taki ciekawski się zrobił ? prychnął Santiago i znów zaczął mówić o interesach więc urażony Foreman już nie dopytywał się o tożsamość trzeciej żony szejka Santiaga Abdullaha...

czy ktoś z otoczenia Santiaga powinien dowiedzieć się,że jego trzecią żoną została Oriana wnuczka Camili czy też na razie tak jak chce tego Santiago nikt nie będzie znał tożsamości tajemniczej żony szejka Santiaga Abdullaha i wyjdzie to jaw dopiero po powrocie Salamanków z Rosji


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:55:13 08-12-13, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:48 08-12-13    Temat postu:

Greta i Sara sa dobrymi dziewczynami i niebawem odkryja tajemnice Santiaga,poznaja wszystkie jego tajemnice z przeszłości, wzajemnie uzupełnia sobie wiedze na temat przeszłości Santiaga , a gerta jakims trafem wyczai ze dziewczyna podobna do Camili salamnka to jej wnuczka i Santiago z obsesyjnej milosci do camili poslubil i posiadl dziewczyne .beda dla niej jednak mile ale pomoga by jednak wiadomosc dotarla do foremana , a zatem w niedalekiej przyszlosci do salamnkow .wszyscy winni zgotowac pieklo saniagowi-moze przeplaci zawalem jak jego ojciec ale dopiero po powrocie salamnkow z rosji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:49:40 09-12-13    Temat postu:

Może Santiago aby podręczyć znienawidzonego Ricarda powie, że za wolność Oriany żąda nocy spędzonej z Camilą. Camila by ratować wnuczkę się zgodzi, ale Ricardo oczywiście do tego nie dopuści. Do Maroka przyjedzie Pedro z żoną by ratować córkę. Ricardowi uda się unieważnić ślub z racji, że Oriana jest chrześcijanką. Dziewczyna popadnie w depresję, gdy zorientuje się, że jest w ciąży, oraz gdy odkryje kim naprawdę jest Santiago.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:48:43 09-12-13    Temat postu:

moze byc , ale moze Oriana nie donosi ciazy , a z depresji troche długo bedzie wychodzic , Santiago definitywnie winien byc wyklety z fernando i jego synowie rowniez popadna w niełaske , przez swe poczynania wszyscy w trojke straca wiele w oczach rodziny, przyjaciol , ze nie beda mieli po co wracac do san fernando
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:34 09-12-13    Temat postu:

dobry pomysł z tym poronieniem i może być tak, że wtedy Oriana bedzie chciała popełnić samobójstwo, ale ją odratują
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:33:31 10-12-13    Temat postu:

czarna__1991 i ela0909 macie ciekawe pomysły co do losów Oriany więc w miarę rozwoju akcji postaram się je wykorzystać ale będą i zaskakujące momenty w związku Oriany i Santiaga

do pałacu w którym Santiago ulokował Orianę i Abigail przyszedł jego teść czyli ojciec Sary i od razu zaczął pouczać Santiaga jak powinien postępować z Orianą
-nie możesz pozwolić by rozniosło się po kraju,że rządzi tobą młodziutka żona i musisz ostro z nią się rozprawić i co najmniej powinieneś ją wychłostać w obecności służby by kobieta zrozumiała ,że to ty jesteś panem jej życia i śmierci a jej obowiązkiem jest być ci we wszystkim uległą i posłuszną mówił wzburzony teść do Santiaga
-nie wiem kto ci naopowiadał takich rzeczy,że moja trzecia żoną mną rządzi skrzywił się Santiago bo był niemile zdziwiony,że o awanturze dowiedział się już jego teść
-jedna z twoich służących zna trochę język hiszpański i zaczęła rozgadywać ,że twoja trzecia żona zdemolowała całą sypialnię i ośmieliła się na ciebie wrzeszczeć i cię obrażać a to nie może jej ujść na sucho !!! powiedział teść do Santiaga
-odsprzedaj mi tę krnąbrną dziewkę a ja już ją tak poskromię,że będzie się przede mną czołgała jak bat na plecach poczuje i zrobi co zechcę odezwał się ciemnoskóry szejk Mombasa,który akurat przybył do pałacu Santiaga i podobnie jak już wcześniej na targu próbował odkupić Orianę
-nie po to się żeniłem,żeby teraz żonę ci odsprzedać a poza tym wiedząc jaki jesteś okrutny i perwersyjny Mombaso nie oddałbym ci żadnej kobiety bo u ciebie po torturach i wymyślnych perwersyjnych igraszkach dziewczyny szybko schodzą z tego świata więc nawet mi żadnych propozycji nie składaj bo moja trzecia żona zostanie przy mnie póki śmierć nas nie rozłączy i nie dam nikomu jej skrzywdzić wycedził przez zęby szejk Santiago Abdullah a teściowi powiedział,że służąca brednie zmyśla bo on jako mąż i mężczyzna całkowicie panuje nad swoimi kobietami , również nad najmłodszą żoną ...
-tę plotkującą służącą wychłostam,że rozsiewa ploty o mnie i mojej żonie !!! twardo oświadczył Santiago
-nie mogę się przyznać ,że służąca prawdę wypaplała bo musiałbym Orianę przykładnie ukarać by honoru jako muzułmanin nie stracić ale ta służąca ,która ma za długi język i opowiada co dzieje się w mym pałacu musi zapłacić za niedyskrecję rozmyślał poirytowany sytuacją Santiago
-zastanów się Santiago bo zapłacę sześć razy tyle co za nią dałeś więc choć nieopatrznie się z nią ożeniłeś to rozwiedź się z niepokorną kobietą wypowiadając trzykrotnie formułkę rozwodową i pozbędziesz się kłopotliwej żony namawiał Santiaga Abdullaha ciemnoskóry szejk Mombasa


służąca o której wspomniał teść Santiaga przypadkiem usłyszała urywki ich rozmowy a znając opinię jaką cieszył się ciemnoskóry szejk Mombasa dopowiedziała sobie,że pewnie przyjechał na prośbę Santiaga by kupić od niego Orianę i inne kobiety,które naraziły się Santiagowi a zatem i ona sama zostanie oddana czarnemu szejkowi więc co sił w nogach przerażona pobiegła do Oriany padając jej do stóp
Oriana i Abigail siedziały sobie na malutkim dziedzińcu sąsiadującym z ich sypialniami i piły miętową herbatę delektując się jej aromatem i smakiem więc słowa służącej w pierwszej chwili je zdziwiły a potem zszokowały
-jesteśmy zgubione pani Oriano bo ten rozpustny zboczeniec ciemnoskóry szejk Mombasa nas zamęczy jak znajdziemy się w jego pałacu !!! krzyczała piskliwym głosikiem roztrzęsiona służąca
-o czym ty pleciesz ??? krzyknęła Oriana nie rozumiejąc co może mieć do nich ciemnoskóry szejk
-to wszystko przez mój długi język bo rozpowiedziałam w kuchni o tym co podsłuchałam w twojej sypialni pani a teraz nasz pan szejk Santiago Abdullah się rozgniewał nie tylko na ciebie ale i na mnie bo chłostę mi już szykuje a potem nas obie odda czarnemu szejkowi na zatracenie i śmierć w męczarniach !!! zawodziła służąca z rozpaczy bijąc głową o ziemię
-musiałaś nieźle wkurzyć naszego pana ,że dzień po ślubie zamierza cię oddać temu obleśnemu czarnemu szejkowi wydukała Abigail,która zaczęła wierzyć w słowa służącej
-to niemożliwe by szejk chciał mnie oddać bo przecież mówił,że mnie kocha wymamrotała Oriana
-wykochał cię już jak chciał a skoro mu się postawiłaś pewnie postanowił cię sprzedać tłustemu, czarnemu szejkowi i tym samym z nawiązką odzyska tę kasę ,którą dał handlarzowi na targu niewolników mówiła Abigail do Oriany coraz bardziej blednącej ze strachu
-to nie może być prawda by szejk chciał mnie sprzedać zagryzając wargi powtarzała Oriana ale wcale nie była pewna,że urażony szejk,którego obrzuciła obraźliwymi epitetami nie postanowił się na niej zemścić sprzedając ją chętnemu ciemnoskóremu szejkowi
-szejk tu idzie więc proś go o wybaczenie i obiecaj co zechce bo ten czarny to tyran i zboczeniec więc lepiej będzie byś pozostała żoną Santiaga powiedziała Abigail szturchając Orianę i wskazując na idącego w ich kierunku Santiaga
-chodź dziewczyno bo lepiej niech pani Oriana sama porozmawia z mężem powiedziała Abigail do służącej ciągnąc płaczącą służkę do jednej z komnat by Oriana sam na sam mogła uprosić łaskę u Santiaga

Oriana była blada jak ściana bo choć starała się udawać dzielną to sama myśl,że po Santiagu miałby ją posiąść opasły ciemnoskóry szejk Mombasa wzbudzała w niej i strach i obrzydzenie ....
-nie dam mu po sobie poznać ,że się boję pomyślała Oriana i dumnie podnosząc główkę wysiliła się na drwiący uśmieszek mówiąc do Santiaga gdy się do niej zbliżył
-czy to prawda,że ten czarnoskóry szejk przybył tu do pałacu i rozmawiałeś z nim o sprzedaniu mnie i innych kobiet ??? nerwowo przełykając ślinę zapytała Oriana
-nie wiem kto ci już o tym doniósł ale to prawda,że Mombasa wciąż ma na ciebie ochotę i znowu podbił cenę,którą chce za ciebie zapłacić patrząc na Orianę mówił Santiago i z rozbawieniem dostrzegł niepokój dziewczyny
-nie powiem Orianie,że zdecydowanie odprawiłem Mombasę bo za żadne pieniądze bym jej nie sprzedał ale by Oriana zaczęła choć trochę mnie doceniać potrzymam ją w niepewności i zobaczę co będzie robić czy mówić bym jej nie sprzedawał rozmyślał Santiago
-odpowiedziałeś mu oczywiście,że mnie nie sprzedasz bo mnie kochasz niepewnie mówiła Oriana oczekując,że mąż potwierdzi jej słowa
-zastanawiam się nad jego propozycją bo ty przecież uważasz mnie za starucha, nienawidzisz mnie i się mnie brzydzisz jak rano mi to wykrzyczałaś zaczął mówić Santiago uważnie obserwując jak na to zareaguje Oriana
-jak możesz rano zapewniałeś mnie o miłości a po paru godzinach chcesz mnie sprzedawać bo powiedziałam ci parę przykrych słów??!!! krzyknęła wzburzona Oriana
-przy mnie ci źle to może Mombasa cię zadowoli bo jest ode mnie młodszy mówił Santiago udając śmiertelnie poważnego choć śmiać mu się chciało gdy widział przerażony wzrok Oriany
-wolę ciebie niż jego wydusiła z siebie Oriana a zaskoczony jej wyznaniem Santiago z trudem pohamował się by nie chwycić jej w ramiona i nie wycałować z radości,że mu to powiedziała
-czy to znaczy,że będziesz ze mną sypiać jak na dobrą żonę przystało ??? zapytał chcąc uzyskać jasną deklarację Oriany
-czy naprawdę muszę??? jęknęła cicho dziewczyna
-nie brałem z tobą ślubu by tylko na ciebie patrzeć i rozmawiać więc albo chcesz ze mną pozostać jako moja żona i wypełniać obowiązki ,które małżeństwo na kobietę nakłada albo spróbujesz szczęścia z Mombasą beznamiętnie powiedział Santiago znów z napięciem czekając co odpowie Oriana
-chcę pozostać twoją żoną spuszczając wzrok wydukała Oriana
-to udowodnij mi zaraz ,że naprawdę postanowiłaś być żoną jakiej mi trzeba zamruczał Santiago obejmując Orianę i zaczynając ją całować
-może zaczekamy do nocy wyszeptała Oriana chcąc odwlec w czasie moment tego udowadniania
-mam ochotę teraz więc nie będziemy czekać łapiąc Orianę na ręce powiedział Santiago i poniósł ją do sypialni
-rozumiem więc,że nie sprzedasz mnie ani żadnej innej kobiety a służby nie będziesz chłostać mówiła po drodze Oriana jakby targując się z mężem o warunki jakie on musi spełnić by była mu uległa
-nie sprzedam ani chłostać nie będę ale liczę,że mi się odwdzięczysz mruczał Santiago gdy przyniósł Orianę do sypialni i zaczął ją rozbierać



-wolę oddawać się mężowi niż być niewolnicą tamtego czarnego szejka rozmyślała Oriana odwracając wzrok od rozbierającego się Santiaga gdy położył ją na łożu
-bądź delikatny by mnie nie bolało wyszeptała Oriana gdy mąż wchodził do łoża w którym już naga leżała



-będę się starał byś szybko nauczyła się jak odczuwać rozkosz z pożycia z mężczyzną ale by to osiągnąć musisz i ty się o to postarać szeptał Santiago



-zaczniemy od pocałunków byś się rozluźniła mruczał podniecony Santiago całując dziewczynę choć ona z niechęcią mu na to pozwalała


-znowu muszę się poświęcić by ścierpieć ten obowiązek małżeński pomyślała Oriana gdy jego usta muskały ją po twarzy i szyi



-mogłoby skończyć się tylko na tych pieszczotach pomyślała Oriana w trakcie obcałowywania jej twarzy i szyi



-nie bądź taka spięta kochanie mruczał Santiago



-czy on zamierza mnie całować od twarzy do koniuszków stóp pomyślała Oriana gdy Santiago schodził coraz coraz niżej i niżej muskając ustami jej naprężone ciało i masując rękami jej piersi doszedł do pępka

-chyba za długo przeciągam decydujący moment bo Oriana zesztywniała bojąc się tego co nieuniknione ale musi się w końcu do tego przyzwyczaić,że przestała być dzieckiem i jest kobietą zamężną,która będzie ze mną współżyć pomyślał Santiago podciągając się na rękach i ułożył się między rozłożonymi nogami Oriany
-auu , och , ouu zaczęła postękiwać Oriana gdy poczuła mężczyznę w sobie

-Oriana szybko się uczy i zrozumiała co kobieta powinna zrobić by mężczyznę omotać bo teraz szejk z pewnością jej nie sprzeda zachichotała Abigail gdy podeszła pod drzwi sypialni Oriany i usłyszała odgłosy pożycia małżeńskiego przyjaciółki z szejkiem
-dziękuje ,że dałaś mi rozkosz zamruczał zadowolony Santiago gdy po zbliżeniu padł obok Oriany w łożu
-cieszę się beznamiętnie mruknęła Oriana uznając ,że należycie wypełniła narzucony jej obowiązek małżeński skoro zadowoliła szejka
-dobrze,że choć nieco mniej bolało niż za pierwszym razem pomyślała Oriana i oboje przytuleni do siebie zdrzemnęli się ze zmęczenia

zmierzchało się już gdy Oriana się zbudziła i zobaczyła,że Santiago nie śpi a się w nią wpatruje
-jestem szczęściarzem ,że mam cię przy swoim boku i dobrowolnie się ze mną kochasz wyszeptał Santiago
-powiedziałam,że wole z tobą zostać i zgodziłam się na współżycie to nie znaczy ,że cię kocham całym sercem jak powinna się kochać para małżonków szczerze wyznała Oriana
-wiem,że do miłości nie można nikogo zmusić ale my zaczęliśmy od zbliżeń cielesnych a z czasem wspólne życie nas połączy na tyle,że przekonasz się,że jesteśmy sobie przeznaczeni i poczujesz do mnie miłość co najmniej taką samą jak ja czuję do ciebie bo jesteś dla mnie największym skarbem jaki mi się w życiu trafił szeptał Santiago z uwielbieniem wpatrując się w młodziutką żonę i czule gładząc ją po policzku
-nie będę go rozczarowywać i lepiej by dalej się łudził,że go pokocham ale to niemożliwe by połączyła nas kiedyś wzajemna miłość i choć będę z nim sypiać to wyłącznie z obowiązku pomyślała Oriana popatrzywszy na męża i chcąc już opuścić łoże powiedziała
-chyba czas na kolację
-ja jestem głodny tylko ciebie i nie wypuszczę cię z łoża zanim nie nasycisz mojego pragnienia zamruczał Santiago bo miłość i pożądanie młodej żony sprawiały,że był pełen wigoru co go samego wprawiało w dumę ze swej męskości
-prawdę mówią niektórzy,że młoda żonka wykrzesa nawet ze starego męża ogień namiętności bo przy Orianie czuję się niczym młodzik i choć ciało już niemłode to jestem młody duchem dowartościowywał się szejk Santiago Abdullah i przyciągnął Orianę do siebie
-ojej jęknęła dziewczyna gdy nasadził ją na swą nabrzmiałą męskość



-niesamowite,że oni wciąż to robią mruknęła sama do siebie Abigail gdy ponownie podeszła do drzwi sypialni Oriany i usłyszała postękiwania Oriany i sapanie Santiaga
-szejk miał mnie dziś przedstawić swemu synowi Sebastianowi a cały dzień się Orianą zajmuję z zazdrością mamrotała Abigail

-szejk Santiago Abdullah kazał podać sobie kolację do sypialni i tam z żoną zjedzą oznajmiła służąca naburmuszonej Abigail
-z łoża do rana oboje na wyjdą a Oriana taką nieskorą do uciech cielesnych udawała a teraz przykładnie zadowala męża skrzywiła się zazdrosna Abigail

-no nareszcie raczyłaś wyjść z sypialni bo szejk już dawno wstał i wyszedł z pałacu powiedziała Abigail do Oriany gdy spotkały się przed południem na dziedzińcu
-musiałam się wyspać bo byłam wyczerpana westchnęła Oriana
-nie przypuszczałam,że szejk tak długo u ciebie zabawi bo przez to zapomniał o tym,że obiecał mnie przedstawić swemu synowi Sebastianowi prychnęła niezadowolona Abigail
-wyobraź sobie,że to nie ja go w sypialni zatrzymywałam ale on mnie a jego syna jeszcze zdążysz poznać mówiła Oriana nie przejmując się fochami przyjaciółki bo wciąż rozmyślała o tym co czuła kochając się w nocy z Santiagiem

-nie kocham szejka i wolę nawet na niego nie patrzeć jak współżyjemy bo dla mnie to jest nie tylko nieprzyjemne ale i bolesne a zawsze myślałam,że do łoża pójdę z młodzieńcem ,który będzie mi się podobał i połączy nas wzajemna miłość a tymczasem jestem żoną starego szejka,którego nie kocham ale muszę z nim sypiać rozmyślała rozkojarzona sytuacją Oriana
-coś taka zamyślona ? czyżby spodobała ci się rola żony i Santiago cię obłaskawił sprawiając ci przyjemność zachichotała Abigail
-jeśli chcesz wiedzieć to żadnej rozkoszy nie zaznałam i choć od dnia ślubu moje życie się zmieniło to nie znaczy,że nie chciałabym wrócić do ojca i mojej rodziny ale nie wiem czy po tym wszystkim to jeszcze będzie możliwe z zadumą westchnęła Oriana
-to pewne,że już pod skrzydła tatusia nie wrócisz bo za parę miesięcy brzuch ci zacznie rosnąć i twoją rodziną będzie szejk i dzieci,które ci zrobi żartowała Abigail
-o Boże !!! nie pomyślałam o ciąży a przecież z tego co robiłam z szejkiem biorą się dzieci a ja nie czuję się jeszcze gotowa by zostać mamusią powiedziała przestraszona Oriana
-rozumiem cię bo sama to przeżyłam i wiem,że w takich chwilach nie myśli się o konsekwencjach skupiając się tylko na przyjemności a potem dzieciak z tego może być ale na to już nic nie poradzisz bo jednym udaje się długo unikać ciąży a niektóre to już po pierwszym razie są ciężarne trącając łokciem Orianę zachichotała Abigail
-mam nadzieję,że mnie jak powiedziałaś długo będzie się udawać nie zachodzić w ciąże wzdychając powiedziała przestraszona Oriana
-ty byś nie chciała ale szejk wprost przeciwnie więc zobaczymy czyich życzeń Bozia wysłucha i obiecaj mi ,że jeśli zaszłaś to ja będę mamusią chrzestną twego pierwszego dzieciątka ze śmiechem mówiła Abigail
-przestań błaznować bo mi nie do śmiechu !! prychnęła Oriana
-pozbędziesz się dziecka gdy okaże się,ze jesteś w ciąży ? zapytała Abigail
-nie zrobiłabym krzywdy memu dziecięciu i oczywiście jeśli by mi się przytrafiło to bym urodziła choć wolałabym nie mieć dzieci z szejkiem jęknęła Oriana
-szejk Santiago Abdullah co prawda ma dzieci z innymi kobietami ale twoje byłoby dla niego chyba najukochańsze i najbardziej oczekiwane powiedziała Abigail z poważną miną bo naprawdę tak myślała....


po opuszczeniu sypialni swojej trzeciej żony szejk Santiago Abdullah był w wyśmienitym humorze bo był z siebie dumny i szczęśliwy,że zdołał jak mniemał poskromić Orianę już na dobre skoro bez użycia siły ją posiadł i wcale nie wnikał w to,że dziewczyna oddaje mu się nie z miłosci a ze strachu
-Oriana jest stworzona do miłości i jedyne co spędza mi sen z powiek to obawa czy przez wiele lat jakie nas razem czekają zdołam należycie wypełniać obowiązki męża by zaspokajać jej potrzeby gdy rozkwitająca młoda kobieta przyzwyczai się do regularnego współżycia pomyślał Santiago żałując,że nie jest młodszym mężczyzną i dzieli go z Orianą tak duża różnica wieku
-a niech to , najważniejsze ,że tu i teraz jestem szczęśliwym mężczyzną bo niewiele tak naprawdę szczęśliwych chwil w życiu miałem więc muszę żyć dniem dzisiejszym ciesząc się ,że mam przy sobie dziewczynę moich marzeń uznał w końcu szejk Santiago Abdullah. postanawiając sobie nie zaprzątać głowy przyszłością skupiając się wyłącznie na teraźniejszości...

tak jak sobie to już wcześniej postanowił Santiago powiedział Grecie i Sarze o zakupieniu na targu niewolników dwóch dziewcząt i oznajmił dwóm swoim żonom,że jedną z zakupionych dziewcząt poślubił
-czym cię ta niewolnica tak urzekła,że uznałeś ją za godną zostania twoją trzecią żoną ???nie kryjąc zazdrości zapytała Greta
-moja trzecia żona to niezwykła dziewczyna i godna jest samego króla a mnie się dostała ale nie powiem wam o niej nic więcej i na razie jej nawet nie poznacie bo zostanie w moim drugim pałacu oznajmił Santiago nie zamierzając zdradzić nawet imienia Oriany z obawy by Greta nie zaczęła podejrzewać ,że to może być wnuczka Salamanków...
-Santi coś ukrywa ale ja i tak się tego dowiem patrząc na męża pomyślała Greta....

-mój zięć zupełnie rozum stracił dla tej trzeciej żony i muszę zainterweniować by męża mojej córki i ojca mych wnuków uratować przed szaleństwem jakim jest to jego małżeństwo z kupioną na targu niewolnicą więc skoro on za żadne skarby nie chce jej sprzedać i uparł się by ją przy sobie zatrzymać to muszę zadziałać tak by zbrzydzić mu tę dziewczynę rozmyślał sobie teść Santiaga Abdullaha poniewczasie żałując, że sam namówił zięcia na wyjazd na targ niewolników gdzie Santiago kupił dwie dziewczyny a potem z jedną się ożenił....
teść Santiaga i postanowił wykorzystać do swych intryg jedną ze służących w pałacu gdzie Santiago umieścił Orianę i Abigail czyli akurat tę dziewczynę, która mówiła trochę po hiszpańsku i wypaplała o awanturze jaką Oriana urządziła mężowi po nocy poślubnej
-to mazidło wygląda jak zwykły balsam do ciała ale powoduje paskudną wysypkę podobną do tej na którą cierpią trędowaci przez co dziewczyna straci na urodzie i zacznie budzić obrzydzenie męża a potem odeśle się ją na wyspę trędowatych rozmyślał sobie teść Santiaga przygotowując słoiczek maści preparowanej przez jednego z afrykańskich szamanów

służąca w pałacu Santiaga za sakiewkę złota bez trudu dała się namówić do podsunięcia swojej pani innego balsamu niż ten który zazwyczaj stosowała Oriana po każdej kąpieli bo sprytny i podstępny teść Santiaga zapewniał ją, że to maść zdrowotna lepiej pielęgnująca urodę niż wszystkie dotychczas znane balsamy
-najpierw ja sama się pobalsamuję a potem resztę tak jak teść mojego pana kazał dam pani Orianie pomyślała niefrasobliwa służąca i wmasowała w swoje ciało sporą dawkę mazidła a następnie ukradkiem zakradła się do sypialni Oriany podmieniając słoiczki balsamów
Oriana z Abigail po kąpieli w pałacowym baseniku przyszły się przebrać i młoda mężatka poleciła służącej natrzeć się balsamem
-nie wiem czemu ty tak lubisz się nacierać po kąpieli balsamami bo ja tego nie znoszę powiedziała Abigail do Oriany gdy patrzyła jak służąca wcierała balsam w skórę Oriany a potem Oriana sama sobie jeszcze twarz namaściła mazidłem
-trzeba dbać o skórę od najmłodszych lat bo tego mnie uczyła babcia Camila a na jej przykładzie widzę, że to się opłaci bo babcia pomimo, że jest już dojrzałą kobietą to świetnie wygląda więc i ja zabiegów pielęgnacyjnych żałować sobie nie zamierzam i ciebie też do tego namawiam mówiła Oriana
-skoro już się wypacykowałaś tym mazidłem to zjedzmy słodkie pyszności, które ci przysłał szejk powiedziała Abigail bo ślinka jej ciekła na widok delicji na tacach przyniesionych przez służbę i gdy usiadły sobie na sofie zajadając przysłane przez Santiaga słodycze to po jakimś czasie Orianę zaczęło swędzieć całe ciało i zaczęła się drapać nie mogąc wytrzymać dokuczliwego swędzenia
-co z tobą ,że tak się drapiesz??? zapytała Abigail
-nie wiem czemu wszystko mnie swędzi jęknęła Oriana
-ale cię obsypało !!! krzyknęła Abigail odskakując od Oriany bo na ciele żony Santiaga pojawiła się paskudna wysypka
-chyba na jakąś tropikalną chorobę zachorowałaś a ja nie chcę się tym paskudztwem zarazić !!! krzyczała Abigail uciekając z sypialni Oriany
-o Boże !!! jak na wyglądam przeglądając się w lustrze !! wykrzyknęła Oriana bo i ją samą przeraził jej wygląd a zwłaszcza twarz ,którą pokryły okropne krosty
służąca ,która pojęcia nie miała co powoduje balsam dany jej przez teścia Santiaga też zaczęła czuć swędzenie a gdy dostała wysypki bardzo ją to przeraziło więc natychmiast pobiegła do pałacu teścia Santiaga ale tam zamiast pomocy na polecenie właściciela pałacu zamknięto ją w piwnicy ....

tymczasem do Oriany wezwano medyka ,który na jej widok podobnie jak wcześniej Abigail również się przeraził i od razu uznał, że Oriana cierpi na nieuleczalny trąd
-to niemożliwe bym była trędowata !!! krzyczała przerażona Oriana
-trzeba cię będzie pani wywieźć na wyspę trędowatych bo pozarażasz innych !!! krzyknął medyk i kazał posłać po szejka Santiaga Abdullaha
-Santiago nie pozwoli mnie wywieźć na żadną wyspę trędowatych bo przecież mnie kocha powtarzała sobie Oriana zalewając się łzami

Santiago akurat rozmawiał ze swoją przyrodnią siostrą hrabiną Ursulę Devreaux, która przybyła do niego z wizytą bowiem była ciekawa jak żyje się jej bratu po tym jak został muzułmaninem i poślubił już trzecią żonę
-poznałam już Gretę i Sarę czyli dwie twoje żony ale chcę jeszcze zobaczyć tę trzecią bo podziwiam cię, żeś się na kolejną żonę zdecydował śmiała się Ursula gdy wbiegł tam służący od progu krzycząc, że trzecia żona szejka jest poważnie chora i on musi zdecydować co z nią dalej robić
-jak to co robić ??!! leczyć ją trzeba by wyzdrowiała !!! wrzasnął Santiago i szybko wsiadł na konia kierując się do swego drugiego pałacu a Ursula kazała się wieź za nim
-do pałacu w którym ulokowano Orianę i Abigail najpierw wbiegł Santiago a wkrótce potem nadjechała tam Ursula i szamocząc się ze strażnikami oznajmiła im, że jest siostrą szejka i dopiero wtedy straże ją wpuściły

Santiago stanął jak wryty widząc Orianę a ona bojąc się do niego podejść zakryła twarz rękami i głośno płakała
-nie płacz kochanie bo zrobię wszystko byś wyzdrowiała podbiegając do żony powiedział Santiago i nie bacząc na ostrzeżenia medyka czule ją przytulił
-co ty panie najlepszego robisz??? !!! zarazisz się trądem od tej kobiety !!! krzyczał medyk odsuwając się od obojga
-wylecz ją medyku a dam ci tyle złota ile ważysz prosił medyka zaniepokojony stanem żony Santiago
-trąd jest nieuleczalny ale żyć z nim jakiś czas można więc w trosce by reszta ludzi, która tu mieszka się nie zaraziła musisz natychmiast wywieźć żonę na wyspę trędowatych bo jest stan będzie się tylko pogarszać i ratunku dla niej nie ma przekonywał Santiaga medyk
-masz ją leczyć tutaj i nie pozwolę jej wywieźć na wyspę trędowatych stanowczo oświadczył Santiago gdy weszła tam hrabina Ursula ,którą widok Oriany również przeraził i nie rozpoznała w dziewczynie wnuczki Salamanków
-okropnie szkaradną dziewczynę poślubiłeś ??? gdzieś ty miał oczy chłopie !! krzyknęła Ursula z obrzydzeniem patrząc na Orianę
-naprawdę nie pozwolisz mnie wywieźć na tę wyspę trędowatych? pytała płacząca Oriana
-kocham cię i poślubiłem na dobre i złe więc jeśli przez twą chorobę wygnano by nas z kraju chcąc odizolować na wyspie trędowatych to pojadę z tobą i samej cię nie zostawię twardo oświadczył Santiago ale Ursula nie zamierzała do tego dopuścić
-tyś chyba zgłupiał bracie chcąc życie poświęcić dla takiej szkarady !!! masz dwie inne śliczne żony i małe dzieci, które cię potrzebują a miejsce tej nieszczęsnej trędowatej jest na wyspie gdzie tacy chorzy jak ona wegetują do śmierci, która jest dla nich wybawieniem !! wrzeszczała Ursula
-to nie może być trąd !! to pewnie inna choroba !! krzyczał z kolei Santiago chcąc odsunąć od ukochanej kobiety groźbę odizolowania jej jako trędowatej na wyspie przeznaczonej na dożywotni pobyt trędowatych
-z tego co słyszałem kupiłeś swoją żonę na targu niewolników a na statkach handlarzy już nieraz zdarzyły się przypadki trądu i twoja żona pewnie tam się zaraziła tłumaczył Santiagowi medyk przekonany, że Oriana cierpi na trąd

-nie wierzę,że moja żona jest trędowata !! upierał się Santiago postanawiając sprowadzić innego medyka
-opamiętaj się bracie i pozwól wywieźć tę trędowatą gdzie jej miejsce !! krzyknęła hrabina Ursula bo ona z kolei postanowiła sobie za wszelką cenę ratować przyrodniego brata a jego chorą żonę odizolować na wyspie trędowatych...
sytuację pogorszyło przybycie teścia Santiaga , którego widok Oriany i tulącego ją męża bardzo zirytował
-odsuń się od tej trędowatej i nie narażaj swego życia bo pamiętaj,że masz dzieci a Sara jest ciężarna więc rodzina się jeszcze powiększy a tej nieszczęśnicy już nic nie pomoże wskazując na Orianę powiedział teść Santiaga domagając się podobnie jak medyk i Ursula by Orianę wywieźć na wyspę trędowatych
-nie pozwolę jej stąd ruszyć !!!zasłaniając Orianę własnym ciałem przed nieprzychylnymi jej ludźmi krzyknął szejk Santiago Abdullah
-namiętność do tej kobiety rozumu cię pozbawiła !!! nie dosyć żeś się z nią ożenił to życie chcesz ryzykować !!! krzywiąc się wysyczał teść do Santiaga
-kocham Orianę i jeśli trzeba moje życie dla niej poświęcę bo ona jest spełnieniem moich marzeń !!! otwarcie powiedział Santiago a Oriana z wdzięcznością na niego spojrzała bo perspektywa znalezienia się na wyspie trędowatych ją przerażała....
-mylisz miłość z pożądaniem co nawet nie bardzo mnie dziwi bo mężczyźni w pewnym wieku głupieją dla młodziutkich kochanek lekceważąco prychnęła Ursula
-kocham Orianę tak mocno,że sam byłem tym zaskoczony ,że po latach znów mi się taka miłość trafiła i nie zaprzeczę, że jej pożądam bo miłość i pożądanie idą w parze ale wam nie zamierzam się z tego tłumaczyć tylko powtarzam ,że nie dam Oriany skrzywdzić i stąd zabrać !!! tu jest mój dom i jej miejsce jest tutaj a nie na jakiejś wyspie trędowatych !! wrzasnął Santiago z taką determinacją ,że wszyscy zrozumieli,że nie da się przekonać do oddania żony......
-czy mam zięcia z tą jego żonką wysłać na wyspę trędowatych czy też próbować jego zatrzymać a tylko ją tam wywieźć zastanawiał się teść Santiaga zaskoczony postawą niemłodego już mężczyzny zakochanego bez pamięci w młodziutkiej kobiecie....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 12:47:21 24-05-14, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 146, 147, 148 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 147 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin