Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 147, 148, 149 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:58:52 12-12-13    Temat postu:

Może Santiago odkryje, że to maść podesłana przez teścia spowodowała u Oriany wysypkę i wiedząc, że nie może zbytnio odegrać się na teściu to ze złości odeśle Sarę na jakiś czas by ukarać całą rodzinę i zagrozi rozwodem oraz odebraniem jej dzieci. Oczywiście tego nie zrobi i bedzie nadal zył z Sarą, ale złość przyćmi mu jasność umysłu. Sara za to będzie miała pretensje do ojca, że przez swoje postępowanie niszczy jej życie. Santiago zagrozi medykowi, że jeżeli nie wyleczy Oriany to oskarży go o współudział z teściem i jego kara nie minie. Więc medyk by ocalić swoje życie przeprowadzi własne śledztwo dotyczące mazidła i szybko mu się uda uzdrowić Orianę. Co wy na to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:40 13-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Może Santiago odkryje, że to maść podesłana przez teścia spowodowała u Oriany wysypkę i wiedząc, że nie może zbytnio odegrać się na teściu to ze złości odeśle Sarę na jakiś czas by ukarać całą rodzinę i zagrozi rozwodem oraz odebraniem jej dzieci. Oczywiście tego nie zrobi i bedzie nadal zył z Sarą, ale złość przyćmi mu jasność umysłu. Sara za to będzie miała pretensje do ojca, że przez swoje postępowanie niszczy jej życie. Santiago zagrozi medykowi, że jeżeli nie wyleczy Oriany to oskarży go o współudział z teściem i jego kara nie minie. Więc medyk by ocalić swoje życie przeprowadzi własne śledztwo dotyczące mazidła i szybko mu się uda uzdrowić Orianę. Co wy na to?


ciekawy scenariusz podobają mi się Twoje pomysły

w jednym z marokańskich pałaców swego przyrodniego brata Santiaga hrabina Ursula Devreaux po dłuższym przyglądaniu się oszpeconej paskudną wysypką Orianie zobaczyła wreszcie jej łudzące podobieństwo do Camili i po imieniu skojarzyła ,że to wnuczka Salamanków więc zaciągnęła Santiaga do kąta komnaty by nikt ich nie usłyszał i wysyczała
-dopiero po dłuższej chwili poznałam,że twoja trzecia żona to córka Pedra de Salamanki i wiem,że to jej podobieństwo do babci zdecydowało żeś się z nią ożenił ale to szaleństwo bo Salamankowie nigdy nie pogodzą się z waszym małżeństwem a Ricardo z Pedrem to nawet wolę nie myśleć co ci zrobią bo pewnie oskarżą cię o przymuszenie dziewczyny do ślubu i o zarażenie trądem drapiąc się po głowie szeptała Ursula
-nie boję się Salamanków a co do choroby Oriany to wątpię ,że jest trędowata choć nie mam pojęcia co jej zaszkodziło westchnął Santiago
-skoro medyk i twój teść mówią o trądzie to jestem skłonna im wierzyć bo oni więcej wiedzą o tej chorobie niż my więc nie tylko choroba Oriany ale i kłopoty ,które cię czekają gdy Salamankowie dowiedzą się o waszym związku powinny cię skłonić do odesłania Oriany na wyspę trędowatych bo tam nikt nie będzie jej szukał i ślad po niej zaginie a ty wrócisz do swoich zdrowych żon Grety i Sary a Oriana będzie już dla ciebie tylko nic nieznaczącym epizodem w życiu uparcie przekonywała Santiaga hrabina Ursula
-myśl co chcesz ale zakochałem się w Orianie i to nie jest żaden nic nie znaczący epizod w moim życiu ale miłość tak mocna jak niegdyś do Camili i co prawda gdy Orianę ujrzałem na targu niewolników to jej podobieństwo do Camili skłoniło mnie by ją od handlarzy wykupić ale zaraz potem i miłość i niesamowitą namiętność do niej poczułem i to mnie odmłodziło jak sama widzisz bo żyć mi się nareszcie chce jak nigdy dotąd i dlatego nikomu i za żadne skarby nie dam sobie wydrzeć Oriany mówił zdumionej siostrze Santiago
-zapałałeś do Oriany taką samą obsesyjną miłością jak niegdyś do Camili bo pamiętam jak szalałeś gdy Ricardo przybył do San Fernando po ukochaną kobietę a wyście z Don Justem ciężarną wówczas Camilę ukryli w Garbancillo przypomniała bratu Ursula
-wówczas nie miałem szans u Camili bo ona kochała Ricarda i nie chciała o nim zapomnieć ale z Orianą to co innego bo gdy ją wykupiłem z rąk handlarzy żywym towarem była niewinną dziewczyną, byłem jej pierwszym i mam nadzieję,że będę jedynym mężczyzną w jej życiu i zrobię wszystko by mnie pokochała tak jak ja ją kocham z przekonaniem mówił Santiago
-dzieli was ogromna różnica wieku i niedługo już będziesz mógł się chełpić sprawnością w łożu więc przestaniesz Orianę zadowalać i zacznie żałować,że nie ma młodego męża więc skorzystaj z okazji i uwolnij się od niej pozwalając ją wywieść na wyspę trędowatych wycedziła przez zęby poirytowana uporem brata Ursula
-nie będziesz mnie pouczać co mam robić i jedyne o co cię proszę to żebyś nikomu nie zdradziła kim jest moja trzecia żona mruknął szejk Santiago Abdullah
-bez obawy bym cię zdradziła bo co by nie było jesteś moim przyrodnim bratem ale żal mi ciebie chłopie bo jeszcze będziesz gorzko żałował żeś mnie nie posłuchał westchnęła Ursula patrząc na Santiaga

-ta siostra szejka wydaje mi się znajoma pomyślała Oriana patrząc na hrabinę Ursule ale ze zdenerwowania swoją chorobą nie mogła sobie przypomnieć skąd kojarzy kobietę przedstawiającą się jako siostra jej męża
-mam nadzieję,że na osobności nie dogadują się by mnie odesłać na tę wyspę trędowatych martwiła się Oriana i uspokoiła się nieco dopiero gdy Santiago podszedł do niej i przytulił mocno szepcząc,że nie pozwoli jej nigdzie zabrać z tego pałacu
-nie wydaję ci się szkaradna i obrzydliwa z tymi krostami ?? zapytała Oriana spuszczając głowę
-to choroba ,która minie i znowu będziesz śliczna jak zawsze kochanie zapewnił Orianę szejk Santiago Abdullah
-myśli mi trudno zebrać bo tak szybko zachorowałam a nie mam pojęcia dlaczego bo przecież Abigail była zawsze przy mnie a ona chora nie jest więc dlaczego ja ??? pytała Oriana
-nie wiem kochanie ale medyk musi cię wyleczyć bo nie dopuszczam myśli,że to może być nieuleczalna choroba z pewnością w głosie mówił Santiago
-szejk nie brzydzi się mnie przytulać a nawet mnie cmoknął w policzek więc chyba mówi prawdę,że mnie kocha pomyślała Oriana....
-jesteś moim skarbem kochanie i obiecuje ci,że choćby nie wiem co się działo nie opuszczę cię a tym bardziej w chorobie będę cię wspierał obiecywał Orianie szejk a ona z coraz większą sympatią się w niego wpatrywała ....

-musisz medyku wyleczyć moją żonę bo ona nie jest trędowata a twierdzę tak dlatego,że dotąd nikt z nią się stykający nie zachorował i ja jestem tego najlepszym przykładem bo nadzy przytulaliśmy się w łożu a nie mam żadnej wysypki więc to nie może być trąd a coś innego !!! uparcie przekonywał medyka szejk Santiago Abdullah
-można spróbować kąpieli zdrowotnych i nacierań tą maścią dając swoje lekarstwo powiedział medyk ale nie był przekonany,że to cokolwiek pomoże bo mimo wszystko podejrzewał u Oriany nieuleczalny trąd
-sam dopilnuję by żona zażywała leczniczych kąpieli i będę ją smarował po tych krostach powiedział Santiago
-doigrasz się gdy u siebie zauważysz wysypkę i oboje jako trędowaci traficie na wyspę trędowatych !!! syknęła do brata Ursula
-jeśli takie jest nasze przeznaczenie to tak będzie ale pozostaniemy razem na dobre i na złe stwierdził filozoficznie Santiago
-dziękuję ci za twoje słowa i jestem ci niezmiernie wdzięczna za twoje wsparcie szepnęła Oriana do męża
-nie musisz dziękować bo jako mąż jestem winien ci opiekę a jako zakochany mężczyzna zrobię dla ciebie wszystko zapewnił Orianę szejk Santiago Abdullah

-gdzie jest Abigail ?? zapytał Santiago
-uciekła jak zobaczyła krosty na mym ciele bo obawiała się zarazić westchnęła Oriana
-nie jest więc twoją prawdziwą przyjaciółką skoro w potrzebie cię zostawiła !!! syknął Santiago gdy do sypialni Oriany weszła Abigail niepewnie się rozglądająca po wszystkich obecnych
-wybacz Oriano ,że w pierwszej chwili uciekłam bo strach mnie obleciał,że mnie zarazisz ale teraz wróciłam by cię wspierać wydukała skruszona Abigail
-obejdziemy się bez twego wsparcia i pomocy !!! warknął Santiago patrząc z niechęcią na Abigail
-jeszcze raz przepraszam i proszę o wybaczenie wymamrotała Abigail
-naprawdę teraz nie boisz się zarażenia przecież jestem jeszcze bardziej obsypana krostami ???? dopytywała Oriana
-byłyśmy towarzyszkami niedoli na statku gdy wieziono nas na sprzedaż więc jeśli nawet się zarażę to razem będziemy chorować powiedziała Abigail biorąc rękę Oriany obsypaną krostami i przykładając ją sobie do policzka
-niech Abigail przy mnie zostanie poprosiła męża Oriana wciąż z niechęcią patrzącego na Abigail
-ty decydujesz kochanie i jeśli nie żywisz urazy do tej swojej niby przyjaciółki to niech dalej ci towarzyszy ale ja do niej zaufanie już bezpowrotnie straciłem !!! wycedził przez zęby Santiago
-wszyscy w końcu zostaniecie zamknięci na wyspie trędowatych bo zarazicie się od tej dziewczyny warknął teść Santiaga uparcie forsując pomysł wywiezienia Oriany by innych nie zarażała i machnąwszy ręką poirytowany opuścił pałac zięcia ...
-gdzie ta służąca,która mówi nieco po hiszpańsku ??? zapytał Santiago innych służących i ze zdziwieniem usłyszał,że służka uciekła z pałacu ale ktoś ją widział w pobliżu siedziby teścia Santiaga....
-a to ciekawe,że służka tam się udała akurat wtedy gdy Oriana zachorowała zaczął się zastanawiać Santiago
-to doprawdy dziwne,że ta służąca uciekła bo to ona namaściła Orianę jakimś mazidłem podobno mającym niezwykle pielęgnować skórę ale po tym Oriana dostała wysypki zaczęła opowiadać Abigail chcąc się zrehabilitować w oczach przyjaciółki i szejka
-czy to po tej maści dostałaś wysypki??? zapytał żonę Santiaga
-nie skojarzyłam tego wcześniej ale Abigail słusznie zauważyła,że niedługo potem jak służka wmasowała w moje ciało tę maść to zaczęło mnie obsypywać krostami !!! wykrzyknęła Oriana
-nie bez przyczyny więc ta służka uciekła bo pewnie wiedziała co cię spotka po użyciu tego mazidła ale dlaczego kręciła się w pobliżu pałacu mego teścia głośno zastanawiał się Santiago i od razu zaczął podejrzewać teścia o niecne zamiary wobec Oriany
-teść nie był zadowolony,że wziąłem sobie za trzecią żonę Orianę i wprost mi to okazywał więc pewnie to on namówił służącą z mego pałacu by Orianę tym wysmarowała rozmyślał Santiago i gdy Oriana podała mu słoiczek z resztą maści ,której nie zużyła pokazał ją natychmiast medykowi
-to być może przyczyna zachorowania mojej żony i rób wszystko by wyleczyć moją kobietę !!! rozkazującym tonem powiedział szejk Santiago
-muszę sprawdzić co to za mazidło ale tymczasem niech twoja żona zaraz się wykąpie by zmyć z siebie resztki podejrzanej maści a potem tym kojącym balsamem się smaruje bo ja go osobiście wytwarzam i ręczę,że ma lecznicze właściwości mówił podenerwowany medyk oglądając słoiczek maści która zaszkodziła Orianie
-to teraz do kąpieli a potem będę cie smarował leczniczą maścią medyka powiedział do żony Santiago
-może ja Orianę będę smarować nieśmiało wtrąciła się Abigail
-sam to zrobię bo do ciebie nie mam zaufania mruknął Santiago
-ale sobie zaszkodziłam tą ucieczką na widok wysypki Oriany pomyślała Abigail poniewczasie żałując swego postępowania
-powiedz szejkowi ,że wolisz bym to ja cię smarowała bo się go wstydzisz wyszeptała Abigail do ucha Oriany
-wcale się go nie wstydzę bo widział mnie już nagą i wolę by mój mąż się mną zajmował a nie ty bo on zobaczywszy mnie całą w krostach od razu do mnie podbiegł,przytulił i pocałował a tyś uciekła z obrzydzeniem na mnie patrząc wytknęła przyjaciółce Oriana
-przecież już cię przeprosiłam westchnęła Abigail
-to,że jednak postanowiłaś dalej przy mnie przebywać trochę złagodziło moje rozczarowanie tobą ale wybacz ,że mimo wszystko wolę szejka niż ciebie powiedziała Oriana

szejk Santiago Abdullah sam najpierw postanowił dokładnie obmyć Orianę z toksycznego balsamu i przygotował wodę z mydłem i delikatnie mył dziewczynę

-nie przypuszczałam ,że jesteś taki troskliwy i delikatny wyszeptała Oriana z przyjemnością poddając się zabiegom męża
-obyś szybko wyzdrowiała powiedział Santiago po kąpieli niezwykle starannie a zarazem delikatnie wcierając maść medyka w obsypane krostami ciało dziewczyny
-tym,że się mnie nie brzydzi gdy jestem taka obsypana i obrzydliwie wyglądająca szejk całkowicie mnie zaskoczył i zaczynam przyzwyczajać się do myśli,że spędzę z nim życie choć pewnie ze względu na jego wiek nie zestarzejemy się razem pomyślała Oriana żałując,że Santiago nie jest jednak młodszy ......

Oriana po zabiegach pielęgnacyjnych zasnęła a Santiago poszedł do swego drugiego pałacu i obu żonom Grecie i Sarze opowiedział o tym co spotkało jego trzecią żonę
-twój ojciec Saro maczał w tym palce i wiedz,że przez to moja niechęć i ciebie dotyka więc jeśli moja najmłodsza żonka szybko nie wyzdrowieje to oddalę cię od siebie a nasze dzieci przy sobie zatrzymam !!! w złości zagroził Sarze szejk Santiago Abdullah
-jak możesz mnie karać za winy mego ojca??? !!! wykrzyknęła zszokowana Sara
-no właśnie !!! Sara Bogu ducha winna a tyś pomyślał by się na niej mścić bo teścia widać się boisz wprost zaatakować !!! krzyknęła Greta stając w obronie Sary
-nie zamierzam z wami dwiema się kłócić ale ktoś musi mi zapłacić za to co spotkało moją trzecią żonę !!! warknął Santiago
-nie obchodzi mnie twoja trzecia żona ale Sary skrzywdzić nie dam !!! postawiła się Greta hardo stając przy Santiagu a ten nie wiedząc jak odpowiedzieć na tak stanowczą postawę Grety machnął ręką i wyszedł bez słowa

gdy przyszedł ojciec Sary zobaczyć się z córką i wnukiem obie kobiety Greta i Sara razem go zaatakowały
-jeśli ojcze jesteś zamieszany w spowodowanie choroby trzeciej żony mego męża to wiedz,że tym możesz zniszczyć mi życie bo Santiago zagroził ,że gdy tamta kobieta nie wyzdrowieje to odeśle mnie do domu rodziców a nasze dzieci zatrzyma przy sobie i nigdy ich już nie zobaczę !!! krzyczała zdesperowana Sara
-porozmawiaj panie z Santiagiem bo nie możemy dopuścić by Sara zapłaciła za nie swoje winy !!! krzyczała z kolei Greta
-nie dopuszczę do tego by Santiago cię odesłał !! obiecał Sarze jej ojciec i wyszedł by porozmawiać z zięciem i gdy się spotkali obaj starali się spokojnie rozmawiać wiedząc,że jeden drugiemu jest potrzebny

-Sara wspomniała mi właśnie o groźbach jakie od ciebie usłyszała !!! z zaciętą miną powiedział teść do Santiaga gdy obaj stanęli naprzeciwko siebie
-nie podoba ci się,że wziąłem sobie trzecią żonę ale zapewniam cię,że przez to twoja córka Sara i nasze dzieci nie będą mieć się gorzej bo oni są tak samo moją rodziną jak ta najmłodsza żonka Santiago ugodowo starał się przekonać teścia i by nie zaogniać sytuacji między nimi nie oskarżył go wprost o spowodowanie choroby Oriany
-masz już chłopie swoje lata i dwie żony powinny ci wystarczyć a ta młódka cię wykończy bo nie sprostasz trzem kobietom przekonywał z kolei teść
-nie doceniasz moich sił bo dam radę trzem moim kobietkom z uśmiechem upierał się Santiago
-przeceniasz swoje siły i mówię ci to jako starszy od ciebie i bardziej doświadczony mężczyzna kręcąc głową powiedział teść do Santiaga
-to moja sprawa i moje życie !!! uciął rozmowę na ten temat pewny siebie Santiago ale dalej postanowił i Sarę i jej ojca trzymać w niepewności jak postąpi i czy swoje groźby oddalenia od siebie drugiej żony spełni zabierając jej przy tym dzieci....


medyk po sprawdzeniu jak działa maść podsunięta Orianie jako balsam wiedział już jak pomóc żonie szejka Santiaga Abdullaha i natychmiast odpowiednią miksturę przygotował a potem przyszedł z lekarstwem instruując jak je stosować
-leczenie trochę potrwa i musisz być pani cierpliwa pouczał Orianę medyk
-zrobię wszystko co karzesz ale chcę by te krosty zniknęły z mego ciała wzdychała Oriana
-systematyczne picie tej nalewki i wcieranie tej maści pomogą przekonywał Orianę medyk więc postanowiła robić co jej zalecał....

gdy Santiago ponownie przyszedł do Oriany kazał wszystkim wyjść by sam na sam z ukochana dziewczyną pozostać a gdy usłyszał o tym co powiedział Orianie medyk bardzo się ucieszył,że perspektywa jej wyleczenia jest bliska
-będę przy tobie by pilnować zaleceń medyka śmiał się Santiago kpiąc z tego,że chorobę Oriany na początku wzięto za trąd
-nie jesteś moja śliczna trędowatą a nawet jakbyś była nie opuściłbym cię w takim nieszczęściu zapewniał Orianę zakochany szejk Santiago Abdullah
-przekonałam się ,że mnie naprawdę kochasz i choć nie odwzajemniam twoich uczuć to jestem ci wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobiłeś szepnęła Oriana
- okaż mi wdzięczność miłością zamruczał Santiago obejmując Orianę
-wciąż nie jestem zdrowa więc myślę,że nie powinniśmy sypiać ze sobą półgłosem mówiła Oriana usiłując wyswobodzić się z objęć szejka Santiaga Abdullaha
-mnie twoje krosty nie przeszkadzają mruczał Santiago dobierając się do Oriany
-ale ja nie czuję się z tym dobrze,że tak wyglądam odpychając męża szeptała Oriana
-przestań się przejmować swoim wyglądem wysapał coraz bardziej podniecający się Santiago i powalił Orianę na łoże

-szejk nie zważając na chorobę Oriany nieźle z nią sobie używa zachichotała Abigail gdy stanęła pod drzwiami sypialni Oriany i usłyszała odgłosy pożycia małżonków

-masz szczęście,że nie masz jeszcze męża i nie męczy cię tak jak mnie dzisiaj poskarżyła się Abigail wyczerpana Oriana gdy Santiago ją zostawił a po jego wyjściu przyjaciółka zaglądnęła do jej sypialni
-nie chciałam ale mąż mnie przymusił wymamrotała Oriana ale zaraz przypomniała sobie ,że Abigail przymusu w małżeństwie nie uważa za coś złego więc nawet nie zdziwiły jej słowa przyjaciółki
-szejk kochał się z tobą choć teraz za piękna nie jesteś a ty wydziwiasz przewracając oczami mruknęła Abigail
-jestem chora nie ze swojej winy a on zamiast dać mi spokój egzekwuje swoje prawa męża a to mi się nie podoba wycedziła przez zęby Oriana
-nie zaszkodzi ci pożycie z mężem drwiąco zachichotała Abigail
-wolałabym żeby sypiał ze swoimi starszymi żonami lub z tobą !!! krzywiąc się syknęła Oriana
-jesteś zmierzła przez tą chorobę wzruszając ramionami powiedziała Abigail
-nie cierpię przymusu!!! warknęła Oriana
-zrozum kobieto,że jako żona muzułmanina musisz się przyzwyczaić do tego,że uległość mężowi to twój podstawowy obowiązek i przestań mówić o przymusie bo tu kobiety od wieków wiedzą,że mają dawać mężowi ile razy chce i jak chce ale ten ich Koran mówi też ponoć ,że mężczyzna zanim sam się zaspokoi powinien zadbać o przyjemność kobiety i tego od szejka możesz wymagać o ile masz śmiałość o takich sprawach z nim rozmawiać mówiła Abigail bo już zdążyła się zapoznać z tym jakie w arabskich krajach jest życie kobiet...
-ja taka uległa nigdy nie będę i nie pogodzę się z tym by mnie traktować jak niewolnicę i zamiast cokolwiek od szejka wymagać wolałabym po prostu mieć święty spokój a on niech zaspokaja się z kim chce byle nie ze mną !! krzyknęła Oriana bo Santiago stracił znów w jej oczach po tym jak ją zmusił do współżycia
-a mnie wydawało się,że szejk już zdobył twoje serduszko tym,że troskliwie się tobą zaopiekował gdy zachorowałaś zachichotała Abigail
-nie zaprzeczę,że jestem mu wdzięczna za jego troskę i czułość jaką mi okazał smarując mnie leczniczymi maściami i za to,że nie pozwolił odesłać mnie na wyspę trędowatych ale sprawy intymne to coś innego bo przymus mnie do nich zniechęca szczerze powiedziała Oriana
-naprawdę nie miałaś ochoty się z nim kochać??? powątpiewając zapytała Abigail
-nie czuję się dobrze taka obsypana krostami i ostatnie czego bym chciała to kochać się z mężczyzną a on nie zważając na to się do mnie dobrał syknęła Oriana
-przestań już to tak przeżywać i ciesz się,że mąż chce cię taką jaka jesteś nawet gdy przytrafiło ci się być oszpeconą ziewając mruknęła Abigail gdy nagle zapowiedziano przybycie księżniczki Sary drugiej żony Santiaga

-jestem Sara przedstawiła się druga żona Santiaga i uważnie przyglądała się Orianie i Abigail
-dowiedziałam się,że twoja choroba nie jest zaraźliwa więc postanowiłam cię poznać i porozmawiać o naszym mężu zwracając się do Oriany powiedziała Sara
-ja jestem Oriana i miło mi cię poznać Saro patrząc na ciążowy brzuszek drugiej żony szejka Santiaga Abdullaha powiedziała Oriana
-właściwie przyszłam tu by cię Oriano prosić byś wstawiła się za mną u naszego męża by mnie nie odsyłał do rodziców bo Santiago rozgniewał się na mego ojca podejrzewając go o spowodowanie twojej choroby a cała jego złość skupiła się na mnie a ja jak widzisz jestem brzemienna i nie powinnam żyć w niepewności co będzie ze mną i moimi dziećmi bo mam już synka Omara a to drugie w sobie noszę zagryzając wargi szybko a zarazem chaotycznie mówiła Sara wyczekująco patrząc na Orianę
-tobie szejk Santiago Abdullah niczego nie odmówi więc obiecaj księżniczce Sarze,że będziesz ją wspierać i przekonasz męża by jej nie oddalał od siebie szeptała Abigail do ucha Oriany
-jeśli zacznę prosić o cokolwiek Santiaga to będę musiała być dla niego miła a planowałam sobie z całych sił starać się by zamiast mną zajął się swoimi pozostałymi żonami pomyślała Oriana patrząc na Sarę .....
-chętnie zaprzyjaźniłabym się z tą Orianą bo wygląda mi na miłą dziewczynę i choć krosty ją szpecą to widać,że jest urodziwa spoglądając na Orianę myślała Sara żałując,że musiała tu sama bez Grety przyjść bo życzliwa jej zawsze Greta tym razem została przy dzieciach


-czy Oriana zdoła wymóc na Santiagu by Sary nie odsyłał do jej rodziców i dzieci jej nie odbierał


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 13:13:48 24-05-14, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:51:41 21-12-13    Temat postu:

Oriana wstawi się za Sarą a czy Santiago jej ulegnie to ja zostawiam tobie Arabello decyduj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:09:27 21-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Oriana wstawi się za Sarą a czy Santiago jej ulegnie to ja zostawiam tobie Arabello decyduj


OK,

Greta pierwsza żona Santiaga z niecierpliwością czekając na powrót Sary po odwiedzinach trzeciej żony Santiaga zajmowała się piątką dzieci bo oprócz swoich trzech córeczek Rosalindy, Aidy i Dżamilli miała pod opieką synka Sary małego Omara i przybyłą właśnie z San Fernando do Maroka małą Fiorellę córeczkę zmarłej Amandy i Santiaga
szejk Santiago Abdullah polecił Grecie by to ona zapoznała Fiorellę z regułami życia kobiet i dziewcząt w krajach arabskich i prosił przy tym by Greta zastąpiła osieroconej dziewczynce matkę...
-gdzie jest Sara ??? zapytał nagle Santiago nie widząc drugiej ze swoich żon
Greta zmieszała się nie wiedząc co odpowiedzieć bo Sara nie pytając o zgodę męża wybrała się do jego trzeciej żony
-Sara wyszła odwiedzić swoją rodzinę bo zdaje się ,że jej ojciec chciał ją widzieć naprędce skłamała Greta
-Sara nie uzyskała ode mnie zgody na wyjście z pałacu więc nie ma już dla niej powrotu tutaj i niech u tatusia sobie zostanie a gdy urodzi zabiorę jej jeszcze nasze dziecko wysyczał Santiago uznając, że samowolnym wyjściem Sara ułatwiła mu zadanie oddalenia jej w ramach zemsty na jej ojcu za chorobę Oriany
-nie możesz tego zrobić !!! krzyknęła oburzona Greta
-zapominasz się kobieto !!! bo ja tu rządzę i jak powiedziałem tak będzie a twoją rolą jest teraz zajmowanie się moimi dziećmi !!!! warknął Santiago
-jesteś bez serca skoro chcesz Sarę karać za jej ojca a separując ją od synka zaszkodzisz Sarze a przecież w jej stanie nie powinna się denerwować zaczęła mówić Greta chcąc przekonać męża by Sarze pozwolił wrócić do swego pałacu ale Santiago pozostał nieugięty...

księżniczka Sara w dobrym humorze wracała do pałacu i zamierzała Grecie opowiedzieć, że trzecia żona ich męża ma na imię Oriana i jest bardzo dobrą dziewczyną bo obiecała przekonać Santiaga by nie krzywdził żony chcąc odegrać się na teściu ale gdy straże pałacu oznajmiły Sarze , że szejk Santiago Abdullah zakazał jej wpuszczać i za samowolne opuszczenie pałacu rozkazał jej wracać do rodziców zaczęła rozpaczliwie płakać i krzyczeć by ją wpuszczono bo chce być ze swoim synkiem Omarem ale nikt nie zwracał uwagi na jej rozpaczliwe krzyki więc po paru godzinach lamentów Sara postanowiła iść z powrotem do pałacu gdzie mieszkała Oriana z Abigail i tam padając na kolana przed Orianą błagała ją o pomoc...
-nie mogę uwierzyć,że szejk nie dopuścił cię do waszego synka i kazał wracać do rodziców powiedziała zdumiona Oriana przytuliwszy Sarę
-nie uzyskałam od niego zgody na wyjście z pałacu gdy chciałam się z tobą zobaczyć bo wiedziałam żeby mi na to nie pozwolił a tutaj kobiety nie mogą same opuszczać domów i teraz mam za swoje ale dlaczego on jest taki okrutny rozdzielając mnie z synkiem łkała Sara
-jak tylko szejk tu przyjdzie to sobie z nim porozmawiam i wrócisz do synka obiecywała Sarze pewna siebie Oriana licząc,że zakochany w niej Santiago niczego jej nie odmówi a tymczasem kazała dla Sary przygotować sypialnię bo już noc nadchodziła a potem Oriana po leczniczej kąpieli i smarowaniu maścią medyka udała się do swej sypialni

kobiety poszły spać ale zarówno Sara jak i Oriana niemal do rana oka nie zmrużyły zastanawiając się jak to będzie gdy następnego dnia pojawi się tam Santiago...
-jeśli szejk Santiago Abdullah nie zechce od razu mi obiecać ,że Sary od siebie nie oddali to nie zdradzę mu ,że Sara tutaj znalazła schronienie to może przestraszy się gdy ojciec Sary mu powie ,że u nich jej ma i to powinno dać Santiagowi nauczkę za jego głupią i okrutną decyzję oddalenia żony umyśliła sobie w nocy Oriana i rankiem zaraz o tym powiedziała Abigail i Sarze zakazując jednocześnie służbie mówić,że w pałacu przebywa też księżniczka Sara
-w łożu szejka przekonaj bo tam mężczyźni miękną i mamy nad nimi władzę szeptem radziła Orianie bardziej doświadczona życiowo Abigail
-na razie spróbuję tylko słownej perswazji ale w ostateczności może będę zmuszona i do tego by w łożu wymóc na nim to czego chcę westchnęła Oriana i gdy służba obwieściła,że szejk przyszedł Oriana zaprosiła go do swego saloniku i
szejk Santiago Abdullah przytulił i pocałował na powitanie Orianę po czym ona od razu zaczęła mówić o wizycie Sary i jej prośbach...
-nie mieszaj się Oriano do spraw ,które cię nie dotyczą bo to co jest między mną a Sarą i jej rodziną to moja sprawa !!! przerwał Orianie szejk
-jestem twoją żoną i należę do twojej rodziny tak zresztą jak Sara i dlatego postanowiłam ująć się za nią bo uważam,że niesprawiedliwie z nią chcesz postąpić niezrażona jego słowami mówiła Oriana udając,że jeszcze nie wie o tym,że Sary nie wpuszczono do drugiego pałacu szejka i rozdzielono ją z synkiem
-Sara przebywa teraz u swoich rodziców i to da im wszystkim nauczkę,że ze mną trzeba się liczyć nabzdyczył się Santiago
-czy mam przez to rozumieć,że upierasz się przy swoim i dalej chcesz ją od siebie oddalić?? zapytała Oriana zawiedziona,że pomimo jej próśb szejk nie zmienia zdania i mówi o oddaleniu Sary...
-powtórzę byś nie wtrącała się do tego co jest między mną a Sarą i jej ojcem !!! stanowczo powiedział Santiago i niemile go zdziwiło gdy chciał objąć Orianę a ta ostentacyjnie się od niego odsunęła
-nie dotykaj mnie !!!! skoro tak okrutnie chcesz postąpić ze swoją ciężarną drugą żoną bo masz na pieńku z jej ojcem to wolę nie myśleć co zrobisz ze mną gdy czymś ci się narażę krzywiąc się powiedziała Oriana
-ty jesteś dla mnie jedyna i wyjątkowa bo cię kocham zamruczał szejk Santiago Abdullah
-chyba nie za bardzo mnie kochasz skoro odmawiasz spełnienia mej prośby w sprawie Sary wytknęła mężowi Oriana
-nie rozumiem dlaczego tak bardzo obchodzi cię los Sary,która bądź co bądź jest twoją rywalką wzruszając ramionami mruknął Santiago
-w przeciwieństwie do ciebie mam serce i nie jestem mściwa lekceważąco patrząc na Santiaga powiedziała Oriana
-ojciec Sary doprowadził do twej choroby i musi pożałować tego co zrobił mówił Santiago nadal usiłując objąć i pocałować Orianę
-chcesz się kochać choć odmawiasz spełnienia mojej prośby? prychnęła poirytowana Oriana
-czyżbyś uległość wobec mnie uzależniała od spełniania swoich próśb? zapytał zdziwiony Santiago i już miał obiecać Orianie to czego od niego chciała gdy służba zaanonsowała przybycie teścia Santiaga,który od progu krzyczał do zięcia
-co zrobiłeś z Sarą??? bo gdy przybyłem by zobaczyć córkę i wnuka powiedziano mi,żeś kazał jej do pałacu nie wpuszczać i odtąd nikt jej nie widział !!!! wydarł się teść na Santiaga
-myślałem ,że Sara wróciła do rodzinnego domu i nie mów ,że u ciebie jej nie ma !!! wydukał zaskoczony słowami teścia Santiago
-u nas Sary nie ma i mów zaraz co jej zrobiłeś !!! wrzasnął teść Santiaga i doskoczył do zięcia
-jeśli kazałeś zabić moją ciężarną córkę to nigdy ci tego nie daruję !!! krzyczał wzburzony ojciec Sary
-co ty sobie wyobrażasz to absurd podejrzewać mnie o chęć zabójstwa kobiety,która nosi moje dziecko i chciałem jej tylko dać nauczkę za samowolne opuszczenie mego pałacu ale bym jej nie oddalił od siebie i naszych dzieci gorączkowo tłumaczył się Santiago
-to gdzie ona jest ??? w twoim pałacu jej nie ma i w moim też nie ma a kobieta w ciąży nie ukryłaby się u obcych więc nie udawaj,że nie wiesz gdzie Sara się podziewa o ile jeszcze żyje pieklił się teść Santiaga i obaj tak na siebie wrzeszczeli,że Sara ukryta w sąsiedniej sypialni słysząc ich burzliwą kłótnie zaczęła się zastanawiać czy nie wyjść z ukrycia i ojcu oraz mężowi pokazać,że jest cała i zdrowa
-oby Sara teraz nie wyszła bo obaj szejkowie powinni się trochę o nią pomartwić pomyślała Oriana
-trzeba Sary szukać i to natychmiast !!! krzyknął Santiago i razem z teściem wybiegli by zorganizować poszukiwania ciężarnej Sary a wtedy Oriana pobiegła do sypialni Sary i objąwszy drugą żonę Santiaga mówiła jej,że dobrze zrobiła nie wychodząc bo po tym jak ją Santiago potraktował powinien teraz tego żałować poszukując jej po okolicy...
-żal mi i męża i ojca bo naprawdę przejęli się tym,że zniknęłam westchnęła Sara
-to przez ich głupie spory i wzajemnie obwinianie się ty ucierpiałaś Saro bo Santiago chciał wyżywając się na tobie dopiec twojemu ojcu za przyczynienie się do mojej choroby a nie pomyślał o konsekwencjach tego co robi !!! mówiła wzburzona Oriana
-niech obaj teraz szaleją z niepokoju o ciebie Saro powiedziała Abigail dołączając do żon szejka Santiaga Abdullaha....
-nie zaszkodzi im jak potrzymamy ich w niepewności co się z tobą stało przytaknęła Oriana ....

w tym samym czasie Ricardo de Salamanca junior z ojcem Ricardem seniorem i hrabianką Adrianą de Valueze dotarli do Marsylii by odzyskać córeczkę Adriany i Ricarda juniora ale ku rozpaczy Adriany podający się za jej kuzyna hrabia Daniel Montserat wyjechał poza miasto z jej córeczką Jovitą....
-przywiozłam przecież dla niego ten akt darowizny zamku przodków ale on zamiast tu na mnie czekać tak jak się umówiliśmy wyjechał a na dodatek zabrał ze sobą Jovitkę powiedziała zdenerwowana Adriana
-znajdziemy drania i naszą córcię odzyskamy przekonywał Adę równie zawiedziony jak ona Ricardo junior bo nie mógł się już doczekać poznania nigdy nie widzianej córeczki Jovity...
-dopiero tu przybyliśmy więc najpierw coś zjedzmy a potem rozpytamy miejscowych gdzie mógł pojechać ten hrabia Daniel z waszą Jovitką poradził młodym Ricardo de Salamanca senior i gdy zjedli obfity posiłek postanowili wyjść z pałacu i po okolicy zasięgnąć informacji bo w pałacu gdy Adriana wypytała po kolei wszystkich służących czy coś wiedzą to wszyscy zarzekali się,że nie mają pojęcia gdzie wyjechał hrabia Daniel z małą Jovitą
hrabiankę Adrianę cała ta sytuacja ogromnie przygnębiła i schodząc ze schodów w kierunku wyjścia z pałacu czuła się coraz gorzej a gdy opuściła ostatni schód nagle schwyciła się za brzuch
-o BOŻE !!!! jak boli !!! krzyknęła Adriana a Ricardo junior natychmiast objął ukochaną bo wydawało się,że Ada zaraz upadnie
[link widoczny dla zalogowanych]
-co ci jest kochanie ??? zapytał przerażony Ricardo junior
-nie wiem ale strasznie mnie boli !!! krzyknęła Adriana
- medyka !! posłać zaraz po medyka wołał Ricardo senior a młody Ricardo poniósł na rękach jęczącą Adriane do jednej z sypialni i przerażony zobaczył,że Ada krwawi
-czyżby to poronienie pomyślał zaraz Ricardo junior i jeszcze bardziej się przestraszył
-jesteś w ciąży Adriano ??? zapytał Adrianę Ricardo junior
-chciałam ci o tym powiedzieć dopiero po odzyskaniu Jovity wymamrotała płacząca Adriana
-nie dosyć,że jak na razie nie odzyskaliśmy naszej pierwszej córeczki a tu możemy stracić kolejne dziecko denerwował się Ricardo junior nie mogąc doczekać się przybycia medyka....
-gdzie ten medyk !!!! wrzeszczał Ricardo junior widząc jak Adriana zwija się na łożu w bólach ....
-to kara za grzechy bo znów poczęłam bez ślubu wymamrotała nagle Adriana
-nie opowiadaj głupot bo dla mnie dziecko to błogosławieństwo boże i nie możemy go stracić !! krzyknął wzburzony Ricardo junior


gdy Ricardo junior trzymając za rękę cierpiąca Adrianę z niecierpliwością oczekiwali przybycia medyka do pałacu przyszli miejscowy proboszcz ze znajomą hrabianki Adriany i opowiedzieli Ricardowi seniorowi,że córeczka Adriany nie żyje bo będąc pod opieką hrabiego Daniela Montserata ucząc się chodzić wpadła do kominka pełnego ognia i tak się poparzyła,że zmarła a przestraszony tym,że nie dopilnował dziewczynki hrabia Daniel wypłynął do Meksyku by uniknąć gniewu matki dziecka
-to okropne czego tu się dowiaduję moja wnuczka nie żyje i nie wiem doprawdy jak to teraz Adrianie powiedzieć !!! wykrzyknął Ricardo de Salamanca senior
-my też boimy się reakcji hrabianki bo uwielbiała swoją malutką córeczkę i nikt ze służby nie odważył się jej wyznać prawdy więc po nas posłano a gdy przybyliśmy to powiedziano nam,że z samą hrabianką jest źle bo krwotoku dostała zmartwił się ksiądz i oboje z sąsiadką zmartwieni usiedli na schodach



przybyłemu medykowi udało się zatamować krwotok Adriany ale kazał jej bezwzględnie leżeć grożąc ,że jeśli wstanie to poroni
-Bóg cięe pocieszył dając ci drugie dziecko po śmierci Jovitki powiedział medyk nieświadomy,że Adriana jeszcze nie wie,że jej córeczka zmarła
-co ty mówisz!!! wrzasnęła Adriana słysząc o śmierci córeczki
-myślałem,że wiesz już pani o nieszczęściu bąknął medyk zbyt późno orientując się,że powiedział za dużo
-nie wierzę,że Jovitka nie żyje !!!! krzyknęła Adriana usiłując wstać a zszokowany Ricardo junior,który na wieść o śmierci córeczki zaniemówił dopiero teraz zareagował powstrzymując Adriane przed wstawaniem
-medyk ci zakazał wstawać bo stracimy i to dziecko !!! krzyknął Ricardo junior
-puść mnie bo chcę zobaczyć córeczkę !!! wrzeszczała zrozpaczona Adriana
krzyki Adriany zwabiły do jej sypialni księdza i sąsiadkę ,którzy chcieli wesprzeć hrabiankę
-Jovita spoczywa w grobowcu waszej rodziny razem z twoim tatą i mamą powiedział Adrianie ksiądz mówiąc jej,że widać taka była wola boża i musi się z tym pogodzić
-NIEEE !!! nigdy nie pogodzę się ze śmiercią mojego dziecka !!!! ona była bez grzechu a tylko ja i jej ojciec zawiniliśmy !!!! wrzeszczała zrozpaczona Adriana
-uspokój się bo jesteś w ciąży i temu drugiemu zaszkodzisz mówił Ricardo junior usiłując uspokoić Adrianę
-skoro Bóg zabrał mi pierwsze dziecko to pewnie i to drugie stracę bo ono też poczęte bez ślubu ale to ja i ty jesteśmy winni a nie te niewinne aniołki i nas niech Bóg karze bo jesteśmy grzeszni !!! krzyczała Adriana bijąc piąstkami Ricarda juniora,,który usiłował ją objąć i przytulić
-Bóg jest miłosierny i to ,że znów spodziewasz się dziecka jest tego najlepszym przykładem wtrącił się ksiądz
-Bóg mnie pokarał zabierając niewinną Jovitkę a to ja powinnam umrzeć i nigdy nie daruję sobie tego ,że wyjechałam i zostawiłam ją z tym Danielem spazmatycznie zanosząc się płaczem wyła Adriana
-to napój na uspokojenie powiedział medyk podając Ricardowi juniorowi kubek z naparem ziołowym i obaj zmusili Adriane by wypiła
-zanieś mnie do krypty bo chcę przy grobowcu córeczki i rodziców się pomodlić powiedziała Adriana gdy trochę się uspokoiła więc Ricardo junior wziął ją na ręce i zaniósł do grobowca w podziemiach pałacu i tam Adriana położyła się na zimnej płycie grobowca a jej ciałem wstrząsnął rozpaczliwy płacz
-tutaj jest moje miejsce i chcę z moimi najbliższymi zostać !!!! mamrotała ciągle zalewając się łzami
ksiądz, Ricardo de Salamanca senior i medyk byli wstrząśnięci widząc rozpacz Adriany a Ricardo junior płakał razem z Adrianą żałując,że nie dane mu było poznać ich córeczki
-to wszystko twoja wina Ricardzie !!! zwracając się nagle do Ricarda juniora powiedziała Adriana
-przez nasz grzeszny związek gdy zdradzałeś swoją żonę Bóg nas pokarał i zabrał naszą córeczkę !!! krzyknęła Adriana
-nie mów tak kochanie szepnął Ricardo junior wycierając łzy z twarzy
-skoro ksiądz mówi,że taka była wola Boga to jest jak mówię i to ty jesteś winny Ricardzie bo będąc żonatym uwiodłeś mnie niewinną dziewczynę i zostawiłeś ciężarną a potem po śmierci mojej mamy będąc sama nie miałam w nikim oparcia więc gdy pojawił się kuzyn Daniel nie miał mnie kto obronić i zmuszona byłam ulec jego szantażowi i wyjechać by zdobyć podpis Viviany na akcie darowizny zamku naszych przodków zostawiając tu moją malutką córeczkę a gdy znów się spotkaliśmy zaciągnąłeś mnie do łoża i drugie nieślubne dziecko mi zrobiłeś i widać to Bogu się nie spodobało bo nas pokarał !!! krzyczała Adriana nie zważając na obecność innych osób i ze złością odpychała Ricarda juniora,który chciał ją zabrać z płyty grobowca
-ja też cierpię tak jak ty Aduś bo przecież Jovitka była też moją córeczką a nie zdążyłem jej nawet zobaczyć jęknął Ricardo junior zasmucony oskarżycielskimi słowami Adriany
-nieprawda !!! mnie serce pęka z rozpaczy a ty nawet tego nie zrozumiesz bo żaden mężczyzna nie jest w stanie cierpieć tak jak matka ,która straciła dziecko czyli część samej siebie bo to ja nosiłam ją w sobie tyle miesięcy a zostawiłam pod opieka tego przeklętego Daniela,który dopuścił do jej śmierci !!! zaczęła krzyczeć Adriana siebie z kolei obwiniając więc siłą ją zwlekli z grobowca i zanieśli do sypialni choć po drodze krzyczała i złorzeczyła na przemian sobie,Ricardowi juniorowi i kuzynowi Danielowi Montseratowi
-mam nadzieję,że Adriana zmysłów nie postrada z rozpaczy za córeczką szeptał do ojca Ricardo de Salamanca junior gdy medyk podał hrabiance napój nasenny by zasnęła i przestała histeryzować...
-nie możesz jej na krok teraz odstępować bo jeśli poroni to ją już całkiem dobije i może skończyć się obłędem powiedział zatroskany Ricardo senior do syna
-szkoda,że mamy tutaj nie ma bo ona jako kobieta umiałaby jakoś pocieszyć Adę westchnął Ricardo junior
-jak tylko Adriana trochę dojdzie do siebie zabierzemy ją na Sardynię bo tam przecież będziecie razem żyć a tutaj za dużo ma smutnych wspomnień i zostały jej tu jedynie groby bliskich ze smutkiem mówił Ricardo de Salamanca senior
-może Ada obwiniając mnie za nieszczęścia ,które ją spotkały miała racje bo popatrz ojcze,że w niedługim czasie straciłem i pierwszą żonę Angelikę i córeczkę Jovitę,której nie dane mi było nawet poznać siadając i chowając głowę w dłoniach mówił Ricardo junior
-nie możesz tak myśleć synu, jesteście jeszcze młodzi a Ada spodziewa się waszego drugiego dziecka i to wasza nadzieja na dobrą wspólną przyszłość !!! obejmując Ricarda juniora mówił do niego jego ojciec
-jeśli Ada straci to dziecko to nie wiem co będzie wzdychał Ricardo junior
-dość już nieszczęść w naszej rodzinie i musimy wierzyć,że wasze drugie dziecko przyjdzie na świat żywe i zdrowe a tym samym zaczniecie nowy etap w waszym życiu pocieszał syna Ricardo de Salamanca senior....

teraz mogą być 2 wersje dalszego ciągu
1 wersja
Adriana poroni drugie dziecko i oszaleje z rozpaczy więc Ricardo junior będzie zmuszony zamknąć ją w domu dla obłąkanych i wróci z ojcem na Sardynię a tam wszyscy będą mu współczuć z powodu tylu nieszczęść, które go spotkały ale Ada ucieknie z domu obłąkanych bo postanowi mścić się na Ricardzie juniorze winiąc go za śmierć obojga swoich dzieci
2 wersja
Adriana nie straci drugiego dziecka ale dłuższy czas będzie w rozpaczy i choć zgodzi się poślubić Ricarda juniora to dopiero po narodzinach ich dzieciątka w pełni dojdzie do siebie .....

którą wersje wybrać


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:00:17 22-12-13, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:42:41 22-12-13    Temat postu:

2 wersja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:09:13 22-12-13    Temat postu:

dzięki czarna__1991 kontynuujemy więc wersję 2

w Marsylii w pałacu hrabianki de Valueze Ricardo de Salamanca junior nie odstępował łoża Adriany i gdy się obudziła wysłuchiwał jej żalów i obwiniania samej siebie

-to wszystko moja wina bo zostawiłam naszą córeczkę by spełnić żądanie kuzyna Daniela a powinnam się uprzeć i Jovitę ze sobą zabrać to żyłaby do tej pory chlipała Adriana
-nie myśl już o tym co byłoby gdyby.... bo to nie ma sensu przekonywał Adę młody Ricardo
-to ja powinnam umrzeć a nie nasza córeczka bo jej życie się dopiero zaczynało rozpaczała Adriana
-nawet tak nie mów !! jesteś silna i wszystko przetrzymasz obejmując Adę szeptał Ricardo junior
-myślałam,że jestem silna i ze wszystkim dam sobie radę ale myliłam się bo śmierć córeczki mnie załamała i żyć mi się nie chcę płakała Adriana
-musisz żyć bo nosisz w sobie nasze drugie dzieciątko i dla mnie i dla niego musisz żyć kochanie i to długo byśmy razem wnuków się doczekali tuląc Adę szeptał Ricardo junior
-twoja mama Ricardzie tak bardzo chciała poznać naszą córeczkę i pewnie z niecierpliwością czeka tam na Sardynii aż przypłyniemy tam z jej wnusią a Jovitka nie żyje zaniosła się płaczem Adriana
-staraj się o tym nie myśleć bo jeszcze to drugie dzieciątko stracisz ze łzami w oczach powiedział Ricardo junior
-moja córunia umarła a mnie przy niej nie było i nawet nie pożegnałam się z nią przed pogrzebem i nigdy sobie tego nie wybaczę zaczęła histeryzować Adriana więc znów podano jej napój nasenny i usnęła....

w Maroku tymczasem poszukiwania ciężarnej Sary zakończyły się niepowodzeniem i Santiago był coraz bardziej przerażony tym,że stracił żonę i nienarodzone dziecko a na dodatek teść obwiniał go o tę tragedię i obaj kłócili się zawzięcie bo Santiago zarzekał się,że nie chciał by coś złego spotkało Sarę i o wszystko obwiniał teścia,który wcześniej doprowadził do choroby Oriany....
-nie chcę by ojciec z moim mężem poróżnili się na dobre więc wracam do pałacu gdzie czeka na mnie synek !!! oświadczyła Orianie i Abigail księżniczka Sara i choć one chciały by jeszcze podręczyła Santiaga zostając w ukryciu to Sara opuściła ich pałac wracając do siebie
Santiago ucieszył się na jej widok i złapawszy ją na ręce wyściskał i wycałował i mówiąc jak bardzo się o nią martwił i prosił o wybaczenie za swoje słowa i postępowanie a potem również ojciec Sary wyściskał córkę i przestał kłócić się z Santiagiem

Abigail w zastępstwie Santiaga nacierała Orianę leczniczą maścią zapewniając przyjaciółkę, że lekarstwo działa skutecznie bo wysypka ustępuje z jej ciała...
-nie mogę się już doczekać gdy wszystkie krosty znikną i będę taka jak dawniej westchnęła Oriana i posłała Abigail po ich ulubioną herbatkę miętową
-wiesz co zobaczyłam... zaczęła mówić podekscytowana Abigail gdy wróciła z filiżankami herbatki
-no co??? zainteresowała się Oriana
-najprawdopodobniej syn naszego szejka ten Sebastian z którym mnie miał szejk wyswatać przyprowadził do drugiego skrzydła naszego pałacu jakąś dziewczynę chyba w twoim wieku i pewnie nawet ojca nie zapytał o pozwolenie bo szejk Santiago Abdullah nic nam o tym nie wspomniał a przecież to ja miałam być jego kobietą gdy rozwiedzie się z tą swoją żoną szeptała zawiedziona Abigail
-to bezczelny typek czy on też zmienił wiarę i chce mieć kilka żon???!!! skrzywiła się Oriana
-ty Oriano jesteś żoną szejka i tu cię posłuchają więc rozkaż by Sebastianowi nakazano opuszczenie naszego pałacu by przynajmniej tu nie zadawał się z tą dziewczyną !!! podburzała przyjaciółkę Abigail
Oriana zawołała więc na służbę ale nie mogła się z nikim dogadać bo mówili tylko po arabsku a służąca,która znała język hiszpański jak dotąd jeszcze nie wróciła więziona przez teścia Santiaga
-same chodźmy do tamtej części pałacu i powiedzmy synowi naszego szejka co o nim myślimy !!! mówiła Abigail do Oriany ale gdy chciały się dostać do komnat drugiej części pałacu gdzie Sebastian zamknął się z dziewczyną nie mogły sforsować zamkniętej masywnej bramy dzielącej pałac na dwie części
-ta dziewczyna wyglądała tak jak my gdy tu przybyłyśmy z targu niewolników i pewnie ją też sprzedano bo szła jak skazaniec gdy prowadzono ją za synem naszego szejka relacjonowała Orianie podekscytowana Abigail gdy dobijały się by je wpuszczono
-w takim razie trzeba dziewczynie pomóc i otoczyć opieką postanowiła Oriana
-co on tam z nią może robić ?? westchnęła Oriana po dłuższym czasie bezskutecznego dobijania się do drzwi dzielących pałac
-nie mów,że nie wiesz co mężczyźni z kobietami robią mruknęła Abigail
-to świntuch !!! syknęła zniesmaczona Oriana i poszły usiąść pod arkadami dziedzińca skąd było widać bramę dzielącą pałac a gdy tylko Sebastian z zasłoniętą twarzą stamtąd wyszedł nie widząc jak ukradkiem obserwują go dwie dziewczyny to obie natychmiast pobiegły do komnat tamtej części pałacu by odszukać dziewczynę,którą widziała Abigail
trochę im to zeszło bo komnat w drugiej części pałacu było sporo i gdy Oriana sprawdzała prawą cześć pałacu to Abigail zaglądała do lewej części
-tu leży !!! zawołała Abigail gdy zobaczyła w jednej z sypialni bladą i obnażoną dziewczynę
[link widoczny dla zalogowanych]
-wygląda jakby ją czymś odurzono mruknęła Abigail
-jak się czujesz ??? zapytała zaraz Abigail podbiegając do blondwłosej dziewczyny
-jestem Matylda i nie jestem tu z własnej woli bo mój wredny przyrodni brat Daniel sprzedał mnie handlarzom żywym towarem a ja nie chcę być niewolnicą dukała blondwłosa Matylda patrząc nieprzytomnym wzrokiem na dwie młode dziewczyny stojące przy niej
-ani chybi czymś odurzona bo dziwnie wygląda i dziwnie rozwlekle mówi powtórzyła Abigail
młoda niewolnica wpatrywała się w obie i nagle gdy spojrzała na obsypaną wysypką Orianę z lękiem przykryła się strzępami swojej koszulki,którą potargał na niej jej właściciel
-nie bój się to nie jest zaraźliwe natychmiast powiedziała Abigail
-chyba kiedyś w dzieciństwie się już spotkałyśmy ... czy ty jesteś córką Carmen de Valencii i Johna Foremana ??? dopytywała się Oriana bo dziewczyna wydała się jej znajoma
-tak to ja i jak tak na ciebie patrzę to też cię skądś kojarzę ale nie wiem skąd z trudem wymamrotała Matylda
-jestem Oriana de Salamanca córka gubernatora La Mariany Pedra de Salamanki i jego pierwszej żony Milki dumnie oznajmiła Oriana
-teraz jesteś żoną szejka Santiaga Abdullaha wtrąciła się Abigail
-to prawda i ten Sebastian z którym byłaś to syn mojego starego męża westchnęła Oriana dodając zaraz ,że nie wyszła za mąż dobrowolnie bo ją zmuszono
-to on ma na imię Sebastian zdziwiła się Matylda bo mężczyzna,który ją kupił nie raczył się jej przedstawić
-my widziałyśmy go tylko z daleka ale wiemy,że tak właśnie ma na imię zapewniła Matyldę Oriana
- ten Sebastian musi się ze mną ożenić bo nie tylko widział mnie nagą ale i dotykał tam gdzie nie powinien wymamrotała Matylda przewracając oczami bo tak jak jak Oriana i Abigail przypuszczały dziewczyna została przed sprzedażą na targu niewolników odurzona by potulnie się tam prezentować potencjalnym kupcom i dopiero dochodziła do siebie
-biedna dziewczyna bo z tego co mówi podobnie jak my została sprzedana i była molestowana przez swego właściciela ale naprawdę przesadza chcąc by on się z nią ożenił bo raczej powinna myśleć jak uciec stąd jak najdalej pomyślała sobie Oriana
-nie patrzcie tak na mnie bo się wstydzę a nie mam się czym okryć szepnęła czerwieniąca się Matylda wciskając sobie strzępy koszulki między uda bo pomimo wszystko wiedziała co się wokół niej dzieje ale jej reakcje były spowolnione
-nas nie musisz wstydzić ale masz tu moją chustę a potem przyślę ci jakieś szaty bo ten rozpustnik potargał na tobie całe ubranie kręcąc głową mówiła Oriana
-nie wiem dlaczego ten Sebastian cały czas miał zasłoniętą twarz i był taki niecierpliwy że zdzierał ze mnie szaty ale jednak mnie w końcu oszczędził i dziewictwa nie pozbawił powiadała Matylda powoli cedząc każde słowo
-naprawdę chciałabyś za męża tego co cię kupił ze zdumieniem dopytywała się Oriana
-mogłam trafić gorzej a on przynajmniej jest młody bo dotykałam jego ciała zagryzając wargi wyszeptała zażenowana Matylda
-jeśli i ty Matyldo chcesz zostać żoną Sebastiana to musisz wiedzieć,że Sebastian ma już żonę Viviane choć ponoć się z nią chce rozwieść bo go zdradziła a ja miałam zostać jego następną żoną więc skoro i ty byłabyś chętna to miałby nas dwie z przekąsem mruknęła nieco zazdrosna Abigail
- nie mogę pojąć,że chcesz Matyldo poślubić mężczyznę, którego twarzy nie widziałaś bo się zasłaniał przewracając oczami powiedziała Oriana ciągle ogromnie dziwiąc się Matyldzie
-bić się o niego nie będziemy zażartowała Abigail
-chcę być jedyną żoną wymamrotała Matylda i popatrzyła prosto w oczy Abigail
-to ja się nad nią litowałam a ona mężczyznę , na którego i ja miałam ochotę chce tylko dla siebie zawłaszczyć pomyślała Abigail i zaczęła się uprzedzać do Matyldy
-w krajach arabskich kobiety wydają za mąż wcześniej nie pokazując ich twarzy przyszłym mężom ale żeby dziewczyna z naszego kraju chciała poślubić mężczyznę nie znając go i nie widząc jego twarzy to mi się w głowie nie mieści szepnęła Oriana do naburmuszonej Abigail
-ta Matylda nie wie co mówi albo jej rozum odjęło mruknęła Abigail bo sama miała nadzieję zostać żoną syna szejka a tu niespodziewanie pojawiła się niechciana konkurentka

-słyszałem żeś sobie kupił niewolnicę jak nasz ojciec powiedział do Sebastiana jego brat Adolfo gdy się spotkali
-nie uwierzysz ,że gdy przypadkiem jechałem w pobliżu targu niewolników usłyszałem krzyk tej dziewczyny gdy ci obleśni muzułmanie ją obmacywali i normalnie coś mnie tam pociągnęło a gdy ją zobaczyłem musiałem kupić bo to córka Foremana z przejęciem opowiadał Sebastian bo zaraz rozpoznał w dziewczynie Matyldę córkę Johna Foremana i Carmen de Valencii
-no coś podobnego córka Foremana twoją niewolnicą zdziwił się Adolfo dodając
-Foreman cię ozłoci żeś jego córkę z niewoli wykupił bo pewnie dziewczyna od razu cię poznała powiedział nieco zazdrosny Adolfo
- nie zamierzam nikomu o tym mówić i ciebie też proszę o dyskrecję i gdy tylko postanowiłem ją kupić umyśliłem sobie ,że dziewczyny nie oddam jej ojcu a sam dla siebie zatrzymam więc chytrze zasłoniłem sobie twarz tak więc ona nie miała szans mnie rozpoznać a zresztą widziałem ją ostatnio gdy była dzieckiem i pewnie nawet nie zdołała mnie zapamiętać ale tak na wszelki wypadek nie pokazałem jej swojej twarzy chaotycznie opowiadał podekscytowany Sebastian
-spryciarz z ciebie ale pewnie już się z nią zabawiłeś nie dbając o to,że Foreman nie zniósłby tego żeś jego córki używał zarechotał Adolfo
-to niewinne i niedoświadczone dziewczątko więc zlitowałem się nad nią i w sumie do niczego nie doszło bo tylko obejrzałem sobie ją nagą i trochę popieściłem przyznał się bratu Sebastian
-nie mów że, nie mogłeś śmiał się z brata Adolfo
-to nie tak !!! po prostu nie chciałem jej wykorzystać bo mi się jej żal zrobiło żachnął się Sebastian
-może ta Matylda na mamusię się podała bo o Carmen de Valencii mówiono ,że zawsze była chętna do uciech cielesnych więc przy następnym razie dziewczyna sama się za ciebie weźmie żartując śmiał się Adolfo
-i lepiej by Foreman nie dowiedział się o tym ,że jedna z jego córeczek do ciebie należy dodał Adolfo
-miałem już kiedyś romans z córką Foremana pomyślał Sebastian wspominając Barbarę Darien ,która była jego kochanką w San Fernando jeszcze za życia Amandy....
-może gdy rozwiodę się z Vivianą ożenić się z Matyldą zaczął się zastanawiać Sebastian
-Foremanówna to niezła partia więc możesz się z nią łaskawie ożenić a będzie ci wdzięczna że zamiast niewolnicą jest żoną śmiał się Adolfo
-dziewczyna mi się podoba więc to chyba będzie twoja nowa szwagierka szturchając Adolfa w bok powiedział Sebastian nie przypuszczając,że i Matylda o ślubie z nim rozmyśla i zastanawia się jak wygląda jego twarz.....
-skoro Matylda nie widziała twojej twarzy to ja mogę do niej pójść i cię zastąpić i zobaczymy czy dziewczyna się zorientuje,że z innym ma do czynienia kpił z brata Adolfo
-ani mi się waż !!! Matylda tylko do mnie należy !!! warknął Sebastian
-żartowałem przecież bo mam swoje dwie żony zaśmiał się Adolfo
-a swoją drogą dziewczyna musiała być bardzo przestraszona,że nie odkryła twojej twarzy gdy byliście blisko dziwił się Adolfo
-chyba masz rację bo nie ważyła się nawet wzbraniać gdy ją rozbierałem i pieściłem uzmysłowił sobie Sebastian bo jakoś do głowy mu nie przyszło,że Matylda została przez handlarza żywym towarem odurzona i dlatego była taka potulna i bezwolna....
-widać jej było wszystko jedno kto i co z nią robi ze śmiechem drwił z brata Adolfo
-nawet z zakrytą twarzą od razu po mnie widać żem młody i przystojny mruknął Sebastian uważając,że spodobał się Matyldzie....

w Marsylii hrabianka Adriana de Valueze ubrała czarny strój bo postanowiła do narodzin drugiego dziecka chodzić w żałobie po zmarłej córeczce i Ricardo junior nosił ją do krypty gdzie razem modlili się przy grobowcu rodziny de Valueze

-pamięć o naszej córeczce zawsze będzie z nami ale teraz musimy już wracać na Sardynię przekonywał Adę Ricardo de Salamanca junior

-gdybym nie była w ciąży przebiłabym się na tym grobie sztyletem chcąc dołączyć do rodziców i córeczki powiedziała Adriana a Ricarda juniora te słowa przestraszyły
-dzięki ci Boże ,że spłodziliśmy to drugie dzieciątko bo Ada byłaby zdolna z z rozpaczy zrobić to co mówi pomyślał z ulgą Ricardo junior i mocno przytulił zbolałą Adrianę...

Daniel Perez syn Carmen de Valencii nie wiedział gdzie się zaszyć bo po tym jak sprzedał swoją najmłodszą przyrodnią siostrę Matyldę Foreman by uzyskać kasę na zakup tytułu hrabiego Montserat i nie dopilnował małej Jovity de Valueze dopuszczając do jej śmierci zaczął się obawiać , że hrabianka Adriana w jakiś sposób się na nim zemści za śmierć jej dziecka....
-o tym że sprzedałem Matyldę na szczęście nikt nie wie a ona sama pewnie skończy w jakimś lupanarze lub haremie i nikomu nie zdoła powiedzieć,że to ja zrobiłem z niej niewolnicę rozmyślał sobie Daniel bojąc się jedynie gniewu i zemsty hrabianki de Valueze,która uchodziła za silną osobowość
-matce powiedziałem ,że Matylda uciekła z marynarzem,w którym się zakochała i wszyscy mi uwierzyli i tylko hrabianka Adriana de Valueze może mi zagrażać wzdychał Daniel Perez używający obecnie kupionego tytułu hrabiego Montserat.....

Sebastian pomimo iż wielokrotnie był już w drugim pałacu swego ojca i tam ulokował Matyldę to nie miał jeszcze okazji poznać trzeciej żony Santiaga i jego drugiej niewolnicy a i one widziały go tylko z daleka więc praktycznie niewiele o sobie wiedzieli ....

po rozmowie z Adolfem Sebastian postanowił ojcu powiedzieć o kupionej przez siebie Matyldzie Foreman choć bardzo obawiał się jego reakcji
-jeśli ojciec nie pozwoli mi bym u niego trzymał Matyldę to może zwrócę się do Adolfa rozmyślał Sebastian z napięciem idąc na rozmowę z Santiagiem......

-jak zareaguje Santiago na wieść ,że i jego syn Sebastian kupił sobie niewolnicę i jest nią najmłodsza córka Foremana


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:27:10 20-04-24, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:17 23-12-13    Temat postu:

Santiago wpadnie we wściekłość bo robi interesy z Foremanem więc bedzie kazał Sebastianowi zeby przeszedł na Islam i jak najszybciej ozenił się z Matyldą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:00:20 26-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Santiago wpadnie we wściekłość bo robi interesy z Foremanem więc bedzie kazał Sebastianowi zeby przeszedł na Islam i jak najszybciej ozenił się z Matyldą


OK,

szejk Santiago Abdullah dopiero co ochłonął po perypetiach z Sarą i jej ojcem i z ulgą myślał sobie,że udało mu się utrzymać dobre relacje z teściem i ciężarnej żonie nic złego się nie przytrafiło a na dodatek Oriana była na dobrej drodze do pozbycia się paskudnej wysypki bo leki i maści medyka zaczynały przynosić pozytywne efekty więc gdy Sebastian przyszedł do niego oznajmiając mu,że kupił na targu niewolników najmłodszą córkę Foremana i tymczasem chce sobie ją zatrzymać jako niewolnicę to Santiago w pierwszej chwili zaniemówił z zaskoczenia a potem wrzasnął na syna

-jeśli już Matyldę wykorzystałeś to przez ciebie głupcze mogą ucierpieć moje interesy z Foremanem więc by to wszystko załagodzić nie pozostanie ci nic innego jak się z nią żenić oczywiście po przejściu na islam bo przecież wciąż nie masz rozwodu z Vivianą !!! pieklił się Santiago

-nie chcę zmieniać wiary a co do kolejnego ożenku to zaczynam się zastanawiać czy dobrze robię chcąc rozwieść się z Vivi !!! podniesionym głosem powiedział Sebastian odważywszy sprzeciwić się ojcu
-nie denerwuj mnie !!!! skoro wzorowałeś się na mnie kupując sobie niewolnicę to zostań również muzułmaninem jak ja i twój młodszy brat Adolfo a wtedy i Vivianę i trzy inne baby możesz mieć co w posagu ci sporo majątku wniosą !!! ostrym tonem mówił Santiago
-wyjeżdżając z San Fernando obiecałem babci Ofelii,że wiary nie zmienię i zamierzam dotrzymać danego jej słowa !!! upierał się Sebastian
-nie obchodzi mnie coś obiecywał bo to żeś wykorzystał córkę Foremana może się na mnie i moich interesach niekorzystnie odbić a po tym jak Salamankowie pozbawili mnie meksykańskiego majątku muszę dbać o to co mi tu pozostało bo mam trzy żony i gromadkę małych dzieci do wychowania !!! wydarł się wściekły Santiago
-trochę się z nią pobawiłem ale pozostała dziewicą wyznał w końcu Sebastian by uniknąć wymuszenia na nim zmiany wiary
-a kto ci uwierzy,żeś pozostawił ją nietkniętą wątpiąc w prawdomówność syna mruknął Santiago bo podejrzewał,że syn chcąc się wykręcić od tego czego się od niego żąda zmyśla co mu ślina na język przyniesie
-żal mi się nieszczęsnej zrobiło i w ostatniej chwili się powstrzymałem powiedział z westchnieniem Sebastian ale ojciec wciąż mu nie dowierzał
-zrobisz co karzę i nie chcę słyszeć słowa sprzeciwu wycedził przez zęby Santiago poirytowany oporem syna

tymczasem Matylda Foremanówna już całkiem doszła do siebie i siedząc z Orianą i Abigail słuchała obu młodziutkich kobiet ,które starały się jej wyperswadować myśli o poślubieniu Sebastiana....
-mnie zmuszono do ślubu i pożycia małżeńskiego więc w żaden sposób nie mogę zrozumieć ,że ty dobrowolnie chcesz wyjść za mężczyznę, którego dopiero co poznałaś a nawet nie wiesz jak wygląda jego twarz a co najważniejsze,że przecież nie łączy was miłość a tylko to uczucie powinno być powodem związku mężczyzny i kobiety spokojnie i powoli mówiła Oriana chcąc by Matylda zmieniła zdanie w sprawie swego zamążpójścia
-ten Sebastian widział mnie nagą i dotykał w taki sposób jak tylko mąż żonę może dotykać więc pomyślałam sobie,że wypadałoby się pobrać bym nie czuła się zbrukana dukała Matylda budząc wściekłość Abigail
-ta Matylda to ma coś z głową , pewnie jakaś niedorozwinięta albo nadmiernie pobożna,że uważa się za zbrukaną bo ją jakiś napaleniec podotykał krzywiąc się pomyślała Abigail...
-o mojej mamie Carmen de Valencii różnie ludziska mówili a ja już jako dziecko przyrzekłam sobie,że pierwszy mężczyzna ,który mnie nagą w łożu zobaczy i dotknie mego ciała zostanie moim mężem rozmyślała naiwna i niewinna Matylda nie za bardzo chcąc słuchać tego co mówią do niej Oriana i Abigail ale zaczynała powoli wątpić czy powinna myśleć o małżeństwie z mężczyzną ,którego nie zna
-jesteśmy w Maroku a tu mieszka twój ojciec John Foreman z macochą księżniczką Aiszą więc gdyby udało ci się uciec to mogłabyś znaleźć schronienie u ojca i dałabyś znać mojej rodzinie gdzie przebywam bo mój stryj książe Fernando de Salamanca też tu mieszka więc chciałabym by moja cała moja rodzina dowiedziała się co się ze mną dzieje bo pewnie szaleją z niepokoju ... zaczęła mówić Oriana
-nie zamierzam uciekać wzruszając ramionami powiedziała Matylda a Abigail z trudem się powstrzymała by nie trzepnąć Mati po głowie
-jesteś głupia bo nie sądzę by Sebastian chciał się z tobą żenić a nawet gdyby... to... to najpierw cię wykorzysta a potem może się rozmyślić i z bękartem zostaniesz !!! straszyła Matyldę poirytowana jej słowami Abigail bo chcąc sama zostać żoną Sebastiana usiłowała pozbyć się nieoczekiwanej konkurentki....

Santiago i Sebastian w trakcie rozmowy,którą ze sobą prowadzili nieoczekiwanie podeszli do komnaty gdzie Oriana z Abigail przekonywały Matyldę do ucieczki i spoglądając po sobie podsłuchiwali co dziewczęta planują....

gdy Sebastian z Santiagiem odeszli już spod okna gdzie podsłuchiwali bo Oriana i Abigail wyszły zostawiając Matyldę samą zaskoczony Sebastian patrząc na ojca powiedział
-to twoją trzecią została Oriana de Salamanca??? dziwił się Sebastian bo Santiago nawet synom tego wcześniej nie zdradził...
-nie muszę nikomu tłumaczyć się z tego co robię !!! prychnął Santiago
-jak widziałem Orianę przed laty była śliczną dziewczynką a teraz szpetna się zrobiła widząc Orianę obsypaną krostami mruknął Sebastian
-to mój teść przez przekupioną służkę podesłał Orianie paskudne mazidło i się pochorowała ale teraz już dochodzi do siebie i niedługo cała ta wysypka zniknie a moja żonka będzie śliczna jak zawsze z przekonaniem powiedział Santiago
-to dobrze bo już zacząłem przypuszczać żeś z brzydulą ożenił się tylko by Ricardowi de Salamance dopiec a ciebie podobieństwo do jej babci skusiło zaśmiał się Sebastian
-jest podobna do Camili ale z charakteru to jest jeszcze bardziej śmiała i odważna westchnął Santiago wspominając sobie burzliwy poranek po ich nocy poślubnej
-ona jest z tobą dobrowolnie czy ją przymusiłeś do ślubu ??? dociekał ciekawski Sebastian
-zapamiętaj sobie synu,że mężczyzna to głowa rodziny i powinien rządzić kobietami bo niebożątka same nie wiedzą czego chcą wymijająco odpowiedział szejk Santiago Abdullah nie chcąc ze wszystkiego zwierzać się synowi...
-znaczy zmusiłeś ją i teraz pewnie boisz się co będzie jak Salamankowie się o tym dowiedzą zarechotał Sebastian ale ojciec z taką złością na niego spojrzał,że zaraz zamilkł...
-zanim rodzina Oriany dowie się o naszym ślubie ona będzie już z brzuchem chodzić i to dziecko nareszcie pogodzi nasze rodziny bo dosyć już mieliśmy ze sobą scysji i czas by nasze rody rosły w siłę wspólnie się wspierając i skoro moja córka Sofia urodziła syna młodemu Salamance to Oriana urodzi mojego potomka a tym samym nasze rodziny połączy jeszcze silniejsza i trwalsza więź patetycznie powiedział Santiago
-nieźle toś sobie ojcze sobie wymyślił a pamiętam jak sprzeciwiałeś się małżeństwu mojej siostry Sofii z Carmelem i dopiero narodziny małego Carmelita de Salamanki trochę cię udobruchały ale tego byś pojął za żonę wnuczkę Salamanków i dzieciaka się z nią doczekał to chyba nikt by się nie spodziewał śmiał się Sebastian
-możesz mi nie wierzyć ale przy Orianie odmłodniałem i żyć mi się chce jak nigdy dotąd a gdy ona urodzi nasze dziecko to chyba jak pobożny muzułmanin pojadę do Mekki by Allahowi podziękować za to szczęście i błogosławieństwo wznosząc oczy ku niebu powiedział Santiago
-nie wiem czy Oriana będzie szczęśliwa mając dziecko z mężczyzną,który mógłby być jej dziadkiem zadrwił Sebastian ale ojciec ze złością go szturchnął w bok tak mocno,że omal nie upadł
-Bóg jest dla mężczyzn łaskawy bo my możemy płodzić dzieci do późnej starości a kobiety mają swój czas na rodzenie potomków a potem stają się jałowe więc to,że zrobię dziecko dziewczynie w wieku Oriany to nic nadzwyczajnego a zwłaszcza w świecie arabskim gdzie takie związki są powszechne burknął Santiago
-życzę ci więc syna z Orianą i nazwij go Ricardo to seniora rodu Salamanków udobruchasz z uśmieszkiem powiedział Sebastian do ojca
-jeśli mówisz to szczerze to ogromnie mnie to cieszy bo gdy Oriana urodzi mi syna to liczę ,że to dziecię sprawi,że Oriana pokocha mnie tak mocno jak ja ją kocham westchnął z zadumą Santiago
-wiesz co tato.... tak sobie pomyślałem,że teraz gdy masz za żonę młodziutką Orianę to powinieneś Foremana mieć po swojej stronie więc
zamiast czekać aż Matylda nam ucieknie lepiej byśmy sami ją uwolnili bo przecież jej nie zhańbiłem więc gdybyśmy ją oddali jej ojcu to pewnie rodzina Foremanów byłaby nam wdzięczna za wykupienie jej z niewoli mówił Sebastian ,któremu nie podobały się pomysły jego ojca by i on zmienił wiarę by móc żyć w wielożeństwie....
-Foreman byłby naszym dłużnikiem i w razie czego nie stanąłby po stronie Salamanków Santiago powtórzył wcześniejsze słowa syna dostrzegając wreszcie w postępku Sebastiana pozytywne strony...
-córka Johna dzięki nam uniknęła sprzedania do haremu lub lupanaru więc Foreman musi być nam za to wdzięczny Santiago chodząc w kółko wokół syna powtarzał jego słowa a Sebastian choć miał już na końcu języka by powiedzieć, że przecież to on sam zdecydował o kupnie Matyldy to postanowił milczeć bo nie chciał budzić irytacji ojca .....

-pozwól synu,że to ja oddam Matyldę Johnowi Foremanowi powiedział w końcu szejk Santiago Abdullah nie nalegając już na syna by zmieniał wiarę i pożegnawszy się z Sebastianem poszedł do Oriany by ją nacierać leczniczą maścią...
Oriany widok męża nie za bardzo ucieszył i nawet to ,że ją masował wcierając jej leczniczą maść w ciało ją irytowało bo wiedziała,że skończy się to pożyciem z mężczyzną
-tak jak przypuszczała Oriana jej mąż wcierając maści w jej plecy zapałał tak wielkim pożądaniem,że nie zważając na jeszcze utrzymującą się wysypkę zaczął ją całować i pieścić

-zarazisz się i krosty ci wyjdą wyszeptała Oriana chcąc zniechęcić Santiaga
-pragnę cię tak bardzo,że nic nie jest w stanie mnie powstrzymać a zresztą przecież wiesz,że to mnie jest zaraźliwe zamruczał Santiago przewracając żonę na wznak i kładąc się na niej

-jest jeszcze dzień a ja nie czuje się najlepiej i wolałabym byś dziś mnie poniechał wysapała Oriana
-zaraz poczujesz się lepiej gdy doznasz przyjemności mruczał Santiago nie zaprzestając dążyć do zespolenia ich ciał
-ouuu jęknęła Oriana gdy poczuła męża w sobie


-znowu się kochają a o mnie szejk nie pomyśli by wreszcie skojarzyć mnie ze swoim synem Sebastianem mruknęła zazdrosna Abigail słysząc odgłosy pożycia małżeńskiego Oriany i Santiaga
-szejkowi nie przeszkadza nawet to,że Oriana wciąż ma wysypkę i z nią współżyje a ja choć też miałabym ochotę pofiglować to nie mam z kim bo Oriana leży pod szejkiem , Matyldę popieścił jego syn Sebastian a na mnie żaden się jeszcze nie połakomił choć przecież jestem młoda i ładna jak i one wściekała się Abigail ...

po miłosnym zbliżeniu Oriana z Santiagiem ucięli sobie drzemkę a potem Santiago wstał i mruknął,że musi jeszcze dziś załatwić pewną ważną sprawę ale nocą znów zawita do sypialni żony....
-najlepiej by ta ważna sprawa zajęła mojego męża do rana to dziś w nocy miałabym spokój pomyślała Oriana leżąc w łożu gdy Santiago się ubierał a potem cmoknąwszy ją w usta wyszedł....


Sebastian Marquez Mancera y Ruiz był zadowolony,że ojciec przestał nalegać by zmienił wiarę a nawet po wszystkim był zadowolony,że kupienie Matyldy na targu niewolników i jej oddanie rodzinie Foremanów może przysłużyć się do zacieśnienia przyjaźni między ich rodzinami więc postanowił odwiedzić Vivianę mieszkającą wciąż u młodych Salamanków

Viviana przyjęła męża bardzo chłodno i wyniośle zapytała
-załatwiłeś już uznanie naszego małżeństwa za nieważne??? bo jeśli nie po to tu przyszedłeś to nie mamy ze sobą o czym gadać !!! wycedziła przez zęby ....
-chyba zbyt pochopnie postąpiłem żądając rozwodu zaczął mówić Sebastian
-nawet jeśli żałujesz to ja już cię nie chcę prychnęła Viviana
-nie bądź taka zawzięta bo przecież pobraliśmy się z miłości zaczął mówić Sebastian
-ja na pewno cię kochałam bo z miłości do ciebie oddałam się nawet szejkowi Mohamedowi III by cię ratować przed śmiercią gdy wtargnąłeś do jego pałacu a tyś nie tylko tego nie docenił ale gdy rodziłam trojaczki opuściłeś mnie zapominając,że wcześniej przyrzekałeś mi wsparcie mówiąc,że twoje i moje dzieci razem wychowamy a szalę goryczy przelało to jak wściekałeś się na mnie gdy majątek skonfiskowany twojemu ojcu mnie przypadł za krzywdy,które tu doznałam i to chyba ostatecznie nas poróżniło więc gdy wspomniałeś o rozwodzie nie sprzeciwiłam się i czekam aż uzyskasz unieważnienia naszego ślubu lekceważąco mówiła Viviana patrząc na Sebastiana....
-wybacz mi i zapomnijmy o przeszłości zaczął prosić Sebastian
-teraz prosisz a przedtem mnie obrażałeś wzruszając ramionami powiedziała Viviana
-rozmyśliłem się co do unieważnienia naszego ślubu i podarłem te papiery wiec jesteś i będziesz moją żoną Viviano syknął Sebastian łapiąc ja za ramię
-nie chcę już być twoją żoną i teraz ja żądam rozwodu syknęła Viviana usiłując wyszarpnąć ramię z uścisku męża i gdy to się jej udało odwróciła się do niego tyłem i z satysfakcją pomyślała,że teraz role się odwróciły i to ona panuje nad sytuacją i może Sebastiana podręczyć tak jak on wcześniej zadręczał ją swoją zazdrością to o Mohameda to o majątek....
-kocham cię i pragnę wysapał Sebastian przycisnąwszy Vivianę do masywnego stołu i zaczął się do niej od tyłu dobierać
-jesteś moją żoną i mam do ciebie prawo mruczał pożądliwie coraz bardziej podniecający się mężczyzna
-puść mnie bo będę wrzeszczeć syknęła Viviana ale nim zdołała spełnić swoją groźbę Sebastian gwałtownym pchnięciem wszedł w nią głęboko
-ty świntuchu...wystękała Viviana ale zaprzestała oporu co rozochociło Sebastiana

księżna Joanna de Salamanca postanowiła wypić herbatkę z Vivianą i zmierzała do jej komnaty ale przechodząc obok okna jej wzrok padł na złączoną w miłosnym uścisku parę
Sebastian posapywał z zadowoleniem a Viviana postękiwała cicho
-a niech to Vivi pogodziła się z mężem pomyślała zdziwiona Joanna i szybko odeszła by im nie przeszkadzać

- nie poszłaś do Viviany na pogawędkę ? zapytał książe Fernando de Salamanca widząc,że żona zawróciła spod okna jego kuzynki
-nie uwierzysz ale zobaczyłam Vivianę i Sebastiana jak się kochali więc chyba rozwodu nie będzie mrugnąwszy oczkiem zaśmiała się Joanna
-wy kobiety jesteście nieprzewidywalne bo jeszcze dziś rano Viviana rozmawiając ze mną snuła opowieści jak sama z dziećmi zamieszka w pałacu,który kończy dla niej i trojaczków szejk Mohamed III ale skoro gdy tylko Sebastian raczył ją odwiedzić wszystko mu wybaczyła i doszło do pożycia to chyba zostaną już razem westchnął Fernando niezbyt zadowolony z postępowania kuzynki bo wciąż pamiętał jak Sebastian wcześniej potraktował żonę i tak szybkie pogodzenie się małżonków go zdziwiło...

był już późny wieczór gdy Matylda Foreman ubrana w szaty,które przyniosły jej służące na polecenie Oriany chodziła nerwowo po komnacie w pałacu szejka Santiaga Abdullaha i rozpamiętywała to co ostatnio się zdarzyło w jej życiu....
-może Oriana i ta Abigail mają racje ,że przed południem mnie tak zbeształy po tym jak powiedziałam im o ślubie z mężczyzną,który mnie rozebrał i popieścił bo w końcu ani nie raczył mi się przedstawić ani twarzy pokazać więc nie mam sobie co wyobrażać ,że coś dla niego znaczę i lepiej wiać stąd jeśli tylko nadarzy się okazja mówiła sama do siebie Matylda gdy wszedł tam Santiago
-jestem szejk Santiago Abdullah przedstawił się i zaczął się jej wnikliwie przyglądać
-czy ty panie jesteś mężem Oriany ??? zapytała zaraz Matylda
-wiem,że już się poznałyście z moją trzecią i najbardziej ukochaną żonką uśmiechając się powiedział Santiago
-twój syn Sebastian kupił mnie na targu niewolników zaczęła mówić Matylda ale Santiago jej przerwał
-rozmawiałem już z Sebastianem i razem ustaliliśmy,że powinnaś odzyskać wolność bo taka panna jak ty nie może być niewolnicą więc ja osobiście oddam cię pod opiekę twego ojca Johna Foremana łaskawie oznajmił Santiago zaskoczonej tym dziewczynie
-nie widziałam swego taty przez wiele lat bo z mamą , ojczymem i braćmi mieszkałam w Meksyku ale cieszę się,że znów się spotkamy zawołała uradowana Matylda dodając,ze najbardziej cieszy ją jednak to,ze nie będzie niewolnicą
-miło patrzeć na twoją radosną twarzyczkę powiedział rozbawiony szejk Santiago Abdullah
-chciałabym panie poznać twego syna Sebastiana wyszeptała Matylda bo była ciekawa młodzieńca,który ją wykupił na targu niewolników a potem odważył się ją rozebrać i pieścić...
-na pewno się poznacie ale teraz czas byś do ojca wróciła powiedział Santiago nie mogąc już się doczekać jak John Foreman zareaguje gdy dowie się ,że jego najmłodsza córka została wystawiona na sprzedaż na targu niewolników i to Sebastian kupiwszy ją zwrócił dziewczynie wolność za namową swego ojca ..

John Foreman z listów Carmen de Valencii wiedział tylko ,że Matylda uciekła z jakimś marynarzem bo się w nim rzekomo zakochała i gdy zobaczył córkę, która od razu do niego podbiegła rzucając mu się na szyję najpierw zaniemówił z zaskoczenia a gdy dziewczyna zaczęła opowiadać o swoich perypetiach to słuchał jej opowieści coraz bardziej wzburzony na jej przyrodniego brata Daniela Pereza,który sprzedał siostrę handlarzom żywym towarem a potem gdy opowieść doszła do momentu jak Matylda została wykupiona na targu niewolników w Maroku przez Sebastiana zwróciwszy się do Santiaga John Foreman dziękował za zwrócenie mu córki....
-jestem ci niezmiernie wdzięczny Santiago za to,żeś mi córkę zwrócił a i twemu synowi muszę podziękować !!! wołał wzruszony John Foreman tuląc Matyldę
-teraz John Foreman ma u mnie dług wdzięczności i nawet gdy Matylda wypapla ojcu i rodzinie ,że Oriana jest moją żoną i dowie się o tym też stryj mojej żonki ten Fernando de Salamanca to będzie musiał się z tym pogodzić i nie waży się nawet robić mi wymówek,że nikomu nie powiedziałem gdzie przebywa Oriana rozmyślał zadowolony szejk Santiago Abdullah wracając do swego pałacu po serdecznym pożegnaniu przez rodzinę Foremanów

tak jak przewidywał Santiago Matylda Foremanówna od razu ojcu Johnowi, jego żonie księżniczce Aiszy oraz młodym Salamankom Fernandowi i Joannie powiedziała,że Oriana podobnie jak ona sama była sprzedana na targu niewolników w Maroku a teraz jest żoną szejka Santiaga Abdullaha
-nie mogę uwierzyć,że szejk Santiago Abdullah zmusił moją bratanicę do ślubu bo dziewczyna z pewnością dobrowolnie za takiego starego by nie wyszła zdenerwował się Fernando de Salamanca
-skoro Santiago kupił dziewczynę na targu a potem się z nią ożenił to ona do niego należy i wy Salamankowie musicie się z tym pogodzić choć rozumiem ,że tobie to małżeństwo się nie podoba powiedział do zięcia John Foreman stając po stronie szejka Santiaga Abdullaha
-chcę zobaczyć bratanicę by upewnić się,że to ona i sprawdzić jak się jej żyje w pałacu tego starucha !!! wycedził przez zęby wściekły Fernando
-nie zdziwiłbym się gdyby Santiago nie chciał by jego żona się z tobą zobaczyła powiedział John Foreman budząc poirytowanie zięcia
-jeśli szejk Santiago Abdullah odmówi Fernandowi możliwości odwiedzin Oriany to ty ojcze musisz tego Santiaga przekonać,że Oriana ma prawo widywać członków swojej rodziny bo przecież my nie chcemy jej porywać a tylko się z nią spotykać prosiła Johna jego najstarsza córka księżna Joanna de Salamanca...
-ja najchętniej od razu odebrałbym temu Santiagowi Oriane wyrwało się Fernandowi
-ani się waż !!! Oriana teraz ma męża i do niego należy czy ci się to podoba czy też nie !!! ostro powiedział do zięcia John Foreman
-ślub Santiaga i Oriany jest ważny więc jeśli sam Santiago nie zechce jej oddalić i się z nią rozwieść to w kraju muzułmańskim jakim jest Maroko pozostaną mężem i żoną poparła Johna księżniczka Aisza
-nie wiem jak mój brat Pedro i moi rodzice zareagują na wieść,że Oriana została żoną tego starego Santiaga skrzywił się Fernando
-dopóki twoi rodzice nie wrócą z tej podróży do Rosji nic im nie napiszemy a gdy tu zawitają to zobaczymy co będzie westchnęła żona Fernanda księżna Joanna de Salamanca
-muszę zobaczyć Orianę bo tak wszyscy się o nią martwiliśmy gdy ją z La Mariany porwano ,że nie zaznam spokoju aż na własne oczy przekonam się,że to moja bratanica i że jest cala i zdrowa mówił zdenerwowany Fernando de Salamanca
-Oriana ma jakąś wysypkę ale podobno to nie zaraźliwe choć nawet początkowo podejrzewano,że to trąd paplała Matylda a hrabina Ursula Devreaux, która przecież o wszystkim co działo się w pałacu jej przyrodniego brata doskonale wiedziała udawała jak reszta rodziny,że jest tym zszokowana....
-jeśli Oriana jest chora to tym bardziej muszę ją widzieć bo to może być sprawka tego Santiaga,że zachorowała zdenerwował się Fernando de Salamanca
-może lepiej zaczekać aż wyzdrowieje nieśmiało wtrąciła Joanna
-nie zamierzam czekać !!! krzyknął Fernando mówiąc,że zaraz z rana pojedzie do pałacu Santiaga i nie wyjdzie dopóki nie zobaczy się z Orianą
-cieszę się,że pogodziłaś się z Sebastianem !!! zawołała Joanna na widok wchodzącej do komnaty Viviany ,na którą w tym momencie wszyscy spojrzeli
-no to gratulacje bo odkąd dowiedziałem się ,że Sebastian wykupił moją córkę Matyldę na targu niewolników i zwrócił jej wolność to polubiłem młodzieńca i życzę wam obojgu szczęścia ucieszył się John Foreman a Matylda zaczęła krytycznie przyglądać się żonie Sebastiana
-jestem młodsza i ładniejsza niż ta Viviana więc dlatego Sebastian nie mógł powstrzymać się by moje młode ciało podotykać i popieścić bo ta jego żona wygląda o wiele gorzej niż ja ale to nie dziwota skoro jak mi mówiono ma aż piątkę dzieci pomyślała Matylda Foremanówna wspominając pieszczoty jakich doznała od Sebastiana i z lekceważącym uśmieszkiem patrzyła na Vivianę
Viviana miała niewyraźną minę gdy tak wszyscy się jej przyglądali a najbardziej zdziwił ją wzrok Matyldy,która nie kryła ,że patrzy na nią z góry....
-co ta smarkula tak na mnie pogardliwie patrzy pomyślała Viviana
-nie mogę doczekać się aż spojrzę w twarz Sebastiana i jeśli on mi się spodoba to będzie mój a wtedy tej Vivianie nie pozostanie nic innego jak zajmować się jej dzieciakami rozmyślała Matylda powracając do myśli o małżeństwie z mężczyzną,który pierwszy ją nagą zobaczył i dotykał niczym małżonek....
-jak sobie pomyślę,że Santiago sypia z córką Pedra i może z nią dziecko spłodzić to niedobrze mi się robi ale nie wiem co zrobić by ją mu odebrać rozmyślał Fernando de Salamanca martwiąc się jak wieści o małżenstwie Oriany zniosą jego rodzice a zwłaszcza mama Camila

tymczasem szejk Santiago Abdullah leżąc w łożu z Orianą starał się o upragnionego potomka z ukochaną młodziutką żonką i tej właśnie nocy wytrysk jego nasienia miał przynieść oczekiwany przez niego efekt w postaci ciąży dziewczyny

a Orianie przyśniło się tej nocy,że chodzi z pokaźnym brzuszkiem

i obudziła się nad ranem długo nie mogąc dojść do siebie
-oby to nie był proroczy sen westchnęła Oriana ale po chwili zaczęła rozmyślać o możliwości zostania matką ....
-nie mogę wykluczyć,że to się stanie bo przecież współżyję z szejkiem a nie zapobiegam ciąży bo nawet nie wiem jak to robić rozmyślała rozbudzona dziewczyna przerażona wizją którą miała we śnie ......
-druga żona szejka Sara jest w ciąży więc dlaczego ja nie miałabym zajść ale to wcale mnie nie cieszy a przeraża zagryzając wargi mruknęła sama do siebie Oriana i z niechęcią spojrzała na śpiącego przy niej starego męża
-szejk zapewnia ,że mnie kocha i o wspólnym dziecko wciąż wspomina ale ja nie chcę bo go nie kocham więc uchroń mnie Boże przed niechcianą ciążą zaczęła się modlić Oriana
- wiem panie Boże,że dziecko to błogosławieństwo dla małżonków ale ja nie wyszłam za mąż z miłości i współżyję tylko z obowiązku więc spraw by szejkowi nie udało się począć ze mną dziecka a mnie wybacz,że ośmielam się ciebie o to prosić choć zawsze myślałam jak to wspaniale byłoby zostać mamusią rozkosznego bobaska to teraz ze starym mężem wcale nie pragnę mieć dzieciaczka i oby do ciąży nie doszło mamrotała Oriana naiwnie myśląc, że modlitwa uchroni ją przed niepożądaną ciążą

podpowiedzcie
-czy Santiago pozwoli Fernandowi de Salamance zobaczyć się z Orianą i -z kim powinien być Sebastian Marquez Mancera y Ruiz z Vivianą czy z Matyldą


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 13:38:14 24-05-14, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:20:00 29-12-13    Temat postu:

Santiago na wizytę pozwoli, ale tylko wtedy gdy sam będzie przy tej wizycie obecny. Matyldzie bardzo spodoba się Sebastian i będzie go z premedytacją uwodzić, może Matylda zaaranżuje swoje spotkanie z Sebastianem którego zacznie namiętnie całować i podniecać a w tym czasie wejdzie Vivi i ich nakryje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:10:20 31-12-13    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Santiago na wizytę pozwoli, ale tylko wtedy gdy sam będzie przy tej wizycie obecny. Matyldzie bardzo spodoba się Sebastian i będzie go z premedytacją uwodzić, może Matylda zaaranżuje swoje spotkanie z Sebastianem którego zacznie namiętnie całować i podniecać a w tym czasie wejdzie Vivi i ich nakryje.


dzięki za pomysły

w marokańskim pałacu młodych Salamanków książe Fernando po śniadaniu przygotowywał się do odwiedzin Oriany o której poprzedniego dnia dowiedział się, że jest żoną szejka Santiaga Abdullaha
żona Fernanda księżna Joanna de Salamanca powtarzała mężowi by w czasie wizyty w pałacu szejka Santiaga Abdullaha starał się w żadnym razie nie unosić i by zachował spokój bo awantura z mężem Oriany może spowodować, że szejk więcej na widywanie Oriany nie pozwoli
-pamiętaj, że jesteśmy w kraju arabskim a tu mąż decyduje co wolno jego żonie a ten Santiago jest prawowitym mężem twojej bratanicy i choć wiem, że wieść o tym małżeństwie cię bardzo wzburzyła to nie daj po sobie tego poznać jeśli chcesz mieć możliwość zobaczenia Oriany więcej niż jeden raz przezornie radziła mężowi Joanna
-Bóg mi świadkiem, że najchętniej jeszcze dziś zabrałbym stamtąd Orianę ale wiem, że to na razie niemożliwe i zastanawiam się co by tu ofiarować Santiagowi by zgodził się rozwieść z moją bratanicą bo tylko w ten sposób dziewczyna może odzyskać wolność i wrócić do rodziny głośno zastanawiał się Fernando
-twój ojciec Ricardo de Salamanca senior konfiskując meksykański majątek szejka Santiaga za to spotkało Vivianę zrobił sobie w nim wroga więc szejk być może nawet na złość zmusił Orianę do ślubu by Salamankom dopiec i pokazać ,że teraz on jest górą dedukowała Joanna de Salamanca
-w młodości Santiago kochał się w mojej mamie Camili a Oriana jest do babci łudząco podobna i to najpewniej jest główny powód tego, że Santiago poślubił Orianę bo przecież gdy ją kupił na targu niewolników mógł z niej zrobić tylko swoją nałożnicę i nią sypiać ale wolał bardziej przywiązać ją do siebie bo małżeństwo to więzy, które trudniej zerwać westchnął Fernando
-gdy uda ci się zobaczyć z bratanicą to uważnie słuchaj co ci powie i zapewnij ją, że wszyscy cieszymy się, że żyje i będziemy ją wspierać mówiła Joanna

-a witaj Viviano powiedziała Joanna na widok kuzynki męża gdy Viviana weszła do salonu
-jeśli pogodziłaś się z mężem to poproś Sebastiana by swego ojca przekonał do rozwodu z Orianą powiedział Fernando do kuzynki
-nie wiem dlaczego myślicie, że się z Sebastianem pogodziłam prychnęła Viviana ale by zmienić temat zaraz zaczęła mówić o Orianie
-skoro jeszcze się nie widziałeś z Orianą to skąd wiesz ,że dziewczyna zechce z mężem się rozwodzić??? może małżeństwo się jej spodobało ... zaczęła mówić Viviana ale kuzyn Fernando jej przerwał
-nie mówisz chyba tego poważnie !!! ten Santiago mógłby być dziadkiem Oriany a został jej mężem i to młodej dziewczynie na pewno się nie podoba ale wyszła za mąż bo ją zmuszono !!! z przekonaniem powiedział Fernando
-po tobie i ja też chętnie odwiedzę Orianę bo przecież poznałam to dziewczę na La Marianie i mnie jako kobiecie powie więcej niż tobie i dopiero potem będziemy mieli jasność jak to z nią jest spokojnie mówiła Viviana
-mam nadzieję, że wszyscy będziemy mogli Orianę odwiedzać ale póki co teraz ja sam jadę do pałacu Santiaga a potem jeśli będziesz chciała to ty też pojedziesz bo Oriana powinna mieć możliwość widywania się z członkami swojej rodziny wychodząc powiedział Fernando
-nie mogę uwierzyć, że jednak nie pogodziłaś się z Sebastianem i wasze sam na sam nic nie dało mrugnąwszy do Viviany szepnęła Joanna gdy zostały już same
-Sebastian jest zbyt pewny siebie i myślał, że od razu go przyjmę zapominając o tym jak mnie traktował i co mi mówił ale przeliczył się wycedziła przez zęby Viviana
-widziałam, że wy razem .... no wiesz i po tym wciąż mówisz nie ??? dopytywała się zdziwiona Joanna
-skoro nas widziałaś to ci szczerze powiem , że on mnie przymusił i choć nam obojgu sprawił przyjemność to nie zamierzam od razu mu przebaczyć za to ,że przed porodem trojaczków samą mnie zostawił z westchnieniem powiedziała Viviana
-to co??? naprawdę chcesz się z nim rozwieść??? dopytywała się Joanna
Viviana zagryzła wargi zastanawiając się co odpowiedzieć ale w tym momencie weszła tam Matylda Foremanówna i podbiegając do Joanny ucałowała swoją najstarszą siostrę...
-czy tu do was przychodzi Sebastian bo już nie mogę się doczekać aż znów się spotkamy powiedziała Matylda poprawiając sobie suknię
-bywa u nas i nawet wczoraj był u żony odparła Joanna de Salamanca
-mam nadzieję, że szybko się rozwiedziecie lekceważącym tonem powiedziała Matylda patrząc na Vivianę
-to nasza sprawa panienko i nie zamierzam się takim smarkulom jak ty spowiadać !!! syknęła Viviana bo ton głosu i spojrzenia Matyldy uznała za lekceważenie jej osoby....
-jak ty Mati się zachowujesz ??? nie powinno cię obchodzić co jest między państwem Marquez Mancera y Ruiz ostro pouczyła siostrę Joanna
-nie jestem żadną smarkulą i wiedz pani, że podobam się twemu mężowi a że słyszałam iż macie się rozwodzić to pytam kiedy to będzie ? ! prychnęła Matylda zwracając się do Viviany bo uwagi siostry zignorowała
-o rozwodzie będę rozmawiać wyłącznie z moim mężem dobitnie to akcentując powiedziała Viviana i zmierzywszy Matyldę pogardliwym wzrokiem wyszła żegnając się tylko z Joanną a Matyldę ominęła patrząc na nią zimnym wzrokiem i nie racząc jej pożegnać
-o co ci chodzi ? co miały znaczyć te pytania skierowane do Viviany??? zaczęła siostrę pytać Joanna poirytowana jej zachowaniem
-powiedz mi czy ten Sebastian jest przystojny??? zapytała Matylda nie odpowiadając na pytanie Joanny
-on jest wciąż żonaty więc póki co nim sobie głowy nie zaprzątaj !!! pouczyła siostrę Joanna
-ja się pytam czy przystojny bo ,że wciąż jest żonaty to wiem skrzywiła się Matylda
-czy szejk Santiago skłamał mówiąc, że między tobą a Sebastianem nic nie było??? zaczęła dociekać Joanna bo zainteresowanie Matyldy Sebastianem wydało się jej podejrzane
-niestety zostawił mnie dziewicą choć już mało brakowało zachichotała Matylda nie chcąc o szczegółach rozmawiać i aż podskoczyła z radości słysząc znajomy sobie głos i gdy się odwróciła zobaczyła przed sobą przystojnego młodego człowieka, który na jej widok nieco się zmieszał
-nareszcie widzę twoją twarz panie i muszę ci wyznać, że wcale się nie rozczarowałam paplała dziewczyna kokietując męża Viviany
-chciałem cię Matyldo bardzo przeprosić za moje zachowanie tam w pałacu mego ojca nie patrząc na Foremanównę wymamrotał zażenowany Sebastian a zwracając się do Joanny powiedział, że przyszedł by znów zobaczyć się z Vivianą
-pójdę po Vivi a wy tymczasem sobie porozmawiajcie a ty Mati pamiętaj co ci wcześniej mówiłam i zachowuj się przyzwoicie szepnęła do siostry Joanna i wyszła
-jesteś nawet przystojniejszy niż myślałam kładąc ręce na klacie Sebastiana wyszeptała Matylda
-przyszedłem tu do żony bo chce się z nią pogodzić a ciebie już przeprosiłem za moje niestosowne zachowanie odrywając ręce Matyldy od swojej piersi mówił Sebastian i zaczął się od niej odsuwać
-nie uciekaj tak ode mnie bo nie zamierzam z ciebie zrywać ubrania jak to ty zrobiłeś gdy sprowadziłeś mnie do pałacu swego ojca zachichotała Matylda zbliżając się ponownie do Sebastiana
-sam doprawdy nie wiem co we mnie wtedy wstąpiło bo ty jesteś prawie dzieckiem i nie powinienem dukał zażenowany Sebastian ciągle odsuwając się od Matyldy, tak że z boku wyglądało to jakby ona go po komnacie goniła a on starał się być od niej jak najdalej
-wiesz ,że gdy to wszystko sobie przemyślałam to wyznam ci ,że podobała mi się twoja nachalność i nawet w sumie szkoda, że zatrzymałeś się w pół drogi bo moglibyśmy już być kochankami a po rozwodzie musiałbyś się ze mną żenić prężąc się przed Sebastianem szeptała Matylda
-opamiętaj się Matyldo !!! dobrze, że do naszego zbliżenia nie doszło bo teraz byś tego żałowała i przestań się tak zachowywać bo zaraz przyjdzie tu moja żona mruknął Sebastian
- jestem młodsza i ładniejsza od tej twojej żony i wiem, że ci się podobam i że mnie pragniesz bo mówiłeś mi to gdy nadzy leżeliśmy w tamtej komnacie szeptała Matylda dalej łasząc się do Sebastiana
-mężczyźni w takich chwilach różne rzeczy plotą i nie wiesz wszystkiemu co wtedy usłyszysz półgłosem mówił Sebastian odsuwając się od Matyldy
- gdy leżeliśmy nadzy obok siebie i mnie pieściłeś w pewnym momencie poczułam jak chcesz się we mnie wcisnąć ale gdy jęknełam zaraz przestałeś na mnie napierać a potem zacząłeś się ubierać więc powiedz mi dlaczego to zrobiłeś??? jestem coś nie tak zbudowana, że nie mogłeś głębiej we mnie wejść??? dopytywała się Matylda a Sebastian jednocześnie i przestraszony i zmieszany obcesowością dziewczyny położył palec na jej ustach
-ciiiiii !!!! nie mów tego nikomu i ciesz się, że wciąż jesteś dziewicą bo nie dokończyłem tego co zacząłem !!! wysyczał Sebastian rozglądając się na boki czy nikt ich nie słyszy bo nie chciał by ktokolwiek dowiedział się, że był już bardzo blisko by posiąść dziewczynę
-to pocałuj mnie ale tak jak wtedy gdy leżeliśmy razem nadzy zażądała Matylda i Sebastian rozglądając się na boki przywarł ustami do jej ust
Matylda zamknęła oczy i całowali się namiętnie a gdy otworzyła jedno oko bo usłyszała szelest kobiecej sukni oczy kątem oka dostrzegła stojącą w drzwiach Vivianę więc jeszcze mocniej objęła Sebastiana mówiąc
-całuj kochanie tak jak przy naszym pierwszym spotkaniu i nie dając Sebastianowi możności zareagowania wbiła się w jego usta
-niech ta Viviana widzi jak Sebastian mnie całuje to szybciej zgodzi się na rozwód myślała Matylda zadowolona, że Sebastian zapamiętał się w całowaniu gdy nagle usłyszała jak Viviana zaczęła klaskać
-beso !!! besoo !!! wołała przy tym Viviana naśladując skandowanie gości na weselach gdy zachęcali młodą parę do pocałunków a Sebastian w tym momencie odskoczył od Matyldy jak oparzony i z przerażeniem zobaczył jak Viviana stoi przed nimi i drwiąco na niego i Matyldę patrzy
-nie przeszkadzajcie sobie bo chętnie popatrzę na taką całuśną parkę zadrwiła z nich Viviana z trudem powstrzymując się by Matyldzie i Sebastianowi nie dać po buzi
-to nie jest tak jak myślisz Vivi !!! krzyknął zaraz Sebastian wycierając usta ręką
-nawet w mojej obecności nie możecie się powstrzymać i gdybym nie weszła zrobiłbyś z nią to co wczoraj ze mną !!! prychnęła Viviana ledwo panując nad sobą bo w środku gotowała się z zazdrości ale nie chciała tego pokazać by nie dać Sebastianowi i Matyldzie satysfakcji
Sebastian już miał się zacząć kajać i zaprzeczać, że wobec Matyldy nie miał żadnych niecnych zamiarów gdy weszła Joanna i nie wiedząc co wcześniej się działo powiedziała do Matyldy by z nią wyszła bo Viviana powinna z mężem sam na sam sobie porozmawiać i nie czekając na reakcję Matyldy pociągnęła siostrę za rękę wyciągając ją z komnaty gdzie pozostali już tylko sami małżonkowie Marquez Mancera y Ruiz…
-Matylda to szalone dziewczę i sama zaczęła mnie całować akurat wtedy gdy weszłaś … nerwowo zaczął się tłumaczyć Sebastian usiłując objąć żonę
-nie dotykaj mnie i wiedz, że po tym co widziałam przed chwilą nie wierzę ci już ,że w pałacu twego ojca między tobą a Matyldą do niczego nie doszło !!! warknęła Viviana odpychając Sebastiana
Viviana jest o mnie zazdrosna więc chyba nie wszystko stracone i muszę o nią dalej walczyć pomyślał zaraz Sebastian obserwując co robi i mówi jego żona
-kocham cię Viviano i ty też mnie kochasz choć nie chcesz tego przyznać więc pogódźmy się i żyjmy ze sobą jak dobrzy małżonkowie bo jeszcze może między nami być wspaniale a po tym jak się wczoraj kochaliśmy to musisz dać nam obojgu szansę nerwowo paplał Sebastian
-to szczyt bezczelności ,że akurat teraz wspomniałeś o tym co wczoraj było między nami i oburza mnie to, że śmiesz to nazywać miłością bo dla mnie to nie była miłość ale przymus syczała wściekła Viviana
-żałuję awantur, które ci robiłem wcześniej ale zrozum, że zazdrość o tego Mohameda doprowadzała mnie do szaleństwa a potem doszła do tego sprawa majątku skonfiskowanego memu ojcu i to wszystko wymknęło mi się spod kontroli tłumaczył się Sebastian
-ty mi zarzucałeś zdradę ale ja przespałam się z Mohamedem III jeszcze przed naszym ślubem a tyś zdradził mnie z tą smarkulą będąc moim mężem !!! wytknęła Sebastianowi poirytowana Viviana i oboje zaczęli się przekrzykiwać wypominając sobie wzajemne przewinienia….


tymczasem książe Fernando de Salamanca dotarł do pałacu szejka Santiaga Abdullaha i starając się zachować spokój poprosił o możliwość spotkania z Orianą
-pozwolę ci zobaczyć Oriane ale tylko w mojej obecności od razu rzekł Santiago a Fernando poczuł się tym urażony
-traktujesz Orianę jak niewolnicę skoro nie pozwolisz jej spotykać się z rodziną by swobodnie można było z nią rozmawiać !!! podnosząc głos powiedział Fernando
-Oriana jest moją żoną i wszystko co jej dotyczy również mnie dotyczy więc albo zechcesz z nią rozmawiać przy mnie albo wracaj do swego pałacu bo Oriany nie zobaczysz !!! twardo powiedział Santiago więc Fernando musiał na to przystać...
-dlaczego Matyldę zwróciłeś rodzinie a nie zrobiłeś tego samego z Orianą ??? zapytał Fernando de Salamanca
-pokochałem Orianę tak jak niegdyś twoją mamę Camilę i tym razem nie mogłem pozwolić by ta miłość pozostała niespełniona a zatem ożeniłem się z Orianą i robię wszystko by była ze mną szczęśliwa powiedział natychmiast Santiago
-wybacz za szczerość ale uważam ,że jesteś dla niej za stary i skrzywdziłeś ją robiąc z niej swoją żonę wycedził przez zęby Fernando
-ja tak nie uważam i z każdym dniem widzę w oczach Oriany, że zaczyna mnie akceptować a wkrótce mnie pokocha tak jak ja ją kocham z pewnością w głosie powiedział Santiago
-nie rób sobie złudzeń, że taka młoda dziewczyna cię pokocha przewracając oczami syknął Fernando
-jeśli chcesz mnie obrażać to lepiej wyjdź z mego pałacu !! syknął urażony Santiago
-wiem, że konfiskata majątku w Meksyku bardzo cię dotknęła więc gotów jestem odkupić twoje dobra w San Fernando od Viviany i wszystko ci zwrócić jeżeli dasz Orianie wolność rozwodząc się z nią by mogła wrócić do ojca na La Marianę zaproponował książe Fernando de Salamanca licząc ,że Santiago zgodzi się na taki układ
-dawano mi już za Orianę bajońskie sumy bo chciał ją ode mnie odkupić pewien ciemnoskóry szejk ale się nie zgodziłem i tobie powtórzę to co jemu powiedziałem, że Oriana dla mnie to bezcenny skarb i nigdy i za żadne pieniądze bym jej nikomu nie oddał !! stanowczo powiedział Santiago
-zastanów się jeszcze ....mówił Fernando ale Santiago mu przerwał
-jeśli tylko po to przyjechałeś by mnie przekonywać do oddalenia Oriany to wracaj skąd przyszedłeś bo nic nie wskórasz !!! wysyczał poirytowany Santiago
-chcę zobaczyć się z Orianą i przepraszam jeśli czymś cię uraziłem mruknął zawiedziony Fernando bo liczył, że chciwość Santiaga zwycięży nad chęcią posiadania Oriany jako trzeciej żony a tu Santiago twardo oświadczył, że nie ma co liczyć by Oriana wróciła do rodziny swego ojca....
-nie waż się powiedzieć Orianie czegoś co ją zasmuci bo nigdy więcej nie dopuszczę byście się znowu spotkali !!! zagroził Fernandowi szejk Santiago Abdullah więc Fernando gorączkowo zaczął się zastanawiać jak rozmawiać z bratanicą by nie rozsierdzić jej męża i móc dalej ją widywać


Oriana siedziała na dziedzińcu z Abigail i rozmawiały o Matyldzie, bo obie wiedziały już, że szejk Santiago Abdullah zwrócił dziewczynie wolność odwożąc ją do ojca Johna Foremana
-mnie Santiago zatrzymał dla siebie a Matyldę oddał jej rodzinie więc ogromnie jej zazdroszczę bo wróci do życia jakie wiodła zanim trafiła w ręce handlarzy niewolników wzdychała Oriana
-ja zaś się cieszę, że Matylda nie będzie miała możności zdobycia syna szejka bo ten jej ojciec John Foreman na pewno będzie szukał dla niej lepszej partii do zamążpójścia paplała zadowolona Abigail
-miałam tej nocy koszmarne sny bo śniło mi się ,że byłam w zaawansowanej ciąży westchnęła Oriana
-czemuż taki sen nazywasz koszmarem??? przecież jako mężatka wcześniej czy później będziesz w ciąży mruknęła Abigail patrząc na Orianę
-nie chcę być w ciąży !!! jestem za młoda by rodzić a poza tym dziecko szejka związałoby mnie z nim już na zawsze !!!syknęła Oriana
-wciąż więc łudzisz się ,że jakimś cudem odzyskasz wolność i wrócisz do rodziny swego ojca ale spójrz prawdzie w oczy Oriano, że odkąd poślubiłaś szejka Santiago Abdullaha to on jest teraz twoją rodziną i nigdy już nie będzie tak jak dawniej a poczęcie waszych wspólnych dzieci to tylko kwestia czasu bo widzę jak szejk się o to stara i nie tylko w nocy się kochacie chichocząc dokuczała Orianie nieco jej zazdroszcząca Abigail
-zmuszam się do uległości wobec męża ze strachu by mnie nie oddał temu obleśnemu ciemnoskóremu szejkowi bo gdyby nie ta obawa nie byłabym tak potulna i nie miałby mnie na każde swoje skinienie westchnęła Oriana
-nie masz przyjemności z pożycia małżeńskiego??? dopytywała się ciekawska Abigail
-wciąż odczuwam ból zwłaszcza na początku zbliżenia gdy we mnie wchodzi zaczęła się zwierzać Oriana
-jako muzułmańska żona to jak tu mówią musisz być zawsze gotowa zadowolić swojego mężczyznę więc gdy się tylko do ciebie zbliży to współdziałaj z nim w staraniach o rozkosz szeptała Abigail do Oriany
-marzę by sypiać sama bo szejka nie kocham a całe to pożycie małżeńskie jest dla mnie przykrym obowiązkiem i sama ze swojej inicjatywy nie zamierzam się starać by niekochanego męża zadowolić !!! prychnęła Oriana
-wiesz, tak myślę ,że ty na siłę wzbraniasz się by się nie rozluźnić gdy pod nim leżysz i pewnie dlatego mimo jego starań jeszcze nie zaznałaś rozkoszy gdy się kochacie z zadumą powiedziała Abigail do przyjaciółki
-z niekochanym mężczyzną to chyba niemożliwe bym zaznała przyjemności bo wierz mi że wolałabym nie współżyć w ogóle i wciąż być dziewicą burknęła Oriana
-a ty znowu swoje zupełnie cię nie rozumiem Oriano , szejk się z tobą ożenił i stara się jak może byś była zadowolona i nawet oszpecenie wysypką nie zniechęciło go do ciebie a tobie wciąż coś nie pasuje skrzywiła się Abigail bo zazdrościła Orianie tego jak szejk się o nią troszczył i z uwielbieniem starał się spełniać jej życzenia
-ty nie musisz z nim sypiać tak jak ja i w razie czego nie zajdziesz w ciąże a mnie to grozi i nawet we śnie mnie to przeraziło wiec nie wiem co zrobię jak któregoś dnia okaże się ,że jestem w ciąży mówiła podenerwowana Oriana
-a co niby masz zrobić ?? urodzisz wasze dziecko i macierzyństwo uznasz za najlepsze co mogło ci się przydarzyć bo przecież to przeznaczenie kobiety być matką a twoje dzieciątko będzie śliczne jak ty zaśmiała się Abigail
-przestań bo jeszcze mi wykraczesz tę ciąże a mówiłam ci ,że nie chcę !!! wykrzyknęła Oriana
-chciałabym cię widzieć z brzuszkiem a szejk toby chyba szalał ze szczęścia ,że urodzisz jego dziecko chichotała Abigail a Oriana ze złości ją mocno szturchnęła
-sama sobie zachodź w ciążę a mnie tego nie życz !!!szturchając Abigail syczała Oriana gdy wtem obie zobaczyły, że w ich kierunku idzie szejk Santiago Abdullah prowadząc ze sobą gościa
-stryj Fernando!!! krzyknęła Oriana na widok mężczyzny towarzyszącemu szejkowi i pobiegła do niego rzucając się stryjowi na szyję i naprędce opowiadała o swoich perypetiach od czasu gdy na La Marianie ją porwano
-dzięki Bogu żyjesz dziewczyno !!! cieszył się książe Fernando i nawet na wysypkę szpecącą dziewczynę nie zwracał uwagi mocno ją tuląc i ściskając w ramionach
-napisałem już do twego ojca na La Marianę gdzie jesteś ale mów mi zaraz jak jesteś tu traktowana otwarcie pytał Fernando a Oriana przytuliwszy się do niego wydukała tylko
-mój mąż szejk Santiago Abdullah bardzo się o mnie troszczy... i już miała dodać, że pomimo troskliwości i czułości męża nie jest szczęśliwa w małżeństwie bo ślub został na niej wymuszony ale widząc wzrok Santiaga w nią utkwiony zagryzła wargi i nie odważyła się tego powiedzieć...
-przedstaw mnie twemu stryjowi !! mruknęła Abigail i Oriana zapoznała przyjaciółkę z bratem swego ojca
-szejk uwielbia Orianę i spełnia wszystkie jej życzenia zaczęła mówić Abigail
- ma dziewczyna szczęście bo choć jest trzecią żoną to jednak szejk ją kocha najbardziej ze swoich żon paplała przyjaciółka Oriany gdy sama Oriana zamilkła wtulona w tors swego stryja
-biedne dziecko tak wcześnie zostało kobietą zamężną rozmyślał Fernando tuląc Orianę i coraz bardziej był wściekły na Santiaga, że zmusił Orianę do ślubu ....
-na dziś wizyta skończona bo czas bym Orianę wysmarował maścią leczniczą !!! powiedział nagle Santiago i wstał by odprowadzić Fernanda
-będę starał się jak najczęściej cię odwiedzać i bywać tu będą też moja żona Joanna i kuzynka Viviana szepnął książe Fernando de Salamanca tuląc Orianę przy pożegnaniu
Oriana choć z żalem pożegnała stryja to poczuła się pewniejsza ,że jej rodzina dowiedziała się o tym co ją spotkało i szejk Santiago Abdullah będzie musiał się liczyć z tym ,że jego żona ma oparcie w swoim potężnym i licznym rodzie......

po wyjściu z pałacu szejka Santiaga Abdullaha książe Fernando de Salamanca wyrzucał sam sobie ,że prawie nic z tego co sobie wcześniej zaplanował nie zdołał powiedzieć Orianie bo po pierwsze wizyta była niezmiernie krótka a po drugie obecność Santiaga nie pozwoliła by poczuli się pewnie i mogli szczerze mówić to co myślą ...
-najważniejsze,że Oriana żyje a z czasem znajdzie się sposób by ją wyrwać z rąk tego Santiaga powtarzał sobie w myślach Fernando wracając do swego pałacu

w tym czasie Santiago tak jak to powiedział Fernandowi wysmarował maścią leczniczą plecy Oriany
- paradoksalnie to,że Oriana ma wysypkę i to,że ja ją smaruje leczniczą maścią zbliżyło nas do siebie bo dziewczyna pozbyła się zawstydzenia nagością a w trakcie masażu staję mi się powolna i gdy potem dochodzi do zbliżeń cielesnych już się nie wzbrania bo stosuję wobec niej specjalne techniki masażu erotycznego,które zdradził mi niedawno goszczący w tych stronach hinduski medyk rozmyślał zadowolony z siebie Santiago

tak jak myślał Santiago Orianie masaż sprawiał przyjemność więc z ochotą mu się poddawała nawet wiedząc,że zwieńczeniem masażu będzie cielesne zbliżenie więc gdy plecy były już nasmarowane Oriana widząc jak jej mąż ściąga z siebie ubranie podniosła się i biorąc na opuszki palców sama wysmarowała sobie piersi i brzuch z zaskoczeniem stwierdzając bolesność swoich piersi
-jeszcze nigdy nie miałam tak wrażliwych sutków pomyślała ale dłużej nie mogła się nad tym zastanawiać bo nagi już Santiago klękając za nią objął ją rękami przyciągając do siebie
-ubóstwiam cię kochanie i kocham tak jak jeszcze żadnej nie kochałem zamruczał Santiago zaczynając muskać ustami jej szyję a rękami masując piersi

-nie ... piersi mi już masuj bo mnie bolą westchnęła Oriana nie wiedząc,że to pierwsze symptomy ciąży spowodowały u niej nadwrażliwość piersi....
oderwawszy ręce Santiaga od swoich piersi Oriana padła na łoże i gdy tak leżała na brzuchu Santiago powoli suwał rękami po jej plecach i pośladkach
[link widoczny dla zalogowanych]
-gdyby nie to co nastąpi później to te masaże byłyby dla mnie cudowne pomyślała Oriana a po chwili gdy Santiago uniósł nieco jej biodra i powoli się w nią wśliznął podniosła głowę wydając z siebie przewlekły, głośny jęk jak zawsze gdy czuła nabrzmiałą męskość szejka wciskającą się w głąb jej ciała
[link widoczny dla zalogowanych]
-ouu, ach... postękiwała Oriana podczas pożycia z mężem
-chyba wolę gdy kochamy się od tyłu bo wówczas szejk kończy szybciej i gdy w trakcie otworzę oczy nie widzę jego ciała nade mną ale z drugiej strony wtedy głębiej go w sobie czuję i przy mocnych pchnięciach mnie bardziej boli rozmyślała Oriana i otworzyła usta by krzyknąć ale tylko przytłumiony jęk wydobył się z jej gardła
-jestem stary ale jary i Oriana nie może narzekać bo zajmuję się nią lepiej niż niejeden młodziak,który nie ma doświadczenia w sztuce kochania , dziewczyna nie jest już taka ciaśniutka jak wtedy gdy zaczęliśmy współżycie i powoli doprowadzam ją i siebie do wrzenia pomyślał dumny z siebie mąż Oriany nie wiedząc,że ich stosunki dziewczynie wcale nie sprawiają przyjemności


-co u Oriany??? mów czy ten Santiago jej nie gnębi ??? zaczęły się dopytywać Joanna i Viviana gdy książe Fernando de Salamanca wrócił z wizyty w pałacu szejka Santiago Abdullaha
-praktycznie niewiele słów zamieniliśmy bo ten Santiago warował przy nas jak pies a ona chyba bała się przy nim szczerze ze mną rozmawiać i wydukała tylko,że mąż bardzo się o nią troszczy a rozmowniejsza była dziewczyna jej towarzysząca i ona paplała ,że mąż Orianę uwielbia i niczego jej nie odmawia ale w to akurat nie chce mi się wierzyć bo nie pozwolił nam spotkać się sam na sam relacjonował wzburzony Fernando
-szejk Santiago Abdullah to cwany lis i chce mieć nad Orianą władzę dlatego nie pozwolił byście sobie sami porozmawiali bo zapewne obawia się ucieczki Oriany westchnęła Joanna
-obiecałem Orianie,że nie tylko ja ale i wy będziecie ją odwiedzać bo teraz gdy wiemy gdzie przebywa to nawet wypada byśmy się widywali jak najczęściej
-najgorzej będzie gdy Oriana zajdzie w ciąże bo wtedy już nigdy nie uwolni się od starego męża westchnęła Viviana,która zdążyła już poznać niekorzystne dla kobiety realia świata arabskiego
-mam nadzieję,że Santiagowi nie uda się zrobić jej dzieciaka ale nawet jeśli będzie miała pecha i zaciąży to jak uda się ją stąd wywieść jak najdalej to dzieciątko może sama wychowywać i znajdzie sobie młodego przystojniaka w którym się z wzajemnością zakocha i stworzy rodzinę zaciskając pięści syczał Fernando bo postanowił nie pogodzić się z tym ,że Oriana miałaby do śmierci być żoną starego szejka Santiaga Abdullaha
-jak tylko Pedro ojciec Oriany tu przypłynie coś wymyślimy mówił Fernando do żony i kuzynki
-Pedro chyba nie zapanuje nad sobą gdy stanie przed zięciem,który jest jego ojcem chrzestnym a dobrał się do młodziutkiej Oriany czyniąc ją swoją żoną wzdychała Joanna
-najgorzej będzie gdy okaże się,że Oriana jest w ciąży a przypłynie tu jej ojciec i będzie chciał ją wydrzeć z domu męża to ciekawe co wtedy zrobi Oriana bo tego,że szejk Santiago Abdullah dobrowolnie jej za żadne skarby nie odda to jestem pewna rozmyślała Viviana

-mamy kolejną wizytę bo szejk pozwolił by nas odwiedziły jego dwie żony Greta i Sara powiedziała Abigail wchodząc do sypialni Oriany po paru godzinach jak opuścił ją zakochany mąż Oriany
-jestem wyczerpana i nie chce mi się wstawać marudziła Oriana
-kochaliście się już parę godzin temu i powinnaś być już na nogach bo szejk dawno poszedł mruknęła Abigail ciągnąc za prześcieradło,którym była owinięta Oriana
-szkoda,że akurat dzisiaj przyszły bo sporo już dziś wrażeń miałam, najpierw króciutkie odwiedziny stryja, potem pomęczył mnie mąż a teraz ty mnie zmuszasz bym wstała zrzędziła Oriana ale usiadła na łożu i gdy Abigail podała jej ubranie włożyła je i zaczęła się czesać....

Greta z zaciekawieniem oglądała bogate wyposażenie pałacu,w którym mieszkała trzecia żona Santiaga
-prawdę mówiłaś,że nasz mąż musi darzyć tę trzecią specjalnymi względami bo popatrz jakie ona ma klejnoty patrząc na otwartą szkatułkę z mnóstwem drogiej biżuterii mówiła zazdrosna Greta a gdy weszły do sali Abigail, którą Greta pamiętała z nadmorskiej rezydencji Salamanków i Oriana łudząco podobna do Camili Greta aż zaniemówiła z wrażenia
-toż to sobowtór Camili de Salamanki mruknęła Greta pod nosem wpatrując się w Orianę bo nawet wysypka nie przeszkodziła w tym by natychmiast dostrzec podobieństwo
-Oriana uśmiechnęła się życzliwie do obu żon szejka Santiaga Abdullaha i poprosiła by usiadły bo służba wniosła herbatkę i tacę z owocami i słodyczami
-teraz gdy zobaczyłam tę dziewczynę to już jestem pewna,że Santiago wziął sobie ją za żonę bo przypomina mu jego pierwszą niespełnioną miłość a ta biedulka pewnie nie ma o tym pojęcia i wierzy,że on ją kocha a Santiago kocha w niej to podobieństwo do Camili ,której nigdy nie mógł mieć rozmyślała Greta popijając powoli herbatkę miętową
-nasz mąż zgodził się wreszcie byśmy się poznały więc przybyłyśmy tu z ochotą paplała Sara gładząc się po ciążowym brzuszku
-miło mi cie znowu widzieć Saro szczerze powiedziała Oriana a Greta tylko wciąż wpatrywała się w Oriane bo pomimo wszystko była wściekle zazdrosna,że Santiago odkąd wziął sobie trzecią żonę pozostałe dwie ani razu w sypialni nie odwiedził faworyzując we wszystkim Orianę
-szejk sypia z tobą co noc ?? obcesowo zapytała Greta
-nie tylko w nocy to robią bo dziś po wizycie stryja Oriany na ponad dwie godziny zamknęli się w sypialni zachichotała Abigail odpowiadając za Orianę,która słysząc to zaczerwieniła się i zmieszała a potem dała kuksańca w bok Abigail;
-no co ??? przecież prawdę powiedziałam wzruszając ramionami mruknęła Abigail
-szejk jest wściekle zakochany w Orianie i nawet wysypkę osobiście jej smaruje leczniczą maścią paplała dalej Abigail aż Oriana drugi raz ją szturchnęła sycząc
-jeśli nie przestaniesz mówić to się pogniewamy zagroziła przyjaciółce
-nas też szejk kocha i nasze dzieci są tego najlepszym przykładem powiedziała Sara,którą też zaniepokoiły słowa Abigail o niezwykle silnej miłości szejka Santiaga do Oriany
-jeśli Oriana zajdzie w ciąże to jej dziecko będzie najbardziej oczekiwanym i kochanym potomkiem szejka pomyślała Abigail ale już tego głośno nie powiedziała bo nie chciała złościć przyjaciółki
-jeśli powiem tej Orianie,że Santiago nie kocha jej a wspomnienie jej babki to może dziewczyna zrozumie,że nie jest dla mnie ani Sary konkurencją i wściekła zacznie zarzucać mężowi,że ożenił się z nią tylko przez jej podobieństwo do babki a on wtedy wróci do nas bo ja z Sarą mamy jego dzieci i jesteśmy już rodziną a ta młódka nie zagarnie całej miłości Santiaga dla siebie rozmyślała Greta bo zazdrość zaczęła u niej brać górę nad sympatią do miłej Oriany....

-czy Greta by poróżnić Santiaga z Orianą już teraz opowie dziewczynie,że szejk Santiago Abdullah to pierwszy narzeczony jej babci Camili i Santiago wziął ją sobie za trzecią żonę tylko przez to podobieństwo do Camili czy też Greta najpierw postanowi zaszantażować Santiaga by więcej uwagi poświęcał dwóm starszym żonom a nie tylko najmłodszej Orianie


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:36:45 20-06-24, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:53:39 03-01-14    Temat postu:

Najpierw mały szantażyk ze strony Grety może Oriana dopiero dowie się prawdy w mniej więcej tym samym czasie jak przyjadą Camila i Ricardo, więc chyba muszą się zawrócić, teraz Oriana mogłaby zacząć podejrzewać ciąże
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:08:01 04-01-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Najpierw mały szantażyk ze strony Grety może Oriana dopiero dowie się prawdy w mniej więcej tym samym czasie jak przyjadą Camila i Ricardo, więc chyba muszą się zawrócić, teraz Oriana mogłaby zacząć podejrzewać ciąże


zaczniemy najpierw od akcji z zazdrosną Gretą

-jak tylko wrócę do naszego pałacu porozmawiam sobie odpowiednio z Santiagiem i jeśli nie będzie chciał by jego trzecia żonka dowiedziała się o jego przeszłości i intencjach z jakimi ją poślubił to musi zmienić swoje postępowanie i mną , Sarą oraz naszymi dziećmi się znowu interesować i czas z nami spędzać a nie tylko z tą smarkulą,którą zrobił swoją trzecią żoną postanowiła sobie Greta uważnie obserwując dziewczynę,która skupiła na sobie całą uwagę i miłość szejka Santiaga Abdullaha
księżniczka Sara wychowana w tutejszych realiach nie pomyślała by być zazdrosną o męża bo od dziecka wiedziała,że może być jedną z czterech żon muzułmanina i musi pogodzić się z pozostałymi więc teraz to,że Santiago szalał z miłości do Oriany jej nie oburzało tak jak Gretę
-mężczyźni na starość za coraz młodszymi kobietami się oglądają i już ja spokojnie mogłabym być córką Santiaga a ta Oriana to mogłaby być jego wnuczką przewracając oczami rozmyślała Greta patrząc na młodziutką Orianę ale usposobienie najmłodszej żony szejka zaczęło się jej podobać bo dziewczyna nie wywyższała się a wprost przeciwnie bardzo uprzejmie rozmawiała z pozostałymi żonami swego męża i szczerze cieszyła się z ich odwiedzin bo dotąd Santiago nikomu nie pozwalał na wizyty u jego najmłodszej żony....
-Santiago pozwolił byście jutro nas odwiedziły w drugim pałacu więc przyjdźcie to poznacie nasze dzieci podekscytowana Sara zapraszała Orianę i Abigail a Greta ją w tym poparła
-bardzo lubię dzieci więc chętnie przyjdę z uśmiechem zaszczebiotała Oriana
-to dobrze bo twoje dzieci będą rodzeństwem naszych powiedziała Greta
-niespieszno mi mieć własne dzieci wyrwało się Orianie a Greta i Sara ze zdziwieniem na nią spojrzały
-pierwszy raz słyszę,że młoda mężatka nie chce być matką sceptycznie patrząc na Orianę mruknęła Greta
-sama czuję się jeszcze bardziej dzieckiem niż kobietą więc macierzyństwo to dla mnie odległa przyszłość paplała Oriana budząc niedowierzanie Sary i śmiech Grety
-dzieckiem przestałaś być w noc poślubną więc macierzyństwo czeka cię prędzej niż myślisz bo jeśli prawdą jest ,że mąż tak często z tobą sypia to nie unikniesz ciąży i zacznij o tym myśleć zawczasu by przywyknąć pobłażliwie patrząc na Orianę mówiła Greta
-ja jednak mam nadzieję,że prędko nie zajdę w ciąże bo nie czuję się na to gotowa powtórzyła Oriana nie zwracając uwagi na spojrzenia jakie wymieniły między sobą Greta i Sara
-one są ze sobą zżyte jak siostry i mają już dzieci a ja nie dość,że nie chciałam być żoną to nie chcę być matką dziecka starego szejka i obym ciąży z Santiagiem uniknęła rozmyślała Oriana

-wiesz Oriano ....gdy ta Greta tu przyszła to od razu zauważyłam,że jest o ciebie zazdrosna ale potem gdy zaczęłyśmy rozmawiać chyba zorientowała się,że z ciebie miła dziewczyna, nie zamierzająca zagarnąć całej miłości szejka dla siebie więc już inaczej zaczęła na ciebie patrzeć zachichotała Abigail
-szejk ciągle mi powtarza,że kocha mnie najbardziej ze wszystkich kobiet jakie miał ale ja nie zamierzam się tym chełpić bo choć jest dla mnie czuły i troskliwy to jakoś nie mogę go pokochać i do głowy by mi nie przyszło być zazdrosną gdy zacznie sypiać z Gretą czy Sarą bo ja przynajmniej będę miała spokój od obowiązków małżeńskich westchnęła Oriana

Greta gdy tylko wróciła do pałacu w którym mieszkały z Sarą i dziećmi
z niecierpliwością czekała na okazję rozmowy z Santiagiem i gdy przyszedł zobaczyć córeczki i małego synka poprosiła go o chwile rozmowy sam na sam
-odkąd zobaczyłam tę twoją trzecią żonkę, tak łudząco podobną do twej pierwszej narzeczonej Camili to już wiem dlaczego Orianę poślubiłeś i jeśli nie chcesz bym dziewczynę oświeciła to musisz mnie,Sarze i naszym dzieciom więcej czasu poświęcać !!! mówiąc szybko by jej nie przerwano zażądała Greta
-jeśli to szantaż to nic nie zyskasz chwytając Gretę mocno za ramię wysyczał Santiago poirytowany jej śmiałością
-puść to boli !!! ja tylko proszę byś o nas nie zapominał bo odkąd ona tu przybyła rzadziej cię widujemy i tęsknimy wystękała Greta usiłując uwolnić się od mocnego uścisku więc Santiago ją puścił
-teraz już lepiej i nigdy więcej nie waż się mnie szantażować ani grozić bo źle to se dla ciebie skończy !!! warknął Santiago
-kocham nasze dzieci i nie zamierzam ich zaniedbywać nawet wtedy gdy Oriana zajdzie w ciąże i urodzi owoc naszej miłości spokojnie już powiedział Santiago widząc ,że jego gniew zrobił wrażenie na Grecie i z lękiem na niego teraz patrzyła
-ta twoja Oriana nie chce mieć dzieci z tobą !!! chcąc dociąć mężowi wysyczała Greta
-Oriana jest młodziutka i sama jeszcze nie wie czego chce i jeśli nawet tak wam powiedziała to zmieni zdanie gdy będzie w ciąży a ja już się postaram by było to jak najszybciej bagatelizując słowa Grety powiedział Santiago
-dla mnie i Sary to będzie lepiej gdy Oriana nie urodzi ci dzieci więc oby tak jak chce uniknęła ciąży pomyślała ze złością Greta patrząc na Santiaga ale nie śmiała tego głośno powiedzieć by go znowu nie rozgniewać
-nie bądź na mnie zła Greto ,że tak impulsywnie zareagowałem na twój szantaż ale bardzo mi zależy by Oriana była tu przy mnie szczęśliwa i zapewniam cie ,że nawet gdy Oriana urodzi mi dzieci to naszych córeczek i dzieci Sary nie będę przez to mniej kochał i troszczył się o was będę tak samo zapewniał Gretę Santiago prosząc ją by starała się Orianę zaakceptować i sprawić by dziewczyna dobrze się czuła w swej nowej muzułmańskiej rodzinie
-na jutro obie z Sarą zaprosiłyśmy do nas Orianę i tę jej przyjaciółeczkę Abigail więc jeśli mnie tak ładnie prosisz to postaram się z nią zaprzyjaźnić choć taka bliska jak Sara mi nigdy nie będzie bo wiem,że ty ją faworyzujesz westchnęła zazdrosna Greta
-jeszcze raz bardzo cię proszę Greto byś była szczególnie miła dla Oriany bo to wspaniała dziewczyna całując dłoń Grety prosił Santiago i wyjął z kieszeni kaftana perły,które dziś kupił z myślą by ofiarować Orianie ale postanowił wręczyć jej Grecie
-dawno niczym cię nie obdarowałem kochanie więc przyjmij to jako drobną zaliczkę tego co dostaniesz gdy Oriana poczuje się częścią naszej rodziny szepnął do ucha Grety Santiago i pocałował ją w usta
-przyjdziesz dziś w nocy do mnie bo dawno nie byliśmy razem spuszczając wzrok szepnęła Greta
-czekaj w swojej sypialni to dziś cię odwiedzę zamruczał Santiago chcąc dobrze usposobić swoją najstarszą żonę
-będę czekała z zadowoleniem oglądając naszyjnik z pereł szepnęła Greta

-nie mogę dopuścić do niezgody między moimi żonami a zwłaszcza na dobrym samopoczuciu Oriany mi zależy rozmyślał Santiago postanawiając kupić dla najmłodszej żony podobny naszyjnik z pereł jaki podarował Grecie
-Oriana to spełnienie moich marzeń i to,że jest moją żoną tak mnie uszczęśliwiło,że chciałbym żyć jak najdłużej i to w dobrym zdrowiu by cieszyć się ,że mam przy boku tę cudowną dziewczynę bo gdy na nią patrzę, dotykam i kocham się z nią wracają lata młodości i czuję się jak młody,jurny kowal a nie jak stary szejk wzdychał z zadumą Santiago
-może rzeczywiście Oriana nie chce mieć dziecka ale ja bardzo pragnę by naszą miłość zwieńczyło posiadanie choć jednego potomka więc oby Bóg czy Allah dał mi tę łaskę bym został ojcem dziecięcia ,które urodzi Oriana i jeśli to będzie córeczka to dam jej na imię Camila a jeśli syn to otrzyma imię Ricardo bo choć nie znoszę męża Camili ale uhonorowałbym go nadając synowi jego imię i nie zważam na to,że Salamankowie są przeciwni memu małżeństwo bo książe Fernando aż nadto dał mi to odczuć gdy rozmawialiśmy przed jego wizytą u Oriany chodząc nerwowo po komnacie rozmyślał Santiago....

John Foreman z zięciem Fernandem de Salamanką i synami Amirem oraz Hassanem zastanawiali się jak ograniczyć handel żywym towarem na terenie Maroka gdzie rozpleniły się liczne targowiska niewolników
-niektórzy nam nieżyczliwi mówią,że zabraliśmy się za te targowiska na których sprzedają niewolników dlatego,że tam sprzedano moją córkę Matyldę i twoją bratanicę Orianę ale nie zamierzam się tym przejmować powiedział John Foreman do zięcia
-chęć zysku ludzi zaślepia i gotowi zrobić wszystko by zarobić więc dopóki będą chętni by kupować młodych niewolników i niewolnice to targi będą istnieć jak nie na naszym terenie to w sąsiednich państwach powiedział Amir syn Johna Foremana i księżniczki Aiszy....
-wiem bo sam za młodu gdy dowodziłem flotą piracką tylko o bogatych łupach myślałem kiwając głową mówił John Foreman
-może ustanowić prawo nakładające kary na tych co kupią niewolników to przestanie się opłacać ich kupować głośno zastanawiał się Hassan młodszy syn Johna i Aisza
-to raczej nie przejdzie bo tutejsi szejkowie lubią sobie kupować młode nałożnice i podniosą bunt przeciwko łamaniu odwiecznych tu praw ale może by zacząć samemu wykupywać niewolników i zwracać im wolność tylko na to trzeba dużo kasy mówił Fernando de Salamanca
-z torbami byśmy poszli gdybyśmy chcieli wykupić wszystkich nieszczęśników ,których na targach niewolników oferują westchnął John Foreman ...

Sebastian Marquez Mancera y Ruiz po raz kolejny przyszedł prosić Vivianę by pozwoliła mu do siebie wrócić ale znów się ostro pokłócili i wyszedł od niej ogromnie wściekły
-ostatni raz płaszczyłem się przed Vivi i prosiłem by mi dała szansę więc jak nie chce to unieważnimy nasz ślub i niech sobie mieszka w pałacu zbudowanym dla niej i trojaczków przez tego Mohameda III bo pewnie chce po kryjomu nadal być jego kochanicą a ja jako jej mąż stałbym im na przeszkodzie pieklił się Sebastian Marquez Mancera y Ruiz

Matylda Foremanówna,której ojciec zapowiedział,że chce ją odesłać do matki w Meksyku postanowiła zdobyć sobie Sebastiana na męża i była zadowolona,że małżeństwo Sebastiana i Viviany wisiało na włosku więc uprosiła swoją starszą siostrę Joannę de Salamankę by pomagała jej w spotkaniach z Sebastianem
-sama widzisz,że Viviana już nie chce Sebastiana więc u mnie biedaczek znajdzie pocieszenie bo nie tylko mi się podoba ale zakochałam się w nim i innego już nie chcę przekonywała siostrę Matylda
-dziwi mnie siostro twoje tak szybkie zakochanie się w Sebastianie ale to twoje życie i jeśli się upierasz to umożliwię ci spotkania z Sebastianem byś go bliżej poznała i przekonała się czy i on zapała do ciebie uczuciem ale obiecaj mi,że nie oddasz mu się przed ślubem zażądała Joanna od siostry
-no wiesz , z tego co mama mówiła tyś do ślubu z Fernandem nie czekała i rodzicom przyszło wam wesele sprawiać gdy byłaś w ciąży wytknęła siostrze Matylda
-o przepraszam co prawda przespałam się z Fernandem przed ślubem ale w ciąże zaszłam po naszym sekretnym ślubie w Hiszpanii a wesele rodzice wyprawili nam tu w Maroku gdy już miałam ślub z Fernandem obruszyła się Joanna de Salamanca
-nie kłóćmy się bo i mnie nie spieszno do utraty wianka z byle kim i chcę to zrobić z mężczyzną ,z którym spędzę resztę życia i czuję,że to właśnie Sebastian powiedziała podekscytowana Matylda
-pamiętaj,że ten twój Sebastian ma dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa i jeszcze nie dostał unieważnienia drugiego ślubu z Vivianą więc nie posuwaj się za daleko przestrzegała siostrę Joanna
-no dobrze obiecuję,że za szybko nie wylądujemy w łożu śmiejąc się żartowała Matylda a siostra mocno ją szturchnęła w bok
-mówię ci to wszystko dla twego dobra i dopóki Sebastian nie będzie miał unieważnienia ślubu nie dopuść do zbliżenia by nie nazwano cię jego kochanicą mówiła Joanna a Matylda tylko chichotała

w tym samym czasie na Sardynii na dworze królewskim królowa Justina z rodzicami wyprawiała wesele owdowiałego swego kanclerza i brata Ricarda de Salamanki juniora z hrabianką Adrianą de Valueze
ceremonia była wystawna choć Adriana wciąż bolała po stracie córeczki Jovity a Ricardowi dopiero co skończyła się żałoba po Angelice ale przyspieszono ślub i wesele bo Adriana była w ciąży i czas naglił bo nie chciano by wszyscy się dowiedzieli o odmiennym stanie pani młodej
-wiesz Ricardzie wciąż nie mogę pogodzić się z myślą,że córeczka Adriany i Ricarda juniora zginęła w Marsylii tak tragicznie zanim my jej dziadkowie mogliśmy ją poznać westchnęła Camila gdy Salamankowie siedzieli przy stole weselnym
-mnie też żal wnuczki ,której nie dane nam było nawet zobaczyć ale popatrz jak cierpi Adriana ,która nawet na własnym ślubie nie może o tym zapomnieć wskazując na synową powiedział do żony Ricardo de Salamanca senior bo widać było,że Adriana ledwo zmusza się do uprzejmych uśmiechów i siedzi przy stole oddychając ciężko jakby brakowało jej powietrza
-odkąd wróciliście z Marsylii Ada nie czuje się dobrze i to nie tylko przez ciąże ale wciąż rozpacza po córeczce szepnęła Camila patrząc na pobladłą twarz synowej
-wynieś mnie stąd Ricardzie bo mi słabo i zaraz zemdleję na oczach gości szepnęła do świeżo poślubionego małżonka Adriana gdy siedzieli przy suto zastawionym stole weselnym więc Ricardo junior natychmiast wstał i wyniósł żonę z sali weselnej do sypialni a goście nieświadomi niedyspozycji pani młodej myśleli,że parze spieszy się do nocy poślubnej i zaczęto śmiać się i dowcipkować jak to Ricardowi juniorowi pilno by żonkę do łoża zanieść



-może wezwać medyka ? zapytał Ricardo junior ale Adriana powiedziała tylko ,że musi odpocząć w sypialni bo w sali weselnej przy tylu gościach było jej duszno a poza tym znowu sobie przypomniała zmarłą córeczkę i omal nie wybuchnęła płaczem
-wiem kochanie,że cierpisz bo i ja cierpię ale masz w sobie nasze drugie dzieciątko i teraz gdy jesteśmy małżeństwem urodzisz już jako moja prawowita żona a ja będę was strzegł by nikt ani ciebie ani naszych dzieci nie skrzywdził i taka tragedia jak z Jovitką już się nigdy nie powtórzy całując dłoń Adriany szeptał Ricardo junior a ona zamknąwszy oczy poczuła się bezpiecznie w obecności ukochanego męża



rodzina Ricarda juniora wiedziała już o ciąży Adriany i wszystkich zaniepokoiło to,że pan młody musiał wynieść żonę z sali weselnej ale gdy Ricardo junior wyszedł na korytarz z sypialni ,w której zostawił żonę uspokoił zatroskanych krewnych,że Ada zasłabła ale już ma się lepiej niemniej już nie wróci na wesele by balować
-bawcie się dalej moi drodzy bo moje miejsce jest przy żonie i będę przy niej czuwał powiedział Ricardo junior do rodziców i reszty krewniaków

-popatrz Camilo jak nasza podróż do Rosji ciągle się wydłuża i nie wiadomo kiedy tam dotrzemy bo teraz gdy moja bratowa Blanca urodziła syna to mamy już dwie kobiety z niemowlętami bo i Natasza van Hoorn karmi synka a jej starsza siostra Dasza jest ciężarna i jej mąż Mark Foreman nie chce jej narażać w tym stanie na daleką podróż więc albo my sami pojedziemy dalej albo poczekamy trochę z zadumą mówił Ricardo de Salamanca senior
-no cóż twoje siostrzenice powychodziły za mąż to można było przewidzieć,ze dzieci się posypią z uśmiechem powiedziała Camila,która była zadowolona,że dłużej pobędzie z wnuczętami od syna Ricarda juniora i córki królowej Justiny....

w Maroku natomiast szejk Santiago Abdullah uzmysłowił sobie,że stryj Oriany może zdradzić jej to czym chciała go szantażować Greta
-dopuściłem do spotkania Oriany z Fernandem ale nie pomyślałem,że on może powiedzieć Orianie kim byłem dla jej babci Camili i może tylko to go powstrzymało,że byłem cały czas przy ich spotkaniu ale teraz już więcej nie dopuszczę do odwiedzin bo jak to mówią strzeżonego Pan Bóg a raczej Allah strzeże mówił sam do siebie Santiago i poszedł do pałacu młodych Salamanków z udawaną mina martiacego sie o Orianę oświadczył Fernandowi,że nie będzie już się mógł spotykać z Orianą
-widzisz Fernandzie Oriana bardzo przeżyła spotkanie z tobą bo zaczęła wspominać życie jakie miała przed przybyciem tutaj a to nie jest dla niej dobre bo musi przywyknąć,że tamto to przeszłość a jej teraźniejszość i przyszłość to tworzenie rodziny ze mną , moimi żonami i dziećmi powiedział zdumionemu Fernandowi Santiago
-nie możesz zakazać Orianie widywania się z rodziną !!! krzyknął wzburzony Fernando
-sama Oriana nie chce byś ty czy twoja żona składali nam wizyty bo jak wspomniałem to tylko budzi w niej niepokój i stwierdziła,że chce o tamtym życiu zapomnieć bo teraz jej rodzina to ja i dzieci,które spłodzimy skłamał Santiago
-Salamankowie to tez jej rodzina i nawet gdy będziecie mieli własne dzieci to Oriana ma też ojca, rodzeństwo, dziadków i resztę rodziny,która bardzo ją kocha !!! wykrzyknął Fernando
- wy Salamankowie dla dobra Oriany zostawcie ją w spokoju bo teraz ja jako jej prawowity mąż się o nią troszczę i zapewniam ,że niczego jej nie zabraknie a Wam powinna wystarczyć świadomość,że Oriana żyje w dobrobycie i szczęściu patetycznie mówił szejk Santiago Abdullah budząc irytacje Fernanda de Salamanki
-to,że żyje w dobrobycie to nie wątpię ale dziewczyna szczęśliwa nie jest i nie będzie w tym wymuszonym małżeństwie warknął Fernando
-Oriana docenia moje starania i o ile już mnie nie kocha to wkrótce odwzajemni moje uczucia a zresztą nie zamierzam z tobą mówić o sprawach osobistych machnąwszy ręką powiedział Santiago i wyszedł bez pożegnania
-no to nici z odwiedzin Oriany ,które sobie planowaliśmy wzdychając opowiadał Fernando żonie Joannie i kuzynce Vivianie
-nie naciskaj na szejka Santiaga to może sam zrozumie,że Oriana powinna mieć z nami kontakt powiedziała do męża Joanna de Salamanca

Oriana z Abigail następnego dnia odwiedziły pałac w którym mieszkały Greta i Sara z dziećmi szejka Santiaga Abdullaha
małe córeczki Grety od razu przylgnęły do Oriany a ona z czułością je do siebie przytulała i bawiła się z nimi
-dzieci od razu cię polubiły śmiały się Greta i Sara
-lubię dzieci i one pewnie to czują więc dlatego mamy ze sobą taki dobry kontakt żartowała rozbawiona Oriana

szejk Santiago Abdullah ukryty za kolumnami na dziedzińcu obserwował kobiety i dzieci ale zauważyła go Greta i dobrze do niego usposobiona bo spędzili ze sobą ostatnią noc po której została obdarowana podarunkami więc tym obłaskawiona odzyskała pewność siebie i radość życia a widząc męża na paluszkach do niego podeszła zachodząc go od tyłu
-jak widzisz kochanie przyjęłyśmy z Sarą Orianę do grona twoich żoneczek i tworzymy duża szczęśliwą rodzinkę i muszę ci jeszcze powiedzieć,że polubiłam tę twoją trzecią żonkę tak jak nasze córeczki a jak tak na nią patrzę to myślę,że będzie z niej dobra mamusia paplała Greta bo wiedziała,że Santiago bardzo pragnie dziecka z Orianą
-dziękuje ci Greto za tak serdeczne przyjęcie Orianę w tym pałacu i mam jeszcze prośbę na przyszłość zaczął mówić Santiago ale Greta przerwała mu
-nie musisz dziękować za Orianę bo naprawdę szczerze darzę ją sympatią zapewniała Greta a na końcu zainteresowała się jaką to prośbę na przyszłość miałby do niej szejk
-mam nadzieję,że niedługo okaże się,że Oriana jest w ciąży i wówczas będzie potrzebowała kobiecego wsparcia a ty i Sara wiecie jak to jest być w ciąży więc już teraz proszę byście wówczas szczególnie troskliwie się nią zajęły całując po dłoniach Gretę mówił Santiago
-obiecuję ci to mężu z uśmiechem powiedziała Greta

w następnych dniach Oriana była zawiedziona ,że stryj Fernando de Salamanca ani nikt z jej rodziny jednak jej nie odwiedza więc napisała liścik do księcia Fernanda z zapytaniem czemu pomimo obietnic nie przyjeżdża w odwiedziny ale listy przechwytywał Santiago bo nie chciał dopuścić do jakichkolwiek kontaktów żony z jej rodziną
-napisałam już parę listów do stryja a on nie tylko mnie nie odwiedza tak jak obiecał ale nawet nie raczył odpisać żaliła się mężowi Oriana nie wiedząc,że żaden list nie opuścił pałacu szejka bo na jego rozkaz przekazywano te liściki do jego rąk nie dostarczając do adresata
-twój stryj pewnie nie ma czasu by tu zaglądnąć bo chodżą słuchy,że zamierza opuścić Maroko i z rodziną wrócić do Meksyku tak wiec tamte sprawy są dla niego ważniejsze niż spotykanie się z tobą bo po tym jak się upewnił,że u mnie nie dzieje ci się krzywda to jest już o ciebie spokojny mówił Orianie szejk Santiago Abdullah
-zostałam więc sama i muszę pogodzić się z tym,że moje życie będzie upływać u boku szejka Santiaga Abdullaha rozmyślała zasmucona Oriana

dni mijały jeden za drugim a Orianę cieszyły częste odwiedziny Grety i Sary z dziećmi a i ją samą z Abigail szejk często zabierał do swego drugiego pałacu wiec nie miała czasu się nudzić
Sara była już w końcówce ciąży więc Oriana z ochotą ja wyręczała nosząc jej małego synka Omara
-ślicznie wyglądasz z dzieckiem na ręku Oriano i pasowałby ci taki synek jak mój śmiała się Sara z zadowoleniem gładząc się po swym wydatnym brzuszku

[link widoczny dla zalogowanych]

-jak już kiedyś mówiłam dzieci uwielbiam ale na razie cudze i do swoich mi nie spieszno z uśmieszkiem powiedziała Oriana
-oj nie zarzekaj się dziewczyno , nie zarzekaj bo myślę,że mój synek może nawet niedługo doczeka się przyrodniego rodzeństwa od ciebie zachichotała Sara


maści lecznicze ,które systematycznie stosowała Oriana poskutkowały i wysypka zniknęła z jej ciała ale po tygodniu Oriana zaczęła mieć mdłości i wmawiała sobie,że to pewnie efekt uboczny leczenia wysypki
-lekarstwa zawsze na coś pomagają a na coś szkodzą i to dlatego tak często wymiotuję mówiła Abigail gdy ta zasugerowała,żeby wezwać medyka lub akuszerkę
-to na pewno nie to o czym myślisz mówiła wyczerpana torsjami Oriana prosząc Abigail by nawet szejkowi nie pisnęła nic o jej złym samopoczuciu
-to przejdzie mi niedługo powtarzała Oriana ale gdy dostała mdłości podczas wizyty u Grety i Sary obie kobiety porozumiewawczo na siebie spojrzały i postanowiły wezwać akuszerkę by zbadała Orianę....
-nie jestem w ciąży !!! to po tym lekarstwie na wysypkę tak często mnie mdli ale już mi przechodzi więc nie wołajcie ani medyka ani akuszerki !!! upierała się Oriana gdy Greta powiedziała jej,że zaraz przyjdzie akuszerka i ją zbada...
-nie zaszkodzi by cię akuszerka zbadała bo jeśli jest tak jak myślisz i nie jesteś w ciąży to trzeba będzie poszukać leków by ci pomóc na te mdłości i złe samopoczucie łagodnie mówiła Greta do Oriany
-jeszcze nigdy nie byłam badana przez akuszerkę i się wstydzę wydusiła z siebie Oriana
-kiedyś musiała przyjść taka chwila,że będziesz badana i tu nie ma co się wstydzić przytulając Orianę powiedziała Greta i szeptem jej wyjaśniała jak takie badanie wygląda gdy weszła akuszerka i kazała się Orianie położyć na łożu i najpierw obmacała jej brzuch i piersi
-O Boże jęknęła Oriana i zaczerwieniła się słysząc ,że ma rozłożyć nogi....
-nie jestem w ciąży więc nie ma potrzeby mnie badać szepnęła Oriana usiłując się podnieść z łoża bo nie chciała usłyszeć tego co sama podświadomie podejrzewała
-może te wszystkie dolegliwości,które wskazują na ciąże się cofną i będę taka jak dawniej przelatywało w myślach Oriany nie chcącej dopuścić do siebie myśli,że stało się to czego pragnął jej mąż a czego ona tak bardzo się obawiała
-pozwól się zbadać akuszerce siadając na skraju łoża mówiła Greta i pogładziła przestraszoną Orianę po twarzy ale dopiero po dłuższej chwili gdy również Sara przysiadła przy Orianie najmłodsza żona szejka Santiaga Abdullaha rozchyliła nogi by umożliwić akuszerce badanie a potem leżąc z zamkniętymi oczami z napięciem czekała na słowa położnej
-jesteś pani brzemienna ale wszystko przebiega jak należy i nie ma co się martwić spokojnie powiedziała akuszerka
Oriana słysząc słowa akuszerki nie mogła uwierzyć,że to do niej mówi
-niemożliwe !! przecież nie chciałam być w ciąży !!! jestem za młoda by mieć dziecko rozmyślała rozkojarzona Oriana nie mogąc myśli pozbierać....
-gratulacje zawołała zaraz Sara dodając,że Santiaga ta wieść ogromnie ucieszy
-no to spełniło się życzenie naszego męża i jego trzecia żona tak jak my obie będzie matką jego potomka z uśmiechem powiedziała Greta do Sary a potem zwróciła się do Oriany
-będziemy się wszyscy tobą opiekować bo domyślam się,że nie czujesz się najlepiej ale to normalne w tym stanie a zwłaszcza w pierwszej ciąży
Abigail miała niewyraźną minę bo słysząc jak do tej pory Oriana mówiła,że nie chce być w ciąży i mieć dziecka z szejkiem to nie wiedziała jak się zachować w tej sytuacji...
rozkojarzona Oriana, która do końca łudziła się,że akuszerka powie jej,że nie jest w ciąży teraz gdy usłyszała słowa Grety i Sary usiadła na łożu i objęła dłońmi swoją głowę a potem zaczęła płakać

-akuszerka była zdumiona jej reakcją bo zamężne muzułmańskie kobiety zawsze z radością reagowały na wieść o ciąży bo obdarowywanie męża dziećmi było podstawowym obowiązkiem żony
-nie płacz Oriano bo to przecież szczęście nosić pod sercem nowe życie mówiła Sara do Oriany a Greta z czułością objęła przyszła mamusie
-wiem Oriano,że się boisz i nie chciałaś zajść w ciąże ale kiedyś będziesz śmiała się z twych obaw gdy weźmiesz swoje maleństwo w ramiona to tylko ono będzie się dla ciebie liczyło, bo wierz mi bardziej doświadczonej od ciebie kobiecie,że to dziecko stanowi sens życia kobiety i nieważne,że nie kochasz jego ojca, kochaj to dzieciątko,które się w tobie rozwija i nie żałuj ,że dasz mu życie szeptała Greta do ucha pochlipującej Oriany
- mam w sobie dzieciątko, moje dziecko więc nie mogę żałować,że żyje we mnie pomyślała nagle Oriana i przestała płakać
-twojego taty nie kocham ale ciebie będę kochać pociągając nosem wyszeptała do dziecka Oriana obejmując swój płaski jeszcze brzuszek
-chcę wracać do swego pałacu bo czuję się zmęczona i muszę odpocząć po wrażeniach tego dnia powiedziała Oriana
-dbaj o siebie i swoje dzieciątko powiedziały Sara i Greta do Oriany przy pożegnaniu po czym Orianę i Abigail odwieziono pod eskortą do ich pałacu
-teraz gdy spodziewam się dziecka szejka to nie muszę obawiać się,że w razie nieposłuszeństwa mnie sprzeda temu ciemnoskóremu i nie będę już uległa i posłuszna !!! dziecko to mój atut bo wiem jak Santiago chciał bym zaszła w ciąże ale zapewne nie spodziewa się,że ja wykorzystam ten stan by się na nim odegrać i za wymuszony ślub i za to,że zaszłam w niechcianą ciąże mówiła sama do siebie Oriana gdy znalazła się już w swojej sypialni
-dziecko będę kochać bo niebożątko same się na świat nie prosiło ale niekochanego męża będę dręczyć powtarzała sobie Oriana powoli znajdując w swoim stanie pozytywne strony....

od kogo szejk Santiago Abdullah powinien dowiedzieć się o ciąży Oriany
-powinna mu powiedzieć sama Oriana,
-zdradzą to Greta z Sarą
-czy też akuszerka lub Abigail.....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:29:08 20-04-24, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:29:40 06-01-14    Temat postu:

Od Oriany, gdy Santiago będzie chciał z nią współżyć to wtedy dziewczyna mu powie, że nie może i powie, że jest w ciąży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:44:32 06-01-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Od Oriany, gdy Santiago będzie chciał z nią współżyć to wtedy dziewczyna mu powie, że nie może i powie, że jest w ciąży.


dzięki czarna__1991,
mam nadzieję,że eli0909 podoba się to co tworzymy i napisze coś od czasu do czasu....

nieoczekiwanie w jednym z pałaców szejka Santiaga Abdullaha zaczęła rodzić księżniczka Sara więc Santiago z jej ojcem niecierpliwie czekali na korytarzu aż druga żona Santiaga urodzi i gdy przyszedł na świat drugi synek Sary i Santiaga wszyscy się bardzo ucieszyli
-widzisz zięciu jaki skarb ci dałem za żonę bo Sara już drugiego syna ci urodziła poklepując zięcia mówił do Santiaga szczęśliwy ojciec Sary
Santiago też był niezmiernie dumny i szczęśliwy,że przyszedł na świat kolejny jego męski potomek i z radości szczodrze obdarował Sarę dziękując jej za zdrowego chłopca
-Santi jeszcze nie wie o ciąży Oriany ale gdy ona urodzi to dopiero będzie szalał ze szczęścia i jeszcze bardziej się ucieszy z jej dziecka niż z naszego synka pomyślała Sara tuląc noworodka do piersi
Greta asystująca z matką Sary przy porodzie cieszyła się szczęściem przyjaciółki jaką dla niej stała się Sara
-śliczny chłopczyk patrząc na synka Sary mówiła Greta razem z innymi gratulując narodzin nowego członka rodziny szejka Santiaga Abdullaha i podobnie jak Sara pomyślała o tym jak Santiago ucieszy się z ciąży Oriany a później z narodzin jej dziecka i to niezależnie czy będzie to synek czy córeczka
-Santi dosłownie ma obsesję na punkcie trzeciej żonki bo zdarzyło się już parę razy gdy spaliśmy razem,że szepnął jej imię gdy się kochaliśmy pomyślała Greta ale ponieważ polubiła Orianę tylko na Santiaga miała złość,że wciąż jego myśli zaprząta najmłodsza żona
-najpierw byłam pewna,że on w Orianie widzi Camile ale skoro imię Oriany wymawia w intymnych chwilach ze mną to musiał tę dziewczynę naprawdę pokochać i pragnie jej najbardziej z nas patrząc na Sarę tulącą dziecko rozmyślała Greta i zaczęła mieć złośliwą satysfakcję,że Oriana nie kocha starego męża i w rozmowie z pozostałymi żonami nie kryła się z tym i nawet płakała na wieść o ciąży bo nie pragnęła mieć dziecka z niekochanym mężem....

uszczęśliwiony narodzinami synka szejk Santiago Abdullah pozostawił Sarę pod opieką jej matki i Grety udając do drugiego pałacu bo stęsknił się już za Orianą bowiem od jakiegoś czasu na przemian sypiał z Gretą i Orianą ale jego miłość i pożądanie Oriany nie słabły
-odkąd Oriana pozbyła się wysypki to już tak chętnie ze mną nie współżyje i odniosłem wrażenie ,że ucieszyło ją to,że niektóre noce spędzam z Gretą bo Sary w końcówce ciąży nie chciałem męczyć rozmyślał Santiago marząc by jak najszybciej wziąźć w ramiona Orianę...

Oriana przymierzała w swojej sypialni nowe szaty i krytycznie się sobie przyglądając zauważyła,że suknie niedawno przecież zamawiane ma już opięte w okolicach biustu i brzucha
-już mi brzuszek wzdyma a przecież to dopiero początek ciąży westchnęła a potem przeżegnała się jeszcze bo przyszło jej na myśl,że może bliźnięta urodzić
-w mojej rodzinie często zdarzały się bliźnięta ale ja nie chcę dwóch maluchów naraz bo napatrzyłam się na La Marianie jak moja macocha Roksana mając dwa razy po dwóch chłopców sporo się z nimi namęczyła mówiła sama do siebie Oriana wściekła na Santiaga,że udało mu się spłodzić z nią dziecko...

kupiłem dziś znowu klejnociki dla mojej ślicznotki zamruczał szejk Santiago Abdullah zachodząc żonę od tyłu i otoczywszy ramieniem zaczął ją tulić i całować po szyi
-puść skrzywiła się Oriana usiłując wyswobodzić się z uścisku męża
-mężuś się stęsknił za swoją ukochaną żonusią i dziś całą nockę spędzę z tobą by się nakochać do woli mruczał Santiago dalej trzymając w mocnym uścisku szamoczącą się Orianę
-jeśli ci się chce kobiety to idź do Grety !!! syknęła Oriana
Greta dziś towarzyszyła Sarze przy porodzie a teraz musi odpocząć bo zapomniałem ci powiedzieć,że mam drugiego synka z Sarą pochwalił się Santiago
-gratuluję ci syna i nie wiem dlaczego teraz nie jesteś przy żonie i nowo narodzonym synku odpychając Santiaga mruknęła Oriana
-Sara zapewne śpi teraz po męczącym porodzie a ja mając tak szczęśliwy dzień,że piątego synka się doczekałem przybyłem by z tobą się podzielić tą radosną nowiną a potem starać się by i ciebie zrobić mamusią a ochoty mi do tego nie brakuje ciągnąc Orianę w stronę łoża pożądliwie mruczał Santiago
-źle się czuje i nie chce się z tobą kochać !!! prychnęła Oriana
-pomasuje cię tak,że zaraz ci się zachce szeptał do ucha żony Santiago
-nie chcę !!!krzyknęła Oriana
-wiesz,że dobra muzułmańska żona nie może mężowi odmówić mocno trzymając Orianę szeptał Santiago coraz bardziej poirytowany jej oporem
-nie jestem ani muzułmanką ani dobrą żoną bo nasz ślub był wymuszony!!! syknęła Oriana
-nie poznaje cię kochanie, że tak nagle znowu zrobiłaś się buntownicza a przecież już byłaś taka łagodna i potulna jak na kochającą żonkę przystało muskając Orianę po szyi szeptał Santiago prawie wlekąc do łoża opierającą się żonę
-wiedz,że zmuszałam się do uległości ale teraz już nie zamierzam być potulną żoną szarpiąc się z mężem mówiła Oriana
-porozmawiamy o tym rano bo teraz na coś przyjemniejszego mam ochotę wkładając rękę pod spódnice żony stanowczym głosem powiedział Santiago ale w tym momencie Oriana odepchnęła go mocno i uciekła w kąt sypialni
-nie zamierzam się z tobą bawić w kotka i myszkę więc po raz ostatni ci mówię,że przyszedłem do twej sypialni by się z tobą kochać i przestań się ze mną droczyć bo nie chciałbym używać siły by cię zmuszać wycedził przez zęby poirytowany Santiago
-naprawdę źle się czuję zaczęła mówić Oriana ale Santiago jej przerwał
-to babska wymówka i nie nabiorę się na to przewracając oczami syknął Santiago i zaczął podchodzić do Oriany
-źle się czuje bo jestem w ciąży ale jeśli jesteś aż tak nikczemny by nie zważać na moje samopoczucie bo chcesz się zaspokoić to proszę weź mnie ale jeśli poronię to będzie tylko twoja wina !! krzyczała wzburzona Oriana i podbiegając do łoża położyła się na nim ostentacyjnie rozkładając nogi
-no rób swoje a potem mnie zostaw !! krzyknęła odwracając głowę gdy się do niej zbliżył
-na Boga czemuś mi zaraz nie powiedziała tej cudownej nowiny ??!!! krzyknął Santiago klękając przed łożem na którym leżała Oriana
-dziecko !!! będziemy mieli dziecko powtarzał szczęśliwy Santiago ale Oriana nie patrzyła na niego i wciąż leżała na łożu z zamkniętymi oczami
-najdroższa moja !!! ukochana dziewczyno powiedz,że to nie żart,że jesteś w ciąży szeptał Santiago całując Orianę po rękach i brzuchu
-niestety to prawda i dziś akuszerka to potwierdziła ale wiedz,że mnie ta wieść wcale nie cieszy bo z tobą nie chciałam mieć dziecka !!! wyrzuciła z siebie Oriana siadając na łożu i wyszarpując swoje dłonie z rąk Santiaga odsunęła się od niego
-nie mów tak kochanie bo dziecko nas połączy i zrozumiesz to jak się urodzi nasz synuś czy nasza córunia a ja ślubowałem,że jak urodzisz zdrowe dziecię to pojadę z pielgrzymką do Mekki by Allahowi podziękować za to niezmierne szczęście paplał szczęśliwy Santiago
-nie zamierzam udawać,że się cieszę i wiedz,że to dziecko wcale nie zmieni moich uczuć do ciebie bo choć dzieciątko będę kochać to ciebie nie pokocham skrzywiła się Oriana
-błagam uważaj teraz na siebie bo nie zniósłbym straty tego upragnionego dzieciątka prosił na kolanach Santiago
-nie jestem jakimś potworem bym miała swemu własnemu dziecku szkodzić ale odtąd masz omijać moją sypialnie i nie chcę żadnych czułości od ciebie !!! zażądała Oriana
-nie zamierzam cię zmuszać do współżycia i poczekam aż sama mnie zapragniesz powiedział Santiago spuszczając głowę
-tego się nie doczekasz ale masz przecież jeszcze dwie żony to u nich znajdziesz zaspokojenie kpiącym tonem powiedziała Oriana
-to się jeszcze zobaczy bo nie ustąpię w staraniach o twoje względy i miłość Oriano zwłaszcza teraz gdy nosisz owoc naszej miłości rozmyślał szczęśliwy Santiago nie dopuszczając do siebie myśli,że Oriana mówi serio i go nie pokocha nawet ze względu na wspólne dziecko
-może zostanę spać przy tobie ale obiecuję,że cię nie tknę a tylko przytuleni zaśniemy zaczął mówić Santiago
-wykluczone!!! powiedziałam,że masz omijać moją sypialnię to tak ma być !!! będziesz teraz spełniał moje kaprysy bo akuszerka powiedziała,że każde zdenerwowanie może skończyć się poronieniem więc jeśli chcesz bym donosiła musisz obchodzić się ze mną jak z jajkiem stając przed wciąż klęczącym Santiagiem mówiła Oriana licząc na to,że Santiagowi nie przyjdzie na myśl sprawdzać u akuszerki czy rzeczywiście jej ciąża jest zagrożona
-będzie jak zechcesz kochanie ale widywać się z tobą muszę codziennie bo chcę widzieć jak się czujesz i w razie czego cię wspierać bo to w końcu nasze wspólne dziecko mamrotał Santiago
-twoje obie żony już mi wsparcie oferowały więc jeśli sama cię nie zaproszę to nie pokazuj mi się na oczy by mnie nie drażnić a widywaliśmy się do tej pory aż za często i w dzień i w nocy i moja ciąża jest tego najlepszym dowodem syczała Oriana
-wiem,że kobiety w ciąży mają swoje humory ale zniosę wszystko by Oriana szczęśliwie donosiła i urodziła pomyślał Santiago,któremu warunki żony się nie podobały ale by jej nie denerwować niczemu się nie sprzeciwiał
-śpij spokojnie ukochana i jeśli czegoś będziesz potrzebowała to daj mi znać przez tę służącą znającą język hiszpański bo dla ciebie ją od teścia wydostałem oznajmił żonie Santiago całując Orianę po rękach bo głowę odwróciła gdy chciał ja cmoknąć w twarz po czym kłaniając się wyszedł

-dobra strona mojej ciąży to możność sypiania samej w łożu padając na łoże mówiła sama do siebie zadowolona Oriana
-jeśli urodzę zdrowe dziecko to Santiago wyjedzie do tej Mekki i wtedy też na parę miesięcy będę mieć go z głowy zachichotała Oriana i zawoławszy Abigail opowiedziała jej o tym co udało się jej na mężu wymóc
-teraz ja będę rządzić szejkiem a nie on mną bo dla tego dziecka on zrobi wszystko bo żebyś widziała jak klęczał przede mną i błagał bym donosiła i urodziła mu zdrowego dzieciaka obejmując swój brzuszek śmiała się Oriana
-szejk cię kocha i już wcześniej mało czego ci odmawiał ale teraz ciąża ci się przysłużyła w tym byś mogła postawić takie warunki na jakie wcześniej by nie przystał mówiła Abigail zazdroszcząc Orianie


Santiago nie zważając na zapadający wieczór od razu poszedł do obu swych starszych synów Sebastiana i Adolfa by pochwalić się ,że Oriana jest w ciąży
- nic nie wiąże kobiety z mężczyzną tak jak wspólne dziecko i teraz rozpiera mnie nie tylko duma,że znów będę ojcem ale i szczęście,że to dziecko urodzi mi dziewczyna,którą kocham jak nigdy dotąd żadnej nie kochałem powtarzał synom Santiago
-ja dziś właśnie uzyskałem unieważnienie mego ślubu z Vivianą ale długo bez żony nie pozostanę bo swatają mi Matyldę Foremanównę a i ona sama jest mi przychylna jako,że zdążyliśmy się już poznać na tyle,że postanowiłem się żenić zwierzał się ojcu i bratu Sebastian Marquez Mancera y Ruiz
-Matylda Foremanówna to dobra partia i już dziś z jej ojcem mówiliśmy o waszym ślubie zdradził Santiago bo obaj ojcowie byli zadowoleni,że młodzi się spotykają i chcą się pobrać...
-no , no ...a ja myślałem,że ty nic jeszcze nie wiesz i cię zaskoczę westchnął Sebastian patrząc na ojca
-twój ojciec Sebastianie to szejk Santiago Abdullah!!! w Maroku poważany przez wszystkich więc prawie nic nie umyka mojej uwagi zażartował Santiago
-z Salamankami masz na pieńku bo odseparowałeś ich od Oriany przypomniał ojcu Sebastian
-teraz gdy Oriana jest w ciąży to chyba pozwolisz się jej z rodziną spotykać zaczął mówić Adolfo
-w żadnym razie !!! Oriana w tym stanie nie może się denerwować a Salamankowie na pewno by jej na mnie nagadali i mogłoby dojść do nieszczęścia wiec nie mogę do tego dopuścić !!! stanowczo powiedział Santiago

wkrótce wieść o ciąży Oriany rozniosła się wśród przyjaciół i znajomych Santiaga i o ile John Foreman z rodziną szczerze pogratulowali Santiagowi spodziewanego potomka to ksiecia Fernanda de Salamanki ta wieść wcale nie ucieszyła
-dopiął swego stary satyr pieklił się Fernando żałując młodziutkiej bratanicy
-trzeba pogodzić się z tym,że Oriana jest żoną a wkrótce będzie matką dziecka szejka Santiaga Abdullaha więc stanowią rodzinę i oby dziewczyna w końcu przekonała się do męża bo widać jak on się cieszy z ich spodziewanego potomka mówiła księżna Joanna de Salamanca bowiem wszyscy widzieli radość i dumę z jakimi Santiago obwieszczał o ciąży najmłodszej trzeciej żony...
-Pedra chyba krew zaleje gdy dowie się,że będzie miał wnuka od Oriany i starego Santiaga gorączkował się Fernando
-ale najbardziej wściekną się rodzice i nie chce nawet myśleć co zrobi tata gdy dojdzie do niego wieść ,że ukochaną wnuczkę, porwano, sprzedano na targu a pojął ją za żonę jego odwieczny rywal i na dodatek zrobił Orianie dziecko wycedził przez zęby Fernando de Salamanca
-też wolę o tym nie myśleć westchnęła Joanna de Salamanca

czas mijał szybko
i jak mawiała Oriana dla niej szczególnie szybko bo pomimo wykorzystywania ciąży w rozgrywkach z mężem nie udało się jej wymóc możliwości widywania rodziny i choć przy każdej sposobności nie omieszkała dociąć czy obrazić męża to wciąż w swoim mniemaniu nie zdołała dostatecznie boleśnie pognębić Santiaga bo on dla świętego spokoju zaciskał zęby i z pokorą wysłuchiwał jak to jego żona brzydzi się starym mężem, nie kocha go i nigdy nie pokocha, itd....
-muszę to wszystko znosić bo scysja mogłaby zaszkodzić mojemu dziecku a Oriana mówi te wszystkie przykre rzeczy bo jest wściekła o ciąże ,której przecież nie chciała sam przed sobą usprawiedliwiał zachowanie żony Santiago
-akuszerka podejrzewa,że mogę urodzić bliźniaki bo brzuch mam już spory postękując mówiła Oriana wstając z łoża
-to chyba dobrze za jednym razem dwoje urodzić bo nie musiałabyś znowu zachodzić w ciąże by mieć parkę zażartowała Abigail

-przestań mi życzyć bliźniąt bo po pierwsze mogliby to być dwaj chłopcy albo dwie dziewczynki a po drugie do mnie wciąż nie może dotrzeć ,że będę miała dziecko i nie wiem jak to będzie gdy przyjdzie czas porodu i podadzą mi dziecko,które ze mnie wyjdzie wzdychała Oriana narzekając, że dziecko często się już rusza...
-jak czujesz ruchy płodu to wszystko idzie dobrze powtarzając słowa akuszerki mówiła Abigail
-nie byłaś jeszcze w ciąży to się nie wymądrzaj skrzywiła się Oriana szturchając przyjaciółkę
-ale lubię maluszki tak jak ty lubisz bo widziałam z jaką czułością brałaś na ręce synka Sary a niedługo swoje będziesz kołysać w ramionach dowcipkowała Abigail
-Abigail ma rację bo jak przytuliłam niemowlę Sary do piersi to już chciałabym moje własne tak tulić a tu jeszcze parę miesięcy mordęgi w ciąży westchnęła Oriana bo wciąż męczyły ją dolegliwości odmiennego stanu.....

w pałacu młodych Salamanków zapanowała nerwowa atmosfera bo Fernando dostał wieści z portu,że przypłynął z La Mariany jego brat Pedro z żoną Roksaną
-nie wiem co teraz będzie bo od miesięcy nie widziałem Oriany i nie wiem jak dziewczyna miewa się w ciąży więc jak Pedro o nią zapyta to co mówić chwytając się za głowę Fernando nerwowo biegał po komnacie
-może Pedra powoli przygotować na wieść o tym,że jego córka jest już w ciąży i najpierw zastanówmy się jak do niej dotrzeć pomimo straży jakimi otoczył ją szejk Santiago Abdullach zaczęła głośno się zastanawiać Joanna....
-może przez te miesiące Oriana pokochała męża i teraz gdy będą mieć dziecko jest już zadowolona z małżeństwa nieśmiało powiedziała Joanna ale mąż zgromił ją wzrokiem
-nie wierzę,że taka młoda dziewczyna jak Oriana pokochała tego starego szejka !!! mruknął Fernando
-trzeba Pedra hamować gdy będzie chciał otwartej walki z mężem Oriany bo tutaj Santiago ma duże poparcie i prawo jest po jego stronie a na dodatek nawet mój ojciec John Foreman jest jego oddanym przyjacielem po tym jak Sebastian wykupił Matyldę a Santiago zwrócił ją rodzinie mówiła Joanna
-dobrze wiem jakie jest tu prawo ale nie mogę zrozumieć,że nie udało ci się własnego ojca przekonać by odstąpił tego Santiaga !!! zarzucił żonie Fernando
-nie mam wpływu na ojca bo on zawsze robi to co chce a z szejkiem łączą go wieloletnie interesy i niedługo Matylda wychodzi za syna Santiaga !!! burknęła Joanna
-do licha wszystko jakby sprzysięgło się przeciw nam pieklił się Fernando
-niestety na to wygląda ale ciąża Oriany to jeszcze nie koniec świata i jak kiedyś mówiłeś to pomoglibyśmy jej wychowywać to dziecko jakby udało się ją stąd wywieźć mówiła Joanna
-ty chyba zapomniałaś,że mąż Oriany jest muzułmaninem i nigdy nie pozwoli jej odejść tak jak to zrobił z Gretą bo kazał ją z San Fernando porwać z dzieckiem gdy nie chciała dobrowolnie do niego przyjechać a ponadto islam mówi,że dziecko należy do ojca a wątpię by Oriana chciała uciec od męża pozostawiając mu ich dziecko mówił do żony wzburzony Fernando de Salamanca....



na Sardynii młody kanclerz królewski Ricardo de Salamanca junior poprosił do swego pałacu wędrownych kupców przybyłych z Maroka by zakupić od nim bele pięknych tkanin na suknie brzemiennej żony Adriany i przy okazji wypytywał ich o ploteczki i nowiny z Maroka
gdy jeden z kupców zaczął opowiadać o szejku Santiagu Abdullahu ,który ożenił się z księżniczką Orianą kupioną na targu niewolników Ricardo junior aż zaniemówił z zaskoczenia bowiem wiedział kim jest szejk Santiago Abdullah ale w pierwszej chwili łudził się,że dziewczyna ,którą poślubił Santiago tylko przypadkowo ma na imię Oriana i gdy kupcy potwierdzili mu ,że to bratanica księcia Fernanda de Salamanki bo wszem i wobec było wiadomo,że książe Fernando odwiedził bratanicę ale potem z niewiadomych przyczyn mąż Oriany zakazał dalszych wizyt to Ricardo de Salamanca junior nie mógł powstrzymać wzburzenia i przy kupcach zaczął złorzeczyć Santiagowi choć kupcy nie powiedzieli mu o ciąży Oriany bo gdy wyjeżdżali to jeszcze ta wieść do nich nie dotarła....

-rany boskie , co zrobią rodzice jak się dowiedzą ,
- mówić im czy nie mówić ? chodząc nerwowo w kółko powtarzał sobie Ricardo junior gdy nadeszła jego siostra królowa Justina,która wiedziała o zniknięciu Oriany z La Mariany ale teraz poznała jej dalsze losy i wspólnie zaczęli się zastanawiać czy powiedzieć o tym rodzicom czy pozwolić im wyjechać do Rosji bo właśnie trwały ostatnie przygotowania do kontynuowania podróży do Rosji i na dniach Salamankowie z towarzyszącymi im krewnymi mieli wyjeżdżać
-trzeba ratować Orianę i wydrzeć dziewczynę temu Santiagowi zanim dziewczyna zajdzie z nim w ciąże mówiła królowa Justina
-może rodziców na razie nie martwić i sami postarajmy się uwolnić Orianę z rąk tego muzułmańskiego szejka mówiła wzburzona Justina
-nie wiesz siostro,że w muzułmańskich krajach żona należy do męża i musimy jakoś skłonić Santiaga by muzułmańskim zwyczajem oddalił od siebie żonę rozwodząc się z nią po dobroci
-gróźb ten podły szejk Santiago Abdullah może nie posłuchać a co do prośby to tylko chyba nasza mama mogłaby go ubłagać bo Oriana przecież jest jej ukochaną wnuczką westchnęła Justina
-boję się o naszego tatę bo zawsze z tym Santiagiem się nie znosili i nawet małżeństwo Carmela z Sofią córka Santiaga tylko na krótko poprawiło ich relacje ale w Maroku gdy byliśmy tam niedawno i ojciec skonfiskował meksykański majątek Santiaga dając go naszej kuzynce Vivianie to są już wrogami i może dojść do najgorszego martwił się Ricardo de Salamanca junior


czy książe Fernando de Salamanca z żoną Joanną powinni od razu powiedzieć Pedrowi,że jego córka jest w ciąży czy też będą to ukrywać i Pedro dowie się o stanie Oriany od kogoś innego
-co zrobią na Sardynii kanclerz Ricardo de Salamanca junior i jego siostra królowa Justina, czy zatają wieści o Orianie czy też powiedzą któremuś z rodziców a jeśli tak.... to komu najpierw ..matce czy ojcu


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:04:08 06-01-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:19:44 07-01-14    Temat postu:

Pedro o ciąży córki dowie się od Fernanda a Ricardo junior i Justina powinni w końcu powiedzieć seniorom o sytuacji z Orianą, przecież jakby dowiedzieli się później to mogliby mieć ogromny żal do swoich dzieci które zawsze uczyli aby o wszystkim im mówili i żeby trzymać się razem. Mogą od razu obojgu powiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 147, 148, 149 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 148 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin