|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:59:28 12-01-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Pedro o ciąży córki dowie się od Fernanda a Ricardo junior i Justina powinni w końcu powiedzieć seniorom o sytuacji z Orianą, przecież jakby dowiedzieli się później to mogliby mieć ogromny żal do swoich dzieci które zawsze uczyli aby o wszystkim im mówili i żeby trzymać się razem. Mogą od razu obojgu powiedzieć. |
OK
John Foreman z grupą przyjaciół z Maroka postanowili ,że utworzą organizację zajmującą się wykupem niewolników oferowanych na licznych targach przez handlarzy żywym towarem by potem za zwrot poniesionych kosztów oddawać ich rodzinom bowiem na razie likwidacja procederu handlu ludźmi w krajach Afryki nie była możliwa i ku radości Johna do tej organizacji przystał też szejk Santiago Abdullah
-moją córkę wykupił twój syn Sebastian oddając ją pod moją opiekę a tyś sobie kupił na żonę tę młodziutką Orianę Salamankównę więc dziewczyny w sumie źle nie skończyły ale tyle innych dobrze urodzonych dziewcząt i chłopców jest porywanych by ich sprzedać ,że tylko w ten sposób będziemy mogli niektórym z nich pomóc wrócić do rodzin argumentował John Foreman
-to prawda .... westchnął Santiago dodając
-ale pomimo wszystko cieszę się,że opatrzność tak pokierowała losem Oriany,że mnie się dostała za żonę bo ją pokochałem jak żadną dotąd a teraz gdy połączy nas dziecko to już będzie pełnia szczęścia dla nas obojga z zadumą mówił szejk Santiago Abdullah
-dziecko to zawsze szczęście dla rodziny ale powiedz co tam u twojej ślicznej młodej żonki ?jak znosi ciąże ? dopytywał się Foreman
-wynająłem akuszerkę by co dzień doglądała Oriany bo ani jej ani dziecka nie chcę stracić ale na szczęście jak zapewnia mnie położna wszystko idzie dobrze i akuszerka podejrzewa nawet ,że Oriana może urodzić nie jedno a dwoje dzieciaczków z dumą mówił Santiago
-no nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego bo w rodzinie Salamanków wiele razy już urodziły się bliźnięta zaśmiał się John Foreman
-gdyby Oriana urodziła bliźnięta to byłoby dla nas podwójne szczęście rozmarzył się Santiago
-no ja myślę zarechotał John Foreman
-wiesz, że ostatnio podsłuchałem jak Oriana rozmawia ze swoją przyjaciółką Abigail o imionach dla naszego dziecka i niezmiernie się ucieszyłem ,że w tej kwestii mamy podobne pomysły bo Oriana chciałaby córeczce dać imię Camila a jeśli będzie synek to Ricardo a ja już wcześniej na to samo wpadłem zwierzał się Foremanowi podekscytowany szejk Santiago Abdullah
-uszom własnym nie wierzę !!! chciałbyś własnemu synowi nadąć imię rywala zdziwił się John Foreman bo doskonale znał przeszłość Santiaga i Ricarda
-to w końcu będzie dziadek mojego dziecka i skoro to imię chciałaby nadać synowi sama Oriana to z ochotą się zgodzę powiedział Santiago
-a czy Oriana wie kim byłeś dla jej babci?? dociekał John Foreman
-powiem jej po porodzie bo teraz nie chciałbym by złoszcząc się na mnie zaszkodziła sobie i maleństwu westchnął Santiago
-pewnie dziewczyna nie będzie zachwycona ,żeś w młodości był narzeczonym jej babci a teraz wziąłeś sobie za żonę wnuczkę zarechotał John Foreman
-kocham Orianę tak mocno jak kiedyś kochałem Camilę mruknął Santiago poirytowany docinkami i śmiechem Johna
-nie gniewaj się stary ale przez podobieństwo Oriany do Camili z boku to tak wygląda jakbyś we wnuczce szukał tamtej dziewczyny, którą kochałeś za młodu szczerze powiedział John Foreman ale widząc zachmurzone oblicze przyjaciela zaraz poklepał go po plecach mówiąc
-jako muzułmanin i twój przyjaciel jestem po twojej stronie gdy niektórzy mówią, że powinieneś Orianie zwrócić wolność i uważam, że zwłaszcza teraz gdy oczekujecie wspólnego dziecka Salamankowie powinni pogodzić się z waszym małżeństwem i powtarzam to niejednokrotnie mojemu zięciowi Fernandowi de Salamance i córce Joannie ale oni jak to młodzi mają odmienne zdanie, mimo to chciałbym cię zapewnić, że choć Salamankowie to też moi przyjaciele ja twierdzę i zawsze będę twierdzić , że Oriana po ślubie jest twoja na wieki wieków amen mrugnąwszy okiem mówił John do Santiaga
-cieszy mnie to mój przyjacielu z wdzięcznością w głosie powiedział Santiago
-niedługo spodziewam się przyjazdu Pedra z Roksaną i ich bliźniętami bo Fernando uprzedził mnie, że już do brata napisał gdzie przebywa Oriana więc możesz mieć ze swoim teściem przeprawę ale pamiętaj o tym co ci teraz mówiłem i nie daj się chłopie powiedział John do Santiaga
-to,że ojciec Oriany w końcu dowie się co się z nią dzieje to było nieuniknione ale by nie dopuścić do niepokojenia Oriany dziś wywiozłem ją do jednego z pałaców ojca mojej drugiej żony Sary i nawet jak Pedro z bratem Fernandem chcieliby wykraść mi żonę to nie dowiedzą się gdzie jest chytrze się śmiejąc mówił Santiago
-twoje prawo ale pamiętaj ,że Salamankowie to potężny rod i zawsze trzymają się razem więc przynajmniej będą się starać by odzyskać dziewczynę nawet z przychówkiem bo jakoś nie mają respektu do naszych muzułmańskich praw westchnął John Foreman
-wiem coś o tym bo Ricardo skonfiskował mój meksykański majątek za to, że jego bratanicę przemocą za mąż wydałem za Mohameda I ale tu ich władza nie sięga bo tu ja mam potężniejszych przyjaciół do których i ty Johnie się zaliczasz mówił Santiago i pożegnawszy się wyszedł z pałacu Foremana niezmiernie zadowolony, że ma w Johnie sprzymierzeńca w ewentualnych scysjach z Salamankami
do pałacu młodych Salamanków dotarli serdecznie witani Pedro de Salamanca , jego żona Roksana i ich czterech synków więc gdy ich ulokowano po komnatach Fernando z żoną poprosili na herbatkę Pedra z Roksaną i zaczęli rozmawiać…
-cztery córeczki zostawiłem na La Marianie pod opieką ich dziadków Izabeli i Diega Oligaresów i przybyłem na pomoc swojej najstarszej córce Orianie mówił do brata podekscytowany Pedro de Salamanca
-coś dużo czasu wam podróż zajęła…. zaczął mówić Fernando
-to prawda bo sztormy nas zatrzymały a potem jeszcze musieliśmy poszycie statku naprawiać więc trochę nam zeszło tłumaczył się Pedro a po chwili zaczął wypytywać o Orianę
-niestety tylko raz widziałem się z Orianą i nie mogliśmy swobodnie porozmawiać bo cały czas był przy nas ten Santiago westchnął Fernando opowiadając bratu o jego córce
-nie mogę wprost uwierzyć, że Santiago będąc moim chrzestnym zmusił Orianę do ślubu ale ja już mu ją odbiorę i wygarnę staremu rozpustnikowi co o nim myślę pieklił się Pedro
-muzułmańskie małżeństwo może rozwiązać tylko mąż oddalając od siebie żonę i jeśli Santiago nie zechce to niewiele wskóramy nieśmiało wtrąciła księżna Joanna de Salamanca
-zmuszę go do tego i Orianę zabiorę z powrotem na La Marianę bo dziewczyna jest godna lepszego życia i nie zostanie tutaj jako trzecia żona tego starego szejka gorączkował się Pedro a Roksana też znająca islamskie prawo widząc wzburzenie męża nie śmiała nic mówić by go nie jeszcze bardziej nie rozsierdzić ale miała duże obawy czy plany Pedra się powiodą…
-będzie trudno skłonić twego chrzestnego Pedro by córkę ci oddał bo nie tylko są małżeństwem ale spodziewają się dziecka jednym tchem powiedział Fernando by mieć to już za sobą
-coś ty powiedział ??!! skacząc na równe nogi wrzasnął Pedro i doskoczył do Fernanda łapiąc go za poły kaftana
-Oriana jest w ciąży wydukał Fernando usiłując oderwać ręce Pedra od ubrania
-nie wierzę!!! ten stary nie mógł zrobić jej dziecka !!! :evil:wrzeszczał wzburzony Pedro
-Santiago to krzepki chłop i niedawno jego druga żona urodziła mu drugiego syna a teraz Oriana jest brzemienna ale to nie wina Fernanda więc go puść !!! podbiegając do Pedra krzyczała Joanna bo Pedro wyglądał tak jakby na Fernandzie chciał wyładować swoją złość za irytujące go nowiny
-zabiję !!! wykastruję starucha, że wziął się za moją córeczkę Oriankę !!! pomstował Pedro biegając po komnacie jak szalony a Roksana zakryła twarz dłońmi i zaczęła pochlipywać
-uspokój się Pedro bo tutaj Santiago ma potężnych przyjaciół i jeśli nie chcesz głowy stracić to trzeba działać z rozwagą mówił Fernando poprawiając swoje ubranie poszarpane przez brata….
-to nie twoją córkę ten rozpustnik zapłodnił !!! warknął Pedro nie chcąc słuchać brata
-może Oriana mając dziecko z mężem nie zechce go opuścić wyrwało się Roksanie ale Pedro wściekle na nią patrząc wysyczał
-nawet brzemienną wydrę mu moją córkę bo moje wnuki nie będą chowane w wierze islamu !!! ale jemu nie daruję tego ,że ją do ślubu zmusił i dziecko jej zrobił pieklił się gubernator La Mariany Pedro de Salamanca
na Sardynii gdzie Ricardo de Salamanca junior z siostrą królową Justiną opowiedzieli rodzicom co spotkało Oriane pomijając jednak wieść o jej ciąży Ricardo senior zareagował podobnie jak Pedro w Maroku a Camila uwierzyć nie mogła w to co jej dzieci mówiły
-to niemożliwe by Santiago ożenił się z Orianą powtarzała w kółko Camila
-zawsze myślałaś ,że ten twój Santiago nie jest zdolny do podłości a był i jest nadal pomimo upływu lat !!! ale teraz to już przeszedł samego siebie !!! krzyczał wściekły Ricardo de Salamanca senior
-po pierwsze nie wiem dlaczego mówisz do mnie ,że Santiago jest mój a po drugie może ich małżeństwo pozostało nieskonsumowane i będzie je można unieważnić tak jak moje z twoim stryjem Timoteo powiedziała wzburzona Camila
-złość przez ojca przemawia mamo więc się na niego nie gniewaj powiedziała zaraz Justina obejmując matkę
-to prawda ,że te przez te wieści o Orianie aż się we mnie zagotowało zaciskając pięści wysyczał wzburzony Ricardo de Salamanca senior ….
Ricardo junior i Justina starali się wspierać swoich rodziców wstrząśniętych wieściami o Orianie i Santiagu
księżna Adriana de Salamanca żona Ricarda juniora urodziła synka Artura i to bardzo ucieszyło seniorów rodu Salamanków bo małżeństwo Ricarda juniora i Adriany było bardzo szczęśliwe
królowa Justina była w piątej ciąży z królem Franzem Otto von Habsburgiem, oczekując swego trzeciego dziecka a że wcześniej dwukrotnie poroniła bardzo obawiała się czy tę ciąże donosi i urodzi żywe i zdrowe dziecko bo do tej pory para królestwa Sardynii miała tylko dwoje dzieci królewnę Lukrecję i królewicza Karola Alberta
[link widoczny dla zalogowanych]
od początku swego małżeństwa z Franzem Justina miała najpierw problemy by zajść w ciąże a potem by donosić ciąże więc oboje z niepokojem oczekiwali szczęśliwego finału tej ciąży a problemy innych członków rodziny Salamanków zakłócały spokój przyszłej mamy i król szwagrowi i teściom zapowiedział by starali się ciężarnej Justinie oszczędzać przekazywania złych wieści.....
w Maroku książe Pedro de Salamanca razem z bratem Fernandem szykowali się by jechać do pałacu szejka Santiaga Abdullaha a obie ich żony i Roksana i Joanna starały się ich uspokoić
-pamiętajcie,że Santiago to prawowity mąż Oriany i w myśl tutejszych praw jest panem jej życia i śmierci więc rozważnie postępujcie bo możecie jeszcze pogorszyć sytuację
-nie wiem czy zdołam się pohamować by mu chociaż gęby nie obić choć doprawdy chętnie udusiłbym gada własnymi rękami wysyczał Pedro
-co ty mówisz Pedro masz mnie i dzieci, którym jesteś potrzebny więc nie ryzykuj śmierci za zabicie niechcianego zięcia !!! krzyknęła Roksana
-nigdy nie uznam tego starego za swego zięcia !!! słyszysz !!! nigdy !!! zmusił Orianę do ślubu i dlatego nie uznaję ich małżeństwa!!! pieklił się Pedro
-najważniejsza teraz jest Oriana i pamiętaj,że twoja córka jest w ciąży więc chociażby przez wzgląd na nią staraj się hamować prosiła Roksana
-wciąż jakoś nie mogę myśleć o mojej córeczce jako brzemiennej kobiecie skrzywił się Pedro bo dotąd nie pogodził się z tym co spotkało jego najstarszą córkę ale pomimo to obiecał żonie,że nie da się ponieść emocjom i postara się nie podnieść ręki na Santiaga przez wzgląd na jego wiek
-nie godzi się bić starego człowieka a Santiago w końcu mógłby być moim ojcem więc tylko ostro z nim się rozmówię choć miałbym ochotę łajdaka posiekać na kawałki powiedział Roksanie wzburzony Pedro
szejka Santiago Abdullaha widok wchodzących do jego pałacu Pedra i Fernanda nawet nie zdziwił ...
-witam w moich skromnych progach zaczął Santiago patrząc na Pedra
-nie przybyłem tu z wizytą kurtuazyjną a po córkę, którą tu przetrzymujesz !!! mruknął Pedro z niechęcią patrząc na Santiaga
-nie przetrzymuję tutaj nikogo a Oriana jest moją prawowitą żoną i oczekujemy pierwszego dziecka z dumą powiedział Santiago choć domyślał się,że Fernando o tym już bratu doniósł
-karz zaraz przywołać tu moją córkę bo chcę się z nią widzieć !!!! wysyczał Pedro
-niestety nie możesz zobaczyć się z Orianą obojętnie rzekł Santiago
-jestem jej ojcem i mam prawo ją widywać doskakując do Santiaga krzyczał Pedro
-a ja jestem jej mężem i ojcem dziecka ,które nosi więc mam teraz do niej większe prawa niż ty z lekkim uśmieszkiem rzekł Santiago
-nie doprowadzaj mnie do szału bo coś ci zrobię nie zważając na twój podeszły wiek lekceważąco patrząc na Santiaga syczał Pedro a Fernando stanął między bratem i mężem bratanicy by nie doszło do rękoczynów
-sam jesteś ojcem Santiago więc zrozum Pedra,że martwi się o córkę zaczął mówić Fernando licząc,że jego słowa zmienią postanowienie Santiaga i pozwoli im zobaczyć Orianę.....
-nie mogę dopuścić byście niepokoili Orianę właśnie przez wzgląd na to ,że nosi moje dziecko bo w tym stanie niewskazane jest denerwowanie ciężarnej a zapewne zaraz byście ją przeciwko mnie nastawiali zaczął mówić Santiago
-nie proszę a żądam byś mi córkę oddał i nie wyjdę stąd bez niej !!! wrzasnął Pedro bo słowa Santiaga go ogromnie zirytowały
-więc wyszło szydło z worka żeście przyszli nie z nią rozmawiać ale by mi ją wykraść skrzywił się Santiago
-ona jest młodziutką dziewczyną a z ciebie stary dziad i nie zostawię ci córki !!! nie hamując się wrzeszczał Pedro
- ona jest teraz moja i z jej brzucha wyjdą moje dzieci więc nie masz już do niej prawa !!!! warknął Santiago
-ojciec ma zawsze prawa do dziecka zacietrzewił się Pedro
-no to ci przypominam,że dziecko ,które nosi w sobie Oriana jest moje więc nie tylko do Oriany mam prawa ale i do dziecka, które będzie twoim wnukiem drwiąco wysyczał Santiago
-obiecałem Roksanie ,że cię nie tknę ale po tych słowach to już nie zdzierżę syknął Pedro i zamachnął się na Santiaga ale ten w porę się uchylił
-wynocha z mego pałacu !!! wrzasnął Santiago wołając straże by wyprowadziły nieproszonych gości
-nie dziś to jutro wydostanę stąd moją córkę a potem policzę się z tobą za to co z nią zrobiłeś !!! odgrażał się Pedro
-gdybym to nie ja wykupił Orianę na targu niewolników a ten czarny szejk Mombasa to już by nie żyła tak jak inne niewolnice,które zamęczył na śmierć więc powinieneś mi być wdzięczny a nie obrażać mnie w moim pałacu !!!! krzyczał szejk Santiago Abdullah
-mogłeś jej zwrócić wolność tak jak Matyldzie córce Foremana a ty zboczeńcu zabrałeś się za młodziutkie dziewczątko,które mogłoby być twoja wnuczką wrzeszczał Pedro gdy straż pałacowa Santiaga przemocą go wyprowadzała....
-uspokój się Pedro mówił do brata Fernando gdy znaleźli się za murami pałacu Santiaga a Pedro stając przed pałacem wrzeszczał
-ORIANA !!! ORIANO TO JA TWÓJ OJCIEC !!! TATUŚ PO CIEBIE PRZYJECHAŁ I NIE ODJEDZIE DOPÓKI TEN TYRAN CIĘ NIE UWOLNI !!!!
-ten stary nie dopuścił nas do Oriany ale może ona uwięziona w jednej z tych komnat usłyszy moje słowa mówił do brata Pedro gdy Fernando przekonywał go by przestał wykrzykiwać imię córki
książe Fernando de Salamanca widząc ból brata ,który cierpiał nie mogąc zobaczyć ukochanej córki podszedł do jednego z Arabów i wręczając mu sakiewkę złota zaczął go po arabski wypytywać
Pedro,który nie znał tego języka ze zdziwieniem patrzył na brata szwargoczącego w niezrozumiałym języku
-dowiedziałem się,że mąż Orianę stąd gdzieś wywiózł więc na nic twoje nawoływania bo Oriany u nie ma relacjonował bratu podekscytowany Fernando
-gdzie ją wywiózł??? zapytaj tego Araba !!! krzyknął Pedro
-pytałem już o to ale niestety ci tutaj nie wiedzą westchnął Fernando
-w takim razie trzeba wynająć kogoś by śledził każdy krok Santiaga bo on przecież musi Oriane odwiedzać w tym miejscu gdzie ją wywiózł więc ukradkiem dowiemy się gdzie teraz przebywa moja córka rezolutnie powiedział Pedro a gdy wrócili do pałacu młodych Salamanków opowiedzieli wszystkim o przebiegu wizyty w pałacu szejka Santiaga Abdullaha
-naszą mamę gdy była w ciąży z tobą też ten Santiago ukrył przed naszym tatą przypomniał bratu Fernando bo rodzinne historie Salamanków ich dzieci doskonale znały....
-nie można tego porównywać bo przecież wasza mama Camila nosiła dziecko pirata ,który nie był jeszcze jej mężem a Oriana to mężatka i ojciec jej dziecka ukrył ją przed wami wymsknęło się Joannie de Salamance
-to prawda,że nie można tego porównywać bo po pierwsze ja pierwszy ślub moich rodziców w Garbancillo uznaję za ważny pomimo iż tata wówczas posłużył się nazwiskiem Ricardo de Carvajal ale oboje się kochali i w obliczu Boga dobrowolnie ślubowali sobie miłość a moja Oriana została zmuszona przez tego starego do małżeństwa i nawet przyjście na świat mego wnuka nie skłoni mnie bym pogodził się z tym,że Oriana ma żyć tu z dzieckiem w tym muzułmańskim świecie skrzywił się Pedro....
- no to przyjdzie nam czekać aż Santiago doprowadzi nas do miejsca w którym ukrył Orianę ale przecież nadal nie będziemy mieć do niej dostępu bo nam na to nie pozwoli martwił się Fernando
-jak już będę miał pewność gdzie Oriana przebywa to nic mnie nie powstrzyma by jej stamtąd nie wykraść zapowiedział Pedro
-nie zapominaj ,że Oriana jest w ciąży i jeśliby doszło do walki to może dla niej i dziecka być bardzo niebezpiecznie mówiła zatroskana Roksana
-nie daj Boże by powtórzyła się historia naszej mamy,która ciebie Pedro urodziła przedwcześnie i omal życia nie straciła westchnął Fernando patrząc na brata
-no właśnie i to trzeba mieć na uwadze bo Oriana pewnie jak każda kobieta cieszy się,że będzie mamusią i utrata dziecka mogłaby ją załamać wtrąciła się Roksana
-jakoś nie umiem myśleć o tym dziecku jako moim wnuku i wolałbym by nie przyszło na świat żywe przemknęło przez głowę Pedra ale zaraz sam się zganił,że życzy śmierci dziecięciu,które przecież jest niczemu niewinne....
-Oriana i jej dziecko to moja rodzina ale tego Santiaga do rodziny nigdy nie zaliczę mruknął pod nosem Pedro....
co do dalszych losów Oriany to mogą być 2 wersje
1 wersja
-gdy Salamankowie w końcu odkryją gdzie Santiago ukrył Orianę urządzą napaść na pałac by ją uwolnić ale przez poturbowanie w trakcie przewozu ciężarnej do siedziby młodych Salamanków Oriana przedwcześnie urodzi martwe bliżnięta i obwini za ich śmierć swego ojca Pedra podobnie jak kiedyś Camila winiła swego ojca Justa co doprowadzi do skłócenia Oriany z jej ojcem i rodziną Salamanków a to wykorzysta Santiago odbijając żonę Salamankom i gdy przybędą do Maroka Ricardo z Camilą to Oriana znów będzie żyć z Santiagiem w jego pałacu bocząc się na rodzinę swego ojca a babcia będzie starała się jej przemówić do rozsądku by Pedra nie winiła za śmierć swoich dzieci a jednocześnie Camila będzie prosiła Santiaga by przez pamięć ich dawnej miłości zwrócił Orianie wolność .....
2 wersja
-Salamankowie w końcu odkryją gdzie Santiago ukrył Orianę i urządzą napaść na pałac by ją uwolnić po czym przewiozą ciężarną dziewczynę do siedziby młodych Salamanków gdzie Oriana po ciężkim porodzie wyda na świat wątłe bliźnięta a akuszerka powie jej rodzinie ,że młodziutka Oriana już nie będzie mogła mieć więcej dzieci co najpierw zmartwi Pedra a potem po naradzie z Fernandem by Santiago nie rościł sobie praw do dzieci rozpowiedzą wszystkim,że dzieci przyszły na świat martwe a Oriana przez trudny poród nie będzie mogła mieć więcej dzieci co w muzułmańskim świecie jest powodem do rozwodu , toteż Foreman i rodzina Santiaga będą go namawiać by zapomniał o bezpłodnej żonie nie starając się jej odzyskać a on nie będzie chciał się na to zgodzić więc gdy przyjedzie do Maroka Camila z Ricardem to Camila zacznie przekonywać Santiaga by wnuczce zwrócił wolność ale zacięty Santiago będzie starał się zemścić na Pedrze winiąc go za śmierć swoich dzieci a Oriana nie odstępując swojej córeczki Camility i synka Ricardita będzie drżała z niepokoju,że Santiago dowie się,że jego dzieci żyją i albo zmusi ją by do niego wróciła albo dzieci jej odbierze.....
która wersja byłaby ciekawsza
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:08:17 25-08-24, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:51 18-01-14 Temat postu: |
|
|
Arabello nareszcie napisałaś myślałam, że już zapomniałaś o naszej wspaniałej kontynuacji. Ja jestem za 2 wersją |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:05 19-01-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Arabello nareszcie napisałaś myślałam, że już zapomniałaś o naszej wspaniałej kontynuacji. Ja jestem za 2 wersją |
dzięki czarna__1991 a ja myślałam,że już wszystkich zanudziłam bo nikt nie wtrąca nowych pomysłów co do dalszego ciągu poszczególnych bohaterów.....
w Maroku w jednym z pałaców teścia szejka Santiaga Abdullaha otoczonym grubym murem by nikt z zewnątrz mieszkańców nawet nie mógł usłyszeć ciężarna Oriana siedziała z Abigail i służką mówiącą po hiszpańsku i rozmawiały sobie o tutejszej służbie
-znowu nowych niewolników przywieziono z targu a jeden z nich szczególnie mi się spodobał a jak z nim ukradkiem sobie porozmawiałam to dowiedziałam się, że ma na imię Olin i jest baronem a porwano go na jednej z wysp podczas postoju jego statku relacjonowała półgłosem zaciekawionej Orianie i Abigail podekscytowana służka
-biedak tak jak my został sprzedany westchnęła współczująco Abigail
-ten baron Olin mówił mi, że nie zamierza się poddać ale ma małe szanse by uciec i zmienić swój los wydymając usteczka paplała służąca dodając
-a wiecie co mnie najbardziej zdumiało ?
-no mów co? zainteresowała się Abigail
-to ,że ten Olin zapytał mnie o ciebie księżniczko Oriano bo gdy go tu przywieziono widział jak pani siedziałaś na balkonie i spoglądałaś w niebo i jak tylko sobie wyjawiliśmy kim jesteśmy to on prosto z mostu mnie zapytał mnie kim jest ta piękna ciężarna pani ,którą widział w dniu swego przybycia bo spodobałaś mu się od pierwszego wejrzenia tak bardzo ,że teraz tylko o tobie myśli choć wie, że jesteś dla niego nieosiągalna bo przecież masz męża i dziecko w drodze szczebiotała służąca
-szkoda ,że na mnie nie zwrócił uwagi bo ja jestem wolna i młodym baronem chętnie bym się zainteresowała powiedziała z zawodem w głosie Abigail a Oriana zaczęła rozmyślać o nieznanym sobie jeszcze baronie Olinie
z bocznego okna sypialni Oriana nieraz ukradkiem obserwowała krzątających się po dziedzińcu dla służby ludzi i nawet jeden młodzieniec jej się spodobał ale nie wiedziała kim jest i jak się nazywa bo żyli jakby w dwóch odmiennych światach :
ona żona szejka spodziewająca się pierwszego dziecka mieszkała w luksusowo wyposażonych wnętrzach, miała na skinienie ręki służące i eunuchów ,którzy przynosili jej pyszności do jedzenia, nosiła ubrania z drogich tkanin a w drugiej części pałacu oddzielonej masywną kratą zasłoniętą dodatkowo deskami mieszkali niewolnicy traktowani gorzej niż zwierzęta bo spali pokotem na ziemi, jadali byle co choć ciężko pracowali a każde przewinienie było srogo karane tak, że co dzień kogoś chłostano aż do krwi…..
-pokażesz mi tego barona z okna wieżyczki gdzie mam sypialnię powiedziała służącej Oriana bo bardzo była ciekawa jak wygląda młodzieniec ,któremu tak się spodobała, że nie potrafi przestać o niej myśleć ...
- baron Olin to ten w tej białej szacie z zieloną przepaską w pasie wskazała służka na młodzieńca gdy po kliku godzinach oczekiwania dostrzegła go wreszcie wśród gromady wracających po pracy niewolników
-to on !!! mnie też baron Olin się spodobał choć o tym nie wie pomyślała Oriana i serce zaczęło jej łomotać z podekscytowania
-ale przystojniak !!! muszę się do niego zbliżyć bo ja w przeciwieństwie do ciebie Oriano nie mam męża i mogę uszczęśliwić tego barona !!! zawołała Abigail, której również baron się spodobał
-nie zapominaj, że to ja pierwsza na niego zwróciłam uwagę i już z nim rozmawiałam prychnęła służka po słowach Abigail uważając ją za swą rywalkę
-ty się baronowi nie spodobałaś, tylko Oriana a skoro ona jest poza jego zasięgiem to może mnie zechce patrząc na służkę powiedziała pewna siebie Abigail
-szejk Santiago Abdullah zmuszając mnie do ślubu pozbawił mnie możliwości poznania kogoś w kim bym się z wzajemnością zakochała ale czy teraz to ,że pojawił się obok mnie młody i przystojny baron Olin to nie jest dla mnie jakiś znak, że jeszcze nie wszystko stracone w moim życiu i mogę być jeszcze z kim innym niż mój stary mąż zaczęła się zastanawiać Oriana bo najbardziej podbudowało ją to, że nawet widoczna ciąża nie zniechęciła do niej młodego barona i pomimo wszystko myśli o niej gdy samotnie leży wśród innych niewolników w piwnicach gdzie zamykano ich na noc….
przez parę najbliższych dni Oriana z Abigail niby przypadkiem krążyły wokół kraty oddzielającej dwie części pałacu aż w końcu zobaczyły jak do kuchni nadzorca prowadzi barona Olina dźwigającego na plecach kosz pełen owoców i wtedy spojrzenia Oriany i Olina po raz pierwszy się skrzyżowały a Olin z wrażenia upuścił kosz i banany wysypały się na ziemię
Orianie zrobiło się dziwnie gdy tak przez chwile na siebie patrzyli ale a wtedy nadzorca batem śmignął po plecach Olina
-ty ciamajdo !!! zbieraj zaraz te banany bo cię zatłukę niewierny psie !!! wrzasnął po arabsku nadzorca ale Oriana z Abigail przez miesiące spędzone w Maroku z nudów nauczyły się arabskiego tak by rozumieć co tubylcy mówią i móc im wydawać rozkazy
-nie bij go !!! nie pozwalam ci na to !!! krzyknęła Oriana gdy nadzorca wymierzył batem kolejny cios raniący plecy barona Olina
-wybacz pani nisko się kłaniając Orianie wymamrotał nadzorca i nie ważył się przy żonie szejka dalej bić niewolnika ale gdy Olin pozbierał rozsypane banany nadzorca szarpiąc go poprowadził go do kuchni grożąc mu, że jak jeszcze raz się ośmieli spojrzeć na żonę szejka to mu oczy wydłubią
-księżniczka Oriana jest jak anioł, taka młoda i piękna ale jest żoną innego i choć moje serce szybciej bije na jej widok to choćby udało mi się odzyskać wolność nie mogę o niej marzyć rozmyślał Olin nie mogąc zapomniec pięknej twarzy Oriany
-mam pecha w miłości bo jak już się zakocham to w kobiecie, która jest już zajęta i tak było z hrabianką Adriana de Valueze a teraz z księżniczką Orianą wzdychał baron Olin Mores nieszczęśliwy, że jego życie tak się potoczyło i złapany przez handlarzy żywym towarem został jak zwierzę sprzedany teściowi szejka Santiaga Abdullaha
-wśród niewolników mówiono często o pięknej trzeciej żonie szejka Santiaga Abdullaha zastanawiając się dlaczego nie mieszka w jednym z pałaców swego męża
-stary szejk Santiago Abdullah zamknął to dziewczę w tym pałacu jak w złotej klatce usłyszał Olin od jednego z niewolników mówiących po hiszpańsku
-wiesz coś więcej o księżniczce Orianie ? zaczął dopytywać się Olin
-wiem tylko to co służba plotkuje bo w kuchni kiedyś podsłuchałem, że księżniczka Oriana jest ulubioną i najukochańszą żoną szejka ale ona nie wygląda na zakochaną w nim bo kiedy tu szejk przyjeżdża księżniczki wcale to nie cieszy i choć jest obsypywana prezentami to ledwo toleruje obecność męża ściszonym głosem opowiadał niewolnik Olinowi
-pewnie księżniczkę zmuszono do ślubu z tym starym a teraz dziecko ich jeszcze bardziej zwiąże bo muzułmanin kobiety może się wyrzec i ją od siebie oddalić ale nigdy nie pozwoli by jego dziecko wychowywało się z dala od ojca szeptał dalej niewolnik budząc zasmucenie barona Olina
-ja bym księżniczkę nawet z tym muzułmańskim dzieckiem wziął i byłaby moją jedyną, najukochańszą żoną a nie trzecią jak u tego szejka wzdychał Olin
-tobie widać żona szejka wpadła w oko ale zapomnij o niej bracie bo życie postradasz gdy ktoś się o tym dowie poradził baronowi życzliwy niewolnik
-marzyć to zawsze sobie mogę westchnął Olin bo w tym momencie Oriana wydała mu się tak nieosiągalna jak gwiazdka z nieba...
nadzorca niewolników naskarżył zarządzającemu pałacem, że Olin śmiał patrzeć na ciężarną żonę szejka gdy przechadzała się po dziedzińcu z towarzyszącymi jej niewolnicami więc za to Olin został skazany na chłostę i wymierzono mu 50 batów po czym gdy jego plecy były zalane krwią sądzącą się z zadanych mu ran powleczono go do miejsca gdzie spał i pozostawiono do rana by wydobrzał a rankiem znów zagnano go do noszenia towarów nie bacząc ,że z zasychających ran zaczęła znowu sączyć się krew
mijały dni gdy tylko z oddali Oriana widywała Olina a on tęskno spoglądał na okno na którym siadała i mógł ją niekiedy widzieć i marzyć o pięknej księżniczce
w kuchni pałacowej prowadzono remont i Olin razem z innymi niewolnikami tam pracował aż pewnego dnia gdy już po robocie wychodził ponownie natknął się na Orianę w towarzystwie niewolnic schodzącą po schodach a ona zobaczywszy go utkwiła w nim wzrok i nie patrząc na schody po których schodziła źle postawiła nogę i straciwszy równowagę upadłaby gdyby nie refleks Olina ,który podbiegając do niej natychmiast schwycił ją w swoje muskularne ramiona i tulił drżącą kobietę
-dzięki Bogu ani tobie pani ani dzieciątku nic nie grozi szeptał czule Olin gdy zobaczył groźny wzrok nadzorcy niewolników, który z dezaprobatą patrzył, że niewolnik trzyma w ramionach żonę szejka
-puść księżniczkę ty niewierny psie bo niegodnyś by ją dotykać !!! wysyczał nadzorca niewolników
a Olin nie zważając na jego słowa powoli i ostrożnie postawił Orianę na podłodze u podnóża schodów
-oddałbym za ciebie życie pani nisko się skłaniając przed Orianą powiedział baron Olin
-to twój psi obowiązek niewierny brudasie !! warknął nadzorca niewolników uderzając pejczem Olina po plecach aż przeciął mu koszule i Oriana zobaczyła świeże blizny po chłoście
-dlaczego wychłostano tego człowieka ??!! zapytała podniesionym głosem Oriana
-za brak pokory i nieposłuszeństwo to najlżejsza kara ,która mogła go spotkać odpowiedział butnie nadzorca niewolników
-miałam okazje przyjrzeć się, że ci ludzie całymi dniami ciężko pracują więc powinniście ich dobrze traktować a nie bić tak ,że blizny im po tym zostają !!! krzyczała wzburzona Oriana
-nie chcę by kogokolwiek chłostano z byle powodu !!! dodała poirytowana Oriana
-twoje życzenie jest dla mnie rozkazem pani skłaniając się przed Orianą powiedział nadzorca niewolników ale szczęki mu chodziły, że żona szejka strofuje go przy niewolnikach
- uważaj pani na siebie i swoje dzieciątko żegnając się z Orianą szepnął baron Olin a ona odwzajemniła mu się uśmiechem i słowami
-bądź zdrów młodzieńcze i jeśli będą cię źle traktować to daj mi znać
niestety gdy tylko Oriana odeszła ze swymi towarzyszkami do swych komnat wściekły nadzorca przydzielił Olinowi dodatkową pracę by się na nim wyżyć a sam poszedł do zarządcy pałacu opowiadając mu ,że niewolnik Olin śmiał dotknąć żony szejka a pominął przy tym to, że ciężarna Oriana mogłaby upaść i stracić dziecko gdyby nie szybka reakcja barona Olina ,który ocalił ją przed upadkiem i jego konsekwencjami....
- tak sobie pomyślałem, że najlepiej byłoby tego Olina wykastrować i jako eunucha przydzielić do pilnowania żony szejka zaproponował nielubiący Olina nadzorca niewolników a zarządca pałacu się na to zgodził więc po pracy postanowiono obezwładnić barona Olina i zrobić z niego wykastrowanego eunucha
-skoro księżniczka tak obstawała za tym chłystkiem to będzie go miała przy sobie na co dzień ale jako eunucha i on może się ślinić na jej widok gdy już nie będzie mężczyzną rozmyślał złośliwy nadzorca niewolników dalej oczerniając jeszcze barona Olina jaki to z niego leń, buntownik,bezczelny i bezwstydny typek ośmielający się nie tylko patrzeć ale i dotknąć żony szejka ,której zapewne grzesznie pożąda a to już niedopuszczalne dla niewolnika, który powinien znać swoje miejsce judził dalej nadzorca niewolników podburzając zarżadcę palacu przeciwko Olinowi
-rozmowę zarządcy pałacu z nadzorcą niewolników podsłuchiwała służąca Oriany i postanowiła zaraz biec do ciężarnej księżniczki by zapobiegła okaleczeniu młodzieńca ale w tym momencie ktoś schwycił ją za włosy
-ta niewolnica śmiała was podsłuchiwać!!! warknął jeden z zastępców nadzorcy niewolników
-ja jestem osobistą własnością księżniczki Oriany więc puść mnie natychmiast !!! krzyknęła przestraszona służka
-księżniczka kazała ci nas podsłuchiwać???zapytał zarządca pałacu
-niechcący tu przystanęłam ale nie przysłuchiwałam się o czym mówicie skłamała naprędce służąca
-jeśli piśniesz swojej pani choć słówko o tym co mówiliśmy to głowę ci utnę i nawet żona szejka cię nie obroni bo znikniesz bez śladu zagroził służącej nadzorca niewolników
-przysięgnij na Allaha, że nikomu nie powiesz tego co usłyszałaś zażądał zarządca pałacu bo nie wierzył w słowa służki ,że nic nie słyszała a jednocześnie bał się gniewu szejka Santiago Abdullaha gdyby mu ukochana żona naskarżyła na zarządcę
-przysięgam ,że nic nie powiem wydukała przestraszona służka bo wiedziała, że groźby ,które słyszy to nie przelewki a gdyby zniknęła nikt by jej nie szukał bo księżniczce przydzielą inną służącą okłamując ją, że poprzednia uciekła…
-biedny baron Olin za to , że żonę szejka uratował przed upadkiem to chcą go męskości pozbawić rozmyślała rozdygotana służka gdy wracała do komnat księżniczki
-w kuchni słyszałam, że mają do twojej ochrony przydzielić nowego eunucha powiedziała Abigail do Oriany gdy z kuchni przyniosła jej tacę z owocami
-raczej nie do ochrony tylko by mnie pilnować zwiększają liczbę tych co mnie otaczają !!! prychnęła niezadowolona Oriana bo czuła się na każdym kroku śledzona
-jesteś dla szejka Santiaga Abdullaha największym skarbem więc musi cię strzec jak oka w głowie zachichotała Abigail
-Santiago wie, że go nie kocham i nawet dziecko mnie do niego nie przywiąże bo z maluchem na ręku bym stąd uciekła gdybym tylko mogła i miała gdzie prychnęła Oriana
-dla muzułmanina dziecko to skarb i mąż ścigałby cię choćby po to by ci potomka zabrać więc przestań się łudzić ,że kiedyś odzyskasz wolność ale jak dziś baron Olin trzymał cię w ramionach to oboje drżeliście z emocji więc coś was do siebie ciągnie zaczęła mówić Abigail
-w jego ramionach czułam się cudownie a ten jego dotyk był niesamowity wyrwało się Orianie
-czemu on na mnie nie patrzy tak jak na ciebie??? ja mogłabym się do niego od czasu do czasu wymknąć i ugasić jego żądzę a na ciebie może tylko patrzeć bo jesteś pilnowana dzień i noc westchnęła Abigail
-tobie Abigail tylko bezeceństwa w głowie przewracając oczami mruknęła Oriana
-no nie rób z siebie niewiniątka Oriano bo wiesz, że mężczyźni chcą na nas nie tylko patrzeć a powiem ci w sekrecie ,że gdy baron Olin trzymał cię w ramionach spojrzałam między jego nogi i wiem, że cię pożąda i wiedz, że to wybrzuszenie nie uszło uwagi nadzorcy niewolników więc nasz Olinek może mieć przez to kłopoty wyszeptała do ucha Oriany chichocząca Abigail
-pewnie baron dawno kobiety nie miał to dlatego tak zareagował czerwieniąc się wymamrotała Oriana
-obchodzi cię ten baron skoro go usprawiedliwiasz zachichotała Abigail
-żal mi biedaka bo został niewolnikiem tak jak my ale myśmy miały więcej szczęścia bo nikt nas nie bije i nie głodzi powiedziała szybko Oriana
-mnie najbardziej żal mi tych eunuchów bo robią im straszną krzywdę westchnęła Abigail i głośno zaczęła się zastanawiać jaki będzie ten nowy eunuch o którym mówiono w kuchni, że niebawem zasili szeregi ochrony księżniczki Oriany…..
Oriana zaś myślała o Olinie wspominając ten moment jak chwycił ją w swoje muskularne ramiona i trzymał dłużej niż wypadało i powinien
-gdy się zachwiałam a on mnie złapał to powiedział, że bał się o mnie i moje dziecko więc to, że jestem w ciąży nie odstręcza go ode mnie i podobam mu się nawet w tym stanie rozmyślała Oriana nie śmiejąc przyznać ,że młody baron Olin wzbudził w niej uczucia jakich jeszcze dotąd nie doświadczyła |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:52 20-01-14 Temat postu: |
|
|
Może Oriana opowie Santiagowi jak Olin uratował ją i ich dziecko. Santiago w ostatniej chwili uratuje barona przed kastracją i z wdzięczności za przysługę oddana Orianie zwróci mu wolnosć. Olin gdy odzyska wolność uda się do Salamanków i wskaże miejsce ukrycia Oriany. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:58 24-01-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Może Oriana opowie Santiagowi jak Olin uratował ją i ich dziecko. Santiago w ostatniej chwili uratuje barona przed kastracją i z wdzięczności za przysługę oddana Orianie zwróci mu wolnosć. Olin gdy odzyska wolność uda się do Salamanków i wskaże miejsce ukrycia Oriany. |
dzięki za podpowiedź
szejk Santiago Abdullah wiedział, że Salamankowie będą chcieli za wszelką cenę spotkać się z Orianą toteż gdy opuszczał swoje pałace liczył się z możliwością ,że będą go śledzić więc każdorazowo w przebraniu wymykał się by odwiedzić najmłodszą żonkę tak więc pomimo starań Pedra i Fernanda nie udało im się ustalić gdzie przebywa ciężarna Oriana
-Santiago to cwany lis i od razu zorientował się, że zechcemy go śledzić by doprowadził nas do miejsca gdzie ukrył Orianę ale nie spocznę dopóki córki mu nie odbiorę !!! syczał wściekły Pedro de Salamanca nerwowo chodząc po pałacu swego brata Fernanda i jego żony Joanny
-pamiętaj Pedro, że Maroko to kraj muzułmański i nawet jak uda ci się Orianę odbić mężowi to jej stąd nie wywieziesz bo zaraz zablokują port byś nie mógł z nią wypłynąć a i po drogach będą szukać bo w myśl tutejszego prawa żona i dzieci należą do męża więc tutejsi staną po stronie Santiaga uznając go za pokrzywdzonego a z wszystkimi nie staniemy do walki mówił Fernando do brata
-nie wiem jak stąd wywiozę Orianę ale wiem, że mojej córki nie zostawię na poniewierkę w tym muzułmańskim świecie więc ona i jej dziecko muszą opuścić ten kraj i będą spokojnie żyć na La Marianie przy boku kochającej ją rodziny a ten stary Santiago niech zadowala się swoimi dwoma starszymi żonami !!! mówił rozdrażniony Pedro
-ale nam życie się znowu skomplikowało martwiła się księżna Roksana de Salamanca widząc jak jej mąż przeżywa to co spotkało jego najstarszą córkę
w marokańskim pałacu ciężarna Oriana przyglądała się sobie krytycznie w lustrze swojej sypialni strojąc się biżuterią ,którą obsypywał ją zakochany małżonek
-prawdę mi mówiły Greta z Sarą, że w następnych miesiącach ciąży mogę być na twarzy popuchnięta bo popatrz jaka ja się zmieniłam a przecież zawsze byłam szczuplutka i w pasie i na buzi a teraz sama siebie nie poznaję zrzędziła Oriana
-te ozdoby na głowę nawet mi pasują bo tutaj są modne ale w świecie gdzie wyrosłam to takie noszą cyganki patrząc na swoje odbicie w lustrze wydymając usteczka mamrotała Oriana
- nie marudź tak Oriano bo cokolwiek byś nałożyła na siebie widać po tobie klasę a i w ciąży wyglądasz przepięknie o czym świadczy nawet to, że hrabia Olin oczu od ciebie oderwać nie mógł a gdy urodzisz wrócisz do poprzedniej sylwetki wzruszając ramionami powiedziała Abigail bo irytowało ją już zachowanie ciężarnej przyjaciółki
-mówisz jak mój mąż szejk ale on robi wszystko by mi się przypodobać i nawet gdy go traktuję tak jak traktuję czyli podle to udaje, że tego nie dostrzega a mnie to zaczyna złościć bo chciałabym go zgnębić za to wszystko co mnie tu spotkało prychnęła Oriana
-wyżywasz się na nim ile wlezie i nad sobą się użalasz a co ja mam powiedzieć??? ty jesteś żoną szejka i jak urodzisz jego dziecko jeszcze bardziej będzie cię kochał i będziecie ze sobą jeszcze bardziej związani a ja pozostałam tylko niewolnicą choć szejk obiecywał mnie skojarzyć ze swym synem Sebastianem to z Matyldą go teraz ożeni a ja pozostanę z niczym wzdychając żaliła się Abigail
-przykro mi, że Sebastian się tobą nie zainteresował ale może to i lepiej bo życie z mężczyzną, którego ktoś ci narzuca wcale nie jest przyjemne i ja to ci mówię po swoich doświadczeniach gładząc przyjaciółkę po ramieniu mówiła Oriana
-jeśli mówisz o współżyciu z mężczyzną to ja akurat to lubię i wyznam ci szczerze, że nieraz gdy słyszałam jak kochasz się z mężem to ci zazdrościłam wyrwało się Abigail
-nie masz mi czego zazdrościć bo kobieta powinna oddawać się z miłości a wiesz przecież, że ja to robiłam tylko z obowiązku żachnęła się Oriana
-nie wiem czego ty byś jeszcze chciała od szejka??? on przecież cię ubóstwia i czule się tobą zajmował gdy byłaś chora i szkaradna wysypka cię szpeciła ale tobie pewnie marzy się młody ogier bo nie dość ci tego co przeżyłaś z mężem mruknęła Abigail
-nie myślę wcale o tych sprawach a odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży i udało mi się odstawić od siebie namolnego szejka to skupiłam się tylko na dziecku ,którego oczekuję powiedziała Oriana zdziwiona myślami Abigail
-trudno mi uwierzyć, że tobie Oriano nie brakuje obcowania z mężczyzną bo mnie nawet ciąża by nie powstrzymała by sobie dogadzać ale niestety nie mam z kim a ty miałabyś a nie chcesz westchnęła Abigail
-różnimy się w zapatrywaniach na te sprawy ale i tak cię lubię z uśmiechem patrząc na Abigail powiedziała Oriana
-ja też cię lubię Oriano i cieszę się, że dobrze znosisz ciąże bo obawiałam się, że może być gorzej ale z ciebie twarda sztuka i doprawdy radzisz sobie świetnie dotykając brzuszka przyjaciółki powiedziała Abigail
-ciąża najpierw dla mnie była szokiem a z biegiem czasu gdy się z tym oswoiłam i pokochałam dzieciątko w moim łonie to teraz chciałabym by było już po wszystkim i bym mogła kołysać w ramionach moje zdrowe maleństwo bo nie miałam pojęcia jak ten niby błogosławiony stan męczy kobietę i gdy na La Marianie obserwowałam swoją macochę Roksanę chodzącą w ciąży z bliźniakami to nieraz irytowały mnie jej narzekania a teraz sama to przeżywam i rozumiem co ona wówczas czuła wzdychała Oriana gładząc swój brzuszek
-dzidziuś się poruszył gdy usłyszał co mówisz zachichotała Abigail bo trzymając rękę na brzuszku przyjaciółki poczuła ruchy jej dziecka
-to dziecię będzie ruchliwe , naprawdę to będzie żywe srebro bo wciąż dokazuje stękała Oriana siadając ostrożnie na sofie
-dorodny chłopaczek ucieszyłby twego męża mrugając do Oriany szepnęła Abigail
-dla mnie najważniejsze by dziecię urodziło się żywe i zdrowe ale jak tak sobie myślę o losie kobiet w tutejszym świecie to chyba wolałabym syna bo będzie miał lepsze życie z zadumą powiedziała Oriana
-ty akurat nie możesz narzekać bo mąż cię uwielbia i chyba warunki życia ci się nie pogorszyły bo i w domu swego ojca byłaś traktowana jak księżniczka i tutaj też otacza cię służba gotowa spełniać twoje zachcianki powiedziała Abigail
-u ojca byłam dziewczyną ,która miała swobodę a w Maroku zmuszona zostałam do ślubu i wkrótce potem zaszłam w ciąże choć ani żoną ani matką nie pragnęłam tak szybko zostać i choć otoczona służbą i luksusem czuję się jak więzień bo sama nigdzie nie mogę wychodzić a odwiedzać mnie mogą tylko ci ,których szejk Santiago Abdullah do mnie dopuści i wiesz przecież ,że nawet stryja Fernanda tylko jeden raz widziałam a teraz gdy mój mąż nas wywiózł do innego pałacu to nawet Greta z Sarą rzadko tu przyjeżdżają ze smutną minką mówiła Oriana
-jak urodzisz dziecko to przestaniesz myśleć o dawnym życiu i może wreszcie pogodzisz się z tym, że jesteś żoną szejka Santiaga Abdullaha i z nim stworzyłaś rodzinę powiedziała Abigail
-nie kocham męża i chyba nigdy nie pokocham więc choć będziemy mieli dziecko to tylko ono będzie miało moją miłość i powiem ci jeszcze, że wciąż tęsknię za życiem ,które wiodłam niegdyś bo rodzina dla mnie to Salamankowie a nie szejk prychnęła Oriana
-masz buntowniczą naturę ale życie cię przymusi byś zmieniła swoje przekonania i zrobisz to dla dobra dziecka bo z nim tu już zostaniesz czy ci się to podoba czy też nie wzruszając ramionami mruknęła Abigail
-wiem, że matka zrobi dla swego dziecka wszystko i ja choć nie chciałam zajść w ciąże to teraz z każdą chwilą coraz bardziej kocham to moje dzieciątko i modlę się by nic złego mu się nie przytrafiło więc gdy ten baron Olin uchronił mnie od upadku to poczułam do niego niezmierną wdzięczność zaczęła mówić Oriana
-wdzięczność, wdzięcznością ale nie zaprzeczysz, że ci się baron spodobał bo widziałam jak na siebie patrzyliście zachichotała Abigail
-jest przystojny ale bardziej urzekło mnie w nim, że jest taki uczynny i troskliwy wydukała Oriana czerwieniąc się przy tym
-gdy cię pochwycił po tym jak się zachwiałaś na schodach to przytrzymał cię w ramionach zbyt długo a to nie spodobało się nadzorcy niewolników więc pewnie baron srogo odpokutuje swoją śmiałość westchnęła Abigail
-no bez przesady !!! baron Olin złapał mnie w ramiona by ocalić mnie i moje dziecko przed poturbowaniem gdybym upadła i zrobił to na oczach służby więc należy mu się za to podziękowanie a nie jakaś kara !!! krzyknęła wzburzona Oriana
-zapominasz, że żyjemy w kraju muzułmańskim a tutaj kobietę może dotknąć tylko mąż a ciebie trzymał w ramionach niewolnik i za to mu się zapewne nieźle dostanie powiedziała Abigail
-nie dopuszczę by barona Olina spotkało coś złego !!! zaciskając piąstki powiedziała Oriana a w tym momencie dostrzegła, że przybył ją odwiedzić mąż i jak nigdy dotąd jego widok ją bardzo ucieszył więc nie wzbraniała się gdy ją objął i delikatnie przytulił dotykając jej brzuszka a potem z czułością ją pocałował
-jak czuje się najpiękniejsza przyszła mamusia ??? ze wzruszeniem zapytał Santiago
-dobrze się czuję i cieszę się, żeś Santiago przyjechał bo muszę zaraz ci coś opowiedzieć przerwała mu Oriana i naprędce zaczęła opowieść jak baron Olin ją uratował przed upadkiem ale nadzorca niewolników wcale nie uznał tego za dobry uczynek i może coś złego baronowi zrobić bo wcześniej tylko za spoglądanie na żonę szejka już go wychłostał ….
-baron Olin ??? hmmm: chyba się na niego kiedyś natknąłem podczas pobytu w Maroku Salamanków gdy ten młodzieniec zabiegał o hrabiankę Adrianę de Valueze przypomniał sobie Santiago ale nie zdradził tego Orianie
Abigail dyskretnie wycofała się i wyszła z sypialni Oriany by małżonkom nie przeszkadzać ale ponieważ miała wścibską naturę za drzwiami ich podsłuchiwała
-opowiadałeś mi ,że z Foremanem wykupujecie ludzi przemocą sprzedanych w niewolę a baron Olin to właśnie taki człowiek i za to ,że uratował nasze dziecko musisz i jemu pomóc szeptała do ucha Santiaga podekscytowana Oriana i pozwoliła by mąż usiadł obok niej na łożu i lubieżnie całował po szyi
-Oriana jest dla mnie dziś wyjątkowo miła bo zazwyczaj to na mój widok się krzywi i nie szczędzi mi złośliwych uwag więc ten młokos musiał zrobić na niej wrażenie pomyślał zazdrosny szejk Santiago Abdullah i trochę go to rozdrażniło
-obiecaj mi, że pomożesz baronowi Olinowi odzyskać wolność bo oboje jesteśmy mu to winni , dzięki niemu naszemu dzieciątku nic się nie stało szeptała Oriana chcąc skłonić męża by Olinowi odwdzięczył się za błyskawiczną reakcję w momencie gdy ciężarnej groził upadek
-za ciebie i nasze dzieciątko oddałbym wszystko więc postaram się temu baronowi zwrócić wolność i od teścia go wykupię ale teraz zajmijmy się sobą pożądliwie całując żonę mówił Santiago
-daj spokój Santiago!!! nie zamierzam się z tobą kochać !!! prychnęła Oriana gdy mąż zaczął podciągać jej suknię i wyśliznąwszy się z jego objęć wstała i podeszła do okna
-pragnę cię jak ryba wody, zlituj się nad swoim starym mężem podchodząc do Oriany od tyłu mówił Santiago
- jestem brzemienna i nie mam ochoty !!! odpychając męża mówiła Oriana
-nie kochaliśmy się odkąd oznajmiłaś mi, że jesteś w ciąży bo bałem się, że możesz źle ten stan znosić ale akuszerka zapewnia mnie ,że wszystko idzie dobrze a dziś sama mi powiedziałaś ,że czujesz się dobrze więc dlaczego nie chcesz mruczał Santiago napierając na żonę
-zaszkodzisz dziecku gdy mnie zmusisz jęknęła Oriana gdy mąż przytuliwszy się do jej pleców zaczął podciągać jej suknię
-nie jestem niedoświadczonym młokosem i z żonami gdy były w ciąży często współżyłem więc i tobie nic nie będzie sapał Santiago dobierając się do żony
-nie kocham cię i nie chcę zbliżeń !!! syknęła Oriana ostentacyjną opryskliwością usiłując zniechęcić męża
-błagam !! pozwól mi się nasycić sapał Santiago gdy jego nabrzmiała męskość ocierała się o uda Oriany
-opanuj się bo mówiłam, że nie mam ochoty mruknęła Oriana
-za każdym razem gdy przyjeżdżam wymigujesz się od współżycia ale dziś ci nie popuszczę jeśli teraz nie chcesz to może w nocy bo zostanę tu do rana i będziemy mieć więcej czasu by się wykochać do woli mruczał szejk Santiago Abdullah
-tego by tylko brakowało by został na noc pomyślała Oriana i postanowiła ulec a po wszystkim namówić męża by wracał do pozostałych żon nie nocując tutaj
-by mąż spełnił moje prośby co do Olina to muszę się poświęcić rozmyślała Oriana zaprzestając oporu i pozwoliła by podniecony mężczyzna całował ją po szyi i coraz śmielej pieścił
-od dawna śniłem o tej chwili gdy znów się będziemy kochać bo cię ubóstwiam Oriano lubieżnie dysząc szeptał Santiago i gdy tylko Oriana pochyliła się trochę i oparła rękami o parapet okna to mąż wszedł w nią od tyłu
-kobiety w ciąży też tego potrzebują i niepotrzebnie się tego wypierasz kochanie wysapał Santiago do ucha Oriany
-ja tego nie potrzebowałam a przynajmniej z nim nie chciałam pomyślała Oriana i zaczęła sobie wyobrażać ,że kocha się z Olinem i dzięki temu jakoś zniosła wymuszone zbliżenie
-nareszcie zlitowała się nad tym biedaczyną i dała mu zaznać rozkoszy pomyślała Abigail podsłuchując odgłosy z sypialni Oriany
Abigail weszła do sypialni przyjaciółki gdy Santiago ją przywołał po niemalże godzinie ,którą spędził z ukochaną najmłodszą żoną
-zarumieniona Oriana leżała na łożu odpoczywając i nawet wzroku na Abigail nie podniosła a Santiago siedział na brzegu łoża trzymając żonę za rękę
-przynieś mojej żonie łakocie i owoce ,które zostawiłem w kuchni bo specjalnie zamorskie delicje dla niej przywiozłem a i herbatki miętowej nie zapomnij !!! polecił Santiago
-ty chyba chcesz mnie tymi słodyczami utuczyć bo tyle mi ich przysyłasz mruknęła do męża Oriana
-chcę tylko byś dobrze jadała bo nasze dziecię musi być zdrowe czule gładząc żonę po brzuszku mówił Santigo i gdy Abigail wyszła nachylił się nad Orianą szepcząc jej do ucha
-jak sama się przekonałaś dziecku nie zaszkodziliśmy a sobie sprawiliśmy przyjemność
-wyobrażałam siebie Olina na miejscu męża i to pomogło mi się pogodzić z tym,że znów usiałam ulec pomyślała Oriana i z pobłażaniem popatrzyła na Santiaga ale nic nie powiedziała więc szejk uznał, że ona jest równie zadowolona co on
-teraz gdy będę zmuszona współżyć z mężem to zamknąwszy oczy będę sobie wyobrażać, że robię to z młodym i muskularnym Olinem rozmyślała Oriana gdy piła herbatkę przyniesioną przez Abigal
-wiem Abigail, że podsłuchiwałaś ale nie pytaj jak było mruknęła Oriana gdy zobaczyła pytający wzrok przyjaciółki
-wcale nie podsłuchiwałam zaparła się Abigail robiąc obrażoną minkę
-pewnie kochając się z szejkiem myślałaś o młodym Olinie ale to normalne bo wiele kobiet wzdycha do mężczyzn, których nie może mieć i podobnie jest też z mężczyznami a ten Olin jak się za jakąś zabierze to gotów do niej w miłosnym szale szeptać Oriano !! Oriano !!! drwiąco chichocząc szeptała Abigail
-przestań błaznować!!! syknęła Oriana nie chcąc się przyjaciółce przyznać, że odgadła jej myśli
-nie zaprzeczaj bo wcześniej mówiłaś mi, że męża nie kochasz i ulegasz tylko z obowiązku więc jak tak jęczałaś to przyszło mi do głowy, że w tych intymnych chwilach Olina na miejscu męża sobie wyobrażasz powiedziała Abigail i zaraz zagryzła wargi bo pojęła ,że się zdradziła z tym podsłuchiwaniem a tak żarliwie przedtem zaprzeczała
-nie wiem dlaczego większość służących podsłuchuje ale Abigail to moja przyjaciółka i jej za służącą nie uważam a ona postępuje tak jak wścibskie plotkary pomyślała Oriana ale nie zamierzała strofować Abigail
-szejk obiecał ci ,że zwróci wolność baronowi Olinowi to pewnie młodzieniec zechce ci podziękować i ciekawe czy twój mąż się na to zgodzi?? zaczęła szybko mówić Abigail by Oriana nie drążyła tematu podsłuchiwania pod drzwiami
-mam nadzieję, że Santiago pozwoli na wizytę barona Olina westchnęła Oriana i zaczęła się zastanawiać co włożyć by wtedy wyglądać jak najładniej
szejk Santiago Abdullah zadowolony ,że nareszcie po tylu miesiącach Oriana mu uległa miał wyśmienity humor i opuściwszy sypialnię żony udał się najpierw do swego teścia i odkupił od niego barona Olina Moresa a potem poszedł by baronowi oznajmić, że zwraca mu wolność i niemal w ostatniej chwili zdążył by ocalić Olina przed wykastrowaniem
-uwolnijcie go natychmiast !!! rozkazał szejk Santiago Abdullah gdy zobaczył skrępowanego barona nad którym schylał się już cyrulik, który miał go wykastrować
-ten niewierny uchybił czci pańskiej żony szejku zaczął zaraz mówić nadzorca niewolników
-moja żona twierdzi ,że uratował ją przed upadkiem co ciężarna mogłaby przypłacić życiem swoim lub mojego dziecka !!! warknął Santiago powtarzając rozkaz by rozwiązano Olina więc nadzorca z niechęcią to zrobił
-Olin gdy tylko więzy na jego rękach i nogach przecięto to choć był jeszcze poniżej pasa nagi nie mógł się powstrzymać by mocno nie zdzielić nadzorcy niewolników po szczęce
-za to żeś mnie chłostał i chciał męskości pozbawić to i tak zbyt mała kara ale dziś ledwo się trzymam na nogach bo tak żeście mnie upodlili !!! wycedził przez zęby Olin bo zanim go związano walczył jak lew i aż sześciu rosłych pomocników nadzorcy niewolników potrzeba było żeby go obezwładnić do zabiegu kastracji
-nie daruję ci tego niewierny psie !!! niewolnik nie będzie podnosił na mnie ręki !!! powstając wysyczał nadzorca chcąc się bić z Olinem
-Olin nie jest już niewolnikiem bo za to, że uratował moją żonę i dziecko wykupiłem go z niewoli i zwracam mu wolność patetycznie powiedział szejk Santiago Abdullah patrząc jak Olin pospiesznie się ubiera a nadzorca niewolników z ogłupiałą miną nie wie co powiedzieć
-dzięki ci szejku odparł baron Olin Mores ale cały czas myślał, że to dzięki księżniczce Orianie odzyskał wolność bo miał przeczucie,że to ona wstawiła się u męża za nim czyli nieszczęsnym niewolnikiem
-księżniczka Oriana jest bardzo podobna do swojej babci księżnej Camili de Salamanki i tylko kolor włosów ma chyba ciemniejszy rozmyślał baron Olin wspominając piękną Orianę
-to doprawdy pech, że Oriana ma męża a teraz gdy szejk łaskawie zwrócił mi wolność mam wobec niego dług wdzięczności i nawet nie godzi mi się myśleć o jego żonie przekonywał sam siebie baron Olin ale wciąż oblicze Oriany powodowało u niego szybsze bicie serca
-proszę cię panie o jeszcze jedną łaskę bym mógł osobiście podziękować twojej pięknej żonie powiedział szybko baron Olin Mores nie licząc za bardzo na pozwolenie bo przebywając wśród muzułmanów nauczył się ,że oni są wyjątkowo zazdrośni o swoje kobiety…
szejkowi Santiagowi Abdullahowi zazdrość tez nie była obca ale jako mężczyzna, który większość życia spędził w innym nie arabskim świecie był tez dumny z tego, że ma taką młodziutką i piękną żonę jak Oriana a po tym jak mu dziś uległa po wielomiesięcznym odtrącaniu to był w tak wyśmienitym humorze, że zgodził się by Olin stanął przed Orianą ale oczywiście tylko w jego obecności
Oriana i Olin byli bardzo podekscytowani gdy umożliwiono im spotkanie i choć Oriana ukradkiem co chwilę zerkała na starego męża bojąc się by nie zdradzić przed nim jak młody baron na nią działa a Olin z kolei nie umiał się tak opanować i padając przed Orianą na kolana schwycił w rękę kraj jej spódnicy z nabożną czcią całując jej szatę
-dzięki ci pani bo tyś mi życie uratowała !!! gdyby mnie pozbawiono męskości skończyłbym z sobą bo nie chciałbym żyć tak okaleczony !!! mówił młody baron przejęty spotkaniem z kobietą którą czcił i nawet obecnością jej męża się nie krępował
-o mój Boże !!! to ty miałeś być nowym eunuchem, którego mieli mi przydzielić !!! wyrwało się Orianie
-chciałbym służyć u twego boku ale nie jako eunuch szczerze powiedział Olin i popatrzył na szejka Santiago Abdullaha licząc, że on w przypływie dobrego humoru pozwoli mu służyć przy księżniczce Orianie
-żyjemy w kraju muzułmańskim i tutaj kobietę mogą widywać tylko mężczyźni z jej rodziny i eunuchowie beznamiętnym głosem powiedział Santiago
-nadzorca niewolników mógł widywać twoją żonę panie …zaczął mówić Olin chcąc jakby obalić argumenty męża Oriany
-nadzorca niewolników to też eunuch choć o tym głośno tu się nie mówi mruknął Santiago
-to dlatego drań chciał i mnie okaleczyć bo pozazdrościł mi tego jak księżniczka na mnie patrzy krzywiąc się pomyślał baron Olin
-wracaj baronie na swoją wyspę bo pewnie tam rodzina na ciebie czeka powiedział do Olina szejk Santiago Abdullah bo trochę wiedział o życiu młodego barona
-mam tylko matkę, która żegnając się ze mną przed podróżą powiedziała bym wrócił tam z żoną a ja jak dotąd nie mam towarzyszki życia westchnął smutno baron Olin
-świat pełen jest kobiet więc znajdziesz i dla siebie odpowiednią mrugając okiem szepnął Santiago do Olina
-Oriana to moje marzenie ,które niestety się nie spełni pomyślał Olin patrząc z uwielbieniem na ciężarną żonę szejka Santiaga Abdullaha
Oriana która widząc młodego Olina dostawała palpitacji serca też pomyślała ,że chciałaby żeby baron Olin został w jej przybocznej ochronie i zaczęła się zastanawiać jak do tego męża przekonać a gdy zostali sami usiadła na kolanach Santiaga mówiąc
-może gdyby wszystkim rozpowiedzieć, że baron Olin został jednak wykastrowany to mógłbyś go zostawić by mnie chronił szeptała Oriana wkładając rękę pod kaftan męża i gmerając po jego torsie bo postanowiła sobie kobiecymi sztuczkami przekonać męża by pozwolił Olinowi przy niej zostać
-podobasz się temu młokosowi i boję się by mi cię nie zbałamucił powiedział zazdrosny Santiago
-ależ Santiago !!! jestem w ciąży i bezeceństwa mi nie w głowie a to ,że jestem ładna to przecież dla ciebie powód do dumy, żeś niebrzydką żonę sobie wziął i inni mogą tylko popatrzyć na to co ty możesz dotykać szeptała sprytna Oriana pozwalając się mężowi lubieżnie obmacywać
-jeśli się zgodzę by ten baron cię chronił to będziesz ze mną sypiać ilekroć tu przyjadę i przestaniesz wymyślać wymówki by mnie od siebie odstręczyć??? pytał Santiago
-okropny warunek ale chyba go przyjmę by baron Olin mógł tu przy mnie zostać jako mój osobisty strażnik bo chcę byśmy się bliżej poznali a potem zobaczymy co los nam przyniesie pomyślała Oriana i pozwoliła by mąż dzielił z nią sypialnię a gdy po zbliżeniu stary szejk zasnął zadowolona Oriana rozmyślała tylko o Olinie zastanawiając się jak młodzieniec przyjmie wieść, że może przy niej zostać ale musi udawać eunucha….
rankiem po śniadaniu gdy wezwano barona Olina Moresa przed oblicze szejka i jego żony Santiago udając wielce wspaniałomyślnego powiedział baronowi Olinowi na jakich warunkach może zostać przy Orianie a wtedy młody baron znów padł do stóp Oriany zapominając by jako pierwszemu podziękować jej mężowi ale Oriana zachowała bystrość umysłu i udając obojętność wobec barona powiedziała
-dziękuj mojemu mężowi bo to on jest tu panem i o wszystkim decyduje powiedziała Oriana wymownie patrząc na męża by podłechtać jego próżność i uśpić czujność
-wybacz mi szejku, że tobie pierwszemu nie dziękowałem ale radość, że będę służył przy księżniczce Orianie trochę mnie oszołomiła uniżenie kłaniając się przed Santiagiem powiedział Olin obiecując ,że nikomu nie przyzna się do tego iż nie jest wykastrowany
-wszystkim tutejszym już ogłosiłem ,że jak tylko zabrałem cię od nadzorcy niewolników to jeden z moich ludzi zrobił z ciebie eunucha więc masz temu nie zaprzeczać a by to uwiarygodnić to teraz przez parę dni będziesz udawał cierpiącego po kastracji by również ten nadzorca niewolników w to uwierzył a potem zaczniesz służbę przy boku mojej żony i pamiętaj młokosie, że moja Oriana i dziecko ,którego się spodziewa to dla mnie najdroższe skarby i twoją głową odpowiadasz by nic im się złego nie przytrafiło powiedział do barona szejk Santiago Abdullah i kazał mu przy Orianie przysiąc ,że życie odda by ją i jej dziecko chronić a potem zabrał barona by porozmawiać z nim na osobności i tam przestrzegł go, żeby nie ważył się nawet marzyć o Orianie
-wiem, że moja żona ci się podoba bo jest piękną kobietą ale pamiętaj, że ona jest moja i tylko moja więc jeśli coś ci chodzi po głowie to lepiej stąd dziś jeszcze wyjedź bo jeśli doszłoby do mnie że chcesz ją zbałamucić czy do zdrady namówić to nie tylko zostaniesz wykastrowany ale zginiesz w męczarniach błagając by cię dobić !!! zagroził baronowi zazdrosny o żonę szejk Santiago Abdullah
-księżniczka Oriana to dla mnie bogini na którą będę tylko patrzeć i strzec jej przed niebezpieczeństwami zapewnił zaraz Olin ‘
-rodzina mojej żony czyli Salamankowie mogą chcieć ją stąd wydostać jak tylko jakimś cudem dowiedzą się gdzie przebywa ale twoja w tym głowa by mi jej nikt nie odebrał mówił do zaskoczonego barona szejk Santiago Abdullah ....
Olin Mores ,który nie wiedział o tym,że ojciec Oriany i jej stryj chcieli odebrać dziewczynę jej mężowi po słowach szejka Santiaga Abdullaha zaczął się zastanawiać co zrobi jakby doszło do tego ,że Salamankowie przybędą po Orianę i postanowił najpierw wybadać samą żonę szejka czy chciałaby wrócić do ojca czy też woli zostać przy boku męża
tymczasem Santiago oznajmił teściowi,że postanowił przy żonie zostawić barona Olina i okłamał go przy tym,że młodzieniec jest wykastrowany
-ja na twoim miejscu nie wierzyłbym temu młokosowi bo już mi doniesiono ,że on do twojej najmłodszej żonki wzdycha i nawet jak pozbawiłeś go męskości to przecież ma jeszcze ręce i język by ją zadowolić znacząco mrugnąwszy okiem powiedział teść Santiaga
-Oriana to porządna kobieta i nawet myślą mnie nie zdradzi bo ja jej w zupełności wystarczam a poza tym ją raczej uciechy cielesne nie kuszą mówił Santiago ale słowa teścia zasiały w nim niepewność i wzbudziły zazdrość...
-ten Olin może przyprawić mi rogi i sam będę sobie winien bo przecież wiem ,że nie jest wykastrowany i może Orianie dogadzać gdy mnie przy niej nie będzie pomyślał Santiago i zmienił zdanie postanawiając zabrać młodego barona do portu i opłacić mu podróż na jego rodzinną wyspę a gdy to powiedział baronowi ten początkowo chciał się sprzeciwić i uprosić możliwość pozostania przy księżniczce ale szejk twardo obstawał przy swoim przy czym Santiago Orianę okłamał,że młody baron w ostatniej chwili rozmyślił się co do tego by jej służyć i wyjeżdża
Oriana była z tego powodu niepocieszona ale nie domyśliła się,że mąż nie powiedział jej prawdy....
-baron Olin nawet nie przyszedł się pożegnać i wyjechał bez słowa mówiła do Abigail zasmucona Oriana gdy Santiago wyściskawszy żonę obiecał jej,że niedługo znów ją odwiedzi i razem z młodym baronem opuścili pałac w którym teraz mieszkała Oriana i Abigail ....
-to dziwne bo wyglądało na to,że baron się w tobie podkochiwał ale może twój mąż to zauważył i dlatego bez słowa wyjaśnienia zabrał go stąd i obaj wyjechali dedukowała głośno Abigail
-a wiesz ,że też o tym teraz myślę i nie mogę sobie darować ,że ulegałam pożądaniu szejka a on nie mając do mnie zaufania nie zostawił przy mnie barona Olina więc tak jakby mnie oszukał westchnęła Oriana
-może szejk wyczuł pismo nosem bo powiedz sama czy gdyby baron zaczął cię uwodzić pozostałabyś nieczuła na jego zaloty ?? zapytała Abigail a Oriana nie umiała sama sobie na to odpowiedzieć....
-nie wiem co byłoby gdyby.... mruknęła w końcu Oriana
baron Olin Mores jak tylko szejk zawiózł go do portu pożegnał się z nim udając ,że zamierza wypłynąć najbliższym statkiem ale gdy tylko Santiago sobie poszedł baron Olin zawrócił i udał się do siedziby Salamanków i tam im powiedział skąd wraca co bardzo ucieszyło Pedra
radość Pedra zmąciło to,że baron Olin nie wiedział gdzie dokładnie znajduje się pałac w którym szejk ukrył Orianę bo nie znał miejscowych terenów i języka więc tylko ogólnie opowiadał o pałacu a ponieważ w okolicy było wiele budowli odpowiadających jego opisowi to nadal nie było wiadomo gdzie szukać Oriany toteż by się wywiedzieć postanowiono dzień i noc śledzić Santiaga i jego teścia aż któregoś dnia śledząc teścia Santiaga ustalono właściwy pałac i wtedy przez zaskoczenie Salamankowie i ich ludzie wdarli się do pałacu gdzie Oriana będąca już w zaawansowanej ciąży siedziała sobie w swojej sypialni rozmawiając z Abigail a gdy zaczął się szturm i usłyszały strzały i szczek broni ukryły się w kąciku nie wiedząc co się dzieje
Pedro z Fernandem i Olinem biegali jak szaleni po komnatach aż wreszcie Pedro trafił do sypialni córki i gdy tam z impetem wpadł zobaczył przestraszoną Orianę
-dzięki Bogu córciu cię znalazłem!!! krzyknął Pedro
-tato !!! wygramoliwszy się z kąta zawołała Oriana i oboje rzucili się sobie w ramiona
-Pedro patrząc na ciężarną córkę nie mógł ukryć wzruszenia więc oboje płakali tuląc się do siebie
-nie mamy chwili do stracenia i trzeba stąd wyjechać zanim sprowadzą pomoc powiedział Pedro do Oriany i zabierając Abigail szybko opuścili pałac teścia Santiaga
po drodze Pedro opowiadał córce jak jej wszędzie szukał a towarzyszący im baron Olin Mores nie mógł ukryć radości,że pomógł rodzinie Oriany ją uwolnić.....
emocje i napięcie podczas podróży mocno odbiły się na Orianie i jak tylko dotarli do pałacu młodych Salamanków dziewczyna zaczęła przedwcześnie rodzić i po ciężkim porodzie wydała na świat wątłe bliźnięta : synka i córeczkę
akuszerka przyjmująca poród,której towarzyszyły Roksana,Joanna i Viviana powiedziała jej rodzinie ,że młodziutka Oriana już nie będzie mogła mieć więcej dzieci co najpierw bardzo zmartwiło Pedra a potem po naradzie z Fernandem postanowili ,że będą rozpowiadać wszystkim,że dzieci przyszły na świat martwe a Oriana stała się bezpłodna...
-Santiago jak tylko dowie się ,że Oriana zniknęła z miejsca gdzie ją ukrył od razu będzie wiedział,że to nasza sprawka więc trzeba by uwierzył w śmierć swoich dzieci i to,że jego najmłodsza żona jest już jałowa bo tylko to może go do niej zniechęcić bo gdyby wiedział,że Oriana urodziła żywe bliźnięta to Oriana nigdy by się od niego nie uwolniła głośno dedukował Fernando
-masz rację bracie westchnął Pedro zatroskany o córkę i wnuczęta....
-chciałbym być ojcem dla tych maluchów wyrwało się baronowi Olinowi gdy przyszedł odwiedzić Orianę i zobaczył jej dzieci ...
Oriana ze zdziwieniem na niego spojrzała
-wyjechałeś baronie tak bez słowa więc myślałam,że cię nie obchodzę więc co mają znaczyć te słowa,że chciałbyś być ojcem moich dzieci??? zaczęła mówić Oriana
-twój ojciec i stryj dużo mi o tobie opowiadali gdy przygotowywaliśmy się do twojego uwolnienia i byli przekonani o tym,że męża nie kochasz więc ośmieliłem się pomarzyć o tym byśmy kiedyś byli razem więc gdybyś już nie wróciła do męża to chciałbym być przy twoim boku i dzieciom ojca zastąpić bo zakochałem się w tobie księżniczko i nie mogę przestać o tobie myśleć dukając ze zdenerwowania mówił baron Olin
-nie będę ukrywać,że ty mi się też spodobałeś ale chyba za wcześnie byśmy mówili o wspólnej przyszłości a poza tym akuszerka powiedziała,że ja już więcej nie będę mogła rodzić a ty pewnie chciałbyś mieć własne dzieci zagryzając wargi mówiła Oriana
-uważam,że ojcem jest ten co wychowuje a nie ten co spłodzi więc jeśli tylko mi na to pani pozwolisz to chciałbym być przy tobie i twoich dzieciach bo już myślę o nich jak o własnych potomkach szybko by mu nie przerwano mówił baron Olin
-raptus z ciebie Olinie ale ja muszę to wszystko przemyśleć a poza tym moja sytuacja jest niepewna i może sporo czasu upłynąć zanim szejk Santiago Abdullah da mi wolność bym mogła się z kim innym związać roztropnie powiedziała Oriana
-poczekam tyle ile będzie trzeba a w tym czasie postaram się zdobyć twoją miłość pani powiedział baron Olin Mores nieśmiało całując dłoń Oriany
-teraz najważniejszą dla mnie sprawą jest zdrowie moich bliźniąt bo córeczka Camilita i synek Ricardito urodzili się przedwcześnie mówiła zmartwiona Oriana
-wiem pani i modlę się o zdrowie tych dzieciątek rzekł baron Olin
-Oriana dała swoim dzieciom imiona po naszych rodzicach i oby to była dla tych maluszków dobra wróżba mówił Pedro do Fernanda
-tylko wąski krąg osób wie,że dzieci Oriany i Santiaga żyją i musimy dopilnować by nikt więcej o tym nie wiedział bo im mniej osób jest wtajemniczonych tym lepiej ściszonym głosem rozmawiali między sobą Pedro z Fernandem....
-boję się tylko,że Santiago będzie chciał odzyskać Orianę nawet gdy uwierzy,że jego dzieci urodziły się martwe ale my musimy go jakoś skłonić by zgodził się ich małżeństwo rozwiązać z westchnieniem mówił Fernando...
-zawsze chciałem by moja Orianą poślubiła mężczyznę, którego pokocha a przy tym byłby on szlachetnie urodzony ale moje plany pokrzyżował ten przeklęty Santiago zmuszając ją do ślubu powiedział Pedro
-jeśli uda się nam doprowadzić do rozwodu Oriany to znów będzie wolną kobietą i wtedy za mąż wyjdzie już z miłości powiedział z zadumą Fernando de Salamanca
-ciężko jej będzie znaleźć takiego ,który byłby jednocześnie dobrym ojcem dla jej dzieci westchnął Pedro
-ja już takiego widzę powiedział Fernando wskazując na barona Olina z czułością wpatrującego się w bliźnięta Oriany
-no nie wiem
-mówiłeś mi,że ten baron Olin Mores wcześniej starał się o hrabiankę Adrianę de Valueze więc teraz ta jego miłość do Oriany wydaje mi się podejrzana bo może on tylko na jej posag poluje mruknął podejrzliwy Pedro de Salamanca
czy Oriana ma z czasem odwzajemnić uczucia barona Olina Moresa czy też jego miłość pozostanie platoniczna i pojawić się ma inny konkurent do jej serca i ręki albo może będzie zmuszona wrócić do Santiaga
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 15:06:23 24-05-14, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:32:43 26-01-14 Temat postu: |
|
|
Oriana mogłaby odwzajemnić uczucie Olina. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:17:08 02-02-14 Temat postu: |
|
|
w marokańskim pałacu młodych Salamanków trwały narady jak bronić Oriany przed szejkiem Santiagiem Abdullahem gdy on dowie się o jej odbiciu z pałacu swego teścia i przybędzie z żądaniem by mu oddano żonę i dziecko bo przecież Santiago nie wiedział, że Oriana już urodziła i to bliźnięta...
-wiesz bracie tak sobie pomyślałem by wmówić temu szejkowi Santiagowi Abdullahowi, że Oriana urodziła tylko jedno martwe dziecko zatajając to, że tak naprawdę na świat przyszły bliźnięta bo później łatwiej nam będzie wszystkim rozpowiadać, że Oriana ma dwójkę dzieci z innym mężczyzną i nawet po latach ten stary szejk nie domyśli się, że jego dzieci żyją i nie przyjdzie mu do głowy by niepokoić moją córkę i wnuczęta mówił Pedro de Salamanca do brata Fernanda
-niezły pomysł ale najpierw trzeba twego zięcia skłonić by zwrócił wolność Orianie wierząc, że urodziła martwe dziecię i więcej nie będzie mogła zajść w ciąże z westchnieniem rzekł Fernando de Salamanca
-nie nazywaj tego starego drania moim zięciem bo aż krew się we mnie gotuje gdy o tym pomyślę bo moja córeczka powinna być jeszcze niewinnym dziewczęciem a jest już kobietą z dwojgiem dzieci i to za sprawą tego Santiaga, którego niegdyś nawet lubiłem i poważałem jako swego ojca chrzestnego wycedził przez zęby Pedro de Salamanca
-Oriana sporo przeszła w swoim krótkim życiu i bardzo mi jej żal z tego powodu ale teraz gdy ją odzyskaliśmy to musimy zrobić wszystko by ona i jej dzieci mogły żyć w innym świecie a nie tu w kraju muzułmańskim gdzie kobieta mało co znaczy i o tym teraz musimy myśleć i radzić mówił Fernando zatroskany o bratanicę i jej dzieci
-biedna Oriana na razie nie domyśliła się, że jej mąż i ojciec jej dzieci szejk Santiago Abdullah to ten sam Santiago ,który był pierwszym narzeczonym naszej mamy i nie wiem jak na to nieszczęsna dziewczyna zareaguje mówił Pedro bo nie wiedział, że Joanna z Roksaną już Orianę oświeciły kim naprawdę jest jej muzułmański małżonek ...
-przeklęty kłamca z tego szejka bo zapewniał ,że zakochał się we mnie bez pamięci a tak naprawdę widział we mnie moją babcie bo jestem do niej łudząco podobna i aż dziw ,że nigdy kiedy się kochaliśmy nie wymówił imienia " Camila" zamiast "Oriana" !!! zaciskając piąstki z bezsilnej wściekłości mówiła Oriana wciąż leżąc w łożu bo w czasie porodu popękała w kroczu i akuszerka zmuszona była jej szwy założyć więc teraz trudno było jej chodzić i wciąż leżała w sypialni mało co wstając ale by nie uznano ją za złą matkę próbowała karmić swoje bliźnięta ale i pokarmu miała mało i cierpliwości jej nie starczało by znosić bolesne ssanie sutków przez jej dzieci gdy oboje przystawiała do piersi
-chyba mam za mało mleka bo dzieci wciąż płaczą wydukała Oriana sama będąc blisko płaczu bo zachłanne ssanie jej obolałych piersi przez głodne bliźnięta sprawiało jej ból
-spróbuj nie naraz a po kolei je karmić poradziła jej Roksana,która dwa razy urodziła bliźnięta więc miała w tym doświadczenie
ale i wtedy dzieci płakały a Oriana razem z nimi więc rodzina by nie męczyć Oriany a i o dzieci zadbać postanowiła dla bliźniąt wynająć mamkę by je wykarmiła i szybko udało im się znaleźć młodą arabską kobietę ,która dopiero co urodziła własne dziecko i za sowitą opłatą zgodziła się też wykarmić bliźnięta Oriany bo mleka miała pod dostatkiem
-twój mąż jeszcze się tu nie pojawił ale przybędzie niedługo więc musisz być na to przygotowana córko i tak jak to ustaliliśmy najpierw my powiemy szejkowi, że urodziłaś martwe dziecko i już nie będziesz mogła więcej rodzić a ty w razie czego to potwierdzisz gdy on się uprze by to z twoich ust usłyszeć mówił Pedro do córki chcąc ją przygotować na wydarzenia, które niebawem nastąpią
-powiemy mu ,że wydałaś na świat martwą córeczkę bo śmierć dziewczynki może łatwiej zniesie jak zagorzały muzułmanin bo tu chłopców ceni się bardziej niż dziewczynki pouczał Orianę jej ojciec
-najchętniej już nigdy więcej nie chciałabym widzieć szejka Santiaga Abdullaha ale jeśli to będzie konieczne to spotkam się z nim by powiedzieć to wszystko co mi radzisz tato i nie zostawiajcie mnie z nim sam na sam ani na chwile zastrzegła zaraz Oriana
-ma się rozumieć, że będziemy obecni przy twojej rozmowie z tym draniem więc nie masz się czego obawiać zapewnił córkę Pedro de Salamanca
-teraz gdy odkryłam, że szejk za młodu kochał się w babci i to z powodu naszego podobieństwa zabrał się za mnie bo jej nigdy nie mógł zdobyć to go nienawidzę za to co ze mną zrobił i moich dzieci nigdy nie zobaczy biorąc na ręce synka Ricardita mówiła wzburzona Oriana nie wierząca już w słowa szejka Santiaga Abdullaha gdy zapewniał ją jak bardzo jest w niej zakochany....
-Bogu dzięki, że szczęśliwie urodziłaś bo i twoje życie i życie twoich dzieci było w niebezpieczeństwie podczas porodu wyrwało się Pedrowi
-żyję ale po tym wszystkim już nie będę mogła mieć więcej dzieci bo za młodo przyszło mi rodzić i to zawdzięczam temu przeklętemu szejkowi bo mnie zmusił do ślubu a potem do współżycia piekliła się Oriana
-to doprawdy cud, że tak młodziutka dziewczyna jak ty Oriano urodziła żywe i zdrowe bliźnięta bo często takim młodym kobietom przytrafia się poronienie ale ciebie to na szczęście ominęło i możesz cieszyć się swoimi dzieciaczkami mówiła do pasierbicy wzruszona księżna Roksana de Salamanca z czułością przyglądając się bliźniętom leżącym w kołysce
-nie myślcie, że nie cieszę się z tego, że moje dzieci żyją choć są wątłe jak powiedziała akuszerka bo choć nie są dziećmi spłodzonymi z miłości to je naprawdę kocham i drżę o ich zdrowie powiedziała zaraz Oriana troskliwie przykrywając maleństwa w kołysce
-jesteś dzielną dziewczyną, że po tym wszystkim co przeszłaś nie rozpaczasz użalając się nad sobą z uznaniem powiedziała księżna Joanna de Salamanca
-dosyć się już napłakałam gdy mnie porwano i wieziono na targ niewolników a i potem gdy szejk zmusił mnie do małżeństwa i zaszłam w ciąże też mi lekko nie było ale teraz gdy znowu jestem przy was czyli mojej rodzinie to liczę, że mój los już na dobre się odmienił i będę jeszcze szczęśliwa westchnęła Oriana
-jak mało kto zasługujesz na szczęście i dobre życie więc twój ojciec z rodziną już tego dopilnują obejmując pasierbicę powiedziała Roksana
-ten młody baron Olin Mores jest w tobie bardzo zakochany wiec może to on jest ci przeznaczony mrugnąwszy oczkiem szepnęła księżna Joanna de Salamanca
-no właśnie , masz już zalotnika choć twoje małżeństwo jeszcze nie zostało rozwiązane powiedziała z rozbawieniem Roksana
-baron Olin musi cię naprawdę kochać skoro nie zniechęca go nawet to, że już więcej dzieci nie będziesz mogła mieć i zapewnił nas, że twoje dzieci będzie jak rodzone traktował wtrąciła się Joanna
-on już z wami o tym rozmawiał ? zdziwiła się Oriana bo uznała ,że baron Olin zbyt szybko działa jakby chcąc ją osaczyć a ona choć wcale nie jest mu niechętna to jeszcze nie myśli o ponownym związku skupiając się na tym co z nią i jej dziećmi teraz będzie....
-ten młodzieniec jest bardzo w tobie zakochany i pomógł nam w poszukiwaniach naprowadzając nas na miejsce gdzie cię szejk ukrył więc nie miej mu tego za złe delikatnie gładząc Orianę po ramieniu mówiła Roksana
-nie przeczę ,że baron mi się podoba ale za wcześnie by myśleć o wspólnej przyszłości z nim bo jak sama wspomniałaś muszę najpierw uwolnić się od szejka Santiaga Abdullaha powiedziała Oriana i zamknęła oczy
-chyba chcesz się zdrzemnąć więc nie będziemy ci przeszkadzać szepnęła Roksana i razem z Pedrem , Joanną i Fernandem cichutko na palcach opuścili sypialnię Oriany a została tylko Abigail by czuwać nad młodą matką i jej bliźniętami...
w pałacu Johna Foremana i jego żony Aiszy trwały ostatnie przygotowania do ślubu i wesela Matyldy Foremanówny z Sebastianem Marquez Mancera y Ruiz i czekano tylko na przybycie Carmen de Valencii czyli matki Matyldy
John Foreman z zadowoleniem po raz wtóry czytał listy z Sardynii ,że jego synowa Dasza i syn Mark Foreman zostali rodzicami bliźniąt bo Dasza urodziła synka i córeczkę
-nareszcie mam wnuki od syna cieszył się John Foreman i chwalił się tym przed szejkiem Santiagiem Abdullahem
-zawsze chciałem mieć bliźnięta ale jak dotąd się nie udało i może Oriana ucieszy mnie dwójką dzieci sprawiając mi tym podwójną radość z zadumą powiedział szejk Santiago Abdullah gdy nagle w pałacu przyjaciela gdzie gościł odnalazł go posłaniec teścia z wieścią, że Oriana została wykradziona z miejsca gdzie miała oczekiwać na poród
-Salamankowie porwali mi ciężarną żonę !!! krzyknął wzburzony szejk Santiago Abdullah bo od razu rodzinę żony uznał za sprawców porwania
-jeśli albo Orianie albo mojemu dziecku coś złego się stanie to Salamankowie drogo mi za to zapłacą !!! odgrażał się wściekły Santiago i postanowił zaraz jechać do pałacu Fernanda i Joanny
-pojadę z tobą Santiago i w razie czego cię poprę w żądaniu wydania twojej ciężarnej żony bo tu w kraju muzułmańskim mąż ma całkowite prawo do żony i dziecka powiedział zaraz John Foreman i obaj udali się do pałacu młodych Salamanków
gubernator La Mariany Pedro de Salamanca z Fernandem zobaczywszy Santiaga z Johnem Foremanem od razu zaczęli udawać smutnych i zrozpaczonych
-oddajcie mi Orianę !!! wrzeszczał od progu Santiago
-Oriana ledwo żyje bo urodziła martwą córeczkę i omal sama nie umarła więc daj jej spokój i wiedz jeszcze, że ona już więcej w ciąże nie zajdzie przez ten jej pierwszy okropny poród jakby jednym tchem powiedział Pedro de Salamanca
-przeklęci !!! zabiliście moją córeczkę porywając Orianę z bezpiecznego miejsca gdzie ją umieściłem pod opieką doświadczonej akuszerki !!! wrzasnął Santiago rzucając się na Pedra i zaczęli się szamotać więc John Foreman zaczął odciągać Santiaga a Fernando Pedra aż wreszcie udało im się ich rozdzielić
-przestańcie bo bijatyka nic tu już nie pomoże !! krzyknął John Foreman
-nie daruję im śmierci mojej córeczki a Oriana jest moją żoną i żądam byście mi ją oddali bo razem będziemy boleć nad śmiercią naszego dziecka do czego tylko wyście się przyczynili !!! wrzeszczał Santiago bo przepełniała go rozpacz po utracie upragnionego dziecka z Orianą
-Oriana była za młoda by rodzić więc to tylko tyś jest winien tego nieszczęścia bo z dziecka jakim była zrobiłeś kobietę i matkę i tylko dzięki litościwemu Bogu Oriana nadal żyje bo razem z dzieckiem mogła umrzeć !!! zaczął krzyczeć Pedro
-chcę ją zobaczyć i to natychmiast !!! upierał się Santiago
-ona nie chce cię widzieć bo już wie o tym, żeś kochał jej babcie a naszą mamę !!!wyrwało się Fernandowi
-przeszłość jest już nieważna bo teraz liczy się dla mnie moja żona Oriana i to żeście zabili nasze dziecko !!! wysyczał z nienawistnym wzrokiem Santiago
-szejk Santiago Abdullah ma prawo zobaczyć swoją żonę i od niej dowiedzieć się prawdy powiedział John Foreman stając po stronie przyjaciela więc bracia Salamankowie porozumiewawczo po sobie spojrzeli i gdy Joanna podeszła do męża i szepnęła do ucha Fernandowi, że bliźnięta zabrano już z sypialni Oriany i można tam Santiaga wpuścić to Fernando wskazując ręką drogę poprowadził Santiaga i Johna Foremana do sypialni Oriany a przodem szybkim krokiem szedł Pedro i pierwszy otworzył drzwi doi sypialni córki
Oriana pobladła leżała w łożu i na widok Santiaga skrzywiła się z niesmakiem
-po coś przyszedł ??!! nie powiedzieli ci że, nie chcę cię widzieć??? !!! warknęła Oriana
-rozumiem kochanie, że to rozpacz przez ciebie przemawia bo cierpisz po śmierci naszej córeczki ale wiedz, że i mnie serce krwawi bo nasze pierwsze dzieciątko umarło a winowajcami są twój ojciec i jego rodzina !!! szybko i doniośle mówił Santiago
-zwróć mi wolność !!! chcę wrócić z moim ojcem na La Marianę i zapomnieć o tym wszystkim co mnie tutaj spotkało !!! krzyknęła Oriana
-kocham cię i choć nie będziesz już mogła zajść w ciąże to nadal chcę byśmy byli razem i jak tylko wydobrzejesz po porodzie i dojdziesz do siebie po śmierci naszego dzieciątka zabiorę ci do mego pałacu bo tam jest twoje miejsce !!! twardo oświadczył szejk Santiago Abdullah i choć Pedro miał już mu ostro odpowiedzieć to Fernando złapał brata za ramię i szepnął mu do ucha by się opanował i nie pogarszał sytuacji
-jak widzisz Santiago Oriana jest chora po porodzie więc jeśli naprawdę ją kochasz to nie naprzykrzaj się cierpiącej kobiecie powiedział Fernando starając się zachować spokój by Santiago nie domyślił się, że go okłamują by zyskać na czasie…
-twojego ojca i stryja śmierć naszej córeczki nie obchodzi a nawet jest im na rękę ale ty i ja nie powinniśmy im tego darować !!! krzyknął Santiago chwytając Orianę za rękę
-nie dotykaj mnie !!! wiesz ,że nigdy cię nie kochałam więc zlituj się nade mną i daj mi rozwód !!! prychnęła Oriana wyrywając Santiagowi swoją dłoń
-nie jesteś sobą kochanie ale to pewnie przez szok poporodowy i ból po stracie dziecka więc cierpliwie będę czekał aż dojdziesz do siebie i wrócisz do mego pałacu bagatelizując słowa Oriany mówił Santiago i zapowiedział, że będzie ją codziennie odwiedzał w pałacu jej stryja a nie zabierze jej już dziś tylko przez wzgląd na jej zdrowie..
-niedoczekanie twoje łajdaku byś jeszcze kiedykolwiek miał przy swym boku Orianę pomyślał sobie Pedro z niechęcią patrząc na Santiaga
-zabieram Abigail bo wciąż jest moją niewolnicą mruknął szejk Santiago Abdullah gdy zobaczył przyjaciółkę Oriany i złapał dziewczynę za ramię ciągnąc w stronę wyjścia
-Oriano ratuj !! krzyczała Abigail płacząc i wyrywając się Santiagowi
-zostaw Abigail przy mnie !!! ona jest mi potrzebna !!! krzyknęła Oriana chcąc zapobiec odebraniu jej przyjaciółki i towarzyszki niedoli
-będziecie znów razem gdy wrócisz do mego pałacu a wtedy zwrócę Abigail wolność by już nie była niewolnicą cynicznie się uśmiechając mruknął szejk Santiago Abdullah
-Pedro znów chciał wystąpić w obronie Abigail bo rozdzierający krzyk obu dziewcząt go poruszył ale Fernando ze swoim teściem Johnem Foremanem go powstrzymali
-takie są tutaj prawa, że dopóki dziewczyna nie dostanie aktu wyzwolenia to jest własnością tego co ją kupił na targu niewolników a Santiago przecież jej nie skrzywdzi przekonywał Pedra John Foreman
Santiago zabrał więc płaczącą i szarpiąca się Abigail do swego pałacu a gdy zostali sami usiadł wygodnie na sofie a Abigail skulona płakała w kącie komnaty a wtedy wszedł teść Santiaga szejk Kasim
-co ja widzę, niewolnicę przywiozłeś a żonę zostawiłeś w rękach jej rodziny?? zdziwił się szejk Kasim
-Oriana miała ciężki poród i powiedziano mi ,że urodziła martwą dziewczynkę więc nie chciałem obolałej jeszcze kobiety tu przywozić ale jak tylko trochę dojdzie do siebie to zabiorę ja od jej piekielnej rodzinki wytłumaczył się Santiago i postanowił przesłuchać Abigail
-a teraz opowiedz mi ze szczegółami jak doszło do tego, że Salamankom udało się wykraść Orianę z pałacu mego teścia zażądał szejk Santiago Abdullah
-ja nic nie wiem panie !!! to wszystko stało się tak szybko, że jak usłyszeliśmy szczęk broni ukryłyśmy się z Orianą w kąciku jej sypialni i po chwili pojawił się tam jej ojciec ,stryj i baron Olin zaczęła opowiadać Abigail
-to baron Olin musiał zdradzić im gdzie trzymam Oriane a ja tego chłystka uratowałem od kastracji i wolność mu zwróciłem a on tak podle mnie zdradził !!! pieklił się Santiago a Abigail zaczęła żałować, że wygadała się o baronie Olinie i postanowiła bardziej się kontrolować gdy odpowiada na pytania męża Oriany
-byłaś przy porodzie Oriany???dopytywał się Santiago
-nie dopuścili mnie bo kobiety z jej rodziny i akuszerka się nią zajmowali powiedziała zgodnie z prawdą Abigail
-więc nie widziałaś ,że moja córeczka urodziła się martwa? dociekał szejk Santiago Abdullah
-akuszerka powiedziała ,że dziewczynka nie przeżyła porodu a Oriana nie będzie już mogła rodzić wydukała Abigail to co jej Salamankowie nakazali
-pytam się czyś moją córeczkę martwą widziała i była przy jej pochowku??? zapytał poirytowany Santiago
-jestem zwykłą dziewczyną i moja pozycja nie dorównuje Salamankom więc przy pogrzebie dzieciątka nie byłam zagryzając wargi mówiła Abigail ale Santiagowi to wydało się podejrzane
-nie wierzę by Oriana zabroniła ci towarzyszyć w pogrzebie swojej córeczki więc mów prawdę !!!
- czy Salamankowie coś przede mną ukrywają ??!!! wrzasnął na dziewczynę szejk Santiago Abdullah aż jeszcze bardziej skuliła się ze strachu
-powiedziałam wszystko co wiem !!! płaczliwym głosikiem zapewniała Abigail
-wypożycz mi twoją niewolnicę na jeden dzień a zobaczysz, że jej pamięć wróci i opowie ci wszystko co się wydarzyło odkąd ją i twoją żonę porwali ci Salamankowie powiedział ściszonym głosem szejk Kasim
-myślisz, że tobie powie więcej niż mnie ? z powątpiewaniem mruknął Santiago
-nie zaszkodzi spróbować zarechotał teść Santiaga szejk Kasim i zabrał Abigail do swego pałacu
-mój zięć podejrzewa żeś nie wszystko mu powiedziała więc jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć Orianę i żyć spokojnie przy jej boku to musisz swoją pamięć odświeżyć i jak to w waszej wierze mówią powiedzieć nam wszystko jak na spowiedzi co stało się jak was obie zabrano z mego pałacu i przewieziono do pałacu Fernanda i Joanny de Salamanków zażądał szejk Kasim
-ja naprawdę wszystko co wiem powiedziałam zarzekała się Abigail
-widzę ,że idziesz w zaparte ale ja stary wyga czuję, że kłamiesz i coś ukrywasz !!! warknął szejk Kasim robiąc groźną minę
-ten staruszek myśli, że mnie przestraszy ale ja tak jak mnie Salamankowie prosili muszę to samo wciąż powtarzać rozmyślała Abigail
-albo zaraz wyznasz co Salamankowie knują przeciwko memu zięciowi albo zrobię z ciebie swoją nałożnicę zagroził szejk Kasim pożądliwie patrząc na dziewczynę i kazał się Abigail rozebrać
-nie jestem twoją niewolnicą panie jęknęła Abigail z obrzydzeniem patrząc na siwego szejka
-mój zięć ci mnie wypożyczył i mogę z tobą robić co zechcę więc kładź się do łoża i to naga !!! warknął szejk Kasim
-staruch chyba niewiele może ale się podniecił więc muszę się poświęcić dla Oriany niemniej za żadne skarby nie powiem tym muzułmanom, że dzieci Oriany żyją pomyślała Abigail i skrzywiła się widząc nagiego siwowłosego szejka włażącego już do łoża ale ponieważ stary szejk wciąż ją ponaglał niecierpliwiąc się to Abigail z ociąganiem zdjęła z siebie ubranie i położyła się obok niego a po chwili odwróciła się by nie patrzeć na starca
-rozdziewiczyłem chyba setkę takich jak ty niewiniątek mruknął stary szejk Kasim myśląc ,że Abigail jest dziewicą bo handlarz niewolników zapewniał o tym Santiaga gdy kupował obie dziewczyny Orianę i Abigail
-może do niczego nie dojdzie bo stary przecenił swoje siły pomyślała Abigail i zamknęła oczy pozwalając się obmacywać dyszącemu z pożądania szejkowi
-niech się staruszek poślini widząc nagą kobietę bo pewnie mu już nie staje i skończy się na lubieżnym macaniu pocieszała się Abigail ale po chwili
[link widoczny dla zalogowanych]
-ouuu !!! boli !!! puść mnie starcze !!! otwierając szeroko oczy jęknęła Abigail bo zaskoczyło ją to, że szejk stanął na wysokości zadania i wpakował się w nią od tyłu i już pierwsze jego mocne pchnięcie sprawiło jej ból bo odkąd rozdzielono ją z Conanem Perezem zamykając w klasztorze nie miała okazji współżyć a to co teraz się działo było dla niej zupełnym zaskoczeniem bo nigdy sobie nie wyobrażała, że może być kochanką starucha ,który nie wzbudza w niej nic oprócz obrzydzenia
-myślałaś ,żem już niesprawny ale my muzułmanie możemy do później starości i dobrze ci wygodzę a może i dzieciaka spłodzimy sapiąc mruczał do ucha Abigail zadowolony z siebie szejk Kasim ponawiając pchnięcia
-nie chcę !!! przestań !! wrzeszczała Abigail
-myliłam się co do tego starego ale gadką o dzieciaku to mnie całkiem zniesmaczył bo on mógłby być moim pradziadkiem !!! nie przestając krzyczeć i jęczeć rozmyślała Abigail podczas zbliżenia ze starym szejkiem Kasimem, który mocno ją obłapił by nie próbowała wyśliznąć się z jego objęć
-dziewczyna ciaśniutka nie jest więc dziewicą nie była ale dobrze mi z nią pomyślał stary szejk Kasim zaznając rozkoszy
-ty wstrętny staruchu!!! zgwałciłeś mnie !!! płacząc krzyczała Abigail gdy było już po wszystkim i usiłowała uciec z łoża na którym ciężko dysząc odpoczywał stary szejk Kasim
[link widoczny dla zalogowanych]
-to okropne ,że taki stary cap mnie zgwałcił chlipała Abigail i zaczęła się wycierać między nogami
-zataiłaś przed moim zięciem ,że nie jesteś już dziewicą i nie waż się zaprzeczać bo widzę ,że nie krwawisz a jeśli w tym go okłamałaś to i o Salamankach prawdy nie mówisz bo z ciebie widać niezła kłamczucha !!! przyglądając się dziewczynie mówił szejk Kasim nie zważając na jej lamenty
Abigail pomimo nagabywań starego szejka Kasima postanowiła nie zdradzić Salamanków i Oriany ale gdy rankiem do sypialni gdzie stary Kasim wykorzystał Abigail wszedł jakby nigdy nic Santiago to Abigail aż zaniemówiła widząc,że Santiaga nie dziwi widok nagiego teścia i to ,że ona też jest naga
-twój teść mnie zgwałcił panie wydukała Abigail licząc ,że Santiago chociażby zgani teścia za to co zrobił ale spotkał ją zawód bo Santiago obojętnie to przyjął
-nie ubyło ci jak mego teścia zadowoliłaś mruknął obojętnie Santiago budząc niesmak dziewczyny
-wiedziałeś panie co ten stary zamierza i mu pozwoliłeś splunąwszy z pogardą mruknęła Abigail
-panuj nad sobą bo cię sprzedam czarnemu szejkowi Mombasie a ten to dopiero się z tobą zabawi i niedługo pożyjesz po jego perwersjach !!! zagroził dziewczynie Sanrtiago więc przestraszona tym Abigail pokornie spuściła głowę i tylko łzy lały się po jej twarzy
-daj mi tę dziewczynę skoro tej nocy była już moją nałożnicą to chyba ty się na nią już nie skusisz prosił Santiaga jego teść szejk Kasim bo tak mu się spodobało z Abigail ,że pragnął częściej jej używać a dziewczyna słysząc to jeszcze bardziej spazmatycznie płakała
-nie chcę spędzić reszty życia jako nałożnica twego teścia panie bo przecież obiecywałeś mnie skojarzyć ze swoim synem Sebastianem łkała płacząca Abigail błagalnie patrząc na Santiaga
-dla Sebastiana jesteś i za biedna i za nisko urodzona a zresztą on żeni się z Matyldą Foremanówną a tyś się spodobała memu teściowi więc jeśli chcesz bym mu odmówił to musisz na to zasłużyć i pomóc mi odkryć co knują przeciwko mnie Salamankowie więc jeśli mi pomożesz w odzyskaniu Oriany i opowiesz co naprawdę wydarzyło się w pałacu Salamanków to nie oddam cię memu teściowi na nałożnicę obiecywał Abigail szejk Santiago Abdullah bo zaczął już podejrzewać, że to Pedro z premedytacją zabił córeczkę Oriany bo nie chciał wnuczki, której ojcem był muzułmanin czyli szejk Santiago Abdullah będący niegdyś pierwszym narzeczonym jego matki Camili
-ledwo żywa po porodzie Oriana mogła nawet nie wiedzieć, że jej ojciec z nienawiści uśmiercił wnuczkę by dopiec nie tyle córce co niechcianemu zięciowi czyli mnie ubzdurał sobie Santiago i oczekiwał, że Abigail potwierdzi jego podejrzenia.....
-no mów !!! bo jeśli nie zaczniesz mówić to zostaniesz nałożnicą szejka Kasima i nic cię od tego nie uchroni !!! groził Santiago żądając od Abigail by powiedziała coś obciążającego Pedra za śmierć dziecka Oriany bo na razie nie przyszło mu do głowy ,że Salamankowie go okłamali co do śmierci dziecka przy porodzie bo na świat przyszły żywe bliźnięta ......
-chyba umrę z obrzydzenia gdy będę zmuszana znowu współżyć z tym staruchem szejkiem Kasimem a i nie chcę być sprzedana temu ciemnoskóremu Mombasie więc co tu robić gorączkowo zastanawiała się Abigail .....
tymczasem statek z Camilą i Ricardem Salamancami był już niedaleko od brzegów Maroka a na pokładzie seniorzy rodu Salamanków mieli odmienne zdania co do tego jak Santiago obszedł się z Orianą
-nie chce mi się wierzyć by Santiago wykorzystał naszą wnuczkę i myślę,że zmusił ją do ślubu tylko po to by się na tobie Ricardzie odegrać za to żeś mu majątek w Meksyku skonfiskował i gdy mu zrekompensujemy straty w majątku odda nam wnuczkę nietkniętą mówiła Camila nie dopuszczając do siebie innych myśli
-łudzisz się moja droga co do tego Santiaga bo ja jestem pewny,że nie tylko do ślubu zmusił Oriane ale i skonsumował ich małżeństwo więc tylko w Bogu nadzieja ,że Oriana jeszcze nie jest w ciąży pieklił się Ricardo de Salamanca senior
-to byłoby zbyt straszne dla naszej ukochanej wnusi wzdychała Camila
-świat jest okrutny i niesprawiedliwości w nim wiele więc i Orianę mógł los boleśnie doświadczyć martwił się Ricardo ciągle pomstując na Santiaga
-zobaczysz,że Santiago nie jest wcale diabłem wcielonym za jakiego go uważasz kręcąc głową mówiła Camila
-nie bądź naiwna,że mężczyzna poniecha kobiety do której ma prawa jako mąż i rękę dam sobie uciąć,że ten pożal się Boże muzułmański szejk Santiago Abdullah zmusza naszą Oriankę by z nim sypiała bo zapewne chce mieć z nią dziecko by ją do siebie przywiązać a nam dopiec za wszystkie swoje porażki ,których doznał bo chyba do tej pory nie wybaczył nam żeś ty wybrała mnie zamiast jego i szczęśliwą rodzinę stworzyliśmy mówił wzburzony Ricardo de Salamanca senior
-oby nam się udało odzyskać Orianę bo dziewczyna powinna mieć męża zbliżonego do niej wiekiem a nie takiego co mógłby być jej ojcem rozmyślała Camila ciągle licząc,że małżeństwo Oriany nie zostało skonsumowane tak jak niegdyś małżeństwo jej samej i Timotea de Salamanki więc łatwo będzie je unieważnić nawet bez zgody samego Santiaga
czy Abigail ratując się przed zostaniem nałożnicą starego szejka Kasima zdradzi Santiagowi,że Oriana urodziła żywe bliźnięta
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:20:37 02-02-14, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:15:40 03-02-14 Temat postu: |
|
|
Nie niech Abiail nic nie zdradzi będzie iść w zaparte i Santiago w końcu jej uwierzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:40:07 09-02-14 Temat postu: |
|
|
w swym marokańskim pałacu podejrzliwy szejk Santiago Abdullah wnikliwie wpatrzył się w twarz przestraszonej Abigail żądając od niej szczegółowych informacji co stało się po wywiezieniu Oriany z pałacu jego teścia Kasima
-teraz dopiero do mnie dotarło, że Oriana gdy ją widziałem w pałacu jej stryja nie wyglądała mi na zrozpaczoną matkę, która dopiero co straciła swoje pierwsze dziecko bo nie tylko nie była zapłakana ale wprost mnie zaatakowała żądając rozwodu a w sytuacji gdy oboje straciliśmy naszą dopiero co urodzoną córeczkę to nie o odejściu ode mnie powinna myśleć ale o wspólnym przeżywaniu śmierci upragnionego dziecka rozmyślał Santiago i jeszcze bardziej postanowił naciskać Abigail by uzyskać od niej potwierdzenie swoich podejrzeń, że jednak jego dziecko z Orianą nie umarło przy porodzie i specjalnie go w tym względzie okłamano
Abigail z kolei uzmysłowiła sobie, że gdy zdradzi Orianę to pognębi i przyjaciółkę i siebie bo wówczas szejk Santiago Abdullah nigdy nie zgodzi się dać rozwodu Orianie i razem z dziećmi zmusi ją do powrotu a ona czyli Abigail też utknie w tym muzułmańskim świecie będąc już dożywotnio niewolnicą....
-zabij mnie panie skoro mi nie wierzysz !!! krzyknęła zdesperowana Abigail
-nie chcę być jak rzecz przekazywana z rąk do rąk !!! to ,że miałam nieszczęście popaść w niewolę bo porwali mnie handlarze żywym towarem i to ,że jestem bezbronną kobietą, którą wy mężczyźni możecie bezkarnie poniewierać i gwałcić to mój pech ale nie chcę tak żyć i wolę umrzeć niż się męczyć !! więc mnie zaraz uduś lub przebij mieczem bo dłużej nie zniosę takiego traktowania i poniżenia !!!wrzeszczała Abigail popadając w histerię
Santiaga zaskoczyła reakcja Abigail i nie wiedział co powiedzieć ale jego teść z cynicznym uśmieszkiem na twarzy mruknął do Santiaga
-daj mi tę dziewkę zięciu a ja już ją uciszę i z pokorą będzie robić czego zażądam powiedział siwowłosy szejk Kasim
-jakim ty jesteś człowiekiem szejku Santiago Abdullahu, że pozwoliłeś na to co mnie spotkało ??? z Foremanem założyłeś organizację wykupującą niewolników i zwracającą im wolność a nie chcesz dla mnie być łaskawy i mnie nieszczęsnej uwolnić z piętna niewolnicy ??? wiernie służyłam twojej żonie Orianie i tobie a za to spotkał mnie gwałt ze strony twego teścia a ty obojętnie patrzysz na moje nieszczęście !!! w desperacji krzyczała Abigail bo słowa starego Kasima ją przeraziły
Santiago zmieszał się trochę słysząc wyrzuty Abigail
-pewnie Abigail powiedziała prawdę o śmierci dziewczynki, którą urodziła Oriana bo gdyby moja córeczka żyła to Abigail chcąc siebie ratować pogrążyłaby Orianę ale choć dziewczyna rozpaczliwie walczy o swoją wolność to powtarza wciąż to samo co mówiła gdy ją zabrałem Orianie więc to musi być prawda,że moja córeczka nie żyje pomyślał Santiago i wbrew swemu teściowi postanowił ulitować się nad Abigail
-podpiszę akt twego wyzwolenia i wrócisz do Oriany by nad nią czuwać aż wydobrzeje a potem gdy moja najmłodsza żona wróci do mego pałacu ty sama zdecydujesz czy nadal chcesz być przy jej boku już jako wolna kobieta czy też wrócisz do Meksyku powiedział szejk Santiago Abdullah a Abigail słysząc to padła mu do stóp i wciąż płacząc dziękowała mu powtarzając
-życie mi wracasz panie bo nie chciałabym dalej żyć w upodleniu jako nałożnica chlipała Abigail
-masz za miękkie serce zięciu ,że dałeś tej dziewce wolność powiedział szejk Kasim niezadowolony z decyzji Santiaga
-daj spokój !!! kupiłem Abigail z Orianą na targu niewolników ale wiesz ,że jestem przeciwnikiem niewolnictwa i tak jak mi przygadała Abigail innym teraz pomagam w odzyskaniu wolności więc i nad nią musiałem się zlitować więc wiedz, że tego akurat nie żałuję powiedział Santiago
-to Orianie też rozumiem zwrócisz wolność ?? z przekąsem zapytał szejk Kasim
-Oriana to co innego bo jest moją żoną i ją kocham !!! żachnął się szejk Santiago Abdullah
-z tego co mi powiedziałeś to Oriana nie będzie już mogła więcej rodzić więc po co ci taka jałowa baba???
-boleję nad tym, że Oriana nie może mieć więcej dzieci ale i tak ją kocham i chcę mieć przy sobie a dzieci mam od pozostałych żon, które jeszcze mogą urodzić mi kolejnych potomków zaczął mówić Santiago
-pomyśl zięciu, że mógłbyś nieźle teraz oskubać Salamanków żądając od nich sowitej zapłaty za zgodę na rozwód z Orianą i odbiłbyś sobie w ten sposób stratę meksykańskiego majątku, który ci skonfiskowali za Vivianę podburzał zięcia szejk Kasim
-zależy mi na Orianie a nie majątku mruknął Santiago
-nie rozumiem twego myślenia i jeszcze raz namawiam byś o pomnożeniu majątku myślał a nie o tej bezpłodnej już Orianie mówił szejk Kasim, który nigdy do najmłodszej żony swego zięcia nie pałał sympatią bo była konkurentką jego córki Sary więc nawet był zadowolony, że Salamankom udało się Orianę wywieść do pałacu młodych Salamanków…
-co ciekawe John Foreman mówił mi to samo pomyślał rozdrażniony Santiago bo bardzo go to irytowało, że nie słyszy od swego otoczenia zachęty by walczył o powrót najmłodszej żony ale namawiają go by wykorzystał sytuację żeby się wzbogacić i odkuć za to co mu Salamankowie odebrali w Meksyku
Abigail jak tylko dostała od Santiaga akt wyzwolenia aż podskoczyła z radości i jako wolna już kobieta pobiegła co sił w nogach do pałacu młodych Salamanków i choć ze względu na odległość nie szybko tam dotarła to gdy zdyszana wreszcie weszła do komnaty gdzie Oriana czule tuliła swoje bliźnięta od drzwi zaraz zaczęła opowiadać ,że nie zdradziła Santiagowi niczego co mogłoby zaszkodzić Orianie a przede wszystkim upewniła go, że jego córeczka zmarła a o bliźniętach nawet się nie zająknęła
-dziękuje ci Abigail bo już się bałam , że albo przemocą albo podstępem wyduszą z ciebie prawdę a wtedy Santiago nigdy nie pozwoliłby mi odejść i dzieci zatrzymać ucieszyła się Oriana a potem zaczęła żałować Abigail gdy ta opowiedziała jej co ją spotkało od starego szejka Kasima
-ten szejk Kasim stary rozpustnik nie lepszy od Santiaga wysyczała wzburzona Oriana
-Santiago zniewolił cię po ślubie jako swą żonę a ze mnie ten staruch zrobił nałożnicę !!! pociągając nosem prychnęła Abigail
-nie myślisz chyba ,że dla zmuszanej kobiety ma znaczenie czy jest żoną czy tylko nałożnicą bo tak czy tak to wstrętne i obrzydliwe !!! syknęła Oriana
-masz rację spuszczając głowę wyszeptała skonsternowana Abigail
gdy Oriana z Abigail sobie rozmawiały do pałacu młodych Salamanków przyjechali seniorzy rodu Camila i Ricardo de Salamankowie
Ricardo po powitaniu obu synów Pedra i Fernanda od razu zapytał o Orianę a stojąca przy jego boku Camila na wieść, że Oriana jest w tym pałacu w swojej sypialni bo łoża nie opuszcza zaniepokoiła się bardzo
-co jest z Orianą??? dlaczego mówicie, że leży w łożu? zawołała przestraszona Camila
-czy Santiago zrobił coś złego Orianie , że dziewczyna musi leżeć w łożu??? zapytał Ricardo senior równie zaniepokojony o najstarszą wnuczkę
Pedro z Fernandem spojrzeli po sobie zastanawiając się jak rodzicom powiedzieć ,że Oriana nie doszła jeszcze do siebie po porodzie bliźniąt bo od razu zrozumieli iż rodzice nie mają pojęcia o tym, że Oriana była w ciąży i już urodziła choć poród był przedwczesny…..
Oriana urodziła bliźnięta ale ukrywamy to przed światem i Santiagowi powiedzieliśmy, że Oriana wydała na świat martwą córeczkę bo chcemy go skłonić do rozwodu i wywieść stąd Orianę powiedział szybko Pedro a Fernando zagryzając wargi patrzył na zdumnienie rodziców
-CO TAKIEGO ??!!! niemal równocześnie krzyknęli Ricardo z Camilą
-mamy prawnuki!!! wykrzyknęła po chwili Camila trącając męża łokciem
-ucieszyłbym się z tego gdyby tylko ich ojcem nie był ten Santiago !! skrzywiwszy się warknął Ricardo de Salamanca senior
-o Boże !!! modliłam się by Oriana nie zaszła w ciąże ale skoro dzieci są już na świecie nie pozostaje nam nic innego jak ją wspierać a dzieci pokochać nie zważając na to kto jest ich ojcem z westchnieniem powiedziała Camila
-wybacz kochanie ale nigdy nie pogodzę się z tym, że moja wnuczka urodziła dzieci tego łajdaka ,który ją wykorzystał !!! pieklił się Ricardo de Salamanca senior
-ja też nie mogę tego zaakceptować ale to moje wnuki i postanowiłem ,że ani córki ani jej dzieci tu nie pozostawię i z pomocą rodziny wywieziemy ich na La Marianę ściszając głos mówił Pedro de Salamanca
-dobrze mamo, że przyjechałaś bo Santiago na razie się nie zgadza na rozwód ale z czasem go przekonamy bo Oriana nie chce z nim tu zostać i w tym liczę na ciebie , że jakoś tego Santiaga przekonasz wtrącił się Fernando
-ma się rozumieć, że Oriana nie może znów dostać się w łapska tego łajdaka ale najlepiej byłoby pozbyć się go na zawsze wycedził przez zęby wściekły Ricardo
-Santiago odkąd został muzułmaninem zdobył sobie tutaj potężnych przyjaciół i gdybyśmy spróbowali go zabić to sami nie uszlibyśmy z życiem spokojnie powiedział książe Fernando de Salamanca dobrze znający tutejsze realia bo lata tu już przebywał
-to co proponujesz??? skoro on nie zgadza się na rozwód??? zapytał poirytowany Ricardo
-może chciwy Santiago w zamian za wolność Oriany zadowoli się złotem i srebrem za które ją wykupimy od niego zaczął głośno się zastanawiać Pedro
Ricardo de Salamanca senior spuścił głowę i powiedział
-to byłoby okropne gdybyśmy musieli kupić wolność Oriany bo ja akurat teraz nie mógłbym was wspomóc bo przedłużająca się podróż do Rosji pochłonęła mi o wiele więcej kasy niż się spodziewałem a to co mi zostało na dalszą drogę ledwo wystarczy mówił zmieszany senior rdu do obu synów
-ależ tato !! ja wspomniałem o kasie nie po to byś pomógł sfinansować uwolnienie Oriany bo sami sobie damy z tym radę zapewnił ojca Pedro a Fernando mu przytakiwał
-pójdę zobaczyć jak się ma Oriana powiedziała Camila i prowadzona przez służącą poszła do sypialni wnuczki ,która akurat sama była w sypialni bo odpoczywała i rozmyślała o rozmowach z Abigail
-babciu !!!! jak się cieszę, że cię widzę !!! zawołała na widok Camili uradowana Oriana i obie zaczęły się ściskać a potem Oriana opowiedziała babci o tym wszystkim co ją spotkało od czasu porwania na La Marianie do chwili obecnej
-biedactwo to okropne żeś ty została sprzedana na targu niewolników podobnie jak ja za młodu i choć trafiłaś w ręce człowieka,który na pewno wiedział kim jesteś to cię nie oszczędził wzdychała Camila ogromnie żałując najstarszej i najbardziej ukochanej wnuczki
-to moje maluchy : Camilita ma imię po tobie babciu a Ricardito po dziadku ze śmiechem powiedziała Oriana gdy służąca wniosła kosz w którym spały bliźnięta i przerwała im w tym momencie zwierzenia
-kładziemy je do spania w koszu bo łatwiej je szybko stąd wynieść gdyby niespodziewanie odwiedził mnie Santiago bo on nie może wiedzieć, że jego dzieci żyją mówiła szybko Oriana
-wiem wnusiu od twego taty i stryja żeście okłamali Santiaga i dobrze że to zrobiliście bo ty nie powinnaś być jego żoną z czułością patrząc na swoje prawnuczęta mówiła Camila
-odkąd dowiedziałam się babciu ,że szejk Santiago Abdullah w młodości był twoim pierwszym narzeczonym to jeszcze bardziej nabrałam do niego niechęci za to co ze mną zrobił i nie chcę by kiedykolwiek zbliżył się do moich dzieci mówiła podekscytowana Oriana
-nie ma obawy bo już my tego dopilnujemy i ty z dziećmi będziesz mogła żyć z dala stąd na La Marianie lub w naszej nadmorskiej rezydencji w Meksyku a nie tutaj w tym muzułmańskim świecie nieprzyjaznym kobietom stanowczo powiedziała Camila
-w obronie wnuczki i jej dzieci będę walczyć z Santiagiem wszelkimi sposobami postanowiła sobie Camila de Salamanca.... |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:21:39 17-02-14 Temat postu: |
|
|
Arabello dlaczego tak mało piszesz? Czekam na ciąg dalszy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:41:56 18-02-14 Temat postu: |
|
|
ja tez nie moge sie doczekac kolejnych historii z zycia naszych ulubiencow |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:00:12 18-02-14 Temat postu: |
|
|
W Maroku Pedro i Fernando de Salamankowie postanowili przygotować skrzynię złota by wykupić Orianę z rąk jej męża ale ciągle po cichu liczyli,że szejk Santiago Abdullah w końcu łaskawie i bez ekwiwalentu zgodzi się zwrócić wolność swojej najmłodszej żonie gdy seniorom rodu czyli Ricardowi i Camilii uda się przekonać Santiaga by rozwiódł się z Orianą ponieważ ona więcej nie będzie mogła mieć dzieci....
-jedziemy we czwórkę do Santiaga powiedzieli Pedro i Fernando gdy zobaczyli,że rodzice wybierają się na rozmowę z szejkiem Santiagiem Abdullahem
-trzeba tatę powstrzymać gdyby chciał dołożyć szejkowi Santiagowi bo to może tylko pogorszyć sprawę szeptał do ucha Pedra zatroskany książe Fernando de Salamanca
-sam chętnie bym gada udusił za to co zrobił z moją najstarszą córeczką ale wiem,że tu muzułmanie mają pełnię władzy i mnie niewiernego w ich rozumieniu spotkałaby za to śmierć a jeszcze mi życie miłe bo oprócz Oriany mam jeszcze ośmioro młodszych dzieci i żonę westchnął Pedro z bezsilności zaciskając pięści...
-trzeba z Santiagiem stanowczo ale bez scysji bo teraz od niego zależy wolność mojej wnusi rozmyślał Ricardo de Salamanca senior i choć w głębi duszy ciągnęło go by ostro potraktować Santiaga to rozwaga ,którą nabył przez lata gdy był najpierw gubernatorem La Mariany a potem wicekrólem całej Nowej Hiszpanii brała górę nad jego porywczym charakterem....
-muszę Santiaga przekonać by przez wzgląd na to co niegdyś do mnie czuł jako mój narzeczony nie krzywdził teraz mojej wnuczki upierając się by dziewczyna przy nim została choć nigdy go nie kochała i już nie pokocha rozmyślała z kolei Camila zastanawiając się jak przemówić do serca Santiaga
starsze żony szejka Santiaga Abdullaha czyli Greta i Sara na wieść ,że Oriana urodziła martwą córeczkę wymogły na mężu by im pozwolił na odwiedzenie dziewczyny bo obie chciały pocieszać rozpaczającą jak mniemały niedoszłą matkę...
-biedna Oriana , to straszne co ją spotkało , przeżyć śmierć pierworodnej córeczki to niewyobrażalny cios dla kobiety a na dodatek Santiagowi powiedziano,że ona już nigdy nie zajdzie w ciąże i nie będzie matką więc musi być tym wszystkim zdruzgotana wzdychała zatroskana Greta
-bardzo jej współczuję bo sama będąc matką dwóch uroczych maluchów nie zniosłabym ich straty patrząc na swoich synków mówiła Sara
-ja też nie wyobrażam sobie by którakolwiek z moich trzech córeczek nie przyszła na świat żywa a Orianę taka tragedia nie ominęła więc tak jak wspierałyśmy ją gdy była w ciąży tak teraz musimy ją pocieszyć choć pewnie jej rodzina troskliwie się nią zajęła powiedziała Greta do Sary i pod strażą ludzi swego męża szejka Santiaga Abdullaha pojechały do pałacu młodych Salamanków by odwiedzić Orianę
-męczy mnie ta sytuacja,że żyję tu jakby w zawieszeniu bojąc się,że moja rodzina nie zdoła powstrzymać mego męża by mnie na powrót do siebie zabrał i to ukrywanie,że moje bliźnięta żyją też jest okropne narzekała Oriana
-musimy nadal udawać,że urodziłaś tylko dziewczynkę i dziecko było martwe bo gdyby twój mąż znal prawdę nigdy by się z tobą nie rozwiódł i nie pozwolił stąd wyjechać a tak to jest szansa ,że choćby za skrzynię złota odzyskasz wolność i razem z dziećmi będziesz mogła żyć sobie spokojnie z dala od tego muzułmańskiego świata westchnęła Joanna de Salamanca
Abigail opiekująca się z wynajętą mamką bliźniętami Oriany ciągle myślała o skrzyni złota,którą przypadkowo zobaczyła gdy podsłuchiwała rozmawiających ze sobą Pedra i Fernanda
-gdybym jakimś cudem zdołała zagarnąć tę skrzynię to mogłabym dostatnio żyć już do końca moich dni jako zamożna dama w jakimś zakątku Europy i nie musiałabym żyć na łasce innych służąc bogatym rozmyślała Abigail planując jak ukraść kasę przeznaczoną na ewentualność wykupienia Oriany od jej muzułmańskiego męża...
-natychmiast wynieś stąd bliźnięta bo mamy niespodziewane odwiedziny !!! ściszonym głosem powiedziała do Abigail księżna Joanna de Salamanca gdy służba doniosła jej,że dwie starsze żony szejka Santiaga Abdullaha przybyły do Oriany
-ty Oriano masz udawać zbolałą matkę cierpiącą po śmierci córeczki tak by Greta i Sara niczego nie podejrzewały bo o ile przed Santiagiem jakoś ci się udało to kobiety mają większą intuicję niż mężczyźni i jeśli coś pójdzie nie tak i wyjdzie na jaw,że usiłowaliśmy ukryć narodziny twoich żywych dzieci to utkniesz w tym kraju ze swoimi bliźniętami na zawsze !!! przestrzegła Orianę nieco zdenerwowana Joanna
-nie strasz jej bo i tak jest w nie najlepszym stanie powiedziała księżna Roksana z troską patrząc na pasierbicę
-lubię Gretę i Sarę bo bardzo się o mnie troszczyły gdy okazało się,że jestem w ciąży więc trudno mi będzie w żywe oczy im kłamać,że moja córeczka urodziła się martwa bo przecież Camilita i jej braciszek Ricardito żyją i i oby w zdrowiu przeżyli długie lata żegnając się znakiem krzyża powiedziała Oriana
-właśnie dla swoich dzieci musisz kłamać bo chyba nie chcesz by twoja córeczka musiała przeżyć swoje życie w muzułmańskim świecie zdominowanym przez mężczyzn a i twojemu synkowi będzie lepiej z dala od starego ojca konserwatywnego ,muzułmańskiego szejka stanowczym głosem powiedziała Joanna
-nie wiem czy uda mi się tak dobrze udawać rozpaczającą matkę bo przecież nią nie jestem jęknęła Oriana
-to zacznij sobie wyobrażać,ze Santiago zabiera ci wasze dzieci i nigdy ich już nie zobaczysz !!! syknęła nieco poirytowana Joanna a wtedy oczy Oriany zaszkliły się od łez
-nawet tak nie mów bo odkąd podano mi dzieci po porodzie i przytuliłam je do piersi to choć cała obolała i ledwo żywa płakałam i z bólu i ze szczęścia ,że moje kruszyny żyją a teraz życie wolałabym stracić niż moje dzieciątka pociągając nosem wymamrotała Oriana i zebrało się jej na płacz więc gdy weszły Greta i Sara łzy toczyły się po pobladłej twarzyczce Oriany a obie kobiety myśląc,że rozpacza po śmierci swojej córeczki podbiegły do łoża na którym leżała i zaczęły ją pocieszać ...
-wiem,że to mała pociecha w takiej sytuacji ale cieszę się Oriano ,że ty sama przeżyłaś poród przytuliwszy Orianę wyszeptała Greta
-biedactwo , nie dosyć ,że córeczkę straciła to więcej nie będzie mogła mieć dzieci a to dla kobiety najgorsze co może się jej przydarzyć rozmyślała Sara ze współczuciem patrząc na Orianę,którą tuliła Greta...
-przyszedłem odwiedzić piękną mamusie i jej maluszki bo stęskniłem się za waszą trójeczką choć wczoraj was widziałem to i dziś muszę ucieszyć oczy waszym widokiem bo zaczynam się już czuć jak ojciec rodziny, którą razem stworzymy !!!wołał baron Olin Mores wchodząc do sypialni Oriany bo nie wiedział,że Oriana ma gości ale spostrzegłszy Gretę i Sarę zagryzł wargi nie wiedząc co teraz mówić
-o jakich maluchach ten mężczyzna mówi i dlaczego nazywa cię mamusią ??? czy on nie wie,że twoje dziecko umarło ??? dopytywała się dociekliwa Greta spoglądając to na Olina to na Orianę
Orianie aż zaparło dech i nie wiedziała co odpowiedzieć by się nie zdradzić więc nerwowo przełknęła ślinę i w desperacji nagle wybuchnęła płaczem chowając twarz w poduszkę
-co ty tak śmiało młodzieńcze wchodzisz do sypialni zamężnej kobiety ???
i czy dobrze zrozumiałam,że zapytałeś ją o dzieci??? jakie dzieci masz na myśli ???? bo czegoś tu nie rozumiem napierając na barona Olina Moresa mówiła Greta a za nią i Sara ze zdziwieniem pytała jakim prawem mężczyzna,którego nie znają odwiedza Orianę w jej sypialni i bredzi o rodzinie którą zamierza z nią tworzyć a przecież Oriana jest żoną muzułmańskiego szejka Santiaga Abdullaha i dopiero co straciła dziecko swego prawowitego męża
-co teraz powinno się wydarzyć w sypialni Oriany
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 0:16:28 20-02-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:53:21 19-02-14 Temat postu: |
|
|
Może Olin przeprosi i powie, że pomylił sypialnie, ponieważ ze swoją narzeczoną również gości u Salamanków. Zwali na to że dopiero przyjechał i jeszcze nie zna dokładnie układu domu. Powie, że jego narzeczona urodziła niedawno dzieci. A Orianę zacznie przepraszać , że przy niej wspomniał o swoich dzieciach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:28:36 22-02-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Może Olin przeprosi i powie, że pomylił sypialnie, ponieważ ze swoją narzeczoną również gości u Salamanków. Zwali na to że dopiero przyjechał i jeszcze nie zna dokładnie układu domu. Powie, że jego narzeczona urodziła niedawno dzieci. A Orianę zacznie przepraszać , że przy niej wspomniał o swoich dzieciach. |
OK
baron Olin Mores po chwili konsternacji powiedział
-najmocniej panie przepraszam ale pomyliłem komnaty bo od niedawna goszczę w pałacu Salamanków wymamrotał Olin i zaczął tyłem wycofywać się do wyjścia
-gościsz tu panie z żoną i dziećmi ? zapytała Greta
-jeszcze nie jesteśmy z ukochaną po ślubie ale już urodziły się nam bliźnięta wyznał Olin patrząc na podłogę
-no , no bliźnięta to podwójne szczęście więc gratuluję ci młodzieńcze z uśmiechem powiedziała Greta a słuchająca tego Oriana zaczęła się uspokajać,że jej sekret nie wyjdzie na jaw bo Olin naprędce wymyślił w miarę wiarygodne kłamstewko
-jeszcze raz przepraszam za wtargniecie do tej sypialni i wybaczcie mi ,że o swoich sprawach opowiadam bo wiem,że ty księżniczko przeżywasz trudny okres w swoim życiu i bardzo ci z tego powodu współczuję ale by dalej się nie naprzykrzać już wychodzę wymownie patrząc na Orianę dukał Olin nerwowo zagryzając wargi
-przystojny młodzieniec i zazdroszczę jego kobiecie pomyślała Sara patrząc na Olina a on mógł zobaczyć tylko jej oczy bo jako pobożna muzułmanka jak tylko wszedł do komnaty podobnie jak Greta zasłoniła swoją twarz by obcy mężczyzna nie mógł jej oglądać
również Greta miała zasłoniętą twarz bo żyjąc od lat w muzułmańskim świecie przyzwyczaiła się już do tutejszych zwyczajów i twarz pokazywała tylko w gronie kobiet oraz męża i jego rodziny ....
-oby mój ojciec i jego rodzina zdołali mnie wyrwać od tych muzułmanów bo nie chcę żyć jak Greta i Sara podporządkowane bez reszty i mężowi i tutejszym prawom,które nawet twarzy nie pozwalają pokazywać pomyślała sobie Oriana bo odkąd była znów w gronie Salamanków nie zakrywała twarzy
gdy baron Olin wyszedł obie starsze żony szejka Santiaga Abdullaha znów odsłoniły twarz i dalej rozmawiały gdy nagle Greta zasłoniła sobie usta ręką
-o Boże !! znowu jęknęła Greta i pędem wybiegła do ogrodu
-co z Gretą? zaniepokoiła się Oriana
Sara zagryzła wargi i spuściła głowę nie wiedząc co mówić więc to tym bardziej zaniepokoiło Orianę ale po chwili jakby ją olśniło
-czy Greta... czy ona jest w ciąży ??? no mów wreszcie !!! naciskała Oriana
-tak , Greta jest po raz czwarty w ciąży i ciągle ma mdłości więc teraz pewnie wymiotuje w ogrodzie wyznała ściszonym głosem Sara a w tym momencie w drzwiach stanęła Greta i usłyszawszy słowa Sary usiadła wymęczona torsjami i powiedziała zwracając się do Oriany
- nie chciałam ci się tym chwalić bo przecież ty dopiero swoją córeczkę straciłaś i jako matka bardzo ci współczuję mówiła Greta
- teraz to już musi być syn bo po trzech córeczkach Santiago oczekuje od Grety męskiego potomka paplała Sara
-ja nawet z następnej córeczki będę zadowolona byleby dziecko żywe i zdrowe mi się urodziło a zawsze chciałam mieć liczną rodzinę i jak widać dzieciakami obrastam bo oprócz swoich trzech córeczek matkuję jeszcze Fiorelli córeczce Santiaga i zmarłej Amandy z uśmiechem mówiła Greta
-życzę ci więc zdrowego dzieciątka Greto szczerze powiedziała Oriana
-wiem,że ty Oriano chcesz swoje małżeństwo z Santiagiem rozwiązać i po tym jak straciłaś dziecko to nawet ci się nie dziwię i oby ci się to udało mówiła Greta wspominając,że ona sama niegdyś chciała rozwieść się z mężem gdy zmienił wiarę ale dla dobra córeczek była zmuszona się poświęcić a teraz to już nie wyobraża sobie zostać sama z dziećmi i pewnie żywota dokona jako najstarsza żona szejka Santiaga Abdullaha otoczona wianuszkiem jego potomków....
-Gretę i Sarę mój muzułmański mąż przywiązał do siebie dziećmi ale ja choć mam z nim bliźnięta nie zamierzam tu zostać i moje dzieci nie będą tu wychowywane rozmyślała sobie Oriana słuchając opowieści Grety
-ja ciebie Oriano nie potępiam ale też nie rozumiem dlaczego chcesz rozwodu bo ja podobnie jak ty zmuszona zostałam do ślubu z Santiagiem ale do głowy by mi nie przyszło by go opuścić, no ale ja mam z nim dwóch synów więc moja sytuacja jest inna paplała Sara nie zastanawiając się co o tym myśli Oriana więc Greta ją szturchnęła w bok
-przestań !!!! przyszłyśmy tu wspierać Orianę we wszystkim i jak ona pragnie wrócić do swej rodziny na La Marianie to nam wypada tylko życzyć by to się jej spełniło ! strofowała Sarę poirytowana Greta
-przepraszam bąknęła Sara i zaczęły rozmawiać o baronie Olinie ,który przypadkiem pomylił komnaty i dlatego miały okazję się mu bliżej przyjrzeć a Grecie przypomniało się jak Santiago mówił jej,że ocalił młodego arystokratę od wykastrowania i zwrócił mu wolność na prośbę Oriany
-ten młody człowiek dużo ci zawdzięcza Oriano i choć mówił,że ma dzieci z inną kobietą to ciebie pożerał wzrokiem więc uważaj na kochasia bo może chce się z tobą tylko zabawić skoro z inną wiążą go dzieci
śmiejąc się żartowała Greta
-dajcie spokój , jeszcze Santiago na rozwód się nie zgodził więc jak powiedziałyście baronowi jestem wciąż kobietą zamężną z muzułmańskim szejkiem powiedziała Oriana chcąc uciąć niewygodną dla niej rozmowę ale odetchnęła z ulgą dopiero gdy Greta z Sarą się pożegnały i wyszły....
-Santiago znów będzie ojcem bo Greta jest w ciąży powiedziała Oriana do Roksany i Joanny gdy przyszły do niej po odwiedzinach żon Santiaga
-no popatrz! ty w ciąży chodziłaś a twój mąż w tym czasie zrobił dziecko najstarszej żonie z westchnieniem powiedziała księżna Roksana de Salamanca
-nie sypiałaś nim wówczas więc zabawiał się z Gretą i Sarą a trafiło na Gretę i teraz ona urodzi mu następne dziecko bo o istnieniu twoich bliźniąt się nie dowie zachichotała księżna Joanna de Salamanca
-Greta jest piękną kobietą i rodzić będzie po raz czwarty i pewnie nie ostatni westchnęła Joanna
w tym samym czasie szejk Santiago Abdullah chwalił się teściowi szejkowi Kasimowi i synom Sebastianowi oraz Adolfowi ,że będzie miał kolejne dziecko z Gretą
-oby ta kobieta wreszcie urodziła ci syna bo dotąd tylko córkami cię obdarza , od mojej Sary masz dwóch synków a od tamtej tylko córki zrzędził szejk Kasim
-gratuluję ci ojcze kolejnego potomka ale w naszej rodzinie nie tylko Greta jest w ciąży bo moja młodsza żona Zoraida też chodzi w drugiej już ciąży chełpił się Adolfo
- Zoraida choć niedawno rodziła znów powiększy nasz ród i urodzi wcześniej niż Greta powiedział Adolfo
-Zoraidzie ciąże służą bo wygląda coraz piękniej wspominając synową stwierdził Santiago a Adolfo przyznał rację ojcu
-Raisa starsza siostra Zori zaczęła być zazdrosna ,że będę miał drugie dziecko z Zoraidą więc muszę się teraz nią zająć by też zaciążyła śmiał się Adolfo
-szkoda tylko,że obie moje żony są obrzezane i przyjemności z pożycia małżeńskiego nie mają ale jako dobre muzułmanki poświęcają się by dzieci mi rodzić ale córek o ile się doczekam nie pozwolę okaleczyć powiedział Adolfo
-najważniejsze synu,że ty masz przyjemność z płodzenia dzieci a ja cieszę się,że mój ród tak się rozrasta z zadowoleniem powiedział Santiago szturchając starszego syna Sebastiana
-a ty synu po ślubie z Matyldą też szybko staraj się o dziecko by nam dorównać bo dotąd tylko dwoje potomków spłodziłeś z pierwszą żoną wypomniał synowi Santiago
-o mnie się nie martw bo ja w przeciwieństwie do was obu nie mam presji by mieć gromadę dzieciaków ale jakieś troje potomków Matyldzie zrobię i z parką ,którą już mam piątka dzieciaków mi wystarczy burknął Sebastian
-nie mogę odżałować córeczki,którą miałem z Orianą bo z winy Salamanków moja córeczka nie żyje westchnął Santiago
-jeśli ta twoja trzecia żonka po porodzie straciła możność zajścia w kolejne ciąże to oddal bezpłodną od siebie bo po co ci taka jałowa kobieta powiedział do zięcia szejk Kasim
-ja bym ci jeszcze ojcze doradził byś oskubał Salamanków za zgodę na rozwód z Orianą i odzyskał z nawiązką to co nam w San Fernando skonfiskowali podburzał ojca Sebastian
-niezły pomyśl, pozbędziesz się bezpłodnej żony a zyskasz na majątku zarechotał Adolfo a gdy Santiago zastanawiał się nad tym co teraz usłyszał służba zaanonsowała przybycie Salamanków i do komnaty w pałacu Santiaga weszli Ricardo , Camila, Pedro i Fernando de Salamankowie i stanęli przed Santiagiem ,jego dwoma synami Sebastianem i Adolfem oraz teściem szejkiem Kasimem...
-chcielibyśmy porozmawiać z tobą bez świadków zaczął mówić Ricardo
-ty przybyłeś w asyście swojej rodziny więc i ja pozostanę z synami i teściem bo nie mam przed nimi tajemnic powiedział Santiago
-jak chcesz mruknął Ricardo z niechęcią patrząc na Santiaga
-domyślasz się,że przybyliśmy tu tylko po to byś zgodził się na rozwód z Orianą i chciałbym by to szybko się dokonało mówił Ricardo z trudem się hamując by nie przyłożyć pewnemu siebie Santiagowi
-chyba synowie ci nie przekazali Ricardzie ,że gdy odwiedziłem Orianę cierpiącą po porodzie i śmierci naszej córeczki wyraźnie powiedziałem,że zostawiam ją tam tylko do czasu aż wydobrzeje i żadnego rozwodu nie będzie o ona musi do mnie wrócić i żyć ze mną !!!! wycedził przez zęby Santiago
-jesteś za stary dla Oriany i ona cię nie kocha więc nie upieraj się przy swoim !!! warknął Ricardo tracący już cierpliwość
-może ty już się za starego uważasz Ricardzie ale ja bynajmniej bo jestem mężczyzną w sile wieku i moje kobiety wciąż rodzą moje dzieci bo choć córeczkę Oriany mi zmarnowaliście to kolejne moje dziecko jest w drodze dzięki Grecie nie omieszkał pochwalić się Santiago
- Oriana była dzieckiem gdy się za nią zabrałeś łajdaku i rodząc omal życia nie postradała a tego nigdy ci nie wybaczę żeś ją zbeszcześcił łajdacki rozpustniku warknął Ricardo rzucając się w stronę Santiaga ale Pedro z Fernandem go powstrzymali
-Oriana już krwawiła więc była zdolna do współżycia i zaszła ze mną w ciąże jak Bóg przykazał po ślubie a nie tak jak Camila ,którą zbałamuciłeś przed ślubem i ja z jej ojcem zmuszeni byliśmy ją ukryć by ludziom przed oczami brzuchem nie świeciła !!! krzyknął Santiago i też chciał dorwać się by uderzyć Ricarda ale z kolei jego synowie Sebastian i Adolfo chwycili go za ramiona nie dopuszczając do scysji
-przez to twoje ukrywanie Camili i przewożenie ciężarnej z miejsca na miejsce gdy po nią przyjechałem do San Fernando omal pierwszego syna nie straciliśmy i tylko cudem Pedro przeżył wypomniał Santiagowi wzburzony Ricardo de Salamanca
-Pedro przynajmniej żyje a twoi synowie porywając mi Orianę z pałacu teścia mają na sumieniu śmierć mojej córeczki bo spowodowali u Oriany przedwczesny poród a tego ja wam nigdy nie wybaczę !!! krzyknął Santiago
-na Boga Santiago !!! Oriana już dosyć w życiu przeżyła więc jeśli nawet masz do nas niechęć to przez wzgląd na niczemu niewinną dziewczynę daj jej wolność !!! wtrąciła się Camila prawie krzycząc
-ja też cię o to proszę jako ojciec Oriany byś mojej córce dał rozwód bo to co to dziewczę przeżyło odkąd ją porwano z La Mariany jest wystarczająco okropne by dalej miała tu żyć jak niewolnica dodał Pedro de Salamanca
-Orianę wykupiłem z niewoli od handlarzy żywym towarem ale nigdy źle jej nie traktowałem i za niewolnicę nie uważałem i choć mogłem z niej zrobić swoją nałożnicę to szanując ją poślubiłem jako trzecią żonę , gdy Oriana była chora i podejrzewano trąd uchroniłem ją od zabrania na wyspę trędowatych tak więc nie mam sobie nic do zarzucenia a wy doprowadziliście do śmierci naszej córeczki i jeśli do Oriany w końcu dotrze to co się stało bo dotąd pewnie dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tragedii do jakiej tyś Pedro z Fernandem doprowadził to znienawidzi was za śmierć swego dziecka zwłaszcza jeśli prawdą jest ,że więcej nie będzie mogła rodzić bo pozbawiliście ją możności bycia matką !!! wrzeszczał Santiago przekrzykując Ricarda, który na niego pomstował ....
-przestańcie krzyczeć wrzasnęła Camila a gdy zamilkli zwracając się do Santiaga powiedziała
-przez wzgląd na dawne czasy i to co nas niegdyś łączyło ulituj się nad moją wnuczką Santiago i daj Orianie wolność poprosiła Camila
-nie proś go bo on w Orianie widzi ciebie i tym chce mnie osobiście dopiec że naszą wnuczkę posiadł choć ciebie nigdy nie mógł mieć wyrwało się Ricardowi a Santiago cynicznie się na niego patrząc powiedział
-nie przeczę,że podobieństwo Oriany do Camili mnie podnieciło gdy tylko zobaczyłem Orianę na targu niewolników i choć nie miałem w planach kupować kogokolwiek to uznałem ,że to zrządzenie losu i muszę ją wykupić ale potem się w niej zakochałem zaczął mówić Santiago
-to nie żadna miłość a chore pożądanie dziewczyny,która mogłaby być twoją wnuczką skrzywił się Ricardo
-a ty Ricardo znów o wieku wspominasz przewracając oczami mruknął Santiago dodając,że nie tylko w muzułmańskich krajach młode dziewczynki wcześnie zaczynają współżycie z mężczyznami i są potem dobrymi żonami i matkami ....
-niedobrze mi się robi jak ciebie słucham z niesmakiem warknął Ricardo
-sam masz córki więc powinieneś mnie zrozumieć i Orianę mi oddać bo ona chce wrócić do domu rodzinnego i swojego rodzeństwa na La Marianie wtrącił się Pedro de Salamanca
-no właśnie Santiago wykaż się wspaniałomyślnością i wypowiedz tę waszą muzułmańską formułką dającą rozwód Orianie naciskała Camila
-co jesteś w stanie poświęcić dla wnuczki ? zbliżając się do Camili szepnął jej do ucha Santiago tak by Ricardo ani nikt inny nie usłyszał a ona ze zdziwieniem na niego spojrzała....
-oddasz mi się bym dał zgodę na rozwód ??? znów nachylając się nad Camilą zapytał Santiago ale w tym momencie jego zachowaniem zainteresował się Ricardo
-co on ci szepce do ucha???
-mówię twojej żonie,że jeśli mi ulegnie to dam rozwód Orianie ale nie tylko w naturze chcę wynagrodzenia za wolność Oriany bo oddacie mi jeszcze dwa razy tyle co wart jest majątek,któryś mi Ricardo skonfiskował w Meksyku za Vivianę bezczelnie patrząc się na Ricarda i jego synów powiedział Santiago i w tym momencie nie tylko Ricardo ale i Pedro z Fernandem rzucili się do Santiaga,którego zaczęli bronić Adolfo z Sebastianem i wywiązała się ostra bijatyka,którą zakończyli gwardziści szejka Kasima wezwani na pomoc ,którzy wyprowadzili Salamanków z pałacu a pozostała w nim tylko Camila zatrzymana przez Santiaga
-zawsze chciałem cię mieć Camilo i dziś chyba przyjdzie ten moment,że moje pragnienia się spełnią mówił Santiago wycierając krew z rozbitej wargi po ciosach Ricarda w trakcie bójki
-nie zatrzymuj mnie tu Santiago bo Ricardo gotów sobie pomyśleć,że przystałam na twoją propozycje i go zdradzam mówiła Camila cofając się w stronę drzwi ale Santiago zastąpił jej drogę
-Ricardowi powiesz ,że do niczego między nami nie doszło a by uwolnić ukochaną wnuczkę zrobisz co zechcę popychając Camilę w stronę łoża mówił Santiago i choć kuśtykał bo nogę miał obolałą po bijatyce nie zamierzał Camili odpuścić ale po chwili pojął ,że przez męczącą bójkę dziś mógłby nie sprostać Camili i w łożu się skompromitować
-zgwałciłeś Orianę i mnie chcesz to samo zrobić??? zapytała przestraszona Camila nie wiedząc jeszcze ,że Santiago się rozmyślił i dziś nie będzie dążył by ją wykorzystać
-Oriana była moją żoną gdy był nasz pierwszy raz w noc poślubną więc to nie był gwałt a jej obowiązek jako żony by mi ulec a ty sama Camilo do mnie przyszłaś prosząc o wolność wnuczki więc ci mówię,że połową ceny za rozwód jest kasa w złocie i srebrze ,którą mi zapłacicie a drugą połowę chcę w naturze od ciebie ale nie teraz bo przyjdziesz do mnie jutro gdy po zmierzchu wymkniesz się ukradkiem z pałacu twego syna i wtedy to zrobimy ale by twój honor nie ucierpiał to nikomu o tym nie powiemy bo i ja będę oficjalnie żądał tylko pieniędzy a to co będzie między nami zostanie naszą słodką tajemnicą powoli mówił do Camili szejk Santiago Abdullah a ona by go nie rozdrażnić słuchała bez słowa sprzeciwu co mówi więc poprowadził ją w kierunku bramy każąc strażom ją wypuścić bo z drugiej strony do bramy pałacu dobijali się Ricardo z synami nie zamierzając bez Camili stąd odjeżdżać
-nic ci nie zrobił mamo? zapytali zaraz synowie Camili gdy ich matkę uwolniono
-rozpustny łajdak chyba nie ważył się do ciebie dobierać??? dopytywał się zazdrosny Ricardo
-do niczego złego nie doszło i jedźmy stąd bo nic tu po nas powiedziała szybko Camila ciągle myśląc o słowach Santiaga nakazujących by przybyła tu do jego pałacu po raz pierwszy zdradzić ukochanego męża
-jeśli tego nie zrobię to Santiago nie da wolności Orianie a jeśli mu ulegnę to stracę do siebie samej stracę szacunek gryzła się Camila zastanawiając się co robić
-skoro Santiago wspomniał,że jest skłonny dać rozwód Orianie w zamian za złoto i srebro to musimy mu je dać by moja córka mogła wreszcie stąd wyjechać zabierając przy tym swoje bliźnięta o których ten łajdak nigdy się nie dowie mówił do rodziców i brata podekscytowany Pedro de Salamanca nie przypuszczając,że Camili został postawiony jeszcze jeden warunek uwolnienia Oriany....
-czy Camila nie mówiąc mężowi i synom o żądaniu Santiaga wymknie się nazajutrz z pałacu młodych Salamanków by własnym ciałem zapłacić za wolność Oriany
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 13:34:21 22-06-24, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:27:23 22-02-14 Temat postu: |
|
|
Kamila powinna o tym powiedziec Ricardowi i ten uknuje spisek z Abigeil, przebiora ją za Camile i przy zgaszonym swietle przedstawi dokumenty rozwodowe dla oriany, a santiago niestety nie potrafi z nia współżyc i tym sposobem wyjdzie z pałacu nietknieta ,może tak sie stanie ze obie panie wejda do pałacu a do łózka wejdzie Abigeil i nici beda z e stosunku , jakos dziewczyny zagraja sprytnie i przechytrza drania , a ten niestety nie bedzie miał odwagi przyznac sie ze jest juz oferma ......??????? moze cos w tym stylu , a moze Ricardo sie przebierze za arabke i w towarzystwie Camili załatwia drania , może jakis napój, ale jak dokumenty beda podpisane to santiago juz nie bedzie w stanie odwolac swej decyzji |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|