|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:28:38 22-04-14 Temat postu: |
|
|
Justo się wyliże z ran ale Grecie nie uda się uciec z Maroka i mała Rosalinda zostanie wydana za mąż. |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:45 22-04-14 Temat postu: |
|
|
ale moze Santiago zaniemognie i nie podoła juz zadnym stosunkom z kobietami???????-to taka zemsta losu ????? |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:34:27 26-04-14 Temat postu: |
|
|
dziękuję Wam obu za podpowiedzi i postaram się wpleść Wasze pomysły do naszej opowieści , pozdrawiam serdecznie
w pałacu gubernatora La Mariany jego żona księżna Roksana de Salamanca pozowała do portretu,który zamówił jej mąż u znanego malarza
-księżna pani wygląda tak młodo jak pani pasierbice komplementował Roksanę zauroczony nią portrecista
-ale z ciebie pochlebca malarzu zaśmiała się Roksana
-gubernator to szczęściarz bo i żonę i córki ma przepiękne mówił dalej malarz
-dobrze,że obraz już na ukończeniu bo niedługo pewnie do tej sukni się nie zmieszczę gdy ciąża zacznie być widoczna dotykając swego płaskiego jeszcze brzuszka pomyślała Roksana
-taka dziś księżna pani zamyślona a przecież wszystko jak słyszałem dobrze się w rodzinie układa zaczął mówić malarz licząc na zwierzenia swej pięknej modelki
-każdy ma swoje problemy ale nie zamierzam nimi nikogo obarczać powiedziała Roksana i malarz pojął,że księżna daje mu do zrozumienia by jej nie wypytywał o sprawy rodzinne
-sama muszę coś wymyślić by Pedra skłonić do tego by Justa nie uznawał zwłaszcza po tym jak król Hiszpanii zdecydował,że najstarszy legalny syn Pedra ma zapewnione dziedziczenie stanowiska gubernatora La Mariany a zatem jeśli Pedro uzna Justa to syn Tity a nie jeden z moich synów zostanie kiedyś dziedzicznym gubernatorem wyspy rozmyślała Roksana gorączkowo zastanawiając się jak zapewnić dobrą przyszłość swoim synom
-nie chcę wykorzystywać ciąży do wywierania presji na Pedra dlatego wstrzymałam się z powiedzeniem mu ,że po raz trzeci jestem brzemienna a zabrać synów i opuścić męża to też nie najlepsze wyjście bo przecież kocham Pedra i nasze dzieci potrzebują ojca rozmyślała Roksana
-tymczasem Pedra i Titę już zawiadomiono,że Justo został ranny podczas próby ucieczki z aresztu więc razem z medykami zaraz pobiegli do aresztu
-na wyraźne życzenie Tity Darien jej synem Justem zajmowali się Olaf Lingsson i pomagający mu Nicolas de Valencia bo Tita uznała,że Mario de Salamanca, który oskarżając Justa spowodował jego uwięzienie nie byłby bezstronny więc Mario przyglądał się tylko jak jego koledzy po fachu opatrują rannego,który stracił sporo krwi i choć odzyskał przytomność był tak słaby ,że nawet miał trudności w mówieniu
-błagam wycofaj oskarżenie Justa byśmy mogli go zabrać do pałacu bo tu w areszcie ranni nie mają warunków by wyzdrowieć poprosiła Maria de Salamankę Tita Darien a Pedro też dołączył się do jej prośby więc Mario powiedział,że zgadza się to zrobić ale tylko do czasu aż Justo wydobrzeje w lepszych warunkach bo potem może ponownie go oskarżyć jeśli nie dojdą do porozumienia ....
ledwo żywego i osłabionego Justa przeniesiono do odległego skrzydła pałacu gubernatora bo Mario de Salamanca zażyczył sobie by Justo nie przebywał w pobliżu komnaty MariFer...
MariFer ,która miała zalecenie medyków by dzień czy dwa nie opuszczać łoża wylegując się w sypialni przydzielonej jej przez stryja rozmawiała ze swoją kuzynką Orianą
-popatrz Oriano obie jesteśmy w ciąży ale pomimo iż ty urodzisz pierwsza to nasze dzieci będą z tego samego roku paplała MariFer
-odnoszę wrażenie MariFer,że ty nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego,że ciąża skończyła na zawsze pewien okres w twoim życiu bo przestałaś być dzieckiem i musisz teraz nie tylko o sobie myśleć wymownie pokazując na brzuch powiedziała Oriana
-o rany mówisz jak mój tata przewracając oczami bąknęła MariFer
-masz szczęście,że nie męczą cię nudności i wymioty bo ja przy obu ciążach na początku cierpiałam zaczęła mówić Oriana
-jestem szczęściarą bo nie rzygam i nie mdleję co chwila więc wcale nie żałuje,że z Justem zrobiliśmy sobie dzieciaka bo przecież gdybym nie była w ciąży ojciec siłą by mnie zaraz stąd zabrał i z Justem rozdzielił a tak to obaj nasi ojcowie muszą się dogadać i ślub szykować beztrosko mówiła MariFer
-na ślubie życie się nie kończy i potem czeka cię proza życia, sypianie z mężem, ciąże i porody, wychowywanie dzieci a jesteś jeszcze taka młoda i mogłabyś dłużej cieszyć się wolnością mówiła Oriana ale MariFer jej przerwała
-mówisz tak bo nie spotkałaś jeszcze prawdziwej miłości a oba twoje małżeństwa i ciąże były wymuszone powiedziała MariFer,która z ploteczek rodziny i służby już co nieco słyszała o Orianie i jej perypetiach
-jestem tylko półtora roku od ciebie starsza MariFer a przeżyłam już sporo dlatego ośmielam ci się to mówić zagryzając wargi powiedziała Oriana
-eee tam , wiem jako córka medyka,że kobiety różnie znoszą ciąże i poród ale ja dobrze się czuję i myślę,że tak będzie do porodu i nawet nie wrzasnę gdy dziecko ze mnie wyjdzie znów beztrosko paplała MariFer
-oby tak rzeczywiście było bo źle ci nie życzę mruknęła Oriana zbierając się do wyjścia bo bagatelizowanie problemów przez kuzynkę ją nieco zirytowało
-nie gniewaj się i nie odchodź bo zanudzę się tu sama a wstawać mi jeszcze dziś nie wolno zaczęła mówić MariFer zatrzymując kuzynkę
-opowiedz mi czy ty bardzo cierpiałaś podczas porodu ? zapytała MariFer
-myślałam,że umrę gdy rodziłam bliźnięta a potem gdy mnie pozszywali nie mogłam chodzić ale powiedziano mi,że młode kobiety często tak mają zwłaszcza podczas pierwszego porodu zaczęła mówić Oriana
-w szpitalu prowadzonym przez tatę w San Fernando nieraz widziałam jak niektóre rodzące wrzeszczą jakby je ze skóry obdzierali ale ja sobie postanowiłam nie krzyczeć i zwalczyć te bóle porodowe gdy przyjdzie na mnie czas z poważną miną mówiła MariFer
-nie wiem jak bardzo ty jesteś wytrzymała na ból ale ja podczas porodu myślałam,że umieram i choć też przecież nie chciałam wyjść na histeryczkę to nie zdołałam się opanować i krzyczałam wzdychając opowiadała Oriana
-ja nie będę krzyczeć !!! z pewnością w głosie powiedziała MariFer i nerwowo gniotąc palce na pościeli postanowiła kuzynki wypytać o pożycie intymne
-wiesz Oriano ,kocham Justa i zrobiłabym dla niego wszystko czego by tylko zażądał ale gdy się kochamy to mnie boli, choć nie tak bardzo bym nie mogla tego wytrzymać ale za każdym razem to jest bolesne ....gdy no wiesz ... gdy jest we mnie więc ulegam tylko by jemu sprawić przyjemność czerwieniąc się szeptała MariFer
-powinnaś zapytać medyka bo... bo ja mam to samo choć oddawałam się obu moim mężom pod przymusem i ciąży nie chciałam tak jak ty to nigdy nie zdarzyło mi się krzyczeć z rozkoszy a raczej krzyczałam z bólu westchnęła Oriana nie patrząc na MariFer
-no to obie mamy pecha ,że nie zaznajemy tej rozkoszy bo przecież nieraz podsłuchiwałam starsze kobiety gdy wspominały jak im przyjemnie z mężczyznami z zawodem w głosie powiedziała MariFer
-ja myślę,że i ja i ty jesteśmy za młode na pożycie z mężczyzną i dlatego stosunki są dla nas bolesne dedukowała Oriana
-pierwszy raz to rozumiem,że boli bo przecież wiesz co dziewczyna czuje gdy mężczyzna się w nią wdziera i rozdziewicza ale potem przy drugim ,trzecim i kolejnym razie powinno być już dobrze a tu pech wcale przyjemności z tego nie mam krzywiąc się mówiła MariFer
-nie śmiej się jeśli ci powiem,że osobiście uważam,że gdy dziewczyna czuje ból podczas współżycia to znaczy,że mężczyzna z którym to robi nie jest dla niej odpowiedni i mówię ci to z własnego doświadczenia bo z oboma mężami tak miałam zwierzyła się kuzynce Oriana
-Justo jest moją pierwszą i jedyną miłością więc nikomu nie dam sobie wmówić,że jest dla mnie nieodpowiedni !!! ostro zareagowała MariFer uważając,że Oriana chce ją zniechęcić do ukochanego
-Justo jest moim przyrodnim bratem a ty jesteś kuzynką więc obojgu wam źle nie życzę ale gdy opowiadasz mi o swoich intymnych sprawach prosząc o poradę z mojego doświadczenia życiowego mówię to co myślę i wiesz MariFer tak sobie teraz pomyślałam,że ty pewnie wstydziłaś się Justowi powiedzieć,że stosunki są dla ciebie bolesne i dlatego mnie wypytujesz oczekując ,że dam ci rady po których będziesz mdlała z rozkoszy ale jak widzisz ja sama mam z tym problem ciężko wzdychając wyznała Oriana
-może po porodzie będzie mi lepiej z Justem ale jeśli tobie po narodzinach bliźniąt nie było dobrze z drugim mężem to boję się ,że u mnie może być podobnie i w łożu to będzie dla mnie tylko obowiązek małżeński ciężko wzdychając powiedziała MariFer gdy nagle jej twarz przeszył grymas bólu
-ojej znów mnie boli wydukała MariFer i odkrywając swoje nogi zobaczyła strużkę krwi sączącą się po jej udach
-Oriano ja krwawię , wołaj znowu medyków bo nie mogę poronić !!! wrzasnęła MariFer mocno ściskając nogi jakby chcąc krew z niej się sączącą zatrzymać
-staraj się nie ruszać bo medyk zaraz tu będzie !!! wykrzyknęła Oriana każąc służącej przywołać któregokolwiek medyka ale MariFer histeryzowała już okropnie zalewając się płaczem
Pedro de Salamanca z bratem Mariem, Titą i jej mężem Paco Darienem dalej prowadzili dyskusję co do przyszłości młodej pary Justa i MariFer bo Mario uporczywie nie zgadzał się na ślub młodych jeśli Justo nie zostanie uznany przez Pedra a Paco i Tita nie chcieli przystać na te warunki
-medycy Olaf Lingsson i Nicolas de Valencia rozmawiali ze sobą o dalszym leczeniu rannego Justa gdy przybiegła do nich służąca wysłana przez Orianę więc pobiegli ratować teraz MariFer ,której po raz drugi groziło poronienie
-może MariFer dowiedziała się od kogoś ,że Justo jest ranny i dlatego ze zdenerwowania znów dostała skurczów po drodze wykrzyknął do Olafa Nicolas de Valencia
-wieść o zranieniu Justa na pewno jeszcze nie rozniosła się po pałacu a co do MariFer to ci powiem Nicolasie ,że takie młodziutkie dziewczęta często tracą ciąże bo ich ciała nie są jeszcze gotowe by donosić dziecko odkrzyknął Olaf do Nicolasa gdy co sił w nogach biegli ratować dziewczynę,której groziło poronienie
do gabinetu Pedra też już dotarła wieść, że Marifer znów dostała skurczów i krwawi więc Pedro z Mariem,Titą i Paco szybko znaleźli się pod drzwiami sypialni MariFer ale na wyraźny zakaz medyków nikogo tam nie wpuszczono choć Mario de Salamanca awanturował się,że chce zobaczyć córkę i pomóc jej w miarę możliwości
-uspokój się bracie bo u MariFer jest już dwóch medyków a ty jesteś zbyt wzburzony i zdenerwowany by w tej sytuacji pomóc córce tłumaczył bratu Pedro
-mam coś złe przeczucia,że MariFer poroni swoje pierwsze dziecko jak ja w młodości szepnęła do męża Tita Darien
-nie powiem tego głośno ale poronienie MariFer przerwało by te żądania Maria by wszem i wobec ogłosić,że Justo to syn Pedra a nie mój i nie wyśmiewano by mnie oficjalnie jako rogacza pomyślał sobie Paco Darien
-jeśli MariFer poroni to zabiorę ją stąd i do ślubu z tym Justem nie dopuszczę bo nikt jeszcze się o jej ciąży nie dowiedział więc rozpuszczę wieści ,że moja córka uciekła z kuzynem ale do niczego między nimi nie doszło bo szybko ją znalazłem pomyślał Mario de Salamanca ale zaraz sam zganił swoje myśli bo mimo wszystko żałował córki choć wcale nie był szczęśliwy,że może wkrótce dziadkiem zostać
-robiliśmy wszystko ale niestety dziecko poszło a tak nie znoszę gdy kobieta traci ciąże z westchnieniem powiedział medyk Olaf Lingsson wychodząc do rodziny MariFer
-o Boże , jak Justo się dowie,że MariFer straciła ich dziecko to mu się pogorszy żałośnie zawołała Tita a Mario de Salamanca słysząc to w pierwszej chwili zaniemówił
-MariFer nie wie o tym,że Justo jest ranny i macie nic jej nie mówić bo jest osłabiona krwotokiem a poza tym do niej jeszcze nie dotarło ,że poroniła bo wciąż mówi o dziecku naiwnie sądząc,że gdy przestała krwawić to dalej jest w ciąży !! powiedział krewnym dziewczyny medyk Olaf Lingsson więc gdy rodzina weszła zobaczyć bladą jak ściana MariFer leżącą na łożu
-już nie krwawię tato więc dzidziusiowi nic nie grozi wydukała MariFer
-wydobrzejesz córeczko gdy wrócimy do San Fernando do twojej mamy i braciszka wymijająco powiedział Mario de Salamanca
-ależ tato ja muszę wyjść za Justa by naszego dziecka nie nazywano bękartem i obiecaj mi,że jak tylko lepiej się poczuję zgodzisz się na mój ślub z Justem i karz go zaraz wypuścić z aresztu by tu do mnie przyszedł poprosiła słabiutka MariFer
-niedoczekanie bym łobuza znów do córki dopuścił bo przez niego ta ciąża a teraz poronienie bo przecież moja córeczka sama jest jeszcze dzieckiem i jej organizm nie zniósł ciąży pomyślał Mario de Salamanca postanawiając,że jak tylko MariFer wydobrzeje siłą ją zabierze z La Mariany i dziewczyna będzie strzeżona dzień i noc by Justo już nie zdołał się do niej zbliżyć a za parę lat poszuka dla córki odpowiedniej partii do zamążpójścia i nikt nie dowie się,że MariFer była już w ciąży i poroniła pierwsze dziecko...
MariFer była taka słaba,że szybko zasnęła wiec jej rodzina wyszła z sypialni i dopiero zaczęła się kłótnia gdy Mario de Salamanca oznajmił im swoje plany,że zamierza przed wszystkimi ukryć ,że MariFer była w ciąży i poroniła więc będzie rozpowiadał,że między młodymi była tylko miłość siostrzano-braterska by reputacji dziewczyny nie zniszczyć
-wycofuję oskarżenia wobec Justa pod warunkiem,że on nie będzie zbliżał się do mojej córki i niech nie waży się jej szkalować opowiadając do czego między nimi doszło bo gorzko tego pożałuje !!! twardo oświadczył Mario de Salamanca
-Justo kocha MariFer więc wątpię by się jej wyrzekł załamując ręce powiedziała Tita
-trzymaj swego syna z dala od San Fernando i mojej córki bo drugi raz nie uda mu się do niej dotrzeć a MariFer w stosownym czasie poślubi innego a Justo niech się bierze za starsze dziewczyny a nie takie smarkule jak MariFer !!! syczał Mario de Salamanca
-tyran się z ciebie zrobił mój bracie bo wywożąc stąd MariFer wbrew jej woli skrzywdzisz córkę rozdzielając ją z ukochanym wtrącił się Pedro
-robię to wszystko dla dobra córki bo gdybym pozwolił by młodzi się pobrali za parę miesięcy MariFer znów byłaby w ciąży a nie powinna rodzić w tak młodym wieku wycedził przez zęby Mario de Salamanca
-decydujesz za córkę o jej życiu z dezaprobatą powiedział Pedro de Salamanca
-ażebyś wiedział ,że to robię i akurat ty nie powinieneś mi mieć tego za złe bo sam swojej córce pomagałeś wyplątać się z narzuconego jej małżeństwa ze starym szejkiem Santiagiem mruknął Mario de Salamanca
-poronienie to dla dziewczyny tragedia a ty ją jeszcze dobijesz rozdzieleniem z ukochanym nie ustępował Pedro
-po Orianie widać,że nie jest szczęśliwa chodząc po raz drugi w ciąży bo dziewczyna nie ma jeszcze 15-tu lat i zanim je skończy to urodzi kolejne dziecko a ja nie chcę by to samo spotkało moją MariFer i dziadkiem chcę zostać gdy moja córka skończy co najmniej 16 lat a więc nie wcześniej niż za trzy lata a oby i później !!! stanowczo mówił Mario de Salamanca...
nagle usłyszano krzyki i spazmatyczny płacz MariFer,która się rozbudziła i podsłuchała jak pilnujące ją służące szeptały o jej poronieniu
-tato powiedz,że to nieprawda,że ja poroniłam !!!! spazmowała MariFer gdy Mario de Salamanca wpadł do sypialni córki
-byłaś za młoda na ciąże zaczął mówić Mario ale MariFer zaczęła krzyczeć,że przecież Oriana była dokładnie w jej wieku gdy z muzułmańskim szejkiem poczęła bliźnięta i zdołała jej żywe i zdrowe urodzić
-twoja kuzynka miała dużo szczęścia,że urodziła i ani ona ani bliźnięta nie ucierpiały ale tobie nie udało się ciąży utrzymać z westchnieniem powiedział Mario de Salamanca. ale MariFer tak histeryzowała i płakała,że siłą ją musiano napoić nalewką z ziół uspokajających i dopiero wtedy zasnęła pilnowana już osobiście przez swego ojca Maria de Salamankę
-ja nie odważę się powiedzieć Justowi o poronieniu MariFer a tym bardziej o tym,że jej ojciec postanowił ją wywieść i strzec przed naszym synem łamiącym się głosem mówiła do Pedra roztrzęsiona Tita Darien
-teraz Justo już do aresztu nie wróci bo Mario wycofał oskarżenie ale nie możemy go dobijać wieściami o MariFer więc zaczekamy aż wydobrzeje by mu przekazać,że z jego ślubnych planów nici bo mój brat nie dopuści by MariFer związała się z Justem powiedział Pedro de Salamanca...
-teraz Pedro już nie ma potrzeby uznawać Justa i wszystko zostanie po staremu z zadowoleniem pomyślał Paco Darien
księżna Roksana de Salamanca dowiedziała się o poronieniu MariFer od Oriany i obie bardzo współczuły niedoszłej mamusi
-jakie to życie jest niesprawiedliwe , ja nie chciałam zachodzić w ciąże a zaszłam i urodziłam zdrowe bliźnięta i teraz też mam nadzieję na szczęśliwe donoszenie drugiej ciąży a MariFer ,która z Justem usilnie starała się o dziecko nieszczęśliwie poroniła wzdychała Oriana
-po tym co się stało ze ślubu MariFer i Justa nic nie wyjdzie więc ojciec nie musi go uznawać zatem powinnaś tacie o ciąży powiedzieć mówiła Roksana do macochy
-muszę znaleźć odpowiedni moment by twojemu ojcu powiedzieć,że będziemy mieli kolejne dziecko z westchnieniem powiedziała Roksana
-czyżbym dobrze słyszał,że jesteś kochanie w ciąży? zapytał Pedro wchodząc do komnaty gdy żona mówiła o kolejnym dziecku
-mam nadzieje,że teraz to już nie będą bliźnięta a tylko jeden maluch z uśmiechem powiedziała Roksana gdy Pedro chwycił ją w ramiona i zaczął całować
-nigdzie ode mnie nie uciekniesz kochanie i nasze wcześniejsze sprzeczki nie mają już znaczenia gdy nasza rodzina się powiększy szeptał do ucha żony uszczęśliwiony gubernator Pedro de Salamanca
Abigail ,którą zostawiono by popilnowała rannego Justa Dariena z czułością zaczęła mu się przyglądać
-on jeszcze nie wie,że MariFer poroniła i jej ojciec postanowił ją zabrać z La Mariany więc Justo już nie dostanie MariFer to może ja się koło niego zakręcę by go pocieszyć rozmyślała Abigail bo Justo nie tylko jej się bardzo spodobał ale też wiedziała,że młodzieniec miał odziedziczyć połowę pokaźnego majątku Paco Dariena,który formalnie był jego ojcem i mężem jego matki Tity Darien
-może wreszcie spełnią i moje marzenia wyrwania się z biedy gdy uda mi się poślubić bogatego panicza i byłabym wtedy bratową Oriany bo przecież Justo to jej przyrodni brat rozmarzyła się Abigail ....
czy Justo zdesperowany rozdzieleniem go z MariFer ulegnie zalotom Abigail ,która będzie go pielęgnowała podczas leczenia ran
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:06:29 26-04-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:54:00 26-04-14 Temat postu: |
|
|
Ja pozostawiam wybór Tobie Arabello |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:40:13 26-04-14 Temat postu: |
|
|
co do Justa i MariFer to wciąż się zastawiam czy ich młodzieńcza miłość powinna przetrwać ale na razie zostaną rozdzieleni i gdy ojciec wywiezie MariFer z La Mariany to Justo będzie kuszony przez Abigail chcącą wyrwać się z nizin społecznych poprzez korzystne małżeństwo
medyk Nicolas de Valencia po raz któryś ostro pokłócił się ze swoim krewniakiem Maxem de Silvą juniorem bo Max był zazdrosny ,że Nicolas częściej bywa w pałacu gubernatora opiekując się i rannym Justem i ciężarnymi Orianą oraz Roksaną a Maxowi nie wypada było narzucać się codziennie ze swoimi wizytami....
-wykorzystujesz swoją pozycję medyka by osaczać Orianę zarzucił Nicolasowi zazdrosny Max junior
-Max nie wie,że Oriana nie chce bym ją badał i zajmuje się nią medyk Olaf a ja skupiłem się na jej przyrodnim bracie i ciężarnej gubernatorowej ale nie dam mu tej satysfakcji i nie powiem mu tego postanowił Nicolas chcąc dociąć rywalowi do serca i ręki Oriany
Oriana tymczasem wciąż nie mogła się zdecydować który z młodzieńców byłby dla niej odpowiedniejszy bo wydawało się jej,że w obu się zakochała i obaj ją pociągają tak samo
-szkoda,że nie mogę mieć dwóch mężów bo ci dwaj doskonale się uzupełniają i trudno mi wybrać jednego z nich rozmyślała czasami Oriana
-po porodzie muszę w końcu na któregoś się zdecydować więc póki jeszcze jestem w ciąży powinnam sprawdzić czy w łożu zaznam przyjemności bo teraz nie grozi mi wpadka pomyślała Oriana i choć wciąż miała opory zdecydowała się zaprosić Nicolasa de Valencię na sekretną schadzkę nocą w ogrodzie
-mam już widoczny brzuszek ciążowy a Nicolasa jako medyka nie będę się wstydzić tak jak Maxa bo on na co dzień ma do czynienia z ciężarnymi asystując medykowi Lingssonowi rozmyślała Oriana nerwowo czekając aż zapadnie noc i jej zalotnik przyjdzie do ogrodu
-nie wiem czy ja dobrze robię,że chcę przed ślubem dać mu spróbować ale nie chcę znowu się pomylić tak jak co do Olina bo też mi się wydawało jaki to wspaniały młodzieniec mi się trafił a w bliższych kontaktach to był egoistyczny,zaborczy brutal wspominając Olina myślała Oriana i gdy podeszła do okna sypialni ojca i macochy dostrzegła ,że przy świetle świec kochają się w swoim łożu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-Roksi jest w ciąży ale z ojcem nie zaprzestają sprawiania sobie przyjemności z uśmiechem pomyślała Oriana i odeszła od ich okna
czekając na Nicolasa Oriana nerwowo dalej chodziła po ogrodzie i gdy przyszedł rozglądając się wokoło czy nikt nie widzi przez drzwi tarasu wychodzącego na ogród zaprowadziła go do swojej sypialni
-naprawdę zgadzasz się ze mną kochać dopytywał się Nicolas pomiędzy namiętnymi pocałunkami,którymi obsypywał Orianę
-nie pytaj tyle bo się rozmyślę wyszeptała Oriana pozwalając się rozbierać i gdy byli już nadzy bez pośpiechu całowali się i pieścili aż w końcu Oriana wybrała pozycję nie naciskającą na jej brzuszek
[link widoczny dla zalogowanych]
-ojej jęknęła gdy Nicolas nasadził ją na swoją męskość
[link widoczny dla zalogowanych]
-rozluźnij się bo jesteś spięta szepnął jej do ucha Nicolas
-łatwo powiedzieć pomyślała Oriana bo po intensywnych staraniach Nicolasa tylko on zaznał przyjemności a ona doznała zawodu,że współżycie z mężczyzną to dla niej wciąż tylko bolesne doświadczenie
-nie było ci dobrze kochanie ale nie rozumiem dlaczego zmartwił się Nicolas spojrzawszy na zbolałą minę dziewczyny
-ja chyba powinnam być sama bo cielesne stosunki to nie dla mnie jęknęła zażenowana Oriana rumieniąc się przy tym
-zrobię wszystko byś polubiła obcowanie ze mną bo naprawdę cię kocham zapewniał Nicolas
-nie wiem czy chcę dalej próbować zagryzając wargi wyszeptała Oriana
-ależ dziewczyno całe życie przed tobą i nie możesz spędzić go w celibacie bo ja na to nie pozwolę stanowczo powiedział Nicolas
-zbyt wcześnie zaczęłaś współżyć z tym pierwszym mężem i może to spowodowało lęk przed bliskością i bóle w trakcie zaczął się zastanawiać Nicolas myśląc tym razem jako medyk...
-to na pewno ale i późniejsze doświadczenia z Olinem odrzuciły mnie od mężczyzn pomyślała Oriana prosząc Nicolasa by wyszedł pod osłoną nocy zanim ktoś zauważy jego bytność w pałacu i gdy młody de Valencia sobie poszedł Oriana owinęła się prześcieradłem ale długo przewracała się z boku na bok zanim zasnęła...
nazajutrz nad sadzawką Oriana spotkała Maxa de Silvę juniora,który od razu zaczął się do niej śmiało zalecać a ona patrząc na jego muskularne ciało starała się ostudzić jego zapały
-oddałam się wczoraj Nicolasowi to nie powinnam więcej flirtować z Maxem juniorem i robić mu nadziei bo chyba nie nadaję się do pożycia z mężczyzną i powinnam skupić się na byciu tyko matką zaczęła rozmyślać Oriana ale całusy i pieszczoty Maxa powodowały,że jej opór malał i nim się obejrzała Max posuwał się do coraz śmielszych pieszczot
-opanuj się wydusiła z siebie Oriana i wyrwała się z objęć podnieconego zalotnika nie pozwalając mu kontynuować ...
-wybacz ale nie chcę byśmy brnęli w to dalej bo ani mnie ani tobie nie wyszłoby to na dobre dukała zdenerwowana Oriana
-nie odtrącaj mnie wysapał podniecony Max prosząc by Oriana zgodziła się na zbliżenie
-przepraszam,że w ogóle dopuściłam byśmy zaczęli się migdalić nie patrząc w oczy młodzieńca wyszeptała Oriana i ochłonąwszy poprawiła suknię a potem szybkim krokiem skierowała się do pałacu swego ojca nie oglądając się na zawiedzionego Maxa,który został przy sadzawce
na tarasie pałacu gubernatora La Mariany Oriana spotkała Roksanę i pod wpływem impulsu postanowiła się jej zwierzyć
-zrobiłaś to z Nicolasem i z trudem powstrzymałaś się by nie ulec Maxowi wyszeptała zszokowana Roksana gdy Oriana opowiedziała jej o swych intymnych sprawach
-tak jakoś wyszło ale przysięgam ,że po tej nocy z Nicolasem nie planowałam wcale Maxa do siebie dopuścić bo wiem,że nie nadaję się na żonę gdyż każdej nocy cierpiałabym katusze współżyjąc z mężem więc wolę być sama bo dzieci już mam krzywiąc usteczka do płaczu dukała Oriana
-po prostu nie trafiłaś na właściwego mężczyznę pocieszając pasierbicę mówiła Roksana
-co Nicolas i Max sobie o mnie teraz pomyślą gryzła się Oriana
-jesteście wszyscy troje wolni więc ich twoje zachowanie nie powinno szokować chrząkając dodała Roksana chcąc by pasierbica pozbyła się poczucia winy za to co się jej przytrafiło gdy nagle obie zobaczyły zbliżającego się do nich medyka Nicolasa de Valencię
-witam piękne panie i od razu zapowiadam,że nie opędzicie się od mego towarzystwa a dotyczy to zwłaszcza ciebie Oriano pożądliwie patrząc na młodziutką wdówkę mówił zakochany medyk Nicolas de Valencia ale jego dobry humor popsuł widok nadchodzącego Maxa de Silvy juniora ,który po incydencie przy sadzawce też nie zamierzał Oriany zostawić w spokoju.....
-widać obu zalotnikom Oriana posmakowała pomyślała Roksana widząc jak młodzieńcy pożerają jej pasierbicę wzrokiem
-muszę księżnę Roksanę prosić by wstawiła się za mną u Oriany bo widzę,że mają ze sobą dobre relacje więc pomoc księżnej pozwoli mi zdobyć Orianę myślał medyk Nicolas de Valencia
-Oriana będzie moja a Nicolas obejdzie się smakiem bo to mnie a nie jego Oriana wybrała skoro na tyle mi pozwoliła tam nad sadzawką rozmyślał z kolei zakochany Max de Silva junior nie przypuszczając,że jego rywalowi dopisało szczęście i w nocy posiadł Orianę choć jej samej to nie sprawiło przyjemności ....
czy Roksana powinna zgodzić się wspierać Nicolasa gdy młodzieniec poprosi ją o pomoc w zdobyciu przychylności Oriany
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 0:35:43 27-04-14, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:44:29 27-04-14 Temat postu: |
|
|
Nie, Roksana zostanie bezstronna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:19 28-04-14 Temat postu: |
|
|
w pałacu gubernatora La Mariany medyk Nicolas de Valencia po rutynowej wizycie u ciężarnej żony Pedra de Salamanki ośmielił się ją poprosić by w rozmowach i z Orianą i z jej ojcem napomykała, że on Nicolas byłby najodpowiedniejszym mężem dla najstarszej córki gubernatora ale księżna Roksana z czarującym uśmiechem powiedziała
-wybacz Nicolasie ale niezręcznym byłoby gdybym mieszała się do osobistych spraw Oriany bo ona sama musi zdecydować z kim chce się związać i choć lubię cię i szanuję to Oriany do niczego nie zamierzam namawiać więc powinieneś sam ją przekonać, że nie inny mężczyzna a właśnie ty jesteś dla niej odpowiednim towarzyszem życia i będziesz dobrym ojcem dla jej dzieci
- księżno Roksano , ty pani jesteś w rodzinie Salamaków bardzo poważana więc gdybyś tylko za mną zechciała optować to Oriana i jej ojciec uznaliby mnie za najodpowiedniejszą partię do małżeństwa bo oni z twoim zdaniem bardzo się liczą nie ustępując dalej prosił Nicolas de Valencia
-nie jestem matką Oriany a tylko jej macochą i choć obie mamy ze sobą dobre relacje to nie chcę ich zepsuć naciskami by wybrała ciebie czy też kogoś innego bo powiem ci szczerze, że moim zdaniem Oriana nie powinna się spieszyć do nowego związku z mężczyzną i z uwagi na jej wiek i to ,że ma dzieci a ty też nie naciskaj na nią zbytnio bo osiągniesz skutek odwrotny od zamierzonego poradziła Nicolasowi księżna Roksana kończąc rozmowę więc niepocieszony Nicolas zastanawiał się jak sam działać by Oriana wybrała go na męża odtrącając zaloty Maxa de Silvy Juniora
medyk Mario de Salamanca siłą wywiózł swoją córkę MariFer z La Mariany a Justo ,który dochodził do siebie po zranieniu w czasie próby ucieczki z aresztu popadł w czarną rozpacz gdy od niedyskretnej służby naraz dowiedział się i o poronieniu ukochanej i o tym, że jej ojciec ich rozdzielił zapowiadając, że nie dopuści nawet do ich ponownego spotkania
-nie mam już po co żyć biadolił Justo ale opiekująca się nim Abigail robiła wszystko by młodzieńca wyrwać z depresji co nie uszło uwagi Tity matki Justa, której na początku nie przeszkadzało, że Abigail zarywając noce siedzi przy łożu Justa najpierw zgodnie z zaleceniami medyków zmieniając mu opatrunki a potem pocieszając go w depresji ale gdy Tita uznała, że zażyłość młodych może się przerodzić w coś więcej postanowiła działać
-mój starszy syn Alex ożenił się z Paolą, której nie akceptowałam więc nie mogę dopuścić by Justa usidliła jakaś nisko urodzona dziewka, służąca u Salamanków choć Oriana uważa ją za przyjaciółkę mówiła Tita do swego męża Paca Dariena
-daj spokój Tito bo Justo to już nie małe dziecko a mężczyzna i sam powinien decydować o swoim życiu a to, że ta Abigail nie pochodzi z arystokracji to nie powinno jej dyskwalifikować jako kobiety dla Justa powiedział spokojnie Paco Darien
-nie dopuszczę by moją drugą synową została prosta dziewka bez majątku i koligacji !!! warknęła Tita i od razu poszła porozmawiać z Abigail
-masz tu sakiewkę złota dziewczyno za to żeś się moim synem opiekowała powiedziała Tita Darien ostentacyjnie usiłując wcisnąć w ręce Abigail woreczek pełen monet
-ja nie dla pieniędzy siedziałam przy pani synu a gdy tak godzinami ze sobą rozmawialiśmy to odkryliśmy, że bardzo wiele nas łączy wydusiła z siebie Abigail
-z ciebie prosta dziewczyna a mój syn to arystokrata bo jego ojcem jest gubernator i książe Pedro de Salamanca więc gdzie ci dziewczyno do nas arystokratów pogardliwie lustrując Abigail powiedziała zadufana w sobie Tita Darien
-jestem biedna ale to nie znaczy ,że powinnaś mnie pani obrażać uważając za kogoś gorszego siląc się na spokój powiedziała Abigail bo nie chciała awantury z matką Justa, w którym naprawdę się zakochała i czuła, że jest blisko zdobycia uczucia młodzieńca….
-takie jak ty mogą być tylko kochankami chłopców z naszych sfer ale uprzedzam cię, byś nie próbowała zajść w ciąże z Justem bo bękarta nie uznamy a ciebie przepędzimy i skończysz z bachorem w przytułku !!! zagroziła dziewczynie Tita
-dlaczego chcesz mnie pani poniżyć mówiąc takie słowa i nie mogę pojąć jak mogłabyś pani pozwolić by twój wnuk tułał się po przytułkach gdyby rzeczywiście doszło między mną i Justem do poczęcia dziecka zagryzając wargi powiedziała Abigail
-traktuje cię tak jak na to zasługujesz bo jeśli zlegniesz z Justem to i innych pewnie obdarzasz swymi wdziękami i nie miałabym pewności, że dziecko, które byś urodziła naprawdę byłoby Justa a nie jakiegoś stajennego drwiąco powiedziała Tita a Abigail oczy zaszkliły się bo chciało się jej płakać ale postanowiła nie dać matce Justa satysfakcji choć ta zauważyła reakcję dziewczyny
-nie udawaj, że moje słowa cię dotknęły bo nie jesteś niewiniątkiem i z niejednym mężczyzną już miałaś do czynienia kpiąco mówiła Tita dodając, że zrobiła wywiad o przeszłości Abigail i wie, że dziewczyna kiedyś była kochanką Conana Pereza i za to starsza siostra służaca u Salamanków w nadmorskiej rezydencji zamknęła ją w klasztorze a gdy tylko stamtąd wyszła porwali ją handlarze żywym towarem i razem z Orianą trafiły do Maroka
-nie udaję niewinnej dziewicy bo nią nie jestem ale też nie jestem puszczalską dziewką i wiedz pani, że Conan był pierwszym i jedynym z którym spałam dobrowolnie a potem w Maroku zostałam zgwałcona przez starego szejka ale to nie była moja wina więc nie traktuj mnie jak jakąś rozpustnicę nadającą się tylko na kochanicę bogatych!!! wykrzyknęła Abigail
-mój syn zasługuje na dziewicę z naszej sfery a ty nią nie jesteś więc postanowiłam zawczasu się z tobą rozmówić byś sobie nie robiła nadziei ,że ciebie i Justa może połączyć coś więcej niż parę upojnych nocy bez konsekwencji więc jeśli masz jakieś zasady moralne to nie staraj się być z nim bliżej i zainteresuj się kimś tobie równym chrząkając powiedziała Tita
- Justo nie jest niewinnym pacholęciem bo z MariFer mieli mieć dziecko choć nawet zaręczeni nie byli więc jeśli chodzi o zasady moralne to też ich nie przestrzegali z MariFer choć pochodzą z tej samej sfery syknęła Abigail poirytowana uwagami Tity
-MariFer pasowałaby mi na synową bo pochodzi z odpowiedniej rodziny a ty możesz tyko zostać nałożnicą Justa ale ciąży zapobiegaj bo już ci powiedziałam co się stanie gdy poczniesz dzieciaka !!! stanowczo powiedziała Tita i zabierając sakiewkę złota, której nie chciała Abigail odeszła...
-coś taka smutna ? zapytała Oriana gdy przyszła do komnaty gdzie Abigail usypiała jej bliźnięta
-miałam nieprzyjemną rozmowę z Titą Darien z westchnieniem powiedziała Abigail
-pewnie ostrzegła cię byś nie myślała o moim przyrodnim bracie z uśmiechem powiedziała Oriana
-nie śmiej się bo to mnie podłamało jęknęła Abigail
-czyżbyście z Justem mieli się ku sobie tak na poważnie? zażartowała Oriana
-a gdyby nawet to uważałabyś to za coś nie do przyjęcia ? zapytała Abigail
-no wiesz , Justo po utracie MariFer może bez opamiętania wpadać w ramiona różnych kobiet chcąc zapomnieć o pierwszej miłości ale na trwały związek z nim na twoim miejscu bym nie liczyła zaczęła powoli mówić Oriana ale Abigail jej przerwała
-nie zależy mi na romansie a na małżeństwie i stworzeniu rodziny tylko mi nie mów jak jego matka, że pochodzimy z innych sfer i jestem dla niego nieodpowiednia !!! wycedziła przez zęby Abigail bo uznała, że Oriana podobnie jak Tita chce ją zniechęcić do Justa
-ty Oriano zawsze byłaś bogatą księżniczką otoczoną służbą ,która spełniała każde twoje życzenie i dopiero porwanie przez handlarzy żywym towarem zburzyło twoje sielankowe życie ale potem tam w Maroku gdy szejk Santiago Abdullah cię poślubił to też miałaś służbę i nic nie musiałaś robić by zapewnić sobie utrzymanie a ja dziewczyna bez majątku byłam zmuszona sama troszczyć się o siebie więc czy to takie dziwne, że chciałabym życia podobnego do kobiet z twojej sfery a małżeństwo z Justem właśnie to by mi zapewniło a ponieważ zakochałam się w nim naprawdę będę dążyć by i on mnie pokochał i ożenił się ze mną nie dając sobie przerwać mówiła wzburzona Abigail
-jeśli Justo odwzajemni twoją miłość to będę was wspierać bo nie jestem przeciwna mezaliansom powiedziała Oriana czym znowu wzbudziła irytację Abigail
-ja biedna a on bogaty arystokrata!!! to straszny mezalians ale powinny liczyć się uczucia a nie majątek i pochodzenie !!! wykrzyczała Abigail
-niby powinny ale żyjemy w takich czasach gdzie sporo małżeństw jest aranżowanych i rodzice decydują o związkach dzieci jak mój stryj Mario de Salamanka, który nie dopuścił do ślubu MariFer i Justa choć przecież pochodzą z tej samej sfery
-tobie Oriano ojciec nie narzuca małżonka mruknęła Abigail
-czyżbyś zapomniała, że do ślubu z baronem Olinem skłoniła mnie moja rodzina ze względu na dobro dziecka, które noszę i skonsumować musiałam to małżeństwo też dlatego, że nalegali bo jeślibym tego nie zrobiła małżeństwo mogłoby zostać unieważnione z westchnieniem powiedziała Oriana
-to normalne, że jak kobieta jest w ciąży to powinna ojca dziecka poślubić a ty miałaś farta, że baron Olin zaraz umarł i jako wdowa będziesz w imieniu swego dziecka zarządzać ogromnym majątkiem Moresów i jego wyspą powiedziała Abigail
-zazdrościsz kobietom z mojej sfery wspaniałego życia ale to nie do końca jest prawda z tym beztroskim życiem bo my te mamy swoje problemy zaczęła mówić Oriana ale Abigail znowu jej przerwała
-kobiety z twojej sfery Oriano często nie zajmują się nawet własnymi dziećmi bo jak tylko urodzą to karmi malucha wynajęta mamka a potem opiekuje się dzieckiem niania by mamusia zbytnio się nie przemęczała mówiła Abigail a teraz z kolei Oriana jej przerwała
-jeśli mówisz o mnie to przypominam ci Abigail, że poród bliźniąt okropnie zniosłam i nie mogłam karmić piersią bo pokarmu nie miałam a dziećmi mało się teraz zajmuję bo jestem słaba z powodu drugiej ciąży, w którą zaszłam ledwo dwa miesiące po porodzie więc jak na lata które mam sporo mnie życie doświadczyło z wyrzutem powiedziała Oriana a Abigail zrobiło się głupio za jej słowa wypowiedziane w złości
-no nie gniewaj się Oriano, że tak mówię ale to przez zdenerwowanie rozmową z matką Justa usprawiedliwiała się Abigail
-nie gniewam się ale martwię o ciebie bo nie chciałbym widzieć cię nieszczęśliwą gdy z Justem ci nie wyjdzie zaczęła mówić Oriana
-jak nie spróbuję to się nie dowiem i zawsze bym tego żałowała więc życz mi szczęścia bo zapewniam cię, że jeśli Justo mnie pokocha będę najlepszą i najwierniejszą żoną i nawet jego matkę będę wielbić choć ona pewnie będzie wściekła jeśli to ja zostanę jej synową mówiła rozmarzona Abigail
-czas pokaże jak będzie bo znaleźć właściwą parę dla siebie jest niełatwo bo ja nie wiem ,którego z dwóch moich zalotników wybrać z zadumą powiedziała Oriana....
w San Fernando księżniczka MariFer de Salamanca po poronieniu rozdzielona z ukochanym zobojętniała na otoczenie i choć rodzina starała się dotrzymywać jej towarzystwa rzadko zostawiając ją samą to nie miała ochoty nawet na rozmowy z nikim co irytowało jej matkę Elenę bo dziewczyna siedziała smutna w pokoju i skulona w kąciku nieraz płakała w samotności
- dajcie mi święty spokój bo na nic nie mam ochoty zdawkowo jakby z łaską odpowiadała na pytania rodziców gdy wchodzili do jej sypialni
-pustelnica się zrobiła z naszej córki załamywała ręce Elena
-nie mam już nic ani ukochanego mężczyzny ani naszego dziecka mówiła sama do siebie MariFer gdy zostawała sama w swojej sypialni i użalała się nad sobą
-MariFer z premedytacją katuje nas swoim milczeniem i zachowaniem jakby chcąc nas wszystkich ukarać za to, żeś nie dopuścił do jej małżeństwa z Justem mówiła Elena do męża
-MariFer to jeszcze dziecko i tak też postępuje myśląc, że jak przestała z nami rozmawiać jak dawniej to ja od razu zmienię zdanie i poślę po Justa by się z nią żenił ale przeczekamy jej humory powiedział medyk Mario de Salamanca do żony
-dobrze, że nikt nie wie o ciąży i poronieniu MariFer bo to zaprzepaściłoby jej szanse na dobre małżeństwo w przyszłości powiedziała księżna Elena de Salamanca
niespodziewanie do San Fernando przybyli posłańcy króla Danii i Norwegii Christiana IV i zwracając się do księcia Maria de Salamanki poprosili o rękę jego córki Marii Fernandy
-może ci się to wyda dziwne i nieprawdopodobne ale nasz król Christian IV wierzy przepowiedniom nadwornych wróżbitów, którzy wskazali ,że nasz król by doczekać się dziedzica tronu musi poślubić bratanicę cesarzowej Austrii ,która jest córką medyka więc sprawdziliśmy liczne rodzeństwo cesarzowej Sissi i wyszło na to, że cesarzowa Austrii ma tylko jednego brata medyka a jesteś nim właśnie ty książe Mario i masz tylko jedną córkę Marię Fernandę więc o jej rękę cię prosimy a zaślubiny odbędą się per procura już tu w waszej mieścinie a ceremonia właściwa i dopełnienie małżeństwa jak wrócimy do Kopenhagi mówili posłańcy zdumionym rodzicom MariFer
-moja córka jest za młoda na małżeństwo a poza tym nie uznaję związków dynastycznych gdy małżonkowie się nie znają i nawet nie mówią tym samym językiem powiedział Mario de Salamanca
-ależ kochanie !! nasza córka może zostać królową !!! rozumiesz królową !!! ja byłabym matką królowej i babcią przyszłego króla Dani i Norwegii ekscytowała się księżna Elena widząc już MariFer jako królową sporego królestwa w Europie
-nie wydam córki za mężczyznę, którego ona nigdy nie widziała a poza tym ten król Christian to jakiś nie ten tego …. skoro szukając żony słucha się wróżbitów ściszonym głosem mamrotał do żony Mario de Salamanca
-lepsza partia naszej córce się nie trafi bo nie ma dużo królów ,którzy chcieliby poślubić mało znane księżniczki jak nasza córka więc mnie nie przeszkadza, że o naszej MariFer temu królowi powiedzieli wróżbici toteż uważam ,że powinniśmy zgodzić się na ten ślub per procura zanim on się rozmyśli i zanim ktoś dowie się o ciąży i poronieniu MariFer bo wtedy naszej córki nie zechce żaden szanujący się arystokrata a tu sam król jej się trafia a ty kręcisz nosem i mówisz, że ona za młoda przewracając oczami szeptała Elena dodając
-MariFer jest już kobietą czy nam się to podoba czy nie więc teraz nie o jej wieku powinniśmy myśleć a o niebywale korzystnym zamążpójściu przekonywała męża Elena i nie ustępowała na przemian prosząc i grożąc aż w końcu Mario zgodził się na propozycje posłańców z dalekiego europejskiego kraju a MariFer było tak wszystko jedno co z nią będzie ,że też nie oponowała gdy urządzano jej pospieszne zaślubiny z nigdy nie widzianym królem Christianem IV ,którego reprezentował stary kanclerz królestwa
-wszyscy w San Fernando byli zszokowani tym, że księżniczka MariFer de Salamanca ,która niedawno uciekła ze swoim kuzynem Justem Darienem teraz wychodzi za europejskiego króla, którego nigdy nie widziała a jej rodzice, którzy niedawno uparcie twierdzili, że jest za młoda nawet na narzeczeństwo z Justem teraz wydali ją za mąż i jadą z nią do jej królestwa by tam asystować przy oficjalnej ceremonii zaślubin i koronacji córki ….
Maria Fernanda była jak bezwolna lalka, robiła wszystko co jej kazano i prawie do niej nie docierało, że jest już królową Danii i Norwegii i odtąd jej życie będzie toczyło się na drugim krańcu świata gdzie zamieszka w pałacu królewskim swego męża Christiana IV
-ciekawe jak wygląda królestwo naszej córki zastanawiała się księżna Elena de Salamanca gdy razem z poselstwem królewskim Salamankowie wsiedli na statek króla Christiana i wypłynęli
Mario de Salamanca tymczasem miał coraz większe skrupuły, że pod naciskiem żony wydał córkę za człowieka, którego nie zna
- MariFer widać wszystko jedno co będzie z jej życiem skoro nie protestowała gdy prowadziłem ją do ślubu ale ja przecież nie jestem potworem i to, że zięć jest królem nie imponuje mi tak bardzo jak Elenie mówił sam do siebie Mario de Salamanca …
-mam nadzieję,że poronienie nie przeszkodzi naszej córce szybko zajść w ciąże z królem Christianem bo słyszałeś,że król chce mieć dziedzica szeptała do męża Elena
-wiesz,mam coraz większe wątpliwości czy dobrze zrobiliśmy godząc się na ten pospieszny ślub bo po pierwsze nadal uważam,że MariFer jest zbyt młoda na to by być żoną a tym bardziej matką a jeszcze i to ,że poroniła pierwsze dziecko może skutkować tym,że nieprędko zajdzie znowu w ciąże a dwór królewski będzie naciskał by król jak najszybciej doczekał się następcy tronu mówił zatroskany Mario de Salamanca...
-w Europie odwiedzimy twoją rodzinę a może spotkamy się też z twoimi rodzicami podczas ich podróży do Rosji powiedziała Elena bo chciała przed wszystkimi chwalić się córką królową ....
-małżeństwa dynastyczne takie jak naszej córki podniosą prestiż naszego rodu puszyła się księżna Elena de Salamanca
-obym tylko nie unieszczęśliwił córki poniewczasie zaczął się martwić Mario de Salamanca żałując,że uległ żonie i zgodził się na ślub MariFer -w rodach królewskich częste są małżeństwa ,które poznają się dopiero tuż przed ceremonią ślubną ale czy potem taka para jest ze sobą szczęśliwa bo jakby nie było od obojga wymaga się by płodzili dzieci a zwłaszcza zapewnili ciągłość dynastii a moja córeczka to jeszcze młodziutkie dziewczę i poronienie może się u niej powtórzyć martwił się Mario de Salamanca
-o Boże co ze mną będzie chowając głowę w dłoniach powiedziała sama do siebie MariFer gdy po dniach depresji i zobojętnienia w czasie podróży morskiej do królestwa,w którym miała dzielić życie z nieznanym jej mężem zaczęła rozumieć co się wokół niej dzieje
-wciąż myślę o Justcie a poślubiłam króla Christiana IV choć nigdy go nie widziałam i co z tego ,że posłańcy zapewniali ,że Christian IV jest przystojnym mężczyzną to nigdy go nie pokocham i nie zapomnę swojej pierwszej miłości ale klamka zapadła i teraz będę już do końca życia nieszczęśliwa chlipała Maria Fernanda zastanawiając się co myślą i mówią na La Marianie o jej pospiesznym małżeństwie bo księżna Elena pusząca się z wywyższenia jedynej córki po całej rodzinie rozesłała już listy z wieścią,że Maria Fernanda poślubiła króla Danii i Norwegii
Christian IV król Danii i Norwegii był człowiekiem zabobonnym wierzącym w przepowiednie wróżbitów ,którzy nim manipulowali a ponieważ z pierwszego małżeństwa nie doczekał się dzieci musząc zapewnić sukcesję tronu zdał się na wróżbitów w wyborze następnej żony
jeden z wróżbitów królewskich kiedyś goszczący na dworze cesarskim Austrii usłyszał o krewniaczkach cesarzowej Sissi więc w celu korzystnych koligacji swego króla z rodem Salamanków z którego wywodziły się cesarzowa Austrii,królowa Neapolu i królowa Sardynii postanowił podsunąć Christianowi IV jedną z bratanic cesarzowej Sissi i padło właśnie na Marię Fernandę bo inne Salamankówny były za młode a Oriana córka księcia Pedra de Salamanki była już i rozwódką i wdową z dziećmi więc nie za bardzo pasowała na niewinną królową małżonkę jakiej oczekiwał Christian IV a Maria Fernanda jako młodziutka dziewczyna była uważana za nietkniętą dziewicę ....
na La Marianie Tita Darien dowiedziawszy się o ślubie Marii Fernandy aż zagotowała się z wściekłości
-Mario de Salamanca wydarł Justowi ukochaną by wydać dziewczynę za króla bo mój syn wydał mu się zbyt nisko urodzony i może to on sam spowodował poronienie MariFer bo jako medyk zna różne sposoby by pozbyć się niechcianej ciąży a wszystko to było tylko po to by MariFer mogła zostać żoną europejskiego króla a nie mojego syna !!! piekliła się Tita a Justo nie mógł uwierzyć,że jego ukochana dziewczyna tak szybko go zapomniała bo zgodziła się wyjść za innego
-straciłem MariFer bezpowrotnie użalał się Justo i coraz bardziej interesował się Abigail ku wściekłości swojej matki
Pedro de Salamanca z Roksaną bardzo dziwili się szybkiemu ślubowi MariFer tak zresztą jak cała rodzina Salamanków....
do posiadłości Sapiehów w dalekiej Polonii zbliżała się już kawalkada podróżujących do Rosji Salamanków a przebywająca u siostry Camilki cesarzowa Sissi dostała wieści o ślubie bratanicy Marii Fernandy z królem Christianem IV wraz z zaproszeniem na oficjalne uroczystości ślubne połączone z koronacją młodziutkiej królowej Danii i Norwegii....
-poczekamy na przyjazd rodziców by się nacieszyć spotkaniem z nimi a potem mogłybyśmy jechać na uroczysty ślub króla Christiana z MariFer zaproponowała siostrze cesarzowa Sisi ale Camilka uznała,że sama nie pojedzie a podróż z jej ośmiorgiem dziećmi byłaby zbyt uciążliwa dla wszystkich więc jechać miała sama Sissi i w Kopenhadze spotkać się ze swoim mężem i dziećmi bo na ślubie i koronacji MariFer miało spotkać się wiele koronowanych głów z całej Europy...
-a to się rodzice zdziwią ,że ich druga wnuczka już wyszła za mąż i to za króla mówiła Camilk do Sissi
-MariFer ma dopiero 13 lat a Mario zawsze mówił,że wcześnie jej za mąż nie wyda ale pewnie propozycja by dziewczyna została królewską żoną zmieniła jego poglądy dedukowały obie siostry Sissi i Camilka
-prawo kanoniczne w naszej religii pozwala na małżeństwa dziewcząt po skończeniu 12 lat więc to ,że MariFer została wydana za mąż w wieku 13 lat to nic szokującego powiedział stary książe Leonardo Sapieha
-to prawda, Watykan ustalił zdolność dziewcząt do sakramentu małżeństwa na 12 lat westchnęła cesarzowa Sissi
-u nas i tak jest lepiej bo u muzułmanów wydają za mąż całkiem małe dziewczynki wzorując się na ich proroku Mahomedzie mruknęła Camilka.....
-ciekawe dlaczego ten Christian nie wziął za żonę którejś z europejskich córek królewskich i posłał swaty aż do naszego brata zastanawiała się Camilka....
-o tym Christianie IV mówią,że to dziwak i słucha się wróżbitów zaczęła sobie przypominać cesarzowa Sissi....
w Maroku mimo usilnych starań Grecie nie udało się skontaktować z młodymi Salamankami i jej zamiary odnośnie ucieczki z 4 córeczkami od męża z muzułmańskiego kraju spełzły na niczym więc Greta wypłakiwała się Sarze żaląc na ich wspólnego męża zwłaszcza po tym jak Santiago nie zaprzestał przygotowań do wydania za mąż ich małej córeczki Rosalindy
szejk Fajsal po namyśle postanowił poślubić 2 córeczki Santiaga czyli starszą 10-letnią Fiorellę i jej młodszą siostrzyczkę 5-letnią Rosalindę zachowując przy tym postanowienia kontraktu ślubnego,że jeśli od obu żon nie doczeka się dzieci to jego majątek przechodzi na szejka Santiaga Abdullaha
-nienawidzę Santiaga po tym co zrobił córkom !!! powiedziała wzburzona Greta do Sary
-nie mów tak Greto bo Santiago to nasz mąż i ojciec naszych dzieci zaczęła mówić Sara
-jaki z niego ojciec skoro małe dziewczynki wydaje za mąż !!! a mężem też jest okropnym bo zazdrosnym i brutalnym !!! warknęła Greta przypominając sobie i Sarze,że Santiago ją zgwałcił tuż przed porodem czwartej córeczki
-taki już nas los zamężnych kobiet z pokorą powiedziała Sara i zwierzyła się Grecie,że jest po raz trzeci w ciąży
-módl się Saro do tego Allaha byś trzeciego syna urodziła a nie córeczki jak ja bo dziewczęta czeka tu okropny los wycedziła przez zęby poirytowana Greta
gdy przyszedł czas ślubu Fiorelli i Rosalindy z szejkiem Fajsalem Gretę odizolowano od dzieci zamykając w komnacie na klucz bo za nic nie chciała pogodzić się z wydaniem za mąż córeczki i pasierbicy .....
-nie będzie mi kobieta przeszkadzała w tym co postanowiłem !!! syczał szejk Santiago Abdullah do swego teścia czyli ojca Sary
-nasze muzułmańskie kobiety od dziecka wiedzą jakie jest ich miejsce i nie poważyłyby mężczyźnie sprzeciwiać a ta twoja Greta nawet wiary Mahometa nie przyjęła więc wydaje się jej,że powinna mieć coś do powiedzenia w sprawie dzieci,które ci urodziła ale musisz ją wreszcie okiełznać radził zięciowi ojciec Sary
-nie ma obawy !!! postawiłem na swoim w sprawie ślubu moich córek to i we wszystkim będzie się liczyć tylko moja wola stanowczo powiedział Santiago gdy zaczęły się uroczystości zaślubin niczego nieświadomych 10-letniej Fiorelli i 5-letniej Rosalindy z ponad 50- letnim szejkiem Fajsalem
Fiorella ze zdziwieniem poddawała się rytuałom zaślubin a mała Rosalinda uważała to za zabawę
-nie brudź rączek upomniała dziewczynkę Sara ,która przygotowywała pasierbicę męża do nocy poślubnej po weselu
-wolę spać sama jak dotąd nieśmiało szepnęła Fiorella
- to zależy od twego męża jak często będzie cię odwiedzał bo zamężna kobieta nie ma nic do gadania i więc rób wszystko czego zechce twój mąż szejk Fajsal pouczała dziewczynkę księżniczka Sara
Greta wyła z rozpaczy zamknięta w swojej sypialni i tylko dlatego w desperacji nie zrobiła sobie nic złego bo powstrzymywała ją myśl co po jej śmierci stałoby się z pozostałą trójką jej córeczek.....
po zaślubinach dziewczynek i starszego mężczyzny zaczęła się uczta gdzie mężczyźni obżerali się z suto zastawionych stołów a szejka Fajsala zaprowadzono do jego 10-letniej żony,która rozpłakała ze strachu na jego widok bo z konsumpcją małżeństwa 5-latki R4osalindy postanowiono zaczekać aż dostanie miesiączki a że Fiorella tydzień temu dostała pierwszą w życiu comiesieczną kobiecą dolegliwość toteż uznano,że jest już zdatna do pożycia z mężczyzną i dlatego szejk Fajsal nie zawahał się by spędzić z Fiorellą noc poślubną
-chodź do łoża !!! krzyknął szejk Fajsal gdy zobaczył ,że Fiorella skuliła się w kącie sypialni bo po tym jak ją Sara uświadomiła co mąż może robić z żoną to choć do końca nie rozumiała tego co ją czeka to bardzo się przestraszyła i najchętniej ukryłaby się w mysiej norze byleby tylko nie musieć wypełnić obowiązku małżeńskiego ,którego wymagał od niej stary mąż w noc poślubną
-błagam mój czcigodny mężu byś mi pozwolił nieco dorosnąć do pożycia małżeńskiego nie patrząc na Fajsala mówiła trzęsąca się ze strachu Fiorella
-skoro już krwawisz to jesteś zdolna i do pożycia ze mną i rodzenia mi dzieci i wystarczy,że muszę czekać aż moja druga żona a twoja młodsza siostra Rosalinda dorośnie byście na przemian mnie zaspokajały !!! mruknął szejk Fajsal i podszedł do skulonej dziewczynki ciągnąc ją do łoża....
-nie bój się Fiorello bo zaczniemy od czegoś by cię oswoić i przygotować do roli żony mruknął Fajsal myśląc o stosunku udowym więc oblewając swoją rękę oliwą z dzbanka włożył dłoń do krocza by namaścić swoją nabrzmiałą męskość po czym rzucił zszokowaną Fiorellę na łoże.....
czy powinno dojść do konsumpcji małżeństwa 10- letniej Fiorelli z ponad 50- letnim mężem szejkiem Fajsalem i zięć Santiaga będzie mógł czekającym krewnym pokazać pokrwawione prześcieradło poświadczające dziewictwo dziewczynki
choć opisywane w kontynuacji losy bohaterów "Sideł Namiętności" są fikcją to takie zdarzenia jak wymuszone małżeństwa nieletnich były powszechniejsze w dawnych wiekach ale i we współczesnym świecie występują bo odnośnie małżeństw z dziewczynkami w gronie muzułmanów to czytałam parę notek w necie,że i w obecnych czasach nie piętnuje się tego procederu a niektóre kraje islamskie nie mają nawet dolnej granicy małżeństwa dla dzieci i zdarza się ,że wydane za mąż dziewczynki w wieku 12- lat są już po kilku poronieniach lub rodzą dzieci i z nimi umierają w trakcie lub tuż po porodzie a w zeszłym roku głośno było o historii z Pakistanu gdzie po nocy poślubnej z 50-letnim duchownym muzułmańskim zmarła w wyniku krwotoku wydana za niego 8-letnia dziewczynka, którą rozciął nożem by skonsumować ich małżeństwo.....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:50:15 01-05-14, w całości zmieniany 6 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:49:08 01-05-14 Temat postu: |
|
|
Dojdzie do konsumpcji małżeństwa. Dość szybko okaże się że Fiorella jest w ciąży i jako 11-latka zostanie matką. Arabello czy mogłabyś rozpisać całą rodzinę Salamanków bo ja już nie łapie się w dzieciach synowych zięciach i wnukach |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:04:55 01-05-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Dojdzie do konsumpcji małżeństwa. Dość szybko okaże się że Fiorella jest w ciąży i jako 11-latka zostanie matką. Arabello czy mogłabyś rozpisać całą rodzinę Salamanków bo ja już nie łapie się w dzieciach synowych zięciach i wnukach |
zastanawiam się tylko czy 11- letnia dziewczynka może szczęśliwie urodzić dziecko by ona i maleństwo przeżyli i co powinno spotkać szejka Fajsala za wykorzystanie Fiorelli,która sama jest dzieckiem a przez chciwość własnego ojca została wydana za mąż w tak młodym wieku
rozpaczliwe krzyki i jęki Fiorelli gwałconej w noc poślubną przez znacznie od niej starszego męża szejka Fajsala nie dały spać Sarze ,która siedziała w komnacie sąsiadującej z sypialnią nowożeńców i płakała nad losem dziewczynki tak wcześnie wydanej za mąż ...
-Allahu pomóż mojej pasierbicy i spraw by Fiorella szybko przyzwyczaiła się do zaspokajania męża bo odtąd musi to robić i to w pokorze modliła się Sara
-gdy szejk Fajsal wyciągnął zakrwawione prześcieradło spod Fiorelli i poszedł z nim do gości weselnych to zszokowana dziewczynka wstając z przerażeniem oglądała krew na rękach,którymi się podcierała i na koszuli nocnej,która miała na sobie w noc poślubną
-chyba umieram wymamrotała Fiorella zanim zemdlała i tak ją znalazła Sara więc szybko wezwała położną by pomogła krwawiącej Fiorelli
w tym czasie dumny z siebie ponad 50- letni szejk Fajsal czekającym krewnym pokazywał pokrwawione prześcieradło poświadczające dziewictwo jego starszej żony więc wszyscy gratulowali mu sfinalizowania małżeństwa z Fiorellą napominając,że za parę lat zrobi to samo z Rosalindą ....
- żona szejka Fajsala musi poleżeć z tydzień by wszystko się jej zagoiło ale nie ona jedna w tym wieku to przechodzi i myślę,że niedługo będę tu wzywana do ciężarnej dziewczynki z westchnieniem powiedziała akuszerka po opatrzeniu zbolałej Fiorelli, która ciągle płakała
-oby Fiorella zdołała choć dwa lata się przed ciążą uchronić bo niemożebne by w wieku 11 lat rodziła załamała ręce Sara
-nie dalej jak wczoraj odbierałam poród 11-latki w sąsiednim miasteczku i choć dziewczę męczyło się 3 dni to przeżyła choć dzieciak urodził się martwy a szejk Fajsal chce dziedzica swego majątku więc nie odpuści żonie i będzie starał się by zaszła w ciąże jak najprędzej a to może skończyć się tragedią mruknęła akuszerka
-Santiago liczy,że szejk Fajsal umrze bezpotomnie bo wtedy w myśl kontraktu małżeńskiego odziedziczy jego majątek więc jeśli Fiorella zajdzie w ciąże i zdoła żywe dziecko urodzić to jej ojciec będzie niepocieszony bo majątek Fajsala przejdzie na syna Fiorelli pomyślała Sara ....
-która dostała krwotoku? Fiorella czy moja Rosalinda ??? wrzasnęła Greta gdy służące doniosły jej o wizycie akuszerki ratującej żonę szejka Fajsala
-biedne dziecko łamiącym się głosem powiedziała Greta gdy oznajmiono jej,że to z Fiorellą szejk był tej nocy a Rosalindzie na razie dał spokój...
-nienawidzę tego kraju i ich zwyczajów !!! muszę coś zrobić by moją Rosalindę wydostać z łap tego Fajsala zanim ją wykorzysta jak Fiorellę mówiła sama do siebie Greta żałując przy tym pasierbicy,której nie zdołała obronić przed wydaniem za mąż....
szejk Santiago Abdullah zadowolony z korzystnych jak mniemał małżeństw swoich córeczek poszedł do Grety
-Boga w sercu nie masz Santiago skoro z chciwości wydałeś za mąż dwie swoje małe córeczki i nie żal ci Fiorellii ,którą w noc poślubną zgwałcił ten zboczony szejk Fajsal !!! wydarła się Greta
-zamilcz kobieto !!! zgodziłem się na ślub córek by Fajsal zmarł bezpotomnie bo obie są za młode by dać mu potomków i mnie przypadnie jego majątek mówił pewny siebie Santiago
-Fiorella już miesiączkuje więc w ciąże może zajść a poród ją zabije !!! krzyknęła wzburzona Greta
-eee tam, nie sądzę by Fiorella donosiła i jeśli nawet będzie zachodzić w ciąże to zapewne poronieniami skończą się wszystkie starania Fajsala o dziedzica beztrosko powiedział Santiago nie żałując swojej córeczki....
-tyś wziął za żonę 13-letnią Orianę ale wasza córeczka zmarła tuż po porodzie więc i Fiorelli ci nie żal bo nawet jeśli donosi to dziecka od tak młodej matki nie uda utrzymać się przy życiu a i sama Fiorella może umrzeć przy porodzie zarzuciła mężowi Greta ale jego nic nie wzruszało
i nie chcąc dalej prowadzić dyskusji z żoną nie zważając na to,że niedawno rodziła Santiago zaczął się do Grety dobierać
- zostaw mnie !!! syknęła Greta zdecydowanie odpychając męża
-nie będziesz mi odmawiać kobieto bo teraz gdy Sara jest w ciąży ty musisz mnie zadowalać !!! warknął Santiago
- nie chcę i nie będę !!! krzyknęła Greta i wtedy Santiago zaczął z niej zrywać ubrania a ona drapała go po torsie rozpaczliwie się broniąc
i gdy zaczęła tracić siły w nierównej walce myślała,że znowu zostanie zgwałcona przez męża gdy usłyszała przekleństwa ,które Santiago miotał pod nosem bo okazało się,że nagle jego męskość zwiotczała i nie był w stanie sprostać kobiecie więc z wściekłości potrząsał Gretą ,krzycząc,że to jej wina,że on nie może bo nagle dostał męskiej niemocy.......
-obyś już był impotentem i więcej dzieci ani mnie ani Sarze nie zrobił pomyślała Greta gdy Santiago patrzył na nią z niechęcią winiąc ją za swoje kłopoty z męskością...
-nie życzę Fiorelli źle ale gdyby szejk Fajsal doczekał się syna z Fiorellą to Santiago nie dostałby jego majątku i to byłaby najlepsza zemsta za to,że wydał dziewczynkę za mąż nie zważając na jej wiek bo myślał,że nie zdoła męża obdarzyć potomstwem bo jest za młoda zaczęła mówić Greta
-nie wyobrażam sobie ciąży Fiorelli bo to przecież jeszcze dziecko ale gdyby jednak ....to Santiago pożałowałby tego co zrobił dodała Greta
-akuszerka mówiła,że ostatnio asystowała w porodzie 11-latki i choć młodziutka matka przeżyła to dziecka już nie udało się uratować więc może i Fiorelli Allah dopomoże jeśli wkrótce zajdzie w ciąże by jakoś przeżyła ten dolegliwy dla każdej kobiety czas powiedziała z zadumą Sara....
-i pomyśleć,że w tym roku ty Saro będziesz rodzić trzecie dziecko a wkrótce potem o ile Fajsal nie da dziewczynce spokoju to może rodzić również Fiorella i Santiago w przeciągu paru miesięcy ojcem i dziadkiem zostanie zaczęła mówić Greta....
-obym trzeciego syna urodziła bo po tym jak nasz mąż traktuje córki to nie chciałabym by więcej dziewczynek z naszej rodziny przeżywało to co teraz Fiorella i Rosalinda powiedziała zatroskana Sara.....
bezlitosny szejk Fajsal nie pozwalał się ranom młodziutkiej żonki wygoić i wśród płaczów i krzyków co noc dręczył Fiorellę chcąc by zaszła w ciąże ale ponieważ zabrał swoje obie żony-dziewczynki do swego pałacu to ani Greta ani Santiago nie widywali już swoich córeczek
Greta co noc płakała bojąc się by zboczony szejk Fajsal nie zaczął molestować Rosalindy bo dowiedziała się od miejscowych,że niektórzy bardziej perwersyjni muzułmańscy mężczyźni nawet z małymi dziewczynkami się zabawiają uprawiając z nimi stosunki udowe gdy ciała dziewczynek nie są jeszcze gotowe na penetrację.....
po inwentaryzacji wszystkich członków rodu Salamanków,który zapoczątkowali Camila i Ricardo w trakcie naszej kontynuacji Pasion -2 wyszło mi ,że seniorzy rodziny Salamanków doczekali się 12 dzieci ,11 biologicznych i Kariny, którą wychowywali do czasu gdy okazało się, że w niemowlęctwie została zamieniona z ich córka Lindą i od tych dzieci mają 47 wnucząt oraz 2 prawnuczęta od wnuczki Oriany ,która notabene jest znowu w ciąży bliźniaczej ….
i tak chronologicznie potomkami Ricarda i Camili są :
1/ najstarszy syn seniorów rodu : obecnie 35-letni książe Pedro de Salamanca gubernator La Mariany żonaty po raz drugi z Roksaną córką Johna Foremana i księżniczki Aiszy z Maroka (na ten moment ojciec 10 dzieci tj 5 synów i 5 córek)
dzieci Pedra :
-nieślubny najstarszy syn Pedra Justo Darien owoc romansu młodocianego Pedra z Titą żoną jego kuzyna Paca Dariena
-5 córek Pedra z jego pierwszego małżeństwa z Milką Oligares
pierwsza najstarsza córka Oriana rozwiedziona z szejkiem Santiagiem Abdullahem i wdowa po baronie Olinie Moresie mająca z Santiagiem bliźnięta małą Camilitę i Ricardita oraz aktualnie będąca w ciąży ze zmarłym drugim mężem Olinem Moresem
następne córki kolejno : Gabriela,Bettina.Leticia i Milena
-4 synów Pedra z drugiego małżeństwa z Roksaną
pierwsza para bliźniaków : Armando i Roberto
druga para bliźniaków :Osvaldo i Fabian
2/książe Mario de Salamanca dwa lata młodszy od Pedra-medyk w San Fernando żonaty z Eleną córką Jose Marii de Valencii i jego drugiej żony Margarity (ojciec dwojga dzieci córki Marii Fernandy i syna Eliasa)
3/Linda 3 lata młodsza od Pedra, żona Eduarda Cardernasa de Ruiza ,który w spadku otrzymał tytuł i majątek Wielkiego księcia Mecklenburg-Schwerin w jednym z niemieckich księstw, Linda jest matką dwóch synów Mariano Ricarda i Gustava
4/Karina 3 lata młodsza od Pedra królowa Neapolu ,żona króla Carlosa syna Claudia Alvarez de la Cueva i jego żony Olivii, matka 9 dzieci : 3 synów Alejandra,Romea , Nicolasa oraz 6 córek Mariángel , Elizabeth , bliźniaczek Charlotty i Henrietty oraz Claudii i Luizy
5/Susana zwana Sissi 5 lat młodsza od Pedra, cesarzowa Austrii ,żona Maxymiliana von Schwerina, jest matką dwojga żyjących dzieci syna bliźniaka Wilhelma Ricarda (bo drugi z bliźniaków Maxymilian Fryderyk zmarł w dzieciństwie)oraz córki trojga imion Elizabeth Susany Camili
6/Fernando bliźniaczy brat Sissi żonaty z Joanną córką Johna Foremana i Carmen de Valencjii, ojciec 2 dzieci syna Rafaela i córeczki Esmeraldy
7/Justina 6 lat młodsza od Pedra, królowa Sardynii,żona króla Franza Otto von Habsburga, matka 3 dzieci córeczki Lukrecji , syna Karola Alberta i synka Filipa
8/Camilka 7 lat młodsza od Pedra, mająca już trzeciego męża kuzyna kniazia Dymitra Romanowa
matka 8 dzieci i tak :
z pierwszego małżeństwa z Pablem de Valencią synem Jimeny i Maria Camilka ma 4 dzieci syna Miguela,córkę Catalinę, syna Doriana i córkę Victorię Camilę
z drugiego małżeństwa z polskim księciem Bohdanem Sapiechą Camilka ma bliźnięta Pabla i Paulinę oraz synka Leona
z trzeciego małżeństwa z Dymitrem Camilka ma córeczkę Bogumiłe
9/Ricardo junior bliźniaczy brat Camilki 7 lat młodszy od Pedra kanclerz królestwa Sardynii po raz drugi żonaty z hrabianką Adrianą de Valueze, ojciec 6 dzieci
z pierwszego małżeństwa z rudowłosą Angeliką córką Angeli i Ericka Lunasa Ricardo junior ma 5 dzieci czyli syna Mauricia, bliźnieta Camilitę i Ricardita,bliźniaczki Ramonę i Izoldę oraz z drugiego małżeństwa ma syna Artura
10/Andres 10 lat młodszy od Pedra obecnie wicekról Nowej Hiszpanii żonaty z polską księżniczką Halszką ojciec dwojga dzieci syna Adama i córeczki Eveliny
11/Carmelo 13 lat młodszy od Pedra, obecnie zarządca wyspy rodu Moresów w imieniu nienarodzonego jeszcze dziecka swej bratanicy Oriany żonaty z Sofią córką Santiaga ,ojciec synka Carmelita
12/ 7- letni Jesús Ricardo zwany Jeric najmłodszy synek Ricarda i Camili de Salamanków
wnuki Ricarda i Camili wg starszeństwa
1/ Justo Darien syn gubernatora La Mariany Pedra de Salamanki i Tity Darien - 20 lat
2/ Wilhelm Ricardo syn pary cesarskiej Austrii Sissi i Maxymiliana von Schwerina - 16 lat
3/Mariano Ricardo syn pary książęcej Wielkiego Księstwa Mecklenburg-Schwerin Lindy i Eduarda Cardernasa de Ruiza - 15 lat
4/Alejandro syn pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -15 lat
5/Gustavo syn pary książęcej Wielkiego Księstwa Mecklenburg-Schwerin Lindy i Eduarda Cardernasa de Ruiza - 14 lat
6/Romeo-syn pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -14 lat
7/Oriana córka gubernatora La Mariany i jego pierwszej zmarłej żony Milki - 14 lat
8/Rafael syn Fernanda de Salamanki i jego żony Joanny -14 lat
9/Nicolas - syn pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -13 lat
10/Maria Fernanda córka Maria de Salamanki i jego żony Eleny -13 lat
11/Miguel syn Camilki i jej pierwszego zmarłego męża Pabla de Valencii 13 lat
12/Mauricio syn Ricarda juniora i jego pierwszej żony Angeliki -13 lat
13/Gabriela córka Pedra gubernatora La Mariany i jego pierwszej zmarłej żony Milki - 12 lat
14//Mariángel córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -12 lat
15/Lukrecja -córka pary królewskiej Sardynii Justiny i Franza Otto von Habsburga 12 lat
16/Catalina córka Camilki i jej pierwszego zmarłego męża Pabla 12 lat
17/Esmeralda córka Fernanda de Salamanki i jego żony Joanny -12 lat
18/Bettina córka Pedra gubernatora La Mariany i jego pierwszej zmarłej żony Milki - 11 lat
19-20/ Camilita i Ricardito bliźnięta Ricarda juniora i jego pierwszej żony Angeliki -11 lat
21/Elizabeth córka pary cesarskiej Austrii Sissi i Maxymiliana von Schwerina – 11 lat
22/Dorian syn Camilki i jej pierwszego zmarłego męża Pabla 11 lat
23/-Leticia córka Pedra gubernatora La Mariany i jego pierwszej zmarłej żony Milki - 10 lat
24/ Adam syn pary wicekrólewskiej Nowej Hiszpanii Andresa i Halszki- 9 lat
25/Milena córka Pedra gubernatora La Mariany i jego pierwszej zmarłej żony Milki - 9 lat
26/Victoria Camila córka Camilki i jej pierwszego zmarłego męża Pabla -9 lat
27/Elizabeth córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -9 lat
28/Karol Albert syn pary królewskiej Sardynii Justiny i Franza Otto von Habsburga 9 lat
29-30/Pablo i Paulina bliżnięta Camilki i jej drugiego męża Bohdana Sapiehy -7 lat
31/Carmelito syn Carmela i Sofii 7 lat
32/Elias syn Maria de Salamanki i jego żony Eleny 7 lat
33-34/Charlotte i Henrietta córki pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -7 lat
35-36/Armando i Roberto bliźnięta Pedra i jego drugiej żony Roksany 6 lat
37/Leon syn Camilki i jej drugiego męża Bohdana Sapiehy 6 lat
38/Evelina córka pary wicekrólewskiej Nowej Hiszpanii Andresa i Halszki- 5 lat
39-40/Osvaldo i Fabian bliźnięta Pedra i jego drugiej żony Roksany 5 lat
41/ Claudia córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -5 lat
42-43/Ramona i Izolda bliźniaczki córeczki Ricarda juniora i jego pierwszej żony Angeliki – 2 lata
44/Artur syn Ricarda juniora i jego drugiej żony Adriany 1 rok
45/Bogumiła córeczka Camilki i jej trzeciego męża kniazia Dymitra Romanowa 6 miesięcy
46/Luiza córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -noworodek
47/Frederik Franz syn pary królewskiej Sardynii Justiny i Franza Otto von Habsburga noworodek
prawnuczęta
- Camilita i Ricardito bliźnięta Oriany i jej pierwszego męża szejka Santiaga Abdullacha 8 miesięcy
w Neapolu uroczyście obchodzono 15 lecie wstąpienia na tron pary królewskiej Carlosa i Kariny
poddani byli pod wrażeniem wzajemnej miłości 32 letnich Carlosa i Kariny, którzy od 16 lat byli bardzo szczęśliwym kochającym się małżeństwem mającym już ośmioro dzieci a piękna młoda królowa była w kolejnej ciąży
siedząc na tronie ciężarna królowa Karina z mężem przyjmowała hołdy poddanych,który darzyli swoich młodych władców i szacunkiem i sympatią a Karinę wielbili za to,że rodząc trzech synów i pięć córek zapewniła dynastii ,którą założyła z królem Carlosem przetrwanie rodu i ciągłości władzy a ponadto powszechnie wiedziano też,że wszystkie dzieci królewskiej pary będą skoligacone z wieloma rodami panującymi w Europie a było to rezultatem już zawartych traktatów małżeńskich
wszystkie pięć córeczek królowej Kariny było tak jak ich mama bardzo urodziwymi dziewczętami i od narodzin swatano je z męskimi przedstawicielami rodzin panujących w Europie
również wszyscy trzej królewicze mieli już pozawierane kontrakty małżeńskie i od dzieciństwa byli zaręczeni i w ustalonych między rodzinami traktatach mieli poślubić wybrane dla nich dziewczęta z panujących rodów gdy dziewczyny skończą 14 czy 15 lat
królewicz Alejandro miał poślubić królewnę Lukrecję córkę pary królewskiej Sardynii Justiny i Franza Otto von Habsburga
królewicz Romeo miał poślubić królewnę Julię jedyną córkę króla Sycylii Victora i następczynię tronu tego królestwa
królewicz Nicolas był zaręczony ze swoją rówieśniczką księżniczką Bianką dziedziczką Wielkiego księstwa Toskanii
królewna Mariángel miała w przyszłości zostać cesarzową Austrii poślubiając następcę tronu cesarstwa austriackiego arcyksięcia Wilhelma Ricarda
królewna Elizabeth miała poślubić następcę tronu królestwa Szwecji księcia Jana
królewnę Charlottę w kołysce zaręczono już z Karolem Albertem następcą tronu królestwa Sardynii
królewnę Henriettę przeznaczono na żonę następcy tronu Portugalii księcia Alberta
a najmłodszą królewnę Claudię swatano z następcą tronu księstwa Mediolanu
kolejny dziewiąty już potomek Kariny i Carlosa już od urodzenia był w centrum uwagi na dworach panujących w Europie i spekulowano czy tym razem urodzi się dziewczynka czy chłopiec i z kim władcy Neapolu będą pertraktować zawierając kolejny kontrakt małżeński jaki był zwyczajowo negocjowany po narodzinach dziecka z rodu królewskiego czy książęcego
królowa Karina z królem Carlosem zaczęli oglądać portrety swoich córek
1//Mariángel córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -12 lat
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
2/Elizabeth córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -9 lat
[link widoczny dla zalogowanych]
3-4/Charlotte i Henrietta bliźniaczki córki pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -7 lat
[link widoczny dla zalogowanych]
5/ Claudia córka pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa -5 lat
[link widoczny dla zalogowanych]
para królewska Neapolu promieniała szczęściem i nikogo nie dziwiło,że królowa Karina znowu będzie rodzić bo małżonkowie bez siebie wprost nie mogli się obejść i tryskająca z nich miłość i namiętność w ciągu 16 lat ich zgodnego małżeństwa zaowocowała ośmioma ciążami pięknej królowej
[link widoczny dla zalogowanych]
trzej najstarsi synowie Alejandro,Romeo i Nicolas znali od dzieciństwa swoje przyszłe żony bo ich rodzice zadbali by młodzi się spotykali i wszystkie trzy pary były sobą zauroczone , podobnie królewna Mariángel była z wzajemnością oczarowana austriackim arcyksięciem Wilhelmem Ricardem,którego miała poślubić
również królewna Charlotte znała i lubiła swoje przyszłego męża królewicza Karola Alberta następcę tronu królestwa Sardynii
młodsze królewny Elizabeth,Henrietta i Claudia nie miały na razie okazji poznać wybranych dla nich mężów i czekano jak podrosną by zorganizować spotkanie przyszłych małżonków....
15 letni królewicz Alejandro często spotykał się z przeznaczoną mu na żonę sardyńską królewną 12 letnią Lukrecją a gdy byli rozdzieleni młodzi ze sobą korespondowali
młoda para w myśl kontraktu małżeńskiego miała się pobrać gdy Lukrecja skończy 14 lat a do tej pory przez trzy miesiące w roku to Alejandro gościł na dworze królestwa Sardynii u ciotki Justiny lub Lukrecja gościła na dworze królewskim w Neapolu i poznawała bliżej swego przyszłego małżonka a i polubiła się z neapolitańskimi królewnami zwłaszcza ze swoją rówieśniczką królewną Mariangel
królewicz Alejandro był nad wiek rozwiniętym chłopcem i podobnie jak jego rodziców namiętność go rozpierała ale Lukrecja ledwo pozwoliła mu się cmoknąć w policzek czy rączkę
najbardziej nadpobudliwym chłopcem ze wszystkich neapolitańskich królewiczów był 14 letni Romeo, który nie mógł doczekać się ślubu z przeznaczoną mu pół roku młodszą od niego królewną Julią i namówił dziewczynę by przed ślubem mu się oddała i młodzi już od 6 miesięcy w sekrecie ze sobą współżyli
[link widoczny dla zalogowanych]
w Neapolu 32 letnia królowa Karina po kolejnej wizycie delegacji jej poddanych będąc w zaawansowanej ciąży siedząc na tronie w swoim królewskim pałacu rozmyślała o swoim życiu gdy wszedł do sali tronowej jej mąż król Carlos i powiedział żonie,że otrzymał od swego brata króla Victora z wieściami,że na Sycylii szykuje się ślub ich młodszego syna królewicza Romea z sycylijską królewną Julią i postanowił o tym jej ojciec a brat Carlosa król Sycylii Victor
-Julia ma dopiero 14 lat i nie wiem doprawdy dlaczego ten pośpiech bo przecież pół roku temu wysłaliśmy naszego Romea na Sycylię by młodzi się poznali i przypadli sobie do gustu zanim im ślub urządzimy gdy dziewczyna skończy 15 lat a tu Victor chce naszego syna ożenić ze swoją córką wcześniej niż w traktatach przedślubnych ustaliliśmy gdy byli jeszcze dziećmi zaczęła mówić Karina
-widzisz młodzi tak sobie przypadli do gustu,że Julia jest w trzecim miesiącu ciąży i ten ślub musi się szybko odbyć zanim stan naszej przyszłej synowej będzie widoczny ściszonym głosem powiedział Carlos
-ta Julia to nieodrodna córka swojej matki Moniki Lizalde bo zamiast dziewictwo zachować do ślubu naszego syna zaciągnęła do łoża i zaszła w ciąże wysyczała poirytowana wieściami z Sycylii królowa Karina
-ależ Karino, Julia na pewno siłą naszego syna do łoża nie zaciągnęła bo pamiętasz jak Romeo rwał się do wyjazdu na Sycylię gdy pół roku temu Victor z żoną Beatrycze i córką Julią tu u nas gościli i choć nie było w planach by Romeo miał jechać na Sycylię to nasz syn jak tylko zobaczył Julię oczu od niej nie mógł oderwać i uparł się by na dwór sycylijski jechać by jak mówił lepiej poznać swoją przyszłą żonę i jak dzisiaj wiemy to poznawanie się młodych zaowocowało ciążą Julii spokojnym głosem powiedział Carlos
-ja lada dzień mam rodzić i czego się dowiaduję ?....,że za sześć miesięcy mój młodszy syn uczyni mnie babcią jęknęła królowa Karina chowając głowę w dłoniach
-będziesz najpiękniejszą babcią i taką młodą... kochanie mówił król Carlos z uwielbieniem patrząc na żonę
-chciałam by moja synowa tak jak ja wyszła za mąż skończywszy 16 lat i pierwsze dziecko miała nie wcześniej niż w wieku 17 lat a tu młodzi się pospieszyli powiedziała poirytowana Karina
-czasu nie cofniemy i musimy zaakceptować przyspieszony ślub naszego syna wzdychając powiedział Carlos
-ja przecież niedługo rodzę i w połogu nie zamierzam podróżować z niemowlakiem na ręku więc tylko ty i nasze starsze dzieci pojedziecie na ten ślub prychnęła Karina
-ja ciebie samą z naszym nowo narodzonym dzieckiem nie zostawię więc umyśliłem sobie,że naszą rodzinę na ślubie Romea i Julii będą reprezentować nasi synowie królewicz Alejandro i królewicz Nicolas oraz moi rodzice powiedział żonie król Carlos
-mój brat Victor i Monika matka Julii uznają naszą nieobecność za afront ale nic na to nie poradzimy bo tego,że młodzi będą brać ślub wtedy gdy ty akurat urodzisz nasze kolejne dziecko tego nikt przewidzieć nie mógł mówił dalej Carlos
-ale się porobiło,że ja na ślubie własnego syna nie będę to nigdy bym się nie spodziewała mówiła z irytacją w głosie Karina
-teraz musisz myśleć by szczęśliwie urodzić maleństwo,które masz w brzuszku czule obejmując ciężarną żonę powiedział król Carlos
-Boże z tych nerwów już skurczów dostałam jęknęła Karina i wstała z tronu podtrzymywana przez męża Carlosa
-Carlos !!! wody mi odchodzą ! krzyknęła Karina a powiększająca się mokra plama zwiastowała rozpoczęcie się porodu neapolitańskiej królowej
-zaniosę cię do sypialni powiedział zdenerwowany Carlos a do służby krzyknął by nadwornego medyka i akuszerkę wezwali bo królowa rodzi....
-te wieści z Sycylii o naszym synu przyspieszyły mój poród bo spodziewałam się za tydzień dopiero rodzić stękała Karina gdy Carlos z pokojówką przebierali ją w płócienną koszulę w której miała rodzić a służący biegali jak w ukropie przynosząc czyste prześcieradła, ręczniki i pieluszki wcześniej już zgromadzone w sąsiedniej komnacie ….
-uspokój się kochanie i skup się tylko na sobie i dziecięciu,które rodzisz szeptał do ucha żony Carlos gdy Karina już leżała na łożu z rozłożonymi do porodu nogami a przybyli właśnie medyk i akuszerka zaczęli ją badać...
ten poród jak i poprzedni nie wyczerpał rodzącej i szybko i bez problemów królowa Karina urodziła dziewczynkę, która otrzymała imię Luiza
-no to mamy kochanie już dziewięcioro dzieci mówił do żony król Carlos
-chyba do dzieci naszego jurnego synka Romea już nie powinieneś zaliczać bo sam zrobił dziecko Julii mruknęła królowa Karina zżymając się,że jej 14 letni syn za pól roku sam będzie miał potomka
-w waszej rodzinie kochanie już się zdarzyło,że twój najstarszy brat książe Pedro de Salamanca zrobił Ticie Darien syna Justa gdy sam miał 14 lat więc nasz Romeo nie jest jedyny,który w tak młodym wieku zostanie ojcem przypomniał Karinie jej mąż król Carlos
na Sycylii właśnie odbywało się przyjęcie w dniu 14 urodzin królewny Julii i poddani przesłali do pałacu królewskiego mnóstwo drobnych prezentów dla następczyni tronu
na przyjęciu księżna Monika matka królewny Julii siedziała ze swoim mężem księciem Jorge naprzeciwko pary królewskiej Victora i Beatrycze a solenizantka królewna Julia siedziała przy swoim narzeczonym neapolitańskim królewiczem Romeo a przy młodych siedziało jeszcze przyrodnie rodzeństwo królewny Julii
ksiąze Jorge Marquez Mancera y Ruiz ze swoją żoną księżną Moniką z Lizaldów spłodzili razem 11 dzieci w tym 4 synów :Roberta, Marcella, Umberto,Flavia i 7 córek Agatę,Alicię,Laurę,Veronicę,Serenę ,Paulinę i Francescę
księżna Monika miała jeszcze najstarszą córkę królewnę Julię z przedmałżeńskiego związku z królem Sycylii Victorem i na ten moment była matką 12 dzieci ale królewna Julia od lat mieszkała na królewskim dworze swego ojca Victora i macochy królowej Beatrycze bo obarczona licznym potomstwem Monika zgodziła się by jej najstarsza córka na dworze swego ojca dorastała choć bardzo często królewna Julia odwiedzała pałac matki i ojczyma i z młodszym rodzeństwem była bardzo zżyta i teraz księżna Monika wyrzucała sobie,że niedostatecznie zajmowała się swoją pierworodną bo pochłaniała ją opieka nad młodszymi dzieciakami
na przyjęciu ogłoszono,że ślub królewny Julii i królewicza Romea odbędzie się za dwa tygodnie co wywołało powszechne zdziwienie więc zaczęto szeptać,że powodem takiego przyspieszenia ślubu jest pewnie to,że młodzi pofiglowali i królewna zapewne jest ciężarna
[link widoczny dla zalogowanych]
król Victor oraz matka Julii księżna Monika byli bardzo niezadowoleni,że królewna jest już brzemienna i trzeba szybko jej ślub urządzić i za wszystko winili królewicza Romea bowiem uważali,że narzeczony ich córki nadużył ich zaufania gdy gościł na sycylijskim dworze,,,
królewna Julia była śliczną dziewczyną przestraszoną sytuacją w jakiej się znalazła bo gdy Romeo namówił ją by go wpuszczała do sypialni i młodzi zaczęli współżyć już parę dni po tym jak pół roku temu królewicz Romeo z Neapolu przyjechał na Sycylię i dziewczyna choć przez matkę uświadomiona uległa narzeczonemu bo naiwnie sądziła,że jej ciąża przed ślubem się nie przydarzy i choć przez trzy miesiące udawało im się ciąży uniknąć ale jak przestała miesiączkować to wpadła w panikę i gdy akuszerka wezwana przez jej matkę,której się zwierzyła potwierdziła,że Julia spodziewa się dziecka całą złość z tego powodu skierowała na Romea
-jestem w ciąży przez ciebie !!! wrzasnęła Julia rzucając się z piąstkami na narzeczonego
-nie histeryzuj bo przecież się w sobie zakochaliśmy i tak mieliśmy się pobrać a teraz tyko szybciej ślub weźmiemy i dziecko urodzisz jak będziemy już małżeństwem niefrasobliwie powiedział Romeo
-o ile w ogóle zdołam urodzić to dziecko przyjdzie na świat w pół roku po ślubie i wszyscy będą wiedzieć,że my przed ślubem współżyliśmy ! krzyknęła Julia
-nie my pierwsi i nie ostatni wzruszając ramionami powiedział Romeo
-jesteś nieodpowiedzialny ! nie czuję się gotowa by być matką bo jestem za młoda a i ciebie w roli tatusia też nie widzę bo ty tylko myślisz gdzie mnie dopaść by sobie przyjemność sprawić !krzyczała Julia bo Romeo rzeczywiście dziewczynę osaczał i nie zważając gdzie się znajdują starał się co najmniej do niej poprzytulać gdy udało mu się narzeczoną zaciągnąć do sypialni lub inne ustronne miejsce a nawet podczas przejażdżek konnych,które oboje lubili Romeo nie omieszkał wycałować narzeczonej
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a gdy znaleźli się w sypialni zawsze kończyło się ich cielesnym zespoleniem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-dobrowolnie ze mną sypiałaś bo przecież się kochamy i zaręczono nas jeszcze w dzieciństwie więc to ,że kiedyś weźmiemy ślub i będziemy mieli dziecko było dla wszystkich oczywiste a że wcześniej będziemy i małżonkami i rodzicami to nie koniec świata mówił Romeo starając się uspokajać ciężarną Julię, która była w tym stanie wyjątkowo rozdrażniona i kłótliwa
-chciałam iść do ślubu może już nie jako dziewica ale na pewno nie będąc ciężarną wysyczała Julia
-nie denerwuj się kochanie bo dziecięciu zaszkodzisz powiedział Romeo to co słyszał kiedyś jak jego ojciec król Carlos uspokajał jego matkę królową Karinę gdy była w ciąży
-jak mam się nie denerwować gdy to ja będę musiała urodzić to dziecko i póki co to ja nie jemu szkodzę a ono mnie warknęła Julia
-co ty opowiadasz kochanie spokojnym głosem powiedział Romeo
-przez to dziecko źle się czuję, mam mdłości i omdlenia a potem będę gruba jak wieloryb i moją figurę i urodę stracę rozpłakała się Julia
-nie histeryzuj tak bo nim się obejrzysz to dziecko w ramionach będziesz tulić i będziemy dumnymi i szczęśliwymi rodzicami powiedział Romeo
-mam być dumną,że poczęłam przed ślubem i w wieku 15 lat będę matką ? warczała Julia z wściekłością patrząc na Romea
-tak się kończy nieodpowiedzialne postępowanie was młodych bo mogliście uważać jak już zaczęliście współżyć teraz kłótnie i niesnaski między wami nic dadzą a tylko nowa fala plotek powstanie ,że już przed ślubem się sprzeczacie a to źle przyszłemu małżeństwu wróży powiedziała królowa Beatrycze żona ojca Julii króla Victora gdy podchodząc do Julii i Romea usłyszała co mówią
-królowa Beatrycze sama w ciąży nigdy nie była bo jest bezpłodna po chorobie,którą zaraził ją jej mąż a nas poucza pomyślała królewna Julia patrząc z irytacją na żonę swego ojca Victora
-posłuchaj córko macie zachowywać się jak należy i nie kłócić się bo co się stało to się nie odstanie a teraz raczej o ślubie rozmawiajcie bo to już za dwa tygodnie i tydzień temu napisałem list do twoich rodziców w Neapolu zwracając się do królewicza Romea powiedział król Victor
-moja mama królowa Karina ma niedługo rodzić lub nawet już urodziła więc pewnie nie przyjedzie z westchnieniem powiedział Romeo
-wiem ale spodziewam się,że twój ojciec choć wyśle na wasz ślub królewicza Alejandra i naszych rodziców jako reprezentantów całej neapolitańskiej rodziny królewskiej powiedział król Victor
ślub Romea i Julii odbył się tak jak planowano i z rodziny Romea obecni byli jego starszy brat królewicz Alejandro z młodszym bratem królewiczem Nicolasem oraz dziadkowie księżna Olivia i książę Claudio Alvarez de la Cueva
[link widoczny dla zalogowanych]
królewna Julia była śliczną dziewczyną i razem z królewiczem Romeo stanowili przepiękną parę młodą
[link widoczny dla zalogowanych]
przy okazji ślubu Julii następczyni tronu królestwa Sycylii ogłoszono,że po śmierci króla Victora i jego żony Beatrycze na tronie zasiądą Julia jako królowa i Romeo jako król królestwa Sycylii.....
para królewska Sycylii król Victor i jego żona królowa Beatrycze przesłali parze królewskiej Neapolu gratulacje z okazji narodzin najmłodszej królewny Luizy a do życzeń dołączyli się też królewicz Romeo z żoną Julią
w Neapolu królowa Karina kołysząc swoją najmłodszą córeczkę królewnę Luizę rozmawiała z mężem królem Carlosem
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie będę ukrywać,że ślub naszego młodszego syna nie tak miał wyglądać bo praktycznie oprócz naszych synów i twoich rodziców nikogo z naszej rodziny tam nie było narzekała królowa Karina
-ależ kochanie na Sycylii hucznie świętowano zaślubiny następczyni tronu królewny Julii z naszym synem królewiczem Romeo i w naszej stolicy urządzono z tej okazji festyny powiedział król Carlos
-niby tak ale planowałam sobie by pierwszy ślub jednego z naszych dzieci był wystawny i żeby obecni byli przynajmniej władcy tych państw z którymi pozaręczaliśmy nasze dzieci a tu trzask prask i jednego syna mamy już żonatego i na dodatek nasza synowa będzie za pół roku rodzić czyniąc nas dziadkami a my w tak młodym wieku doczekamy się wnuka lub wnuczki mówiła Karina
-jak pamiętasz Karino moja mama księżna Olivia została babcią gdy miała 35 lat więc chyba w naszej rodzinie będzie już tradycją mieć wcześnie dzieci i zostawać dziadkami w młodym wieku bo my jeszcze własne dzieci płodzimy jak tę naszą najmłodszą ślicznotkę patrząc na królewnę Luizę powiedział król Carlos
-mamy zdrowe i piękne dzieci Karino więc chciałbym jeszcze paru córek się z tobą kochanie doczekać bo już z wielu dworów przyszły propozycje by tę naszą najmłodszą już zaręczyć zaśmiał się król Carlos
-normalnie po tych wszystkich propozycjach kojarzenia naszych dzieci w pary czuję się jak matka przyszłych królów a zwłaszcza przyszłych królowych bo jak wszystko co planowaliśmy się ziści to na większości tronów europejskich zasiądą nasze córki i będziemy skoligaceni praktycznie z wszystkimi znaczącymi europejskimi rodami monarszymi z westchnieniem powiedziała królowa Karina
-15 lat temu zapoczątkowaliśmy dynastię królów neapolitańskich i nasze liczne potomstwo zapewni nam miejsce w historii wielu państw powiedział z zadumą król Carlos
-wiesz kochanie,że nigdy nie myślałam,że aż tyle dzieci urodzę ale teraz myślę,że to moja misja życiowa być nie tylko królową ale i matką królów i królowych ze śmiechem żartowała Karina
-no popatrz , na innych dworach królowe też maja liczne potomstwo jak Maria Izydora z Francji co niedawno 16 dziecko urodziła , królowa Berenika z Portugalii chodzi w ciąży z 14 dzieckiem a znana nam obojgu księżna Monika teściowa naszego syna Romea urodziła 12 dzieci przypomniał żonie Carlos
- ty Karino jesteś uważana za jedną z najpiękniejszych władczyń naszych czasów a i nasze córy po tobie są i utytułowane i urodziwe więc są rozchwytywane jak świeże bułeczki żartował król Carlos
-daj spokój Carlosie bo ja nie chcę wzorować się na francuskiej czy portugalskiej królowej bo uważam iż urodziłam już dostatecznie dużą gromadkę naszych potomków mruknęła królowa Karina
-wiem,że Karina po urodzeniu pierwszej piątki naszych dzieci próbowała zapobiegać ciąży ale to zapobieganie spełzło na niczym bo narodziły się najpierw bliźniaczki Charlotte i Henrietta a potem zaraz Claudia i tylko po Claudii było aż 5 lat przerwy do urodzin tej naszej najmłodszej kruszynki królewny Luizy ale chcę jeszcze co najmniej trzech córek się doczekać z Kariną by nasze córki rozmnażały rody wszystkich znaczących monarchii w Europie rozmyślał król Carlos planując swoją politykę dynastyczną rozłożoną na wiele lat naprzód
królowa Karina choć tego nie wykluczała to jednak wolałaby więcej już w ciąże nie zachodzić bo pamiętała jeszcze jak dziwiła się swojej matce Camili de Salamance,że rodzi tak wiele dzieci i ciotce księżnej Ludwice Bawarskiej,że urodziła aż 10 córek a teraz sama była otoczona wianuszkiem swoich dzieci i ponieważ oboje z Carlosem często i namiętnie się kochali pomimo wielu już lat ich małżeństwa to owocami ich intensywnego współżycia małżeńskiego były kolejne dzieciaczki i kolejna ciąża pewnie będzie nieunikniona i by choć parę lat przerwy uniknąć poczęcia bym chciała ......rozmyślała Karina królowa Neapolu
w stolicy Sardynii królowa Justina po piątej ciąży urodziła synka księcia Frederika Franza i jej mąż Franz Otto szalał ze szczęścia,że mają już trójkę zdrowych dzieci bo wcześniej Justina dwukrotnie poroniła i ostatecznie para królewska Sardynii miała córeczkę Lukrecję i dwóch synków Karola Alberta i Frederika Franza
czas mijał szybko i na Sycylii oficjalnie już ogłoszono,że następczyni tronu królewna Julia i jej małżonek królewicz Romeo spodziewają się swojego pierwszego dziecka bo brzuszek młodej małżonki był widoczny
przyszła mamusia pogodziła się ze swoim stanem i aktualnie Julia dumnie prezentowała ciążowy brzuszek bo ciąża jej służyła i dodawała niezwykłego uroku i oboje młodzi zakochani w sobie małżonkowie oczekiwali na owoc ich miłości a Julia już nawet porodu przestała się obawiać i żałować ,że tak młodo poczęła pierwsze dziecko
-oboje Julio pochodzimy z rodzin gdzie jest dużo dzieci i może zapoczątkujemy liczną dynastię sycylijskich królów tak jak moi rodzice w Neapolu powiedział Romeo
-nie chcę mieć tyle dzieci co moja mama bo ona praktycznie co rok rodziła ale piątka czy szóstka mogłaby być zachichotała Julia
-znaczy zgadzasz się bym oprócz tego naszego pierwszego jeszcze pięcioro dzieciaków ci zrobił zaśmiał się Romeo
-no nie tak rok po roku bo chciałabym odpocząć trochę po narodzinach naszego pierworodnego czy pierworodnej śmiejąc się powiedziała Julia
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
królowa Karina tuliła do piersi swoją najmłodszą córeczkę królewnę Luizę i rozmyślała o tym ,że niedługo zostanie babcią i jej wnuk czy wnuczka będą mieli jako drugą babcię księżnę Monikę z Lizaldów dawną dwórkę na neapolitańskim dworze królewskim
[link widoczny dla zalogowanych]
-jak ten czas szybko biegnie bo niedawno królewicz Romeo był moim małym synkiem i tuliłam go do piersi jak teraz królewnę Luizę a tu mój niesforny 14 latek wkrótce uczyni mnie babcią a moją synową została królewna Julia będąca równocześnie bratanicą mojego męża króla Carlosa i córką Moniki Lizalde
-o czym moja piękna żona rozmyśla ? zapytał król Carlos podchodząc do królowej Kariny i najpierw ucałował żonę a potem malutką córeczkę Luizę
-o upływie czasu i jak dzieci nam szybko dorastają z nostalgią powiedziała królowa Karina
-no nie da się czasu zatrzymać ale ty wciąż wyglądasz tak młodo i pięknie ,że pożądanie już we mnie wzbiera i nie mogę się doczekać aż znowu będziemy się kochać wyszeptał do ucha żony Carlos
-wiesz kochanie,że po ostatnim porodzie akuszerka i medyk zgodnie stwierdzili bym co najmniej trzy miesiące po narodzinach tej naszej najmłodszej córuni nie wznawiała współżycia z tobą cicho powiedziała królowa
-myślałem ,że już dostatecznie wydobrzałaś po porodzie a ty mi mówisz,że wciąż nie możemy się kochać a trzy miesiące mija dopiero za tydzień.... jęknął zawiedziony król Carlos
-ten tydzień musisz jakoś przeżyć w celibacie kochany mężu zaśmiała się królowa Karina
-obiecaj,że mi wynagrodzisz te wszystkie dni gdy musiałem żyć wstrzemięźliwie z lubieżnym uśmieszkiem wyszeptał Carlos do ucha żony
-wiesz,że nigdy ci pieszczot ani czułości nie skąpiłam i tym razem odbijemy sobie te dni bez cielesnych uciech zachichotała Karina zadowolona,że małżonek kocha ją i pożąda jej tak samo jak na początku ich małżeństwa
-lubię patrzeć na ciebie kochanie jak masz niemowlę w ramionach bo jesteś przepiękną mamusią ale teraz muszę wracać do spraw urzędowych i zobaczymy się przy obiedzie powiedział Carlos do żony i poszedł do swego gabinetu królewskiego
-ta miłość i namiętność,która łączy mnie i Carlosa od lat zaowocowała dziewięcioma dzieciakami,które poczęliśmy i nie wiem jak będzie teraz bo medyk zakazał mi przez najbliższy czas stosowania ziół zapobiegających ciąży bo ponoć mi szkodzą a i nowy spowiednik królewski,którego przysłano tu z Watykanu ostro mnie zbeształ,że w przeszłości piłam nalewki i zioła zapobiegające poczęciu kolejnych dzieci mówiąc ,że to ciężki grzech a ja jako katolicka królowa mam wręcz obowiązek urodzić tyle dzieci na ile mi opatrzność i zdrowie pozwoli bo rody królewskie powinny być liczne i dał mi rozgrzeszenie pod warunkiem,że nigdy więcej nie będę przeciwdziałać poczęciu następnych dzieci wzdychając rozmyślała królowa Karina
-na szczęście mam piersi pełne mleka i postaram się karmić cię piersią malutka Luizo jak najdłużej bo mówią,że podczas karmienia ryzyko zajścia w ciążę jest mniejsze a ja już za tydzień zacznę pożycie małżeńskie bo twój tatuś Carlos wprost nie może się tego doczekać kołysząc w ramionach córeczkę szeptała do niej królowa po czym poszła do swojej sypialni by nakarmić córeczkę
[link widoczny dla zalogowanych]
po nakarmieniu królewna Luiza zasnęła a do sypialni królowej na paluszkach weszły jej starsze siostrzyczki królewna Elizabeth,bliźniaczki królewny Charlotte i Henrietta oraz królewna Claudia
-ciiiiichoooo nie obudźcie małej bo zacznie płakać szeptem powiedziała do starszych córek królowa Karina
-chciałyśmy tylko popatrzeć na Luizę bo jest taka śliczna jak laleczka zaczęła mówić Elizabeth
-chciałabym ją ponosić powiedziała Charlotte
-niedługo dam wam ją ponosić bo jako dziewczyny kiedyś będziecie mamusiami i powinnyście się wprawiać więc jak już swoje urodzicie będziecie miały praktykę w zajmowaniu się dziećmi powiedziała królowa patrząc na córki
-jak Julia żona Romea urodzi to też możemy się maluchem zajmować jak na odwiedzą zaproponowała najstarsza Elizabeth
-no zobaczymy jak będzie westchnęła królowa Karina na wspomnienie syna Romea ,który za trzy miesiące miał zostać ojcem
-a gdzie Mariangel ? zapytała córek królowa Karina
-nasza najstarsza siostra pojechała na konną przejażdżkę konną ze swoim narzeczonym arcyksięciem Wilhelmem powiedziała najmłodsza Claudia
-no tak odkąd gości u nas z wizytą arcyksiąże austriacki Wilhelm to z Mariangel stanowią nierozłączną parę i oby tylko czegoś nie nabroili pomyślała królowa Karina ale zaraz zgania się za takie myśli
-moja najstarsza córa ma dopiero 12 lat ale Wilhelm ma 16 lat i chyba jest na tyle odpowiedzialny by do niczego zdrożnego narzeczonej nie namówić a zresztą od dzieciństwa wszystkim swoim córkom wpajam zasady by się szanowały i przed ślubem powstrzymały się od współżycia pomyślała zatroskana królowa Karina
królewna Mariangel podobnie jak jej matka królowa Karina lubiła konie i świetnie jeździła konno więc jak tylko jej narzeczony arcyksiążę austriacki Wilhelm odwiedzał Neapol zabierała go na konne przejażdżki w okolicach lasku przy pałacu królewskim bo tylko tam mogła przebywać bez ochrony strażników królewskich a młodzi woleli być sam na sam
[link widoczny dla zalogowanych]
młodzi narzeczeni wyjechali konno gdy była piękna pogoda ale ku ich zaskoczeniu nagle niebo pokryły czarne chmury i zanosiło się na burzę
[link widoczny dla zalogowanych]
Mariangel,która znała bardzo dobrze okolice w których zazwyczaj konno galopowała więc od razu skierowała się do pustej chatki królewskiego leśniczego na skraju podzamcza by tam przeczekać burzę bo zaczęło padać i nieco już zmokli
konie królewna uwiązała pod zadaszeniem przy chatce a sama z Wilhelmem weszła do chatki i Wilhelm zdjął z siebie lekko przemoczony mundur w którym wybrał się na przejażdżkę a Mariangel zdjęła brązowy kaftanik,który miała narzucony na białą bluzkę i razem z mundurem narzeczonego powiesiła na poręczach krzeseł,które tam były
-może teraz dasz mi całuska wyszeptał Wilhelm przyciągając do siebie dziewczynę bo od dawna nie bali się swojej bliskości choć cnotliwa królewna nie pozwalała narzeczonemu na nic więcej niż całusy i pieszczoty
-pamiętasz jak skradłem ci pierwszego całusa ? miałaś wtedy 5 lat a ja 9 latek zaśmiał się Wilhelm powoli rozpinając guziki bluzki dziewczyna a ona z kolei rozpinała jego koszulę
-pewnie,że pamiętam ale późniejsze całusy bardziej mi się podobały zachichotała neapolitańska królewna gładząc tors narzeczonego
-jestem szczęśliwy,że choć to nasi rodzice postanowili o naszym małżeństwie jak byliśmy jeszcze maluchami to jak cię bliżej zacząłem poznawać to innej na żonę już sobie nie wyobrażam szeptał Wilhelm muskając ustami jej usta
[link widoczny dla zalogowanych]
-jak na dwunastolatkę to jesteś dobrze rozwiniętą dziewczyną i ze mną namiętność poznałaś choć na bliższy kontakt mi nie pozwalasz ale powinnaś dla mnie zmienić swoje postanowienie dotrwania do ślubu w dziewictwie bo jestem w tobie szaleńczo zakochany mruczał do ucha dziewczyny podniecony nastolatek gdy cię całowali i on miał już rozpiętą do pasa koszulę a ona rozpiętą bluzkę a potem ona zdjęła mu koszulę a on też bluzeczkę i staniczek jej zdjął i nadzy od pasa w górę dalej się całowali i pieścili
[link widoczny dla zalogowanych]
-gdyby rodzice wiedzieli na jak śmiałe pieszczoty pozwalam narzeczonemu to pewnie byliby zszokowani,że ja taka młoda a nie wstydzę się swego ciała i namiętności,która mnie ogarnia gdy jestem z Wilhelmem rozmyślała dziewczyna gdy chłopak obcałowywał ją od twarzy po piersi a na końcu ustami zaczął muskać jej sutki a ona zanurzyła palce w jego bujnych włosach...
-jak mnie całujesz normalnie fala gorąca mnie oblewa i odpływam wyszeptała Mariangel gdy Wilhelm położył ją na sofie i zaczęli się coraz namiętniej całować
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-moja narzeczona jest nie tylko prześliczną ale i niesamowitą dziewczyną, odważną,śmiałą i jak to mówią jak na te czasy wyzwoloną bo pozwala mi na takie pieszczoty jakich od żadnej innej dziewczyny w jej wieku bym nie dostał ale Mariangel po rodzicach namiętność ma we krwi i choć ma dopiero 12 lat to bestyjka wie jak mnie uszczęśliwić choć na zbliżenie się nie godzi bo chce dziewictwo oddać mi w noc poślubną i za to jeszcze bardziej ją szanuję,że ma swoje zasady rozmyślał arcyksiąże Wilhelm
- zakochałam się w tobie Wilhelmie, jesteś moim przyszłym mężem i ty Wilhelmie masz już 16 lat a moi rodzicie właśnie w tym wieku się pobrali ale ja mam dopiero 12 lat i na współżycie się nie zgodzę przed ślubem ale tak nalegałeś bym ci wynagrodziła tak długie czekanie na nasz ślub,że nagą od pasa w górę możesz mnie oglądać i pieścić i póki co to musi ci wystarczyć wyszeptała Mariangel gdy chłopak po pocałunkach muskał ustami jej szyję i dekold po czym obiema rękami pieścił piersi dziewczyny masując i ugniatając je leciutko a ona zamknąwszy oczy dyszała z podniecenia
-jesteś nieziemsko piękna moja ukochana, skórę masz jak jedwab, z każdym dniem rozkwitasz jak pączek róży szeptał Wilhelm
-jak niedawno odwiedzałaś mnie w Wiedniu to miałaś piersiątka wielkości niewielkich mandarynek a teraz biust ci sporo urósł mruczał Wilhelm ciesząc się ,że od paru miesięcy narzeczona pozwala mu na coraz śmielsze pieszczoty
-to było pół roku temu a ja przecież wciąż się rozwijam i z pączka zamieniam się w różę wyszeptała rozanielona Mariangel gdy nagle poczuła rękę narzeczonego pod spódnicą swej sukni sunącą po jej udzie coraz wyżej
-przestań ! nie posuwaj się za daleko bo się pogniewamy !
umawialiśmy się na wzajemne pieszczoty od pasa w górę i pozwalam ci już na wystarczająco dużo bo piersi możesz obmacywać i całować ale między nogi póki co mi się nie pakuj bo w ciąże chcę zajść dopiero po ślubie ! warknęła dziewczyna więc Wilhelm cofnął swoją rękę spomiędzy jej ud
-mógłbym uważać byś w ciąże nie zaszła zaczął mówić Wilhelm
-nie zamierzam ryzykować bo pewną metodą zapobiegania ciąży jest pełna wstrzemięźliwość i chyba się na to umawialiśmy przypomniała młodzieńcowi Mariangel
-spróbować nie zaszkodziło bo nóż by się zgodziła i nasz pierwszy raz byłby już dzisiaj pomyślał narzeczony neapolitańskiej królewny
dziewczyna wstała z pozycji leżącej na sofie i siedząc młodzi dalej się całowali
[link widoczny dla zalogowanych]
-nacałowaliśmy się i popieściliśmy ale burza już się skończyła i czas wracać bo pewnie już za nami wysłali straż królewską powiedziała do narzeczonego Mariangel podając mu koszulę i mundur by się ubrał sama wdziewając swoją bluzkę i swój kaftanik
-długo zajęło mi oswajanie narzeczonej by nie wstydziła się przede mną obnażać od pasa w górę ale odkąd się przemogła to jak tylko znajdziemy się w ustronnym miejscu jak podczas przejażdżek konnych to poznajemy swe ciała sprawiając sobie przyjemność pieszczotami i choć na cielesne zespolenie naszych ciał moja śliczna narzeczona póki co nie daje przyzwolenia to poczekam aż będzie na to gotowa rozmyślał arcyksiąże Wilhelm
gdy młodzi narzeczeni wyszli z chatki i mieli wsiadać na konie odnaleźli ich strażnicy królewscy bo wszyscy w pałacu królewskim byli zaniepokojeni,że narzeczeni przed burzą nie wrócili
- król i królowa się bardzo niepokoili,że wasze wysokości przed burzą nie zdążyli powrócić z przejażdżki i wszystkich strażników zmobilizowano by was szukać relacjonował dowódca straży królewskiej królewnie Mariangel
-przy mnie nic jej nie groziło szelmowsko mrugnąwszy okiem do narzeczonej powiedział arcyksiąże Wilhelm
-gdybym Wilhelma nie przyhamowała to groziła mi utrata dziewictwa bo on już od jakiegoś czasu mnie nagabuje byśmy do ślubu nie czekali ale ja nie chcę skończyć jak moja bratowa Julia,która za mąż wychodziła ciężarna i za 3 miesiące będzie rodzić pomyślała królewna Mariangel
gdy narzeczeni wrócili cali i zdrowi królowa Karina z ulgą odetchnęła a królewicz Alejandro zaczął żartować,że z tych konnych przejażdżek mogą wrócić we troje wymownie pokazując na brzuch siostry
-ty braciszku martw się o siebie bo ja mam zasady,które nam dziewczętom nasza mama królowa Karina od lat wpaja i zamierzam do ślubu wytrwać w dziewictwie mruknęła Mariangel
-a nie pomyślałaś siostro ,że Wilhelmowi trudno będzie do ślubu wytrwać i spodnie mu rozerwie zaśmiał się Alejandro
-masz kosmate myśli braciszku a Wilhelm jeśli mnie prawdziwie kocha to poczeka do ślubu wydymając usteczka powiedziała Mariangel
-a mam jakieś wyjście? kocham cię mój blondwłosy aniołeczku i poczekam aż będziesz gotowa zaśmiał się arcyksiąże Wilhelm patrząc na narzeczoną
-dobrze ,że moja córka Mariangel i syn mojej siostry Wilhelm tak przypadli sobie do gustu bo odkąd się oboje urodzili ja i Sissi planowaliśmy ich przyszłe małżeństwo i dzięki Bogu oboje się w sobie zakochali i traktat małżeński zawarty przed laty zostanie sfinalizowany ich ślubem jak Mariangel skończy 14 lat pomyślała królowa Karina
-muszę jeszcze raz porozmawiać z najstarszą córką bo Wilhelm patrzy na nią pożądliwym wzrokiem a ona też patrzy na niego z uwielbieniem i jak to mówią iskry lecą gdy oboje są blisko siebie więc aż zaczynam się zastanawiać czy młodzi nie posuwają się za daleko jak są sam na sam i choć w zasadzie ufam córce to krew nie woda i nie chciałabym by tak jak królewna Julia musiała ślub przyspieszać .....ale nie.... żachnęła się królowa Karina jakby sama siebie ganiąc za takie myśli
-Mariangel ma dopiero 12 lat a takie dziewczęta jak to mówią woli bożej jeszcze nie czują i w zasadzie nie powinnam się martwić o jej cnotę ale z drugiej strony moja córa we wszystkim przoduje, jest nie tylko bardzo urodziwa ale i bystra, inteligentna dobrze rozwinięta bo biuścik ma większy niż jej rówieśnice a to stanowi podnietę dla jej narzeczonego bo Wilhelm będąc już 16 letnim młodzieńcem swoje potrzeby już ma i do współżycia jest gotowy bo pamiętam jeszcze jak ja i Carlos nie mogliśmy się od siebie oderwać gdy jako 16 latkowie się pobraliśmy rozmyślała królowa Karina przypominając sobie początki jej niezwykle szczęśliwego małżeństwa .....
w pałacu królewskim w Neapolu po trzech miesiącach od narodzin najmłodszej córeczki Luizy król Carlos postanowił ukochaną żonę namówić by wznowili pożycie małżeńskie i kazał przygotować dla nich obojga kąpiel w balii w łaźni obok ich sypialni
Carlos przyszedł do sypialni gdzie Karina po nakarmieniu córeczki przygotowywała się do snu i zaczął mówić
-pragnę bliskości z tobą ukochana szeptał Carlos do żony i zaczął ją i siebie powoli rozbierać do kąpieli
[link widoczny dla zalogowanych]
-kąpiel zawsze mnie relaksuje a już z tobą to niebywałe przeżycie szeptała królowa Karina gdy Carlos mył jej głowę i plecy delikatnie je przy tym masując
[link widoczny dla zalogowanych]
potem król Carlos zabrał żonę na łoże i zapewniając o wciąż gorącej miłości zaczął ją pieścić i całować
[link widoczny dla zalogowanych]
-ja też niezmiennie od lat kocham cię i pragnę Carlosie szeptała królowa Karina i oboje oddali się miłosnym zapasom aż wyczerpani zasnęli w swoich ramionach
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 14:51:49 04-09-24, w całości zmieniany 22 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:44 03-05-14 Temat postu: |
|
|
Marzenie Ricarda seniora się spełniło o dużej rodzinie Arabello z niecierpliwością czekam na kontynuację jak wpadną mi jakieś pomysły do głowy to oczywiście będę się nimi dzielić mam nadzieję, że Ela0909 również będzie nas wspomagać w kontynuacji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:57:00 03-05-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Marzenie Ricarda seniora się spełniło o dużej rodzinie Arabello z niecierpliwością czekam na kontynuację jak wpadną mi jakieś pomysły do głowy to oczywiście będę się nimi dzielić mam nadzieję, że Ela0909 również będzie nas wspomagać w kontynuacji. |
szejk Santiago Abdullah pozazdrościł Ricardowi i w ostatnich latach przewyższył go w liczbie potomków (choć o tym nie wie przez to,że Salamankowie wmówili mu,że dziecko Oriany zmarło przy porodzie) a gdy ciężarna Sara urodzi to Santiago będzie miał już 14-cioro żyjących dzieci ale w ilości wnuków szybko nie doścignie Ricarda i Camili ....
dzieci Santiaga wg starszeństwa :
1/ Jorge 31 lat ,syn Santiaga i jego drugiej żony Pauliny ,żonaty z Moniką Lizalde z Nowego Orleanu ,ojciec 11 dzieci w tym 4 synów :Roberta, Marcella, Umberto,Flavia i 7 córek Agaty, Alicii, Laury, Veronici ,Sereny ,Pauliny i Francesci
2 /Sebastian 22 lata, syn Santiaga i jego trzeciej żony Adeli ,żonaty po raz trzeci z Matyldą córką Foremana i Carmen de Valencji ,ojciec dwojga dzieci Ofelii i Santiaga z jego pierwszego małżeństwa z Amandą Porras
3/ Sofia 21 lat, córka Santiaga i jego trzeciej żony Adeli ,zamężna z Carmelem de Salamanką ,matka małego Carmelita
4/ Adolfo 20 lat ,syn Santiaga i jego trzeciej żony Adeli , żonaty z Raisą i Zoraidą ,ojciec dwóch synków Asada i Kadira i i córeczek Tahiry i Hany
5/Fiorella 10 lat, nieślubna córka Santiaga i zmarłej Amandy Porras ,zamężna z szejkiem Fajsalem
6/ Rosalinda 5 lat, córka Santiaga i Grety, zamężna z szejkiem Fajsalem
7/ Aida 4 lata, córka Santiaga i Grety,
8/ Omar 3 lata syn Santiaga i Sary
9/ Dżamila 2 roku ,córka Santiaga i Grety
10/ Karim 1 rok, syn Santiaga i Sary
11-12/Camilita i Ricardito 8 mcy ,bliźnięta Santiaga z Orianą
13/ Ismena 5 miesiący, córka Santiaga i Grety
14/ Nadia córeczka Santiaga i Sary
do posiadłości Sapiehów w Polsce dotarła kawalkada powozów Salamanków podróżujących do Rosji by poznać kniahinię Mercedes Romanow i członkowie dawno nie widzianej rodziny rzucili się do wzajemnych powitań a najbardziej seniorów rodu Salamanków czyli Camilę i Ricarda zdziwiły zmiany w życiu Camilki,która teraz była żoną kuzyna Dymitra Romanowa i miała z nim córeczkę Bogumiłę
niemniej Ricardo z Camilą byli zadowoleni,że ich córkom Camilce i Sisi dobrze się wiedzie w życiu bo nie wiedzieli,że Sissi tak długo gości u siostry nie spiesząc się do powrotu na swój dwór w Wiedniu bo etykieta dworska ją przytłoczyła a odkąd jej dzieci powierzono guwernantkom to Sissi na znak protestu uznała ,że nie będzie tylko ozdobą dworu męża i będzie spędzać czas na poznawaniu świata choć jej mąż uparcie słał posłańców wzywających ją do powrotu
teraz cesarzowa Sissi zaraz po krótkim pobycie z rodzicami i dopiero co poznanym braciszkiem Jerickiem i innymi krewnymi czyli stryjem Rodrigiem, jego żoną Blanką i synkiem Ferdynandem de Salvadorami oraz kuzynkami Daszą,Maszą i Nataszą z ich mężami i dziećmi postanowiła ruszyć w drogę by powstrzymać brata Maria de Salamankę od sfinalizowania małżeństwa jego córki MariFer z królem Danii i Norwegii Christianem IV bo z poufnego wywiadu dowiedziała się o chorobie psychicznej Christiana i nie chciała dopuścić by bratanica MariFer została żoną nieobliczalnego mężczyzny...
-dopiero teraz wiem dlaczego wszystkie europejskie dwory królewskie odmówiły swoich księżniczek królowi Christianowi i ten zwrócił się do Maria prosząc o rękę jego córki mówiła wzburzona Sissi do rodziców uzasadniając dlaczego nie zostanie z nimi dłużej
-o Mój Boże !!! druga nasza wnuczka wpadła w tarapaty przez małżeństwo z nieodpowiednim człowiekiem załamała ręce Camila de Salamanca
- Mario zapewne nie ma pojęcia za kogo wydał córkę a popchnęła go to tego Elena,której zawsze imponowały tytuły i to ,że ich córka może zostać królową przyćmiło zdrowy rozsądek i nie dało im do myślenia dlaczego ten Christian swaty posłał aż za ocean mając tu w Europie sporo księżniczek na wydaniu zdenerwował się Ricardo de Salamanca senior
-mam nadzieję,że zdążę tam przybyć zanim dojdzie do konsumpcji małżeństwa bo ten ślub w Meksyku zawarty per procura trzeba unieważnić !!! powiedziała rodzicom cesarzowa Sisi
-oczywiście,że nie możemy dopuścić do tego związku bo nasze prawnuki mogłyby po Christianie odziedziczyć chorobę psychiczną mówił wzburzony Ricardo senior
-no nie wiem czy coś wskóracie bo Elena nie popuści córce i mężowi by ten ślub unieważnić bo pewnie widzi się już jako babcia przyszłego króla Danii i Norwegii i karze córce znosić wszystko w imię przyszłego dziedzictwa tego tronu a może dzieci MariFer nie odziedziczą choroby po ojcu westchnęła Camilka kołysząc w ramionach swoją najmłodszą córeczkę Bogumiłę
-pojechałbym z tobą Sissi ratować MariFer ale wierzę,że sama zdołasz przekonać Maria by córki nie zostawiał mężczyźnie w rodzinie którego są choroby psychiczne powiedział Ricardo de Salamanca senior
-nie chcemy w nieskończoność przedłużać naszej podróży do Rosji bo tyle rodzinnych spraw spowodowało,że to się przewlekło ale trzeba ratować MariFer by nie rodziła dzieci szaleńcowi bo do dziś boleję nad tym,że nie udało nam się uratować Oriany zanim została matką dzieci Santiaga wzdychała smutna Camila de Salamanca....
-nieodpowiednie małżeństwo może zniszczyć życie filozoficznie stwierdziła cesarzowa Sissi
kniaź Dymitr Romanow po prezentacji swojej żony Camilki i córeczki Bogumiły z przejęciem słuchał opowieści swoich młodszych sióstr i cieszyło go to,że wszystkie trzy Dasza,Masza i Natasza są w szczęśliwych małżeństwach i dwie z nich zdążyły dzieci urodzić bo Dasza z czułością prezentowała swoje bliźnięta czyli Johna Foremana juniora i malutką Ursulę Foremanównę bo Mark Foreman postanowił dzieciom dać imiona po swoich rodzicach a Natasza tuliła synka Maxa van Hoorna ,którego jej mąż Erick van Hoorn tak nazwał na cześć swego ojczyma Maxa se Silvy seniora i tylko Maszy Suarez Gonzalez i jej mężowi Jose Rodolfowi jeszcze nie było spieszno rodziny powiększać....
-a to się nasza mama zdziwi jak przyjedziecie do naszego domu w Rosji z mężami i dziećmi śmiał się Dymitr Romanow
-najbardziej ją zdziwi widok jej przyrodnich braci bliźniaków Ricarda de Salamanki i Rodriga de Salvadora powiedziała Dasza Foreman
-to będzie niesamowite spotkanie rodzeństwa, które o swoim istnieniu dowiedziało się po tylu latach ale dane im będzie się jeszcze poznać z zadumą powiedziała Natasza van Hoorn....
Salamankowie ciągle myśleli o nieszczęsnej wnuczce MariFer i liczyli,że uda się ją rozdzielić z królem ,w którego rodzie występowały choroby psychiczne i niektórzy z władców nawet mieli przydomki "szalony"
-nie chciałbym prawnuka nawet o królewskim rodowodzie o którym mówiono by,że jest szalony westchnął Ricardo de Salamanca senior zwierzając się bratu Rodrigowi
-niektórzy dla blasku korony zdolni są wszystko poświecić ale mam nadzieje,że twój syn medyk Mario de Salamanca nie zmusi córki do małżeństwa z nieobliczalnym mężczyzną choć ten jest królem powiedział Rodrigo
-też mam taką nadzieje bo wole by MariFer była żoną normalnego mężczyzny a nie cierpiała w królewskim pałacu bojąc się czy gdy urodzi następcę tronu to jej syn nie zacznie przejawiać choroby psychicznej odziedziczonej po ojcu powiedział zatroskany Ricardo
-mnie martwi też młody wiek MariFer bo podobnie jak Oriana została zbyt wcześnie za mąż wydana wtrąciła się Camila de Salamanca
-miejmy nadzieję,że nasza córka Sissi przemówi rodzicom MariFer do rozumu i nasza druga wnuczka nie będzie rodzić tak młodo jak Oriana dodała Camila de Salamanca nie przypuszczając ile już przeżyła MariFer odkąd zakochała się w swoim kuzynie Justcie Darienie....
cesarzowa Sissi jadąc do Kopenhagi na zaproszenie króla Christiana IV nie wiedziała ,że dwór króla rozesłał zaproszenia na koronację a nie ślub młodej królowej czyli termin późniejszy niż ten w którym miała przybyć tam Maria Fernanda bo sam król postanowił,że przedstawi żonę innym członkom rodów królewskich gdy będzie już po pokładzinach królewskiej pary i trochę się ze sobą zdążą poznać a dopiero potem ją koronuje czyniąc formalnie królową Danii i Norwegii
statek z MariFer i jej rodziną na pokładzie już dopłynął do Kopenhagi i pierwsze co MariFer zobaczyła wchodząc do pałacu swego męża był jego ogromny portret, z którego spoglądał na nią groźnie wyglądający mężczyzna
[link widoczny dla zalogowanych]
-ja nie chcę tu zostać bo nawet nie rozumiem co do mnie mówią
płaczliwym głosikiem powiedziała MariFer bo wszędzie musiał towarzyszyć jej tłumacz a sam Christian od razu przy ich pierwszym spotkaniu jej się nie spodobał
-nauczysz się córeczko bo to teraz twoje królestwo powiedziała księżna Elena zachwycona przepychem pałacu królewskiego zięcia
doradcy króla Christiana IV przechytrzyli swoją nową królową Marię Fernandę zapraszając ją razem z rodziną do kaplicy pałacowej gdzie w ich rodzimym języku przeprowadzono odnowienie ślubu zawartego wcześniej per procura w Meksyku a tymczasem nie rozumiejąca tego MariFer myślała, że to msza powitalna i bezwiednie powtórzyła to co jej podpowiedział tłumacz nie wiedząc,że tym samym wyraziła zgodę na małżeństwo z Christianem IV,który stał przy niej i lubieżnie się jej przyglądał
-to sypialnia królowej ,w której dziś w nocy po raz pierwszy odwiedzi cię najjaśniejsza pani twój królewski małżonek oznajmił tłumacz młodziutkiej królowej Marii Fernandzie gdy pokazywano jej wnętrza pałacu i wyjaśnił jej przy tym,że w czasie mszy w pałacowej kaplicy zgodziła się być żoną króla Christiana IV
-to oburzające ,że wykorzystali to,iż nie znam języka ale ja nie chcę być żoną tego króla !! krzyknęła wzburzona MariFer patrząc na rodziców
-uspokój się córeczko bo teraz jesteś królową i nie wypada byś histeryzowała przed poddanymi wymownie patrząc na tłumacza i resztę dworzan królewskich,którzy im towarzyszyli powiedziała księżna Elena więc poirytowana MariFer złapała ojca za rękę i odciągnęła na bok by tłumacz nic nie słyszał co chce mówić
-nie pójdę z królem do łoża bo po pierwsze nie kocham go i wcale mi się nie spodobał a po drugie on zaraz zorientuje się ,że nie jestem dziewicą a ma taki wzrok,że gotów mi coś zrobić po tym jak się przekona ,że przed ślubem współżyłam z innym powiedziała MariFer zwracając się do ojca bo tylko w nim jeszcze widziała nadzieje na ratunek przed sfinalizowaniem jej małżeństwa poprzez jego konsumpcję, która definitywnie miała ją uczynić królewską małżonką a potem miała nastąpić jej uroczysta koronacja ...
-boisz się i to normalne bo dopiero co się poznaliście ale w rodach królewskich tak właśnie zawiera się małżeństwa więc z czasem przywykniesz a potem zajmiesz się waszymi dziećmi bo nasz ród będzie tu panował dzięki tobie i jeśli doczekasz się licznego potomstwa to skoligacimy się ze wszystkimi rodami królewskimi w Europie powiedział do córki książe Mario de Salamanka bo wcześniej żona Elena wymogła na nim to,że córce nie pozwoli wymigiwać się od obowiązków małżonki króla Christiana IV...
-i powiem ci córko jeszcze jako medyk,że jeśli nie będziesz zachowywała się swobodnie w łożu i udasz zawstydzenie i wstydliwość to mąż nie zorientuje się ,że nie był pierwszy a krew na prześcieradle możesz wylać z fiolki,którą schowasz pod poduszką gdy matka pomoże ci się rozbierać przed nocą poślubną powiedział Mario bo wcześniej już z Eleną na ten temat rozmawiali i postanowili córce doradzić jak ma ukryć swe przedślubne doświadczenia intymne....
-podoba mi się ta Maria Fernanda i jeśli jest płodna tak jak jej babcia Camila to zapewni ciągłość memu rodowi a o to mi głównie w małżeństwie chodzi mówił do swoich dworzan król Christian IV
-my też panie to mieliśmy na względzie doradzając ci ożenek z tą księżniczką bo potrzebujesz następcy tronu i ona musi go urodzić i to jak najszybciej powiedział do króla kanclerz
-trzeba ją uczyć naszego języka byśmy mogli się porozumieć bez tłumacza choć w łożu nie słowa się liczą a to czy będzie mi powolna i zaspokoi moje żądze zaśmiał się król Christian
-potrzebne nam głownie jej łono by królowi dzieci rodziła a to co tam sobie po hiszpańsku papla to mniej ważne mruknął do dworzan kanclerz
-gwiazdy mówią,że za 9 miesięcy młoda królowa urodzi ci następcę tronu powiedzieli wróżbici królowi Christianowi IV i to wprawiło go w bardzo dobry nastrój
-to znaczy,że dziś w nocy pocznę swego pierworodnego syna !!! wykrzyknał Christian IV
-czy MariFer zdoła wymigać się od skonsumowania jej małżeństwa z królem Christianem IV i uda się jej to robić do czasu aż przybędzie tam jej ciotka cesarzowa Sissi
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:07:17 01-09-24, w całości zmieniany 9 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:50:29 03-05-14 Temat postu: |
|
|
MariFer będzie wyrzucała ojcu, że rozdzielił ją z Justem. Napisze list do Justa w którym wytłumaczy w jaki sposób została wydana za mąż i będzie błagała o ratunek. Będą prowadzili tajemną korespondencję. Abigail będzie się zastanawiała dlaczego Justo ją od siebie oddali. Zanim Justo po nią przybędzie to okaże się że MariFer jest w ciąży w mężem. Młodzi będą musieli wiele przejść aby być razem. Justo będzie rozdarty między miłością do MariFer a pytaniem czy zdoła wychować dziecko swojego rywala. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:35 03-05-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | MariFer będzie wyrzucała ojcu, że rozdzielił ją z Justem. Napisze list do Justa w którym wytłumaczy w jaki sposób została wydana za mąż i będzie błagała o ratunek. Będą prowadzili tajemną korespondencję. Abigail będzie się zastanawiała dlaczego Justo ją od siebie oddali. Zanim Justo po nią przybędzie to okaże się że MariFer jest w ciąży w mężem. Młodzi będą musieli wiele przejść aby być razem. Justo będzie rozdarty między miłością do MariFer a pytaniem czy zdoła wychować dziecko swojego rywala. |
w pałacu królewskim w Kopenhadze MariFer podjęła ostatnia próbę przekonania rodziców by pomogli jej nie dopuścić do konsumpcji a zatem ważności jej małżeństwa z niekochanym królem Daii i Norwegii
-tato ja kocham Justa a tyś mnie z nim rozdzielił pod pretekstem,że jestem za młoda a teraz zmusiliście mnie do ślubu z tym królem i jakoś młody wiek wam nie przeszkadza choć ledwo 3 miesiące minęło od poronienia !!! wykrzyczała ojcu Marifer
-wydobrzałaś już a Justo nie był dla ciebie córeczko i tu o nim zapomnisz zaczął mówić Mario de Salamanca
-widzę,że na próżno cię proszę bo mamie całkiem uległeś w kwestii mego małżeństwa a ona nic tylko o królewskich wnuczętach marzy a ja Justa nie zapomnę i nie chcę rodzić dzieci Christiana !!! wrzasnęła MariFer
-masz tu napój na uspokojenie bo jak tak dalej będziesz histeryzować to wywołasz skandal na dworze powiedział Mario podając córce napar z ziół
-sam sobie to pij bo ja się nie uspokoję dopóki mnie stąd nie zabierzecie!! warknęła MariFer ostentacyjnie wylewając kielich napoju na podłogę
-jesteś królową więc zachowuj się jak należy !!! warknął Mario de Salamanca poirytowany zachowaniem córki
-nie będę z nim spała !!! słyszysz !!! nie dopuszczę króla do siebie !!! odgrażała się MariFer i rodzice siłą ją musieli zawlec do sypialni a gdy wszedł tam król Christian IV w koszuli nocnej przez tłumacza powiedział teściom by wyszli bo sam sobie z żoną poradzi i nawet nie zdziwiło go to,że dziewczyna się opiera bo jej krzyków nie rozumiał i sądził,że boi się utraty dziewictwa a to go jeszcze bardziej podnieciło
-poczniemy dziś pierwszego syna !!! krzyknął do nie rozumiejącej go MariFer gdy zostali sami i zdarł z niej ubranie a potem rzucił dziewczynę na łoże
-Boże jak ona krzyczy nie mogę pozwolić by ją gwałcił !!! nie tego chciałem dla córki !!! krzyknął do żony Mario gdy w sąsiedniej komnacie usłyszeli rozpaczliwe krzyki MariFer podczas konsumpcji małżeństwa z królem Christianem i zdenerwowany ojciec skierował się do drzwi by przerwać dręczenie córki
-nie waż się im przeszkodzić !!! MariFer jest żoną Christiana i on musi ją poskromić by skonsumować ich związek bo w przeciwnym razie małżeństwo byłoby nieważne !!!zagradzając drogę mężowi powiedziała księżna Elena de Salamanca
-nie żal ci naszej córki gwałconej przez mężczyznę,którego dopiero co poznała !!! jak ona musi cierpieć,że tak wrzeszczy a przecież niedawno przeszła poronienie i ja jako medyk nie powinienem pozwolić na tak szybki ślub i stosunki cielesne wyrzucał sobie Mario usiłując odsunąć żonę zabraniającą mu interwencji
-przypominam ci,że MariFer nie jest dziewicą bo wcześniej współżyła a to ,że nie chciała z mężem to mówiła nam dziś niejednokrotnie ale musi oddawać się mężowi by począć z nim dziecko bo po to się z nią ożenił i my przecież wiedzieliśmy po co ją wydajemy za mąż !!! ostrym tonem powiedziała do męża Elena
-sądziłem,że MariFer pogodzi się z losem bo przez całą podróż była taka potulna i zrezygnowana i dopiero gdy tu dotarliśmy to zaczęła się stawiać a tego co dzieje się teraz w sypialni królewskiej się nie spodziewałem i muszę zareagować upierał się Mario ale gdy dobiegł w pobliże drzwi sypialni córki skąd wciąż rozlegały się krzyki i płacz młodej królowej drogę zastąpiły mu straże królewskie a tłumacz z kanclerzem królestwa wzięli go pod ręce i odprowadzili do komnat oddalonych sporo od sypialni gdzie odbywała się konsumpcja królewskiego małżeństwa i tam tłumacz zaczął mówić jakie nadzieje wszyscy w królestwie pokładają w młodej królowej,która ma urodzić zdrowego dziedzica tronu bowiem w europejskich rodach królewskich ze względu na bliskie pokrewieństwo małżonków rodzi się coraz więcej chorych dzieci więc postanowiono króla Christiana ożenić z dziewczyną z dalekiego kraju by wydała na świat zdrowe potomstwo tym samym zapobiegając wygaśnięciu królewskiego rodu....
-napij się i przestań myśleć o tym co dzieje się z twoją córką bo dziewice zawsze histeryzują podczas pierwszego razu ale potem będzie już dobrą żoną i jak gwiazdy mówią urodzi następcę tronu królestwa Danii i Norwegii podając ojcu królowej kielich wina mówił tłumacz a przytakiwał mu kanclerz królestwa więc Mario wychylał raz po raz kielichy wina by nie myśleć i ocknął się dopiero rankiem po czym zataczając się powlókł do sypialni córki gdzie spłakana MariFer wyrzucała matce,że ją sprzedali za królewską koronę ale ona i tak nigdy o swojej pierwszej miłości nie zapomni !!!
-jesteś zadowolony tatku,że twoja córka jest królową i ma w sobie królewskie nasienie drwiąco powitała ojca MariFer
-nie masz wstydu by tak ojcu mówić zganiła córkę Elena
-wydaliście mnie przecież za mąż bym poczęła królewicza i ten obleśny Christian biorąc mnie na różne sposoby nie zorientował się nawet ,że nie jestem dziewicą bo tak się rozochocił i nie zważając na mój płacz i krzyki robił swoje niemal do rana nie wstydząc się mówiła MariFer chcąc tym dopiec zwłaszcza ojcu
-wybacz córeczko ale nie tak to miało wyglądać jęknął Mario de Salamanca chowając głowę w dłoniach
- wiedziałeś,że go nie kocham i nie chcę z nim sypiać a myślałeś,że spokojnie rozłożę nóżki i pozwolę mu robić dzieciaka bo po to sobie żonę wziął !????!! znów kpiąco wysyczała MariFer
-jesteś nieprzyzwoita mówiąc takie rzeczy !!! krzyknęła Elena
-to wy jesteście nieprzyzwoici sprzedając córkę mężczyźnie,którego nie zna i nawet dogadać się z nim nie może !!! warknęła Marifer
-w łożu słowa niepotrzebne !!! wyrwało się Elenie
-no tak, ja jako klacz rozpłodowa rodu królewskiego powinnam tylko umieć nogi rozłożyć i czekać aż brzuch mi zacznie rosnąć !! krzyknęła do rodziców młoda królowa i kazała im wyjść bo patrzeć na nich nie może
-straciliśmy córkę bo MariFer nigdy nam tego nie wybaczy łamiącym się głosem powiedział Mario de Salamanca gdy opuścili sypialnie królowej Danii i Norewgii
-MariFer jest rozżalona po nocy poślubnej bo mąż nie był wyrozumiały i rzucił się na nią jak wygłodniały pies ale przejdzie jej to gdy urodzi następcę tronu to jeszcze nam podziękuje ,że dane jej jest być królową i matką przyszłego króla bagatelizowała obawy męża księżna Elena de Salamanca
-na rodziców nie mogę liczyć bo uważają to co mi zrobili za normalne i jeszcze myślą,że kiedyś im za to podziękuję więc napiszę do Justa jak mnie wydano za mąż i jeśli mnie kocha to niech mnie stąd wykradnie bo ja wciąż o nim myślę i nigdy nie pokocham innego rozmyślała roztrzęsiona MariFer gdy służące przygotowały dla niej balię z wodą by się umyła i zrelaksowała po nocy poślubnej
-jak kiedyś chciałam zajść w ciąże z Justem tak teraz będę się modlić bym nie zaciążyła z niekochanym mężem pomyślała Maria Fernanda mocząc się w wodzie
-król Christian może się przeliczyć licząc na dziecko ze mną bo skoro pierwszą ciążę poroniłam w sumie nie wiem nawet dlaczego to i następnych mogę nie donosić ale to nawet lepiej bo zanim moje listy dotrą do Justa i on przyjedzie mnie ratować to minie trochę czasu a król będzie mnie co noc odwiedzać i nie uniknę pożycia małżeńskiego głęboko westchnęła MariFer marząc by Justo zareagował tak jak pragnęła i nie zostawił ją pomimo iż wydano ją za mąż...
tak jak przewidywała MariFer jej królewski małżonek odwiedzał ją co noc więc musiała wypełniać wstrętne jej obowiązki małżeńskie i znosiła to z zaciśniętymi zębami bo wiedziała już ,że ani krzyki ani płacze na nic się nie zdadzą bo dwórki i dworzanie ukradkiem chichotali na jej widok po nocy poślubnej więc nie chciała by potem po każdej nocy patrzeć na ich spojrzenia i słyszeć szepty,których nie rozumiała a były aż nadto wymowne....
nadszedł dzień koronacji Marii Fernandy i w gronie innych koronowanych głów Europy na uroczystość przybyły też pary królewskie z Neapolu czyli Carlos z Kariną, z Sardynii czyli Otto von Habsburgh z Justiną, cesarz Austrii Maxymilian a w ostatniej chwili dojechała jego żona cesarzowa Sissi i od razu ostro pokłóciła się z bratową bo gdy zarzuciła rodzicom MariFer bezduszność wobec córki Elena wykrzyczała szwagierce by nie ważyła się wtrącać w ich życie i dodała,że pewnie zazdrość ją zżera ,że MariFer została królową Danii i Norwegii a jej syn będzie następnym królem powiedziała Elena z dumą patrząc na córkę kroczącą w koronie obok jej męża króla Christiana IV
-MariFer nie wygląda na szczęśliwą z tego powodu ,że jest królową bo nie majątek czy splendory zapewniają szczęście w życiu powiedziała Sissi
-mów za siebie szwagierko bo moja córka urodziła się by być królową i nią została więc to wola niebios by nasz ród tu się rozrastał a moje wnuczęta były królewiczami i królewnami nabożnie wznosząc oczy ku górze powiedziała Elena
-nie wiecie wszystkiego o Christianie !! zwracając się do brata powiedziała cesarzowa Sissi
czy Sissi powinna powiedzieć bratu o chorobie psychicznej zięcia i jak na to zareagują rodzice królowej Mari Fernandy i ona sama gdy się dowie |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:29:28 03-05-14 Temat postu: |
|
|
Sissi powie im prawdę. To jak zareagują zostawiam Tobie |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:00:23 04-05-14 Temat postu: |
|
|
MariFer będzie tak rozżalona wszystkim co jej się stało, że w pewnym momencie nie wytrzyma i będzie usiłowała wyrzucić rodziców z pałacu. Zrozumie, że wsparciem może jej być ciotka Sissi, która nie pochwala małżeństwa. To dla niej MariFer opowie o miłości do Justa i o tym, że chce z nim uciec. Rodzicom zaś powie, że dla niej oni umarli i nawet jeżeli urodzi królewskiego potomka to oni i tak dziecka nigdy nie zobaczą. Mario będzie załamany a jego żona będzie uważała, że to tylko przejściowe zachowanie ich córki. Dojdzie do kryzysu w małżeństwie Maria. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|