|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:09:51 01-06-14 Temat postu: |
|
|
Może po pierwszym stosunku po porodzie Esme dostanie krwotoku. Najpierw będzie skarżyła się Amirowi podczas stosunku, ale on to zbagatelizuje jako wymysł młodej żony. Później jak Esme dostanie krwotoku i lekarze orzekną, że nie wiadomo czy z tego wyjdzie to Amir się opamięta, że Esme nie odtrącała go przez niechęć do sypiania tylko, z powodu, że faktycznie ją bolało i nie dała rady. Esme dostanie wysokiej gorączki i w jej trakcie zacznie wspominać swoje życie przed ślubem. Amir będzie tego słuchał i zrozumie o czym jego żona marzyła. Zrozumie także jaką krzywdę wyrządził jej tak wczesnym ślubem. Będzie błagał Allaha aby nie zabierał mu żony. Przez Maroko będzie przejeżdżał światowej sławy znachor, który jest też uważany za człowieka nieomylnego i przepowiadającego przyszłość. Amir wezwie go aby ten uleczył Esme. Znachor przepowie, że aby Esmeralda wyzdrowiała to młody szejk będzie musiał..... Arabello część dalszą mojego pomysły pozostawiam Tobie do rozwinięcia |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:16 01-06-14 Temat postu: |
|
|
dzięki czarna__1991 za podsuwanie pomysłów
w Maroku księżniczka Esmeralda młodziutka żona szejka Amira widząc jego czułość i troskę wobec niej i synka przestała się bać męża i uśmiech coraz częściej pojawiał się na jej twarzyczce
-Amir jest nawet miłym młodzieńcem i rozmawiamy ze sobą jak nigdy dotąd bo przedtem mnie lekceważył i nawet niechętnie słuchał a teraz gdy urodziłam naszego synka to zyskałam w jego oczach i nareszcie czuję się dowartościowana rozmyślała Esmeralda coraz łaskawszym okiem spoglądając na męża, który kroczek po kroczku zdobywał jej sympatię i przyjacielskie uczucia bo Esme nie czuła jeszcze ani pożądania ani miłości do męża choć on tego usilnie pragnął winiąc tylko młody wiek żony za to,że ona jak to zwyczajowo mówią nie czuje jeszcze woli bożej jaką powinna czuć kobieta do swego mężczyzny
-jesteś księżniczko coraz piękniejsza bo macierzyństwo dodało ci uroku i kobiecych kształtów szeptała do swojej pani jej muzułmańska służka gdy pomagała Esmeraldzie rozbierać się do wieczornej kąpieli
-eee tam piersi mam wciąż małe i karmić synka nie mogę bo nie wiem czemu po porodzie nie miałam i nie mam pokarmu więc wynajęta mamka musi małego Amira karmić westchnęła Esmeralda
-w twoim wieku pani to i tak ogromne szczęście,że zdołałaś urodzić żywego i zdrowego syna i nasz szejk powinien Allahowi za to dziękować wznosząc oczy ku niebu powiedziała służąca
-no powinien ale nie mogło być inaczej bo Amir od naszej nocy poślubnej o potomka się starał i nawet był zły,że przez pierwszy rok nie zachodziłam w ciąże mruknęła Esmeralda
-teraz pani gdy dałaś mężowi syna to wypełniłaś podstawowy obowiązek muzułmańskiej żony i twoja pozycja jest już niczym nie zagrożona i pozostaniesz jedyną żoną naszego młodego władcy a to daje przykład innym młodym w naszym kraju mówiła służka
-nie marzyłam by zostać żoną muzułmanina a o tym,że nią jestem zdecydował Amir z głębokim westchnieniem powiedziała Esmeralda
-jesteś śliczna moja pani i dlatego szejk wybrał ciebie a mógł mieć każdą w tym państwie szczerze mówiła Esmeraldzie jej służąca bo urody rozkwitającej dopiero Esmeraldy nie można było nie zauważać
- no trzeba przyznać,że nie wyglądam na kobietę ,która już rodziła zachichotała Esmeralda
-naprawdę nie wyglądasz na kobietę już od dwóch lat zamężną moja pani a na matkę małego szejka Amira to już w żadnym razie bo jak go trzymasz w ramionach to bardziej na siostrę niż jego mamę wyglądasz zapewniała Esmeraldę uwielbiająca swoją panią służąca
-gdy zaszłam w ciążę długo nie mogłam się z tym oswoić i dopiero gdy poczułam pierwsze ruchy dziecięcia w moim łonie to do mnie dotarło ,że będę matką i zaczęłam się godzić ze swoim losem i pokochałam to maleństwo pomyślała Esmeralda
-dziś szejk mnie wypytywał jak się pani czujesz i czy już wydobrzałaś po porodzie więc mu powiedziałam,że z tobą już wszystko dobrze bo po tych drogich maściach co medycy kazali ci używać to rany w kroczu jakoś nadspodziewanie szybko ci się wygoiły paplała służka a Emeralda aż pobladła słysząc jej słowa
-Amir mnie uprzedził,że jak tylko rany mi się wygoją to chce wznowić nasze pożycie małżeńskie ale mi do tego niespieszno zagryzając wargi pomyślała Esmeralda
-mogłaś nic mojemu mężowi nie mówić mruknęła Esmeralda gdy służka obmywała ją w bali
-wybacz pani bo nie śmiałabym szejkowi skłamać wydukała służąca bojąc się gniewu księżniczki
- oby Amir dał mi więcej czasu zanim przyjdzie do mego łoża by się zadowolić rozmyślała Esmeralda leżąc w swojej sypialni i gdy usłyszała znajome sobie kroki aż znieruchomiała przykrywając się prześcieradłem i tylko oczy jej było widać
-zatęskniłem za tobą moja śliczna żonko podchodząc do łoża Esme powiedział Amir i zaczął się rozbierać
-nie czuję się wciąż dobrze bo rany ledwo się podgoiły zaczęła mówić Esmeralda chcąc zniechęcić męża gdy nagi młodzieniec wślizgiwał się do jej łoża
-będę delikatny więc się nie wzbraniaj gładząc rękami Esme po ciele szeptał Amir
-zawsze tak mówisz a mnie wciąż boli gdy to robimy a teraz daj mi więcej czasu zanim znów zaczniemy współżyć bo przecież wiesz jak poród ciężko zniosłam prosiła Esmeralda odpychając męża
- by cię uczcić postanowiłem,że będziesz moją jedyną żoną , nie mam nałożnic a żądza mnie zżera więc musisz mnie zaspokoić bo już nie wytrzymuję życia w wstrzemięźliwości mruczał Amir pokonując opór Esmeraldy
-boli mnie !!! przestań !!! zaczęła płakać Esmeralda gdy podniecony młodzieniec w nią wszedł a po pierwszym mocnym pchnięciu poczuła rozdzierający ból i krzyknęła z bólu
-nie przesadzaj bo po porodzie powinnaś już lepiej to znosić wysapał Amir kontynuując stosunek
-auuu !!! ojej!!! jęczała i płakała Esme ale Amir nie przestał aż zaznał rozkoszy i zadowolony padł obok żony
-broniłaś się jak podczas naszej nocy poślubnej i krwawisz jak wówczas patrząc na strużki krwi płynące po nogach Esmeraldy powiedział Amir leżąc koło żony ale po chwili blada twarz Esme i coraz większy krwotok go otrzeźwiły więc wyskakując z łoża krzyknął do straży stojącej za drzwiami by natychmiast posłano po akuszerkę i medyków po czym ubrał się pospiesznie , okrył leżącą nieruchomo Esmeraldę i i zaczął wycierać krew pomiędzy jej udami
-Esme !! najdroższa !!! co z tobą ??? ile krwi !!! nie wiedziałem,że ci zaszkodzę ale zrozum,że jako mężczyzna mam swoje potrzeby zaczął się tłumaczyć Amir
-ty masz z tego przyjemność a ja tylko cierpienie wymamrotała Esmeralda zamykając oczy i mimowolnie zrzuciła z siebie prześcieradło zakrywając tylko swe piersi leżała na łożu a wokół niej czerwieniała coraz większa plama krwi a ręcznik włożony między jej nogi z każdą chwilą zabarwiał się na czerwono
-nie umieraj kochanie zdołałaś urodzić naszego synka choć było ciężko to myślałem ,że po tym nasze stosunki będą i dla ciebie przyjemne ale to chyba było dla ciebie jednak za wcześnie i powinienem więcej odczekać byś całkiem doszła do siebie po porodzie chwytając się za głowę !! krzyczał Amir widząc coraz bardziej czerwieniejące prześcieradło,którym okryta była Esme więc owinął ją nowym prześcieradłem a gdy medycy wbiegli zająwszy się ratowaniem młodej żony szejka on sam biegał jak oszalały po komnacie raz po raz wzywając Allaha
-krwotok powstrzymany ale twoja żona panie dostała wysokiej gorączki i nie wiadomo czy zdoła przeżyć oznajmili medycy Amirowi a najodważniejszy z nich nieśmiało wtrącił,że pierwsze współżycie po porodzie było dla młodziutkiej księżniczki Esmeraldy przedwczesne bo powinno upłynąć więcej czasu i dlatego dostała krwotoku ,który tak bardzo ją osłabił i zagroził jej życiu
-nikt mi nie będzie mówił kiedy mi wolno z żoną współżyć ! warknął Amir ale zaraz się opanował i po wyjściu medyków postanowił nie odstępować Esmeraldy na krok więc siadając na skraju jej łoża wziął dziewczynę za rękę i zaczął mówić do tracącej przytomność żony
-wybacz mi Esme naprawdę kocham cię i to,że cię zmusiłem do stosunku było wyrażeniem mojej miłości bo ciała męża i żony powinny się łączyć jak najczęściej w zespoleniu miłosnym i chyba tylko to,żeś taka młodziutka i to rzeczywiście było zbyt wcześnie po porodzie to wywołałem ten krwotok ale naprawdę nie chciałem usprawiedliwiał się Amir ale gdy usłyszał,że Esme zaczyna bredzić w malignie upadł przed jej łożem na kolana i bijąc czołem o krawędź łoża żarliwie modlił się do Allaha by mu nie zabierał młodziutkiej żony
-Esmeralda majacząc zaczęła mówić o swoim beztroskim życiu zanim rodzice oddali ją do szkółki księżniczki Aiszy gdzie wypatrzył ją Amir i snuła też marzenia jak wyglądałoby jej życie gdyby wyjechała do Meksyku gdzie mieszkała rodzina jej ojca
-Amir z narastającym niepokojem słuchał ,że Esme marzyła by skończywszy 15 lat obchodzić w Meksyku zwyczajową uroczystość quincanery czyli 15-letnich urodzin dziewczynki wchodzącej w dorosłe życie, przeżywać emocje pierwszego balu i spotykać się z rówieśnikami
-zmuszając Esme do ślubu w wieku 10 lat przekreśliłem jej wszystkie marzenia a niedawno gdy z narażeniem życia rodziła nasze pierwsze dziecko nie doceniłem tego co mam i egoistycznie postępując za szybko wymusiłem stosunek po porodzie a teraz ona leży ledwo żywa i jeśli umrze to będzie tylko moja wina gryzł się Amir przysięgając na wszystko,że jeśli Esme przeżyje to postara się być innym człowiekiem i uszczęśliwi żonę nie zmuszając jej do niczego wbrew jej woli....
księżna Joanna de Salamanca została w Maroku by mieć kontakt z córką a ojciec Esme Fernando de Salamanca wyjechał do Meksyku by u swojej rodziny szukać pomocy i rady jak uwolnić córkę z więzów jej muzułmańskiego małżeństwa...
gdy Esmeralda po krwotoku leżała nieprzytomna jej matki nie wpuszczono do pałacu szejka Amira więc zaczęła mieć jak najgorsze przeczucia co do tego co spotkało Esme i szybko pojechała do swego ojca Johna Foremana żądając by syna przekonał żeby pozwolono jej zobaczyć się z Esmeraldą
-dzieje się coś złego !!! czuję to a Amir nie dopuścił mnie do Esme płaczliwym wydukała Joanna
-Amir szaleje za Esmeraldą i troszczy się o nią tak bardzo,że niektórzy konserwatywni muzułmanie mają mu za złe to co oświadczył oznajmiając o ich ślubie i narodzinach syna bo to,że młody władca na którym inni się wzorują postanowił,że poprzestanie na jednej żonie choć mógłby mieć cztery nie jest dobrze widziane w niektórych kręgach poddanych powiedział córce John Foreman
-akurat to,że Amir swym oświadczeniem wskazał innym ,że można być muzułmaninem i mieć tylko jedną żonę to mi się podoba ale powinien zakazać małżeństw z dziewczynkami poniżej 14 lat a on moją Esme zmusił do ślubu w wieku 10 lat i dla mnie to nie do przyjęcia więc jeśli odda mi Esmeraldę by moje dziecko mogło dorastać w Meksyku to postaram się zapomnieć o krzywdzie ,którą jej zrobił !!! podniesionym głosem mówiła wzburzona Joanna
księżniczka Aisza,której już doniesiono,że Esmeralda jest w ciężkim stanie po krwotoku spowodowanym przez zbyt wczesne współżycie po porodzie postanowiła to ukryć przed Joanną bo wiedziała,że matka Esmeraldy nie przyjmie tej wieści spokojnie
Esmeralda rzucała się w łożu przez coraz większą gorączkę a Amir odchodził od zmysłów wzywając do żony całe tabuny medyków ,którzy kłócili się między sobą jak ratować młodziutką żonę szejka aż doniesiono Amirowi,że przejazdem do Maroka zawitał światowej sławy znachor ,który wielu osobom życie uratował toteż Amir niezwłocznie kazał go sprowadzić do żony ....
teraz mogą być 2 wersje ciągu dalszego
1-wersja
doświadczony znachor zbadawszy księżniczkę Esmeraldę zwrócił się do jej męża :
-uratuję twoją żonę panie pod warunkiem ,że wprowadzisz zakaz małżeństw z dziewczynkami poniżej 14-lat bo twoja młodziutka żona jest w tym stanie przez to,żeś zmusił ją do współżycia i rodzenia dziecka gdy jeszcze nie była na to gotowa oznajmił zdumionemu Amirowi znachor bo widząc jak młode dziewczynki są wydawane za mąż w muzułmańskim świecie dostrzegł szansę,że młody władca Maroka przynajmniej w tym kraju i za swoich rządów może dużo zmienić i to co spotkało jego własną żonę może go do tego skłonić i pomimo oporu konserwatywnych duchownych dla swojej żony by zadośćuczynić jej krzywdzie wprowadzi takie prawo by inne dziewczynki nie cierpiały tak jak Esmeralda, która zbyt wcześnie została żoną i matką ...
2 wersja
światowej sławy znachor był znajomym księcia Fernanda de Salamanki i wiedział,że ojciec Esmeraldy chce uwolnić córkę od jej muzułmańskiego męża więc gdy tylko zbadał nieprzytomną żonę szejka Amira postanowił upozorować jej śmierć by potem wykraść dziewczynkę i oddać jej rodzicom , nie pomyślał przy tym o jej synku małym Amirze ,który pozostałby przy swoim ojcu dorastając w Maroku z myślą,że jego mama księżniczka Esmeralda umarła niedługo po jego narodzinach....
która wersja byłaby ciekawsza |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:00 02-06-14 Temat postu: |
|
|
ze wzgledu na dziecko wybrałabym I wersje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:52:26 11-06-14 Temat postu: |
|
|
OK, cieszę się ela0909 ,że nie zapominasz o naszej kontynuacji
W marokańskim pałacu młodego szejka Amira doświadczony znachor wezwany przez niego do nieprzytomnej Esmeraldy zbadawszy księżniczkę Esmeraldę zwrócił się do jej męża :
-uratuję twoją żonę panie pod warunkiem ,że wprowadzisz zakaz małżeństw z dziewczynkami poniżej 14-lat bo twoja młodziutka żona jest w tym stanie przez to, żeś zmusił ją do współżycia i rodzenia dziecka gdy jeszcze nie była na to gotowa oznajmił zrozpaczonemu Amirowi znachor bo widząc jak młode dziewczynki są wydawane za mąż w muzułmańskim świecie dostrzegł szansę, że młody władca Maroka przynajmniej w tym kraju i za swoich rządów może dużo zmienić i to co spotkało jego własną żonę może go do tego skłonić i pomimo oporu konserwatywnych duchownych dla swojej żony by zadośćuczynić jej krzywdzie wprowadzi takie prawo by inne dziewczynki nie cierpiały tak jak Esmeralda, która zbyt wcześnie została żoną i matką ...
Amir zrozpaczony stanem żony gotów był wszystko obiecać byleby uratować dziewczynę, którą sobie wybrał na towarzyszkę życia i matkę swoich dzieci...
-jeśli Esme przeżyje wprowadzę zakaz małżeństw dziewczyn poniżej 14 lat i tyle tylko mogę obiecać choć konserwatywni muzułmanie i tak to mogą bojkotować i przeciwko mnie spiskować tak jak to robili z moim dziadkiem westchnął Amir
-osobisty przykład władcy wiele daje i choć tyś panie wziął za żonę młodziutką Esmeraldę to jak ogłosisz wszem i wobec prawo zakazujące małżeństw dziewcząt przed 14 rokiem życia to choć oczywiście nie wszyscy ale na pewno większa część muzułmanów uszanuje ten zakaz i w ten sposób dziewczynki nie będą zmuszane do bycia żonami i matkami tak młodo jak księżniczka Esmeralda powiedział znachor do młodego szejka Amira
-Esme była zawsze taka dzielna i zarówno ciąże jak i poród jakoś zniosła więc nie spodziewałem się, że nasze pierwsze współżycie po narodzinach synka tak się skończy powiedział Amir jakby chcąc siebie usprawiedliwić
-twoja panie nieodpowiedzialność mnie zdumiewa bo Esmeralda jest wciąż dzieckiem choć dziecko urodziła i to doprawdy cud, że tak jak wspomniałeś udało się jej szczęśliwie ciąże donosić i synka urodzić ale myślę, że nigdy nie zaznała przyjemności z waszego pożycia małżeńskiego bo jest po prostu na to za młoda mruknął znachor z dezaprobatą patrząc na Amira
-teraz zdałem sobie sprawę, że podczas stosunków Esme cierpiała a ja myślałem ,że ze złości na mnie tylko udaje westchnął smutno Amir
-nawet to, że jesteś młody i w sumie z niewielkim doświadczeniem z kobietami nie usprawiedliwia twojego postępowania wobec młodziutkiej żony powiedział znachor do męża Esme
-ratuj ją znachorze bo jest potrzebna nie tylko mnie ale i naszemu synkowi prosił Amir
-zrobię co będę mógł ale nie zaszkodzi byś się modlił o życie żony powiedział znachor i zaczął sporządzać tajemniczą substancję mającą pomóc nieprzytomnej Esmeraldzie
dodatkowo by zbić gorączkę na polecenie znachora Esmeraldzie robiono zimne okłady na czoło i w końcu dziewczyna zaczęła przytomnieć i chwytając się za głowę zapytała o swoje dziecko
-co z moim synkiem? dajcie mi moje dziecko mamrotała Esmeralda bo wydawało się jej,ze dopiero co urodziła
-Allah wysłuchał moich modłów bo wracasz do życia Esme !!! padając na kolana przed łożem żony mówił podekscytowany Amir dodając
-mamka właśnie karmi naszego synka i jak skończy to kazałem go tu przynieść byś zobaczyła ,że nasz pierworodny ma się dobrze szeptał Amir przy tym lekko pogładził Esme po policzku a ona wzdrygnęła się
- ty chcesz ode mnie tylko bym cię zaspokajała i rodziła dzieci !!! otworzywszy oczy wymamrotała Esmeralda nie wykazując radości, że mąż klęczy przy jej łożu i ucieszył ,że odzyskała świadomość bo zaraz przypomniała sobie jak doszło do krwotoku
-kocham cię i pożądam choć znachor ,który cię ratuje ostro mnie skrytykował za to, żem cię tak wcześnie pojął za żonę ale ja wiedziałem, że twoja rodzina nigdy by cię muzułmaninowi dobrowolnie nie oddała więc wziąłem sobie ciebie sam z nadzieją, że z czasem mnie pokochasz bo ja naprawdę cię miłuję z całego serca choć natura we mnie muzułmańska i nic na to nie poradzę szeptał Amir patrząc na Esmeraldę z czułością i uwielbieniem
w pałacu ,który szejk Mohamed III zbudował dla Viviany i ich trzech córeczek księżna Joanna de Salamanca szukając sojuszników przeciwko niechcianemu zięciowi za radą Viviany spotkała się z szejkiem Mohamedem III ojcem trojaczków Viviany prosząc go o pomoc w odzyskaniu córki i wnuka
Mohamed III chętnie sam zająłby miejsce Amira jako udzielny władca Maroka bo dotąd rządził w mniej znaczącym państewku ale aspirował do przejęcia władzy w Maroku więc gdy Joanna zwróciła się do niego o pomoc od razu zaczął knuć intrygę by Amira , jego brata Hassana i synka małego Amira juniora zgładzić i samemu objąć rządy a wszystko to usprawiedliwić walką o wolność Esmeraldy należącej do potężnego rodu Salamanków i niejako przy okazji Mohamed III postanowił wykorzystać Joannę bo zawsze mu się podobały jasnowłose kobiety a teraz gdy Fernando de Salamanca zostawił żonę samą w Maroku by choć z daleka czuwała nad ich córką to Mohamed III myślał, że Joanna zrobi wszystko czego on zażąda za pomoc Esmeraldzie ale gdy śmiało objął Joannę ta zdecydowanie go odepchnęła
-za dużo sobie pozwalasz mój panie !!! ostro powiedziała Joanna
-pozwalam sobie wobec kobiet na co tylko mi się podoba a wy niemuzułmanki jesteście nieskromne i rozpustne więc nie udawaj kobieto niewiniątka i jeśli chcesz ode mnie pomocy w uwolnieniu Esmeraldy od Amira to musisz być bardzo miła i uległa lubieżnie patrząc na Joannę powiedział Mohamed III
-wiem, że Vivianę skłoniłeś by się ci się oddała za wolność Sebastiana ale ze mną ci się nie uda bo choć liczę na twoją pomoc to nie zamierzam za nią płacić własnym ciałem !!! stanowczo powiedziała Joanna
-interesuje mnie tylko twoje ciało jako zapłata za moje wsparcie i pomoc cynicznie oświadczył Mohamed III choć tak naprawdę jako nagrodę za walkę z Amirem widział przejęcie władzy w Maroku po śmierci męża Esmeraldy
-kocham męża i nie zamierzam go zdradzać a ratować córkę chcę nie upodlając sama siebie !! syknęła Joanna de Salamanca
-jesteś i byłaś złą matką skoro nie chcesz się poświęcić bo sama oddałaś Esmeraldę do szkółki Aiszy by Amir zrobił z niej żonę i matkę swojego syna zaczął mówić Mohamed III
-nie pozwalaj sobie mnie oceniać !! w innych krajach rodzice oddają córki do szkół klasztornych a ja w dobrej wierze powierzyłam edukację Esmeraldy mojej macosze Aiszy nie wiedząc jak to wszystko się skończy !!! wycedziła przez zęby Joanna
-tak sobie myślę, że w sumie z tej szkółki Aiszy śliczna Esmeralda wyniosła pożyteczne nauki a najważniejsza z nich to bycie dobrą muzułmańską kobietą posłuszną i uległą do tego stopnia, że podczas odwiedzin nie zdradziła ci ani słowem ani gestem, że została zmuszona do małżeństwa a potem, że jest już w ciąży bo dowiedzieliście się o tym gdy już urodziła z kpiącym uśmieszkiem na twarzy wytknął Joannie Mohamed III a ona aż poczerwieniała ze złości bo niejednokrotnie to już jej zarzucono
-zamilcz bo nie ręczę za siebie !!! warknęła Joanna
-w całym Maroku plotkują jak Amir was Salamanków przechytrzył i dziewczyna jest już jego i ciałem i duszą bo teraz gdy ona przeszła na islam i urodziła synka to póki Amir żyje nie uda wam się jej odzyskać i tylko ktoś taki jak ja może wam pomóc ale nic za darmo złapawszy Joanne za pierś powiedział Mohamed III
-ty lubieżniku !!! syknęła Joanna zamachnąwszy się na mężczyznę ale powstrzymał jej rękę i przyciągnął ku sobie
-nikt się nie dowie jak mi ulegniesz i nie pożałujesz bom dobry w łożu zamruczał pożądliwie Mohamed III
-nie zamierzam tego sprawdzać więc puść moją rękę bo chce opuścić ten pałac !!! warknęła Joanna
-nie bądź taka harda kobieto nie nie zwykłem słyszeć odmowy bo choć mam wiele kobiet gotowych mi służyć to dla kaprysu lubię nowe zdobywać przyciągając do siebie Joannę szepnął Mohamed III
-chyba mnie nie zgwałcisz ??!! zaniepokoiła się Joanna bo mężczyzna nie nie chciał uwolnić mocnego uścisku w jakim ją zakleszczył
-kobiety są po to by zaspokajać pragnienie mężczyzn a kobieta,która sama przychodzi do mężczyzny musi się liczyć z tym,że on jej nie uszanuje bo muzułmanka nigdy by się na to nie zdobyła ale ty wychowana w innej kulturze nie dbasz o honor swój i męża skoro ośmieliłaś się do mnie przyjść sama z prośbą o wsparcie i pomoc i myślałaś ,że z twoje piękne oczy obiecam ci pomoc cedząc słowa mówił Mohamed III
w tym samym czasie w sąsiadującej z salonem sypialni Viviana czekała na Mohameda III bo od jakiegoś czasu gdy odwiedzał córeczki jego wizyty kończyły się w łożu Viviany
-jestem młoda i mam swoje potrzeby a Mohamed III to w końcu ojciec moich trojaczków a to,że nie jesteśmy małżeństwem mi nie przeszkadza mówiła sama do siebie Viviana przeglądając się w lusterku
-umożliwiłam Joannie spotkanie z moim kochankiem ale coś długo trwa ich rozmowa niecierpliwiła się Viviana ale ponieważ zarówno Vivi jak Mohamed nie zdradzali nikomu,że są kochankami pozostało Vivianie tylko czekać aż Mohamed do niej przyjdzie jak zawsze to robił kończąc odwiedziny trzech córeczek i ich matki....
-mam nadzieję,że Mohamed nie zechce wykorzystać Joanny tak jak mnie niegdyś zaniepokoiła się w końcu Viviana i ponieważ zaczęła czuć niepokój pomieszany z nutką zazdrości zastanawiała się czy wstać ,ubrać się i iść zobaczyć co tak długo zatrzymuje Mohameda ale bała się zobaczyć kochanka z przyjaciółką w intymnej sytuacji bo Vivi poznawszy Mohameda bliżej wiedziała,że to by go rozwścieczyło.........
-co oni tak długo ze sobą gadają ? westchnęła Viviana z niecierpliwością spoglądając na drzwi i wreszcie się doczekała bo Mohamed wszedł sprężystym krokiem i już od drzwi zaczął się rozbierać po czym chwycił Vivianę w ramiona i zaczęli się kochać
-jesteś cudowny a leżąc tu i czekając jak przyjdziesz do mego łoża aż płonęłam z pożądania i byłam zła na Joanne,że tak długo cię zatrzymuje w sprawach swojej córki szeptała do ucha kochanka rozanielona Vivi gdy było już po wszystkim
-Joanna jest równie ponętna jak Vivi ale trzeba przyznać,że cnotliwa z niej kobieta bo ani prośbą ani groźbą nie dała się przekonać by mi ulec pomyślał Mohamed spoglądając na kochankę i matkę swoich trzech córeczek
księżna Joanna de Salamanca wracała wzburzona do swego pałacu i zaczęła mieć wątpliwości czy dobrze zrobiła zdecydowanie odtrącając zaloty Mohameda III bo obawiała się,że teraz nie zechce jej pomagać w odzyskaniu córki
-chcę pomóc Esmeraldzie ale straciłabym do siebie szacunek gdybym zdradziła jej ojca a zresztą nie wiadomo czy pomoc tego Mohameda będzie skuteczna mówiła sama do siebie Joanna jakby sama siebie do tego przekonując bo wciąż miała wyrzuty sumienia,że wzorem arystokratycznych damulek zamiast sama wychowywać córkę powierzyła dziewczynkę opiece księżniczki Aiszy prowadzącej miejscową szkółkę ....
-gdybym mogła cofnąć czas nie odstępowałabym Esmeraldy ani na krok i Amir nie miał by okazji by się do niej zbliżyć wyrzucała sobie Joanna
ukryta przed wrogami zmarłego męża ciężarna Fiorella z utęsknieniem czekała na wizyty obu żon swego ojca bo zarówno Greta jak i Sara bardzo się o nią troszczyły i zamartwiały czy i jak dziewczynka przeżyje poród a Santiaga interesowało tylko by sama Fiorella nie umarła rodząc dziecko Fajsala bo miał już plany ponownego wydania córki za mąż o czym jednak nie mówił Fiorelli
-jak Esmeralda urodziła żywego i zdrowego synka to i mnie się uda mówiła Fiorella do Grety i Sary
-Esmeralda jest od ciebie o rok starsza przypomniała jej Sara
-bardzo was proszę byście się o mnie modliły i nie straszcie mnie bo chcę wierzyć,że nie umrę przy porodzie i moje dziecko przeżyje bo nie po to się męczę w ciąży by potem nie cieszyć się dzieciątkiem wyszeptała Fiorella bo starała się w sobie tłumić strach przed przerażającym ją porodem....
-nigdy nie pogodzę się z tym,że w tym muzułmańskim świecie kobiety są tak bardzo uzależnione od mężczyzn i nawet dziewczynki takie jak Fiorella i Esmeralda są zmuszane do małżeństwa i dzieci rodzą dzieci powtarzała często Greta bojąc się o swoje cztery córeczki i nie chciała słuchać Sary,która starała się ją uspokajać i nakłaniać by pogodziła się z losem żony muzułmanina....
-Esmeralda jest żoną młodego władcy Maroka a Fiorellę z tego co się domyślam Santiago chciałby wydać za Hassana brata Amira więc jak Fiori urodzi nie za długo będzie trwała we wdowieńskim stanie i znów zostanie żoną ale tym razem młodego mężczyzny szeptała Sara a Greta z bezsilności zacisnęła ręce .....
-boję się o Fiorelle bo popatrz jak spuchła w ciąży i pewnie niezbyt dobrze się czuje ale udaje dzielną bo odsuwa od siebie myśli,że może umrzeć razem z dzieckiem,które nosi mruknęła Greta
-miejmy nadzieję,że Allah pozwoli jej przeżyć wznosząc oczy ku niebu powiedziała Sara....
-odkąd szejk Amir ogłosił,że Esmeralda z rodu Salamanków jest jego żoną i matką jego synka to powszechnie plotkuje się,że Joanna i Fernando Salamankowie robią wszystko by córkę odzyskać licząc,że tak jak Orianie uda się ich córce stąd wyjechać ale w tym przypadku nie liczyłabym na to bo Esme przeszła na islam i ma syna a chłopiec dla muzułmańskiego mężczyzny jest najważniejszy więc raczej Esmeraldzie przyjdzie zostać przy mężu i rodzić mu kolejne dzieci mówiła do Grety zamyślona Sara
-wiem doskonale ,że uwolnić się od muzułmańskiego męża jest prawie niemożliwe bo sama próbowałam i nic z tego nie wyszło a to,że Orianie się poszczęściło to zasługa jej ojca,stryja a zwłaszcza dziadków ,którzy pospieszyli jej na pomoc mówiła Greta......
-przeważyło to,że Oriana nie zdołała urodzić żywego dziecka bo gdyby jej córeczka przeżyła to Santiago nie zgodziłby się na rozwód i Oriana z dziewczynką żyłaby tu z nami jako trzecia żona naszego męża z powagą powiedziała Sara a Greta przyznała jej rację......
w Kopenhadze młodziutka królowa Maria Fernanda promieniała w ciąży bo choć męża króla Christiana IV nie kochała to miała przy sobie ojca medyka Maria de Salamanke i ukochanego Justa Dariena,który uchodził w jej królestwie tylko za kuzyna i obaj z Mariem bardzo się starali by nikt nie zorientował się co łączyło MariFer z kuzynem zanim wydano ją za mąż za króla Danii i Norwegii
MariFer wygląda prześlicznie i ciąża jej służy zachwycał się córką Mario de Salamanca a Justo choć dostrzegał jak MariFer pięknieje z dnia na dzień to choć się starał to trudno przychodziło mu się godzić z tym co ich spotkało a zwłaszcza że dziewczyna urodzi dziecko innego
księżna Elena de Salamanca matka MariFer nie miała wstępu do pałacu królewskiego bo córka nie chciała jej widzieć po tym jak zaraz po ślubie z Christianem IV obcesowo ją potraktowała i nie miała dla niej litości bo liczyło się dla niej tylko to,że będzie matką królowej.....
sprawa małżeństwa MariFer spowodowała też ostry kryzys w małżeństwie jej rodziców bo Elena przy każdej okazji awanturowała się z mężem mając mu za złe,że wspiera córkę i pomaga w jej spotkaniach z Justem Darienem ....
-MariFer ma królewskiego męża a Justo to nic nieznaczący chłystek pogardliwie o ukochanym córki mówiła Elena de Salamanca
-popełniłem błąd zmuszając córkę do ślubu z niekochanym mężczyzną ale nie chcę by całe życie była z tego powodu nieszczęśliwa i jeśli obecność Justa wywołuje uśmiech na jej twarzy to zrobię wszystko by nie opuszczał MariFer bo nie wiadomo czy los nie do nich nie uśmiechnie bo Christian jest coraz bardziej chory i ani na męża ani na ojca się nie nadaje tłumaczył żonie Mario de Salamanca
- powinieneś Justa stąd przegonić bo jeszcze naszej córce kłopotów narobi i nie daj Boże zaczną podejrzewać ich o romans co prosto prowadzi do kwestionowania legalności potomka MariFer i Christiana a tylko syn z prawego łoża może tron królewski dziedziczyć !! krzyczała Elena,której imponowało to,że będzie babką następnego króla Danii i Norwegii...
-MariFer nie zdradza męża i nikt nie ośmieliłby się jej tego zarzucać a to,że dobrze jej robią wizyty moje i Justa to powinno cie cieszyć !!! ostro rzekł Mario do żony....
-nasza córka jest królową a to podniosło prestiż naszego rodu a gdy urodzi upragnionego następcę tronu to dopiero będę dumna szczerze wyznała Elena de Salamanca....
na pokładzie statku dopływającego do Maroka 14-letnia Lisabeta Lafont po raz pierwszy ostro pokłóciła się ze swoim narzeczonym szejkiem Hassanem bo młody muzułmanin zbliżając się do swego rodzinnego kraju zażądał od narzeczonej by ubrała strój muzułmanki gdzie tylko oczy byłoby jej widać
-u nas dziewczęta noszą się skromnie więc musisz się do tego dostosować jako moja przyszła żona a po ślubie jeszcze więcej rygorów będziesz musiała sobie przyswoić pouczał dziewczynę Hassan
-nie chcę chodzić tak szczelnie okryta bo wiesz,że wyrosłam w innej kulturze a gdy się we mnie zakochałeś nie przeszkadzało ci to jak się ubieram !! mruknęła poirytowana Lisabeta
-tam w Neapolu mogłaś chodzić jak chciałaś a tu ja rządzę i masz mnie słuchać !! ostrym tonem powiedział Hassan
-doprawdy cię nie poznaję Hassanie bo sadziłam,że dasz mi dużą swobodę a ty chcesz ze mnie chyba zrobić niewolnicę wydukała Lisabeta
-ciesz się,że nadal chce się z tobą żenić bo współżyliśmy przed ślubem a u nas taka kobieta byłaby potępiona a rodzina by ją ukamienowała ale że ty blondyneczko nie jesteś muzułmanką to łaskawie ukryję przed wszystkimi,że byłaś już moja po arabsku powiedział Hassan do Lisabety
-nie mów do mnie w języku,którego nie rozumiem powiedziała Lisabeta
-jako żona marokańskiego szejka musisz się nauczyć arabskiego mruknął po włosku Hassan
-odkąd wypłynęliśmy z Neapolu Hassan zmienia się z dnia na dzień i doprawdy nie poznaję w nim młodzieńca w którym się zakochałam pomyślała Lisabeta pełna obaw o swą przyszłość jako żony arabskiego szejka...
-jeszcze się nie pobrali a już się sprzeczają powiedziała do hrabiego Ricarda Lafonta jego żona Eliza bo oboje z mężem płynęli na wesele Lisabety z Hassanem i teraz patrząc na młodych stojących przy burcie byli poważnie zaniepokojeni o los dziewczyny...
-chciałbym by Lisabeta opamiętała się póki nie będzie za późno i by zerwała z Hassanem bo dziewczyna nie ma pojęcia jak wygląda życie muzułmańskiej kobiety westchnął Ricardo Lafont
-w Neapolu Lisi zakochała się w Hassanie i nic do niej nie docierało bo przestrzegałam ją by mu na żadne poufałości nie pozwalała ale mam obawy,że mnie nie posłuchała bo widzisz jak podczas podróży męczyły ją nudności a po mojemu to nie przez chorobę morską ale przez to,że Lisi jest w początkach ciąży z Hassanem zagryzając wargi powiedziała do męża Eliza Lafont
-do diaska !! Lisi ma dopiero 14 lat i myślałem,że dopiero za rok czy dwa zajdzie w ciążę ale jeśli jest tak jak podejrzewasz Elizo to nawet jeśli Lisi jest już brzemienna jest jeszcze czas by życia sobie nie marnowała biorąc ślub z muzułmaninem i musimy dążyć by jej to uświadomić a potem nie zdradzając nikomu,że jest ciężarna szybko ją stąd wywieść z powrotem do Neapolu gdzie w ukryciu urodzi dziecko tego Hassana ściszonym głosem mówił Ricardo Lafont bo był przeciwny małżeństwu bratanicy....
-jak tylko dobijemy do brzegu poprosimy księżnę Joannę de Salamankę by nam podesłała jakąś zaprzyjaźnioną akuszerkę,która zbada Lisabetę by się upewnić czy jest ciężarna ale o tym nikt nie może się dowiedzieć bo Hassan nigdy nie pozwoliłby jej odejść wiedząc,że nosi jego dziecko a tak to jeszcze jest nadzieja,że się rozstaną pod pretekstem różnicy charakterów i światopoglądu filozoficznie stwierdził hrabia Ricardo Lafont
-Hassan usilnie chce mnie sobie podporządkować a nawet jeszcze żeśmy do Maroka nie dopłynęli pożaliła się cioci Lisabeta gdy podeszła do Elizy Lafont
-muzułmańscy mężczyźni nie traktują kobiet jak równych sobie i musisz to zaakceptować jeśli chcesz żyć w ich świecie odmiennym od tego w którym dotąd żyłaś powiedziała Lisi jej ciotka
-w Neapolu Hassan ujął mnie tym ,że obiecywał mi po ślubie pełną swobodę i szacunek ale teraz zaczynam wątpić w to co mówił bo już mi zapowiedział,że jak tylko dopłyniemy do Maroka mam chodzić okutana od stóp do głowy i nie będę mogła sama nigdzie wychodzić więc od razu skojarzyło mi się to z niewolnictwem bo ich kobiety są zdane tylko na swoje towarzystwo a ja nie chcę tak żyć jęknęła Lisabeta
-mężczyzna by zdobyć kobietę często obiecuje jej wszystko co ona chce usłyszeć ale potem może nie dotrzymać obietnic a ciebie z Hassanem dzieli i religia i wychowanie toteż nie wróży to za dobrze dla waszego związku bo jak widzisz natura władczego muzułmanina już zaczyna w Hassanie dominować i tobie przyjdzie tylko potulnie spełniać jego wolę uzmysłowiła Lisabecie zatroskana o nią Eliza
-o Boże w co ja się wpakowałam jęknęła Lisabeta w momencie gdy statek cumował już do brzegów Maroka i rozmowę kobiet przerwano nakazując by przygotowały się do wyjścia na ląd więc po przebraniu się w arabskie stroje wszyscy udali się do pałacu rodziców Hassana
księżniczka Aisza z mężem Johnem Foremanem ucieszyli się z powrotu syna Hassana i serdecznie powitali nie tylko jego samego ale i narzeczoną młodszego syna i jej krewnych Ricarda i Elizę Lafontów ale ze względu na wciąż chorującą Esmeraldę żonę Amira nie urządzono hucznego powitalnego przyjęcia postanawiając,że świętować będą dopiero ślub Hassana i Lisabety....
w pałacu swoich przyszłych teściów Lisabeta poznała swoją rówieśniczkę Matyldę Marquez Mancera y Ruiz ,która była córką Johna Foremana a przyrodnią siostrą szejka Hassana a obecnie była już żoną Sebastiana Marquez Mancera y Ruiza
-Lisabeta i Matylda od razu się polubiły i ku zdziwieniu Lisabety to sama Matylda podsycała w Lisi wątpliwości co do małżeństwa z jej bratem muzułmaninem
-wiesz Lisi choć dopiero co się poznałyśmy ale dobrze ci radzę byś dobrze się zastanowiła czy chcesz być żoną muzułmanina bo ja choć mój ojciec John Foreman został konserwatywnym muzułmaninem a przyrodni bracia szejk Amir i szejk Hassan też są muzułmaninami to sama na męża wybrałam sobie chrześcijanina bo w życiu na islam bym nie przeszła i do tych muzułmańskich tradycji trudno się przekonać kobietom tu nie urodzonym jak ty i ja mówiła Matylda
-w sekrecie też ci powiem,że mój brat Hassan jest bardzo porywczy i po ślubie zdominuje cię tak ,że praktycznie będziesz ubezwłasnowolniona i nawet o własnych dzieciach nie będziesz mogła decydować bo w tej islamskiej wierze mężczyzna to pan i władca, któremu żona musi się bezwzględnie podporządkować uświadamiała Matylda coraz bardziej zaniepokojoną tym w co się pakuje Lisabetę
-to co ja mam teraz zrobić jak już się z Hassanem zaręczyłam a i nasz ślub już szykują ?? pytała Matyldę Lisabeta
-zaręczyny to jeszcze nie ślub więc możesz je zerwać bo gdy wyjdziesz za Hassana to ani unieważnienia małżeństwa ani rozwodu bez jego zgody nie dostaniesz a dzieci w takich przypadkach zawsze zostają przy ojcu a dodatkowo Hassan może mieć aż cztery żony i choć na razie będziesz pierwsza i jedyna to bez twojej zgody Hassan może sobie potem ożenić się jeszcze z trzema innymi uświadamiała Lisabetę życzliwa jej Matylda
-cieszę się Matyldo ,że cię poznałam bo jesteś mi życzliwa i jakże inna niż wszystkie tutejsze kobiety ,które dotąd poznałam mówiła Lisabeta Matyldzie
-to już ostatni moment Lisabeto byś wycofała się z planów małżeństwa z Hassanem bo po ślubie to on nawet od rodziny może cię odizolować i utkniesz w tej złotej marokańskiej klatce jako żona szejka więc póki możesz uciekaj poradziła Matylda Lisabecie podczas ich ostatniego spotkania
Lisabeta Lafont obserwując życie arabskich kobiet była coraz bardziej przerażona perspektywą ,że po ślubie i jej życie będzie tak wyglądało a gdy dotarły do niej plotki,ze Hassan może wkrótce oprócz niej mieć drugą żonę bo dziewczyna o imieniu Fiorella ,która przed jego wyjazdem mu się podobała jest aktualnie wolna bo owdowiała to Lisi całkiem była załamana a dobiło ją jeszcze to,że akuszerka potwierdziła jej błogosławiony stan....
-pamiętaj Lisi by nikomu nie zdradzić ,że spodziewasz się dziecka Hassana bo on i jego rodzina nie pozwolą ci stąd wyjechać przestrzegał bratanicę hrabia Ricardo Lafont gdy dziewczyna poprosiła go by w jej imieniu zerwał zaręczyny z Hassanem bo chce wracać do Neapolu
-stryjku ja z Hassanem już nie widzę wspólnej przyszłości ale Bóg mnie chyba pokarał za to,że dziewictwo muzułmaninowi oddałam i stąd ta ciąża histeryzowała Lisabeta po wizycie akuszerki
-nie zamierzam mówić ci teraz "a nie mówiłam "" przestrzegając cię w Neapolu byś się szanowała przed ślubem bo teraz nie czas na wymówki ale musimy zachować pełną dyskrecję i akuszerce daliśmy spory woreczek złota by nikomu nie zdradziła ,że jesteś w ciąży ale ty musisz wziąść się w garść by Hassan i jego rodzina czegoś nie zaczęli podejrzewać radziła Lisabecie jej ciotka hrabina Eliza Lafont
-obiecałem twemu ojcu,że się tobą zajmę i teraz w kłopotach cię nie opuszczę ale musisz robić wszystko co ci karze bo jeśli ktokolwiek z miejscowych dowie się o twojej ciąży to skończysz jak Esmeralda jako żona muzułmańskiego szejka powiedział Ricardo Lafont bo tez żałował młodziutkiej Esmeraldy mającej już pierwsze dziecko....
młody szejk Hassan dowiedziawszy się od stryja narzeczonej,że Lisabeta zmieniła zdanie i zrywa zaręczyny wpadł we wściekłość
-wiem hrabio,że byłeś przeciwny mojemu związkowi z Lisi ale to sprawa między mną a nią i dopóki sama mi nie powie,że nie chce za mnie wyjść to nie uwierzę wycedził przez zęby Hassan i pobiegł do komnaty gdzie zakwaterowano Lisabetę na czas pobytu w pałacu Aiszy i Johna Foremana
hrabiemu Ricardowi Lafontowi i jego żonie gwardziści pałacowi zagrodzili drogę gdy chcieli wejść do komnaty gdzie trwała burzliwa rozmowa Hassana z Lisabetą i wyprowadzili ich do drugiego skrzydła pałacu by nie podsłuchiwali młodej pary....
-czy to prawda,że chcesz zerwać nasze zaręczyny ? wrzasnął Hassan
-nie chcę żyć jak tutejsze kobiety a ty jesteś inny niż w Neapolu i zrozumiałam,że cię praktycznie nie znam więc za ciebie nie wyjdę ! krzyknęła Lisabeta
-jak śmiesz mnie odtrącać po tym jak miałem cię kiedy i jak chciałem więc jesteś moją kobietą ale jeśli ci się odwidział ślub ze mną to nie zamierzam cie błagać bo ożenię się z porządną dziewczyną,która przed ślubem nie daje jak ty dociął Lisabecie wściekły Hassan
-zakochałam się w tobie swoją pierwszą miłością i wierzyłam,że i ty mnie kochasz więc oddałam ci swoje ciało ale tyś mnie tylko pożądał draniu z niechęcią patrząc na Hassana warknęła Lisabeta
-tuż przed wyjazdem z Neapolu doniesiono mi,że twoja matka Samantha Ferrer była lekkiego prowadzenia bo z twoim ojcem Santiagiem Lafontem spłodzili cię bez ślubu mówił wzburzony Hassan po chwili dodając
-jesteś nie lepsza od swojej matki Lisabeto bo nie potrzebowałaś ślubu by ulegać memu pożądaniu i po mnie pewnie każdemu chętnemu będziesz dawać chcąc obrazić Lisabete wykrzyczał Hassan
-jesteś podły !!!nienawidzę cię !!! uderzając Hassana w twarz krzyknęła obrażona Lisabeta Lafont
-jesteś nierządnicą i nie zasługujesz by ktoś się z tobą żenił a tylko na to by cię wykorzystywano jak dziewkę z lupanaru i zamiast moją żoną zostaniesz moją nałożnicą !!! warknął Hassan przywracając dziewczynę na łoże a Lisabeta zrozumiawszy,że Hassan chce ją zgwałcić broniła się zaciekle ale słabła z minuty na minutę...
-czy Lisabeta Lafont zdoła obronić się przed gwałtem
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:47:51 01-06-24, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:31:38 13-06-14 Temat postu: |
|
|
Ricardo Lafont usłyszy po drzwiami krzyki dziewczyny i przedrze się przez straże. Uratuje Lisabetę przed gwałtem i w ten sam dzień wyjadą do Neapolu. |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:03:40 13-06-14 Temat postu: |
|
|
A MariFer mogłaby urodzić trojaczki lub czworaczki. Dzięki takiej ilości dzieci np dwóch chłopców i dwóch dziewczynek nie będzie musiała już współżyć z mężem. Bo w wypadku jednego dziecka wszyscy oczekiwaliby od niej że zaraz znowu zajdzie w ciąże aby zabezpieczyć tron bo jeden potomek to może być za mało. |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:03:40 13-06-14 Temat postu: |
|
|
A MariFer mogłaby urodzić trojaczki lub czworaczki. Dzięki takiej ilości dzieci np dwóch chłopców i dwóch dziewczynek nie będzie musiała już współżyć z mężem. Bo w wypadku jednego dziecka wszyscy oczekiwaliby od niej że zaraz znowu zajdzie w ciąże aby zabezpieczyć tron bo jeden potomek to może być za mało. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:35:30 14-06-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Ricardo Lafont usłyszy po drzwiami krzyki dziewczyny i przedrze się przez straże. Uratuje Lisabetę przed gwałtem i w ten sam dzień wyjadą do Neapolu. |
OK,
w marokańskim pałacu księżniczki Aiszy i jej męża Johna Foremana krzyki zaciekle broniącej się przed Hassanem Lisabety Lafont były słyszalne z daleka i gdy dotarły do stryja dziewczyny Ricarda Lafonta ten zrozumiawszy co się święci nie zwlekając wyrwał się pilnującym go strażom i co sił w nogach pobiegł na pomoc bratanicy i gdy wpadł jak burza do komnaty gdzie Hassan chciał zgwałcić Lisabetę ściągnął młodego szejka z Lisabety i popchnął półnagiego od pasa w dół Hassana na ścianę tak mocno, że młodzieniec upadł na podłogę i potłukł się mocno
-honorowy mężczyzna nie bierze kobiety siłą ale ciebie chłystku nie można nazwać honorowym skoro nie umiałeś w spokoju i z godnością przyjąć zerwania waszych zaręczyn i chciałeś ją na koniec upodlić gwałtem wycedził przez zęby hrabia Lafont po czym złapał dziewczynę na ręce i szybko wyniósł ją z komnaty a Hassan usiadł na łożu i powoli dochodził do siebie masując jedną ręką obolały kręgosłup
-nie będę walczył o tę puszczalską Lisabetę mruknął sam do siebie Hassan i zaczął rozmyślać o Fiorelli
-dziękuję ci stryjku, że przybyłeś mi na pomoc bo najpierw Hassan mnie obrażał a potem powiedział, że postąpi ze mną jak z dziewką z lupanaru zanosząc się od płaczu dukała Lisabeta
-uspokój się dziecko bo nie dam cię skrzywdzić i dobrze ,że do waszego ślubu jeszcze nie doszło powiedział wzburzony Ricardo Lafont gdy wniósł bratanicę do komnaty gdzie czekała na nich hrabina Eliza Lafont i od razu postanowili wyjeżdżać z Maroka zanim Hassan czy jego rodzina zareagują i zechcą ich zatrzymywać
-zmarnowałam sobie życie , jestem w ciąży z łajdakiem ,który mnie uwiódł pięknymi słówkami a tak naprawdę to wcale mnie ani nie kochał ani nie szanował chlipała Lisabeta gdy jej stryj i stryjenka pospiesznie organizowali ich szybki wyjazd z Maroka...
-weź się w garść dziewczyno bo płacz tu już nic nie pomoże a o ciąży cicho sza bo jeszcze ktoś gotów podsłuchać i utkniesz tu do narodzin dziecka, które po porodzie ci odbiorą przestrzegł bratanicę Ricardo Lafont a ona aż zatrzęsła się ze strachu, że miałaby dłużej zostać w pobliżu Hassana, którego się zaczęła bać po próbie gwałtu....
-muzułmańscy mężczyźni nie szanują kobiet a Lisabeta teraz boleśnie się o tym przekonała i tylko szkoda, że zaszła w ciąże z tym Hassanem bo on ją uwodził nie czując miłości a wyrachowanie by się zabawić z niewinną dziewczyną pieklił się Ricardo Lafont
-miała dziewczyna pecha ale cóż to ryzyko każdej kobiety, która podejmuje współżycie a przestrzegałam ją przed tym ale młoda i głupia myślała ,że akurat jej się to nie przytrafi a tu masz !! zaciążyła tak szybko a przecież jest jeszcze taka młoda szeptała do męża Eliza Lafont
-no cóż mężczyzna jeśli się zabawi to nie ponosi konsekwencji takich jak kobieta bo to ona zostaje z brzuchem i Lisi zostanie po Hassanie pamiątka na całe życie w postaci dzieciaka o smagłej cerze szeptał poirytowany Ricardo Lafont
Lisabeta wciąż była roztrzęsiona po ostatnim spotkaniu z Hassanem i siedząc na łożu płakała więc nie słyszała co mówią między sobą jej stryj i stryjenka a potem bez protestu dała się zaprowadzić do powozu, który powiózł rodzinę Lafontów do portu skąd odpłynęli do Neapolu bo akurat trafili na statek wypływający w tamtym kierunku
młody szejk Hassan gdy się pozbierał po zajściu w sypialni gdzie chciał zgwałcić Lisabetę poszedł i oznajmił swoim rodzicom o zerwaniu zaręczyn z Lafontówną kłamiąc ,że to była jego inicjatywa bo Lisabeta wydała mu się niegodną bycia żoną muzułmańskiego szejka i brata władcy Maroka
-seniorita Lafont wyglądała mi na miłą i porządną dziewczynę ale jeśli tyś Hassanie postanowił się z nią nie żenić to twoja sprawa powiedziała do syna Aisza a John Foreman jej przytaknął więc uspokojony tym Hassan natychmiast zaczął rozmowę o małżeństwie z Fiorellą a tu nieoczekiwanie wszedł szejk Amir i przypomniał rodzinie, że wydal zakaz małżeństw z dziewczynkami poniżej 14 lat
-Fiorella choć niedawno owdowiała ma dopiero 11 lat i jest w ciąży więc jak urodzi musisz poczekać te 3 lata by się z nią żenić spokojnie powiedział bratu szejk Amir ale Hassana to pouczenie mocno zdenerwowało
-twoja żona Esmeralda Amirze ma 12 lat i masz z nią syna a mnie karzesz czekać na Fiorellę aż 3 lata ??? !!! wykluczone bym tak zrobił bo chcę mieć żonę już teraz a nie za 3 lata !!! wydarł się Hassan
-zrozum bracie, że właśnie ze względu na moje osobiste doświadczenia z Esmeraldą postanowiłem takie prawo wprowadzić bo omal żony nie straciłem i nie chce byś ty popełnił taki błąd jak ja zaczął mówić Amir ale Hassan mu przerwał
-nie zgadzam się z tym !!! prawo możesz egzekwować od innych ale ja jestem twoim rodzonym bratem i stoję ponad takim prawom bo chcę Fiorelli i będę ją miał nie za trzy lata ale jak urodzi i będzie ponownie zdolna do współżycia !!! krzyczał Hassan
-jako mój brat powinieneś dawać przykład poddanym by nie łamali praw, które ja stanowię więc oczekuję od ciebie lojalności a nie jawnego nieposłuszeństwa !!! krzyknął Amir
-mogłeś synku w sumie wziąć sobie na pierwszą żonę tę Lisabete Lafont z którą zerwałeś a za trzy lata ożeniłbyś się z Fiorellą zaczęła do Hassana mówić Aisza bo uznała, że musi interweniować by pogodzić obu swych synów…
-dlaczego zerwałeś z Lisabetą ??? zainteresował się Amir a Hassana to zirytowało
-Lisabeta nie byłaby dobrą muzułmańską żoną bo nie podobały się jej nasze zwyczaje i nie chciała przejść na islam a nie chciało mi się jej poskramiać bo wolę już ułożoną dziewczynę taką jak Fiorella wyrwało się Hassanowi
-buntownicza żona byłaby dla ciebie wyzwaniem ale doniesiono mi ,że Lafontowie właśnie wypłynęli z Maroka więc musisz innej żony sobie tu poszukać a Fiorellę na razie zostaw w spokoju powiedział do brata szejk Amir
-co ja słyszę ? nie żenisz się szwagrze ???pozwoliłeś Lisabecie wyjechać ??? wchodząc do komnaty z synkiem na ręku zapytała księżniczka Esmeralda
-kochanie za wcześnie wstałaś i nie powinnaś dziecka nosić bo musisz się oszczędzać podskoczywszy do żony powiedział Amir biorąc z jej rąk synka
-witam śliczną bratową , wyglądasz Esmeraldo jak bogini komplementował żonę brata szejk Hassan bo Esme pomimo iż była okutana w powłóczystą arabską szatę prezentowała się świetnie i urodą olśniewała
-Hassan zerwał zaręczyny z Lisabetą Lafont i chce żenić się z Fiorellą ale powiedziałem mu o zakazie małżeństw z dziewczynkami poniżej 14-tu lat i teraz się ze mną spiera bo uparł się na szybki ślub a Fiori jak wiesz ma 11 lat zaczął mówić Amir bo poczuł się trochę zazdrosny tym jak Hassan patrzył na Esmeraldę i jej schlebiał
-sam wziąłeś Esme do łoża jak miała 10 lat a mnie żałujesz 11-latki !! warknął Hassan
-Amir ma rację Hassanie przekonując cię byś zaczekał aż Fiorella podrośnie zagryzając wargi powiedziała Esmeralda ale Hassana śmiałość bratowej rozjuszyła jeszcze bardziej
-droga bratowo !!! zaszłaś w ciąże jako 11-latka a rodziłaś przed ukończeniem 12 lat i zdrowego synka Amira wydałaś na świat więc ze mną i Fiorella będzie podobnie i nie zabronicie mi tego bym się na was wzorował bo Fiori w twoim wieku będzie miała moje dziecko czy wam się to podoba czy też nie !! dobitnie akcentując każde słowo syczał Hassan
-nie zezwolę na twój ślub z Fiorellą zanim ona nie skończy 14-tu lat !! krzyknął szejk Amir do młodszego brata
-nie będę się ciebie pytał o zgodę !!! doskoczywszy do brata warknął Hassan i musieli interweniować ich rodzice bo doszłoby do bójki pomiędzy braćmi
Fiorella była już w końcówce ciąży i z trudem spacerowała po ogrodzie pałacu teścia swego ojca gdzie ukryto ją przed wrogami jej zmarłego męża, którzy chcieli by żaden potomek Fajsala nie ostał się na tej ziemi
-lada chwila przyjdzie na ciebie czas popatrzywszy na ciężarną dziewczynkę powiedziała akuszerka, która na polecenie jej ojca szejka Santiaga Abdullaha czuwała nad młodziutką wdową po Fajsalu
-brzuszek mi już ciąży i chyba masz rację, że to niedługo bo od paru godzin czuję takie pobolewanie i skurcze ale bałam się o tym mówić bo im bliżej porodu coraz większy strach mnie ogarnia wyznała akuszerce Fiorella więc położna kazała jej natychmiast iść do sypialni i rozebrać się do badania
-dziewczynki w jej wieku rzadko szczęśliwie przeżywają poród bo przecież same są dziećmi patrząc na brzuszek Fiorelli pomyślała zatroskana akuszerka
-chciałabym by to dziecko już ze mnie wyszło wymamrotała Fiorella kładąc rękę na swoim brzuszku
-też bym chciała by było już po wszystkim ale nie będę straszyć dziewczynki ,że źle to wszystko widzę pomyślała akuszerka bo choć ciałem Fiorelli zaczęły już targać coraz częstsze skurcze i wody jej odeszły to nie było widoku by dziecko miało z niej wyjść....
-płód jest mały ale dziewczynka jest za wąska by z niej wyszedł badając rodzącą Fiorelle rozmyślała akuszerka ale starała się spokojnym głosem uspokajać coraz bardziej przerażoną Fiorellę
-trzeba wezwać jej ojca bo on musi podjąć decyzje czy ratować matkę czy dziecko powiedziała do służącej akuszerka karząc wezwać szejka Santiaga Abdullaha
-nie chcę by posyłano po mego tatę bo on chciał mnie namówić do poronienia i wcale nie chce wnuka ode mnie i już wole sama umrzeć niż stracić dziecko jęknęła Fiorella słysząc słowa akuszerki
ale po wielu godzinach męki gdy Fiorella nie mogła wydać na świat potomka Fajsala bo było to ponad siły dziewczęcej matki akuszerka pomimo sprzeciwu rodzącej zdecydowała się wezwać jej ojca by zdecydował co robić
-wyjścia są dwa:
albo rozpruwając brzuszek Fiorelli wydobyć z jej łona żywe dziecko albo poświęcić noworodka i po kawałku go wyciągać z brzucha dziewczynki a wtedy ona przeżyje oznajmiła Santiagowi akuszerka
szejk Santiago Abdullah gdy akuszerka szepnęła mu do ucha,że prędzej dziewczynka umrze niż wypchnie z siebie noworodka bez wahania rozkazał ratować Fiorellę i poświecić jej dziecko
-ważniejsza jest dla mnie córka bo mogę ją znów korzystnie wydać za mąż a tego wnuka,którego teraz ma w sobie nie chcę mieć żywego bo dzieciak Fajsala zabrałby mi majątek, który zgodnie z kontraktem ślubnym Fiorelli i Fajsala po jego bezpotomnej śmierci przechodzi na mnie rozmyślał chciwy Santiago gdy jego córeczka omdlała podczas porodu z trudem dochodziła do siebie i akuszerka bała się jej powiedzieć, że jej dziecko nie żyje bo mając do wyboru życie młodziutkiej matki czy życie jej dziecka wybrano jej życie....
-gdzie mój dzidziuś ???zapytała Fiorella gdy nieco oprzytomniała i patrząc wokół siebie nie dostrzegła noworodka bo służące szybko pozbierały pokrwawione prześcieradła i szczątki dzieciątka by je pochować bez udziału młodziutkiej matki
-nie dało rady się uratować twego maleństwa ale najważniejsze,że ty żyjesz córciu łapiąc Fiorellę za rękę powiedział szejk Santiago Abdullah
-NIEEEE !!! dlaczego moje dziecko nie żyje !!! krzyknęła Fiorella i znowu omdlała
-takie dziewczynki nie powinny jeszcze rodzić bo widzi szejk co z jego córką !!!patrząc oskarżycielsko na Santiaga powiedziała akuszerka
-twoja rola to pomoc kobietom przy porodzie a w jakim wieku dziewczęta mają rodzić to nie twoja sprawa a teraz zajmuj się moją córką by szybko doszła do siebie po tym nieszczęsnym porodzie ostrym tonem powiedział do akuszerki szejk Santiago Abdullah
-po powrocie szejka Hassana do Maroka rozmawiałem już z nim o małżeństwie z Fiorellą i gdy tylko moja córka wydobrzeje to zaczniemy przygotowania do ślubu ale musimy to zorganizować tuż za granicą Maroka by Amir nie mógł nam w tym przeszkodzić planował sobie Santiago chcąc by jego zięciem został młodszy syn Aiszy i Johna Foremana
-chcę umrzeć !!! mamrotała zbolała Fiorella gdy akuszerka ją ocuciła
-przed tobą dziecinko jest jeszcze całe życie gładząc dziewczynkę po policzku szeptała współczująca jej akuszerka
-ojciec znów mnie wyda za mąż i tylko ciąże i porody mnie czekają płakała Fiorella bo przypomniała sobie o zasłyszanych pogłoskach,że ojciec ugaduje się co do jej małżeństwa z szejkiem Hassanem a po tragicznych przejściach przy porodzie nie chciała już mieć męża nawet tak młodego i przystojnego jak Hassan bo tak jak wspomniała małżeństwo kojarzyło się jej tylko z ciążami i porodami a to ją obecnie bardzo przerażało....
do szejka Hassana szybko dotarły wieści,że Fiorella jest już po porodzie ale jej dziecko nie urodziło się żywe
-lepiej,że wezmę Fiorellę bez tego dzieciaka z jej pierwszego małżeństwa i nasze wspólne dzieci będą jedynymi jej dziećmi pomyślał sobie Hassan
natomiast księżniczkę Aiszę poważnie zaniepokoił fakt śmierci dziecka Fiorelli bo zaczęła się obawiać,że przyszła synowa może nie zdołać obdarzyć jej wnukami
-Johna Foremana martwił z kolei konflikt obu synów w sprawie małżeństw młodziutkich dziewcząt zanim nie skończą 14 lat bo Hassan był zagorzałym ich zwolennikiem a Amir po przejściach z Esmeraldą zakazał takich związków i sytuacja wydawała się patowa bo John rozmawiając z Hassanem usłyszał od młodszego syna,że na przekór bratu ożeni się z 11-letnią Fiorellą i za rok chce mieć z nią już pierwszego potomka ....
młody szejk Amir pomimo scysji z bratem liczył,że Hassan nie spełni swoich zapowiedzi i poczeka 3 lata do ślubu z Fiorellą ale szejk Santiago Abdullah z Hassanem nie zważając na płacze i sprzeciw Fiorelli miesiąc po jej porodzie wywieźli ją za granice Maroka i tam urządzili zaślubiny.....
-noc poślubną dziewczynka ciężko przeżyła i ledwo żywa wróciła z Hassanem do Maroka gdzie opieką otoczyły ją obie żony jej ojca czyli Greta i Sara
-Hassan złamał prawo zmuszając Fiori do ślubu i nie powinno mu to ujść na sucho !!! pomstowała Greta
-w tym sęk,że Hassan przechytrzył Amira biorąc ślub tuż za granicą Maroka i wrócił do ojczyzny już z żoną więc formalnie nic mu nie można zrobić choć jego postępowanie jest podłe i naganne uświadomiła Gretę Sara bardziej znająca miejscowe zwyczaje i prawo
księżniczka Esmeralda dowiedziawszy się o ślubie szwagra postanowiła wspierać jego żonę bo współczuła rok młodszej szwagierce.....
-wiem co ona teraz czuje bo sama przez to przechodziłam a ona ma jeszcze gorzej niż ja miałam bo Fiori pierwsze dziecko straciła rozmyślała o Fiorelli zatroskana o nią Esmeralda....
teraz mam pytania :
1/jak zareaguje szejk Amir gdy dowie się,że jego brat Hassan ożenił się z 11-letnią Fiorellą
2/czy Hassan powinien dowiedzieć się,że jego ex narzeczona 14-letnia Lisabeta Lafont wyjechała z Maroka spodziewając się jego dziecka
a co do MariFer to zastanawiam się czy narodziny wieloraczków w rodzinie panującej nie byłyby ogromnym kłopotem bo nie wiedziano by ,który syn z racji starszeństwa ma pierwszeństwo w dziedziczeniu tronu po ojcu i gdy chłopcy by dorośli mogliby walczyć o władzę w bratobójczej walce
w tamtych czasach czworaczki raczej by nie przeżyły bo inkubatorów nie było a i żywe trojaczki ,które już w naszej historii wydała na świat bratanica Ricarda de Salamanki czyli Viviana były ewenementem tak rzadkim, że powtórzenie tego pomysłu w odniesieniu do wnuczki Ricarda czyli MariFer byłoby bardzo naciągane ale pomyślę jeszcze nad Twoją propozycją bo planowałam ,że Maria Fernanda urodzi córeczkę, którą po ojcu nazwą Christiną a sam król Christian IV i jego otoczenie będą nalegać na drugie dziecko licząc na syna i następcę tronu co spowoduje ostrą reakcję Justa Dariena, który oczywiście będzie przeciwny by jego ukochana znów się poświęcała dla królestwa Danii i Norwegii a sama MariFer będzie rozdarta pomiędzy uczuciem do Justa a obowiązkiem wobec męża i królestwa ,którego jest władczynią a na dodatek postępująca choroba Christiana IV będzie dodatkowym argumentem m.in. kanclerza królestwa Danii i Norwegii by para królewska szybko poczęła drugiego potomka i zapewniła ciągłość męskiej linii rodu królewskiego ....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:48:16 14-06-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:19:11 14-06-14 Temat postu: |
|
|
Amir wpadnie we wściekłość i jako władca Maroka będzie miał prawo pozbawić brata pewnych przywilejów lub może go wysłać na rok wygnania. Będzie musiał podjąć jakąś decyzję, aby poddani zobaczyli, że prawo obowiązuje wszystkich. Hassan nie powinien wiedzieć o ciąży Lisabety. Pomyślałam o wieloraczkach, ponieważ szkoda mi MariFer i Justa. I tak dużo już wycierpieli, poza tym podczas drugiej ciąży mogłoby paść podejrzenie, że to nie dziecko Christiana IV, ale pozostawiam decyzję Tobie Arabello |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:11 15-06-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Amir wpadnie we wściekłość i jako władca Maroka będzie miał prawo pozbawić brata pewnych przywilejów lub może go wysłać na rok wygnania. Będzie musiał podjąć jakąś decyzję, aby poddani zobaczyli, że prawo obowiązuje wszystkich. Hassan nie powinien wiedzieć o ciąży Lisabety. Pomyślałam o wieloraczkach, ponieważ szkoda mi MariFer i Justa. I tak dużo już wycierpieli, poza tym podczas drugiej ciąży mogłoby paść podejrzenie, że to nie dziecko Christiana IV, ale pozostawiam decyzję Tobie Arabello |
dzięki czarna__1991 za sugestie i podpowiedzi
w marokańskim pałacu szejka Amira młody władca gdy tylko doniesiono mu,że jego brat Hassan nie zastosował się do obowiązującego prawa i zmusił 11-letnią Fiorellę do ślubu uznał,że niepokorny braciszek bezwzględnie musi odpokutować ten postępek i to zostanie nagłośnione w całym kraju by przestrzec innych poddanych przed łamaniem prawa
-Hassan zostanie skazany na rok wygnania z Maroka bo pomimo moich przestróg postawił na swoim więc nie daruję mu tego i nie zważając na to, że jest moim bratem poniesie konsekwencje swojego czynu oznajmił rodzicom Amir i choć Aisza usiłowała bronić młodszego syna to Amir pozostał nieugięty
-ty Amirze też masz żonę mającą poniżej 14 lat i Hassan choć nie powinien poszedł za twoim przykładem a zresztą obaj wiece, że trudno tu będzie wykorzenić panujące od wieków zwyczaje zakazami, które wydałeś po osobistych doświadczeniach z Esmeraldą mówiła Aisza
-kara wygnania to najmniej dotkliwa z możliwych sankcji jakie mogłem Hassanowi wymierzyć bo powinienem go pozbawić należnego mu majątku ale skrzywdziłbym jego żonę i dzieci, których się doczekają bo wcześniej czy później Fiorella urodzi moich bratanków i bratanice więc tylko przez wzgląd na przyszłość naszej rodziny nie ukarzę Hassana bardziej surowo powiedział matce Amir
-Amir ma rację, że nie można pobłażać Hassanowi bo reszta poddanych też by nie chciała przestrzegać tego nowego prawa i chodzi tu o zasady a że nasz młodszy syn naruszył obowiązujące prawo to nie może pozostać bezkarny powiedział do Aiszy zasępiony John Foreman
tymczasem Hassan korzystał z przywilejów męża i w sypialni zaznawał rozkoszy współżyjąc z młodziutką żoną, która podczas każdego stosunku płakała z bólu i po wszystkim krwawiła ale Hassana jej łzy ani skargi na bolesność współżycia nie powstrzymywały przed bezwzględnym egzekwowaniem praw męża
-myślałam, że tylko z Fajsalem było mi tak źle w łożu bo był stary i obleśny więc wówczas marzyłam o młodym mężu takim jak Hassan a teraz wiem ,że wszyscy mężczyźni są tacy sami i o jednym tylko myślą gdy dorwą dziewczynę w łożu a Hassan nie poprzestaje na jednym razie jak Fajsal, który zaraz potem chrapał bo mój młody mąż tak długo mnie męczy, że ledwo żyję i każda nasza noc jest dla mnie mordęgą kołatało w głowie młodziutkiej Fiorelli podczas porannego pożycia małżeńskiego młodej pary bo Hassan zaczynał w nocy a kończył rankiem a często i podczas dnia zaciągał żonę do sypialni mówiąc, że trwa ich miesiąc miodowy więc każda pora dnia i nocy jest dobra by małżonkowie się kochali
-Fiori choć wdowa jest niczym dziewica bo przy każdym naszym razie broni się i kwęka ,że ją boli a przecież to jej obowiązek mnie zaspokajać rozmyślał Hassan w trakcie współżycia nie reagując na jęki i płacze dziewczyny
-w moim drugim małżeństwie cierpię jeszcze bardziej niż w poprzednim bo Hassan jest nadzwyczaj dobrze wyposażony przez naturę i gdy się we mnie cały wciśnie to omdlewam z bólu a on tylko rechocze, że muszę się przyzwyczaić do jego rozmiarów i kpi przy tym, że Fajsal musiał mieć sflaczałego ptaszka skoro dobrze mnie nie rozciągnął i wciąż jestem taka ciasna rozmyślała Fiorella leżąc w łożu z przytulonym do jej pleców Hassanem i przypominając sobie słowa zarozumiałego męża z bezsilności zaczęła płakać
-nie rycz !!! ciągle chlipiesz gdy się kochamy jakbym cię torturował zadrwił z dziewczyny Hassan
-a żebyś wiedział, że mnie torturujesz bo nie chcę tego robić a mnie zmuszasz wydukała pochlipująca Fiorella
-nie potom się żenił z tobą by na ciebie patrzeć ale by sobie używać zamruczał do ucha żony Hassan i przytrzymując mocno dziewczynę wśliznął się w nią od tyłu
-auuu , och, ach boli !!! błagam kończ już !!! stękała Fiorella i łzy popłynęły po jej twarzy gdy szybkie i głębokie pchnięcia męża sprawiały jej rozdzierający ból ale w końcu Hassan zaznał rozkoszy ale mimo to nie zwiotczał i nabrzmiały pozostał w dziewczynie by z zamkniętymi oczami delektować się tą chwilą ona zaś bała się ruszyć by znów mu nie przyszła ochota ponowić bolesnych dla niej pchnięć więc ściśle ze sobą złączeni leżeli bez ruchu każde myśląc o czymś innym
-no nareszcie pomyślała Fiorella gdy męskość Hassana zwiotczała i się z niej wysunęła ale przez chwilę jeszcze leżeli obok siebie
-muszę zaraz wstać by nie przyszło mu do głowy znowu się we mnie wpakować pomyślała w końcu Fiorella i z trudem się podniosła przytrzymując się obiema rękami za wezgłowie łoża ale w tym momencie po jej nogach zaczęło spływać nasienie męża pomieszane z krwią
-jestem jeszcze w połogu i akuszerka mówiła, że mogę jakiś czas krwawić ale to, że Hassan tak szybko zmusił mnie do współżycia pogarsza mój stan i mam w kroczu nie gojącą się ranę pomyślała rozżalona na męża Fiorella
-idź się podmyj bo nie lubię patrzeć na krew u kobiety mruknął Hassan zerknąwszy na nogi żony a ona rozpłakała się i wydukała
-to przez ciebie krwawię i cierpię a ty nie masz dla mnie litości i zazdroszczę Esmeraldzie bo twój brat Amir przynajmniej się nad nią ulitował i z tego co mi opowiadała to zachowują wstrzemięźliwość by Esme całkiem doszła do siebie po porodzie a ty mi tego odmówiłeś a rodziłam później niż twoja bratowa oskarżycielskim tonem powiedziała Fiorella
- karzę jeszcze raz wezwać akuszerkę by dała ci jakieś maści czy inne lekarstwa na to krwawienie skoro ciągle kwękasz mruknął Hassan
-akuszerka już mówiła, że nie powinnam współżyć zanim mi się wszystko nie wygoi ale tyś na to nie pozwolił i wiele razy dziennie mi wsadzasz nie licząc się z tym jak mnie to boli nie tylko w momencie gdy mi to robisz ale i potem ledwo chodzę powtórzyła rozżalona Fiorella nie licząc się z tym, że mąż pewnie powtórzy swoje bo każde współżycie tak u nich się kończyło, że ona się uskarżała a on to bagatelizował
-nie marudź kobieto bo od tego jesteś bym sobie dogadzał z tobą a że ze mnie namiętny młody mężczyzna to ci nie popuszczę i musisz w sobie wykrzesać entuzjazm dla tych rzeczy a nie beczeć i skamlać bym już przestał jak dopiero co zacząłem rechotał Hassan przedrzeźniając jęki Fiorelli podczas ich pożycia małżeńskiego
-moje drugie małżeństwo podobnie jak pierwsze zostało na mnie wymuszone i to wina mego ojca, że do tego doszło ale i Hassan jest nieczułym na moje dolegliwości mężczyzną więc obu ich nie cierpię pomyślała Fiorella i jej niechęć oraz żal do obu mężczyzn narastała
-a Fiori znowu zapłakana załamała ręce Greta gdy z Sarą przyszły odwiedzić młodą żonę Hassana i zobaczyły, że płacze trzymając się za podbrzusze
-nie ma się jej co dziwić bo miesiąc temu przy porodzie Fiori straciła swoje pierwsze dziecko a teraz z nowym mężem przeżywa katusze powiedziała Sara bo obie żony ojca Fiorelli wiedziały o dolegliwościach dziewczynki przy pożyciu z drugim mężem i bardzo nad tym ubolewały
-z jednej strony Fiorello to szczęście że nie dostałaś takiego krwotoku jak Esmeralda ale to, że krwawisz po każdym stosunku jest bardzo niepokojące powiedziała Greta do Fiorelli gdy dziewczynka zwierzała się im ze swych intymnych problemów
-Hassan mi ani nie współczuje ani nie chce przestać mnie dręczyć więc jestem już u kresu sił i chyba sobie coś zrobię bo mam już dość takiego życia zagroziła Fiorella czym przeraziła Gretę i Sarę
-nawet tak nie mów bo życie to najcenniejszy dar od Boga !!! krzyknęła Greta
-jestem praktycznie niewolnicą bo mąż nie liczy się ani z tym co mówię ani co czuję i jak mam tak dalej cierpieć to naprawdę wolę nie żyć płakała Fiorella
-twój mąż pozwala na nasze odwiedziny więc będziemy cię wspierać ale błagam przestań myśleć o odebraniu sobie życia łapiąc dziewczynkę za ręce powiedziała Greta
-ty Greto i ty Saro byłyście i jesteście dla mnie jak rodzina i bardziej na was mogę liczyć jak na rodzonego ojca ale moje życie to cierpienie bo najpierw straciłam matkę w San Fernando a potem ojciec kazał mnie tu przywieść i nie pytając o zdanie wydał za starego Fajsala a potem straciłam pierwsze dziecko i nim zdołałam to wszystko przeboleć już zmuszono mnie do ślubu z Hassanem i nie widzę szans by moje życie się zmieniło i bym była szczęśliwa łkając dukała dziewczynka gdy zaanonsowano przybycie gwardzistów szejka Amira, którzy odczytali rozkaz młodego władcy Maroka skazujący Hassana na roczne wygnanie z kraju za złamanie miejscowego prawa zakazującego małżeństw z dziewczynkami poniżej 14-tu lat
-nie chcę wyjeżdżać z Hassanem bo to oznacza rozstanie z wami przytuliwszy się do Grety i Sary zawołała Fiorella
Hassan ,który ze stoickim spokojem wysłuchał rozkazu starszego brata wiedział. że Amir zdania nie zmieni bo straciłby autorytet władcy więc nawet nie zamierzał go o to prosić ale usłyszawszy słowa Fiorelli od razu na nie ostro zareagował
-miejsce żony jest przy mężu i jeśli zostałem wygnany to jedziesz ze mną bo ty jesteś przyczyną mego wygnania łapiąc za rękę Fiorelle warknął Hassan odrywając ją od Grety i Sary do których się tuliła
-chcę tu zostać a nie tułać się po świecie !!! krzyknęła Fiorella ale mąż mocno nią szarpnął i przestraszona zamilkła ale za to odezwała się Greta
-zostaw Fiorelle w domu jej ojca pod naszą opieką a jak wrócisz za rok ona nieco wydorośleje a co najważniejsze wyleczy swoje kobiece dolegliwości bo wiesz przecież jak teraz cierpi zaczęła mówić Greta ale Hassan jej przerwał
-nie ma mowy !!! miejsce Fiori jest przy mnie czyli jej mężu i tam gdzie ja pojadę pojedzie i ona !!! wycedził przez zęby Hassan
-okaż Fiorelli litość i wyrozumiałość a zyskasz nie tylko jej wdzięczność ale i może uczucie nie ustępując mówiła Greta
-nie zamierzam ulegać babskim fanaberiom i nie po to się ożeniłem by żyć z dala od mojej kobiety !! syknął Hassan
-w tym rzecz Hassanie ,że Fiorella jest jeszcze dzieckiem a nie kobietą bo choć wy mężczyźni a dokładniej mój mąż Santiago i ty uznaliście ją za zdolną do małżeństwa i rodzenia dzieci to Fiori przyniosło to tylko cierpienie bo żywego dziecka nie zdołała urodzić a i współżycie to dla niej męczarnie i ty sam najlepiej to powinieneś widzieć !!! ostro powiedziała Greta co bardzo oburzyło Hassana bo mówienie o intymnych sprawach było dla tutejszych ludzi rzeczą niestosowną....
-nie pozwalaj sobie kobieto mnie pouczać !!!warknął poirytowany Hassan i kazał Grecie i Sarze wyjść bo musi z Fiorellą przygotowywać się do wyjazdu z Maroka skoro skazano go na wygnanie a żona ma mu towarzyszyć....
księżniczka Esmeralda wiedząc o wygnaniu Hassana za złamanie miejscowego prawa poprosiła męża by Amir przekonał brata żeby Fiorellę zostawił w ich pałacu
-jesteśmy z Fiorellą prawie rówieśnicami bo dzieli nas tylko rok różnicy i jeśli ona tu przy mnie zostanie na czas wygnania Hassana to się zaprzyjaźnimy bo przecież mamy za mężów rodzonych braci a jak Hassan wróci to może zmądrzeje i rok rozłąki wyjdzie im obojgu na dobre mówiła Esmeralda ,która już polubiła Fiorelle ale chciała ją bliżej poznać i się z nią zaprzyjaźnić.....
podpowiedzcie
czy Fiorella zostanie zmuszona do wyjazdu z mężem czy też pozostanie w Maroku a jeśli zostanie to gdzie będzie oczekiwać na powrót Hassana z wygnania |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:35:03 16-06-14 Temat postu: |
|
|
jesli wyjedzie to znow zajdzie w ciaze, dostanie zakazenia i umrze przez hasana , a gdyby miala pozostac to tylko w pałacu amira |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:43:34 16-06-14 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | jesli wyjedzie to znow zajdzie w ciaze, dostanie zakazenia i umrze przez hasana , a gdyby miala pozostac to tylko w pałacu amira |
masz racje ela0909 ,że gdyby Fiorella wyjechała z Hassanem to skończyłoby się to ciążą i jej śmiercią więc by zachować ją przy życiu powinna pozostać w Maroku więc dalszy ciąg akcji naszej historii będzie taki:
szejk Amir osobiście postanowił dopilnować by jego brat Hassan wyjechał na wygnanie ale bez żony bo na prośbę księżniczki Esmeraldy jej szwagierka Fiorella miała pozostać w pałacu młodego władcy Maroka
-skazałeś mnie na wygnanie ale nie możesz mi zabronić zabrać ze sobą żony !!! krzyknął Hassan gdy Amir oznajmił mu ,że Fiorella na czas wygnania męża zamieszka w jego pałacu i będzie dotrzymywać towarzystwa Esmeraldzie
-gdybym ci pozwolił zabrać na wygnanie Fiorellę to efekt wychowawczy tej kary nie zostałby osiągnięty bo zabroniłem małżeństw a zatem i współżycia z dziewczynkami poniżej 14 lat a twoja żona jest poniżej tego wieku więc spokojnie będzie mieszkać w moim pałacu i obie nasze żony będą miały okazję się bliżej poznać bo w końcu jesteśmy rodziną powiedział bratu Amir
-to niedopuszczalne,że ingerujesz w moje sprawy osobiste praktycznie odbierając mi żonę a sam jesteś mężem Esme mającej 12 lat !!! wrzasnął Hassan ale Amir pozostał nieugięty więc Hassana samego odwieziono do granicy Maroka i tak zaczęło się jego roczne wygnanie a tymczasem uszczęśliwiona takim obrotem sprawy Fiorella zamieszkała w pałacu szwagra i od razu z Esmeraldą znalazły wspólny język a medycy zaczęli leczyć Fiorellę bo okazało się,że przez niewyżytego Hassana dziewczynka ma ostre infekcje w niewygojonych ranach ,które nie wyleczone mogłyby spowodować niepłodność a nawet zagrozić jej życiu
-powoli wydobrzejesz gdy nie będziesz zmuszana do współżycia i wszystko ci się pogoi mówiła do Fiorelli Esmeralda
-rozumiesz mnie Esmeraldo bo sama cierpiałaś podobnie jak ja ale twój mąż w porę się opamiętał i oby Hassan gdy wróci był już innym człowiekiem bo rok szybko minie i znów będę zmuszona wypełniać obowiązki żony a to mnie przeraża westchnęła Fiorella
-póki co nie myśl o tym bo przynajmniej będziesz o rok starsza i bardziej dojrzalsza przytulając Fiorellę powtarzała Esmeralda
szejk Santiago Abdullah choć nie był zadowolony,że Fiorella nie pojechała z mężem na wygnanie to musiał podobnie jak inni pogodzić się z wolą młodego władcy Maroka czyli Amira ....
Greta z Sarą cieszyły się bardzo,że Fiorella na rok ma spokój od spełniania zachcianek Hassana i za zgodą Santiaga mogły często odwiedzać dziewczynę w pałacu jej szwagra i szwagierki....
księżna Joanna de Salamanca była zaskoczona ,że jej córka Esmeralda już nie narzeka na męża i nie mówi,że chciałaby Amira opuścić a z każdym dniem jej małżeństwo zdaje się mieć lepiej bo Esme przestała się bać męża a on zrozumiawszy,że mógł ją stracić zmienił się na lepsze co cieszyło Esmeraldę bo mąż nie zmuszał jej do pożycia intymnego dając jej prawo zdecydowania kiedy do tego sama dojrzeje i zechce znów z nim sypiać....
-jakże ci zazdroszczę,że twój mąż Amir jest taki wyrozumiały i możesz spać sama powiedziała do Esmeraldy zdziwiona Fiorella gdy zgadały się na temat pożycia małżeńskiego ze swymi mężami
-Amir zmienił się dopiero po tym jak dostałam krwotoku przy pierwszym stosunku po porodzie i omal nie umarłam a przedtem to był taki jak Hassan i nie zważając na ból jaki mi sprawiał egzekwował swoje prawa i i ignorował moje płacze i prośby wyznała Esmeralda
-nowe prawo,które ustanowił twój mąż gdy byłaś umierająca pomogło i mnie przynajmniej na jakiś czas uwolnić się od okropnych dla mnie stosunków z nienasyconym Hassanem a inne dziewczynki uchroni od tak wczesnych małżeństw rzekła Fiorella
-może twojego Hassana rozłąka z tobą zmieni na lepsze czego ci z całego serca życzę powiedziała Esmeralda patrząc na Fiorellę ....
szejk Hassan postanowił czas wygnania wykorzystać na podróże po Europie i odzyskanie względów Lisabety Lafont,którą zamierzał znów omotać pięknymi słówkami ale gdy przybył do Neapolu to hrabia Ricardo Lafont stryj Lisi przepędził go ze swojej rezydencji oznajmiając,że Lisabeta wyjechała do krewnych w Meksyku a tak naprawdę ciężarna dziewczyna została przez stryja Ricarda i stryjenkę Elizę wywieziona do małej wioski nieopodal Neapolu gdzie w ukryciu miała urodzić dziecko Hassana a potem wrócić tak by nikt nie podejrzewał,że seniorita Lafont straciła cnotę z ex narzeczonym i zaszła z nim w ciąże bo rodzina Lisabety liczyła,że dziewczyna zdoła w przyszłości korzystnie wyjść za mąż więc jej reputacja musiała pozostać niezszargana....
-mam pecha,że krewni wysłali Lisabetę aż do Meksyku bo z tak naiwną i łatwą dziewczyną zabawiłbym się jeszcze udając skruchę za to co zaszło w Maroku rozmyślał szejk Hassan nie żałując tego jak postąpił wobec ex narzeczonej gdy przybyła do jego ojczyzny....
Lisabetę Lafont w niechcianej ciąży męczyły mdłości i zawroty głowy a na wspomnienie jak postąpił z nią Hassan wybuchała płaczem i ponieważ większość czasu była sama bo krewni odwiedzali ją tylko raz w tygodniu to dziewczyna zaczęła rozmawiać z dziecięciem w swoim łonie
-twój ojciec dziecinko nigdy się nie dowie o twoim istnieniu bo po porodzie adoptują cię mój stryj i stryjenka bym ja mogła jeszcze sobie ułożyć życie z jakimś porządnym mężczyzną bo panny z dzieckiem żaden szanujący się arystokrata by nie wziął więc będę musiała ukryć ,to,że cię urodziłam mamrotała Lisabeta trzymając się za brzuszek i płakała przy tym rzewnie
-ten twój ex narzeczony nie jest wart twoich łez a to,żeś ty go pokochała tak mocno,że oddałaś się mu przed ślubem to był jedyny twój błąd ale teraz tego nic już nie zmieni a dziecku zapewnimy stosowne wychowanie i będzie uchodziło za nasze przysposobione by tobie reputacji nie szargać pocieszała Lisabetę jej ciotka hrabina Eliza Lafont nie zdradzając dziewczynie,że Hassan przyjechał znów do Neapolu i jakby nigdy nic znów chciał ją zobaczyć ale hrabia Ricardo Lafont go przegonił....
na La Marianie gdzie książe Fernando de Salamanca przybył w poszukiwaniu pomocy by swą córkę Esmeraldę uwolnić od narzuconego jej małżeństwa z młodym władcą Maroka szejkiem Amirem gubernator Pedro de Salamanca znalazł się w niezręcznej sytuacji bo Amir był młodszym bratem jego drugiej żony Roksany,która aktualnie była w zaawansowanej ciąży i po wieściach od brata była przeciwna mieszaniu się w małżeństwo Amira z Esmeraldą zwłaszcza po tym jak Amir napisał jej w listach,że bardzo kocha Esmeraldę i ona będzie jego jedyną żoną a to,że poślubił Esme w tak młodym wieku spowodowane było tylko obawą ,że Salamankowie nie oddadzą córki muzułmaninowi a to jak Salamankowie zareagowali na małżeństwo Oriany z Santiagiem jeszcze bardziej utwierdzało Amira w poczuciu,że dobrze zrobił długo trzymając w ukryciu fakt związku z Esmeraldą i ujawnił to dopiero gdy Esme urodziła ich synka....
-jeśli oczekujesz ode mnie bracie bym z tobą teraz jechał do Maroka to z przykrością muszę ci odmówić bo Roksana i moja najstarsza córka Oriana niedługo będą rodzić i w tej sytuacji nie zostawię kobiet samych powiedział Pedro do Fernanda
-już sam nie wiem co robić i przyjechałem po rady i pomoc bracie powiedział Fernando do Pedra
-wiem,że Roksana jest siostrą Amira i stoi po jego stronie ale ty Pedro jesteś moim bratem i ja pomogłem ci w odzyskaniu Oriany i jej dzieci więc teraz liczę na to,że mi się odwdzięczysz i wymyślisz coś by moją Esmeraldę uwolnić z tego muzułmańskiego świata tak nieprzyjaznego kobietom powiedział Fernando do Pedra
-doprawdy nie wiem co ci doradzić bo przecież to ty Fernandzie przez tyle lat żyłeś z Joanną w muzułmańskim kraju i tam się wasze dzieci urodziły więc lepiej znacie tamtejsze realia zaczął mówić skonsternowany Pedro
-przyjechałem tu dlatego,że ani ja ani Joanna nie mogliśmy tam w Maroku znaleźć sprzymierzeńców by nam pomogli uwolnić córkę a oburzają i zniesmaczają mnie tamtejsze praktyki wydawania za mąż dziewczynek bo to powinno być potępiane a w moim przypadku córeczkę zabrał mi sam młody władca Maroka więc sam rozumiesz,że wszyscy tam stoją po jego stronie a ja mogę liczyć tylko na was czyli swoją rodzinę bo ojciec i macocha Joanny byli zamieszani w zainicjowanie i ukrywanie małżeństwa Esmeraldy i Amira aż przez dwa lata ciężko wzdychając mówił Fernando
-choć opowiedziałeś mi jak doszło do małżeństwa Esme z Amirem to wciąż szokuje mnie to,że Joanna odwiedzając waszą córkę w szkółce Aiszy niczego się nie domyśliła kręcąc głową mówił Pedro
-ta sprawa bardzo poróżniła mnie z żoną i gdyby nie fakt, że postanowiliśmy razem walczyć by Esmeralda odzyskała wolność to chyba bym rozwiódł się z Joanną bo też uważam,że ponosi winę za to,że nie zauważyła zmian w zachowaniu Esmeraldy przez te ostatnie dwa lata i nawet jej ciąży nie dostrzegła zaciskając pięści z bezsilnej złości powiedział Fernando de Salamanca
-proszę cię Fernandzie byś dał szansę memu bratu i zaakceptował związek Amira z Esmeraldą bo on naprawdę ją kocha, dla niej postanowił zrezygnować z możliwości posiadania 4 żon, pisze mi w ostatnim liście,że wydał nowe prawo zakazujące małżeństw z dziewczynkami i zrobił to tylko dla Esmeraldy a ponadto Amir i Esme mają synka więc są rodziną ,której nie powinniśmy rozbijać powiedziała Roksana wchodząc do salonu gdzie jej mąż Pedro rozmawiał z bratem....
-nie rozumiesz,Roksano że Esme ma 12 lat i nie powinna być żoną ani tym bardziej matką i to co teraz Amir zrobił zmieniając prawo powinien zrobić dwa lata temu i za Esme się nie brać bo moja córka sama jest dzieckiem a pozostając z Amirem będzie musiała wypełniać obowiązki małżeńskie i sama ta myśl mnie tak bulwersuje,że nie przejdę nad tym do porządku dziennego i nie pogodzę się z tym by ona pozostała muzułmanką i żoną Amira, którą on może kiedy chce wykorzystywać !!! wysyczał poirytowany Fernando
-nie pochwalam tego co zrobił Amir zmuszając Esme do ślubu i urodzenia mu dziecka ale to już się stało i jeśli ich teraz rozdzielisz to Amir zatrzyma syna a Esmeralda będzie cierpieć i nigdy ci nie wybaczy,że przez was rozdzielono ją z dzieckiem bo zapewne maluszka kocha zagryzając wargi zaczęła mówić Roksana
-chciałbym i Esmeraldę i jej synka stamtąd wywieźć i choć wiem,że nie będzie to takie proste bo Amir użyje wszelkich sposobów by do tego nie dopuścić ale ja nie ustanę w wysiłkach by córkę z muzułmańskiego świata wydrzeć a wy powinniście mi w tym pomóc a nie zniechęcać i mówić bym pogodził się z faktem,że moją córkę zmuszono do przejścia na islam i do małżeństwa z muzułmaninem !!! warknął wściekły Fernando patrząc z niechęcią na Roksanę
-proszę cię tylko Fernandzie byś to wszystko dobrze sobie przemyślał bo może Esme pokocha w końcu Amira i będą szczęśliwą rodziną wzdychając powiedziała Roksana
-czas nie jest moim sprzymierzeńcem bo Amir może Esmeraldzie zrobić drugie dziecko a wtedy jeszcze trudniej będzie ich rozdzielić i póki Esme ma tylko jednego synka muszę działać i to szybko !!! wycedził przez zęby Fernando
-chcesz więc siłą porwać Esmeraldę i jej synka ale wiedz,że muzułmanie są solidarni wobec siebie i pomogą Amirowi was ścigać i odebrać przynajmniej dziecko co może skończyć się tragicznie bo ktoś zginie a to byłoby najgorsze co mogłoby się nam przytrafić zaczęła mówić Roksana ale zamilkła gdy Fernando z niechęcią na nią spojrzał
-gdyby Amir nie był twoim bratem to mówiłabyś inaczej bo Orianę żałowałaś i pomagałaś nam tam w Maroku rozmawiając ze swoimi rodzicami mruknął Fernando
-Oriana i Santiago to była niedobrana para bo on stary a ona mogłaby być jego wnuczką i na dodatek była jego trzecią żoną.... zaczęła mówić Roksana ale Fernando jej przerwał
-dziewczęta z naszego kręgu kulturowego nie powinny być w związkach z muzułmanami i wiek mężczyzny,który zmusza dziewczynkę do ślubu i rodzenia mu dzieci nie ma znaczenia a tego,że oni siłą biorą sobie nasze chrześcijańskie dziewczęta nie powinniśmy tolerować a co do Oriany to ona miała o tyle szczęście, że jej Santiago nie zmusił do przejścia na islam i choć po perypetiach zgodził się na rozwód a Amir obsesyjnie kocha Esme i dobrowolnie nie da jej odejść więc musimy załatwić to siłowo mówił powoli coraz bardziej wzburzony Fernando de Salamanca
-to skończy się nieszczęściem westchnęła Roksana i nagle chwyciła się za brzuch bo nieprzyjemna rozmowa ze szwagrem ją zdenerwowała i przyspieszyła poród....
w innej komnacie pałacu gubernatora Pedra de Salamanki medyk Olaf Lingsson z asystującym mu młodym medykiem Nicolasem de Valencią zaczęli odbierać poród Oriany u której zaczęły się bóle porodowe i w pałacu gubernatora zapanowało zamieszanie gdy służąca przybiegła po medyka Olafa oznajmiając mu,że gubernatorowa Roksana ma skurcze i najwyraźniej poród się u niej zaczął....
-Nicolasie nie odstępuj Oriany a ja będę krążył pomiędzy sypialniami żony i córki gubernatora powiedział Olaf Lingsson i pobiegł zbadać Roksanę
-o rany !!! Roksana też zaczęła rodzić a myślałyśmy,że najpierw ja urodzę wystękała Oriana pomiędzy bolesnymi skurczami
-coś musiało u niej przyspieszyć poród mruknął Nicolas de Valencia
-to pewnie odwiedziny stryja Fernanda bo on chyba przyjechał z pretensjami za to co brat Roksany zrobił Esmeraldzie wydukała Oriana wyginając ciało przy kolejnym skurczu
-coś czuję ,że znów urodzę bliźnięta postękując wydukała Oriana a Nicolas z uśmiechem zapewnił ją,że czy będzie jedno czy dwójka to najważniejsze by dzieciaki urodziły się żywe i zdrowe
-Sodoma i Gomora by naraz żona i córka gubernatora rodziły !!! krzyczały do siebie służące biegając to na wezwanie jednego to drugiego medyka
-medyków to nie dziwiło bo niejednokrotnie musieli odbierać kilka porodów naraz ale gubernator Pedro de Salamanca był ogromnie zdenerwowany nadzwyczajną dla niego sytuacją a jego brat Fernando widząc co się dzieje zaczął Pedra uspokajać
-kobiety bracie choć niby takie kruche dzielnie wytrzymują te wszystkie cierpienia by wydać dzieci na świat i powiem ci,że jak moja młodziutka Esmeralda szczęśliwie zdołała urodzić to i twoje kobiety czyli żona i córka powinny bez problemów urodzić zwłaszcza,że to nie ich pierwszy raz mówił Fernando poklepując Pedra po ramieniu
-i Roksana i Oriana miały wcześniej trudne porody więc nie uspokoję się dopóki obie szczęśliwie nie urodzą
-Roksana już dwukrotnie urodziła ci bliźniaki i masz od niej czterech synów więc teraz czas byście mieli wspólną córkę zażartował Fernando
-najważniejsze by Roksi i dziecko szczęśliwie przeżyli poród podobnie jak Oriana a co urodzą to mniejsza z tym bo i z dziewczynek będę się cieszył tak jak z chłopców westchnął zatroskany Pedro de Salamanca
-Oriana ma znowu parkę !!! krzyknęła Gabriela młodsza córka Pedra biegnąc do ojca z sypialni siostry gdzie przyszły na świat bliźnięta
-baron Olin Mores w niebiosach cieszy się,że pozostawił po sobie synka i córeczkę paplała podekscytowana Gabriela de Salamanca
-chwała Bogu,że Oriana szczęśliwie urodziła ale teraz czekam by i Roksanie się udało powiedział wzruszony Pedro de Salamanca
księżniczka Gabriela de Salamanca była tak poruszona narodzinami bliźniąt starszej siostry ,że zaraz pobiegła do pokoiku w odległym skrzydle pałacu gubernatora gdzie od jakiegoś czasu potajemnie spotykała się z Maxem de Silvą bowiem odkąd Oriana zaczęła preferować medyka Nicolasa de Valencię to odtrącony Max de Silva zaczął zalecać się do młodszej Salamankówny
-cieszę się,że twojej siostrze udało się szczęśliwie urodzić i ma już drugą parę bliźniąt jak twoja macocha ale ja tu przychodzę tylko do ciebie bo moje serce ciebie jedyna wybrało zaczął mówić Max i bezceremonialnie wziął się do całowania 13-letniej Gabrieli
-dziś wszyscy są tak zajęci porodami najpierw twojej siostry a teraz żony twego ojca to nikt nie zauważy ,że nie wróciłaś na noc do swej sypialni więc zostańmy tu razem do rana szeptał do dziewczynki Max de Silva coraz namiętniej ją całując
-na każde nasze spotkanie biegnę jak na skrzydłach ale mówiłam,że chcę czekać do ślubu zanim ci pozwolę na więcej niż pocałunki a mój tata po tym co stało się z Orianą nie zgodzi się by kolejna z jego córek zbyt młodo wyszła za mąż więc zanim nie skończę 15 lat to o ślubie nie ma mowy zatem do łoża nie pójdziemy pomiędzy pocałunkami szeptała Gabriela bo choć przeżywała swoją pierwszą miłość to pomimo młodego wieku była rozsądną dziewczynką bo gdy przypatrzyła się co przeżywa jej siostra Oriana mającą już czwórkę dzieci to nie chciała zbyt wcześnie zostać żoną i matką....
-popieścimy się tylko i nie zrobię niczego wbrew twojej woli kusił dziewczynkę Max de Silva usiłując rozebrać Gabi ale zdecydowanie na to nie pozwoliła
-jeśli mnie kochasz prawdziwie to poczekasz na naszą noc poślubną zachichotała księżniczka Gabriela wyrywając się podnieconemu Maxowi de Silvie i pobiegła by dowiedzieć się czy jej macocha Roksana już urodziła jej nowego braciszka czy siostrzyczkę.........
-czy Roksana powinna urodzić piątego synka czy pierwszą córeczkę
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:04:51 05-10-14, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:20:24 23-06-14 Temat postu: |
|
|
Chyba czas na córeczkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:59 23-06-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Chyba czas na córeczkę |
Ok
w pałacu gubernatora La Mariany księżna Roksana po wielu godzinach porodowej męki urodziła swoją pierwszą córeczkę
-tak się cieszę ,że po czterech chłopcach mam teraz dziewczynkę powiedziała zmęczona ale szczęśliwa Roksana
-to moja szósta córeczka ale też się cieszę z jej narodzin powiedział Pedro gdy podano mu noworodka
-Oriana ma znów bliźnięta i to parkę oznajmił żonie Pedro bo gdy Roksi rodziła to jakoś zapomniał jej o tym wspomnieć,że przed nią urodziła Oriana
-to urodziłyśmy jednego dnia ucieszyła się Roksana
-tak kochanie, tego samego dnia doczekałem się dwojga wnucząt i córeczki zaśmiał się gubernator Pedro de Salamanca
-gratuluję ci wnucząt i córeczki ale prosiłbym byś pomyślał teraz nad tym co zrobić w sprawie mojej Esmeraldy przypomniał bratu Fernando de Salamanca
-jak ochłonę po porodach żony i córki to się razem zastanowimy obiecał Pedro
-małą nazwiemy Klaudyna zdecydował Pedro i patrząc na żonę i ich najmłodszą pociechę pomyślał
-Roksana ślicznie wygląda karmiąc naszą córeczkę
-po czterech chłopcach marzyłam o dziewczynce i teraz gdy trzymam ją przy piersi to przepełnia mnie duma i poczucie spełnienia,że z Pedrem stworzyliśmy szczęśliwą rodzinę dla jego i naszych wspólnych dzieci rozmyślała zadowolona Roksana....
-teraz gdy Roksana ma własną córkę to może wreszcie zrozumie mój ból gdy moją Esmeraldę podstępnie jej brat i matka mnie i Joannie odebrali pomyślał z kolei Fernando de Salamanca ...
w swojej sypialni Oriana wyczerpana porodem co prawda tuliła swoje nowo narodzone bliźnięta ale gdy wspomniała sobie ,że razem ze starszą parą bliźniąt jest już matką czworga dzieci to jakoś nie umiała się tym cieszyć i gdy doniesiono jej,że Roksana urodziła córeczkę pomyślała
-Roksana ma z ojcem piątkę dzieci ale są razem na dobre i na złe a ja po dwóch nieudanych małżeństwach mam dwie pary bliźniąt a z medykiem Nicolasem de Valencią wplątałam się w romans gdy jeszcze byłam w ciąży a teraz nie wiem czy dalej coś między nami będzie czy on widząc wdowę z czwórką dzieci dyskretnie się nie wycofa by poszukać sobie jakiejś dziewczyny bez zobowiązań martwiła się Oriana trzymając dzieci w ramionach
-maluchy są zdrowe a to najważniejsze rzekł Nicolas do Oriany
-dziękuję ci za pomoc przy porodzie wydukała Oriana lekko się czerwieniąc
-jako medyk miałem obowiązek ci pomagać a jako zakochany w tobie mężczyzna byłem szczęśliwy,że mogę w takiej chwili być przy tobie choć to nie moje dzieci urodziłaś wyznał Nicolas
-kochasz mnie dalej ???zagryzając wargi niepewnie zapytała Oriana
-co za pytanie ??!!! pewnie ,że kocham i nie wiem dlaczego pytasz? czyżbym zrobił coś co cię zaniepokoiło i zaczęłaś wątpić w moje szczere do ciebie uczucia??? zaczął się dopytywać Nicolas
-no nie , ale teraz gdy mam czwórkę dzieci to mogłeś się przestraszyć związku z kobietą obarczoną dwoma parami bliźniąt wydukała Oriana
-przypominam ci,że jestem medykiem i lubię opiekować się dziećmi a twoimi szczególnie puszczając oczko do Oriany powiedział Nicolas
-dobrze więc zrobiłam,że zamiast Maxa de Silvy wybrałam Nicolasa de Valencię pomyślała zadowolona Oriana....
podczas gdy gubernator Pedro de Salamanca cieszył się z narodzin najmłodszej córeczki i wnucząt od Oriany to myśli jego młodszego brata księcia Fernanda de Salamanki krążyły wokół jego córki Esmeraldy i wnuczka małego Amira
-chciałbym żeby moja córeczka była tu ze mną a nie w Maroku razem z tym swoim muzułmańskim mężem westchnął Fernando nie wiedząc,że w tym właśnie momencie w dalekim Maroku jego córka księżniczka Esmeralda została oficjalnie przedstawiona starannie dobranemu gronu poddanych męża jako ukochana i jedyna żona młodego władcy Maroka
-jesteś kochanie prześliczna więc jestem dumny móc cię pokazać moim i moich rodziców przyjaciołom bo chciałbym się tobą pochwalić a oni od dawna mnie nagabywali bym im pokazał moją wybrankę toteż postanowiłem spełnić ich życzenia i im ciebie przestawić jako moją małżonkę i matkę mego syna szeptał do Esmeraldy zachwycony nią Amir wręczając jej symboliczne berło z diamentowych kwiatów mające symbolizować jego dozgonną miłość i jej pozycję żony szejka
Esmeralda uśmiechała się promiennie zadowolona z wrażenia jakie czyniła na poddanych i przyjaciołach Amira
-w tym stroju i tak umalowana Esme wygląda na starszą niż jest bo to ,że trochę podkreśliłam jej urodę czerniąc jej brwi i różując policzki oraz usta dodało jej lat i dobrze bo nie będzie się wszystkim rzucało w oczy,że Esme ma dopiero 12 lat i nie będą komentować małżeństwa naszego syna z dziewczynką poniżej 14 lat, których to związków obecne prawo zakazuje powiedziała do męża księżniczka Aisza lustrując młodziutką synową
-wiesz Aiszo jak tak patrzę na żony naszych dwóch synów Esmeraldę i Fiorellę to nie mogę uwierzyć ,że obaj poślubili tak młodziutkie dziewczynki a praktycznie dzieci westchnął John Foreman
-tak jakoś się złożyło,że i Amir i Hassan wybrali sobie na żony dziewczyny młodsze od siebie o 8 lat i już tego nie zmienimy a obie nasze synowe musiały się z tym pogodzić ,że są już zamężne mruknęła Aisza
-dobrze jednak,że Amir pod wpływem Esmeraldy zakazał tak wczesnych małżeństw dziewczynek bo sama widziałaś ,że Esmeraldę z trudem ten znachor odratował gdy dostała krwotoku drapiąc się po głowie powiedział John Foreman
-Amir był zbyt niecierpliwy i nad pożądaniem nie zapanował za wcześnie zmuszając Esme do współżycia po porodzie ale teraz się zmienił i stara się już nad sobą panować usprawiedliwiając syna szepnęła do męża Aisza
-oby młodym się ułożyło bo piękna z nich para ściszonym głosem powiedział John Foreman patrząc na Esmeraldę i Amira....
w tym samym czasie w Kopenhadze młodziutka królowa Maria Fernanda rankiem ubierając się w swojej sypialni patrzyła na swoją zmienioną ciążą figurę i zastanawiała się czy urodzi upragnionego następcę tronu Danii i Norwegii
- daj mi Boże syna i dziedzica królestwa bo jeśli to nie chłopiec to nie wiem co się stanie bo znów będą mnie zmuszać do współżycia z Christianem a Justo tego nie zniesie i gotów wyjechać z mego królestwa a ja bez niego się załamię bo choć będę miała dzieci to one nie zastąpią mi ukochanego martwiła się MariFer a czując ruchy dziecięcia w swoim łonie raz po raz wzdychała dotykając brzuszka
-najjaśniejsza pani czy coś ci dolega,że tak wzdychasz ??? zaniepokoiły się dwórki młodziutkiej królowej
-czuję się dobrze ale chciałabym by dziecię już było na świecie i by był to syn powiedziała z zadumą MariFer
-wszyscy chcemy następcy tronu zgodnym chórkiem krzyknęły dwórki a MariFer to rozdrażniło
-no właśnie syn !! ma być chłopak a co jeśli urodzę królewnę ??? czemu dziewczęta nie mogą dziedziczyć tronu???przecież to niesprawiedliwe by tylko chłopiec mógł zostać nowym władcą mruknęła MariFer
-od wieków w królestwie tron dziedziczy najstarszy syn króla więc musisz pani królowi Christianowi IV urodzić męskiego potomka patetycznie powiedziała ochmistrzyni dworu ...
-obyś był chłopcem szepnęła MariFer do dziecięcia w swoim łonie
-jak nie tym razem to następnym urodzisz pani syna patrząc na młodziutką królową powiedziała ochmistrzyni
-w tym sęk,że wolałabym nie rodzić kolejnego dziecka Christiana bo to co z nim przeżyłam przed poczęciem tego dziecka było koszmarem pomyślała MariFer z niesmakiem wspominając swoje pożycie małżeńskie gdy Christian dążył do poczęcia potomka
-królowa Maria Fernanda całkiem dobrze znosi ciąże więc jest nadzieja,że w swoim czasie przyjdzie na świat mały królewicz,który po ojcu zostanie Christianem V mówił do rady królewskiej kanclerz królestwa Danii i Norwegii
-gorzej będzie gdy królowa powije córkę bo wówczas czeka nas niepokój w królestwie dopóki para królewska nie postara się o drugie dziecko by na świecie pojawił się następca tronu wtrącił się królewski sekretarz
-jeśli urodzi się królewna to otrzyma imię po babce króla czyli Christina dodał niefrasobliwy sekretarz
-przestań krakać sekretarzu bo narodziny królewny zamiast królewicza byłyby ogromnym rozczarowaniem mruknął kanclerz królestwa
-ja tam uważam,że trzeba się cieszyć,że król Christian IV w ogóle zostanie ojcem bo z pierwszą żoną nie doczekał się dzieci a Maria Fernanda od razu zaszła w ciąże a to dobrze wróży dynastii,która przetrwa dzięki potomstwu Christiana i Marii Fernandy powiedział kanclerz królestwa...
ciągnę wątki dzieci i wnuków Camilii i Ricarda de Salamanków bo na ten moment jakoś nie mogę wymyślić ciekawych perypetii seniorów rodu Salamanków w Rosji gdzie pojechali spotkać się z nigdy nie widzianą siostrą Ricarda i Rodriga czyli kniahinią Mercedes Romanow może macie jakieś pomysły to napiszcie co tam powinno się zdarzyć by historia była ciekawa i intrygująca.........
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:42:34 24-06-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:42 26-06-14 Temat postu: |
|
|
Na razie cierpię na brak pomysłów. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|