Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 155, 156, 157 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:00:45 23-09-14    Temat postu:

cieszy mnie ta kontynuacja , zycze weny twórczej, czytam i podziwiam , piekne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:07:14 20-10-14    Temat postu:

ela0909 cieszę się, że nadal czytasz kontynuację i liczę , że jeszcze nie raz podsuniesz jakiś pomysł co do ciągu dalszego ….
pozdrawiam serdecznie

W Mediolanie po koronacji pary królewskiej Lombardii gdy wszyscy zaproszeni goście wyjechali młoda królowa Camilitta Sforza zaczęła buntować się przeciwko dominacji teściowej Giovany królowej matki na dworze królewskim

-Cayetano ! twoja matka na zbyt wiele sobie pozwala nie dosyć .że prawie co dzień pyta czy aby nie mam już objawów ciąży i chce by mnie akuszerka badała to jeszcze sprawdza w naszej sypialni pościel czy są wiadome ślady,że współżyliśmy i pyta mnie ile razy było … no wiesz …. !!! krzyczała Camilitta do męża po kolejnej scysji z teściową
-zrozum moją mamę ona straciła dwóch starszych synów w stosunkowo krótkim czasie i tylko ja jej zostałem więc chce bym jak najszybciej został ojcem syna i by następca tronu przyszedł na świat król Cayetano zaczął matkę tłumaczyć
-to co ? twoja matka może będzie stać nad nami gdy będziemy w łożu i będzie nas ponaglać byśmy szybciej syna poczęli ?!przecież gdy ona mnie tak denerwuje tym naciskaniem na ciąże tym bardziej mogę w ciąże nie zachodzić ! ostrym tonem powiedziała Camilitta do męża
-nie przesadzaj kochanie bo moja mama nie chce dla nas źle i ciebie jak córkę pokochała zaczął mówić król Cayetano
--twoja matka mnie ciągle poucza i wtrąca się nawet do tego jak mam się ubierać i damy dworu sama mi wybrała a jak chciałam niektóre wymienić bo poznałam już parę dziewcząt z dobrych rodów ,które chciałabym mieć blisko siebie to nie pozwoliła więc mam już tego dosyć i ciebie się pytam kto jest na naszym dworze aktualną królową ja czy ona ? ! krzyczała Camilitta
-dobrze porozmawiam z mamą bo to ty kochanie jesteś królową i mojego serca,tego dworu i całego królestwa Lombardi otaczając żonę ramieniem i przytulając ją mocno i całując powiedział król Cayetano
-co powiesz byśmy kochali się tu i teraz szeptał Cayetano powoli ściągając suknię z ramion żony
[link widoczny dla zalogowanych]
-dobrze ale porozmawiasz z twoją matką półgłosem mówiła Camilitta
-zrobię wszystko co zechcesz mamrotał Cayetano kładąc Camilittę na sofę podciągając spódnicę jej sukni i po chwili kochali się pospiesznie w środku dnia
[link widoczny dla zalogowanych]
-było cudownie wymamrotała Camilitta gdy zaznała rozkoszy w ramionach męża gdy ulegli oboje namiętności w samo południe na sofie w gabinecie króla Cayetano...

-dobrze,że nakazałem królowej wdowie Juanie by z naszymi córeczkami zamieszkała w innym pałacu królewskim i to w Turynie bo dopiero byłyby scysje pomiędzy trzema królowymi moją żoną Camilittą ,królową wdową Juaną i królową matką Giovaną a tak muszę tylko pogodzić swoją matkę z żoną i tylko dwie królowe mam na głowie rozmyślał król Cayetano
królowa matka Giovana gdy syn przyszedł do niej mówiąc,że młoda królowa Camilitta uskarżała się na zbytnią ingerencję w jej życie na królewskim dworze zaczęła się tłumaczyć,że przecież niczego złego nie robi i chciała pomóc ale Camilitta odkąd została królową zhardziała i nie jest już potulną i niewinną dziewczynką,którą jej syn kiedyś przedstawił
-to prawda Camilitta zmieniła się z dziewczynki bezwarunkowo przyjmującej wszystko co jej mówiłem i czego od niej chciałem w młodą kobietę bo dojrzewa w przyspieszonym tempie i to jednocześnie nasza zasługa ale ma to też wady,że nie będzie już taka posłuszna jak dawniej ale zrozum matko to moja żona, wybrałem ją na towarzyszkę swego życia i matkę moich dzieci i chcąc być szczęśliwym muszę zadbać by i Camilitta była przy moim boku szczęśliwa i nasze małżeństwo było udane powiedział król Cayetano
-no tak Camilitta daje ci rozkosz w łożu to bierzesz jej stronę ale wciąż to młodziutkie dziewczę życia nie znające tak jak ja twoja matka ,która odkąd się ożeniłeś nie jest już dla ciebie ważna ! z pretensją w głosie warknęła do syna królowa matka
-tak ...Camilitta mnie zaspokaja jako mężczyznę i apropos tego nie chcę byś ją o intymne sprawy nagabywała bo jeśli moja żona zajdzie w ciąże to liczę,że mnie pierwszemu to powie a ciebie proszę tylko o uszanowanie jej woli w co tam chce się ubierać bo zna obecną modę a i towarzyszące jej damy dworu moja żona może sobie zmieniać jak chce a ty w to matko nie ingeruj bo aktualną królową jest moja żona Camilitta a ty choć cię kocham i szanuję jesteś królową wdową po moim ojcu i masz swoje damy dworu,którymi możesz sobie rządzić powiedział król Cayetano
-nie na darmo mówią,że kobieta w łożu do wszystkiego może mężczyznę namówić bo moja synowa już męża sobie wokół paluszka owija i Cayetano po jej stronie stanął zakazując mi nadzoru nad synową zżymała się królowa Giovana ale odtąd przestała się narzucać synowej w dawaniu rad o które nie była proszona i między obiema królowymi mieszkającymi na królewskim dworze w Mediolanie zapanował spokój....

młodziutka królowa Camilitta nadspodziewanie dobrze odnalazła się i w roli żony i królowej i z każdym dniem liczba jej zwolenników na dworze królewskim rosła
-na pierwszej uroczystości przyjmowania poddanych,którzy do królewskiej małżonki wnosili różne petycje głównie w sprawach pomocy ubogim królowa Camilitta siedząc na tronie z przejęciem słuchała co trapi mieszkańców Mediolanu i postanowiła zaangażować się w działalność dobroczynną
[link widoczny dla zalogowanych]
-młoda królowa jest śliczna i inteligentna więc nie potrzebuje nadzoru matki króla bo i ubrać się umie stosownie do okazji i zachować się też odpowiednio do sytuacji bo choć nie z rodu królewskiego ale książęcego pochodzi to dziewczyna ma klasę i postawę królowej szeptali między sobą dworzanie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

nadworny malarz królewski namalował pierwsze portrety młodziutkiej władczyni i wszyscy podziwiali jego dzieła jako bardzo udane...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

królowa Camilitta i król Cayetano kochali się codziennie a ich miłość i namiętność rosła z każdym dniem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

pomimo posiadania nieślubnych potomków czyli dwóch córeczek z królową wdową Juaną król Cyetano zobowiązany był do spłodzenia legalnych dzieci z prawowitą żoną czyli królową Camilittą toteż Cayetano często i z ochotą w różnych pozycjach współżył z małżonką ucząc ją ,że w łożu nie powinna się przed niczym wzbraniać i niczego wstydzić i pozycje znane mu z kamasutry ,którą kiedyś z Juaną zaczął stosować teraz z powolną mu we wszystkim żoną chętnie wypróbowywał a jako,że oboje byli młodzi i sprawni miłosna gimnastyka obojgu dawała przyjemność

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

król Lombardii Cayetano Sforza starał się przynajmniej raz w miesiącu pojechać do pałacu królewskiego w Turynie by spotykać se ze swoimi córeczkami,które oficjalnie uchodziły za dzieci jego zmarłego najstarszego brata Rogera ale ani jego córki nie były świadome,że są nieślubnymi potomkami obecnego króla Cayetano ani królowa Camilitta nie wiedziała,że jej małżonek jest już ojcem i spłodził nieślubne dzieci z własną bratową gdy był jeszcze kardynałem...

królowa wdowa Juana z córeczkami królewną Ireną i królewną Weroniką
[link widoczny dla zalogowanych]

-królowa wdowa Juana była piękną kobietą i jej córeczki po mamie też były bardzo urodziwe więc Cayetano choć skrycie cieszył się,że ma takie śliczne córeczki
-ojcem jesteś bardzo dobrym ale i tak mam do ciebie żal,że nie ze mną się ożeniłeś ciągle wymawiała królowi Cayetano matka jego córeczek królowa wdowa Juana
-daj spokój z tymi wymówkami Juano bo teraz łączą nas tylko wspólne córeczki i dla nich tu przyjeżdżam bo choć oficjalnie nie mogę przyznać się że Irena i Weronika to moje dzieci to kocham te dziewczynki i pomimo iż pewnie doczekam się z Camilittą więcej dzieci to te ślicznotki zawsze będą miały wyjątkowe miejsce w moim sercu i gdy dorosną postaram się by dobrze wydać je za mąż mówił Cayetano do Juany
-pamiętaj,że oficjalnie jesteś tylko stryjem a nie ojcem Ireny i Weroniki i to ja jako ich matka będę miała decydujący głos co do losu moich córek warknęła poirytowana królowa wdowa Juana....

w pałacu królewskim w Mediolanie któregoś dnia król Cayetano widząc zmęczoną Camilittę,której za dnia znowu chciało się spać przytulił żonę i zaczął mówić
-niepokoi mnie kochanie ,że często gdy za dnia chcę z tobą porozmawiać to zastaję cię śpiącą więc poprosiłem medyka by cię zbadał
[link widoczny dla zalogowanych]

dziś też przyjdzie do mnie akuszerka bo twoja mama podobnie jak ty zaniepokoiła się,że ciągle jestem zmęczona i chce mi się spać powiedziała Camilitta do męża
-to dobrze … niech i medyk i akuszerka cię zbadają powiedział król Cayetano do żony


w Mediolanie królowa Lombardii Camilitta po wizycie akuszerki dowiedziała się,że jest brzemienna a potem jeszcze medyk potwierdził ciąże młodej królowej
-tak się cieszę,że zaszłam w ciąże i urodzę swe pierwsze dziecko bo może teraz grono przeciwników mego małżeństwa z Cayetano się zmniejszy gdy za parę miesięcy dam mężowi i królestwu następcę tronu rozmyślała Camilitta gdy po kąpieli dotykała swego płaskiego jeszcze brzuszka
[link widoczny dla zalogowanych]

-Cayetano pewnie się ucieszy,że jestem już brzemienna bo myślę ,że poczęliśmy dziecko podczas naszej nocy poślubnej gdy pierwszy raz się kochaliśmy i jak pamiętam to moja ciocia królowa Justina mi opowiadała,że moja mama Angelika też zaszła w ciąże z moim tatą gdy pierwszy raz się kochali rozmyślała królowa Camilitta i niemal pobiegła do gabinetu męża by mu obwieścić,że zostanie ojcem
po drodze Camilitta prawie tańczyła po korytarzach pałacu królewskiego okręcając się wokoło bo radość ją rozpierała,że tak szybko spełni oczekiwania jakie są stawiane przed królewskimi małżonkami i urodzi syna bo wierzyła,że to chłopca nosi pod sercem
[link widoczny dla zalogowanych]

król Cayetano akurat wyszedł z gabinetu do ogrodu pałacowego by chwilę odpocząć przed następnym spotkaniem z królewskimi doradcami gdy tam przybiegła do niego uśmiechnięta młodziutka królowa Camilitta
-Cayetano ! dziś zbadali mnie i akuszerka i medyk i oboje zgodnie stwierdzili,że jestem w ciąży !!! z radością wykrzyczała Camilitta
-to cudowna wiadomość ! a jak ty kochanie się czujesz bo wcześniej nie skarżyłaś się na dolegliwości ciążowe mówił król Cayetano biorąc żonę w ramiona
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie ściskaj tak mocno bo jest nas dwoje zachichotała Camilitta gdy mąż ją z radości obcałowywał ,tulił i ściskał
-mdłości czasami mi dokuczają ale myślałam,że to przez zmianę jedzenia tak mam bo wszak nowego kucharza królewskiego zatrudniliśmy a i to że od pewnego czasu jestem ciągle senna i zmęczona to przecież tyle się w moim życiu ostatnio dzieje bo muszę się do roli królowej przyzwyczajać a czasami z trudem mi to przychodzi bo przecież wiem ,że nie wszyscy na królewskim dworze są mi przychylni więc dopiero jak miesiączki nie dostałam to zaczęłam się zastanawiać czy czasem nie jestem w ciąży i dziś właśnie upewniłam się,że spodziewam się naszego pierwszego dziecka opowiadała mężowi podekscytowana Camilitta
-można powiedzieć,że nasze pierwsze dziecko to początek odbudowy rodu Sforzów a tymi nieżyczliwymi nam obojgu arystokratami się nie przejmuj bo za żonę sam cię sobie wybrałem a to,że niektórzy chcieliby widzieć na twoim miejscu inną kobietę to już ich problem mówił król Cayetano Sforza , któremu kanclerz królestwa też donosił co arystokracja i dworzanie o nowej parze królewskiej plotkują
-wieść o ciąży Camilitty zamknie gęby tym co wieszczyli jakoby moja żona była za młoda by począć dziecko a i spekulacje o innej małżonce dla mnie stracą sens bo będę miał dziecko ze swoją wybranką i Camilitta będzie matką wielu królewskich potomków i razem rodzinę królewską będziemy pomnażać rozmyślał szczęśliwy król Cayetano obejmując dziewczynę w pasie a ona dłonie położyła mu na klacie
[link widoczny dla zalogowanych]
-jestem taka szczęśliwa,że zaszłam w ciąże i dam ci dziecko wzdychała Camilitta bo teściowa jej ciągle powtarzała,że najważniejszym zadaniem królewskich małżonek jest rodzenie dzieci by dynastia królewska przetrwała
-szybko musiałaś wydorośleć od naszego ślubu i koronacji a i owoc naszej miłości masz już w swoim łonie szeptał król do królowej ciesząc się,że poczęli swoje pierwsze dziecko i namiętnie całował żonę w ogrodzie pałacowym
[link widoczny dla zalogowanych]

król Lombardii Cayetano Sforza napisał do wszystkich krewnych listy z wieścią o ciąży młodziutkiej królowej Lombardii ciesząc się ze spodziewanego ojcostwa a na dworze królewskim zapanowała radość i nie cieszyło się tylko wąskie stronnictwo dworzan pod wodzą hrabiego Jorgana zagorzałego przeciwnika małżeństwa króla Cayetano z Camilittą bo najchętniej widziałby na tronie jako żonę króla Cayetano francuską księżniczkę Gryzeldę lub królową wdowę Juanę

młoda królowa Lombardii Camilitta Sforza tymczasem pozowała do następnego portretu,który miał zawisnąć na ścianie galerii władców Lombardii...
[link widoczny dla zalogowanych]
-obrazy utrwalone na płótnie będą mi przypominały jak wyglądałam zanim urodziłam pierwsze dziecko rozmyślała królowa Camilitta patrząc jak pięknie wygląda na obu portretach ,które namalował nadworny malarz...


w Meksyku na La Marianie gubernatorowa Roksana de Salamanca miała kłopoty z jedną ze swoich pasierbic czyli Gabrielą drugą pod względem starszeństwa córeczką Pedra i zmarłej Milki bowiem Pedro na prośbę swego brata Fernanda wyjechał z nim do Maroka a dzieci pozostawił pod opieką żony Roksany i teraz Roksi miała pieczę nie tylko nad domem ale i gromadą dzieci
Gabriela adorowana przez Maxa de Silvę w końcu odwzajemniła jego uczucia i wbrew woli rodziny chciała jak najszybciej wyjść za mąż a Pedro po doświadczeniach ze swą najstarszą córką Orianą nie chciał by jego młodsze córeczki zbyt młodo zostały żonami i matkami więc zapowiedział,że nie wyda ich za mąż zanim nie ukończą 16 lat a Gabi miała dopiero niespełna 14 lat

-możecie się spotykać ale pamiętaj byś nie pozwoliła Maxowi na zbyt wiele bo ojciec nawet na wasze narzeczeństwo jeszcze nie wyraził zgody więc ja dając ci pozwolenie na schadzki z Maxem ufam,że mnie nie zawiedziesz i poprzestaniecie na pieszczotach i całuskach z lekkim uśmieszkiem powiedziała Roksana do Gabrieli

-mnie chciałaby w dziewictwie do ślubu trzymać a sama z moim ojcem przed ślubem sypiała pomyślała z niechęcią Gabriela słuchając słów Roksany bo od jakiegoś czasu stała się buntownicza i wydawało się jej,że macocha nie ma prawa jej niczego zabraniać...

-beż ślubu nie chcę zbliżenia wyszeptała zażenowana Gabriela gdy poczuła rękę Maxa pod spódnicą gdy ją jak zwykle przytulił i pocałował
-czekać ponad 2 lata na ślub to dla mnie katorga !!! kocham cię i ty mnie kochasz więc powinniśmy nie zważając na innych dać sobie dowody miłości namawiał Gabi pożądający jej Max de Silva
-przyjdę do twojej sypialni dziś po obiedzie bo nocą gwardia gubernatora bardzo pilnuje pałacu i nie udałoby mi się wkraść szeptał do ucha dziewczyny Max de Silva
-nie Max nie możemy tego przed ślubem zrobić szepnęła zawstydzona Gabriela
-jeśli się nie zgodzisz to wyjadę jutro z La Mariany i wrócę dopiero za dwa lata gdy zgodnie z wola ojca będziesz mogła wyjść za mnie zagroził dziewczynie Max
-nie wytrzymam bez ciebie tyle czasu !! nie wyjeżdżaj i mnie nie zostawiaj !!! zawołała Gabriela
-to zrób to co mówię i w sypialni po obiedzie na mnie czekaj powiedział Max i po obiedzie na który był zaproszony udał,że wraca do swej rezydencji a skierował się ukradkiem do sypialni Gabrieli

-Max jest moim przeznaczeniem i odkąd pozwoliłam mu się pocałować czułam,że będę do niego należeć więc nie powinnam mieć wątpliwości by spełnić to czego dziś ode mnie żąda myślała Gabriela wspominając ich spojrzenia i pierwsze nieśmiałe pocałunki
-o BOŻE !!! czy ja dobrze robię,że zgadzam się na to czego chce Max??? po chwilach rozmarzenia zaczęła się zastanawiać Gabriela gdy w koszuli nocnej czekała na ukochanego
-myślałam,że mój pierwszy raz będzie w noc poślubna a to już dziś i niby tego chcę a boję się zaczęła mówić sama do siebie Gabi

-Max ... może zaczekamy do ślubu zaczęła mówić Gabriela gdy do jej sypialni wszedł Max de Silva i przekręcał w drzwiach klucz by nikt im nie przeszkodził
-zobaczysz,że nie będziesz żałować a czekać do ślubu byłoby głupotą mówił Max ściągając ubranie z siebie i Gabi a potem kładąc przestraszoną dziewczynę na łoże

-nie bój się i nie bądź taka spięta bo przecież mamy się kochać a to przyjemne szeptał Max z lubieżnym uśmieszkiem na twarzy
-boję się,że będzie bolało szepnęła zawstydzona Gabriela
-obejmij mnie i zaufaj,że będzie cudownie zamruczał Max i Gabi ufnie go objęła a potem odwzajemniała jego pocałunki
-nie chcę by ktoś się dowiedział ,że my to przed ślubem robiliśmy szeptała do ucha Maxa Gabi podczas pieszczot
-ja nikomu nie powiem i jeśli ty się nie wygadasz nadal będziesz uchodzić za cnotkę zaśmiał się Max
-bądź delikatny wyszeptała Gabi
-a teraz szerzej rozłóż nóżki wysapał podniecony Max
-Max boli !!! jęknęła Gabriela
-wszystko co piękne w bólu się rodzi jak kiedyś mi mama powiedziała i nasze pierwsze pożycie też może odrobinę boleć wystękał Max napierając całym ciałem na dziewczynę i nim zdołała zaprotestować ręką zatkał jej usta by nie krzyczała po czym mocnymi pchnięciami rozdziewiczył ukochaną
-nie płacz najdroższa !! wiem,że odrobinę bolało ale każda by stać się kobietą musi to przejść i nie każdą tak boli jak ciebie ale teraz już wszystko będzie dobrze szeptał Max do Gabrieli gdy skończył i ścierał łzy z jej twarzy
-myślałam,że umrę z bólu a tyś mnie trzymał i tak długo mi to robiłeś chlipała z wyrzutem Gabriela
-musiałem być zdecydowany byś przestała być dziewicą ale następnym razem nie będzie cię bolało zapewniał dziewczynę Max de Silva
-nie wierzę ci !! tata i Roksana mieli racje mówiąc ,że dziewczyna w moim wieku ma czas na zamążpójście i nie powinna jeszcze współżyć a tyś mnie namówił i było okropnie boleśnie skarżyła się Gabriela
-no już po wszystkim kochanie tuląc dziewczynę mówił Max
-całe podbrzusze mnie wciąż boli zajęczała Gabriela co zaniepokoiło Maxa a gdy spojrzał na nogi Gabrieli przeraził się nie na żarty
-dostałaś krwotoku !!! ściśnij mocno nogami wkładając między uda dziewczyny ręcznik krzyknął Max
-Max !!! czemu tak bardzo krwawię?? zawołała przestraszona Gabriela gdy patrzyła na powiększająca się plamę krwi na prześcieradle na którym leżała i ręcznik nasiąkający jej krwią
-do diabła !! będę musiał wezwać kuzyna Nicolasa bo Gabi gotowa się jeszcze wykrwawić mruknął pod nosem Max szybko się ubierając
-zaraz sprowadzę pomoc a ty przykryj się i staraj się nie panikować !!! krzyknął Max wybiegając z sypialni Gabrieli
-mam za swoje,że nie posłuchałam Roksany i taty bo nie tylko straciłam dziewictwo ale pewnie teraz umrę zaczęła spazmować Gabriela


w ogrodzie pałacu gubernatora La Mariany Oriana z Roksaną gawędziły z medykiem Nicolasem de Valencią
-nie podoba mi się ,że Max de Silva bałamuci Gabriele bo to jeszcze dziecko mówiła Oriana,która nie była zachwycona tym,że Max de Silva uwodzi jej młodszą siostrę
-rozmawiałam zarówno z Maxem jak i z Gabrielą i mam nadzieję,że nie posuną się za daleko czekając jak Gabi dorośnie powiedziała Roksana
-Max najpierw zalecał się do Oriany a gdy dostał kosza bo Oriana mnie wybrała to zwrócił uwagę na Gabi bo widać gustuje w Salamankównach zażartował Nicolas de Valencia
-chciałabym by moja siostra dotrwała w dziewictwie do ślubu i by wyszła za mąż z miłości po tak długim okresie narzeczeństwa by była pewna,że mężczyzna,którego wybrała jest tym właściwym a Max na pewno nim nie jest więc trzeba pilnować by jej do złego nie namówił powiedziała Oriana
-oj Oriano nie rób z Maxa jakiegoś perwersyjnego lubieżnika,który za dziewczątko się weźmie zanim Gabi dojrzeje by być żoną a później matką śmiejąc się powiedział Nicolas de Valencia
-Gabi jest uświadomiona więc liczę,że nie ulegnie namowom i dopiero w noc poślubną stanie się kobietą powiedziała Oriana uprzedzona do Maxa bo nie chciała by jej ex posiadł po niej jej młodszą siostrę
-między mną a Maxem doszło do zbliżenia gdy obaj z Nicolasem się o mnie starali i nie zniosłabym tego by on teraz współżył z moją siostrą zatem zrobię wszystko by ich rozdzielić i by nie tknął Gabi rozmyślała Oriana
-ze swego doświadczenia wiem ,że serce nie sługa i gdybyśmy otwarcie zabronili Gabi spotkań z Maxem to oboje starali by się nas przechytrzyć bo zakazany owoc lepiej smakuje więc wolę mieć pod kontrolą ich spotkania w dzień a w nocy pałac jest tak strzeżony,że mysz się nie prześliźnie toteż cnota Gabi jest dobrze chroniona zażartowała Roksana
-w dzień też można pofiglować zaśmiał się Nicolas
- po obiedzie na którym wszyscy byliśmy Gabi poszła sobie poczytać w swojej komnacie a Max chyba wrócił do siebie zaczęła mówić Roksana
-adorator naszej Gabi wrócił i biegnie w naszym kierunku wskazując wzrokiem na biegnącego Maxa de Silvę powiedziała Oriana i wszyscy popatrzyli na zbliżającego się do nich zdyszanego Maxa
-Nicolas !!! kuzynie !! jak dobrze,że cię widzę !! chodź zaraz bo mam do ciebie sprawę niemal ciągnąc za rękaw kaftana Nicolasa wołał Max
-no dobra idę z tobą ale puść bo mi rękaw oderwiesz !! zawołał Nicolas
-co się stało ??? czemu Nicolasa nam zabierasz ??? zapytała zaraz Oriana,której zdenerwowanie Maxa wydało się podejrzane
-czy ktoś potrzebuje pomocy medycznej??? wtrąciła się równie zaniepokojona Roksana
-to sprawa osobista i wolę tylko z Nicolasem na ten temat mówić mruknął Max ponaglając Nicolasa by szybko z nim poszedł
-poczekajcie tu bo pewnie zaraz wrócę powiedział do kobiet Nicolas i szybkim krokiem poszedł z ciągnącym go wciąż za rękaw Maxem
-idziemy za nimi bo Max wyglądał mi na przerażonego więc może stało się coś złego a on nie chce nam o tym powiedzieć głośno dedukowała Oriana
-mam nadzieję ,że Gabi nie miała jakiegoś wypadku !! Boże może ona z konia spadła czy coś innego ją spotkało,że medyk potrzebny ???!!! zaczęła się niepokoić Roksana
-ojciec powierzył ci pieczę nad dziećmi więc rozumiem,że się denerwujesz ale Gabi ostatnio ani ciebie ani mnie nie chce słuchać bo tak jest zauroczona Maxem więc musimy obie jej przemawiać do rozumu by Maxa trzymała na dystans mówiła do macochy Oriana
-nie darowałabym sobie gdyby któremuś z dzieci coś złego się przydarzyło westchnęła Roksana ale w podążeniu za Maxem i Nicolasem przeszkodziły obu kobietom dzieci,które podbiegły by się z nimi bawić więc Roksana i Oriana nie wiedziały,że medyk Nicolas jest zmuszony tamować krwotok Gabrieli a gdy szczęśliwie udało mu się powstrzymać krwawienie ledwo żywa Gabriela błagała Nicolasa by zataił kto potrzebował jego pomocy medycznej a i Max prosił kuzyna by nikomu niczego nie mówił
-chętnie obiłbym ci nie tylko gębę za toś coś jej zrobił ale to biedactwo cię kocha więc tylko przez wzgląd na nią nie powiem Roksanie ,że Gabi omal się nie wykrwawiła bo tobie zachciało się amorów wysyczał do kuzyna Nicolas gdy odciągnął Maxa na bok

-nie chcę by ktoś dowiedział się,że nie jestem już dziewicą słabiutkim głosem prosiła Gabriela gdy obaj mężczyźni do niej podeszli
-jako medyka obowiązuje mnie tajemnica lekarska ale Roksany nie oszukasz bo przez jakiś czas będziesz bardzo osłabiona po utracie krwi i trudno to będzie uzasadnić skoro dotąd byłaś okazem zdrowia powiedział medyk Nicolas
-jestem taka słaba ale czuje się już lepiej a Roksanie coś nazmyślam z leciutkim uśmieszkiem wymamrotała Gabriela

-wybacz najdroższa ,że nie przewidziałem ,że coś takiego może się nam przydarzyć wyszeptał Max patrząc na Gabrielę
-ty lepiej módl się by Gabi po tym nie była w ciąży bo Pedro ostro by się z tobą rozprawił za uwiedzenie mu córki szepnął znowu do ucha Maxa poirytowany Nicolas
-najpierw miałbym scysję z Roksaną bo zapowiedziała mi bym Gabrieli nie tknął a ja wbrew temu rozdziewiczyłem dziewczynę a gdyby jeszcze zaszła w ciąże to Roksi dałaby mi popalić pomyślał sobie Max de Silva
-kocham cię Max szepnęła w tym momencie Gabriela zapominając,że jeszcze niedawno miała pretensje do ukochanego za ból na jaki ją naraził
-ja też cię kocham i przepraszam ,że cierpiałaś bo nie umiałem się powstrzymać szepnął Max'
-trudno jest zrozumieć kobiety Max sprawił Gabi ogromny ból i naraził na niebezpieczeństwo utraty życia gdyby pomoc nie nadeszła na czas a ona po wszystkim mówi,że go kocha i nie chce by miał kłopoty ze strony Roksany czy Oriany za to co jej zrobił więc wszystko ma pozostać tajemnicą pomyślał medyk Nicolas de Valencia patrząc na oboje zakochanych....

czy Roksana powinna się dowiedzieć co przydarzyło się Gabrieli


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 12:34:41 28-09-24, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:02:16 21-10-14    Temat postu:

Roksana na razie się nie dowie, ale Gabi gdy wydobrzeje to znów będzie współżyć z Maxem i w końcu zajdzie w ciąże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:31:07 22-10-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Roksana na razie się nie dowie, ale Gabi gdy wydobrzeje to znów będzie współżyć z Maxem i w końcu zajdzie w ciąże.


dzięki za podsuwanie pomysłów, pozdrawiam

w pałacu gubernatora La Mariany księżna Roksana de Salamanca z niepokojem przyjęła pokrętne tłumaczenia Gabrieli,że dziewczyna dostała tak uporczywego bólu głowy iż przez to pozostanie w łożu nie schodząc na kolację
-może medyka wezwać? zapytała Roksana
-służąca mi ziółek naparzyła to mi przejdzie jak sobie poleżę i medyka szkoda fatygować powiedziała szybko Gabi
-Max mówił ,że wraca do siebie po obiedzie i byłam zdziwiona gdy zobaczyłam go w ogrodzie proszącego o pomoc Nicolasa więc w pierwszej chwili pomyślałam czy tobie się co złego nie stało ale skoro to tylko ból głowy to choć mnie to niepokoi ale mi ulżyło,że to nie do ciebie był potrzebny medyk mówiła Roksana z troską przypatrując się pasierbicy
-Max przyniósł mi ze swojej biblioteki ciekawą książkę i gdy sobie siedzieliśmy na tarasie usłyszeliśmy krzyk bo moja pokojówka Lupita zwichnęła nogę więc posłałam Maxa po medyka zaczęła opowiadać Gabi
-dobrze ,że oboje z Maxem przekonaliśmy Nicolasa by w razie pytań mówił,że pomocy potrzebowała jedna z moich pokojówek co zresztą jest prawdą bo gdy Nicolas zatamował u mnie krwotok wezwano go do mojej pokojówki Lupity bowiem nieszczęsna zwichnęła sobie nogę i trzeba było jej ją nastawić pomyślała Gabriela ciesząc się przez to zdarzenie nikt nie będzie dociekał komu jeszcze służył pomocą medyczną Nicolas de Valencia

Oriana słysząc,że siostra uskarża się na ból głowy była nieco zdziwiona bo dotąd Gabi wprost tryskała zdrowiem
-to dziwne,że Gabi zaczęła mieć bóle głowy i to tak dotkliwe,że w łożu musi leżeć mruknęła pod nosem Oriana ale długo nie mogła się nad tym zastanawiać bo zajęła ją opieka nad dwójką par jej bliźniąt
-mam czwórkę dzieciaków z obu moich małżeństw choć jestem jeszcze taka młoda i chciałabym by moja siostra nie została matką tak wcześnie jak ja więc muszę ją jakoś odseparować od Maxa de Silvy zanim on zdoła ją namówić do współżycia bo to głupia koza i wpatrzona w niego jak w obraz a młody organizm Maxa potrzebuje zaspokojenia i oby nie skłonił Gabi by mu uległa rozmyślała poirytowana Oriana coraz bardziej uprzedzona do Maxa
-jestem teraz w związku z Nicolasem i pobierzemy się jak tylko mój ojciec wróci na La Marianę z Maroka ale ja to co innego bo my z Nicolasem stanowimy dobraną parę i sprawdziliśmy się pod każdym względem a Gabi i Max to byłaby pomyłka mówiła sama do siebie Oriana gdy po utuleniu dzieci do snu szła do swojej sypialni gdzie czekał na nią stęskniony i podniecony Nicolas de Valencia
-powiedz mi prawdę Nicolasie czy Max wezwał cię do służącej Gabrieli czy też coś przede mną ukrywasz zapytała ukochanego Oriana
-o moich zawodowych sprawach nie zamierzam rozmawiać bo wiesz przecież ,że medyk to jak spowiednik a z tobą mam coś ciekawszego i przyjemniejszego do roboty zamruczał Nicolas wchodząc nagi do łoża Oriany

-chodzi mi tylko o Gabi bo jakby coś było z nią to mam nadzieję,że mi powiesz bym mogła zareagować wyszeptała Oriana obejmując Nicolasa
-skup się kochanie na nas i nie myśl o siostrze gdy mamy się kochać szeptał Nicolas
-masz rację ale martwi mnie,że Gabi jest taka zauroczona Maxem a on nie jest jej wart mruknęła Oriana
-nie obraź się Oriano ale niech Gabi sama się o tym przekona a ty jej życia nie urządzaj muskając Orianę po szyi szeptał Nicolas
-Gabi to niewinne dziewczątko i jak sobie pomyślę,że Max mógłby z nią robić to co ty ze mną teraz to krew się we mnie gotuje wyrwało się Orianie
-krew to się powinna w tobie zagotować po moich pieszczotach a nie na myśl o Maxie z Gabrielą w tak intymnej sytuacji zażartował Nicolas miętoląc obiema rękami piesi Oriany
-wiesz, jak mnie rozpalić i sprawiać mi przyjemność pojękując z zadowolenia szeptała Oriana
-za chwilę będzie ci jeszcze przyjemniej zamruczał Nicolas kładąc się na ukochanej i po chwili ich połączone ciała drgały rytmicznie na łożu

dni szybko mijały a księżniczka Gabriela de Salamanca nadspodziewanie szybko doszła do siebie po krwotoku a ponieważ nikt nie podejrzewał,że młodzi są już po swoim pierwszym razie to Roksana pozwalała na częste wizyty Maxa de Silvy w pałacu nie nadzorując zbytnio co para zakochanych robi gdy po posiłkach spacerują po rozległym ogrodzie pałacu czy też przesiadują w saloniku
codzienne wizyty Maxa de Silvy odwiedzającego Gabrielę irytowały głównie Orianę ale nie mogła nic zrobić bo to Roksana miała w tej sprawie decydujący głos
Max przynosił Gabrieli kwiaty i obsypywał ją błyskotkami co schlebiało dziewczynie a jego wyznania miłości spotykały się z odwzajemnionymi zapewnieniami Gabrieli
rytuałem było,że goście byli przez gubernatorową Roksanę zapraszani na obiad w pałacu więc Max de Silva l codziennie jadał posiłek z rodziną Salamanków
któregoś dnia Max uznał,że Gabi już na tyle wydobrzała po krwotoku,że powinni zacząć już regularne współżycie i ukradkiem po obiedzie wśliznął się do jej sypialni
-czy to nie za wcześnie byśmy to znowu robili wzbraniała się Gabi
-mówiłaś,że czujesz się już dobrze więc spróbujmy namawiał Max
-a jeśli znowu będę krwawić ??? z niepokojem pytała Gabi
- nie jesteś już dziewicą więc nie powinnaś a ja będę delikatny zapewniał ukochaną Max
-mam nadzieję,że dziś będzie lepiej ale mimo to boję się marudziła Gabi gdy młodzieniec ją rozbierał
-rozluźnij się to będzie ci dobrze mruczał nagi Max gramoląc się do łoża dziewczyny

-auuuu jęknęła Gabi gdy Max zdecydowanym ruchem wszedł w nią a on natychmiast znów przysłonił jej dłonią usta by nie krzyczała bowiem w dzień po korytarzach pałacu plątało się sporo ludzi i ktoś mógłby zainteresować się odgłosami z panieńskiej sypialni księżniczki Gabrieli
-znów mnie trzymałeś i usta mi zatkałeś wysapała Gabi gdy było już po wszystkim
-twoje jęki czy krzyki mogłyby zdradzić co tu się dzieje a nie chciałabyś chyba by ktoś zaczął coś podejrzewać więc musiałem to zrobić usprawiedliwiał się Max
-bolało mnie gdy się we mnie poruszałeś ale na szczęście nie krwawię powiedziała Gabriela patrząc między swoje nogi i zawstydziła się gdy spostrzegła ,że i Max patrzy na to samo co ona więc szybko włożyła między nogi kraj prześcieradła by wytrzeć wypływające z niej nasienie
-muszę się podmyć ale dopiero jak sobie pójdziesz szepnęła zawstydzona dziewczyna
-szybko mnie wyganiasz ale masz rację bo musimy być ostrożni by nikt mnie w twojej sypialni nie widział mruknął pod nosem Max siadając na skraju łoża
-chciałabym zasypiać i budzić się w twoich ramionach ale musimy jeszcze na to do ślubu poczekać zaczęła mówić Gabriela
-nie podoba mi się,że nie zezwalają byś wyszła za mnie już teraz ale tak jak mówisz poczekam na ślub jednak nie zamierzam odmawiać sobie współżycia z tobą bo choć bez sakramentów uważam cię za swoja żonę powiedział Max z czułością patrząc na Gabrielę
-nie żebym była zrzędliwa ale pamiętaj kochanie,że tobie współżycie sprawia przyjemność a mnie za tym drugim razem też bolało choć nie tak jak za pierwszym poskarżyła się Gabriela
-może jednak trzeba było mi dłużej poczekać skoro drugi stosunek też był dla ciebie bolesny mruknął pod nosem Max siedząc na brzegu łoża

-nie jesteś na mnie zły za to,że powiedziałam ci o bólu gdy mi to robiłeś?? zapytała zaniepokojona Gabriela bojąc się ,że zbytnią szczerością uraziła ukochanego
-ależ nie głuptasie !!! masz mi mówić wszystko co czujesz nie ukrywając co sprawia ci przyjemność a co ból bo muszę robić tak by nam obojgu było dobrze i następnym razem jeszcze bardziej będę się starał aż do momentu gdy poczujesz z tego taką frajdę jak ja mówił Max ubierając się powoli

-słyszałam nieraz jak ojciec kochał się z Roksaną a Oriana z Nicolasem i chciałabym by nam też było dobrze ze sobą w łożu tak jak im bo kiedyś podsłuchałam jak Oriana rozmawiała z Roksaną i mówiły że zaznają rozkoszy więc nie mogę się doczekać aż sama tego doświadczę paplała Gabriela patrząc na ubierającego się ukochanego
-teraz będziemy często się kochać aż w końcu zaznasz rozkoszy bo zależy mi byś polubiła współżycie ze mną i to zanim się pobierzemy a w noc poślubną nie dam ci oka zmrużyć gdy już bez ukrywania się jako mąż i żona będziemy figlować w łożu całując Gabi po rączkach szeptał zakochany Max de Silva
-chciałabym by tata po powrocie z Maroka zmienił zdanie i pozwolił nam na ślub zanim skończę 16 lat rozmarzonym głosem powiedziała Gabriela
-też bym tego chciał a na razie przymilam się do Roksany by nas poparła u twego ojca powiedział Max patrząc na Gabi
-niestety Oriana jest przeciwna naszemu związkowi i często mi przygaduje bym nie wiązała z tobą planów na przyszłość a ja bez ciebie już sobie życia nie wyobrażam szczebiotała Gabriela
-wiem ,że Oriana wolałaby dla ciebie innego ale to ty decydujesz a oddając mi swoje dziewictwo zaakceptowałaś mnie jako swego mężczyznę i tak jak ja nie chciałbym już żadnej innej tak ty jesteś tylko moja jak i ja jestem tylko twój całując dziewczynę wyszeptał Max
-kocham cię i gdyby nas rozdzielono to chyba bym umarła szepnęła Gabriela
- ja też cię kocham i tak patrząc na ciebie myślę sobie ,że choć jesteś taka młodziutka Gabrielo to połączyła nas prawdziwa miłość a stosunki cielesne są tylko jej dopełnieniem szeptał do ucha dziewczyny Max de Silva...

-powinnaś Gabrielę zniechęcać do Maxa tak jak ja mówiła Oriana do Roksany
-myślę,że gdybym to robiła to odniosłoby to odwrotny skutek od zamierzonego a tak to mam z Gabrielą dobre relacje i liczę ,że Gabi nie zawiedzie mego zaufania bo wasz ojciec chciałby ją jako dziewicę do ołtarza poprowadzić powiedziała Roksana
-jak dalej Max będzie miał taki swobodny dostęp do Gabrieli to ją wykorzysta i jeszcze ciężarna będzie zanim ojciec wróci z Maroka mruknęła Oriana
-jeśli Gabi zechce mu się oddać to nikt temu nie zapobiegnie bo nie będę jej trzymać pod kluczem i powiem ci jeszcze ,że zarówno ja jak i ty nie mogłybyśmy prawić Gabi umoralniających kazań bo też przed ślubem współżyłyśmy a ty z Nicolasem sypiasz niemal co noc i to zapewne nie uszło uwagi bystrej Gabrieli pobłażliwie patrząc na Orianę powiedziała Roksana
-ja i Nico to co innego mruknęła Oriana
-kochacie się z Nicolasem i ja to rozumiem ale i Max zapewnia,że kocha Gabrielę a ona jego więc przeszkodą jest tu tylko młody wiek Gabi i jeśli ich miłość jest trwała to skończy się ślubem jak twój ojciec wyrazi na to zgodę oznajmiła Orianie Roksana
-boję się o Gabi by zbyt wcześnie nie zaszła w ciąże bo chciałabym jej oszczędzić tego co sama przeżywałam ale ona nie chce w ogóle ze mną rozmawiać ani o Maxie ani o konsekwencjach gdyby zdecydowała się mu ulec więc ty z nią pogadaj i nie wiem ... może postrasz ją,że sprawi ojcu ogromny zawód gdyby przed ślubem oddała się Maxowi podburzała macochę Oriana ....
-też bym nie chciała by Gabi poczęła dziecko przed ślubem i mam nadzieję,że to tylko nasze niepotrzebne obawy a twoja siostra zachowa cnotę do nocy poślubnej westchnęła Roksana...
-nie sądzę ,że Max na to pozwoli bo jestem pewna,że chce Gabi mieć przed ślubem i choć nocą podwoiłaś straże w pałacu i Max do jej sypialni się nie wkradnie to w dzień może ją przyprzeć do ściany i posiąść chociażby w jej saloniku gdzie niby czytają te książki,które jej przynosi wysyczała Oriana
-no niby tak ale nie przesadzajmy z tymi podejrzeniami bo trzeba wierzyć w rozwagę Gabrieli wzruszając ramionami powiedziała Roksana
-chcę by moja siostrzyczka była jak najdłużej niewinną panienką bo jak Gabi już raz zacznie to wiesz,że nic nie będzie jak dawniej westchnęła Oriana
-to nieuniknione,że Gabi wcześniej czy później stanie się kobietą z zadumą stwierdziła Roksana
-wolałabym by było to później niż wcześniej prychnęła Oriana
-martwisz się o jej cnotę zapewne bardziej niż ona sama zażartowała Roksana
-a tak !!! a najbardziej to chciałabym by Gabi zerwała z Maxem i żeby to nie jemu oddała swoje dziewictwo wyrwało się Orianie
-oj czy to aby nie zazdrość przez ciebie przemawia Oriano popatrzywszy na pasierbicę zapytała Roksana
-jeśli chodzi ci o to,że kiedyś zadałam się z Maxem to ci oświadczam,że tamto to była pomyłka nie mająca teraz dla mnie żadnego znaczenia bo wybrałam Nicolasa i jestem z nim szczęśliwa ale Max naprawdę nie jest godzien naszej Gabrieli zaczęła mówić Oriana
-to Gabriela ma o tym zdecydować a nie ty Oriano !!! stwierdziła Roksana
-Gabi jest zaślepiona i logicznie nie myśli więc to my musimy działać by oni nie byli razem upierała się Oriana
-czas pokaże czy Gabi zwiąże się z Maxem a ty Oriano możesz stracić przychylność siostry gdy jawnie będziesz przeciwko jej wybrankowi ostrzegła pasierbicę Roksana

-czy w momencie gdy okaże się,że Gabriela jest ciężarna to zmieni się nastawienie Oriany do siostry i Maxa czy ten fakt bardziej je poróżni
a co myślicie o tym by obie dziewczyny w tym samym czasie zaszły w ciąże i Oriana nie będzie już mogła Gabrieli wyrzucać,że przed ślubem poczęła dziecko z Maxem a Pedro de Salamanca gdy wróci na La Marianę będzie musiał urządzić wesele obu córek Oriany z Nicolasem de Valencią i Gabrieli z Maxem de Silvą


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 0:48:25 22-10-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:19:03 22-10-14    Temat postu:

Pomysł z ciążami i podwójnym ślubem jest świetny. Nie mogę się doczekać co będzie dalej Arabello.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:11:00 22-10-14    Temat postu:

wietny pomysł , Oriana zajmie sie soba i nie bedzie myslała o ciazy siostry,dzieki arabello ,ze podjełaś sie kontynuowac dzieło , jest swietne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:10:13 24-10-14    Temat postu:

cieszę się dziewczyny , że jeszcze czytacie naszą kontynuację, pozdrawiam

na La Marianie miłość Gabrieli Salamanki i Maxa de Silvy kwitła w najlepsze bo zacieśniały ją jeszcze codzienne zbliżenia młodej pary, która skrycie po rutynowych obiadkach wymykała się do sypialni Salamankówny by tam oddać się namiętnym pieszczotom a odkąd Max postarał się by Gabriela zaznała przyjemności z ich pożycia intymnego to dziewczyna z ochotą czekała na każdy moment gdy ukochany weźmie ją w swoje ramiona i będzie omdlewać z rozkoszy gdy ich ciała będą połączone
młodzi nie poprzestawali już na jednym stosunku więc często przysypiało im się po miłosnych zapasach bo dopadało ich zmęczenie










-co robisz Max ??? goluteńki stajesz przy oknie i jeszcze odsłaniasz zasłony ??? chcesz by cię ktoś zobaczył wymamrotała rozbudzona Gabi gdy jej ukochany wstał z łoża i podszedł do okna



-do licha !!! straciłem rachubę czasu i wydawało mi się, że jestem u siebie żachnął się Max i szybko ponownie przysłonił okna i podszedł do łoża siadając przy ukochanej
-musisz się pilnować kochanie z uśmiechem rzekła Gabi
-chciałbym byśmy już byli małżeństwem i nie musieli się ukrywać westchnął Max
-mam nadzieję, że tata ze stryjem Fernandem szybko załatwią swoje sprawy w Maroku i wrócą a wtedy padnę ojcu do nóg i tak długo będę prosiła aż się zgodzi na nasze małżeństwo powiedziała Gabriela



-ja niemal codziennie łaszę się do twojej macochy Roksany bo wiem, że twój tata bardzo się liczy z jej zdaniem i gdy ona nas poprze to będziemy mogli ślub i weselisko szybko wyprawić mówił Max de Silva
-mam nadzieję ,że gdy będziemy już mężem i żoną to nasza miłość pobłogosławiona przed ołtarzem w kościele da nam szczęście do końca naszych dni mówiła rozmarzona Gabriela
-nie może być inaczej bo kocham się jak szaleniec a ty dajesz mi dowody swojej miłości wpuszczając mnie do swego łoża więc ślub jest tylko formalnością ale konieczną byśmy wśród ludzi nie byli wytykani jako grzesznicy gdyby się wydało,że współżyjemy mówił Max



-no właśnie przyjęło się , że ludzie zanim zaczną zaznawać uciech cielesnych powinni wziąć ślub i choć my zaczęliśmy wcześniej to mam nadzieję, że Bóg widzi, że się prawdziwie kochamy i ten grzech współżycia przed ślubem będzie nam darowany z zadumą wyszeptała Gabriela
-Bóg jest nieskończenie dobry i skoro pozwolił by nas dwoje połączyła miłość to nie potępi nas za skonsumowanie jej przed ślubem gładząc Gabrielę po policzku mówił Max

szkoda, że musisz już iść ale nie możemy ryzykować by ktoś nas nakrył bo Oriana całkiem by mi żyć nie dała westchnęła Gabriela wiercąc się w łożu



-nawet jak mnie przy tobie nie ma fizycznie to myślami wciąż jestem przy tobie kochanie zapewniał dziewczynę Max de Silva






-jestem już na zawsze tylko twoja i choć na razie wiemy o tym tylko my dwoje to po ślubie cały świat się dowie szczebiotała szczęśliwa Gabriela

-jutro Roksana urządza coroczny bal w rocznicę swojego ślubu z moim ojcem i choć tata wyjechał to przyjęcie się odbędzie więc będziemy mieli okazję się trochę zabawić paplała Gabriela
-mam nadzieję, że podczas balu większość tańców dla mnie zarezerwujesz powiedział Max de Silva obawiając się nieco, że księżniczka Gabi będzie na tym balu adorowana przez wielu jego potencjalnych rywali a a on nie jest jeszcze nawet jej oficjalnym narzeczonym bo gubernator nawet do zaręczyn młodszej córki nie dopuścił
-wiesz ,że się podobam i będę proszona do tańców przez niejednego kawalera ale moje serce i ciało należy tylko do ciebie więc nie bądź zazdrosny na tym balu bo to mogłoby wzbudzić podejrzenia, że coś bliższego nas już połączyło mrugając filuternie oczkiem szeptała Gabriela
-nie mogę obiecać, że nie będę zazdrosny ale postaram się z uśmiechem powiedział Max de Silva



-odrobina zazdrości ci nie zaszkodzi bo musisz wiedzieć, że wielu na mnie zerka choć mnie nikt oprócz ciebie nie obchodzi zachichotała Gabriela
-żeby się tylko z ciebie kochanie kokietka nie zrobiła drocząc się z dziewczyną wyszeptał Max i cmoknął ją w usta



-oficjalnie jestem wolna więc póki nie jestem ani narzeczoną ani mężatką to mogę flirtować i kokietować zachichotała Gabi
-ani mi się waż !!! jesteś moją przyszłą żoną i choć ludzie jeszcze o ty nie wiedzą to przed Bogiem jesteśmy parą, która spędzi życie razem z przekonaniem powiedział Max de Silva
-no skoro tak mówisz to chyba tak będzie drocząc się z Maxem szeptała Gabriela
-oczywiście ,że tak będzie bo zamierzam się z tobą wnuków doczekać muskając dziewczynę ustami po szyi szeptał Max
-podoba mi się taka perspektywa i ja kiedyś będę babcią Gabrielą a ty dziadziem Maksiem z uśmiechem powiedziała Gabi



-nie oddam cię nikomu bo należysz do mnie szepnął Max de Silva





nazajutrz księżniczka Gabriela de Salamanca wyszykowana na bal biegła korytarzem pałacu ojca bo pokojówka szepnęła jej ,że przybył już Max de Silva więc chciała by on jako pierwszy zobaczył jak się wystroiła i niemal wpadła na młodzieńca ,który czekał w kąciku obszernego holu pałacu
-wyglądasz przepięknie najdroższa powiedział Max de Silva do Gabrieli i rozglądnąwszy się czy nikogo w tym momencie nie ma na korytarzu nie omieszkał skraść ukochanej całuska



-wariat z ciebie wyszeptała Gabi ale była zadowolona, że podoba się ukochanemu
-będziesz rozrywana na przyjęciu bo tak ponętnie wyglądasz wyszeptał Max
-to dla ciebie chciałam wyglądać jak najpiękniej zaszczebiotała Gabriela ale więcej nie dane im było porozmawiać do na korytarzu zaroiło się od zaproszonych gości i Max już nie mógł poufale traktować Gabrieli bo przecież nie byli nawet zaręczeni….
księżniczka Gabriela miała bardzo duże powodzenie na balu i Max stawał się przez to coraz bardziej zazdrosny i aż zagryzał palce hamując się by nie podejść i nie odbić Gabi w tańcu gdy pląsała z innymi







księżniczka Gabriela Salamankówna hasała w tańcu w najlepsze budząc powszechne zainteresowanie co cieszyło Orianę bo liczyła ,że siostra zauroczy się jakimś innym wysoko urodzonym młodzieńcem a Max de Silva pójdzie w odstawkę ....






widząc chmurny wzrok Maxa księżniczka Gabriela de Salamanca pomyślała ,że powinna jednak więcej czasu spędzić z Maxem ale gdy otoczyli ją inni adoratorzy to dziewczyna znów rzucała się w wir tańców




-widzę, że zainteresowanie jakie budzisz wśród mężczyzn ci schlebia ale pamiętaj, że jesteś moja szepnął ukradkiem Max do ucha Gabi między jednym a drogim tańcem do którego była proszona
-muszę choć dla niepoznaki z innymi się bawić więc nie miej mi tego za złe mruknęła Gabriela



-przyznaję sam przed sobą, że jestem o nią wściekle zazdrosny pomyślał Max patrząc jakie powodzenie ma jego dziewczyna
-nie będziesz mi chyba robił wymówek, że dobrze się bawię ściszonym głosem powiedziała Gabriela gdy postanowiła odpocząć chwilkę i zaczęła odmawiać proszącym ją do kolejnych tańców a przy tym biorąc kieliszek wina wypiła haustem spory łyk i jakoś tak szybko zaszumiało jej w głowie
-nie chcę byś piła powiedział Max widząc swoją dziewczynę z kieliszkiem wina w ręce
-odrobinę tylko wypiłam by humor mi dopisywał tłumaczyła się Gabi
-w ogóle nie powinnaś pić bo jesteś jeszcze na to za młoda !!! oznajmił stanowczo Max



-daj spokój !!! skoro nie byłam za młoda byś zaciągnął mnie do łoża to i na łyczek wina nie jestem za młoda prychając odparła lekko podchmielona Gabriela
-do sypialni wpuściłaś mnie z własnej woli i chyba tego nie żałujesz więc nie chcę słyszeć, że cię zaciągnąłem bo gdyby ktoś podsłuchał naszą rozmowę pomyślałby, że cię zmusiłem do współżycia obruszył się Max
-no nie zmusiłeś ale żebym na początku była do tego przekonana to nie powiem bo oddałam ci się dlatego, że bardzo nalegałeś i nasz pierwszy raz i kilka kolejnych potem nie sprawiły mi przyjemności a wprost przeciwnie i dopiero od niedawna polubiłam te rzeczy czkając wymamrotała Gabi
-zbyt dużo wypiłaś wyrywając Gabi z ręki kielich rzekł Max ale ona chwyciła go za rękę by odzyskać swój kielich i w tym momencie oboje usłyszeli głos Oriany
-co ja widzę !!! rozpijasz moją siostrę podchodząc do Maxa i Gabi powiedziała Oriana z dezaprobatą patrząc na Maxa
-to nie tak mruknął Max
-znowu będziesz mi mówić ,że Max jest dla mnie nieodpowiednią partią ale ja tego nie chcę słuchać czknęła Gabriela
-jesteś już pijana !!! to pewnie Max cię upił by wykorzystać !!! syknęła Oriana uprzedzona do młodego de Silvy
-ależ Oriano to nie tak jak myślisz!!! zaprotestował znowu Max
-a co mam myśleć gdy widzę jak Gabi mówi ??? ona nie przywykła do picia i od razu wino uderzyło jej do głowy a tyś jej kielich jeszcze podawał by piła więcej zaczęła mówić Oriana
-nie podawałem jej kielicha a odebrałem by nie piła więcej mruknął Max de Silva
-przyłapałam cię to się tłumaczysz ale głupio to robisz !!! syknęła Oriana z niechęcią patrząc na Maxa
-Max mówi prawdę bo sama sobie kielich wzięłam ale ty zawsze na niego nalatujesz biorąc w obronę ukochanego mówiła Gabriela
-ty smarkulo siedź cicho !!! warknęła Oriana
-co się tu dzieje ??? zapytała Roksana podchodząc do młodych
-Max nie ma odwagi się przyznać, że chciał upić Gabi dając jej kielich wina szybko powiedziała Oriana
-mówię, że sama sobie nalałam i łyknęłam ale Oriana jak zwykle chce coś złego na Maxa powiedzieć wtrąciła się Gabriela
- wierzę, że Max nie dawałby Gabrieli pić powiedziała Roksana budząc tym irytację Oriany
-nie wiem dlaczego mu wierzysz ??? osacza Gabi jak może i pewnie chciał ją po pijanemu wykorzystać oskarżycielsko patrząc na Maxa mówiła Oriana
-daj spokój z tym wykorzystaniem bo Max nie musiałby mnie do tego upijać czknęła Gabriela i w tym momencie Max dał jej lekkiego kuksańca w bok by zamilkła
-no co ??? gdybyś powiedział żebyśmy poszli do sypialni się kochać to bym poszła wygadała się Gabi ale widząc wzrok Oriany i Roksany zamilkła opamiętawszy się ,że za dużo jej się wymsknęło
-Gabi oczywiście żartuje powiedział szybko Max chcąc by słowa Gabrieli zabrzmiały jak dowcip ale Oriana chwytając siostrę za ramię zapytała
- czy mam przez to rozumieć, że gdyby Max kiwnął palcem to byś wpuściła go do sypialni ??? no mów !!! syknęła Oriana
-nie twoja sprawa siostruniu !! ty sypiasz codziennie z Nicolasem choć ślub macie zaplanowany dopiero jak tata wróci z Maroka a ja ci nic nie mówię więc ty przestań się mną i Maxem tak interesować !!! warknęła Gabriela
-przestając z Maxem Gabi robi się opryskliwa i niegrzeczna !!! mruknęła Oriana zwracając się do Roksany
-to ty jesteś niegrzeczna zwłaszcza dla Maxa a mnie zatruwasz życie kazaniami wysyczała Gabriela
-chcę twego dobra siostro bo tylu wysoko urodzonych kawalerów się tobą już interesuje i na balu nie mogłaś opędzić się od zalotników więc zacznij Gabrielo innych dostrzegać a nie tylko Maxa zaczęła mówić Oriana
-ja sama wiem co dla mnie dobre a ty mi życia nie urządzaj !!! ogdryzła się Gabriela

-przestańcie dziewczyny się sprzeczać !!! ostro powiedziała Roksana przerywając siostrom
-Gabi idzie spać do swojej sypialni a my dalej pobawimy się na przyjęciu zadecydowała Roksana odsyłając niezadowoloną pasierbicę do jej sypialni

-rozebrana już do koszuli nocnej Gabriela była niepocieszona, że dla niej bal się już skończył
-nie jestem wcale pijana ale przez Orianę nie mogłam zostać do końca na balu i jej tego nie zamomnę pomstowała Gabriela ale humorek poprawił się jej gdy Max zapukał do jej drzwi więc wpuściła ukochanego
-wszyscy się dalej bawią na balu a mu możemy pobawić się tutaj pożądliwie patrząc na dziewczynę szeptał Max
-Oriana miała więc racje, że chcesz mnie wykorzystać zachichotała Gabriela
-jeśli dasz się wykorzystać to zrobię to z przyjemnością zaśmiał się Max
--jeśli i mnie sprawisz przyjemność to wykorzystuj mnie ile i jak chcesz zachichotała Gabriela
-nie musisz mi tego dwa razy powtarzać zamruczał Max obejmując i całując dziewczynę po czym obije padli na łoże oddając się namiętnym pieszczotom

-o rany !!! zeszło nam do świtu obudziwszy się pomyślał Max bo zapamiętawszy się w miłosnych zmaganiach oboje zasnęli i on pierwszy obudził się gdy już dniało i patrząc na śpiącą Gabrielę z czułością myślał



-jaka ona śliczna !!! szczęściarz ze mnie ,że odwzajemniła moje uczucia powtarzał sobie w myślach Max gdy Gabi się poruszyła



-muszę wyjść tak by mnie nikt nie przyuważył bo noc mieliśmy upojną i ta drobna sprzeczka o wino nawet pomogła wzbudzić w nas jeszcze większą namiętność rozmyślał Max
-spaliśmy całą noc razem ucieszyła się Gabi gdy się przebudziła
-to prawda i było cudownie szepnął Max
-o tak zamruczała Gabriela przeciągając się w łożu
-daj całusa na dobry dzień zażądała dziewczyna
-z przyjemnością szepnął Max nachylając się nad nią



-dobrze, że Oriana nie wie jak mnie całą noc wykorzystywałeś ale i ona pewnie z Nicolasem sobie używała po balu więc nie powinna nam zazdrościć chichotała Gabriela
-miłości nigdy za wiele kochanie muskając znów ustami Gabrielę szeptał Max
-oj tak kochanie !! oj tak zamruczała Gabriela zachęcająco rozkładając nóżki więc Max nie mógł nie wykorzystać takiej okazji i znów ciała młodych połączyły się w miłosnym zespoleniu

-chciałabym móc krzyczeć czy jęczeć głośno z rozkoszy ale muszę gryźć róg jasieczka by odgłosy z mojej sypialni nie zdradziły co robię z Maxem rozmyślała Gabriela podczas porannego zbliżenia z ukochanym
-zanim wyjdziesz sprawdzę czy droga wolna ubierając się w koszulę nocną powiedziała Gabi jak już nasycili się sobą i w momencie gdy byli już gotowi do wyjścia nagle usłyszeli kroki i ktoś naciskając klamkę chciał wejść do sypialni Gabrieli
-Gabi otwórz !! to ja Roksana , chcę sprawdzić czy dobrze się czujesz po wczorajszym usłyszeli za drzwiami głos macochy Salamankówny i w pierwszej chwili przylgnęli do siebie przestraszeni sytuacją



-dobrze, że zamknęłam drzwi na klucz szepnęła Gabi do ucha Maxa
-odezwij się mówiąc, że wszystko z tobą w porządku i chcesz jeszcze pospać to może Roksi sobie pójdzie doradził dziewczynie Max
-czuje się dobrze ale chcę dziś dłużej pospać głośno powiedziała Gabi
-otwórz na chwilkę bo chcę na ciebie zerknąć i jeśli naprawdę dobrze się czujesz to zaraz sobie pójdę przez drzwi mówiła Roksana
-wybacz ale nie chce mi się z łoża wychodzić zagryzając wargi powiedziała Gabi licząc, że Roksana nie będzie nalegać i odejdzie spod drzwi
-może przez namiar wina trudno ci dziś wstać z łoża ale będziesz miała na przyszłość nauczkę by nie pić zbyt wiele powiedziała Roksana
-nie jestem pijana ale zmęczona prychnęła Gabriela
-długo na balu nie zabawiłaś więc nie powinnaś być zmęczona odparła Roksana
-to Max mnie wymęczył w nocy i przed paroma minutami a nie ten bal pomyślała sobie Gabi ale tego akurat nie mogła Roksanie powiedzieć
-jeszcze trochę się powyleguję się w łożu a potem zejdę na śniadanie obiecała macosze Gabriela i oboje z Maxem z ulgą usłyszeli jak Roksana mówi
-to karzę dla ciebie śniadanie przygotować później i odgłos oddalających się kroków upewnił młodych, że póki co Roksana nie dowiedziała się iż spędzili tę noc razem

-Gabi nie wstała na śniadanie to znaczy ,że upiła się bardziej niż myślałyśmy i to wina Maxa zaczęła mówić Oriana gdy Roksana wróciła do jadalni bez Gabi i zaczęto jeść śniadanie
-twoja siostra stwierdziła,że chce jeszcze poleżeć bo jest zmęczona więc niech odpocznie ile jej potrzeba bo śniadanie na nią poczeka powiedziała Roksana do Oriany
-wczoraj Max zaraz gdy Gabrielę odesłałaś do jej sypialni też zniknął z sali balowej bo samemu widać nie chciało mu się bawić ze złośliwą satysfakcją w głosie mówiła Oriana
-no cóż twoje docinki sprawiły mu widoczną przykrość a bez Gabi byłoby mu smutno się na balu bawić toteż pewnie wrócił do siebie stwierdziła Roksana
-a ja w nocy chciałam popatrzyć jak bawicie się na balu i widziałam,że senior Max poszedł do sypialni Gabi zaczęła mówić Leticia czyli jedna z młodszych sióstr Gabi i Oriany a Oriana z Roksaną spojrzały na siebie zaskoczone
-chyba ci się to przywidziało zwracając się do Leti powiedziała Roksana ale była wyraźnie zaniepokojona tym,że to mogłoby być prawdą
-jeśli Max wykorzystał pijaną Gabi to musimy oskarżyć go o gwałt !!! syknęła wzburzona Oriana
-a ty od razu myślisz o najgorszym przewracając oczami rzekła Roksana a w tym momencie do jadalni wszedł medyk Nicolas de Valencia i Oriana od razu ściszonym głosem mu powiedziała
-zaraz po śniadaniu zbadasz Gabi bi chcę wiedzieć czy Max jej w nocy nie wykorzystał tonem nie znoszącym sprzeciwu mówiła Oriana
-mnie wystarczy jak Gabi mi powie czy Max był u niej w nocy i czy do czegoś między nimi doszło a zmuszać jej do badania nie zamierzam bo to byłoby dla niej upokarzające oznajmiła Roksana budząc tym niezadowolenie Oriany
-pijana Gabi może nawet nie była świadoma co Max z nią robi i tylko badanie wyjaśni czy nie została wykorzystana wbrew swej woli upierała się Oriana chcąc by Roksana nakazała Gabi poddanie się badaniu...
-powtarzam,że nie będę Gabi upokarzać badaniem czy jest dziewicą ale jeśli Max rzeczywiście ośmielił się pójść do niej w nocy to będzie musiał się przede mną gęsto tłumaczyć mówiła Roksana

-wydało się moja panno,że dziś w nocy Max był w twojej sypialni !!! ostrym tonem powiedziała Oriana gdy Gabriela przyszła do jadalni na śniadanie
Gabi słysząc te słowa omal nie zemdlała z wrażenia ale postanowiła nie przyznawać się do niczego
-spałam jak zabita po tym winie i nie wiem o czym mówisz siostro nie patrząc na Orianę wymamrotała Gabriela
-Letizia widziała jak Max wchodzi do twojej sypialni więc jeśli nic nie pamiętasz to łajdak wykorzystał cię po pijanemu !!! zagrzmiała Oriana
-chyba bym zauważyła ,że jestem wykorzystana usiłując zażartować paplała Gabriela ale gorączkowo szukała słów by nie mówiąc prawdy uspokoić siostrę i macochę bo i Roksana z napięciem się w nią wpatrywała ale nic nie mówiła i w tym momencie chcąc pomóc Gabi wtrącił się medyk Nicolas
-jak pamiętasz Oriano na chwile wyszedłem z balu i na korytarzu spotkałem Maxa de Silvę,z którym zajrzeliśmy na chwile do sypialni Gabi by sprawdzić czy dobrze się czuje a potem odprowadziłem Maxa do bramy wjazdowej i wrócił do siebie więc Gaby spała w swej sypialni sama mówił Nicolas a Gabi z wdzięcznością na niego spojrzała bo wybawił ją z opresji
-no jeśli tak to kamień spadł mi z serca westchnęła Oriana
-mnie też pomyślała Roksana i choć inni zjedli wcześniej towarzyszyli Gabrieli przy jej śniadaniu komentując wydarzenia z wieczornego balu
-dzięki,że skłamałeś dla mnie szepnęła Gabriela niby przypadkiem zderzając się z medykiem Nicolasem gdy po śniadaniu wychodzili z jadalni
-musicie z Maxem być bardziej ostrożni bo następnym razem trudno będzie wam naprędce wymyślić wiarygodne kłamstewko szepnął do ucha Gabrieli medyk Nicolas de Valencia
-o mały włos a wszyscy dowiedzieliby się,że tę noc spędziliśmy z Maxem razem i dopiero by Oriana miała co gadać prawiąc mi kazania a Maxa gotowa by była jeszcze o gwałt na mnie oskarżyć rozmyślała Gabriela a jej irytacja na siostrę rosła coraz bardziej........

-nie podoba mi się Oriano,że tak bardzo chcesz ingerować w życie siostry i Gabrielę usiłujesz zniechęcić do Maxa a to jej życie i jeśli popełni błąd to tylko ona za to zapłaci zaczął mówić Nicolas de Valencia
-mówisz jak Roksana ale ja dla siostry chcę jak najlepiej i jeśli moje przestrogi powstrzymają ją przez zrobieniem głupstwa to warto będzie bym uchodziła za zrzędliwą czy upierdliwą siostrę odparła Oriana
-Gabi gotowa się do ciebie uprzedzić tak mocno,że wasze siostrzane więzi bardzo na tym ucierpią a wiedząc jaką jesteś rodzinną osobą nie chciałbym niesnasek w rodzinie spokojnie mówił Nicolas
-siostra w końcu mi podziękuję za ingerencję bo Max nie jest jej godzien uparcie twierdziła Oriana
-ciekawe co zrobi Oriana jak Max de Silva mimo wszystko zostanie jej szwagrem bo Gabi z Maxem naprawdę się kochają a ich uczucie kwitnie w najlepsze bo pewnie nie tylko ostatniej nocy się kochali pomyślał Nicolas de Valencia, który zaczął jawnie kibicować młodej parze kochanków.....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 2:23:51 24-10-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:11:13 24-10-14    Temat postu:

na półwyspie Apenińskim w księstwie Gascona de Guevarry jego żona Lisabeta gawędziła sobie z Fiorellą żoną marokańskiego szejka Hassana na temat mody obecnie panującej w kwestii sukien ale,że obie były brzemienne ich krawcowe musiały zmodyfikować krój ich sukien robiąc odcięcie tuż pod biustem by nieco maskować ciężarny brzuszek
-ja gustuję w niebieskim kolorze choć Hasan twierdzi,że jako brunetce bardziej pasują mi żywsze kolory mówiła Fiorella


-chyba coś w tym jest bo ja jako blondynka ładniej wyglądam w niebieskim ale i ty dobrze się będziesz prezentować oglądając suknie Fiorelli powiedziała Lisabeta a potem zagadnęła Fiori o jej relacje z mężem
-myślałam,że gdy będę w ciąży Hassan pogodzi się z tym,że przez ten okres musi żyć w celibacie i nawet straszyłam go,że to nie tylko mnie ale i dziecku zaszkodzi ale spryciarz popytał się wielu medyków i akuszerek a że większość powiedziała mu ,że można współżyć w ciąży to co parę dni muszę go zaspokoić choć robię to tylko z obowiązku zagryzając wargi wyznała Fiorella
-wiem coś o tym bo z Gasconem mam tak samo więc doszłam do wniosku,że mężczyźni to egoiści nie zważający na to,że ciężarnym żonom powinni folgować w tym okresie z westchnieniem powiedziała Lisabeta
-pewnie gdybym kochała męża to byłoby inaczej bo gdy leżę pod Hassanem myślę o Adrianie przemknęło przez głowę Fiorelli
-Fiori nie jest szczęśliwa w małżeństwie tak jak ja i pewnie dlatego tak dobrze się rozumiemy pomyślała z kolei Lisabeta

-pewnie rozmawiacie o ciąży i dzieciach wchodząc do komnaty powiedział Hassan zbliżając się do kobiet
-a nie zgadłeś bo o modzie była mowa wskazując na suknie dostarczone przez krawcową dla Fiorelli powiedziała Lisabeta kpiąco patrząc na młodzieńca
-Hassan myśli,że my kobiety rozmawiamy tylko o ciążach i dzieciach jakbyśmy tylko do tego były stworzone prychnęła Fiorella
-natura już wam taką rolę przeznaczyła więc się nie złość kochanie otaczając Fiorellę ramieniem powiedział Hassan
-wy muzułmanie niestety nie cenicie kobiet a przecież to kobieta daje życie zaczęła mówić Lisabeta
-droga Lisi by kobieta mogła począć dziecko konieczny jest udział mężczyzny więc zgódźmy się co do jednego ,że życie dziecku dają oboje rodzice gdy ich ciała stanowią jedność a potem już rolą kobiety jest by z nasienia mężczyzny donosić i wydać na świat owoc ich pożycia i by liczebność rodu była znacząca kobiety powinny być płodne i jak to mówią co rok prorok z uśmieszkiem powiedział Hassan
-gdyby mężczyźni musieli chodzić w ciąży i rodzić to nie chcieliby mieć więcej niż jednego dziecka z wyraźną irytacją powiedziała Lisabeta
-czyżbyś Lisi nie była szczęśliwa móc obdarzyć męża potomkiem ??? kpiąco zapytał Hassan
-gdybyś wiedział łobuzie,że to twoje dziecko noszę pewnie nie drwiłbyś ze mnie ale nigdy się o tym nie dowiesz bo Gascon chce by to dziecko uchodziło za jego potomka pomyślała ze złością Lisabeta patrząc na Hassana
-dostałem właśnie list z Maroka i muszę wam powiedzieć,że mój brat Amir z Esmeraldą chyba nam pozazdrościli bo oczekują drugiego dziecka oznajmił Hassan
-Esme jest znowu w ciąży ??? wykrzyknęła zaskoczona Fiorella
-jak widzisz nie tylko ty chodzisz w drugiej ciąży kochanie ale i Esmeralda więc nasz ród powiększa się z roku na rok z dumą mówił Hassan
-nie wiem dlaczego mamy się cieszyć ,że Esmeralda ,która podobnie jak Fiori jest taka młoda a tu już drugie dziecko !!! pomyślała Lisabeta ale nie wypadało jej głośno o tym powiedzieć więc tylko z wymuszonym uśmiechem mruknęła to gratuluję twemu bratu i bratowej
-a dziękuję bo Amir jest przeszczęśliwy z tego powodu a Esme dobrze znosi drugą ciąże nie omieszkał powiedzieć Hassan
-gdy mieszkałyśmy w Maroku Esmeralda martwiła się o mnie,że gdy Hassan mnie dorwie to szybko zajdę w ciążę co też się sprawdziło gdy mnie porwał a tu sama nie ustrzegła się kolejnej ciąży pomyślała z zadumą Fiorella nie wiedząc czy Esme cieszy się z drugiego dziecka ......
przyjście Hassana skłoniło Lisabetę do szybszego niż planowała zakończenia wizyty u Fiorelli i gdy księżna Lisabeta wyszła z twarzy Hassana zniknął kurtuazyjny uśmiech i zwrócił się do żony
-doszły mnie słuchy,że kuzyn Lisabety hrabia Adrian Lafont robi do ciebie maślane oczy zaczął mówić zazdrosny Hassan
-nic o tym nie wiem nerwowo przełykając ślinę powiedziała Fiorella
-no mam nadzieję,że nawet tego nie zauważyłaś bo jesteś cnotliwą i wierną mi żoną a że się podobasz to nawet mi schlebia,że moja kobieta jest tak urodziwa,że inni zwracają na nią uwagę powiedział Hassan przygarniając do siebie dziewczynę i przyssał się do jej ust aż brakło jej tchu
-odkąd pamiętam zawsze mi się podobałaś i nie mogłem odżałować ,że ubiegł mnie tej stary Fajsal i miał cię pierwszy bo ojciec cię za niego wydał ale gdy owdowiałaś to już nie mogłem stracić okazji byś była moja mruczał Hassan sunąc ustami po twarzy i szyi dziewczyny
-jestem twoja i tylko twoja wyszeptała Fiorella chcąc by Hassan już nie myślał o Adrianie i jego trudnych do ukrycia tęsknych spojrzeniach ilekroć się spotykali
-zaraz mi to udowodnisz łapiąc Fiori na ręce powiedział Hassan i poniósł ją do sypialni a gdy położył dziewczynę na łożu zaczął najpierw ją powoli rozbierać a gdy żona leżała już przed nim naga szybko zrzucił z siebie ubiór po czym powoli pieścił i całował jej ciało
-nie bądź taka sztywna jak zawsze i okaż,że choć trochę sprawia ci to przyjemność zamruczał Hassan gdy dziewczyna zesztywniała jak zazwyczaj gdy jego nabrzmiała męskość ocierała się o jej uda i szukała wejścia w głąb jej ciała
-lubię pieszczoty ale nie lubię gdy wchodzi we mnie i się porusza pomyślała Fiorella ale nie powiedziała tego głośno
-na co czekasz szepnęła tylko bo chciała mieć to już za sobą i jęknęła przeciągle gdy poczuła pierwsze a potem kolejne pchnięcia
-kocham cię szeptał Hassan podczas miłosnych uniesień
-szkoda,że ja nie mogę mu powiedzieć tych samych słów bo jakoś pomimo jego starań bardziej mi serce bije na widok Adriana niż gdy jestem z mężem rozmyślała Fiorella podczas stosunku
ale tym razem Hassan długo w niej pozostając sprawił ,że poczuła coś innego niż dotychczas i gdy jej oddech też stał się przyspieszony przy każdym kolejnym pchnięciu Hassan natychmiast to dostrzegł i zaczął się starać bardziej by przedłużać ich zespolenie
-och ,ach ochhhh pojękiwała jak zawsze Fiorella ale jej ciało doznawało dziwnego uczucia drżenia i krótkotrwała przyjemność,której doznała zszokowała ją samą
-ból ,który odczuwałam w trakcie stosunku o dziwo malał im dłużej Hasan we mnie się poruszał i pierwsze niemiłe odczucia osłodził mi ten moment na końcu gdy było mi tak błogo ,że trudno mi to zrozumieć dlaczego tym razem moje ciało złączone z mężem tak zareagowało pomyślała zaskoczona dziewczyna żałując,że trwało to tak krótko
-pierwszy raz udało mi się młodziutką żonkę zaspokoić i wyraz twarzy jaki miała gdy udało nam się szczytować prawie jednocześnie o tym zaświadczył pomyślał zadowolony z siebie Hassan gdy zakończywszy miłosne wygibasy zmęczony padł obok żony i wysapał
-trochę to trwało ale nauczysz się kochana jak za każdym razem zaznawać przyjemności ze współżycia ze mną i tylko musisz przestać się tak spinać i traktować tego jak dopust boży bo nawet twoje ciało dojrzewając staje się coraz ponętniejsze i reaguje jak trzeba gdy ma w sobie mężczyznę gładząc Fiori najpierw po piersiach potem po brzuchu i schodząc aż na wzgórek łonowy szeptał Hassan
-nabieram kształtów bo jestem w ciąży a wtedy kobiety bardzo się zaokrąglają ale pamiętaj,że większość dziewcząt w moim wieku jest jeszcze dziewicami i nie wiedzą nawet jak to jest z mężczyzną wysapała Fiorella
-muzułmanek to raczej nie dotyczy bo większość jest wcześnie wydawana za mąż ale tu w Europie to trochę później dziewczęta stają się kobietami ale ty chyba nie żałujesz, że jesteś moją żoną dopytywał się Hassan patrząc na Fiorellę
-mogłam trafić gorzej tak jak przy moim pierwszym zamążpójściu pomyślała Fiorella ale Hassana zapewniła,że w żadnym razie nie żałuje iż to on jest jej mężem....
-pierwszy raz w życiu zaznałam rozkoszy uświadomiła sobie Fiorella i wydało się jej to dziwne,że akurat dzisiaj doświadczyła tego uczucia
-tyle już stosunków przeżyłam i dopiero dzisiaj rozumiem opowieści niektórych kobiet jak bywa im przyjemnie przy pożyciu intymnym rozmyślała Fiorella rozkojarzona tym co się jej przydarzyło i mocno przytuliła się do Hassana a myśl o kolejnym zbliżeniu już jej nie napawała lękiem
-jeśli za każdym następnym razem na końcu będzie mi tak błogo to zniosę nawet ten ból ,który odczuwam na początku gdy Hassan się we mnie wciska i rozpycha mnie swoją męskością pomyślała Fiorella
-Fiorella najwyraźniej wstydzi się przyznać,że pierwszy raz było jej dobrze ze mną ale to ,że tak czule się do mnie przytuliła to najlepszy dowód bo zazwyczaj po stosunku odwracała się ode mnie i odsuwała bojąc się każdego następnego dotknięcia bym nie chciał znowu jej posiąść a dziś jest inaczej bo nie separuje się ode mnie cieszył się Hassan.....

na Sardynii księżna Adriana de Salamanka urodziła córeczkę księżniczkę Teresę de Salamankę tym samym 28 letni kanclerz królestwa Sardynii książę Ricarda de Salamanka junior był ojcem już siedmiorga dzieci bo z pierwszego małżeństwa z Angeliką miał pięcioro potomków :synka Mauricio, bliżnięta Camilittę i Ricardita oraz bliźniaczki Ramonę i Izoldę a z drugiego związku małżeńskiego z Adrianą doczekał się synka Artura i teraz córeczki Teresy a niedługo miał po raz pierwszy zostać młodym dziadkiem od swej najstarszej córeczki Camilitty królowej Lombardii
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

w Mediolanie stolicy królestwa Lombardii młodziutka królowa Camilitta Sforza w ciąży raz czuła się lepiej raz gorzej bo choć w początkach ciąży dokuczało jej tylko zmęczenie i senność ale czas mijał szybko i codziennie gdy rano służba pomagała się ubrać parze królewskiej Cayetano uczulał brzemienną żonę by szczególnie na siebie uważała
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-ja dbam o siebie i to dzieciątko w sobie należycie ale nie dam rady przewidzieć czy ktoś znowu nie będzie chciał mnie skrzywdzić bo twoje tajne służby nie wykryły sprawcy pierwszego zamachu na mnie gdy byłam w początkach ciąży wypominała mężowi Camilitta
-jesteś strzeżona niczym mój najdroższy skarb kochanie bo nosisz w łonie przyszłość naszej monarchii z uśmiechem mówił do żony król Cayetano obejmując jej wydatny brzuszek
-to nasze pierwsze dziecko więc nieważne czy będzie syn czy córka choć nie ukrywam,że narodziny syna ucieszyłyby nie tylko mnie ale i poddanych rozmyślał król Cayatano

król Cayetano bardzo cieszył ,ze spodziewanego ojcostwa i wbrew obawom niektórych dworzan był przekonany,że Camilitta i ich pierwsze dziecko szczęśliwie przeżyją poród
[link widoczny dla zalogowanych]

-już niedługo będę rodzić i oby to był syn czyli dziedzic rodu Sforzów i następca tronu królestwa Lombardii rozmyślała z kolei królowa Camilitta
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

-nie mogłem być przy trzech porodach Juany gdy rodziła moje córeczki bo wówczas jeszcze żył mój brat Roger oficjalnie uchodzący za ojca dzieci które rodziła jego żona Juana ale teraz Camilitta jest moją legalną małżonką i dziecko które się teraz narodzi będzie uznawane za mojego pierwszego potomka rozmyślał król Cayetano czekając aż jego młodziutka żona zacznie rodzić bo już zasygnalizował,że będzie obecny przy porodzie rodzącej królowej Camilitty Sforzy


tymczasem w Maroku gdzie dotarł właśnie książe Fernando de Salamanca ze starszym bratem Pedrem i dowiedział się od swojej żony Joanny,że Esmeralda jest znowu w ciąży to Fernando aż zagotował się ze złości
-też nad tym boleję jęknęła Joanna de Salamanca,która odkąd się dowiedziała o drugiej ciąży córki nie mogła się uspokoić
-przyjechałem tu z Pedrem by wyrwać naszą córkę z rąk tego jej muzułmańskiego męża a tu dowiaduję się,że znów chodzi z jego brzuchem to aż mnie skręca ze złości ale nie popuszczę i z dwojgiem dzieci ją stąd zabiorę tak jak to zrobił Pedro z Orianą !! krzyknął Fernando
-kochanie ale Esme jak ostatni raz z nią rozmawiałam powiedziała mi,że chce zostać z Amirem bo czuje się jego przeznaczeniem więc sądzę,że nie zechce z nami uciekać z Maroka szybko wtrąciła Joanna
-nie zostawię córki i wnucząt by byli muzułmanami !!! wrzasnął Fernando
-no jeśli twoja córka zakochała się w swoim muzułmańskim mężu i spodziewają się drugiego dziecka to chyba nie powinniśmy rozbijać ich rodziny zaczął mówić gubernator Pedro de Salamanca
-Esme jest młodziutka i głupiutka więc nie wierzę w jej nagłą miłość do męża a to ,że łajdak zrobił jej drugiego dzieciaka nie powstrzyma mnie by jej stąd nie zabierać !!! podniesionym głosem mówił Fernando
-jak Esme dobrowolnie nie zechce z nami jechać to jak ją porwiesz gotowa cię znienawidzić powiedział Pedro
-dla jej dobra i dobra naszych wnucząt musimy nawet wbrew jej woli ją i małego Amira stąd zabrać i kiedyś nam za to podziękuje bo jej dzieci nie będą muzułmanami gdy będą wzrastać daleko stąd w Meksyku zaciskając pięści mówił Fernando
-jak sobie wyobrażasz wywiezienie stąd ciężarnej córki z jej małym synkiem gdy ona nie zechce z nami współpracować ???? rzeczowo zapytał Pedro
-nasz zięć szejk Amir nie daruje nam porwania brzemiennej żony i ich synka łamiącym głosem dodała Joanna
-nie denerwujcie mnie oboje szukając przeszkód by nie wyrwać stąd Esmeraldy bo jak Orianę po porodzie bliźniąt stąd wywieźliśmy to i z Esmeraldą się uda !!!!warknął poirytowany Fernando
-Oriana sama chciała uciec od niekochanego starego męża i jak pamiętasz ukryliśmy przed Santiagiem,że Oriana urodziła żywe dzieci a Esme jak mówi twoja żona chce tkwić przy swoim mężu i Amir nie da sobie wyrwać żony i dzieci i będzie nas ścigał by odzyskać rodzinę spokojnie dedukował Pedro
-rodziną Esmeraldy jesteśmy my Salamankowie !!! a nie ten muzułmański buhaj,który co rok robi jej dzieciaka !!! wysyczał Fernando
-wiem,ze jesteś zbulwersowany tym,że Esme spodziewa się drugiego dziecka Amira ale pomyśl czy zabranie jej przemocą od męża będzie dobrym posunięciem rzeczowo analizując mówił Pedro
-no nie !!! ty któryś córkę odzyskał od tych muzułmanów radzisz mi bym swoją i moje wnuki tu zostawił ???!!! krzywiąc się warknął Fernando
-Esme jest w ciąży więc w jej stanie szarpanina czy przemoc gdybyśmy ją chcieli cichcem stąd wywieść mogłaby się źle skończyć mówił Pedro chcąc ostudzić zapały brata by szybko organizować porwanie Esmeraldy z pałacu jej męża
-sam porozmawiam z córką i przekonam ją by dla swojego dobra i dobra swoich dzieci wiała od tego muzułmanina !!! ze złością w głosie warknął Fernando de Salamanca
-nie sądzę by cię posłuchała bo ja tyle razy jej to mówiłam i tylko się przez to poróżniłyśmy a ostatnio niechętnie w ogóle mnie przyjmuje w swoim pałacu z żalem powiedziała Joanna do męża
-to wszystko wina tych muzułmanów,że naszej córce w głowie pomieszali ale ja już ją otrzeźwię !!! krzyknął Fernando
-oby tobie się udało westchnęła Joanna de Salamanca i postanowiła towarzyszyć mężowi gdy będzie składał wizytę w pałacu szejka Amira by rozmawiać z Esmeraldą
-rozmów się z córką a potem postanowimy co dalej robić bo wolałbym życia nie ryzykować porywając żonę panującego władcy Maroka wbrew jej woli powiedział z zadumą gubernator Pedro de Salamanca
-tak zrobię i po tej rozmowie Esme z nami wyjedzie !!! stanowczym tonem powiedział Fernando de Salamanca

-cieszę się że oboje mnie odwiedzacie !!! radośnie zawołała Esmeralda gdy Fernando z Joanną przybyli do pałacu młodego władcy Maroka
-pewnie wiesz już od mamy ,że znowu będziesz dziadkiem ostentacyjnie kładąc ręce na swoim płaskim jeszcze brzuszku powiedziała Esmeralda
-wiem i obyś szczęśliwie urodziła powiedział Fernando de Salamanca celowo nie chcąc wydukać zwyczajowych w takiej sytuacji gratulacji z powodu ciąży....
-jeśli chcesz tak jak mama namawiać mnie bym męża opuściła to tracisz czas od razu powiedziała Esmeralda patrząc wymownie na ojca
-jesteś córko albo zastraszona przez męża i jego rodzinę jak wówczas gdy zmusili cię do ślubu i dopiero gdy urodziłaś synka poznaliśmy prawdę do czego księżniczka Aisza i jej syn byli zdolni alboś całkiem zgłupiała przebywając w tym muzułmańskim środowisku !!! wysyczał Fernando de Salamanca
-Amir bardzo się zmienił po narodzinach naszego synka i zakochałam się w nim dlatego już nie wyobrażam sobie życia bez niego i naszych dzieci zaczęła mówić Esmeralda
-nie wierzę w to co mówisz bo zanim wyjechałem by szukać pomocy aż za oceanem byłaś zastraszoną dziewczynką,która dopiero co urodziła swoje pierwsze dziecko a tu wracam po paru miesiącach a ty znowu w ciąży więc myślę ,że Amir dziećmi chce cię do siebie przywiązać ale ja nie z tych co szybko godzą się z losem i tobie nie pozwalam byś poświęcała się dla dobra swoich dzieci zostając z niekochanym mężem !!!! ostrym tonem powiedział Fernando
-naprawdę tato zakochałam się w Amirze i to,że jestem znowu w ciąży jest tego potwierdzeniem spuszczając wzrok rzekła Esmeralda
-Amir ci nakazał tak mówić grożąc,że zrobi nam coś złego ??? ale ty się o nas nie martw bo nie damy się tym muzułmanom ściszając głos szeptał Fernando
-jestem żoną władcy Maroka i nikt mi nie grozi a Amir uwielbia mnie , Amirka i to jeszcze nie narodzone maleństwo wiec jeśli chcecie bym była szczęśliwa cieszcie się razem ze mną,że tworzę z Amirem udany związek zaczęła mówić Esmeralda ale jej ojciec jej przerwał
-co oni z tobą zrobili córko ???!!! nie mogę pojąć,że chcesz pozostać muzułmanką przy boku Amira i rodzić nowych muzułmanów !!! z dezaprobatą wykrzyknął Fernando de Salamanca
-rodzę twoje wnuki tato !! wykrzyknęła Esmeralda
-nie chcę by moje wnuki były muzułmanami !!! ciebie zmusili byś przeszła na wiarę Mahometa a te niewinne dzieciaki,które wydajesz na świat nie mają wyboru skoro chcesz je skazać na życie w tym świecie tak różnym od naszego podniesionym głosem mówił Fernando
-moje dzieci powinny się wychowywać przy matce i ojcu a skoro Amir jest muzułmaninem i tu będzie upływać jego życie to ja pozostanę z dziećmi przy jego boku bo tworzymy rodzinę powiedziała Esmeralda niemile dotknięta słowami ojca
-chyba będę zmuszony porwać Esme z moim pierwszym wnuczkiem wbrew jej woli bo w głowie jej się coś pomieszało skoro chce zostać przy Amirze pomyślał sobie poirytowany Fernando de Salamanca

ostrej rozmowie męża z córka z niepokojem przyglądała się księżna Joanna de Salamanca bo w głębi duszy liczyła,że Esmeralda widząc determinację ojca zmieni zdanie i zechce uciec z synkiem do Meksyku korzystając z pomocy ojca i stryja Pedra
-nie powiem Fernandowi,że szejk Mohamed III chętnie zamordowałby Amira i jego brata Hassana żeby przejąć władze w Maroku bo jeszcze Fernando mógłby pomyśleć,że pozbycie się w taki sposób niechcianego zięcia byłoby mu na rękę bo wtedy Esme musiałaby uciekać z Maroka by uchronić swojego małego synka przed śmiercią bo przecież mały Amirek dziedziczyłby po ojcu więc i jego Mohamed III musiałby zgładzić by nikt już nie stał mu na drodze po władzę w kraju rozmyślała podenerwowana Joanna de Salamanca

nagle wszyscy usłyszeli strzały bo właśnie w tym momencie wynajęci złoczyńcy starli się z gwardią chroniąca szejka Amira bo chcieli zabić młodego władcę Maroka
-co to ??? zawołała przestraszona Esmeralda
-napadnięto na pałac i chyba chcą nas wymordować zaczęły krzyczeć służące i w popłochu uciekały przed siebie
-mój synek !!! krzyknęła Esmeralda i rzuciła się biegiem do sąsiedniej komnaty gdzie w kołysce spał jej mały synek Amir
gdy Esme chwyciła chłopczyka w ramiona dobiegła do niej matka i ojciec
książe Fernando de Salamanca trzymał pistolet w dłoni nerwowo rozglądając się czy ktoś im w tym momencie nie zagraża
-tato jeśli zabiją mi męża to umrę z rozpaczy rozpłakała się Esme
-nie histeryzuj tylko chroń siebie i dziecko a ja już się rozeznam kto napadł na wasz pałac starając się zachować spokój powiedział Fernando do córki gdy wpadli do komnaty gwardziści krzycząc,że przysłał ich szejk by chronili jego żonę i synka
-ja córkę i wnuka chronię ale i wy się przydacie zawołał Fernando patrząc jak jego żona Joanna stara się uspokoić Esmeraldę kurczowo trzymającą synka w ramionach
-gdyby mój zięć Amir zginął to Esme byłaby wolna ale czy byłaby szczęśliwa zaczął się nagle zastanawiać Fernando widząc jak Esme boi się o męża
-nie wiem jak Amir ją omotał ale wygląda na to,że naprawdę moja córka obdarzyła go uczuciem przemknęło przez głowę Fernanda ale starał się nie dopuszczać do siebie myśli,że Esme i jego wnuki pozostaną w tym muzułmańskim świecie bo on jej ojciec chciał ją widzieć w Meksyku przy rodzinie Salamanków....

podpowiedzcie
czy Fernando de Salamanca pogodzi się z decyzją córki,że Esmeralda chce żyć z muzułmańskim mężem w Maroku czy też korzystając z zamieszania podczas napadu na pałac porwie ją i wnuka przemocą wywożąc do Meksyku .....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:31:51 23-09-24, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:39:31 03-11-14    Temat postu:

Jakaś służąca wpadnie do komnaty i zacznie krzyczeć, że Amir został zabity. Esme zacznie histeryzować a Fernando korzystając z okazji zabierze córkę i wnuka zacznie szybko tłumaczyć Esme że jeżeli nie uciekną to ci co napadli na pałac przyjdą po jej synka więc Esme zgodzi się na ucieczkę by ratować synka. Amir tak naprawdę nie zginie tylko zostanie ranny w wyniku czego straci pamięć. Rodzice Amira będą pomagali wrócić mu do zdrowia tylko, że nie będą przypominać o żonie i dzieciach bo dowiedzą się że skoro Esme wróciła do Meksyku to tamtejsze prawo chroni ją i jej dzieci. Esme będzie załamana, ponieważ będzie przekonana, że jej mąż nie żyje. Fernando dowie się o tym, że Amir jednak przeżył i załatwi unieważnienie ślubu za plecami Esme.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:34 03-11-14    Temat postu:

a moze Amir odzyska swiadomosc i pojedzie do esme , przeciez on jakochal nie zrobil jej krzywdy , ona tez go kochala , moze nie dojdzie jednak do uniewaznienia malzenstwa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:17 03-11-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Jakaś służąca wpadnie do komnaty i zacznie krzyczeć, że Amir został zabity. Esme zacznie histeryzować a Fernando korzystając z okazji zabierze córkę i wnuka zacznie szybko tłumaczyć Esme że jeżeli nie uciekną to ci co napadli na pałac przyjdą po jej synka więc Esme zgodzi się na ucieczkę by ratować synka. Amir tak naprawdę nie zginie tylko zostanie ranny w wyniku czego straci pamięć. Rodzice Amira będą pomagali wrócić mu do zdrowia tylko, że nie będą przypominać o żonie i dzieciach bo dowiedzą się że skoro Esme wróciła do Meksyku to tamtejsze prawo chroni ją i jej dzieci. Esme będzie załamana, ponieważ będzie przekonana, że jej mąż nie żyje. Fernando dowie się o tym, że Amir jednak przeżył i załatwi unieważnienie ślubu za plecami Esme.


świetny pomysł pozdrawiam

ela0909 napisał:
a moze Amir odzyska swiadomosc i pojedzie do esme , przeciez on jakochal nie zrobil jej krzywdy , ona tez go kochala , moze nie dojdzie jednak do uniewaznienia malzenstwa


możemy tak poprowadzić akcję,że po unieważnieniu małżeństwa młodzi dowiedzą się prawdy i oboje wbrew woli rodziców a zwłaszcza ojca Esmeraldy będą dążyć do ponownego ślubu by stworzyć szczęśliwą rodzinę razem z dwójką swoich dzieciaczków....

w marokańskim pałacu młodego szejka Amira zapanował rozgardiasz po napaści bandziorów nasłanych przez Mohameda III pragnącego przejąć władzę w państwie i wśród krzyków oraz odgłosów strzelaniny biegali ludzie z ochrony szejka i przerażona służba a książe Fernando de Salamanca z paroma gwardzistami ochraniali ciężarną Esmeraldę i jej synka gdy do komnaty w której się schronili wpadło parę służących wrzeszcząc ,że młody władca Maroka Amir został zabity podczas walk w pałacu
-musimy uciekać bo teraz przyjdą po twego synka !!! krzyknął do córki Fernando i złapał ją za ramię by nią potrząsnąć bo Esme na wieść o śmierci męża dostała histerii i wrzeszczała,że też chce umrzeć skoro jej mąż nie żyje
-masz synka i jesteś w ciąży więc musisz ratować i siebie i dzieci !!! krzyczał do córki Fernando a jej matka Joanna płacząc przytakiwała mężowi
-zrozum Esme,że twój mąż Amir nie chciałby byś zginęła z jego dziećmi i przez pamięć o Amirze musisz żyć i wasze dzieci też muszą żyć płacząc wołała do córki Joanna de Salamanca
-słowa rodziców nieco otrzeźwiły Esmeraldę i mocno trzymając synka w ramionach pozwoliła się im szybko wyprowadzić z pałacu do powozu,który zaraz pomknął do portu gdzie czekał statek Pedra de Salamanki
-szejk Amir zginął bo był zamach stanu a my musimy zaraz wypływać bo zamachowcy będę szukać mego wnuka bo on po ojcu ma prawa do rządzenia krajem i pomimo , że jest jeszcze niemowlęciem to bandytom nie zadrżałaby ręka by i małego Amira zabić szybko i chaotycznie opowiadał bratu Fernando nagląc go by szybciej wypływali bo w każdej chwili w porcie mogli się zjawić złoczyńcy poszukujący jedynego synka zabitego szejka Amira
Esmeralda nie wypuszczała z ramion synka i ciągle płakała rozpaczając,że została wdową
-gdyby nie dzieci to dałabym się zabić z Amirem ale muszę urodzić to nasze drugie maleństwo i wychować moją dwójkę dzieciaczków spazmowała Esmeralda
-masz nas swoich rodziców i stanie za tobą cały ród Salamanków by w razie czego cię ochronić ale tu w Maroku już życia dla was nie ma tłumaczył córce Fernando bo Esme gdy statek wypływał już z portu znów zaczęła krzyczeć
-nie chcę wyjeżdżać nie pochowawszy męża !!!! umieram z bólu i rozpaczy !!! spazmowała dziewczyna
-musisz wyjechać!!! robisz to dla dzieci Amira by jego ród w nich przetrwał !!! nie chcesz przecież by śmierć Amira poszła na marne i razem z nim zginęły jego dzieci i mały Amir i to jeszcze nie narodzone !!! odciągając córkę od krawędzi burty !! wołał Fernando bo Esmeralda przekazawszy synka matce niebezpiecznie przechyliła się przez burtę jakby zamierzając wyskoczyć ze statku
-Esme bardzo cierpi z powodu śmierci męża pomyślał gubernator Pedro de Salamanca ze współczuciem patrząc na bratanicę
-za co mnie to wszystko spotyka !!! wrzeszczała Esmeralda osuwając się na podłogę statku więc ojciec wziął ją na ręce i poniósł do kajuty a Joanna zaniosła tam też małego Amira,który zaczął płakać a żeby maluszka uspokoić pokołysała go w ramionach aż zasnął
-mam nadzieję,że nasza córka jakoś zniesie tę tragedię i nie poroni bo to by ją już całkiem załamało mówił szeptem do żony Fernando gdy Esme podano napój z ziół uspokajających i zasnęła a obok niej w koszyku usnął mały Amirek
-jak oni pięknie wyglądają patrząc na twarzyczki Esmeraldy i jej synka wyszeptała Joanna
-mały Amir ma niespełna 5 miesięcy a nasza córeczka od 3 miesięcy jest znów w ciąży z drugim dzieckiem i to mnie bulwersuje więc pomimo iż Amir zginął to wybaczyć mu nie mogę tego co zrobił z naszą dziewczynką bo Esme sama będąc dzieckiem musi w ciągu jednego roku urodzić drugiego potomka tego muzułmanina zaciskając pięści wymamrotał Fernando pamiętając,że Esme małego Amira urodziła w styczniu a w listopadzie wyda na świat jego braciszka lub siostrzyczkę
-nie bądź mściwy i zawzięty i nie złorzecz Amirowi bo Bóg zabierając go do siebie już mu wymierzył karę szturchając męża szepnęła Joanna i wyciągnęła go z kajuty gdzie spała Esmeralda z synkiem
-pamiętaj byś głupim gadaniem nie denerwował naszej córki bo w ciąży może jej to bardzo zaszkodzić pouczała męża Joanna
-twoja żona ma rację bo po tym co spotkało Amira Esmeralda już dosyć cierpi i złych słów o swoim mężu na pewno nie chciałaby słuchać poparł bratową gubernator Pedro de Salamanca
-nie powiem,że cieszę się ze śmierci Amira bo aż tak źle mu nie życzyłem ale teraz Esme jest wolna i w Meksyku wychowa swoje dzieci z dala od muzułmańskich krewnych powiedział Fernando myśląc o rodzicach i rodzeństwie Amira
-Esmeralda jest jeszcze taka młodziutka,że z czasem pogodzi się z tym co spotkało Amira i ułoży sobie życie z innym mężczyzną tak jak moja Oriana wspominając swoją córkę powiedział Pedro de Salamanca
-też liczę na to,że jakoś porządny młodzieniec otoczy Esme i jej dzieci opieką tak jak to robi Nicolas de Valencia wobec Oriany mruknął Fernando de Salamanca
-chciałabym by Esme jeszcze zaznała szczęścia w życiu bo odkąd nieopatrznie oddałam ją do szkółki księżniczki Aisze gdzie zmuszono ją do ślubu z Amirem to dziewczynie przerwano jej dzieciństwo rozmyślała księżna Joanna de Salamanca mając poczucie winy za co co spotkało jej córkę.....
-zbyt wcześnie zostaliśmy dziadkami Joanno ale to wszystko wina Amira i jak widać spotkała go za to kara boska bo w tak młodym wieku zginął zaczął mówić Fernando de Salamanca
-przy Esme nie waż się tak mówić bo teraz zapewne będzie pielęgnować tylko dobre wspomnienia o mężu i niech tak zostanie bo jak by nie było Amir jest a raczej był ojcem jej dzieci a naszych wnuków a o zmarłych lepiej mówić albo dobrze albo wcale z westchnieniem powiedziała Joanna
-no tak... no tak ....z niechęcią przyznał Fernando bo w głębi duszy żywił do zięcia ogromny żal,że Esme w tak młodym wieku jest już matką.......
-nigdy !!! przenigdy nie daruję Amirowi,że zamiast czekać aż Esmeralda dorośnie zabrał się za nią w tak młodym wieku i dwoje dzieci jedno po drugim jej zrobił myślał zagniewany Fernando de Salamanca
-te muzułmańskie zwyczaje by dziewczynki wydawać za mąż jak tylko dostaną pierwszej miesiączki to barbarzyństwo i to,że moją córeczkę też to spotkało to doprawdy dopust boży pieklił się Fernando
-wiem,że bardzo bolejesz nad tym co spotkało naszą Esmeraldę ale pamiętaj,że ona teraz jest matką dzieci Amira i zbolałą wdową po nim więc nie zechce by ktoś mówił o nim źle powtarzała mężowi Joanna
- wiem, wiem ale swoje zawsze mogę sobie myśleć mruknął poirytowany ojciec Esmeraldy...

tymczasem w pałacu szejka Amira z pomocą gwardzistów jego matki księżniczki Aiszy i ojca Johna Foremana uporano się z zamachowcami ale młody szejk Amir został poważnie ranny w głowę i był nieprzytomny
-Esmeraldę i naszego wnuka porwali bandyci rozpaczała Aisza bo tak jej doniosły służące nie bardzo orientujące się jak było naprawdę
-przecież byli u niej jej rodzice więc może oni zabrali ją i dziecko głośno zaczął się zastanawiać John Foreman
-widziano żonę szejka z synkiem i jej rodzicami w porcie donieśli szybko Foremanowi jego tajni agenci
-znaczy Fernando zabrał córkę i wnuka chcąc ich ratować przed zamachowcami wydedukował John Foreman
-pewnie myśleli,że pogłoska o tym jakoby Amira zabili była prawdziwa i dlatego uciekli z Maroka domyślał się dalej John Foreman
-Amir jest ciężko ranny i nie wiadomo czy przeżyje więc trzeba posłać po Hassana by wracał i na czas niedyspozycji starszego brata przejął władzę zdecydowała szybko księżniczka Aisza
-nie wiem czy Hassan będzie chętny do tak szybkiego powrotu bo przecież jego żonie Fiorelli medycy zabronili podróżować gdyż jej ciąża była zagrożona przypomniał żonie John
-może Hassan zostawi tam żonę pod opieką tej Lisabety,z którą wcześniej był zaręczony i wróci by ustabilizować sytuację w kraju powiedziała Aisza
-no zobaczymy jak będzie mruknął John Foreman dając listy do syna posłańcowi,który miał szybko wypłynąć z Maroka by sprowadzić tu Hassana z żoną czy też bez żony gdyby Fiorella z powodu ciąży nie mogła podróżować.....

Fiorella tymczasem poznawała z Hassanem nieznane jej dotąd przyjemności pożycia małżeńskiego i już nie wzbraniała się gdy mąż odwiedzał ją w nocy
-odkąd pierwszy raz zaznałam rozkoszy moje wyobrażenie o małżeństwie całkowicie się odmieniło i nie uważam już współżycia za dopust boży wyznała Lisabecie podekscytowana tym Fiorella
-no nie myślałam ,że ci się z Hassanem zacznie układać przez to,że cię w łożu zadowolił z przekąsem mruknęła nieco zazdrosna Lisabeta
-nie wiem jeszcze czy to miłość czuję do Hassana czy tylko pożądanie ale lubię gdy gdy jest ze mną w łożu czerwieniąc się nieco zwierzała się Fiorella
-nie myl namiętności z miłością bo to nie to samo zaczęła mówić Lisabeta
-a ja słyszałam od starszych kobiet,że nie ma miłości bez namiętności więc gdy pozbyłam się obaw i leków przed tym co Hassan ze mną w łożu robi to może zaczyna nas już łączyć prawdziwa miłość zaszczebiotała Fiorella
-jesteś jeszcze taka dziecinna skoro tak myślisz powiedziała Lisabeta bo jakoś nie mogła uwierzyć że Fiorelle i Hassana mogłoby połączyć prawdziwe i trwałe uczucie ....
-Hassan to dobry kochanek i ja o tym doskonale wiem a Fiorella dopiero teraz zaznała tego co ja z Hassanem gdy byłam jego narzeczoną i chyba jej zazdroszczę uzmysłowiła sobie Lisabeta
-Fiori i Hassan są już od jakiegoś czasu małżeństwem a że ona jest taka młodziutka to nie odczuwała przyjemności ze zbliżeń i może dopiero ciąża spowodowała zmiany w jej ciele i odczuciach rozmyślała zazdrosna Lisabeta patrząc na rozpromienioną Fiorellę
-jeśli będziecie zbyt często się kochać to zaszkodzicie dziecku bo przecież medyk kazał ci uważać gdy omal nie poroniłaś powiedziała Lisabeta chcąc ostudzić zapały młodej pary
-czuję się dobrze po stosunkach z Hassanem a zresztą pytałam się już i akuszerki i medyka czy to bezpieczne dla dziecka i powiedzieli ,że gdy nie odczuwam żadnych dolegliwości w trakcie i po.... to możemy prawie do porodu oznajmiła Fiorella zdumionej Lisabecie
-no nie myślałam nigdy,że będziesz taka chętna do tych rzeczy mruknęła Lisabeta
-ja też nie myślałam i wciąż nie mogę uwierzyć,że to polubiłam zachichotała Fiorella
-a Adrian ??? czy o nim myślisz gdy jesteś w łożu z Hasanem ??? zapytała nagle Lisabeta
-czasami ale już bardzo rzadko zagryzając wargi wyznała Fiorella
-to znaczy,że wcale nie kochasz Hassana skoro Adriana sobie wyobrażasz na miejscu męża triumfująco stwierdziła Lisabeta czym wyraźnie zmartwiła Fiorellę
-Adrian dalej wzbudza we mnie żywsze bicie serca gdy go widzę ale tak samo teraz jest z Hassanem więc czy ja kocham ich obu pomyślała skonsternowana Fiorella
-powinnaś spróbować z Adrianem to wtedy będziesz pewna którego wolisz bo dopasowanie w łożu jest niezwykle ważne dla każdej pary mówiła zszokowanej Fiorelli księżna Lisabeta
-mam zdradzić męża ? wybałuszając oczy wyszeptała Fiorella
-Hassan nigdy się o tym nie dowie a ty upewnisz się z którym jest ci lepiej zaczęła mówić Lisabeta
-nie mogę uwierzyć ,że namawiasz mnie do zdrady ściszonym głosem powiedziała Fiorella
-zdrada to brzydkie słowo ....ty po prostu wypróbujesz który da ci więcej przyjemności i konsekwencji z tego żadnych nie będzie bo jesteś już w ciąży z Hassanem wydymając usteczka wyszeptała Lisabeta
-nie mogłabym spojrzeć mężowi w oczy gdybym to zrobiła wydukała Fiorella
-dzieciuch z ciebie skoro myślisz,że Hassan jest święty i cię nie zdradził gdy go wygnano z Maroka a ty zostałaś tam z rodziną męża !!! prychnęła Lisabeta
-nie chcę o tym myśleć a do zdrady mnie nie namówisz !!! mruknęła Fiorella
-to się jeszcze zobaczy pomyślała Lisabeta,która postanowiła nie dopuścić do rozkwitu pełni uczucia pomiędzy swoim ex narzeczonym i jego młodziutką żoną
-zrozum Lisi,że nawet gdy mam nieprzyzwoite myśli o Adrianie to gdybym pozwoliła żeby mnie dotykał tak jak Hassan to straciłabym szacunek do samej siebie bo w końcu ślubowałam choć zmuszona przez ojca ....to ślubowałam być wierną i chcę dotrzymać mojej przysięgi małżeńskiej spuściwszy główkę powiedziała Fiorella
-nie pozwolę by Hassan był szczęśliwy skoro ja nie jestem pomyślała Lisabeta zastanawiając się jak podejść Fiorellę by przestała być taka cnotliwa i wierna mężowi,którego jej przecież narzucono....
-jesteś jeszcze taka młoda i dlatego nie poznałaś jeszcze prawdziwej kobiecej natury bo wzbraniasz się by poznać inne doznania niż te,które masz z mężem szeptała do ucha Fiorelli księżna Lisabeta chcąc żonie Hassana zamącić w główce i skłonić do nieprzyzwoitych myśli o Adrianie
-czy mam rozumieć,że kobiety są zdradliwe i chętne do oszukiwania mężów a ja przez swój młody wiek mam przed tym opory??? zdziwionym tonem zapytała Fiorella
-nie ubędzie ci jak dasz przyjemność Adrianowi i sama od niego jej zaznasz szeptała Lisabeta do wyraźnie tym zażenowanej Fiorelli
-czy ty sama zdradzasz Gascona skoro mnie do niewierności namawiasz ??? zapytała Fiorella
-powiem ci tylko,że Gascon nie jest jedynym mężczyzną , który mnie posiadł zagadkowo powiedziała Lisabeta myśląc ,że tym pierwszym mężczyzną był dla niej Hassan
--i nie masz wyrzutów sumienia wobec Gascona ,że miał cie inny ??? ze zdumieniem zapytała Fiorella patrząc na Lisabetę
-mam przynajmniej porównanie z którym mi było lepiej a ty Fiori miałaś najpierw starego męża,który budził w tobie obrzydzenie i dopiero drugi mąż rozbudził w tobie kobietę a ty jesteś tym tak zafascynowana,że nie pomyślisz jak byłoby ci z innym równie młodym i przystojnym mężczyzną takim jak mój kuzyn Adrian Lafont mówiła Lisabeta chcąc powoli zmienić żelazne postanowienie Fiorelli,że nie zdradzi męża.....
-chcę by Fiori zdradziła Hassana z Adrianem i nie spocznę dopóki to się nie stanie bo Hassan nie zasługuje by jego żona była mu aż tak oddana i wierna pomyślała sobie Lisabeta chcąc odegrać się na ex kochanku za to jak ją potraktował w Maroku i choć to ona sama zerwała ich zaręczyny nie zważając na to,że jest w ciąży to obecnie nieraz zastanawiała się czy słusznie to zrobiła nie podejmując walki by zmienić muzułmańskie przyzwyczajenia Hassana........

-powinieneś dziś w nocy iść do Fiorelli bo jej mąż wyjechał w interesach i będzie sama oznajmiła kuzynowi księżna Lisabeta gdy wyszła z pałacu Fiorelli i spotkała Adriana Lafonta
-czy Fiorella ci powiedziała żebym przyszedł?? zapytał uszczęśliwiony Adrian
-kobiety tego wprost nie mówią ale ja to wiem,że ona chce byś to ty przejął inicjatywę więc nie zastanawiaj się długo bo druga okazja ci się nie trafi szeptała do kuzyna Lisabeta
-Fiorelli mój kuzynek Adrian nie jest obojętny i jeśli on będzie zdecydowany to ona go nie odepchnie i mój plan wypali a Hassan będzie miał rogi złośliwie zachichotała Lisabeta ale w tym momencie chwyciły ją skurcze a Adrian widząc grymas bólu na jej twarzy złapał kuzynkę na ręce i poniósł do jej pałacu gdzie zajęli się księżną medycy i akuszerki
-księcia Gascona de Guevarrę zawiadomiono zaraz,że jego żona rodzi
-to musi być wcześniak szeptano wśród dworzan bo szybko sobie policzono,że nie minęło jeszcze 9 miesięcy od ślubu książęcej pary
-chyba kuzyn Adrian zdenerwował księżną panią,że zbyt wcześnie zaczęła rodzić mówiły dwórki Lisabety
-Lisabeta starała się być dzielna ale wkrótce nie wytrzymała i wrzeszczała z bólu rodząc swoje pierwsze dziecko a jej krzyki roznosiły się po korytarzach pałacu Gascona de Guevarry
-masz książe zdrowego syna oznajmił Gasconowi medyk gdy wyczerpana Lisabeta wreszcie wydała dziecko na świat
-urodził się przed terminem ale to chłopak na schwał dodała zaraz akuszerka opiekująca się Lisabetą podczas ciąży....
-dziękuję ci droga żono za syna i dziedzica naszego książęcego tronu i choć urodziłaś go przedwcześnie to mam nadzieje,że nasz synek będzie cieszył się dobrym zdrowiem i długim życiem powiedział Gascon do Lisabety wręczając jej zwyczajowe w takich razach podarunki
-Lisabeta wymieniła znaczące spojrzenia z Gasconem bo oboje wiedzieli jaka jest prawda ale jej wyjawienie nie leżało w ich interesie...
-mój syn będzie następcą Gascona de Guevarry tuląc noworodka do piersi pomyślała sobie Lisabeta
-mam dziedzica !!!biorąc od żony chłopczyka i podnosząc go w gorę wykrzyknął książe Gascon de Guevarra odwracając się do swoich dworzan z dzieckiem na rekach
-niej żyje mały książe !!! zawołali dworzanie i nakazano bić w dzwony by obwieścić światu narodziny dziedzica księstwa de Guevarry

podekscytowany narodzinami synka Lisabety młody hrabia Adrian Lafont najpierw posłał wiadomość do swoich rodziców Ricarda i Elizy Lafontów a potem postanowił pójść zawiadomić o tym Fiorellę i przy okazji przekonać się jak go przyjmie i czy sugestie Lisabety,że Fiori tylko czeka na sposobność by znaleźć się z nim sam na sam są prawdziwe .....
-gdyby Fiorella mi uległa byłbym najszczęśliwszym młodzieńcem na świecie pomyślał Adrian ale zaraz naszła go obawa jakby się sprawdził bo dotąd jeszcze był prawiczkiem i chciał ten pierwszy raz przeżyć z kobietą ,którą darzył uczuciem a od dłuższego czasu był już pewien,że tą jedyną jest dla niego właśnie Fiorella.....

choć był już wieczór Fiorelli nie chciało się jeszcze spać a ponieważ Hassan wyjechał na dwa dni w interesach jego żona trochę się nudziła więc wyszła na taras podziwiać wieczorne niebo i przy tym zaczęła rozmyślać nad tym co powiedziała jej Lisabeta
-Adrian nie jest mi obojętny i chyba jestem nim zauroczona bo jest tak inny niż Hassan ale czy byłabym zdolna się z nim zapomnieć zastanawiała się dziewczyna nie widząc jak z oddali w ogrodzie do balkonu jej tarasu zbliża się zakapturzona postać



-Fiori musimy porozmawiać półgłosem powiedział hrabia Adrian Lafont wdrapując się na balkon trasu Fiorelli
-co tu robisz ??? !!! oszalałeś !!! jeszcze ktoś gotów cię zobaczyć i będzie nieszczęście !!! z obawą powiedziała Fiorella

-wiem,że twego męża nie ma bo wyjechał więc przyszedłem się z tobą rozmówić a przy okazji poinformować cię,że Lisabeta urodziła synka wyszeptał Adrian
-o jakże się cieszę i pewnie te dzwony,które teraz biją to na cześć małego księcia de Guevarry powiedziała szczerze uradowana Fiorella
-masz rację ale w tej chwili dla mnie mógłby cały świat nie istnieć bo jestem z tobą sam na sam zaczął mówić Adrian
-myślałam o tobie a raczej o nas i doszłam do wniosku ,że możemy być tylko przyjaciółmi zaczęła mówić Fiorella gdy Adrian wyciągnął rękę chcąc przyciągnąć dziewczynę do siebie
-mnie przyjaźń nie zadowala bo chciałbym czegoś więcej bo cię kocham szeptał Adrian
-jestem mężatką i spodziewam się dziecka mego męża więc nawet nie uchodzi bym słuchała miłosnych wyznań innego spuszczając oczy szepnęła Fiorella
-wydano cię za mąż bez miłości i to dziecko też poczęłaś bez miłości a jesteś warta by kochać i być kochaną szeptał Adrian
-między mną i Hassanem dużo się ostatnio zmieniło czerwieniąc się wyszeptała Fiorella ale nie zamierzała niczego więcej o tym mówić
-ja czekam cierpliwie bo czuje,że coś nas do siebie ciągnie i w końcu nadejdzie nasz czas i wcześniej czy później będziemy razem pomimo tego co teraz nas dzieli szeptał Adrian wpatrzony w dziewczynę
-odejdź bo narażasz nas oboje szepnęła Fiorella ale nie umiała tego powiedzieć na tyle stanowczo żeby zabrzmiało wiarygodnie
-nie odejdę póki nie dasz mi się pocałować wyszeptał Adrian Lafont




-jeśli dam ci całusa to sobie pójdziesz ??? zapytała dziewczyna
-zlituj się nade mną nieborakiem i daj mi poznać smak twoich ust szeptał podniecony Adrian
-pocałuję go by sobie poszedł naiwnie pomyślała Fiorella ale gdy to zrobiła nie mogła się powstrzymać by jeszcze raz nie złączyć swoich ust z gorącymi wargami młodzieńca i młodzi zapamiętali się w całowaniu



-nie wyganiaj mnie dziś i pozwól zostać błagalnym szeptem zamruczał Adrian prowadząc dziewczynę w stronę otwartych drzwi do sypialni i gdy stanęli przed łożem Fiorelli Adrian nieśmiało zaczął ją rozbierać



-nie wiem co się ze mną dzieje ale nie mogę go odepchnąć gdy tak na mnie patrzy rozmyślała Fiorella poddając się nastrojowi chwili i zaczęła ściągać koszulę z Adriana odsłaniając jego tors i brzuch



a potem młodzi przylgnęli do siebie całując się i pieszcząc aż w końcu padli na łoże



-nie powinnam na to pozwolić ale nie mam siły go odepchnąć w takiej chwili swoją niemoc i bezwolność usprawiedliwiała Fiorella gdy Adrian podciągał jej koszulkę nocną i poczuła jego nabrzmiałą męskość szukającą wejścia w głąb jej ciała więc rozchyliła uda tak jak to zawsze robiła dla męża i czekała aż poczuje młodzieńca w sobie ale nic takiego nie nastąpiło ...
zdenerwowany Adrian,który tak długo czekał na taki moment nagle poczuł,że jego męskość flaczeje zanim zdołał wejść w ukochaną dziewczynę
-co się dzieje ??? zapytała po chwili Fiorella,która zorientowała się,że coś jest nie tak .....
-nie wiem ....chciałbym a nie mogę .....jęknął zawstydzony sytuacją Adrian
-jak to nie możesz??? nie rozumiejąc sytuacji zapytała Fiorella
-marzyłem od dawna o takiej chwili a teraz zawiodłem wysapał płaczliwym głosem Adrian i o mało się nie popłakał gdy szybko wyskoczył z łoża ubierając spodnie i nie śmiejąc spojrzeć w oczy Fiorelli upokorzony sytuacją pędem wybiegł z jej sypialni


-Bóg mnie ustrzegł przed zdradą powiedziała sama do siebie Fiorella gdy trochę oprzytomniała i zawstydzona żałowała,że do tego w ogóle dopuściła
-ale czy to,że pozwoliłam Adrianowi wejść do mego łoża nie jest zdradą ??? zaczęła się gryźć
-byłam gotowa oddać się Adrianowi i tylko to,że on nie mógł mnie posiąść uchroniło mnie przed niewiernością wobec męża uzmysłowiła sobie Fiorella i zaczęła sobie solennie przyrzekać,że nigdy więcej nie dopuści do takiej sytuacji,która mogłaby skończyć się zdradą wobec męża
-Adrian w przeciwieństwie do mnie nie ma doświadczenia w intymnych sprawach a to że nie dał rady mnie posiąść strasznie go upokorzyło i dlatego tak szybko uciekł z mojej sypialni ale w sumie dobrze się stało i by siebie nawzajem nie zawstydzać gdy się spotkamy najlepiej będzie udawać,że nic się nie stało i nigdy nie wracać do wydarzeń tej nocy rozmyślała Fiorella długo w nocy nie mogąc zasnąć bo rozpamiętywała to co zaszło między nią a Adrianem więc wstała i nerwowo w te i we wte chodzila po sypialni
-nie wiem co we mnie wstąpiło,że sprzeniewierzyłam się swoim zasadom bo przecież zawsze odrzucałam myśli,iż mogłabym zdradzić męża a tu o mały włos a zostałabym kochanką Adriana z zażenowaniem rozmyślała Fiorella i czuła się z tym bardzo źle i gdy tak ją gryzły wyrzuty sumienia nagle poczuła ruchy dziecięcia w sobie
-muszę się położyć uznała dziewczyna

-mamusi wstyd ,że chciała zdradzić tatusia szepnęła Fiorella jakby zwracając się do dziecięcia w łonie gdy płód się w niej znowu poruszył
-obyś się urodził żywy i zdrowy kładąc ręce na brzuszku szepnęła Fiorella i trzymając ręce na swoim łonie w końcu zasnęła....

-najwyraźniej jestem impotentem skoro nie mogłem z dziewczyną ,którą kocham rozpłakał się Adrian gdy wybiegł do ogrodu
-mówią,że mężczyznom nie wypada płakać ale mnie teraz nikt nie widzi a poza tym chyba nie jestem mężczyzną skoro w decydującej chwili zawiodłem bo mi opadł gdy miałem jej włożyć dręczył się młody hrabia Adrian Lafont .....
-nie zdziwiłbym się gdyby teraz Fiorella mnie unikała i mną gardziła bo nie tylko nie dorównałem Hassanowi ale skompromitowałam się w łożu gdy skusiłem ją w końcu żeby pozbyła się skrupułów wobec męża gryzł się Adrian Lafont gdy dotarł do swego domu i całą noc nie mógł zasnąć....

szejk Hassan nocując w przydrożnej gospodzie podczas podróży w interesach z czułością myślał o Fiorelli
-żeniąc się z Fiori jeszcze jej nie kochałem a tylko bardzo mi się podobała ale teraz wiem ,że nie wiedzieć kiedy pokochałem mojego kwiatuszka i to,że ostatnio zdołałem ją nauczyć przeżywania rozkoszy podczas naszego pożycia małżeńskiego jest dobrą wróżbą na naszą wspólną przyszłość bo choć ona jeszcze nie wyznała mi uczucia to liczę,że niedługo to zrobi a wtedy do pełni szczęścia będzie mi tylko brakowało szczęśliwych narodzin naszego dzieciątka rozmyślał Hassan tęskniąc za żoną....


nazajutrz rano Fiorella poszła pogratulować Lisabecie narodzin synka a księżna de Guevarra z ochotą jej zaprezentowała pierworodnego
-Gascon ma dziedzica i z tego powodu jest tak zadowolony,że obsypał mnie podarunkami pochwaliła się Lisabeta patrząc się na niemowlaka
-mam nadzieję ,że i mnie tym razem uda się urodzić żywego dzieciaka a jak będzie chłopiec to Hassan ucieszy się nie mniej niż twój Gascon z westchnieniem powiedziała Fiorella
-to nieważne czy urodzisz synka ale ważne by dziecko było żywe i zdrowe powiedziała Lisabeta
-w sumie masz rację ale ze względu na Hassana wolałabym chłopca wyznała Fiorella
-ja jak widzisz wczoraj urodziłam synka a powiedz co u ciebie ??? chcąc pociągnąć Fiorellę za język zapytała Lisabeta licząc,że Fiori się jej zwierzy czy hrabia Adrian pod nieobecność Hassana odwiedził jego żonę w ich pałacu tak jak go do tego namawiała Lisabeta....



czy Fiorella powinna się przyznać Lisabecie,że wpuściła Adriana do swej sypialni ale nie zostali kochankami przez niedyspozycję młodego Lafonta


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:34:04 05-11-14, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:13:10 06-11-14    Temat postu:

Fiori nic nie powie , adrian tez zachowa tajemnice , beda w przyjazni , ale miłośc w nich tkwi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:38:41 08-11-14    Temat postu:

ela0909 napisał:
Fiori nic nie powie , adrian tez zachowa tajemnice , beda w przyjazni , ale miłośc w nich tkwi


dzięki ela0909 za podpowiedź , pozdrawiam


w pałacu książąt de Guevarra księżna Lisabeta usiłowała skłonić Fiorellę do zwierzeń ale żona Hassana nie zamierzała nikomu opowiadać o wydarzeniach ostatniej nocy....
-czekam na powrót Hassana ale nie nudzę się sama w pałacu bo szlifuję znajomości języków czytając książki bo przez ciążę szybko się męczę i na długie spacery wolę nie chodzić więc ledwo po ogrodzie pałacu sobie podreptam podziwiając tutejszą roślinność paplała Fiorella wiedząc,że nie tego chciałaby słuchać Lisabeta
Lisabeta rzeczywiście z irytacją słuchała żony Hassana aż w końcu nie wytrzymała pytając
-odwiedził cię wczoraj mój kuzyn Adrian ???
-Adrian .... a miał u mnie być ??? udając zdziwienie zapytała Fiorella
-namawiałam go by cię odwiedził korzystając z tego,że Hassan wyjechał szczerze przyznała Lisabeta zawiedziona jednak,że kuzyn nie wykorzystał okazji by zbliżyć się do ukochanej dziewczyny
-z tego co wiem to niedawno jeszcze mówiłaś,że Adrian powinien sobie wybić z głowy niedorzeczne zauroczenie mną a dziś jakbyś nas do siebie pchała zaczęła mówić Fiorella
-to prawda,że nie byłam zachwycona,że Adrian się w tobie zakochał i starałam się go zniechęcić by nie snuł marzeń o tobie ale teraz myślę,że życie jest takie krótkie i powinniśmy starać się zdobyć to czego pragniemy a Adrian pragnie ciebie uważnie patrząc na Fiorellę mówiła Lisabeta
-jestem mężatką i to ciężarną więc nie mogę dać Adrianowi nadziei na wspólną przyszłość a zresztą nie chcę nawet o tym myśleć powiedziała Fiorella chcąc zakończyć kłopotliwy dla niej temat
-myślałam,że Adrian ci się podoba i zaczynasz odwzajemniać jego uczucie ściszonym głosem powiedziała Lisabeta
-nie chcę o tym rozmawiać powtórzyła Fiorella ale jej oczy błyszczały na samo wspomnienie Adriana



-wiem ,że nie kochasz Hassana choć on sprawił,że zaczęłaś odczuwać przyjemność z waszego pożycia małżeńskiego i relacje między wami się po tym poprawiły ale nie wmawiaj sobie,że musisz do grobowej deski z nim zostać a zresztą miałaś już przed nim męża to i po nim możesz mieć kolejnego zażartowała Lisabeta
-nie życzę śmierci Hassanowi bo ostatnio zmienił się na lepsze i nieba by mi przychylił a poza tym nasze dziecko zasługuje by mieć oboje rodziców zaczęła mówić Fiorella z bojaźnią myśląc o kolejnym wdowieństwie
-jesteś lojalną i wierną żoną i to ci się chwali ale pamiętaj,że Hassan to muzułmanin i choć tu wśród ludzi innej kultury i wiary jest inny to gdy wrócicie do Maroka karze ci zakrywać twarz i zamknie w domu z dziećmi więc ciesz się ze swobody póki tu przebywasz mówiła Lisabeta
-zdaję sobie z tego sprawę smutno zwieszając głowę powiedziała Fiori
-żal mi ciebie bo jesteś taka młodziutka a tak już doświadczona przez los bo w twoim wieku tutejsze dziewczęta cieszą się jeszcze z dzieciństwa a ty po raz drugi zamężna i po raz drugi ciężarna westchnęła z zadumą Lisabeta
-nic na to nie poradzę,że z woli mego ojca jestem po raz drugi zamężna więc tylko modlę się o to bym żywe i zdrowe dziecko wydała na świat i nie postradała przy tym życia zagryzając wargi powiedziała Fiorella
-mnie jak widzisz udało się urodzić ślicznego synka więc tobie też się uda łaskawym wzrokiem spojrzawszy na Fiorellę powiedziała Lisabeta bo choć targały nią sprzeczne uczucia bo z jednej strony zazdrościła Fiorelli,że jest kochana przez dwóch młodzieńców czyli przez Hassana i Adriana Lafonta i przez to niekiedy Lisi chciała przysporzyć jej kłopotów a z drugiej strony Lisabecie naprawdę było żal Fiorelli ,że żona Hassana chodzi drugi raz w ciąży a w tak młodym wieku na pewno trudno będzie jej przeżyć poród rodząc żywe dziecko....
-a niech Fiori też urodzi żywego synka tak jak ja bo należy się dziewczynie po tym co przeszła przy pierwszym porodzie więc nie powinnam być zawistna,że Hassan ucieszy się z męskiego potomka bo przecież nie wie i nigdy się nie dowie,że to mój syn jest jego pierworodnym potomkiem pomyślała Lisabeta czule tuląc synka do piersi
-śliczny ten twój maluszek z zachwytem patrząc na synka Lisabety powiedziała Fiorella
-to prawda wszyscy się nim zachwycają powiedziała przepełniona dumą Lisabeta
-gdy czuję ruchy mego dziecięcia w łonie to też marzę by urodziło się żywe i zdrowe kładąc ręce na swój brzuszek wyszeptała Fiorella
-suknie,które nosisz tuszują twój stan więc jakby ktoś nie wiedział,że jesteś brzemienna to w życiu nie zgadłby,że taka dziewuszka jak ty niedługo będzie matką zaśmiała się Lisabeta
-suknie mam tak skrojone,że rzeczywiście nie widać ciąży i dopiero gdy się rozbieram do koszuli nocnej to nie da się ukryć ,że nie mam już smukłej talii , brzusio jest już zaokrąglony , piersi nabrzmiałe a akuszerka mówi,że ona od razu ciąże by po mnie by poznała bo jestem nieco popuchnięta nawet na twarzy westchnęła Fiorella


-księżna pani musi nakarmić dziecko wchodząc do sypialni księżnej Lisabety powiedziała akuszerka dając Fiorelli do zrozumienia,że wizyta skończona więc Fiori pożegnała się z przyjaciółką i wyszła
-Lisabeta karmi piersią synka a wcześniej mówiła,że wynajmie mamkę ale widać po porodzie zmieniła zdanie i to się jej chwali bowiem to lepiej dla dziecka zaczęła rozmyślać Fiorella
-ja po pierwszym porodzie mleka nie miałam bo dziecko nie przeżyło a teraz to nie wiem jak będzie z niepokojem pomyślała Fiorella idąc przez komnaty pałacu Lisabety i Gascona gdy drogę zastąpił jej młody hrabia Adrian Lafont
-musimy porozmawiać o wczorajszym Fiorello chrząkając zaczął mówić Adrian
-nie wiem o czym mówisz ....nie patrząc Adrianowi w oczy wyszeptała Fiorella a młodzieniec zrozumiał,że Fiori nie chce go zawstydzać wspominając ich nieudaną próbę zbliżenia
-kocham cię i zawsze będę cię kochał wyszeptał Adrian gdy ich dłonie się spotkały



-między nami nic nie może być Adrianie i to wczorajsze to był znak,że nie powinniśmy dopuścić by się coś takiego powtórzyło szeptała speszona Fiorella
-nie spisałem się i nigdy sobie tego nie daruję ale nigdy nie pogodzę się z tym ,że nie możemy być razem z napięciem patrząc na reakcję Fiorelli szeptał Adrian
-ja jestem z Hassanem i noszę jego dziecko wymownie kładąc ręce na swój brzuch powiedziała Fiorella
-zasłaniasz się przede mną dzieckiem jak tarczą bym się do ciebie nie mógł zbliżyć ale mówiłem ci już,że pokochałbym twoje dziecko jak własne zaczął mówić Adrian
-moje dziecko ma już ojca i jest nim Hassan,który już nie może doczekać się narodzin potomka więc nie rób sobie Adrianie żadnych nadziei chcąc zniechęcić młodzieńca mówiła Fiorella
-nie chcę tego słuchać !!!! choćbyś nie wiem jak mnie zniechęcała ja będę czekał na odmianę naszego losu łamiącym się głosem mówił Adrian
-mogę ci ofiarować tylko przyjaźń Adrianie zagryzając wargi szepnęła Fiorella ale sama w to nie wierzyła bo dotyk ręki Adriana przyprawiał ją o dreszcze i palpitacje serca
-dziękuję ci za wyrozumiałość i przyjaźń ale ja marzę o czymś więcej zaczął znowu mówić Adrian
-przestań !!! takimi słowami sprawiasz,że czuję się zażenowana i jeśli mamy się jeszcze spotykać to proszę byś mi nie czynił żadnych miłosnych wyznań bo to mnie krępuje przerywając młodzieńcowi szepnęła Fiorella i wyrywając mu rękę z dłoni szybkim krokiem wyszła z pałacu Lisabety a Adrian nie śmiał jej gonić
-nie wiem jak i kiedy ale ona będzie moja !!! tylko moja patrząc za Fiorellą mówił sam do siebie Adrian Lafont

stęskniony za żoną szejk Hassan pędził galopem do pałacu by przytulić swoją ukochaną



gdy Fiorella wróciła do wynajętego przez Hassana pałacu zastała tam już zniecierpliwionego męża, który od razu chwycił ją w ramiona , wyściskał i wycałował z radości,że są znów razem
-wróciłem wcześniej bo udało mi się wszystko pozałatwiać a tu dowiaduję się od służby żeś poszła do Lisabety i musiałem na ciebie poczekać tak długo żem myślał czy nie pójść po ciebie żartobliwym tonem powiedział Hassan
-Lisi w nocy urodziła synka więc byłam jej pogratulować i zobaczyć maluszka z wypiekami na twarzy opowiadała Fiorella
-to się Gascon ucieszył,że księstwo ma dziedzica zaśmiał się Hassan
-dzwony biły pół nocy na część małego księcia de Guevarry relacjonowała mężowi Fiorella
-gdy ty urodzisz naszego małego szejka to też karzę bić w dzwon kaplicy pałacowej z powagą powiedział Hassan nie wypuszczając żony z ramion gdy weszła służąca i zapowiedziała przybycie posłańca z Maroka

Hassan z żoną ze zdumieniem wysłuchali nowin o zamachu na szejka Amira , który ciężko ranny nie mógł sprawować władzy więc rodzice przysłali po Hassana by na czas niedyspozycji starszego brata objął władzę w kraju i zapanował nad wszystkim
-do licha !!! mam wracać a tobie medycy zakazali podróży i nie darowałbym sobie gdybyś poroniła nasze dziecko więc co robić ?? co robić ??? nerwowo chodząc po komnacie mówił na głos Hassan
-jedź bo rodzina cię tam potrzebuje a ja tu zostanę bo przecież mam dobrą opiekę i doświadczonych medyków,którzy się mną opiekują podczas ciąży i porodu zaczęła mówić Fiorella
-chciałbym być przy tobie gdy będziesz rodzić nasze dziecko mruknął Hassan
-może do tego czasu wrócisz a gdyby ci się jednak nie udało to albo zaczekam tu z dzieckiem na ciebie albo przyjadę z nim do Maroka zaczęła mówić Fiorella
-no nie wiem drapiąc się po głowie mówił Hassan bo rozłąka z żoną mu się nie uśmiechała ale też nie mógł zawieść rodziny w Maroku,która na jego pomoc liczyła
-nie wiem jak wytrzymam bez ciebie kochanie a poza tym w tym stanie powinienem być przy tobie i się tobą opiekować bo nie ma dla mnie nic ważniejszego niż ty i nasze dziecko otaczając żonę ramieniem mówił Hassan
-jesteś potrzebny w Maroku a ja tu spokojnie donoszę ciąże i urodzę zaczęła mówić Fiorella
-ostatnio czułaś się dobrze i nawet często współżyliśmy więc może medycy pozwolą ci jechać ze mną do Maroka byśmy nie musieli się rozstawać nagle powiedział Hassan
-sam mówiłeś,że nie chciałbyś ryzykować utraty naszego dziecka więc nie wiem czy to dobry pomysł byś mnie teraz do Maroka zabierał jak tam nie wiadomo jaka sytuacja panuje bo może być niebezpiecznie zaczęła mówić Fiorella bowiem tak szybki powrót do Maroka się jej nie uśmiechał i starała się męża zniechęcić do tego pomysłu
-nie chcę tak szybko znów wrócić do tych muzułmańskich szat i zwyczajów bo tutaj jak mówi Lisabeta mam swobodę co do ubiorów i zachowania a tam niczym niewolnica będę zamknięta w pałacu mogąc widywać tylko rodzinę rozmyślała Fiorella podenerwowana sytuacją ....
-póki medyk nie doradzi czy możesz czy też nie możesz podróżować przestańmy myśleć o rozstaniu i zajmijmy się sobą bo przez te parę dni gdy byłem w interesach poza domem to strasznie jestem za tobą stęskniony i pragnę cię jak szaleniec zamruczał Hassan szepcząc do ucha żony ,że chce się kochać po czym na rękach zaniósł ją do sypialni i obsypał pocałunkami a następnie powalił na łoże podciągając jej suknię
-nie bądź taki niecierpliwy... nawet mnie nie rozbierzesz ???? tak w ubraniu będzie nam niewygodnie ....szeptała Fiorella usiłując studzić zapędy podnieconego męża ale po chwili skapitulowała gdy ich ciała już były złączone i przy każdym mocnym pchnięciu mężczyzny Fiori głośno pojękiwała
-ach .och.... rozlegało się po sypialni
[link widoczny dla zalogowanych]
-kocham cię tak bardzo,że życia bez ciebie sobie już nie wyobrażam szeptał do żony Hassan w trakcie miłosnych uniesień
-wczoraj rozłożyłam nogi dla Adriana a dziś kocham się z mężem w tym samym łożu więc choć z Adrianem nam nie wyszło to mam wyrzuty sumienia wobec Hassana bo nie powinnam była nawet o zdradzie myśleć a co dopiero wpuszczać młodego Lafonta do sypialni myślała z kolei Fiorella i chcąc jakby Hassanowi wynagrodzić to co zrobiła wczoraj gdy mąż odsapnął trochę po pierwszym stosunku i chciał kolejnego zbliżenia to już bez protestów spełniła jego oczekiwania i tym razem kochali się od tyłu
-teraz nawet polubiłam stosunki i to dla mnie nie mordęga współżyć z mężem myślała Fiorella ale jej myśli raz po raz wracały do Adriana
-czy gdyby Adrian nie zawiódł w decydującej chwili byłoby mi z nim tak dobrze jak z Hassanem przez chwilę zastawiała się Fiori ale w kulminacyjnym momencie gdy zaznawała przyjemności wykrzyczała imię męża
-Hassaaaan

gdy Fiorella współżyła z mężem hrabia Adrian Lafont znów wkradł się do pałacu i na paluszkach zbliżał się do tarasu sypialni dziewczyny myśląc,że Hassan nadal jest w podróży więc przez nikogo nie zauważony dotarł pod oszklone drzwi wychodzące z sypialni na taras i najpierw usłyszał dobywające się stamtąd odgłosy a potem stojąc za szybą nie zasłoniętych szklanych drzwi zobaczył spółkującą parę i omal nie krzyknął z rozpaczy
-do licha Hassan wrócił szybciej niż się spodziewałem i sobie dogadza z moją Fiorellą a mnie skręca z zazdrości bo gdy wczoraj miałem szansę to zawiodłem jęknął Arian i by go nie nakryto na podglądaniu szybko uciekł tą samą drogą jaką przyszedł
-Fiori musi Hassanowi ulegać bo jest jego żoną ale nie robi tego z miłości bo choć się nie chce przyznać to do mnie zapałała uczuciem pocieszał się Adrian cierpiący męki zazdrości,że teraz Fiori leży pod mężem ......
-wczoraj mogłem mieć dziewczynę ,którą kocham ale nie wyszło i teraz mogę tylko na siebie samego być wściekły gryzł się Adrian bo widok Fiorelli z mężem w intymnej sytuacji go załamał .

-wiem,że Fiori jest mężatką i musi sypiać z mężem ale gdy zobaczyłem ich razem w łożu to jakoś dopiero do mnie dociera,że Hassan póki co ma ją na każde skinienie a ona po wczorajszej nocy zaproponowała mi tylko przyjaźń a to mi nie wystarcza z bezsilnej złości bijąc pięścią w ścianę myślał Adrian gdy zobaczył go jego ojciec Ricardo Lafont ,który postanowił porozmawiać z synem
-ci cię gryzie synku??? zapytał Ricardo Lafont
-nie mogę mieć dziewczyny,którą kocham a to dla mnie dramat życiowy !!! wyrzucił z siebie Adrian
-masz pecha,że zakochałeś się w mężatce i z tego powodu cierpisz ale przyjmij wreszcie dobre rady rodziny i zacznij za innymi dziewczętami się rozglądać bo Hassan też kocha żonę i gdy Fiori urodzi ich dziecko to wyjadą do Maroka i może nigdy więcej się nie spotkacie powiedział Ricardo Lafont do syna
-Fiori nie kocha męża i nie powinna z nim zostać nawet rodząc jego dziecko !!! waląc znowu pięścią w ścianę !!! krzyknął Adrian
-powtarzam ci,że twoja wybranka jest już zajęta i dziecko Hassana jeszcze bardziej ją z nim zwiąże a ty musisz !!! powtarzam musisz o niej przestać myśleć i marzyć !!!! stanowczym tonem powiedział Ricardo Lafont do syna
-marzyć i myśleć nikt mi nie jest w stanie zabronić !!! mruknął Adrian
-ale będziesz przez to nieszczęśliwy a to mnie martwi z troską w głosie powiedział Ricardo Lafont
-masz rację tato,że jestem nieszczęśliwy wiedząc ,że moja ukochana jest żoną innego bo chciałbym by była moja ale nie tracę nadziei,że kiedyś będzie moja spuszczając głowę wyszeptał Adrian
-nie wiem jak ci wyperswadować tę miłość do Fiorelli westchnął smutno Ricardo Lafont patrząc na syna
-nie trudź się tato bo nikt i nic nie wyrwie tego uczucia z mego serca z przekonaniem powiedział Adrian
-górnolotne słowa synku bo życie zmienia nasze wybory i nie wiadomo co czas przyniesie więc nie upieraj się ,że Fiorella to dla ciebie ta jedyna bowiem może być ci przeznaczona inna dziewczyna powiedział Ricardo Lafont naprędce myśląc z kim tu syna skojarzyć by przestał marzyć o nieosiągalnej dla niego Fiorelli ......
-obiecałem sobie wyrzeźbić popiersie Fiorelli by móc patrzeć na jej podobiznę powiedział do ojca Adrian i poszedł do swojej pracowni by kontynuować rzeźbę,którą zaczął już jakiś czas temu
-nie mam na razie żywej Fiorelli to wyrzeźbię jej wierny obraz mówił sam do siebie Adrian biorąc dłuto w rękę ...



-żal mi syna ale nic nie poradzę,że jest nieszczęśliwie zakochany bo Fiorella nawet gdyby odwzajemniła jego uczucia to nie zostawi męża bo nie dość.że Hassan to muzułmanin a u nich kobieta nie może opuścić męża to Fiori będzie mieć z Hassanem dziecko a u muzułmanów dziecko zawsze należy do ojca a kobiety nie mają nic do gadania myślał Ricardo Lafont

-jesteś niesamowita kochanie wysapał zaspokojony Hassan padając obok żony po drugim w tym dniu zbliżeniu a Fiorella przytuliła się do torsu męża przez chwilę nic nie mówiąc a potem postanowiła uprosić męża by teraz jej nie wywoził do Maroka bo w skrytości duszy marzyła by na stałe zamieszkać poza muzułmańską ojczyzną męża
-wiem, Hassanie że teraz musisz pomóc rodzinie w Maroku ale przecież nie musimy całego naszego życia tam spędzić bo tu twoje interesy dobrze idą i sporo się już wzbogaciłeś nie zależąc ani od twych rodziców ani brata więc zostańmy tutaj i tu wychowujmy nasze dzieci gładząc męża po torsie szeptała Fiorella
-a wiesz,że myślałem już o tym gdy po tej ostatniej podróży wracałem do ciebie bo gdybyśmy tu zamieszkali nasze życie byłoby inne niż tam a jak wspominasz o dzieciach to całkiem poważnie rozważam czy ród,który zapoczątkuje nasze pierwsze dziecko a potem kolejne, które powołamy na świat nie powinien tu się rozrastać z zadumą wyznał Hassan
-skoro przyszło ci do głowy to samo co mnie to zacznijmy układać sobie życie tutaj lub w innym kraju byleby nie muzułmańskim szeptała Fiorella,której nie uśmiechało się wrócić do noszenia szat zakrywających wszystko oprócz oczu i zakazów krępujących życie kobiet ...
-zastanowię się nad tym obiecał Hassan całując namiętnie żonę
-muszę nauczyć się wykorzystywać kobiece sztuczki by od męża osiągnąć to czego pragnę bo skoro on mnie kocha to powinien chcieć bym była szczęśliwa i zadowolona tam gdzie chcę a nie w jego kraju dokąd mnie mój ojciec sprowadził z Meksyku pomyślała Fiorella.....


-czy szejk Hassan na wezwanie rodziców powinien pojechać do Maroka sam czy też z ciężarną żoną niwecząc jej marzenia o życiu w kraju innym niż muzułmański


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:41:29 08-11-14, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:14:15 09-11-14    Temat postu:

Niech Hassan jedzie sam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:44:22 09-11-14    Temat postu:

hassan sam winien wyjechac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 155, 156, 157 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 156 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin