|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:32:05 23-11-14 Temat postu: |
|
|
super,dzieki , czekam na cd |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:13:36 26-11-14 Temat postu: |
|
|
baron Tobias Linus wyniósł omdlałą królową Marię Fernandę z lochu w którym go zamknięto a ona osobiście go uwolniła i niósł przez boczne nieuczęszczane korytarze do jej komnat gdy wtem ona ocknęła się i kazała postawić na nogi więc oparł ją o ścianę i nie mogąc się powstrzymać znów wbił swoje usta w jej usteczka nie zważając .że przez to znów jej tchu zaczyna brakować bowiem półprzytomna MariFer dawała mu się całować bo nie wiedzieć czemu przywidziało się jej, że to Justo trzyma ją w ramionach ....
a gdy nagle otworzyła oczy i zorientowała się w sytuacji wymamrotała
-natychmiast przestań Tobiasie !!! i on w tym momencie opamiętał się i ponieważ chwiała się na nogach złapał ją na ręce i poniósł do jej komnat po drodze szepcząc
-wybacz pani, że wykorzystałem sytuację ale nie mogłem się opanować gdy trzymałem cię w ramionach a na dodatek byliśmy sam na sam tłumaczył się Tobias ale gdy dotarli przed komnaty królowej otoczyły ich zaniepokojone dwórki torując drogę do sypialni królowej gdzie Tobias ostrożnie położył MariFer nakazując by wezwano nadwornego medyka zdradziwszy, że królowa omdlała w lochu gdy po niego przyszła
-te omdlenia mogą być niebezpieczne dla dziecka w łonie królowej !!! krzyknęła przerażona ochmistrzyni dworu rozkazując wszystkim wyjść z sypialni królowej ale właśnie w tym momencie weszli tam rodzice Mari Fernandy ,którzy przybyli do pałacu córki w odwiedziny i słysząc słowa ochmistrzyni również się przestraszyli
-gdy wszyscy kłaniając się wychodzili tyłem z sypialni ciężarnej królowej jej matka złapała za ramię męża
-rany boskie !!! Mario !! rób coś by ona nie poroniła jak niegdyś w Meksyku bo tu chodzi o życie tak oczekiwanego w królestwie następcy tronu wyszeptała do ucha męża księżna Elena de Salamanca
-nie denerwuj tylko naszej córki głupimi pouczeniami a z resztą ja sobie jakoś poradzę wyjmując z sakwy ,którą miał przy sobie Mario de Salamanca poprosił o kielich i wlał do niego ziołowy napój nakazując córce by wypiła go duszkiem więc MariFer podniosła się z łoża siadając na jego brzegu i łyknęła jednym haustem to co podał jej ojciec a potem księżna Elena nieoczekiwanie przytuliła córkę i ten gest niezmiernie zaskoczył MariFer i znów poczuła się jak mała dziewczynka gdy z matką miały doskonałe relacje
-oj córciu !!! alem się przestraszyła ,że możesz to wyczekiwane dzieciątko stracić wymamrotała księżna Elena’
-już mi lepiej i wierzcie mi, że nie chciałabym poronić choć nie mogę powiedzieć ,że pragnęłam drugiego potomka z Christianem
Elena już otwierała usta by swoim zwyczajem pouczyć córkę, że powinna cieszyć się rodząc królewskie dzieci ale Mario znając żonę domyślił się co chce mówić i lekko szturchnął ją w bok
-nie waż mi się MariFer zdenerwować !!! syknął do ucha żony medyk Mario de Salamanca więc Elena zamilkła nieco urażona
-doniesiono mi, że dziś już raz omdlałaś i zamiast po tym odpoczywać w łożu uparłaś się iść do lochu ratować twego ochroniarza a to nieodpowiedzialny postępek z twojej strony łagodnym tonem medyk Mario de Salamanca łajał córkę pomagając się jej położyć w łożu….
-nie mogłam tato pozwolić by niewinnego człowieka trzymano w lochu zakutego w łańcuchy za to czego nie zrobił bo pochopnie oskarżono go o zamach na moją osobę tłumaczyła ojcu Maria Fernanda szczegółowo opowiadając co zaszło i jak po ponownym omdleniu w lochu ratował ją znowu Tobias przy czym oczywiście pominęła to, że baron ośmielił się ją całować….
-chwali ci się to, że masz dobre serce i nie dałaś temu młodzieńcowi długo siedzieć w lochu ale mogłaś kogoś wysłać by go uwolnił a nie sama po omdleniu tam iść ??? bo widzisz, że znów ci się przytrafiło omdlenie kręcąc głową z dezaprobatą mówił Mario de Salamanca
-to był impuls, że wstałam i tam poszłam nie zastanawiając się, że ryzykuję ponowną utratę przytomności westchnęła MariFer
-ten baron Tobias za często jest blisko ciebie a to mi się nie podoba wtrąciła się księżna Elena de Salamanca ale zaraz zamilkła bo mąż spojrzał na nią groźnym wzrokiem przypominając jej ,że miała ich córki nie pouczać i denerwować
-dziwnie mi się robi na wspomnienie ,że Tobias znowu mnie całował rozmyślała zasypiająca Maria Fernanda ignorując słowa matki więc medyk Mario de Salamanca ucałował córkę w czoło , pozwolił by to samo zrobiła Elena i oboje rodzice królowej wyszli z sypialni a wtedy weszły tam dwórki by czuwać nad śpiącą królową
-po raz drugi całowałem królową rozmyślał baron Tobias a serce mu kołatało w piersi jak oszalałe i gorąco mu się robiło na wspomnienie ust młodej władczyni
-Maria Fernanda jest taka piękna i delikatna a jak mi opowiadano nasz podły i szalony król brał ją siłą i dręczył wiele godzin codziennie by spłodzić dwójkę dzieci i dobrze, że go poskręcało za taką niegodziwość zaciskając pięści Tobias zaczął pod nosem złorzeczyć królowi ale zaraz przyszło mu na myśl, że gdyby Christian nie miał dzieci tron odziedziczyłby jego bardziej szalony kuzyn Harald
-stary kanclerz miał nosa wyszukując dla Christiana cudowną i płodną dziewczynę jaką jest Maria Fernanda bo królowa w drugą ciąże zaszła tuż po narodzinach królewny Christiny więc z jednej strony cieszę się, że królestwo będzie miało dziedzica z takiej wspaniałej królowej a z drugiej strony trudno mi zaakceptować, że taka kobieta dostała się szalonemu Christianowi a on tego nie docenił bo zamiast zdobyć jej uczucia zdobywał tylko ciało by spłodzić potomstwo rozmyślał Tobias rozdarty między uczuciem miłości do królowej a patriotyczną postawą by jego ojczyste królestwo miało prawowitego następcę tronu rokującego utrzymanie jedności obu królestw pod jednym berłem królewskim
rankiem królowa Maria Fernanda wstawszy z łoża gdy dwórki pomogły się jej ubrać czesała swoje długie włosy
przeglądając się przy tym w lustrze podśpiewywała wspominając znowu Tobiasa i jego pocałunki
-dziś idę odwiedzić Justa w więzieniu a myślę o innym zganiła się w myślach Maria Fernanda....
Justo Darien ogromnie ucieszył się z wizyty MariFer ale zaraz zauważył ,że dziewczyna jest jakaś zmieniona i zamyślona
-stało się coś?? bo jakaś dziwna dzisiaj jesteś ??? szepnął do ukochanej Justo
-zdaje ci się bąknęła MariFer czerwieniąc się nieco
-znam cię i wiem, że coś zaprząta twoje myśli bo jesteś dziś jakby nieobecna z wyrzutem powiedział Justo
-po prostu gorzej się czuję bo ostatnio parę razy omdlałam i to pewnie dlatego dziwnie wyglądam bąknęła Maria Fernanda nie patrząc w oczy młodzieńca
-mam poczucie winy wobec Justa,że inny mnie całował a mnie się to nawet spodobało bo nie powinno tak być rozmyślała MariFer
-dziś podczas twoich odwiedzin nie rozdziela nas krata bo sam nadzorca więzienia użyczył nam swego pomieszczenia i samych nas zostawiono więc nie mogę nie skorzystać i nie skraść ci całusa przyciskając dziewczynę do ściany przy oknie szeptał Justo i zabrał się do całowania ukochanej
-obaj świetnie całują ale Tobias to dla mnie bardziej zakazany owoc niż Justo bo choć jestem zamężna z Christianem i nie powinnam się innemu dać dotknąć to z Justem łączy nas miłość i cudowne wspomnienia z Meksyku przemknęło przez głowę królowej podczas pocałunku z ukochanym
- hamuj się Justo bo jeszcze ktoś może tu wejść i nas zaskoczy a to zrujnuje moją reputację szepnęła MariFer oblizując usta po pocałunku….
-tak długo się nie całowaliśmy, że usta same lgnęły do twoich usteczek pożądliwie zamruczał Justo i chciał dalej całować dziewczynę ale się odsunęła od niego
-nie chcesz ??? czy Christian lepiej cię całował niż ja ?? zapytał zazdrosny Justo
-wiesz dobrze , że nie !!! po prostu musimy być ostrożni bo ktoś może nas nakryć powtórzyła MariFer
-twój mąż nie wypuści mnie stąd dopóki nie urodzisz mu syna a do tego czasu uschnę z tęsknoty jeśli podczas odwiedzin nie obdarzysz mnie choć pocałunkiem błagalnym szeptem mruczał Justo
- na dziś wystarczy ale następnym razem gdy nadarzy się okazja obiecuję ci więcej z kokieteryjnym uśmieszkiem szepnęła królowa bo za drzwiami słychać już było tupanie nadzorcy więzienia, który sygnalizował tym koniec odwiedzin więc Justo pocałował królową w rękę i szepnął by o nim nie zapominała odwiedzając jak najczęściej….
-przyjdę jutro obiecała królowa promiennie się uśmiechając....
wróciwszy do swoich komnat królowa postanowiła się położyć i odpocząć w sypialni gdy siedząc na łożu nagle zobaczyła wchodzącego Christiana, który kazał dwórkom natychmiast wyjść
-paraliż ci minął?? wyrwało się przestraszonej królowej na widok chodzącego męża i z nerwów zaczęła w rękach miętosić pościel
-jak widzisz żoneczko zarechotał Christian
-czego chcesz ??? wymamrotała MariFer
-a jak myślisz kochaniutka ???zarechotał znowu Christian zbliżając się do łoża MariFer a widząc jej przerażony wzrok zaczął mówić
-nie będę cię gwałcił przez wzgląd na mego syna,którego masz w łonie bo brutalnością mógłbym maluszkowi zaszkodzić ale oddasz mi się sama a wtedy łaskawie dostaniesz akt łaski dla twego kuzynka Justa Dariena by już jutro wyszedł z więzienia a nie był zmuszony czekać aż urodzisz następcę tronu machając z oddali papierem dającym wolność Justowi Darienowi
-no co? rozłożysz nóżki dla męża by pomóc kuzynkowi??? lubieżnie sapiąc szeptał Christian gramoląc się na łoże
-proszę cię Christian ... nie wymagaj ode mnie bym to zrobiła błagalnym szeptem wymamrotała MariFer
-to twój obowiązek jako żony nie ustępował Christian
-pewnie ci już doniesiono,że parę razy omdlałam i nie czuję się najlepiej płaczliwym tonem mówiła MariFer chcąc zniechęcić męża
-mówiłem przecież ,że nie będę używał siły bo dobrowolnie mnie masz zaspokoić a wtedy nie zaszkodzimy dziecku nie ustępował Christian chcąc położyć się na żonie
MariFer machinalnie rozchyliła nogi i zamknęła oczy by Christian wydał się jej podobny do Justa bo widząc nieustępliwość męża postanowiła się poświęcić i mu ulec by uzyskać wolność dla kuzyna już jutro.....
-pamiętaj,że gdy dziecku zaszkodzisz to będzie tylko twoja wina bo ja nie chciałam wymamrotała MariFer a Christian już tego nie słuchał skupiając się na zaspokajaniu swego pożądania i po chwili ich ciała były już połączone
-co z tobą córeczko??? zapytał medyk Mario de Salamanca gdy przyszedł w odwiedziny do córki i pomimo południa zastał ją jeszcze w łożu
-Christian wymógł na mnie stosunek i nie najlepiej się dziś czuję ale głównie psychicznie bo fizycznie jakoś to zniosłam z lekkim zażenowaniem wyznała ojcu z MariFer'
- a to łajdak !!! czy mówiłaś mu o tym,że nie najlepiej znosisz ciąże??? dopytywał się wzburzony na zięcia Mario de Salamanca
-tak tato ale nie ustąpił a ja mu uległam by Justo mógł dziś wyjść z więzienia mówiła Maria Fernanda pokazując leżący na stoliczku przy łożu akt łaski podpisany przez króla Christiana
-czego kobiety nie zrobią dla ukochanego mężczyzny pomyślał Mario de Salamanca żałując córki,że własnym ciałem musiała zapłacić za wolność ukochanego....
rozmowę królowej i jej ojca przerwał stary kanclerz królewski informując ich,że król Christian znów doznał paraliżu ale tym razem prawej strony ciała
-mam nadzieję,że Christian nie zacznie mnie znów oskarżać o czary bo wyszedł z mojej sypialni o własnych nogach a paraliżu doznał u siebie mruknęła Maria Fernanda ale po chwili złośliwość w niej wzięła górę i pomyślała sobie'
-dobrze mu tak !!! i niech teraz ten paraliż mu szybko nie ustąpi !!! a przynajmniej do porodu niech go trzyma bym miała na resztę ciąży święty spokój.....
-jak królowa mogła z własnej woli przespać się z szalonym mężem???!!! z bezsilnej złości i zazdrości zaciskając pięści szeptał sam do siebie baron Tobias Linus chodząc po dziedzińcu pałacu bo gdy przyszedł na służbę plotkarscy dworzanie nie omieszkali mu donieść,że król w nocy odwiedził żonę i nie było słychać jej rozpaczliwych krzyków jak zazwyczaj to bywało a tylko pojękiwania współżyjącej pary królewskiej ....
-kobiety są dla mnie zagadką ale ona nie powinna była !!! gorączkował się Tobias gotując się z zazdrości......
-królowa wie,że ją kocham a uległa szaleńcowi !!! nie wiedząc z jakich motywów to zrobiła dręczył się zazdrosny Tobias....
-jak zareaguje Justo Darien gdy dowie się jaką cenę zapłaciła MariFer za jego wcześniejsze uwolnienie z więzienia |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:01:18 26-11-14 Temat postu: |
|
|
mysle ze bedzie w szoku , ze miłość Mari fer do niego jest az tak wielka ,ze pozwoliła na ten czyn Christianowi, bedzie udawal ze jest bardzo zazdrosny ,ale w duchu bedzie pełen uwielbienia dla niej , bedzie sie oskarzal ze ona az tak bardzo go kocha ze dla jego wolnosci przyjela niekochanego meza w lozu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:52:25 28-11-14 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | mysle ze bedzie w szoku , ze miłość Mari fer do niego jest az tak wielka ,ze pozwoliła na ten czyn Christianowi, bedzie udawal ze jest bardzo zazdrosny ,ale w duchu bedzie pełen uwielbienia dla niej , bedzie sie oskarzal ze ona az tak bardzo go kocha ze dla jego wolnosci przyjela niekochanego meza w lozu. |
dzięki ela0909. pozdrawiam
w Kopenhadze królowa Maria Fernanda właśnie wybierała się do więzienia by osobiście uwolnić Justa Dariena dostarczając tam akt łaski podpisany przez króla, który darował kuzynowi żony karę pozbawienia wolności gdy adiutant Christiana przybył do niej z prośbą by odwiedziła męża więc chcąc nie chcąc musiała najpierw zajść do sparaliżowanego małżonka ...
-jeśli znowu chcesz mnie nazwać czarownicą winiąc mnie, że ponownie doznałeś paraliżu to natychmiast wychodzę !!! przekraczając próg sypialni króla Christiana zagroziła MariFer
-usiądź obok mnie bo chcę porozmawiać !!! zawołał Christian wskazując żonie miejsce na skraju łoża by usiadła
-dlaczego po mnie posłałeś ?? chłodno patrząc na męża zapytała MariFer
-tej nocy było tak cudownie jak nigdy dotąd bo się nie broniłaś a mnie zdało się, że nareszcie akceptujesz to, że jestem twoim mężem i mam prawo do twego ciała i do tego byś zaczęła mnie darzyć uczuciami należnymi mnie twemu mężowi zaczął mówić Christian ale MariFer mu przerwała
-oddałam ci się tylko dlatego, że w zamian obiecałeś natychmiastowy akt łaski dla mego kuzyna i na szczęście dotrzymałeś słowa mruknęła Maria Fernanda
-nie mów tak bo myślałem ,że coś oprócz dzieci zaczyna nas łączyć !!! jęknął Christian patrząc błagalnym wzrokiem na żonę
-co on knuje, że zadaje mi takie pytania ??? czyżby chciał we mnie wzbudzić litość ??? ale dlaczego ???pomyślała MariFer
-widzisz ,że znowu doznałem paraliżu więc nie bądź dla mnie taka oschła i bezlitosna wymamrotał Christian
-nie będę cię okłamywać, że się w tobie zakochałam bo tak nie jest a łączą nas rzeczywiście tylko dzieci lekceważąco patrząc na męża powiedziała MariFer
-mniemam, że kochasz naszą córeczkę i synka, który jest w tobie więc dlaczego do mnie nie zaczniesz żywić cieplejszych uczuć ??? pytał Christian pożerając żonę wzrokiem
-dzieci kocham jako ich matka choć zostały poczęte w wyniku gwałtu a do ciebie nigdy nic nie czułam bo nasze małżeństwo zostało jak to w rodach królewskich jest praktykowane zaaranżowane bez miłości między nami a ty niejednokrotnie mówiłeś, że ożeniłeś się ze mną by zostać ojcem więc nie rozumiem czego teraz ode mnie wymagasz bo oczekiwanych przez ciebie potomków ci przecież rodzę wzruszając ramionami powiedziała MariFer
-nie chciałaś mieć ze mną dzieci a teraz je kochasz pomimo tego, że jak mówisz zostały poczęte z gwałtu więc dlaczego mnie ich ojca nie możesz obdarzyć prawdziwą miłością ???!!! z irytacją w głosie krzyknął Christian bo on po ostatniej nocy zaczął zakochiwać się w żonie i oczekiwał, że ona to odwzajemni…..
-nie można nikogo zmusić do miłości a miłość matczyna jest bezwarunkowa bo dzieci są częścią mnie samej a z tobą to zupełnie co innego !!! beznamiętnie patrząc na męża mówiła MariFer
-jesteś bez serca mówiąc mi takie słowa !!! jęknął Christian
-ty też nie miałeś dla mnie litości gdy brutalnie mnie gwałciłeś więc czego teraz oczekujesz ???? pogardliwie patrząc na męża powiedziała Maria Fernanda
-chciałem mieć dziedzica mego tronu a tyś nie była skłonna mi się dobrowolnie oddawać więc musiałem cię zmuszać bo inaczej do dziś byłbym bezdzietnym królem a umrzeć bezpotomnie to byłby dla mnie dopust boży !!! syknął Christian
-jesteś ojcem Christiny i tego maleństwa, które noszę jeszcze w sobie i nasze dzieci zapewne obdarzą cię miłością jeśli będziesz ich dobrze traktował jako ich ojciec ale na uczucie ode mnie nie licz i mówię ci to szczerze byś nie miał złudzeń powoli akcentując każde słowo powiedziała Maria Fernanda
-chcesz mnie dobić takim słowami !!!!wrzasnął Christian i nagle dostał ataku szału więc medyk nadworny kazał szybko królowej wyjść by nieobliczalny w takich chwilach Christian nie zrobił jej czegoś złego….
-zajmiemy się królem a ty najjaśniejsza pani wróć do siebie bo mogłabyś ucierpieć gdyby król się na ciebie rzucił bo w chwilach szaleństwa jest niebezpieczny dla siebie i otoczenia więc musimy go wiązać powiedział nadworny medyk do młodej władczyni
-pójdę teraz uwolnić Justa pomyślała Maria Fernanda i kazała się zawieść do więzienia gdzie naczelnikowi więzienia przekazała akt łaski podpisany przez króla i oczekiwała na Justa w pomieszczeniu, który udostępnił jej nadzorca więzienny
-cieszę się, że dotrzymałaś słowa i przyszłaś dziś tak jak obiecałaś bo umieram tu z tęsknoty za tobą nie mogąc oczu cieszyć twoim widokiem !!! wykrzyknął Justo na widok ukochanej
-to będziesz mnie teraz często widywał bo jesteś wolny z uśmiechem na ustach powiedziała Maria Fernanda
-żartujesz sobie ??? niepewnie zapytał Justo Darien
-nie żartuję bo wręczyłam już naczelnikowi więzienia akt twego ułaskawienia więc jesteś wolny i wyjdziesz stąd ze mną powtórzyła zdumionemu Justowi królowa
-twój szalony mąż podpisał akt mego ułaskawienia ??? dopytywał się wciąż temu niedowierzający Justo
-podpisał więc nie traćmy czasu i opuśćmy to ponure miejsce powiedziała MariFer nie patrząc na Justa bo bała się pytania, które zresztą zaraz padło
-skoro Christian ułaskawił mnie zanim urodziłaś mu syna to czego od ciebie zażądał za moje wcześniejsze uwolnienie ??? nieswoim głosem zapytał Justo bo choć domyślał się czego Christian mógł chcieć od żony to wolałby nie potwierdzić swoich domysłów
-to nieistotne bo najważniejsze ,że jesteś wolny spuszczając głowę wyszeptała Maria Fernanda
-jeśli mi powiesz, że ceną za moją wolność było to o czym myślę to mnie poskręca z wściekłości i zazdrości, że łajdak znów zmusił cię do współżycia
-no mów !!! jak weszłaś w posiadanie tego aktu łaski dla mnie !!! łapiąc MariFer za ramiona podniesionym głosem pytał Justo
-jeśli tak bardzo chcesz znać szczegóły to ci powiem westchnęła MariFer i chrząkając z zażenowaniem zaczęła mówić
-po tym jak wczoraj gdy się rozstaliśmy i powiedziałeś mi jak cierpisz tęskniąc za mną zamknięty tu w więzieniu do mojej sypialni przyszedł Christian z aktem łaski dla ciebie w ręku i powiedział, że jeśli oddam mu się dobrowolnie to dostanę ten akt więc zrobiłam co chciał byś nie cierpiał więcej w tym obskurnym więzieniu nerwowo przełykając ślinę dukała zażenowana MariFer
-Boże !!! jak MariFer musi mnie kochać skoro dla mnie bym odzyskał wolność przyjęła niekochanego męża w łożu pomyślał zszokowany Justo
-nie oceniaj mnie źle, że uległam królowi bo gdybym odmówiła to musiałbyś jeszcze wiele miesięcy tu spędzić a ja także tęsknię za tobą i nie chciałam byśmy aż do mego porodu byli rozdzieleni przez kraty dukała nerwowo Maria Fernanda
-konam z zazdrości, że Christian znów cię posiadł moja ukochana ale nigdy ci się nie wywdzięczę za twoje poświecenie wyszeptał Justo z uwielbieniem patrząc na Marię Fernandę
-nie bądź zazdrosny bo gdy byłam z mężem myślałam tylko o tobie i choć on miał moje ciało to moje serce i myśli należą tylko do ciebie całując Justa wyszeptała Maria Fernanda
-Justo objął ukochaną i oddał jej pocałunek a ona przytuliła się do niego
-czemu nas to wszystko spotyka kochanie?? ty jesteś żoną innego i rodzisz mu dzieci a powinnaś być moja i nasze dzieci na świat wydawać szeptał Justo gdy MariFer tuliła się do niego
-ty Justo byłeś moim pierwszym mężczyzną i z tobą po raz pierwszy zaszłam w ciąże ale nie dane nam było pozostać razem bo poroniłam a potem mnie wydano za Christiana ale pamiętaj, że jesteś i zawsze będziesz moją pierwszą i jedyną miłością szeptała MariFer ze łzami w oczach
-jesteś miłością mego życia Mario Fernando i choć gdy tu przybyłem z Meksyku a ty byłaś już w ciąży z córeczką to serce mi wyło z rozpaczy, że nasze dzieciątko tam poroniłaś a tu niekochany mąż zrobił ci następne dziecko to jakoś w swojej naiwności liczyłem na cud, że stanie się coś co pozwoli być nam razem a tu już z drugim potomkiem Christiana chodzisz więc znowu mnie to podłamało ale nie tracę nadziei, że nasz los się odmieni a pomogą nam w tym spiskowcy, którzy chcą twego męża odsunąć od władzy i od ciebie i dzieci szeptał Justo Darien
nagle Justo uzmysłowił sobie, że jest wolnym człowiekiem i podchodząc do okna otworzył okiennice by zaczerpnąć świeżego powietrza
-dzięki tobie ukochana mogę teraz patrzeć na świat nie przez kraty zaczął mówić Justo prosząc MariFer by podeszła do niego
-jesteś nadzwyczajną kobietą i nie wiem jak ci się odwdzięczyć za twe poświęcenie muskając włosy ukochanej szeptał Justo
-cały czas leżąc w łożu z Christianem myślałam tylko o tobie płaczliwym głosem wydukała Maria Fernanda
-choć to mi pochlebia to nie zmniejsza zazdrości, która mną targa, że on cię dotykał wycedził przez zęby Justo Darien
-nie mówmy już o tym kochanie westchnęła Maria Fernanda i odchodząc od okna przeszła w głąb komnaty za za nią podążył Justo i zaczęli się całować
-kocham cię tak bardzo,że życie bez ciebie nie miałoby dla mnie sensu mruczał Justo miedzy pocałunkami,którymi obsypywał ukochaną
-ja też cię kocham wyszeptała MariFer
-po tym co dla mnie zrobiła oddając się niekochanemu mężowi by mnie uwolnić nie mam co do tego żadnych wątpliwości pomyślał Justo Darien obdarzając ukochaną czułymi pieszczotami i całusami a namiętność między nimi z każdą sekundą bardziej rozpalała ich ciała
ukochany królowej zniżał się coraz bardziej aż padł przed nią na kolana i zanurkował głową pod spódnicę jej sukni
-Maria Fernanda zagryzała wargi powstrzymując się przed wydaniem z siebie odgłosów zdradzających co się dzieje między nią a kuzynem bo wiedziała,że nadzorca więzienny może podsłuchiwać pod drzwiami
-Justo opanuj się szeptała MariFer ale nie była w stanie odepchnąć od siebie ukochanego młodzieńca i przerwać jego pieszczot
-chcę dać ci rozkosz za to co dla mnie zrobiłaś wymamrotał szeptem Justo
-było cudownie kochanie zdążyła tylko szepnąć rozanielona królowa czerwieniąc się nieco gdy Justo wstał z kolan bo za drzwiami słychać było kroki nadchodzącego naczelnika więzienia i młodzi kochankowie musieli szybko ochłonąć i udawać ,że dzieli ich dystans....
-znów muszę wrócić do roli królowej a ty musisz grać rolę mojego kuzyna bo przynajmniej na razie nikt nie może domyślić się co nas naprawdę łączy szeptała MariFer do Justa gdy dojeżdżali do pałacu królewskiego gdzie ona wysiadła z powozu i kazała Justa zawieść do domu jej ojca medyka Maria de Salamanki,gdzie Justo mieszkał w czasie pobytu w królestwie ukochanej
-spotkamy się jutro bo odwiedzę cię w pałacu szepnął Justo na pożegnanie
-będę czekać szepnęła Maria Fernanda
przygotowując się do spania w swojej sypialni Maria Fernanda rozmyślała o ostatnich wydarzeniach i zaciekawiło ją to,że jedna z jej dwórek zaczęła opowiadać jak baron Tobias Linus bardzo przeżył wieść,że królowa spędziła noc z królem Christianem
-ten baron Tobias Linus to formalnie jest zakochany w najjaśniejszej pani bo gdy tylko usłyszał, że wczorajszej nocy dzieliłaś łoże z mężem to wypadł na dziedziniec i tam biegał w kółko jak oszalały z zazdrości chichotała dwórka
-nie wypada byś obgadywała barona Linusa a poza tym nie wiem skąd przyszło ci do głowy,że on mógłby być o mnie zazdrosny zganiła dwórkę królowa ale pochlebiło jej to,że Tobiasa poruszyła wieść ,że ona przespała się z królewskim mężem więc gdy tylko baron przyszedł zameldować ,że ma dziś służbę pod drzwiami jej sypialni i na moment znów zostali sami to siedząc przy toaletce z lustrem odwróciła się do niego i powiedziała
-nie wiem baronie co o mnie myślisz ale nie oceniaj mnie pochopnie
-nie śmiałbym nic złego pomyśleć o najjaśniejszej pani ale wiesz królowo ,że cię kocham i zazdrość odbiera mi rozum,że król cię miał wczorajszej nocy wysyczał cicho zazdrosny Tobias padając przed królową na kolana a ona wstała i lekko się uśmiechnęła bo słowa barona jej schlebiały ale zaraz zganiła się za to bo nie chciała wzbudzać w Tobiasie złudnych nadziei,że kiedyś może między nimi być coś poważniejszego
-Christian jest moim prawowitym mężem więc oboje wypełnialiśmy po prostu obowiązki małżeńskie a twoja zazdrość panie baronie mnie zdumiewa i niepokoi bo rzuciła się w oczy nawet moim dwórkom więc hamuj się i nie uzewnętrzniaj swoich uczuć bo jeszcze ktoś gotów nas posądzić o romans wyszeptała MariFer
Tobias chciał jeszcze z królową rozmawiać ale weszły dwórki więc kłaniając się władczyni zmuszony był wyjść....
-nie mogę narzekać na powodzenie bo trzech mężczyzn mnie pragnie ale ja kocham tylko Justa a zarówno Tobias jak i Christian nie mogą liczyć bym kiedykolwiek odwzajemniła ich uczucia choć Tobias wzbudził we mnie niepokój,bo jego pocałunki mi się spodobały rozmyślała Maria Fernanda kładąc się spać a rano wstała w doskonałym humorze bo wiedziała,że odwiedzi ją w pałacu Justo Darien
-trzeba spowodować wypadek królowej Marii Fernandy by poroniła bo narodziny następcy tronu pokrzyżują me plany mówił książe Harald kuzyn Christiana,który sam chciał przejąć władzę w królestwie Danii i Norwegii
-do królowej ciężko się zbliżyć bo jest chroniona przez dobrze wyszkolone straże królewskie mruknął przyjaciel Haralda
-twoja w tym głowa przyjacielu by żona mego kuzyna nie urodziła męskiego potomka Christiana i masz coś wymyślić by straciła to dziecko,którego się spodziewa bo ono nie może się urodzić !!! słyszysz nie może przyjść na świat syn Christiana bo stracę szansę by po moim kuzynku rządzić królestwem!!! gorączkował się książe Harald
-fakt,że gdybyśmy odsunęli Christiana od władzy to tron należałby się jego synowi więc gdy syna nie będzie ty panie będziesz następny w kolejce do tronu bo dziedziczy się tylko w linii męskiej więc królewnę Christinę spokojnie możemy pominąć w sukcesji tronu i jej matka Maria Fernanda nie będzie mogła zostać regentką królewicza bo on nie przyjdzie żywy na świat knuli zgromadzeni wokół Haralda ....
-najlepiej byłoby gdyby i córeczki Christiana się pozbyć bo wtedy bezpotomna śmierć króla daje tobie Haraldzie prawo do tronu jako jedynemu jego krewnemu a wtedy mógłbyś poślubić wdowę po Christianie i swoich dzieci jej narobić mówił jeden z towarzyszy królewskiego kuzyna
-no nie miałbym nic przeciwko by ożenić się z Marią Fernandą bo choć jej jeszcze nie poznałem to słyszałem o niej jak najlepsze rzeczy,a że jest płodna to mielibyśmy gromadę dzieci i moi potomkowie rządziliby królestwem a po Christianie nic by nie pozostało zarechotał książe Harald
-muszę moją matkę księżne Astrid wykorzystać by zbliżyła się do rodziny kuzyna udając życzliwą im krewną,która chce poznać żonę i córeczkę Christiana a potem upozorować wypadek ciężarnej królowej a jej córeczkę choćby udusić w kołysce bo przecież wiele dzieci nie przeżywa wieku niemowlęcego więc śmierć pierworodnej Christiana nie powinna być podejrzana myśląc na głos rozważał książe Harald
-no nie wiem panie czy w krótkim czasie udałoby się nam doprowadzić i do poronienia królowej i do śmierci królewny bo to wzbudziłoby od razu podejrzenie celowego działania a ty i twoja matka bylibyście najbardziej podejrzani mówił do Haralda jeden z jego ludzi
-no to najpierw trzeba nie dopuścić by narodził się drugi potomek Christiana a później wyeliminujemy jego córeczkę i jego samego bo to ja muszę zostać królem po bezpotomnej śmieci mego kuzyna !!! uderzając pięścią w stół krzyknął książe Harald
-póki co Christian żyje , ma córeczkę i drugie dziecko w drodze więc książe Harald jak to mówią dzieli skórę na niedźwiedziu a może nigdy nie uda mu się przejąć tronu królewskiego rozmyślał inny z ludzi otaczających ambitnego kuzyna króla, który działał na dwa fronty bo został zwerbowany do tajnych służb królewskich i miał za zadanie szpiegować i donosić królewskiemu kanclerzowi o wszelkich posunięciach księcia Haralda i jego otoczenia....
-musisz matko pomóc mi przejąć tron po Christianie mówił do księżnej Astrid jej syn książe Harald
-jak chcesz to zrobić skoro żona Christiana jest ciężarna i za parę miesięcy może urodzić syna więc choćbyś wyeliminował kuzyna to jego syn po nim dziedziczy a nie ty !!! patrząc na Haralda mówiła jego matka
-w tym rzecz,że królowa Maria Fernanda nie może donosić tej ciąży i ty matko jako kobieta będziesz mniej podejrzana gdy się do niej zbliżysz pod pretekstem zaprzyjaźnienia się z żoną twego bratanka i niby przypadkiem albo spowodujesz wypadek by Maria Fernanda straciła to drugie dziecko albo podsuniesz jej ten napój poronny wręczając matce fiolkę z niebezpieczną substancją mówił Harald już widząc siebie w roli króla bo zdradził matce także swoje plany ożenku z wdową po kuzynie gdy Christian i jego dzieci zostaną wyeliminowani....
-chciałabym być matką króla Danii i Norwegii ale mój syn jest jeszcze bardziej chory psychicznie niż mój bratanek Christian ale z drugiej strony gdyby mój Harald po śmierci Christiana poślubił wdowę po nim i stworzył z nią dynastie to moi potomkowie władaliby dwoma królestwami a to byłby splendor dla mnie dedukowała księżna Astrid zastanawiając się jak zrealizować plany syna
-jedź matko teraz sama do Kopenhagi pod pretekstem poznania żony i córeczki mego kuzyna a twego bratanka i realizuj nasz plan by Christian zmarł bezpotomnie bo tron królestwa musi być mój i moich potomków nakazał księżnej Astrid jej syn książe Harald
-mój brat a ojciec Christiana był przeciwny memu małżeństwu,z którego mam Haralda i nie utrzymywaliśmy przez to kontaktów ale teraz gdy mój brat od dawna nie żyje,ja jestem wdową a mój syn mógłby przejąć tron po Christianie to muszę mu z całych sił pomagać by wrócić na dwór królewski w glorii chwały rozmyślała sobie księżna Astrid przygotowując się do podróży
w tym czasie gdy książe Harald wciągając w to swoją matkę snuł wizje przejęcia władzy w królestwie i zapoczątkowania swojej dynastii dwórki królowej Marii Fernandy spacerowały z małą królewną Christiną po dziedzińcu pałacu królewskiego zachwycając się niemowlęciem
-Christina jest śliczna jak jej mama cmokając do dzieciątka szeptały dwórki
-wszyscy czekamy teraz aż narodzi się twój braciszek królewno Christino bo przyjście na świat następcy tronu uspokoi nastroje w królestwie i pozbawi złudzeń tych,którzy chcieliby przejąć władzę myśląc o księciu Haraldzie i jego ludziach mówiły do dziewczynki dwórki królowej Marii Fernandy....
-trzeba bardziej strzec królowej i królewny bo szpiedzy donieśli mi że ludzie księcia Haralda mogą chcieć dokonać zamachu a zwłaszcza ciężarna królowa musi być chroniona przed potencjalnym niebezpieczeństwem bo utrata dziecka ,które nosi byłaby katastrofą dla królestwa w sytuacji gdy król jest chory i może umrzeć bo dwukrotnie już doznał paraliżu mówił kanclerz królewski do strażników
-trzeba zwiększyć ochronę brzemiennej królowej i ani na moment nie spuszczać jej z oka zdecydowali kanclerz i ochroniarze
-wierzę,że królowa nosi w łonie następcę tronu i zrobię wszystko by mój przyszły król szczęśliwie przyszedł na świat i kiedyś może jego śliczna mama Maria Fernanda odwzajemni moje uczucia rozmyślał sobie zakochany baron Tobias Linus....
-czy w dalszym ciągu naszej historii księciu Haraldowi, jego matce księżnej Astrid i jego sprzymierzeńcom uda się spowodować poronienie u królowej Marii Fernandy by Christian nie miał męskiego potomka a potem krok po kroku przejąć tron królestwa zmuszając MariFer do kolejnego dynastycznego małżeństwa z Haraldem czy też ich intrygi nie będą skuteczne bo otoczenie pary królewskiej nie dopuści by królowa straciła następce tronu,którego się spodziewa
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 14:52:48 29-11-14, w całości zmieniany 8 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:19 01-12-14 Temat postu: |
|
|
a moze Astrid bedzie miala wypadek i nie dojedzie do Mari Fer, a w tym czasie harold bedzie uspokojony mniemajac iz matka usmierci wszystkich ktorzy stoja mu na drodze do osiagniecia celu . To spowoduje ze jednak syn mari Fer sie urodzi , Christian przekaze władze dziecku, bo pomimo iz jest sparalizowany to jednak potrafi przekazac tron dziecku. Sama mysl ze ma meskiego potomka uspokoi jego nerwy ale ze wzgledu na paraliz nie zblizy sie do Mari fer. Natomiast Justo bedzie cierpiał nadal z milosci do mari fer. Tobiaspowinien jednak byc wyslany na przeszpiegi do krolestwa Harolda, o wszystkich zamierzeniach sie dowie, bedzie szukal sprzymierzencow by nie dopuscic do uskutecznienia pomysłow Harolda |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:41:30 03-12-14 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | a moze Astrid bedzie miala wypadek i nie dojedzie do Mari Fer, a w tym czasie harold bedzie uspokojony mniemajac iz matka usmierci wszystkich ktorzy stoja mu na drodze do osiagniecia celu . To spowoduje ze jednak syn mari Fer sie urodzi , Christian przekaze władze dziecku, bo pomimo iz jest sparalizowany to jednak potrafi przekazac tron dziecku. Sama mysl ze ma meskiego potomka uspokoi jego nerwy ale ze wzgledu na paraliz nie zblizy sie do Mari fer. Natomiast Justo bedzie cierpiał nadal z milosci do mari fer. Tobiaspowinien jednak byc wyslany na przeszpiegi do krolestwa Harolda, o wszystkich zamierzeniach sie dowie, bedzie szukal sprzymierzencow by nie dopuscic do uskutecznienia pomysłow Harolda |
dzięki ela0909, będzie jak proponujesz, pozdrawiam
ale na razie wrócimy na La Marianę gdzie zagniewany na ciężarne córki gubernator Pedro de Salamanca pomimo usilnych starań wielu kobiet w szczególności ;żony Roksany ,bratowej Joanny , bratanicy Esmeraldy oraz oczywiście córek jako najbardziej zainteresowanych nie zgadzał się na małżeństwa Oriany z Nicolasem de Valencią i Gabrieli z Maxem de Silvą
-dziewczyny są brzemienne i choć zawiodły twoje zaufanie bo zastrzegłeś by się pilnowały w czasie gdy będziesz w podróży to stało się co się stało i choćbyś nie wiem co teraz mówił czy robił powinniśmy ich wspierać i weseliska obu urządzić przekonywała męża Roksana
-nie chcę by ludzie mnie wytykali palcami jako pannę z dzieckiem płacząc histeryzowała księżniczka Gabriela de Salamanca
-trzeba było o tym myśleć zanim wpuściłaś Maxa do łoża !!! wrzasnął na córkę Pedro
-kocham Maxa i z miłości mu uległam łkając mówiła Gabriela
-wyraźnie przed wyjazdem zabroniłem ci myśleć o związku z jakimkolwiek chłopakiem bo jesteś za młoda na te rzeczy a tyś postąpiła wbrew moim nakazom więc teraz razem z twoją siostrą będziecie świecić oczami przed ludźmi chodząc w ciąży jako kobiety niezamężne bo ja wam zgody na małżeństwa nie dam !!! stanowczo powiedział Pedro
-co chcesz osiągnąć nie wydając córek za mąż ??? zapytała Roksana
-muszę pokazać młodszym córkom Bettinie,Leticii ,Milenie i nawet naszej najmłodszej Klaudynie, że ich ojciec nie rzuca słów na wiatr i skoro ich starsze siostry zawiodły moje zaufanie to muszą dotkliwie odczuć, że woli ojca się nie przeciwstawia !!! ostrym tonem rzekł Pedro
-na razie o ciąży dziewcząt wie tylko medyk i członkowie naszej rodziny ale niedługo zaczną być widoczne ich powiększone brzuchy to wybuchnie skandal, że obie twoje córki są brzemienne a mężów nie mają załamując ręce powiedziała Roksana
-z wami kobietami to zawsze są problemy bo jak się nie upilnujecie to brzuchy wam rosną zaczął mówić gubernator Pedro
-same sobie dzieci nie robimy bo wy mężczyźni macie w tym taki sam udział jak my kobiety ale po przyjemnościach to my zostajemy z dzieckiem w brzuchu nosząc go w sobie wiele miesięcy i rodząc w bólach a wy możecie się potem chełpić, że zostaliście ojcami rodziny !!! powiedziała Roksana wzburzona słowami męża
-nie umniejszam zasług kobiet w rozmnażaniu rodzaju ludzkiego ale w tej chwili chodzi mi o to by moje córki zrozumiały, że postępowały źle współżyjąc ze swoimi nieodpowiedzialnymi kochasiami i dopuszczając do ciąży bo przecież są sposoby by uniknąć poczęcia syknął Pedro
-dziewczyny są jeszcze takie młode i to, że przytrafiły im się niepożądane ciąże to przecież nie koniec świata bo Oriana już dwukrotnie zachodziła w ciąże ,których ani nie planowała ani nie chciała a ty wówczas jej współczułeś a do małżeństwa z baronem Olinem Moresem sam ją namawiałeś więc dlaczego teraz stanąłeś okoniem sprzeciwiając się jej ślubowi z Nicolasem de Valencią ??? rezolutnie pytała Roksana
-tamto to było co innego bo wówczas Orianę i Santiago i Olin zmusili do współżycia a teraz ona dobrowolnie sypiała z Nicolasem i nieodpowiedzialnie poczęli dziecko przed ślubem bo nie tylko wypadałoby ale ze względu na zdrowie Oriany powinni byli zaczekać bo dziewczyna rok po roku zachodzi w ciąże zżymając się wysyczał Pedro
-no może i powinni ale powtarzam ,że teraz gdy ciąża jest faktem to nic nie pomoże pouczanie ani jej ani jego wzdychając mówiła Roksana
-nie staraj się mnie łapać za słówka bo mój gniew na córki jest tak wielki, że nic tym nie wskórasz !!! wycedził przez zęby Pedro patrząc na żonę
-Oriana jest zaręczona z Nicolasem de Valencią i po twoim powrocie mieli się pobrać więc przynajmniej co do niej to zupełnie nie rozumiem twego postępowania bo nagle i jej nie chcesz pozwolić na małżeństwo !! głośno dziwiła się Roksana
-Oriana powinna siostrom dawać dobry przykład a tymczasem tak jak smarkata Gabriela zaciążyła przed ślubem i tym mnie zawiodła bo przecież rodziła już dwukrotnie i ma dwie pary bliźniąt więc przez jakiś czas powinna przystopować a ona znowu ciężarna a to mnie tak zezłościło ,że postanowiłem obu córkom dać nauczkę, której nie zapomną do końca życia gdy będą się wstydzić przed ludźmi syknął Pedro
-aleś ty nieczuły się zrobił z zawodem w głosie powiedziała Roksana patrząc na męża, którego w żaden sposób nie mogła przekonać by zmienił zdanie co do ślubów ciężarnych córek....
-w łożu też nic nie wskórałam bo gdy się z Pedrem kochaliśmy i wspomniałam o jego córkach to zaraz mi zapowiedział, że nie chce ze mną o tym rozmawiać bo chwile intymne są tylko dla nas dwojga więc teraz spróbowałam po raz któryś ale Pedro pozostał nieugięty w swym postanowieniu rozmyślała rozżalona księżna Roksana
-skoro twój ojciec nie zgadza się na nasz ślub to pobierzmy się bez jego zgody powiedział do Oriany Nicolas de Valencia
-marzyłam by trzeci raz wyjść za mąż z własnej nieprzymuszonej woli i by moja rodzina akceptowała mój wybór a tu tata nie chce dać zgody na nasze małżeństwo i na ślubie nie będzie jeśli zrobimy tak jak proponujesz rozpłakała się Oriana
-twój ojciec przeprowadził ze mną ostrą rozmowę i tak jak tobie powiedział, że się na mnie zawiódł wyznał Orianie Nicolas de Valencia
-moja przyrodnia siostra Joanna de Salamanca też się wstawiała za nami u twego ojca ale bez rezultatu dodał Nicolas
-wiem ale tata się uparł i nic go nie wzrusza pociągając nosem wydukała Oriana
rodzina Maxa de Silvy na wieść, że gubernator Pedro de Salamanca nie zgadza się na małżeństwo swej córki Gabrieli z Maxem juniorem zaproponowała Gabi by się do nich przeprowadziła a de Silvowie urządzą jej i Maxowi ślub z weselem
zakochany Max de Silva zakradł się jak zwykle do sypialni dziewczyny i przekonywał Gabriele, że poślubi ją nawet bez posagu, którego ojciec jej nie zamierza dać bo jest przeciwny wydaniu córki za mąż
-nie wyobrażam sobie iść do ołtarza bez ojca i mojej rodziny płakała Gabriela
-to co ??? nie poślubisz mnie bo tatuś się nie zgadza ??? i nasze dziecko ma urodzić się jako nieślubne ?? syknął na Gabi zdenerwowany Max
-nie wiem jak ale musimy zmiękczyć serce mego taty by nam na ślub zezwolił chlipała Gabriela
-czas leci a twój ojciec uparcie mówi nam NIE !!! więc jak długo twoim zdaniem powinniśmy go błagać ?? czy myślisz że gdy będziesz chodzić z brzuchem pod nosem to on zmięknie ???
skandalu i plotek i tak nie unikniemy bo nawet gdybyśmy się szybko pobrali to urodzisz przed upływem 9 miesięcy więc przyjdzie nam nie przejmować się złymi językami ściszonym głosem mówił poirytowany Max de Silva
-nie chcę uciekać z pałacu taty i przenieść się po kryjomu do rezydencji twoich rodziców bo znając tatę to nigdy by mi tego nie wybaczył i na zawsze bylibyśmy poróżnieni a tego bym nie zniosła bo chcę mieć dobre relacje z całą rodziną płakała Gabriela
-posłuchaj Gabi!!! spodziewasz się naszego wspólnego dziecka więc chcąc nie chcąc tworzymy już rodzinę i to ja z dzieckiem powinniśmy być teraz dla ciebie najważniejsi a nie twój tatuś co staje na drodze naszego szczęścia więc masz ze mną zamieszkać i moi rodzice urządzą nam ślub i wesele !!! powiedział do ukochanej Max de Silva
-nie chcę rozzłościć ojca bo wciąż mam nadzieję, że zgodzi się na nasz ślub :placze:chlipała Gabriela nie zgadzając się na samowolne opuszczenie pałacu gubernatora
-dzieciak z ciebie a nie kobieta i skoro wolisz tatusia niż mnie to zostań tu z nim !!! wycedził przez zęby poirytowany Max de Silva wybiegając z komnaty zanim Gabi zdołała go zatrzymać
-zostawił mnie !!! Max pogniewał się na mnie bo nie chciałam z nim uciec z pałacu ojca mówiła do sama do siebie Gabriela, której nagle zaczęło się robić słabo i osunęła się na posadzkę sypialni
-muszę kogoś wezwać na pomoc doczołgując się do łoża szeptała pod nosem ciężarna dziewczyna
-co się ze mną dzieje ???wydukała Gabriela gramoląc się na swe łoże i zanim zdołała kogoś zaalarmować upadła zemdlona na skraj swego łoża
kto powinien znaleźć leżącą bez życia Gabriele w jej sypialni
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:58:52 03-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:20:50 04-12-14 Temat postu: |
|
|
mysle ze ojciec i przerazony zmieni zdanie o slubie , ale zaczym gabi przyjdzie do siebie to bedzie chwile oslabiona i bedzie musiala lezec , ale ojciec migiem wszystko do slubu przygotuje i przeprosi roksane za swoje wybuchy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:30:26 08-12-14 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | mysle ze ojciec i przerazony zmieni zdanie o slubie , ale zaczym gabi przyjdzie do siebie to bedzie chwile oslabiona i bedzie musiala lezec , ale ojciec migiem wszystko do slubu przygotuje i przeprosi roksane za swoje wybuchy |
OK,
w pałacu gubernatora La Mariany Pedro de Salamanca nerwowo spacerował po swym gabinecie rozdrażniony ostatnimi rozmowami z żoną i najstarszymi córkami
-Roksana obstaje przy tym bym był dla Oriany i Gabrieli wyrozumiały i przymknął oko na to,że obie zawiodły moje zaufanie ale trudno mi przejść nad tym do porządku dziennego bo nie chciałem by moje córeczki jak tylko wrócę z podróży były już ciężarne zżymał się Pedro
-Gabi skróciła sobie dzieciństwo zbyt wcześnie zaczynając współżycie i pewnie nieraz gorzko tego pożałuje bo ciąża i macierzyństwo już na zawsze zmieni jej życie ale za głupotę czy niefrasobliwość trzeba zapłacić wysoką cenę westchnął z zadumą Pedro.....
-Oriana zaś będzie tą kolejną ciążą tak zmęczona,że może na dłużej odniechce się jej uciech cielesnych i jej związek z Nicolasem de Valencią nie przetrwa i znów zostanie sama obarczona coraz większą liczbą dzieci denerwował się Pedro .....
-czy gdyby Milka żyła to nasze córki byłyby inne ?? głośno zastanawiał się Pedro ciągle nerwowo chodząc po swoim gabinecie
-Roksana stara się moim córkom z pierwszego małżeństwa godnie zastępować matkę ale jest niewiele starsza od Oriany a i sama ma ze mną już piątkę dzieci to i zajęć ma co niemiara więc nie mogę jej winić,że nie dopilnowała zwłaszcza Gabrieli mruczał sam do siebie Pedro
-mój brat Fernando też czego innego chciał dla swojej jedynej córki Esmeraldy a dziewczyna spodziewa się już drugiego dziecka i została młodą wdową więc i on nie jest zadowolony z tego co spotkało jego córkę podobnie jak ja mruknął sam do siebie Pedro dochodząc do drzwi
-ciekawe co robi teraz Gabriela ??? bo przez okno widziałem,że Max de Silva wybiegł z pałacu wyraźnie wzburzony to może młodzi się posprzeczali i teraz moja córcia płacze ciężko wzdychając powiedział sam do siebie Pedro i nogi same go poniosły pod sypialnię córki i pukając do drzwi czekał na głos dziewczyny pozwalający mu wejść
-Gabi!!! to ja twój ojciec !!! czemu się nie odzywasz??? coraz bardziej wzburzonym tonem pytał Pedro ale za drzwiami panowała cisza co go bardzo zaniepokoiło i nacisnął w końcu klamkę wchodząc do środka i od razu dostrzegł leżącą na skaju łoża Gabrielę
-Gabi !! córeczko !! co z tobą ???!! podbiegając do łoża dziewczyny krzyczał gubernator Pedro de Salamanca i klękając przed łożem zaczął potrząsać omdlałą dziewczyną
-medyka !!!! posłać natychmiast po medyka !!! wrzeszczał Pedro a służące słysząc rozkaz pana pobiegły do komnat księżniczki Oriany bo wiedziały,że jest u niej medyk Nicolas de Valencia
-Gabi !!! nie umieraj !!! rany boskie !! wybacz mi córeczko i ocknij się potrząsając dziewczyną i zraszając jej twarz wodą z dzbanka wołał przerażony Pedro a Gabriela ,którą zimna woda otrzeźwiła nie otwierała specjalnie oczu chcąc dać ojcu nauczkę za brak jego zgody na jej małżeństwo z Maxem
-Boże !!! nie zabieraj mi dziecka !!! Milka pomóż naszej córce bo jeszcze nie czas by ona umarła!!! nasza mała Gabi jest brzemienna więc musi żyć by nam wnuczątko urodzić !!! Milka nie pozwól by Gabi już teraz do ciebie w niebiosach dołączyła !!! z rozpaczy zwracając się do zmarłej dawno żony mamrotał Pedro tuląc córkę
-co się dzieje ??? wpadając do sypialni Gabrieli zawołała Roksana
-znalazłem ją bez życia na łożu i nie odzyskuje przytomności patrząc przestraszonym wzrokiem to na żonę to na córkę mamrotał Pedro
-biedna Gabi. nerwy ,których ostatnio jej nie brakowało spowodowały zapewne omdlenie bo ciężarna dziewczyna powinna mieć spokój a ona niestety żyje w stresie bo nie chcesz zgodzić się na jej małżeństwo z Maxem łagodnym tonem mówiła Roksana tak by nie rozdrażnić Pedra ale wzbudzić w nim litość dla córki
-kocham moje dzieci i nie zniósłbym straty żadnego z nich więc jeśli Gabi dojdzie do siebie to wyprawię jej i Orianie weseliska skoro to ma je uszczęśliwić mówił zdenerwowany Pedro gdy wtem do sypialni wbiegli razem Oriana i medyk Nicolas de Valencia
-co się stało Gabi ??? z przerażeniem pytała Oriana
-znalazłem ją bez przytomności i nie wiem jak do tego doszło dukał zdenerwowany gubernator de Salamanca
-poczekajcie na korytarzu a ja się zajmę Gabrielą !!! powiedział do obecnych medyk Nicolas de Valencia i gdy wszyscy wyszli Gabriela otworzyła oczy i mruknęła szelmowsko do Nicolasa
-woda,którą mnie tata polał zanim przyszedłeś mnie ocuciła ale chciałam by się ojczulek trochę o mnie pomartwił szeptała Gabi do ukochanego siostry
-to dobrze,że odzyskałaś przytomność ale niepokoi mnie to omdlenie z troską patrząc na przyszłą szwagierkę mówił Nicolas
-sam mi mówiłeś ,że kobiety w ciąży czasem mdleją i kazałeś mi pić zioła wzmacniające ale ja ostatnio przez te nerwy nie miałam głowy by się stosować do twoich zaleceń i pewnie dlatego zemdlałam szeptała niefrasobliwa Gabriela
tymczasem na korytarzu Pedro nerwowo oczekiwał na to co powie medyk Nicolas de Valencia podobnie jak Roksana i Oriana z nim czekające
-czy dobrze tato słyszałam wchodząc do sypialni Gabi,że jak moja siostrzyczka wydobrzeje urządzisz nam obu weseliska czyli,że zgadzasz się na nasze małżeństwa ?? zapytała nagle Oriana bo przypomniały się jej słowa ojca wypowiedziane przy łożu nieprzytomnej Gabrieli
Roksana widząc wzrok męża skierowany na córkę szturchnęła go w ramię szepcząc
-obiecywałeś to nieprzytomnej Gabi więc powtórz drugiej córce
-nie będę wam stawał na drodze do szczęścia jeśli rzeczywiście małżeństwa z ojcami waszych dzieci są dla was szczytem marzeń westchnął Pedro
-dzięki tato !!! nawet nie wiesz jak mi ulżyło ,że za twoją zgodą wyjdę za mąż za Nicolasa !!! rzucając się ojcu na szyje zawołała Oriana
-no dobrze !! dobrze !! mruczał Pedro tuląc najstarszą córkę
-pamiętaj córeczko,że zawsze chciałem byś ty i reszta moich dzieci byli szczęśliwi szeptał wzruszony gubernator
-ciebie Roksano przepraszam,że byłem opryskliwy gdy wstawiałaś się za moimi dziewczynkami bo lepszej macochy moje dzieci nie mogłyby mieć zagarniając drugą ręką do siebie Roksanę mówił Pedro
-Roksana jest dla nas jak mama i moje młodsze siostry zresztą ją mamą nazywają patrząc z wdzięcznością na drugą żonę ojca wyszeptała Oriana
-pokochałam waszego tatę razem dziećmi,które miał więc jesteśmy jedną wielką rodziną z uśmiechem mówiła Roksana....
-już nie mogę doczekać się aż zaczniemy przygotowania do wesela i jak Gabi się o tym dowie ,że się tatku zgodziłeś to w mig wyzdrowieje zaśmiała się Oriana bo drzwi się właśnie otworzyły i dostrzegła,że siostra jest już przytomna bo siedzi na łożu
-życiu Gabrieli nic nie zagraża ale jest osłabiona i musi parę dni poleżeć oznajmił szybko medyk Nicolas de Valencia rodzinie czekającej na wieści
-dzięki Bogu !!! zawołała Roksana
-dziękuje ci,że zająłeś się moją siostrą szepnęła do ucha ukochanego Oriana
-będziesz Nicolasie drugim medykiem w rodzinie Salamanków bo pierwszym jest mój brat Mario de Salamanca patrząc na przyszłego zięcia powiedział gubernator Pedro
-to dla mnie zaszczyt,że dajesz mi panie swoją córkę za żonę i obiecuję ci gubernatorze ,że postaram się by Oriana była ze mną szczęśliwa a jej dzieci będę traktował jak własne uniżenie się kłaniając powiedział Nicolas de Valencia
-jako ojciec chcę szczęścia moich córek i dopóki będę żył będę nad nimi czuwał a ty jako mój zięć musisz też to robić w stosunku do Oriany i jej dzieci poklepując młodzieńca powiedział Pedro de Salamanca
-obiecuję ci to solennie panie gubernatorze jeszcze raz się kłaniając powiedział Nicolas de Valencia
-no to czas zacząć przygotowania do podwójnego ślubu dwóch księżniczek z rodu Salamanków wesoło zawołała Roksana
-ja już mogę biec do ołtarza i Maxowi ślubować !!! wykrzyknęła z głębi swojej sypialni Gabriela
-ty moja panno masz od medyka nakaz odpoczywania a my tu już wszystko do ślubu i przyjęcia weselnego przygotujemy zawołała Roksana
a Pedro z uwielbieniem spojrzał na żonę
-chyba nareszcie wszystko zaczyna się w naszej rodzinie układać jak należy rozmyślała księżna Roksana de Salamanca pod wieczór szykując się na spotkanie z rodzicami narzeczonych córek Pedra bo gubernator zgodziwszy się na małżeństwa Oriany i Gabrieli zaprosił rodziców Nicolasa de Valencii czyli Carmen i jej męża Juana oraz rodziców Maxa de Silvy czyli Maxa seniora i jego żonę Leonor by omówić spawy związane z posagiem narzeczonych i ich weselami a potem ich wspólnym życiem
Carmen i Juan de Valenciowie dopiero co przybyli na La Marianę a z nimi przyjechał Diego Perez jeden z wnuków Carmen najstarszy syn zmarłego ciemnoskórego Martina i Paoli obecnie żony Alexa Dariena
ciemnoskóry Diego Perez uprosił babcię Carmen by go tu zabrała nie bez przyczyny bo chciał rozmówić się z księżniczką Bettiną de Salamanką do której zapalał uczuciem podczas jej pobytu u dziadków Oligaresów gdzie Bettina przez jakiś czas gościła w okresie gdy jej ojciec gubernator Pedro de Salamanca pojechał z bratem Fernandem do Maroka pomóc jej kuzynce Esmeraldzie
-dlaczego mnie nie zawiadomiłaś ,że jesteś w ciąży Bettino ??? szarpiąc Salamankównę syczał Diego Perez
-puść mnie łajdaku !!! chcę zapomnieć ,że mnie zgwałciłeś w rezydencji moich dziadków i twego bękarta nie chcę i oby nie przyszedł na świat !!! złośliwie wycedziła przez zęby Bettina
-nie mów o naszym dziecku bękart i nie waż się zrobić czegoś by się nie urodziło bo ono ma prawo do życia !!! warknął Diego Perez
-rozumiesz,że nie chcę tego czegoś w moim brzuchu i co dzień modlę się by poronić chcąc dopiec Diegowi warknęła Bettina
-jesteś potworem skoro chcesz śmierci niewinnego dzieciątka z wyrzutem patrząc na dziewczynę powiedział Diego Perez
-potworem to ty jesteś bo mnie zgwałciłeś i zapłodniłeś !!! bijąc piąstkami Diega po klacie syczała Bettina
-nie chciałaś po dobroci to przyszło mi cię wziąść siłą bo inaczej nigdy nie byłabyś moja a musisz być ze mną bo cię kocham a teraz gdy mamy mieć dziecko to sama opatrzność nas tym związała bo jak to mówią dziecko to błogosławieństwo ze strony Boga i skoro teraz twoje siostry wychodzą za mąż to i my moglibyśmy się pobrać zaczął mówić Diego Perez
-nigdy !!! nie wyjdę za ciebie a ciąże chcę zachować w tajemnicy !!! rozumiesz !!! zimnym wzrokiem patrząc na Diega Pereza wycedziła przez zęby Bettina
-chyba jesteś już na tyle dużą dziewczynką,iż wiesz o tym ,że niedługo brzuszek zacznie być widoczny i tego nie ukryjesz z drwiną w głosie powiedział Diego Perez
- skąd się dowiedziałeś o mojej ciąży ??? odpychając młodzieńca zapytała Bettina poirytowana uwagami Diega
-mam przychylnych mi ludzi w twoim otoczeniu ,którzy mi donieśli pochwalił się Diego Perez myśląc o pokojówce Bettiny,którą przekupił już w Veracruz i dzięki temu służka wpuściła go do rezydencji Diega i Isabelli Oligaresów gdy oni byli na przyjęciu a ich wnuczka Bettina sama nocą została w rezydencji więc zakochany w Salamankównie Diego Perez z pomocą służącej wśliznął się do sypialni Bettiny i przemocą ją posiadł a gdy dziewczyna o gwałcie powiedziała babci ciemnoskóry Diego musiał uciekać z Veracruz bo Isabella Oligares zagroziła ,że jeśli jeszcze raz pojawi się koło Betti to o gwałcie dowie się jej dziadek i ojciec a oni srogo się na nim zemszczą a zrobiła to dlatego,że Bettina błagała ją by nikt się o jej hańbie nie dowiedział grożąc samobójstwem jeśli ktoś dowie się ,że została zgwałcona .....
-wciąż nie mogę dojść do siebie po gwałcie a ta ciąża mnie jeszcze dobiła więc nienawidzę cię jeszcze bardziej wysyczała młodzieńcowi Bettina
-chcesz zabić moje dziecko bo jestem czarny ??? chwytając dziewczynę za nadgarstki wysyczał Diego Perez
-twój kolor skóry nie ma tu znaczenia bo pamiętasz,że w Veracruz darzyłam cię sympatią nie zważając,że inni cię gorzej traktują bo jesteś mulatem ale ty moją przyjaźń zdeptałeś tamtej nocy gdy mnie zgwałciłeś !!! szarpiąc się z Diegiem mówiła Bettina ściszonym głosem bo co prawda stali w odległym zakątku ogrodu pałacu gubernatora La Mariany ale ktoś zawsze mógł ich podsłuchać a dziewczyna panicznie się bała by o jej zhańbieniu nikt poza babcią się nie dowiedział
-chciałem i nadal chcę od ciebie czegoś więcej niż przyjaźni i teraz gdy nosisz moje dziecko musimy się pobrać usiłując przyciągnąć Bettinę bliżej siebie szeptał Diego Perez
-nigdy cię nie kochałam a tylko lubiłam jak wielu innych z mego otoczenia i nawet ciąża nie skłoni mnie bym za ciebie wyszła bo już uradziłam z babcią,że po ślubach moich sióstr Oriany i Gabrieli babcia zabierze mnie do mieściny nieopodal Veracruz i tam w tajemnicy przed wszystkimi urodzę twego bękarta a potem oddam go na wychowanie bo sama chcę sobie jeszcze ułożyć życie gdy poznam kogoś wartościowego by wyjść za mąż zaczęła mówić Bettina wiedząc,że to bardzo zaboli zakochanego w niej Diega
-nie pozwolę ci byś naszego dzieciaka oddała do przytułku i jeśli sama go nie chcesz to ja się nim zajmę gdy urodzisz !!! ostrym tonem powiedział Diego Perez
-zrujnowałeś mi życie gwałtem i tą ciążą bo nigdy już nie będę taka sama i dlatego nie chcę cię więcej widzieć !!! łamiącym się głosem powiedziała Bettina
-obiecaj mi,że postarasz się donosić ciąże i urodzić to Bogu ducha winne dziecię patrząc na Bettinę błagalnym tonem mówił Diego Perez i nagle oczy obojga młodych zwróciły się w stronę pobliskiego żywopłotu bo zaniepokoił ich szelest stamtąd dochodzący
-ktoś chyba tam stoi ....szepnął do dziewczyny Diego Perez i wtedy zza krzaków wyszła księżna Roksana de Salamanca
-szukałam cię Betti i gdy wyszłam do ogrodu podchodząc tu niechcący podsłuchałam waszą rozmowę i muszę przyznać,że jestem zdruzgotana tym czego się z niej dowiedziałam zaczęła mówić zszokowana Roksana
-błagam nie mów tacie ,że i ja jestem w ciąży a na dodatek z gwałtu bo dosyć już było awantur z powodu Oriany i Gabrieli bym i ja jeszcze była przyczyną zgryzot ojca bo jak słyszałaś zamierzam zaraz po weselach starszych sióstr ukryć się w posiadłości babci by tam urodzić dziecko Diega i potem wrócę tu do was jakby nigdy nic ...zaczęła mówić Bettina
-co ty mówisz dziewczyno ???!!! załamała ręce Roksana
-rozumiem,że sama jesteś jeszcze dzieckiem i nie możesz pogodzić się z tym co cię spotkało ale wierz mi,że ewentualne poronienie czy porzucenie dziecka jeszcze bardziej cię przygnębi mówiła zszokowana Roksana
-widzisz,że twoja macocha myśli tak jak ja zaczął mówić Diego Perez
'-ty draniu się nie odzywaj bo za gwałt powinieneś zgnić w więzieniu i zapewne tylko błagania Bettiny by nie szargać jej reputacji spowodowały,że jej babcia cię nie zadenuncjowała i uniknąłeś zamknięcia za kratami !!!podniesionym głosem mówiła wzburzona Roksana
-jeśli wszyscy się dowiedzą,że zostałam zgwałcona i jestem w ciąży to się zabiję !!! zalewając się łzami zaczęła histeryzować Bettina
-twój ojciec zabije Diega Pereza gdy się dowie jak cię skrzywdził pod nosem powiedziała sama do siebie Roksana tuląc płaczącą pasierbicę
-błagam nikomu o tym nie mów przez wzgląd na mnie a nie na niego łkała zapłakana Bettina
-dlaczego mi nie powiedziałaś po powrocie od dziadków co cię tam spotkało i teraz kiedy odkryłaś,że jesteś brzemienna ??? łagodnym tonem pytała pasierbicę zatroskana Roksana
-parę razy się do tego zbierałam ale nie mogłam o tym mówić !! nawet z babcią o tym nie rozmawiamy choć ona wie o wszystkim bo zaraz zbiera mnie na płacz i chcę to wymazać z pamięci dukała płacząca Bettina
-biedactwo ty moje... nie obraź się tego co cię spotkało nie da się wymazać z pamięci mocno tuląc pasierbicę szeptała Roksana
-zazdroszczę siostrom i kuzynce Esmeraldzie,że chodzą w ciąży z mężczyznami,których kochają bo ja noszę dziecko gwałciciela z odrazą patrząc na Diega wydukała Bettina
-Betti nie chce mego dziecka bo będzie czarne jak ja !!! krzyknął Diego Perez
-jesteś niedojrzałym głupkiem łajdaku !!! zgwałcona dziewczyna przeżywa dramat a Betti na dodatek zaszła w ciąże więc tym bardziej ją to złamało a żadnych rasistowskich przekonań nam nie wmawiaj bo Salamankowie są tolerancyjni powiedziała Roksana z niechęcią patrząc na ciemnoskórego Diega Pereza
-boję się poronienia i boję się porodu a najbardziej złych ludzkich języków ,które mnie będą oczerniać gdyby się wydało,że jestem w ciąży a nie jestem zamężna bo za Diega za żadne skarby nie wyjdę bo go nie kocham i nigdy nie pokocham za to co mi zrobił płacząc dukała Bettina wtulona w ramiona Roksany
-wiem kochanie ,że się boisz bo jesteś jeszcze taka młodziutka ale skoro Esmeralda , która jest twoją rówieśnicą dała radę urodzić to i ty dasz radę a złymi ludźmi nie powinnaś się przejmować głaszcząc Bettinę po głowie szeptała Roksana gorączkowo się przy tym zastanawiając co tu robić
-ja się chcę ożenić z Bettiną bo ją kocham i ona mnie pokocha gdy urodzi nasze dziecko powiedział Diego Perez nabierający pewności siebie
-mówiłam ci już i powtarzam,że nie wyjdę za ciebie choćbyś był ostatnim mężczyzną na ziemi i nawet dziecko,które mi zrobiłeś mnie do tego nie zmusi !!!wykrzyknęła Bettina
-nie zarzekaj się bo nasze dziecko zasługuje by mieć pełną rodzinę zaczął mówić Diego Perez
-prędzej piekło zamarznie niż ja zgodzę się ciebie poślubić !!! krzyknęła Bettina przez łzy
-mówisz tak bo nie chcesz ciemnoskórego męża i dziecka !!! zaciskając pięści warknął Diego Perez
-ty Diego masz chyba kompleksy na punkcie koloru twojej skóry ale Betti nie o to chodzi a raczej o to jakim ty jesteś człowiekiem bo wziąłeś ją siłą a tak nie robi przyzwoity chłopak,który naprawdę kocha dziewczynę i jeśli tego nie rozumiesz tym gorzej dla ciebie pogardliwie patrząc na ciemnoskórego młodzieńca powiedziała Roksana
-z powodu koloru mojej skóry aż zbyt często byłem źle traktowany dlatego jestem uczulony na przejawy rasizmu a że pokochałem białą dziewczynę i Betti zaszła ze mną w ciąże to znak od Boga,że moje życie może się zmienić na lepsze dlatego nie zrezygnuję ze starań o Betti i nasze dziecko bo nie zaznam bez nich szczęścia zaczął mówić Diego Perez
-do miłości Bettiny nie zmusisz !!!,to,że posiadłeś jej ciało ma konsekwencje w postaci ciąży ale nawet to nie daje ci do niej żadnych praw gdy nie łączy was miłość !! ostro powiedziała Roksana
-nie żałuję tego co zrobiłem tamtej nocy bo dzięki temu będę ojcem dziecka Bettiny i głęboko wierzę,że to dziecko nas połączy bo Betti zrozumie,że ja i ono jesteśmy dla niej najważniejsi patetycznie zaczął mówić Diego Perez
-nie dociera do ciebie ,że ona cię nie kocha i że gwałtem ją bardzo skrzywdziłeś łobuzie??? !!! z coraz większą irytacją wysyczała Roksana patrząc na Diega Pereza
-gdy byłam u dziadków w Veracruz Diego chodził za mną jak pies aż było mi go żal i niepotrzebnie okazywałam mu sympatię bo on ubzdurał sobie,że moglibyśmy być parą i gdy uświadomiłam mu,że żywię do niego tylko przyjacielskie uczucia to siłą postanowił mnie zdobyć myśląc,że potem potulnie zgodzę się na jego oświadczyny bo zabrał mi dziewictwo ale ja straciłam do niego wszelkie pozytywne uczucia więc narodziny jego dziecka mnie nie zmienią chlipiąc mówiła Bettina
-to prawda,że oczy sobie za Bettiną wypatrywałem a ona była dla mnie miła więc moje uczucie do niej rosło z rozrzewnieniem wspominał Diego Perez chwile spędzone w Veracruz gdy oczu od ślicznego dziewczęcia nie mógł oderwać
- nie dopuszczałem do siebie myśli,że ona mnie odtrąci gdy zakradnę się do jej sypialni a gdy przekupiona służąca mnie tam wpuściła to wściekłem się gdy Betti nie chciała mi dobrowolnie ulec i choć wcześniej tego nie planowałem użyłem siły by ją zdobyć i nie zamierzam ukrywać,że liczę na to ,iż ona pogodzi się z tym,że jest MOJA !!! to ja byłem jej PIERWSZYM mężczyzną i chcę być JEDYNYM , chcę z nią stworzyć RODZINĘ z NASZYM DZIECKIEM dobitnie to akcentując z przejęciem mówił Diego Perez
-a ten znowu swoje z irytacją przewracając oczami mruknęła zapłakana Bettina
-wiem,że kobiety po narodzinach dziecka go kochają choć przedtem nie chciały ciąży więc liczę,że jak Betti pokocha naszego maluszka to i na mnie spojrzy łaskawszym okiem ... zagryzając wargi uparcie dukał Diego Perez niezrażony słowami kobiet
-nie licz na to !!! nawet jak pokocham dziecko,które urodzę to ciebie NIGDY !!! dziecko jest niewinne,że ty go spłodziłeś ale ty swojej winy wobec mnie za to,że mnie zgwałciłeś nigdy nie odkupisz !!! zrozum to draniu i zostaw mnie w spokoju więcej się do mnie nie zbliżając !!! pociągając nosem dukała poirytowana Bettina
-widzisz,że przemoc nic ci nie dała bo Betti nie chce cię na oczy widzieć więc się jej nie narzucaj !!! warknęła do Diega Roksana popierając Bettinę
-widzę,że jesteś roztrzęsiona Bettino toteż nie zamierzam cię dziś więcej stresować ale nie zostawię ani ciebie ani naszego dziecka bo mi na was zależy i choćbym wylądował w więzieniu to jeśli urodzisz nasze dziecko to będę najszczęśliwszym mężczyzną na tej ziemi !!! powiedział Diego Perez i ukłoniwszy się przed kobietami poszedł do gospody gdzie zatrzymał się ze swymi krewnymi....
-jeśli powiem Pedrowi co spotkało Bettinę to nie wiem jak to się skończy bo nawet do ślubu Oriany przez to może nie dojść bo przecież Nicolas de Valencia to stryj Diega Pereza więc gdyby Pedro chciał wtrącić gwałciciela córki do więzienia to skłóci się z jego babcią Carmen de Valencią i może być nieciekawie więc chyba do ślubu Oriany i Nicolasa zachowam sekret Bettiny dla siebie ale potem nie wiem co zrobić bo przecież Betti nie może urodzić w sekrecie i oddać swego dziecka bo zapewne żałowałaby później,że porzuciła rodzone dziecko a wnuk Pedra nie powinien się po świecie wśród obcych ludzi wychowywać rozmyślała Roksana nie wiedząc co robić
-ale się porobiło przez scysje Oriany z Gabrielą nie zauważyłam,że Bettina wróciła od dziadków odmieniona ale z drugiej strony nie mogłam przypuszczać ,że tam została zgwałcona i gdybym dziś nie podsłuchała rozmowy Betti i Diega to dalej żyłabym w nieświadomości co przeżywa ta dziewczyna ze smutkiem rozmyślała Roksana
-jesteś pewna ,że jesteś w ciąży Betti??? zaczęła wypytywać Roksana
-badał mnie medyk Olaf Lingsson i to potwierdził i wie o tym tylko babcia Isabela i moja zdradliwa służąca,która zawiadomiła Diega bo jej zapłacił za szpiegowanie westchnęła Bettina
-błagam nie mów tacie !!! nie chcę psuć wesela moich sióstr a potem jak mówiłam chcę wyjechać z babcią Isabellą i urodzić w ukryciu bo choć ze złości powiedziałam Diegowi,że chciałabym poronić to tak naprawdę nie chciałabym śmierci tego dziecka bo ono przecież może sobie żyć i ktoś może się nim zaopiekuje i go pokocha zagryzając wargi szeptała Bettina nerwowo gniotąc palce
-wiem Bettino,że jesteś przepełniona żalem i niechęcią do Diega Pereza bo na to w pełni zasłużył ale czy naprawdę uważasz,że nie będziesz w stanie pokochać tego dziecięcia w twoim łonie ??? czy oddasz go po porodzie jak niechcianego psiaka??? przecież tak lubisz małe dzieci a tu słyszę,że swoje chcesz oddać obcym ludziom ?? pytała Roksana a Bettina w tym momencie wybuchnęła płaczem
-to wszystko mnie przerasta najpierw gwałt o którym starałam się zapomnieć ale ciąża mi o nim boleśnie przypomniała a teraz przyjazd Diega mnie przeraził a najbardziej to,że on już wie o dziecku i nie chce mnie zostawić w spokoju łkała przestraszona dziewczyna
-zadbam by Diego Perez cię nie niepokoił ale ty musisz zastanowić się nad swoją przyszłością bo oddanie dziecka obcym to ostateczność i kiedyś z pewnością tego byś żałowała zaczęła mówić Roksana tuląc Bettinę
-chciałabym cofnąć czas do momentu gdy byłam jeszcze dziewicą ale wiem,że to niemożliwe i to,że mam w brzuchu dziecko mnie przeraża bo z jednej strony wiem,że maleństwo jest bezbronne i powinnam go chronić bo jestem jego matką a z drugiej strony tak jak wcześniej wyznałam boję się porodu, macierzyństwa i tego,że sama miałabym go wychowywać bo życia z Diegiem sobie nie wyobrażam łkając szeptała Bettina
-jesteś Betti nad wiek rozsądną dziewczynką i zawsze taka byłaś więc tym bardziej boleję,że spotkało cię to co spotkało ale pozwól bym ci pomogła choć na ten moment nie wiem jak ale nie zostawię cię samą a dziecka się nie wyrzekaj bo nawet panny z dzieckiem znajdują miłość i szczęście a ciebie ślicznotko na pewno ktoś z wzajemnością pokocha i dziecku stworzysz rodzinę bo gdybyś go oddała to zawsze już dręczyłoby cie pytanie co się z nim dzieje i czy nikt go nie krzywdzi mocno ściskając pasierbicę mówiła Roksana chcąc skłonić Betti by rozważyła inne rozwiązanie niż oddanie dziecka po porodzie
-wybacz,że zaraz po powrocie od dziadków w Veracruz nie zwierzyłam ci się co Diego mi zrobił i nawet wieść o ciąży dusiłam w sobie i nie myśl,że obawiam się urodzić ciemnoskóre dziecko bo choć Diego mi to insynuował to ja nie dbam,że moje maleństwo może mieć ciemniejszy kolor skóry wyszeptała Bettina
-Diego sam jest mulatem bo jego matka Paola jest biała więc ty Bettino możesz urodzić dziecko nie różniące się od innych białych dzieci i wiem ,że nie w tym problem,że boisz się mieć kolorowe dziecko ale jesteś sama skrzywdzoną dziewczynką, która za wcześnie została kobietą a za parę miesięcy zostaniesz matką więc teraz gdy wiem już wszystko możesz liczyć na mnie Betti bo nie jesteś sama dziewczyno !!! patrząc na pasierbicę powiedziała Roksana
-nie mów na razie nikomu,że jestem w ciąży a ja się zastanowię czy i kiedy powiedzieć o tym tacie bo jeśli postanowię urodzić w ukryciu to nie chciałabym by nawet tata o tym wiedział wyszeptała roztrzęsiona Bettina de Salamanca
-nie wiem nawet jak miałabym Pedrowi to powiedzieć bo już nieoczekiwane ciąże Oriany i Gabrieli go ogromnie zaskoczyły a tu jeszcze ciąża Bettiny i to z gwałtu to już nadto jak na taki krótki czas i może lepiej poczekać na rozwój wydarzeń i na to co zdecyduje sama Betti bo muszę ją przekonać by jeśli szczęśliwie donosi ciąże to w żadnym wypadku dziecka nie oddawała obcym na wychowanie rozmyślała zatroskana Roksana
Oriana i Gabriela promieniały ze szczęścia przygotowując się do ślubu z ukochanymi i nie zwracały uwagi na ciągle zamyśloną Bettinę, która najchętniej przebywała w towarzystwie swojej rówieśnicy Esmeraldy pomagając jej opiekować się małym Amirkiem
-nie mogę przeboleć,że mój mąż zginął nie doczekawszy się aż urodzę nasze drugie dziecko mówiła Esmeralda do Bettiny
-czy to prawda,że twój arabski mąż Amir zmusił cię do ślubu i pokochałaś go dopiero po narodzinach waszego synka ??? nagle zapytała kuzynkę Bettina
-tak to prawda i nie mogę dojść do siebie,że jak już zaczęliśmy się dogadywać i być szczęśliwi to zamachowcy w Maroku go zamordowali i teraz jestem wdową rozpłakała się Esmeralda bo jej ociec Fernando de Salamanca ukrył przed nią listy z Maroka w których napisano,że młody szejk Amir przeżył zamach ale jest ranny i cierpi na amnezję
-został mi po Amirze tylko nasz synek i to drugie,które noszę w sobie ze smutkiem wzdychała Esmeralda
-wszyscy ci współczujemy wyszeptała Bettina zaczynając się zastanawiać czy można pokochać kogoś kto raz cię już skrzywdził
-pokołysz Amirka do snu bo mi już ręce mdleją i on nie chce zasnąć podając chłopczyka Bettinie powiedziała Esmeralda
-małe dzieciątka są takie bezbronne i słodkie pomyślała Bettina biorąc synka kuzynki na ręce i zaraz przypomniała sobie o dziecku w swoim łonie
- oprócz babci Isabelli ,macochy Roksany ,Diega Pereza i oczywiście medyka Olafa Lingssona nikt nie wie ,że i ja jestem w ciąży i jak sobie pomyślę,że moje maleństwo będzie podobne do synka Esmeraldy lub bliźniąt mojej siostry Oriany a ja miałabym moje oddać to płakać mi się chce przelatywało przez głowę Bettiny
-będziesz kiedyś dobrą mamusią bo lubisz dzieci a i one cie lubią bo mały Amir w twoich ramionach zawsze się uspokaja i dziś zaraz zasnął jak go pokołysałaś szepnęła do kuzynki Esmeralda
-Esme nie wie,że już jestem prawie matką bo tak jak ona drugie ja swoje pierwsze mam w łonie i wciąż biję się z myślami czy ukrywać dalej to,że jestem w ciąży i tak jak planowałam urodzić z dala od domu a dziecko oddać czy też po weselu starszych sióstr powiedzieć ojcu o ciąży i niech się dzieje co chce gryzła się ciężarna Bettina Salamankówna
-Diega Pereza nienawidzę za to co mi zrobił ale czy po porodzie może mi się to zmienić ??? czy jak mówi Diego pokochawszy dziecko pokocham i jego ojca??? zaczęła się zastanawiać Bettina Salamankówna rozmyślając o historii Esmeraldy i jej męża Amira i w tym momencie po raz pierwszy poczuła w sobie ruchy swego dzieciątka ......
-poruszyło się we mnie moje dziecko ze wzruszeniem kładąc ręce na swoim brzuszku pomyślała Bettina
-nie chciałam cię ale ty żyjesz we mnie maluszku i chyba dajesz mi znaki bym cię zaakceptowała w myślach powiedziała sama do siebie Bettina
-boli cię brzuch,że się tak za niego chwyciłaś??? zapytała kuzynkę Esmeralda
-nic mi nie jest nerwowo przełknąwszy ślinę powiedziała Bettina
-dobrze się maskowałam ukrywając poranne mdłości więc i teraz nie mogę dać po sobie poznać,że jestem w ciąży i czuję już pierwsze ruchy dziecka ale zaraz po weselu sióstr muszę zdecydować się co robić pomyślała rozkojarzona sytuacją Bettina....
-pójdę się przejść by odetchnąć świeżym powietrzem powiedziała Bettina do Esmeraldy bo pierwsze ruchy dziecięcia w jej łonie były dla niej takim przeżyciem,że bała się iż ktoś może to zauważyć i zacząć wypytywać co się z nią dzieje...
szybkim krokiem więc Bettina wyszła do ogrodu i idąc przed siebie ani się spostrzegła,że wyszła poza ogrodzenie a tam przy drzewie stał Diego Perez tęskno patrząc w stronę pałacu gubernatora i jak zobaczył idącą Bettinę to oczom prawie nie wierzył
-Bóg mnie wysłuchał bo bardzo chciałem moją Betti zobaczyć a jej macocha tak jak mi zapowiedziała gdy spotkaliśmy się w ogrodzie skutecznie nie dopuściła bym znowu z Betti mógł rozmawiać powiedział sam do siebie Diego i zaczął biec w kierunku Bettiny a ona gdy go dostrzegła zaczęła uciekać z powrotem w kierunku ogrodu ojca ale Diego był szybszy i dogoniwszy dziewczynę chwycił ją za ramię a ona zachwiała się i upadłaby na ziemię gdyby Diego oparłszy się o złamany konar drzewa nie uchronił ukochanej przed upadkiem
-nie uciekaj bo chcę tylko porozmawiać wychrypiał zdyszany Diego Perez
-wtedy w mojej sypialni w Veracruz też tak mówiłeś a skończyło się na gwałcie z wyrzutem przypomniała Bettina
-teraz wiem,że jesteś w ciąży i zaszkodziłbym memu dziecku gdybym znowu cię wziął siłą więc bez obawy bo choć cię pragnę to nic ci nie zrobię obejmując w pasie dziewczynę wydyszał Diego i nagle zamarł ze wzruszenia bo kładąc rękę na brzuszku ukochanej i on poczuł ruchy ich dziecka
-czujesz,że nasze dzieciątko się w tobie poruszyło ???wydukał zaskoczony Diego
-no pewnie ,że czuję bo ono jest w moim łonie usiłując zdjąć rękę Diega ze swojego brzucha mruknęła Bettina
-kocham ciebie i nasze dziecko więc musisz zmienić swoje nastawienie i zgodzić się na ślub zaczął mówić Diego
-nic nie muszę !!! rozumiesz !!!
-ale dziecko... !!! zrób to dla niego by urodziło się z rodziców sobie poślubionych i nikt go bękartem nie mógł nazwać błagalnym szeptem mówił Diego Perez
-to mój brzuch i moje dziecko więc sama postanowię co dla mnie i dziecka będzie najlepsze !!! warknęła Bettina gdy Diego pomagał jej wstać
-dziecko jest również moje więc nie mów ,że chcesz o wszystkim sama decydować !!! obruszył się Diego Perez
-zostaw mnie i dziecko w spokoju !!! zapomnij o nas !!! i jeśli zaraz sobie stąd nie pójdziesz to zacznę wrzeszczeć i wołać o pomoc!!! zagroziła Bettina
-już idę ale to ,że poczułem ruchy naszego dzieciątka wynagradza mi godziny czatowania by choć ciebie z daleka zobaczyć a udało mi się ciebie dotknąć i nasze dziecko to wyczuło,że tata to ja paplał Diego bo sporo czasu spędził czekając na możliwość choć popatrzenia z daleka na Bettinę a tu niespodziewanie udało się mu nawet jej dotknąć
-teraz gdy Diego poczuł tak jak ja ruchy naszego dziecka w moim łonie to już nie popuści i nie da mi spokoju prychając ze złości mówiła sama do siebie Bettina wracając do pałacu ojca
-gdzie byłaś ??? niepokoiłam się bo Esmeralda powiedziała,że wyszłaś na spacer a w ogrodzie cię nie znalazłam ??? z troską pytała pasierbicę Roksana
-wybiegłam poza ogród i natknęłam się na Diega ściszonym głosem opowiedziała Bettina o niespodziewanym spotkaniu z ojcem swego dziecka
-trzeba ci sprawić luźniejsze suknie bo skoro czujesz już ruchy dziecka to brzuch za chwile też będzie widoczny a ty chcesz czekać z nowiną o ciąży do wesela sióstr wiec trzeba byś póki co maskowała swój stan wyszeptała praktyczna Roksana
-już mi brzuszek aż nadto wydęło i nie da się go ukryć gdy się rozbieram do spania lub gdy się kąpię ale na razie w dzień suknia go nadal skrywa więc nikt oprócz mojej służki nie zauważył ,że się zaokrąglam wydukała Bettina nie przypuszczając,że dlatego szybciej przybiera na wadze i z każdym dniem brzuszek jej się powiększa bo nosi w łonie nie jedno dziecię ale dwóch bliźniaczych ciemnoskórych chłopców bo geny murzyńskich przodków Diega przeważyły nad genami białych Salamanków
-ciąży na dłuższą metę praktycznie nie da się ukryć i przyjdzie czas,że będziemy musieli o tym twojemu tacie powiedzieć bo jak sam to odkryje to nam obu się dostanie zaczęła mówić Roksana
-ale jeszcze nie teraz !!! błagam nie teraz !!!zaczekajmy aż będzie po weselach Oriany i Gabi i wtedy zbiorę się na odwagę by ojcu powiedzieć ,że i ode mnie będzie dziadkiem ale daj mi jeszcze trochę czasu !!! przerywając macosze prosiła Bettina....
po rozmowie z medykiem Olafem Lingsonem Roksanę ogarnął większy niepokój bo dowiedziała się,że ciąża Bettiny jest bardziej zaawansowana niż ciąże jej starszych sióstr ale Betti chowając jakby głowę w piasek starała się o tym nie pamiętać
-nie wiem czy Betti nie zdaje sobie sprawy,że wcześniej czy później ktoś odkryje,że jest brzemienna i choć ja sama tego nie dostrzegłam zajęta problemami jej sióstr to teraz bardzo mnie to gryzie,że przegapiłam jej złe nastroje po powrocie od dziadków wyrzucała sobie Roksana
-Pedro będzie na mnie zły.że nie odkryłam wcześniej stanu jego córki ale z drugiej strony to przecież niczego by nie zmieniło wzdychała Roksana
tymczasem Diego Perez wyznał swojej babci Carmen de Valenci,że Bettina Salamankówna jest z nim w ciąży ale nie chce tego rozgłaszać bo odrzuciła jego oświadczyny i zamierza ich dziecko po porodzie oddać obcym na wychowanie
-jeśli ta nieodpowiedzialna dziewczyna nie chce twego dziecka wychowywać to my je sami wychowamy oświadczyła Carmen de Valencia i zaczęła wypytywać Diega dlaczego Bettina jest mu tak niechętna,że chce się wyrzec ich dziecka i gdy dowiedziała się o gwałcie ostro skarciła wnuka
-powinieneś się wstydzić za to co Betti zrobiłeś bo nie ma usprawiedliwienia na przemoc wobec kobiety ale skoro będziecie mieli dziecko to musicie się jakoś dogadać ale do czasu ślubu mego syna Nicolasa z Orianą musimy nowiny o ciąży Betti zachować w tajemnicy jak ona i jej macocha tak chcą ale potem trzeba zwłaszcza gubernatorowi Pedrowi stawić czoło bo gdy on się dowie co zrobiłeś jego córce to może być z tobą krucho więc trzeba przemyśleć co i jak ....głośno zastanawiała się Carmen de Valencia
-chciałbym ślubu z Bettiną ale ona pomimo ciąży nie chce o tym słyszeć więc jak mam ją do małżeństwa przekonać ? patrząc babcię pytał Diego Perez
-nie wiem Diego czy powinieneś mieć złudzenia,że Bettina się do ciebie przekona i zgodzi na związek z tobą bo skoro dziecko chce oddać po porodzie to ani ty ani ono ją nie obchodzicie i jedyne co przyjdzie ci w takiej sytuacji zrobić to gdy Betti urodzi samemu zająć się waszym dzieckiem i je wychować oczywiście z moja pomocą wspaniałomyślnie powiedziała Carmen de Valencia
tego,że księżniczka Bettina de Salamanca jest brzemienna domyślił się stryj Diega Pereza tj Nicolas de Valencia bo będąc medykiem dostrzegł zmiany w jej ciele i zachowaniu ale ponieważ dziewczyna nie zwróciła się do niego o pomoc dyskretnie milczał zastanawiając się z kim siostra jego ukochanej zaszła w ciąże bo nie wiedział,że dziewczyna została zgwałcona przez ciemnoskórego syna jego już nieżyjącego przyrodniego brata i dusi w sobie traumę po tym zdarzeniu,które zaowocowało ciążą....
śluby i wesela najstarszych córek gubernatora La Mariany księżniczek z rodu de Salamanków Oriany z Nicolasem de Valencią i Gabrieli z Maxem de Silvą przebiegły w radosnej atmosferze a Bettina była powszechnie adorowana przez zaproszonych tam wysoko urodzonych kawalerów ku wściekłości Diega Pereza też obecnego na ślubach córek Pedra de Salamanki bo ciemnoskóry młodzian był zazdrosny o ukochaną dziewczynę
księżniczka Bettina de Salamanca wyglądała niezwykle dziewczęco i nikt nie domyślał się ,że jest brzemienna
nasza siostrzyczka Bettina promienieje urodą i wzbudza zachwyt wśród arystokratycznej młodzieży męskiej śmiały się jej starsze siostry Oriana i Gabriela
-ciąża służy Bettinie bo roztacza wokół siebie niezwykły urok patrząc na pasierbicę rozmyślała gubernatorowa Roksana de Salamanca a Betti z uśmiechem na twarzy na złość Diegowi Perezowi kokietowała adorujących ją młodzieńców
-niech Diego widzi,że ja nie jestem dla niego choć zrobił mi dziecko bo ani gwałt ani ciąża mnie nie zmusiła bym przyjęła jego oświadczyny patrząc z wyższością na Diega myślała Bettina
Bettina dobrze bawiła na weselu sióstr i tańców nie odmawiała adoratorom nie mogącym od niej oczu oderwać
-za bardzo ścisnęłaś się gorsetem w pasie strofowała pasierbicę Roksana gdy dziewczyna odpoczywała na sofie pomiędzy kolejnymi tańcami
-gdybym tego nie zrobiła ktoś mógłby coś zacząć podejrzewać a nie chcę by dowiedziano się o mojej ciąży a tak to wszyscy mają mnie za niewinną dziewicę choć od paru miesięcy nią nie jestem mruknęła Bettina
-wesela twoich sióstr praktycznie już za nami i jutro możemy z twoim tatą na spokojnie porozmawiać zaczęła mówić Roksana ale Betti jej przerwała
-jeszcze nie jestem gotowa na rozmowę z tatą więc poczekajmy trochę prosiła Bettina ....
-biedne dziewczę nie może się pozbierać i przeciąga w czasie poinformowanie swego ojca o tym,że i ona jest w ciąży ale Bettiny w przeciwieństwie do jej sióstr Pedro nie może winić bo biedactwo zostało zgwałcone przez tego podłego Diega Pereza ,którego musiałyśmy znosić na weselu bo przyszedł ze swoją babcią Carmen de Valencią i stryjem Nicolasem żeniącym się z Orianą zżymała się Roksana
jak długo Bettinie i gubernatorowej Roksanie uda się zachować w sekrecie przed Pedrem wieść o ciąży dziewczyny
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:11:03 17-12-14, w całości zmieniany 11 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:29:20 14-12-14 Temat postu: |
|
|
Niech Roksana postawi na swoim i poinformują Pedra o ciąży Bettinie. Jak będą o tym mówić akurat przyjdzie Carmen z Diegiem aby poinformować Pedra o sytuacji więc gubernator będzie mógł od razu wsadzić go do więzienia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:22 14-12-14 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Niech Roksana postawi na swoim i poinformują Pedra o ciąży Bettinie. Jak będą o tym mówić akurat przyjdzie Carmen z Diegiem aby poinformować Pedra o sytuacji więc gubernator będzie mógł od razu wsadzić go do więzienia. |
OK,
rankiem po uroczystościach ślubnych starszych córek gubernatora Pedra de Salamanki jego żona Roksana poszła do sypialni Bettiny i na własne oczy zobaczyła,że ciężarna pasierbica ma już widoczny brzuszek, który na co dzień skrywa mocno ściskając się w pasie
Betti obejmując brzuszek uśmiechnęła się do macochy bo znów czuła ruchy w swym łonie
-mój maluszek znowu dokazuje wyszeptała Bettina
-nie możesz tak mocno się gorsetem ściskać bo gotowaś dziecko w łonie zdeformować i czas twemu ojcu powiedzieć o ciąży zdecydowanym tonem mówiła Roksana
-boję się reakcji taty jęknęła Bettina wyginając usteczka do płaczu
-tyś nie zawiniła w niczym bo ciąża jest efektem gwałtu i jeśli na kogoś twój ojciec miałby się gniewać to na tego przeklętego Diega Pereza ,który cię zgwałcił i zapłodnił gładząc pasierbicę po policzku mówiła Roksana
-co ze mną będzie jak wszyscy się dowiedzą i zaczną wytykać palcami żem ciężarna a męża nie mam ???
-za Diega za nic nie wyjdę bo go po tym wszystkim nienawidzę więc będą mnie wytykać palcami jako pannę z bękartem bo tak o moim dziecku powiedzą rozpłakała się Bettina
-pamiętaj, że masz nas swoją rodzinę i my zawsze będziemy ci pomagać i cię wspierać więc gdy urodzisz wszystko się jakoś musi ułożyć mocno tuląc dziewczynę Roksana pocieszała zapłakaną pasierbicę gdy jej ręka zjechała na brzuch dziewczynki i też poczuła ruchy dziecięcia w łonie Bettiny
-twoje dziecko wyczuwa złe nastroje ,którym ulegasz więc powinnaś przestać się zamartwiać co będzie i zaufać mnie i twemu ojcu bo nie chcemy dla ciebie źle i zobaczysz, że twój tata nie powie ci złego słowa gdy o ciąży się dowie uspokajała przestraszoną dziewczynę Roksana ....
-Diega nie chcę już widzieć na oczy i nie chcę by mnie nachodził bo zaraz mi się przypomina tamta noc gdy wiele godzin mnie gwałcił a teraz dowiedziawszy się, że jestem ciężarna jakby nigdy nic łajdak przyjechał tutaj i żąda bym przez wzgląd na dziecko nie tylko mu wybaczyła ale za niego wyszła a ja wolałabym umrzeć niż być jego żoną rozszlochała się Bettina
-uspokój się dziecinko bo już twój tata zadba by Diego został srogo ukarany za to , że cię tak skrzywdził i Diego nie tylko nie będzie ci się naprzykrzał ale odpokutuje za gwałt na tobie mówiła zdenerwowana stanem pasierbicy Roksana
-ale wszyscy się dowiedzą, że zostałam zgwałcona i zaszłam w ciąże spazmowała Bettina
-daj sobie powiedzieć, że nie jesteś temu winna i nie masz czego się wstydzić przekonywała roztrzęsioną pasierbicę księżna Roksana de Salamanca
-wiesz, że dopóki nie upewniłam się, że jestem w ciąży wmawiałam sobie ,że tamtej nocy nie było i ten gwałt się nie zdarzył bo chciałam to wymazać z pamięci a nawet wtedy gdy medyk potwierdził mi, że jestem brzemienna zwlekałam by ci powiedzieć bo co dzień myślałam ,że to tylko zły sen.... ten gwałt i ciąża chlipała Bettina
-bardzo mi cię żal, że w samotności usiłowałaś poradzić sobie z traumą ,którą przeżyłaś po gwałcie ale teraz pamiętaj, że o wszystkim możesz ze mną rozmawiać i ja postaram cię zrozumieć i ci pomóc szeptała do pasierbicy Roksana
-ubierz się teraz i razem pójdziemy porozmawiać z twoim tatą bo ma dziś dobry humor pomagając się odziać Bettinie mówiła Roksana i gdy znalazły się w gabinecie Pedra Roksana za Bettinę szybko opowiedziała o tym co spotkało dziewczynę gdy gościła u swoich dziadków Oligaresów w Veracruz a Pedro aż zaniemówił gdy dowiedział się jednocześnie o gwałcie i ciąży młodziutkiej córki
-biedactwo ty moje otaczając Betti ramieniem wyszeptał Pedro a Bettina zaczęła chlipać
-tak bardzo się bałam tatusiu, że będziesz na mnie zły, że jestem ciężarna i będę panną z dzieckiem, że chciałam rodzić w sekrecie w posiadłości babci i moje dziecko zaraz po porodzie komuś oddać by nie narazić rodziny na skandal, że córka gubernatora jest niezamężna a ma dziecko i to ciemnoskóre bo pewnie takie po Diegu będzie łkała Bettina
-ależ córeczko !!! nie obchodzą mnie plotki czy skandale bo liczysz się tylko ty i boleję nad twym dramatem, że nie dosyć ,że zostałaś zgwałcona to drań zrobił ci przy tym dziecko a tego przeklętego Diega Pereza jak dorwę to chyba zabiję !!! wysyczał wściekły gubernator Pedro de Salamanca gdy zaanonsowano przybycie Carmen de Valencii i jej ciemnoskórego wnuka Diega Pereza
-dobrze, że widzę tu u ciebie gubernatorze Bettinę bo w jej sprawie przyszliśmy z Diegiem bowiem chłopak chce się żenić a twoja córka uparcie mu odmawia choć nie wiem czy już wiesz ale Betti jest z Diegiem w ciąży !!!! od drzwi krzyczała Carmen de Valencia
-ty łajdaku !! zboczeńcu !!! za gwałt na Bettinie zgnijesz w więzieniu ale teraz sam, ci jeszcze przyłożę za jej krzywdę !!! rzucając się na Diega Pereza krzyczał gubernator Pedro de Salamanca i zaczął okładać młodzieńca pięściami
Diego Perez zasłaniał się rękami przed ciosami rozjuszonego gubernatora krzycząc, że kocha Bettinę i przyszedł prosić o jej rękę
-ty łobuzie !! o oświadczynach powinieneś pomyśleć zanim ją zgwałciłeś a i wtedy dostałbyś kosza bo Betti nigdy cię nie kochała a tylko była ci przyjazna a tyś łajdaku tak podle jej za to zapłacił syczał Pedro raz po raz obijając twarz Diega
-przestańcie !!! przyszliśmy do ciebie gubernatorze w gości z propozycją skojarzenia młodych a ty swego przyszłego zięcia maltretujesz !!! to nie uchodzi !!! gubernator nie powinien się tak zachowywać !! wrzeszczała Carmen de Valencia zasłaniając wnuka własnym ciałem przed razami Pedra
-on nie będzie moim zięciem bo Betti go nienawidzi za to co jej zrobił a biję go jako ojciec zgwałconej dziewczyny a nie jako gubernator !!! wrzasnął Pedro de Salamanca i znów walnął Diega aż ten padł na podłogę i rękę rozcierał krew płynącą mu z wargi i z nosa
-Pedro opanuj się doskoczywszy do męża zawołała Roksana
-masz rację kochanie , szkoda bym brudził sobie ręce takim gadem jak Diego bo gdy łajdak trafi do tutejszego więzienia to dostanie celę ze zboczeńcami i tam sam pozna co to gwałt wycedził przez zęby gubernator Pedro de Salamanca nakazując swoim gwardzistom aresztowanie Diega Pereza za gwałt i zamknięcie go w pałacowym areszcie
gdy gwardziści wlekli opierającego się Diega Pereza do aresztu jego babcia Carmen de Valencia wrzeszczała na Pedra by ojca swego wnuka nie gnębił bo chłopak chce swoje winy odpokutować żeniąc się z Bettiną
-nie rozumiesz kobieto, że moja córka nie chce znać tego łajdaka twego wnuka !!! z zaciętą twarzą wysyczał Pedro patrząc na Carmen
-Betti jest w ciąży i powinna wyjść za ojca swego dziecka a ty go do więzienia pakujesz !!! darła się Carmen de Valencia
-ślubu nie będzie a tylko proces gwałciciela i na długie lata zamkną się za nim kraty !!! ostrym tonem powiedział Pedro de Salamanca
-poruszę niebo i ziemię by mój wnuk odzyskał wolność bo oprócz słów twojej córki nie ma innych dowodów, że Diego ją zgwałcił bo pewnie dobrowolnie się z nim przespała a potem ze strachu przed rodziną i konsekwencjami wymyśliła gwałt zaczęła krzyczeć Carmen de Valencia a Bettina słysząc to jeszcze głośniej zaczęła płakać
-zarzucasz mojej córce kłamstwo??!! to podłe z twojej strony zwłaszcza jako kobiety, która sama kiedyś przez dziadka Diega została zgwałcona !!! wrzasnął Pedro a Carmen zrobiło się w tym momencie głupio i nic nie mówiąc szybko wybiegła z gabinetu gubernatora
-no już dobrze córeczko !! tuląc Bettinę szeptał Pedro de Salamanca a w uspokajaniu roztrzęsionej dziewczyny pomagała mu Roksana i oboje odprowadzili Bettinę do jej sypialni by się położyła i odpoczęła po emocjach związanych z przykrym dla niej wyznaniem o gwałcie i ciąży a potem aresztowaniem Diega Pereza....
- chcę przekonać Betti by rodziła tu u nas i dziecko zatrzymała bo jeśli je odda kiedyś będzie żałować zaczęła mówić Roksana tuląc się do męża gdy wrócili do jego gabinetu ale zanim Pedro zdołał wyrazić swoje zdanie to usłyszeli głośne pukanie i dowódca gwardii zza drzwi zawołał. że podczas eskortowania Diega Pereza do aresztu został odbity przez jakiś rzezimieszków ,którzy zabrali go ze sobą….
-do diaska !!! trzeba szukać Diega Pereza i zamknąć go za kraty !!! rozkazał zdenerwowany gubernator słysząc ,że gwałciciela jego córki uwolnili zapewne jego kamraci….
-podwoić straże by nikt się do pałacu nie dostał a zwłaszcza moja córka Bettina ma być strzeżona bo temu łajdakowi Perezowi może przyjść do głowy by próbować się do niej dostać a dziewczyna ma mieć spokój !!! wydawał polecenia zdenerwowany Pedro de Salamanca
-co do Bettiny to myślę jednak,że jej babcia Isabella Oligares miała rację chcąc wszystko zachować w tajemnicy i może byłoby dla Betti lepiej gdyby urodziła w ukryciu a potem dziecko nawet mogłoby wychowywać tu z nami ale nikt nie wiedział by kim są jego rodzice bo ten gwałt i niepożądana ciąża nie powinny zniszczyć życia mojej córeczki powiedział do Roksany zdenerwowany Pedro po rozmowie z gwardzistami
-jeśli tak uważasz to nie będę ani ciebie ani Betti namawiać by ona ciąży nie ukrywała ale gdy Diega złapią i będą sądzić to on sam w złości wszystko wygada !!! uzmysłowiła mężowi Roksana
-skorzystam z nadzwyczajnych praw by samemu osądzić Diega Pereza i zadbam by nie rozniosło się po La Marianie za co ten padalec siedzi a Betti wyjedzie z babcią i wróci dopiero po porodzie i wtedy możemy Diega okłamać,że jego dziecko zmarło przy narodzinach by nie rościł sobie żadnych praw ani do Bettiny ani dziecka głośno planował Pedro de Salamanca
Diego Perez tymczasem szarpał się z ludźmi, którzy choć go uwolnili od gwardzistów gubernatora to bynajmniej nie zamierzali puścić go wolno
-nie będziemy dłużej czekać na kasę ,którą jesteś Diego nam winny bo mówiłeś, że zaraz po przyjeździe na La Marianę zaręczysz się z córką gubernatora bo jest z tobą w ciąży a tu tyle dni minęło wesela starszych córek Pedra de Salamanki się odbyły a o zaręczynach młodszej nikt nic nie wie a ciebie gubernator zamiast przed ołtarz kazał do aresztu zawlec więc nie bajeruj nam, że Bettina jest z tobą w ciąży bo taka dziewczyna nawet by na ciebie nie spojrzała a tym bardziej możesz sobie pomarzyć by śliczna Salamankówna swoje książęce nóżki miała dla ciebie rozłożyć byś mógł jej dzieciaka zrobić więc pewnie z tą ciążą i zaręczynami to łgarstwo zarechotał herszt bandy, której Diego Perez był winien sporą sumę pieniędzy bo kompani Diega jeszcze nie wiedzieli. że gubernator kazał go aresztować za gwałt na jego córce
-Bettina nie chciała dobrowolnie więc pięć miesięcy temu w Veracruz gdy gościła u dziadków ją zgwałciłem i za to jej ojciec kazał mnie aresztować bo dopiero co się dowiedział i o gwałcie i o ciąży bo dziewczyna długo to ukrywała ale jak gubernator ochłonie to zmieni zdanie i da zezwolenie na mój ślub z Betti a wtedy z jej posagu wam oddam z nawiązką wszystko co jestem winien gorączkowo tłumaczył się Diego Perez
-no skoro zgwałciłeś śliczną córeczkę gubernatora to nie dziwię się, że był na ciebie wkurzony i niechcący wyrządziliśmy ci przysługę ratując cię przed więzieniem ale zwrotu długu wobec nas nie unikniesz więc pogłówkuj skąd wziąść kasę bo już długo czekaliśmy aż się z nami rozliczysz !!! wycedził przez zęby herszt bandy od której Diego pożyczył kasę i przehulał w Nowym Orleanie
-pomóżcie mi porwać Bettinę bym mógł zmusić ją do ślubu bo potem jej posag będzie mój i kasę wam oddam poprosił Diego Perez bo odkąd dowiedział się o ciąży Bettiny myślał, że ma Salamankównę w ręku i teraz ona z wdzięcznością przyjmie jego oświadczyny by nie być panną z nieślubnym dzieckiem toteż opór dziewczyny niezmiernie go zaskoczył ….
-posagiem córki dysponuje gubernator i jeśli księżniczka Bettina nawet pod przymusem cię poślubi bez zgody ojca to nie dostanie wiana więc wymyśl inny sposób by się obłowić zarechotał herszt bandy
-od babci już wyciągnąłem sporo kasy i powiedziała mi wyraźnie bym na więcej nie liczył więc myślałem ,że posag Bettiny mnie uratuje a tu dziewka choć brzemienna się postawiła ,że ślubu ze mną nie chce brać i dziecka najchętniej by się pozbyła ale jej niedoczekanie bo i ją i moje dziecko będę miał przy sobie rozmyślał gorączkowo Diego Perez zastanawiając się jak do tego doprowadzić
Carmen de Valencia po opuszczeniu gabinetu gubernatora Pedra de Salamanki pobiegła do aresztu by rozmówić się z wnukiem ale gdy jej powiedziano, że Diego Perez do aresztu nie dotarł bo po drodze ktoś pomógł mu uciec nie uwierzyła i zaczęła gubernatora Pedra de Salamankę oskarżać ,że chce skrytobójczo zamordować Diega, który mu się naraził i poszła do swego syna Nicolasa de Valenci, który właśnie zaczynał swój miesiąc miodowy z nowo poślubioną żoną Orianą z rodu Salamanków
-twój teść Nicolasie chce zamordować naszego Diega bo Bettina oskarżyła go o gwałt więc rób coś by nie doszło do nieszczęścia !! zawołała Carmen wpadając do komnaty syna i synowej i pokrótce opowiadając co zaszło dziś rano
-to Betti jest w ciąży z gwałtu a sprawcą jest Diego??? niemile zdziwił się Nicolas de Valencia a słysząca to Oriana de Valencia aż usiadła z wrażenia
-jak tam między nimi było to wiedzą tylko oni chcąc wybielić Diega zawołała Carmen de Valencia
-jeśli Betti mówi, że Diego ją zgwałcił to musi być prawda bo moja siostra nie kłamie !!! obruszyła się Oriana de Valencia uznając, że musi bronić honoru młodszej siostry
-Betti zaszła w ciąże i Diego chciał się z nią żenić by ratować jej reputacje ale ona odmówiła i gubernator też nie wyraził zgody a powinni się zgodzić !!!podniesionym głosem wołała Carmen de Valencia
-nie dziwię się, że Betti nie chce wyjść za drania, który ją zgwałcił i tylko mi jej żal, że zaszła w ciąże a w to, że mój ojciec chciałby Diega skrytobójczo zamordować w życiu nie uwierzę !!! krzyknęła Oriana de Valencia
-nie widziałaś w jaką furię wpadł twój ojciec gubernator gdy przyszłam do niego z Diegiem by mówić o ślubie z Bettiną !!! omal nie zatłukł biednego Diega a to przecież ojciec jego wnuka sapiąc ze zdenerwowania dukała Carmen de Valencia
-należało się gwałcicielowi mruknęła pod nosem Oriana
-nie wierzę w to, że Diego uciekł a raczej sądzę, że gubernator zamiast uczciwego sądu w gniewie postanowił by go gdzieś skrytobójczo zamordowano !! uparcie twierdziła Carmen de Valencia .....
-uspokój się mamo bo Oriana ma rację,że gubernator na pewno nie ma nic wspólnego ze zniknięciem Diega i zamordować go na pewno nie zlecił starał się uspokoić Carmen medyk Nicolas de Valencia
-Diego w powietrzu się nie rozpłynął i to musi być sprawka mściwego gubernatora bo Pedro nie może pogodzić się z tym ,że Betti urodzi mego prawnuka więc nie obraź się Oriano,że dalej będę tak twierdzić !! wykrzyczała Carmen de Valencia
-ależ mamo nie wiesz co tak naprawdę spotkało Diega a już oskarżasz przewracając oczami powiedział Nicolas de Valencia
-ty jako stryj Diega i ja jako jego babcia powinniśmy bronić członków naszej rodziny a widzę ,że ty Nicolasie chcąc przypodobać się nowo poślubionej żonce nie chcesz uwierzyć,że twój teść pała do naszego Diega taką nienawiścią, że jest zdolny kazać go zabić w akcie zemsty za Bettinę krzywiąc się mówiła Carmen de Valencia
-jestem między młotem a kowadłem bo z jednej strony nie wierząc matce w jej rewelacje poróżnię się z nią bo ona za wszystko chciałaby winić gubernatora nie pamiętając,że Diego jest winny gwałtu na Bettinie a z drugiej strony gdy łagodnie i pobłażliwie potraktuję matkę to Oriana może mieć do mnie pretensje,że jej ojca pozwalam obrażać w jej obecności i niezbyt stanowczo protestuję gdy go moja matka oskarża gryzł się medyk Nicolas de Valencia
-wy tu sobie porozmawiajcie o Diegu i zastanówcie się gdzie go szukać bo mój ojciec na pewno nie ma nic wspólnego z jego zniknięciem a ja pójdę do Bettiny by jej powiedzieć,że bardzo jej współczuję i w razie czego może na mnie liczyć powiedziała Oriana de Valencia i zostawiając męża i teściową wyszła ....
-dlaczego mi siostrzyczko nic nie powiedziałaś o gwałcie i ciąży ?? zapytała Oriana Bettinę gdy usiadła na łożu na którym Betti odpoczywała po wrażeniach tego ranka
-wstydziłam się a poza ty ciągle kłóciłaś się z Gabrielą by nie spotykała się z Maxem de Silvą bo to może skończyć się ciążą więc myślałam,że i mnie nie zrozumiesz wyszeptała Bettina
-oj głuptasie !!! przecież wiesz,że i ja gwałtu doświadczyłam w obu moich poprzednich małżeństwach i nikt tak jak ja nie jest w stanie cię zrozumieć przytuliwszy siostrę szeptała Oriana
-chciałam wymazać z pamięci to co mnie spotkało łamiącym się głosikiem wydukała Bettina
-jak mogłam nie zauważyć,że cierpisz ??? wyrzucała sobie Oriana patrząc na młodszą siostrę
-tylko babcia Isabella wiedziała co mi Diego Perez zrobił bo po tamtej nocy znalazła mnie całą zakrwawioną w moim łożu ale ubłagałam ją by nikomu o tym nie mówiła i jak tu wróciłam ukrywałam to przed wami rozszlochała się Bettina
-jak znosisz ciąże ??? nie zauważyłam byś mdlała czy wymiotowała zaczęła mówić Oriana uważnie patrząc na siostrę i dostrzegłszy jej brzuszek,którego Betti już nie zamaskowała gorsetem ściskającym jej talię jęknęła
-to chyba piąty miesiąc a gdy Betti pokiwała główką Oriana kładąc ręce na brzuchu siostry poczuła ruchy dziecięcia westchnęła
-to ty urodzisz szybciej niż ja i Gabriela
-ale moje dziecko będzie nieślubne załkała Bettina
-najważniejsze byś szczęśliwie donosiła i urodziła tuląc siostrę szeptała Oriana de Valencia
-czułam,że coś dusisz w sobie Betti !! zawołała Esmeralda wchodząc do sypialni Bettiny gdzie zastała Orianę i usłyszała ich rozmowę więc uznała za stosowne się wtrącić
-dobrze Oriano,że pocieszasz siostrę bo i ja razem z tobą będę ją wspierać patrząc na kuzynki powiedziała Esmeralda
-wszystkie trzy jesteśmy ciężarne więc mamy wspólne tematy do rozmowy a i doświadczenia życiowe mamy podobne zaczęła mówić Esmeralda
-nie da się ukryć,że sporo złego nas spotkało w naszym krótkim życiu ale nigdy nie można się poddawać i mówię wam to ja Oriana,która po dwóch wymuszonych i nieszczęśliwych małżeństwach nareszcie spotkałam właściwego mężczyznę i jestem szczęśliwą żoną i matką powiedziała seniora de Valencia
-ja niestety jestem wdową bo choć za Amira nie wyszłam dobrowolnie i na początku małżeństwa byłam zmuszana do współżycia to po narodzinach naszego synka pokochałam męża bo bardzo się zmienił i gdy wydawało się,że nic nie zakłóci naszego szczęścia to zamachowcy go zabili pozbawiając mnie męża a moich dzieci ojca rozszlochała się Esmeralda
-one licytują się,która więcej przeżyła a jestem w ciąży z gwałtu i Diega nienawidzę tak,że nigdy bym go nie pokochała choćby nie wiem jak się starał i zmienił w idealnego mężczyznę pomyślała przygnębiona Bettina
-oj współczuję ci siostrzyczko a najbardziej tego,że urodzisz czarne dziecko !! stając na progu sypialni młodszej siostry zawołała Gabriela de Silva,która przyszła do siostry rozmawiać o jej wrażeniach po wczorajszym przyjęciu weselnym a usłyszała co spotkało Bettinę ale jej niefortunne słowa wywołały u Betti spazmatyczny płacz
-niepotrzebnie przypomniałaś Betti ,że jej dziecko będzie czarne bo to nietakt krzywiąc się Oriana szepnęła do ucha Gabrieli
-to okropne że ciemnoskóry Diego Perez zrobił naszej siostrze dzieciaka i nasz siostrzeniec czy siostrzenica będą się odróżniali od naszych dzieci przez kolor skóry wyszeptała Gabriela do Oriany
-nie waż się tego Bettinie przypominać !!! syknęła znowu Oriana
-Diego Perez uciekł gwardzistom i nie wiadomo gdzie jest !! wpadając do sypialni Salamankówny powiedziała służka Bettiny
-to Diego zdołał uciec ???!!! z przestrachem wydukała Bettina,która od razu zaczęła sobie wyobrażać,że grozi jej teraz niebezpieczeństwo ze strony Diega, który uparcie chciał ją do ślubu zmusić
-gwardziści na pewno wszędzie Diega Pereza szukają więc to tylko kwestia czasu jak znajdzie się za kratami bo z La Mariany się nie wymknie bo nasz tata wszystkie porty karze sprawdzać i z wyspy żaden statek nie wypłynie bez dokładnego przeszukania powoli cedząc każde słowo uspokajała siostrę Oriana de Valencia
-możesz być pewna,że nasz tata już nie da cię skrzywdzić i Diego Perez w końcu zapłaci za to co ci zrobił a plotkami staraj się nie przejmować bo nie ty pierwsza i nie ostatnia zostałaś zgwałcona i nieślubnego dziecka się spodziewasz powiedziała do Bettiny jej starsza siostra Gabriela starając się zatrzeć niemiłe wrażenie pierwszych słów gdy dowiedziała się o okropnych przeżyciach swojej młodszej siostry
-łatwo im tak mówić a ja od tamtej koszmarnej nocy z Diegiem już nie jestem taka sama i dziecko,które noszę pod sercem mi o tym przypomina zwłaszcza odkąd zaczęłam czuć jego ruchy w sobie westchnęła Bettina
-pomówmy lepiej o przyjęciu weselnym na którym ty Betti miałaś niebywałe powodzenie a zwłaszcza jeden przystojniak cię nie odstępował chcąc byś z nim tylko tańczyła zaczęła mówić Gabriela i dziewczyny zajęła rozmowa o wrażeniach z wesela.....
gdy Bettina została sama w sypialni rozmarzyła się wspominając wesele sióstr na którym adorował ją dopiero co poznany przez nią młody arystokrata przybyły z Europy
-ten młodzieniec przedstawił mi się ale z emocji nie zapamiętałam jak się nazywa bo gdy pocałował mnie w rękę prosząc do tańca to przeszedł mnie dreszcz i serce łomotało jak oszalałe wspominała Bettina.....
-jeszcze żaden chłopak nie zrobił na mnie takiego wrażenia ale to nie ma przyszłości bo on pewnie myśli,że jestem dziewiczą panienką a ja od pięciu miesięcy jestem ciężarna i choć dobrze to ukrywałam to niedługo wszyscy zobaczą mój brzuch i zacznie się gadanie bo wielu nie uwierzy,że to z gwałtu i moja reputacja legnie w gruzach martwiła się Bettina
-gdybym jednak urodziła w ukryciu to nadal mogłabym uchodzić za nieskazitelną pannę i może wtedy między mną a tym przystojniakiem mogłoby być coś poważniejszego bo teraz ten wysoko urodzony młodzian nie wziąłby mnie z cudzym i na dodatek ciemnoskórym dzieckiem gryzła się ciężarna Salamankówna
-dziecko Diega znów się we mnie poruszyło jakby chcąc mi dać znać,że moje myśli o jego porzuceniu mu się nie podobają ale ja już sama nie wiem co robić bo z jednej strony to byłoby nikczemne gdybym własne dziecko odtrąciła ale z drugiej strony ta ciąża ogromnie skomplikowała moje życie, które miało być beztroskie i szczęśliwe a po gwałcie wszystko się zmieniło i nic już nie będzie jak dawniej rozmyślała Bettina Salamankówna
-jak ten mój adorator na mnie patrzył to robiło mi się gorąco przypominała sobie Bettina chcąc odgonić od siebie przykre myśli związane z gwałtem i ciążą będącą jego następstwem
-najwyraźniej zauroczyłam się tym młodzieńcem a może to miłość od pierwszego wejrzenia ??? ale chyba nie będzie nam dane bliżej się poznać przez mój stan,którego się wstydzę bo gdy zostanę panną z dzieckiem raczej nie będę pożądaną partią zagryzając wargi mówiła sama do siebie Bettina nie wiedząc,że zauroczony nią młodzieniec też nie może przestać o niej myśleć i marzy by kiedyś zostali parą......
-widzę książe, że księżniczka Bettina skradła ci serce bo odkąd ją poznałeś wciąż o niej mówisz i chciałbyś znów ją zobaczyć choć dopiero wczoraj się rozstaliście po weselu jej sióstr gdzie nie odstępowałeś jej na krok śmiał się przyjaciel księcia Filipa następcy hiszpańskiego tronu bo infant Filip incognito podróżując po świecie postanowił w czasie podróży znaleźć dla siebie żonę nie zgadzając się by rodzice skojarzyli jego małżeństwo z jakąś nieznaną mu wcześniej panną z królewskiego rodu...
-żadna z europejskich księżniczek czy królewien nie zauroczyła mnie tak jak księżniczka Bettina de Salamanca i wiem ,że to ta jedyna bo serce mi wali gdy ją widzę i czuję ,że się zakochałem w tej prześlicznej pannie mówił podekscytowany dziedzic hiszpańskiego królestwa
-a to ci dopiero!!! tyle krajów zjeździliśmy byś mógł sobie pooglądać i poznać panny na wydaniu i aż tu w Meksyku trafiłeś na taką ,która nie tylko ci się podoba ale coś do niej poczułeś ucieszył się przyjaciel księcia Filipa
-Bettina to najpiękniejsza dziewczyna jaką widziałem , jest taka urocza i niewinna,że godna jest być moją żoną i przyszłą królową Hiszpanii mówił zauroczony książe Filip
-dziewczyna pochodzi z dobrego domu bo jej ojciec to nie tylko książe de Salamanca ale i gubernator La Mariany,dziadek Ricardo de Salamanca był wicekrólem Nowej Hiszpanii a tytuł po nim przejął stryj Bettiny książe Andres i ciotki Bettiny też są usadowione na paru tronach europejskich więc można powiedzieć,że to to odpowiednia rodzina do skoligacenia się z rodem królów całej Hiszpanii a do tego Bettina ma urodę i nieskazitelną reputację więc śmiało może zostać królową i twojego serca i Hiszpanii poklepując księcia Filipa mówił jego zaufany przyjaciel, który już zdążył się co nieco dowiedzieć o Betti i rodzie Salamanków
-no właśnie takiej szukałem !!! pięknej i niewinnej, która przede mną nie miała innych adoratorów bo mówiono mi,że dla Bettiny wesele jej sióstr było debiutem jako panny na wydaniu i już usidliła mnie swym urokiem wzdychał książe Filip
-na weselu córek gubernatora nie tylko ty adorowałeś księżniczkę Bettinę bo dziewczyna wzbudziła powszechny podziw swą urodą i obyciem i chyba nawet pozwoliła sobie na trochę kokieterii przypomniał Filipowi jego przyjaciel
-to prawda,że księżniczka Bettina się podobała i była świadoma uroku jaki roztacza ale jej dziewicza niewinność mnie urzekła tak bardzo,że nie chcę już innej niż Bettina zaczął mówić książe Filip
-w takim razie musisz zacząć o nią oficjalnie zabiegać ale może na razie nie zdradzaj się z tym,że jesteś dziedzicem hiszpańskiego tronu i tak jak się wszystkim na weselu przedstawiłeś będziesz hrabią Montgomery a gdy Bettina odwzajemni twoje uczucia przyznasz się kim naprawdę jesteś i poprosisz ją o rękę mrugnąwszy okiem szepnął przyjaciel księcia
-już dziś gotów byłbym paść przed nią i jej ojcem na kolana i się oświadczyć ale masz rację przyjacielu że to iż ja się w niej zakochałem od pierwszego wejrzenia nie świadczy o tym ,że i ona do mnie poczuła to samo bo wielu ją na weselu komplementowało i się do niej zalecali westchnął książe Filip
-działaj rozważnie Filipie bo masz szansę ożenić się z miłości co twoim przodkom praktycznie się nie zdarzało więc jeśli staniesz z Bettiną na ślubnym kobiercu to przyrzeknij,że ja będę nie tylko twoim świadkiem na ślubie ale i chrzestnym waszego pierworodnego z uśmiechem mówił przyjaciel księcia
-masz moje słowo,że mój pierwszy syn będzie twoim chrześniakiem poklepując przyjaciela po ramieniu powiedział książe Filip
Diego Perez w tym czasie uparcie namawiał bandziorów z którymi się zadał pożyczając od nich kasę na hulaszcze życie by mu pomogli uprowadzić Bettinę i zmusić Salamankównę do ślubu
-muszę albo ich namówić albo im uciec rozmyślał gorączkowo Diego Perez
-a może porwać i moją Bettinę i jej macochę Roksanę to wtedy gubernator sypnie złotem by je odzyskać a wróci do niego tylko Roksana bo Betti powinna być ze mną skoro zostaniemy rodzicami zaczął myśleć Diego ....
ku radości Carmen de Valencii na La Marianę zawitali Paola Darien matka Diega Pereza ze swym drugim mężem Alexem Darienem i gdy tylko dowiedzieli się o zniknięciu Diega po tym jak gubernator kazał go aresztować za gwałt na Bettinie nie byli zbytnio zaskoczeni
-wiem,że Diego po swoim ojcu Martinie odziedziczył zły charakter i wierzę Bettinie,że ją zgwałcił ale za to nie powinien zapłacić życiem a co najwyżej więzieniem bo choć pewnie zakochał się w Salamankównie to i jej posagiem chciał zawładnąć bo ma długi powiedziała Paola ku niezadowoleniu swojej ex teściowej
-ty jako matka powinnaś bezwarunkowo syna bronić !! wydarła się na Paolę Carmen de Valencia
-pewnie powinno być tak jak mówisz ale zbyt wiele miałam kłopotów z Diegiem i wiem jakie z niego ziółko więc bardziej żal mi Bettiny zwłaszcza ,że jak powiadasz dziewczyna jest w ciąży mówiła Paola Darien
-Diego choć nie jest kryształowym charakterem to Bettinę kocha i chciał się żenić ale ona odmówiła i swemu ojcu o gwałcie powiedziała a gdyby to zachowała w tajemnicy to gubernator nie kazałby go aresztować a być może i zamordować !!! piekliła się Carmen de Valencia
-mój kuzyn Pedro de Salamanca na pewno nie splamiłby sobie rąk krwią Diega rozkazując go skrytobójczo zamordować i nie ma nic wspólnego z jego zniknięciem a raczej podejrzewam,że w ucieczce Diegowi pomogły typy spod ciemnej gwiazdy, z którymi wbrew naszym radom zaczął się ostatnio zadawać powiedział z zadumą Alex Darien ojczym ciemnoskórego Diega Pereza....
-Diego po tym jak został odtrącony przez Bettine w Veracruz cierpiąc z nieszczęśliwej miłości zbłądził i popadł w długi bo jak to młody chciał zapomnieć i sobie poszaleć więc i ode mnie też pożyczył sporo kasy ale każdemu należy podać rękę w potrzebie i my jego rodzina musimy mu teraz pomóc wykaraskać się z kłopotów !! stanowczo powiedziała Carmen de Valencia ....
-i musicie jeszcze wiedzieć,że Bettina nie chce dziecka Diega i planuje ze swoją babką Isabellą Oligares po porodzie je oddać więc ja zaoferuje się nim zająć i je wychować bo to w końcu nasza krew dumnie to akcentując powiedziała Carmen de Valencia
-w sumie trudno się dziwić,że Bettina ciąże ukrywa i nie chce tego dziecka bo jest jeszcze taka młodziutka i całe życie ma przed sobą a jako niezamężna matka ciemnoskórego potomka Diega znalazłaby się na językach tutejszej ludności i miałaby trudności w ułożeniu sobie życia bo i ja tak miałam ale dzięki Bogu Alex mnie zechciał choć jego rodzina była przeciwna mówiła z zadumą Paola Darien
-Bettina nie musiałaby być niezamężną matką ale nie chce wyjść za Diega to sama sobie gotuje los pogardzanej panny z dzieckiem mruknęła Carmen de Valencia
-Bettina nie kocha Diega a po tym co jej zrobił wcale nie dziwię się,że pomimo ciąży go odrzuciła wtrącił się Alex Darien
-dziecko tu jest najważniejsze !!! to dla niego Betti powinna się poświęcić i schować dumę do kieszeni poślubiając Diega by stworzyli rodzinę dla potomka,którego się spodziewają !! warknęła Carmen de Valencia
-jak sama powiedziałaś ty jesteś gotowa zająć się dzieckiem Diega więc nie będzie poniewierało się wśród obcych tylko prababcia go wychowa i oby lepiej niż syna Martina i wnuka Diega drwiącym tonem powiedział Alex Darien a Carmen aż poczerwieniała ze złości
-Martina to ja wychowałam i mogę bić się w piersi ale Diega to Paola nie utemperowała !! syknęła Carmen de Valencia
-Diego wdał się w ojca smutno powiedziała Paola Darien
Isabella Oligares babcia Bettiny dowiedziawszy się,że ex zięć Pedro de Salamanca i jego żona Roksana wiedzą już o tragedii jaka spotkała dziewczynę w Veracruz postanowiła porozmawiać z nimi na temat przyszłości ciężarnej wnuczki
-Betti nie może do końca życia być napiętnowana gwałtem,który przeżyła i ciążą będącą jego następstwem więc chcę byście zgodzili się na mój pomysł bym zabrała ją stąd za parę dni i by Betti w sekrecie urodziła gdy przyjdzie jej czas bo dziewczyna ma przed sobą całe życie i nieślubne dziecko może jej przeszkodzić w korzystnym zamążpójściu a tak to nikt się nie domyśli ,że była w ciąży i rodziła .....zaczęła mówić Isabella
-teraz ja złośliwie mógłbym powiedzieć,że nie dopilnowałaś mi córki bo w twoim domu została zgwałcona ale nie czas na waśnie rodzinne i twoją propozycję uznaje za rozsądną powiedział Pedro patrząc na Isabellę Oligares
-ja co prawda nie bardzo zgadzam się z tym co uważacie za rozsądne bo Betti rodząc dziecko i nie przyznając się do niego może mieć w przyszłości wyrzuty sumienia ale muszę zgodzić się z tym, że ciemnoskóre dziecko z pewnością dla niektórych skreślałoby Bettinę jako kandydatkę na żonę i na ten moment lepiej niech Betti wyjedzie i rodzi poza La Marianą a co będzie później to czas pokaże filozoficznie stwierdziła Roksana.....
teraz mogą być 2 wersje ciągu dalszego
1 wersja
Diego Perez namówi swoich wierzycieli do podwójnego porwania Bettiny i Roksany by za okup od gubernatora Pedra de Salamanki spłacić swe długi a Betti przy sobie zatrzyma zmuszając ją do małżeństwa
2 wersja
Diego Perez zginie usiłując uciec wierzycielom a Pedro de Salamanca wyśle Betti z babcią Isabellą do jej posiadłości nieopodal Veracruz by dziewczyna tam w ukryciu donosiła ciąże i urodziła a potem wracając sama na La Marianę mogła spokojnie ułożyć sobie życie z księciem Filipem,który będzie jej szukał i na nią czekał nie wiedząc o jej ciąży a bliźniakami ,które Betti urodzi zajmie się Pedro de Salamanca z Roksaną
która wersja powinna być kontynuowana
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:24:13 20-12-14, w całości zmieniany 9 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:57:53 21-12-14 Temat postu: |
|
|
Wersja 2 |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:34:49 22-12-14 Temat postu: |
|
|
dzięki "czarna__1991"
w swoim gubernatorskim pałacu na La Marianie Pedro de Salamanca rozmawiał z żoną Roksaną
-moim gwardzistom skłamałem, że Diega Pereza kazałem aresztować za gwałt na służącej Bettiny a Orianę, Gabrielę i Esmeraldę prosiłem o dyskrecję tak jak ich mężów bo nikt więcej nie powinien wiedzieć co spotkało Bettinę i tego, że jest ciężarna skoro uradziliśmy z Isabellą Oligares ,że moja córka wyjedzie stąd by w ukryciu donosić i urodzić swoje dziecko mówił Pedro
-nasza służba na szczęście nie dowiedziała się prawdy bo Betti ciąże ukrywała i nadal skrywa więc uwierzyli, że ująłeś się za służącą Betti bo Diego Perez ją skrzywdził więc plotek nie rozniosą i martwię się tylko jak Bettina z dala od nas będzie czekać na narodziny swego dziecka ze świadomością, że zostawi je innym na wychowanie zaczęła mówić Roksana
-Betti nie chciała tej ciąży i niedojrzała do macierzyństwa więc liczę, że szybko po porodzie dojdzie do siebie a zresztą dziecko będzie wychowywało się w naszej rodzinie i będzie mogła je widywać nie mówiąc mu, że jest jego matką powiedział Pedro de Salamanca
-nie wyobrażam sobie bym ja jako matka nie mogła swemu dziecku powiedzieć, że jest moje ale może masz racje, że Betti inaczej podchodzi do ciąży i macierzyństwa bo została do współżycia z Diegiem zmuszona siłą i ciąża to był dla niej dodatkowy cios po gwałcie westchnęła Roksana
-trafiłaś w sedno smutno wzdychając powiedział Pedro…
-o gwałcie i ciąży Betti dowiedziałam się przypadkiem podsłuchawszy jej rozmowę z Diegiem i od tej pory boleję nad tym co spotkało naszą dziewczynkę wyszeptała Roksana a Pedro z wdzięcznością na nią popatrzył i przytulił mocno
-cieszę się, że mówisz o Betti „nasza dziewczynka” bo choć jej nie urodziłaś to zastąpiłeś godnie jej matkę i zawsze będę ci za to wdzięczny kochanie szeptał czule Pedro do ucha Roksany
-tyle różnych kłopotów mamy z dziećmi bo i perypetie z Orianą gdy ją porwano zakłóciły nasze spokojne życie i musiałeś ją z Maroka przywieść odbierając ją i jej bliźnięta Santiagowi, potem skrzywdził ją baron Olin Mores i gdy już się wydawało, że nasze życie się ustabilizowało to gdy wróciłeś z Fernandem i jego rodziną na La Marianę zdenerwowały cię ciąże obu najstarszych córek, który poużywały sobie przed ślubem z ukochanymi ale to co przytrafiło się Bettinie jest najtrudniejsze do przeżycia i dla niej i dla nas wzdychając mówiła Roksana
-to prawda kochanie ale nas Salamanków nic nie złamie więc przetrwamy i to z zadumą powiedział Pedro dodając przy tym, że bardzo martwi go brak wieści od rodziców, którzy pojechali odwiedzić nigdy nie widzianą siostrę Ricarda i Rodriga kniahinię Mercedes Romanow w Rosji…
-przyznam, że i ja o tym często myślę dlaczego ani jednego listu od nich nie otrzymaliśmy odkąd opuścili pałac twojej siostry Camilki w dalekiej Polonii
-no właśnie kiwając głową z zadumą powiedział Pedro ale ich rozmowę przerwało pukanie do drzwi zza których dowódca gwardii krzyczał, że namierzyli kryjówkę w której może się ukrywać poszukiwany Diego Perez
-to na co czekacie ??? sprawdźcie czy ten gwałciciel tam jest a jeśli tak to aresztujcie łajdaka !! rozkazał gubernator Pedro de Salamanca
Carmen de Valencia też nie siedziała z założonymi rękami i razem z matką Diega Pereza Paolą Darien i jego ojczymem Alexem szukali Diega ale ,że nie mieli takich możliwości jak gwardziści gubernatora to postanowili śledzić wszelkie ruchy wśród gwardii licząc, że tak trafią do Diega i gdy gwardziści pojechali we wskazane przez swego informatora miejsce za nimi ruszyli Carmen ,Paola i Alex ale gdy tam się zbliżali usłyszeli strzały i krzyki więc przyspieszyli konie i zza krzaków zobaczyli Diega szamocącego się z jakimiś osiłkami
-nie uciekniesz draniu zanim nie zwrócisz nam kasy !! wrzeszczał herszt bandy
-siedząc tu nie zdobędę na spłatę długów skoro nie chcecie porwać żony czy córki gubernatora !! wydarł się Diego Perez i w tym momencie uwolnił się z uścisku herszta bandy i zaczął uciekać przed siebie byle dalej od swoich wierzycieli
-stój bo cię zastrzelę jak psa !!! krzyknął herszt bandy ale Diego myślał, że bandzior nie zrealizuje swojej groźby i gdy padły wycelowane w jego plecy strzały to ze zdziwionym wyrazem twarzy osunął się na ziemię
-NIEEE !! krzyknęły niemal równocześnie Carmen de Valencia i Paola Darien a gwardziści czający się w krzakach ze zdziwieniem odkryli, że byli śledzeni bo matka, babka i ojczym Diega Pereza za nimi ukradkiem podążali….
wszyscy biegiem ruszyli w stronę leżącego po postrzale Diega i gdy dobiegli do umierającego młodzieńca to Carmen z Paolą zalały się łzami padając na kolana przy Diegu a on zdołał tylko wyszeptać
-zajmijcie się moim dzieckiem gdy się narodzi i po chwili Diego Perez wyzionął ducha……
-nie umieraj synku łkała Paola bo choć pierworodny przysporzył jej wielu kłopotów to jego śmierci nie chciała i nie mogła uwierzyć w to co widzi
-zabijcie morderców mojego wnuka !! wrzeszczała do gwardzistów Carmen de Valencia i gdy wywiązała się walka to wszyscy wierzyciele zastrzelonego Diega zginęli a paru gwardzistów zostało ciężko rannych
-przyrzekam ci Diego, że twoje dziecko wychowam i niczego mu nie zabraknie płacząc mamrotała do martwego wnuka roztrzęsiona Carmen de Valencia
Alex Darien z trudem oderwał żonę Paole od ciała Diega, które gwardziści zapakowali na wóz by przewieźć je do miasta i tam pochować bo Carmen de Valencia tonem nie znoszącym sprzeciwu wysyczała
-mój wnuk zostanie pochowany na tutejszym cmentarzu więc wieźcie go najpierw do domu, który wynajęłam by go tam do pogrzebu przygotować !!!
-na pogrzebie musi być też Bettina bo nosi dziecko Diega szepnęła do byłej synowej Carmen de Valencia gdy zapłakane jechały konno za wozem ,na którym wieziono ciało Diega Pereza….
-nie wiem czy to dobry pomysł bo przecież Diego bardzo ją skrzywdził i może nie będzie chciała go pożegnać w jego ostatniej drodze chlipała Paola Darien
-Betti nie może odmówić uczestniczenia w pogrzebie bo ostatnie słowa Diega były o ich dziecku więc musi razem z jego dzieckiem w brzuchu go pożegnać !!! ostrym tonem powtórzyła Carmen de Valencia
-poproszę Bettinę by przyszła bo może po śmierci mego syna stojąc przy jego trumnie zdoła mu przebaczyć krzywdę jaką jej zrobił pociągając nosem szepnęła Paola Darien
księżna Roksana de Salamanca właśnie pomagała księżniczce Bettinie pakować się do wyjazdu z La Mariany z babcią Isabelą Oligares gdy wszedł Pedro de Salamanca z wieścią, że Diego Perez zginął zastrzelony przez bandziorów ,którzy go porwali i więzili za długi….
-niech mu ziemia lekką będzie powiedziała Roksana a zaskoczona Bettina usiadła i ciężko westchnęła nic nie mówiąc
-teraz Diego już nie będzie cię niepokoił córeczko i gdy urodzisz my z Roksaną zajmiemy się twoim dzieckiem mówiąc wszystkim, że wzięliśmy sierotę na wychowanie i z twoim młodszym rodzeństwem ono będzie tu z nami żyło mówił Pedro do ciężarnej córki…
-twój ojciec Betti ma rację, że śmierć Diega choć przykra zagwarantuje ci spokój bo pozwoli zachować ci ciąże i narodziny dziecka w sekrecie powiedziała Isabella Oligares
-mimo wszystko nie życzyłam Diegowi śmierci i dziwnie się czuję, że on już nie żyje spuszczając główkę szepnęła Bettina
-doigrał się gagatek od drani podobnych do niego i trudno go żałować, że zamiast więzienia spotkała go śmierć pomyślał Pedro bo nie mógł pogodzić się z krzywdą córki, którą doznała od Diega Pereza gdy nagle na korytarzu pałacu gubernatora rozległy się krzyki
-chcę porozmawiać z gubernatorem i jego córką księżniczką Bettiną !!! krzyczała Carmen de Valencia szarpiąc się ze służbą pałacową, która nie chciała jej wpuścić do salonu gubernatora
-to głos Carmen de Valenci powiedziała Roksana i z niepokojem spojrzała na męża, pasierbicę i Isabelle Oligares
-chodźmy z nią porozmawiać bo z rozpaczy po śmierci Diega może skandal wywołać powiedziała Roksana i gdy znaleźli się w salonie z Carmen zamykając za sobą drzwi ze zdziwieniem słuchali co ma Carmen do powiedzenia
-Diego nie żyje i jutro będzie pogrzeb na którym musisz go Bettino pożegnać !!! podniesionym głosem zażądała Carmen de Valencia podchodząc do Bettiny
-Betti nie najlepiej się czuje i nie możesz wymagać by uczestniczyła w pogrzebie powiedział Pedro de Salamanca siląc się na spokój bo obcesowe żądania Carmen go zirytowały
-Bettina ma w sobie potomka Diega więc jej obowiązkiem jest stanąć przy trumnie ojca jej dziecka !!! a wy także musicie przyjść by uroczystość żałobną uświetnić !!! tupnąwszy nogą warknęła Carmen de Valencia
-wiesz doskonale ,że przez to co Diego uczynił Bettinie najłagodniej mówiąc nie darzymy go sympatią więc nie czujemy się obowiązani być na jego pogrzebie a zmuszać Bettinę w jej stanie do wzięcia udziału w pochówku jej gwałciciela to już szczyt bezczelności !! wycedził przez zęby Pedro de Salamanca
-twój brat Fernando z moją córką Joanną i dziećmi a także mój syn Nicolas i inni krewni będą na pogrzebie więc i wy musicie być !!! prawie krzycząc wołała Carmen de Valencia patrząc prosto w oczy Pedra
-oburza mnie ton jakim do nas mówisz !!! rozumiem, że śmierć Diega to dla ciebie tragedia ale twoje zachowanie jest nie do przyjęcia!!! zaczął mówić Pedro
-nie obchodzi mnie czy podoba ci się gubernatorze moje zachowanie bo ból po stracie wnuka jest silniejszy niż konwenanse, których ode mnie wymagasz !! wrzasnęła Carmen de Valencia
-uspokój się Carmen powiedziała Isabella Oligares
-Bettino powiedz, że przyjdziesz pożegnać ojca swego dziecka !!! jesteś mu to winna bo w obliczu śmierci nie możesz chować do niego urazy !!! wołała Carmen de Valencia zwracając się bezpośrednio do ciężarnej dziewczyny
-nie lubię pogrzebów i wolałabym zostać w pałacu spuszczając głowę wydukała Bettina płaczliwym głosikiem
- nie możesz odmówić uczestniczenia w pogrzebie przez wzgląd na jedyne dziecko Diega, które po sobie zostawił !!! naciskała Carmen de Valencia
-to dziecko ma się dopiero narodzić więc nie denerwuj mi córki bo może stać się nieszczęście !! mruknął wściekły na Carmen gubernator
-chciałbyś by mój prawnuk się nie narodził żywy ale ostrzegam, że gdyby Betti niby przypadkiem teraz poroniła to wszystkim rozpowiem, że celowo zabiła to niewinne dziecię w sobie !!! zagroziła Carmen
-uważaj na to co mówisz kobieto !!! bo to nikczemność oskarżać moją córkę o złe zamiary wobec dziecka, którego się spodziewa !!! zaczął mówić Pedro de Salamanca
-Diego umierając powierzył mnie swoje dziecko więc już dziś wam zapowiadam, że gdy Betti urodzi mego prawnuka to ja się nim zajmę bo wiem przecież, że Betti dzieciaka nie chce zmieniając temat powiedziała Carmen de Valencia
-zostało jeszcze parę miesięcy do narodzin dziecka Bettiny więc nie czas mówić co wtedy będzie nieśmiało wtrąciła Roksana
- Betti nie chce dziecka Diega więc ma mi je oddać gdy urodzi a ja w zamian nie powiem nikomu, że była w ciąży i rodziła bo może chcecie to ukryć jakby przewidując zamiary Salamanków powiedziała Carmen de Valencia
-o dziecku będziemy rozmawiać jak przyjdzie na świat bo teraz przedwczesne są rozmowy o jego losie pojednawczym tonem powiedział Pedro de Salamanca uspokajając tym Carmen de Valencię
-proszę was byście przyszli na pogrzeb Diega bo mimo wszystko jesteśmy skoligaceni przez małżeństwa członków rodu Salamanków z członkami mojej rodziny łagodnym tonem już poprosiła Carmen de Valencia
-jeśli prosisz to co innego i możemy oddać ostatnią przysługę twemu wnukowi ale raczej zrobię to dla żyjących członków naszych rodzin niż dla zmarłego Diega zimno patrząc na Carmen powiedział Pedro de Salamanca
-dla zachowania pozorów musimy pójść na ten pogrzeb powiedział Pedro do żony i córki gdy Carmen de Valencia wyszła
-mam nadzieję tato ,że jak urodzę nie spełnisz żądania babki Diega Pereza by jej moje dziecko oddać z przestrachem powiedziała Bettina bo choć chciała ukrywać ciąże i narodziny swego dziecka to liczyła ,że będzie blisko dzieciaka a gdyby wychowywało się w domu Carmen de Valencii nie mogłaby go widywać…
-nie martw się na zapas córeczko bo nie zrobię niczego czego byś sobie nie życzyła bo po śmierci Diega o przyszłości twego dziecka sama zdecydujesz !!! powiedział Pedro do córki gdy służba zaanonsowała przybycie kolejnego gościa, który chciał się rozmówić z gubernatorem
-hrabia Filip Montgomery chce z gubernatorem rozmawiać przekazał odżwierny więc gdy kobiety wyszły Pedro przyjął młodego Filipa
-wiem gubernatorze ,że możesz to uznać za zbyt śmiałe ale chcę cię prosić o zgodę na zaręczyny z twoją córką księżniczką Bettiną bo zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia na weselu jej starszych sióstr niemal jednym tchem wyrecytował następca hiszpańskiego tronu książe Filip udający hrabiego Montgomery
-rzeczywiście twoje słowa młodzieńcze mnie zaskoczyły i uważam, że na zaręczyny jest zbyt wcześnie skoro dopiero raz się widzieliście i praktycznie się nie znacie zaczął mówić gubernator
-miałem nie zdradzać wszystkiego ale skoro panie gubernatorze wątpisz czy moje uczucie do twojej córki jest szczere bo wybuchło tak nagle to wyznam, że przez ostatni rok wiele po świecie podróżowałem by poznać dziewczynę, która wzbudzi we mnie miłość i dopiero poznawszy księżniczkę Bettine zrozumiałem, że to ta jedyna i z nią chciałbym spędzić swoje życie a nie jestem byle kim bo choć podróżowałem pod przybranym nazwiskiem to naprawdę jestem synem hiszpańskiej pary królewskiej i kiedyś z moją żoną zasiądziemy na tronie tego ogromnego królestwa z dumą podkreślił książe Filip pokazując na dowód prawdomówności papiery z pieczęciami królewskimi i charakterystyczny pierścień królewski
gubernator Pedro de Salamanka skłonił się przed następcą tronu Hiszpanii ale sceptycznie przyjął jego oświadczyny
-moja córka za parę dni wyjeżdża ze swoją babcią w podróż z której wróci dopiero za parę miesięcy więc jako ojciec Bettiny zezwalam tylko byś korespondował z nią byście bliżej poznali swoje myśli i upodobania a jeśli po jej powrocie nadal będziesz chciał ponowić oświadczyny i ona się zgodzi to się zaręczycie powiedział Pedro
-chcesz panie mnie sprawdzić ale jestem przekonany, że siła mego uczucia przetrwa te parę miesięcy rozłąki z Bettiną ale będę wściekle tęsknić bo mimo wszystko spodziewałem się innego przyjęcia moich oświadczyn wzdychając powiedział nieco rozczarowany książe Filip
-gdyby Betti nie była w ciąży, którą postanowiliśmy ukrywać to młodzi mogliby już się spotykać by upewnić się czy są dla siebie stworzeni a tak to muszę kłamać i księcia Filipa trzymać na dystans by się nie dowiedział ,że jego wybranka jest brzemienna z ciemnoskórym gwałcicielem bo z pewnością by tego nie zaakceptował a jak się bliżej poznają to może będzie z nich para patrząc na Filipa rozmyślał gubernator Pedro de Salamanca
-mogę przez wyjazdem księżniczki Bettiny się z nią spotkać ??? zapytał książe Filip
-jutro mamy pogrzeb w rodzinie ale potem możesz odwiedzić Bettinę łaskawie odparł gubernator i gdy książe Filip opuścił pałac Pedro poszedł do Bettiny i opowiedział jej rozmowę z jej wielbicielem
-tatusiu !! to chyba cud, że on poczuł do mnie to co ja na jego widok !! skacząc z radości krzyczała Bettina
-Filip !!! ten na widok ,którego drgnęło moje serce nazywa się Filip !!! i on czuł to samo !!! śmiała się z radości Bettina
-wiesz tato,że po tym co zrobił ze mną Diego Perez miałam uraz do mężczyzn i myślałam,że żadnemu nie zaufam i nie zechcę bliskości ale Filip od razu mnie ujął swym uśmiechem, szarmanckim traktowaniem i wcale się jego nie obawiam jak innych ,których na złość Diegowi kokietowałam na weselu sióstr mówiła z przejęciem Bettina
-uspokój się córeczko !!! pamiętaj, że książe Filip nie może się zorientować, że jesteś w ciąży bo to już na początku waszej znajomości by ją zakończyło bowiem jego rodzice i on sam zapewne nie zaakceptowaliby dziewczyny z nieślubnym dzieckiem więc tak jak sobie zaplanowaliśmy wyjedziesz by donosić i urodzić poza La Marianą a w tym czasie będziesz z Filipem się kontaktować tylko listownie pouczał córkę Pedro
-księżniczka Bettina myśląc o księciu Filipie z emocji nie mogła w nocy zasnąć i rankiem szykując się na pogrzeb bardzo ścisnęła się w pasie by ukryć swój ciążowy brzuszek i w trakcie pogrzebu Diega Pereza zemdlała osuwając się w ramiona swego ojca Pedra de Salamanki, który zaraz z Roksaną wynieśli ją z cmentarza do powozu
-Carmen de Valencia i Paola Dariem omdlenie Bettiny uznały za przejaw rozpaczy po Diegu Perezie
-Betti niby twierdzi ,że ma ogromny żal do Diega za to co jej zrobił ale widać coś do niego czuła skoro z żalu po nim zemdlała powiedziała Carmen do Paoli
-Betti nosi dziecko Diega i może nareszcie do niej to dotarło, że on choć taki młody już nie żyje i tylko to dziecko po nim zostało westchnęła zapłakana Paola Darien
w powozie księżna Roksana de Salamanca rozluźniła gorset Bettiny i pokrzyczała na nią ,że zbytnio się ściska w pasie
-mam przecież ukrywać ciąże i gdybym się nie ścisnęła tak mocno to brzucha bym nie ukryła wystękała Bettina nareszcie mogąc swobodnie oddychać
-wystarczy Betti , że narzutkę na suknię założysz by zamaskować brzuszek i ściskać w pasie się już nie powinnaś !!! pouczała pasierbicę Roksana
-jutro wyjeżdżasz z babcią Isabellą do jej posiadłości i tam już będziesz mogła bez skrępowania nosić ciążowe suknie ale dziś jeszcze spotkasz się z księciem Filipem i najlepiej będzie jak postąpisz zgodnie z radami Roksany by twój zalotnik niczego w twoim wyglądzie nie zauważył powiedział do córki Pedro
po powrocie do pałacu gubernatorskiego Roksana pomogła pasierbicy ubrać się tak by książe Filip nie domyślił się, że młodziutka księżniczka jest już w 5 miesiącu ciąży i gdy młodzi z zachwytem patrząc na siebie rozmawiali obiecując sobie częstą wymianę korespondencji z oddali obserwowali ich Pedro z Roksaną
-gdyby wszystko poszło po naszej myśli to może zostanę teściem przyszłego króla Hiszpanii i Betti choć ją los tak mocno doświadczył gwałtem i tą ciążą nareszcie zazna szczęścia mówił Pedro do żony
-Betti powinna być szczęśliwa i gdy urodzi to dziecko i wróci do nas a Filip dalej będzie w niej zakochany to może ślub i wesele zakończy zły okres w życiu naszej Bettinki tuląc się do męża powiedziała Roksana
-Filip na pożegnanie dał mi swój królewski pierścień bym nosząc go o nim rozmyślała i pisała jak najczęściej a i bez tego moje myśli będą koło niego krążyć ze śmiechem opowiadała Bettina ojcu, macosze i babci
-nadchodzące miesiące będą dla Bettiny ciężkie bo to i ostatek ciąży i poród w tak młodym wieku mogą być niebezpieczne ale zrobię wszystko by jakoś to przeżyła zapewniała Pedra babcia Bettiny
-dbaj o Bettinę i pamiętaj, że jej życie jest najważniejsze i choć mam nadzieję, że nie trzeba będzie przy porodzie decydować kogo ratować to Betti musi żyć !!! ona jest najważniejsza !!! podkreślał Pedro de Salamanca gdy przed wyjazdem z La Mariany rozmawiał z Isabellą Oligares
-nie wyobrażaj sobie już najgorszego bo przywiozę ci tu i Bettinę i jej dziecko oboje w dobrym zdrowiu obiecywała Pedrowi pozytywnie myśląca Isabella Oligares
-szkoda Betti , że musisz wyjechać z powodu tej niechcianej ciąży ale zazdroszczę ci, że zakochał się w tobie hiszpański książe Filip z wyraźną ekscytacją mówiła do młodszej siostry Gabriela de Silva
-chciałabym poród już mieć za sobą i wrócić jak najprędzej do was bo tam w posiadłości babci będę tęsknić za wami wyginając usteczka do płaczu wydukała Bettina
-pamiętaj Betti by się nie dręczyć za wcześnie obawą jak zniesiesz poród bo natura za nas kobiety to zawsze jakoś rozwiązuje i myśl tylko o przyjemnych rzeczach a najbardziej o Filipie, którego na twój widok trafiła strzała amora ze śmiechem szeptała do siostry Oriana de Valencia
-dobrze, że przed wyjazdem dowiedziałaś się o uczuciach jakie żywi do ciebie książe Filip bo wiesz ,że masz przed sobą wspaniałą przyszłość mogąc kiedyś zostać królową wzdychając powiedziała Gabriela
-na razie Betti musi szczęśliwie donosić i urodzić swoje dziecko a co będzie potem czas pokaże filozoficznie stwierdziła Esmeralda
-obie będziemy rodzić w tym samym czasie kuzynko kładąc ręce na swoim brzuszku powiedziała Bettina patrząc na Esmeraldę
-i nasze dzieci urodzą się po śmierci swoich ojców zalewając się płaczem wydukała Esmeralda wspominająca Amira więc kuzynki zaczęły ją pocieszać
-niech Bóg mi wybaczy ale ja płakać nie będę ,że moje dziecko urodzi się po śmierci Diega bo po tym co mi zrobił trudno mi było nawet się z nim spotkać a zdenerwował mnie strasznie gdy tu na La Marianę przyjechał chcąc mnie zmusić do ślubu rozmyślała Bettina
-nie mogę córce zdradzić, że jej mąż szejk Amir żyje bo właśnie załatwiłem unieważnienie jej muzułmańskiego małżeństwa by nawet gdy Amir wydobrzeje nie mógł rościć sobie praw do Esme i jej dzieci mówił książe Fernando de Salamanca do brata Pedra
-ja wysyłam moją Bettinę do posiadłości jej babki by tam w ukryciu urodziła dziecko Diega a gdy wróci to może jej związek z księciem Filipem rozwinie się na tyle by się zaręczyli a może i pobrali powiedział bratu gubernator Pedro de Salamanca relacjonując mu rozmowę i zaskakujące oświadczyny następcy hiszpańskiego tronu
-dobrze by było gdyby Bettina pomimo okropnych przeżyć z Diegiem Perezem znalazła szczęście z tym Filipem bo dziewczyna w pełni na to zasługuje powiedział Fernando de Salamanca
-no popatrz bracie jakie perypetie spotykały nasze córki i my musieliśmy interweniować by pomóc im w nieszczęściach, które ich dotknęły z zadumą mówił Pedro de Salamanca
-po to ma się rodzinę by w miarę możliwości sobie pomagać więc choć nasze córki rówieśniczki czyli Esmeralda i Bettina zaszły w ciąże nie z tymi z którymi chcielibyśmy je widzieć zamężne to powoli wszystko się ułoży bo ja pomogę Esmeraldzie wychowywać jej dzieci dopóki nie znajdzie sobie dobrego męża a ty Pedro zajmiesz się dzieckiem Bettiny adoptując niebożątko po zmarłym Diegu Perezie mówił Fernando do brata
-Carmen de Valencia rości sobie pretensje do mego wnuka ale choć na początku planowałem, że po porodzie Bettiny powiemy Carmen, że dziecko Diega urodziło się martwe to teraz myślę się dogadać z rodziną Diega by też mieli możność widywania dzieciaka zwierzył się bratu Pedro
-dziecko w końcu nic nie zawiniło, że spłodził je taki drań jak Diego Perez i lepiej nie żyć w konflikcie z rodziną mojej teściowej Carmen de Valencii zwłaszcza jeśli planujesz wydać Bettinę za księcia Filipa a on ma nie wiedzieć o gwałcie i ciąży narzeczonej a później żony mówił Fernando do brata
-w tym rzecz, że mam obawy czy ta tajemnica rodzinna nie wyjdzie kiedyś na jaw i nie zrujnuje związku Bettiny z Filipem martwił się gubernator
-jeśli Filip będzie naprawdę kochał Bettinę to jej przeszłość przed ich ślubem nie będzie miała dla niego znaczenia bo dziewczę było nieskazitelne dopóki Diego jej nie zgwałcił.... zaczął mówić Fernando
-no niby tak ale wiesz dobrze bracie, że mężczyźni chcą na żony dziewice i nawet gdyby Filip pogodził się z tym ,że Betti została zgwałcona i urodziła dziecko gwałciciela to może jego rodzice i dwór hiszpański w Madrycie tego nie zaakceptują więc przyjdzie nam do końca życia to ukrywać wzdychał Pedro de Salamanca
-a Bettina ??? co ona myśli o tym wszystkim ??? dopytywał się Fernando
-Betti to praktycznie dziewczynka której siłą zrobiono dziecko i chyba tak do końca nie zdaje sobie sprawy z sytuacji bo tyle miesięcy ukrywając ciąże myślała, że jakoś to będzie i odnoszę nieodparte wrażenie, iż to wszystko ją przerasta ale i ja nie umiem się z tym pogodzić choć zareagowałem inaczej niż wobec Oriany i Gabi bo Betti w żadnym razie nie ponosi winy,że jest zaszła w ciąże więc przepełnia mnie w tej chwili i gniew i żal,że to wszystko spotkało moją Bettinkę i nawet śmierć Diega Pereza nie dała mi satysfakcji,że za jego niegodziwości spotkała go zasłużona kara bo on już nie żyje a Betti jest i będzie zawsze naznaczona tragicznymi chwilami,które on spowodował tym gwałtem ze smutną miną mówił Pedro de Salamanca
-ja odnośnie mojej Esmeraldy też miałem podobne jak ty wrażenie gdy Esme w Maroku urodziła swoje pierwsze dziecko ale wierz mi bracie, że kobiety choć takie młodziutkie szybko się odnajdują w takich sytuacjach bo życie ich do tego zmusza i bardziej my ojcowie nie możemy dojść do siebie, że z naszych małych i ukochanych córeczek ktoś zrobił kobiety a potem matki filozoficznie stwierdził Fernando de Salamanca…..
-jesteśmy obaj bracie dziadkami od naszych córek ale według mnie to stało się zbyt wcześnie dla nas i dla naszych dziewczynek ale jak to mówią czasu nic nie cofnie i trzeba wierzyć,że to koniec nieszczęśliwych zdarzeń w naszej rodzinie powiedział Pedro de Salamanca
-po porodzie Bettiny przysposobisz jej dziecko ale czy ona będzie umiała o nim zapomnieć układając sobie życie z księciem Filipem??? pytająco parząc na brata mówił Fernando de Salamanca
-Betti musi to zrobić by zapomnieć o przeszłości i nie rujnować świetnych perspektyw,które się przed nią otworzą gdy poślubi hiszpańskiego następcę tronu odparł Pedro de Salamanca
-nasz brat medyk Mario de Salamanca też wydał córkę za króla Danii i Norwegii a MariFer nie przyniosło to szczęścia przypomniał Fernando
-to co innego bo MariFer przed ślubem nie znała ani nie kochała Christiana a jej małżeństwo skojarzyli rodzice chcąc ją rozdzielić z Justem ale mój syn i tak teraz jest przy niej choć oficjalnie nie mogą być razem a ja chcę by Betti i Filip poznali się dobrze zanim zostaną małżeństwem powiedział do brata Pedro de Salamanca
-ale zatajając przed Filipem ciąże Bettiny uniemożliwiasz mu dobre poznanie tej,w której się zakochał bo może po szoku,który przeżyłby poznając prawdę nie zostawiłby Bettiny dalej się chcąc z nią żenić nieśmiało powiedział Fernando
-nie będę ryzykował opowiedzenia mu prawdy bo gdyby Filip wzgardził Bettiną to ona byłaby zdruzgotana a tak to jego oświadczyny są dla niej nagrodą od losu za gwałt i niechcianą ciąże bo po tragicznych przeżyciach jak sam stwierdziłeś należy się jej szczęśliwe życie więc zrobię wszystko by przeszłość o której sama chce zapomnieć nie zniszczyła jej przyszłości dobitnie to akcentując powiedział Pedro de Salamanca....
w Maroku Hassan młodszy brat rządzącego szejka Amira, który został ranny w starciach z zamachowcami chcącymi pozbawić go władzy ostro rozprawił się z rebeliantami ale ponieważ Amir nadal nie był zdolny do sprawowania władzy bo cierpiał na częściową amnezję rodzice John Foreman i księżniczka Aisza uprosili młodszego syna by pozostał w kraju do czasu aż Amir wydobrzeje
-zostawiłem w Europie ciężarną żonę by tu na pomoc wam przybyć i myślałem wracać by asystować Fiorelli gdy będzie rodzić nasze pierwsze dziecko zaczął mówić Hassan
-nie możesz teraz nas zostawić bo sytuacja dopiero się normalizuje więc może poślij po Fiorellę nieśmiało wtrącił John Foreman
-medycy zabronili jej podróżować w jej stanie i nie będę narażał ani jej ani naszego dzieciaka mruknął szejk Hassan niezadowolony z próśb zatrzymujących go w Maroku rodziców
-twoja żona ma tam dobrą opiekę jak wspomniałeś i chyba w sumie lepiej, że tam urodzi więc bezpieczniej jej tam pozostać a ty musisz dopilnować by tu wybić co do nogi zwolenników szejka Mohameda III ,który przeciwko nam wszczął rebelię powiedziała do syna księżniczka Aisza
-Amir mnie wygnał i rozdzielił z żoną za to, że złamałem prawo zakazujące małżeństw z dziewczynkami ale ja nie odpłaciłem mu pięknym za nadobne bo jak widzicie na wezwanie rodziny od razu przybyłem i rozprawiłem się z tymi co chcieli nasz ród odsunąć od władzy w Maroku nie omieszkał przypomnieć rodzicom pamiętliwy Hassan…
-będziemy ci zawsze za to wdzięczni a i Amir tego ci nie zapomni i odwdzięczy ci się z pewnością jak tylko dojdzie do siebie zapewniała młodszego syna księżniczka Aisza
-Amira dotknęło nieszczęście bo nie tylko został raniony przez zamachowców ale jego teść książe Fernando de Salamanca wywiózł stąd ciężarną Esmeraldę z synkiem a jak ostatnio nam doniesiono to Fernando załatwił w Meksyku unieważnienie ślubu Amira i Esme więc biedny Amir stracił i małżonkę i dzieci ale jeszcze mu o tym nie powiedzieliśmy bo nie pamięta ,że w ogóle był żonaty ale jak sobie przypomni to będzie tragedia głośno zamartwiała się księżniczka Aisza chcąc by i Hassan pożałował brata
-w Maroku nie zabraknie chętnych dziewcząt by zostać następczynią Esmeraldy i Amir pocieszy się w innych ramionach jak będzie już na tyle sprawny by sprostać kobiecie mruknął szejk Hassan
-zapominasz synu, że twój brat Amir bardzo kocha Esmeraldę i nie wiem czy wieść, że on nie ma już do niej praw bo ślub unieważniono go nie załamie i nie pogorszy stanu jego zdrowia więc postanowiliśmy to przed nim ukrywać mówiła zatroskana Aisza
-czas pokaże co będzie a na razie martwię się tylko o moją żonę bo Fiori tam w Europie sama czeka na narodziny mego dziecka a miałem być przy niej powiedział zamyślony Hassan
-zmieniłeś się synu bo jak tak mówisz z troską o Fiorelli to widzę , że zakochałeś się w swojej młodziutkiej żonie uważnie patrząc na Hassana powiedziała jego matka księżniczka Aisza
-nie zaprzeczę, że Fiorella zdobyła moje serce jeszcze zanim się okazało, że jest brzemienna a teraz gdy nosi mojego syna bo wierzę ,że to chłopiec to tym bardziej jest mi bliska i chciałbym mieć ją przy sobie ale jak wcześniej wspomniałem nie narażę jej ani dziecka ściągając ją teraz tu do Maroka powtórzył Hassan
-wszystko się dobrze ułoży i będziesz miał z Fiorellą zdrowego i dorodnego synka poklepując Hassana po ramieniu mówił jego ojciec John Foreman chcąc mu się nieco przypodobać
-a wy znów o dzieciach !!! wchodząc do komnaty zawołała Matylda Marquez Mancera y Ruiz żona Sebastiana syna szejka Santiaga Abdullaha bo usłyszała ostatnie słowa ojca i przyrodniego brata
-ty siostro nadal bezdzietna to i rozmowy o dzieciach nie rozumiesz!!! wytknął przyrodniej siostrze szejk Hassan
-mój maż Sebastian ma z pierwszego małżeństwa dwójkę dzieci to nie wywiera na mnie presji bym mu urodziła kolejne a jak tak to wszystko przemyślałam to wcale nie pilno mi zachodzić w ciąże i dzieci rodzić !!! prychnęła Matylda
-mówisz tak bo pewnie jesteś niepłodna skoro mimo pożycia z mężem jeszcze nie poczęłaś i gdybyś była moją żoną to oddaliłbym cię z powodu bezpłodności dociął przyrodniej siostrze Hassan
-na szczęście nie jesteś moim mężem a tylko przyrodnim bratem więc nie interesuj się czy i kiedy będę miała dziecko bo mam już dość rozmów o ciążach i dzieciach przewracając oczami warknęła Matylda
-żony twego teścia i szwagra mają dzieci a ty nie masz więc nie rozumiesz ,że paplanina o ciążach i ich potomstwie to główny temat ich rozmów ale gdy sama dołączysz do grona ciężarnych a później matek to przestaną cię drażnić te rozmowy i nie będziesz już z tego kpić powiedziała do pasierbicy księżniczka Aisza
-może mi nie uwierzycie ale cieszę się. że nie zachodzę w ciąże i zostanie matką nie jest szczytem moich marzeń !!! tupnąwszy nogą warknęła Matylda a księżniczka Aisza z niedowierzaniem na nią popatrzyła
-mówi tak bo pewnie by chciała a jakoś nie zachodzi w ciąże i choć mąż nie robi jej wymówek bo ma już dzieci to w końcu zażąda unieważnienia ich ślubu gdy nadal nie będą mieć dziecka z politowaniem patrząc na pasierbicę męża myślała księżniczka Aisza
-nie wiem dlaczego powszechne jest myślenie, że posiadanie dzieci to konieczność i marzenie każdej kobiety bo ja wbrew większości nie chcę psuć sobie figury ciążą i rodzić w mękach jakiegoś dzieciaka ze złością rozmyślała Matylda bo zaraz po ślubie zaczęto ją nagabywać kiedy zostanie matką i choć na początku to nawet ją bawiło to z czasem nie potrafiła już ukryć irytacji pytaniami o ciąże
-nie gniewaj się córciu ale jesteś już jakiś czas zamężna i to normalne ,że chciałbym doczekać się od ciebie wnuka z uśmiechem zaczął mówić John Foreman
-masz wnuki od innych dzieci tato i ode mnie nie musisz mieć !!! syknęła poirytowana Matylda
-ale chciałbym byś zaznała radości macierzyństwa nalegał John Foreman
-daj spokój chociaż ty tato !!!! machnąwszy ręką mruknęła Matylda i szybko pożegnała się by opuścić pałac ojca i macochy bo obawiała się dalszej rozmowy o jej bezdzietności
- dobrze ,że wyszłam za wdowca ,który ma już dzieci bo Sebastian choć parę razy w żartach zapytał czy robię coś by zapobiec poczęciu ale gdy usłyszał, że nie zapobiegam to już nie wraca do tego tematu w przeciwieństwie do członków naszych rodzin, którzy za każdym razem nie omieszkają mnie zapytać czy czasem nie spodziewam się dzieciaka ze złością rozmyślała Matylda wracając do pałacu, który dzieliła z mężem i jego dziećmi z pierwszego małżeństwa
-spełniam się jako macocha synka Sebastiana małego Santiaga i córeczki małej Ofelii więc póki co obym dalej nie zachodziła w ciąże i nawet to, że mogę być niepłodna wcale mnie nie martwi a raczej cieszy powiedziała sama do siebie Matylda stanąwszy przed oknem w swoim salonie
-twoja żona synu musi być bezpłodna skoro z nią współżyjesz a ona nie zachodzi w ciąże powiedział Santiago do Sebastiana wchodząc do komnaty sąsiadującej z salonikiem Matyldy gdzie drzwi były uchylone i można było wszystko usłyszeć
-Matylda ma jeszcze czas na macierzyństwo i nie uważam ją za bezpłodną bo na pewno wkrótce mi oznajmi ,że jest brzemienna ku swoim zaskoczeniu Matylda usłyszała głos Sebastiana tłumaczącego się ojcu
-Sebastian zamiast powiedzieć ojcu, żeby nie wtrącał się czy i kiedy będziemy mieć dzieci to on bajdurzy, że czeka na wieść o mojej ciąży a mnie wcale nie ponagla zdenerwowała się Matylda
-w sumie cieszę się, że jeszcze nie zaszłam bo jak patrzę na te umęczone kolejnymi ciążami kobiety to jest mi ich po prostu żal gdy udają takie szczęśliwe mamuśki zaciskając zęby mruknęła pod nosem Matylda dalej nadstawiając uszu o czym będą rozmawiać jej mąż i teść
-jeśli Matylda dalej będzie jałowa to zastanów się nad unieważnieniem waszego ślubu z powodu jej niepłodności i inną sobie znajdź na żonę radził synowi szejk Santiago Abdullah
-twój młodszy brat Adolfo od obu swych żon ma po parce i jest ojcem czworga dzieci a ty tylko dwoje wnucząt mi dałeś i to z pierwszego twego małżeństwa z Amandą bo ani Viviana ani Matylda dziećmi cię nie obdarzyły zrzędził Santiago patrząc na syna Sebastiana
-mówię ci tato, że to tylko kwestia czasu jak Matylda będzie chodzić z brzuchem powiedział ojcu Sebastian budząc jeszcze większą irytację podsłuchującej ich Matyldy
-Sebastian mnie zezłościł tymi słowami i w sypialni odwrócę się do niego plecami gdy będzie chciał się kochać wysyczała sama do siebie wściekła Matylda
-dzięki Allahowi nasz ród jest liczniejszy od rodu Foremana i jak tak sobie teraz myślę to twoje małżeństwo z jego córką Matyldą to był błąd bo ona nie przysparza liczebności naszego rodu z dezaprobatą mówił szejk Santiago Abdullah ciągnąc temat wbrew widocznej irytacji Sebastiana
-skończmy już rozmowę o tym ojcze bo jestem z Matyldą szczęśliwy i nie zamierzam jej odtrącać tylko z tego powodu ,że jeszcze nie zaszła w ciąże bo ten moment na pewno wkrótce nastąpi i jak mówisz nasz ród się powiększy bo Mati urodzi twego wnuka powiedział Sebastian i tym zapunktował u podsłuchującej ich Matyldy
-no nareszcie Sebastian trochę postawił się ojcu mówiąc ,że mnie nie zostawi ale niepotrzebnie liczy na powiększenie rodziny pomyślała Matylda....
w tym czasie Greta i Sara żony szejka Santiaga Abdullaha plotkowały o Matyldzie
-to nie jest normalne,że kobieta zamężna twierdzi.że nie chce mieć dzieci zaczęła mówić Greta
-ja myślę,że Matylda tylko udaje taką niezainteresowaną macierzyństwem bo chce tym zamaskować swoje ukryte zaniepokojenie,że dotąd w ciąże nie zaszła bo w świecie muzułmańskim takie kobiety się napiętnuje z uwagi,że głównym zadaniem żon jest rodzenie dzieci mężowi z powagą mówiła Sara
-żal mi jej westchnęła Greta
-obawiam się,że Matylda przez swoją bezdzietność straci w końcu męża bo Sebastian odeśle ją do ojca z powodu bezpłodności powiedziała Sara
-Sebastian nie jest tak konserwatywny jak jego ojciec więc nie rozwiedzie się z Matyldą bo on przecież nie jest bezdzietny i nie ma obsesji by w liczebności swego rodu prześcigać znajomych i przyjaciół mruknęła Greta
-w sumie gdy teraz zmarła Raisa żona Adolfa rodząc martwe dziecko to Matylda jeszcze bardziej będzie bała się ciąży i porodu z zadumą powiedziała Greta
-Raisa była obrzezana a wcześniej i synka i córeczkę zdołała urodzić a tego,że jej trzecia ciąża zakończyła się śmiercią jej i dziecka nikt przewidzieć nie mógł wzdychała Sara
-Adolfa spotkał podobny los jak niegdyś jego starszego brata Sebastiana,któremu zmarła pierwsza żona Amanda tracąc życie z jego trzecim dzieckiem powiedziała Greta
-Adolfo choć ma przy sobie drugą żonę Zoraidę,która dziećmi zmarłej siostry się zajmie jak swoimi mówiła Sara
-Zoraida jest na początku swojej trzeciej ciąży i boi się.że skończy jak siostra więc jej i Adolfowi nie zazdroszczę wtrąciła Greta
-poród obrzezanych kobiet jest zawsze ryzykowny i szczęście,że po Raisie pozostała dwójka dzieci bo dziewczyna namęczyła się i podczas stosunków z mężem i podczas porodów ale Adolfo już swoich córek obrzezać nie da mówiła Sara
-bardzo się boję o Zori gdy będzie rodzić bo śmierć jej starszej siostry ją załamała tak jak i mnie rozmyślał pogrążony w żalu po zmarłej żonie szejk Adolfo
-obrzezanie Raisy kosztowało życie jej samej i dziecka a Zori w rozpaczy powtarza ,że i ona kolejnego porodu nie przeżyje więc teraz żałuję,że ożeniłem się z obrzezanymi dziewczynami bo pierwszą żonę już straciłem i boję się o życie młodszej bym z czwórką dzieci sam nie został martwił się Adolfo gdy doniesiono mu,że Zoraida z tych nerwów po śmierci siostry dostała krwotoku i poroniła
Adolfo natychmiast pobiegł do sypialni żony i od akuszerki dowiedział się,że Zoraida więcej dzieci już nie będzie mogła mieć i histeryzuje z tego powodu..
-najważniejsze Zori,że żyjesz a dzieci mamy czwórkę do wychowania i dwaj synkowie i dwie córeczki : Asad i Tahira od ciebie a Kadir i Hana od Raisy mi wystarczą zapewniał spłakaną żonę szejk Adolfo
-ostatnio Adolfowi same nieszczęścia się przydarzają bo zmarła mu starsza żoną Raisa z dzieckiem a młodsza poroniła ale ma czworo dzieci i na tym pewnie skończy o ile kolejnej żony sobie nie weżmie mówiła Greta do Sary
-ja mam cztery córeczki Rosalindę,Aidę.Dżamilę i Ismenę, ty masz trójkę synka Omara i Karima oraz córeczkę Nadię więc maluchów w naszej rodzinie nie brakuje powiedziała Greta
w księstwie Gascona i Lisabety de Guevarrów żona szejka Hassana Fiorella z racji małżeństwa z członkiem rodu panującego w Maroku nosząca tytuł marokańskiej księżniczki będąc w końcówce ciąży rozmyślała o swoim życiu
-Hassan chyba nie zdąży wrócić na czas porodu i będę w tym okresie sama westchnęła Fiorella obejmując swój wydatny brzuszek
-to chyba będzie na dniach bo ledwo już chodzę wystękała sama do siebie ciężarna dziewczyna
-Hassan do porodu ci niepotrzebny bo swoje zrobił 9 miesięcy temu z uśmiechem powiedziała księżna Lisabeta wchodząc do komnaty Fiorelli gdy usłyszała jej słowa
-boję się Lisi, żeby nie spotkało mnie to co przy moim pierwszym porodzie zagryzając wargi szepnęła Fiorella
-teraz Fiori jesteś starsza o rok i będziesz miała lepszą opiekę medyków niż wówczas w Maroku więc przestań się zamartwiać pocieszała żonę Hassana księżna Lisabeta
-mimo to nie przestanę się bać dopóki nie podadzą mi po porodzie żywego i zdrowego dzieciaka i wolałabym by Hassan był wtedy przy nas wzdychając szeptała Fiorella
-o rany !!! zaczyna się !!! jęknęła przerażona Fiorella czując pierwszy mocny skurcz i cieknące jej po nogach wody płodowe a księżna Lisabeta widząc mokrą plamę rozprzestrzeniającą się po podłodze krzyknęła do służby by szybko sprowadzili medyków i akuszerkę bo jak Lisabeta obiecała Hassanowi chciała by Fiorella szczęśliwie przeżyła poród
Lisabeta starając się zachować spokój wzięła pod rękę Fiorellę i powoli zaprowadziła ją do sypialni pomagając się jej położyć na łożu
-jeśli tym razem nie urodzę żywego i zdrowego dzieciątka to chyba tego nie przeżyję mamrotała przestraszona Fiorella pomiędzy bolesnymi skurczami
-wszystko będzie dobrze gładząc Fiorellę po policzku szeptała Lisabeta
-boli !!! strasznie mnie boli !!! nie wytrzymam dłużej !!! pomóżcie mi bo chyba umrę jęczała płaczliwym głosem Fiorella wyginając ciało przy każdym bolesnym skurczu
-spokojnie księżniczko !! spokojnie bo swoje musisz przecierpieć zanim urodzisz ale będzie dobrze !! będzie dobrze !!! monotonnie powtarzała doświadczona akuszerka obmacując brzuch rodzącej
-jesteś w dobrych rękach uspokajali rodzącą również medycy,którzy się nią opiekowali podczas ciąży a teraz mieli za zadanie odebrać jej poród
-długo biedaczka już się męczy patrząc na Fiorellę rozmyślała księżna Lisabeta gdy kolejne godziny mijały a dziecko nie przychodziło na świat
-teraz przyj !! nagle krzyknęła akuszerka do Fiorelli
-nie mam siły wymamrotała ledwo żywa Fiorella słabnąca z każdą chwilą
-musisz przeć bo dziecko się udusi !! krzyknął zdenerwowany medyk a drugi medyk zaczął naciskać na brzuch rodzącej jakby chcąc z niej wycisnąć dziecko
-zbierz wszystkie siły bo stracisz to dziecko !!! krzyknęła do Fiorelli również księżna Lisabeta jak zobaczyła zdenerwowanie medyków i akuszerki, którzy spoglądając po sobie byli zaniepokojeni przeciągającym się porodem młodziutkiej dziewczyny
przestraszona Fiorella ,której dano w zęby drewniany patyk by z bólu nie przygryzła sobie języka zacisnęła zęby i ostatkiem sił wyprężyła swe ciało skupiając się na parciu ,którego od niej wymagano a akuszerka złapała główkę noworodka widoczną już pomiędzy nogami rodzącej i powoli wyciągnęła dziecko z brzucha matki pomagając mu przyjść na świat bo Fiorella omdlała z bólu i wyczerpania i parcia zaprzestała
-to był ostatni moment dla tego dzieciątka bo zaczęło już sinieć z niedotlenienia krzyknął jeden z medyków i przystąpił do ratowania noworodka a drugi medyk z akuszerką zajęli się nieprzytomną Fiorellą
-Fiorella odzyskała świadomość w momencie gdy jej dziecko wydało z siebie pierwszy krzyk oznajmiając wszystkim, że żyje bo masaż sinego ciałka i sztuczne oddychanie robione przez medyka uratowały dzieciątku życie
-masz synka Fiorello !!! wołała Lisabeta do ucha półprzytomnej młodziutkiej matki
-mały dochodzi do siebie a już mało brakowało by nie urodził się żywy z radością powiedział jeden z medyków do obecnych przy porodzie
-młoda matka też szczęśliwie żyje choć trzeba ją jeszcze pozszywać dodał drugi medyk ciesząc się że dramatyczne chwile już za nimi
-Hassan ma już drugiego synka patrząc na kwilącego chłopczyka podanego Fiorelli pomyślała Lisabeta
-urodziłam synka !!! Hassan się ucieszy bo tak chciał chłopca mamrotała obolała, wyczerpana ale szczęśliwa Fiorella
-mój synek Gascon ma przyrodniego braciszka i choć pewnie nigdy się o tym nie dowie to cieszę się ze względu na Fiorellę, że zdołała szczęśliwie urodzić choć życie jej i dziecka wisiało na włosku bo mogli umrzeć oboje gdyby płód się w niej zaklinował pomyślała Lisabeta bo wiedziała to ze słów medyka i akuszerki, którzy w trakcie porodu Fiorelli szeptali ze sobą zaniepokojeni przebiegiem akcji porodowej ale teraz wszyscy byli szczęśliwi, że młoda matka i jej synek żyją i nic im już nie zagraża....
-dziękuje wam wszystkim a tobie Lisabeto w szczególności wyszeptała szczęśliwa Fiorella tuląc w ramionach swojego synka
-w mojej karierze medyka jeszcze się nie zdarzyło bym odbierał poród dwunastolatki i to ,że żona szejka Hassana szczęśliwie urodziła to dziecko to doprawdy niezwykłe wydarzenie bo przecież sama jest jeszcze dzieckiem z zadowoleniem mówił jeden z medyków a drugi mu przytaknął
-księżniczka Fiorella była bardzo dzielna ale mimo wszystko uważam za cud to ,że oboje z dzieckiem przeżyli poród bo szczerze mówiąc miałam już jak najgorsze przeczucia przyznała cicho akuszerka
-cichoooo !!! kładąc palec na ustach wyszeptała Lisabeta nie chcąc by słowa medyków i akuszerki usłyszała Fiorella ale młoda mamusia tak była zajęta tuleniem swego synka ,że nie zwróciła uwagi na to co się wokół niej mówi....
- mam jak najgorsze zdanie o muzułmanach żeniących się z dziewczynkami bo porody w tak młodym wieku są bardzo niebezpieczne i dzięki Bogu ,że nam się udało pomóc w porodzie żonie szejka Hassana i oboje żyją ale mogło być inaczej gdyby dziecko było większe powtórzył jeden z medyków
-nie nam oceniać zwyczaje muzułmanów bo wynajęto nas do opieki ciężarnej małżonki marokańskiego szejka i cieszyć się należy,że udało nam się doprowadzić do szczęśliwych narodzin małego szejka a jego mamusia to przeżyła mruknął drugi z medyków .....
-biedne dziewczątko jest już matką ale widać po niej,że jest szczęśliwa z rozczuleniem patrząc na Fiorellą pomyślała akuszerka
-Fiori musi być z siebie dumna,że udało się jej szczęśliwie urodzić syna Hassana bo jej pierwsza ciąża z poprzednim mężem zakończyła się narodzinami martwego dziecka a teraz ma ślicznego chłopczyka patrząc na Fiorellę piastującą w ramionach synka pomyślała księżna Lisabeta.....
-chciałabym byśmy z Hassanem zostali w Europie nie wracając do Maroka bo tutaj miałabym inne życie rozmyślała Fiorella zastanawiając się jak namówić do tego męża
za drzwiami sypialni Fiorelli nerwowo spacerował hrabia Adrian Lafont bo choć Fiori konsekwentnie odtrącała jego zaloty to on starał się tym nie zrażać i wyjazd Hassana bardzo go ucieszył i to,że teraz on a nie mąż Fiorelli czekał na narodziny jej potomka uznał nieomalże za znak,że kiedyś on, Fiorella i jej dziecko stworzą rodzinę ....
-Fiori jest wierna Hassanowi co nie znaczy,że kiedyś może mieć kolejnego męża i ja nim mogę zostać wmawiał sobie Adrian ciesząc się gdy mu powiedziano o szczęśliwym zakończeniu porodu i narodzinach synka Fiorelli
-wiem,że nadal kochasz Fiori ale teraz gdy ona i Hassan doczekali się syna to raczej nie zdołasz ich rozdzielić więc staraj się zwalczyć w sobie to uczucie do niej mówiła do kuzyna księżna Lisabeta po tym jak ucieszyła go wieścią,ze Fiorella i jej synek już dochodzą do siebie po porodzie...
-Hassana tu nie ma obok niej a ja jestem bo jak tylko się dowiedziałem,że poród Fiori się zaczął to tu przybiegłem i to ja odchodziłem od zmysłów przez te wszystkie długie godziny gdy się męczyła rodząc jego dziecko a on sobie w Maroku siedzi i nawet nie wie,że życie Fiori i jej dzieciątka wisiało na włosku zaciskając pięści wysyczał Adrian
-Hassan musiał wyjechać by pomóc swojej rodzinie i myślał,że uda mu się zdążyć na poród żony ale widać coś go na dłużej w Maroku zatrzymało,że nie wrócił na czas tłumacząc męża Fiorelli mówiła Lisabeta
-ja bym ciężarnej żony nie zostawił nawet gdyby mnie rodzice nie wiem jak prosili a on to zrobił wiedząc,że Fiori ze względu na jej wiek trudno będzie urodzić mruknął Adrian Lafont
-nawet gdyby Hassan był przy żonie to mógłby co najwyżej trzymać ją za rączkę bo kobieta sama musi sobie przy porodzie radzić i medycy czy akuszerka są w takich chwilach bardziej przydatni niż panikujący mąż mruknęła Lisabeta gdy spostrzegła nadchodzącą mamkę, która miała się zająć synkiem Fiorelli bo już przed porodem medycy przewidzieli,że Fiorella nie będzie w stanie karmić swego dziecka ....
-trzeba synka księżniczki Fiorelli i szejka Hassana nakarmić wskazując mamce drogę do sypialni Fiorelli powiedziała Lisabeta zostawiając swego kuzyna Adriana samego na korytarzu
-to chyba głupie ale czuję się jak ojciec dziecka Fiori bo to ja czekałem tu aż maluch przyjdzie na świat i martwiłem się o nich oboje przez te wszystkie godziny trudnego porodu pomyślał nagle hrabia Adrian Lafont ale zaraz przypomniało mu się,że Fiori ma męża i Hassan wcześniej czy później tu wróci do żony i synka i zrobiło mu się znowu smutno
-gdyby Lisabeta mi sprzyjała to z jej pomocą moglibyśmy okłamać szejka Hassana pisząc mu,że Fiorella z dzieckiem nie przeżyli porodu i ten muzułmanin nawet by tu nie wracał z tego Maroka a ja po cichu postarałbym się o unieważnienie ślubu Fiorelli i sam bym się z nią ożenił i jej dziecko wychowywalibyśmy razem rozmyślał hrabia Adrian Lafont ale gdy powiedział o tym kuzynce gdy wyszła z sypialni żony Hassana to Lisi zdecydowanie odmówiła
-tyś chyba oszalał Adrianie bo po pierwsze Fiorella nie zgodziłaby się na taki plan bo nabrała z czasem przekonania ,że musi być wierna Hassanowi póki śmierć ich nie rozłączy a teraz gdy urodziła jego syna to tym bardziej czuje się związana z mężem i lepiej nie narzucaj się jej bo nic nie wskórasz radziła kuzynowi Lisabeta
-nie mogę pojąć dlaczego wy dziewczyny tak gustujecie w tych muzułmanach bo najpierw ty Lisi zakochałaś się w Hassanie a teraz jak twierdzisz Fiorella nie zostawiłaby marokańskiego męża dla mnie a ja traktowałbym ją o niebo lepiej niż on !!! zżymał się Adrian Lafont
-Hassan jest ślubnym Fiorelli a ty tylko zalotnikiem,który chciał ją z mężem rozdzielać mruknęła księżna Lisabeta patrząc na kuzyna
-gdybym wówczas jak Fiori wpuściła mnie do swej sypialni nie zawiódł to zostalibyśmy kochankami a wtedy może Fiorella wybrałaby mnie a tak uznała,że jej przeznaczeniem jest pozostanie z muzułmańskim mężem gryzł się Adrian przeklinając te chwile gdy przez impotencję nie zdołał posiąść ukochanej dziewczyny
książe Gascon de Guevarra dowiedziawszy się,że Fiorella urodziła synka Hassana poczuł zazdrość,że ex narzeczony Lisabety ma już drugiego męskiego potomka i zaczął się obawiać,że gdy Hassan wróci z Maroka to Lisabeta może z nim odnowić romans bo między nią i mężem się nie układało a służąca księżnej doniosła Gasonowi,że Lisabeta chciałaby mieć córeczkę...
-ze mną Lisabeta nie chce sypiać mówiąc,że to za wcześnie po porodzie ... więc z kim ona chce drugiego dziecka ??? jeśli z Hassanem się zamierza postarać to tego już nie zdzierżę denerwował się zazdrosny Gascon i postanowił wejść w zmowę z Adrianem Lafontem by pozbyć się Hassana
-kuzyn mojej żony chciałby zdobyć Fiorelle ale na przeszkodzie stoi mu Hassan a i mnie byłoby na rękę gdyby Hassan zniknął raz na zawsze rozmyślał Gascon de Guevarra
-nie tyle chodzi mi o śmieć Hassana jak o to by pozostał w Maroku a Fiorella dostała się Adrianowi zaczął myśleć Gascon i w tajemnicy przed żoną porozumiał się z jej kuzynem hrabią Adrianem Lafontem
-myślałem by upozorować śmierć Fiorelli i ich synka by Hassan nie miał po co tu wracać mówił Adrian ucieszony,że w Gasconie ma sprzymierzeńca
-jeśli twój plan Adrianie miałby się powieść to należałoby to tak urządzić by nawet Lisabeta uwierzyła,że Fiori i jej dziecko zmarli głośno dedukował Gascon de Guevarra
-Fiorellą i jej synkiem ja chętnie się zaopiekuję ale i ona nie zechce nigdzie ze mną jechać więc trzeba spreparować list z Maroka z wieścią,że Hassan zginął walcząc z zamachowcami i wmówić Fiori ,że jest wdową a wtedy zrozpaczona wyjedzie ze mną ale zorganizuję to wszystko w wielkiej tajemnicy planował sobie Adrian
-a ja wówczas karzę sfingować pożar w którym znajdą zwęglone ciała by wmówić wszystkim,że żona szejka Hassana i jego syn zginęli w pożarze bo nikt nie może wiedzieć,ze tak naprawdę cali i zdrowi stąd wyjechali z tobą Adrianie snuł plany Gascon de Guevarra....
-jak Hassan i Fiorella uwierzą,że ich współmałżonek nie żyje to osiągniemy swój cel Adrianie bo Fiorella będzie twoja a Hassan nie będzie miał tu już czego szukać i wróci skąd przybył ale ty musisz z Fiorellą osiąść daleko stąd gdzie nikt was nie będzie znał mówił Gascon do Adriana
-Europa jest rozległa i mając kasę znajdę dla siebie,Fiorelli i jej dziecka posiadłość w której szczęśliwie będziemy ze sobą żyli rozmarzył się Adrian Lafont
-a ja nareszcie nie będę się obawiał ,że Lisabeta przez sentyment do swego byłego mnie z nim zdradzi mruknął Gascon de Guevarra
co do dalszego ciągu naszej historii to podpowiedzcie ?
-czy Adrianowi Lafontowi i księciu Gascowi de Guevarze uda się plan rozdzielenia Hassana i Fiorelli na zawsze wymyśloną przez siebie intrygą by nawet Lisabeta niczego się nie domyśliła
-czy tajemnicę o gwałcie i ciąży księżniczki Bettiny Salamankówny uda się zachować w sekrecie by nie poznał jej hiszpański książe Filip
-kto będzie wychowywał ciemnoskóre bliźniaki Bettiny gdy się urodzą
bo wyrazili na to ochotę ojciec i macocha Bettiny oraz babka zmarłego Diega Pereza Carmen de Valencia a może Bettina nie zechce nikomu oddać swoich synków rezygnując z świetnego zamążpójścia za hiszpańskiego następcę tronu księcia Filipa
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:29:29 22-06-24, w całości zmieniany 11 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:39:22 11-01-15 Temat postu: |
|
|
- Adrianowi i księciu Gascowi nie uda się plan rozdzielenia Fiori z mężem. Lisabeta nawiąże z nim romans.
- Filip odkryje tajemnicę Bettiny i razem wychowają jej dzieci. Z początku Filip będzie rozgoryczony, że Betti chciała przed nim ukryć taką informacje, ale zrozumie, że dla młodej Salamankówny gwałt był tak straszny, że nie chciała o tym mówić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:42:15 11-01-15 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | - Adrianowi i księciu Gascowi nie uda się plan rozdzielenia Fiori z mężem. Lisabeta nawiąże z nim romans.
- Filip odkryje tajemnicę Bettiny i razem wychowają jej dzieci. Z początku Filip będzie rozgoryczony, że Betti chciała przed nim ukryć taką informacje, ale zrozumie, że dla młodej Salamankówny gwałt był tak straszny, że nie chciała o tym mówić. |
dzięki czarna__1991 za podsuwanie pomysłów
w księstwie Gascona de Guevarry jego żona księżna Lisabeta z czułością obserwowała swego synka Gascona juniora
-mały jest śliczny i przypomina mi jego ojca Hassana choć mój syn dla wszystkich jest potomkiem księcia Gascona rozmyślała jasnowłosa Lisabeta
-jestem żoną innego bo nie chciałam być zniewolona przez te wszystkie muzułmańskie zwyczaje ,które by mnie objęły gdybym wyszła za szejka Hassana w Maroku ale on był moim pierwszym mężczyzną i jakoś nie mogę go zapomnieć choć to ja zerwałam nasz związek westchnęła Lisabeta
-masz synku przyrodniego braciszka, którego urodziła żona twego ojca ale chciałabym byś miał więcej rodzeństwa bo moim pragnieniem jest mieć jeszcze córeczkę i to z twoim tatą rozmarzyła się księżna Lisabeta de Guevarra gdy wpatrywała się w twarzyczkę pierworodnego synka
po czym wezwała do siebie posłańca by przekazać mu list Fiorelli skierowany do jej męża szejka Hassana w Maroku
-obiecałam Fiorelli wysłać ten list do Hassana by dowiedział się, że jego żona szczęśliwie urodziła synka bo obie liczymy,źe ta szczęśliwa nowina szybciej go tu sprowadzi a wtedy uwiodę go by znów zostać matką pomyślała Lisabeta sądząc, że Gascon jest bezpłodny i nie spłodzi z nią dziecka więc musi postarać się z innym....
-podsłuchałam ,że twój mąż i kuzyn księżno chcą upozorować śmierć księżniczki Fiorelli i jej synka by szejk Hassan raz na zawsze zniknął z naszego życia bo nie będzie miał po co tu wracać szeptem zdradziła Lisabecie jej zaufana służąca
-ich niedoczekanie !!! Adrian ślini się na widok Fiorelli i chciałby ją mieć dla siebie a i Gascon z zazdrości o Hassana jest gotów do wszystkiego ale ja nie dopuszczę by ich plany się powiodły mówiła sama do siebie wzburzona Lisabeta
-dobrze, że ubiegłam knowania męża i kuzyna bo posłałam już list do Hassana o szczęśliwych narodzinach jego synka z Fiorellą więc szejk przyjedzie tu do nich a ja już koło niego się odpowiednio zakręcę rozmyślała Lisabeta….
niczego nieświadoma Fiorella nie rozstawała się z nowonarodzonym synkiem ani na chwilę i nawet asystowała mamce przy karmieniu dzieciątka a potem przejmowała osobistą opiekę nad swoim dzieckiem
-mamusia ledwo żyje po porodzie i jak na ciebie kruszynko patrzę to trudno mi uwierzyć, że to ja cię urodziłam szeptała wzruszona młoda mamusia wprost do uszka chłopczyka
-twój tatuś będzie szczęśliwy, że już jesteś na świecie a ja cóż choć nie chciałam tak wcześnie zostać matką to moi obaj mężowie mieli co do tego inne zdanie więc dobrze,że zdołałam jakoś urodzić ciebie żywego bo twój starszy przyrodni braciszek, którego rodziłam w Maroku nie przeżył porodu więc tym bardziej cieszę się, że ty żyjesz synusiu wzdychała FIorella tuląc synka
-kto by przypuszczał, że Fiorella tak dobrze odnajdzie się w roli matki bo przecież jest jeszcze taka młodziutka mruknął hrabia Adrian Lafont gdy odwiedził ukochaną dziewczynę a ona paplała tylko o swoim nowonarodzonym dziecku
-dałam radę go urodzić i oboje żyjemy a mały to cały tatuś z dumą podkreślała dziewczyna
-jak dasz na imię synowi ?? zapytał Adrian przerywając zachwyty Fiorelli nad dzieckiem Hassana
-to Hassan zdecyduje jak nasz syn będzie się nazywał więc będę czekać aż mój mąż tu przyjedzie a na razie mówię do niego "synuś" zaszczebiotała Fiorella
-Hassan pewnie zechce chłopcu dać jakieś arabskie imię a mały urodził się tu w Europie więc sama nadaj mu imię powiedział Adrian licząc ,że to jego imię Fiorella zechce dać pierworodnemu synkowi
-powiedziałam już, że to Hassan zdecyduje powtórzyła Fiorella
-a nie pomyślałaś, że twój mąż może już zginął tam w Maroku bo zamachowcy mogli i jego chcieć się pozbyć ??? mruknął Adrian postanawiając zacząć realizować swój plan wmówienia Fioreli, że jej mąż
tragicznie skończył w swojej ojczyźnie…
-nawet tak nie mów !!! Hassan ma dla kogo żyć bo ma mnie i syna więc wróci tu do nas !! wykrzyknęła Fiorella
-nie on jeden jest na świecie !!! pamiętaj, że ja cię kocham i byłem przy tobie gdy rodziłaś a on cię zostawił w tak trudnych chwilach !!! wycedził przez zęby Adrian
-przestań mi mówić o swojej miłości do mnie bo już ci powiedziałam, że nic między nami nie będzie a te chwile gdy wpuściłam cię do mej sypialni chcę wymazać z pamięci bo to Hassan jest moim przeznaczeniem a wyjechał bo musiał pomóc rodzinie i nie spodziewał się, że ja urodzę szybciej niż myślał zaczęła usprawiedliwiać męża Fiorella
-jesteś zaślepiona tym muzułmaninem ale pamiętaj, że on może mieć aż cztery żony i nie będziesz jedyna więc zastanów się czy dobrze robisz, że mnie wciąż odtrącasz !!! syknął hrabia Adrian Lafont
-Hassan mnie kocha i nie będzie miał innych żon !!! prychnęła Fiorella
-naprzykrzasz się kobiecie zamężnej i jeszcze masz pretensje,że cię odtrącam bo chcę dochować wierności ślubnemu !!! przewracając oczami dodała Fiorella
-może teraz Hassan jest w tobie bardzo zakochany ale z czasem jego uczucie będzie stygło i ani się obejrzysz jak nie będziesz jedyną żoną a ja poza tobą świata nie widzę i nosiłbym cię na rękach gdybyś go porzuciła i wybrała mnie uparcie powtarzał Adrian
-przestań !!! tulę do piersi synka Hassana i nie chcę słuchać jak mnie namawiasz do zdrady bo dziecko i mąż są dla mnie najważniejsi na świecie !!! syknęła Fiorella
-czy jeśli zostaniesz wdową to zmienisz zdanie i dasz mi szansę ??? z nadzieją w głosie zapytał Adrian
-mówiłam już, że nie dopuszczam do siebie myśli o śmierci męża więc skończ już z tym gadaniem o moim wdowieństwie i zacznij się oglądać za innym obiektem uczuć bo ja nie jestem dla ciebie ani teraz ani w przyszłości !!! dobitnie to podkreślając powiedziała Fiorella poirytowana słowami Adriana
-nie zabieraj mi nadziei bo wiem, że męża nie kochasz !!! jęknął błagalnie hrabia Arian Lafont
-nie mogę dać ci żadnych nadziei i obietnic bo odkąd urodziłam dziecko Hassana tym bardziej czuję się z nim związana i liczę ,że wkrótce pokocham męża tak jak on mnie i wyznam szczerze ,że będzie to dla mnie największe szczęście a ty Adrianie nie obraź się ale możesz być dla mnie tylko przyjacielem bo tamtych chwil zapomnienia w mojej sypialni teraz żałuję więc nie męcz mnie już i odejdź odwracając głowę od Adriana powiedziała Fiorella
-chcę być dla ciebie kimś więcej niż tylko przyjacielem !!! kocham cię i pragnę jako kobiety !!! mówił Adrian patrząc błagalnie na Fiorellę
-potępiałeś Hassana, że zmuszał mnie do współżycia choć jestem taka młoda a chcesz tego samego co on !! drwiącym tonem powiedziała Fiorella
-nie porównuj nas obu bo Hassan wiedział, że go nie kochasz i zmuszał cię do uległości a ja skamlam jak pies o każde czułe spojrzenie czy słowo i nie tknąłbym cię nigdy wbrew twej woli ale tobie chyba już nie przeszkadza świadomość, że twój muzułmański małżonek jak wróci znów będzie brał cię kiedy mu się spodoba chcąc dociąć dziewczynie mówił Adrian
Fiorella nerwowo przygryzła wargę bo słowa Adriana ją dotknęły
-Hassan jest moim mężem i ojcem mego dziecka więc nie zniechęcisz mnie do niego powtórzyła Fiorella
-nie rozumiem dlaczego jesteś do Hassana tak przywiązana bo synka możesz ze mną wychowywać nie zostając z tym muzułmańskim szejkiem !!! niemal krzyknął Adrian
-mam zamienić męża na kochanka, którego też nie darzę miłością i dać synowi ojczyma zamiast rodzonego ojca ??? kpiąco zapytała Fiorella zdenerwowana naleganiami Adriana
-ja byłbym lepszym mężem dla ciebie a i ojcem też mógłbym być lepszym dla twego synka więc zastanów się jeszcze i nie mów ,że nigdy nie będziemy razem nie ustępował Adrian
-NIE !!! nie rób sobie nadziei !!! nie będę z tobą nawet gdyby Hassan zginął powiedziała Fiorella załamując ostatecznie hrabiego Adriana Lafonta
-Fiorella nie może mnie odtrącić wybierając muzułmańskiego męża rozpłakał się hrabia Adrian gdy wybiegł z pałacu Fiorelli i w krzakach dał upust łzom bezsilności, że jego ukochana go nie chce….
-nie mogłam dać Adrianowi ani cienia nadziei bo nadal by mnie dręczył błaganiami bym porzuciła twego tatusia patrząc na synka szeptała Fiorella
-wszyscy mężczyźni chcą od kobiet jednego a ja mam męża i jemu muszę być wierna , urodziłam pierwsze dziecko i chcę by moje kolejne dzieci miały jednego ojca powiedziała sama do siebie Fiorella i zaczęła rozmyślać o Hassanie jak się ucieszy gdy wróci i zobaczy ją z ich synkiem
w królestwie Danii i Norwegii baron Tobias został wysłany przez starego kanclerza by jako tajny agent dowiedział się o zamiarach kuzyna króla księcia Harolda i w drodze napotkał księżnę Astrid, czyli matkę knującego przeciwko królowi Harolda ,która na oczach Tobiasa uległa wypadkowi spadając z konia i nie mogła kontynuować podróży by przeszkodzić w narodzinach spodziewanego następcy tronu ....
-jestem tak poturbowana,że nie zdołam pojechać do Kopenhagi by pozbyć się konkurentów mojego syna do tronu królestwa i jeśli żona Christiana królowa Maria Fernanda urodzi chłopca to on w razie śmierci swego ojca będzie obwołany królem a Harold znów będzie tylko poddanym a nie władcą pomstowała księżna Astrid bo złamania,których doznała zapowiadały wielomiesięczne leczenie by mogła znowu chodzić
w czasie gdy księżna Astrid z niecierpliwością czekała aż jej połamane nogi się zrosną w stolicy zaczęła rodzić królowa Maria Fernanda
-nie podoba mi się ten zwyczaj by tylu dworzan asystowało przy porodzie mojej córki bo ona w takiej chwili powinna mieć prawo do intymności krzywiąc się mówił do kanclerza królestwa medyk Mario de Salamanca razem z innymi medykami i akuszerką odbierający poród młodej władczyni
-te zwyczaje są odwieczne i nie zostaną zniesione bo mają służyć potwierdzeniu,że nikt nie podmieni czy też nie upozoruje narodzin królewskiego potomka i gdy na świat przyjdzie chłopiec nikt nie zakwestionuję,że on jest prawowitym dziedzicem tronu królestwa powiedział kanclerz do ojca królowej
częściowo sparaliżowanego króla Christiana przyniesiono do sypialni rodzącej królowej na specjalnie dla niego skonstruowanym krześle bo chciał żonie towarzyszyć przy porodzie
Maria Fernanda nie była z tego zadowolona bo Justowi Darienowi odmówiono zaszczytu obecności w sypialni królowej podczas porodu i choć byli przy niej jej ojciec medyk Mario de Salamanca ,matka księżna Elena de Salamanca i mąż król Christian to brak jej kuzyna Justa Dariena uznała za afront ale nic nie mogła zrobić....
-duszno mi wyjęczała MariFer wyczerpana wielogodzinnym porodem gdy dziecko wciąż nie chciało z niej wyjść
-obecność tylu ludzi szkodzi mojej rodzącej córce !! krzyknął medyk Mario de Salamanca
-uchylić okno zadecydował król nie godząc się by widownia porodu królowej została zmniejszona więc MariFer zamknąwszy oczy starała się wykonywać polecenia akuszerki i medyków by urodzić drugie dziecko króla Christiana i po kolejnej godzinie porodowej męki wydała na świat upragnionego przez wszystkich następcę tronu
-dzięki Bogu chłopiec !! narodził się królewicz !!! krzyknął nadworny medyk bo to on pierwszy wziął w ręce synka pary królewskiej
-mam syna !!! wrzasnął szczęśliwy król Christian
-królestwo ma następcę tronu !! krzyczeli uradowani dworzanie a kanclerz nakazał bicie w dzwony by obwieścić królestwu,że narodził się tak bardzo oczekiwany następca tronu
-spełniłaś moje oczekiwania dając mi syna ściskając żonę za rękę wołał zadowolony król Christian do wyczerpanej porodem Marii Fernandy
-MariFer uśmiechnęła się promiennie bo odkąd Christian doznał drugiego paraliżu i zaprzestał ją dręczyć ich wzajemne relacje się poprawiły
-czy mały jest zdrowy ??? ciężko dysząc dopytywała się MariFer
-okaz zdrowia !!! dorodny chłopak !!! podając krzyczącego noworodka królowej powiedział nadworny medyk
-dzięki Bogu nasz wnuk urodził się żywy i zdrowy ściskając się wzajemnie cieszyli się rodzice królowej Mario i Elena de Salamankowie
-na korytarzu pod sypialnią młodej królowej cieszył się też Justo Darien
-choć to nie mojego syna Mari Fer urodziła to cieszę się razem z nią ,że mały jest zdrowy rozmyślał Justo Darien
-teraz trzeba robić wszystko by knowania kuzyna króla księcia Harolda udaremnić bo król ma syna i dziedzicem królestwa jest ten maleńki chłopczyk rozmyślał stary kanclerz patrząc jak królowa tuli dopiero co urodzonego synka i asystuje jej uradowany król Christian
-para królewska zadbała by dynastia nie wygasła ale i ja mam w tym udział bo to ja naraiłem Marię Fernandę królowi Christianowi na żonę i ona w ciągu niespełna dwóch lat ich małżeństwa urodziła mu dwoje zdrowych dzieci pochlebiał sam sobie stary kanclerz ....
-mój syn będzie miał na imię Christian Frederik oznajmił wszystkim król Christian
-będę małego nazywać zdrobniale Fred od jego drugiego imienia szepnęła do ojca młoda królowa
-jestem babcią przyszłego króla puszyła się księżna Elena de Salamanca
-mamę jak zwykle cieszą splendory a nie pomyśli,że ja jestem w królewskim małżeństwie nieszczęśliwa i choć urodziłam Christianowi dwoje dzieci to moja córeczka Christina i synek Christian Frederik są poczęci z gwałtu pomyślała Maria Fernanda patrząc na matkę .....
na meksykańskiej wyspie La Marianie do Carmen de Valencii doszły słuchy, że o księżniczkę Bettinę Salamankównę zaczął zabiegać następca tronu hiszpańskiego
-gubernator Pedro de Salamanca wysyła stąd córkę by pozbyła się ciąży bo chce ją świetnie wydąć za mąż za tego hiszpańskiego królewicza ale ja nie dopuszczę by ta dziewucha zabiła w sobie mego prawnuka więc by do tego nie doszło muszę księciu Filipowi powiedzieć, że jego ukochana jest w ciąży z moim już nieżyjącym wnukiem powiedziała sama do siebie Carmen i szybko udała się do pałacyku w którym zatrzymał się książe Filip i zdumionemu młodzieńcowi powiedziała o ciąży Bettiny zatajając, że to owoc gwałtu….
książe Filip w pierwszej chwili nie uwierzył Carmen de Valencii
-jak śmiesz kobieto podle oczerniać moją przyszłą żonę !!! Bettina jest nieskazitelna a ty mówisz ,że zadawała się z twoim ciemnoskórym wnukiem i jest z nim w ciąży a wyjeżdża by pozbyć się tego dziecka bo jego ojciec zginął !!! nie wierzę !!! wynoś się stąd kłamczucho !!! krzyczał oburzony książe Filip
-spytaj panie Bettiny i jej medyka bo Olaf Lingsson wie o stanie ślicznej córeczki gubernatora, w której się zakochałeś !!! wysyczała wściekła Carmen zaskoczona, że książe jej nie uwierzył
książe Filip był bardzo wstrząśnięty słowami Carmen de Valencii i nie zwlekając pognał konno do portu bo wiedział, że dziś właśnie Bettina ze swoją babcią wypływa w wielomiesięczną podróż o której uprzedził go gubernator La Mariany
-księżniczka Bettina pewnie się na mnie obrazi gdy ją wprost zapytam czy jest w ciąży tak jak mówi ta Carmen de Valencia ale nie zniósłbym niepewności bo jeśli to prawda to będę miał złamane serce, że moja wybranka kochała wcześniej innego i gdy tamten zginał zostawiając ja ciężarną to postanowiła przyjąć moje zaloty mówił sam do siebie Filip gdy pędził konno do portu
księżniczka Bettina z babcią Isabellą, dziadkiem Diegiem Oligaresem , ojcem Pedrem de Salamanką i jego żoną Roksaną stali już przy statku gdy dostrzegli pędzącego w ich stronę księcia Filipa
-Filip chyba chce jeszcze raz cię pożegnać przed podróżą choć już wczoraj się żegnaliście ze śmiechem powiedział Pedro do córki
-musimy natychmiast porozmawiać na osobności !!! powiedział zdyszany książe Filip do Bettiny gdy stanął przed zaskoczoną Salamankówną
-wejdźmy na pokład a statek poczeka z wypłynięciem bo należy do mego taty powiedziała cicho Bettina i gdy młodzi poszli na rufę statku by porozmawiać bez świadków ojciec ,macocha i dziadkowie Bettiny z oddali z niepokojem się im przyglądali ....
-czy to prawda, że byłaś związana z niejakim Diegiem Perezem i jesteś z nim w ciąży ale gdy on zginął postanowiłaś przyjąć moje zaloty ??? jednym tchem zapytał Flip licząc ,że Bettina natychmiast zaprzeczy a on na kolanach ją za to przeprosi ale gdy zobaczył łzy na twarzy dziewczyny zaparło mu dech
-więc to co mówiła mi ta Carmen de Valencia to prawda nieswoim głosem wydukał książe Filip
-nie wiem co powiedziała ci Carmen de Valencia więc opowiem ci całą prawdę a potem zdecydujesz czy jeszcze chcesz mieć ze mną coś wspólnego chlipiąc wyszeptała Bettina i nie czekając na reakcje Filipa zaczęła opowiadać
-Diega Pereza znałam od dzieciństwa bo nasze rodziny są spokrewnione i traktowałam go jak przyjaciela nie spodziewając się od niego niczego złego ale on zapałał do mnie miłością, której ja nie odwzajemniłam więc gdy przebywałam w gościnie u dziadków w Veracruz brutalnie mnie zgwałcił i ta ciąża to efekt najkoszmarniejszej nocy w moim życiu gdy wdarł się do mojej sypialni i mnie zhańbił załkała Bettina a Filip mimowolnie ją przytulił bo zrobiło mu się dziewczyny żal
-ukrywasz ciąże by pozbyć się dziecka i wyjść za mnie??? ze ściśniętym gardłem zapytał Filip bo tak mu zasugerowała Carmen de Valencia
-to nieprawda !!! nie chciałam tej ciąży ale dziecka w swoim łonie bym nigdy nie zabiła !!! wstydziłam się po gwałcie tak bardzo, że nawet mój ojciec dopiero niedawno dowiedział się co mnie spotkało w Veracruz płacząc mówiła Bettina relacjonując jak starannie ukrywała przed wszystkimi swój stan
-dlaczego łajdaka nie oskarżyłaś zaraz po gwałcie by zapłacił za to co ci zrobił ??? wymsknęło się Filipowi wściekłemu, że jego ukochaną zgwałcono
-zrozum Filipie, że zgwałcił mnie chłopak ,którego znałam i nawet lubiłam i zrobił to w mojej własnej sypialni więc długo nie mogłam się pozbierać a to, że zaszłam w ciąże przez jakiś czas do mnie jakby nie docierało i dopiero wyznałam wszystko rodzinie gdy dłużej nie mogłam tego ukrywać bo przez pierwsze miesiące tylko babcia Isabella wiedziała i mnie wspierała zanosząc się płaczem mówiła Bettina
-nie wiem co powiedzieć ale bardzo mi cię żal kochanie wydukał wstrząśnięty Filip
-teraz pewnie wyjedziesz i nie zechcesz mnie znać pociągając nosem wyszeptała Bettina
-musisz urodzić swoje dziecko a ja przemyślę naszą sytuację bo nadal cię kocham dziewczyno powiedział Filip przytulając Bettinę
-dlaczego płaczesz ???? z niepokojem zapytali Pedro z Roksaną gdy widząc płaczącą Betti szybko podeszli do rozmawiającej młodej pary
-książe Filip już wie o gwałcie i mojej ciąży tato spuszczając głowę wyszeptała Bettina
-czy w takim przypadku twoje oświadczyny książe są nadal aktualne ? siląc się na spokój zapytał gubernator Pedro de Salamanca
-nie odkochałem się w Bettinie na wieść, że została zgwałcona i w efekcie jest w ciąży ale muszę sobie i jej dać czas by wszystko nam się jakoś poukładało powiedział Filip z poważną miną
-jak widzisz moja córka ma za sobą dramatyczne chwile a przed sobą poród, który też może być niełatwy więc jeśli nie masz wobec niej poważnych zamiarów to powiedz to już dziś by niepotrzebnie sobie nie robiła nadziei patrząc na Filipa mówił gubernator Pedro
-nie naciskaj kochanie na księcia bo dla niego wieść o tym co spotkało Bettinę to ogromne zaskoczenie i musi spokojnie to przetrawić wyszeptała do męża księżna Roksana de Salamanca
- po tym co ci wyznałam zwracam ci Filipie pierścień, który mi dałeś bo nie chcę byś czuł się wobec mnie zobowiązany wydukała spłakana Bettina chcąc oddać klejnot księciu ale on go nie przyjął
-dziś jestem oszołomiony wieściami, których nigdy bym się nie spodziewał ale chcę tak jak sobie to wcześniej planowaliśmy utrzymywać z tobą kontakt ale już nie listowny a osobisty bowiem jeśli pozwolisz za kilka dni przyjadę do domu twoich dziadków nieopodal Veracruz byśmy mogli się bliżej poznawać i stwierdzić czy będziemy mogli być razem pokonując wszelkie przeszkody powiedział książe Filip budząc uznanie gubernatora i jego żony
-gdyby ten drań co zrobił dziecko Bettinie nie był czarny to chętnie podałbym się za ojca jej dziecka i nikt by w to nie śmiał zwątpić a tak to muszę jakoś inaczej wszystko załatwić rozmyślał gorączkowo zakochany książe Filip
-będziemy zaszczyceni mogąc gościć księcia w swoich skromnych progach powiedzieli dziadkowie Bettiny gdy podchodząc usłyszeli słowa następcy hiszpańskiego tronu
-pomysł by młodzi bliżej się poznali zanim coś zostanie postanowione odnośnie ich związku mi się podoba i świadczy o tym, że Filipowi zależy na Bettinie i nawet jej ciąża nie stanowi już przeszkody nie do pokonania powiedziała Roksana do męża
-no zobaczymy co będzie dalej ale boję się o Betti czy nie załamie się jakby książe z niej zrezygnował westchnął zatroskany Pedro
-uwierz w moją intuicje kochanie bo ja jestem przekonana, że Filip naprawdę pokochał Bettinę na dobre i na złe a ich spotkania umocnią ich obopólne uczucie zanim postanowią się pobrać bo to przecież arcyważna decyzja życiowa przekonywała męża Roksana
-jestem ci wdzięczna Filipie za zrozumienie mojej sytuacji i za to, że nadal chcesz się ze mną widywać wydukała zapłakana Bettina chowając twarz w dłoniach
-gwałt to odwieczna plaga a to, że akurat ciebie Bettino spotkało to nieszczęście nie zniechęca mnie do ciebie a wprost przeciwnie bo chciałbym swoją troskliwością i czułością wynagrodzić ci to co spotkało cię od złego mężczyzny bo zasługujesz na wszystko co najlepsze powiedział przy wszystkich książe Filip zaskarbiając sobie od razu sympatię rodziny Salamankówny
-jeśli Filip mówi to z przekonania to uznam go za najlepszego kandydata na męża Bettiny a ale jeśli powiedział to tylko z kurtuazji to mu nie wybaczę gdyby skrzywdził moją córeczkę tak mocno już doświadczoną przez los pomyślał gubernator Pedro de Salamanka patrząc na młodzieńca
-czas by statek wypłynął a ty książe jeśli zechcesz możesz za parę dni pojechać za moją córką by pobyć w jej pobliżu i przekonać się czy wasze uczucia są prawdziwe powiedział gubernator do księcia Filipa
-przyjadę na pewno bo chcę być blisko Betti nawet gdy będzie rodziła powiedział Filip powodując coraz większe zdumienie rodziny Salamankówny i rumieniec wstydu na jej twarzy
-wstydziłabym się rodzić w obecności księcia ale na razie mu o tym nie powiem bo musimy bliżej się poznać a skoro z niego taki raptus, że praktycznie od pierwszego wejrzenia się we mnie zakochał a i we mnie wzbudził nieznane mi dotąd uczucia to może jest przed nami przyszłość pomimo mej ciąży a to, że urodzę ciemnoskóre dziecko nie zniszczy mi życia zaczęła myśleć Bettina
-wszystko dzieje się tak szybko, że niekiedy wydaje mi się, że śnię rozmyślała Bettina stojąc na pokładzie wypływającego z portu statku i machając do bliskich stojących na nadbrzeżu
-jestem w ciąży i jestem zakochana w młodzieńcu, który nie jest ojcem mego dziecka ale nadal mnie chce i powiedział to głośno przy mojej rodzinie gładząc się po brzuszku szeptała sama do siebie zadowolona Bettina...
-nie zostawię Betti choć będzie miała ciemnoskóre dziecko!!! jakoś razem przetrwany wszystko co złe i nawet moi rodzice muszą zaakceptować, że ożenię się z dziewczyną mającą dziecko z gwałtu bo powiem im ,że żadnej innej nie poślubię a jestem jedynym dziedzicem tronu więc muszą się zgodzić na moje małżeństwo mówił sam do siebie książe Filip gdy z portu wracał do wynajętego pałacyku by się spakować i jechać do Veracruz do pałacu dziadków Bettiny Salamankówny ....
Bettina spędzająca noc w kajucie dzielonej ze swoją babcią obudziła się z krzykiem
-ciągle masz koszmary dziecinko tuląc wnuczkę szeptała Isabela Oligares
-tak babciu często śni mi się to jak Diego mnie gwałcił i nie mogę dojść do siebie jak już na jawie przypomnę sobie co ze mną robił i nie wiem czy kiedykolwiek o tym zdołam zapomnieć rozpłakała się Bettina
-zapomnieć pewnie nie zapomnisz bo to było zbyt straszne dla ciebie ale z czasem przestaniesz tak często o tym myśleć pocieszała wnuczkę Isabela Oligares
-dziecko w moim łonie też daje mi się we znaki bo jego ruchy są ostatnio bardzo gwałtowne poskarżyła się Bettina
-twoja ciąża wnusiu staje się z każdym dniem coraz bardziej zaawansowana i musisz wiedzieć,że w końcówce ciąży kobiecie najtrudniej a ty ostatnio miałaś sporo nerwowych chwil gdy reszta rodzina dowiedziała się o gwałcie i ciąży wiec to całkiem zrozumiałe,że twój niepokój udzielił się dziecku ,które nosisz ale dasz radę donosić i szczęśliwie urodzić z przekonaniem powiedziała babcia do Bettiny
-mówiłam to już ale jeszcze powtórzę,że boję się porodu babciu krzywiąc usteczka do płaczu szeptała Bettina
-a ja jeszcze raz ci powiem,że wszystko będzie dobrze mocno tuląc ciężarną wnuczkę szeptała Isabela Oligares
-martwię się też czy książe Filip nie zniechęci się do mnie po tym jak już poznał całą prawdę i czy po porodzie gdy zobaczy moje ciemnoskóre dziecko nie zostawi mnie wyjeżdżając szukać innej kandydatki na żonę bo przecież nie poznaliśmy się tak dobrze bym stała się dla niego tą jedyną kobietą z którą chce przejść przez życie wydukała pochlipująca Bettina
-twoje myślenie jest nad wyraz rozsądne ale nie zadręczaj się co przyniesie przyszłość bo jak Filip naprawdę cię pokochał to twoje dziecko was nie rozdzieli a jeśli zakochał się w swoim wyobrażeniu o tobie to nawet lepiej ,że bliżej się nie poznaliście bo wtedy bardziej przeżywałabyś zerwanie mówiła Isabela Oligares
-do porodu mam jeszcze niespełna 4 miesiące więc gdy Filip przyjedzie do Veracruz będziemy się spotykać i boję się też babciu ,że on zechce mnie całować a nie daj Boże czegoś więcej zażąda a mnie te rzeczy brzydzą po tym co robił mi Diego zagryzając wargi zwierzała się Bettina
-pamiętaj kochanie,że Diego Perez wziął cię siłą i dlatego obrzydził ci tę sferę życia a współżycie cielesne gdy robi się to z ukochaną osobą jest dopełnieniem miłości dwojga zakochanych więc gdy upewnisz się,że łączy cię z Filipem miłość to namiętność sama cię popchnie we właściwą stronę i poznasz zupełnie inne doznania,które zwą rozkoszą szeptała do ucha wnuczki Isabela Oligares
-nie wiem jak to może być przyjemne ,że kobieta musi przyjmować w sobie mężczyznę ale jak ty , moja macocha i moje starsze siostry tak twierdzicie to staram się w to uwierzyć choć trudno mi sobie wyobrazić ,że i mnie będzie przyjemnie gdy kiedyś oddam się mężczyźnie z własnej woli czerwieniąc się wydukała Bettina
-gwałt dla każdej kobiety jest okropnym przeżyciem a ty Betti byłaś taka młodziutka i niewinna gdy ten łajdak brutalnie cię posiadł więc nie dziwię się ,że wciąż to przeżywasz ale proszę byś się starała jak najmniej o tym myśleć bo wspomnienia cię niepotrzebnie ranią tłumaczyła wnuczce Isabela Oligares
-ale maluch kopie ....wystękała Bettina kładąc ręce na brzuszku
-dzieciątko się rusza to dobrze ale pamiętaj by starać się nie denerwować pouczała wnuczkę seniora Oligares
-wolałabym by to była dziewczynka bo chłopiec będzie mi Diega przypominał masując brzuszek szeptała Bettina
-najważniejsze by dziecko urodziło się żywe i zdrowe powiedziała Isabela Oligares ale bez przekonania bo nagle przyszło jej do głowy,że gdyby dziecko Bettiny i Diega nie przeżyło porodu to Betti mogłaby szybciej się pozbierać po przejściach z Diegiem bo jego żyjące dziecko nie przypominałoby jej okropnych chwil w jakich zostało poczęte ...
-Boże wybacz mi za te myśli bo nie powinnam źle życzyć memu prawnuczątku przeżegnawszy się szybko pomyślała Isabela i ze zdumieniem usłyszała słowa wnuczki
-wiesz babciu niekiedy myślę,że ciąża z Diegiem to dla mnie dopust Boży i na początku to poronienie wydawało mi się wybawieniem ale teraz gdy czuję ruchy mego maluszka wiem,że ono jest ode mnie całkowicie zależne i tak jak nie skrzywdziłam w życiu żadnego żyjącego stworzenia tak i temu dzieciaczkowi nie życzę niczego złego ale nie wiem czy go pokocham jak matka powinna kochać dziecko z obawą w głosie wyznawała Bettina
-jesteś wnusiu jeszcze taka młoda i instynkt macierzyński się w tobie nie obudził bo poczęłaś w wyniku gwałtu ale już to,że z czułością myślisz o swoim dziecku w łonie daje nadzieję,że wasza więź do końca ciąży będzie się pogłębiać i gdy urodzisz to zdecydujesz się zatrzymać dziecko przy sobie i jakoś z Filipem się co do tego dogadacie mówiła do wnuczki Isabela a ich rozmowa trwała do rana bo Betti poruszyła w niej wszystkie swoje obawy a babcia ją pocieszała wmawiając,że jej przyszłość będzie lepsza a nieślubne dziecko nie przeszkodzi jej w korzystnym zamążpójściu ,.....
Diego Oligares dziadek Bettiny unikał rozmów z wnuczką bo za jej tragedię winił siebie...
-w młodości sam gwałciłem moją pierwszą narzeczoną Olivię i odebrałem jej naszego syna Olivera nie mając dla niej krzty współczucia a teraz gdy dowiedziałem się,że moja ukochana wnuczka Bettina została zgwałcona w moim własnym domu i zaszła w niepożądaną ciąże to uważam to za karę za moje grzechy ale dlaczego cierpi Betti??? dlaczego to nie mnie spotkało jakieś nieszczęście a Betti taką niewinną i młodziutką dręczył się Diego Oligares
Isabela Oligares znała przeszłość męża ale gdy mówił,że czuje się odpowiedzialny za nieszczęście Bettiny to zdecydowanie mu przerywała
-postąpiłeś Diego podle z Olivią ale z czasem się dogadaliście i ona mogła widywać waszego syna a Olivera ja traktowałam jak własnego syna bo od urodzenia się nim opiekowałam tak jak naszymi wspólnymi dziećmi więc nie porównuj tamtej sytuacji z tym co spotkało naszą wnuczkę mówiła Isabella Oligares
-nawet nie wiesz jak znienawidziłem Diega Pereza za to co zrobił naszej wnusi ale jakoś nie mogłem go zabić za krzywdę Betti bo zaraz coś mi mówiło,żem nie lepszy od niego bo też dopuściłem się gwałtu na niewinnej dziewczynie jaką była Olivia łamiącym głosem mówił Diego Oligares
-nie chcesz chyba powiedzieć ,że młode pokolenie naszej rodziny płaci za grzechy ojców a raczej dziadków bo i Oriana sporo złego zaznała zanim wyszła za Nicolasa a teraz Bettina westchnęła Isabela Oligares
-nie mogę patrzeć jak brzuch rośnie Bettinie bo nieuchronnie zbliża się jej poród i boję się jak moja ukochana wnusia to przeżyje dręczył się Diego Oligares patrząc na zmienioną ciążą figurę wnuczki,która w pałacu dziadków na skraju Veracruz już nawet nie starała się ubiorem tuszować swojej ciąży bo nie było to już możliwe bowiem brzuch powiększał sie jej w szybkim tempie i nawet medyk zaczął już przebąkiwać o bliźniętach czym przygnębił i dziewczynę i jej dziadków...
-minęły ponad trzy tygodnie od wyjazdu z La Mariany gdy do pałacu Oligaresów nieopodal Veracruz zawitał książe Filip
-zwątpiliśmy już czy książe tu przyjedzie bo miałeś panie za parę dni wyjechać z La Mariany i do nas tu dołączyć by być blisko Betti i móc ją poznawać a Bettina wyglądała cię co dzień aż straciła nadzieję uznając,że rozmyśliłeś się by o nią zabiegać przez jej ciąże powiedziała Isabela Oligares do utytułowanego księcia bo ona pierwsza z nim rozmawiała
-wybacz pani ale zatrzymały mnie ważne sprawy,które powierzył mi mój ojciec król Hiszpanii a nie to,że zrezygnowałem z planów wspólnej przyszłości z Betti tłumaczył się książe Filip zapewniając,że jego uczucia do Bettiny się nie zmieniły bo juz nie mógł się doczekać spotkania
-Betti przechodzi trudny okres w swoim życiu bo ciąża to duże obciążenie dla tak młodego organizmu a i wspomnienia o gwałcie ją dręczą więc nie chciałabym byś ty książe zrobił jej nadzieję ,że możecie być razem a potem zostawił bo nie wiem jakby to przeżyła więc jeśli nie jesteś pewny swoich uczuć i się wahasz to lepiej wyjedź teraz a nie gdy moja wnusia zacznie snuć plany na przyszłość powtarzała zatroskana Isabela Oligares
-pozwól mi pani widywać Bettinę bo przyrzekam,że jej nie skrzywdzę błagalnym tonem mówił książe Filip
-Betti spaceruje po ogrodzie no medyk jej to zalecił więc możesz tam ją spotkać wskazując kierunek powiedziała do księcia Filipa babcia Bettiny Salamankówny
-ale Bettinie brzuch urósł od czasu gdy widzieliśmy się ostatnio na La Marianie pomyślał książe Filip patrząc z oddali na sylwetkę spacerującej dziewczyny, która jeszcze go nie dostrzegła
-mój najbliższy przyjaciel i towarzysz podróży Moguel de Leon radzilł mi bym zapomniał o Bettinie bo skoro jest ciężarna i urodzi ciemnoskóre to nie będzie dobrze widziana na dworze hiszpańskim jako moja wybranka ale ostro mu powiedziałem,że Bettina wzbudziła we mnie takie uczucia jakich dotąd nie poczułem do innych i jestem zdecydowany by po bliższym poznaniu się z nią żenić o ile się oboje dogadamy wspominał sobie Filip zbliżając się do zapatrzonej w niebo Bettiny
-świadomość,że dziewczyna,która mi się spodobała i poruszyła moje serce jest w ciąży z innym trochę mnie przygnębia ale wiem ,że to z gwałtu i ona niczemu nie zawiniła pomyślał sobie Filip patrząc na ciążowy brzuszek Salamankówny
-kogo ja widzę ?? wasza wysokość książe Filip nas zaszczycił wizytą odwracając się do Filipa powiedziała Bettina ale jakoś tak bez entuzjazmu,że to ubodło hiszpańskiego następcę tronu
-wiem,że miałem być wcześniej ale uwierz,że nie mogłem ....zaczął się tłumaczyć Filip ale jego wzrok uparcie uciekał na ciążowy brzuszek Bettiny
-widzę,że zamiast w moje oczy patrzysz na mój brzuch westchnęła Betti
-przyzwyczajam się do widoku ciężarnej ukochanej szybko powiedział Filip i popatrzył prosto w oczy dziewczyny
-dowiedziałeś się o mojej ciąży jeszcze na La Marianie więc chyba nie dziwisz się,że się zaokrągliłam bo będę jeszcze grubsza mruknęła Bettina
-mało dotąd myślałem o ciężarnych kobietach bo też mało miałem z takimi do czynienia więc tak jak mówię muszę się oswoić,że będę opiekował się ciężarną ukochaną zaczął mówić Filip
-opiekują się mną dziadkowie i medycy ale skoro ty też miałbyś ochotę to może podasz mi ramię i sobie pospacerujemy a przy okazji porozmawiamy o różnych sprawach powiedziała Bettina już pojednawczym tonem i gdy Filip szarmancko najpierw ją pocałował w dłoń a potem zaoferował wsparcie na swoim ramieniu młoda para długo przechadzała się po ogrodzie z oddali obserwowana przez dziadków Bettiny
-jeśli książe Filip ożeni się z naszą Betti i zechcą jej dziecko wziąść ze sobą do Madrytu to nie będą mieli łatwego życia bo plotek będzie co niemiara a przyszła królowa Hiszpanii powinna być nieskazitelna powiedział dziadek Bettiny do swojej żony
-nasza wnuczka jest nieskazitelna bo cnoty pozbawił ją gwałciciel wbrew jej woli a ciąża to też efekt gwałtu więc jeśli Filip to zaakceptował to i jego poddani muszą bo gdyby nie gwałt nasza Betti cnotę zachowałaby dla męża !!! ostro powiedziała Isabela Oligares
-no tak !! no tak !! przyznał Diego Oligares....
Filip i Bettina z każdym dniem byli sobie coraz bliżsi co bardzo cieszyło jej dziadków
-rozczuliłem się gdy zobaczyłem jak Filip masuje brzuszek i plecy Bettiny gdy się poskarżyła na ból mówił do żony Diego Oligares
-Filip pozytywnie mnie zaskoczył bo jest bardzo troskliwy wobec Bettiny i wygląda na to,że będzie z nich dobrana para z radością mówiła Isabela Oligares
-oby naszej wnusi poukładało się w życiu westchnął Diego Oligares
-kocham cię Betti z każdym dniem mocniej ale czuję,że ty ciągle boisz bliskości ze mną a tak nie może być i musimy to razem przezwyciężyć zanim dojdzie do ślubu bo nie chcę cię zmuszać do współżycia gdyż czułbym się wówczas jak gwałciciel a nie chcę by tak było więc jeśli się nie przemożesz to wyjadę i wrócę dopiero gdy sama zechcesz dać mi dowód miłości spędzając ze mną noc mówił Filip do Bettiny
-nie możesz mi tego zrobić wyginając usteczka do płaczu wydukała Bettina
-mówiono mi,że zgwałconym kobietom trudno potem oddawać się uciechom cielesnym bo te sprawy są dla zohydzone przez to co przeżyły ale jeśli nasz związek ma być udany musimy a raczej ty musisz choć spróbować współżycia z miłości zaczął mówić Filip
-nie żądaj już teraz bym ci uległa bo nie dość ,że znamy się dopiero 2 miesiące a jestem w 7 miesiącu ciąży i nadal dręczą mnie koszmary tamtej nocy gdy zostałam zgwałcona przez Diega Pereza pochlipując wymamrotała Bettina
-to prawda Betti ,że krótko się znamy ale ja zakochałem się w tobie na zabój i ty chyba też żywisz do mnie jakieś uczucia skoro na tyle mi już zaufałaś,że pozwalasz się całować więc pójdźmy dalej i przyjmij mnie dziś w nocy w sypialni albo zróbmy to spontanicznie już teraz przyciskając dziewczynę do siebie mruczał Filip podciągając suknie dziewczyny
-Betti odepchnęła go jednak cofając się w stronę masywnego stołu w jej saloniku gdzie rozmawiali
-kocham cię Filipie ale boję się zbliżenia bo mój pierwszy raz był koszmarny i bolesny wyszeptała dziewczyna odwracając się plecami do chłopaka
-daj mi dowód miłości to uwierzę,że mnie kochasz tak jak ja ciebie mruczał do ucha Bettiny podniecony Filip popychając dziewczynę ku krawędzi stołu a gdy ona oparła się rękami o stół młodzieniec szybko podciągnął jej suknie gładząc ją po pośladkach i przytulony do jej pleców zamruczał do jej ucha
-powiedz,że chcesz być moja tu i teraz
-chcę być twoja ....z wahaniem w głosie szepnęła Betti i ale nadal była ogromnie przestraszona i spięta więc gdy Filip powoli w nią wchodził oddychała ciężko i ledwo ustała na nogach gdy wszedł w nią głęboko od tyłu ale on mocno ją przytrzymał jakby chcąc by ich ciała były ze sobą jeszcze bliżej zespolone bo Bettinie w pierwszej chwili gdy ich ciała się połączyły zaparło dech ale po chwili zapiszczała głośno gdy poczuła w sobie całą męskość Filipa
-ouuuu !!! o jejku !!!stękała dziewczyna otwartymi ustami chwytając powietrze i już przy pierwszym mocnym pchnięciu łzy puściły się jej po twarzy i jęczała przeciągle zagryzając wargi bo usiłowała przetrwać ból ,który ją w środku rozsadzał ale przy kolejnych coraz szybszych i mocniejszych pchnięciach młodzieńca już nie wytrzymała i krzyknęła do księcia by przestał
-nie wytrzymam więcej ....wybacz nie patrząc w oczy chłopaka wymamrotała Betti gdy Filip zgodnie z jej życzeniem przerwał ich stosunek
-niezaspokojony Filip przyklnął sobie po nosem i starał się ochłonąć
-spróbujmy jeszcze raz poprosił usiłując znowu przyciągnąć do siebie dziewczynę
-nie chcę !!! bolało mnie i zrozum,że nie jestem jeszcze gotowa łamiącym głosem powiedziała Betti z trudem siadając na pobliskiej sofie
-nie jesteś gotowa ani na współżycie a zatem i na małżeństwo więc nie wiem czy ma sens mój dalszy pobyt tutaj wysapał poirytowany i niezaspokojony Filip
-mówiłeś Filipie ,że dasz mi czas a jesteś taki niecierpliwy i już dziś wymogłeś na mnie stosunek płaczliwym głosem wydukała Bettina
-ledwo zacząłem i musiałem przerwać bo nie chciałaś się kochać więc to mnie tylko rozdrażniło wycedził przez zęby Filip
-jestem w ciąży po gwałcie a ty zamiast zrozumienia i wsparcia chcesz bym jakby nigdy nic z tobą współżyła a ja jeszcze nie chcę tego robić z wyrzutem mówiła Bettina
-to zastanów się czy w ogóle chcesz wychodzić za mąż bo małżeństwo bez współżycia nie ma sensu więc albo dziś w nocy przyjmiesz mnie w swoim łożu a wtedy wyprawimy oficjalne zaręczyny by po twoim porodzie się pobrać albo wyjadę bo nie chcę tracić czasu na umizgi do kobiety,która nie chce być moją żoną by dzielić ze mną łoże !!! ostrym tonem powiedział książe Filip i zapinając spodnie wyszedł zagniewany
potem sącząc wino z przyjacielem Miguelem de Leon książe Filip zwierzał mu się,że Bettina gdy już doszło do zbliżenia przerwała je czym go zezłościła.....
-dziś pierwszy raz udało mi się Betti namówić by mi uległa ale nie pozwoliła mi skończyć więc jestem wściekły bo wiesz jak to jest gdy człowiek się nie zaspokoi bo ledwo zacząłem gdy kazała mi przestać skarżył się Filip
-a to ci dopiero !!! ślicznotka dała ci pokosztować ale nie pozwoliła byś się zaspokoił w pełni a to z jej strony nieładnie zażartował Miguel
- mówiłem ci już,że moim zdaniem ona nie jest dla ciebie.... dodał Miguel de Leon
-kocham Betti jak szaleniec i nie zniechęcisz mnie do niej ale poradź co robić by się przełamała po tym cholernym gwałcie bo jestem pewien,że to przez to jest spięta i boi się zbliżeń wzdychał Filip
-twoja luba nie dość,że przeżyła gwałt to jest na dodatek w zaawansowanej ciąży i to może być przyczyną,że nie ma ochoty na figle ale ty młody ,zdrowy samiec masz swoje potrzeby,których u niej nie zaspokoisz więc może odwiedzimy lupanar by się odprężyć mrugając oczkiem mówił Miguel do królewskiego przyjaciela
-pragnę Bettiny bo ją kocham i żadna ladacznica mi jej nie zastąpi więc muszę znaleźć sposób by Betti zaczęła ze mną sypiać bo to może jej pomóc zapomnieć o gwałcie zaczął mówić Filip
-nie sądzę,żeby zapomniała bo popatrz na to z jej strony ... ty też chcesz tego co robił z nią gwałciciel a to może jej przypominać tamte koszmarne chwile mówił Miguel de Leon
-ja przerwałem stosunek gdy tylko tego ode mnie zażądała i nie męczyłem jej wbrew jej woli toteż nie porównuj mnie z tym łajdakiem wysyczał dotknięty Filip
-bolało ją ?? mówiła ci dlaczego nie dopuściła byś kontynuował i skończył ??? dopytywał się Miguel de Leon
-mówiła coś ,że boli,ale prawie każda dziewczyna na początku stęka a potem jest zadowolona westchnął Filip
-za szybko ją posiadłeś ale ty wszystko chcesz zbyt szybko osiągnąć a w miłości pośpiech nie jest wskazany zażartował znowu Miguel budząc irytacje przyjaciela
-chcę Bettinę za żonę i muszę mieć pewność ,że w sferze intymnej będziemy dobraną parą i dlatego się do niej dobrałem ale nie spodziewałem się,że nasz pierwszy raz będzie taki krótki bo ona przerwie nie dając mi dokończyć zżymał się książe Filip ....
-pierwszy krok już zrobiłeś bo ją miałeś choć może zbyt krótko to byłeś w niej więc choć tym się pociesz śmiejąc się zadrwił z przyjaciela Miguel de Leon
-roznosi mnie,że się nie zaspokoiłem choć jestem taki napalony warknął Filip
-to daj się przyjacielu zaprowadzić do lupanaru by jakaś kobietka ugasiła twój ogień pożądania.... dalej drwił z Filipa śmiejący się Miguel
-mówiłem już ,że nie chcę z inną a tylko z Bettiną !! uderzając pięścią w stół wysyczał Filip
-skoro pragniesz tylko Salamankówny to jeśli nie da ci dobrowolnie przyjdzie ci ją gwałcić jak jej pierwszy ....wymsknęło się Miguelowi ale zaraz zamilkł widząc wściekły wzrok księcia Filipa
-nie mówisz chyba tego poważnie !!! warknął Filip
-czuję do Betti miłość i namiętność ale zmuszać jej do współżycia nie myślę bo chciałbym byśmy oboje zaznawali rozkoszy współżyjąc ze sobą ale nie wiem jak do tego doprowadzić z westchnieniem mówił książe Filip
-no ja cię w tym nie zastąpię przyjacielu choć może mnie by Betti lepiej potraktowała gdybym się postarał zażartował Miguel ale Filip go zaraz walnął w ramię
-nawet nie waż się marzyć o Bettinie bo ona jest MOJA !!! tylko MOJA !! powtórzył Filip
-ja nie w tym sensie bo nigdy bym ci w drogę nie wszedł przyjacielu i nie śmiał podnosić wzroku na przyszłą królową bo ona nią będzie jeśli ja poślubisz zaczął nerwowo się tłumaczyć Miguel de Leon nalewając kolejny kubek wina Filipowi i sobie po czym Filip uznał,że więcej nie będzie pił bo liczy na zaproszenie Bettiny do jej sypialni dzisiejszej nocy i poszedł do wynajętego pałacu obok siedziby dziadków Bettiny Salamankówny by oczekiwać na liścik od ukochanej dziewczyny zgadzającej się na upojną noc z przyszłym mężem...
-nie wiem czy Filip szybko stąd nie wyjedzie wydukała płaczliwym głosikiem Bettina gdy roztrzęsiona przyszła do salonu babci się jej pozwierzać i poradzić
-myślałam,że między wami się dobrze dzieje bo gruchacie ze sobą jak gołąbki a ty mi mówisz,że on może wyjechać powiedziała zaskoczona Isabela Oligares
- wiesz,że też tak myślałam bo Filip jest taki czuły dla mnie i nawet gdy położył rękę na moim brzuszku czując ruchy dziecka to mówił,że będzie je kochał jak własne ale poróżniliśmy się o sprawy intymne czerwieniąc się wyznała Bettina
-mów w czym rzecz bo mnie zaniepokoiłaś tymi słowami wyszeptała babcia do Bettiny
-dziś w moim saloniku doszło między mną a Filipem do zbliżenia ale nie pozwoliłam mu dokończyć i wyszedł wściekły na mnie a wychodząc zażądał bym spędziła z nim całą noc bo mówi,że i w tych sprawach powinniśmy się dograć przed ślubem a ja nie chcę i przez ciąże i dlatego ,że bo po Diegu boję się stosunku i teraz z Filipem też mnie bolało rozpłakała się Bettina
-to nie w porządku,że Filip już cię wykorzystał i nadal chce to robić wymuszając na tobie zgodę na współżycie wiedząc co cię spotkało od Diega Pereza a i to ,że jesteś w zaawansowanej ciąży mu nie przeszkadza jakby nie mógł poczekać aż urodzisz krzywiąc się z niesmakiem powiedziała babcia do Bettiny
-on twierdzi,że powinnam się przemóc i o tamtym nie myśleć bo jeśli nie będę w stanie kochać się z nim teraz to i później będziemy mieli z tym problemy więc nie wiem co robić bo jeśli mu nie ulegnę i on wyjedzie to nigdy sobie tego nie wybaczę a jeśli to zrobię to nie wiem jak to przeżyję bo na samą myśl ,że mam go dopuścić do siebie by się w pełni zaspokoił paraliżuje mnie strach chlipała Bettina
-rozczarował mnie ten Filip zmuszając Betti do stosunku i nalegając na dalsze współżycie pomyślała zniesmaczona Isabela Oligares ale nie wiedziała co poradzić wnuczce by potem nie żałować nietrafionych porad.......
-nie wyobrażam sobie by Filip mnie teraz zostawił i biję się z myślami czy jeśli zgodzę się na jego żądanie to z czasem polubię współżycie cielesne i będziemy dobranym małżeństwem czy też ja już po tym co przeżyłam z Diegiem Perezem nigdy nie zaznam przyjemności z pożycia ? patrząc pytająco na babcię mówiła Bettina
-doprawdy nie wiem co powiedzieć.... pomyślała Isabela Oligares patrząc na ciężarną wnuczkę
-Filip powinien chociażby przez wzgląd na zaawansowaną ciąże Betti nie nalegać na współżycie ale z niego taki raptus,że szybko się zakochał to i współżyć chce nawet przed ślubem rozmyślała babcia Bettiny Salamankówny
teraz mogą być 2 wersje dalszego ciągu
1 wersja
- ciężarna księżniczka Bettina de Salamanca po ich pierwszym nieudanym zbliżeniu zacznie regularnie współżyć z księciem Filipem by go nie stracić i zostać oficjalną narzeczoną następcy hiszpańskiego tronu ale pomimo starań ukochanego przez długi czas nie będzie zaznawać przyjemności a gdy wreszcie któregoś dnia pozna rozkosz to intensywne współżycie cielesne przyspieszy jej poród i Bettina urodzi przed terminem a jej bliźniaki i ona sama ledwo przeżyją więc Filip winiąc się za to i myśląc,że Bettina umrze poślubi ją jak mniema na łożu śmierci a potem gdy cała trójka: Betti i jej ciemnoskórzy synkowie wydobrzeją pojadą do Madrytu by wyprawić królewskie wesele i choć przybycie następcy tronu z żoną mającą przedmałżeńskie dzieci i to ciemnoskóre w pierwszej chwili wywoła skandal i oburzenie to z czasem gdy Bettina zajdzie w ciąże z Filipem i po roku od ślubu urodzi mu syna czyli kolejnego dziedzica tronu hiszpańskiego to wszyscy ją zaakceptują.....
2 wersja
księżniczka Bettina de Salamanca nie zgodzi się na żądania księcia Filipa więc on ku jej rozpaczy wyjedzie i wróci dopiero po jej trudnym porodzie by na nowo o nią zabiegać ale oświadczając się jej ponownie postawi warunek by Betti zataiła,że urodziła ciemnoskórych synków i dzieci przedstawiała jako swoich przysposobionych wychowanków więc choć młoda para po królewskim ślubie razem będzie wychowywać chłopców to ogół poddanych hiszpańskich nie dowie się,że młoda żona następcy tronu jest matką ciemnoskórych bliźniaków a Betti to zaakceptuje choć nie będzie w pełni szczęśliwa w związku z Filipem bo pożycie intymne zawsze będzie dla niej przykrym obowiązkiem małżeńskim a ukrywanie,że już jest matką będzie jej ciążyło do czasu aż zajdzie w ciąże z Filipem i urodzi drugiego po Filipie następcę hiszpańskiego tronu co ustabilizuje jej związek z Filipem i wybaczy mu to,że została zmuszona do ukrywania posiadania ciemnoskórych synków bliźniaków i oficjalnie jest matką tylko syna księcia Filipa a starsi synkowie uchodzą za jej przysposobionych wychowanków...
która wersja byłaby lepsza a może podpowiecie jakieś inne perypetie tej pary na najbliższy okres
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:26:36 19-10-24, w całości zmieniany 14 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:08:54 19-01-15 Temat postu: |
|
|
1 wersja |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|