|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:47:00 25-01-15 Temat postu: |
|
|
w Meksyku w posiadłości swoich dziadków Oligaresów nieopodal Veracruz księżniczka Bettina Salamankówna po rozmowie z babcią Isabellą poszła na spacer po ogrodzie rezydencji dziadków krytycznie się sobie przyglądając
- babcia i dziadek mówią mi, że ciąża mi służy bo wyglądam promienie ale ja choć odkąd się dowiedziałam, że poczęłam dziecko Diega Pereza staram się to zaakceptować choć w głębi duszy coraz częściej buntuję się dlaczego po gwałcie i ciąża mi się przytrafiła i muszę urodzić dziecko drania, który nie dość, że brutalnie pozbawił mnie dziewictwa to jeszcze chciał mnie przymusić do ślubu a co do wyglądu to nie podobam się sama sobie zwłaszcza teraz gdy ciąża zbliża się już do rozwiązania i doprawdy nie wiem jak Filipowi mogę się podobać taka pękata obejmując swój wydatny brzuszek mówiła sama do siebie Bettina
-Filip musi mnie naprawdę kochać skoro nie przeszkadza mu to, że urodzę czarne dziecko z gwałtu i pożąda mnie nawet w zaawansowanej ciąży a na dodatek nie zniechęcił go nasz nieudany pierwszy raz bo zażądał całej nocy ze mną z westchnieniem mówiła sama do siebie Betti w trakcie spaceru
-babcia Isabella miała w życiu tylko jednego mężczyznę czyli swego męża a mego dziadka Diega Oligaresa i mnie nie umiała doradzić co powinnam teraz zrobić ale nie powiedziała mi złego słowa, że uległam Filipowi choć nawet nie jesteśmy oficjalnie zaręczeni ale dręczą mnie myśli czy choć Filipa kocham to oprócz miłości poczuję do niego i namiętność, która z czasem da mi przyjemność ze zbliżeń cielesnych bo to byłoby okropne gdybym ciągle musiała się zmuszać do współżycia gryzła się Bettina
-na ten moment muszę jakoś się zmusić i spełnić życzenie Filipa byśmy zaczęli ze sobą sypiać i przez to stworzyli ze sobą więź, której finałem będzie nasz ślub i szczęśliwe małżeństwo więc zaproszę go dziś do mego łoża i niech się dzieje co chce postanowiła w końcu Bettina pisząc liścik do ukochanego
-przez ciąże moje ciało bardzo się zmieniło i nabrało kobiecych kształtów bo przedtem wyglądałam niemal jak dziecko a teraz piersi mi urosły i nabrzmiały tak jak brzuszek westchnęła Bettina wycierając się po kąpieli
-muszę się przygotować na miłosną noc z Filipem i zacisnąć zęby gdyby mnie bolało bo tym razem nie mogę go do siebie zrazić przerywając gdy zacznie zagryzając wargi rozmyślała Bettina ubierając piękną koszulkę nocną
-nie mogłem się już doczekać spotkania z tobą by znów móc cię wziąć w swe ramiona usłyszała Bettina głos Filipa szepcącego jej do ucha bo młody książe bezszelestnie wśliznął się do jej sypialni i stając za jej plecami objął rękami jej ciążowy brzuszek po czym powoli zaczął zsuwać ramiączka jej koszuli nocnej
-zgaś świece zażądała Bettina gdy Filip ściągnął z niej koszule nocną i sam się rozebrał
[link widoczny dla zalogowanych]
-za pierwszym rzazem za bardzo się spieszyłem by cię posiąść ale teraz mamy dla siebie całą noc więc postaram się cię długo popieścić by i tobie było przyjemnie szeptał podniecony Filip obcałowując dziewczynę
-niektórzy mówią, że kobiety ciężarne nie są pociągające ale mnie to nie dotyczy i lubię dotykać twego brzuszka muskając ustami ciało Betti i schodząc coraz to niżej szeptał Filip
- to, że mój królewicz przede mną klęczy i całuje mój brzuch choć dziecko, które noszę nie jest jego to mnie doprawdy zdumiewa ale i niezmiernie cieszy pomyślała Bettina prężąc ciało przed ukochanym i starając się wprowadzić w odpowiedni nastrój
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie bój się kochanie bo postaram się być delikatniejszy niż za pierwszym razem mruczał Filip położywszy Bettinę na łożu i klękając miedzy jej rozchylonymi nogami zgiętymi w kolanach powoli zaczął w nią wchodzić
Betti zacisnęła palce na rogach poduszek i starała się nie odpychać ukochanego
-odpręż się kochanie bo to ma być dla ciebie przyjemność a nie mordęga szeptał Filip
-dla Filipa to przyjemność a dla mnie póki co zbliżenie cielesne bynajmniej nie jest przyjemne ale wytrzymam z miłości do niego wmawiała sobie Betti coraz głośniej pojękując
-Betti najwyraźniej uległa żądaniom Filipa a skoro tak to mam nadzieję, że moja wnusia zazna w końcu rozkoszy ze współżycia bo po tym co ją w życiu ostatnio spotkało należy się jej wszystko co najlepsze pomyślała Isabella Oligares przechodząc korytarzem obok sypialni wnuczki i słysząc dobywające się stamtąd odgłosy
-książe Filip widać zakochany w naszej wnuczce ale musi ją uszanować do ślubu bo choć Betti nie jest dziewicą nie ze swojej winy to należy się jej szacunek i nie zniósłbym gdyby ona wzorem starszych sióstr współżyła przed ślubem z przyszłym mężem zaczął mówić Diego Oligares do żony gdy oboje znaleźli się w swojej sypialni
-myślę kochanie, że Betti wie co robi przytulając się w łożu do męża powiedziała Isabela Oligares postanawiając przed mężem ukrywać prawdę, że Bettina już zaczęła współżyć z Filipem
-jestem człowiekiem konserwatywnym zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety z mojej rodziny i nie chciałbym by Bettina i Filip zostali kochankami przed ślubem powtórzył Diego Oligares
-nie zaprzątaj sobie tym głowy drogi mężu powtórzyła Isabella z uśmiechem trącając męża
-mówię ci to byś porozmawiała z Bettiną jak kobieta z kobietą bo mnie jakoś nie wypada drążył temat Diego Oligares
-dobrze !!! porozmawiam z nią jeśli nalegasz.... dla świętego spokoju powiedziała Isabella Oligares
-dałam rozkosz Filipowi choć sama jej nie zaznałam i nie czuję się teraz najlepiej obejmując swój brzuszek rozmyślała Bettina rankiem gdy Filip opuścił jej sypialnię
-słyszałam,że ciężarne kobiety często współżyją do samego porodu i jak mi mówił medyk Olaf Lingsson to nawet pomaga im szybciej urodzić więc może stosunki z Filipem ułatwią mi urodzenie mego dziecka rozmyślała Bettina bo Filip już zapowiedział jej wizytę i na tę noc
-on jest doprawdy nienasycony i gdybym tylko mogła odczuwać przyjemność to byłoby nam obojgu cudownie wzdychała dziewczyna
Miguel de Leon przyjaciel ksiecia Filipa oczekiwał na jego powrót w wynajętym pałacyku rozmyślając o zakochanym następcy hiszpańskiego tronu
-sam jeszcze nigdy nie byłem zakochany to pewnie dlatego nie pojmuję, że Filip, który mógł mieć każdą dziewczynę wybrał księżniczkę Bettinę Salamankówne nie zważając że ona nie tylko nie jest dziewicą ale zaszła w ciąże z gwałtu a to, że ją pożąda w tym stanie to dla mnie zupełnie niepojęte bo Betti ma już spory brzuch i zapewne gdy się rozbierze to bardziej to widać i na pewno pociągające nie jest ale Filipowi najwyraźniej to nie przeszkadza i całą noc u niej spędził bo już świta pomrukiwał sam do siebie Miguel gdy wreszcie zobaczył wracającego od Bettiny Filipa
-widać, że noc była udana bo zadowolenie widać na twej twarzy zażartował sobie Miguel de Leon mrugając do księcia Filipa
-ażebyś wiedział Miguelu !!! nasyciłem się do woli choć do pełni szczęścia brakuje mi tego by i Betti zaznała rozkoszy bo choć starała się dzielnie znieść ten nasz drugi raz to zorientowałem się,że niestety oddaje mi się ja nie chce mnie stracić ale zrobię wszystko by każdy nasz następny raz był dla niej przyjemniejszy aż wreszcie w moich ramionach pozna co to rozkosz westchnął Filip, który przed przyjacielem nie miał tajemnic i nie wahał się z nim rozmawiać nawet o intymnych sprawach
-rozkręci się dziewczyna z czasem zaśmiał się Miguel
-to przez gwałt Betti boi się stosunków ale ja to zmienię !! stanowczo powiedział Filip
-znając twoją zawziętość wierzę, że ci się uda z uśmiechem powiedział Miguel de Leon
rankiem gdy wymęczona przez Filipa Bettina nie zeszła do jadalni na śniadanie przyszła do niej zaniepokojona babcia
-źle się czujesz Betti? zapytała Isabella Oligares
-jestem trochę niewyspana i nie chciało mi się tak wcześnie iść na śniadanie ale teraz zgłodniałam mówiła babci Bettina i nagle poczuła potrzebę zwierzenia się babci
-był u mnie w nocy Filip i dlatego jestem zmęczona ale było już lepiej niż za pierwszym razem choć ciągle bolało ale dziś w nocy też będę z nim spać spuszczając głowę wyszeptała Betti
-twój dziadek nie byłby zachwycony gdyby dowiedział się, że Filip odwiedza twoją sypialnię więc lepiej by was nie nakrył i niech Flip przed świtem niepostrzeżenie wychodzi wyszeptała Isabella Oligares
-jesteś babciu taka tolerancyjna i mi życzliwa, że nie wiem jak ci dziękować za wsparcie zagryzając wargi szeptała Bettina
-chcę byś była szczęśliwa wnusiu i nie dbam o konwenanse, które mówią, że przed ślubem to grzech bo jeśli łączy was prawdziwa miłość to nie powinniście czuć się z tym źle czy niezręcznie ale lepiej by to była tylko wasza tajemnica a inni ludzie o tym nie wiedzieli bo żyjemy w czasach gdzie takie rzeczy są potępiane zaczęła mówić babcia do Bettiny
- wiem babciu a zwierzam ci się ze wszystkiego bo wiem, że zachowasz to dla siebie przytulając się do babci powiedziała Bettina
-jesteś kochanie już kobietą i to ciężarną co staramy się ukrywać i dlatego nie zostałaś w pałacu swego ojca ale na szczęście Filip cię kocha i to coraz mocniej a współżycie co by nie mówić wzmacnia więź między kobietą i mężczyzna więc dobrze zrobiłaś ,że postanowiłaś się zgodzić na jego żądania by z nim sypiać powiedziała Isabella Oligares ku zadowoleniu wnuczki
-kocham cię babciu z uwielbieniem patrząc na Isabelle Oligares wyszeptała księżniczka Bettina de Salamanca
-ja też cię kocham i pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć ściskając rękę wnuczki szeptała Isabella
-muszę dopilnowywać by mój mąż Diego Oligares nie przebywał wieczorem obok sypialni Bettiny bo mógłby usłyszeć odgłosy współżycia Bettiny i Filipa a tego obie byśmy nie chciały pomyślała Isabella a Bettina jakby czytając w jej myślał powiedziała
-dziadkowi nie mów, że ja i Filip …..szepnęła Bettina nerwowo przełykając ślinę
-to będzie tylko nasza tajemnica mrugnąwszy okiem powiedziała babcia do Bettiny i przez wszystkie dni gdy książe Filip ukradkiem co noc odwiedzał w sypialni Bettinę udawało im się to ukrywać przed panem domu Diegiem Oligaresem....
z Neapolu rodzina królewska wyruszyła do Wiednia na ślub neapolitańskiej królewny Mariangel z austriackim następcą tronu arcyksięciem Wilhelmem
długą i męczącą drogę z Neapolu do Wiednia młodsza siostra Mariangel 11 letnia ciężarna królewna Elizabeth ledwo zniosła ale wciąż nikt oprócz jej wiernej pokojówki Any nie wiedział o ciąży narzeczonej szwedzkiego króla Jana bo pokojówka Ana dawała królewnie napary z ziół i imbiru przeciwdziałające mdłościom a Elizabeth .innych widocznych objawów ciąży nie miała
królewna Elizabeth niemile się zdziwiła,że do Wiednia na ślub i wesele jej siostry nie przyjechał król szwedzki Jan tylko jego matka królowa Benedetta
-Jan nie mógł przyjechać do Wiednia bo w Sztokholmie przygotowuje wasz ślub i twoją koronację na królową bo sam musiał się zgodnie ze szwedzkimi tradycjami koronować po tygodniu od śmierci ojca droga synowo bo już będę cię tak nazywać powiedziała królowa Benedetta do Elizabeth
-myślałam,że razem z Janem powiemy moim rodzicom ,że nasz ślub musi być przyspieszony wymownie kładąc ręce na swój brzuch powiedziała Elizabeth do szwedzkiej królowej
-Jan niezmiernie się ucieszył,że zostanie ojcem i tu masz list w którym dziękuje ci za to,że go pokochałaś podczas pobytu w Neapolu i oczekuje na twój przyjazd do Sztokholmu by cię zaślubić i koronować powiedziała Benedetta do Elizabeth
-moja pani królewna Elizabeth wyznała mi,że nie wie jeszcze czy kocha przyszłego męża i ojca swego dziecka a on tak pewnie pisze jej o kochaniu bo sam ją każdej nocy tak wykochał,że aż zapłodnił pomyślała Ana pokojówka królewny Elizabeth przysłuchując się co mówi królowa szwedzka Benedetta gdy Elizabeth z wypiekami na twarzy czytała list Jana
-gdy uroczystości ślubne twojej siostry Mariangel się zakończą powiemy twoim rodzicom,że ich następna córka wkrótce wyjdzie za mąż zostając młodą szwedzką królową powiedziała do Elizabeth jej przyszła teściowa
-bez Jana czuję się niepewnie i nie wiem jak powiem rodzicom o ciąży spuszczając głowę powiedziała Elizabeth
-nie obawiaj się bo to ja twoich rodziców poproszę by twój ślub z moim synem Janem przyspieszyli i tylko gdy będą przeciwni powiemy o twojej ciąży by ich przekonać ale może nie będzie konieczności tego argumentu używać powiedziała królowa Benedetta
W stolicy cesarstwa austriackiego Wiedniu zgodnie z planem odbyły się zaślubiny następcy tronu 18 letniego arcyksięcia Wilhelma Ricarda z 14 letnią neapolitańską królewną Mariángel
młoda para Wilhelm i Mariángel byli zaręczeni od dziecięcych lat bo praktycznie już po narodzinach najstarszej córki Carlosa i Kariny obie ich matki czyli królowa Neapolu Karina i austriacka cesarzowa Sissi postanowiły ,że ich dzieci się pobiorą więc jak to było w zwyczaju rodzin panujących władców zawarto odpowiednie traktaty małżeńskie i choć pierwotnie planowano,że ślub zostanie zawarty gdy Mariángel skończy 16 lat przyspieszono ten termin bo tajne służby króla Neapolu Carlosa doniosły,że w Neapolu widziano ludzi powiązanych z tajemniczym Garethem, który w dzieciństwie porwał królową i jej córeczkę a potem groził,że gdy Mariángel skończy 16 lat wróci po nią bo dziewczyna łudząco przypominała mu ciotkę Kariny Eleonore w której niegdyś był zakochany
król Carlos z niepokojem przeczytał raporty swoich tajnych służb gdzie donoszono mu,że Gareth gustuje wyłącznie w dziewicach i chce dopaść Mariángel przed 16 rokiem jej życia zanim ta zostanie wydana za mąż w myśl wcześniejszego traktatu małżeńskiego zawartego przez królestwo Neapolu i cesarstwo austriackie...
arcyksiąże Wilhelm i królewna Mariángel od dzieciństwa często się widywali i wiedzieli ,że w przyszłości zostaną sobie poślubieni ale z czasem połączyło ich najpierw młodzieńcze zauroczenie sobą a potem miłość i namiętność bo po matkach płynęła w nich gorąca latynoska krew
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
najbardziej sceptycznie do przyspieszenia ślubu 14 letniej siostrzenicy Mariángel była nastawiona cesarzowa Sissi bo była przeciwniczką zbyt wczesnych małżeństw dziewcząt bo sama niegdyś tak młodo wyszła za mąż i omal nie umarła przy pierwszym porodzie ale ostatnio w jej rodzinie często młodziutkie dziewczęta zostawały żonami a wkrótce potem matkami bo w rodzinie Salamanków i ich znajomych małoletnimi żonami i matkami były :
*Oriana najstarsza córka księcia Pedra de Salamanki i jego zmarłej żony Milki, rozwiedziona z marokańskim szejkiem Santiago Abdullahem i wdowa po baronie Olinie Moresie matka dwóch par bliźniąt Camilii i Ricarda oraz Pedra i Roksany
*Esmeralda córka Fernanda i Joanny de Salamanków, żona szejka Amira władcy Maroka, matka małego synka Amirka
*Maria Fernanda córka medyka Mario i Eleny de Salamanków , żona króla Danii i Norwegii Christiana IV, matka małej córeczki Christiny i synka Christiana Fredericka
*Catalina/Katarzyna córka Camilki kniahini Romanow z domu Salamankówny i zmarłego Pabla de Valencji,żona polskiego księcia Mikołaja Radziwiłła, matka małego synka Pawła Mikołaja
*Julia córka Moniki z Lizaldów i króla Sycylii Viktora ,żona królewicza neapolitańskiego Romeo syna pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa, matka małej córeczki Alicji
*Camilitta córka księcia Ricarda de Salamanki juniora i jego zmarłej żony Angeliki, żona króla Lombardii Cayetano Sforzy, matka małej córeczki Amalii
*Lukrecja córka królowej Sardynii Justiny i jej męża króla Sardynii Franza Otto von Habsburga, żona neapolitańskiego następcy tronu królewicza Alejanndra
królewna Mariángel po ślubie swego najstarszego brata królewicza Alejandra nie mogła się doczekać aż ona sama z narzeczonym arcyksięciem Wilhelmem staną na ślubnym kobiercu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
arcyksiąze Wilhelm również nie mógł doczekać się aż zostanie mężem pięknej Mariángel i praktycznie wymógł na rodzicach by przyspieszyli ich ślub bo pożądanie go zżerało ilekroć ostatnio się spotykali a Mariángel przed ślubem nie chciała mu się oddać bo postanowiła wzorem swej matki dziewictwo stracić dopiero w noc poślubną ale też pragnęła już bliskości narzeczonego i swoich rodziców podobnie jak Wilhelm swoich przekonywała,że powinni zezwolić na jej ślub już teraz pomimo iż nie skończyła 16 lat więc w końcu rodzice obojga młodych ulegli ich prośbom i ślub i weselne młodych urządzili
arcyksiąże Wilhelm na swoim ślubie i weselu zmieniał swój ubiór występując w różnych mundurach wojskowych bowiem jako następca tronu austriackiego już od lat chłopięcych wprawiał się w sztukach walki i był przez swego ojca cesarza Maxymiliana awansowany na coraz wyższe stopnie wojskowe a i królewna Mariángel też różne kreacje na ślub i wesele miała przygotowane
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
na ślubie i weselu spotkały się siostry wychowane przez ich rodziców Ricarda i Camilę de Salamanków i inne wytworne damy i wszystkie olśniewały urodą i elegancją a młode dziewczęta z rodziny też pięknie się prezentowały....
cesarzowa austriacka Sissi będąca właśnie po raz trzeci w ciąży,która była już widoczna bo dwa miesiące wcześniej na ślubie i weselu syna Kariny i córki Justiny w Neapolu cesarzowa Sissi nie ujawniała jeszcze swego stanu a teraz nie mogła już ukryć że po 12 latach po urodzeniu swojej córeczki arcyksiężniczki Elizabeth znowu jest brzemienna
[link widoczny dla zalogowanych]
królowa Neapolu Karina
[link widoczny dla zalogowanych]
królowa Sardynii Justina
[link widoczny dla zalogowanych]
królewna Lukrecja żona królewicza Alejandra
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
arcyksiężniczka Elizabeth córka pary cesarskiej Austrii cesarza Maxymiliana i cesarzowej Sissi , siostra Wilhelma
[link widoczny dla zalogowanych]
królewna Julia następczyni tronu królestwa Sycylii żona królewicza Romeo syna pary królewskiej Neapolu
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Linda Cardenas de Ruiz bratowa królowej Kariny
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Olivia Alvarez de la Cueva matka króla Carlosa i teściowa królowej Kariny
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Libia de Salazar siostra królowej Kariny
[link widoczny dla zalogowanych]
kniahini Camilka Romanow siostra królowej Kariny i królowej Justiny oraz cesarzowej Sissi
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Adriana de Salamanka bratowa królowej Kariny i królowej Justiny oraz cesarzowej Sissi
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
królowa Szwecji Benedetta matka młodego króla Jana zaręczonego z neapolitańską królewną Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
królowa Sycylii Beatrycze bratowa króla Carlosa
[link widoczny dla zalogowanych]
królowa Lombardii Camilitta Sforza córka księcia Ricarda de Salamanki juniora bratanica królowej Kariny,królowej Justiny,cesarzowej Sissi i kniahini Camilki Romanow
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Katarzyna/Catalina Radziwiłłowa córka Camilki Romanow siostrzenica królowej Kariny,królowej Justiny i cesarzowej Sissi
[link widoczny dla zalogowanych]
księżna Elena de Salamanka żona Mario de Salamanki bratowa królowej Kariny,królowej Justiny,cesarzowej Sissi i kniahini Camilki Romanow
[link widoczny dla zalogowanych]
księżniczka Bianka następczyni tronu Wielkiego księstwa Toskanii narzeczona królewicza Nicolasa syna pary królewskiej Neapolu Kariny i Carlosa
[link widoczny dla zalogowanych]
królewna Elizabeth córka neapolitańskiej pary królewskiej króla Carlosa i królowej Kariny, narzeczona szwedzkiego króla Jana
[link widoczny dla zalogowanych]
cesarski pałac przepięknie wystrojono na uroczystości ślubne następcy tronu arcyksięcia Wilhelma z królewną neapolitańską Mariángel
było przygotowanych kilka sal do biesiadowania przy stole
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
sala balowe do tańczenia
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a także sypialnia małżeńska arcyksięcia Wilhelma i jego żony bo zdecydowano,że para młoda ma sypiać razem we wspólnej sypialni co nie było oczywiste bowiem wcześniej para monarsza miała osobne sypialnie jak to miało miejsce na większości dworów królewskich w Europie...
[link widoczny dla zalogowanych]
przyjęcie weselne nowo poślubionej pary Wilhelma i Mariángel było wyjątkowo dobrze chronione bo obawiano się porwania Mariángel ale pomimo to było bardzo udane i długo potem wspominane nie tylko przez członków rodzin młodej pary ale i mieszkańców Wiednia gdzie zabawy z okazji zaślubin następcy tronu trwały aż trzy dni....
zaproszeni goście dobrze się bawili i chętnie tańczyli w paru salach balowych udostępnionych na przyjęcie weselne pary młodej
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Carlos i Karina para królewska Neapolu nie szczędziła sobie czułości
[link widoczny dla zalogowanych]
podobnie para królewska Sardynii Justina i Franz Otto
[link widoczny dla zalogowanych]
królewna Mariángel w trakcie swego przyjęcia weselnego wielokrotnie się przebierała i wzbudziła podziw nie tylko urodą ale i mnogością wytwornych sukien ,które miała w wyprawie ślubnej które chciała zaprezentować
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wilhelm i Mariángel wprost nie mogli doczekać się swojej nocy poślubnej i wcześnie wymknęli się z przyjęcia prawie biegnąc do sypialni
-ale mojej siostrze i szwagrowi spieszno pokotłować się w łożu śmiał się 17 letni neapolitański królewicz Alejandro zerkając na swoją 14 letnią żonę królewnę Lukrecję z Sardynii bo ich ślub i wesele odbyło się już dwa miesiące wcześniej w Neapolu
Wilhelm i Mariángel gdy tylko znaleźli się sam na sam w sypialni pospiesznie zaczęli się rozbierać
-poczekaj wariacie bo mi tę piękną suknię ślubną na strzępy porwiesz a chciałabym ją dla naszej córki zachować by pokazać jak jej mama była ubrana w dniu swego ślubu mówiła Mariángel hamując zapędy Wilhelma,który już nagą chciał ją oglądać i posiąść ją jako prawowity małżonek
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie mogę się już doczekać aż nasze ciała połączą się w akcie dopełnienia naszego małżeństwa szeptał coraz bardziej podniecony Wilhelm
-no nie bądź taki w gorącej wodzie kąpany bo przecież ci nie ucieknę kochany mężusiu śmiała się Mariángel
-nie pozwoliłbym na to i zapowiadam ci,że do południa z sypialni cię nie wypuszczę zaśmiał się Wilhelm
-no no zobaczymy czy tobie starczy siły a mnie ochoty droczyła się Mariángel z mężem
-nie boisz się bólu ? zapytał Wilhelm przewracając nagą już żonę na łoże
-jestem wytrzymała więc się nie obawiaj,że będę cię odpychać i wrzeszczeć zachichotała Mariángel
-jesteś niesamowita bo dotąd tylko słyszałem że dziewczyny boją się swego pierwszego razu a ty mówisz ,że się nie boisz szeptał Wilhelm obcałowując żonę a ona oddając mu pocałunki zachęcająco rozłożyła nóżki i zaczęli miłosne zapasy
[link widoczny dla zalogowanych]
-boli ale nie będę krzyczeć postanowiła Mariangel niemniej jęczała głośno zagryzając wargi
[link widoczny dla zalogowanych]
-boli cię? mam przestać ? widząc grymas bólu na twarzy dziewczyny i słysząc coraz jej głośniejsze jęki zapytał Wilhelm
-nie … nie przestawaj.... wystękała Mariángel
-to niesamowite wyszeptała młoda żona Wilhelma gdy oboje zaznali rozkoszy podczas swego pierwszego razu
-kocham cię …. było cudownie... ciężko dysząc wymamrotał Wilhelm gdy skonsumowawszy swoje małżeństwo leżeli wtuleni w siebie
-wiesz myślę,że to iż podczas swego pierwszego razu oboje zaznaliśmy rozkoszy oznacza że nasze ciała są jak dwie połówki jednego jabłuszka bo tak się w siebie wpasowaliśmy i przyjemność z tego była nieziemska szeptał Wilhelm do ucha żony...
-powiem ci szczerze ,kochanie że na początku trochę bolało ale potem ta błogość ,która mnie ogarnęła była oszałamiająco przyjemna wyznała rozanielona Mariángel
-może jeszcze raz się połączymy wyszeptał Wilhelm do ucha ukochanej dziewczyny gdy ona przewróciła się na brzuch
[link widoczny dla zalogowanych]
-och ach postękiwała dziewczyna podczas drugiego zbliżenia w noc poślubną
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-jesteś niesamowity wymamrotała Mariángel
-a ty... cudowna, piękna,kochana ....szeptał zasapany Wilhelm
-jesteśmy dla siebie stworzeni z uśmiechem wyszeptała rozanielona dziewczyna
-to prawda mój kluczyk idealnie wpasował się w twoją dziurkę i przerywając twoją błonkę dziewiczą otworzył nam wrota do rozkoszy i spłodzenia dziecka zażartował z uśmiechem Wilhelm
-trochę musiałeś tym kluczykiem poruszać we mnie byśmy tej rozkoszy zaznali a co do poczęcia dziecka to moja dziurka już dziś przyjęła sporo twego nasienia i niech będzie co ma być bo przecież w myśl naszego traktatu małżeńskiego nie wolno mi zapobiegać ciąży zachichotała Mariángel
-ten traktat małżeński jest od wieków taki sam dla żony cesarza czy też żony następcy cesarza przypomniał ukochanej arcyksiąże Wilhelm
-wiem ,że każdy władca chce mieć potomków zwłaszcza męskich i ja kiedyś zostanę matką twoich dzieci bo wszak to jeden z celów małżeństwa wyszeptała Mariángel gdy leżąc przytuleni do siebie odpoczywali po drugim zbliżeniu
-byś została mamusią musimy się trochę bardziej postarać wyszeptał Wilhelm i po raz trzeci zainicjował połączenie ich ciał
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie wiem jak ty Wilhelmie ale ja na dziś mam dość i trzy razy w noc poślubną nieco mnie wyczerpały wymamrotała zmęczona Mariangel i sięgnęła po ręczniczek leżący na szafce nocnej przy łożu ale ubiegł ją małżonek
-poczekaj ja powycieram cię między nogami bo krwawiłaś po utracie dziewictwa powiedział do żony Wilhelm biorąc z szafki nocnej leżący tam płócienny ręcznik i delikatnie wycierał stróżki krwi spomiędzy nóg żony
-miałam wstać i się podmyć po stosunkach ale jakoś te miłosne zapasy mnie zmęczyły i taka senność mnie ogarnia ,że na nic nie mam już siły wyszeptała młoda żona do męża
-jak na pierwszy raz kochanie to sporo wytrzymałaś bo obawiałem się,że po pierwszym stosunku nie będziesz chciała więcej a we mnie pożądanie jak wulkan eksplodowało bo przecież od lat czekałem na ten moment gdy nasze ciała połączą się w miłosnych zapasach i nasza miłość znajdzie spełnienie i teraz gdy i duszą i ciałem należymy do siebie jestem szczęśliwy móc zasnąć mając cię w ramionach jako ślubną małżonkę szeptał do ucha dziewczyny Wilhelm i oboje zasnęli wtuleni w siebie
zmęczeni miłosnymi uniesieniami
[link widoczny dla zalogowanych]
zaraz po parze nowożeńców przyjęcie weselne opuścili też królewicz Alejandro z żoną Lukrecją bo Alejandra ogarnęło pożądanie i choć Lukrecja chciała jeszcze się bawić na weselu szwagierki i szwagra mąż zaciągnął ją do sypialni
-kocham cię coraz bardziej Lukrecjo całując żonę szeptał Alejandro
[link widoczny dla zalogowanych]
-ja też cię kocham ale nie najlepiej się dziś czuję zaczęła mówić Lukrecja gdy mąż pospiesznie ją i siebie rozbierał
-oj Lukre nie marudź ! wczoraj też mówiłaś,że źle się czujesz ale gdy się pokochaliśmy to było ci już dobrze szeptał Alejandro do ucha ukochanej
-minęło dwa miesiące od naszego ślubu a ja pragnę cię coraz bardziej i nie chcę byś unikała zbliżeń powiedział podniecony Alejandro przewracając żonę na łoże i zaczął ją całować i pieścić
[link widoczny dla zalogowanych]
potem Alejandro przewrócił żonę na brzuch i wszedł w nią od tyłu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-naprawdę ostatnio coś nie najlepiej się czuję ale Alejandro myśli,że szukam wymówki by się nie kochać pomyślała Lukrecja
po przebudzeniu Alejandro i Lukrecja zaczęli dzień od sprawienia sobie przyjemności
[link widoczny dla zalogowanych]
para królewska Neapolu 34 letni król Carlos i jego rówieśniczka królowa Karina w noc poślubną najstarszej córki namiętnie się kochali a potem leżąc przytuleni do siebie rozmawiali o swoich dzieciach
-dziś wydaliśmy za mąż naszą najstarszą córkę Mariángel , dwa miesiące wcześniej był ślub naszego najstarszego syna Alejandra a wcześniej jeszcze ożenił się Romeo a ja kochanie gdy trzymam cię w ramionach czuję się tak młodo jak wówczas gdy zawierając nasze małżeństwo mieliśmy po 16 lat bo ty tak samo pięknie i młodo wyglądasz jak wówczas szeptał Carlos do ucha Karinie
-to już 18 lat po naszym ślubie.... jak szybko te lata upłynęły … mamy dziewięcioro dzieci i jedną wnuczkę a niedługo możemy dziadkami zostać i od Alejandra i od Mariángel wzdychając powiedziała królowa Karina
-ty kochanie jesteś i nadal będziesz najpiękniejszą babcią na świecie śmiał się Carlos tuląc ukochaną żonę
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
rankiem pierwszy obudził się Wilhelm i z uwielbieniem patrzył na śpiącą jeszcze żonę
[link widoczny dla zalogowanych]
-jakaż ona piękna i jak na 14 lat jest dobrze rozwinięta a piersi ma większe niż dziewczyny w jej wieku a mnie to bardzo podnieca rozmyślał Wilhelm i gdy dziewczyna otworzyła oczy i ujrzała pożerającego ją oczami męża wzrok skierowała na przykrytą prześcieradłem męskość Wilhelma i zamruczała
-mój mężuś widzę w pełnej gotowości
-czekam na ciebie byśmy znowu rozkoszy zaznali wyszeptał jej do ucha po czym przygarnął ją do siebie i znów zaczęli sobie sprawiać przyjemność
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
rankiem po nocy poślubnej Mariangel i Wilhelma król Carlos zaczął mówić do żony królowej Kariny,że poważnie rozważa zerwanie traktatu małżeńskiego ze Szwecją i zamiast za młodego króla Jana chce ich młodszą córkę Elizabeth wydać za niderlandzkiego księcia Haakona
-wiesz Karino wolałbym by nasza Elizabeth wyszła za mąż za Haakona księcia Niderlandów bo bliżej nas po ślubie by mieszkała a Szwecja jest aż za morzem i naszej córki a później wnuków nie moglibyśmy odwiedzać bo to długa i uciążliwa wyprawa z Neapolu aż do Szwecji a poza tym Haakon ma 16 lat i jest tylko o 5 lat starszy od naszej córki a szwedzki król Jan jest starszy aż 11 lat od Elizabeth i jak widziałaś przy jego odjeździe z Neapolu Jan zbyt śmiało sobie z Elizabeth poczynał całując ją nie jak dziecko jakim ona jeszcze jest a kobietę i to mi się nie spodobało bo gdyby został w Neapolu dłużej to nie wiem czy nie doszłoby do czegoś gorszego … no wiesz …. chrząkając powiedział Carlos do Kariny
-daj spokój kochanie … wiem,że jako ojciec nasze córeczki uwielbiasz i chciałbyś by wciąż były malutkimi dziewczynkami ale właśnie wydaliśmy za mąż naszą najstarszą córkę Mariangel a za trzy lata nieuchronnie przyjdzie czas na Elizabeth ale do tego czasu nie ma sensu podejrzewać,że Elizabeth wcześniej niż jej starsza siostra pozna bliskość z mężczyzną powiedziała królowa Karina
-posłowie z Niderlandów naciskają mnie bym zerwał traktat małżeński ze Szwedami i przyjął kandydaturę księcia Haakona na męża Elizabeth a popiera ich w tym twój brat książę Eduardo władca Księstwa Meklemburg von Schwerin zdradził żonie król Carlos
-Elizabeth poznała już Jana ,z którym od lat jest zaręczona i chyba jej spasował skoro przy wszystkich dała mu się tak pocałować jak przy pożegnaniu a tu nagle chcesz jej zmieniać przyszłego męża a tego księcia Haakona przecież na oczy nie widziała westchnęła królowa Karina
-zaręczyny zawsze można zerwać bez konsekwencji więc myślę,że to nie Jan powinien zostać naszym zięciem a Elizabeth to jeszcze niewinne dziecko i pogodzi się z naszą wolą jej rodziców ,którzy chcą przecież jak najlepiej dla niej mówił król Carlos do żony królowej Kariny
-czyżbyś już podjął decyzję o zerwaniu traktatu małżeńskiego pomiędzy Neapolem a Szwecją i Elizabeth ma za trzy lata zostać żoną księcia Haakona a nie młodego króla Szwecji Jana ? zapytała Karina męża
-zrobię to jak wrócimy do Neapolu bo nie chcę teraz scysji z królową Szwecji Benedettą, która z pewnością wywołałaby skandal na austriackim cesarskim dworze awanturując się z tego powodu bo bardzo jej zależy by jej syn poślubił neapolitańską królewnę więc nawet gdyby wystąpiła z propozycją przyspieszonego ślubu swego syna z Elizabeth na co się według mnie zanosi to będziemy grać na zwłokę upierając się,że Elizabeth jest obecnie za młoda by zostać żona Jana bo tak zresztą jest i nawet nasze prawo nie pozwala na małżeństwa tak młodych dziewcząt a jak już wrócimy do Neapolu wyślę do Sztokholmu oficjalne pismo królewskie zrywające traktat małżeński nie pisząc powodów dlaczego tak postanowiłem mówił zaskoczonej żonie król Carlos
-mam nadzieję,że Elizabeth nie będzie miała nam tego za złe bo od lat słyszała od nas ,że jej mężem zostanie szwedzki książę a tu nagle zmieniamy jej przyszłego męża z Jana na Haakona wzdychając powiedziała królowa Karina
-Elizabeth znała Jana tylko miesiąc gdy gościł u nas w Neapolu więc szybko o nim zapomni bo po zerwaniu traktatu ze Szwedami zaproszę do nas księcia Haakona by młodzi się poznali a jako bliżsi sobie wiekiem na pewno lepiej się porozumieją powiedział król Carlos do królowej Kariny a gdy wyszli z sypialni do jednego z saloników w cesarskim pałacu zobaczyli stojącą przy oknie ich córkę neapolitańską królewnę Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
na jednym z foteli w saloniku siedziała szwedzka królowa Benedetta i na ich widok wstała kierując się w stronę Elizabeth gdzie podeszli też jej rodzice i poprosiła o rozmowę parę królewską Neapolu
-chcę w imieniu mego syna króla Szwecji Jana prosić Was królu i królowo o przyspieszenie ślubu waszej córki królewny Elizabeth z moim synem Janem powiedziała królowa Benedetta...
-rozumiem,że twój syn królowo Benedetto odwiedzając nas w Neapolu tak zakochał się w naszej córce,że chce żenić się wcześniej niż było to planowane ale ja nie uważam tego pomysłu ani za rozsądny ani dobry dla mojej córki bo choć Jan to 22 letni młodzieniec to moja córka to jedenastoletnie dziecko za młode by sprostać roli żony a później matki więc dopiero jak Elizabeth skończy 14 lat urządzimy jej ślub tak jak planowaliśmy bo żadnej z córek nie chcemy zbyt wcześnie za mąż wydawać a i 14 latka to młodziutka dziewczyna niemniej ostatnio w Europie takie dziewczyny wydaje się za mąż i w naszej rodzinie było podobnie powiedziała królowa Karina
-a ja myślę ,że Elizabeth jest już na tyle dojrzała by wyjść za mąż już teraz a nie za trzy lata upierała się królowa Benedetta
-prawo kościelne dopuszcza małżeństwa 12 letnich dziewczynek a nasza Elizabeth niedawno skończyła 11 lat więc nawet gdybyśmy z żoną nie byli przeciwni małżeństwom tak młodych dziewcząt a jesteśmy zdeklarowanymi przeciwnikami małżeństw tak młodych dziewczynek bo przecież w w chrześcijańskich krajach te muzułmańskie obyczaje zmuszania do ślubu i współżycia praktycznie dzieci są niedozwolone więc droga królowo Benedetto powtarzam ci ,że ślub naszej córki zanim nie skoczy 14 lat się nie odbędzie i to moja i mojej żony ostateczna decyzja powiedział król Carlos...
-w Szwecji nie ma granicy wieku w jakim młodzi mogą się pobrać bo decydują tylko ich rodzice a ślub Jana i Elizabeth musi odbyć się w Sztokholmie więc to ,że Elizabeth ma dopiero 11 lat nie ma znaczenia i tylko nasza wola ich rodziców zdecyduje o ich ślubie więc ponownie proszę byście przyspieszyli ich ślub powtórzyła królowa Benedetta
-w krajach muzułmańskich tak wcześnie wydają dziewczynki za mąż ale my żyjemy w Europie i takich praktyk nie stosujemy bo co by nie mówić tak młoda dziewczynka nie jest gotowa na małżeństwo po raz kolejny przez zaciśnięte zęby powtórzył król Carlos poirytowany upartym naleganiem królowej Benedetty by młodych pożenić szybciej niż planowano a on przecież już postanowił o zerwaniu traktatu małżeńskiego pomiędzy Szwecją a Neapolem ale nie chciał tego jeszcze ujawniać...
-może zapytamy samej Elizabeth czy chce już teraz wyjść za Jana wysyczała królowa Benedetta równie poirytowana jak król Carlos
-Elizabeth czy chcesz już teraz wyjść za mojego syna Jana ? nie czekając na słowa rodziców królewny zapytała królowa Benedetta
-chcę poślubić Jana jak najszybciej kładąc obie rączki na brzuszek wydukała Elizabeth spuszczając głowę i czerwieniąc się przy tym
-ależ dziecko ty nie rozumiesz czym jest małżeństwo i chyba zapatrzyłaś się na Mariangel i Lukrecję,które dopiero co wyszły za mąż ale one są starsze i dojrzalsze od ciebie załamując ręce powiedziała królowa Karina
-Elizabeth chce zostać żoną Jana już teraz więc to jej wola powinna być decydująca ale wy sprzeciwiając się temu co chce wasza córka unieszczęśliwiacie własne dziecko wysyczała królowa Benedetta patrząc na rodziców neapolitańskiej królewny
-a ja ponownie powtórzę,że Elizabeth to jeszcze niedojrzałe dziewczę i nie zdaje sobie sprawy,że jest za młoda by współżyć z mężczyzną i rodzić dzieci z irytacją w głosie powiedziała królowa Karina....
-ślub Elizabeth z Janem musi się odbyć i to jak najszybciej warknęła królowa Benedetta
-jeśli myślisz królowo Benedetto,że nas zmusisz do przyspieszenia ślubu Elizabeth to się mylisz bo my dla dobra córki do tego nie dopuścimy powiedziała królowa Karina a król Carlos jej przytaknął
-właśnie dla dobra córki powinniście się na przyspieszony ślub zgodzić wysyczała królowa Benedetta
-nie rozumiem ! Ślub ma być dla dobra Elizabeth ? ona jest przecież niewinną dziewczynką,która nie wie o co prosi bo małżeństwo a potem macierzyństwo to nie zabawa lalkami w dom i rodzinę ostro powiedział król Carlos
-zaczekaj Carlosie z przerażeniem w oczach powiedziała królowa Karina bo słowa królowej Benedetty a wcześniej Elizabeth i jej wymownie położone rączki na brzuszku a potem słowa że chce jak najszybciej poślubić Jana ją zaniepokoiły i zaczynała rozumieć co Elizabeth chciała jej przez to powiedzieć...
-córeczko czy ty ?.... czy ty jesteś w ciąży z Janem ? nieswoim głosem zapytała królowa Karina
-tak mamo to już trzeci miesiąc.... nie patrząc na rodziców wymamrotała Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-to nie może być prawda ! wrzasnął król Carlos nie wierząc w to co usłyszał od córki bo w głowie mu się nie mieściło,że tak młoda dziewczynka jest od trzech miesięcy brzemienna i nie liczyło się już to,że w tym momencie jego plan wydania Elizabeth za niderlandzkiego księcia Haakona legł w gruzach
-Elizabeth czy Jan cię zniewolił ? z zaciśniętym gardłem zapytała córkę królowa Karina
-Jan przychodził do mojej sypialni każdej nocy gdy był w Neapolu i powiedział,że w Szwecji zaręczeni ze sobą współżyją i to nazywają pokładziny i ja jako przyszła szwedzka królowa muszę te zwyczaje stosować więc się musiałam podporządkować i na współżycie godzić ze spuszczoną głową wydukała Elizabeth
- Jan to zboczeniec co zabrał się za dziecko bo Elizabeth to jeszcze dziecko !!! twój synalek Jan to gwałciciel bo podstępem skłonił Elizabeth by mu ulegała !!! gdyby Jan tu z tobą królowo Bededetto przyjechał to oskarżyłbym go o gwałt i trafiłby do więzienia za stosunki z małoletnią !!! pieklił się głośno krzycząc zszokowany król Carlos
-Jan nadużył naszego zaufania podczas waszego pobytu w Neapolu bo zezwoliliśmy mu na spotkania sam na sam z narzeczoną by młodzi się lepiej poznali a on rozpustnik wykorzystał mi córeczkę i zostawił ją ciężarną patrząc na królową Benedettę dodała zszokowana królowa Karina
-Jan chce się żenić z Elizabeth i z wieści ,że będzie ojcem bardzo się ucieszył zaczęła mówić królowa Benedetta
-kobieto twój syn to łajdak bez sumienia bo zapładniając taką dziewczynkę jak Elizabeth naraził ją na śmierć przy porodzie a i dziecko może nie urodzić się żywe ! wrzeszczał król Carlos nie mogąc się pogodzić z ciążą córki i przestał dopiero gdy Elizabeth zaczęła spazmatycznie płakać
-przestraszyliście ciężarną córkę takim czarnowidztwem bo to,że ma dopiero 11 lat nie przesądza,że szczęśliwie nie urodzi bo przecież tak długą i uciążliwą drogę z Neapolu do Wiednia przeżyła będąc w początkach ciąży a że ciąże szczęśliwie donosiła już do trzeciego miesiąca to zmniejszyło się ryzyko poronienia więc nie kraczcie,że za pół roku nasz wnuk nie urodzi się żywy i zdrowy a by to nastąpiło nie możecie denerwować jego matki i jej ślub z Janem ustabilizuje sytuację ich młodej rodziny bo skoro dziecko w drodze czy wam się to podoba czy nie to ...to młodzi są już rodziną ! podniesionym głosem zaczęła mówić królowa Benedetta patrząc na ciężarną Elizabeth
-to perfidne,że stawiacie nas pod ścianą bo skoro Elizabeth oczekuje dziecka Jana to tylko dla mojej córki i wnuka czy wnuczki jestem zmuszony pozwolić na ten ślub i Elizabeth wyjedzie z tobą do Sztokholmu ale ja na ich ślubie nie będę bo chyba własnymi rękami zadusiłbym tego lubieżnika i gwałciciela Jana co Elizabeth w tak młodym wieku zmusił do współżycia i zapłodnił zaciskając pięści wysyczał król Carlos
-teraz Elizabeth twoją najbliższą rodziną będzie twój mąż i wasze dziecko bo poślubiając Jana założysz swoją rodzinę a twoi rodzice z czasem ochłoną i już zapraszamy ich do Szwecji gdy szczęśliwie urodzisz by przekonali się,że dasz radę i sama przeżyć poród i wydać zdrowe żywe dziecko na świat pocieszała królowa Benedetta płaczącą Elizabeth zasmuconą,że jej ojciec tak ostro zareagował na wieści o ciąży i wykluczył obecność neapolitańskiej rodziny królewskiej na jej ślubie i koronacji
-powinnam była się domyśleć ,że Elizabeth jest w ciąży jak chwyciły ją torsje podczas naszej ostatniej kolacji przed wyjazdem z Neapolu do Wiednia a potem gdy dojechaliśmy do Wiednia brzuszek jej wydęło ,że aż suknie musieliśmy jej poszerzać bo była zbyt obcisła ale jej pokojówka Ana zapewniała ,że to przez nadmierny apetyt Elizabeth
-ja myślałem,że przed tą kolacją w Neapolu Elizabeth czymś się struła a potem gdy się zaokrąglała to przez łakomstwo i nawet ją łajałem by tyle nie jadła bo w suknie szyte na wesele siostry się nie zmieści a nie przypuszczałem,że nasza córeczka jest ciężarna ale tego Jana to gdyby teraz tu z matką przyjechał tobym chyba zabił wcześniej kastrując pomstował król Carlos
-no cóż obojgu nam do głowy nie przyszło,że nasza córeczka przez cały miesiąc pobytu tego Jana w Neapolu była zmuszana do współżycia i poczęła dziecko tego nieodpowiedzialnego księcia bo Jan tak szarmancko całował Elizabeth po rączkach i traktował z najwyższym szacunkiem mówiła do męża królowa Karina zdruzgotana wieścią ,że jej młodziutka córka jest brzemienna a w Neapolu nic nie wskazywało,że narzeczony seksualnie wykorzystuje młodziutką Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
-sypialnia Elizabeth jest w najdalszym skrzydle naszego pałacu królewskiego w Neapolu i to sprzyjało by narzeczony naszej córki nocą odwiedzał jej sypialnię bo przez cały miesiąc nikt niczego nie podejrzewał a mnie zaniepokoił dopiero ich pocałunek przy pożegnaniu bo Jan wbił się w usteczka naszej Elizabeth tak namiętnie a jej to nie zszokowało z westchnieniem mówił król Carlos patrząc na żonę..
-no właśnie a jeszcze dziś zszokowały mnie słowa Elizabeth ,że po tym do czego ją zmuszał Jan chce za niego wyjść i to jak najszybciej bo chociaż jest w ciąży gdyby sama nie chciała nie zmusilibyśmy jej do ślubu z Janem powiedziała królowa Karina
-pamiętasz kochanie jak w Neapolu na weselu Alejandra i Lukrecji książe Jan nie odstępował naszej Elizabeth i wszyscy mówili jaka z nich piękna para bo i ona była w niego wpatrzona a wtedy już w początkach ciąży była i z pewnością sama jeszcze o tym nie wiedziała wspominał król Carlos
[link widoczny dla zalogowanych]
-boję się Carlosie jak nasza córeczka urodzi bo Elizabeth jest taka młodziutka chowając głowę w dłoniach mówiła królowa Karina
-może pojadę z nią do Sztokholmu i zostanę z nią do porodu dodała królowa Karina patrząc wyczekująco na męża
-kochanie mamy jeszcze młodsze córeczki,którymi musisz się zająć po powrocie do Neapolu a pamiętaj jeszcze,że Mariangel wydaliśmy szybko za mąż bo ludzie Garetha się uaktywnili więc moi rodzice książę Claudio i księżna Olivia pojadą z Elizabeth by nad nią czuwać do jej porodu i będą nam zdawać relację jak nasza Elizabeth odnajdzie się w Szwecji jako żona Jana i królowa Szwecji a potem młodziutka matka powiedział król Carlos do żony
dziadkowie Elizabeth od razu zgodzili się towarzyszyć wnuczce i Elizabeth była szczęśliwa,że na jej ślubie i koronacji będą przedstawiciele jej rodziny....
-wciąż do mnie nie dochodzi ,że nasza Elizabeth jest w ciąży bo to jeszcze takie młodziutkie i drobne dziewczątko mówiła do męża zdruzgotana królowa Karina
-mnie aż trzęsie na myśl ,że w Neapolu na naszym królewskim dworze niejako pod naszym okiem ten zdegenerowany książę Jan dobrał się do naszej młodziutkiej córeczki i można powiedzieć,że dziecku zrobił dziecko przez zaciśnięte zęby mówił zszokowany król Carlos....
-twoje plany zerwania traktatu małżeńskiego ze Szwecją są już nieaktualne i nasza córka zostanie szwedzką królową i żoną Jana z zadumą powiedziała do męża królowa Karina
-to już nieistotne ale ogromnie się martwię o Elizabeth i dopiero gdy nasza córka szczęśliwie urodzi odetchnę z westchnieniem mówił król Carlos do żony
-ja tak samo będę się zamartwiać o nią i oby Elizabeth donosiła ciąże i szczęśliwie urodziła powiedziała królowa Karina
po południu w dzień po nocy poślubnej młoda para Mariángel z Wilhelmem wybrali się na przejażdżkę konną by pogalopowali po lesie otaczającym jeden z pałaców cesarskich
[link widoczny dla zalogowanych]
-z każdym dniem kocham cię coraz bardziej wołał do żony arcyksiąże Wilhelm
-to chyba dobrze ale i ja jest zachwycona tobą jako mężem zwłaszcza po nocy poślubnej zachichotała arcyksiężna Mariángel
-kiedyś my będziemy cesarzem i cesarzową a twoja uroda będzie opiewana przez poetów i uwieczniana na obrazach w galerii rodzinnej austriackiej cesarskiej rodziny mówił do żony Wilhelm
-zatrzymajmy się w tej chatce leśniczego by pofiglować poza pałacem zeskakując z konia powiedział Wilhelm i ściągnął z konia swoją żonę
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
dwaj malarze nadworni cesarskiej rodziny zaczęli malować portrety młodziutkiej żony następcy tronu i każdy chciał lepiej utrwalić wizerunek żony Wilhelma na płótnie...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
królewicz Alejandro z żoną Lukrecją tymczasem spacerowali po ogrodzie pałacu cesarskiego w Wiedniu i podziwiali nie tylko przyrodę ale piękne budowle ogrodowe i fontanny gdy nagle Lukrecja osunęła się zemdlona w ramiona męża
[link widoczny dla zalogowanych]
przestraszony Alejandro zaraz złapał żonę na ręce i poniósł do pałacu z daleka wołając by wezwano medyka
-krzyki Alejandra postawiły na nogi nie tylko służbę ale do sypialni,którą przydzielono neapolitańskiemu następcy tronu i jego żonie przybiegły też Królowe Karina i Justina a także cesarzowa Sissi i jej synowa arcyksiężna Mariángel
-co z Lukrecją ? dlaczego zemdlała ? zaczęły pytać Alejandra kobiety z jego rodziny
-ostatnio Lukre ciągle się skarżyła,że nie najlepiej się czuje ale brałem to za objaw zmęczenia podróżą z Neapolu przez całą Italię aż to do Wiednia i gdy dziś spacerowaliśmy sobie po ogrodach pałacowych nagle powiedziała,że jej słabo i gdybym jej nie chwycił w ramiona runęłaby na ziemię opowiadał zdenerwowany Alejandro gdy Lukrecja cucona wodą i poklepywaniem po twarzy już odzyskiwała świadomość i mamrotała ,że już dobrze się czuje
-zaraz zbada cię medyk bo może już w ciąże zaszłaś i stąd to omdlenie powiedziała cesarzowa Sissi a jej siostry Karina i Justina spoglądając po sobie nic nie mówiły
-no co tak patrzycie ? dwa miesiące temu młodzi się pobrali , współżyją ze sobą to i dziecko mogli począć mówiła cesarzowa Sissi do sióstr
-może Alejandro tak jak wcześniej Romeo będzie tatusiem śmiała się austriacka arcyksiężna Mariángel
Lukrecja na przemian bladła i czerwieniała gdy badali ją i medyk i akuszerka
-wasza wysokość jest brzemienna po badaniu powiedział medyk do zdenerwowanej Lukrecji
-naprawdę jestem już w ciąży z niedowierzaniem zapytała Lukrecja
-na moje oko to jakiś 6 tydzień temu nastąpiło poczęcie dzieciątka więc rodzić będziesz Wasza Wysokość za 30 tygodni dodała doświadczona akuszerka potwierdzając Lukrecji,że jest ciężarna
-o Boże ! jestem w ciąży i jeśli ta akuszerka się nie myli to już dwa tygodnie po nocy poślubne spłodziliśmy dziecko a myślałam ,że tak szybko nam nie pójdzie ...kołatało w głowie Lukrecji,która była tak zaskoczona nowiną,że nie wiedziała czy się cieszyć czy martwić
królewicz Alejandro na wieść,że zostanie ojcem w pierwszej chwili zaniemówił ale potem cmoknąwszy w policzek swoją matkę królową Karinę zawołał
-mamo ! będę ojcem a ty po raz drugi babcią ! Boże Lukre urodzi nasze dziecko ! krzyczał uszczęśliwiony Alejandro i pobiegł do żony
-kochanie tak się cieszę,że nosisz nasze dzieciątko szeptał Alejandro obcałowując twarz i ręce Lukrecji,która nadal jakby nie dowierzała,że jest ciężarna
-uśmiechnij się kochanie ! nasze małżeństwo zostało pobłogosławione dzieckiem zaczął mówić Alejandro
-to nie on będzie przez te 30 tygodni nosić w sobie dziecko a potem jeszcze poród .... jak ja to przeżyję rozmyślała Lukrecja gdy weszły do sypialni kobiety z jej rodziny
-jak się czujesz córeczko ? zapytała Lukrecję jej zatroskana matka królowa Justina
-wciąż nie dochodzi do mnie,że mam w sobie dziecko wymamrotała Lukrecja
-no cóż Lukrecjo jesteś od dwóch miesięcy zamężna i dziecko z Alejandrem poczęliście i wiem,że jesteś jeszcze taka młoda ale masz przy sobie kochających cię ludzi, męża, nas swoich rodziców teściów i resztę rodziny,która się rozrasta z roku na rok mówiła do córki królowa Justina
-mam już wnusię od syna Romea a teraz ty Alejandro zrobisz ze mnie babcię powiedziała królowa Karina gratulując synowi i synowej spodziewanego dziecka
-ja sama po latach jestem po raz trzeci ciężarna więc cieszę się,że i młodzi z naszej rodziny starają się by naszą wielką rodzinę wywodzącą się z Salamanków powiększać z uśmiechem mówiła cesarzowa Sissi obejmując swój widoczny już brzuszek i też pogratulowała następcy tronu Neapolu Alejandrowi i jego żonie Lukrecji
-dołączam się do gratulacji braciszku i cieszę się,że po raz drugi zostanę ciocią bo od Romea mam bratanicę Alicję a teraz od ciebie może doczekam się bratanka śmiała się austriacka arcyksiężna Mariángel
-oj Mariángel coś czuję,że ty będziesz następną mamusią w młodym pokoleniu naszej rodziny zwracając się do siostrzenicy powiedziała królowa Justina
-nie zarzekam się,że nie.... zachichotała austriacka arcyksiężna Mariángel przypominając sobie jaki namiętny i napalony na nią jest jej małżonek austriacki arcyksiąźe Wilhelm
-oj nie Mariangel będzie następną mamusią w naszej rodzinie bo Elizabeth urodzi wcześniej niż Lukrecja ale na razie postanowiliśmy z Carlosem tego nie rozgłaszać chyba,że Elizabeth sama się wygada pomyślała królowa Karina....
Alejandro aż pokraśniał z dumy,że zostanie już ojcem i tylko Lukrecja choć uśmiechała się leciutko to zagryzając wargi rozmyślała jak odnajdzie się w roli matki bo choć wiedziała,że konsekwencją małżeństwa z ukochanym Alejandrem i pożycia cielesnego będzie poczęcie dziecka to naiwnie sądziła ,że tak wcześnie nie zajdzie w ciąże i trochę z Alejandrem beztrosko sobie pożyją a tu ciąża a później narodziny dziecka zmienią ich dotychczasowe życie pary nastolatków w rodziców odpowiedzialnych za dziecko,które powołali na świat..
-moja kuzynka królowa Camilitta Sforza urodziła szczęśliwie zdrową córeczkę choć jest ode mnie o rok młodsza to i ja jakoś urodzę to moje dzieciątko pomyślała Lukrecja i po tym humor się jej poprawił...
-co my tu słyszymy ? Alejandro będziesz tatusiem a Lukre mamusią więc oboje wam gratulujemy śmiejąc się zawołali razem królewicz Romeo i królewna Julia gdy weszli do sypialni gdzie leżała Lukrecja wciąż zszokowana nowiną o swojej ciąży....
-Wilhelmie mój brat Alejandro i jego żona spodziewają się pierwszego dziecka wykrzyknęła Mariángel gdy jej mąż dołączył do grona rodziny zgromadzonej w sypialni Lukrecji
-szczerze wam obojgu gratuluję i liczę,że wkrótce my z Mariángel ucieszymy rodzinę taką wieścią z uśmiechem powiedział austriacki arcyksiąże Wilhelm
-obaj moi synowie Alejandro i Romeo jak tylko dorwali się do swoich ukochanych dziewcząt spłodzili z nimi dzieci czyniąc mnie babcią z zadumą pomyślała królowa Neapolu Karina
-mój zięć Wilhelm już zapowiedział,że też szybko postara się by i moja Mariángel była ciężarna ale cóż są małżeństwem, współżyją cieleśnie więc i od nich zapewne niedługo zostanę po raz kolejny babcią z westchnieniem rozmyślała wciąż młoda władczyni Neapolu wymieniając porozumiewawcze spojrzenia z mężem bo oboje z Carlosem zbierali się by powiedzieć rodzinie o przyspieszeniu ślubu młodszej córki Elizabeth ze szwedzkim królem Janem bo wcześniej postanowili,że na razie nikomu nie zdradzą,że Elizabeth jest już ciężarna i to główny powód zgody na jej wcześniejsze małżeństwo z narzeczonym królem Janem
-Elizabeth ! Elizabeth ! podobno wyjeżdżasz do Szwecji by tam poślubić twego narzeczonego króla Jana ! krzyczeli młodsi członkowie rodziny : Alejandro z Lukrecją ,Romeo z Julią i Nicolas oraz Mariangel z Wilhelmem przybiegając do królewny gdy rodzice im powiedzieli o ślubie siostry
-mój Boże ! siostro masz dopiero 11 lat i na małżeństwo jesteś za młoda powiedziała do Elizabeth zdziwiona Mariangel
-jeśli rodzice na to pozwolili to musiały zaistnieć nadzwyczajne okoliczności po chwili namysłu dodała Mariangel
-chi chi jeśli przyspieszają twój ślub z Janem to znaczy ,że jesteś w ciąży zachichotała żona Romea królewna Julia
-no coś ty ! Elizabeth jest za młoda ! i nie wierzę,że ona i Jan już ze sobą .. no wiesz ,że ona by mu się oddała bo dopiero co się poznali !!!... krzyczał Alejandro
-wiem z doświadczenia bo mój ślub z Romeo też przyspieszyli przez moją ciąże więc tylko z tego powodu król i królowa Neapolu zgodzili się na małżeństwo Elizabeth z Janem już teraz a nie za trzy lata powiedziała sycylijska królewna Julia wydymając usteczka....
-nie wierzę ! żeby Elizabeth przed ślubem przespała się z Janem powiedziała Mariangel kpiąco patrząc na Julię
-no powiedz jej,że w ciąży nie jesteś siostro ! zwróciwszy się do stojącej ze spuszczoną głową Elizabeth głośno powiedziała Mariangel
Elizabeth zawstydzona zaczerwieniła się i zagryzając wargi zastanawiała się czy przy wszystkich potwierdzić swoją ciąże
-nie wstydź się Elizabeth będziesz miała ślicznego dzidziusia jak ja bo teraz bez mojej małej córeczki życia sobie nie wyobrażam a ślub brałam gdy byłam w trzecim miesiącu ciąży powiedziała sycylijska królewna Julia do wciąż milczącej Elizabeth
-ja też jestem w trzecim miesiącu ciąży wydukała w końcu Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
-zaszłaś w ciąże wcześniej niż ja bo jestem dopiero w szóstym tygodniu a ty licząc na tygodnie w w dwunastym powiedziała zaskoczona żona Alejandra królewna Lukrecja...
-książe Jan uwinął się szybciej niż ty Alejandro bo Elizabeth będzie rodzić wcześniej niż Lukrecja śmiał się królewicz Romeo
-no no Elizabeth będzie wkrótce królową Szwecji skoro wyjdzie za króla Jana z którym od lat jest zaręczona powiedział austriacki arcyksiąże Wilhelm...
-przychodzi nam siostro pogratulować ci rychłego ślubu i macierzyństwa z westchnieniem powiedział Alejandro najstarszy brat Elizabeth
-skoro rodzice na ślub Elizabeth nie jadą to nie całkiem akceptują małżeństwo Elizabeth i Jana słusznie wydedukował królewicz Alejandro
-na moim ślubie z Romeo na Sycylii para królewska Neapolu też nie przybyła ale jak ich wnuczkę Alicję urodziłam z ochotą przyjmują nas na swoim dworze powiedziała królewna Julia do rodzeństwa królewny Elizabeth
-nasza mama królowa Karina wtedy dopiero co urodziła Luizę naszą najmłodszą siostrę i dlatego z ojcem nie byli na waszym ślubie ale nasi dziadkowie , ja i Nicolas byliśmy przypomniał bratowej królewicz Alejandro
-dziadkowie książę Claudio i księżna Olivia jadą ze mną do Szwecji i będą na moim ślubie i koronacji a potem zostaną aż urodzę powiedziała królewna Elizabeth...
-niestety ani ja ani Lukrecja nie będziemy z tobą świętować bo Lukre też spodziewa się dziecka i wracamy do Neapolu gdzie urodzi się moje pierwsze dziecko powiedział Alejandro do Elizabeth
-ja z Wilhelmem też jadę do Neapolu w podróż poślubną i by pożegnać się z rodzinnymi stronami powiedziała Mariangel
-my z Julią i naszą córeczką wracamy na Sycylię bo musimy odpocząć po podróżach najpierw do Neapolu na ślub Alejandra i Lukrecji a potem do Wiednia na ślub Mariangel i Wilhelma więc czas pomieszkać u siebie na Sycylii powiedział królewicz Romeo
-na moim ślubie i koronacji będę miała przy sobie ukochanych dziadków i to musi mi wystarczyć westchnęła królewna Elizabeth...
pożegnanie Elizabeth wyjeżdżającej z przyszłą teściową królową Benedettą i swoimi dziadkami księciem Claudio i księżną Olivią do Szwecji ze strony jej rodziny było serdeczne ale okraszone łzami z obu stron bo i Elizabeth płakała nie wiedząc jak jej życie się teraz potoczy w obcym kraju w którym miała poślubić władcę Szwecji i rodzić mu dzieci a jej rodzina też ze łzami w oczach ją żegnała z obawą myśląc jak młodziutka Elizabeth odnajdzie się w roli żony,królowej a niebawem młodej mamusi...
cesarzowa Sissi pomstowała na szwedzkiego króla Jana,że za tak młodziutką dziewczynę się zabrał nie czekając jak Elizabeth dojrzeje i tylko jej mąż cesarz Maxymilian nie uważał konieczności szybkiego ślubu młodziutkiej neapolitańskiej królewny za dopust boży jak jego żona Sissi i jej rodzina...
w Maroku młody szejk Hassan dostał już list z wieścią,że jego młodziutka żona Fiorella urodziła synka i nie mógł się już doczekać aż zobaczy ich oboje ale rodzice szejka księżniczka Aisza i John Foreman choć też ucieszyli się z narodzin zdrowego wnuka to powstrzymywali Hassana przed wyjazdem do Europy bo podejrzewany o kierowanie zamachem stanu szejk Mohamed III nie został jeszcze schwytany ale przysłał Hassanowi propozycję ,że publicznie się przed nim i jego rodziną ukorzy gdy zostanie mu darowane życie i na dodatek odda Hassanowi jedną ze swoich córek na drugą żonę by przez to małżeństwo oba rody pogodzić
-ku niezadowoleniu księżniczki Aiszy jej syn Hassan zdecydowanie odrzucił propozycję wzięcia sobie drugiej żony
starszy brat Hassana szejk Amir dochodził już do zdrowia ale ogromnie rozpaczał za Esmeraldą i synkiem
-może powiedzieć Amirowi ,że Esmeralda żyje bo ją ciężarną z synkiem zabrał jej ojciec do Meksyku zaczął głośno się zastanawiać John Foreman
-doniesiono nam przecież ,że książe Fernando de Salamanca wystarał się by ślub Amira i Esmeraldy unieważniono więc gdy to powiemy Amirowi to może ucieszy się ,że ona i dziecko żyją ale to,że nie są już małżeństwem go załamie i mu się pogorszy niepokoiła się głośno księżniczka Aisza ....
-czy dochodzący do zdrowia szejk Amir powinien się już teraz dowiedzieć ,że jego ciężarna żona Esmeralda i mały synek Amirek żyją w Meksyku ale ich małżeństwo tam unieważniono
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:33:31 25-10-24, w całości zmieniany 15 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:25:11 25-01-15 Temat postu: |
|
|
tak ma poznac całą prawde |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:32:08 31-01-15 Temat postu: |
|
|
powrót neapolitańskiej rodziny królewskiej z Wiednia do Neapolu trwał dłużej niż pierwotnie planowano ze względu na ciąże Lukrecji a i nowożeńcy Wilhelm i Mariángel postanowili w podróż poślubną pojechać w rodzinne strony neapolitańskiej królewny...
Lukrecja w ciąży nie czuła się najlepiej ale nie odmawiała mężowi współżycia i pozycje z kamasutry przydatne w okresie ciąży kobiety oboje stosowali
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
po przybyciu do Neapolu neapolitańska rodzina królewska odpoczywała po długiej podróży z Wiednia do Neapolu bo ze względu na ciąże Lukrecji młodziutkiej żony Alejandra neapolitańskiego następcy tronu nie dosyć ,że jechali wolno i ostrożnie to podczas podróży często robili postoje bo Lukrecję zaczęły męczyć mdłości
rodzina królewska Sardynii wróciła do siebie więc ciężarna królewna Lukrecja pozostawała pod opieką męża i teściów....
arcyksiąże austriacki Wilhelm i jego świeżo poślubiona małżonka Mariangel spędzając swój miesiąc miodowy kochali się gdzie popadnie i cieszyli się sobą wspominając wszystkie chwile z przeszłości gdy byli tylko ze sobą zaręczeni i choć coraz śmielszych pieszczot sobie nie szczędzili to dopiero po ślubie poszli na całość i dla obojga ich noc poślubna była niesamowicie namiętna i ekscytująca....
po krótkim odpoczynku po podróży w Neapolu arcyksiężna Mariangel, którą mąż Wilhelm zdrobniale zaczął nazywać Mari postanowiła nacieszyć się przejażdżkami konnymi po okolicy,którą od dzieciństwa bardzo dobrze znała bo po miesiącu miodowym miała z Wilhelmem wracać do Wiednia gdyż po zamążpójściu już tam jej dalsze życie miało się toczyć i niejako ten miesiąc ,który miała spędzić w rodzinnych stronach miał być jej pożegnaniem z królestwem Neapolu...
król Carlos przydzielił najstarszej córce ochronę bo ostatnio nasiliły się porwania młodych dziewcząt a także chłopców przez handlarzy żywym towarem, którzy dziewczęta sprzedawali do haremów a chłopców sprzedawano Turkom ,którzy szkolili ich na janczarów walczących dla osmańskiego imperium sułtana
król Carlos w obliczu niebezpieczeństwa grożącego europejskim krajom ze strony imperium tureckiego sułtana konferował z władcami okolicznych księstw i w tych rozmowach brali także udział królewicz Alejandro jako następca neapolitańskiego tronu, król Victor z Sycylii , królewicz Romeo jako mąż Julii następczyni sycylijskiego tronu oraz arcyksiąże Wilhelm jako następca tronu austriackiego cesarstwa toteż młodziutka małżonka Wilhelma a neapolitańska królewna Mariangel postanowiła sama pojeździć konno po znanej sobie okolicy
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
któregoś dnia gdy młoda małżonka austriackiego następy tronu sama udała się na przejażdżkę jej bliscy w pałacu królewskim na próżno czekali na jej powrót
aecyksiężna Mariangel mając najszybszego konia prześcignęła strażników królewskich,którzy mieli ją ochraniać i gdy zobaczyła ,że nagle znalazła się sama zsiadła z konia i postanowiła zaczekać aż nadjadą neapolitańscy ochroniarze
[link widoczny dla zalogowanych]
-no nareszcie jadą pomyślała Mariangel gdy mężczyźni ubrani w mundury strażników królewskich pojawili się w zasięgu jej wzroku ale gdy się zbliżyli poznała,że to nie ludzie w służbie jej ojca niestety gdy usiłowała szybko wsiąść na konia i uciec przebierańcom nieznani młodzieńcy obezwładnili ją i zakneblowali po czym przerzucając ją przez konia błyskawicznie pogalopowali w stronę portu i po wejściu na statek z porwaną odpłynęli na pełne morze
-rany boskie to pewnie handlarze żywym towarem i będą chcieli mnie sprzedać do haremu jakiegoś muzułmańskiego szejka lub tureckiego sułtana rozmyślała powiązana i zakneblowana dziewczyna gdy zamknięto ją w kajucie z małym okienkiem gdy nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich zamaskowany mężczyzna z miniaturką portretu kobiety po czym wyjął jej knebel z ust i rozwiązał ręce
-jesteś taka śliczna jak na tej miniaturce powiedział mężczyzna porównując obrazek z siedzącą w kącie łoża w kajucie dziewczyną
[link widoczny dla zalogowanych]
Mariangel spojrzała na wizerunek,który trzymał mężczyzna w ręce i bąknęła
- po tym portreciku poznaliście kogo macie porwać ? ....
- mnie dano tylko ten portrecik bym się nie pomylił i innej dziewczyny nie porwał zaśmiał się zamaskowany mężczyzna
-porwałeś mnie dla kogoś ? wiedz,że mój ojciec i mąż dadzą ci dwa razy więcej niż ten ,który zlecił moje porwanie powiedziała Mariangel w mig zrozumiawszy ,że to nie zwykły handlarz żywym towarem przed nią stoi i jej porwanie to zorganizowana akcja kogoś kto poważył się posłać akurat po nią wynajętych do tego porywaczy....
-mój pan King Gareth od dawna chciał cię dorwać ale dopiero teraz mnie Prince Samsonowi się udało i przywiozę cię ślicznotko do tego komu jesteś przeznaczona mówił zamaskowany porywacz
-nazywasz się więc Prince Samson powiedziała Mariangel zastanawiając się skąd kojarzy wcześniej wymienionego przez porywacza Kinga Garetha
-tak jam jest książę Garetolandii Prince Samson najwierniejszy sługa Kinga Garetha powiedział mężczyzna i odsłonił twarz przystojnego czarnowłosego mężczyzny
-o Boże Gareth to ten , o którym mi mama opowiadała,że nas obie porwał gdy byłam jeszcze w kołysce i groził,że mnie znowu porwie gdy skończę 16 lat przypomniała sobie Mariangel
Prince Samson chciał jeszcze coś powiedzieć ale wszedł do kajuty inny mężczyzna i nie zwracając uwagi na dziewczynę półgłosem powiedział do Samsona
-spóźniliśmy się bo mieliśmy ślicznotkę porwać zanim wyszła za mąż bo wiesz,że King Gareth tylko dziewic pożąda a ta z pewnością dziewictwo już oddała temu co jej pierścień ślubny na palec włożył a między nogi coś grubszego ….rechocząc mówił drugi z porywaczy
-od mojej nocy poślubnej nie jestem już dziewicą więc skoro ten King Gareth dziewic tylko chce to niepotrzebnie mnie porwaliście i jeśli mnie uwolnicie i oddacie mojej rodzinie to unikniecie kary zaczęła mówić Mariangel
-dziewica … nie dziewica ale tobą ślicznotko King Gareth jest tak zauroczony,że ściany jego komnaty są oblepione twoimi wizerunkami więc przyjmie cię choć inny już cię rozdziewiczył powiedział Prince Samson do dziewczyny...
-powtarzam ,że moja rodzina was ozłoci gdy zamiast Garethowi oddacie mnie mojemu mężowi Wilhelmowi !!! podniesionym głosem powiedziała Mariangel
-nie ma takiej opcji byś wróciła do twej dawnej rodziny bo teraz King Gareth będzie decydował o twoim losie ślicznotko powiedział Samson zwracając się do Mariangel
-wykupić złotem się nie wykupię bo ci porywacze są pod takim wpływem tego Garetha,że przekupić się nie dadzą więc muszę coś innego wymyślić ale póki jesteśmy na morzu o ucieczce nie ma mowy a jak gdzieś dopłyniemy to się zobaczy pomyślała Mariangel gdy porywacze opuścili jej kajutę,,,,
gdy zmęczona wydarzeniami dnia arcyksiężna Mariangel zasnęła i przyśniło się jej,że romansuje ze swoim porywaczem Prince Samsonem
[link widoczny dla zalogowanych]
-ależ mam absurdalne erotyczne sny przecież kocham Wilhelma i nigdy bym go nie zdradziła nawet gdyby ten Prince Samson chciał mnie uwolnić w zamian żądając bym mu się oddała ale brakuje mi bliskości Wilhelma i pragnęłabym teraz leżeć w jego ramionach po namiętnym zbliżeniu rozmyślała Mariangel i uważnie obejrzała kajutę w której była zaokrętowana na statku porywaczy
[link widoczny dla zalogowanych]
-jak tylko będę miała okazję spróbuję się uwolnić od porywaczy a gdy mi się nie uda to gdy dostanę się już w łapska tego Kinga Garetha spróbuję pograć na jego uczuciach do zmarłej Eleonore,która była siostrą mego dziadka ze strony mamy a kochał się w niej właśnie ten Gareth rozmyślała Mariangel przypominając sobie historie rodzinne ,które opowiadała swoim dzieciom królowa Karina
gdy porwana dziewczyna wypoczęła pozwolono Mariangel wyjść na pokład statku płynącego po pełnym morzu i tam patrząc na morskie fale zastanawiała się co ją jeszcze w życiu czeka
-babcia Camila de Salamanka niegdyś mi powiedziała,że dewizą naszej rodziny jest przetrwać za wszelką cenę i pokonać wszelkie przeciwności losu i ja teraz tę rodzinną maksymę muszę wcielić w życie bo mam kochaną rodzinę, ukochanego męża i dopiero co wzięłam ślub zakładając swoją rodzinę więc mam dla kogo i po co żyć i muszę do nich wrócić choć jeszcze nie wiem jak ale wrócę do moich bliskich postanowiła sobie Mariangel
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
tymczasem w Neapolu rozgrywały się dantejskie sceny bo po odnalezieniu ciał zabitych strażników mających chronić Mariangel zorientowano się,że dziewczyna została porwana i zarówno jej rodzice Carlos i Karina jak i małżonek Wilhelm odchodzili od zmysłów z rozpaczy,że nie uchronili Mariangel przed porwaniem
-król Neapolu Carlos wyrzucał sobie,że zbyt mało ochroniarzy przydzielił córce bo od czasu gdy wydał Mariangel za Wilhelma sądził,że Gareth im już nie zagraża a nie pomyślał ,że i handlarze żywym towarem mogą połakomić się na tak piękną dziewczynę jak jasnowłosa i niebieskooka Mariangel
arcyksiąże austriacki Wilhelm nie mógł sobie darować,że puścił żonę samą na przejażdżkę konna by uczestniczyć w naradach z teściem,i szwagrami a powinien nie odstępować ukochanej na krok bo przecież byli w podróży poślubnej i ich miesiąc miodowy jeszcze się nie skończył.....
królowa Karina miała przeczucie ,że za porwaniem jej najstarszej córki stoi Gareth i obawiała się,że stary psychopata zabije Mariangel jak niegdyś uśmiercił jej ciotkę Eleonore
-zgodziłam się nie czekać do 16 urodzin Mariangel i wcześniej jej ślub z Wilhelmem urządziliśmy bo dobrze pamiętałam groźby Garetha,że wyciągnie po nią swe łapska gdy dziewczyna skończy 16 lat i choć Mariangel ma dopiero 14 lat i jest już zamężna i tak nie ustrzegliśmy jej przed porwaniem przez tego szaleńca rozpaczała królowa Karina...
-zamartwiam się o obie moje córki bo Mariangel zniknęła bez śladu i nie wiadomo co się z nią dzieje a Elizabeth tam w Szwecji musi się odnaleźć w roli żony i królowej bo pewnie już jest po ślubie i koronacji mojej młodszej córeczki ale jeszcze nie przysłano posłańców z wieściami ze Sztokholmu rozmyślała królowa Karina...
w całym królestwie Neapolu ogłoszono,że wyznacza się dużą nagrodę za jakiekolwiek informacje kto porwał neapolitańską królewnę a obecnie po mężu i austriacką arcyksiężnę Mariangel i proszono o informacje gdzie może ona być przetrzymywana....
niestety wszelkie tropy wskazywane przez żądnych nagrody poszukiwaczy okazywały się fałszywe i dni mijały a żadnych wieści o Mariangel nie było..
droga z Wiednia w Austrii do Sztokholmu stolicy Szwecji była długa ale królowej Szwecji Benedettcie zależało by szybko dotarli do Szwecji by ciąża młodziutkiej Elizabeth nie była jeszcze widoczna podczas ślubu i koronacji
-na szczęście ciąża Elizabeth rozszerza jej bioderka a brzuszka nie wydyma i na razie brzemienności po niej nie widać cieszyła się przyszła teściowa neapolitańskiej królewny gdy kilkakrotnie kazała zbadać młodziutką królewnę i upewniła się,że ciąża dziewczynki rozwija się prawidłowo i nie grozi jej poronienie
Elizabeth podczas postojów w drodze z ciekawością oglądała piękne ziemie Polonii po której podróżowali lądem do Gdańska by potem statkiem dotrzeć do brzegów Szwecji
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-to dziewczątko nosi dziecko mojego najstarszego syna Jana i na szczęście to zdrowa i silna dziewczynka bo ciąże dobrze znosi z czułością patrząc na Elizabeth rozmyślała królowa Benedetta
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W Szwecji po dotarciu do Sztokholmu młoda neapolitańska królewna Elizabeth ze swoimi dziadkami księciem Claudio i księżną Olivią została bardzo serdecznie przywitana przez Jana młodego króla Szwecji który osobiście wyszedł przed swój królewski pałac i gdy tylko Elizabeth wyszła z karocy chwycił ja na ręce okręcając się z nią wokoło krzyczał
-nareszcie jesteś ! jesteś już moja i tylko moja szeptał do ucha Elizabeth podekscytowany Jan nie wypuszczając ją z ramion i dopiero gdy jego matka królowa Benedetta , która wysiadła z karocy po Elizabeth powiedziała mu by wreszcie postawił narzeczoną na ziemi zrobił to ale wciąż obejmował dziewczynę ramieniem i skłonieniem głowy przywitał wychodzących z karety dziadków Elizabeth po czym powiedział,że wita ich już jako rodzinę bo jego ślub z Elizabeth jest już przygotowany a zaraz po ślubie odbędzie się koronacja młodziutkiej żony szwedzkiego króla
w drugiej karocy do Sztokholmu obok dostojników przysłanych przez ojca królewskiej narzeczonej Elizabeth króla Carlosa przyjechała pokojówka Ana,która od początku ciąży opiekowała się Elizabeth i na wyraźne życzenie przyszłej młodej szwedzkiej królowej życzliwa jej Ana miała zostać jej osobistą pokojówką a i akuszerką na królewskim dworze w Sztokholmie
gdy wszyscy weszli do pałacu służba królewska poprowadziła gości do przygotowanych dla nich komnat a król Jan zabrał narzeczoną do jej sypialni i gdy weszli odprawił służbę po czym objął Elizabeth w pasie dotykając jej ledwo zaokrąglonego brzuszka i wzruszony szeptał,że jest bardzo szczęśliwy że będzie ojcem
-mam nadzieję,że dobrze się czujesz Elizabeth po tak wyczerpującej drodze bo sporo wam zeszło bo najpierw jechaliście lądem a potem morzem i na końcu znowu lądem a to męczące dla ciebie kochanie w tym stanie czule gładząc lekko już powiększony brzuszek dziewczyny mówił król Jan...
-to już czwarty miesiąc i jestem zmęczona podróżą ale z dzieckiem wszystko w porządku bo przywiozłam ze sobą pokojówkę Anę,którą już znasz z Neapolu bo Ana miała już doświadczenie jako pomoc akuszerki bo swojej matce położnej asystowała i nade mną czuwa od początku ciąży powiedziała Elizabeth
-jeszcze nie widać po tobie ,że jesteś w ciąży kochanie ale zaraz po ślubie i koronacji ogłoszę,że spodziewamy się pierwszego dziecka bo u nas poddani nie są tacy pruderyjni jak w innych krajach europejskich i to,że urodzisz za 5 miesięcy nikogo tu nie zgorszy powiedział do narzeczonej król Jan
-Ana i inne akuszerki mówiły mi ,że ciąża idzie mi w bioderka i brzuszka mało co widać powtarzając to co słyszała przy badaniach mówiła królewna Elizabeth kładąc rączki na zaokrąglonym brzuszku ,który tuszowała odpowiednio dobrana luźna suknia
-wkrótce zostaniesz moją żoną i będziesz mogła dumnie prezentować swój powiększający się ciążowy brzuszek i to dziecko zawsze będzie mi przypominało cudowne chwile w Neapolu gdy poczęliśmy to nasze pierwsze dzieciątko z zachwytem patrząc na narzeczoną powiedział król Jan
-nie wiem jak ułoży się moje życie z Janem ale chciałabym go pokochać tak jak on mnie bo jest mi coraz bliższy nie tylko dlatego,że noszę jego dziecko ale tęskniłam za nim gdy wyjechał z Neapolu i teraz cieszę się,że jestem już z nim i będziemy rodziną pomyślała Elizabeth gdy narzeczony ją tulił i całował zapewniając o miłości
-odpocznij teraz kochanie a pojutrze odbędzie się nasz ślub i twoja koronacja oznajmił dziewczynie król Jan przywołując pokojówkę Anę by zajęła się ciężarną dziewczynką
w dzień ślubu od rana Elizabeth była podekscytowana ,że wkrótce zostanie zaślubiona Janowi młodemu królowi Szwecji pokojówka Ana z babcią Elizabeth księżną Olivią Alverez de la Cueva pomagały Elizabeth ubierać się w suknie ślubną i gdy Elizabeth stanęła przed ołtarzem olśniewała urodą a ze wzruszenia aż głos jej drżał gdy ślubowała Janowi po szwedzku bo przez całą drogę z Wiednia do Sztokholmu jej teściowa królowa Benedetta uczyła ją szwedzkiego a zwłaszcza najpotrzebniejszych jej słów i wyrażeń podczas ślubu i koronacji
[link widoczny dla zalogowanych]
król Jan z zachwytem patrzył na młodziutką Elizabeth i gdy włożył jej na palec pierścień ślubny pocałował ją namiętnie już jako swoją prawowitą żonę
[link widoczny dla zalogowanych]
po zaślubinach odbyła się koronacja i Elizabeth została królową Szwecji a potem ucztowano świętując i ślub i koronację neapolitańskiej królewny Elizabeth ,która odtąd była legalną szwedzką królową...
[link widoczny dla zalogowanych]
poddani króla Szwecji świętowali jego zaślubiny i koronację młodziutkiej królowej i festyny z tej okazji trwały trzy dni
w noc poślubną król Jan przyszedł do sypialni żony by skonsumować ich małżeństwo delikatnie obejmując Elizabeth szeptał jej do ucha
-wiem,że dotąd wszystkie zbliżenia jakie mieliśmy ze sobą w Neapolu były dla ciebie bolesne ale dziś znowu musimy połączyć nasze ciała by dopełnić małżeństwo które zawarliśmy
-jestem na to gotowa bo chcę by nasze małżeństwo było ważne wyszeptała Elizabeth ubrana w zwiewną koszulkę nocną w której jej ciążowy brzuszek był ledwo widoczny
[link widoczny dla zalogowanych]
-jesteś taka śliczna moja królowo szeptał król Jan biorąc żonę na ręce i podchodząc do łoża postawił przy krawędzi łoża po czym powoli ściągał z niej koszulę nocną i sam się rozebrał gdy naga Elizabeth czekała na niego w łożu
-podsłuchujący pod drzwiami królewskiej sypialni wkrótce usłyszeli głośne jęki i postękiwania młodej szwedzkiej królowej co bezdyskusyjnie świadczyło,że młodzi właśnie ze sobą współżyją
-no to małżeństwo króla Jana i jego młodziutkiej żony jest skonsumowane mówili między sobą dworzanie z uśmiechami na twarzach
-widziałem grymas bólu na twej twarzyczce i wiem,że cię bolało więc przepraszam ,że znów musiałem sprawić ci ból ale to była nasza noc poślubna i musieliśmy współżyć wysapał Jan gdy padł obok zmęczonej Elizabeth
-dziś było lepiej niż w Neapolu ale nie przeczę,że trochę bolało ale tylko trochę wyszeptała Elizabeth
-jeśli tak mówisz to mnie to cieszy bo nieźle dziś pokołysaliśmy to maleństwo w twoim łonie kochana żonko wysapał król Jan
-to prawda gdy się we mnie poruszałeś ono to musiało czuć jako kołysanie wyszeptała zadyszana Elizabeth
-maluch chyba poznał,że jestem jego tatusiem gładząc Elizabeth po brzuszku a potem całując żonę po brzuszku szeptał Jan
-mówisz maluch bo pewnie chcesz syna z westchnieniem powiedziała Elizabeth
-chcę żywego i zdrowego dzieciaczka i to nie musi być syn bo to dopiero nasze pierwsze dziecko a ja posiadając dwóch braci następstwo tronu królestwa Szwecji mam zapewnione więc presji na ciebie nie będę wywierał byś syna urodziła ale nie zaprzeczę,że chciałbym kiedyś zostać ojcem chłopca by to nasz męski potomek kiedyś po mojej śmierci zasiadł na tronie szwedzkim mówił Jan sunąc ręką po brzuszku żony
-płaska jak w Neapolu już nie jesteś bo dotykając cię nagą czuję zaokrąglenia twojego ślicznego brzusia w którym nosisz nasze maleństwo szeptał Jan
-Ana mówi,że lada dzień poczuję ruchy dzieciątka ,które teraz jest wielkości gruszki i z jej doświadczenia moja ciąża rozszerza mi bioderka więc mogę nie mieć wydatnego brzucha z przejęciem powtarzała Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-podoba mi się,że porównujesz nasze maleństwo do gruszki bo to owoc a nasze dziecko to owoc najprawdziwszej miłości przynajmniej z mojej strony zaśmiał się król Jan gładząc dziewczynę po brzuszku
-teraz też się cieszę,że jestem w ciąży bo gdyby nie to nie byłabym tu z tobą jako twoja żona i królowa Szwecji bo moi rodzice nie chcieli się zgodzić na przyspieszenie naszego ślubu zaczęła mówić Elizabeth opowiadając Janowi jak królowa Benedetta w jej obecności ostro posprzeczała się z parą królewską Neapolu gdy w Wiedniu zaczęli rozmowę o przyspieszeniu ślubu Jana i Elizabeth
-wiesz ukochana wierzę,że jesteśmy sobie przeznaczeni i pokonaliśmy wszelkie przeciwności by być razem a to ,że poczęliśmy już dziecko to błogosławieństwo,które nas spotkało od stwórcy i teraz nic i nikt nas już nie rozdzieli bo stanowimy rodzinę mówił król Jan do żony mocno ją przytulając i wtuleni w siebie zasnęli
-rano zwyczajowo królowa Elizabeth dostała bogate dary od męża króla Jana w podzięce za udaną noc poślubną i zaczęła swoje życie w Szwecji jako królowa tego kraju i młoda małżonka króla Jana....
dziadkowie młodej królowej Elizabeth książę Claudio i księżna Olivia byli pod wrażeniem jak poddani w Szwecji ciepło przyjęli młodą żonę króla Jana bo wszyscy wiedzieli,że młodziutka Elizabeth pochodzi z Neapolu tak jak poprzednia królowa Benedetta ,która cieszyła się powszechnym szacunkiem a ponadto wszystkim było wiadomo,że to matka króla Jana królowa Benedetta zadbała by jej następczyni na tronie Szwecji też pochodziła z Neapolu choć z innej dynastii królewskiej i dla syna przed dziesięcioma latami wynegocjowała traktat małżeński pomiędzy Szwecją a Neapolem gdy Jan miał 12 lat a mała Elizabeth tylko roczek a teraz zdołała przyspieszyć ślub młodego króla Jana z neapolitańską królewną Elizabeth choć tylko niewielkie grono osób wiedziało,że to ciąża Elizabeth była tego powodem ….
od nocy poślubnej młody król tylko raz w tygodniu przychodził do sypialni Elizabeth by nasycić namiętność,która w nim buzowała bo wiedząc,że stosunki wciąż są bolesne dla młodziutkiej dziewczyny nie chciał jej w ciąży męczyć toteż Elizabeth większość nocy spała sama nie zmuszana do częstego jak w Neapolu współżycia z jurnym młodzieńcem teraz będącym jej ślubnym małżonkiem...
w Sztokholmie zwyczajowo malarze zaczęli wykonywać portrety młodziutkiej królowej by uwiecznić jej wizerunek tuż po koronacji i powstało sporo portretów Elizabeth młodej władczyni Szwecji
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W stolicy Lombardii Mediolanie król Cayetano z królową Camilittą po narodzinach pierwszego ich dziecka czyli córeczki Amalii usilnie starali się o następne dziecko i służba pałacowa często w różnych komnatach natykała się na parę królewską nie tylko ze sobą rozmawiającą ale czule się tulącą lub nawet całującą się namiętnie co było dla nich niespodziewanym doświadczeniem bo dotąd żadna z poprzednich par królewskich tak otwarcie nie manifestowała swoich gorących uczuć wobec siebie,,,,
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
król Cayetano choć był niegdyś wysoko postawionym duchownym bo aż kardynałem odkąd porzucił sutannę i się ożenił to już jakby inny człowiek a jako mąż i ojciec spisuje się doskonale mówiono nie tylko na dworze królewskim w Mediolanie
bliskie relacje króla i królowej szybko zaowocowały bo gdy minął rok od urodzenia królewny Amalii królowa Camilitta znowu była w zaawansowanej ciąży z drugim dzieckiem
[link widoczny dla zalogowanych]
-nareszcie doczekamy się następcy tronu mówili dworzanie życzliwi królowej Camilicie
-królowa Camilitta nie powinna syna urodzić a zemrzeć przy tym drugim porodzie z dzieckiem szeptali zwolennicy hrabiego Jorgana i zwolennicy królowej wdowy Juany zagorzałych przeciwników małżeństwa króla Cayetano z królową Camilittą
-jeśli jednak królowa Camilitta zdoła znowu żywe i zdrowe dziecię urodzić to oby znowu była to córka a nie syn mówił sam do siebie hrabia Jorgan i tego samego życzyła sobie zazdrosna o Cayetano królowa wdowa Juana
w stolicy Szwecji Sztokholmie młodziutka królowa Elizabeth była zszokowana jak zmienia się jej ciało w miarę rozwoju ciąży
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-Ano boję się porodu zaczęła panikować młodziutka Elizabeth tuląc się do swojej zaufanej pokojówki i akuszerki
-zapewniam Waszą królewską mość,że zrobię wszystko byś ty i twoje maleństwo szczęśliwie poród przeżyli mówiła Ana do ciężarnej młodej królowej
w Neapolu ciąża żony następcy neapolitańskiego tronu Lukrecji też szybko zmieniała jej sylwetkę
[link widoczny dla zalogowanych]
niedługo urodzę rozmyślała Lukrecja leżąc na łożu w sypialni
[link widoczny dla zalogowanych]
żona następcy neapolitańskiego tronu Alejandra królewna Lukrecja korespondowała ze swoją kuzynką i przyjaciółką królową Lombardii Camilittą Sforzą a także ze szwagierką Elizabeth młodziutką szwedzką królową bo wszystkie trzy młodziutkie kobiety będące aktualnie brzemienne doskonale się rozumiały a Camilitta oczekująca już drugiego dziecka doradzała Elizabeth i Lukrecji będących po raz pierwszy w ciąży i ich przyjaźń zawiązana jeszcze na Sardynii i w Neapolu kwitła w najlepsze....
do Lombardii dotarły już wieści o porwaniu neapolitańskiej królewny Mariangel będącej obecnie żoną austriackiego następcy tronu arcyksięcia Wilhelma bo i rodzice i mąż rozpowszechniając tę tę wiadomość wszędzie prosili o pomoc w poszukiwaniach świeżo upieczonej mężatki
król Lombardii Cayetano Sforza i jego żona Camilitta byli zaskoczeni nowinami bo niedawno cieszyli się ,że Lukrecja żona neapolitańskiego następcy tronu Alejandra i siostra Alejandra młoda królowa Szwecji Elizabeth oczekują swoich pierwszych dzieci gdy potem przyszły wieści o porwaniu Mariangel siostry Alejandra będącej żoną austriackiego arcyksięcia Wilhelma
w stolicy Lombardii Mediolanie gdy przyszedł czas porodu Camilitty Sforzy przy drugim porodzie król Cayetano podobnie jak przy pierwszym nie odstępował rodzącej żony ani na chwilę i choć znowu urodziła się dziewczynka to nie dał po sobie poznać,że jest zawiedziony iż to nie syn i następca tronu ale królowa Camilitta znowu się popłakała ,że nie dała mężowi dziedzica rodu i dynastii królewskiej
-to dobrze,że królowej Camilicie nie udało się syna urodzić cieszył się hrabia Jorgan i stronnictwo francuskie na dworze królestwa Lombardii triumfowało,że wciąż nie ma następcy tronu
-mam satysfakcję,że żona Cayetano rodzi tylko dziewczynki jak ja a król mną wzgardził bo dałam mu tylko córki ale od legalnej żony też nie ma syna mówiła sama do siebie królowa wdowa Juana i nie omieszkała czynić złośliwych przytyków królowi Cayetano gdy przyjechał odwiedzić królewny Irenę i Weronikę.
druga córeczka pary królewskiej Camilitty i Cayetano otrzymała imiona Silvia Constanza Sofia Edwina
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
para królewska Lombardii zaczęła się od siebie oddalać bo Camilitta wciąż się nad sobą użalała,że rodzi tylko córki a król Cayetano już tracił do żony cierpliwość
[link widoczny dla zalogowanych]
-może ja tylko córki będę rodzić i ród Sforzów wygaśnie bez męskiego potomka szlochała często królowa Camilitta a zwolennicy hrabiego Jorgana przeciwnika królowej zacierali ręce ,że Lombardia nie ma dziedzica tronu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-królowa coraz częściej płacze wzdychali przychylni Camilicie dworzanie
[link widoczny dla zalogowanych]
-to,że królowa urodziła dwie córeczki nie oznacza,że trzecie jej dziecko nie będzie chłopcem i królestwo nareszcie będzie miało dziedzica mówili zwolennicy królowej Camilitty
-jesteś królowo piękną młodą kobietą i córeczki masz zdrowe i piękne jak ty sama przekonywali Camilittę życzliwi jej dworzanie gdy smutna stała przy oknie patrząc w dal
[link widoczny dla zalogowanych]
-to prawda moja druga córunia Silvia jest rozkosznym dzieciątkiem i muszę wreszcie wziąć się w garść i nie żałować,że znowu syna nie urodziłam powiedziała sama do siebie Camilitta i przestała się nad sobą użalać
[link widoczny dla zalogowanych]
król Cayetano ucieszył się,że Camilitta pokonała już depresję poporodową i obie królewny były kochane i rozpieszczane przez rodziców
królowa Camilitta by zwiększyć środki na działalność dobroczynną którą prowadziła zaczęła na dworze królewskim organizować wystawne przyjęcia i bale na których prowadzono kwesty na rzecz ubogich i sporo kasy od arystokratów i dostojników królewskich uzbierała bo bywanie na balach królowej uważane było za bardzo prestiżowe
królowa olśniewała poddanych swoją urodą i elegancją bo z dziewczątka ,które poślubił Cayetano z każdym dniem zmieniała się w wytworną pewną siebie młodą kobietę, która była już nie tylko żoną króla ale i matką jego dwóch córeczek...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
w królewskim pałacu w stolicy Szwecji młodziutka królowa Elizabeth wciąż miała obawy czy szczęśliwie urodzi swoje pierwsze dzieciątko
[link widoczny dla zalogowanych]
-dotąd czułam się nawet dobrze ale brzuszek zaczyna mi już ciążyć i ledwo chodzę a i piersi spore mi urosły i stały się wrażliwe i bolesne przy dotyku skarżyła się brzemienna dziewczyna
-brzuszek opada gdy poród się zbliża a piersi przygotowują się już do wykarmienia dziecięcia,które w łonie nosisz więc to znak,że niedługo królowo urodzisz oznajmiła Elizabeth jej zaufana pokojówka i akuszerka Ana
młodziutka królowa Elizabeth w zaawansowanej już ciąży na polecenie medyków często spacerowała po ogrodzie otaczającym królewski pałac ciesząc oczy kwitnącymi krzewami
[link widoczny dla zalogowanych]
w szwedzkim pałacu królewskim gdy zaczęła rodzić Elizabeth młoda żona króla Jana rozegrały się dramatyczne sceny bo Ana opiekująca się ciężarną królową i król Jan chcieli by Elizabeth rodziła w pozycji wertykalnej czyli stojąc na nogach by rodząca jak najmniej i najkrócej cierpiała a noworodek szybciej przesuwał się w kanale rodnym rodzącej bo o takiej metodzie dowiedzieli się od króla Lombardii Cayetano Sforzy,którego żona Camilitta też tak urodziła swoje pierwsze dziecko ale szwedzcy medycy się temu sprzeciwiali bo o takiej metodzie porodu nie słyszeli a szwedzkie akuszerki chciały by młoda królowa rodziła w wodzie i gdy Elizabeth cierpiała przez bolesne skurcze porodowe w jej otoczeniu trwały sprzeczki jak w końcu królowa ma rodzić ostatecznie król zdecydował,że sam pomoże urodzić żonie tak jak to zrobił król Cayetano Sforza gdy rodziła jego żona Camilitta
w sypialni rodzącej królowej była też wspierająca ją babcia księżna Olivia oraz matka Jana królowa Benedetta
niestety rodząca królowa słabła coraz bardziej choć Jan trzymał Elizabeth w ramionach a stopami stała na podłodze sypialni w której rodziła a dziecko wciąż z niej nie wychodziło więc położono ją na łożu ale pomimo nacięcia królowej i tak postępu porodu nie było więc medycy podeszli do króla Jana mówiąc,że powinien zdecydować czy ratować młodziutką matkę czy dziecko
-oboje mają żyć i wasza w tym głowa jak pomóc mojej żonie by szczęśliwie urodziła !!!wrzasnął król Jan
-trzeba wybrać bo oboje umrą bo dziecko udusi się a młoda matka umrze z nienarodzonym dzieckiem w brzuchu upierali się medycy
-noworodek na pewno przeżyje gdy rozetniemy brzuch rodzącej i poświęcimy matkę by ratować królewskie dziecko powiedział naczelny medyk
-błagam Wasza Wysokość nie poświęcaj mojej pani Elizabeth ona jest taka młodziutka i powinna żyć !!!krzyczała Ana ,która pokochała Elizabeth jak córkę
księżna Olivia płakała i też mówiła,że Elizabeth musi żyć...
-nie będę wybierać między żoną a dzieckiem bo oboje ich chcę mieć żywych ! wrzasnął król Jan
królowa Benedetta podchodząc do syna powiedziała
-bierz Elizabeth z łoża bo leżąc nie da rady wyprzeć dzieciątka z siebie i tak jak na początku z Aną chcieliście twoja żona musi urodzić w tej pozycji wertykalnej więc Jan z pomocą Any zrobił to co poradziła mu matka i ledwo żywą żonę prawie trzymał w powietrzu a między jej szeroko rozstawionymi nogami opartymi o podłogę klęczała Ana z rozłożoną pieluszką by chwycić dziecko gdy się urodzi i oboje głośno mówili do Elizabeth by parła ile ma sił
-oddychaj tak jak cię uczyłam by oszczędzać siły instruowała rodząca zatroskana Ana
-teraz najjaśniejsza pani ile masz siły przyj bo główkę widać ! krzyknęła Ana i Elizabeth ostatkiem sił wyparła z siebie noworodka po czym zemdlała więc nieprzytomną królową jej małżonek zaniósł do łoża by zajęli się nią medycy a dzieciątkiem zajęła się Ana i księżna Olivia
-to królewna... ale nie oddycha ! krzyknęła z rozpaczą w głosie Ana i zaraz zaczęła reanimację noworodka i razem z księżną Olivią na przemian masowały ciałko siniejącego noworodka w okolicach serduszka i robiły mu sztuczne oddychanie
-królowa Benedetta z rozpaczą w głosie powiedziała do syna
-niestety twoja córeczka zmarła ale Elizabeth będzie żyła bo zobaczyła,że synowa otworzyła oczy ocucona przez medyków ale Elizabeth słysząc o śmierci swego dziecka zaczęła krzyczeć
-NIEEEE ! TO NIEPRAWDA ŻE MOJE DZIECKO NIE ŻYJE !!! i po chwili ponownie zemdlała i znowu medycy zaczęli ją cucić
tymczasem uparte działania Any , księżnej Olivii i króla Jana,który się do nich dołączył i reanimował córeczkę przyniosły efekty i malutka kruszynka zaczęła oddychać i na chwilę otworzyła oczka a potem zapłakała i z każdą chwilą nabierała kolorów i nie była już sina
-dzięki Bogu żyjesz moja córuniu tuląc do piersi noworodka szeptał król Jan i łzy pociekły mu po twarzy podobnie jak Anie i księżnej Olivii
-królowa nie odzyskuje przytomności zakomunikowali królowi medycy więc Jan z córeczką na ręku podszedł do Elizabeth i położył na piersi nieprzytomnej dziewczyny kwilącego noworodka....
-Elizabeth … nasza córeczka żyje i potrzebuje ciebie kochanie mówił Jan gładząc żonę po twarzy
-obudź się Elizabeth bo ja i nasza córeczka kochamy cię i potrzebujemy powtarzał król Jan całując żonę po rękach i po chwili Elizabeth otworzyła oczy i zobaczywszy żywe dziecko w nią wtulone rozpłakała się rzewnie
-nie płacz kochanie … już po wszystkim … obie żyjecie z radością w głosie mówił król Jan
-ja ze szczęścia płaczę bo jak usłyszałam słowa twojej mamy,że nasza córeczka zmarła to sama nie chciałam żyć ...łkając mówiła Elizabeth...
-królewna żyje dzięki uporczywej walce o jej życie jakie prowadzili Ana, twoja babcia Olivia i twój mąż Jan droga Elizabeth powiedziała do synowej królowa Benedetta
Elizabeth słysząc to złapała męża za rękę i płacząc dziękowała mu,że nie pozwolił ich dziecku umrzeć
-kochanie ja tobie dziękuję za naszą córunię bo to ty dałaś jej życie i przez tyle miesięcy chodząc w ciąży a potem rodząc w bólach a ja tylko z Aną i twoją babcią pomogliśmy małej dojść do siebie bo ona walczyła o życie i każdy oddech i wygrała bo to mała wojowniczka i się nie poddała mówił do żony król Jan
-to cud ,że obie żyją mówili między sobą medycy podziwiając determinację młodego ojca i męża
-królewna jest maleńka dlatego jej młodziutka królewska matka zdołała przeżyć poród i dziecko żyje tłumaczyły akuszerki obecne przy porodzie
-rodząc w ten sposób młodziutka królowa szczęśliwie wyparła z siebie dzieciątko bo główka noworodka skierowana w dół płynnie przecisnęła się przez pochwę a ta Ana chwyciła noworodka do pieluszki prawie w powietrzu opowiadały sobie akuszerki i postanowiły popróbować zacząć stosować te metodę porodu u innych chętnych kobiet w Szwecji
nasza córeczka będzie miała na imię Jana Elizabeth Ana Olivia, pierwsze imię po mnie , drugie po tobie ,trzecie po oddanej nam Anie a czwarte po twojej babci Olivii bo chciałem uhonorować wszystkie osoby dzięki którym nasza córeczka żyje powiedział do żony król Jan
pokojówka i akuszerka Ana była wzruszona,że sam król Jan docenił jej oddanie i pomoc młodziutkiej królowej Elizabeth
szwedzka królowa Elizabeth była szczęśliwa że już urodziła i czule tuliła królewnę Janę
[link widoczny dla zalogowanych]
szwedzki król Jan zaraz napisał do Neapolu listy z wieścią że jego żona królowa Elizabeth szczęśliwie urodziła ich pierwsze dziecko królewnę Janę Elizabeth Anę Olivię
-teraz gdy zostałem ojcem córeczki rozumiem króla Carlosa ojca Elizabeth że był na mnie taki wściekły gdy dowiedział się o ciąży młodziutkiej córki i jak mi moja matka królowa Benedetta opowiadała bardzo na mnie pomstował w Wiedniu bo zmusiłem Elizabeth do współżycia by ją zapłodnić z egoistycznych samczych powodów by mi jej nie sprzątnięto sprzed nosa zrywając nasze zaręczyny a nie pomyślałem,że sprowadzam na młodziutką dziewczynkę niebezpieczeństwo bo musiała rodzić w tak młodym wieku i omal obie i ona i nasza córeczka życia nie postradały rozmyślał Jan młody król Szwecji ale zaraz też zaczął się sam przed sobą usprawiedliwiać,że gdyby w Neapolu nie dobrał się do narzeczonej to teraz nie miałby żony i córeczki a Elizabeth pewnie zostałaby zaręczona z niderlandzkim księciem a potem wydana za tego księcia Haakona bo tajne służby szwedzkie odkryły plany neapolitańskiego króla Carlosa by zerwać małżeński traktat ze Szwedami .....
w Sztokholmie na chrzcinach królewny Jany młodzi rodzice król Jan i królowa Elizabeth promienieli szczęściem jako młodzi małżonkowie i rodzice i poddani mówili,że są przepiękną parą królewską i troskliwymi rodzicami królewny Jany, która przyszła na świat w dramatycznych okolicznościach i obie matka i córka ledwo przeżyły poród
[link widoczny dla zalogowanych]
-na szwedzkim dworze królewskim wszyscy byli pod wrażeniem jak król Jan ubóstwia żonę i maleńką córeczkę
wkrótce po chrzcinach córeczki królewny Jany młodziutka królowa Szwecji Elizabeth zaszła w drugą ciąże i nosiła w łonie syna Jana Carlosa Daniela Eryka,który w przyszłości miał po swoim ojcu królu Janie odziedziczyć tron Szwecji.....
ciąże i upływ czasu zmieniły Elizabeth w młodą piękną kobietę i oboje z mężem Janem byli udanym małżeństwem tworząc z dziećmi szczęśliwą rodzinę królewską....
[link widoczny dla zalogowanych]
W Neapolu żona następcy tronu królewicza Alejandra królewna Lukrecja urodziła synka ,któremu nadano imiona Enrico Alejandro Ricardo Roberto
młodzi rodzice bardzo się cieszyli z narodzin pierworodnego syna a Lukrecja troskliwie się maluchem opiekowała
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
radość z narodzin zdrowego synka Alejandra i Lukrecji oraz zdrowej córeczki królowej Szwecji Elizabeth i jej męża króla Jana w neapolitańskiej rodzinie królewskiej mieszała się z obawą o los porwanej królewny Mariangel żony austriackiego następcy tronu arcyksięcia Wilhelma
-póki nie znaleziono ciała Mariangel trzeba wierzyć ,że ona wciąż żyje i do nas kiedyś wróci mówił do wszystkich ojciec porwanej król Neapolu Carlos...
-ja nie dopuszczam do siebie myśli,że moja ukochana Mariangel może nie żyć bo bez niej ja tylko wegetuję i nie mogę cieszyć się pełnią życia mówił austriacki arcyksiąże Wilhelm wciąż niestrudzenie poszukujący żony i ślący listy do wszystkich władców by w miarę możliwości pomogli natrafić na ślad porwanej dziewczyny... ...
-ja już dziecko urodziłam a o Mariangel nie ma żadnych wieści ze smutkiem mówiła Lukrecja tuląc synka do piersi
myślę o swojej najstarszej córeczce i nieodparcie nasuwają mi się myśli,że to Gareth ma ją w swych łapskach i oby jej krzywdy nie zrobił tak jak mojej cioci Eleonore powiedziała do wszystkich zasmucona królowa Neapolu Karina...
mamusiu nasza siostra na pewno żyje i do nas wróci mówiły do królowej Kariny jej młodsze córki królewny Claudia oraz Henrietta i Charlotte
na cesarskim dworze w Wiedniu również wierzono,że żona następcy austriackiego tronu Mariangel wciąż żyje i gdy się odnajdzie wróci z mężem Wilhelmem do cesarskiego pałacu w stolicy Austrii
W Maroku młody szejk Amir po okresie amnezji kiedy nie pamiętał, że ma ciężarną żonę i synka gdy odzyskał pamięć nie chciał pogodzić się z tym, że jego teść książe Fernando de Salamanca wywiózł Esmeraldę i małego Amirka do Meksyku i postanowił jechać po swoich bliskich bo nie uwierzył rodzicom gdy mu powiedzieli o unieważnieniu muzułmańskiego ślubu Esmeraldy....
-Esme wyjechała bo pewnie została przez ojca do tego namówiona ale teraz gdy ja wydobrzałem a sytuacja w Maroku się poprawiła wróci tu ze mną i naszymi dziećmi mówił z przekonaniem szejk Amir wbrew swoim rodzicom wybierający się po żonę za ocean ...
księżniczka Aisza i John Foreman byli niepocieszeni z powodu decyzji ich najstarszego syna Amira zwłaszcza ,że i młodszy Hassan rwał się do wyjazdu chcąc połączyć się ze swoją żoną Fiorellą i jeszcze nie widzianym synkiem, którego Fiori urodziła w księstwie de Guevarry
-obaj chcą wyjechać do swoich żon a nas samych zostawić w sytuacji gdzie jeszcze nie wszystkich zamachowców wyłapaliśmy, ukaraliśmy i niepotrzebnie powiedziałeś Amirowi ,że Esme żyje ale wyjechała z ojcem zarzucała mężowi księżniczka Aisza
-Amir i tak dowiedziałby się całej prawdy i lepiej, że wie to od nas a nie od obcych bo nie wybaczyłby nam gdybyśmy chcieli przed nim ukryć jak to było z Esmeraldą zaczął mówić John Foreman
-Amirowi grozi w Meksyku niebezpieczeństwo bo zapewne będzie chciał odzyskać Esmeraldę i syna choćby siłą a wtedy rodzina Salamanków ostro się z nim rozprawi głośno martwiła się księżniczka Aisza
-Amir pojedzie na La Marianę bo tam Fernando z rodziną się osiedlił gdy stąd wyjechał a tam przecież gubernatorową jest nasza córka Roksana więc młodszemu bratu pomoże dogadywać się z Salamankami do których po ślubie z Pedrem należy a i moja córka Joanna musi z przyrodnim bratem dojść do porozumienia więc jego życie jest raczej niezagrożone co nie znaczy, że Amir zostanie przywitany z radością gdy tam dotrze i będzie chciał się zobaczyć z Esmeraldą spokojnie powiedział John Foreman
-a prawda !!! Roksi powinna ująć się za bratem nawet wbrew stanowisku swego męża Pedra pocieszyła się księżniczka Aisza
-ale skoro Amir wyjedzie trzeba jakoś zatrzymać Hassana by do powrotu brata zaczekał z podróżą do Europy zamyśliwszy się dedukował John Foreman
-nasi synowie dorośli tak szybko i teraz bardziej ciągną do swoich kobiet i dzieci a starzy rodzice nie są już dla nich tacy ważni jak kiedyś ze smutkiem powiedziała Aisza
-no nie da się ukryć, że w życiu młodego mężczyzny bardziej liczy się jego kobieta niż ojciec czy matka mruknął John Foreman
-kobiety naszych synów dały nam wnuki i to choć odrobinę wynagradza mi oddalenie się naszych chłopców od nas ich rodziców dodał John Foreman
-ja zaś bym chciała żeby obaj nasi synowie mieszkali z rodzinami tu w Maroku bym mogła patrzeć jak rosną nasze wnuki bo niestety dzieci Roksany nie widujemy i choć nie żałuję, że wydaliśmy ją za mąż za Pedra de Salamankę bo tam z nim ma dobre życie to tęsknię za nią ogromnie westchnęła Aisza
-pojadę po Fiorellę i syna bo dłużej nie wytrzymam tęsknoty za nią i chcę nareszcie zobaczyć moje dziecko powiedział Hassan wchodząc do komnaty rodziców
-Amir też chce jechać po Esmeraldę więc chociaż ty nas nie zostawiaj poprosiła Aisza młodszego syna patrząc na niego błagalnym wzrokiem
- zrozum mnie mamo, że na wasze wezwanie zostawiłem ciężarną żonę by pomóc wam tu w Maroku uporać się z zamachem stanu i Fiori rodziła mojego syna bez mojej obecności i czas bym oboje przytulił do piersi i przywiózł wam synową i wnuka mówił Hassan usiłując uzyskać akceptację swoich rodziców ale oboje ku jego niezadowoleniu nie przyjęli jego pomysłu ze zrozumieniem
-najgorsze Fiorella ma już za sobą bo szczęśliwie przeżyła poród rodząc ci zdrowego syna więc może jeszcze trochę poczekać na ciebie bo tu jesteś bardziej potrzebny przekonywała Hassana jego matka
-ja nie chcę czekać i tęsknić za moją ukochaną Fiori leżąc samotnie nocą w łożu !! ja mamo chcę mieć ja i syna przy sobie !!! zrozumcie ,że jej potrzebuję nie za jakiś czas gdy tu się uspokoi ale jak najszybciej chcę wziąść swoją młodziutką żonę w ramiona i podziękować jej za dziecko , które mi urodziła narażając własne życie !!! mówił podniesionym głosem Hassan
-jak już rozmawiamy szczerze to powiem ci, że rozumiem, to iż potrzebujesz kobiety by zaspokoić swoje żądze bo dzięki małżeństwu miałeś możność regularnego współżycia ale teraz po porodzie Fiorella powinna na jakiś czas mieć spokój i paradoksalnie to, że jesteście rozdzieleni jej służy a ty możesz tu z jakąś niewolnicą sobie pofolgować zanim jak to ładnie powiedziałeś znów weźmiesz młodziutką żonkę w ramiona i ona znowu zaciąży tak jak to stało się z twoją bratową Esmeraldą, która już z drugim dzieckiem w brzuchu chodzi podniesionym głosem powiedziała do młodszego syna księżniczka Aisza
-nie chcę z inną tylko z Fiorellą !!! krzyknął poirytowany Hassan
-nie krzyczcie na siebie !! zwracając się do żony i syna powiedział John Foreman
-muszę naszemu synowi przemówić do rozumu by został jeszcze trochę przy nas bo to i jemu i Fiorelli się przysłuży !!! syknęła księżniczka Aisza
- a to ciekawe mamo, że mnie odwodzisz od mojej żony bym się do niej nie spieszył bo dopiero co urodziła a sama pchałaś mego brata Amira by zaraz po porodzie zaczął sypiać z Esmeraldą i ona krwotoku dostała podczas pierwszego stosunku po porodzie wycedził przez zęby Hassan
-właśnie dlatego nie chcę by i tobie przytrafiło się to co twemu bratu i bratowej odgryzła się księżniczka Aisza
W tym samym czasie do ciężarnej Esmeraldy przebywającej na La Marianie dotarły wieści, że jej muzułmański mąż szejk Amir jednak nie zginął i dochodzi do zdrowia w Maroku
-dlaczego zatailiście przede mną prawdę, że Amir żyje???? !!! wrzasnęła Esmeralda przybiegłszy do rodziców
-zrozum córeczko, że dla ciebie i twoich dzieci będzie lepiej byście żyli tutaj a nie w tym zacofanym muzułmańskim świecie !!! krzyknął Fernando do córki
-jakim prawem chcesz za mnie decydować tato?? krzyczała Esmeralda
-jeszcze niedawno płakałaś i opowiadałaś nam w Maroku jak zmuszono cię do ślubu z Amirem i nie mogłem twojej mamie wybaczyć, że do tego dopuściła a gdy wreszcie udało mi się ciebie i twego synka stamtąd wywieść ośmielasz się na mnie krzyczeć ?? !!! wrzasnął oburzony Fernando de Salamanca
-Amir się zmienił i ja się w nim zakochałam więc chcę z nim być !!! jęknęła Esmeralda
-zapomnij o Amirze bo unieważniłem wasz ślub i teraz jesteś wolna by poślubić kogoś innego gdy się zakochasz !! ostro powiedział Fernando de Salamanca
-co takiego !!! jak mogłeś tato mi to zrobić !!! zaczęła krzyczeć Esmeralda chwytając się za brzuch
-uspokój się córeczko bo jeszcze przedwcześnie urodzisz !! zawołała zaniepokojona Joanna de Salamanca
-Amir wie już o unieważnieniu waszego ślubu i wcale się tym nie przejął bo ożenił się z jakąś muzułmańską księżniczką naprędce skłamał Fernando de Salamanca licząc ,że to Esmeraldę przekona by zapomniała o muzułmańskim szejku
-nie wierzę !!! to nie może być prawda !!! krzyknęła Esmeralda zalewając się łzami i pobiegła do gubernatorowej Roksany by ta potwierdziła jej czy szejk Amir naprawdę się ożenił z inną ale gdy dobiegła do komnat żony gubernatora La Mariany zaczęła odczuwać skurcze
-co z tobą ??? zawołała Roksana widząc Esmeraldę słaniającą się na nogach i trzymającą się za brzuch
-to przez te nerwy chyba zaczynam rodzić wydukała przestraszona Esmeralda osuwając się w ramiona podtrzymującej ją Roksany
-medyka !! wołać medyka !!! krzyczała do służby Roksana nie słysząc jak cichutko Esmeralda ją pyta czy Amir ożenił się w Maroku z jakąś inną dziewczyną….
w tym momencie przybiegli też rodzice Esmeraldy i Fernando chwycił córkę na ręce by zanieść ją do jej sypialni i położyć na łoże
księżna Joanna de Salamanca tymczasem opowiadała przyrodniej siostrze Roksanie o rozmowie Esmeraldy z rodzicami i poprosiła Roksi by skłamała potwierdzając Esmeraldzie, że Amir o niej zapomniał i pżenił się z inną….
-przyspieszyliście poród Esmeraldy tym kłamstwem !!! jeśli coś będzie nie tak to będziecie mieli na sumieniu, dziecko, ją lub ich oboje !!!! powiedziała wzburzona Roksana do Joanny
-wiesz dobrze Roksano,że długo staraliśmy się ukryć przed Esmeraldą ,że Amir przeżył zamach stanu w Maroku ale niestety jakoś się dowiedziała, że żyje więc dla dobra Esmeraldy Fernando powiedział ,że Amir ożenił się z inną bo Esme miała pretensje o unieważnienie jej muzułmańskiego ślubu więc tak jakoś wyszło i lepiej by Esme w to wierzyła zapominając o przeszłości z Amirem bo może być szczęśliwa z innym mówiła podenerwowana Joanna
-ja waszego kłamstwa nie zamierzam powtarzać !!! powiedzenie jej w tym stanie, że Amir o niej zapomniał gdy ona tyle czasu za nim rozpaczała to okrucieństwo z waszej strony syknęła wzburzona Roksana de Salamanca
-nie chcę by Esmeraldzie czy dziecku stało się coś złego płaczliwym tonem wydukała księżna Joanna de Salamanca martwiąc się o córkę bo medyk wyprosił wszystkich i z pomocą akuszerki badał jęczącą Esmeraldę
książe Fernando de Salamanca trzymając na rękach wnuczka Amirka tulił chłopczyka i cicho szeptał
-twoja mamusia urodzi ci braciszka lub siostrzyczkę a dziadek i babcia zajmą się wami by niczego wam nie brakowało szeptał do synka Esmeraldy i Amira
-Amir !!! kocham cię !!! chcę być z tobą !!! krzyczała Esmeralda wspominając męża gdy zaczął się jej przedwczesny poród
-nasza córka musi zapomnieć o tym muzułmaninie bo teraz tutaj z nami jest jej nowe życie powiedział do żony Fernando gdy na korytarzu razem z innymi czekali aż Esme urodzi bo rodząca nikogo oprócz Roksany nie chciała przy sobie widzieć podczas porodu
-ona woła swego męża a nie mnie czy ciebie chlipiąc wyszeptała księżna Joanna de Salamanca
-przypominam ci, że Amir już nie jest jej mężem !!
-nie wiem czy dobrze zrobiliśmy unieważniając tej jej ślub z Amirem mruknęła Joanna
-jeszcze kiedyś Esme nam za to podziękuje bo Amir zmusił ją do ślubu i dwoje dzieci rok po roku jej zrobił a w jej wieku powinna być jeszcze nietkniętą panienką !!! warknął Fernando de Salamanca
-słyszałem, że twoja córka zaczęła rodzić ?? to chyba przedwcześnie zawołał Pedro de Salamanca stając obok brata na korytarzu przed sypialnią Esmeraldy
-nie wiem kto doniósł Esmeraldzie, że Amir żyje i to ją zdenerwowało powiedział Fernando pomijając resztę rewelacji, którymi uraczył ciężarną córkę...
-kiedyś to musiało nastąpić i niestety jak widać przyspieszyło poród a to może być niebezpieczne westchnął gubernator Pedro de Salamanca zatroskany o bratanicę
-księżniczka Esmeralda urodziła wątłą dziewczynkę ale obie ledwo żyją zawołała akuszerka na chwilę wyjrzawszy z sypialni
-dzięki Bogu mamy wnuczkę ucieszył się Fernando de Salamanca patrząc na żonę a do trzymanego wnuczka Amirka szepnął, że ma siostrzyczkę
-nie słyszałeś, że obie ledwo żyją ??? to znaczy ,że nie jest dobrze !!! krzyknęła księżna Joanna de Salamanca zalewając się łzami
-ale żyją !! to najważniejsze !!! nie histeryzuj kobieto bo nawet szybko poszło cieszył się Fernando nie wiedząc, że Esmeralda zaraz po narodzinach córeczki dostała krwotoku i medyk z akuszerką walczą o jej życie a i noworodek ledwo dycha i Roksana robi mu sztuczne oddychanie by uratować nowonarodzoną dziewczynkę
-prosiliśmy Roksanę by potwierdziła moje kłamstwo, że Amir zapomniał o Esmeraldzie i wziął za żonę muzułmańską księżniczkę więc gdyby ciebie Esme pytała to potwierdź poprosił brata Fernando de Salamanca
-to kłamstwo ma krótkie nogi bo Esme dowie się prawdy i wszyscy wyjdziemy na kłamców zaczął mówić Pedro de Salamanca
-nie dopuszczę by szejk Amir kiedykolwiek jeszcze zbliżył się do Esmeraldy i jej dzieci więc on w końcu weźmie za żonę inną a może mieć i cztery żony a dla Esmeraldy znajdzie się jakiś inny porządny młody człowiek, który pokocha ją i jej dzieci powiedział Fernando de Salamanca
-z tego jak Esme wrzeszczała podczas porodu wzywając Amira wnoszę, że wciąż go kocha i nie zmusisz ją by o nim zapomniała westchnął Pedro de Salamanca patrząc na brata
-rodząca kobieta w bólach wrzeszczy różne rzeczy a Esme przypomniała sobie Amira bo to on jest ojcem dziecka, które rodziła ale z czasem o nim zapomni wzruszając ramionami mruknął Fernando
-mało brakowało a mielibyśmy w rodzinie dwa pogrzeby z westchnieniem powiedziała Roksana gdy po paru godzinach wyszła z sypialni Esmeraldy i opowiadała jej rodzicom o dramatycznych chwilach w trakcie porodu i tuż po nim
-nasza Esme omal nie umarła przez tego przeklętego Amira bo to on jej to drugie dziecko zrobił a i podczas pierwszego porodu ledwo przeżyła rodząc synka !!! pomstował Fernando de Salamanca
-to przez zdenerwowanie Esmeraldy rozmową z wami doszło do jej przedwczesnego porodu z wyrzutem patrząc na Fernanda i Joannę powiedziała Roksana
-nie chciałem jej zdenerwować ale może lepiej, że Esme już wie o wszystkim bo musi zapomnieć o Amirze choć mają ze sobą dwoje dzieci wycedził przez zęby Fernando
-Esme podczas porodu pytała mnie ciągle czy to prawda ,że Amir wziął sobie inną żonę ale wymijająco powiedziałam, że nie wiem a wam radzę byście powiedzieli, że ktoś was wprowadził w błąd mówiąc o ślubie Amira to wyjdziecie z tego z twarzą bo jeśli będziecie się upierać przy kłamstwie to Esme raz na zawsze straci do was zaufanie radziła Fernandowi i Joannie wzburzona gubernatorowa Roksana de Salamanca
- nie obraź się Roksano ale chcę raz na zawsze Amira wymazać z życia Esmeraldy i dlatego muszę ją przekonać, że on o niej zapomniał by i ona o nim zapomniała upierał się Fernando de Salamanca
-nie wymażesz z życia córki ojca jej dzieci bo synek i córeczka będą Esmeraldzie o Amirze przypominać z westchnieniem powiedziała Roksana
-to twój kobiecy punkt widzenia i jesteś stronnicza bo Amir to twój rodzony brat wytknął Roksanie poirytowany Fernando de Salamanca
-ja myślę podobne jak Roksana !! wtrącił się Pedro de Salamanca
-popierasz Roksanę bo jest twoją żoną i wolisz uniknąć małżeńskich niesnasek zarzucił bratu Fernando
-popieram Roksanę bo ma rację !! syknął Pedro de Salamanca
-nie kłóćmy się bo przecież wszyscy chcemy dobra Esmeraldy pojednawczo powiedziała Roksana
-ja jej ojciec wiem co dla niej i moich wnucząt najlepsze !!! zaperzył się Fernando de Salamanca
-też kiedyś tak myślałem o moich córkach ale z czasem zmieniłem zdanie bo one mają prawo do swojego życia i swoich decyzji nawet takich, które nam ich rodzicom są nie w smak zaczął mówić Pedro de Salamanca myśląc o Orianie i Gabrieli gdy podczas jego nieobecności zaszły w ciąże z ukochanymi i tym zirytowały ojca….
-ja mam tylko jedną córkę i nie pozwolę jej zmarnować życia upierał się Fernando i zdumiał się gdy Esme pozwoliła wejść do sypialni tylko jej matce by Joanna poznała nowonarodzoną wnuczkę a ojca nie chciała widzieć rozżalona, że unieważnił jej ślub z Amirem
-robi człowiek wszystko dla dziecka a tu niewdzięcznica tego nie rozumie, że wiele razy narażałem życie by ją ratować gdy o to prosiła a gdy wreszcie udało mi się wywieść ją i małego Amirka z Maroka to chce wracać do muzułmańskiego męża bo niby się zakochała przewracając oczami rozmyślał Fernando de Salamanca nie wierząc, żeby jego młodziutką córkę z muzułmańskim szejkiem Amirem rzeczywiście łączyła prawdziwa miłość
-Amir pewnie myśli, że o nim zapomniałam bo pozwoliłam ojcu unieważnić moje małżeństwo a ja nic o tym nie wiedziałam wierząc, że jestem wdową martwiła się Esmeralda tuląc córeczkę
-twój tatuś żyje maleńka i chciałabym by cię zobaczył bo choć przyszłaś na świat przed czasem to dzielnie walczyłaś o życie tak jak ja i twój tata,który też otarł się o śmierć szeptała do córeczki Esmeralda kurczowo ściskając dziewczynkę gdy jej matka księżna Joanna pochyliła się by przyjrzeć się wnuczce’
-ale ona maleńka wyszeptała na widok wnuczki księżna Joanna de Salamanca
-twoja wnusia mamo urodziła się przed czasem i dlatego jest taka mała i drobna a medyk powiedział. że dzięki temu, że moja córunia jest taka maleńka to nie męczyłam się przy porodzie tak długo jak wówczas gdy rodziłam synka wyszeptała wyczerpana ale szczęśliwa Esmeralda
-w ogóle nie powinnaś jeszcze rodzić bo większość twoich rówieśnice tu na La Marianie to jeszcze panienki a ty już mężatka i matka wyrwało się księżnej Joannie gdy patrzyła na córkę i wnuczkę
-nie jestem już mężatką bo jak tata powiedział postaraliście się by mój ślub unieważnić więc urodziłam nieślubną córkę !!! z wyrzutem syknęła Esmeralda
-zrozum ojca i mnie córeczko !! jęknęła Joanna
-a wy ?? czy wy mnie rozumiecie ??? mam dwoje dzieci a rozdzieliliście mnie z ich ojcem !!! warknęła Esmeralda
-zasługujesz córeczko na lepszego męża niż Amir zaczęła mówić Joanna do córki
-jeszcze tam w Maroku zakochałam się w Amirze mamo i wieść o jego śmierci mnie załamała a wy patrzyliście jak rozpaczam wiedząc, że on żyje !!! jak mogliście mi to robić !! serca nie macie ???!!! moje dzieci są jeszcze maleńkie ale oboje powiedzieliby wam to samo co ja, że nie macie prawa rozdzielać ich z ojcem !! mówiła cicho wzburzona Esmeralda raz po raz łapiąc powietrze bo była bardzo osłabiona po krwotoku….
-wyjeżdżając z Maroka byliśmy pewni, że Amir zginał i dopiero później dowiedzieliśmy się, że przeżył i doznał amnezji więc postanowiliśmy ci nic nie mówić bo nie było pewne, że dojdzie do siebie..... zaczęła się tłumaczyć Joanna nie mogąc znieść wymówek i oskarżycielskiego wzroku córki
-powiedz mi mamo ,że to nieprawda z tym ślubem Amira !!! on nie wziął sobie innej ??? on na pewno nie zapomniałby o mnie i naszych dzieciach ??? rodząc malutką myślałam tylko by on mógł córeczkę poznać i nie może tak być ,że Amir o nas już nie myśli !!! tyle wycierpiałam myśląc,że on nie żyje ,że teraz marze tylko by z nim na nowo dzielić życie i nasze dzieci wspólnie wychowywać więc liczę,że z tym jego nowym małżeństwem to jakieś nieporozumienie bo przysięgał mi przecież ,że będę jedyną jego żoną !!! mówiła zdenerwowana Esmeralda z napięciem patrząc co odpowie jej matka …
-jeśli powiem córce prawdę Fernando mi tego nie daruje bo postanowił za wszelką cenę doprowadzić do tego by nasza córka znienawidziła ex męża i nawet gdyby Amir tu przybył by nie zechciała go widzieć bo chcemy dla niej innego małżeństwa rozmyślała gorączkowo księżna Joanna de Salamanca zastanawiając się jak wybrnąć z tej kłopotliwej sytuacji
-czy księżna Joanna de Salamanca powie córce, że ojciec ją okłamał co do ślubu Amira czy też tak jak chce Fernando będzie podtrzymywać jego słowa o małżeństwie szejka Amira z muzułmańską księżniczką w Maroku by Esmeralda straciła nadzieje ,że jeszcze kiedykolwiek zobaczy Amira bo on jest już zajęty inną kobietą
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:37:01 15-11-24, w całości zmieniany 17 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:11 31-01-15 Temat postu: |
|
|
W Wiedniu stolicy cesarstwa austriackiego 13 letnia Elizabeth córka cesarskiej pary Maxymiliana i Susany de Salamanki zwanej Sissi została wydana za mąż za 38 letniego rosyjskiego cara Iwana zwanego Wielkim
ślubu carskiej parze udzielił w obrządku chrześcijańskim biskup przysłany do Wiednia przez samego papieża a w obrządku prawosławnym ślub miał być powtórzony w Rosji przez patriarchę moskiewskiego przed koronacją młodej żony cara na carycę
na ślubie arcyksiężniczki Elizabeth nie było jej brata arcyksięcia Wilhelma bo pojechał do krajów muzułmańskich poszukiwać swojej zaginionej żony Mariangel porwanej przez nieznanych sprawców z Neapolu gdzie spędzali swój miesiąc miodowy
władca Rosji był zdrowym,silnym i potężnym 2 metrowym mężczyzną i wzrostem górował nad innymi mężczyznami ze swojego otoczenia
car Iwan wybrał młodziutką Elizabeth spośród 10 królewskich lub książęcych córek władców Europy,które mu zaoferowano za sojusz przeciwko Turcji jako ,że córka cesarza austriackiego była najbardziej utytułowana i posażna z królewskich panien na wydaniu powszechnie uważano,że kobietę, która zostanie carycą spotka niesamowity zaszczyt bycia żoną potężnego władcy i matką jego następcy na carskim tronie bo z pierwszego małżeństwa car Iwan doczekał się 7 córek i syna Igora ,który niedawno zginął więc w Rosji aktualnie nie było carewicza czyli następcy tronu bo dziewczęta dziedziczyć nie mogły
para carskich małżonków była niedobrana i pod względem wieku i wzrostu ale względy dynastyczne sprawiły, że ojciec Elizabeth cesarz Maxymilian chcąc uniknąć wojny z tureckim imperium zwrócili się do cara Rosji z prośbą o sojusz i wsparcie a zwyczajowo w takich przypadkach sojusz cementowano małżeństwem członków rodów królewskich a jako że car Iwan od roku był wdowcem i na dodatek stracił jedynego syna carewicza Igora ,który zginął gdy na czele zbrojnych oddziałów zwalczył lokalny bunt bojarów,którzy sprzeciwiali się reformom podatkowym wprowadzanym przez cara Iwana a caryca Maryna pierwsza żona Iwana i matka Igora zmarła na wylew z rozpaczy po tragicznej i niespodziewanej śmierci jedynego syna pozostawiając męża Iwana z siedmioma córkami toteż car Iwan potrzebował żony by spłodzić następcę swojego carskiego tronu i małżeństwo z córką cesarza austriackiego chętnie zawarł choć różniło ich prawie wszystko
w noc poślubną gdy Elizabeth zaprowadzono do sypialni towarzyszyła jej niania opiekującą się nią od dzieciństwa bo cesarzowa Sissi, matka pani młodej była ostro pokłócona z ojcem młodej carycy cesarzem Maxymilianem bo nie chciała się zgodzić na tak wczesne małżeństwo córki a że 33 letnia Sissi była w zaawansowanej ciąży obawiano się też .że ostry konflikt cesarskiej pary austriackiej przyspieszy poród cesarzowej Sissi, której akuszerki wieszczyły ciąże bliźniaczą
-nie spodziewałam po tylu latach zajść w trzecią ciąże a najbardziej zaskoczyło mnie to,że Maxymilian nie liczył się z moim zdaniem gdy sam postanowił o zamążpójściu naszej córki Elizabeth a to przecież 13 letnie dziecko żaliła się Sissi swojej siostrze Justinie królowej Sardynii
-nigdy Maxowi nie wybaczę,że naszą dziewczynkę wydał za mąż tak wcześnie bo jeśli ona umrze przy porodzie rodząc dziecko Iwana to Max będzie naszą córkę miał na sumieniu pomstowała cesarzowa Sissi
-wiesz siostro co znaczy racja stanu i niekiedy trzeba poświęcić własne dziecko dla szczęścia ogółu bo gdyby car nie zawarł z europejskimi władcami sojuszu a gwarantem tego nie było małżeństwo cara Iwana z waszą Elizabeth to czekałby nas najazd tureckich wojsk i spustoszenie wielu krajów przez tych barbarzyńców tłumaczyła siostrze królowa
Sardynii Justina
-mówisz jak mój mąż a ja nigdy się nie pogodzę z jego wolą i nigdy mu nie wybaczę,że Elizabeth,która jest jeszcze dzieckiem musi dziś w nocy współżyć z Iwanem i martwię się tylko o Elizabeth jak ona to zniesie wycedziła przez zęby Sissi
-ależ Sissi masz lada chwila rodzić dzieci męża a tak na niego pomstujesz a co do Elizabeth to nie ona pierwsza została tak młodo wydana za mąż zaczęła mówić Justina
-wiesz Justino ,że wiele lat wojażowałam po świecie bo z Maxem się nam nie układało i gdy rok temu wróciłam do Wiednia zaczęliśmy jakby na nowo odbudowywać nasze relacje i stąd ta ciąża bo narodziny kolejnych dzieci miały scementować nasze małżeństwo ale Max wszystko zepsuł zgodą na małżeństwo naszej córeczki a to ,że inne dziewczęta są tak młodo wydawane za mąż zawsze mnie bulwersowało i temu się sprzeciwiałam bo nawet naszemu bratu medykowi Mario de Salamance wygarnęłam co o tym myślę gdy wydał 13 letnią MariFer za króla Christiana IV a potem nagadałam temu Cayetanowi Sforzy,że naszą 12 letnią bratanicę Camilittę nakłonił do małżeństwa i to samo zrobiłam w Neapolu wobec polskiego księcia Mikołaja Radziwiłła,który ożenił się z naszą siostrzenicą 12 letnią Cataliną córka Camilki i zmarłego Pawła de Valencji a i ostatnio zszokowała mnie zgoda Carlosa i Kariny,którzy przyzwolili na ślub swojej córki Elizabeth ze szwedzkim królem Janem bo imienniczka mojej córki to 11 letnia dziewczynka mówiła wzburzona Sissi
-Karina i Carlos zostali przyparci do ściany przez tego króla Jana bo okazało się,że Elizabeth jest z nim w ciąży a poza tym te wszystkie wymienione przez ciebie młodziutkie dziewczyny szczęśliwie już urodziły dzieci a Camilitta Sforza królowa Lombardii i MariFer królowa Dani i Norwegii to nawet po dwoje dzieciaków już mają przypomniała siostrze Justina
-ja już jestem babcią bo moja córka Lukrecja urodziła mego pierwszego wnuka a jest tylko rok starsza od twojej córki westchnęła królowa Sardynii Justina patrząc na ciężarną siostrę
-trzeba przyznać,że te młodziutkie dziewczątka z naszej rodziny są silne i zdrowe bo ciąże ,w które zaszły z mężami donosiły i wydały na świat żywe i zdrowe dzieci ale moja Elizabeth może nie mieć tyle szczęścia martwiła się cesarzowa Sissi i nagle zmęczenie ją dopadło i kładąc się na sofie zasnęła
przed ślubem młodziutką Elizabeth uświadamiała i przygotowywała do nocy poślubnej długoletnia niania Gertruda, która od lat opiekowała się arcyksiężniczką gdy jej matka cesarzowa Sissi podróżowała po świecie
[link widoczny dla zalogowanych]
-moja śliczna arcyksiężniczko nawet jak będzie bolało staraj się wytrzymać i nie wyrywać się mężowi ani nie krzyczeć bo córce cesarza nie wypada wrzeszczeć nawet w takiej sytuacji bo pamiętaj,że zwyczajowo pod drzwiami nowożeńców podsłuchują jak przebiega noc poślubna więc jak carowi się podporządkujesz oddając swoje ciało to on jako doświadczony mężczyzna nie będzie niepotrzebnie przedłużał stosunku i obyś jak najkrócej cierpiała tracąc dziewictwo szeptała Gertruda
-postaram się być dzielna bo wiem,że muszę wypełnić obowiązek małżeński i dziś przyszła pora na mój pierwszy raz z mężczyzną
płaczliwym głosikiem powiedziała arcyksiężniczka Elizabeth
wchodząc do łoża by skonsumować małżeństwo Iwan po niemiecku powiedział przestraszonej Elizabeth, żeby się go nie bała
[link widoczny dla zalogowanych]
-widzisz Elizabeth ja wyznaję teorię telegonii,która mówi iż pierwszy mężczyzna,który rozdziewicza kobietę zostawia w niej z nasieniem swój niejako stempel duchowy i genetyczny ,który będą dziedziczyć wszystkie dzieci,które ona kiedykolwiek urodzi więc podczas pierwszego stosunku w ciele kobiety dzieją się magiczne procesy,które na zawsze zmieniają jej ciało fizyczne i astralne naznaczając ją śladem jej pierwszego mężczyzny i dlatego większość mężczyzn chce za żony dziewczyny,które jeszcze nie współżyły a porządne dziewczęta chronią swoje dziewictwo by je oddać temu jedynemu,któremu chcą rodzić dzieci i stworzyć z nim rodzinę oznajmił Iwan nierozumiejącej go dziewczynie bo na jego słowa odpowiedziała
-to,że po pierwszym stosunku nie będę już dziewicą wiem odkąd dostałam pierwszą miesiączkę i niania mnie uświadomiła wyszeptała Elizabeth
-póki co jesteś dziewicą Elizabeth i sprawię ci dziś ból ale staraj się wytrzymać bo od tego nie umrzesz a może już dziś spłodzimy naszego pierwszego syna i zostaniesz matką mojego następcy na carskim tronie mrucząc szeptał Iwan
- wydano mnie za ciebie panie bym urodziła ci carewicza ale boję się tego pierwszego razu wydukała Elizabeth
-chyba każda dziewczyna się boi bo moja pierwsza żona Maryna też miała 13 lat gdy oddała mi swoją cnotę i mówiła to samo co ty przed chwilą a potem przez niemal 20 lat byliśmy udanym małżeństwem i urodziła mi ośmioro zdrowych dzieci i choć od ciebie nie wymagam urodzenia aż tylu dzieci to dwóch synów musimy spłodzić by mieć jakby zapasowego następcę tronu,gdyby pierwszemu coś się stało tłumaczył dziewczynie Iwan zaczynając całować i pieścić żonę
a po dłuższej chwili podsłuchujący pod drzwiami sypialni w której car z żoną spędzał noc poślubną usłyszeli jak młoda dziewczyna najpierw przez chwilę głośno krzyczała a po chwili zaczęła głośno jęczeć i postękiwać
-aaa... achhh.... ochhh.... ojejjjjj ,,,,achhh ... oooch ...achhhh...
car bez pośpiechu posiadł młodziutką żonę a Elizabeth,której od dzieciństwa wmawiano,że musi podporządkować się mężowi,którego wybierze jej ojciec a po ślubie jej główną powinnością będzie powiększanie rodu męża rodząc mu dzieci była pogodzona z losem i współżyjąc po raz pierwszy choć ją bolało momentami zaciskała zęby by to wytrzymać i choć na początku krzyczała z bólu ale potem tylko postękiwała i przy jego ruchach w niej zaciskała palce na jego ramionach a przy mocniejszym pchnięciu paznokcie mu wbijała w ramiona przeciągle jęcząc i stękając
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Elizabeth pod presją ojca zgodziła się na małżeństwo poświęcając się dla dobra cesarstwa austriackiego i niemal całej Europy bowiem uznała,że jako caryca ogromnego carskiego imperium jakim była wówczas Rosja uczyni wiele dobrego dla poddanych cara ale też liczyła,że z czasem pomiędzy nią a mężem pojawi się uczucie bo od pierwszej chwili ich małżeństwa Iwan był wyrozumiały,czuły i troskliwy wobec młodziutkiej żony i już podczas nocy poślubnej po bolesnym stosunku z dobrze zbudowanym mężem Elizabeth została przez Iwana fachowo zaopatrzona gdy krwawiła po utracie dziewictwa
-Iwan w młodości chciał zostać medykiem i jako drugi z synów cara uczył się od doświadczonych medyków i akuszerek i nawet jakiś czas praktykował leczenie poddanych ale jego plany pokrzyżowała śmierć starszego brata i on Iwan musiał zostać następcą carskiego tronu a po śmierci ojca został carem Wszech Rusi
-Iwan delikatnie obmył ręcznikiem zmoczonym w wodzie krocze i uda młodziutkiej żony mocno krwawiącej po ich pierwszym stosunku a potem posmarował krocze obolałej Elizabeth leczniczą maścią odkażającą i uśmierzającą ból
Elizabeth była tak oszołomiona po swoim pierwszym razie ,że ani się nie wstydziła ani nie wzbraniała gdy mąż zajmował się nią niczym medyk czy akuszerka i leżąc na wznak z rozłożonym nóżkami pochlipywała cicho
-porozrywałem cię troszeczkę moja młodziutka żonko ale inaczej nie zdołałbym wejść w ciebie i skonsumować naszego małżeństwa zaczynając nasze pożycie małżeńskie by spłodzić carewicza bo nasz syn Elizabeth kiedyś po mnie zostanie carem spokojnie tłumaczył Iwan zszokowanej tym co przeżyła dziewczynie
-wiedziałam,że będzie bolało ale nie spodziewałam,że aż tak bardzo skarżyła się Elizabeth gdy mąż ją tulił i uspokajał
-jesteś jeszcze taka młoda i twoje ciało musi się przyzwyczaić do współżycia ze mną ale wiedz,że pochwa kobiety jest rozciągliwa i z każdym następnym razem będziesz luźniejsza a pomoże ci to też gdy będziesz rodzić a zresztą będę przy tobie przy każdym porodzie oznajmił Iwan obolałej żonie dając jej między nogi płócienną podpaskę bo wciąż lekko krwawiła
rankiem po nocy poślubnej carską parę gdy wyszli z sypialni zawiadomiono,że cesarzowa Sissi w nocy urodziła bliźnięta synka i córeczkę
[link widoczny dla zalogowanych]
młoda caryca z radością przyjęła wieść ,że ma młodszą siostrzyczkę i braciszka i zaraz poszła do sypialni cesarzowej Sissi ale zanim tam weszła jej ojciec cesarz Maxymilian powiedział jej by matki po trudnym porodzie nie ważyła się denerwować i skarżyć się na cokolwiek więc gdy Elizabeth weszła do sypialni matki zastała cesarzową Sissi w nie najlepszym nastroju zmęczoną po porodzie ,która na widok córki zawołała
-ja w nocy męczyłam się wydając na świat twoje rodzeństwo a ciebie pewnie Iwan wymęczył dziecinko ale na szczęście po tym możesz chodzić więc chyba cię nie porozrywał z troską patrząc na Elizabeth powiedziała Sissi a Elizabeth zaczerwieniła się spuściwszy oczy wydukała
-wiesz mamo jakoś to zniosłam a Iwan po tym troskliwie mnie opatrzył bo car za młodu opieką nad chorymi i cierpiącymi się zajmował przyuczając się na medyka z przejęciem opowiadała matce Elizabeth nie chcąc matki martwić,że wciąż boli ją podbrzusze i lekko krwawi po pierwszym bardzo bolesnym stosunku i ma między nogami płócienną podpaskę nasączoną maścią przeciwbólową i odkażającą
-no ..no … nie wiedziałam,że mój zięć na medyka się wyuczył ale i tak czuję do niego niechęć,że ożenił się i współżył z taką młodziutką dziewczynką jak ty córeczko bo w nocy z nim straciłaś nie tylko dziewictwo ale i dzieciństwo ci skrócono patrząc na Elizabeth mówiła cesarzowa Sissi
-też myślałam,że trochę później wyjdę za mąż ale stało się i jestem już żoną Iwana wzdychając powiedziała Elizabeth a uważając się za dzielną dziewczynę nie chciała się skarżyć,że ledwo chodzi po swojej nocy poślubnej ale niekiedy grymas bólu na twarzy zdradzał,że cierpi
po wizycie u matki Elizabeth z trudem chodząc podreptała z powrotem do swojej sypialni gdzie czekał na nią Iwan i wziąwszy ją pod rękę podprowadził do łoża każąc się jej położyć po czym znowu troskliwie ją opatrzył bo wciąż lekko krwawiła i zmienił jej podpaskę
[link widoczny dla zalogowanych]
potem car Iwan czule ucałował młodziutką żonę powtarzając po raz wtóry jaką jest dzielną dziewczyną,że nie użala się nad sobą po bolesnej dla niej nocy poślubnej i zawołał pokojówkę by pomogła Elizabeth się przebrać i uczesać włosy a potem oboje pod rękę poszli do sali jadalnej
przy śniadaniu z mężem Iwanem i swoją długoletnią nianią Gertrudą, którą Elizabeth postanowiła zabrać na carski dwór jako swoją damę dworu młoda caryca opowiadała jakie rozkoszne jest jej nowo narodzone rodzeństwo arcyksiąże Rudolf August i arcyksiężniczka Anna Maria Teresa
[link widoczny dla zalogowanych]
-mam nadzieję ,że niedługo Elizabeth zajdzie w ciąże i sama będzie rodzić pomyślał car Iwan patrząc na młodziutką żonę bo nie niczym muzułmanie uważał,że dziewczyna jak tylko zacznie miesiączkować może współżyć i rodzić dzieci i sam swoją najmłodszą córkę 13 letnią carównę Anastazję wydał za mąż za 17 letniego księcia Mariano Ricarda syna pary książęcej Wielkiego Księstwa Mecklenburg-Schwerin Lindy i Eduarda Cardernasa de Ruiza
Anastazja i Mariano od pierwszego wejrzenia zakochali się w sobie i ich małżeństwo od początku było udane bo Anastazja znała język niemiecki i szybko odnalazła się w księstwie gdzie następcą tronu był jej mąż Mariano
[link widoczny dla zalogowanych]
tymczasem w Wiedniu w następnych dwóch dniach po ślubie car Iwan troskliwie opatrywał krocze żony Elizabeth by szybko się jej wygoiło a w nocy wkładał jej między nogi tampon z płóciennych szmatek nawilżony leczniczymi maściami
-masz mieć to w sobie przez całą noc i sama go z siebie nie wyciągaj bo głębiej wepchniesz i będzie problem a a rano sam ci go wyjmę tłumaczył dziewczynie car Iwan kładąc się do łoża obok żony i spali razem w sypialni
-po co to mam mieć w sobie i to całą noc marudziła dziewczyna bo tampon ją tak w środku rozpierał jak mąż w noc poślubną i wciąż czuła w sobie ciało obce
-gojąc się twoje krocze znowu byłoby ciaśniejsze niż teraz i chodzi właśnie o to by gojąc się nie wróciło do poprzednich rozmiarów bo chcę wkrótce z tobą znowu współżyć i byś nie cierpiała jak podczas naszego pierwszego razu musisz to mieć w sobie przynajmniej nocą bo w dzień trudno byłoby ci z tym chodzić tłumaczył dziewczynie Iwan a ona wiedząc,że w młodości car uczył się na medyka ufała,że wie co robi by ich następne stosunki nie były tak bolesne jak pierwszy
-po paru dniach car uznał,że ranki już się zabliźniły i powiedział żonie,że nocą zamiast tamponu jego męskość odtąd będzie przyjmowała w sobie
Elizabeth obawiała się jak zniesie kolejne stosunki z mężem ale car Iwan tak długo jako doświadczony mężczyzna próbował z żoną różnych pozycji aż znaleźli takie w których młoda żona nie odczuwała już bólu choć nie zaznała jeszcze rozkoszy ze współżycia z mężem a korzystali razem z rosyjskiej wersji kamasutry, którą za dnia z wypiekami na twarzy studiowała Elizabeth a w nocy niektóre pozycje były przez carską parę wypróbowywane ale Elizabeth wciąż była jakby w szoku,że współżyje z mężczyzną i sama nie inicjowała zbliżeń a póki co tylko wypełniała obowiązek małżeński by począć syna,którego oczekiwał od niej carski małżonek
dokładnie 10 dni po nocy poślubnej car z żoną wyruszył z Wiednia do carskiego pałacu w stolicy Rosji żegnany przez cesarza Maxymiliana , jego syna arcyksięcia Wilhelma a nawet cesarzową Sissi wstającą już po porodzie bliźniąt
Sissi pożegnała córkę serdecznie ją ściskając i życząc jej by była szczęśliwa a zięcia prosiła by dobrze opiekował się młodziutką żoną
droga z Austrii do Rosji prowadziła przez Polonię i przez warunki pogodowe dopiero po miesiącu dotarli do celu podróży a na każdym postoju car współżył z żoną chcąc jak najszybciej spłodzić carewicza
młoda mężatka z trudem wytrzymywała intensywne współżycie z mężem i wciąż ją szokowały intymne wymagania Iwana ale nie miała ani śmiałości ani odwagi rozmawiać o tych sprawach bo od lat jej wpajano,że po ślubie kobieta powinna dostosować się do oczekiwań mężczyzny i polubić w łożu to co on lubi.....
w czasie podróży do stolicy Rosji car Iwan obdarował młodziutką żonę w wiele ciepłych okryć i futer bo caryca Elizabeth narzekała na chłód
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
wkrótce po przybyciu do Rosji władca carskiego imperium ucieszył się,że caryca Elizabeth jest już ciąży bo sam ją zbadał i jak sobie Iwan obliczył poczęli dziecko jeszcze w Wiedniu
ciąża została potem potwierdzona przez nadworną carską akuszerkę gdy carska para przybyła do stolicy Rosji
dwa tygodnie po powrocie cara do stolicy Rosji odbyły się uroczystości ponownego ślubu tym razem w obrządku prawosławnym a potem koronacja młodej żony cara i Elizabeth ,będąca w drugim miesiącu ciąży została carycą imperium rosyjskiego
w stroju koronacyjnym caryc rosyjskich jestem nie do poznania i wyglądam na starszą niż jestem pomyślała Elizabeth gdy po koronacji przeglądała się w lustrze a potem malarz nadworny uwiecznił wizerunek Elizabeth w tradycyjnym stroju rosyjskich caryc i obraz zawisł na ścianie w galerii portretowej pałacu carskiego
[link widoczny dla zalogowanych]
na uroczystościach weselnych i koronacyjnych w Rosji Elizabeth poznała sześć córek swego męża i dziewczyny od razu poczuły do siebie sympatię
20 letnia Jekaterina, 19 letnia Tamara. 18 letnia Swietłana, 17 letnia Wasylissa, 16 letnia Irina.. 15 letnia Helena były już powydawane za mąż i każda miała już przynajmniej jedno dziecko a przybyły na uroczystości ślubne swego ojca z mężami i dziećmi więc zjazd rodzinny carskiej rodziny przy okazji ślubu cara odbył się na Kremlu i tylko najmłodszej córki cara 13 letniej księżnej Anastazji nie było bo niedawno wydana za mąż za księcia Mariano Ricarda kuzyna Elizabeth pozostała w niemieckim księstwie Mecklenburg von Schwerin
tak szybko zaszłam w ciąże ,że nie zdążyłam się przyzwyczaić iż jestem kobietą zamężną a już niedługo będę matką rozmyślała Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
Elizabeth choć się nie najlepiej czuła spodziewając się swego pierwszego dziecka zaczęła kontynuować działalność dobroczynną, którą zapoczątkowała pierwsza żona cara zmarła Maryna i podobnie jak jej poprzedniczka Elizabeth wspierała finansowo ochronki dla dzieci oraz szkółki dla dzieci w stolicy by ich uczono pisać i czytać a i sama szybko uczyła się języka rosyjskiego w którym mówiono w jej nowej ojczyźnie....
[link widoczny dla zalogowanych]
po ogłoszeniu,że młoda caryca jest brzemienna całe kraj oczekiwał narodzin carewicza i Elizabeth wiedziała,że kiedyś jej syn będzie następnym carem Wszech Rusi, jednego z trzech najpotężniejszych państw ówczesnego świata {oprócz Rosji najpotężniejsze było państwo sułtana tureckiego i cesarstwo austriackie}
któregoś dnia gdy Elizabeth będąc już w piątym miesiącu ciąży pozowała do portretu ,który zlecił namalować car Iwan by uwiecznić wizerunek młodziutkiej żony w pierwszej ciąży młoda caryca zaczęła wspominać jak poznała Iwana i jak doszło do ich małżeństwa :
-od dzieciństwa rodzice mówili mi,że za mąż wydadzą mnie nie wcześniej niż jak skończę 16 lat ale nie sposób było przewidzieć jak skomplikują się relacje w Europie i że to od rosyjskiego władcy będzie zależało by utrzymać pokój unikając wojny z turkami a car z licznych propozycji matrymonialnych wybierze właśnie mnie a ja pomimo,że skończyłam dopiero 13 lat zostanę rosyjską carycą a rodzić będę w okolicach moich 14 urodzin rozmyślała młodziutka caryca
[link widoczny dla zalogowanych]
samo to,że zostałam żoną Iwana i mam nadzieję urodzić syna,który kiedyś zostanie carem jest dla mnie i mojego rodu splendorem i zaszczytem,że spośród wielu kandydatek to na mnie padł wybór cara i to ja jestem teraz panią na Kremlu siedząc w swoim buduarze myślała Elizabeth...
[link widoczny dla zalogowanych]
w otoczeniu młodej carycy jako dwórki były też jej rówieśnice i ciężarna Elizabeth lubiła z nimi przebywać a w sypialni gdy pomagały jej się do snu rozebrać pozwalała im też dotykać swego wydatnego brzuszka bo one będąc jeszcze młodziutkimi dziewicami były zaintrygowane jak to jest być brzemienną już kobietą i mieć w sobie dziecko
-one nawet nie wyobrażają sobie co mężczyzna robi z kobietą by spłodzić dziecko a ja za wcześnie zostałam wydana za mąż, musiałam pogodzić się z tym,że muszę współżyć z carem by począć dziecko ,którego ode mnie oczekiwał mój mąż a niedługo będę rodzić i im bliżej porodu tym bardziej się boję czy zdołam szczęśliwie urodzić obejmując swój brzuszek gdy czuła ruchy dzieciątka rozmyślała caryca Elizabeth
[link widoczny dla zalogowanych]
-moja mama cesarzowa Sissi zdecydowanie była przeciwne planom mojego zamążpójścia za rosyjskiego cara i to pomimo iż car aktualnie był najpotężniejszym władcą ówczesnego świata, ale mój ojciec zaczął przekonywać mnie jaka ważna rola w historii mi przypadła, ile istnień ludzkich będzie ocalonych przed najazdem Turków gdy zawiąże się sojusz państw europejskich z Rosją a gwarantem tego będzie moje małżeństwo z carem Iwanem
czekając na przyjazd cara do Wiednia byłam ciekawa jak wygląda ten władca Rosji i wiedziałam tylko,że jest mężczyzną 8 lat młodszym od mego ojca i że ma 2 metry wzrostu
praktycznie pierwsze spotkanie przyszłych małżonków zdecydowało o ich małżeństwie a było tak
-na zjazd władców europejskich państw i państewek w Wiedniu zjechało większość panujących i czekano tylko na przyjazd cara Iwana a Elizabeth z kuzynem księciem Gustavo z Księstwa Meklemburg von Schwerin wybrała się na przejażdżkę konną a że pasję do konnej jazdy miała od dzieciństwa , mając szybkiego konia postanowiła ścigać się konno z towarzyszącymi jej i jej kuzynowi młodzieńcami ale jej koń czymś przestraszony poniósł i gnał na złamanie karku prosto w kierunku urwiska a że był super szybkim rumakiem towarzyszący Elizabeth jeźdźcy nie mogli go dognać i zapobiec tragedii ale w tym czasie orszak cara Rosji zbliżał się do miejsca gdzie koń poniósł Elizabeth i car Iwan na swym koniu czystej arabskiej krwi dostrzegł pędzącego konia i w mig ocenił sytuację postanawiając ratować nieznanego sobie jeźdźca nawet nie wiedząc kto konia dosiada zajechał drogę koniowi w galopie chwytając za uzdę i gdy koń spowolnił i w końcu się zatrzymał car Iwan zwinnie zeskoczył ze swego konia a w tym samym momencie dziewczyna zsunęła się z drugiego konia wprost w silne ramiona potężnie zbudowanego cara i ich oba ciała przylgnęły do siebie czując szalone bicie swoich serc
car patrząc na dziewczynę od razu rozpoznał w niej córkę cesarza,której portret mu przysłano w zestawie wielu podobizn oferowanych mu na żonę dziewcząt królewskich rodów a ona po posturze mężczyzny,który ją uratował zrozumiała,że ma do czynienia z Iwanem carem Rosji i gdy car zbliżył swoje usta do jej ust delikatnie muskając jej wargi nie broniła się więc ośmielony brakiem jej oporu Iwan namiętnie pocałował dziewczynę a Elizabeth aż dech zaparło i jej ciało ogarnęła dziwna błogość bo pocałunek dosłownie ją oszołomił i sprawił niesamowitą nieznaną jej dotąd przyjemność i zamiast go odepchnąć objęła go rękami za szyję i pozwalała się namiętnie całować i dopiero zbliżający tętent koni jeźdźców towarzyszących Elizabeth spowodował ich opamiętanie i car trzymaną dotąd w ramionach dziewczynę postawił na ziemi a ona nadal nie mogła dojść do siebie po namiętnych całusach,których doświadczyła
-Boże co się ze mną dzieje kołatało..w głowie dziewczynki,która pierwszy raz w życiu całowała się z mężczyzną i było to jej pierwsze doznanie, które pobudziło ją seksualnie
-w ramionach cara czułam się tak bezpiecznie i gdy mnie całował chciałam by dalej to robił rozmyślała Elizabeth gdy jej kuzyn zeskoczywszy z konia dobiegł do niej pytając czy dobrze się czuje bo dziewczyna wyglądała jakby zaraz miała zemdleć ale jednocześnie nie mogła oczu oderwać od Iwana tak jak on od niej i ich wzajemne zauroczenie nie uszło uwagi Gustava
-dziękuję ci panie za uratowanie mojej kuzynki powiedział szybko Gustavo do Iwana i po chwili i on zorientował się,że ten wysoki i potężny mężczyzna zapewne jest oczekiwanym tu carem Rosji i jeszcze raz tym razem używając tytułu władcy Rosji podziękował Iwanowi
-mniemam,że ty panie jesteś carem Wszech Rusi ,który przybywa tu na zjazd europejskich władców więc przy okazji witam cię w imieniu cesarza Austrii Maxymiliana
-tak jam ci jest car Iwan potwierdził potężny mężczyzna i patrząc na Elizabeth powiedział
-nie przypuszczałem,że uratuję z opresji moją przyszłą małżonkę bo trzymając cię w ramionach Elizabeth moje serce,moje ciało i dusza poczuły,że to ty piękna dziewczyno jesteś mi przeznaczona i będziesz moją żoną i matką moich dzieci powiedział po niemiecku car Iwan a Wilhelm ze zdziwieniem spojrzał na siostrę ,że ta nie protestuje a wiedział,że Elizabeth podburzana przez matkę cesarzową Sissi wcale nie była przekonana do małżeństwa z rosyjskim władcą a teraz wpatrzona w mężczyznę zawsze rezolutna i wygadana Elizabeth nie była w stanie wydobyć z siebie głosu
-będę jego żoną i matką jego dzieci.... powtarzając w myślach co powiedział car Iwan Elizabeth sama siebie nie poznawała,że zaczyna się godzić z losem,który dla niej dotąd był wymogiem dynastycznym,któremu każda córka władcy musiała się podporządkować realizując polityczne interesy królewskich ojców,którzy córki wydawali za mąż by zacieśniać sojusze między państwami
-co ja do tego mężczyzny poczułam ? zaczęła rozmyślać dziewczynka,która po paru już spotkaniach i rozmowach z Iwanem na cesarskim dworze w Wiedniu wciąż rozmyślała o Iwanie choć kuzyn Gustavo dogryzał jej,że wydadzą ją za mąż za starego rosyjskiego cara i to potężnie zbudowanego dwumetrowego chłopa
-nie uważam Iwana za starego bo jest 8 lat młodszy od mojego ojca ,który z moją mamą postarał się bym miała młodsze rodzeństwo i moja mama lada chwila znowu będzie rodzić a to ,że Iwan jest takim wysokim i potężnym mężczyzną mi nie przeszkadza powiedziała wówczas kuzynowi austriacka arcyksiężniczka Elizabeth
w stolicy Rosji caryca Elizabeth poczuła bóle porodowe rankiem po śniadaniu w dniu swoich 14 urodzin a jej mąż car Iwan tak jak obiecał jej po nocy poślubnej asystował jej przy porodzie pilnując zwłaszcza by zachowano odpowiednią higienę i czystość bo nie chciał by jego żona rodząc ich pierwsze dziecko zapadła na gorączkę połogową [zakażenia z braku odpowiedniej higieny}z powodu której w tamtych czasach umierało wiele rodzących kobiet
na początku Iwan namówił żonę by z jego pomocą pomiędzy skurczami spacerowała po komnacie a gdy Elizabeth czuła bolesny skurcz wtulała się w niego a on podprowadzał ją do łoża by się położyła i cały czas mówił do dziewczyny,że szczęśliwie urodzi swoje pierwsze dziecko
Elizabeth męczyła się długo i głośno krzyczała przy bolesnych skurczach
Iwan nie odstępował żony patrząc na ręce akuszerek i medyków,którzy mieli za zadanie pomóc pierworódce
-dasz radę kochanie i wysil się jeszcze raz szeptał Iwan do wymęczonej, spoconej i czerwonej z wysiłku Elizabeth gdy akuszerki zaczęły się niepokoić ,że młoda caryca tak długo nie może urodzić i dziecko w niej może się udusić i chyba trzeba będzie użyć kleszczy by żywe dziecko z niej wyciągnąć
-kleszcze to ostateczność bo bardzo porozrywają moją młodziutką żonę i główkę dziecka mogą zniekształcić a i rodzić po tym jakiś czas caryca by nie mogła a chcę wkrótce kolejnego syna spłodzić powiedział car Iwan do akuszerek i medyków póki co wykluczając użycie kleszczy
car więc usiadł na łożu rodzącej carycy okrakiem za plecami żony, objął dziewczynę w pasie i podciągnął ją do pozycji półleżącej jedną ręką lekko masując i naciskając brzuszek mówił jej do ucha iż musi przeć bo dziecko umrze w jej łonie
Elizabeth łzy puściły się po twarzy i mamrotała ,że nie ma już siły przeć i chyba razem z dzieckiem w brzuchu umrze
-dziewczyno masz 14 lat i jeszcze całe życie przed tobą więc zmobilizuj się by ratować siebie i nasze dziecko i by nie umarło w tobie musisz przeć ! rozumiesz ! musisz przeć ! bo jeśli nie zdołasz to kleszczami będą z ciebie dziecko wyciągać a ty będziesz wyła z bólu a potem będziesz tak pokiereszowana ,że nóg nie będziesz mogła złączyć stanowczym głosem mówił Iwan
-Elizabeth zacisnęła zęby i znowu jej ciało się wygięło w próbie wydania dziecka na świat ale po chwili bez sił opadła nie dając rady więcej przeć
-widać już główkę dziecka ale utknęło i to ostatni moment by się nie udusiło bo caryca przestała przeć ! krzyknęła jedna z akuszerek
-PRZYJ !!! rozkazującym tonem krzyknął Iwan a Elizabeth z przestrachu rozkazem ,który wydał jej car ostatkiem sił wyparła z siebie synka
-chłopiec ! carewicz !! zaczęły krzyczeć akuszerki gdy noworodek donośnym krzykiem oznajmił swoje przyjście na świat
[link widoczny dla zalogowanych]
-zdrowy chłopczyk powiedziała akuszerka obmywając nowo narodzonego carewicza
-dziękuję ci za syna Elizabeth wyszeptał do ucha żony car Iwan biorąc na ręce i tuląc noworodka
-dzięki Bogu urodziłam syna i już kocham to maleństwo wymamrotała szczęśliwa Elizabeth
-tak się cieszę,że ty i on szczęśliwie przeżyliście poród szeptał wzruszony car Iwan ściskając żonę
-carewicz będzie miał na imię Borys zdecydował jego ojciec car Iwan Wielki
Elizabeth gdy mąż podał jej kwilącego synka rozpłakała się ze szczęścia .że udało jej się szczęśliwie urodzić
-mój synuś ! jesteś cząstką mnie maleńki i jeszcze niedawno miałam cię w moim brzuszku a teraz tulę w ramionach i jestem taka szczęśliwa szeptała wzruszona młoda mamusia do chłopczyka
-w bólu go poczęłam i w bólu urodziłam ,wszystko mnie boli ale przepełnia mnie też szczęście i radość ,że to maleństwo urodziłam rozmyślała młoda caryca gdy synek czując bicie serca matki uspokoił się i zasypiał też zmęczony długim porodem
-dziękuję ci Iwanie ,że cały czas byłeś przy mnie gdy rodziłam i to dzięki twemu opanowaniu i stanowczości wykrzesałam z siebie ostatnie siły by wydać na świat naszego synka mówiła Elizabeth a car Iwan wziął jej rękę i z uszanowaniem pocałował
-ja jestem ci niezmiernie wdzięczny za naszego synka i pomimo iż inni wątpili że taka młodziutka dziewczyna jak ty zdoła ciąże donosić i urodzić to ja nigdy nie zwątpiłem i jak widać nie myliłem się powiedział dumny ojciec
-to miałeś więcej wiary we mnie Iwanie niż ja sama bo w końcówce porodu zaczęłam się już poddawać i myślałam już o śmierci swojej i naszego dziecka wzdychając wyszeptała Elizabeth
-dlatego widząc w jakim jesteś stanie i jako mąż i ojciec ale i jako car wydałem ci rozkaz byś wyparła z siebie nasze dziecko i na szczęście mnie posłuchałaś z uśmiechem powiedział Iwan do żony
-twojego rozkazu carze nie można nie wykonać ale dotąd nigdy wcześniej na mnie nie krzyczałeś i jak wrzasnąłeś do mnie PRZYJ to z przestrachu jakieś siły we mnie wstąpiły i nasz synek przyszedł na świat bez użycia kleszczy,których okropnie się bałam,że mi wcisną w krocze by dziecko wyjąć mówiła Elizabeth
-Borys to mój drugi syn bo Igor mój pierworodny zginął i musiałem spłodzić następnego męskiego potomka a dała mi go moja druga młodziutka żona i za to zawsze będę jej wdzięczny a i jeszcze jednego synka chciałbym się z nią doczekać rozmyślał car Iwan patrząc na Elizabeth i wtulonego w jej pierś synka Borysa
-może teraz kochanie się zdrzemniesz a małym zajmie się niania zaproponował zmęczonej Elizabeth car Iwan
-dobrze weź go ode mnie ale ostrożnie by się nie obudził i niech niania z nim zostanie w mojej sypialni i kołyskę też niech tu postawią bo chcę mieć synka blisko siebie powiedziała zasypiająca już ze zmęczenia Elizabeth
-będzie jak chcesz młoda mamusiu z uśmiechem powiedział car i gdy oddał carewicza Borysa niani wyszedł z sypialni żony do dostojników carskich i patriarchy prawosławnego kościoła ,którzy wiedząc już że narodził się następca carskiego tronu gratulowali władcy syna....
w stolicy Rosji zaraz zaczęły bić dzwony obwieszczając narodziny następcy carskiego tronu carewicza Borysa a ludzie zaczęli się gromadzić pod pałacem cara wykrzykując
-niech żyje car Iwan ! niech żyje caryca Elizabeth i carewicz Borys!!
-mamy dziedzica tronu cieszyli się poddani
-ta młodziutka Austriaczka, którą nasz car Iwan poślubił rodząc syna przedłużyła ród męża i stabilność dynastii jest na ten moment zapewniona bo car Iwan ma dziedzica mówili między sobą bojarzy zadowoleni z narodzin carewicza Borysa
-caryca musi jeszcze jednego syna urodzić naszemu carowi bo pamiętacie co stało się Igorowi pierworodnemu synowi cara więc posiadanie tylko jednego chłopca w rodzinie nie daje stabilizacji państwa powiedział zwierzchnik prawosławnego kościoła w Rosji patriarcha Cyryl
-carowi Iwanowi na pewno ochoty i siły nie braknie by znowu zapłodnić młodą żonę zarechotał jeden z doradców cara Iwana
-wigoru carowi nie brakuje a młoda caryca to na szczęście zdrowa i silna dziewczyna bo w tak młodym wieku poczęła, donosiła ciąże i urodziła zdrowego synka dodał drugi z doradców cara
-jak car przywiózł tu młodziutką żonę to miałem obawy czy ta dziewczynka zdoła szybko zajść w ciąże i urodzić żywe dziecko a carska para podczas nocy poślubnej już spłodziła syna i teraz 9 miesięcy po ślubie caryca zdrowego następcę tronu urodziła z zadumą powiedział skarbnik cara Iwana
w Wiedniu gdy nadeszły wieści,że córka pary cesarskiej Maxymiliana i Sissi młoda rosyjska caryca Elizabeth urodziła zdrowego synka Borysa też na cześć pierwszego wnuka cesarza nakazano bić w dzwony i świętowano z radością ciesząc się z narodzin carewicza
-widzisz Sissi,że nasza córka zdołała swoją pierwszą ciąże donosić i zdrowego wnuka nam urodziła mówił cesarz Maxymilian do żony
-cieszę się,że Elizabeth i nasz wnuk szczęśliwie przeżyli poród ale to nie zmienia mojego zdania,że nasza córka za wcześnie została żoną i matką odrzekła cesarzowa Sissi kołysząc w ramionach córeczkę arcyksiężniczkę Annę Marię Teresę a synka arcyksięcia Rudolfa Augusta tulił w ramionach jego ojciec cesarz Maxymilian
-nasze bliźnięta są tylko 9 miesięcy starsze niż ich siostrzeniec carewicz Borys westchnęła cesarzowa Sissi
-no tak gdy ty Sissi rodziłaś bliżnięta nasza córka Elizabeth poczęła swoje pierwsze dziecko z zadumą powiedział cesarz Maxymilian
-gdybyś ją za mąż tak młodo nie wydał nasza dziewczynka byłaby teraz z nami ciesząc się młodszym rodzeństwem mruknęła cesarzowa Sissi z wyrzutem patrząc na męża
-pomyśl Sissi nasza córka a wnuczka Salamanków została rosyjską caryca i jest już matką przyszłego cara i teraz Elizabeth cieszy się swoim synkiem Borysem i na pewno nie żałuje,że go urodziła a ty Sissi przestań wreszcie o niej mówić nasza dziewczyna bo Elizabeth jest już kobietą,żoną Iwana i matką naszego wnuka Borysa mruknął cesarz Maxymilian
-Elizabeth ma 14 lat i dla mnie jest moją dziewczynką i zapowiadam ci,że naszej drugiej córeczki Anny Marii nie pozwolę tak wcześnie za mąż wydać i będę o nią walczyć jak lwica bo do dziś sobie wyrzucam ,że naszej starszej córki nie wybroniłam przed tak wczesnym małżeństwem ale to przez ciąże z bliźniakami byłam taka słaba i pozbawiona energii do walki z tobą gdy zdecydowałeś o ślubie naszej Elizabeth tuląc malutką córeczkę mówiła cesarzowa Sissi
-czas pokaże jak będzie bo przecież ja też nie myślałem,że Elizabeth tak wcześnie wydam za mąż ale okoliczności polityczne i konieczność sojuszu z Rosją zmusiły mnie bym jako władca uczucia ojcowskie pozostawił na boku zgadzając się na ślub młodziutkiej Elizabeth z carem Iwanem i tym sojuszem z Rosją zapewniłem pokój w naszej części świata wzdychając powiedział cesarz Maxymilian
pół roku po narodzinach carewicza Borysa młoda caryca Elizabeth znowu była w ciąży
-car Iwan zamówił aż trzy portrety żony malowane przez trzech różnych malarzy by zawisły w galerii portretów rodziny carskiej i Elizabeth pozowała do nich już w drugiej ciąży ale na razie jej stan nie był widoczny więc z portretów spozierała piękna młodziutka szczuplutka dziewczyna,którą w Wiedniu car poślubił
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
przy okazji malowania jej portretów caryca Elizabeth odkryła,że jej mąż Iwan też w sekrecie maluje choć przed poddanymi się tym nie chwali
Iwan stworzył szereg portretów swojej młodziutkiej żony
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Elizabeth czasami Iwana odwiedzała w jego sekretnej pracowni malarskiej i jak zdarzyło się jej zostać tam do wieczora przed kolacją tam się kochali na sofie stojącej pośród płócien przygotowanych do malowania
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
gdy zmęczona Elizabeth czasami przysypiała w pracowni malarskiej cara ten z lubością delektował się widokiem obnażonej dziewczyny aż w końcu postanowił namalować parę jej wizerunków w negliżu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Elizabeth na początku wzbraniała się przed pozowaniem nago ale lubieżny car obiecał żonie,że jej namalowane akty będą wisiały w jego tajnej galerii obrazów gdzie tylko on będzie mógł oglądać wizerunki młodziutkiej żony i po latach będą razem wspominać jak caryca Elizabeth wyglądała na początku ich małżeństwa
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
caryca Elizabeth promieniała urodą i wdziękiem podbiła cały cesarski dwór zadowolony,że władca ma już synka i dziedzica tronu a drugi syn zapewne niedługo przyjdzie na świat i para carskich małżonków tworzy szczęśliwą rodzinę i kolejne ich dziecko jest już w drodze....
[link widoczny dla zalogowanych]
podczas uroczystości religijnych rodzina carska pokazywała się na balkonie carskiego pałacu i poddani mogli zobaczyć cara Iwana jego żonę carycę Elizabeth będącą w drugiej ciąży i małego carewicza Borysa
[link widoczny dla zalogowanych]
-zdaję sobie sprawę,że Elizabeth ze względu na przebyty ciężki poród naszego pierwszego synka nie powinna rodzić rok po roku bo teraz zostanie po raz drugi matką mając 15 lat a ja będę miał wtedy 40 lat ale chcę jeszcze synów odchować a jestem starszy od młodziutkiej żony o 25 lat więc szybko musiałem dzieci z nią spłodzić bym dożył ich dorosłości rozmyślał car Iwan
w miarę rozwoju ciąży młodej carycy stało się jasne,że Elizabeth podobnie jak jej matka cesarzowa Sissi urodzi bliźnięta co niezmiernie cieszyło cara a młodą carycę gnębiła obawa jak zdoła dwoje dzieci urodzić bo przy pierwszym porodzie ledwo dała radę wydać carewicza Borysa na świat....
[link widoczny dla zalogowanych]
w łonie carycy Elizabeth rozwijały się chłopiec i dziewczynka ale ona jeszcze o tym nie wiedząc opowiadała swemu synkowi Borysowi,że wkrótce urodzi się jego młodszy brat lub siostra a mały carewicz dotykając dużego brzuszka mamusi słuchał co do niego mówi ale nie bardzo rozumiał że to w tym brzuszku ,którego dotyka jest jego młodsze rodzeństwo
[link widoczny dla zalogowanych]
caryca Elizabeth ledwo przeżyła poród bliźniąt ,choć Iwan jak przy pierwszym porodzie ani na chwilę nie opuścił rodzącej żony ale ona męczyła się dłużej bo dwójkę dzieci musiała wydać na świat i niestety musiano użyć kleszczy by dzieci żywe z niej wyciągnąć po czym medycy oraz akuszerki zgodnie orzekli,że młoda caryca więcej dzieci nie będzie mogła już urodzić ale Elizabeth to nie bardzo zmartwiło bo przecież była już matką trojga dzieci i choć sama miała 15 lat to jej mąż skończył właśnie 40 lat i chciał trójkę swoich najmłodszych dzieci Borysa, Aleksieja,i Olgę wychować przynajmniej do osiągnięcia przez nich pełnoletności....
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
drugi synek carskiej pary otrzymał imię Aleksiej i był nieco większy niż jego siostrzyczka Olga...
[link widoczny dla zalogowanych]
caryca Elizabeth po narodzinach swoich trojga dzieci cieszyła się swoją rosyjską rodziną ale i o bliskich pozostawionych w Austrii często rozmyślała
[link widoczny dla zalogowanych]
Elizabeth nie kochała Iwana ale sypiali we wspólnej sypialni i caryca nigdy nie odmówiła carowi współżycia bo uważała,że jako żona musi wypełniać obowiązki małżeńskie ilekroć mąż zechce i przyzwyczaiła się do jego rytuału bo car i przed zaśnięciem i po przebudzeniu rankiem zwykł zaspokajać się z żoną więc dwukrotnie w ciągu dnia mieli zbliżenia....
po drugim porodzie Elizabeth nie obawiała się już ciąży więc częste współżycie z mężem było dla niej oczywistością i niekiedy nawet zaznawała rozkoszy z ich pożycia małżeńskiego
caryca Elizabeth szanowała cara Iwana jako ojca swych dzieci, troskliwego mężczyznę,która zawsze otaczał ją i dzieci czułością i troską, podziwiała go też jako władcę potężnego państwa
para carska Iwan i Elizabeth choć nie pobrali się z miłości to pomimo upływu lat byli udanym małżeństwem bo z czasem połączyły ich nie tylko dzieci ale wzajemne przywiązanie, przyjaźń i szacunek...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
gdy w stolicy Rosji na świat przyszły bliźnięta carycy Elizabeth jej matka 35 letnia cesarzowa Sisi znowu była w ciąży ze swoim 48 letnim mężem austriackim cesarzem Maxymilianem
[link widoczny dla zalogowanych]
-nasza najstarsza córka Elizabeth ciąże bliźniaczą donosiła i szczęśliwie dzieci żywe i zdrowe urodziła a teraz będziemy czekać aż ty kochanie urodzisz mówił cesarz Maxymilian do żony Sissi
-ja z jednej strony się cieszę,że nasza córka i wnuki żyją ale jednocześnie współczuję Elizabeth męki przy porodzie dwójki dzieci bo sama dwukrotnie urodziłam bliźnięta i wiem jak ciężko jest kobiecie gdy rodzi więcej niż jedno dziecko i teraz wolałabym urodzić tylko jedno dziecię mówiła cesarzowa Sissi...
-póki co mamy tylko czworo żyjących dzieci kochanie bo bliźniaczy brat Wilhelma Ricarda zmarł w dzieciństwie i jeśli o mnie chodzi to mogłyby być znowu bliźnięta ze śmiechem powiedział cesarz Maxymilian
-po dwóch pierwszych ciążach gdy urodziłam bliźniaki Wilhelma Ricarda i Maxymiliana Fryderyka a później córeczkę Elizabeth Camilę Susanę miałam prawie 13 lat przerwy od rodzenia ci dzieci gdy znowu zaszłam w ciąże to urodziłam bliżnięta synka Rudolfa Augusta i córkę Annę Marię Teresę a teraz znowu oczekuję dziecka i obym tylko jedno miała w łonie powiedziała cesarzowa Sissi,która nie była zadowolona że znowu jest brzemienna bo jej pogodzenie się z mężem zaowocowało już dwoma następującymi po sobie ciążami...
cesarzowa Sisi choć liczyła ,że jej ostatnia ciąża nie jest bliźniacza to wydała na świat dwie córeczki bliźniaczki arcyksiężniczkę Luizę Amalię Gizelę i arcyksiężniczkę Karolinę Renatę Ludwikę więc austriacka para cesarska miała już sześcioro żyjących dzieci
najstarszy był syn następca tronu arcyksiąze Wilhelm Ricardo , potem zamężna już córka trojga imion caryca rosyjska Elizabeth Susana Camila, potem kolejno bliźnięta arcyksiąże Rudolf August i arcyksiężniczka Anna Maria Teresa i ostatnie bliźniaczki arcyksiężniczki Karolina Renata Ludwika i Luiza Amalia Gizela.....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:16:20 23-10-24, w całości zmieniany 12 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:33 01-02-15 Temat postu: |
|
|
jestem za wyjawieniem prawdy i za tym by jednak ojciec i matka zrozumieli swa córke i naprawili swoj bląd nie odnoszac sie negatywnie do przybylego niebawem ziecia |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:57:41 01-02-15 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | jestem za wyjawieniem prawdy i za tym by jednak ojciec i matka zrozumieli swa córke i naprawili swoj bląd nie odnoszac sie negatywnie do przybylego niebawem ziecia |
OK, będzie jak proponujesz
na La Marianie księżna Joanna de Salamanca widząc cierpienie w oczach córki Esmeraldy nie miała sumienia dalej ją okłamywać i wyznała jej,że o ponownym ożenku Amira tak naprawdę nic nie wiadomo ale jej rodzice wymyślili taką intrygę by Esme zniechęciła się do marokańskiego szejka
-kamień spadł mi z serca bo teraz wiem ,że wcześniej czy później Amir po mnie i dzieci przyjedzie a ja za niego ponownie wyjdę bo na unieważnienie ślubu zgody nie dawałam powiedziała zamyślona Esmeralda
-Fernando nie będzie zadowolony i naszej córce będzie przeszkadzał w jej planach i lepiej by Amir przyjechał tu później niż wcześniej pomyślała Joanna z obawą myśląc jak to będzie gdy ex zięć zawita na La Marianę
gdy na La Marianie księżniczka Esmeralda z niecierpliwością czekała na przyjazd ojca jej dwojga dzieci marokańskiego szejka Amira to nieopodal Veracruz jej ciężarna kuzynka księżniczka Bettina Salamankówna co noc ukradkiem przyjmowała w swojej sypialni zakochanego w niej księcia Filipa ale pomimo starań ukochanego przez długi czas nie zaznawała przyjemności ze współżycia a gdy wreszcie któregoś dnia po raz pierwszy doznała rozkoszy to intensywne skurcze przyspieszyły jej poród i tuż nad ranem zaraz po kolejnym stosunku skurcze pojawiły się znowu a gdy nie ustawały a wprost przeciwnie zaczęły się nasilać Betti zrozumiała, że zaczyna rodzić....
-to za wcześnie ale chyba rodzę !!!wystękała przestraszona dziewczyna
-nie mów ,że to już !!!! wydukał przestraszony Filip winiąc się, że tej nocy był tak nienasycony że po kilku stosunkach z rzędu Bettina zaczęła odczuwać skurcze
-jeszcze za wcześnie bym rodziła ale dostałam skurczy chyba przez to, że dziś byłeś zbyt natarczywy i za często się kochaliśmy wymamrotała Bettina starając się powstrzymać poród ale gdy wiła się z bólu na łożu Filip uznał. że nie ma na co czekać i musi wezwać pomoc
-Betti potrzeba teraz medyka i akuszerki pomyślał Filip i ubrał się szybko biegnąc do pokoju służącej by wezwała medyków opiekujących się Bettiną podczas ciąży
w rezydencji dziadków Bettiny akurat gościł przebywający tam przejazdem medyk Olaf Lingsson ,który ostatniego dnia badał ciężarną Bettinę i myślał, że Salamankówna ma jeszcze parę tygodni do porodu a tu już wezwano go na pomoc ale gdy przyszedł do sypialni rodzącej i ją zbadał od razu domyślił się co przyspieszyło poród
-jurny narzeczony jest winien tego, że zaczęłaś rodzić mruknął do dziewczyny Olaf Lingsson
-współżyliśmy z Filipem już od jakiegoś czasu i myślałam, że to ciąży nie szkodzi wystękała Bettina ciężko dysząc
-w umiarze nic nie szkodzi ale co za dużo to niezdrowo a on najwyraźniej przesadził ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo stosunek tuż przed porodem rozluźnia kobietę i może ci ułatwić wydanie dziecka na świat spokojnie mówił medyk Olaf Lingsson nie spodziewając się komplikacji
-okropnie mnie boli :placze:rozpłakała się Bettina
-niestety poród często jest bolesny a ty i ze względu na to, że jesteś taka młodziutka i przez to, że rodzisz pierwszy raz będziesz musiała trochę wycierpieć zanim weźmiesz dzieciątko w ramiona powiedział medyk Olaf Lingsson i zasępił się nieco bo podejrzewał, że Bettina nosi bliźniaki ale za wcześnie nie chciał jej tym straszyć
-już wydanie na świat jednego dziecka jest męczące dla kobiety a tu mi wygląda, że Bettina urodzi dwoje maluchów więc zapowiada się trudny i długotrwały poród martwił się medyk Olaf Lingsson gdy zobaczył. że do pomocy przy porodzie Salamankówny przyszła ciemnoskóra akuszerka, która w tych stronach uważana była za wyjątkowo doświadczoną położną
-chyba nie wytrzymam tak mnie boli !! zaczęła krzyczeć Bettina
-spokojnie księżniczko bo jak weszło tak i wyjdzie z ciebie to czym cię twój kochaś obdarował rubasznie się śmiejąc zażartowała akuszerka ale ani Bettinie ani Olafowi Lingssonowi jej żart nie przypadł do gustu
-nie chciałam być w ciąży i przez tego przeklętego Diega Pereza teraz zwijam się z bólu rodząc jego dziecko wycedziła przez zęby Bettina a łzy pociekły po jej twarzy
-a prawda !!! panienka z gwałtu rodzi to zwracam honor wzruszając ramionami mruknęła ciemnoskóra położna
-powstrzymaj się kobieto od komentarzy bo mamy pomóc rodzącej a nie ją denerwować niestosownymi żartami !! syknął medyk Olaf Lingsson
-ja tylko prosta akuszerka jestem a ty panie Lingsson ponoć wyspecjalizowany w porodach więc księżniczka Bettina może być spokojna, że szczęśliwie urodzi trochę drwiącym tonem wymamrotała ciemnoskóra akuszerka i Olaf już miał jej przygadać do słuchu ale jęki Bettiny skłoniły go do ponownego zbadania rodzącej
-chyba się już zorientowałaś kobieto, że księżniczka ma w brzuchu dwoje dzieci więc będzie trudny poród szeptem do ucha akuszerki powiedział medyk Olaf Lingsson
-dla mnie to nie nowina bo podejrzewałam to od dawna odszepnęła medykowi akuszerka gdy weszli dwaj inni medycy opiekujący się Bettiną podczas ciąży i razem we czwórkę zrobili konsylium lekarskie dogadując się jak pomagać rodzącej Bettinie ,która coraz głośniej wrzeszczała nie mogąc urodzić
-dlaczego to tak długo trwa ??? chodząc nerwowo po korytarzu głośno martwił się książe Filip
-młodyś jeszcze chłopcze to nie wiesz, że niektóre kobiety długo rodzą a zwłaszcza przy pierwszym porodzie jest trudno i może długo nam przyjdzie czekać aż Betti wyda na świat swoje pierwsze dziecko poklepując księcia Filipa po ramieniu powiedział dziadek Bettiny Diego Oligares
-jeśli z porodem Betti coś pójdzie nie tak to będzie tylko moja wina rozmyślał nerwowy Filip bo był przerażony, że jego ukochana dostała bóli porodowych praktycznie w trakcie ich ostatniej upojnej nocy
-dałem wreszcie Betti rozkosz ale i poród wywołałem i teraz przeze mnie tak cierpi gryzł się książe Filip
-Boże pomóż Betti szybko urodzić bo nie mogę słuchać jak krzyczy z bólu składając ręce jakby do modlitwy mówił książe Filip a jej dziadkowie mu sekundowali i cieszyli się, że jest tak przejęty choć to nie jego dziecko rodzi Bettina ale godziny mijały i Betti już ochrypła krzycząc z bólu ale wciąż nie mogła urodzić
-gubernator Pedro de Salamanca gdy wyjeżdżałem z La Mariany przypomniał mi, że najważniejsze by Betti przeżyła poród ale ja chcę i ją i jej dziecko czy dzieci uratować rozmyślał coraz bardziej zdenerwowany medyk Olaf Lingsson a pozostali mniej od niego doświadczeni medycy zaczęli już przebąkiwać, że Betti pewnie umrze z płodami w brzuchu bo poród nie postępuje jak należy….
-nie mogę tej młodziutkiej dziewczynie zrobić cesarskiego cięcia bo mogłaby umrzeć więc ponacinam ją ile się da i może jakoś jej dzieci z niej wyciągnę postanowił sobie Olaf bo obmacawszy brzuch rodzącej już nie miał wątpliwości, że na świat mają przyjść bliźnięta i z pomocą akuszerki, która nie traciła zimnej krwi zaczął robić co zamierzał
Betii nie mogąc już wytrzymać bólu ,który ją rozrywał od środka krzyczała, że chce umrzeć co zmroziło księcia Filipa czekającego na korytarzu i jej dziadków
-do cholery co robią ci medycy, że ona wciąż się meczy !! wykrzyknął zdesperowany książe Filip
-medyk Olaf Lingsson to światowej sławy medyk i wielu rodzącym życie uratował także wśród kobiet z naszej rodziny więc ufam, że zrobi wszystko by Betti szczęśliwie urodziła zaczęła mówić Isabella Oligares
-to niech robi to szybko bo Betti już nie ma siły krzyczeć !!! warknął zaniepokojony książe Filip
-to wszystko wina tego łajdaka Diega Pereza bo gdyby nie zgwałcił Betti nie rodziłaby teraz w bólach jego bękarta !!! zaciskając pięści z gniewu wysyczał Diego Oligares
-dobrze, że dziadek Bettiny nie wie, że to ja przyspieszyłem poród Bettiny bo jak mnie Betti zapewniała jej dziadunio nie domyślała się, że sypiam z jego ukochaną wnuczką pomimo jej ciąży pomyślał książe Filip nerwowo zagryzając wargi bo znów rozległ się przeciągły skowyt Bettiny nie mogącej już znieść bóli porodowych
ciemnoskóra akuszerka współpracując z medykiem Olafem Lingssonem przywitali wreszcie na świecie dwóch bliźniaczych synków Bettiny a Betti w pierwszej chwili nie mogła uwierzyć, że urodziła nie jednio a dwoje dzieci i to synów
-Bogu dzieki,że obaj są żywi i zdrowi ale żeby tylko moi synowie nie wdali się w ich ojca wymamrotała Bettina zanim omdlała
-mamusia biała a tatuś ciemnoskóry jak ja ucieszyła się akuszerka obmywając i otulając w pieluszki płaczące noworodki
-lubię przyjmować na świat dzieciątka mojej rasy a nie wiedziałam, że księżniczka de Salamanca zadała się z moim krajanem rubasznie chichocząc wymamrotała akuszerka i znów medyk Olaf ją upomniał
-zajmuj się dziećmi a nie głupim gadaniem bo choć księżniczka Betti straciła przytomność to nie chcę słuchać tego co mówisz syknął medyk Olaf Lingsson usiłując ocucić obolałą i wyczerpaną Bettinę
minęło jeszcze trochę czasu jak blady niczym ściana medyk Olaf Lingsson wyszedł do dziadków i ukochanego Salamankówny oznajmiając im ,że na świat przyszło dwóch synków bliźniaków Bettiny ale ona sama może nie dożyć następnego dnia bo poród ją tak wyczerpał i straciła mnóstwo krwi co ją dodatkowo osłabiło
książe Filip prawie odtrącając medyka natychmiast wpadł do sypialni Bettiny i złapał wyczerpaną dziewczynę za rękę
-nie umieraj ukochana !!! szeptał jej płaczliwym głosem
-śniłam o naszym ślubie ale chyba nie dane mi będzie by to się spełniło z trudem wyszeptała Bettina na chwilę otwierając oczy
-ożenię się z tobą choćby teraz !!! wezwijcie księdza by tu i teraz dał nam ślub !! pod wpływem impulsu krzyknął do dziadków Bettiny książe Filip
-nie myślałem by na chybcika się żenić ale Betti może umrzeć i na łożu śmierci nie mogę zostawić ją bez ślubu bo wyszłoby na to, że była tylko moją kochanką a jest czymś więcej i wkładając jej ślubny pierścień na palec pokażę wszystkim jak jest dla mnie ważna rozmyślał książe Filip podekscytowany nadzwyczajną sytuacją
-służba gdy usłyszała, że posłano po księdza zaczęła się modlić myśląc, że Bettina umiera i kapłan ma jej dać ostatnie namaszczenie
książe Filip tymczasem szeptał do ucha Bettiny słowa miłości i kątem oka zerkał na jej ciemnoskórych synków
-jeśli Betti przeżyje to muszę się przyzwyczaić, że będę dla tych ciemnoskórych chłopców ojcem a co będzie najtrudniejsze muszę moją rodzinę i poddanych królestwa do tego przygotować rozmyślał zdenerwowany książe Filip
zaprzyjaźniony z Oligaresami miejscowy ksiądz z uwagi na nadzwyczajne okoliczności i możność śmierci Salamankówny udzielił pospiesznego ślubu następcy hiszpańskiego tronu księciu Filipowi i jego ukochanej księżniczce Bettinie de Salamanca a świadkami byli dziadkowie, medycy i akuszerka przyjmująca poród Bettiny
-jestem już twoją żoną Filipie ale jeśli umrę to moimi synkami nie musisz się zaopiekować bo zrobi to mój tata z macochą wydukała Bettina
-nie umrzesz !!! nie możesz ze mnie zrobić wdowca już teraz !!! krzyknął Filip
-Betti musi odpocząć ale ty możesz przy żonie zostać powiedział medyk Olaf Lingsson i wyprosił wszystkich oprócz Filipa z sypialni Bettiny
-Diego Oligares z niechęcią przyglądał się swoim ciemnoskórym prawnukom
-nigdy nie myślałem, że doczekam się ciemnoskórych dzieci w naszej rodzinie krzywiąc się z niesmakiem mruczał niezadowolony Diego Oligares
-to dzieci Bettiny i dlatego powinniśmy je zaakceptować nieśmiało powiedziała Isabella Oligares
-ich ojcem jest łajdak i gwałciciel naszej ukochanej wnusi i już to mnie do nich zniechęca bo mogą być tacy jak ten co ich spłodził wysyczał Diego Oligares…..
-bliźniaki są niczemu niewinne !!! nie możesz czuć do nich takiej niechęci jak do ich podłego ojca bo Betti będzie przykro zaczęła mówić Isabella Oligares
-Betti omal nie umarła rodząc te bękarty !!! przerwał żonie wzburzony Diego Oligares
-dzięki Bogu i opiece medyka Betti i jej synkowie przeżyli i to tylko powinno być dla nas ważne !! uparcie powtarzała Isabela Oligares
-książe Filip ożenił się z Bettiną ale jak weźmie ją i jej synów do Madrytu to nie zostaną przywitani z otwartymi rękami bo przyszła królowa Hiszpanii mająca nieślubne a na dodatek ciemnoskóre bliźnięta będzie wszędzie obgadywana i może być przez nich nie szanowana gorączkował się Diego Oligares
-Filip to zaakceptował a reszta też musi z czasem przywyknąć bo młodzi się naprawdę kochają a to, że Filip myśląc ,że poślubia Betti na łożu śmierci zdecydował się na małżeństwo mnie w tym upewnia więc liczę, że mąż naszej wnuczki nigdy nie pozwoli by jego żonie ktokolwiek nie okazał szacunku !!! dobitnie to akcentując powiedziała Isabella Oligares
całą noc książe Filip nie odstępował swojej nowo poślubionej żony ,która wyczerpana po porodzie bliźniąt to przysypiała to budziła się z krzykiem pojękując z bólu bo była po porodzie pozszywana i każdy ruch sprawiał jej ból więc Filip musiał ją tulić i uspokajać a sam ledwo trzymał się na nogach
nagle rankiem wpadła do sypialni Bettiny służąca Oligaresów i szepnęła księciu na ucho, że ciemnoskóre bliźniaki zniknęły więc Filip korzystając z tego, że Bettna akurat przysnęła wyszedł na korytarz gdzie kłócili się jej dziadkowie
-przysięgnij Diego, że to nie ty stoisz za zaginięciem naszych prawnuków !!! żądała od męża Isabela Oligares bo wiedząc, że mąż nie był zachwycony narodzinami ciemnoskórych synków Bettiny o nim pierwszym pomyślała gdy zapłakana niania obudziła ich o świcie twierdząc, że gdy przysnęło się jej przy dzieciach obaj synkowie Bettiny zniknęli z kołyski
-obrażasz mnie Isabello posądzając, że chciałbym Bettinie odebrać dzieci bo choć są ciemnoskóre to ona jest ich matką i nie zrobiłbym ukochanej wnusi przykrości ukrywając przed nią jej rodzone dzieci oburzał się Diego Oligares
-nakarmiłam chłopców i spali tak rozkosznie gdy i mnie sen zmorzył a gdy otworzyłam oczy synków księżniczki Bettiny już nie było w kołysce rozpaczała mamka
-kto mógł porwać dzieci Bettiny ?? może to Carmen de Valencia bo jeszcze na La Marianie oficjalnie mówiła, że chce wychować dziecko Diega Pereza a tu urodzili się dwaj jego potomkowie to może ona ich wykradła lub kazała komuś wykraść głośno zastanawiali się Oligaresowie
- o tym ,że Betti tej nocy urodziła wie chyba małe grono osób więc szybko powinniśmy dorwać porywacza czy porywaczkę a jeśli to się nie uda to widać wasza rezydencja jest słabo strzeżona jeśli uważacie, że ktoś z zewnątrz nocą się tu wśliznął by wykraść dzieci Bettiny więc proponuję najpierw dokładnie przeszukać ten pałac powiedział zdenerwowany książe Filip
-pierwsze co zrobiłem to kazałem służbie to zrobić ale po dzieciach ani śladu rozkładając bezradnie ręce powiedział Diego Oligares pradziadek zaginionych bliźniąt
-nie mogę zebrać myśli bo najpierw denerwowaliśmy się porodem Betti i jej stanem po urodzeniu bliźniąt a teraz to zniknięcie jej synów to już mnie dobija !!! załamując ręce mamrotała Isabella Oligares
-Betti po porodzie jest tak osłabiona, że nie można jej powiedzieć o zaginięciu synów bo to może ją zabić więc nic jej nie mówcie !!! stanowczym tonem powiedział Filip zatroskany o żonę
-jak ty to sobie wyobrażasz ??? !! przecież Betti gdy się wyśpi zażąda by przynieść jej synów a my co jej powiemy odmawiając ??? żachnęła się Isabella Oligares
-nie wiem ale ona nie może się denerwować powtarzał książe Filip
-to nie jego dzieci więc nie przejmuje się tak jak my i Bettina gdy się dowie, że jej obu synów ktoś porwał z naszego pałacu z niechęcią popatrzywszy na księcia Flipa pomyślała Isabella Oligares
-nie będę mogła spojrzeć Betti w oczy mówiąc jej ,że w moim domu znów spotkało ją nieszczęście bo najpierw gwałt, niechciana ciąża , trudny poród a teraz zaginięcie dzieci, które urodziła narażając własne życie więc nie wiem jak dziewczyna to przeżyje głośno martwiła się zdruzgotana Isabella Oligares
-to nie nasza wina kochanie pocieszał żonę Diego Oligares
-kto mógł porwać ciemnoskóre bliźnięta mojej żony ??? też głośno zastanawiał się książe Filip
-no właśnie !! dopiero się urodziły i już w pierwszej dobie swego życia tajemniczo zniknęły??? zachodził w głowę Diego Oligares pradziadek ciemnoskórych chłopców
-jeśli ktoś zażąda okupu zapłacę ile zechce by zwrócić ukochanej jej dzieci postanowił sobie książe Filip bo nie chciał by Bettina cierpiała nie wiedząc co dzieje się z jej synami i zaraz powiedział o tym jej dziadkom co zaczęło upewniać Isabelle Oligares,że Filip z zaginięciem bliźniaków Bettiny nie ma nic wspólnego choć przemknęło jej też przez myśl, że to może być podstęp księcia ,który byłby zadowolony gdyby mógł na hiszpańskim dworze swoich królewskich rodziców przedstawić żonę nie obarczoną bliźniętami i to ciemnoskórymi
w tym samym czasie ciemnoskórym bliźniętom kwilącym w koszyku w którym ich wykradziono przyglądało się parę osób
-chłopcy mają ciemniejszą skórę niż ich dziadek Martin i ojciec Diego bo są czarni a sądziłam,że mając białe kobiety jako matkę,babkę i prababkę będą mulatami z nieco tylko ciemniejszą skórą a tu wygląda ,że chłopcy podali się na ich czarnego afrykańskiego pradziadka,który zgwałcił Carmen de Valencię mruknęła kobieta zasłaniająca twarz chustą przed przekupioną czarną akuszerką, która wykradła dzieci Bettiny tej samej nocy ,kiedy się urodziły....
-gwarantuję ci pani,że ci chłopcy wyszli z brzucha Bettiny Salamankówny, którą w noc jej porodu poślubił hiszpański następca tronu książe Filip
-odbierając tych murzynków Bettinie niejako wyświadczam jej i jej utytułowanemu mężowi przysługę bo na dworze hiszpańskim Betti nie byłaby mile widziana z dwojgiem pozamałżeńskich dzieci westchnęła tajemnicza kobieta kryjąca twarz
-wiem,że księżniczka Bettina urodziła dzieci z gwałtu więc pewnie posiadanie dzieci gwałciciela i to ciemnoskórych nie było jej marzeniem ale instynkt macierzyński się w niej obudził bo tracąc przytomność po wyczerpującym porodzie prosiła by się dziećmi zaopiekować gdyby jej coś się stało relacjonowała ciemnoskóra akuszerka
-nie posądzam Bettiny żeby była niechętna swoim dzieciom bo urodziła je choć mogła ciąży się pozbyć mruknęła zasłaniająca się kobieta
-dostałam kiesę złota za porwanie tych bliżniąt ale ciekawa jestem dlaczego ty pani odebrałaś je matce tuż po porodzie zagadnęła ciekawska akuszerka....
-nie twoja sprawa kobieto a odebrałam jej dzieci akurat teraz by Betti nie zdążyła się przyzwyczaić do synów bo potem byłoby dla niej gorzej stracić bliźnięta powiedziała tajemnicza kobieta
-jak księżna Bettina dowie się,że jej dzieci zniknęły to też będzie cierpieć z zadumą powiedziała ciemnoskóra akuszerka
-Betti trochę na początku popłacze ale potem zapomni o synkach bo życie sobie układa z nowo poślubionym mężem i z nim doczeka się kolejnych dzieci a tym chłopcom przecież krzywdy nie zrobimy choć będą wychowywać się bez matki i ojca patrząc na bliźniaków powiedziała tajemnicza kobieta....
-dla matki utrata dzieci to tragedia i dziwi mnie ,że ty pani będąc kobietą tego nie rozumiesz burknęła pod nosem ciemnoskóra akuszerka
-nie pozwalaj sobie kobieto tak do mnie mówić bo nie wiesz z kim rozmawiasz !!! syknęła poirytowana tajemnicza dama nie odkrywająca wciąż twarzy...
-no w sumie jeśli mi przyrzekłaś,że tym chłopcom nic złego się nie przydarzy to nie powinnam się dalej tą sprawą interesować ale żal mi tego niebożątka księżnej Bettiny bo przez okres ciąży przyzwyczaiła się już do tego,że będzie matką i męczyła się długo podczas porodu a tu zostanie bez dzieci westchnęła ciemnoskóra akuszerka ale tajemnicza kobieta z towarzyszącymi osobami wzięła koszyk z bliźniętami i wsiadła do powozu odjeżdżając szybko śledzona wzrokiem akuszerki....
-Paola !!! co to za dzieci ??!!! zawołał Alex Darien na widok żony z czarnymi bliźniakami
-to moje wnuki Alexie szczerze wyznała Paola
-to Bettina już urodziła i ci chłopcy to jej synowie ?? ze ściśniętym gardłem zapytał Alex Darien
-to moi wnuczkowie kochanie a przekupiłam akuszerkę by ich wykradła Bettinie bo ona sama jest jeszcze dzieckiem i nie zaopiekowałaby się nimi dobrze zwłaszcza teraz gdy wyszła za księcia Filipa spokojnie mówiła Paola Darien
-tyś chyba oszalała !!! Salamankowie będą szukać dzieci Bettiny !!! zdenerwował się Alex
-wszyscy będą raczej podejrzewać Carmen de Valencię bo ona Pedrowi powiedziała otwarcie,że rości sobie pretensje do zajmowania się prawnukami a o mnie nikt nie pomyśli bo zachowałam w tej sprawie dyskretne milczenie i zamiast paplać zrobiłam to co chciałam bo choć Diega nie udało mi się wychować na porządnego człowieka to pozostałych synów i tych dwoje wnuków wyprowadzę na ludzi z przekonaniem stwierdziła Paola Darien
-wpakowałaś siebie i nas w niezłe kłopoty bo Bettina nie pogodzi się z utratą dwojga dzieci i będzie ich do skutku szukać patrząc z dezaprobatą na żonę powiedział Alex Darien
-książe Filip zrobi Betti kolejne dziecko i ona o synach z gwałtu zapomni mruknęła Paola Darien
-to przede wszystkim są jej synowie, zrodzeni z jej krwi więc Bettina będzie chciała ich odzyskać a wtedy mogą dociec kto stoi za porwaniem i możesz nawet trafić za kraty potrząsając żoną mruknął Alex Darien
-chłopcy to moi rodzeni wnuczkowie więc mam do nich prawa !!! hardo powiedziała Paola Darien
-największe prawa do dzieci ma ich matka a nie ty jako ich babka krzywiąc się powiedział Alex Darien
-Betti nie kochała Diega i nie chciała począć ich dzieci a że się przytrafiło podczas gwałtu,że zaszła w ciąże to musiała rodzić choć wcale jej to nie było w smak więc to,że ja zajmę się chłopcami to będzie jej nawet na rękę monotonnym głosem mówiła Paola
-gdyby Bettina dobrowolnie ci oddała dzieci to byłoby co innego ale ona teraz pewnie odchodzi od zmysłów zastanawiając się kto i dlaczego porwał jej nowo narodzone bliźnięta z westchnieniem powiedział Alex Darien
-ciebie mężu proszę tylko byś przymknął oko na to,że widziałeś tu bliźnięta Bettiny i mego syna Diega bo zamierzam je wywieźć do naszej posiadłości na prowincji i tam będą się wychowywać do czasu aż sprawa przyschnie i poszukiwań dzieci Bettiny zaniechają spokojnie powiedziała Paola....
-zrobię jak zechcesz Paolo ale pamiętaj,że cię ostrzegałem kręcąc głową powiedział Alex do żony....
-moi wnuczkowie wyrosną na dobrych chłopców i może nawet kiedyś poznają swoją mamę gdy Bettina zostanie królową Hiszpanii z rozmarzeniem powiedziała Paola Darien....
Bettina otworzyła oczy i przypomniała sobie,że urodziła dwóch synków
-mam bliźnięta tak jak moja starsza siostra Oriana i macocha Roksana pomyślała i zapragnęła przytulić do piersi synków i rozglądnąwszy się dookoła zobaczyła,że nie ma obok jej łoża kołyski więc zwróciła się do siedzącej przy niej służącej
-gdzie są moi synkowie ??? chcę by ich kołyska stała obok mego łoża mówiła jeszcze trochę otumaniona młoda matka
-twoich synków mamka wzięła by nakarmić bo ty pani nie możesz i medyk kazał byś miała spokój więc nie tutaj postawiono ich kołyskę dukała służka jąkając się ze zdenerwowania
-przynieś mi moje dzieci zażądała od przestraszonej służącej, która słysząc rozkaz pani wybiegła z jej sypialni i na korytarzu spotkała księcia Filipa z Isabellą i Diegiem Oligaresami i natychmiast przekazała im ,że księżna Bettina chce zobaczyć i przytulić swoich synków .....
-jestem matką, mam dwóch synków i chcę poczuć ich bliskość bo wyszli z mojego łona i są częścią mnie samej z rozczuleniem myślała o bliźniętach Bettina nie mogąc się doczekać aż weźmie w ramiona swoje dzieci i mocno przytuli i wycałuje......
-to nieważne,że chłopcy są czarni!!! to moje rodzone dzieci i już je kocham !!! ....co ja mówię, pokochałam ich gdy jeszcze byli w moim łonie i nie wiedziałam,że jest ich dwóch choć nieśmiało o tym myślałam patrząc na mój wydatny ciążowy brzuszek i to,że ich ojciec mnie zgwałcił już mnie nie przygnębia tak jak na początku ciąży bo sama synów wychowam i nie będą do Diega Pereza podobni przynajmniej z charakteru półgłosem mówiła sama do siebie Bettina z napięciem spoglądając na drzwi swojej sypialni bo spodziewała się w nich ujrzeć służącą niosącą jej bliźniaków.....
kto powinien powiedzieć Bettinie o zaginięciu jej dopiero co urodzonych bliźniaków
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:47:17 08-02-15, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:25:14 09-02-15 Temat postu: |
|
|
Isabela, ale niech dziadek i mąż będą wtedy również. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:12 12-02-15 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Isabela, ale niech dziadek i mąż będą wtedy również. |
dzięki za podpowiedź
w pałacu nieopodal Veracruz Isabella i Diego Oligaresowie oraz mąż ich wnuczki Bettiny hiszpański następca tronu książe Filip byli ogromnie zdenerwowani tajemniczym zniknięciem bliźniaków Betti z kołyski a słysząc od służącej, że młoda mama zażądała by przynieść jej dzieci popatrzyli na siebie przerażeni
-kto powie Betti, że jej dzieci zniknęły ??? nerwowo przełykając ślinę zapytał Filip
-myślałem, że ty to zrobisz bo przecież teraz jesteś jej mężem nie patrząc w oczy Filipowi powiedział Diego Oligares
-nie mogę !!! na samą myśl o tym jak Betti zacznie rozpaczać serce mi się kraje jęknął książe Filip
-dobrze.... to ja jej powiem ale i wy razem ze mną wejdziecie do jej sypialni i będziecie przy tym jak Betti się dowie o tym nieszczęściu wzdychając powiedziała Isabella Oligares
Bettina leżała w łożu i gdy zobaczyła dziadków i męża we trójkę wchodzących do jej sypialni ale nie niosących jej synków od razu się zaniepokoiła
-gdzie moje dzieci??? prosiłam by moich synków mi przyniesiono !!! powiedziała zduszonym głosem czekając co odpowiedzą jej bliscy
-uspokój się wnusiu zaczęła mówić Isabella Oligares podchodząc do łoża wnuczki i siadając na jego skraju
-dlaczego tak do mnie mówisz babciu ??? czy moim synkom stało się coś złego!!!są chorzy??? co z nimi ??? dlaczego mi ich nie przynieśliście ??? mówcie mi zaraz czy z nimi wszystko w porządku ??? !!!! łapiąc babcię za rękę zaczęła krzyczeć Bettina bo pomyślała sobie, że jej dzieci źle zniosły poród i mogą być chore czy ułomne bo nie zdążyła im się ani dobrze przyjrzeć po porodzie ani nawet ich przytulić bo zaraz gdy wydała drugiego bliźniaka na świat omdlała a potem pospieszny ślub i odpoczynek po porodzie gdy siedział przy niej Filip to były dla niej chwile gdzie ledwo kontaktowała i dopiero rankiem zorientowała się ,że jej dzieci zabrano do innej komnaty więc chciała swoich synków przytulić do piersi i poczuć bicie ich serduszek a tu jej dziadkowie i mąż przyszli do niej sami bez dzieci
-medycy zapewnili nas, że chłopcy są zdrowi .....zaczęła mówić Isabella Oligares
-to dobrze.... głęboko oddychając szepnęła Bettina ale zaraz popatrzyła na dziadków i męża i dostrzegła zmieszanie na ich twarzach
-dlaczego mi ich nie przyniesiono ??? przecież mówiłam służce, że chcę moich synków mówiła Betti nerwowo szarpiąc posłanie palcami
-zdarzyło się coś nieoczekiwanego zagryzając wargę zaczęła mówić Isabella Oligares i odwróciwszy się do męża i księcia Filipa seniora Isabella wymamrotała
-nie wiem jak jej to powiedzieć....
- co chcesz mi babciu powiedzieć??? zawołała coraz bardziej zaniepokojona Bettina patrząc jak cała trójka spogląda po sobie
-twoi synkowie zniknęli z kołyski gdy mamka sobie przysnęła ale zrobimy wszystko by ich odnaleźć jednym tchem szybko powiedziała Isabella Oligares
Bettina w pierwszej chwili nie zrozumiała co babcia mówi ale po chwili chwyciła za rękę i babcię i męża
-Filip !!! powiedz, że to zły sen !!! tyle miesięcy męczyłam się w ciąży i poród miałam koszmarny ale i ja i dzieci przeżyliśmy więc to nie może być prawda z tym zniknięciem !!! jąkając się ze zdenerwowania dukała Bettina
-przyrzekam ci kochanie, że odzyskamy twoich synków ściskając dłoń żony mówił książe Filip
-co to znaczy, że moi synkowie zniknęli ??? jak mogliście dopuścić bym straciła moich synów !!! zaczęła krzyczeć Bettina a bliscy nie wiedzieli co mówić więc ze zwieszonymi głowami milczeli
-babciu !!! dlaczego mnie to wszystko spotyka !!!! dlaczego zostałam zgwałcona i zaszłam w ciąże ??? dlaczego jak już urodziłam swoje dzieci to mi je odebrano ??? czy jakieś przekleństwo ciąży nade mną !!! opadając na poduszkę histeryzowała Bettina
-nie mów tak kochanie !!! nie wiem kto i dlaczego porwał ci dzieci ale się dowiem i chłopcy wrócą do nas zaczął mówić Filip
-czy to kara boska za to, że nie chciałam tej ciąży??? gdy dowiedziałam się, że jestem brzemienna na początku zdarzało mi się myśleć o poronieniu ale tak naprawdę tego nie chciałam i nigdy nie pozbyłabym się ciąży choć poczęłam w trakcie gwałtu łkała Bettina rzucając się w łożu
-ty niczemu nie jesteś winna kochanie usiłując przytulić żonę szeptał Filip
-twój mąż ma rację poparli Filipa dziadkowie Bettiny
-ale dlaczego ktoś zabrał mi dzieci ??? płakała Bettina
-chcę moich synów !!! nie zdążyłam ich nawet dotknąć!!! dlaczego dopuściliście by ktoś ich stąd zabrał ??? !!!krzyczała płacząca Bettina
-książe Filip widząc rozpacz żony i nie mogąc jej uspokoić wezwał medyka, który dał Bettinie napój na uspokojenie po którym zasnęła
-ty Filipie siedziałeś przy Bettinie całą noc więc idź się przespać a ja tu zostanę przy niej czuwać powiedziała Isabella Oligares
książe Filip poszedł więc do wynajętego przez siebie pałacyku i opowiedział swojemu przyjacielowi Miguelowi de Leon o wydarzeniach ostatniej nocy
-coś niesamowitego!!! ożeniłeś się z Bettiną myśląc, że ta umiera to już mnie ogromnie zaskoczyło ale ,że potem porwano jej bliźniaków to jeszcze bardziej zaskakujące ale z drugiej strony zniknięcie czarnych synów twojej żony może być dla ciebie korzystne bo przedstawisz swoim królewskim rodzicom i poddanym Bettinę bez jej nieślubnych dzieci zaczął mówić Miguel
-co ty mówisz !!! Betti ogromnie cierpi przez to, że jej dzieci zaginęły a ty bredzisz mi ,że to dla mnie korzystne !!! moja ukochana rozpacza po dopiero co narodzonych synach więc moim obowiązkiem jest pomóc jej ich odzyskać mówił Filip rozdrażniony słowami przyjaciela
-nie obraź się przyjacielu ale ja w przeciwieństwie do ciebie patrzę na to chłodnym okiem i powtórzę raz jeszcze ,że zniknięcie synów twojej żony może i dla ciebie i w dłuższej perspektywie również dla Bettiny być prezentem od losu bo pomyśl, że te dzieci zawsze i tobie i jej przypominałyby o gwałcie i ich ciemnoskórym ojcu Diegu Perezie a tak to ukryjemy przeszłość twojej ukochanej i przyszła królowa Hiszpanii będzie uważana za nieskazitelną damę mówił Miguel de Leon niezrażony niechętną miną i wzrokiem Filipa
-o gwałcie Bettina tak czy tak nie zapomni bo to dla każdej kobiety okropne przeżycie ale to, że do nieszczęść, które ją spotkały doszło jeszcze zniknięcie jej dzieci to już zbyt wiele dla tak młodej i wrażliwej dziewczyny chowając głowę w dłoniach wyszeptał książe Filip
-daj sobie powiedzieć Filipie , że ludzie różne tragedie przeżywają i muszą żyć dalej i lepiej dla was obojga będzie, że poddani królestwa Hiszpanii nie będą wiedzieć żeś sobie wziął za żonę kobietę, którą przed tobą miał czarny mężczyzna a na dodatek, że ona urodziła jego czarnych synów bo ci chłopcy byliby rodzeństwem waszych dzieci pochodzących z prawowitego związku małżeńskiego co nie byłoby mile widziane i na dworze twoich rodziców i na dworach europejskich mówił niczym nie zrażony Miguel de Leon
-próbowałeś mnie zniechęcać do Bettiny bo wątpiłeś w siłę mojej miłości do niej ale teraz gdy ona jest moją żoną musisz się do niej przekonać jeśli nadal chcesz być moim przyjacielem i razi mnie to, że ciągle podkreślasz iż Betti zgwałcił czarny i że jej synowie są czarni jakby to miało znaczenie ,że akurat ciemnoskóry ją skrzywdził bo dla mnie każdy który bierze kobietę siłą jest skończonym łajdakiem bez honoru a to ,że Betti miała do czynienia z czarnym jest już bez znaczenia bo jak wiesz Diego Perez zginął i jak to mówią przed sądem Bożym odpowie za swe grzechy cedził powoli słowa książe Filip
-i nie mów o synkach mojej żony w czasie przeszłym !!! czy ci się to podoba czy nie ci chłopcy będą rodzeństwem moich dzieci z Bettiną bo ona ich urodziła a ja wiążąc się z nią wiedziałem o jej ciąży z gwałtu i zaakceptowałem ten stan rzeczy mówił podenerwowany księże Filip
-zakochałeś się w Bettnie bez pamięci praktycznie od pierwszego wejrzenia nie wiedząc wówczas o ciąży pięknej Salamankówny a potem nie chciałeś z niej zrezygnować i przyjechaliśmy tu za nią gdzie zacząłeś z nią sypiać co cię do niej bardziej przywiązało a teraz ślub już całkowicie was ze sobą związał i ja jako twój wieloletni przyjaciel muszę to zaakceptować co nie znaczy ,że nie będę ci doradzał jak postępować by wam obojgu oszczędzić kłopotów spokojnym tonem mówił Miguel de Leon patrząc na Filipa
-zacznij myśleć bez emocji drogi przyjacielu !!! przypomnij sobie Filipie , że Bettina przyjechała tu z La Mariany by ukryć ciąże i urodzić a potem o ile pamiętam jej ojciec i macocha mieli się zająć dzieckiem by Betti mogła sobie ułożyć życie bez piętna zgwałconej kobiety posiadającej nieślubne potomstwo więc sama godziła się oddać im dziecko i niestety w trakcie ciąży zmieniła zdanie postanawiając dziecko zatrzymać i ciebie do tego przekonała ale los wasze plany pokrzyżował więc może powinniście nie szukać tych murzyniątek bo to znak od Boga byś ty z Bettiną zaczęli niejako od nowa bez zbędnego balastu jakim są jej dzieci a może przekonaj ją, że jej dzieci nie żyją i będzie po sprawie mówił dalej Miguel de Leon nie zważając na miny i niechętne prychanie Filipa
-słusznie wspomniałeś Miguelu , że kiedyś mieliśmy inne plany a teraz są inne bo Betti przyzwyczaiła się do myśli ,że będzie matką i narodziny chłopców upewniły ją w tym że chce synów zatrzymać więc nie mogę jej unieszczęśliwić namawiając ją by pogodziła się ze zniknięciem jej bliźniaków a poza tym zwyczajnie po ludzku martwię się co z tymi dziećmi bo może porwał je ktoś mający wobec nich jak najgorsze zamiary a te maluchy przecież w niczym nie zawiniły i należy im się szansa na dobre życie a okłamywać żonę, że bliźniaki umarły nie mam zamiaru bo Betti by tego chyba nie zniosła mówił podenerwowany książe Filip
-ja osobiście nie wziąłbym kobiety, którą wychędożył czarnuch i to tak dobrze, że dwóch synów jej zrobił pomyślał Miguel de Leon, który w skrytości ducha był rasistą i nie mógł się pogodzić z tym, że jego najbliższy przyjaciel ożenił się z Bettiną zgwałconą przez ciemnoskórego Diega Pereza i że czarne bliźniaki Bettiny mogą być braćmi dzieci zrodzonych z legalnego związku przyszłego króla Filipa z Bettiną
-przyszły król Hiszpanii ma żonę zbrukaną przez czarnego i kiedyś kolejny król Hiszpanii będzie miał czarnych przyrodnich braci bliźniaków oburzał się w głębi duszy Miguel de Leon nie śmiejąc wprost wyznać tego Filipowi
-z miłości i namiętności do Bettiny Filip ma klapki na oczach, i choć tego, że ożenił się z Bettiną się już nie cofnie ale to, że ktoś zabrał im tych małych murzynków to doprawdy przysługa dla niego i jego żony choć niestety to moje zdanie nie spodobało się Filipowi więc muszę się mieć na baczności by nie stracić przyjaźni przyszłego króla pomyślał Miguel de Leon
-oka nie zmrużę choć dziadkowie Bettiny wysłali mnie tu bym się przespał ale muszę coś robić by znaleźć synków Betti bo bez nich ona nie zazna spokoju nerwowo chodząc po komnacie mówił do przyjaciela książe Filip
-przemyśl Filipie najpierw to co ci powiedziałem bo odnalezienie synków twojej żony może wcale wam obojgu szczęścia nie przynieść więc może zdaj się na los czy opatrzność i nie angażuj się zbytnio w poszukiwania radził Miguel mimo ,że wcześniej stopował sam siebie by rad niemiłych przyjacielowi nie udzielać….
-nie jesteś na moim miejscu Miguelu i łatwo ci tak mówić bo nie widziałeś łez i histerii Bettiny gdy dowiedziała się, że nie przynieśliśmy jej synów bo ich porwano wycedził przez zęby książe Filip i dodał, że więcej nie chce słuchać tego typu rad toteż Miguel machnął tylko ręką i zamilkł
-proszę cię Miguelu jako przyjaciela byś pojechał rozpytywać się po okolicy czy ktoś nie widział kogoś podejrzanego z dwojgiem niemowląt a ja tymczasem napiszę do mojego teścia gubernatora Pedra de Salamanki z prośbą o pomoc w poszukiwaniach powiedział Filip do przyjaciela
-no dobrze bez przekonania mruknął Miguel de Leon i wyszedł…..
-trzeba dać znać Pedrowi na La Marianę, że ktoś porwał synków Bettiny bo on jakby nie było jest dziadkiem tych chłopców i powinien włączyć się w ich poszukiwania zaczął mówić do żony Diego Oligares
-w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić czy bliźniaków Bettiny nie ma u Carmen de Valencii bo ona wyraziła chęć by się nimi zająć gdyby Betti ich nie chciała zatrzymać przy sobie więc może Carmen zrealizowała swe plany i dzieci są u niej szeptem mówiła do męża Isabella Oligares gdy siedzieli w kącie sypialni Bettiny z oddali patrząc na śpiącą nerwowo wnuczkę
-nasze biedactwo nawet podczas snu jest niespokojne bo widać instynktownie martwi się o swoje dzieci wskazując wzrokiem na Bettinę szepnęła Isabella do Diega
-strasznie los doświadcza tą naszą wnusię westchnął Diego Oligares
-trzeba wierzyć, że wszystko się jakoś ułoży i bliźniaki odzyskamy i Bettina z Filipem będą szczęśliwi niezależnie jak będą ich nieżyczliwi obgadywać bo wiem, że znajdą się i tacy ,których zszokuje wieść, że Betti ma ciemnoskóre dzieci z gwałtu bo przecież nie da się udawać, że chłopcy są potomkami Filipa szeptem mówiła Isabella Oligares
-tyle już miesięcy minęło odkąd dowiedziałem się o zgwałceniu naszej Betti przez Diega Pereza i jej ciąży a ja wciąż nie mogę pogodzić się z tym, że jej dzieci są czarne wyrwało się Diegowi Oligaresowi
-domyślałam się tego bo ty zawsze miałeś się za kogoś lepszego a ludzi innej rasy uważałeś za gorszych a teraz nasze prawnuki są czarne i musisz je zaakceptować bo czy ci się to podoba czy nie ci chłopcy należą do naszej rodziny do czego już wcześniej usiłowałam cię przekonać powiedziała do męża Isabella Oligares
-jeśli pradziadek nie akceptuje swoich czarnoskórych prawnuków to i inni mogą myśleć podobnie więc Betti będzie borykała się z opinią takich nieżyczliwych ludzi i jej dzieci nie będą miały łatwego życia zaczęła się martwić Isabella Oligares
Bettina gdy obudziła się kolejnego ranka i leżąc w łożu zaczęła znowu rozpaczać,że nie ma przy niej jej synków bo obawiała się,że dzieje im się krzywda
dziadkowie i Filip nie mogli jej w żaden sposób pocieszyć bo reagowała na ich słowa wściekłością
-u was babciu spotkało mnie wszystko co złe !!!najpierw nie dopilnowaliście mojego bezpieczeństwa i zostałam brutalnie zgwałcona a teraz dopuściliście by ktoś porwał moich synków !!! oskarżała dziadków Bettina a gdy Filip ujął się za starszymi ludźmi to i jemu zarzuciła bezczynność w poszukiwaniach bliźniaków
-gdyby to byli twoi synowie Filipe to poruszyłbyś niebo i ziemię by ich odnaleźć ale tobie chyba na rękę ,że chłopcy zniknęli bo są czarni i pewnie się ich wstydzisz !!! krzyczała Bettina
-jesteś niesprawiedliwa dla męża bo stara się jak może broniła księcia babcia Bettiny
-ledwo żyję bo boli mnie wszystko po porodzie ale największy ból sprawia mi brak moich synków przy mnie !!! histeryzowała Bettina
-współczuję ci tego co przeżyłaś kochanie i wierz mi,że robimy z twoimi dziadkami wiele by wyjaśnić kto porwał bliźniaki cierpliwie tłumaczył żonie książe Filip niezrażony jej wybuchami wściekłości i płaczu ale dni mijały a nadal nie było wiadomo kto porwał dzieci i gdzie ich szukać....
rany Bettiny po nacinaniach podczas porodu goiły się wolno i wciąż nie mogła chodzić więc nie opuszczając łoża rozpaczała nieustannie co przygnębiało nie tylko jej dziadków i męża ale także służbę pałacową
-nie da się już słuchać wiecznych lamentów twojej żony za tymi bliźniakami mruknął Miguel de Leon przyjaciel Filipa gdy spotkali się w pałacu Oligaresów
-Betti jest matką więc nie dziw się,że rozpacza za dziećmi westchnął Filip
-to raczej fanaberie rozpieszczonej dziewczyny,której do jakiegoś czasu życie toczyło się jak chciała ale gdy została zgwałcona i zaszła w ciąże to już przestała nad swoim życiem panować a to,że teraz rozpaczliwie chce odzyskać te swoje czarne dzieci jest dla mnie niezrozumiałe bo niby nie chciała tego Diega i ciąży z nim a teraz chce jego synów jakby byli owocami miłości a nie gwałtu lekceważąco mówił Miguel de Leon
-nie rozumiesz kobiet Miguelu więc o tym nie mówmy !!! prychnął Filip nie chcąc słuchać kąśliwych uwag przyjaciele niechętnego Bettinie a zwłaszcza jej pierworodnym synkom
Bettina po jakimś czasie już zaczęła wstawać z łoża ale wciąż była ogromnie przygnębiona bo pomimo wyznaczonej dużej nagrody za wieści o jej synkach dalej nic nie było wiadomo o ich losie.....
Miguel de Leon choć udawał ,że chce pomóc przyjacielowi w odzyskaniu jego pasierbów tak naprawdę robił wszystko by zacierać ślady i by czarnoskórzy synowie Bettiny nigdy się nie odnaleźli
-choć wbrew woli Filipa i Betti to wyświadczam im przysługę nie pozwalając im trafić na trop porywacza tych murzynków bo Betti powinna o gwałcie zapomnieć a obecność tych dzieci w jej życiu nigdy jej na to nie pozwoli więc lepiej będzie gdy chłopcy nigdy się nie odnajdą a mój przyjaciel i jego żona zaczną wspólne życie bez zbędnego balastu jakim są dla nich bliźniacy po tym gwałcicielu bo muszą swoje dzieci spłodzić a o tamtych zapomnieć przekonywał sam siebie Miguel de Leon od lat przyjaźniący się z Filipem
tymczasem w posiadłości kupionej przez Paolę Darien synkowie Bettiny rośli jak na drożdżach
-moi wnuczkowie są bardzo żarłoczni i jedna mamka nie była w stanie ich wyżywić więc musiałam drugą wynająć pomyślała Paola Darien patrząc na śpiących ale najedzonych synków Bettiny i zmarłego Diega Pereza
-tę posiadłość kupiłam specjalnie żeby synowie mojego zmarłego Diega tu się wychowywali i nikomu nie przyjdzie do głowy by ich tu szukać a Bettina zrobiła już co do niej należało rodząc mi wnuki więc teraz moja kolej bym im zapewniła dostatnie i szczęśliwe życie rozmyślała Paola Darien czuwając przy kołysce w której spali obaj jej wnuczkowie
-nie wiem jak tej wiotkiej Bettinie udało się urodzić bliźniaki pomyślał Alex Darien wchodząc do komnaty gdzie jego żona Paola siedziała przy wnuczkach
-mnie widok czarnego dziecka nie dziwi bo ożeniłem się z Paolą, która miała trzech ciemnoskórych synów z pierwszego małżeństwa z Martinem Perezem ale dla Salamanków czarni synowie Bettiny to ewenement w ich rodzinie rozmyślał dalej Alex Darien przypatrując się śpiącym niemowlętom
-widzę, że troszczysz się o te maluchy ale pomyśl też co przeżywa ich matka bo Betti na pewno cierpi i płacze z powodu zniknięcia synków zaczął nieśmiało mówić Alex Darien
-zapominasz kochanie, że Betti została zgwałcona przez Diega i ciąża to był dla niej dopust boży więc ze zniknięciem bliźniaków szybko się pogodzi powiedziała Paola nie chcąc dopuszczać do siebie myśli, że Bettina może cierpieć i rozpaczać z powodu porwania jej synków
-a poza tym Bettina poślubiła Filipa i wspólnych dzieci szybko się doczekają dodała szybko Paola
-nie wierzę, że mówi to kobieta bo przecież nie sposób zastąpić jednego dziecka drugim z dezaprobatą patrząc na żonę powiedział Alex Darien
-dla Bettiny te bliźniaki są raczej wspomnieniem koszmaru tej nocy gdy Diego ją zgwałcił i gdy one znikną z jej życia łatwiej jej będzie o tym zapomnieć a jako matka spełni się rodząc dzieci Filipowi z miłości więc nie będzie całe życie rozpaczać po pierworodnych synkach powiedziała Paola Darien
-nie wiem już co zrobić by moja żona zrozumiała, że źle zrobiła aranżując porwanie swoich wnuków pomyślał Alex Darien zerkając raz po raz na śpiące słodko czarnoskóre bliźniaki.....
nagle do komnaty weszli dwaj starsi ciemnoskórzy synowie Paoli Jacob i Denis i szturchając jeden drugiego zaczęli przypatrywać się bratankom
-nasz brat Diego nie doczekał narodzin bliźniaków ale cieszyłby się,że jest ojcem aż dwóch chłopaków powiedział starszy z braci Jacob Perez
-dobrze mamo zrobiłaś,że zabrałaś Bettinie dzieci bo ona przecież wzgardziła naszym bratem gdy wyznawał jej miłość to i jego dzieci by nie kochała mówił do Paoli Jacob
-te maluchy mają ciemniejszą skórę niż my ale to nasza krew i powinni być z nami powiedział Denis Perez
-Jacob i Denis jak zwykle akceptują wszystko co zrobi ich ukochana mama ale tym razem liczyłem,że powiedzą matce ,iż to porwanie może ją drogo kosztować pomyślał Alex Darien patrząc na żonę i pasierbów
-wasz ojczym ma co do tego inne zdanie ale gdyby był ich rodzonym dziadkiem to pewnie myślałby inaczej popatrzywszy na męża powiedziała Paola Darien
-przestałem lubić Bettinę odkąd Diego powiedział mi,że go odtrąciła gdy wyznał jej miłość bo pewnie wstydziła się,że Diego jest czarny i wolała czekać na swego białego księcia więc skoro się doczekała i wyszła za księcia Filipa to o synach Diega powinna zapomnieć wycedził przez zęby Jacob Perez uprzedzony do Bettiny
-zapominacie chłopcy,że wasz starszy zmarły brat bardzo skrzywdził Bettinę gwałcąc ją a potem gdy dowiedział się o jej ciąży usiłował ją szantażować i zmusić do ślubu a to niegodne prawdziwego mężczyzny zwracając się do pasierbów powiedział Alex Darien
-no gwałcić nie powinien ale gdyby odwzajemniła jego uczucie to nie użyłby wobec niej siły mruknął Jacob
-no coś ty !!! ja Diega kochałem jako brata ale potępiłem,że zgwałcił Betti bo tak jak mówi ojczym honorowy mężczyzna tak nie postępuje powiedział Denis co uradowało bardzo Alexa Dariena
-pamiętajcie chłopcy,że wobec kobiet żaden mężczyzna nie powinien używać siły bo takie postępowanie jest podłe i nikczemne patrząc na pasierbów powiedział Alex Darien
-gdyby Diego tak myślał to tych maluchów nie byłoby na świecie bo Bettina dobrowolnie by mu się nie oddała a tak mamy choć po zmarłym bracie jego dwóch synków pomyślał Jacob Perez skrycie usprawiedliwiając niegodny postępek starszego brata
Paola Darien nachyliła się nad kołyską by przykryć kocykiem wnuki gdy nagle zakręciło się jej w głowie i gdyby Alex jej nie powstrzymał upadłaby na podłogę
-co z tobą kochanie ??? od jakiegoś czasu masz mdłości a teraz zawroty głowy więc trzeba poradzić się medyka powiedział Alex Darien
-eetam !! nic mi nie jest mruknęła Paola ale gdy drugi raz osunęła się na podłogę w ramionach męża Alex wbrew jej protestom kazał wezwać medyka
-najmłodszy synek Paoli Aaron Darien bardzo przestraszył się gdy starsi przyrodni bracia powiedzieli mu,że ich mama niedomaga
-chyba mamusia nie umrze tak jak nasz najstarszy brat Diego głośno martwił się Aaron
-teraz gdy mama wzięła sobie na głowę bliźniaki naszego zmarłego brata Diega to musi zadbać o zdrowie westchnął Dennis Perez
-masz kochanie trzech synów , mnie i dwóch wnuków a my mamy tylko ciebie jedną i musimy się o ciebie troszczyć siedząc przy łożu żony mówił Alex Darien
-to wszystko przez te nerwy bo od śmierci Diega nie mogę dojść do siebie bagatelizowała swoje złe samopoczucie Paola a gdy przyszedł medyk i po zbadaniu oznajmił jej ,że jest w ciąży Paola zaniemówiła z zaskoczenia
-po urodzeniu Aarona chcieliśmy mieć z Alexem jeszcze córeczkę ale pomimo starań nie zachodziłam w ciąże tyle lat a teraz gdy zostałam babcią nieoczekiwanie sama poczęłam dziecko wymamrotała zaskoczona Paola
-jesteś brzemienna więc musisz o siebie dbać by donosić toteż powinnaś bliźniaki oddać ich matce Bettinie zaczął mówić Alex Darien uradowany wieścią,że będzie ojcem nie tylko Aarona
-wychowam i wnuki i nasze dzieci upierała się Paola Darien
na La Marianie gubernator Pedro de Salamanca z niecierpliwością oczekiwał wieści od Oligaresów i córki Bettiny ale zajmowały go też sprawy rodziny z nim mieszkającej bo jego córki Oriana i Gabriela też miały niedługo rodzić....
-moja bratanica Esmeralda już urodziła więc może i Betti lada chwila wyda na świat swoje dziecko a że posłałem jej tam medyka Olafa Lingssona to jestem spokojniejszy,że poród Betti jakoś zniesie mówił Pedro do żony Roksany nie mając pojęcia o zdarzeniach w domu Oligaresów
przy posiłkach w pałacu gubernatora co dzień rozmawiano o Bettinie ale gdy przybył posłaniec od księcia Filipa z listem do Pedra zaczęła rodzić Oriana a za parę godzin i Gabriela więc Pedro odłożył czytanie listu od księcia Filipa i wszyscy oczekiwali na przyjście na świat wnuków gubernatora
medyk Nicolas de Valencia pod nieobecność Olafa Lingssona musiał pomagać przy porodzie i swojej żonie Orianie i szwagierce Gabrieli więc oprócz akuszerki pomagała mu też gubernatorowa Roksana
-mąż Gabrieli Max de Silva razem gubernatorem i resztą rodziny czekali na narodziny dzieci
Oriana ma już dwie pary bliźniąt i rodzi po raz trzeci a Gabriela to pierworódka i jej poród może trwać dłużej mówił do teścia medyk Nicolas de Valencia
Oriana tak jak przewidywał Nicolas urodziła pierwsza i z czułością tuliła synka a młody ojciec medyk Nicolas de Valencia z dumą oznajmił teściowi,że narodził się mały Nicolas junior de Valencia
Max de Silva niedługo potem również ucieszył się z narodzin pierworodnego synka a Gabriela aż popłakała się ze szczęścia tuląc noworodka
gubernator Pedro de Salamanca pogratulował córkom i zięciom po czym poszedł do swego gabinetu i ze zdumieniem przeczytał list od księcia Filipa dowiadując się o narodzinach bliźniaków Bettiny, o jej ślubie z Filipem i zagadkowym porwaniu bliźniaków......
-radość z narodzin moich wnuków przyćmiło mi porwanie bliźniaków Bettiny bo co prawda tyle już w naszej rodzinie było niesamowitych i niemożliwych do przewidzenia wydarzeń ale wciąż coś mnie zaskakuje westchnął Pedro zastanawiając się naprędce co robić by pomóc odnaleźć synków Bettiny
-z Kopenhagi przyszły listy z nowiną,że królowa Maria Fernanda urodziła mężowi następcę tronu więc muszę pogratulować bratu wnuka bo Mario z Eleną z pewnością są dumni będąc dziadkami przyszłego króla Danii i Norwegii ale ten mój biedny syn Justo uwikłany w miłość do zamężnej MariFer niestety nie ma szczęścia bo jego wybranka ma męża i król Christian choć jest częściowo sparaliżowany to chyba nieprędko zejdzie z tego świata więc Justo może tylko pomarzyć o związku z ukochaną zasępił się Pedro de Salamanca
-z bratem Carmelem de Salamanką ostatnio mam nie najlepsze relacje bo Oriana z Nicolasem po narodzinach swego dziecka postanowili przenieść się na wyspę odziedziczoną przez bliźnięta Oriany i jej drugiego zmarłego męża barona Olina Moresa a dotąd rządził tam w ich imieniu mój brat Carmelo więc gdy dowiedział się,że będzie musiał oddać władzę na tej wyspie wyraźnie dał nam do zrozumienia ,że nie jest z tego powodu zadowolony i ostentacyjnie wyjedzie stamtąd bez oficjalnego przekazania rządów Orianie jako opiekunce małoletnich dziedziców wyspy martwił się Pedro de Salamanca
-kiedy wreszcie wszystko się ustabilizuje i będę mógł spokojnie cieszyć się szczęściem rodzinnym westchnął Pedro de Salamanca
gdy Pedro zasępiony siedział w gabinecie czytając listy i pisma urzędowe weszła tam cichutko jego żona Roksana a on gdy tylko ją zobaczył zaczął jej opowiadać o nowinach,które przyniosły listy leżące na jego biurku
gubernatorową Roksanę najbardziej zdenerwowało porwanie bliźniaków Bettiny
-to okropne że naszą Betti wciąż spotykają takie nieszczęścia załamała ręce Roksana
-też nad tym ogromnie boleję i zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić bo już kazałem sprawdzić czy porwanych bliźniaków nie ma u Carmen de Valencii relacjonował żonie Pedro ale gdy tulił Roksi w swych ramionach zaczęło się w nim wzmagać pożądanie więc złapał żonę na ręce i poniósł do sypialni po czym szybko zrzucił ubranie z siebie i ją rozebrał i rozochocona para oddała się rozpierającej ich oboje namiętności
-gdy oboje odpoczywali po miłosnych uniesieniach Pedro szeptał żonie o swej niegasnącej miłości do niej a i ona zapewniała go o swym gorącym uczuciu ale po chwili sen zmorzył Pedra
[link widoczny dla zalogowanych]
a Roksana korzystając z tego wstała i cichutko na paluszkach poszła do pokoiku obok by się podmyć a potem sięgnęła do szkatułki ,w której leżały małe tajemnicze zawiniątka i położywszy się na sofie tam stojącej jedno z nich wsunęła sobie między nogi ...
-wypróbuję to co mi dała ta nowa zielarka bo może to lepiej będę znosić niż tamte zioła, które piłam i po których było mi niedobrze mruknęła do siebie Roksana ale gdy zawiniątko z ziołami było już w głębi jej ciała poczuła dziwne uczucie pieczenia i już miała wydobyć z siebie zawiniątko gdy z sypialni usłyszała głos męża,który przebudził się i przywoływał ją do łoża więc zerwała się z sofy i podreptała do małżeńskiej sypialni
-gdzie byłaś ??? zapytał Pedro przyciągając żonę do siebie
-spałeś więc wyszłam na chwilkę wymijająco odpowiedziała Roksana
-lubię się budzić obok ciebie ukochana i gdy zobaczyłem,że jestem sam w łożu zrobiło mi się smutno szeptał do żony Pedro
-nie było mnie tylko chwilkę zaśmiała się Roksana
-dla mnie taka chwilka to wieczność zamruczał do ucha żony gubernator przytulając ją mocno do siebie ale ze zdziwieniem spostrzegł grymas bólu na twarzy żony
-co ci jest ??? zapytał zaniepokojony
-brzuch mnie rozbolał jęknęła Roksana sama zaniepokojona bo zaczęła mieć bolesne skurcze
-zjadłaś coś niedobrego a może nasz kolejny dzidziuś jest w drodze zażartował Pedro bo od jego powrotu z Maroka kochali się codziennie więc nie byłoby w tym nic dziwnego
-ojej !! te bolesne skurcze to pewnie od tego zawiniątka uzmysłowiła sobie Roksana ale gdy usiłowała wstać poczuła.,że między jej nogami robi się mokro
Pedra bardzo zaniepokoił widok grymasu bólu na twarzy ukochanej a jego przerażenie się wzmogło gdy zobaczył ,że na prześcieradle,którym zawinęła się Roksana powiększa się plama krwi więc jednym ruchem zerwał z niej płótno i ujrzał że po nogach Roksany z jej krocza sączą się strużki krwi
-wołać natychmiast medyka !!! wrzasnął Pedro wiedząc,że służba za drzwiami natychmiast wykona jego rozkaz
-kochanie !!! dostałaś krwotoku !!! nie byłem przecież brutalny gdy się kochaliśmy mamrotał przestraszony Pedro szybko się ubierając by medyk
nie zastał go w negliżu
-medyk Nicolas de Valencia,który dopiero co przyjął porody dwóch najstarszych córek gubernatora teraz przybiegł do jego żony Roksany próbując zatamować krwotok
- czy to poronienie ??? Roksi nie wspomniała mi,że podejrzewa u siebie ciąże !!! krzyczał Pedro do medyka a zarazem zięcia
-nie przeszkadzaj mi gubernatorze bo muszę skupić się na opanowaniu sytuacji siląc się na spokój !! syknął Nicolas de Valencia wypraszając z sypialni zdenerwowanego męża cierpiącej kobiety
Abigail służąca obecnie Roksanie gdy dowiedziała się,że gubernatorowa dostała krwotoku zaczęła się trząść ze strachu
-moja pani Roksana nie chciała mieć więcej dzieci bo swoich ma piątkę (dwie pary bliźniaczych synków i najmłodszą córeczkę ) a i pasierbic pięć w tym jeszcze trzy małoletnie więc skrycie z moją pomocą robiła co mogła by zapobiec poczęciu następnego potomka gubernatora i pewnie te ostatnie woreczki z ziołami, które wczoraj kupiłyśmy u zielarki jej zaszkodziły i spowodowały krwotok martwiła się przestraszona Abigail
-gubernator Pedro de Salamanca pomimo tragicznych doświadczeń z pierwszą żoną Milką jest za tym by w małżeństwach rodziło się dużo dzieci ale sam jako mężczyzna zdaje się nie mieć pojęcia jak ciąża za ciążą wyczerpują kobiety więc nawet mężatki poza plecami swoich ślubnych robią co mogą by zapobiegać częstym ciążom i robiła to też sama gubernatorowa Roksana ale gdy jej mąż się dowie ,że ukradkiem próbowała nie dopuścić do poczęcia ich kolejnego dziecka to będzie wściekły,że żona nie stosuje się do tej jego prorodzinnej polityki rozmyślała zdenerwowana Abigail
-gubernator bardzo kocha swoją żonę ale gdyby księżna Roksana poroniła przez te środki zapobiegające poczęciu zawsze miałby do niej za to żal a i ona sama żyłaby w poczuciu winy za śmierć tego dzieciątka wzdychała zaniepokojona Abigail.....
gdy medykowi w końcu udało się zatamować krwotok i Roksana odzyskała przytomność Nicolas de Valencia z dezaprobatą na nią spojrzał i pokazał jej zawiniątko z ziołami,który wydobył z jej krocza
-akurat ciebie Roksano nie podejrzewałbym o chęć doprowadzenia do poronienia ale widać miałem o tobie mylne zdanie a o tym,że złamałaś prawo to już nie wspomnę !!! krzywiąc się syknął Nicolas de Valencia
-ja chciałam tylko ciąży zapobiegać ale gdybym wiedziała,że już poczęłam to nie robiłabym nic by dziecka się pozbyć a to,że nie wolno nawet zapobiegać jest niesprawiedliwe wobec nas kobiet rozpłakała się Roksana błagając by Nicolas nie mówił Pedrowi dlaczego dostała krwotoku
-zielarka od ,której mam te woreczki z ziołami zapewniała mnie ,że gdy po stosunkach będę je sobie wkładać do pochwy to nie pocznę kolejnego dziecięcia zaczęła się tłumaczyć Roksana ciągle pochlipując
-te zielska powodują skurcze macicy co w przypadku ciąży doprowadza do poronienia i choć twój mąż zareagował natychmiast wzywając mnie na pomoc bo na szczęście udało mi się zatrzymać krwawienie co nie znaczy,że utrzymasz tę ciąże bo możesz znowu dostać krwotoku i będzie po dziecku,którego zresztą nie chcesz skoro zaczęłaś zapobiegać poczęciu a to dopiero twoja czwarta ciąża i mówiono mi jakiś czas temu ,że kiedyś na początku waszego małżeństwa z Pedrem miałaś trudności w zajściu w pierwszą ciąże więc się nie spodziewałem,że kiedykolwiek będziesz przeciwdziałać zapłodnieniu bo akurat ty masz doskonałe warunki do posiadania dzieci bo opiekują się nimi mamki i nianie z wyrzutem mówił medyk Nicolas de Valencia
-łatwo ci tak mówić Nicolasie ale ja z trzech ciąż ,które donosiłam mam pięcioro małych dzieci a ponadto ostatnio bardzo przeżywam kłopoty ze starszymi pasierbicami więc przynajmniej w najbliższym czasie nie chciałam być znowu brzemienna a Pedro to namiętny mężczyzna i niemal co noc współżyjemy więc zwróciłam się do akuszerki i zielarki by mi poradziły jak nie dopuścić do poczęcia a o zagrożeniach poronieniem nie myślałam bo gdybym zorientowała się,że pomimo starań zabezpieczających jednak poczęłam dziecko to nigdy bym nie wypróbowała tych nowych ziół powtarzała chlipiąca Roksana
-wiesz Nicolasie ,że Pedro od jakiegoś czasu jest bardzo przeciwny zapobieganiu ciąży więc robiłam to skrycie a gdy mu powiesz jak to ze mną było to gotów pomyśleć,że specjalnie chciałam się pozbyć jego dziecka a to nieprawda bo o ciąży nie miałam pojęcia chwytając Nicolasa za ręce uparcie powtarzała Roksana gdy on zastanawiał się jak postąpić
-jesteś już doświadczoną kobietą Roksano i trudno mi uwierzyć,że nie zorientowałaś się,że jesteś w ciąży patrząc z niedowierzaniem na gubernatorową powiedział Nicolas
-przysięgam ci na wszystko,że nie miałam pojęcia o ciąży !!! uwierz mi !!! jęknęła Roksana
- nie zdradź memu mężowi co spowodowało ten krwotok i groźbę poronienia !! błagała Roksana patrząc z napięciem w oczy medyka Nicolasa de Valencii
-czy Pedro powinien dowiedzieć się,że Roksana usiłowała zapobiegać ciąży i przez to omal nie poroniła ich najmłodszego dziecka a co najgorsze nadal istnienie niebezpieczeństwo ponownego krwotoku i straty tego dziecka
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:22:25 15-02-15, w całości zmieniany 8 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:44:30 15-02-15 Temat postu: |
|
|
Mysle ,ze Roksana sama bedzie cierpiec z tego powodu , a urodzenie dziecka sprawi ze bedzie ono wielka jej miłościa -nie trzeba zeby inni o tym zapobieganiu ciazy byli wtajemniczeni, ten fakt bedzie dreczyl Roksane , ale dziecko bedzie sliczniuchne i sama Roksana otoczy je nadzwyczajna milościa |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:32 15-02-15 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | Mysle ,ze Roksana sama bedzie cierpiec z tego powodu , a urodzenie dziecka sprawi ze bedzie ono wielka jej miłościa -nie trzeba zeby inni o tym zapobieganiu ciazy byli wtajemniczeni, ten fakt bedzie dreczyl Roksane , ale dziecko bedzie sliczniuchne i sama Roksana otoczy je nadzwyczajna milościa |
rozumiem więc,że medyk Nicolas de Valencia zachowa dla siebie przyczynę krwawienia Roksany i gubernatorowa donosi ciąże
dzięki ela0909 za podpowiedź, pozdrawiam
w sypialni gubernatorowej La Mariany Roksana leżała w łożu pochlipując i błagając medyka Nicolasa de Valencię by nikomu nie mówił,że przez próbę zapobiegania ciąży omal nie poroniła
do jej sypialni ze służką niosącą wodę wśliznęła się Abigail i słysząc słowa swej pani też zaczęła prosić medyka by zachował dyskrecję
-jesteś panie co prawda medykiem wzorem Olafa Lingssona specjalizującym się w opiece nad kobietami i dziećmi więc ty bardziej niż ktokolwiek powinieneś zrozumieć,że kobiety nie powinny zbyt często zachodzić w ciąże a to można osiągnąć tylko przez zapobieganie bo mężczyźni nie będą żyć w celibacie by ich żony po urodzeniu kilku dzieciaków miały już święty spokój od tego niby błogosławionego stanu mówiła podekscytowana Abigail
-ciąża to nie choroba a normalny stan kobiety i moim zdaniem jeśli kobieta jest zdrowa to powinna rodzić jak najczęściej , tak zresztą uważa kościół nazywając ten stan błogosławionym a twój mąż Roksano parę miesięcy temu wydał na całej La Marianie bezwzględny zakaz zapobiegania ciąży innymi metodami niż naturalne czyli np stosunek przerywany a ty go świadomie łamałaś patetycznie mówił Nicolas
-poczęcie to sprawa obojga współżyjących ale potem niestety wszystko skupia się na kobiecie,która musi wiele miesięcy chodzić w ciąży a potem w bólach rodzić i jeśli niektóre z nas zapobiegają zbyt częstemu zachodzeniu w ciąże to nie powinny być potępiane i karane a ty panie to nawet powinieneś nam w tym pomagać biorąc się pod boki mówiła Abigail
-jest duża śmiertelność dzieci w naszych czasach i tylko duża liczba urodzeń może zagwarantować rodzinie przetrwanie !!! warknął Nicolas poirytowany uwagami Abigail
-gubernator jest ojcem jedenaściorga dzieci a księżnej Roksanie już pięcioro zrobił więc moja pani miała prawo nie chcieć więcej !!! syknęła Abigail
-ród Salamanków jest liczny ale dzieci nigdy za dużo i choć nie powiem gubernatorowi co robiła jego żona to obie musicie mi przysiąc,że nigdy więcej nie ważycie się zapobiegać ciąży i zdacie się w tym na opatrzność zażądał medyk Nicolas
-to szantaż !! warknęła oburzona Abigail ale Roksana ręką dała jej znać by zamilkła i zwracając się do medyka powiedziała
-nie musisz Nicolasie wywierać na mnie presji bo i tak mam ogromne poczucie winy,że mogłam zabić w sobie to rozwijające się życie a
po tym co dziś przeszłam to obiecuję,że nie sięgnę więcej za żadne środki przeciwdziałające poczęciu i każdą następną ciąże przyjmę z radością łkała Roksana siadając z trudem na łożu
[link widoczny dla zalogowanych]
- co ty robisz??? !!! krzyknął na Roksanę medyk Nicolas de Valencia
-masz leżeć bez ruchu choć parę godzin bo skurcze dopiero co ustały i niebezpieczeństwo nie minęło !!! pouczył gubernatorową Nicolas
-będę leżeć plackiem choćby do porodu byleby to maleństwo przyszło na świat bo gdy ono nie przeżyje to nigdy tego sobie nie daruję mamrotała przestraszona Roksana
medyk Nicolas de Valencia słysząc jej słowa wreszcie uwierzył,że Roksi mówi prawdę i gdy wyszedł na korytarz do czekającego tam gubernatora Pedra de Salamanki oznajmił mu tylko,że Roksana jest w ciąży i choć dostała krwotoku to udało się nie dopuścić do poronienia ale ciężarna musi na siebie bardzo uważać i jakiś czas nie opuszczać łoża
-twoja żona teściu ostatnio zbytnio była obarczona kłopotami całej rodziny i przez te nerwy chyba zaczęła krwawić bo kobiety zwłaszcza na początku ciąży są bardzo wrażliwe i byle co może im szkodzić mówił Nicolas
-niepotrzebnie powiedziałem Roksi o zniknięciu synków Bettiny bo tym się bardzo przejęła wymamrotał pod nosem Pedro po czym szybko pobiegł do Roksany
-cieszę się kochanie,że będziemy mieli następne dziecko i pamiętaj ,że teraz masz niczym się nie przejmować tylko tym by donosić i urodzić całując żonę w policzki i usta szeptał Pedro
-Nicolas zachował w tajemnicy co zrobiłam patrząc na radość męża pomyślała Roksana i odetchnęła z ulgą
-nie będę Roksany niepokoił żadnymi przykrymi nowinami bo musi mieć spokój w tym stanie obiecywał sobie w myślach zatroskany Pedro
-sporo czasu udawało mi się uniknąć ciąży ale w końcu zaszłam i dzięki Bogu i medykowi Nicolasowi nie straciłam dziś tego dziecka rozmyślała Roksana gdy Pedro wyszedł bo medyk kazał jej odpoczywać i się zdrzemnąć
-Pedro ucieszył się z tej ciąży i ja też pragnę by maleństwo urodziło się żywe i zdrowe bo może choć go nie chciałam począć to będzie dla nas obojga szczęściem i pociechą na stare lata wzdychała Roksana nie mogąc zasnąć
po wyjściu z pałacu gubernatora La Mariany medyk Nicolas de Valencia poszedł do zielarki od której Roksana kupiła zioła mające zapobiegać niechcianej ciąży
-niedawno gubernator wydał prawo że ani pozbywać się ciąży nie można ani jej zapobiegać więc jeśli nie oddasz mi tych specyfików,które sprzedajesz tutejszym kobietom to trafisz za kraty !!! zagroził zielarce medyk po czym kazał wynieść cały zapas ziół w woreczkach z chaty zielarki i spalił je na placu przed jej domem by innym kobietom nie przytrafiło się to co Roksanie
-niszcząc moje zbiory ziół kobiety z biednych rodzin skazałeś panie na rodzenie niepotrzebnych im dzieci bo bogate i beze mnie i tych ziół znajdą sposoby by nie rodzić !!! wrzasnęła zielarka będącą jednocześnie akuszerką
-nie możemy im pomagać w takich praktykach bo dzieci na wyspie ubywa a powinno przybywać !!! krzyknął Nicolas de Valencia
-typowy męski punkt widzenia zmuszający kobiety by zachodziły w niechciane ciąże bo ja też jak ty panie pomagam tym ciężarnym ,które chcą zostać matkami ale nie odmawiam pomocy i tym,którym przytrafiła się ciąża,której nie chcą czy biedaczkom zgwałconym przez łajdaków syczała wściekła kobiecina
-nawet dzieci z gwałtu mają prawo do życia i porządne kobiety pozwalają im się urodzić myśląc o Bettinie powiedział medyk Nicolas de Valencia
-to kobiety powinny same o tym decydować a nie wy mężczyźni,którzy narzucacie nam takie prawa !!! krzyknęła zielarka
-nie tobie o tym stanowić kobieto !!! wrzasnął medyk Nicolas de Valencia po czym machnął tylko ręką i siadając na konia odjechał spod domu zielarki
-ocaliłem dziś nie tylko życie dziecka Roksany ale paląc te świństwa znalezione w domu zielarki nie dopuściłem by inne kobiety zapobiegły poczęciu dzieci,które są im pisane w niebie pomyślał Nicolas de Valencia uznając to za swoja misję bo zwłaszcza odkąd został ojcem postanowił przyczyniać się do przyjścia na świat jak największej liczby dzieci nie tyko w swojej rodzinie
-tuż po narodzinach naszego pierwszego wspólnego synka zapowiedziałem Orianie że nie zezwalam by w jakikolwiek sposób w przyszłości zapobiegała kolejnym ciążom bo będziemy mieć tyle dzieci ile opatrzność nam pozwoli powiedział sam do siebie Nicolas de Valencia
-cieszę się Roksi,że nie poroniłaś wchodząc cichutko do sypialni macochy wyszeptała Oriana,która już wstawała po porodzie swego najmłodszego synka Nicolasa juniora de Valencji więc gdy go nakarmiła i zasnął postanowiła na chwilkę wpaść do sypialni Roksany
-ja też się cieszę westchnęła Roksana
-co myślisz o zniknięciu bliźniaków Bettiny ??? zapytała Oriana bo wieść o poszukiwaniach zaginionych wnuków gubernatora szybko rozniosła się po pałacu
-jeśli to nie twoja teściowa Carmen de Valencia kazała ich porwać to doprawdy nie wiem kto inny by to zrobił ????wyszeptała Roksana
-tata zakazał z tobą o tym rozmawiać byś się nie denerwowała ale ty zawsze dajesz dobre rady wszystkim więc pomyślałam żeby cię zapytać zaczęła mówić Oriana gdy nagle wszedł tam Pedro i przegonił córkę krzycząc na Orianę by nie ważyła się zajmować Roksany sprawami,które mogą ją denerwować
-byłeś zbyt surowy dla Oriany tak na nią krzycząc powiedziała cicho Roksana gdy zostali z Pedrem sami
-wyraźnie wszystkim zakazałem by przy odwiedzinach u ciebie poruszali tematy,które mogą cię zdenerwować bo nie chcę byś przez to poroniła ściskając żonę za rękę powiedział Pedro
-odkąd za ciebie wyszłam Pedro sprawy twojej rodziny,córek czy innych krewnych były i są moimi sprawami i zawsze starałam się ci pomagać i doradzać więc teraz nie wykluczaj mnie z tego tylko dlatego,że jestem w zagrożonej ciąży zagryzając wargi powiedziała Roksana
-jesteś dla mnie Roksano nieocenionym wsparciem od dawna ale teraz musisz skupić się wyłącznie na tym by nie stracić tej ciąży kochanie i tylko dlatego chcę by nic nie zakłócało twego spokoju całując żonę szeptał Pedro
-nie będę tu leżeć do porodu nie uczestnicząc w życiu naszej rodziny buntowniczo stwierdziła Roksana
-dopóki medyk nie zapewni mnie,że niebezpieczeństwo poronienia minęło to będziesz tu leżeć choćbym miał cię do łoża przywiązać zażartował ze śmiechem Pedro
-nie bądź nadopiekuńczy kochanie bo jestem już dużą dziewczynką również w żartobliwym tonie powiedziała Roksana
-ty moja duża dziewczynko może nosisz w łonie równie śliczną jak ty dziewczynkę i nasi czterej synkowie i córeczka doczekają się siostrzyczki całując brzuszek Roksany wyszeptał z uśmiechem Pedro
-wolałabym synka bo chłopcy mają łatwiejsze życie i prawo stanowią pod siebie a nie kobiety, które bądź co bądź są nadal zależne od woli mężczyzn pomyślała z zadumą Roksana de Salamanca
-zrób wszystko by Betti odzyskała swoich synków powoli mówiła Roksana do męża gdy z korytarza zaczęły dochodzić donośne krzyki
-chcę zobaczyć się z siostrą Roksaną by mi pomogła przekonać gubernatora,że nikt nie ma prawa zabraniać mi widywania mojej żony i dzieci !! krzyczał na korytarzu wzburzony szejk Amir,który właśnie przybył na La Marianę z Maroka a ex teść Fernando de Salamanca próbował nie dopuścić go do Esmeraldy i jej dzieci
-wiedziałam,że Amir przyjedzie po Esmeraldę i będzie problem gdy twój brat zechce mu przeszkadzać więc musisz interweniować bo Esme kocha Amira z wzajemnością i nie powinni być rozdzieleni westchnęła Roksana
-ty nie wstawaj bo pamiętaj o naszym maleństwie a ja jakoś załatwię tę sprawę pomiędzy naszymi braćmi powiedział Pedro powstrzymując żonę,która chciała usiąść na łożu
-pozwól mi jednak porozmawiać z bratem i wysłuchać wieści od rodziców z Maroka poprosiła Roksana
-nie wiem czy to dobry pomysł bo możesz się zdenerwować tym co Amir ci powie mruknął Pedro
-nie zabraniaj mi spotkań z bliskimi bo zdenerwujesz mnie tym bardziej !!! gładząc męża po ręce mówiła Roksana
-jeśli pozwolę by Pedro odizolował mnie od wszystkich pod pretekstem,że robi to dla mego spokoju bym nie poroniła to chyba mnie poskręca pomyślała Roksana zaciskając zęby by nie wybuchnąć i nie posprzeczać się z mężem...
-czy Pedro pozwoli Amirowi zobaczyć się z Roksaną i czy pomoże szwagrowi w ponownym ożenku z Esmeraldą przekonując swego brata Fernanda de Salamankę by nie stawał na drodze szczęścia swojej córki
czy Bettina powinna w miarę szybko odzyskać porwanych synków???
a jeśli tak to kto najbardziej jej w tym pomoże
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:14:58 15-02-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:02 16-02-15 Temat postu: |
|
|
oczywiscie Amir musi połaczyc sie z esme , oi bardzo sie kochaja , stan Roksi sprawi ze będzie mogła kazda sprawe załatwic pozytywnie . Co do betiny -moze jeszcze chwile dojdzie po porodzie do siebie , ale sledztwo trwa i niebawem dzieci sie znajda , jednak chora babcia nie bedzie w stanie sie nimi opiekowac i ulegnie prosbom Betiny , odda dzieciaki za zapewnienie kontaktow z wnukami. |
|
Powrót do góry |
|
|
xerq Debiutant
Dołączył: 20 Lut 2015 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:11:40 20-02-15 Temat postu: |
|
|
No niezle |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:32:35 22-02-15 Temat postu: |
|
|
ela0909 napisał: | oczywiscie Amir musi połaczyc sie z esme , oi bardzo sie kochaja , stan Roksi sprawi ze będzie mogła kazda sprawe załatwic pozytywnie . Co do betiny -moze jeszcze chwile dojdzie po porodzie do siebie , ale sledztwo trwa i niebawem dzieci sie znajda , jednak chora babcia nie bedzie w stanie sie nimi opiekowac i ulegnie prosbom Betiny , odda dzieciaki za zapewnienie kontaktow z wnukami. |
dzięki ela0909 za podpowiedzi
xerq jeśli przeczytałaś całą kontynuację to jestem pod wrażeniem
w pałacu gubernatora La Mariany młody szejk Amir wdarł się do sypialni Roksany bo gwardziści nie śmieli brata gubernatorowej zatrzymywać choć książe Fernando de Salamanca usiłował do tego nie dopuścić
-dobrze ,że widzę was oboje patrząc na szwagra i siostrę zaczął mówić podekscytowany szejk Amir
-przybyłem tutaj po żonę i dzieci i od razu wam zapowiadam, że bez Esme i moich dzieci nie ruszę się stąd ani na krok !! wykrzyknął Amir
-Esme już nie jest twoją żoną bo dopilnowałem by ten wasz muzułmański ślub unieważnić !! wrzasnął Fernando de Salamanca ,który za ex zięciem wśliznął się do sypialni gubernatorowej
-nie przyjmuję tego do wiadomości bo zgody na to nie dawałem !!! wysyczał Amir
-uspokójcie się obaj bo denerwujecie moją żonę a w jej stanie to niewskazane !!! ostrym tonem powiedział do brata i szwagra gubernator Pedro de Salamanca
-Roksano pomóż mi odzyskać moją rodzinę !!! zwracając się do siostry powiedział Amir
-sama bratowo uciekłaś z tego muzułmańskiego świata wychodząc za mąż za Pedra więc nie możesz poprzeć żądań swego brata by Esmeralda wróciła do Maroka bo wiesz, że tam kobiet się nie szanuje !!! wycedził przez zęby Fernando
-kocham i szanuję Esmeraldę !!! obiecałem jej ,że będzie moją jedyną żoną i tak będzie !!! walnąwszy pięścią w ścianę sypialni Roksany powiedział Amir
-gdybyś ją kochał prawdziwie pozwoliłbyś by została tu z nami bo jest otoczona miłością całej rodziny Salamanków a ty chcesz ją niczym swoją własność zabrać do kraju gdzie kobieta nic nie znaczy bo taki masz kaprys jak wówczas gdy 10-letnią dziewczynkę zmusiliście tam do ślubu ale nic z tego !!! ona zostanie tu przy nas a ty wracaj skąd przyjechałeś i weź za żonę jakąś muzułmankę by ci rodziła kolejne dzieci !! warknął Fernando de Salamanca
-Esme przyjęła moją wiarę i też jest muzułmanką a poza tym i moją żoną i matką moich dzieci więc teraz ja mam do niej większe prawa niż ty !!! zwracając się do Fernanda wysyczał szejk Amir
-twoje małżeństwo i poczęcie dzieci to wynik przymusu wobec Esmeraldy bo przypominam ci, że ani ja ani matka Esmeraldy nie wyraziliśmy zgody na wasz związek a tyś uknuł intrygę ze swoją matką księżniczką Aiszą by zmusić młodziutkie dziewczę do ślubu poza naszymi plecami i dowiedzieliśmy się o tym już po narodzinach waszego pierworodnego synka i tego ci nigdy nie daruję !! krzyczał Fernando de Salamanca patrząc z niechęcią na Amira
-zdobyłem serce Esmerady po narodzinach naszego syna więc przynajmniej poczęcie naszej córki nie było wymuszone bo Esme dobrowolnie ze mną wtedy sypiała i gdyby nie ta nieszczęsna próba zamachu stanu w Maroku to dziś bylibyśmy nadal szczęśliwi w naszym marokańskim pałacu zaczął mówić Amir
- zamężna kobieta w kraju muzułmańskim nie może odmówić mężowi pożycia małżeńskiego więc nie pleć mi tu bzdur, że ona mogła odmówić !!! Esmeralda bała się ciebie i dlatego ci ulegała a potem wmówiłeś jej, że cię kocha i nieszczęsna w to sama uwierzyła bo nie miała w nikim wsparcia a i teraz nadal wydaje się jej, że łączy was miłość ale ja w to nie wierzę !! słyszysz !!! ty przyjechałeś tu jako jej pan i władca by zabrać ją tam skąd ja ją wyrwałem wiec nie dziw się, że nie chcę na to pozwolić !! cedząc powoli słowa mówił Fernando de Salamanca patrząc na Amira
-odkąd Esmeralda tu przyjechała rozmawiałam z nią codziennie i wierzę, że ona i Amir się kochają wtrąciła się księżna Roksana de Salamanca
-no widzisz, twoja bratowa a moja siostra mówi ci wyraźnie, że mnie i Esme łączy miłość a zatem nie stawaj nam na drodze bo unieszczęśliwisz nie tylko nas ale i nasze dzieci bo one powinny mieć kochających rodziców razem a nie osobno zaczął mówić Amir licząc na złagodzenie stanowiska ojca ukochanej
-jeśli tak kochasz moją córkę to zrzeknij się władzy w Maroku i zamieszkaj z nią i dziećmi tutaj to wtedy uwierzę, że gotów jesteś na wszystko w imię waszej miłości uważnie patrząc na Amira zażądał Fernando de Salamanca
-gdybym to zrobił zawiódłbym rodziców wymamrotał zaskoczony szejk Amir
-masz Amirze młodszego brata Hassana, który zresztą podczas twojej niedyspozycji po zamachu przywrócił spokój w Maroku i jak mi doniesiono całkiem dobrze poradził sobie z rządzeniem krajem więc jeśli ty osiądziesz tu na La Marianie to pozwolę na wasz ponowny ślub bo nie chcę by moja jedyna córka Esmeralda żyła w muzułmańskim kraju mówił Fernando de Salamanca
-jestem muzułmaninem i nie wiem co mógłbym robić poza moją ojczyzną wydukał zdenerwowany Amir
-twoja siostra Roksana wyszła za mego brata Pedra i szczęśliwie żyje tu na La Marianie wiec i ty tu się odnajdziesz a ja i matka Esmeraldy będziemy spokojni o naszą córkę i wnuki mówił do Amira Fernando de Salamanca
-widzę, że wcale tak mocno nie kochasz mojej córki by zrezygnować ze swego dotychczasowego życia drwiącym tonem powiedział Fernando widząc niewyraźną minę Amira
-to nie tak !! kocham Esmeraldę ale i kocham mój kraj Maroko bo tam są moi rodzice, tam ożeniłem się z Esme i poczęliśmy nasze dzieci więc tam jest nasze miejsce zaczął mówić szejk Amir
-Esmeralda jest z rodu Salamanków i naszą ojczyzną jest Meksyk więc Esme z dziećmi wróciła do swych korzeni pobłażliwie patrząc na Amira powiedział Fernando
-chcesz bym abdykował na rzecz Hassana a mój synek mały Amirek stracił prawa do Maroka bo ty tak postanowiłeś ??? pozbawisz wnuka tego co mu z urodzenia się należy ???!! bo mały Amir po mnie kiedyś mógłby być szejkiem i władcą Maroka a ty jego dziadek ze strony matki chcesz by to stracił??? zaczął pytać szejk Amir licząc, że ojciec Esmeraldy wycofa się z żądania pozostania rodziny szejka Amira na La Marianie
-powiedz szwagrowi siostro, że tak szantażować mnie nie może !! chcę zachować z tytułem szejka i władzę w Maroku i mieć przy sobie ukochaną żonę i dzieci bo tam jest nasze miejsce !!! powiedział do Roksany Amir bo Pedro z Roksaną przysłuchiwali się tylko konwersacji Amira z Fernandem bez słowa spoglądając po sobie …..
-miejsce człowieka jest tam gdzie znajduje swoje szczęście i jeśli uważasz Amirze , że bez Esme i waszych dzieci nie możesz być szczęśliwy to zostań tu z nami byśmy mogli patrzeć na to wasze szczęście naciskał Fernando de Salamanca a przysłuchująca się temu Roksana zastanawiała się co powiedzieć
-to wróć z nami Fernandzie do Maroka bo żyłeś tam przecież przez lata i Esmeralda tam się urodziła zaczął mówić Amir
-przypominam ci ,że wcześniej ja tobie zaproponowałem byś tu osiadł bo ja z Joanną , naszymi dziećmi i wnukami chcemy tu żyć marszcząc brwi powiedział Fernando
-mówisz za Esme i nasze dzieci nie pytając ich o zdanie ??? ona jest moja i dzieci są moje więc powinniśmy być razem !!! zacietrzewił się Amir
-powiedziałem już, że gdy porzucisz Maroko z miłości do Esmeraldy i waszych dzieci to z chęcią pobłogosławię wasz związek i ponowny wasz ślub zawarty zostanie tu na La Marianie siląc się na spokój mówił Fernando de Salamanca
-może obiecać mu to co chce a po ślubie cichaczem uciec z Esmeraldą i naszymi dziećmi do Maroka zaczął skrycie zastanawiać się Amir
-musicie obaj przemyśleć to co sobie powiedzieliście a na razie ogłaszam rozejm w waszych scysjach bo ani Esmeralda nie powinna denerwować się waszymi kłótniami ani Roksana patrząc to na brata to na szwagra powiedział gubernator Pedro de Salamanca i kazał obu mężczyznom wyjść z sypialni Roksany
-tu masz listy od naszych rodziców wręczając Roksanie zapieczętowane listy powiedział Amir wychodząc z sypialni gubernatorowej
-mama pisze bym bezwarunkowo popierała Amira ale ja pochodząc ze świata muzułmańskiego wiem, że tam kobiety mają jeszcze gorzej niż tu i doprawdy nie wiem czy dobrze zrobię przyczyniając się do powrotu Esmeraldy z dziećmi do Maroka zaczęła się zastanawiać Roksana gdy została sama bo Pedro też wyszedł nakazując jej by się zdrzemnęła i odpoczywała w spokoju….
tymczasem nieopodal Veracruz w rezydencji Olgaresów Miguel de Leon najlepszy przyjaciel księcia Filipa przyszedł pod jego nieobecność porozmawiać ze wciąż niedomagającą po porodzie Bettiną
-wiesz Bettino,że ja i Filip jesteśmy przyjaciółmi od dzieciństwa i to mnie Filip poprosił bym z nim jechał gdy postanowił szukać po świecie odpowiedniej dla siebie żony więc w trosce o was oboje pozwalam sobie bez wiedzy Filipa z tobą rozmawiać zaczął Miguel budząc zaskoczenie i niepokój Bettiny
-chcę by ta rozmowa została tylko między nami na wstępie zaznaczył Miguel a gdy Bettina mruknęła, że będzie jak sobie życzy Miguel zaczął mówić
-gdy Filip cię poznał na weselu twoich starszych sióstr zakochał się praktycznie od pierwszego wejrzenia i później nawet nowina o gwałcie i ciąży go do ciebie nie zniechęciła a ja wówczas pozostałem neutralny bo miałaś urodzić dziecko w ukryciu w rezydencji dziadków a po porodzie mieli się nim zająć twój ojciec i macocha a to, że pod koniec ciąży postanowiłaś dziecko zatrzymać wcale mi się nie podobało i nie kryłem tego przed Filipem choć on ślepo zakochany zrobiłby wszystko czego byś nie zażądała ale teraz gdy twoi synkowie tajemniczo zniknęli to może być znak byś ich nie szukała i zapomniała, że masz czarnych synów zaczął mówić Miguel
-jak możesz tak do mnie mówić !!! jestem matką i martwię się o swoje dzieci !!! wykrzyczała wzburzona Bettina
-posłuchaj mnie Bettino bo nie jestem twoim wrogiem i musisz zrozumieć sytuację, która panuje w Madrycie a zwłaszcza w pałacu królewskim bo wielu nie spodobała się niezależność Filipa, który odrzucił swaty z europejskich domów królewskich postanawiając sam sobie wybrać żonę i on a także jego rodzice byli bardzo za to krytykowani a teraz gdy on ożenił się z tobą myśląc, że umierasz a wasz ślub nie miał odpowiednio wystawnej oprawy bez obecności waszych rodziców to jeszcze nie najgorsze bo gdy ogół poddanych dowie się, że żona następcy tronu i przyszła królowa ma nieślubne czarne dzieci z gwałtu to Filip będzie w poważnych kłopotach bowiem będą mu wypominać ,że zamiast wziąść sobie utytułowaną dziewicę za żonę poślubił jakąś co prawda księżniczkę ale zhańbioną przez czarnego i afiszującą się jeszcze potomstwem gwałciciela spokojnie mówił Miguel de Leon ale Bettina już nie mogła zachować spokoju
-czego ty ode mnie żądasz ??? bym wyrzekła się własnych synków bo jeśli z nimi pojawię się w Madrycie to Filipowi sprawię kłopot??!!! Filip wiedział, że zgwałcił mnie czarny i moje dzieci akceptuje !!! bezsilnie targając rogi poduszki na której leżała wykrzyczała Bettina
-chcę ci Bettino uzmysłowić co będzie gdy odnajdą się twoi synkowie i tak jak planujesz zabierzesz ich do królestwa swego męża przeczekując wybuch Bettiny powiedział Miguel i dalej kontynuował
-gdy pojawicie się w stolicy Hiszpanii z twoimi czarnymi synkami to wybuchnie skandal, że następca tronu ożenił się z kobietą mającą nie tylko nieślubnych ale czarnych synów bo tam czarnoskórzy są wyłącznie sługami, Filip będzie zapewne bronił cię przed złymi językami ale jego prestiż spadnie, będzie wyśmiewany poza plecami, że ma kobietę po czarnym a ty będziesz nazywana bezwstydnicą i ladacznicą bo wielu nie uwierzy, że Diego Perez wziął cię siłą i oboje będziecie obiektami plotek, drwin i nawet obleśnych dowcipów, a w przyszłości twoi legalni już synowie z Filipem też mogą się wstydzić czarnych braci , na dworach europejskich gdzie są dziewczyny, które chciano wydać za Filipa ty będziesz tym bardziej obgadywana i oczerniana więc przemyśl czy jak już chłopcy się odnajdą to czy nie warto byś tak jak wcześniej planowałaś przynajmniej na jakiś czas zostawiła twoich czarnych synków pod opieką twego ojca i macochy ukrywając przed wszystkimi, że ty jesteś ich matką bo wówczas jako nieskazitelna księżniczka meksykańska pojawisz się u boku Flipa na królewskim dworze jego rodziców i wszyscy będą tobą zachwyceni a gdy twoja pozycja jako żony następcy tronu i przyszłej królowej się umocni to wtedy przyznasz się ,że masz przedmałżeńskie dzieci i sprowadzisz ich na dwór monotonnym głosem mówił Miguel de Leon chcąc uspokoić atmosferę bo widział, że jego słowa powodują wzburzenie Bettiny, która ledwo hamowała się by znów nie wybuchnąć
-dobrowolnie nie wyrzeknę się swoich dzieci !!! słyszysz Miguelu !!! rzeczywiście ukrywałam ciąże i myślałam by dziecko oddać pod opiekę mojego ojca i macochy ale zmieniłam zdanie !!! to pewnie instynkt macierzyński poczułam bo teraz nie wyobrażam sobie by te moje maluchy były z dala ode mnie !!! nie zrozumiesz tego bo jesteś mężczyzną !!! to, że moi synkowie są czarni to nie powód do wstydu i hańby dla mnie !!! to nie ja jestem winna, że zgwałcił mnie czarnoskóry ani moi synkowie nie są winni ,że poczęli się z gwałtu a winowajca czyli Diego Perez już nie żyje !!! histerycznie zaczęła krzyczeć Bettina
-jeśli kochasz Filipa to poświęć się dla niego i nie przyznawaj się do tych murzyniątek !!! warknął Miguel poirytowany histerią Bettiny
-te jak mówisz murzyniątka to moi rodzeni synkowie !!! nie poczęłam ich z miłości ale to moja krew!!!
-chcę ich sama wychowywać bo mają tylko mnie !!! dalej histeryzowała Bettina
-po porodzie nawet ich nie zdążyłam przytulić !! rozpłakała się spazmatycznie Bettina więc Miguel de Leon widząc, że dalsza rozmowa nie ma sensu machnął tylko ręką i wyszedł zderzając się w drzwiach z babcia Bettiny, która słysząc krzyki z sypialni wnuczki tu przybiegła
-to Miguel tak cię zdenerwował wnusiu??? zapytała zaniepokojona Isabella Oligares widząc zapłakaną Bettinę
-Miguel mówił, że jak ujawnię wszystkim, że urodziłam czarne bliźniaki i pojedziemy z Filipem do stolicy jego królestwa czyli do Madrytu to jego rodzice i poddani będą zawiedzeni, że przyszła królowa ma nieślubne i do tego czarne dzieci łkała Bettina
-będą musieli to zaakceptować bo Filip to zrobił więc i oni z czasem też cię pokochają jak on pocieszała wnuczkę Isabella
-boję się babciu, że będzie tak jak mówi Miguel !!! tobie tylko w zaufaniu powiem, że już sama nie wiem co byłoby dla mnie i Filipa najlepsze bo z jednej strony moje serce i ciało rwą się do moich synków i nie mogę doczekać się aż zostaną odnalezieni i przytulę ich do piersi ale z drugiej strony ogarnia mnie strach czy będę dobrą matką dla chłopców bo jakby nie było będą mi przypominać ich ojca Diega i gwałt, który zmienił na zawsze moje życie chlipała Bettina
-wiem , że nadal budzisz się z krzykiem bo śni ci się ten gwałt westchnęła Isabella bo niejednokrotnie czuwając nocą przy wnuczce była świadkiem jak Betti budziła się krzycząc by Diego ją nie gwałcił
-nawet gdy sypiam z Filipem często śni mi się koszmar tak realny jak wówczas gdy Diego mnie gwałcił a ja krzyczałam i nikt mnie przed tym nie obronił załkała Bettina
-nie wiesz jak często wyrzucam sobie i twemu dziadkowi, że tamtej nocy nie wróciliśmy z przyjęcia wcześniej bo wówczas twój krzyk nie pozostałby daremny i Diego Perez nie zdołałby dokonać gwałtu na tobie przytulając wnuczkę szeptała Isabella Oligares
-starałam się odsuwać od siebie myśli o krzywdzie jaka mnie spotkała i nawet już nie złorzeczyłam Diegowi za to co mi zrobił ale teraz gdy urodziłam bliźniaki i wyszłam za Filipa boję się czy to co mówił mi Miguel de Leon nie zniszczy mego szczęścia z mężem bo jeśli rzeczywiście moje pojawienie się w Madrycie z czarnymi synkami wywoła skandal i ucierpi na tym prestiż rodziny królewskiej do której weszłam to już nie wiem co robić babciu bezradnie patrząc na Isabellę szeptała zapłakana Bettina
-teraz najważniejsze by twoi synkowie się odnaleźli a potem zobaczymy co dalej uspokajała wnuczkę Isabella
-zastanawiam się też babciu czy naprawdę kocham moich czarnoskórych synków czy tylko to sobie wmawiam bo tak wypada mnie jako matce bo jakby nie było nią jestem bo widzisz to, że malcy są czarni jest naprawdę problemem bo gdyby nie byli to oboje z Filipem skłamalibyśmy, że on jest ich ojcem zagryzając wargi wyznała Bettina
-targają tobą Bettino sprzeczne uczucia ale to zrozumiałe po twoich przejściach więc nie dręcz się na zapas bo gdy odzyskasz dzieci i zaczniesz się nimi zajmować to dopiero będziesz mogła ocenić swoje uczucia do synków i upewnisz się czy ich widok i bliskość będą dla ciebie radością i szczęściem czy też uciążliwym obowiązkiem gładząc ręce wnuczki spokojnie mówiła Isabella Oligares
-powinnam rodzonych synów kochać bezwarunkowo i tak też chyba czułam gdy byłam w ciąży, zwłaszcza na końcu ale teraz już niczego nie jestem pewna rozpłakała się rozkojarzona Bettina
-nie myśl o tym i o nic się nie obwiniaj bo może nie będzie tak źle jak teraz ci się wydaje uspokajała Bettinę jej babcia i gdy Betti zasnęła Isabella siedziała przy niej czuwając nad jej snem
-Bettina źle znosi brak jej dzieci przy sobie ale nie to jest najgorsze bo chyba popadła w jakąś depresję poporodową rozmyślała zatroskana Isabella Oligares
-moja wnusia jest bardzo młoda a już rodziła ale to nie znaczy ,że jest dojrzała do macierzyństwa i nie wiadomo jak będzie gdy bliźniaki weźmie w ramiona bo choć ciąże i poród jakoś przeżyła to szare , codzienne życie z maluchami przysporzy jej nowych dotąd nieznanych perypetii i kłopotów a jeśli będzie je przeżywać z dala od nas gdzieś w Madrycie dokąd ją mąż zabierze to może być z nią niedobrze martwiła się Isabella Oligares
-muszę za Filipa i Bettinę zdecydować by jej bliźniaki nigdy do niej nie wróciły bo tak będzie dla wszystkich najlepiej rozmyślał Miguel de Leon wspominając rozmowy najpierw z Filipem a potem z jego żoną i podarł na strzępy list w którym jeden z jego ludzi donosił mu, że synowie księżnej Bettiny są najprawdopodobniej u ich babci ze strony ojca czyli Paoli Darien
-nikt nie powinien się tego dowiedzieć uznał samowolnie Miguel de Leon
-Betti to rozkojarzona histeryczka, która przecież nie chciała ani Diega ani jego dzieci a teraz nagle ubzdurała sobie, że powinna być wspaniałą mamą tych murzyniątek ale to idiotyczne by tak niszczyła pozycję i prestiż jakie ma Filip i jego królewska rodzina bo dotąd jeszcze w historii ich rodu żadna przyszła władczyni przynajmniej oficjalnie nie miała nieślubnych dzieci a do tego czarnych gorączkował się Miguel de Leon....
w tym samym czasie Abigail służąca gubernatorowej Roksany de Salamanki idąc na spacer nad pobliskie pałacowi gubernatora wodospady zza krzaków zobaczyła szejka Amira kochającego się z Esmeraldą
-Esmeralda powiedziała rodzicom, że idzie się zdrzemnąć gdy jej dzieci pilnuje niania a tymczasem urządziła sobie tu schadzkę z ukochanym zachichotała Abigail podglądając kochającą się parę
-ojciec powiedział, że zgodzi się na nasze ponowne małżeństwo gdy osiedlimy się na La Marianie lub w głębi Meksyku bo nie chce bym ja i jego wnuki żyli w muzułmańskim kraju szeptała do Amira zakochana Esmeralda
-spryciula z tej Esme bo oddając się spragnionemu kochasiowi liczy,że Amir na wszystko przystanie byleby dobrze sobie z nią dogodzić pomyślała nieco zazdrosna Abigail
-kocham cię Esme ale nie żądaj ode mnie bym wyrzekł się władzy w mym ojczystym Maroku i został tu w Meksyku zwykłym arystokratą wymamrotał rozochocony Amir
- kochanie ale zrozum też mnie,że nie chcę stracić rodziców bo oni chcą żyć tutaj a nie tam w Maroku jęknęła Esmeralda zanim Amir zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem a potem położył ją na brzegu wodospadu by znów ją posiąść, tym razem na leżąco
-ten Amir jest doprawdy niesamowity bo Esme prawie pod nim mdleje a on wciąż nie ma dosyć z podziwem mruknęła do siebie podglądająca młodych Abigail ale zaraz zaniepokoiła się bo przypomniała sobie,że przecież Esme niedawno urodziła córeczkę i nie powinna jeszcze zaczynać współżycia ale jej wyposzczony mąż zdawał się o tym nie pamiętać
-jeśli Esme znowu dostanie krwotoku jak niegdyś w Meksyku to chyba jej ojciec zabije Amira za narażanie jej życia westchnęła Abigail dalej podglądając ex małżonków aż Amir się nasycił i pomógł wstać i ubrać się wyczerpanej Esmeraldzie po czym sam włożył swoje ubranie
-pewnie nie powinienem cię jeszcze tak długo męczyć bo niedawno rodziłaś ale tyle czasu byliśmy rozdzieleni nie z naszej winy,że musisz mnie zrozumieć usprawiedliwiał się zaspokojony Amir widząc grymas bólu na twarzy Esme
-chciałam kochać się z Amirem ale stosunki jakoś nie sprawiły mi przyjemności a oddawałam mu się by on był zadowolony pomyślała zmęczona Esmeralda
-dasz rady iść ?? zapytał zaniepokojony Amir widząc bladość na twarzy ukochanej i to,że ledwo trzyma się na nogach
-chyba mnie musisz zanieść bo ledwo stoję wydukała przestraszona Esmeralda bo też przypomniała sobie o krwotoku,który niegdyś dostała gdy za wcześnie po pierwszym porodzie zaczęła współżyć z mężem
-krwawisz ?? ze ściśniętym ze strachu gardłem zapytał Amir
-nie krwawię ale nie dam rady chodzić jęknęła Esme
-nie byłem przecież brutalny wydukał Amir
-ale nie poprzestałeś na jednym stosunku a ja już od tego odwykłam a poza tym niedawno urodziłam naszą córeczkę wyszeptała zażenowana Esmeralda
-mam nadzieję,że jakoś przemkniemy się do twej sypialni niosąc na rękach Esmeraldę szeptał Amir
-ja też wolałabym by moi rodzice a zwłaszcza ojciec nie dowiedział się o naszym spotkaniu i o tym,że się kochaliśmy bo przecież nasze małżeństwo zostało unieważnione i jesteśmy teraz tylko kochankami szeptała Esme do ucha Amira
-dla mnie wciąż jesteś żoną i choć formalnie musimy znów brać ślub to dziś ani przez chwilę nie czułem się jak twój kochanek ale jako mąż powiedział Amir
-cieszy mnie to wyszeptała zadowolona Esmeralda i zaczęła znów napominać o warunkach ojca ,który zgodę na ślub uzależnił od decyzji pozostania młodej pary z dziećmi w Meksyku co zirytowało nieco Amira
-twój ojciec nie ma prawa nam dyktować jak i gdzie powinniśmy żyć !!! syknął Amir
-wiem kochanie ale mógłbyś się jeszcze zastanowić nie ustępowała Esmeralda
-to ja jestem głową rodziny i co postanowię tak będzie !! twardo oznajmił Amir niosąc na rękach Esmeraldę i nerwowo rozglądając się na boki bo chciał niezauważenie przemknąć przez ogród do pałacu gubernatora La Mariany
-czyżby tata miał rację,że moje zdanie dla Amira się nie liczy bo nawet nie chce iść na żaden kompromis ??? pomyślała z niepokojem Esmeralda......
-czy Amirowi uda się zanieść Esmeraldę do jej sypialni tak by nikt tego nie zauważył i nikt nie dowie się ,że Esme kochała się z ex mężem
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 0:40:55 23-02-15, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:14:47 22-02-15 Temat postu: |
|
|
Amirowi uda się zanieść Esme do sypialni i nikt nie dowie się o ich schadzce, ale dziewczyna zacznie mieć wątpliwości co do Amira w związku z jego niechęcią do mieszkania na La Marianie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:28 28-02-15 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Amirowi uda się zanieść Esme do sypialni i nikt nie dowie się o ich schadzce, ale dziewczyna zacznie mieć wątpliwości co do Amira w związku z jego niechęcią do mieszkania na La Marianie. |
dzięki czarna__1991 za sugestie
na La Marianie młodemu szejkowi Amirowi udało się niepostrzeżenie przenieść Esmeraldę do jej sypialni w pałacu gubernatora i gdy położył ją na łożu odetchnął z ulgą
-nie chcę od początku mojego tu pobytu zaogniać konfliktu z twoimi rodzicami a szczególnie z twoim ojcem bo już pokłóciliśmy się przy gubernatorze o to,że unieważnił nasz ślub i chce nas rozdzielić mówił cicho Amir
-mnie zastanawia bardzo twój opór przed tym by zamieszkać poza Marokiem mruknęła Esmeralda
-nie nalegaj bym zgodził się porzucić mój ojczysty kraj i zrezygnował z władania Marokiem !!! powiedział stanowczym głosem Amir jakby chcąc uprzedzić słowa,których spodziewał się od ukochanej
-to znaczy tylko ja mam się poświęcić i pojechać tam z tobą a ty nawet nie chcesz rozważyć osiedlenia się poza muzułmańskim krajem??? !!! krzywiąc się syknęła Esmeralda
-miejsce żony jest przy jej mężu i wiedziałaś o tym gdy mieszkałaś w Maroku a tutejsze swobodne zwyczaje niepotrzebnie zawróciły ci w głowie bo doprawdy nie poznaję w tobie tej uleglej dziewczyny,którą pokochałem i poślubiłem w Maroku zaczął mówić Amir
-poślubiłeś mnie gdy byłam jeszcze dzieckiem i starałeś sobie wychować uległą we wszystkim żonę ale tu i teraz jest już inaczej bo zapominasz Amirze ,że już nie jestem twoją żoną bowiem nasze małżeństwo unieważniono i jeśli nadal będziesz lekceważył moje zdanie i nie liczył się z tym czego pragnę to ponownego ślubu nie będzie !!!! unosząc się prychnęła Esmeralda
-twoi rodzice buntują cię przeciwko mnie ale jeśli mnie kochasz to nie powinnaś ich słuchać !!! warknął poirytowany Amir bo głównie teściów winił za butną postawę Esmeraldy
-rodzice chcą mojego dobra a tylko ty uważasz ,że to co dobre dla ciebie będzie dobre i dla mnie a tak wcale nie musi być !!! krzyknęła Esmeralda
-cichooooo!!! nie wrzeszcz tak bo jeszcze ktoś usłyszy,że jestem u ciebie ściszonym głosem wychrypiał Amir
-tam pod wodospadami gdy się kochaliśmy zapewniałeś mnie,że zrobisz dla mnie wszystko ale gdy wspomniałam byśmy osiedlili się poza Marokiem zdecydowanie odmawiasz więc jak mam wierzyć,że naprawdę mnie kochasz mówiła poirytowana Esmeralda
-gdy zrezygnuję z władania Marokiem będę nikim !!! zwyczajnym, bogatym arystokratą a tam ja jestem władcą, ty żoną władcy i nasz syn Amirek kiedyś odziedziczy tytuł szejka i obejmie rządy więc zrozum,że nie mogę się tego wyrzec nawet z miłości do ciebie siląc się na spokój mówił Amir
-twojego dziadka zabili zamachowcy i ciebie też omal nie zamordowano podczas zamachu stanu a ja w ciąży z naszym drugim dzieckiem musiałam stamtąd uciekać więc boję się tam wracać jęknęła Esmeralda
-mój brat Hassan z pomocą naszego ojca i innych krewnych rozprawili się już ze wszystkimi,którym marzyło się pozbawić nasz ród władzy więc nie obawiaj się już niczego zapewniał Esmeraldę pewny siebie Amir
-wolałabym jednak nie ryzykować ani straty ciebie ani naszego syna gdy w przyszłości ktoś miałby mu zagrozić zaczęła mówić Esmeralda
-nie zaprzątaj sobie kochanie ślicznej główki myśleniem o polityce czy przyszłości bo to męskie sprawy a twoją rolą jako kobiety będzie przysparzać mi synów i córek tak urodziwych jak ty zażartował Amir ale to jeszcze bardziej zirytowało Esmeraldę
-nie traktujesz mnie jak równego sobie człowieka bo nawet porozmawiać na poważne tematy z tobą nie sposób !! odpychając rękę Amira gładzącą jej dłoń syknęła Esmeralda
-wy kobiety macie nam służyć nie swoim rozumkiem ale płodnym łonem pożądliwie patrząc na Esme zamruczał Amir
-nie jestem jakąś klaczą rozpłodową by jedynym celem mego życia było rodzić ci dzieci a zresztą rodziłam już rok po roku a ty mi o kolejnym potomku mówisz??? wykończyć mnie chcesz ??? !!! prychała oburzona Esmeralda
-nie chciałem cię urazić kochanie robiąc pokorną minkę wyszeptał Amir
-chcę byś zastanowił się nad propozycją mego taty byśmy zamieszkali poza muzułmańskim krajem zażądała Esmeralda a Amir tylko zacisnął zęby by ostro ukochanej nie odpowiedzieć
-nie ma takiej opcji bym zgodził się przekazać władzę bratu a sam jako nic nie znaczący arystokrata zamieszkał z żoną i dziećmi poza Marokiem pomyślał Amir ale na razie postanowił głośno o tym nie mówić
-jesteśmy zamożną rodziną i ty z naszym synem gdy dorośnie możecie zająć się jakąś hodowlą lub uprawami tu w Ameryce zaczęła snuć plany Esmeralda a Amira aż korciło by jej powiedzieć,że nigdy się na to nie zgodzi ale ponieważ postanowił sobie powoli przekonywać Esme do powrotu do Maroka nie mówił nic tylko zaciskał pięści co nie uszło uwagi Esmeraldy....
-niech Esme sobie pomarzy o życiu poza naszą ojczyzną ale wróci do Maroka ze mną wcześniej czy później i będzie jak dawniej rozmyślał sobie Amir
-ty mnie wcale nie słuchasz !!! gdy tylko dowiedziałam się,że żyjesz liczyłam dni kiedy tu przyjedziesz i nawet na współżycie się zgodziłam by cię zadowolić choć medyk i akuszerka zalecali bym jeszcze poczekała a ty zamiast ze mną ustalać gdzie i jak możemy żyć chcesz wymusić powrót do Maroka !!! zarzucała Amirowi wzburzona Esmeralda
-tam jest nasze miejsce !!! zrozum to kobieto !!! nasz syn ma być po mnie władcą Maroka i nie pozbawię go tego przez twoje widzimisię !!! wybuchnął Amir
-Amirek to też mój synek i chcę stanowić o jego losie !!!! dlaczego ty nie możesz poświęcić się dla mnie skoro pragnę tu przy rodzicach zamieszkać a tylko ja mam wszystko poświęcić dla ciebie i wyjechać dokąd ty zdecydujesz???!!! zaczęła krzyczeć Esme
-nie rodzice a ja jestem teraz dla ciebie najważniejszy a przynajmniej powinno tak być jeśli mnie naprawdę kochasz !!! warknął Amir
-kocham i ich i ciebie więc nie karz mi wybierać !!! krzyknęła Esmeralda
-masz ze mną dwoje dzieci więc twoje miejsce jest przy mnie !!! w naturze kobiecej jest poświęcenie się dla rodziny i tego od ciebie wymagam bo płodząc naszą dwójkę dzieciaków założyliśmy nową rodzinę a ja jako głowa rodziny decyduję o naszej przyszłości zaczął tłumaczyć Esmeraldzie poirytowany Amir
-w muzułmańskim świecie kobiety są całkowicie podporządkowane swoim mężczyznom ale ja mieszkając poza Marokiem poznałam inne życie i nie chcę być już bezwolną lalką, z którą mąż robi co chce pomyślała Esmeralda patrząc z niechęcią na męża
-zdenerwowałem moją kobietkę zbyt otwartym powiedzeniem do czego będę dążył więc muszę ją szybko udobruchać pomyślał szybko Amir i objął Esme delikatnie zaczynając ją całować
-puść !! jeśli nie jestem na tyle dobra byś liczył się z moimi pragnieniami to ja twoich spełniać nie będę !! odpychając Amira wysyczała Esmeralda
-chcę się kochać a ty mnie odpychasz ??? ze zdziwieniem wymamrotał Amir
-wykochałeś mnie pod wodospadami bo obiecywałeś,że zrobisz wszystko czego zapragnę ale przed chwilą wyraźnie mi powiedziałeś,że chcesz pomimo moich sprzeciwów zabrać mnie i dzieci do Maroka bo tylko tam widzisz naszą przyszłość z przekąsem mówiła podenerwowana Esmeralda
-porozmawiamy o tym kiedy indziej a dziś zróbmy sobie jeszcze chwilkę przyjemności nie ustępując mruczał Amir dobierając się do Esmeraldy
-mówiłam,że nie mam ochoty !!! przestań bo zacznę krzyczeć!!! zagroziła wściekła Esmeralda gdy podniecony Amir przewrócił ją na brzuch i usiłował wejść w nią od tyłu
-nie jesteś już moim mężem i jeśli to zrobisz to oskarżę cię o gwałt !!! wysapała przyduszana przez Amira Esmeralda i dopiero to otrzeźwiło podnieconego mężczyznę sprawiając,że przestał używać siły by zmusić dziewczynę do współżycia
-wynoś się !!! i to już !!! warknęła dziewczyna gdy Amir uwolnił ją z uścisku
-zostawiłem cię gdy zażądałaś więc o co chodzi ??? mruknął niezadowolony Amir
-ogarnęło cię pożądanie to myślałeś,że jak dawniej posłusznie pozwolę ci robić co zechcesz ???? nie jestem już tą stłamszoną dziewczynką,którą zmusiłeś do ślubu i co noc wymuszałeś pożycie by spłodzić ze mną naszego pierworodnego syna bo teraz gdy zechcesz bym znowu została twoją żoną to musisz się o to postarać i zdobyć nie tyle moje serce bo wciąż cię kocham ale musisz zdobyć moje zaufanie i okazać mi szacunek nie lekceważąc moich słów i poglądów odsuwając się na łożu od Amira syczała wzburzona Esmeralda
-teściowie zbuntowali mi Esmeraldę bo była całkiem inna gdy byliśmy małżeństwem a przez te miesiące tu spędzone zmieniła się nie do poznania pomyślał wściekły Amir
-co się z tobą dzieje ??? dziś pod wodospadem dawałaś mi rozkosz raz po raz a teraz nie chcesz ??? zapytał zawiedziony Amir
-zrobiłam to z miłości i liczyłam,że ty z miłości wysłuchasz tego czego pragnę dla nas i naszych dzieci ale ty myślisz wyłącznie by nas zabrać do Maroka i żyć jak kiedyś krzywiąc się prychnęła Esme
-rozłąka cię zmieniła i to ja cię nie poznaję droga małżonko drwiącym tonem rzekł Amir
-więc oboje musimy siebie na nowo poznawać a teraz wyjdź z mojej sypialni i odtąd będziemy rozmawiać już nie sam na sam ale przy świadkach !!! chcąc dociąć Amirowi powiedziała Esmeralda
-mam z nim dwoje dzieci i kocham go ale muszę doprowadzić do tego by się zmienił i tak jak kiedyś on starał się mnie wychować na idealną dla siebie żonę tak teraz ja spróbuję go zmienić rozmyślała Esmeralda po wyjściu Amira.....
-Esme kazała mi wyjść choć miałem ochotę się z nią jeszcze pokochać gorączkował się Amir,który uznał odmowę Esmeraldy i jej stanowcze żądanie opuszczenia jej sypialni za ujmę na swym męskim honorze
-w Maroku Esme nie śmiałaby mi odmówić a tu zhardziała ale tak nie może być !!! ona ma być taka jak dawniej:uległa i posłuszna we wszystkim bo to ja jestem głową rodziny zżymał się wściekły szejk Amir.....
po krótkim odpoczynku Esmeralda poszła do sypialni gubernatorowej Roksany i po dłuższej rozmowie o Amirze zwierzyła się Roksi ,że dziś uległa młodemu szejkowi
-ty Roksano bardziej niż ktokolwiek wiesz jacy są muzułmańscy mężczyźni i pewnie mnie zrozumiesz i nie potępisz za naiwność bo widzisz ja myślałam,że Amir gdy mu ulegnę to zrobi co zechcę ale niestety zawiodłam się bo on nie zamierza rezygnować z władzy w Maroku nawet dla mnie i dzieci poskarżyła się Esmeralda
-to było do przewidzenia bo z władzy trudno zrezygnować a zwłaszcza tak ambitnemu młodzieńcowi jak Amir westchnęła Roksana
-kocham Amira a odtrąciłam go gdy znów chciał się kochać by go ukarać ale boję się czy on przez to nie uniesie się honorem i nie zostawi mnie tu samej wracając do Maroka bo wiesz ,że wiele dziewcząt z ochotą by go poślubiło bo praktycznie po unieważnieniu naszego ślubu jest teraz wolny.... zagryzając wargi szepnęła Esmeralda
-mój brat też cię kocha i z ciebie nie zrezygnuje ale nie wiem czy zdołasz go przekonać by zrzekł się władzy w Maroku bo to kwestia honorowa wzdychając mówiła Roksana
-mam podkulić ogon i wrócić z nim do Maroka ??? wtedy on zwycięży mruknęła Esmeralda
-nie myśl o tym Esmeraldo w kategoriach kto kogo pokona bo wy się przecież kochacie i jakiś kompromis dla siebie i waszych dzieci powinniście zawrzeć powiedziała z zadumą Roksana
-jesteś taka mądra szwagierko więc poradź co mam robić poprosiła Esmeralda patrząc z napięciem w oczy Roksany.....
-dobrze mu powiedziałaś Esme ,że powinien cię na nowo zdobyć więc daj się zdobywać i gdy będzie się do ciebie zalecał powoli ustalicie wspólne stanowiska w kluczowych życiowych sprawach z uśmiechem poradziła Esmeraldzie życzliwa bratu i bratowej Roksana
-to trochę może potrwać westchnęła Esmeralda
-poczujesz się Esmeraldo jak panienka na wydaniu do której zaleca się przyszły mąż i nie bądź za bardzo niedostępna by go nie zniechęcić zażartowała Roksana
-od czasu do czasu wpuszczę Amira do łoża bo wiem,że mężczyźni tego potrzebują ale to ja zdecyduję kiedy i jak się będziemy kochać zachichotała Esmeralda i humor się jej od razu poprawił
-widzę,że wiesz jak korzystać z kobiecych wdzięków więc ufam,że szybko dojdzie do waszego ponownego ślubu i będziecie ze sobą znowu szczęśliwi jak kiedyś w Maroku po narodzinach waszego pierworodnego a wasz synek z córeczką doczekają się więcej rodzeństwa zaśmiała się Roksana
-niczego bardziej nie pragnę niż być szczęśliwa z Amirem a i od powiększania się naszej rodziny się nie odżegnuję bo wiem,że mój luby chce mieć liczną rodzinę powiedziała Esmeralda ....
-jeśli będziesz Amira przyjmować w sypialni może wcześniej niż myślisz znowu poczniesz kolejne dziecię z poważną miną powiedziała Roksana
-zdaję sobie z tego sprawę dlatego muszę w miarę szybko doprowadzić do kompromisu pomiędzy nami bo nie chcę by potem moja ciąża zmusiła mnie do większych ustępstw niż chciałabym ciężko wzdychając wyznała Esmeralda
-trzymam za ciebie kciuki i choć jestem chrzestną twojej córeczki to i wasze trzecie maleństwo mogę trzymać do chrztu mrugając filuternie oczkiem szepnęła Roksana dodając,że liczy iż Esmeralda zostanie chrzestną dziecka,którego gubernatorowa właśnie oczekuje
- twoje szóste dzieciątko Roksano będzie moim chrześniakiem lub chrześnicą i uznaję to za zaszczyt śmiejąc się powiedziała Esmeralda
w Maroku księżniczka Aisza i jej mąż John Foreman byli niepocieszeni bo najpierw wyjechał ich najstarszy syn Amir mówiąc,że nie wróci dopóki nie odzyska Esmeraldy i dzieci a teraz wypłynął do Neapolu młodszy Hassan stęskniony za żoną Fiorellą i jeszcze nie widzianym synkiem
-sytuacja jest co prawda stabilna bo Hassan rozprawił się ze wszystkimi naszymi przeciwnikami ale dopóki nasi synowie z rodzinami nie wrócą to nie będę spokojna mówiła Aisza do Johna
-nie dziw się naszym synom,że ciągną do swych kobiet i dzieci ale gdy wrócą to będziemy jedną wielką rodziną i to szczęśliwą dowcipkował John Foreman
-najbardziej martwię się sytuacją Amira bo Salamankowie odebrali mu żonę i może być mu trudno odzyskać Esmeraldę gryzła się Aisza
-na szczęście młodzi się kochają i mają dzieci a to najbardziej ich wiąże więc ja liczę na szczęśliwe zakończenie ich perypetii powiedział John Foreman,który wspólnie z żoną Aiszą zajmował się rządami w Maroku pod nieobecność Amira i Hassana
w tym samym czasie na La Marianie szejk Amir niemal przy każdym spotkaniu nalegał na swoją siostrę Roksanę by przekonywała Esmeraldę do ustępstw w sprawie miejsca ich zamieszkania bo Esme wspierana przez swych rodziców upierała się by Amir został z nią i ich dziećmi na La Marianie zrzekając się władzy w Maroku
-doprawdy nie rozumiem Esmeraldy, że woli żyć z tu obok swoich krewnych będąc zwykłą księżniczką zamiast wrócić razem ze mną do Maroka jako żona władcy bo za tron i realną władzę większość ludzi dałaby się pokrajać a ona uparcie odmawia powrotu ze mną pieklił się Amir
-widać Esme nie jest interesowna i liczy się dla niej tylko szczęście i spokojne życie a w Maroku raczej będzie trudno o stabilizację taką jaką mielibyście mieszkając tutaj …zaczęła nieśmiało mówić Roksana czym wzbudziła irytację młodszego brata
-nie wyrzeknę się ani mego kraju ani należnej mi z urodzenia władzy więc Esme musi ulec mojej woli bo inaczej będę zmuszony użyć siły wywożąc do Maroka ją i dzieci zagroził Amir a Roksanę przeraziła determinacja brata
-nie rób głupstw Amirze !!! musisz dogadać się z Esmeraldą i nie robić niczego wbrew jej woli bo możesz tego pożałować i nawet wylądować za kratami bowiem Pedro nie będzie tolerował bezprawia na wyspie ,którą rządzi przestrzegła brata gubernatorowa
-skoro nie zdołam załatwić z Esme po dobroci by ze mną wróciła to wyciągam asa z rękawa bo widzisz siostrzyczko ja studiując uważnie dokumenty unieważniające mój ślub z Esme odkryłem ,że to nic nie znaczące świstki papieru z triumfalnym uśmiechem powiedział Amir i uświadomił siostrę, że jej szwagier książe Fernando de Salamanca załatwiając unieważnienie małżeństwa swojej córki Esmeraldy przeoczył bardzo istotny fakt, że ani na wniosku o unieważnienie małżeństwa ani na akcie stwierdzającym już nieważność zawartego ślubu nie podpisała się Esmeralda bo ojciec poza jej plecami to załatwiał a jako, że jej małżeństwo zaowocowało już dziećmi to ojciec Esme nie miał żadnego prawa bez jej wyraźnego pełnomocnictwa nawet starać się o unieważnianie jej małżeństwa a Roksana przeglądając te papiery musiała przyznać rację bratu bo było tak jak mówił….
-jak widzisz Roksi moje małżeństwo jest ważne i mimo starań mego teścia Esmeralda nadal jest moją żoną i nigdy nie przestała nią być ale jak ci na wstępie powiedziałem użyje tego tylko w ostateczności bo kocham moją Esme i wolałbym niczego na niej nie wymuszać z westchnieniem powiedział Amir
-oboje twardo stoicie na swoich stanowiskach bo Esme wcześniej też mnie prosiła bym ciebie przekonała byś tu z waszą rodziną zamieszkał i doprawdy nie wiem czy dojdziecie do porozumienia ale ponieważ was oboje kocham i cenię bardzo bym pragnęła byście się pogodzili i razem żyli wyznała bratu gubernatorowa Roksana de Salamanca
-jesteś moją rodzoną siostrą Roksi i to mnie jesteś winna bezwarunkowe poparcie a ja daję ci słowo, że uszczęśliwię Esmeraldę więc nie będziesz żałowała żeś mi pomogła w jej przekonaniu do tego , że żona powinna iść za mężem ufając, że z chwila zawarcia małżeństwa to mąż jest najbliższym jej człowiekiem i nie chce dla niej źle patrząc na Roksanę przekonywał ją Amir
-mówisz jak typowy muzułmanin, który uważa, że żona jest jego własnością i to on wie najlepiej co jej trzeba obruszyła się Roksana
-jestem muzułmaninem i jestem z tego dumny bo choć ty Roksi zmieniłaś wiarę poślubiając Pedra to ja nigdy tego bym nie zrobił i Esme przekonałem by przeszła na islam bo moje dzieci nie mogły być niewiernymi zaczął mówić Amir ale Roksana mu przerwała
-nasi rodzice zaakceptowali to, że zmieniłam wiarę ale wiem, że w świecie ,muzułmańskim mnie za to potępiają i nie mogłabym tam wrócić bez narażenia się na śmierć a tobie braciszku przypominam, żeś zmusił Esmeraldę do zmiany wiary i małżeństwa z tobą i doprawdy masz szczęście ,że cię żona pokochała po tym wszystkim co przeżyła bo nie zaprzeczysz chyba, że w pierwszym okresie waszego małżeństwa aż do narodzin waszego synka nie było między wami idylli !!! ostrym tonem powiedziała Roksana
-było minęło i nie sprzeczajmy się siostro bo jako spokrewnieni powinniśmy się wspierać i to, że odkryłem przed tobą swoje zamiary nie może nas poróżnić pojednawczym tonem powiedział Amir
-masz rację ale nie licz, że nie będę ci wytykać błędów w myśleniu czy działaniu mruknęła Roksana patrząc na brata
-wiem, Roksi że mówisz prosto z mostu to co myślisz i za tę szczerość cię cenię ale nie przestanę wymagać wsparcia spoglądając prosto w oczy Roksanie powiedział Amir i wyszedł
ledwo będąca w ciąży gubernatorowa Roksana położyła się na sofie by odpocząć gdy zaanonsowano jej przybycie Esmeraldy
-mam doprawdy pecha bo mój los jest już przesądzony Roksano jęknęła już w progu Esmeralda
-mów jaśniej bo się zaniepokoiłam powiedziała szybko Roksana podnosząc się z pozycji leżącej i usiadła na sofie robiąc obok siebie miejsce dla bratowej ale Esme nie zamierzała siadać i nerwowo gniotąc palce zaczęła chodzić po salonie gubernatorowej a Roksi z niepokojem wodziła za nią oczami
-prawie codziennie rozmawiałyśmy i zwierzałam ci się co robię by przekonać Amira byśmy tu na La Marianie zostali ale kobiece sztuczki zawiodły bo gdy udawałam niedostępną nie pozwalając się dotykać nic nie wskórałam a i gdy zaczęłam z nim sypiać to on nadal był i jest niewzruszony upierając się bym zabrała dzieci i z nim wracała do Maroka a dziś u akuszerki upewniłam się, że jestem znowu brzemienna i jak o tym dowiedzą się moi rodzice i Amir to będę zmuszona zrobić to czego chce Amir
mówiła Esmeralda szybko wyrzucając z siebie słowa jakby bała się, że czegoś nie zdąży powiedzieć a gdy skończyła usiadła z westchnieniem na sofie obok Roksany
-no cóż można powiedzieć ,że trzecie dziecko zwiąże was jeszcze mocniej ale o ile dobrze pamiętam mówiłaś mi ,że liczysz się z tym ,że będziecie mieli więcej dzieci niemniej widzę, że nie jesteś zachwycona ,że znowu poczęłaś mówiła powoli Roksana
-myślałam, że zajdę w ciąże dopiero gdy już dojdziemy do porozumienia a tu znowu tak szybko zaszłam więc chyba to już przypieczętowało mój los bo to ja a nie on będę musiała pójść na ustępstwa i ugiąć się przed wolą Amira patrząc na bratową powiedziała Roksana
-nie myśl o tym Esmeraldo w takich kategoriach bo ta ciąża to przecież owoc miłości, która cię z Amirem łączy od jakiegoś czasu i nawet pomimo, że trwa między wami spór kto powinien ustąpić woli drugiej strony sypialiście ze sobą płodząc to dziecko więc nie powinnaś być zaskoczona ciążą i żałować, że do niej doszło spokojnie mówiła Roksana
-wiem !!! wiem !!! ale jeszcze raz ci powtórzę, że chciałam najpierw wymóc na Amirze osiedlenie się tutaj a dopiero potem pomnażać nasz ród a tu jak na złość znowu ciąża i to zaważy na całym moim życiu bo gdybym nadal sprzeciwiała się wyjazdowi z Amirem i on wsiądzie na statek do Maroka to w najlepszym przypadku zostanę samotną matką z trójką dzieci a jak popłynę z nim to obawiam się ,że nie będę tam szczęśliwa więc tak czy tak niedobrze najpierw wstając a po chwili znowu siadając na sofie powiedziała Esmeralda
-po narodzinach waszego pierwszego synka byłaś w Maroku szczęśliwa z Amirem więc może i teraz będziesz gdy tam wrócicie nieśmiało zaczęła mówić Roksana a Esmeralda spuściła głowę
-do tej pory wspierałaś mnie Roksi w moich planach pozostania tutaj a dziś mówisz bym z nim wracała do Maroka ??? ….po tej próbie zamachu stanu w Maroku gdy Amir omal nie postradał życia a mnie ojciec wywiózł tutaj to wciąż mam obawy, że gdy tam wrócimy to żyjąc tam będę drżała o bezpieczeństwo moich dzieci i męża mówiła Esmeralda wpatrując się w twarz szwagierki
-tak naprawdę to wszędzie może spotkać nas nieszczęście bo niebezpieczeństw na świecie nie brakuje więc nie możesz myśleć, że powrót do Maroka to na pewno będzie błąd zaczęła mówić Roksana
-więc twoim zdaniem Roksano powinnam wrócić z mężem do Maroka ??? dopytywała się Esme
-zaszłaś znowu w ciąże więc chyba powinnaś z westchnieniem powiedziała Roksana
-już widzę triumfujący wzrok Amira gdy powiem mu o ciąży i poproszę by się ze mną znowu ożenił bo nie chcę rodzić nieślubnego dziecka jęknęła Esmeralda chowając głowę w dłoniach
-nie musisz go o nic prosić bo nigdy nie przestaliście być małżeństwem powiedziała Roksana patrząc na bratową i zrelacjonowała jej to co powiedział Amir o unieważnieniu ich ślubu
-a to ci dopiero !!! zawołała zaskoczona Esmeralda
-nadal jestem żoną Amira i powtórny ślub nie będzie konieczny więc to chyba znak od niebios, że powinniśmy być razem i muszę się poświęcić ulegając woli męża z głębokim westchnieniem powiedziała Esmeralda
-on cię kocha i ty go kochasz , trzecie dziecko w drodze więc musi się wam ułożyć a w Maroku jako żona władcy możesz powoli wprowadzić dużo pożytecznych zmian w traktowaniu kobiet zaczęła mówić Roksana chwytając Esme za rękę
-wiem bo gdy tam mieszkałam starałam się zmieniać co było możliwe ale moi rodzice będą niepocieszeni, że wyjadę stąd z dziećmi smutno powiedziała Esmeralda
-twoi rodzice przecież mogą ciebie i wnuki odwiedzać w Maroku a jakby nie daj Boże znowu coś się działo to zawsze możesz tu wrócić i znajdziesz w nas kochającą rodzinę mówiła Roksana do zamyślonej Esmeraldy
-moi rodzice a zwłaszcza tata będzie wściekły gdy dowie się o mojej kolejnej ciąży bo przestrzegał mnie bym Amira do siebie nie dopuszczała ale jakoś nie mogłam długo boczyć się na ukochanego i go odtrącać wzdychała Esmeralda
-nie robiłaś nic złego więc nie przejmuj się tym ,że rodzice nie będą zadowoleni bo to twoje życie i to ty żyjesz z Amirem a nie oni przekonywała bratową gubernatorowa
-chcę jeszcze zachować w tajemnicy nowinę o ciąży i powiem mężowi i rodzicom trochę później powiedziała nagle Esmeralda prosząc Roksanę o dyskrecję
-możesz być pewna, że nie zdradzę nikomu tego co mi mówisz i jak chcesz jeszcze poczekać z powiadomieniem rodziny o twoim stanie to ode mnie nikt się nie dowie zapewniła bratową gubernatorowa
dziś urządzę w moim pokoju arabski wieczór specjalnie dla Amira aranżując moją sypialnie w stylu arabskim i powiem mu, że zgadzam się na powrót z nim do Maroka a nowinę o ciąży na razie zachowam w sekrecie opowiadała szwagierce Esmeralda
-cieszę się ze względu na was oboje bo zasługujecie na szczęście z zadowoleniem powiedziała Roksana aprobując decyzje bratowej.....
wieczorem na La Marianie w swoich komnatach szejk Amir był zaskoczony widząc Esmeraldę leżącą w kuszącej pozie wśród poduszek ale zdziwił się ,że sama częstując go winem odmówiła picia
-chcesz mnie upić a sama na trzeźwo mnie przekonywać bym ci uległ i zgodził byśmy tu osiedli ??? zapytał Amir po pierwszym łyku wina
-nie będę cię już do niczego przekonywać bo skoro nadal jesteśmy małżeństwem to winnam ci posłuszeństwo jako dobra muzułmańska żona i pojadę gdziekolwiek zechcesz filozoficznie powtórzyła Esmeralda i zsuwając z siebie szaty paluszkiem kiwnęła na męża
Amirowi nie trzeba było większej zachęty by chwyciwszy żonę w ramiona zaczął pieścić i całować Esmeraldę a ona odwzajemniała pieszczoty więc szybko znaleźli się w łożu kochając się namiętnie….
rankiem rozanielona Esmeralda z uśmiechem wspominała upojną noc z Amirem i starała się od siebie odsuwać myśli jak na jej pogodzenie z mężem zareagują rodzice
- Roksana wczoraj mnie przekonywała , że teraz gdy mam męża to on i dzieci, które z nim mam są na pierwszym miejscu i choć rodziców kocham to inaczej niż męża i dzieci ale sytuacja jest trudna bo muszę starać się nikogo nie urazić rozmyślała Esmeralda przeciągając się w łożu
-o ciąży powiem Amirowi później by nie myślał, że to przez mój stan zgodziłam się z nim wracać do Maroka choć tak naprawdę to właśnie zaważyło na mojej decyzji westchnęła Esmeralda kładąc ręce na swoim płaskim jeszcze brzuszku
-zachodzę w ciąże co roku i jak tak dalej pójdzie to doczekam się tylu dzieci co moi dziadkowie Ricardo i Camila de Salamankowie znów z głębokim westchnieniem wyszeptała sama do siebie Esmeralda
-nigdy nie pytałam mojej mamy Joanny dlaczego ona i mój ojciec Fernando de Salamanca mają tylko mnie i mojego brata Rafaela zagryzając wargę pomyślała Esmeralda ale po chwili jej myśli wróciły do jej trzeciej ciąży
-ciekawe czy teraz noszę drugiego synka czy drugą córeczkę masując się po brzuszku mruknęła do siebie Esme nie zauważając, że do sypialni po cichutku wszedł Amir i usłyszał jej słowa ale ponieważ Esmeralda go nie dostrzegła równie cicho jak wszedł wycofał się z sypialni i na korytarzu z zadowoleniem wyszeptał do siebie
-tak jak chciałem Esme znowu zaszła w ciąże i dlatego spokorniała i zgodziła się wrócić ze mną do Maroka cieszył się szejk Amir
-nic tak nie wiąże kobiety z mężczyzną jak spłodzone wspólnie dzieci a ja Esme już trzecie zrobiłem i jeszcze wiele razy moja żonka będzie rodzić moich potomków bo ród muszę mieć liczny by w Maroku ugruntować swoją pozycję jako władca rozmyślał zadowolony z siebie Amir postanawiając nie zdradzać Esmeraldzie, że podsłuchał jej słowa i wie o jej ciąży
-zabawne będzie obserwować moją ciężarną żonkę i czekać aż obwieści mnie i reszcie rodziny tę szczęśliwą nowinę ale cieszę się z kolejnego dziecka ogromnie pomyślał Amir przez chwile zastanawiając się czy od razu iść do teściów oznajmiając im, że zabiera Esme i dwójkę ich dzieci do Maroka nie pisnąwszy ani słowa o kolejnej ciąży i po chwili wahania zdecydowanym krokiem poszedł rozmówić się z rodzicami żony i od progu oznajmił im ,że Esmeralda zgodziła się z nim jechać a by uprzedzić ich sprzeciw na wstępie uświadomił teścia, że unieważnienie ślubu córki, który załatwiał nie było ani nie jest ważne
-jesteśmy z Esme legalnym małżeństwem i zabieram ją z powrotem do Maroka powiedział na koniec dziwiąc się, że książe Fernando de Salamanca i jego żona Joanna zamiast wybuchnąć wściekłością jakoś spokojnie to przyjęli bo nie wiedział ,że teściowie mają teraz kłopoty ze swoim synem Rafaelem i sprawy Esmeraldy zeszły na drugi plan
-jeśli Esme jak twierdzisz zdecydowała się zostać z tobą na dobre i na złe to nie będę jej stawał na drodze ale wiedz, że wszystko co robiłem dla niej i wnuków robiłem z miłości i troski o nich powiedział Fernando de Salamanca do zięcia
-wierze ci teściu odparł kurtuazyjnie szejk Amir i ponieważ zaintrygowało go zachowanie teściów a oni dali mu do zrozumienia, że chcą zostać sami bo mają swoje sprawy Amir wyszedł ale zaraz udał się do komnat Roksany by dowiedzieć się czy siostra wie co się dzieje w rodzinie Salamanków a przy okazji powiedział Roksi, że ustalił już z Esme kiedy wypłyną do Maroka....
-odkąd pamiętam to z dziewczętami w naszej rodzinie zawsze są kłopoty i lepiej ,że ja mam czterech synków i tylko jedną córę i oby moje kolejne dziecię było chłopcem kładąc ręce na swym ciążowym brzuszku tajemniczo powiedziała Roksana
-pytam się czy wiesz dlaczego Fernando z Joanną bez protestów przyjęli wieść, że zabieram ich córkę i wnuki do Maroka a ty mi mówisz o dziewczętach ??? czy któraś z twoich pasierbic znowu potrzebuje pomocy ??? dopytywał się Amir
-powiem ci ale w sekrecie Amirze zastrzegła zaraz Roksana i gdy Amir dał słowo. że z nikim nie będzie o tym rozmawiał Roksana ściszając głos zaczęła mówić
-nie wiem dlaczego w naszej rodzinie wciąż zdarzają się niezwykłe zdarzenia rzutujące na wszystkich jęknęła Roksana chwytając się za brzuch
-co z tobą Roksi ??? źle się czujesz??? zawołał zaniepokojony Amir patrząc na ciężarną siostrę
-to nie o mnie chodzi !!! od jakiegoś czasu żyję w stresie i nawet przed Pedrem ukrywam to co spotkało kolejną z jego córek bo Leti błagała mnie bym nikomu nie zdradziła, że ponad dwa miesiące temu została zgwałcona przez nieznanego sprawcę gdy wybrała się na przejażdżkę konną ze swoim kuzynem Rafaelem bo wyobraź sobie że ,młodzi spragnieni podczas wycieczki po okolicy, którą zresztą dobrze znali napili się wody ze studni przy opuszczonej chatce i stracili przytomność a po jakimś czasie oboje wciąż nieprzytomnych a Leti dodatkowo krwawiącą podrzucono pod dom medyka Olafa Lingssona , który po badaniu wyraźnie stwierdził, że dziewczynka padła ofiarą gwałtu zaczęła opowiadać Letizia
-Leti zgwałcona !!!??? i mówisz, że Rafael też był nieprzytomny tak jak ona i ktoś inny ją wykorzystał?? pytał zdumiony szejk Amir
-niestety tak i nie tylko ja jestem pewna, że to nie Rafael ją zgwałcił choć na początku różne myśli i mnie i Letizii chodziły po głowie co nawet prowadziło do wrogości Leti wobec jej kuzyna ale gdy niedługo po gwałcie okazało się, że Leti została zarażona francuską chorobą, której nie ma Rafael to już jest absolutna pewność, że to nie on ją pozbawił dziewictwa i zaraził tym świństwem gdy była nieprzytomna kontynuowała gubernatorowa
-ma dziewczyna pecha nie dosyć, że straciła cnotę to gwałciciel uraczył ją tym paskudztwem, którego mężczyźni najczęściej nabawiają się w lupanarach kręcąc głową mówił szejk Amir
-pamiętaj Amirze, że o ciąży Letizji na razie wie ona, ja ,medyk Olaf Lingsson i teraz ty więc nie zdradź tego nikomu póki nie zdecydujemy co dalej robić zaczęła mówić Roksana
-dałem ci przecież słowo honoru ,że to co mi powiesz zachowam dla siebie przypomniał Amir więc Roksana ściszając głos zaczęła dalej opowiadać
-po tym gwałcie Leti chodziła jak błędna choć samego aktu nie pamiętała ale to, że została zgwałcona i zarażona tak ją przygnębiało, że mało co wychodziła z pałacu i tylko ze mną o tym rozmawiała a do Rafaela miała żal, że jej nie obronił choć on przecież też stracił świadomość po wypiciu tej wody i ich relacje są do dziś napięte ale na to już nic nie poradzę więc radziłam Rafaelowi by wyjechał z La Mariany z rodzicami choć oni do dziś nie wiedzą dlaczego Leti i Rafael nie są już w takiej przyjaźni jak byli ale nie o tym chciałam mówić wzdychając szeptała Roksana
-nasz zaufany rodzinny medyk Olaf Lingsson zapewniał mnie i Leti , że dlatego iż szybko wykrył u niej francuską chorobę i podjął właściwe leczenie to całkowicie dojdzie do zdrowia ale chyba nie dość nieszczęść spotkało Leti bo leczenie choroby francuskiej źle znosiła dodatkowo musząc zachowywać to w tajemnicy niemniej najgorsze nastąpiło wczoraj bowiem gdy jak co tydzień odwiedził nas w pałacu medyk by zbadać mnie i Leti a gdy u mnie było wszystko w porządku z moją ciążą poszliśmy do Leti by stwierdził ,że jej choroba jest już opanowana a przy okazji poproszona wcześniej przez Leti sama zapytałam medyka kiedy Leti znowu dostanie comiesięczne krwawienie bo od czasu gwałtu nie krwawiła i obie sądziłyśmy naiwnie, że to przez te medykamenty leczące to paskudztwo ale medyka nasze pytanie wyraźnie zaniepokoiło i po długim i dokładnym badaniu Letizii oznajmił nam, że Leti zaszła w ciąże z gwałcicielem !!!! rozumiesz !!! moja pasierbica leczona na francuską chorobę nosi w sobie dziecko gwałciciela, które po tym leczeniu może urodzić się chore czy ułomne choć Lingsson zapewniał mnie, że przy leczeniu Leti stosował jak najmniej szkodliwe medykamenty bo jako doświadczony medyk liczył się z tym, że dziewczyna w trakcie gwałtu mogła zajść ciąże to jednak zarówno ja jak i Leti byłyśmy zdruzgotane gdy wieść o ciąży nam potwierdził załamując ręce relacjonowała Roksana w wyraźnym trudem wyrzucając z siebie kolejne słowa bo opowiadanie o tragedii pasierbicy było dla niej bolesne bowiem współczuła nieszczęsnej Leti
-to naprawdę pech !!! przyznał szejk Amir
-Leti od wczoraj ciągle płacze i nie wiem już jak ją pocieszać zwierzała się bratu Roksana
-pozbycie się ciąży nie wchodzi w grę bo nie tylko zabrania tego prawo a ja nigdy bym Leti w tym nie pomogła ani na to nie zezwoliła a tym bardziej medyk Olaf Lingsson, który jest zdeklarowanym obrońcą życia i to od niego wyszła sugestia by Letizia tak jak niedawno Bettina rodziła poza La Marianą i jeśli poród przebiegnie szczęśliwie i oboje przeżyją to dziecko nawet ułomne mogą wychowywać siostry zakonne w jakimś przytułku ale na razie z Leti nie idzie o niczym rozmawiać bo gdy tylko wspomnę o jej ciąży wybucha spazmatycznym płaczem a nie chcę ją dręczyć bardziej niż sama się zadręcza relacjonowała bratu gubernatorowa
-słyszałem o przypadkach gdy kobiety cierpiące na francuską chorobę rodziły w miarę zdrowe potomstwo więc może nie będzie tragedii i dziecko Leti nie będzie ułomne zaczął pocieszać siostrę szejk Amir
-Leti z płaczem opowiadała mi, że sama świadomość, że nie wie z kim poczęła to dziecko jest dla niej koszmarem równym temu co przeżywała gdy obolała i zakrwawiona obudziła się w domu medyka Olafa Lingssona, który ją ocucił tamtego dnia gdy z Rafaelem była na nieszczęsnej przejażdżce konnej a o gwałcie powiedziałam jej ja po rozmowie z medykiem gdy mnie tam wezwał wspominała Roksana
-dziwne to jakieś !!! jakoś trudno mi uwierzyć, że ktoś przypadkowy zatruł studnię i tylko czekał by jakaś dziewczyna się z niej napiła by korzystając z jej nieświadomości ją zgwałcić zaczął mówić Amir
-kazałam pobrać wodę z tej studni i medyk Olaf Lingsson stwierdził, że wrzucono do niej mnóstwo ziół odurzających, które ktoś sprowadził z Amazonii więc wiem, że Letizia i Rafael napiwszy się tej wody byli odurzeni do tego stopnia, że ten ktoś kto zatruł wodę mógł z nimi zrobić wszystko ale ucierpiała tylko Leti a Rafaelowi nic się nie stało opowiadała Roksana
-znaczy Leti podrzucono zgwałconą pod dom medyka Olafa Lingssona bo krwawiła po utracie dziewictwa ale po co targano tam też Rafaela ??? zaczął głośno się zastanawiać szejk Amir
-nie wiem dlaczego gwałciciel oboje przywiózł pod dom Lingssonów ale nie chciałbyś wówczas widzieć Letizii !!!
-ona nie pamiętając gwałtu płakała tylko bo krwawiła i była obolała więc gdy medyk poprosił mnie bym to ja jej powiedziała o gwałcie w pierwszej chwili mi nie uwierzyła a gdy uzmysłowiła sobie, że to prawda bo ból krocza jej doskwierał zaczęła tak krzyczeć i płakać, że nie mogliśmy nad nią zapanować gdy histeryzowała winiąc Rafaela za swoje nieszczęście a potem chciała wymyć z siebie wszystko choć krwawiła po gwałcie i medyk musiał jej dać zioła na sen bo zdawało się, że dziewczyna oszaleje po tym co ją spotkało wspominała Roksana
- mój szwagierek Rafael musi mieć poczucie winy, że nie obronił kuzynki choć on też po wypiciu tej wody ze studni stracił przytomność i praktycznie nie mógł niczemu zapobiec pomyślał Amir
-teraz gdy ciąża Leti jest potwierdzona zbieram się do tego by porozmawiać z Pedrem i wyjawić mu, że kolejna jego córka jest w ciąży z gwałtu bo powinien to wiedzieć od niej lub ode mnie a Leti nie jest w stanie z nikim oprócz mnie o tym mówić bo zaraz wpada w histerię
- wiesz Roksano tak sobie pomyślałem, że niedługo będę miał już trójkę swoich potomków więc dziecko Letizii nawet chore czy ułomne mogłoby wychować się u mnie w Maroku bo Salamankowie są naszą rodziną i to niewiniątko też będzie członkiem naszej rodziny powiedział Amir
-twoja propozycja bracie jest warta rozważenia ale na razie póki Leti nie dojdzie do siebie nie będziemy jeszcze o niczym decydować powiedziała Roksana
-księżniczka Leti chce byś pani przyszła do jej sypialni powiedziała pokojówka Salamankówny przerywając rozmowę gubernatorowej z bratem
-wybacz ale muszę do niej zaraz iść z westchnieniem powiedziała Roksana i pożegnawszy Amira szybkim krokiem poszła do sypialni Letizii
Fiorella tęskniąca za mężem z czułością tuliła ich synka i zastanawiała się jak przekonać Hassana gdy już wróci z Maroka by nie wracali do tego muzułmańskiego kraju i pozostali w księstwie Gascona i Lisabety de Guevarra bo podobało się jej miejsce ,w którym teraz mieszkała i chciała tu pozostać
Lisabeta de Guevarra też z niecierpliwością oczekiwała Hassana bo planowała nawiązać z nim romans i zajść w drugą ciąże bo z bezpłodnym mężem Gasconem nie mogła liczyć na ponowne macierzyństwo
-mój synek będzie miał brata lub siostrę z tej samej matki i ojca a Gascon musi się z tym pogodzić skoro sam jest niepłodny pomyślała Lisabeta
młody hrabia Adrian Lafont bezskutecznie starający się o względy Fiorelli był wściekły,że wszelkie jego intrygi by rozdzielić Fiorellę z mężem jak dotąd się nie udawały
-dla Fiorelli liczy się tylko jej synek i ten przeklęty Hassan bo nie chce słyszeć o innym życiu niż z tym jej muzułmaninem wściekał się Adrian
-rodzice i kuzynka Adriana uważali jego miłość do Fiorelli za obsesję bo dziewczyna nie tylko była mężatką ale i nie odwzajemniała jego uczuć ale on wciąż nie rezygnował z mrzonek.....
-gdyby udało mi się przyłapać Hassana na jakimś przestępstwie lub zdradzie to wtedy Fiorella zmieniłaby o nim zdanie i może bym ją zdobył rozmarzył się Adrian Lafont......
czy szejk Hassan ulegnie prośbom Fiorelli i zgodzi się z żoną i synkiem osiąść w księstwie de Guevarry czy też zmusi Fiorellę do powrotu do Maroka
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 15:11:34 20-05-24, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|