Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Margit
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:25:06 26-08-10    Temat postu:

Witam bardzo serdecznie Wszystkich po długiej wakacyjnej przerwie mogę w końcu dołączyć do PASIONującej kontynuacji Dużo miałam do nadrobienia i chwilami jeszcze się gubie w bohaterach zwłaszcza w dzieciach które czyje i jakie maja imiona chyba trzeba będzie to na osobnej karcie zanotować Sporo mnie ominęło w pisaniu i przyznam szczerze że niejeden pomysł juz przepadł, owocnie kontynuowałyście losy bohaterów, szczere uznania dla Waszej twórczości - a jak czytałam to nie powiem rozbierałam sie razem z bohaterami tak było gorąco
Mam nadzieje że jeśli będe robić jakieś błędy to szybko mnie poprawicie
- bardzo podobał mi sie wątek w Amazonii odbijanie misjonarzy, pojednanie Ricarda i Santiego
- rewelacyjnie też z ruchem abolicjonijnym , wyzwolenie murzynów, transpot statkiem ..
- zmartwiła mnie śmierć Inez , tak długo walczyła o miłośc męża, a przyszlo jej umrzeć przy porodzie ; szkoda że Vasco z rozpaczy po Inez nie wrócil do alkoholu , potem z tej rozpaczy mogłaby go Marina wyleczyć

Zdrada Ascania z Ursula tez super - coś innego, niespodziewanego sie wytworzyło w głowach tych dwoje Ula płaci za swoje czyny a przed Ascaniem dopiero drzwi zapłaty sie otwierają .........






Był piękny słoneczny dzień, miasteczko San Fernando budziło sie życia , na uliczkach nastawał coraz większy gwar ulicznych przekupek, słychać było końskie kopyta -" pewnie dorożka jedzie z towarem zamówionym do składu, a w niej zmówiony przeze mnie dzienniczek ostatni zapisałam co do jednej kartki" - pomyślała Manuela po czym odłożyła stary dzienniczek na swoja toaletkę. Szybko zaczesała włosy do tyłu , ubrała sie i poleciła Candicie przygotować dzieci na poranny spacer. Ascanio juz dawno w pracy - pomyślała, złożymy mu mała wizytę, kto wie może uda nam się go wyciągnąć na maly spacer?
Tymczasem Jimena swietnie radząc sobie z obowiązkami mamy postanowiła wrócić do pracy w karczmie, brakowalo jej docinek z klientami, uśmiechów zazdrosnych kobiet , miała naturę silnej kobiety ale konsekwentnej w działaniu i zamiarach, bardzo kochała swojego męża Maria i ich dziecko ale nie chciała być tylko kurą domową chciała być kobietą interesu. Mario miał trochę pretensji i robił jej wymówki tłumacząc że jest zazdrosny o nią swoja syrenkę ale Jimena i tak postawiła na swoim ciągnąc Maria za warkoczyk na bródce i nie tylko

Ascanio bardzo ucieszył sie na widok Manueli i dzieci ale niestety nie mógł im poświęcej więcej czasu tłumaczył że ma bardzo ważne papiery do sporządzenia. Manuela pożegnała się i poszla z dziećmi i Canditą w stronę składu a potem do parku.

Jimena wykładając towar na półce w swojej karczmie nie spostrzegła że od dłużej chwili ma adoratora , przyglądał się jej mężczyzna który przyjechał w dorożce razem z towarem do składu

Ascanio przypomniał sobie że zostawił w domu ważne dokumenty odnośnie exportu towarów, między innymi odnośnie lamp wyprodukowanych przez Santiaga, a miał je skatalogować więc niezwłocznie udał się do domu. Kiedy dotarł na miejsce zobaczył że na toaletce jego żony leży dzienniczek ...Ku swojemu zdumieniu zastanawiał się co to tutaj robi? Szybko poznał pismo Manueli ale czy powinien go otworzyc? czy powinien przeczytać myśli jego ukochanej? Ale przecież Manuela nie ma nic do ukrycia przed nim , kochali się pomimo wcześniejszych nieporozumień i chwilowej utraty bliskości (ja mam co przed nią ukrywać -swoja zdrade z Ursula- ale Manuela?) Żeby rozwiać swoje wątpliwości niezwlocznie ukazały mu się pierwsze strony pamiętnika...:"Boże jak ona mnie kocha , ufa bezgranicznie", - pomyślal gdy zobaczył wyznania na papierze swojej żony. Nagle jego zachwyt przemienił się w zdumienie a po chwili w rozpacz, bowiem ukazały sie kartki zapisane scenami gwałtu, przerażony Ascanio nie wierzył własnym oczom - "moja żona była zgwałcona przez Diego Oligaresa? i do tego zastraszana?Mój Boże jaki ja byłem bezduszny , dlaczego nie zastanowiłem sie na zachowaniem Manueli wtedy, powinienem był wiedzieć że jest cos nie tak, a ja jak głupiec myślałem wtedy rozporkiem.
Manuela już wcześniej przechodziła stany lękowe przez swojego ojca i wiedziałem że potrzebuje wiele czasu aby sie z tego wyleczyć a tymczasem na moich oczach przechodziła przez to samo a ja tego nie dostrzegałem ? Jaki głupiec ze mnie poleciałem prosto w ramiona Ursuli

"Jimena pięknie wyglada"- pomyślał ów nieznajomy "chyba muszę coś z tym zrobić"
Kiedy tylko odwróciła się z zamiarem obsłużenia goscia, zamarła w jednym momencie - przeszłość wróciła
"Witaj Jimeno" - nic sie nie zmieniłaś odkąd u nas pracowałaś zawsze miałem na ciebie ochtę
prychnął jej prosto w twarz, a był tak blisko że krople jego śliny osiadły na jej skórze, przerazona chciała krzyczeć ale strach ją paraliżował w jednej chwili z silnej kobiety stała się bezbronną jak wtedy...próbowała się wyrwac z jego uchwytu, jednak on był silniejszy, bez słowa rzucił ją na podłogę tak mocno aż na chwilę pociemniało jej w oczach, broniła się resztkami sił, czuła jednak jak nieznajomy podnosi jej suknię, szlochała wiedziała co się stanie jeśli nikt jej nie pomoże
"Zostaw mnie!" krzyknęła i sprobowała uwolnić się z jego uścisku ale im bardziej walczyła tym większa była siła gwałciciela.
Nie wiedziała co sprawiło że przestał, prawdopodobnie hałas za drzwiami. Wstał z niej szybko, w tej samej chwili ktoś otworzył drzwi z hukiemi i wpadł do karczmy
"Ty diable ! Zabiję cię! usłyszała krzyk Maria który rzucił się na nieznajomego powalając go na ziemię
przerazona Jimena poprawiła suknię po czym osunęła sie na ziemię..

Manuela przypomniała sobie że nie schowała dzienniczka i postanowiła szybko wrócić do domu, ku swojemu zdziwieniu zobaczyła Ascania trzymajacego otwarty dzienniczek," jej dzienniczek skarbnica wszystkich tajemnic" - przerażona i blada czekała na rozwój dalszych wydarzeń, Ascanio jak tylko ja ujrzał padł jej do nóg - "wybacz mi ukochana tak strasznie cie skrzywdziłem"
stali tak przez chwilę w milczeniu, aż usłyszeli hałas dobiegający z karczmy
z karczmy w której o mały włos nie zostałaby zgwałcona Jimena przez Miguela syna w dawnej posiadłości w której pracowała jako niewolnica do dnia wykupu przez Camilę..Horror z przeszłości powrócił..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margit
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:59:26 26-08-10    Temat postu:

Chciałam wprowadzic troszkę dramatu dla Jimeny i Maria - pomyślałm że może przez szok który doznała , mogłaby zapaść w głęboką depresję nie do wyleczenia przez Ofelie i i jej męża konieczna będzie tutaj pomoc zaprzyjaźnionego pirata El China ale trzeba byłoby go jakoś sprowadzic z Japonii , Ricardo i Camila znowu musza pomóc przyjaciołom
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:23:03 27-08-10    Temat postu:

dla przypomnienia dzieci bohaterów :
Ricardo i Camila de Salamanca – Manuel (ciemnoskóry syn adoptowany),Pedro,Mario,Karina,bliźniaki Susana i Fernando oraz najmłodsza Justina
Mario i Jimena de Valencia –syn Pablo
Ascanio i Manuela Gonzales –syn Eduardo i adoptowane bliźniaki zmarłej Lisabety Ricardo i Santiago Lafontowie
Claudio i Olivia Alvarez de la Cueva – synowie Carlos i Victor
Santiago i Paulina Márquez, y Mancera – syn Jorge i wychowują Ane Marię córke Santiaga i zmarłej Rity
Vasco i Marina Darien – syn Camil i wychowują Julię i Elizę córeczki Vasca i zmarłej Ines
Vasco ma jeszcze syna Paco z pierwszego małżeństwa ,obecnie Paco ma już 18 lat i od 3 lat jest żonaty z Titą córką Ursuli
Alonso i Alicia Lizalde ,Alicja pierwsze ich dziecko poroniła w wieku 15 lat a później urodziła syna Alana i córkę Monikę
Jose Maria i Margarita de Valencia mają córkę Elenę i wychowują dwójkę dzieci Jose Marii z pierwszego małżeństwa
Carmen Perez ma ciemnoskórego synka Martina(z gwałtu),syna Daniela z tragicznie zmarłym mężem ,córeczke Joannę z kochankiem Johnem Foremanem i drugie dziecko w drodze z Johnem
Diego i Isabella Oligares mają córke Camilę i syna Sergia oraz wychowują Olivera pozamałżeńskiego najstarszego syna Diega z Olivią obecną żoną Claudia
Armando i Ofelia Porras wychowują Amandę córeczkę Armanda i zmarłej Fortunaty
Pablo i Conchita Perez nie mają dzieci
Paco i Tita Darien nie mają dzieci,Tita poroniła w wieku 14 lat dziecko Foremana
John i Ursula Foreman po śmierci ich jedynaka Johna juniora nie mają wspólnych dzieci, Ursula po usunięciu ciązy z Ascaniem nie może mieć juz dzieci


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 16:06:49 27-08-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:38:57 27-08-10    Temat postu:

Jimena po próbie gwałtu ,gdy wróciły tragiczne wspomnienia z jej przeszłości popadła w takie stany lękowe,że medyk Armando i jego żona Ofelia orzekli,że pomóc jej może tylko hipnoza by wyzwolić jej umysł z traumatycznych wspomnień...
Jimena była otępiała i taka bez życia,ze Mario i ich przyjaciele bardzo martwili sie o jej stan psychiczny,
po tym co ją ostatnio spotkało prawie nie wychodzila z domu, nawet mało zajmowała sie synkiem ,tylko siedziała w ogrodzie i patrzyła tępym wzrokiem na otaczające ja drzewa...

Mario przypomniał sobie ,ze wschodnią hipnozę w leczeniu z dobrym skutkiem stosował El Chino ich dawny piracki kamrat , wiedział ,ze El Chino
jako kupiec bywa teraz w Nowym Orleanie i prowadzi interesy z Ricardem de Salamanką i Johnem Foremanem, niezwłocznie napisał do Ricarda by skontaktował sie z El Chino w sprawie pomocy medycznej dla Jimeny,którą uzdrowić może tylko wschodnia hipnoza...

Manuela tłumaczyła Ascaniowi, że chce zapomniec o gwałcie jaki przeżyła, to było tak dawno ,jeszcze przed narodzinami naszego synka tłumaczyła mężowi i nie chce by sie ktos o tym dowiedzial bo przeżywalabym swój dramat na nowo, proszę staraj sie zapomnieć o tym co przeczytałeś w moim pamiętniku bo nie zniosłabym rozdrapywania starych ran i mogłabym załamać sie jak teraz Jimena ...

Ascanio nie miał odwagi wyznać Manueli prawdy o swoim romansie z Ursulą...

Juan nie odstępował Carmen, ciągle adorował i zaczęła już nawet przychylniej patrzeć na jego zaloty, Juan wiedział też, że Carmen jest w 5 miesiącu ciąży, czuła już ruchy swojego dziecka i nawet pozwalała Juanowi kłaść rękę na swoim brzuchu, był wzruszony jakby to było jego dziecko...
Któregoś dnia zaczęli się całować, byli sami w pokoju bo dziećmi zajmowała się niania a Margarita z mężem gdzieś wyszli, wtem Juan poczuł ,że jego spodnie robią się ciasne, Carmen też to zobaczyła, Juan przycisnął ja do ściany i podniósł spódnicę jej sukni ,
chwycił jej uda i podniósł ją, oplotła go nogami a rękami objęła jego szyję, wszedł w nią gwałtownie aż krzyknęła i kochali się namiętnie,
gdy skończyli położył ją na łóżku , nie jesteś impotentem wyszeptała zmęczona Carmen,przez wiele lat byłem i nic nie pomagało ani medycy ani wizyty u doświadczonych panienek z lupanaru odparł Juan ,dopiero teraz przy tobie znowu stałem się mężczyzną...
kocham ciebie i twoje dzieci ,wyjdź za mnie za mąż prosił Juan Carmen, ale ona wciąż się wahała, choć ukradkiem współżyli ze soba juz codziennie....
Carmen przypominala sobie,ze pierwszy raz za mąż też wychodziła będąc w ciąży z innym i bała się, że znowu historia moze się powtórzyć i jak pokocha to Juanowi stanie się cos złego i zostanie z dziećmi sama,
miała do Juana zaufanie i było im razem dobrze w łózku ale jakoś ślubu ciągle sie bała...

Marina uzyskała od Pauliny rady w sprawie skutecznego zapobiegania ciąży bo nie chciała już mieć więcej dzieci i opieka nad trójką dzieciaków Julią, Elizą i Camilem jej wystarczała i zaspokoiła w pełni jej instynkt macierzyński , postanowiła wrócić do pożycia z mężem i na dzisiejszą noc przygotowywała uroczystą kolację we dwoje przy swiecach by zaskoczyć męża...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 15:30:38 10-09-10, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:47:02 27-08-10    Temat postu:

Arabello Pozwól biednej Kamili żyć i nie każ jej na okrągło rodzć Chyba że Salamancowie mają manufakturę z dziećmi założyć Ale boję się, że biednej Kamili zęby od tych ciąż powypadają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:41:20 27-08-10    Temat postu:

maxime napisał:
Arabello Pozwól biednej Kamili żyć i nie każ jej na okrągło rodzć Chyba że Salamancowie mają manufakturę z dziećmi założyć Ale boję się, że biednej Kamili zęby od tych ciąż powypadają


eee tam w dawnych czasach to mieli po kilkanaścioro dzieci ,

ale OK skorygowałam

a ząbki Camila ma nadal jak perełki i to wszystkie bez ubytków ,to sprawa jej dobrych genów i nie jadania słodyczy , zresztą wówczas żywność była ekologiczna bez konserwantów

Marina długo czekała z kolacją na męża bo Vasco nie spodziewał się,że Marina może na niego czekać i nie spieszył się do domu , poszedł do karczmy z Ascaniem i przy kieliszku narzekali na kobiety, Ascanio nie mógł darować sobie romansu z Ursulą i po którymś z kolei kielichu wygadał się Vasco,ze też był kochankiem Ursuli i obaj Ulcię długo wspominali...
Gdy Vasco wreszcie wrócił do domu to był bardzo pijany i wściekła Marina poszła spać sama....

w Salvatierze Jose Maria odkrył w końcu, że jego brat odwiedza nocami Carmen,przeprowadził z nim męską rozmowę i dowiedział się ,ze Juan odzyskał sprawność jako mężczyzna , toteż zaczął go namawiać by ożenił się z kobietą z którą sypia, gdy dowiedział się ,że to Carmen nie chce ślubu poprosił Margaritę swoja żonę by przekonała swoją byłą bratową ...

Carmen po rozmowie z Margaritą bardziej ze wstydu niż przekonania zgodziła się na ślub z Juanem...
Drugi ślub Carmen podobnie jak pierwszy był skromny i wydano tylko weselny obiad,nie było na ślubie i obiedzie drugiego brata pana młodego Maria i jego żony Jimeny bo żona Maria ,ze względu na swój stan zdrowia teraz nigdzie nie bywała , a Mario nie chciał jej zostawiać samej....
W dzień po ślubie szwagra Margarita dostała od swojego brata Pabla z Nowego Orleanu list z zapytaniem o miejsce pobytu Carmen i jej dzieci, Pablo napisał tez ,ze szuka jej John Foreman, gdy Margarita powiedziała o tym liście żonie Juana to Carmen nie wiedziała po co John miałby jej poszukiwać, przecież wrócił do żony porzucając mnie i naszą córkę mówiła do Margarity Carmen...
Młodzi państwo Carmen i Juan de Valencia kupili dom w Salvatierze i zamieszkali niedaleko swojej rodziny czyli pułkownika Jose Marii i jego żony Margarity de Valencia...

Manuela zamartwiała sie teraz co zrobi Ascanio jak juz wie,ze Diego Oligares ja kiedyś zgwałcił, postanowiła porozmawiac o tym z Olivią żoną Claudia,Olivia przecież kiedyś była narzeczoną Diega to na pewno zna go lepiej niż inni myślała Manuela , bo bała sie ,że jak Ascanio spotkalby Diega to mogłoby dojśc do tragedii a nie chciala zostać wdową z trójką chłopców do wychowania...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:04:30 27-08-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:13:28 27-08-10    Temat postu:

Arabella napisał:
maxime napisał:
Arabello Pozwól biednej Kamili żyć i nie każ jej na okrągło rodzć Chyba że Salamancowie mają manufakturę z dziećmi założyć Ale boję się, że biednej Kamili zęby od tych ciąż powypadają


eee tam w dawnych czasach to mieli po kilkanaścioro dzieci ,

ale OK skorygowałam

a ząbki Camila ma nadal jak perełki i to wszystkie bez ubytków ,to sprawa jej dobrych genów i nie jadania słodyczy , zresztą wówczas żywność była ekologiczna bez konserwantów


Ale implatntów i licówek też wtedy jeszcze nie było ani nawet sztucznych szczęk

ps. Też chciałam Vasca wysłać do knajpy na popijawę, ale jestem zawalona zaległą robotą i na długie posty sobie nie mogę pozwolić


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 22:16:22 27-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margit
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:36:50 27-08-10    Temat postu:

Mijały dni a stan Jimeny sie nadal nie poprawiał , poprzez szok który przeżyła zaczynała miewac goraczkę i budziła sie z krzykiem co noc. "Co do cholery sie stało Jimenie?" "Zawsze radziła sobie z trudnościami, jest silną odważną kobietą a tu taki łajdak doprowadził moją żonę do obłędu?"- zastanawiał się Mario. "Musze niezwłocznie napisać do Ricarda i prosić o pomoc, może Camila przyjedzie i wesprze przyjaciółkę, zawsze były razem w trudnych chwilach" Mario bardzo szybko napisał list z prośba o skontaktowanie sie z El Chinem - "on jako medyk ze wschodu na pewno uratuje moją syrenkę"

Vasco coraz częściej zaglądał w kieliszek, nie może pogodzić się z faktem iż jego żona go unika i nie chce z nim współżyć. Pewnego razu z butelką alkoholu poszedł na grób Inez i tam zaczął wspominac ich wspólne życie, rozpaczając ogromnie po jej stracie, krzyczał przez łzy że ogromnie ją kochał i teskni za nią, a teraz gdy juz po raz kolejny sie ożenił żeby mieć matke dla swoich dzieci i kobięte którą będzie wspierać szanować i kochać - to ta go unika i zwyczajnie go nie chce.

Tymczasem Camila i Ricardo po otrzymaniu listu ogromnie sie zmartwili, Camila nawet zaczęła miec wyrzuty że ostatnio zaniedbywała przyjaciółkę, "mogłam do niej więcej pisać" - żaliła się Ricardowi, " Jimena mogła poczuc się osamotniona , Inez i Fortunata zmarły, Manuela pewnie zajmuje sie swoimi dziećmi, Ofelia ma pełne ręce roboty w szpitalu, pomimo ogromnego uczucia od Maria mogło jej zabraknąć babskich pogaduszek a ja zajęłam sie naszymi sprawami tutaj i dla niej nie miałam czasu" Ricardo oczywiście pocieszał żonę i tłumaczył że to musiało sie coś poważniejszego stać, wszyscy znali przecież Jimene jako silną i odważna kobietę...
Camila postanowiła odwiedzić przyjaciółkę, Ricardo oczywiście zgodził sie bez żadnego sprzeciwu, zaczęli sie przygotowywac do drogi, statek miał ruszyć za tydzien więc mieli jeszcze trochę czasu dla siebie...

Nastał wieczór, piękny duzy księżyc zaglądał niewinnie i ciekawsko przez szybę podczas gdy Ricardo czule pieścił Camilę. "Nigdy sie toba nie nasycę" - szeptał zmysłowo jej do ucha
Gdy czulość ich zaczęła ogarniać na dobre i pieszczotom widać nie było końca nagle usłyszeli okropne krzyki, Camila nie chciała wypuszczać swojego ukochanego z ramion ale jemu nie dawało to spokoju "Co tam sie dzieje?" - "poczekaj kochanie zaraz do ciebie wrócę"
Podszedł do okna , przerażony widokiem zaniemówił
Plantacja stała w płomieniach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:52:26 28-08-10    Temat postu:

Pożar na plantacji z trudem ugaszono ale straty były spore, spaliło się część budynków gospodarczych i przechowywana w nich bawełna gotowa do sprzedaży, złapano podpalaczy i okazało się ,że zostali wynajęci przez rasistów, którzy dowiedzieli się, za na statku Ricarda przewożono zbiegłych niewolników do północnych stanów Ameryki....
Ricardo musiał zająć się usuwaniem zniszczeń po pożarze i odbudową magazynów,
Camila nie chciała zostawić męża toteż ich wyjazd do San Fernando się przesunął w czasie i postanowili pojechać jak tylko El Chino zawita do Nowego Orleanu ,wtedy razem pojedziemy wspierać i ratować Jimenę powiedział Ricardo do żony.....

Marina miała już dość późnych powrotów pijanego męża do domu bo Justo zaczął synowej robić wyrzuty i ją winić za stan Vasca, postanowiła pójść do młyna i rozmówić się z mężem,bo gdy wracał na obiad rozmawiali tylko o dzieciach i o domu a wieczorem się nie widywali bo Marina już spała gdy wracał z karczmy....
Gdy przyszła do młyna Vasco był w złym humorze, po co przyszłaś zapytał czy cos stało się z dziećmi..
Marina odparła, że z dziećmi wszystko w porządku a przyszła do niego bo tak dalej nie mogą już żyć , ja cię wciąż kocham i nie rozumiem dlaczego pijesz powiedziała Marina do męża
Vasco zaśmiał się złośliwie, ty nie rozumiesz ? piję by wrócić do sypialni i zaraz zasnąć i nie myśleć, że mnie już nie chcesz ,mówisz ,że mnie kochasz ale jakoś dziwnie to okazujesz nie chcąc bym cię dotykał, może wolałabyś żebym chodził do lupanaru zapytał znowu złośliwie ,zresztą może niedługo zacznę powiedział...
Vasco jęknęła Marina nie mów tak , wybacz mi moje zachowanie,
podeszła do niego i przytuliła się, on objął ją i zaczął całować, gdy włożył jej rękę pod spódnicę powiedziała nie tutaj, może nas ktoś zaskoczyć, on zawiedziony zapytał nie chcesz?
No dobrze powiedziała widząc jego pożądliwe spojrzenie i już nie oponowała gdy położył ją na biurku, podciągnął spódnicę jej sukni i kochali się w pośpiechu namiętnie...
było cudownie wyszeptała potem a on szeptał jej do ucha ,kocham cię i tak tego potrzebowałem , nie odtrącaj mnie już bo tego nie zniosę...
wróć dzisiaj wcześniej do domu powiedziała,
a nie zamkniesz znowu drzwi przede mną zapytał,
nie, odpowiedziała wrócę do naszej sypialni ,
on szepnął jej do ucha, to przygotuj się, że nie zaśniesz aż do rana taki jestem wyposzczony...
obiecanki cacanki zachichotała i gdy znowu zaczęli się namiętnie całować przeszkodził im pracownik młyna, mówiąc ,ze przyszła nowa dostawa towaru i szef musi ją odebrać,
Marina wyszła ,mówiąc to do wieczora kochanie , a odprężony Vasco z ochotą zabrał się do pracy....

Marina wróciła do domu i swoja dotychczasową sypialnię pzeznaczyła na pokoik Julii, jesteś już dużą dziewczynką powiedziała do niej i powinnaś mieć własny pokój a Eliza też będzie miała teraz osobny pokoik, dziewczynki ucieszyły się bardzo , to nareszcie znowu będziecie z tatą razem spali zapytała Julia?
tak odpowiedziała jej ze śmiechem Marina, jak to mówi wasz dziadek małżonkowie powinni razem sypiać jak Pan Bóg przykazał i zapamiętajcie to dziewczynki bo kiedys też będziecie żonami....

Gdy Vasco wrócił do domu wieczorem zjedli kolację we dwoje i poszli do sypialni ,
rozbierali się pospiesznie i wskoczyli do łóżka, kochali się namiętnie bardzo siebie spragnieni,
Vasco nie mógł nasycić się swoja młodą żoną, jesteś śliczna szeptał jej do ucha pieszcząc jej ponętne ciało , zachichotała, nawet nie widać, że rodziłam bo dzięki radom twojej siostry Camili moja figura i skóra po porodzie są już nienaganne pochwaliła się Marina
to prawda mruczał Vasco całując brzuszek swojej żony i potem znów rozchylił jej nogi.... ,
zasnęli wyczerpani dopiero nad ranem..
było już późno gdy Marina się obudziła bo lubiła długo sypiać,
Vasco już wyszedł do pracy a na poduszce obok niej leżała piękna czerwona róża.....

po śniadaniu i wyprawieniu Julii do szkółki Marina postanowiła iść z Elizą i Camilem na spacer nad rzekę...

Jimena jak zwykle siedziała sama w ogrodzie i o czymś rozmyślała, nagle wstała i wyszła z domu i szła przed siebie aż wyszła z miasteczka nad pobliską rzekę, skąd niegdyś piraci porwali Camilę...
Marina z Elizą i małym Camilem siedziała nad rzeczką i opowiadała małej bajeczkę bo Camil zasnął na kocyku, nagle zobaczyła, że Jimena idzie stromym brzegiem rzeki i, potknęła się wpadając do rzeki, Marina kazała Elizie pilnować braciszka i rzuciła się na pomoc Jimenie
Jimena już oprzytomniała i zaczęła walczyć o życie, Marina z brzegu podała jej długą gałąź i gdy Jimena wydostała się z rzeki to wpadła w nią Marina, rwący nurt rzeki ją porwał i niósł widziała jak na brzegu krzyczy Eliza a Jimena bezradnie biega szukając czegoś by wyciągnąć swą wybawczynię.....
Jimena przeżyła szok widząc jak woda zabiera Marinę, uspokajała płaczącą za matką Elizę, błyskawicznie wzięła malutkiego Camila na rece i jedną ręką mocno trzymając wyrywającą się Elize,która chciała iść do rzeki ratować mamusię szybkim krokiem skierowała się do młyna,
Eliza wyrwała jej się i podbiegła do ojca krzycząc mamusia wpadła do rzeki, Vasco stanął zdumiony patrząc na Jimenę i Elizę , co się stało krzyknął zaniepokojony...
Jimena szybko opowiedziała mu wszystko i Vasco zwołał swoich pracowników i natychmiast zaczął poszukiwania żony....
ten tragiczny wypadek otrzeźwił Jimenę, wróciła jej dawna werwa i gdy tylko zostawiła dzieci pod opieka ich dziadka Justa pobiegła do miasteczka organizować pomoc dla Mariny.....

Marina chwytając sie gałezi zdołała w końcu wydostać sie na brzeg ,była przemoczona i wyczerpana,ręce miała poranione od kolców na gałęziach rozejrzała się wokoło i zobaczyła, że jest w jakiś szuwarach ,gdy wyszła na drogę nie wiedziała w którą stronę iść bo była w nieznanej sobie okolicy a zapadał już zmierzch, pomyślała co teraz będzie, nie wiem gdzie jestem i co z moimi dziećmi , czy Jimena się nimi zaopiekowała bo ich też może spotkać coś złego nad ta rzeką...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:39:25 28-08-10, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:33 28-08-10    Temat postu:

maxime napisał:
Arabello Pozwól biednej Kamili żyć i nie każ jej na okrągło rodzć Chyba że Salamancowie mają manufakturę z dziećmi założyć Ale boję się, że biednej Kamili zęby od tych ciąż powypadają




Maxime daj sobie spokój Ricardo i Camila bardzo się kochają i owoce ich miłości powinny się rodzić,rodzić, i rodzić. Proszę cofnij ciążę Camili


Ostatnio zmieniony przez susy35 dnia 11:50:04 28-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:26:29 28-08-10    Temat postu:

susy35 napisał:
maxime napisał:
Arabello Pozwól biednej Kamili żyć i nie każ jej na okrągło rodzć Chyba że Salamancowie mają manufakturę z dziećmi założyć Ale boję się, że biednej Kamili zęby od tych ciąż powypadają


Maxime daj sobie spokój Ricardo i Camila bardzo się kochają i owoce ich miłości powinny się rodzić,rodzić, i rodzić. Proszę cofnij ciążę Camili


OMG ,maxime jest przeciw dalszemu rozmnażaniu sie Salamanków a susy35 za dalszym owocującym w dzieci pożyciem Ricarda i Camili tak więc na razie remis a Camila i Ricardo zastanawiają się nad poczęciem kolejnego potomka
i w dalszej cześci akcji to się rozstrzygnie

Marina juz dłuższy czas szła drogą zastanawiajac sie czy wybrała właściwy kierunek na rozstaju dróg ,na który trafiła po wyjściu z rzeki, dygotała z zimna bo mokre ubranie przykleiło sie jej do ciała, była już wyczerpana, pomyśląla nie dam juz rady prawie całą noc nie spałam bo kochaliśmy sie z Vaskiem i nie mam już siły dalej iść, przycupnęła w krzakach ,dostała dreszczy,pewnie mam gorączkę myślala i zasnęła ze zmęczenia...
śniła sie jej Ines, która mówiła do niej ,że musi dalej iść bo dzieci i mąż na nią czekają i nie moze ich zostawić....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 14:45:23 28-08-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:54:00 28-08-10    Temat postu:

Maxime proszę zgódź się z tą decyzją. Zresztą jak już pisałam nie chcę być nudna ale oni się tak bardzo kochają. A ich namiętność to normalne i fantastyczne, także dzieci które Camila rodzi to owoce prawdziwej i dużej miłości i namiętności i jak najbardziej to pasuje. To co wcześniej pisała Arabella tzn. namiętne scenki Camili i Ricarda kolejne potomstwa-tak Trzymać

Ostatnio zmieniony przez susy35 dnia 15:01:34 28-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaina
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:06:03 28-08-10    Temat postu:

Arabella napisał:
susy35 napisał:
maxime napisał:
Arabello Pozwól biednej Kamili żyć i nie każ jej na okrągło rodzć Chyba że Salamancowie mają manufakturę z dziećmi założyć Ale boję się, że biednej Kamili zęby od tych ciąż powypadają


Maxime daj sobie spokój Ricardo i Camila bardzo się kochają i owoce ich miłości powinny się rodzić,rodzić, i rodzić. Proszę cofnij ciążę Camili


OMG ,maxime jest przeciw dalszemu rozmnażaniu sie Salamanków a susy35 za dalszym owocującym w dzieci pożyciem Ricarda i Camili tak więc na razie remis a Camila i Ricardo zastanawiają się nad poczęciem kolejnego potomka
i w dalszej cześci akcji to się rozstrzygnie .


Ja jestem za dalszym rodzeniem dzieci, Camila i Ricardo się kochają, a więc dzieci powiny im spadac z nieba!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:27:30 28-08-10    Temat postu:

;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:02:09 28-08-10    Temat postu:

susy35 napisał:
Maxime proszę zgódź się z tą decyzją. Zresztą jak już pisałam nie chcę być nudna ale oni się tak bardzo kochają. A ich namiętność to normalne i fantastyczne, także dzieci które Camila rodzi to owoce prawdziwej i dużej miłości i namiętności i jak najbardziej to pasuje. To co wcześniej pisała Arabella tzn. namiętne scenki Camili i Ricarda kolejne potomstwa-tak Trzymać


Ja nie mam nic przeciw namiętnym chwilom Sama za każdym razem funduję im takie I nie mam nic przeciw kolejnym potomkom, ale nie - jak to się mówi - co rok prorok. To byłaby masakra, gdyby każde zbliżenie między partnerami od razu kończyło się ciążą. Niech się oboje nacieszą sobą i tym co mają, zanim pojawi się kolejny dzidziuś
Niech sobie Kamila pochodzi w gorsecikach i wciętych sukienkach Tak ładnie w nich wygląda


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 18:09:25 28-08-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 17 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin