|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:54:42 30-12-15 Temat postu: |
|
|
Leti uratuje Rafael a Raymondo wyląduje w więzieniu. Podczas procesu wyzna, że Leti dobrowolnie z nim współżyła by pomógł usunąć jej ciążę. Rafael i rodzina Leti się od niej odsunie. Rafael nawet zapowie, że po porodzie unieważni małżeństwo i sam wychowa dziecko bo Leti nie nadaje się na żonę i matkę. Letizja dopiero wtedy zrozumie ile może stracić. Międzyczasie dostanie list od dziadków, którzy zawiadomią ją, że w związku ze śmiercią Daniela musi się ona jako matka stawić na odczytaniu testamentu i przekazać prawnie opiekę nad Blanką dziadkom w przeciwnym wypadku mała Blanka zostanie bez majątku po ojcu. Leti upatrzy w tym swoją szansę na odzyskanie Rafaela. Będzie chciała pokazać, że jednak nadaję się na matkę bo wyruszy na wyspę. W podróż uda się z nimi najstarsza siostra Leti Camila z mężem, który jako medyk będzie opiekował się ciężarną szwagierką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:11:16 01-01-16 Temat postu: |
|
|
czarna__1991 napisał: | Leti uratuje Rafael a Raymondo wyląduje w więzieniu. Podczas procesu wyzna, że Leti dobrowolnie z nim współżyła by pomógł usunąć jej ciążę. Rafael i rodzina Leti się od niej odsunie. Rafael nawet zapowie, że po porodzie unieważni małżeństwo i sam wychowa dziecko bo Leti nie nadaje się na żonę i matkę. Letizja dopiero wtedy zrozumie ile może stracić. Międzyczasie dostanie list od dziadków, którzy zawiadomią ją, że w związku ze śmiercią Daniela musi się ona jako matka stawić na odczytaniu testamentu i przekazać prawnie opiekę nad Blanką dziadkom w przeciwnym wypadku mała Blanka zostanie bez majątku po ojcu. Leti upatrzy w tym swoją szansę na odzyskanie Rafaela. Będzie chciała pokazać, że jednak nadaję się na matkę bo wyruszy na wyspę. W podróż uda się z nimi najstarsza siostra Leti Oriana z mężem, który jako medyk będzie opiekował się ciężarną szwagierką. |
świetny pomysł czarna__1991
w ogrodzie pałacu gubernatora La Mariany rozegrały się bardzo emocjonujące zdarzenia bo Rafael wyglądając przez okno zobaczył, że medyk Raymundo de Cordoba wynosi na rękach Letizię zmierzając do powozu stojącego za ogrodzeniem pałacu
Leti wcześniej rozpaczliwie się broniąca akurat omdlała tak ,że z daleka wyglądało to tak jakby wszystko odbywało się za jej zgodą
-nie dam im zabić mego dziecka !!! warknął pod nosem Rafael i pędem wybiegł ze swej komnaty po drodze wołając do pomocy swoich służących i wszyscy dobiegli do Raymunda gdy ten omdlałą Leti chciał umieścić w powozie
-ty bandyto !!! uprzedzałem cię ,że gdy zbliżysz się do mojej żony to cię zabiję !!!wrzasnął Rafael wyrywając Leti z ramion Raymunda i podając odzyskującą świadomość dziewczynę jednemu ze służących a sam zabrał się do bicia Raymunda
ostra bójka młodzieńców ściągnęła do ogrodu gubernatora , jego żonę i rodziców Rafaela
Letizię od służącego przejął jej ojciec gubernator Pedro de Salamanca i trzymając w ramionach wołał by przywołano szybko medyka Nicolasa de Valencię, który akurat z żoną i dziećmi gościł u teścia
-Raymundo chciał mnie porwać tato wymamrotała Letizia po odzyskaniu świadomości
-aresztować łajdaka za próbę porwania mojej córki !!! rozkazał natychmiast gubernator La Mariany
-jestem niewinny !!! Leti sama zwabiła mnie tutaj bym jej pomógł uciec od męża bo nie chce rodzić jego dzieciaka !! wrzeszczał Raymundo gdy obolałego po ciosach Rafaela gwardziści gubernatora zabierali do aresztu
-to nieprawda wymamrotała Leti zszokowana słowami Raymunda
-Leti oddała mi się w zamian za pomoc w usunięciu ciąży !!
dalej wrzeszczał Raymundo a wszyscy byli coraz bardziej zszokowani jego słowami
-Raymundo zmusił mnie do uległości bo naprawdę nie chciałam i bardzo tego żałuję wyrwało się Leti i zaraz pożałowała tych słów bo widząc wściekłość w oczach męża zrozumiała, że powinna iść w zaparte i zaprzeczać wszelkim słowom Raymunda
-mów prawdę Leti bo dałaś mi dobrowolnie chcąc skompromitować Leti w oczach męża i rodziny wrzeszczał Raymundo
-to, że bycie matką to dla ciebie dopust boży to wiedziałem ale po rewelacjach twego kochanka wiem, że i na żonę się nie nadajesz !!! krzyknął Rafael
-nie mów tak kochanie !!! Raymundo nic dla mnie nie znaczy a ciebie kocham !!! krzyknęła Letizia
-ładne mi kochanie skoro mnie zdradziłaś !!! zapowiadam ci, że jak urodzisz nasze dziecko to wystąpię o rozwód kościelny z twojej winy bo nie chcesz mi dawać potomstwa a to wystarczający powód by nasze małżeństwo przestało istnieć a dziecko wychowam sam !! syczał wściekły Rafael
-wstyd mi za ciebie córko stawiając na nogi Letizię wymamrotał Pedro de Salamanca
-tato to nie tak !!! usiłowała się tłumaczyć Letizia ale wszyscy zszokowani rewelacjami Raymunda z niechęcią patrzyli i na niedoszłego porywacza wleczonego do aresztu i ciężarną żonę Rafaela
-zbadaj Leti Nicolasie czy aby memu dziecku nie zaszkodziła akcentując słowa memu dziecku powiedział Rafael do szwagra Nicolasa de Valencji, który był medykiem
-mam nadzieję, że Leti nie zażyła czegoś by poronić !!! chodząc nerwowo po korytarzu przed sypialnią żony mówił do rodziców Rafael czekając na wynik badania ciężarnej
-z ciążą wszystko w porządku a Leti przysięga, że chce ją donosić i nie zrobiła ani nie zrobi żadnego głupstwa zaczął mówić medyk Nicolas de Valencia po zbadaniu brzemiennej żony Rafaela
-interesuje mnie tylko by urodziła mi żywe i zdrowe dziecko mruknął Rafael
-żona chce z tobą rozmawiać Rafaelu powiedział Nicolas de Valencia
-jestem taki wzburzony tym czego się dziś dowiedziałem, że lepiej bym do niej nie szedł warknął Rafael
-daj szansę jej się wytłumaczyć powiedziała gubernatorowa Roksana chcąc by młodych na zawsze nie rozdzieliła zdrada o której wszystkim wykrzyczał Raymundo de Cordoba i prawie wepchnęła Rafaela do sypialni Leti
Letizia była zdruzgotana tym co się dziś wydarzyło i płakała w poduszkę gdy wszedł tam jej mąż
-przysięgam, że ciebie jednego kocham a Raymundo mnie podle wykorzystał gdy przyszłam do niego na badanie i o ciąży się dowiedziałam chlipała Leti
-czyli ten łajdak mówił prawdę, że dobrowolnie mu uległaś chowając głowę w dłoniach pytał Rafael załamany zdradą żony
-Raymundo tak to sobie tłumaczy ale oba stosunki na mnie wymusił, pierwszy siłą a drugi wywierając na mnie presję obiecanką, że pomoże mi się ciąży pozbyć ale dla mnie to było obrzydliwe !!! czułam się tak jak z Danielem bo naprawdę tego nie chciałam załkała Letizia
-dlaczego zatem nie oskarżyłaś go o gwałt ??? wycedził przez zęby Rafael
-bałam się, że mi nie uwierzysz bo przecież wiedziałeś, że Raymundo chciał mi pomóc w usunięciu drugiej ciąży i teraz też byś nas oboje o to podejrzewał zaczęła dukać Letizia wycierając łzy płynące po jej twarzy
-straciłaś moje zaufanie kobieto !!!! miał cię inny mężczyzna co szarga nie tylko twoją reputację ale mój honor ale najgorsze jest to, że najwyraźniej tak jak wrzeszczał ten łajdak chciałaś swym ciałem zapłacić mu za zabicie mojego dzieciaka w twoim łonie podniesionym głosem mówił Rafael
-nie odtrącaj mnie ukochany załkała Letizia
-gdybyś mnie kochała od razu po tym co zrobił ci Raymundo nie tylko byś mi powiedziała ale złożyłabyś formalne oskarżenie o gwałt bo tutaj rządzi twój ojciec i takie czyny są karane nie tak jak na wyspie Daniela Pereza gdzie on sam stanowił prawo sam dla siebie mówił wzburzony Rafael
-nie chcę o swych intymnych sprawach opowiadać na sali sądowej łamiącym się głosem wymamrotała Letizia
-jeśli łajdak cię zgwałcił to do oskarżenia o próbę porwania musisz dodać gwałt !!! ostrym tonem powiedział Rafael
-chcę o tym zapomnieć !!!pamiętaj, że jestem w ciąży i nie powinnam się denerwować a proces i zeznania mogą odbić się na naszym dziecku zaczęła mówić Letizia
-wymigujesz się co potęguje moje podejrzenia, że współżyłaś z Raymundem całkiem dobrowolnie a gdy to się wydało naprędce wymyśliłaś gwałt !!! wysyczał Rafael
-chciałabym by to nigdy się nie zdarzyło !!! uwierz, że nigdy nie chciałam być z innym mężczyzną !!! tylko ciebie Rafaelu kocham i pragnę ci się oddawać dlatego nasza separacja od łoża bardzo mnie przygnębia zaczęła mówić Letizia
-na samą myśl, że będąc moją żoną leżałaś pod Raymundem dostaję szału !!! rozumiesz co ja czuję ??!!! poślubiłem cię choć wiedziałem, że przez swą przeszłość zawsze będziesz obiektem plotek jako matka bliźniaczek o dwóch kolorach skóry ale tego, że chcąc pozbyć się dziecka, które wspólnie poczęliśmy posuniesz się do współżycia z medykiem, który obieca ci usunięcie ciąży w życiu bym się nie spodziewał !!! krzyczał wzburzony i rozgoryczony Rafael
-kocham cię i gdy mnie odtrącisz umrę zaczęła histeryzować Letizia
-masz najpierw urodzić mi żywe i zdrowe dziecko !!! warknął Rafael
-daj mi szansę bym twoje uczucia odzyskała !! zrobię wszystko czego zażądasz kochanie łkała Letizia patrząc błagalnym wzrokiem na męża i zsunąwszy się z łoża na którym leżała chciała na kolanach prosić go o wybaczenie
-daj spokój !!! podnosząc żonę z klęczek mruknął Rafael
-będziemy mieli dziecko więc pomyśl chociaż o nim ,że chciałoby mieć oboje rodziców w desperacji zaczęła mówić Letizia licząc, że wspomnienie o dziecku zmiękczy Rafaela a widząc jego zacięty wyraz twarzy mimo to kontynuowała błagalnym szeptem
-nie możemy przekreślić wszystkiego co było między nami Rafaelu !!!! Raymundo to łajdak, który udawał zagorzałego wroga gwałcicieli a sam się nim okazał a ciąży przecież nie usunęłam choć on mi to ponownie proponował gdy dopadł mnie w ogrodzie a ja walczyłam by mnie stąd nie wywlókł dukała dziewczyna i wpadła w histerię gdy Rafael nic nie mówiąc wyszedł z jej sypialni nie oglądając się na nią
-idź do Leti by ją z Nicolasem uspokoić bo ja wolę przynajmniej na razie trzymać się od niej z daleka powiedział do swojej swojej najstarszej córki Oriany gubernator zawiedziony postawą Letizii
-zdrady w żadnej postaci nie pochwalam i jeśli Leti zdradzała męża to poniosłem klęskę w jej wychowaniu gryzł się Pedro de Salamanca
-Rafael grozi mi rozwodem i zapowiada, że dziecko sam wychowa ale ja tego nie zniosęęęęęę histerycznie wrzeszczała Leti uspakajana przez medyka Nicolasa i swoją siostrę Orianę
-czas pokaże jak będzie tuląc Letizię pocieszała ją Oriana, która jako jedyna postanowiła nie odsuwać się od dziewczyny
medyk Nicolas de Valencia podał Letizii napój na uspokojenie po którym zasnęła i wszyscy wyszli z jej sypialni
po pałacu gubernatora La Mariany plotkarska służba opowiadała sobie nawzajem nowe rewelacje dotyczące Letizii i jej kochanka Raymunda de Cordoby
Rafael de Salamanca zamknął się w pokoiku małego Salvadora i siedząc nad kołyską niemowlaka rozpłakał się jak dziecko
-nikt oprócz ciebie nie zobaczy mych łez synku ale twoja mama wbiła mi nóż w serce bo była z innym mężczyzną i to po to by pozbyć się twego braciszka lub siostrzyczki szeptał do malucha zapłakany Rafael
-starałem się Leti zrozumieć, że nie chce ciąży bo dotychczas poczynała z gwałtu ale gdy mojego dziecka też nie chciała byłem zawiedziony i liczyłem, że z czasem zrozumie, że to owoc naszej miłości ale dziś czuje się podle jako mężczyzna bo zostałem zdradzony i ten łajdak Raymundo publicznie mnie upokorzył krzycząc, że twoja mama współżyła z nim dobrowolnie skarżył się kwilącemu dziecku Rafael
tymczasem Letizja po drzemce postanowiła rozmówić się z Ramundem i poszła do aresztu gdzie medyk był przetrzymywany
-o jakże się cieszę, że przyszłaś mnie odwiedzić kochanie na jej widok zawołał Raymundo de Cordoba
-przyszłam tu by plunąć ci w twarz podły zdrajco i gwałcicielu !!! warknęła Leti i splunęła w twarz medyka a on obtarł się zaraz ręką
-wybaczam ci to bo widzę, że jesteś wzburzona i chyba już zrozumiałaś, że tylko ja ci zostałem więc wycofaj oskarżenie o próbę porwania a wyjedziemy stąd na zawsze tam gdzie nikt nas nie zna zaczął mówić Raymundo
-nie tylko nie wycofam oskarżenia o porwanie ale doniosę sędziemu, że mnie zgwałciłeś bo przecież tak właśnie było !!! wysyczała Letizia
-chcesz na sali sądowej opowiadać szczegóły naszego pożycia intymnego ???z drwiącym uśmieszkiem zapytał Raymundo
-wymogłeś na mnie współżycie !!! przyszłam do ciebie jako medyka a po badaniu byłam załamana wieścią o ciąży, której nie chciałam a tyś to wykorzystał łajdaku !!! krzyknęła Letizia
-twoje słowo przeciwko mojemu ale i tak twoja reputacja legła w gruzach a Rafael nie wybaczy więc zostaję ci tylko ja ale kocham cię i zrobię wszystko byś była ze mną szczęśliwa mówił Raymundo do poirytowanej jego słowami Letizii
-a ja zrobię wszystko by Rafaela odzyskać bo jego tylko kocham rozumiesz !!! krzyknęła Letizia
-on nie jest ciebie wart kobieto !!! warknął Raymundo
-uważasz, że ty jesteś ??? zmusiłeś mnie do współżycia a teraz opowiadając publicznie, że mnie miałeś perfidnie niszczysz mi życie i to ma być miłość ??!!! krzyczała wzburzona Letizia
-zrujnowałem ci reputację w desperacji bo wymykałaś mi się z rąk i nie chciałem byś wróciła w ramiona męża wyznał z westchnieniem Raymundo
-siłą wziąłeś moje ciało ale serca nie zdołasz zdobyć bo ono na zawsze należy do Rafaela i zrozum to wreszcie !!! warknęła Letizia
-powtórzę to co ci już mówiłem, że Rafael nie jest ciebie wart bo zwątpił w ciebie i o ile dobrze mi doniesiono to mężuś zaczeka do porodu byś mu dała dziecko a potem da ci kopa dosadnie powiedział Raymundo chcąc pognębić Letizię
-dowiodę Rafaelowi, że go kocham i on zrozumie, że bez siebie nie możemy żyć łamiącym się głosikiem wydukała Letizia
-jedyną szansą by Leti powalczyła o męża jest to by donosiła tę ciąże bo dziecko jednak łączy kobietę i mężczyznę więc muszę zadziałać tak by poroniła zaczął rozmyślać Raymundo patrząc na Leti i rozglądając się upewnił się iż są sami w jego celi bo Leti chcąc porozmawiać z aresztowanym sam na sam odprawiła strażników karząc im trzymać się z daleka od celi aresztowanego
-co robisz??? chciała krzyknąć Leti gdy Raymundo zasłonił jej usta dłonią i powalił ją na posłanie w swej celi
-zgwałcę ją tak brutalnie, że poroni i choć ja zostanę za to skazany to i ona straci męża bo skoro ja nie mogę jej mieć to i ona nie odzyska Rafaela rozmyślał Raymundo przygniatając ją całym ciałem i wchodząc w nią od tyłu
-przy każdym mocnym pchnięciu Raymundo liczył,że w końcu spowoduje to gwałtowne skurcze macicy a potem krwotok zapoczątkowujący poronienie więc starał się jak najdłużej męczyć dziewczynę i
gehenna Letizii trwała długo bo dziewczyna przychodząc w odwiedziny do więźnia odprawiła strażników chcąc bez świadków rozmawiać z Raymundem a teraz gdy mężczyzna zatykał jej usta nie zdołała zawołać o pomoc i dopiero gdy Raymundo się nasycił i zmęczył padł obok niej dysząc z zadowolenia spłakana Letizią z ogromnym trudem wstała i zataczając się ledwo doszła do krat i kurczowo trzymając się kraty by nie upaść zawołała do strażnika by otworzył drzwi
-źle się czujesz pani widząc zapłakaną dziewczynę ledwo trzymającą się na nogach zapytał strażnik otworzywszy drzwi a wtedy Leti nie mogąc już ustać na nogach osunęła się w jego ramiona więc szybko przeniesiono ją do pałacu gubernatora i wezwano medyka
-zostałaś zgwałcona !!! kto ci to zrobił??? pytał medyk Nicolas de Valencia, który widząc nasienie spływające po jej udach w mig zorientował się co spotkało Leti
- nie mów nikomu bo chyba jakaś klątwa nade mną ciąży, że tyle gwałtów doświadczyłam zaczęła płakać Leti
-przyniesiono cię z aresztu wiec to Raymundo cię zgwałcił !!! domyślił się zaraz medyk Nicolas de Valencia
-chciałabym by nikt o tym się nie dowiedział chlipała Leti
-nie możesz chronić tego łajdaka i za to co z tobą zrobił powinien ponieść karę ??? powiedział wzburzony medyk
-jak przedtem ciąży nie chciałam to teraz modle się bym nie poroniła bo wówczas straciłabym nie tylko to dziecko ale i Rafaela a o Raymundzie chcę na zawsze zapomnieć płacząc dukała Letizia
-leż teraz bez ruchu by uniknąć skurczów i krwotoku to wszystko się unormuje zalecał pacjentce medyk Nicolas de Valencia bo wbrew oczekiwaniom i brutalności Raymunda Letizja nie dostała krwotoku i nie zanosiło się na to by miała stracić dziecko Rafaela
-wieść, że z aresztu przyniesiono ledwo żywą Letizię i medyk stara się nie dopuścić do poronienia od razu rozniosła się po pałacu
-Rafael w pierwszej chwili gdy przyniesiono jego żonę do pałacu modlił się by nie straciła ich dziecka a potem wpadł we wściekłość bo podsłuchał pod drzwiami sypialni żony jej rozmowę z medykiem
-po cholerę Leti poszła do tego łajdaka !!! może gwałt był upozorowany a oboje chcieli doprowadzić do poronienia mówił podejrzliwy Rafael do swoich rodziców
-nie mów tak !! Leti została brutalnie zgwałcona i nie sądzę by tego chciała!!! stając w obronie młodszej siostry powiedziała Oriana de Valencia
-już sam nie wiem co myśleć i w co wierzyć !!! gdyby Leti teraz poroniła to plan obojga by się ziścił bo przecież tego chcieli zaczął mówić Rafael
-żebyś widział jak Leti płakała i błagała Nicolasa by ratował dziecko w jej łonie to nie podejrzewałbyś ją o konszachty z Raymundem w celu pozbycia się tej ciąży wtrącając się do rozmowy powiedziała Oriana ,która czuwała przy Leti po tym jak po gwałcie przyniesiono ją do pałacu gubernatora i zaczął się nią zajmować jej mąż medyk Nicolas de Valencia
-nie zmienia to faktu, że Leti poszła zobaczyć się z tym łajdakiem nie powiedziawszy wcześniej o tym nikomu ani słowa i co ja mam o tym myśleć??? zgwałcił ją raz to mogła się spodziewać ,że i drugi raz może a ona jeszcze strażnikom kazała odejść by pobyć z tym draniem sam na sam więc w sumie nie wiadomo jak było może się zgodziła i dopiero w trakcie się jej odwidziało tak jak mówi Raymundo pieklił się Rafael bo sprytny Raymundo od razu zaczął krzyczeć, że Leti specjalnie przyszła do niego by dać mu rozkosz ale nakrył ich strażnik więc natychmiast zaczęła udawać, że została zgwałcona i teatralnie odegrała omdlenie padając w ramionach gwardzisty
-wszyscy powszechnie mnie znają jako przeciwnika gwałtów więc to nieprawda, że brałem księżnę Letizję siłą tłumaczył się Raymundo de Cordoba szefowi straży w areszcie zaklinając się, że nigdy nie skrzywdziłby kobiety wymuszając na niej obcowanie cielesne
-źle zrobiłam, że poszłam do celi Raymunda a jeszcze bardziej, że zostałam z nim sama ale myślałam, że ruszy go sumienie i powie Rafaelowi prawdę, że ja nie dobrowolnie z nim współżyłam łkała Leti gdy obolała po gwałcie w pozycji półsiedzącej leżała w łożu swojej sypialni
-sama ściągnęłaś na siebie to nieszczęście dziewczyno załamując ręce mruknęła do siostry Oriana
-czuję, że Rafael mi nie dowierza bo oskarżenia tego łajdaka Raymunda zasiały w nim wątpliwości łkała zapłakana Letizia
-jak tak dalej pójdzie to Leti na dobre straci męża pomyślała Oriana patrząc na siostrę
-nienawidzę tego Raymunda płakała Letizia i nawet gdy doniesiono jej, że współwięzień go zgwałcił dowiedziawszy się ,że medyk Raymundo de Cordoba nawet w areszcie zniewolił ciężarną córkę gubernatora to wcale nie odczuła ulgi ani satysfakcji
-gwałt to okropne przeżycie i nikomu bym tego nie życzyła ale Raymundo teraz na własnej skórze się przekonał jak czuje się ktoś zmuszany do obcowania cielesnego wbrew swej woli powiedziała Leti do siostry
-mnie nie musisz tego mówić z westchnieniem szepnęła Oriana
-wiem,że mnie rozumiesz siostrzyczko bo też tego doświadczyłaś ściskając Orianę za rękę szepnęła Letizia
-jak mi wyznałaś Raymundo brutalnie cię zgwałcił byś poroniła ale na szczęście do tego nie doszło więc łajdak nie ma tej satysfakcji,że utrata dziecka oddaliłaby cię od męża pocieszając siostrę powiedziała Oriana,która jako jedyna z rodziny nie odsunęła się od Letizii
-musisz stad wyjechać na jakiś czas i jak przycichną plotki i Rafael ochłonie to wrócisz zaproponowała siostrze Oriana gdy przyniesiono list adresowany do Leti w którym po raz kolejny dziadkowie pisali jej by wróciła na wyspę Daniela Pereza zająć się osieroconą Bianką
-dziadkowie piszą,że jeśli nie stawię się na odczytanie testamentu i nie zajmę się córeczką to mała straci prawa do majątku po ojcu relacjonowała siostrze zdenerwowana Letizia
-chciałam tamten etap życia wymazać z pamięci i odmawiałam powrotu na wyspę by zająć się bliźniaczkami ale teraz postanowiłam podjąć to wyzwanie i pokazać Rafaelowi,że potrafię być dobrą matką to może mi wybaczy i da szansę bym udowodniła mu ,że go kocham i potrafię być dobrą żoną mówiła do siostry Letizia
-w takim razie nie puszczę cię w tę podróż samą bo przecież jesteś brzemienna więc ja i Nicolas ,który jest medykiem będziemy ci towarzyszyć bo opieka w ciąży ci się przyda powiedziała do siostry Oriana
Rafael w wyraźną niechęcią przyszedł do sypialni żony gdy ta po niego posłała chcąc porozmawiać o wyjeździe na wyspę Daniela Pereza
-wcześniej jak rodzina przekonywała cię byś do córeczek jechała to nie chciałaś o tym słyszeć a teraz postanowiłaś jechać czy ty aby nie chcesz wykorzystać podróży i utracić naszego dziecka bo trudy podróży morskiej na chyboczącym się statku mogą spowodować poronienie zaczął mówić Rafael
-chyba zapominasz, że podczas moich dwóch poprzednich ciąż też długo podróżowałam na morzu a szczęśliwie zdołałam donosić i urodzić bliźnięta mruknęła Letizia
-a ty zapominasz, że dopiero co ten bandzior Raymundo brutalnie cię zgwałcił a to może skutkować poronieniem nie ustępował Rafael snując pesymistyczne wizje dotyczące podróżowania kobiety w ciąży
-muszę tam pojechać dla dobra Bianki bo moja córeczka straci majątek po ojcu gdy nie dopełnię formalności prawnych a poza tym chcę sobie i a przede wszystkim tobie kochanie udowodnić, że potrafię się troszczyć o własne dzieci i być dobrą matką byś dał mi szansę życia u twego boku bo i dobrą żoną też postaram się być dukała zdenerwowana Letizia
Rafael de Salamanca przygnębiony tym co dowiedział się o swojej ukochanej żonie nawet po prośbach Leti nie chciał pozwolić by ciężarna jechała na wyspę Daniela Pereza
-wołałbym Letizję mieć na oku i dopilnować osobiście by donosiła tę ciąże zaczął mówić Rafael gdy do sypialni żony weszła jej siostra Oriana popierająca jej decyzję o wyjeździe
-ja i mój mąż medyk i nasze dzieci jedziemy z Letizią więc twoja żona Rafaelu będzie pod fachową opieką bo przecież mój mąż jest medykiem zaczęła mówić Oriana
-jeśli nie chcesz żony odstępować na krok to jedź z nami zaproponowała w końcu Oriana widząc sceptycyzm Rafaela
-jeśli miałbym jechać to tylko z Salvadorem i mógłbym wówczas zobaczyć czy Leti zacznie naprawdę zacznie zajmować się synkiem bo to byłaby dobra wróżba dla mojego dziecka ,którego się spodziewa otwarcie powiedział Rafael na razie nieufnie nastawiony co do intencji Letizii
-chyba na dłuższa metę Leti nie zdoła udawać dobrej matki jeśli naprawdę nie obudzą się w niej macierzyńskie uczucia do jej dzieci dedukował wątpiący w żonę Rafael
-najpierw więc muszę przemóc się do synka by Rafael zaczął zmieniać zdanie o mnie a to łatwe nie będzie bo widzę jak bardzo boleśnie dotknęło go to co o mnie się dowiedział rozmyślała zmartwiona Letizia
pomysł wyjazdu Letizii z La Mariany był bardzo na rękę jej rodzinie a zwłaszcza ojcu bo nie tylko szerzące się plotki o jednej z młodszych córek zdruzgotały gubernatora Pedra de Salamancę ale okazało się, że rodzina Salamanców od lat prowadzi zyskowne interesy z rodziną Raymunda de Cordoby i gdy przybyli na La Mariane wuj i wujenka Raymonda i dowiedzieli się, że ten siedzi w więzieniu za gwałty i próbę porwania ciężarnej córki gubernatora to wpadli we wściekłość i zagrozili zerwaniem długoletnich kontraktów handlowych
- siostrzeniec mego męża to medyk i wielu kobietom pomógł a i znany jest jako zdeklarowany wróg gwałcicieli więc w życiu nie uwierzę żeby mógł zgwałcić swoją pacjentkę !!! darła się wujenka Raymunda żądając jego uwolnienia
-Raymundo przenigdy nie użyłby siły wobec kobiety bo to dżentelmen więc opcja jest tylko taka, że mój siostrzeniec i pańska córka zostali kochankami a jak odkryto ich romans księżna Letizja wymyśliła naprędce jakoby została zgwałcona a wszystko po to by ratować swoje małżeństwo popierając żonę bronił siostrzeńca wuj Raymunda de Cordoby
-no właśnie !!! wszystkiemu winna jest pańska córka gubernatorze bo jako zamężna kobieta uwiodła siostrzeńca mego męża !!! wrzeszczała wujenka Raymunda
-o pańskiej córce Letizii plotkują nie tylko na La Marianie bo to niebywałe by kobieta urodziła dzieci spłodzone przez dwóch mężczyzn o odmiennych kolorach skóry a teraz choć jest mężatką nie wystarczył jej mąż i współżyła z naszym Raymundem zgodnie krzyczeli do gubernatora krewni Raymunda de Cordoby
-wszystkie fakty świadczą jednak, że państwa syn to gwałciciel bo moja córka ma obrażenia typowe dla gwałtu po tym jak Raymundo wziął ją siłą w areszcie usiłował wytłumaczyć krewnym medyka gubernator
-to nic nie znaczy bo wielu młodych lubi brutalne igraszki i tak mogło być gdy Raymundo współżył z pańska córką bo nie zaprzeczy pan, że ona sama przyszła do jego celi i odprawiła strażników by mogła z moim siostrzeńcem pobaraszkować krzyczał do gubernatora wuj Raymunda de Cordoby
-Letizia jest w ciąży i na pewno nie takiego brutalnego potraktowania spodziewała się od państwa krewnego bo mogła poronić zaczął bronić córki Pedro de Salamanca
-od ludzi na wyspie dowiedzieliśmy się, że pańska córka żadnej ze swoich ciąż nie chciała i dziećmi się nie zajmuje więc idąc do celi naszego Raymunda wiedziała po co idzie a zatem Raymundo jej nie zgwałcił a po prostu zabawili się ze sobą !!!! krzyczała wujenka medyka oskarżanego o gwałt
-mam inne zdanie na ten temat !! stanowczym tonem powiedział gubernator La Mariany
-żądamy natychmiastowego wypuszczenia naszego krewnego bo współwięzień się nad nim znęca i biedaka zgwałcił !!! darła się wujenka Raymunda de Cordoby
-przez Letizję naszą rodzinę obgadują nie tylko na La Marianie a teraz jeszcze stracę sporo kasy gdy rodzina Raymunda wycofa się z naszych wspólnych interesów rozmyślał gubernator wściekły z powodu całej tej sytuacji o którą pośrednio winił córkę
-po rozmowie z Raymundem wiemy, że on kocha pańską córkę i pomimo iż oskarżyła go o gwałt gotów jej wszystko wybaczyć więc niech Leti wycofa oskarżenia by nasz chłopak wyszedł na wolność bo w przeciwnym razie koniec z naszymi wieloletnimi interesami zagrozili krewni medyka
-po wyspie chodzą ploty, że mąż Letizi chce od niej rozwodu gdy urodzi ich dziecko a wtedy pańska córka może związać się z Raymundem zaczął mówić wuj Raymunda de Cordoby chcąc w ten sposób załagodzić ostre słowa wypowiedziane przez nich wcześniej
-Leti kocha swego męża Rafaela i nie sądzę by po tym wszystkim co się wydarzyło chciała mieć jeszcze coś wspólnego z państwa krewnym zwracając się do krewnych Raymunda mówił gubernator
-pan gubernatorze może wywrzeć presję na córkę bo dość już zszargała opinię waszej rodzinie a zostawszy rozwódką będzie na językach wszystkich więc gdy zechce naszego krewniaka to młodzi się pobiorą i tym bardziej nasze interesy handlowe będą kwitnąć bo jeśli nie dojdziemy do porozumienia to poniesiecie ogromne straty powiedział do ojca Letizii wujek Raymunda
-nie zamierzam na córkę wywierać żadnej presji bo dziewczyna już dosyć przeżyła w swoim krótkim życiu pomyślał gubernator ale głośno tego nie powiedział nie chcąc rozjuszać jeszcze bardziej wzburzonych krewnych Raymunda
-jeśli pańska córka gubernatorze nie wycofa oskarżeń wobec mojego siostrzeńca i Raymundo nie wyjdzie na wolność to uruchomię wszelkie swoje kontakty by waszej rodzinie zaszkodzić a mam przyjaciół w otoczeniu samego króla Hiszpanii i nie tylko ucierpicie finansowo ale król może odwołać ciebie i twojego brata Andresa ze stanowisk, które piastujecie z jego łaski zagroził wuj Raymunda de Cordoby dając gubernatorowi trzy dni czasu by uwolnił młodzieńca
-niech Leti przynajmniej na razie zniknie mi z oczu bo mam przez nią tylko same zmartwienia i kłopoty powiedział Pedro do żony po wyjściu krewnych Raymunda de Cordoby
-to okropne co znowu spotyka członków naszej rodziny głośno zamartwiała się Roksana słuchając relacji męża z jego utarczki z krewniakami Raymunda de Cordoby
-wuj i wujenka Raymunda wierzą swojemu krewnemu ale ja po gwałcie pomagałam się Leti umyć i przebrać więc jestem pewna, że została zgwałcona mówiła mężowi Roksana mając przed oczami zadrapania i siniaki jakie stosując przemoc zrobił dziewczynie Raymundo
-na szczęście Leti po tym nie poroniła i to jedynie mnie cieszy bo utrata dziecka byłaby końcem jej małżeństwa z Rafaelem z westchnieniem powiedział gubernator
-też odetchnęłam z ulgą gdy medyk po badaniu zalecił Letizii leżenie w łożu tak na wszelki wypadek bo krwotoku na szczęście nie było opowiadała mężowi Roksana
Letizia tymczasem leżąc w łożu tak jak jej przykazano rozmawiała ze swoją najstarszą siostrą Orianą i jej mężem medykiem Nicolasem de Valencią radząc się ich jak zajmować się dziećmi
-ty Oriano podobnie jak ja dwukrotnie urodziłaś bliźnięta ale odnalazłaś się w roli matki a jakoś nie mogę wzdychała Leti patrząc na siostrę
-praktycznie po każdym porodzie zachodziłaś w kolejną ciąże i zamiast skupiać się nad tworzeniem więzi pomiędzy tobą i niemowlęciem trapiły cię dolegliwości ciążowe i choć stosunkowo dobrze ciąże znosiłaś to nie pozostało to bez wpływu na twój stosunek do dzieci tłumaczył szwagierce medyk Nicolas choć czuł się przy tym bardzo niezręcznie bo wiedział, że Leti urodziła bliźniaczki spłodzone przez jego przyrodniego brata Daniela i bratanka Jacoba
-myślę, że Nicolas jako doświadczony medyk trafnie ocenił twoją sytuację siostro powiedziała Oriana do Letizii
-nie wiem jak ale muszę się najpierw przemóc w stosunku do Salvadora by synkiem się zająć i starać się go pokochać rozmyślała Letizia gdy została sama w sypialni ….
-dzięki Bogu ,że nie poroniłam po tym jak Raymundo mnie sponiewierał w swojej celi gładząc się po swoim jeszcze płaskim brzuszku mówiła sama do siebie Letizia…
-na szczęście jestem silna i dziecka nie straciłam tak zresztą jak wówczas gdy Daniel podczas mojej pierwszej ciąży zmuszał mnie do współżycia na swoim statku w trakcie podróży morskiej wzdychała ciężarna dziewczyna ale jej myśli krążyły ciągle przy tym, że za wszelką cenę musi odzyskać uczucia i zaufanie męża Rafaela
-narodziny żywego i zdrowego dziecka to pierwszy krok, który nas znowu zbliży do siebie a potem zdobędę męża tym, że będę dobrą matką dla naszego dzieciątka rozmarzyła się Letizia planując szczęśliwą przyszłość rodziny, którą założyła wychodząc za Rafaela de Salamancę …
siostra i szwagier Letizii opuścili jej sypialnię gdy weszli tam krewni Raymunda czyli jego wuj i wujenka, którzy po rozmowie z gubernatorem postanowili jeszcze rozmówić się z jego córką
-niezła ślicznotka z tej córki gubernatora więc nie dziwię się Raymundowi, że w niej zagustował bo sam bym chętnie się z nią zabawił patrząc na urodziwą dziewczynę pomyślał wuj Raymunda
-dziewczyna wygląda jak niewiniątko ale takie są najgorsze lustrując Letizię pomyślała wujenka Raymunda de Cordoby
-czego państwo ode mnie chcecie ??? zapytała Letizia zdziwiona nieoczekiwaną wizytą nieznajomych
-jestem wujem Raymunda de Cordoby a to moja żona chrząkając powiedział szpakowaty mężczyzna nie mogący wzroku oderwać od pięknej księżnej Letizii ale gdy to zauważyła jego żona dostał kuksańca w bok i to ona zaczęła atakować dziewczynę
-przychodzimy do ciebie pani byś wycofała oskarżenia wobec siostrzeńca mego męża bo po pierwsze nie wierzymy, że brał cię siłą a po drugie próba porwania choć na to mogła wyglądać pewnie też była przez ciebie ukartowana bo niechcianej ciąży chciałaś się pozbyć !!! powiedziała ostrym tonem wujenka Raymunda
-przykro mi ,że państwo tak źle mnie oceniacie ale gwałty i próba porwania są faktami a Raymundo kłamie jeśli twierdzi inaczej
-jestem kobietą a jakoś nigdy nikt nie chciał mnie gwałcić a ciebie jak twierdzisz tylko gwałcą i gwałcą i w ciąże po tym zachodzisz drwiącym tonem mówiła wujenka patrząc na Letizię
-powinnaś się pani cieszyć ,że nigdy nie doświadczyłaś gwałtu tak jak ja podniesionym głosem powiedziała Leti do żywego dotknięta słowami wujenki Raymunda
-jak suka nie da to pies nie weźmie więc nie wierzę, że kobieta może jak to mówisz doświadczyć gwałtu więcej niż raz a ciebie jak słyszałam zgwałcili dwaj Perezowie , którym urodziłaś bliźniaczki a teraz niewinnie oskarżasz siostrzeńca mego męża dalej atakowała Letizię wujenka Raymunda
-mówię prawdę !!! i wypraszam sobie cytowanie w mojej obecności obscenicznych określeń bo niczym nie sprowokowałam Raymunda a on mnie zgwałcił i to dwukrotnie !!! krzyknęła wzburzona Letizia
-nie zaprzeczysz chyba ,że w obu przypadkach w jakich oskarżasz Raymunda o gwałty przyszłaś do niego z własnej woli !!! krzyknęła wujenka Raymunda
-pierwszy raz poszłam do Raymunda jako medyka by mnie zbadał a drugi raz chciałam go prosić by nie rujnował mej reputacji bo jego oszczerstwa mogą zniszczyć moje małżeństwo a męża kocham !!! wrzasnęła Letizia
-ty niszczysz życie Raymuna posyłając go za kraty !!! daj mu żyć dziewczyno i wycofaj oskarżenia !!! przekrzykując Leti wrzasnęła wujenka Raymunda
-co to za wrzaski ???!!! wchodząc do sypialni córki krzyknął gubernator Pedro de Salamanca
-nie życzę sobie by państwo niepokoili moją córkę !!! Leti dochodzi do siebie po gwałcie i nie powinna się denerwować poparła męża gubernatorowa Roksana, która weszła za mężem do sypialni pasierbicy
-pańska córka nie wygląda na nieszczęśliwą ofiarę losu a wprost przeciwnie ostro się z nami sprzeczała ale my nie popuścimy w staraniach o uwolnienie siostrzeńca mego męża i poruszymy niebo i ziemię by wyszedł na wolność !!! krzyczała wujenka Raymunda bardziej bojowniczo nastawiona niż jej mąż, który pożerając wzrokiem piękną córkę gubernatora pomyślał, że sam chciałby mieć z nią przyjemność a Raymunda nawet zaczął rozgrzeszać za ewentualne zgwałcenie ponętnej dziewczyny bo żarliwe zapewnienia Letizii ,że ją Raymundo posiadł ją używając siły wuj medyka zaczął uznawać za wysoce prawdopodobne
-chłopak nie mógł się pohamować gdy taka ślicznotka do niego przyszła i przeholował używając siły ale pewnie inaczej by mu nie dała tłumaczył sobie postępowanie Raymunda jego wuj
-proszę opuścić mój pałac i więcej mojej córki nie niepokoić !!! podniesionym głosem powiedział gubernator więc krewni Raymunda de Cordoby wyszli zapowiadając, że nie ustaną w staraniach o uwolnienie Raymunda
-stracę fortunę przez całą tę sprawę a może i król odwoła mnie ze stanowiska gubernatora La Mariany gdy krewni Raymunda skorzystają ze swych układów w otoczeniu króla westchnął gubernator
-co ty mówisz tato ?? z niepokojem zapytała Letizia i gdy Roksana wyjaśniła jej kim są ustosunkowani krewni Raymunda de Cordoby i czym grozili jej ojcu Leti ukryła głowę w dłoniach i rozszlochała się
-nie chcę być przyczyną twoich kłopotów tatku chlipała Letizia
-ale jesteś !!!wyrwało się gubernatorowi, który natychmiast zrozumiał, że nie powinien tak mówić bo może to być zrozumiane przez Leti jako nacisk by wycofała oskarżenia wobec Raymunda toteż Pedro de Salamanca szybko wyszedł z sypialni córki a za nim pobiegła jego żona Roksana
-Leti bardzo mnie zraniła jako mężczyznę ale będziemy mieli wspólne dziecko i może powinienem jej wszystko wybaczyć zaczął się zastanawiać Rafael by po chwili znowu przeżywać chwile zwątpienia czy warto żonie dać znowu szansę
-Leti chciała zabić moje dziecko w swoim łonie ale chyba zrozumiała swój błąd i gdy płakała bojąc się, że straci to dziecko po gwałcie to gotów byłem uwierzyć, że obecnie tak jak ja chce naszego wspólnego dzieciaka niemniej boję się by znów się nie rozczarować gdy po porodzie odmówi opieki nad naszym potomkiem dręczył się Rafael de Salamanca
-wciąż ją kocham i wspominam chwile gdy byliśmy jeszcze tacy niewinni i szczęśliwi razem wzdychał Rafael przypominając sobie ich pierwszy pocałunek
-lgnęliśmy do siebie pragnąc poczuć smak swoich ust i to było nieziemskie przeżycie wspominał mąż Letizii
-muszę to wszystko dobrze przemyśleć i decydujące będzie to czy Letizia postara się być dobrą matką dla swoich dzieci bo wtedy uwierzę,że i dobrą żoną dla mnie będzie gdy w otoczeniu naszego potomstwa będziemy tworzyć rodzinę rozmyślał Rafael de Salamanca.....
-czy Letizia wycofa oskarżenia wobec Raymunda de Cordoby i medyk wyjdzie na wolność ????
-czy Rafael de Salamanca będzie towarzyszył żonie w podróży na wyspę Daniela Pereza a jeśli tak to czy ona pomimo dolegliwości ciążowych pozytywnie go zaskoczy podczas podróży morskiej troskliwie zajmując się swoim synkiem Salvadorem
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 13:55:29 03-01-16, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:48:13 03-01-16 Temat postu: |
|
|
Rafael będzie towarzyszył żonie i będzie uważnie ją obserwował. Z początku Leti nie będzie mogła się przemóc do synka, ale po jakimś czasie zauważy, że podobieństwo malucha zaczyna zmniejszać się do jego ojca i zaczyna bardziej przypominać ją. Najpierw rzucą postrzeże, że oczy zmieniły się na taki sam kolor jaki ma ona ( co jest możliwe bo niemowlętom kolor się zmienia ) jeżeli chodzi o Raymunda to decyduj Arabello |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:21 04-01-16 Temat postu: |
|
|
dzięki czarna__1991 za podpowiedź, pozdrawiam
w pałacu gubernatora La Mariany aż wrzało od plotek związanych z osobą jednej z młodszych córek Pedra de Salamanki czyli Letizii bo i powszechnie komentowano jej relacje z medykiem Raymundem de Cordobą ale też zastanawiano się czy Rafael de Salamanca pogodzi się z żoną przez wzgląd na ich wspólne dziecko,którego Leti się spodziewa
-Letizia jest bardzo urodziwą dziewczyną ale osławioną bo od czasu gdy Perezowie zgwałcili ją pod studnią a potem porwali i przetrzymywali do narodzin dwukolorowych bliźniaczek aż do jej powrotu z mężem Rafaelem poślubionym z dala od rodziny była i jest nadal obiektem powszechnego zainteresowania mówił medyk Olaf Lingsson do żony Nory
-nie dziwię się temu bo sam fakt ,że Leti urodziła bliźniaczki z dwóch ojców to już niebywała sensacja ale gdy już na La Marianie wydała na świat bliźniaki,z których jeden zmarł i nie widziano jej rozpaczającej po synku spowodował,że utraciła sympatię i przychylność wielu osób a gdy rozniosło się ,że kolejnej ciąży chciała się pozbyć to mało kto jej żałował gdy ten medyk ją zgwałcił mówiła do męża Nora
-ludzie zbyt pochopnie potępiają Letizię bo ona sama jest niemal dzieckiem,które przedwcześnie stało się kobietą i matką bronił pacjentki medyk Olaf Lingsson chociaż był zdeklarowanym przeciwnikiem usuwania ciąży
-najbardziej to chyba Letizia zawiodła swego męża Rafaela i jej małżeństwo wisi na włosku westchnął medyk Olaf Lingsson
-w pałacu mówią,że Leti postanowiła męża odzyskać bo jadą razem na wyspę Daniela Pereza bowiem Leti została tam wezwana przez swoich dziadków by zająć się jedną z bliźniaczek,którą osierocił jej ojciec Daniel Perez dodał medyk Olaf
-Leti i Rafael pobrali się z miłości i powinni zwalczyć wszelkie dzielące ich przeszkody a kolejne dziecko ich do siebie zbliży bo mały Salvador już jest oczkiem w głowie tatusia a następny maluch w drodze więc rodzina im się szybko powiększa i nie mogą się teraz rozstać przynajmniej dla dobra swoich dzieci mówiła Nora Lingsson nie znająca co prawda szczegółów niesnasek między Letizią i Rafaelem ale życząca młodym jak najlepiej
-Letizia była zbulwersowana gdy kilka dni po tym jak Raymundo de Cordoba zgwałcił ją w swej celi dostała od niego list , w którym medyk prosił ją by wycofała oskarżenia wobec niego ale jednocześnie sam siebie usprawiedliwiał
-nigdy wcześniej nie kochałem ani nie pożądałem żadnej kobiety a jak już poznałem uczucie miłości ,które ty we mnie wzbudziłaś Letizio to,że nie odwzajemniasz mego uczucia i odtrącasz mnie dla Rafaela budzi we mnie nieznane mi dotąd uczucie wściekłości,że to nie ja jestem twoim wybrankiem a ten Rafael !!!! wierz mi,że przenigdy nie sądziłem iż byłbym zdolny zmusić kobietę do współżycia bo gwałciciele budzili we mnie odrazę i pogardzałem takimi typkami uważając ich niemal za zwierzęta nie umiejące panować nad swymi popędami ale gdy ty jesteś przy mnie i widzę twe ponętne ciało,czuję twój zapach nie mogę być obojętny !!! każdym swym zmysłem cię pragnę jak potępieniec a spotykając się z twoją odmową szaleję !!!! proszę Leti byś choć trochę starała się mnie zrozumieć i przebaczyć mi przemoc jaką wobec ciebie się dopuściłem a przy tym proszę cię jeszcze byś wycofała oskarżenia wobec mnie bo zostałem już ukarany na własnej skórze przekonawszy się jak czuje się osoba zgwałcona pisał Raymundo de Cordoba
-Raymundo od współwięźnia doświadczył takiego upokorzenia jak ja od niego i już drań wie jak to smakuje ale niech się niczym nie stara usprawiedliwiać mruknęła Leti czytając list
-jeśli nie wycofam oskarżenia wobec Raymunda moja rodzina może sporo stracić bo jego ustosunkowane wujostwo nie cofnie się przed niczym by go uwolnić ale skoro Raymundo w celi poznał co to gwałt to został poniekąd ukarany za swoje niecne postępki toteż nie musi zostać za kratami bo tego czego doznał nigdy nie zapomni a ja okażę wspaniałomyślność wycofując oskarżenia wobec niego postanowiła sobie Letizia i napisała stosowne oświadczenie zanosząc je swojemu ojcu ale prosiła przy tym by Raymunda wypuszczono dopiero jak ona wypłynie już z La Mariany bo nie chciała spotkać się z zakochanym w niej medykiem, który ją bardzo skrzywdził.....
-jesteś już gotowa do podróży morskiej ???zapytała siostrę Oriana wchodząc do komnaty gdzie Leti przymierzała stroje podróżne
-wyglądasz siostro niezwykle uwodzicielsko niczym dziewczyna korsarza zaśmiała się Oriana widząc jak Leti wdzięczy się przed lustrem
-mogę jeszcze nosić suknie wcięte w talii ale już niedługo zmieszczę się tylko w ciążowe luźne kreacje i nie będę już taka uwodzicielska więc chcę choć teraz wyglądać kusząco dla Rafaela z uśmiechem powiedziała Letizia
-Rafael jedzie z nami więc dobrze robisz,że chcesz wykorzystać okazję by pokazać się z jak najlepszej strony ale samą urodą i czarem go nie odzyskasz bo pamiętaj, że on chciałby nie tylko żony,którą mógłby się szczycić ale pragnie by jego połowica była też dobrą matką przypomniała siostrze Oriana
-wiem !!! wiem i powoli staram się wzbudzić w sobie uczucia macierzyńskie do Salvadora bo na razie tylko jedno z moich dzieci mam przy sobie ale nie idzie mi zbyt dobrze bo jak dziś mały po karmieniu zaczął się ślinić i zwymiotował to i mnie naciągnęło i musiałam go szybko mamce oddać choć miałam zamiar nosić go by mu się odbiło opowiadała siostrze Letizia
-nie mogę się też przemóc by synowi zmieniać pieluchy z westchnieniem wyznała Letizia
-z czasem przyzwyczaisz się do wszystkiego i twoje dziecko nie będzie wzbudzać w tobie obrzydzenia ale tkliwość i czułość mówiła Oriana do siostry
-oby było tak jak mówisz bo Rafaela odzyskam tylko wtedy gdy on zobaczy,że potrafię być dobrą matką powiedziała Letizia do siostry
przyszedł wreszcie czas gdy Letizia z Rafaelem i małym Salvadorem oraz towarzyszącymi im Orianą i Nicolasem de Valencią i ich dziećmi wypłynęli z La Mariany kierując się na wyspę Daniela Pereza
-przed wyjazdem pożegnanie rodziny odbyło się w napiętej atmosferze bo wciąż miano do Letizii pretensje ,że w ogóle ośmieliła się pomyśleć o pozbyciu się ciąży a cała ta sprawa z Raymundem wywołała niemały skandal na wyspie
Letizia liczyła,że na statku jej mąż Rafael będzie dzielił z nią kajutę i niemile ją dotknęło to kiedy Rafael kazał dla siebie przygotować osobną kajutę
-Leti musi zasłużyć na to bym znów jej zaufał i choć chętnie dzieliłbym z nią łoże bo wciąż ją kocham i pragnę to muszę na razie trzymać ją na dystans by teraz to ona starała się mnie zdobyć i do siebie przekonać rozmyślał Rafael
już od początku podróży morskiej Rafael nadal sceptycznie nastawiony do słów Letizii,że zrobi wszystko żeby być dobrą matką z uwagą obserwował żonę jak się stara i gdy któregoś dnia zobaczył,że mały Salvador zasnął u boku swojej mamy w jej łożu to z trudem ukrywał zaskoczenie ale ten widok go naprawdę rozczulił
-nosiłam małego po karmieniu tak długo aż mu się odbiło a teraz zasnął z uśmiechem mówiła mężowi zadowolona z siebie Letizia bo widziała jakie wrażenie zrobiła na mężu
-wiesz,że ładnie razem wyglądacie i mały robi się coraz bardziej do ciebie podobny patrząc na żonę i jej synka powiedział Rafael
-nie masz pojęcia jak ucieszyło mnie to,że kolor oczu Salvadora się zmienił i naprawdę zaczyna bardziej przypominać mnie a nie tego ...... nie skończywszy zdania urwała Letizia
-jeśli ten łobuziak będzie taki śliczny jak jego mamusia to złamie kiedyś wiele serc niewieścich żartując zaśmiał się Rafael
-jak tak patrzę na tego śpiącego malucha to aż trudno mi uwierzyć,że chciałam się go pozbyć z mego łona gdy okazało się,że znowu zaszłam w niechcianą ciąże bo mały jest taki rozkoszny powiedziała Leti budząc tym jeszcze większe zaskoczenie Rafaela
-mam nadzieję,że Leti mówi to szczerze w to wierząc a nie tylko by mnie się przypodobać pomyślał Rafael patrząc na żonę i śpiącego niemowlaka
-czasami wydaje mi się,że Leti traktuje synka jak zabawkę bo długo się nim nie zajmuje ale gdy już do tego się zmusi szczególną uwagę zwraca na to by Rafael widział jej starania powiedział medyk Nicolas de Valencia do swej żony Oriany
-trudno bo trudno przychodzi mojej siostrze opieka nad synkiem ale ja jestem dobrej myśli bo już coraz chętniej nosi i tuli Salvadora i to nie tylko wtedy gdy Rafael na nich patrzy powiedziała Oriana
gdy statek Salamanków zawinął na pierwszą z wysepek po drodze do celu swej podróży Letizia z Orianą i dziećmi poszły pospacerować na przybrzeżne łąki
-Leti w ciąży wygląda tak promiennie i matką stara się być coraz lepszą patrząc z oddali na uśmiechniętą żonę rozmyślał Rafael de Salamanca
-twój mąż udaje ,że nas nie zauważa ale jak tylko się odwrócisz to wpatruje się w ciebie a szczególnie wtedy gdy nosisz synka na rękach szepnęła do siostry Oriana
-czuję jego wzrok na sobie i bardzo mnie cieszy,że choć ukradkiem nie odrywa ode mnie wzroku bo niech widzi,że ja Salvadorem już całkiem dobrze się zajmuję szepnęła zadowolona z siebie Letizia....
-ma pani śliczne dzieciątko i maluszek jest bardzo podobny do pani usłyszała Letizia od przechodniów gdy z synkiem w ramionach spacerowała po porcie gdzie zacumował statek by uzupełnić zaopatrzenie
-Salvador naprawdę staje się teraz podobny do mnie cieszyła się Leti bo nie tylko Rafael dostrzegł,że syn upodabnia się do swej pięknej mamusi
-ciekawe jak wyglądają moje córeczki Bianka i Negrita zaczęła się zastanawiać Leti bo zdawała sobie sprawę iż od czasu gdy ostatni raz widziała bliźniaczki dziewczynki musiały się bardzo zmienić
-trochę boję się spotkania z córeczkami bo pewnie mnie nie poznają gdy przyjadę do nich z ich braciszkiem Salvadorem będąc w kolejnej ciąży zamyśliła się Letizia
-o czym myślisz siostrzyczko ?? zapytała Leti Oriana
-o tym czy potrafię być dobrą matką dla wszystkich moich dzieci bo do Salvadora już coraz bardziej się przekonuję i nie uwierzysz ale chyba zaczynam go kochać bo trudno mi już sobie wyobrazić,że mogłabym go nie mieć przy sobie powiedziała Letizia budząc tym zaskoczenie a zarazem radość swojej siostry
-cieszy mnie,że między tobą a Salvadorem tworzy się więź taka jaka łączy matkę z dzieckiem bo i mały na twój widok się uśmiecha i uspokaja w twoich ramionach bo poznaje mamusię powiedziała Oriana z radości przytuliwszy siostrę ....
-samo określenie ,że jestem mamusią wciąż jest dla mnie dziwne bo przecież nie chciałam nią być przynajmniej tak wcześnie westchnęła Letizia
-wiem ale dorastasz do roli jaką postawiło przed tobą życie filozoficznie stwierdziła Oriana patrząc na Letizię
-oby Rafael jak najszybciej zapomniał mi to,że ciąże z nim też uznałam za niechcianą bo jak urodzę nasze dzieciątko to po doświadczeniach z Salvadorem będę już umiała się maluchem zająć powiedziała do siostry Letizia
-Rafael bacznie cię obserwuje i na pewno zauważył jak się zmieniasz i dojrzewasz do macierzyństwa co dobrze wróży dla dziecka,którego oczekujesz stwierdziła Oriana podbudowując tym Letizię
-miesiąc temu moje córeczki skończyły roczek , mały Salvador trzy miesiące a ja w drugim miesiącu trzeciej ciąży usiłowałam się jej pozbyć co okropnie się dla mnie skończyło bo i gwałt ze strony medyka,który miał mi pomóc i realna groźba utraty ukochanego męża były dla mnie i przestrogą i karą za to ,że chciałam zabić dziecko w swoim łonie rozmyślała Leti
-gdy za pół roku urodzę dziecko Rafaela będzie już inaczej bo od chwili gdy pojawi się na świecie będę się nim zajmować nie tak jak moimi starszymi dzieciakami wmawiała sama sobie Letizia bo od jakiegoś czasu nie mogła od siebie odgonić myśli o swoich dawno nie widzianych córeczkach
-trudno mi jakoś wyobrazić sobie pierwsze spotkanie z bliźniaczkami wzdychała Letizia
ilekroć Leti biorąc kąpiel przyglądała się swojej figurze narzekała,że zamiast odzyskiwać talię osy po ciąży poczyna kolejne dziecko i brzuch jej rośnie
-to dopiero koniec trzeciego miesiąca a ja już mam widoczny brzuch co mnie jakoś niepokoi bo w poprzednich ciążach na tym etapie nie byłam taka pękata zrzędziła Leti ale tylko w obecności swojej siostry Oriany bo Rafelowi nie śmiała niczego mówić by nie uznał,że Leti wciąż nie akceptuje swojej trzeciej ciąży
-mój mąż medyk Nicolas de Valencia twierdzi ,że z twoją ciąża wszystko w porządku ale może znowu urodzisz bliźniaki albo nawet trojaczki jak jedna z naszych kuzynek powiedziała Oriana
-wolałabym by w moim łonie teraz było tylko jedno dziecię bo sama wiesz jaki męczący jest poród bliźniąt a o trojaczkach to nawet mi nie wspominaj bo i tak ludzie patrzą na mnie jak na jakiegoś dziwoląga bo urodziłam bliźniaczki o dwóch kolorach skóry a i obie moje ciąże były bliźniacze więc teraz nie chcę urodzić więcej niż jednego dzieciaka stanowczym głosem powiedziała Letizia
-na to już nie masz wpływu i w sumie najważniejsze byś wydała na świat żywe i zdrowe potomstwo powiedziała Oriana podając siostrze ręcznik by się wytarła po kąpieli
-trojaczki też wymyśliła ta moja siostra mruknęła poirytowana Letizia z niepokojem patrząc na swój ciążowy brzuszek
[link widoczny dla zalogowanych]
-mam już coraz mniej czasu by Rafaela z powrotem sprowadzić do mego łoża zanim zupełnie stracę figurę i stanę się mniej atrakcyjna fizycznie rozmyślała Leti i gdy któregoś dnia Rafael wszedł do jej kajuty licząc ,że znowu zobaczy ją śpiącą z synkiem zastał żonę w półnegliżu a gdy zachęcająco na niego mrugnęła i szepcząc zmysłowym szeptem powiedziała
-chyba dość długo kochanie oboje męczymy się w tym celibacie a przecież jesteśmy małżeństwem więc chodź tu do mnie więc Rafael już nie mógł stłamsić namiętności,która go rozpierała i wyposzczony młodzieniec niemalże rzucił się na żonę namiętnie ją całując
-kochaj mnie bo bardzo mi brakuje twojej czułości i pieszczot zachęcała męża Leti ale to było zbędne bo w Rafaelu buzowało już pożądanie nie do opanowania i wkrótce po długim okresie separacji od łoża młodzi znów wznowili pożycie małżeńskie choć Rafael zapowiedział żonie,że tak ich relacje całkowicie poprawią dopiero gdy on przekona się jak zdołała się zmienić w dobrą żonę i matkę a narodziny ich żywego i zdrowego potomka będę dopiero początkiem ich nowego wspólnego życia
-sprowadziłam Rafaela do naszego wspólnego łoża a to już sukces bo długo mnie a zarazem siebie katował tym życiem we wstrzemięśliwości cieszyła się Letizia chwaląc się siostrze,że Rafael nie zdołał się oprzeć jej czarowi i uległ namiętności
-kochaliśmy się tak długo i namiętnie,że ledwo dziś chodzę chichotała Leti
-pamiętaj by nie przesadzić w namiętności bo jesteś ciężarna żartobliwie grożąc siostrze paluszkiem śmiała się Oriana
-Rafael jest delikatny i czuły ale prawie ze mnie nie schodził bo taki był wyposzczony a i ja pragnęłam mieć go w sobie jak najdłużej i może ociupinkę przesadziliśmy z tą intensywnością ale nie żałuję bo mnie to bardzo było potrzebne a dzieciakowi w mym łonie przecież nie zaszkodziło bez wstydu zwierzała się siostrze Letizia
-cieszy mnie to,że znowu będziecie ze sobą sypiać bo współżycie cielesne bardzo zbliża do siebie mężczyznę i kobietę przytuliwszy siostrę powiedziała Oriana
-Rafael jako młody mężczyzna potrzebował kobiety i gdy zabrał się za Leti to nie rozum nim kierował ale popęd domagający się zaspokojenia powiedział żonie medyk Nicolas de Valencia gdy Oriana cieszyła się ,że siostra odzyskała męża
-myślisz,że jeszcze może się między nimi popsuć ???z niepokojem zapytała Oriana
-jeszcze nic nie jest przesądzone bo gdyby Leti znów zaczęła stare śpiewki jak nie chce ciąży i na matkę się nie nadaje to Rafael ostatecznie straci do niej cierpliwość i tak jak się odgrażał zażąda rozwodu a dziecko zatrzyma przy sobie mówił z zadumą Nicolas de Valencia
-nie chciałabym by tak się stało bo Leti naprawdę kocha męża a i Rafael darzy ją uczuciem więc sprawy ciąży i wychowania dzieci nie powinny ich podzielić i muszą się jakoś ze sobą dogadywać powiedziała Oriana życzliwa siostrze i szwagrowi
-cieszę się,że twoi rodzice się pogodzili mówiła do małego Salvadora mamka czuwając nad kwilącym w kołysce niemowlęciem
-tylko żeby teraz twoja mama nie przestała się tobą zajmować pozostawiając to tylko mnie dodała mamka patrząc na chłopczyka
-nie wiem czy to dlatego,że moja ciąża staje się coraz bardziej zaawansowana to mam coraz mniej ochoty na zajmowanie się Salvadorem i znowu pokłóciłam się o to z Rafaelem skarżyła się siostrze Letizia
-Nicolas twierdzi,że twoja ciąża rozwija bardzo dobrze więc nie wiem w czym problem byś kontynuowała opiekę nad synkiem bo przecież cały czas nim się nie zajmujesz powiedziała Oriana patrząc na siostrę
-mamki i niańki to wspaniałe rozwiązanie dla matek takich jak ja bo choć z całych sił staram się przekonywać sama siebie,że kocham już synka to z ulgą oddaję go w ręce mamki by go karmiła i przewijała wyznała Letizia
-zauważyłam to,że po okresie fascynacji swoją rolą mamy masz chwile zwątpienia ale nie tłumacz to ciążą bo miliony kobiet na świecie będąc w ciąży z kolejnym dzieckiem zajmują się swoim starszym potomstwem powiedziała siostrze Oriana
-mnie nie obchodzą jakieś miliony obcych kobiet bo większość z nich nie przeszła tyle co ja mruknęła naburmuszona Letizia
-nie usprawiedliwiaj swojego nastawienia do syna tym co przeszłaś bo Salvador ma prawo mieć czułą i troskliwą mamę i wierzę,że ty taka o ile już nie jesteś to wkrótce będziesz siostrzyczko a wahania nastrojów w ciąży ma każda kobieta i ty wyjątkiem nie jesteś chcąc udobruchać siostrę powiedziała Oriana
-czasami gdy mały marudzi mam ochotę rzucić dzieckiem o podłogę wyrwało się Letizii
-bój się Boga dziewczyno !!! jeśli są momenty gdy synek cię tak irytuje to nie zmuszaj się by go brać na ręce doradziła siostrze Oriana
-myślę,że to przez ciąże jestem taka usprawiedliwiała się Letizia bo trzecia z kolei ciąża naprawdę więcej niż poprzednie ją już męczyła i napawała obawą bo medyk już napomykał,że znów nosi więcej niż jedno dziecko
-trzeci raz rodzić bliźniaki to tylko mnie się może przydarzyć rozmyślała poirytowana Letizia bo była coraz bardziej pewna,że w jej łonie rośnie nie tylko jedno dziecię
-Leti myśli,że jak zaczęliśmy ze sobą sypiać to już jej całkiem wybaczyłem i zaczęła znowu wymigiwać się od opieki nad Salvadorem choć jak mnie zapewniała chciała mi udowadniać,że potrafi być dobrą matką rozmyślał Rafael martwiąc się,ze jego żona do opieki nad dzieckiem miała taki słomiany zapał
-z mojego medycznego doświadczenia wynika,że Leti znowu nosi więcej niż jedno dziecko powiedział do szwagra medyk Nicolas de Valencia chcąc go przygotować na narodziny kolejnych bliźniąt w ich rodzinie
-mnie to bardzo cieszy ale czy ona czuje to tak samo to bym nie powiedział z westchnieniem mruknął Rafael
-trzecia bliźniacza ciąża rok po roku to ewenement i nie możemy jej teraz zmuszać do zajmowania się Salvadorem jeśli nie chcesz by straciła jedno z bliźniąt jak to przy jej drugim porodzie się zdarzyło mówił medyk do Rafaela
-skoro tak mówisz to nie będę się upierał by Leti synem się zajmowała choć to mi obiecywała przed podróżą bo teraz najważniejsze jest by donosiła i szczęśliwie urodziła westchnął Rafael
-proszę cie jednak Nicolasie by moje dzieci przeżyły i żadne z nich nie zmarło tak jak mały Marcus wspominając bliźniaczego brata Salvadora powiedział Rafael de Salamanca
-zrobię wszystko co będę mógł ale obiecać niczego nie mogę bo teraz będzie jeszcze trudniej skoro to trzeci poród pod rząd z zadumą powiedział medyk Nicolas de Valencia
tymczasem na La Marianie po wyjeździe Letizii gubernator Pedro de Salamanca zgodnie z jej pismem wycofującym oskarżenie wobec Raymunda de Cordoby wypuścił medyka na wolność ale nakazał mu natychmiastowe opuszczenie wyspy więc Raymundo z wujostwem wypłynęli kierując się do Europy nie wiedząc przy tym,że podążają śladem statku,którym płynie Letizia
na wyspie Daniela Pereza dziadkowie Letizii dowiedzieli się,że Daniel wysyła na La Mariane listy rzekomo w ich imieniu by ściągnąć na wyspę Letizię
-Leti jest już żoną Rafaela i nie wiem co ty knujesz Danielu ??? !!!! podniesionym głosem mówił Diego Oligares nosząc na rękach swoją prawnuczkę Biankę
-moja córka musi znać swoją matkę i miejsce Leti jest przy jej córkach !!! ostrym tonem mówił Daniel Perez
-Leti założyła z Rafaelem rodzinę i nie wchodź między nich !!! wtrąciła się Isabela Oligares
-chcę tylko by moja jedynaczka wiedziała jak wygląda ta ,którą ją i jej bliźniaczą siostrę urodziła bo teraz bliźniaczki mówią "mama " do kobiet,które się nimi opiekują mruknął Daniel Perez
-mam nadzieję,że Leti zdecyduje się tu przyjechać i pozostać przy swoich córkach dodał Daniel Perez
-szykują się kłopoty bo gdy Leti przyjedzie tu z mężem to nie wiadomo jak ułożą się relacje między nią a ojcami jej dzieci martwiła się Isabela Oligares też nie przypuszczająca ,że Letizia jest znowu ciężarna i ma przy sobie synka Salvadora o narodzinach którego na wyspie Daniela Pereza nie wiedziano do czasu gdy dotarła tam Carmen de Valencia,która postanowiła zająć się swoją rzekomo osieroconą wnuczką Bianką i gdy zobaczyła,że Daniel jednak żyje to bardzo się ucieszyła
-cieszę się synu,że żyjesz ale na twoim miejscu nie liczyłabym na przyjazd Letizii bo ona rękami i nogami broniła się przed myślą by tu wrócić do córek a ponadto gdy wyjeżdżałam była w trzeciej ciąży tym razem z Rafaelem ale między nimi nie dzieje się najlepiej bo i dziecka męża Leti nie chciała opowiadała Carmen synowi sensacyjne dla niego wieści zdradzając mu oczywiście,że Leti urodziła mu synów bliźniaków z których przeżył tylko jeden
-małego Salvadora oficjalnie nazywają synem męża Letizii ale to ty Danielu a nie Rafael go spłodziłeś więc Bianka ma rodzonego braciszka opowiadała Carmen uradowanemu tymi rewelacjami Danielowi
-masz córuniu braciszka podrzucając do góry córeczkę cieszył się Daniel Perez
-jeśli Leti tu mimo wszystko przyjdzie to postaram się by definitywnie pogorszyło się między nią a jej mężem a ich małżeństwo zakończył rozwód bo ona ze mną ma dwoje dzieci i powinnyśmy być razem zaczął mówić Daniel
-Leti chyba ani na matkę ani na żonę się nie nadaje i na twoim miejscu synu pozostałabym z tą Doroteą mówiła Carmen bo poznawszy nową kobietę syna opiekującą się jego córeczką uznała ją za lepszą towarzyszkę życia dla Daniela
-Dorotea nie jest matką moich dzieci i nie będzie bo jest bezpłodna po usunięciu ciąży gdy była bardzo młodziutką dziewczyną a Leti uczyniła mnie ojcem i to z nią chciałbym wychowywać nasze dzieci stanowczo powiedział Daniel Perez
-Leti jest płodna jak królica ale instynktu macierzyńskiego za grosz nie ma a skoro masz Danielu dwoje dzieci to Dorotea już tak kochająca małą Biankę bardziej ci się nada przekonywała syna Carmen de Valencia ale Daniel dowiedziawszy się,że Leti urodziła mu bliźniaków żałował tylko,że jeden z nich zmarł zaraz po porodzie i marzył by wkrótce zobaczyć swego synka Salvadora
-jeśli Leti tu nie przyjedzie to ja sam pojadę na La Marianę by poznać swego męskiego potomka zaczął mówić Daniel podekscytowany wieścią ,że ma syna o którym zawsze marzył
-nie radziłabym ci tam jechać bo gubernator Pedro de Salamanka wie,że to ty z Jacobem zgwałciliście a potem porwaliście ciężarną Letizię więc gdy tylko staniesz na tej wyspie to cię aresztują i trafisz za kraty skąd syna nie zobaczysz przestrzegała Daniela jego matka
-to co robić ??? Leti spełniła moje marzenia dając mi dzieci ,których zawsze pragnąłem a mam przy sobie tylko córeczkę ,która chciałaby mieć przy sobie zarówno mamusię jak i rodzonego braciszka tuląc Biankę mówił Daniel Perez
-skomplikowane jest to życie ale ciesz się synu,że Leti ci córeczkę zostawiła bo uciekając z twej wyspy mogła i ją zabrać choćby tobie na złość bo jej dzieci tak naprawdę jej nie obchodzą mruknęła Carmen de Valencia
-cieszę się i z córeczki i synka bo wysyłając sfałszowane listy wzywające Leti by zajęła się Bianką liczyłem,że zwabię ją na moją wyspę a teraz wiedząc,że ona ma przy sobie mego syna tym bardziej tego pragnę i nie przeszkadza mi nawet to,że Leti nosi w łonie jak mówisz dziecko jej męża bo ich związek da się jakoś zniszczyć do końca skoro mówisz,że nie dogadują się ze sobą z powodu jej kolejnej ciąży powiedział matce Daniel Pereza
-jak wypływałam z La Mariany to powszechne były plotki,że Rafael i Letizia są w separacji przynajmniej od łoża bo po odkryciu jej romansu z medykiem były burzliwe awantury między młodymi a jak ten medyk Leti w areszcie zgwałcił to podejrzewano iż to było ukartowane by doprowadzić do poronienia podekscytowana Carmen de Valencia relacjonowała synowi to co wydarzyło się tuż przed jej wyjazdem
-twoje słowa mamo wzmagają we mnie nadzieję,że małżeństwo Letizii i Rafaela nie przetrwa długo a gdy Leti będzie wolna to ja ja zdobędę z przekonaniem powiedział Daniel Perez
-dlaczego upierasz się przy tej Letizii??? wiem,że jest bardzo urodziwa i ponętna ale po pierwsze ona ani ciebie ani rodzonych dzieci nie kocha więc dobrą żoną ani matką nie będzie a po drugie ty masz przy sobie Doroteę,która jest na na każde twoje zawołanie więc nie zniszcz szansy ,którą daje ci los bo lepszy wróbel w garści niż gołąbek na dachu
powtórzyła po raz kolejny Carmen de Valencia chcąc syna przekonać do dziewczyny,która w dzień opiekuje się jego córeczką a w nocy daje mu rozkosz
-jako mężczyzna potrzebuję zaspokojenia i to prawda że w tej chwili daje mi to Dorotea ale nie do końca mi to odpowiada bo z Leti było mi tak cudownie jak z żadną dotąd zaczął mówić Daniel Perez
-podniecało cię to,że przymuszasz Leti do współżycia bo potrzebujesz dominacji nad kobietą wtrącił się Jacob Perez,który wszedł właśnie do komnaty i słyszał ostatnie słowa stryja
-a ciebie kto o zdanie pytał? warknął poirytowany Daniel i z niechęcią patrzył jak jego matka Carmen de Valencia wita się z ciemnoskórym wnukiem Jacobem Perezem
-obaj nabroiliście gwałcąc Letizie pod tą studnią na La Marianie i musiałam się za was wstydzić gdy ludzie źle oceniali nie tylko was samych ale i resztę naszej rodziny łajała mężczyzn Carmen korzystając z tego,że obu ich miała przed sobą
-gdybym nie zgwałcił Leti do dziś nie byłbym ojcem więc tego akurat nie żałuję beznamiętnym głosem powiedział Daniel Perez
-jak patrzę na moją córę Negritę to też nie żałuję,że została wówczas poczęta poparł stryja Jacob Perez
-och wy mężczyźni !!! myślicie tylko o sobie a co przeżywa gwałcona kobieta to was już nie obchodzi z dezaprobatą kręcąc głową wymamrotała Carmen de Valencia
-gdy ja płodziłem Negritę to Leti leżała bez świadomości pod tą studnią ale stryj Daniel to zmuszał Letizię do współżycia przez całą podróż morską gdy tu płynęliśmy a i w dniu jej ucieczki z tej wyspy wziął ją siłą zaczął mówić Jacob Perez
-ty młokosie zazdrościłeś mi ,że współżyłem z Leti i podsłuchiwałeś nas pod kajutą zadrwił z bratanka Daniel budząc wściekłość Jacoba ,który o mały włos a nie skoczyłby do stryja ale Carmen weszła między nich
-przestańcie !!!! obu wam należałoby uszu natrzeć bo prawdziwie honorowy mężczyzna nie bierze kobiety siłą !!! ostrym tonem powiedziała Carmen de Valencia
-ja mimo twoich słów mamo uważam się za prawdziwego mężczyznę bo po latach młodzieńczych szaleństw dorobiłem się majątku i spłodziłem troje dzieci więc choć jeden z moich synów zmarł tuż po narodzinach to mam i córkę Biankę i synka Salvadora chełpił się Daniel Perez
Jacob Perez dowiedziawszy się,że stryj ma synka Salvadora znowu poczuł zazdrość wobec Daniela
-gratuluje ci syna stryju wydusił jednak z siebie Jacob bo osiedliwszy się na wyspie stryja na dłuższą metę nie mógł sobie pozwolić na popsucie relacji z Danielem Perezem
-ty Jacobie jak słyszałam od Daniela ożeniłeś się z dziewczyną o imieniu Rosita i razem wychowujecie Negritę zwróciwszy się do wnuka mówiła Carmen de Valencia
-tak babciu założyłem swoją rodzinę bo ja w przeciwieństwie do stryja nie miałem mrzonek,że Letizia kiedykolwiek by mnie zechciała choć mamy wspólną córeczkę z westchnieniem wyznał Jacob Perez
-ty wnuczku przynajmniej jesteś rozsądny a twojemu stryjowi marzy się powrót Letizii i fałszywymi listami chce ją tu ściągnąć ale to według mnie jest zły pomysł bo Leti zależy tylko na Rafaelu ściskając Jacoba mówiła Carmen de Valencia
-niech no tylko Leti tu zawita to przekonamy się czy nie zdołam jej odbić Rafaelowi mruknął Daniel Perez
-gdy Leti była w pierwszej ciąży to nie miałeś godnego rywala stryju i dlatego miałeś ją kiedy chciałeś bo dziewczyna była zastraszona i całkowicie od ciebie zależna ale teraz ona ma męża i choć z Rafaelem jak mówi babcia nie układa się jej najlepiej to ona jego kocha a o nas i naszych dzieciach zapomniała skoro uciekła z nim na odchodne powiedział stryjowi Jacob Perez
-twój bratanek ma rację synu westchnęła Carmen de Valencia
-to się jeszcze zobaczy mruknął Daniel Perez
Carmen de Valencia została poproszona przez nianię Marię o pomoc bowiem Dorotea pomagająca jej w opiece nad Bianką córeczką Daniela i Letizii próbowała się utopić zdesperowana tym,że Daniel nie traktuje jej poważnie
-Dorotea Mendez jest nieślubną córką guwernantki i jakiegoś hrabiego,który uwiódł jej matkę i gdy senior Daniel wynajął ją mnie do pomocy w opiece nad swoją jedynaczką to nieszczęsna Dorotea zakochała się w nim wyobrażając sobie,że zostanie jego żoną ale on tylko wykorzystuje ją w dzień i w nocy a żenić się nie zamierza relacjonowała matce swego pana stara niania Maria
-nie dopuściłam by dziewczyna odebrała sobie życie ale ona jest zdruzgotana,że Daniel uważa ją tylko za swoją kochanicę a wciąż wspomina księżniczkę Letizię a na dodatek Dorotea przez to,że gdy miała 14 lat pozbyła się swojej pierwszej ciąży stała się bezpłodna i teraz bardzo tego żałuje bo senior Daniel niejednokrotnie mówi,że chciałby mieć dużo dzieci a ona tego nie jest w stanie mu zapewnić
-Daniel chciałby mieć przy sobie matkę swoich dzieci bo Letizia de Salamanca urodziła mu nie tylko córeczkę Biankę ale bliźniaczych synów z których przeżył tyko mały Salvador wyznała niani Marii matka Daniela Pereza
-a to ci dopiero !!!! to moja pani Letizia uciekając stąd była brzemienna głośno dziwiła się Maria
-gwoli ścisłości Letizia zaszła w ciąże z moim synem Danielem w dzień swojej ucieczki z tej wyspy a zanim dotarła na La Mariane wzięła ślub z Rafaelem i dziecko zostało tam zapisane jako ich ślubne ale ten mały to wykapany ojciec i wiem,że to Daniel spłodził Salvadora z pewnością w głosie mówiła Carmen de Valencia
-wracając do tej Dorotei to opowiedz mi o niej trochę więcej zażądała Carmen de Valencia więc stara niania Maria zaczęła opowieść
-z tego co wiem to Dorotea będąc niechcianym dzieckiem nie miała przy matce łatwego życia bo choć ta była guwernantką to zasad moralnych nie miała i ledwo Dorotea skończyła 13 lat to jej matka wpuściła do jej łoża swego kochanka by go przy sobie zatrzymać a ten łajdak sypiając z matką i jej młodziutką córką zrobił dziecko Dorotei a gdy oboje dowiedzieli się o ciąży dziewczynki doprowadzili do poronienia po którym Dorotea omal nie umarła i długo chorowała ale to w końcu spowodowało w niej bunt i uciekła z domu matki i jej kochanka tułając się parę lat po świecie aż trafiła tutaj by zajmować się ze mną córeczką seniora Daniela relacjonowała niania Maria
-żal mi dziewczyny ale to,że jest bezpłodna w oczach Daniela ją jednak dyskredytuje choć on ma już dwójkę dzieci z Letizię to chciałby mieć więcej mruczała pod nosem Carmen de Valencia
-Dorotei należy się szansa na lepszy los po tym co przeszła w domu swej matki a dla małej Bianki to Dorotea jest matką i to do niej mała powiedziała swe pierwsze słowa "mama" a senior Daniel ma Doroteę na każde swoje skinienie bo wiesz pani jakie on ma ogromne potrzeby intymne bez skrępowania opowiadała Carmen de Valencii niania Maria
-wiem doskonale,że mój syn Daniel długo bez kobiety obejść się nie może ale czy powinien wiązać się akurat z Doroteą to nie wiem wzruszając ramionami powiedziała Carmen de Valencia bo nagle zaczęła mieć wątpliwości czy dziewczyna po takich przejściach jakie miała Dorotea byłaby dobrą kandydatką na żonę Daniela
gdy niania Maria rozmawiała z Carmen de Valencią przemoczona do suchej nitki Dorotea przebierała się w swoim pokoiku z pomocą jednej ze służących
-w czym ja jestem gorsza od tej Letizii ,że Daniel tylko o niej wspomina nawet gdy kocha się ze mną ????rozpłakała się dziewczyna
-za szybko mu dałaś to cię nie szanuje mruknęła służąca
-musiałam mu ulec bo powiedział ,że albo będę mu powolna albo poszuka innej kobiety dla siebie i niani dla małej Bianki a ja po latach tułaczki chciałam gdzieś zostać na dłużej a poza tym bardzo pokochałam Bianke bo to przesłodka dziewczynka,którą matka porzuciła więc ja ją jej zastępuję chlipała Dorotea
-niepotrzebnie mu też wyznałaś,że ciąże usuwałaś bo on tego nie pochwala i księżniczce Letizii nie pozwolił pozbyć się ciąży gderała służąca z rezydencji Daniela Pereza podając szaty Dorotei
-miałam tylko 14 lat gdy kochanek matki mnie zapłodnił a potem oboje zmusili mnie bym poroniła i to nie była moja wina a teraz przez to jestem bezpłodna i to pewnie jest najważniejszy powód tego,że Daniel mnie nie chce choć ja się w nich zakochałam załkała Dorotea
-pamiętam,że ten co mi usunął ciąże był początkującym medykiem i nazywał się Raymundo de Cordoba i on potem gdy uciekłam od matki pozwolił mi u siebie trochę pomieszkać i to on nauczył mnie jak dawać mężczyźnie rozkosz bo choć dziewicą nie byłam to dopiero z nim poznałam co to przyjemność ze współżycia ale Raymundo mnie nie kochał więc gdy wyjechał się dalej kształcić to przekazał mnie swym kolegom tak,że zanim tu trafiłam przez sześć lat miałam dziesięciu kochanków,którzy przekazywali sobie mnie z rąk do rąk a raczej z łoża do łoża ale ja naprawdę nie jestem taka bo z konieczności by nie trafić do lupanaru byłam utrzymanką tak wielu mężczyzn i stąd wiem,że jestem bezpłodna bo z żadnym w ciąże nie zaszłam choć przez te lata współżyłam niemal codziennie i bynajmniej nie zapobiegałam poczęciu ale nie zdradź tego nikomu bo dotąd nikt na tej wyspie o tym nie wie wycierając łzy zwierzała się Dorotea
-masz nieciekawą przeszłość ale i przyszłości z seniorem Danielem ci nie wróżę więc lepiej rozglądnij się za jakimś innym mężczyzną pókiś młoda bo na starość zostaniesz sama powiedziała służąca do załamanej Dorotei
-Biankę traktuję jak własną córeczkę i chciałabym z nią i jej ojcem stworzyć rodzinę bo ich kocham uparcie powtarzała Dorotea
-dla seniora Daniela jesteś jedną z wielu kochanek,które miał w swoim życiu więc nie łudź się i nie zrób znów głupstwa próbując się zabić i powtarzam ci,że musisz innego chłopa sobie przygruchać mówiła służąca
-ja chcę tylko Danielaaaaa !!! płakała Dorotea
-senior Daniel zaś marzy o powrocie matki swoich dzieci bo wiedz,że podsłuchałam iż księżniczka Letizia urodziła naszemu panu synów bliźniaków z których przeżył tylko jeden więc on ma z nią dwoje dzieci więc przestań o nim marzyć bo jego odrzucenie znowu doprowadzi cię do depresji i targnięcia się na swoje życie !!! ostro mówiła do Dorotei służąca
-przecież ta Letizia ma już męża więc Daniel nie ma już żadnych szans by ja odzyskać wycierając łzy ze swojej twarzy mówiła Dorotea
-łączy ich jednak dwójka dzieci i to paradoks ,że senior Daniel bez wzajemności kocha matkę swych dzieci a ty zakochałaś się w nim też bez wzajemności mruknęła służąca
-nie jestem ani tak urodziwa ani tak dobrze urodzona jak matka dzieci Daniela ale teraz to ja z nim sypiam i spełniam jego każdą zachciankę więc należy mi się szansa by mnie potraktował poważnie upierała się Dorotea
-głupiaś !!! mężczyźni się nami bawią gdy im na to przychodzi ochota i choć ciąża ci nie grozi to w tym wypadku nie jest fartem bo gdyby cię senior Daniel zapłodnił to od razu inaczej wyglądałaby twoja sytuacja ale i tego atutu życie ci poskąpiło ciężko wzdychając mówiła służąca do Dorotei bo w głębi duszy żal jej było nieszczęśliwej dziewczyny
-jestem jałowa po poronieniu ale dlaczego to ma przekreślić moje szanse na lepsze życie !!! Daniel i ja przecież razem wychowujemy jego córeczkę!!! w łożu nam dobrze ze sobą więc uważam,że on powinien zapomnieć o tamtej dla niego już nieosiągalnej a skupić się na mnie i Biance uparcie powtarzała Dorotea więc służąca tylko machnęła ręką i wyszła mijając się w drzwiach z Carmen de Valencią,której się nisko ukłoniła
-słyszałam Doroteo ,że chciałaś się utopić a tego nie pochwalam zwracając się do kochanki syna mówiła Carmen de Valencia
-nieszczęśliwa miłość do pani syna popchnęła mnie do takiej desperacji łkała Dorotea
-głupio postąpiłaś bo mężczyźni nie lubią kobiet,z którymi mają problemy a poza tym jak Daniel się dowie co chciałaś zrobić może cię wygonić z domu i nie dopuścić byś zajmowała się jego córeczką bo jesteś niezrównoważona lustrując nieszczęsną dziewczynę mówiła Carmen de Valencia
Doroteę aż zatkało gdy to usłyszała bo pomyślała sobie ,że tak właśnie może się stać
-gdy Daniel mnie stąd wygna to już życia dla mnie nie będzie !!!! bez Bianki i Daniela nie chcę żyć!!! zaczęła histeryzować Dorotea
-uspokój się dziewczyno bo postanowiłam zataić przed synem to,że chciałaś się utopić !!! mówiła Carmen de Valencia siląc się na spokój
-dziękuję ci pani !!! rzucając się do nóg matki Daniela łkała Dorotea
-obiecaj mi jednak,że już nigdy nie pomyślisz o samobójstwie podnosząc z klęczek Doroteę powiedziała Carmen
-obiecuję ale zrozum pani,że chciałam się utopić z rozpaczy,że życie mi się nie układa !!!! w czym ja jestem gorsza od innych kobiet, że są kochane i mają szczęśliwe rodziny ???? ja zawsze czułam się gorsza i niekochana przez nikogo !!! nawet własna matka mnie nie chciała i bez wahania pozwoliła by gwałcił mnie jeden z jej kochanków !!!! nie pozwolili mi nawet urodzić dziecka,które się we mnie poczęło bo być może to maleństwo kochałoby mnie bezwarunkowo jako matkę ale miałam ledwo 14 lat i nie umiałam się jeszcze matce postawić więc wyszło jak wyszło ale teraz gdy mieszkam z pani synem i wnuczką po raz pierwszy w życiu miałam złudzenie,że mam prawdziwy dom !!! czuję się matką Bianki choć to nie ja ją wydałam na świat i tylko Daniel wciąż boleśnie mi przypomina ,że nic dla niego nie znaczę !!!! gdy leżę pod nim i słyszę jak sapiąc mruczy ?Leti ", "Letizio" to płaczę,że w takich chwilach myśli o niej będąc ze mną chlipała się Dorotea
-Letizia dała mu dzieci więc nie dziw się,że jest mu bliska zagryzając wargi powiedziała Carmen de Valencia bo nie wiedziała co mówić bowiem żal się jej zrobiło Dorotei
-to też mnie przygnębia bo ja mu dzieci nie urodzęęęę łkała Dorotea
-z tego co mi wszyscy tu o tobie mówią to lepszej matki mała Bianka nie mogłaby mieć i tym zaskarbiasz sobie przychylność a może i wzbudzisz w Danielu cieplejsze uczucia pocieszała przygnębioną dziewczynę Carmen de Valencia
-chciałabym wreszcie w trakcie zbliżenia z Danielem usłyszeć swoje imię bo wtedy wiedziałabym,że on o niej nie myśli a wie,że to ze mną zaznaje przyjemności pociągając nosem wyszeptała Dorotea
- oj dziewczyno !!! westchnęła Carmen przytulając Doroteę
-nieodwzajemniona miłość to nieszczęście ale może Daniel w końcu zrozumie,że o Leti musi zapomnieć i dostrzeże,że u boku ma dziewczynę,która się w nim zakochała zaczęła rozmyślać Carmen de Valencia po opuszczeniu pokoju Dorotei
-matce Daniela chyba było mnie żal bo postanowiła synowi nie mówić o mojej próbie samobójstwa ale co ja mam robić by zdobyć uczucia jedynego mężczyzny,jakiego w życiu pokochałam zaczęła się zastanawiać Dorotea
-dotychczas mężczyźni traktowali mnie jak obiekt swych samczych pożądań chcąc bym tylko rozkładała nogi by ich zadowolić ale ja mam serce,które chce kochać i pokochało Daniela i jego córeczkę więc chcę o swej niechlubnej przeszłości zapomnieć !!!! zaznałam sporo złego w życiu i chcę by mój los się wreszcie odmienił !!! nie ze swej winy wpadałam w ramiona mężczyzn,który widząc biedną i zagubioną dziewczynkę wykorzystywali mnie bez skrupułów toteż gdy trafiłam na tę wyspę gdzie nikt nic o mnie nie wiedział myślałam,że zacznę nowe życie ale niepotrzebnie zwierzyłam się Danielowi,że po aborcji jestem bezpłodna dręczyła się Dorotea Mendez
-na szczęście Daniel nie wie,że przed nim miałam wielu kochanków i mam nadzieję,że służąca,której się dziś wygadałam nikomu tego nie zdradzi bo tamci nic dla mnie nie znaczyli a z Danielem i jego córeczką chciałabym stworzyć rodzinę jakiej nigdy nie miałam wzdychała Dorotea
-gdyby nie moja matka,jej kochanek i ten medyk Raymundo to pewnie moje życie wyglądałoby inaczej bo matka pozwoliła mnie swemu kochankowi rozdziewiczyć i zapłodnić a po poronieniu Raymundo choć trochę było mu mnie żal gdy dowiedział się ,że choć moja ciąża powstała wbrew mej woli to wcale nie chciałam zabijać dziecka w swym łonie ale byłam tak przerażona sytuacją i bezwolna wobec matki gdy mnie przyprowadzili na zabieg,że nie protestowałam i dopiero w trakcie skurczów i krwotoku zaczęłam wrzeszczeć z bólu a dotarło do mnie to co ze mną zrobili znacznie później więc Raymundo zapewniał mnie,że gdyby wcześniej mnie poznał to nie pomógł by mojej matce i jej kochankowi pozbyć się mego dziecka bo on tylko niepożądanej ciąży po gwałcie pomaga się kobietom pozbywać wspominała po latach Dorotea
-nie wiem czy gdyby mi pierwszej ciąży nie usunęli to moje życie byłoby lepsze ale na pewno miałabym dziecko, które by mnie kochało po raz któryś mówiła sama do siebie Dorotea
-mój pierwszy stosunek z Raymundem był koszmarny tak jak z kochankiem matki ale zdarzył się niespełna miesiąc po poronieniu więc to pewnie dlatego
[link widoczny dla zalogowanych]
ale potem Raymundo cierpliwie uczył mnie jak zaspokajać mężczyzn jakby uznał,że tylko do tego się nadaję wspominała Dorotea złoszcząc się na samo wspomnienie tego co było
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-Raymundo nie był wcale taki dobry za jakiego chciał uchodzić bo to on popchnął mnie w ramionach kolejnych mężczyzn i od perwersji nie stronił bo w dzień gdy wyjeżdżał się dalej kształcić do sypialni w której spałam przyprowadził kolegę i obu musiałam obsłużyć więc nie wspominam go dobrze wzdychała Dorotea, którą sex grupowy zszokował i nigdy więcej do podobnych praktyk nie dopuściła
[link widoczny dla zalogowanych]
-dziewczyny nie powinny być zmuszane do perwersji choć to może niektórych podnieca ale mnie zdecydowanie się nie podobało i tylko z jednym wolę mieć do czynienia bo uważam,że w zbliżeniu intymnym dwoje to w sam raz szeptała sama do siebie Dorotea wzdrygając się na samo wspomnienie niemiłych dla niej chwil....
-teraz muszę zawalczyć o swoje życie , Bianka to mój główny atut bo ta rozkoszna dziewczynka uważa mnie za swoją mamę a i ja ją kocham jak własną córeczkę więc pozostaje mi tylko przekonać Daniela ,że powinniśmy zostać rodziną i oby on wreszcie choć odrobinę mnie pokochał rozmarzyła się Dorotea
dni szybko mijały i sytuacja życiowa mieszkańców rezydencji Daniela Pereza i przybyłych na tę wyspę skomplikowała się gdy statek z Letizią na pokładzie dotarł do celu podróży
Letizia osłupiała gdy zeszła z rodziną na ląd i już w porcie natknęli się na Daniela Pereza
-to ty żyjesz !!!! wykrzyknęła Leti niemile zaskoczona jego widokiem
-liczyłem na to,że przyjedziesz choć znowu jesteś w ciąży !!! wykrzyknął z kolei Daniel patrząc na ciężarną Leti
-spodziewamy się dziecka ale przyjechaliśmy tu zwiedzeni jak widzę fałszywymi listami jakobyś zginął i mała Bianka potrzebuje obecności matki z wyrzutem w głosie wtrącił się Rafael de Salamanca też niemile zaskoczony widokiem Daniela Pereza
-dobrze to ująłeś Rafaelu bo mała Bianka rzeczywiście potrzebuje obecności matki a ty chyba na rękach trzymasz mego synka Salvadora powiedział Daniel podchodząc bliżej Rafaela niosącego chłopczyka
-to mój syn chrząkając ze zdenerwowania wydukał Rafael
-chciałbyś !!! ale ten mały jest mój !! to moja krew a tobie syna może Leti dopiero urodzi z drwiącym uśmiechem powiedział pewny siebie Daniel
-Salvador jest synem Rafaela poparła męża Leti zdenerwowana i widokiem i pewnością siebie Daniela Pereza
-dajcie spokój z tymi kłamstwami !!! poczęliśmy synów Letizio w dzień twej ucieczki i nie zaprzeczaj bo moja siostra Joanna zdradziła prawdę o ojcostwie Salvadora mojej matce Carmen de Valencii,która gdy tu przyjechała obwieściła mi tę radosną dla mnie nowinę
-to nasza mama Carmen de Valencia tu jest ??? wtrącając się zapytał medyk Nicolas de Valencia spoglądając na swego przyrodniego brata Daniela Pereza
-tak braciszku !!! nasza mama przypłynęła tu przed wami i stąd wiem,że Leti urodziła mi synów bliźniaków ale przeżył tylko Salvador ciężko wzdychając powiedział Daniel
-Salvador to nie twój syn !!! wycedził przez zęby coraz bardziej podenerwowany Rafael
-zaklinasz rzeczywistość Rafaelu bo wiem,że moje dziecko zapisałeś w księgach parafialnych jako Salvadora de Salamankę ale małego ja spłodziłem patrząc na Rafaela z drwiącym uśmieszkiem powtórzył Daniel gdy podeszła do niego Dorotea z małą Bianką na rękach
-co się dzieje Danielu ??? zapytała Dorotea bo nie znała przybyłych a podchodząc widziała ,że żywo gestykulują i najwidoczniej o coś się spierają
-to jedna z twoich córeczek Letizio wskazując na małą Biankę powiedział Daniel bacznie patrząc jak Leti zareaguje na widok dawno niewidzianej córki
-ale Bianka się zmieniła !!! wyjeżdżałam jak była niemowlęciem i gdyby Daniel nie powiedział,że to jedna z bliźniaczek,które urodziłam w życiu bym jej nie poznała rozmyślała Leti wpatrując się w dziewczynkę przytuloną do piersi innej kobiety
-chodź Bianko do mamusi powiedział Daniel chcąc wziąść córeczkę z ramion Dorotei i przekazać Letizii ale Dorotea cofnęła się nie oddając dziecka
-to ja jestem mamą Bianki !!! ja się nią opiekuję od ponad roku i do mnie powiedziała swoje pierwsze słowo "mama" a księżniczka Letizia jej nie chciała i uciekła stąd bez dzieci !!!niemal krzyknęła Dorotea bliska płaczu bo przyjazd rodzonej matki Bianki niezwykle ją zaskoczył i poczuła się zagrożona
-jestem ci wdzięczny Doroteo ,że tak dobrze opiekujesz się moją córeczką ale to nie ty a Letizia mi ją urodziła dobitnie to podkreślając powiedział Daniel
-ona Bianki nie kocha bo ją porzuciła zaraz po narodzinach a ja dla tej dziewczynki dałabym się pokrajać !!! kurczowo trzymając Biankę w ramionach wołała Dorotea a przestraszona dziewczynka wtulała się w jej pierś szepcząc mamo , mamusiu !!!
-przestraszyliście dziecko !!!mała nie wie co się dzieje wtrącił się medyk Nicolas de Valencia patrząc na swą małą bratanicę
-jesteście pewnie zmęczeni po podróży więc zapraszam do swej rezydencji na posiłek i chętnie was u siebie ugoszczę na dłużej bo moje dzieci Bianka i Salvador powinny się wreszcie poznać powiedział niczym nie zrażony Daniel Perez więc Leti i jej rodzina ociągając się nieco podążyli do powozów i udali się do rezydencji Daniela
Dorotea nie wypuszczała z ramion Bianki i z wrogością patrzyła na Letizię,która nie mogła wzroku oderwać od swej dawno nie widzianej córeczki
-mam śliczną córeczkę kołatało w głowie Letizii ale widząc jak Dorotea własną piersią broni jej dostępu do dziewczynki nie miała odwagi poprosić by dała jej choć na chwilę potrzymać Biankę
-w rezydencji Daniela Pereza gdy niania przewinęła małego Salvadora Bianka od razu zainteresowała się swoim braciszkiem a gdy dzieci zasnęły przytulone do siebie Daniel nie mógł opanować wzruszenia i dumy
-mamy śliczne dzieci Letizio powiedział Daniel Perez patrząc na ciężarną żonę Rafaela gdy oboje patrzyli na rodzeństwo
-Biance ściemniały włosy bo jak wyjeżdżałam stąd była blondynką wpatrując się w córeczkę wydukała Letizia
-nasza córcia coraz bardziej jest do ciebie podobna więc zapowiada się na prawdziwą piękność a i synka mamy ślicznego schlebiał Letizii wpatrzony w nią Daniel Perez
-Salvador nie jest twoim synem !!! z wyraźną irytacją w głosie powtórzył Rafael
-kiedy znudzi ci się powtarzanie tego kłamstwa ???!!! popatrz na dzieci od razu widać ,że są z jednego ojca i z jednej matki a poczęliśmy je ja i Leti więc miej honor chłopie i zaakceptuj to,że miałem twoją obecną żonę przed tobą i czy ci się to podoba czy nie to ja mam z nią tę dwójkę dzieci dobitnie to podkreślając powiedział Daniel Perez patrząc na Rafaela
-po cholerę namówiłem Leti by tu przyjechała zająć się Bianką ale to wszystko przez tego gwałciciela i kłamcę,który znowu ją tu zwabił denerwował się Rafael żałując przyjazdu na wyspę Daniela Pereza
-posłuchaj łajdaku !!! przywiozłem tu ciężarną żonę zwiedziony twoim kłamstwem i nie wiem co kombinujesz ale trzymaj się od Leti z daleka i zajmuj się tą Doroteą bo na pierwszy rzut oka widać,że kocha nie tyko Biankę ale i jej tatusia drwiącym tonem wysyczał Rafael odciągając na bok Daniela
-Dorotea to tylko opiekunka Bianki a kocha małą bo tu wszyscy kochają moją śliczną córeczkę i nie wiem co ty insynuujesz wzruszając ramionami mruknął Daniel
-wysyłając te sfałszowane listy dziadków Letizii myślałeś,że Leti przyjedzie tu sama aleś się przeliczył bo teraz ona jest moją żoną i nie dam nikomu jej skrzywdzić zaczął mówić Rafael
-coś mi się obiło o uszy,że wasze małżeństwo się sypie choć Leti jest z tobą w ciąży więc nie wiadomo co nam wszystkim przyniesie los drwiącym tonem mruknął Daniel
-tobie nic do tego jak nam się układa i wiedz łajdaku,że nigdy jej już nie dotkniesz !!! zaciskając pięści wysyczał Rafael de Salamanca
-to się jeszcze zobaczy chłoptasiu patrząc pogardliwie na Rafaela pomyślał Daniel ale nie powiedział tego głośno bo w tym momencie przyszli dziadkowie Letizii czyli Isabela i Diego Oligaresowie oraz stara niania Maria,którzy rzucili się do Letizii serdecznie się z nią witając
-poznałaś już Biankę ??? wszyscy nazywają ją na wyspie księżniczką choć jej ojciec nie ma tytułu książęcego ale mała swoją urodą i wdziękiem wszystkich zawojowała opowiadała wnuczce Isabela Oligares
-Bianka jest bardzo związana z tą Dorotęą westchnęła Letizia nieco zazdrosna,że jej córeczka za swoją mamę uważa obcą kobietę
-Dorotea to dobra dziewczyna i uwielbia Biankę a mała mając ją przy sobie odkąd pamięta siłą rzeczy uważa ją za mamę ale teraz gdy tu przyjechałaś postaramy się by zbliżyła się do ciebie Leti bo masz cudowne obie córeczki bo i Negrita jest urocza paplała Isabela Oligares podczas gdy Diego Oligares z czułością tulił do piersi dopiero co poznanego prawnuka Salvadora
-czy mały jest synem Daniela ???ściszonym głosem zapytała Isabela ale Leti spuściła tylko głowę udając,że nie słyszy
-teraz gdy poznałaś Biankę to odsuniemy od dziecka Doroteę bo wiesz wnusiu,że ona jest kochanką Daniela ściszając głos Diego Oligares mówił Letizii
-ja zaś powtórzę,że Dorotea wspaniale opiekowała się Bianką i to,że dziewczynka jest taka radosna i pogodna to jej zasługa wtrąciła się Isabela Oligares
-ale tatusiem Bianki Dorotea w nocy też się opiekuje w wiadomy sposób mruknął Diego Oligares
-przynajmniej Daniel noce spędza w domu i do lupanaru nie chodzi unikając tych paskudnych chorób,których mężczyźni tam się mogą nabawić powiedziała Isabela Oligares
-nie obchodzą mnie intymne sprawy Daniela bo przyjechałam tu poznać swoje córki i niemile zaskoczył mnie widok żywego Daniela choć śmierci mu nigdy nie życzyłam westchnęła Letizia
-posłuchaj Doroteo !!! nie życzę sobie byś zachowywała się tak jak dziś w porcie gdy kazałem ci oddać Bianke Letizii a tyś wbrew moim poleceniom tego nie zrobiła urządzając tam scenę !!! strofował kochankę Daniel
-Bianka mnie kocha jak mamę a ja ją jak córkę a ty chcesz nas rozdzielić by przypodobać się kobiecie,która ani ciebie ani jej nie chciała !!! łamiącym się głosem krzyknęła Dorotea
-to Letizia jest matką Bianki i skoro tu przyjechała to córka nie jest jej obojętna !!! warknął Daniel
-księżniczka Letizia jest w ciąży i niedługo urodzi kolejne dziecko a ja mam tylko Biankę !!! jeśli mi ją odbierzesz to nie mam po co żyć !!! rozpłakała się Dorotea
-tyś chyba zapomniała,że jesteś tylko opiekunką Bianki i dalej się nią możesz opiekować o ile mnie nie zdenerwujesz !! wysyczał Daniel
-zrobię wszystko byś tylko mnie od siebie i Bianki nie odsunął błagalnym tonem chlipała Dorotea
-masz uwieść Rafaela by zdradził Letizię bo chcę temu księciu utrzeć nosa rozkazał Daniel zaskoczonej Dorotei
-kocham ciebie i nie chcę być z innym wydukała Dorotea
-skoro mnie kochasz to zrobisz co każę by mi to udowodnić !!! warknął Daniel
-chcesz bym przespała się z Rafaelem ale ja nie chcę cię zdradzić powtórzyła Dorotea
-Leti musi przekonać się,że jej mąż nie jest nieskazitelny więc gdy dopuści się zdrady to ich małżeństwo ostatecznie legnie w gruzach i ja będę miał szansę pocieszyć śliczną rozwódkę i matkę moich dzieci rozmyślał Daniel nie zważając,że Dorotea płacze i prosi go by jej nie wydawał polecenia uwiedzenia Rafaela de Salamanki
w tym samym czasie na wyspie zacumował też statek wiozący Raymunda de Cordobę i jego krewnych więc wszyscy mężczyźni z którymi Leti miała intymne kontakty znaleźli się w jej pobliżu
zszokowana rozkazami Daniela spłakana Dorotea Mendez pobiegła do portu by ochłonąć i tam wpadła na Raymunda w desperacji opowiadając mu czego zażądał od niej właściciel tej wyspy
-spałaś już z tyloma mężczyznami,że jeden więcej nie zrobi ci różnicy cynicznie stwierdził Raymundo budząc zdumienie i wściekłość dziewczyny
-jak możesz ??!! ja Daniela kocham i jego córeczkę kocham jak własną i myślałam,że będziemy rodziną dukała Dorotea płacząc
-rozbicie małżeństwa Letizi byłoby mi na rękę i jeśli zdrada Rafaela z Doroteą ma to przyspieszyć to muszę Dorotęę skłonić by wykonała polecenie tego Daniela pomyślał Raymundo de Cordoba
-przestań się mazać i pomyśl jak szybko usidlić tego Rafaela mówił do Dorotei jej dawny kochanek
-nie chcę współżyć z nikim poza Danielem !!! uparcie powtarzała Dorotea
-Daniel Perez wygoni cię z tej wyspy gdy go nie posłuchasz a wtedy byś miała z czego żyć znów wielu mężczyzn cię wyobraca więc jeśli tego nie chcesz nie masz wyjścia i musisz zabrać się za tego Rafaela Salamankę !!! warknął Raymundo de Cordoba nieczuły na płacz dziewczyny
-czy ten Daniel wie z iloma chłopami miałaś do czynienia zanim zaczęłaś udawać idealną mamusię jego córeczki ??? zapytał Raymundo dodając,że może go uświadomić jeśli ona nie uwiedzie męża Letizii
-i ty mnie szantażujesz łajdaku ??!! nienawidzę cię !!! po toś tu przyjechał ???!!!bijąc piąstkami Raymunda po klacie krzyczała Dorotea
-uspokój się i nie rób widowiska !!! warknął Raymundo bo w porcie ludzie zaczęli się im przyglądać i nadstawiać ucha więc Dorotea płacząc z bezsilności odepchnęła chcącego ją przytulić Raymunda i pobiegła w stronę rezydencji Daniela Pereza
-na moje nieszczęście przyjechała tu rodzona matka Bianki i Daniel oczu od niej oderwać nie mógł choć jest ciężarna i zamarzył głupek,że ją mężowi odbije jak zainicjuje jego zdradę i to mnie wyznaczył na kochankę męża swej byłej rozmyślała po drodze wściekła Dorotea obawiająca się też,że również Biankę Letizja jej odbierze
-Bianka jest moja bo matka jej nie chciała i wątpię by ją pokochała zwłaszcza teraz gdy urodzi swe kolejne dziecko lub dzieci pocieszała sama siebie Dorotea by po chwili znów rozpaczać,że może stracić i mężczyznę,którego kocha i dziewczynkę,którą uważała już za swoją córeczkę
-księżniczka Letizia ma męża i dzieci więc dlaczego ja mam nie mieć????
-po co jej córeczki od których uciekła, ma przecież synka Salvadora i niedługo urodzi sobie następnego potomka a ja nie mogę mieć dzieci bo los mnie pokarał ale dlaczego do końca życia mam być przez to nieszczęśliwa łkała Dorotea
-spróbuję uwieść tego Rafaela bo jeśli tego nie zrobię Daniel gotów się tak wściec,że sprawy nie idą po jego myśli,że nie tylko od siebie mnie odsunie ale nie dopuści mnie do Bianki a tego bym chyba nie przeżyła mówiła sama do siebie Dorotea dochodząc do rezydencji Daniela Pereza i gdy zobaczyła,że Letizia bierze od starej niani Marii małą Bianke na ręce szybko do nich podbiegła
-chodź Bianko do mamusi !!! zawołała Dorotea i triumfalnie spojrzała na Letizię bo dziewczynka słysząc słowa Dorotei wyciągnęła ręce w jej kierunku
-pozwól Doroteo Letizii ponosić Bianke wtrąciła się stara niania Maria ale gdy dziewczynka zaczęła się wyginać w ramionach Letizii chcąc by wzięła ją na ręce Dorotea ,którą uważała za mamę to Leti sama ze łzami w oczach oddała Dorotei córeczkę
-zrobiłaś przykrość Letizii odbierając jej córkę powiedziała stara niania Maria do Dorotei gdy Letizia ze łzami w oczach szybko od nich odeszła
-ta księżniczka uciekła stąd nie tylko od Daniela ale i od córek i nie wiem po co teraz wróciła bo nie uwierzę,że nagle poczuła w sobie tęsknotę za córeczkami warknęła Dorotea
-nie wiesz ile Leti wycierpiała w swoim krótkim życiu więc jej nie oceniaj mruknęła stara niania Maria
-ja też miałam ciężkie życie i nikt mnie nie żałuje wymsknęło się Dorotei a stara niania ze zdziwieniem na nią spojrzała
-ty usunęłaś ciąże i dlatego nie możesz mieć dzieci a Leti urodziła zaczęła mówić niania Maria
-z tego co tu opowiadają to ta księżniczka z ochotą pozbyłaby się ciąży ale Daniel i Jacob na to nie pozwolili a mnie matka i jej kochanek zmusili do aborcji wysyczała Dorotea
-Dorotea zawłaszczyła sobie moją córeczkę ale to nie jej wina a moja bo zostawiłam tu córeczki i sama uciekłam rozmyślała Letizia z oddali obserwując jak Bianka tuli się do Dorotei
-Daniel chce by nasza córka wiedziała,że to ja jestem jej mamą ale Bianka jest jeszcze zbyt mała by zrozumieć skomplikowane relacje jakie nas łączą pomyślała Letizia ocierając łzy,które puściły się jej po twarzy
-Negrita też uważa żonę Jacoba Rositę za swoją mamę bo tamta jest czarna jak i ona więc czuję się obco w obecności moich bliźniaczek rozpłakała się Letizia bo po spotkaniu drugiej swojej córeczki też nie miała miłych wspomnień bo mała Negrita tak kurczowo trzymała się żony Jacoba,że nawet na chwile Letizia nie mogła jej wziąść w ramiona
-jak odzyskać córeczki,które mają mnie za obcą i czy nie zrobię im krzywdy rozbijając ich więzi z tymi kobietami,które moje małe dziewczynki uważają za swoje mamy ????zaczęła się zastanawiać Letizia
-cieszymy się,że przybyłaś by poznać swoje córeczki bo one powinny wiedzieć,ze ty jesteś ich mamą stając za Letizia powiedziała jej babcia Isabela Oligares
-widziałaś babciu,że Negrita za nic nie chciała bym ją na ręce wzięła a Bianka choć jest śmielsza od bliźniaczej siostry i pozwoliła się przytulać to gdy tylko podbiegła do nas ta Dorotea to rączki do niej wyciągnęła i musiałam ją jej przekazać łamiącym się głosem mówiła Letizia
-dziewczynki cię nie pamiętają to nie dziw się ich reakcjom usprawiedliwiała prawnuczki Isabela Oligares
-Daniel chce praw do syna ale Rafael się na to nigdy nie zgodzi wyrwało się Letizii
-przeczuwałam,że Salvador to syn Daniela westchnęła Isabela Oligares
-co mam zrobić babciu ??? znasz Daniela i wiesz,że nie odpuści bo tak go cieszy,że doczekał się męskiego potomka ale Rafael uznał już Salvadora za swojego syna i też nie zgodzi się na korygowanie aktu urodzenia małego łamiącym głosem szeptała Letizia
-nie wiem doprawdy co ci doradzić Letizio ale jedno ci powiem,że choć Danielowi wiele można zarzucić to ojcem jest wspaniałym zaczęła mówić Isabela Oligares
-Rafael też jest wspaniałym ojcem dla Salvadora choć go nie spłodził żachnęła się Letizia
-skomplikowane są relacje w naszej rodzinie z zadumą stwierdziła Isabela Oligares
-masz konsekwentnie zaprzeczać gdy Daniel znowu stwierdzi,że Salvador to jego syn bo przecież umówiliśmy się ,że będzie uważany na naszego ślubnego potomka mówił poirytowany Rafael do żony gdy znaleźli się we wspólnej sypialni
-przecież zaprzeczam ale on i tak wie,że Salvador jest jego.... łamiącym się głosikiem wymamrotała Letizia
-mężczyzna nigdy nie może mieć pewności co do swego ojcostwa i dopóki nie upewnisz tego łajdaka,że on Salvadora spłodził to nic nam nie zrobi powtarzał Rafael
-czego ty ode mnie jeszcze chcesz ??? przy wszystkim mówiłam Danielowi,że to nie on jest ojcem Salvadora ale to twoja matka Joanna powiedziała waszej matce Carmen de Valencii ,że w dzień ucieczki z tej wyspy zaszłam w ciąże z Danielem i to do niej możesz mieć teraz pretensje,że Daniel jest tak pewny ojcostwa Salvadora !!! syknęła Letizia
-nie mogę znieść tego,że ten Daniel znowu może patrzeć z triumfem na nas pusząc się,że ma syna i nie zamierzam Salvadora mu oddać mówił do żony zdenerwowany Rafael
-niepotrzebnie tu przyjechaliśmy bo moje córeczki mnie nie poznają a Daniel może namieszać w naszym małżeństwie zaczęła zrzędzić Letizia
-jeśli pozwolisz mu na wtrącanie się do naszego życia to między nami koniec wysyczał zazdrosny Rafael
-on nic dla mnie nie znaczy ale mamy wspólne dzieci jęknęła Letizia
-z nim masz dwoje ale i ze mną będziesz miała wskazując na ciążowy brzuszek żony mruknął Rafael a widząc grymas na twarzy żony warknął
-wiem,że i tej ciąży nie chciałaś i donosisz tylko dlatego,że zagroziłem ci unieważnieniem ślubu
-to nie tak Rafaelu !!! poczułam kopnięcie dziecka i dlatego się skrzywiłam wymamrotała Letizia ale Rafael już tego nie dosłyszał bo wybiegł poirytowany z sypialni żony i kazał służącej Daniela przygotować sobie oddzielny pokój do spania
-Rafael o coś posprzeczał się z żoną i będzie spać sam a to dobra okazja by Dorotea zaczęła działać rozmyślał Daniel gdy służba doniosła mu o prośbie Rafaela
Dorotea popłakała się znowu gdy Daniel powtórzył jej swój rozkaz by uwiodła Rafaela ale nie mając wyboru wystroiła się i wśliznęła do sypialni Rafaela gdy ten przygotowywał się do snu i zalotnie mrugając oczami i prężąc się przed młodzieńcem szeptała zmysłowo
-Daniel i Letizia nie zasługują na nas książę akcentując ostatnie słowo mruczała dziewczyna chcąc rozbudzić w mężu Leti pożądanie
Rafael był tak zaskoczony wizytą Dorotei w jego sypialni ,że wprost zaniemówił co dziewczyna uznała za zachętę i zaczęła go głaskać po klacie co go rzeczywiście od razu podnieciło
-mam okazję wykorzystać kobietę Daniela bo sama do mnie przyszła a na Leti jestem tak wkurzony,że Daniela ostro nie zwymyślała gdy stwierdził,że Salvador to jego syn swoją konsternacją upewniając drania,że ma rację że na samo przypomnienie jego zadowolonej gęby aż mnie złość roznosi rozmyślał coraz bardziej podniecony Rafael
-muszę jakoś się przemóc i gdy dojdzie co do czego to będę wyobrażała sobie,że to z Danielem się kocham kołatało w głowie Dorotei gdy przylgnęła już naga do nagiego ciała Rafaela i para zaczęła się namiętnie całować bo i Rafael zaczął sobie wyobrażać,że robi to z żoną
-czy ty się zmuszasz do tego co robisz ze mną ???wysapał Rafael widząc twarz Dorotei w trakcie stosunku w pozycji na jeźdżca
a wtedy Dorotea błyskawicznie z niego zeszła mamrocząc
-źle się czuję !!! nie powinniśmy byli tego robić !!! ani ja ani ty przecież nie chcieliśmy zdradzić tych których kochamy łamiącym się głosem wyszeptała zażenowana Dorotea
-masz rację chrząknął równie zażenowany Rafael i sam nie wiem jak to się stało,że zapamiętaliśmy się tak w namiętności,że doszło do tego czego doszło dukał Rafael nie patrząc w oczy Dorotei
-to ja cię sprowokowałam przychodząc do twej sypialni więc to moja wina bo mało który chłop byłby w stanie oprzeć się takiej pokusie mamrotała Dorotea a Rafael przerwał jej mówiąc
-nie jestem bez winy bo przecież mnie nie zgwałciłaś i mogłem cię wyprosić za drzwi
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:41:26 18-01-16, w całości zmieniany 30 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:24 17-01-16 Temat postu: |
|
|
w jednej komnat sypialnych w rezydencji Daniela Pereza na jego wyspie Dorotea Mendez i Rafael de Salamanca ochłonąwszy trochę po pospiesznym ale namiętnym zbliżeniu zaczęli żałować,że nie powstrzymali się od grzechu
-nie jestem bez winy bo przecież mnie nie zgwałciłaś i mogłem cię wyprosić za drzwi a tego nie zrobiłem ulegając żądzy mówił zażenowany Rafael ale gdy jego wzrok padł na leżącą na wznak nagą Doroteę znów wezbrało w nim pożądanie i położył się na kobiecie inicjując drugie ich zbliżenie
-kończ już bo mnie boli stękała pod nim Dorotea
[link widoczny dla zalogowanych]
i gdy wreszcie Rafael się nasycił i padł obok niej ciężko dysząca dziewczyna wymamrotała
-niedobrze mi i wstając zataczając się najszybciej jak mogła Dorotea dobiegła do miski stojącej na stoliczku przy jednej ze ścian sypialni by zwymiotować
-mam taki niesmak,że współżyłam z mężem Letizii na rozkaz Daniela ,że nie wiem jak spojrzę w oczy i Danielowi i Letizii zaczęła rozmyślać Dorotea
-nikt nie może dowiedzieć się o naszej zdradzie zaczął mówić Rafael licząc ,że Dorotei również będzie zależało na dyskrecji by nie straciła Daniela bo do głowy mu nie przyszło,że Dorotea odwiedziła jego sypialnię na rozkaz Daniela
-masz rację nikt się o tym nie dowie najpierw wycierając usta a potem wycierając się ręcznikiem między nogami wyszeptała Dorotea
-co z tobą ???ledwo się na nogach trzymasz wymamrotał zaniepokojony Rafael gdy Dorotea nieporadnie ubierała się chcąc jak najszybciej opuścić jego sypialnię
-nie najlepiej się czuję i muszę się położyć ale już u siebie mruknęła Dorotea unikając wzroku Rafaela
-zapomnij ,że tu u ciebie byłam !!! mruknęła Dorotea kierując się do drzwi
-Danielowi powiem,że Rafael mnie nie zechciał bo drań nie może mieć satysfakcji,że upodliłam się dla niego oddając mężczyźnie,którego nie kocham postanowiła sobie Dorotea wychodząc cichaczem z sypialni Rafaela
-na szczęście Daniel pozostał u siebie i lepiej by teraz do mnie nie przychodził pomyślała Dorotea gdy usiadła na swoim łożu ale po chwili wszedł do jej sypialni Daniel
-nie miałem czasu by wcześniej do ciebie zajrzeć ale teraz opowiadaj jak ci poszło z Rafaelem ?? dopytywał się Daniel
-jak to cię nie zechciał ?? wydarł się Daniel na Doroteę gdy skłamała mu,że mąż Letizii wyprosił ją za drzwi i nic między nimi nie zaszło
-nie wierzę,że ten chłystek był w stanie ci się oprzeć !!! dlaczego nie wykorzystałaś swych kobiecych sztuczek by go uwieść??? a może to impotent,że tobą wzgardził ???zaczął głośno się zastanawiać Daniel ale dalej już nie krzyczał na Doroteę bo dziewczyna omdlała
-co ci jest ??? poklepując Doroteę po twarzy krzyknął Daniel i kazał służbie wołać swego brata medyka Nicolasa de Valencie
-nie powinnaś była współżyć bo twoja ciąża jest zagrożona i dlatego omdlałaś zaczął mówić Nicolas do Dorotei gdy ją badał
-co pan mówi??? jaka ciąża ??? mamrotała totalnie zaskoczona Dorotea i zaczęła krzyczeć bo spostrzegła,że po nogach cieknie jej nie tylko nasienie ale i krew
-dostałaś krwotoku i nie wiem czy zdołam go opanować mamrotał zdenerwowany medyk Nicolas de Valencia
-to cud,że zaszłam w ciąże z Danielem i nie mogę jej stracić histeryzowała Dorotea błagając medyka by nie dopuścił do poronienia
-robię co mogę szeptał zdenerwowany medyk Nicolas de Valencia przerażony równie jak Dorotea nasilającym się krwotokiem
-błagam też by pan Danielowi nie wspominał,że dziś w nocy współżyłam mamrotała ledwo żywa Dorotea
-to nie z nim byłaś ? zdziwił się medyk
-Daniel nie może się dowiedzieć bo mnie odtrąci a tego bym nie zniosła !! błagam by pan mu nic nie mówił !!! chwytając medyka za rękę szeptała Dorotea
-no dobrze !!! nic mu nie powiem uspokajając dziewczynę powiedział medyk Nicolas de Valencia ale choć przywołał do pomocy starą nianię a zarazem akuszerkę Marię nie zdołali pomóc dziewczynie i Dorotea poroniła
-nic się nie dało zrobić mamrotał medyk Nicolas de Valencia jakby chcąc się usprawiedliwić ale Dorotea leżała półprzytomna nie rozumiejąc co się wokół niej dzieje
-to chyba zły sen !!! medyk chyba nie mówi do mnie,że nie dał rady uratować mego dziecka o którym dopiero co się dowiedziałam kołatało w głowie Dorotei
-ciąży nie udało się utrzymać ale będziesz żyła choć sporo krwi straciłaś powtarzała Maria trzymając za rękę leżącą prawie bez świadomości Dorotęę
-Dorotea była w ciąży ??? zdziwił się Daniel gdy przyrodni brat oznajmił mu,że Dorotea poroniła wczesną ciąże
-wiem,że twoja kobieta przez lata nie mogła zajść w ciąże przez aborcję,którą miała w wieku 14 lat ale teraz poczęła i niestety nie zdołała ciąży utrzymać ze smutkiem mówił Nicolas de Valencia
-co żeś zrobiła memu dziecku ??? wrzeszczał wściekły Daniel wdzierając się do sypialni rozpaczającej Dorotei
-to nie moja wina !!! ja tego dziecka nigdy nie odżałuję i wołałabym sama umrzeć gdyby to mogło dać mu życie dukała ledwo żywa Dorotea a łzy ciekły po jej twarzy
-a czyja to ma być wina,żeś ciąży nie utrzymała ??? wrzeszczał Daniel
-daj spokój bracie bo to naprawdę nie jest wina Dorotei,że straciła wasze dziecko mówił medyk Nicolas stając w obronie zrozpaczonej Dorotei
-nie broń jej !!! jak ona mogła stracić moje dziecko???? !!!! syczał wściekły Daniel Perez
-mów co zrobiłaś,że dostałaś krwotoku ??? z wściekłości potrząsając Dorotęą wrzeszczał Daniel aż musieli go od niej siłą odciągnąć i wyprowadzić za drzwi by nie denerwował i tak już zdruzgotanej kobiety
-straciłem już drugie dziecko bo jeden bliźniaków ,które urodziła mi Letizia nie przeżył a teraz to jeszcze nie narodzone poszło bo Dorotea nie uważała na siebie i nawet słowem do ciąży się nie przyznała !!! krzyczał wściekły Daniel biegając nerwowo po korytarzu przed sypialnią zdruzgotanej Dorotei
-Dorotea sama nie wiedziała,że jest brzemienna i była totalnie zaskoczona gdy po badaniu jej to oznajmiłem bronił dziewczyny medyk Nicolas de Valencia a Rafael słysząc o czym rozmawiają pobladł
-nie byłem brutalny w trakcie stosunków więc ten krwotok to nie przez to,że współżyliśmy gorączkowo rozmyślał Rafael de Salamanca powtarzając sobie,że to nie przez ich namiętność doszło do poronienia u Dorotei
-może przez to,że w desperacji próbowałam się utopić straciłam teraz to dziecko łkała Dorotea zdruzgotana tym,że Daniel tylko ją wini za to poronienie
-gdybym mu powiedziała prawdę,że współżyłam z Rafaelem to pewnie i jego i mnie obwiniłby za śmierć naszego dziecka dręczyła się dziewczyna zrozpaczona poronieniem i leżąc sama w swej sypialni raz po raz wybuchała spazmatycznym płaczem
-nie przejmuj się tym,że Daniel cię oskarża za śmierć waszego dziecka bo rozmawiałam z moim drugim synem medykiem Nicolasem i on stwierdził ,że ty po poronieniu przeżytym przed laty masz znikome szanse zostania matką i to,że w ogóle teraz zaszłaś w ciąże to doprawdy cud powiedziała Carmen de Valencia wchodząc do sypialni Dorotei
-obwiniam się za wszystko bo to dziecko byłoby dla mnie darem niebios a nie dane było mi je urodzić !!! dlaczego je straciłam ??? dlaczego Bóg jest taki okrutny i pozwolił mi zajść w ciąże a utrzymać już jej nie mogłam ??? dlaczegoooo??? prawie wyła z rozpaczy Dorotea
-popłacz sobie dziewczyno jeśli ci to pomoże ale życie toczy się dalej i pamiętaj,że jesteś potrzebna małej Biance bo choć Letizia tu przybyła to nie sądzę by chciała na dłużej zagościć i córkami się zajmować bo i niedługo nowe macierzyństwo ją pochłonie zaczęła mówić Carmen de Valencia
-gdybym nie miała Bianki to już nie miałabym po co żyć !!! Daniel tak okrutnie mnie potraktował dowiedziawszy się o poronieniu ,że nie wiem co teraz będzie łkała Dorotea
-Daniel rozpacz po stracie waszego dziecka wyładował na tobie ale gdy ochłonie zrozumie ,że to nie twoja wina żeś poroniła bo wielu kobietom to się przydarza pocieszała Doroteę matka Daniela Pereza
-gdy medyk powiedział mi,że jestem ciężarna to przepełniła mnie radość ,która zgasła tak szybko gdy zaczął się krwotok i straciłam maleństwo o którym nie wiedziałam,że jest we mnie łkała Dorotea nie mogąc się uspokoić
-nie spodziewałaś się być w ciąży to nowina że jesteś musiała być dla ciebie zaskoczeniem ale jeszcze raz ci powtarzam byś za nic nie czuła się winna mruknęła Carmen de Valencia patrząc na cierpiącą Doroteę i wyszła nakazując by Dorotea się zdrzemnęła
-matka Daniela ma rację,że nie powinnam dać mu się stłamsić i obwiniać za stratę dziecka bo jeśli ktoś tu jest winien to on bo mnie denerwował zmuszając bym przespała się z Danielem i choć mu skłamałam,że do niczego nie doszło to mnóstwo nerwów przez to straciłam zaczęła rozmyślać Dorotea
-medyk powiedział mi,że nie powinnam była współżyć ale ja o ciąży nie miałam pojęcia i w poprzednich dniach intensywnie współżyłam z Danielem i wszystko było dobrze ale w trakcie pierwszego zbliżenia z Rafaelem zaczęło mnie boleć podbrzusze a na swoje nieszczęście to zbagatelizowałam dopuszczając do drugiego stosunku gdzie skurcze się nasiliły a na dodatek po wszystkim dostałam torsji a jak wyszłam z sypialni Rafaela i przyszedł do mojej sypialni Daniel to omdlałam z bólu przy bolesnych skurczach,które już niestety zwiastowały początek poronienia wspominała Dorotea znów zalewając się łzami
-dlaczego mi się to przytrafiło ??? czy rzeczywiście to ja jestem winna,że poroniłam???? łkała Dorotea
-żal mi tej Dorotei bo Daniel nie da jej żyć za to,że nie donosiła ciąży w którą z nim zaszła mówiła Letizia do swej siostry Oriany gdy ta opowiadała jej co się działo gdy Dorotea poroniła
-mnie też jest jej żal a Danielem bym ostro potrząsnęła by się opamiętał w obwinianiu innych mruknęła Oriana
-gdy ja byłam w swej pierwszej ciąży i płynęliśmy tutaj statkiem to Daniel zagroził mi śmiercią jeśli nie urodzę mu żywego i zdrowego dziecka i wiem,że nie żartował bo tak chciał zostać ojcem więc teraz Doroteę będzie dręczył westchnęła Letizia
-Daniel nie ma prawa wpędzać Dorotei w poczucie winy bo ona i tak już cierpi katusze z powodu utraty dziecka powiedziała Oriana
-niestety Daniel nikogo nie posłucha i Dorotei się dostanie za stratę jego dziecka westchnęła Letizia
podpowiedzcie
-czy wyjdzie na jaw,że Rafael i Dorotea tuż przed jej poronieniem współżyli ze sobą ?
-czy małżeństwo Leti i Rafaela ostatecznie przezwycięży kryzys ,który wzmoże się w czasie ich pobytu na wyspie Daniela Pereza bo każde z nich będzie adorowane przez osoby postronne chcące ich rozdzielić
-jak Letizia ułoży sobie relacje z córeczkami ???
-czy w wyniku trzeciej mnogiej ciąży Letizia i Rafael powinni zostać rodzicami synka i córeczki, dwóch synków czy dwóch córeczek a może ta ciąża będzie trojacza jak to już się zdarzyło w rodzinie Salamanków
-czy Dorotea Mendez ułoży sobie w końcu życie a jeśli tak to z kim
proszę o pomysły
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 16:48:42 27-05-24, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:37:14 21-01-16 Temat postu: |
|
|
Dorotea w złości wykrzyczy dla Daniela, że to przez niego poroniła bo kazał jej współżyć z Rafaelem i w taki sposób wszyscy się dowiedzą o ich wspólnej nocy. Daniel przestanie obwiniać Dorotee o poronienie po tym co usłyszy. Lei mogłaby teraz urodzić trojaczki. Będzie załamana tym, że ciągle zachodzi w mnogie ciąże. Dorotea znów zajdzie w ciąże z Danielem i ułożą sobie wspólnie życie. Nie wiem jak rozwiązać sytuację Leti z córkami i czy Leti i Rafael powinni być razem. Może Leti po porodzie w wyniku szalejących hormonów poporodowych zacznie zwracać większą uwagę na Daniela, lecz ten gdy się dowie że Dorotea znów jest w ciąży odrzuci Leti. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:20:52 21-01-16 Temat postu: |
|
|
dzięki czarna__1991 za pomysły pozdrawiam
w rezydencji Daniela Pereza jego kochanka Dorotea Mendez, która dopiero co poroniła nie mogła pogodzić się z tym co się stało a zwłaszcza z obwinianiem jej przez Daniela za to nieszczęście i ciągle przez to płakała
-ta ciąża mogła zmienić moje życie bo Daniel zadowolony, że znów będzie ojcem na pewno by mnie poślubił bo i dla Bianki jestem już jak matka raz po raz wybuchając spazmatycznym płaczem krzyczała Dorotea
-tyle lat nie zachodziłam w ciąże i gdy już byłam pewna, że jestem niepłodna to poczęłam ale nie dane mi się było cieszyć tym błogosławionym stanem bo w dzień w którym dowiedziałam się o ciąży poroniłam i nadzieja zgasła tak szybko jak się pojawiła rozpaczała Dorotea
-przestań już tak rozpaczać bo żal na ciebie patrzeć zaczęła mówić niania Maria
-Daniel omal mnie nie udusił gdy wpadł do mej sypialni gdzie poroniłam i leżałam jeszcze cała zakrwawiona a on mi złorzeczył zamiast pocieszyć łkała nieszczęśliwa Dorotea
-senior Daniel bardzo chce mieć więcej potomstwa i dlatego strata waszego dziecka go tak rozzłościła bo choć nie spodziewał się, że ty będziesz z nim w ciąży to sama świadomość, że kolejne dziecko ,które spłodził nie przeżyło była dla niego szokiem wzdychając powiedziała niania Maria
-wierz mi Mario, że ja bym dała wszystko by mu dziecko urodzić i wierz mi, że nie mogę do tej pory uwierzyć, że poroniłam łkała Dorotea
-nie daj sobie wmówić, że to poronienie to twoja wina powtarzała Dorotei niania a zarazem akuszerka Maria
-muszę wziąść się w garść i postawię się Danielowi gdy znów przyjdzie mnie dręczyć postanowiła sobie Dorotea gdy już prawie opadła z sił po wielogodzinnym płaczu
-Dorotea strasznie rozpacza z powodu straty dziecka a ty ją dobiłeś tym obwinianiem za poronienie zaczął mówić do przyrodniego brata medyk Nicolas de Valencia
-nie mogę na nią patrzeć przez to, że nie donosiła mego dziecka !!!! zaciskając pięści warknął Daniel Perez
-nie bądź taki zawzięty bo ta kobieta cię kocha i jeszcze może dać ci wiele dzieci choć na początku myślałem, że to mało prawdopodobne to obecnie sądzę, że jeszcze będzie mogła rodzić zaczął mówić Nicolas
-ja mogę ją zapładniać ale czy ona zdoła donosić ??? mruknął poirytowany Daniel
-przedtem i ty i Dorotea myśleliście, że ona po przebytym poronieniu już nie zajdzie w ciąże a teraz wiecie, że to jest możliwe więc będziecie się starać a ona będzie na siebie szczególnie uważać i donosi byś znowu mógł cieszyć się ojcostwem z uśmiechem mówił medyk Nicolas do Daniela
-może dać jej szansę bo na matkę nadaje się jak mało kto i Bianka ją uwielbia uważając za mamusię zaczął rozmyślał Daniel Perez by po chwili znów złość brała w nim górę i z niechęcią myślał o Dorotei
-coś musiała jednak zrobić bo ni stąd ni z owąd nie straciłaby dziecka wysyczał Daniel więc Nicolas tylko machnął ręką na brata
-straciłeś już dziecko i możesz stracić kobietę, która je nosiła jeśli będziesz ją dalej dręczył mruknął Nicolas de Valencia
-to nie twoja kobieta zmarnowała ci dziecko !!! syknął poirytowany Daniel Perez
-łono Dorotei jest teraz puste i od ciebie może zależeć kiedy znowu pocznie ale nie osiągniesz tego dobijając ją psychicznie !!!zrozum, że ona potrzebuje teraz wsparcia a nie obwiniania bo wystarczająco już cierpi powiedział Nicolas i wyszedł
Dorotea aż znieruchomiała ze strachu gdy wszedł do jej sypialni Daniel
-jeśli przyszedłeś znów mnie za wszystko winić to nie chcę tego słuchać zbierając się na odwagę wydukała Dorotea
-nie będziesz mi rozkazywać w moim własnym domu !! straciłaś moje dziecko i nie jesteś bez winy warknął Daniel ,którego zaskoczyła postawa dotąd mu zawsze posłusznej Dorotei
-jeśli ktoś jest tu winny to ty !! właśnie ty Danielu !!! poroniłam bo wysłałeś mnie bym uwiodła Rafaela i po stosunkach z mężem Leti poczułam się źle i poroniłam !!! sam sobie zawdzięczasz to, że nie będziemy mieć tego dziecka, które ze mnie wypłynęło !!!! krzyczała Dorotea nie panując już nad sobą
-co ty mówisz ?przecież zapewniałaś mnie, że Rafael cię nie chciał ??? mamrotał osłupiały Daniel
-miałam taki niesmak po tym jak wykonałam twój rozkaz i współżyłam z Rafaelem, że chciałam o tym zapomnieć !!! nie jestem jakąś ladacznicą ,która oddaje się każdemu !!! a tyś mnie oddał innemu jak rzecz !!! czujesz się z tym teraz dobrze ??? no mów ??? tego chciałeś ??? dziecko straciliśmy nie z mojej a twojej winy !!! w furii nacierając na Daniela histeryzowała Dorotea
-Rafael musiał być zatem brutalny żeś poroniła warknął Daniel i nim Dorotea zdołała temu zaprzeczyć wybiegł z jej sypialni
-nie panowałam już nad sobą i wykrzyczałam mu prawdę ale nie wiem czy dobrze zrobiłam znów płacząc łkała Dorotea
-ty łajdaku !!!! przez ciebie Dorotea straciła moje dziecko !!! wrzasnął Daniel Perez wpadając do salonu gdzie Rafael siedział z Letizią
-co ty mówisz ??? to jakiś absurd !!! opamiętaj się Danielu stając w obronie męża zaczęła krzyczeć Letizia
-nie broń go bo cię zdradził z Doroteą i spowodował jej poronienie !!! wrzeszczał Daniel
-co on bredzi ??? ty i Dorotea??? to nie możliwe zaczęła dukać zszokowana Letizia patrząc na męża
-ja naprawdę nie byłem brutalny i nie wiem dlaczego Dorotea poroniła jąkając się ze zdenerwowania mówił Rafael
-to znaczy, że byłeś z Doroteą !!! jak mogłeś !!! ja w ciąży a ty mnie zdradzasz ???!!!! okładając męża piąstkami krzyczała Letizia
-wkurzyłem się na ciebie, że zdecydowanie nie zaprzeczyłaś Danielowi gdy twierdził, że jest ojcem Salvadora i poszedłem spać osobno a wtedy przyszła do mnie Dorotea i namiętność i pożądanie wzięły górę nad rozsądkiem i poczuciem przyzwoitości dukał Rafael nieporadnie się usprawiedliwiając
-Danielu wiedz, że to ty jesteś ojcem Salvadora !!! tak jak się zresztą domyślałeś bliźniaki poczęłam z tobą w dzień ucieczki z tej wyspy a Rafael tylko formalnie figuruje jako ojciec naszego syna !!! Marcus umarł zaraz po narodzinach a Salvador żyje więc masz syna Danielu !!! zwracając się do pana domu krzyczała Letizia chcąc dopiec swemu mężowi za zdradę
-zdradzasz nas sekret !!! umówiliśmy się przecież ,że to ja będę uważany za ojca Salvadora !!! krzyknął Rafael dotknięty do żywego słowami żony
-zdrada za zdradę kochanie syknęła wściekła Letizia
-ty zdradziłaś mnie na La Marianie z Raymundem de Cordobą a ja ci przebaczyłem ze względu na nasze dziecko, które nosisz w łonie !!! wycedził przez zęby Rafael
-nie musiałeś odpłacać mi pięknym za nadobne bo mnie Raymundo przymusił a ciebie Dorotea chyba nie wzięła siłą ? drwiącym tonem wysyczała Letizia
-osiągnąłem to czego chciałem i skłóciłem Letizię z mężem ale stało się to za cenę życia mego nienarodzonego dziecka niemniej przy tym uzyskałem potwierdzenie, że Salvador to mój syn pomyślał Daniel Perez obserwując kłótnie małżonków i wyszedł
-nie daruję ci , że mnie zdradziłeś i to z kobietą Daniela !!! upokorzyłeś mnie przed nim !!! to niewybaczalne co zrobiłeś !!! piekliła się Letizia
-teraz wiesz co ja czułem gdy dowiedziałem się o tobie i Raymundzie zaczął się bronić Rafael
-nie porównuj tego co wydarzyło się na La Marianie z tym czego ty się tu dopuściłeś !!! krzyczała na męża Letizia i kazała mu zejść jej z oczu więc Rafael by nie zaogniać sytuacji zostawił ją samą a Leti pobiegła do swej sypialni by się wypłakać w bezsilnej złości ale długo sama nie była bo wszedł tam Daniel Perez i udając oburzonego zaczął mówić
-oboje zostaliśmy podle zdradzeni i ośmieszeni przez naszych partnerów powoli cedząc słowa obserwował jak na nie reaguje Letizia, która wciąż chlipała
-no nie płacz już kochanie bo on nie jest tego wart zaczął mówić Daniel
-ja go kocham i nie mogę znieść, że mnie zdradził wymamrotała Letizia
-powinnaś mu odpłacić zdradą za zdradę zaczął mówić Daniel siadając na skraju łoża na którym leżała Letizia
-nie chcę by moje małżeństwo się rozleciało bo przecież będę niedługo rodzić jego dziecko wydukała Letizia
-twój mąż nie musi o niczym wiedzieć a ty poczujesz się lepiej gdy się zemścisz za tę jego zdradę szeptał Daniel wkładając rękę pod suknię Letizii i sunąc po jej nogach do krocza
-przestań !!! wiem co ci chodzi po głowie ale nic z tego !!! syknęła Letizia
-nie bądź taka zasadnicza bo zobaczysz jak ci ulży gdy Rafaelowi doprawisz rogi zaczął szeptać Daniel podciągając spódnicę sukni Letizii tak, że odsłonił jej całe nogi aż do krocza i fala gorącego pożądania ogarnęła go gdy zobaczył dawno nie widzianą muszelkę ponętnej Letizii
-pomimo widocznej już ciąży Leti pociąga mnie jak zawsze pomyślał podniecony Daniel Perez
-Dorotea cię nie zaspokoi bo dopiero co poroniła więc szukasz innej ale źle trafiłeś bo ja ci dobrze nie zrobię !! wyszeptała Leti usiłując odepchnąć Daniela
-jesteś zdenerwowana zdradą męża i potrzebujesz odprężenia a wiesz,że w moich ramionach je znajdziesz bo pragnę tylko ciebie a Dorotea była tylko namiastką ciebie i nie wiem jak Rafael mógł taką kobietę jak ty zamienić na Doroteę schlebiając Letizii mruczał coraz bardziej podniecony Daniel aż w końcu Leti dała się złapać na pochlebstwa i jej opór zaczął słabnąć więc Daniel nie tracąc ani chwili błyskawicznie obnażył ją i siebie i klękając między jej rozłożonymi nogami wszedł w nią zdecydowanie aż niemal krzyknęła i rozpoczął maraton
[link widoczny dla zalogowanych]
bo na jednym stosunku nienasycony mężczyzna nigdy nie poprzestawał i choć Leti o tym doskonale wiedziała po którymś z kolei zbliżeniu w różnych pozycjach zaczęła mamrotać
-kończ już !!! mówię żebyś kończył !!! Danielu kończ!!! jesteś nienasyconym rozpustnikiem !!! stękała Letizia ale Daniel nic sobie nie robił z jej słów kontynuując i nawet gdy zaznał rozkoszy dalej przytrzymywał kobietę i ich ciała były połączone bo przylgnąwszy do jej pleców teraz z kolei wszedł w nią w pozycji bocznej od tyłu by nie uciskać jej ciążowego brzucha i leżeli przytuleni jak jak łyżeczki
[link widoczny dla zalogowanych]
-och jęknęła Letizia i postękiwała przy coraz mocniejszych pchnięciach kochanka
-zdradzam Rafaela i to z Danielem kołatało w głowie Leti i po chwili zaczęła się starać uwolnić z mocnego uścisku Daniela ale on nie zamierzał jej na to pozwolić mocno ją przytrzymując
-chyba znowu bliźnięta Leti urodzi bo gdy nosiła Biankę i Negritę miała brzuszek podobnej wielkości odpoczywając rozmyślał Daniel leżąc przytulony do pleców ciężarnej i gładząc jej brzuszek
[link widoczny dla zalogowanych]
-Daniel dał mi rozkosz i to wielokrotnie choć nie chciałam znów znaleźć się w jego ramionach to uległam żądzy rozmyślała z kolei rozanielona a jednocześnie zła na siebie Leti
-odsapnę trochę i Leti znów da mi przyjemność pomyślał zadowolony Daniel i gdy znów się uaktywnił z zadowoleniem słuchając postękiwań Letizii nagle drzwi sypialni Leti się otworzyły i weszła tam niania Maria a za nią drobnymi kroczkami dreptała mała Bianka
-chciałam by mała zaczęła poznawać swoją rodzoną mamę i dlatego ją tu przyprowadziłam ale czegoś takiego się nie spodziewałam wymamrotała zaskoczona Maria patrząc na parę podrygującą na łożu bo Daniel był tak zajęty zaspokajaniem siebie i partnerki ,że nie zareagował na niespodziewane wejście do sypialni i jego mocne pchnięcia wstrząsały ciałem Leti bo jakby nigdy nic kontynuował stosunek
-Daniel przestań !! patrzą na nas wystękała Leti, która w przeciwieństwie do zapamiętałego w namiętności kochanka zobaczyła ,że ktoś wszedł do sypialni i usłyszała słowa Marii
-rezolutną Biankę zaintrygowało to co robią w łożu dorośli i przydreptała do krawędzi łoża patrząc na odsłonięty brzuszek Letizii
-zabierz stąd dziecko wyszeptała zawstydzona i zażenowana Letizia szybko okrywając swoją nagość bo usłyszała co mówi Bianka i w tym momencie chciała się zapaść pod ziemię ze wstydu nie tylko dlatego, że niania przyłapała ją w krępującej sytuacji z Danielem bowiem niewinnym głosikiem Bianka podchodząc do łoża i przyglądając się rodzicom zapytała
-co robisz tatusiu tej pani, że ona tak jęcy ???? boli ją brzuszek,że tak ją obejmujesz ??? dociekała dziewczynka
Daniel zaskoczony równie jak Letizia nie wiedział co odpowiedzieć swojej ukochanej córeczce choć w momencie znieruchomiał a z niezręcznej sytuacji wybawiła skonsternowaną parę niania biorąc małą na ręce i wychodząc powiedziała
-ta pani to twoja prawdziwa mama i tatuś masuje jej brzuszek zwracając się do dziewczynki spokojnym tonem mówiła niania Maria a jej rodziców z dezaprobatą zmierzyła zimnym wzrokiem i wyszła z dzieckiem na ręku
-jak mogłeś nie zamknąć drzwi na klucz ??? wiedziałeś po co tu idziesz a drzwi zostawiłeś otwarte i nasza córka widziała nas w tak intymnej sytuacji i to przez ciebie do tego doszło !!! syczała poirytowana Letizia gdy zostali znów sami w sypialni
-nie zamknąłem tych cholernych drzwi bo nie miałem pewności,że mi ulegniesz mruknął Daniel
-zawsze miałeś mnie kiedy chciałeś więc nie udawaj,że nie szedłeś tu na pewniaka warknęła Leti
-to było zanim ode mnie uciekłaś i zanim wyszłaś za mąż odburknął mężczyzna
-no już kochanie po wszystkim Daniel siląc się na spokój starał się uspokajać zdenerwowaną Leti
-widziała nas Maria i Bianka ale jak wejdzie tu Rafael albo ktoś inny to dostanę zawału dukała Leti przerażona taką wizją
-Bianka to jeszcze dziecko i nie zdaje sobie sprawy co robiliśmy więc nie histeryzuj a uspokój się mruczał Daniel do ucha Leti niezadowolony, że córeczka im przerwała
-wiedziałam, że nie powinnam ci ulegać !!! czuję się teraz okropnie bo nie tylko mam kaca moralnego z powodu zdrady męża ale wstyd mi, że Bianka była tego świadkiem syczała poirytowana Letizia
-niania Maria spokojnie wytłumaczyła naszemu dziecku, że cię masuję kochanie i Bianka wcale nie wyglądała na zszokowaną tym co zobaczyła bo nie wiedziała jak mój ślimaczek masuje twoją muszelkę w środeczku bezwstydnie zarechotał zadowolony z siebie Daniel, którego ta sytuacja zaczęła nie wiedzieć czemu bawić
-wstydu nie masz draniu !!! w dniu mojej ucieczki z tej wyspy zgwałciłeś mnie przy Biance i dziś znowu Bianka widziała nas w trakcie współżycia !!! syczała Letizia
-wtedy Bianka była niemowlęciem a poza tym dobrze to wspominam bo wówczas poczęliśmy naszych synów bliźniaków a dziś niestety jesteś w ciąży z Rafaelem i to jemu urodzisz potomka mruknął zazdrosny Daniel
-wynoś się z mojej sypialni i nie waż się nikomu powiedzieć co między nami zaszło !!! warknęła Letizia więc Daniel ubrał się i wyszedł bo nie chciał by cała ta stresująca sytuacja ciężarnej zaszkodziła
-to okropne, że moja córeczka widziała jak ja i jej ojciec współżyjemy i już myślałam,że zejdę na zawał wzdychała raz po raz Letizia wściekła i na Daniela i na siebie
-ten drań Daniel wykorzystując moją wściekłość na Rafaela namówił mnie do zdrady i nasza córka była tego świadkiem dręczyła się Letizia
-na szczęście rzeczywiście jak mówił Daniel mała Bianka nie może mieć świadomości co ja i jej ojciec robiliśmy bo jest jeszcze niewinnym dzieckiem, które o sprawach damsko-męskich nie ma pojęcia pocieszała się Letizia
-współżycie z Leti zawsze mnie niezwykle satysfakcjonowało i dziś gdyby nam nie przeszkodzono byłoby jak dawniej i to Letizia dała mi dzieci a to nas wiąże ze sobą choć ona ma męża i jest z nim w ciąży ale mam też zobowiązania wobec Dorotei bo choć straciliśmy teraz dziecko to ona wspaniale wcieliła się w role matki mojej córeczki i zastępuje matkę Biance rozmyślał Daniel porównując obie kobiety w intymnych i życiowych sytuacjach i gdy poszedł do swego gabinetu wyciągnął dwa portrety ,które kazał namalować by uwiecznić dwie ważne kobiety w jego życiu i z uwagą przyglądał się wizerunkowi Letizii
-Leti na pewno jest niezwykle urodziwa i ponętna ale matką nie jest dobrą niemniej to z nią mam dwójkę cudownych dzieci bo i Bianka i Salvador są moimi skarbami westchnął Daniel dumny ze swego ojcostwa
Dorotea zaś mnie kocha i chciała mego dziecka w przeciwieństwie do Letizi,która żadnej ciąży nie chciała westchnął Daniel wpatrując się w portret Dorotei
-Leti i Dora w jakiś sposób się uzupełniają ale nie mogę mieć ich obu wzdychał Daniel Perez
- gdyby obie kobiety ,które są mi bliskie się ze sobą zaprzyjaźniły to byłbym niezmiernie zadowolony ale to marzenie ściętej głowy westchnął Daniel wyobrażając sobie Leti i Dorotęę w dobrej komitywie
-niestety Leti rywalizuje z Doroteą o uczucia małej Bianki bo uważa,że mała od razu powinna się do niej przekonać i nie zważa na to,że Dorotea od niemowlęctwa zajmowała się moją córeczką i dlatego Bianka ją uznaje za mamę rozmyślał Daniel
Leti w tym czasie w swojej sypialni dochodziła do siebie po niezwykle stresującej i krępującej ją sytuacji
-podczas pierwszej ciąży współżycie z Danielem było dla mnie codziennością a dziś znowu z nim byłam choć jestem żoną innego i z tego powodu mam ogromne wyrzuty sumienia bo nie powinnam była w ten sposób odgrywać się na Rafaelu za jego zdradę gryzła się Letizia poniewczasie żałując tego czego się dopuściła
i by ochłonąć umyła się i przebrała w koszulkę nocną
-ja chyba trojaczki urodzę bo brzuszek mam już taki wydatny a do porodu jeszcze sporo czasu zaczęła się niepokoić ciężarna Leti przeglądając się w lustrze
[link widoczny dla zalogowanych]
-nie mogę teraz przy Rafaelu narzekać na to ,że jestem w ciąży ale jeśli mam w brzuchu więcej dzieci to będę tym podłamana bo z Salvadorem ledwo sobie radze a tu niedługo przyjdzie mi zajmować się kolejnym dzieckiem czy dziećmi wzdychała Letizia
-dziękuje ci Mario,że zachowałaś zimną krew gdy zobaczyłaś mnie z Danielem i mała Bianka nie doznała szoku widząc nas w tej krępującej sytuacji zaczęła mówić Letizia gdy do jej sypialni przyszła niania
-macie oboje z seniorem Danielem szczęście,że Bianka to naprawdę jeszcze małe dziecko i nie pojęła tego co zobaczyła bo gdyby była starsza widok kopulujących rodziców mógłby na lata utkwić w jej pamięci i zrazić ją do tych spraw mruknęła Maria
-bardzo mi wstyd za to co zaszło wyszeptała Letizia nie patrząc na Marię
-nie wiem doprawdy gdzie oczy podziać bo czuję,że niania Maria choć tego głośno nie mówi potępia mnie za to,że mając za męża Rafaela współżyłam z Danielem kołatało w głowie Letizii
-Dorotea dopiero co poroniła dziecko seniora Daniela a ten ją właśnie zdradził z księżniczką Letizią a i Leti mnie rozczarowała,że mężowi rogi przyprawiła rozmyślała niania Maria patrząc na zażenowaną Letizię
-zdumiewa mnie twoje zachowanie Letizio !!! jesteś mężatką i na dodatek w ciąży z mężem a zadałaś się z seniorem Danielem i choć macie wspólne dzieci to oboje macie też już innych partnerów i nie powinniście ulegać grzesznej namiętności wyrzuciła z siebie niania Maria
-masz rację nianiu ale zdrady dopuściliśmy się wszyscy czworo choć to nie jest dla mnie żadne usprawiedliwienie dodała Letizia
-no właśnie !!! pozwoliłaś seniorowi Danielowi na to co nie powinnaś była !!! przecież nie jego kochasz !!! twoje małżeństwo legnie w gruzach gdy to wszystko się wyda łajała dawną podopieczną niania Maria ale to nie był jeszcze koniec stresów Letizii bo jej rozmowę z Marią podsłuchała Oriana i po wyjściu niani jeszcze od siostry Letizia usłyszała reprymendę
-wiem,że źle zrobiłam ale to,że nakryła nas niania i moja córeczka to dało mi nauczkę by męża już nigdy nie zdradzić zwierzała się siostrze Letizia
-mieliście więc za swoje grzechy od razu karę i strachu się najedliście oboje bo nie chcę nawet myśleć co działoby się gdyby Rafael was nakrył westchnęła Oriana po opowieści siostry
-nawet nie mów !!! w życiu bym nie pomyślała,że coś takiego może mi się przydarzyć i to było okropne i takie krępujące dukała zażenowana Letizia unikając wzroku siostry
-nie chciałabym przeżyć czegoś takiego powiedziała Oriana patrząc na siostrę
-to był koszmar i wydawało mi się,że trwa wieczność !!! przez to,że nas zaskoczono w trakcie stosunku i tyle strachu i upokorzenia przeżyłam,że na samo wspomnienie jeszcze teraz robi mi się ciepło wzdychała Letizia
-to powinna być dla ciebie nauczka na całe życie siostro mruknęła Oriana
-nigdy o tym nie zapomnę i masz rację,że ten incydent zapadnie mi w pamięć na całe życie a widok Bianki patrzącej na mnie i Daniela a na dodatek mówiącej o mnie "pani" doprawdy będzie mnie prześladował dodała Letizia
-twoja córeczka uważa Dorotę za swoją mamę i niania Maria chciała byście się zbliżyły i dlatego przyszła z małą do twej sypialni nie spodziewając się tego co zastanie z zadumą powiedziała Oriana
-boję się teraz spotkać z Bianką bo jak córeczka zacznie mnie pytać jak jej tatuś masował mi brzuszek to chyba spalę się ze wstydu chowając głowę w dłoniach szeptała Letizia
-musisz jakby nigdy nic spotykać się z córeczką a na jej ewentualne pytania powinnaś być przygotowana bo pewnie ich nie unikniesz i raczej uważaj by Rafael się nie dowiedział o zdradzie bo to byłby koniec waszego małżeństwa bo choć oboje się zdradziliście to ty zrobiłaś to już drugi raz bo przypominam ci o Raymundzie przestrzegała siostrę Oriana
-naprawdę kocham Rafaela ale w złości za jego zdradę pozwoliłam się wykorzystać Danielowi i jak wiesz już w trakcie zaczęłam tego gorzko żałować a o Raymundzie to mi nie przypominaj bo ja z nim byłam pod presją i tak naprawdę świadomie to dopiero teraz zdradziłam Rafaela żaliła się Letizia
tymczasem w swojej sypialni Rafael de Salamanca rozmyślał nie o żonie Letizii a o Dorotei wspominając ich intymne chwile
-przy naszym pierwszym stosunku to Dorotea nadawała rytm
[link widoczny dla zalogowanych]
-to potem mnie wzięło tak,że chyba wymusiłem na niej drugie zbliżenie
[link widoczny dla zalogowanych]
ale przecież nie byłem brutalny i jedyną moją winą było to,że nie zaprzestałem gdy mówiła,że ją boli i ignorowałem jej słowa ale tak to jest jak się człowiek zapamięta w namiętności zaczął rozmyślać Rafael po wymówkach Daniela wspominając intymne chwile z jego kobietą
[link widoczny dla zalogowanych]
-nigdy bym siebie o to nie podejrzewał ale złość na Letizię wyzwoliła we mnie agresję i zwierzęce pożądanie, które nade mną zapanowało i długo nie mogłem dojść gdy byłem z Doroteą i przez to nasze drugie zbliżenie długo trwało zanim się zaspokoiłem choć nigdy dotąd to mi się nie przytrafiło podczas współżycia z Letizią wspominał Rafael
[link widoczny dla zalogowanych]
-Dorotea niesamowicie na mnie podziałała i mógłbym z nią wiele razy raz po raz ale ona po naszym drugim razie już mnie do siebie nie dopuściła a mimo to nie uniknęła poronienia wzdychał Rafael
[link widoczny dla zalogowanych]
-powinienem żałować tego,że zdradziłem Letizię ale to co przeżyłem z Doroteą było niesamowite i nie wiem czy gdyby można było cofnąć czas to postąpiłbym inaczej i ponownie nie wykorzystałbym kobiety Daniela rozmyślał Rafael de Salamanca sam zdumiony swoim myśleniem
Dorotea dziwnie się zachowała gdy było już po wszystkim bo wyglądało na to,że żałuje tego co między nami zaszło a przecież sama do mnie przyszła bez jakiejkolwiek zachęty z mojej strony wspominał Rafael
Raymundo de Cordoba gdy dowiedział się o poronieniu Dorotei był bardzo tym zaskoczony
-nie udało się Dorotei ciążą usidlić tego Daniela Pereza pomyślał medyk
-ciekawe czy Dorotea uwiodła męża Letizii bo jeśli dotąd tego nie zrobiła to teraz po poronieniu gdy długo będzie dochodzić do siebie są na to małe szanse wzdychał Raymundo nie wiedząc o scysjach miedzy Leti i jej mężem z powodu zdrady....
-zatrzymałem się na tej wyspie z nadzieją,że będę mógł powalczyć o uczucia Letizi ale czy będę miał u niej szansę ??? zaczął się zastanawiać Raymundo de Cordoba
Rafael de Salamanca tymczasem postanowił pobawić się z małym Salvadorem by pokazać Danielowi,że nadal uważa chłopczyka za swego synka i nie ma zamiaru z niego zrezygnować i gdy poszedł do pokoiku gdzie ustawiono kołyskę Salvadora spotkał tam małą Biankę z nianią przyglądające się maluchowi
-Bianka polubiła już braciszka zaczęła mówić niania Maria
-ale z Letizią mała jeszcze się nie polubiła co??? bardziej stwierdził niż zapytał Rafael
-mój tatuś masował dziś ten duży brzuszek mamy Salvadora i mojej nagle ku zdumieniu dorosłych stwierdziła dziewczynka
-czy ona mówi o Letizii ??? z zaniepokojeniem zapytał Rafael i nie czekając na odpowiedź pobiegł do żony bo przestraszył się,że skoro Daniel dotykał brzucha ciężarnej to musiała zaniemóc a może nawet grozi jej utrata dziecka jak Dorotei
-jeśli Letizia tak się na mnie zdenerwowała,że może stracić nasze dziecko to nigdy sobie tego nie wybaczę po drodze mówił sam do siebie Rafael i spotkawszy w korytarzu swego szwagra medyka Nicolasa de Valencię zaciągnął go do sypialni Letizii by ją zbadał
-Bianka coś mówiła,że bolał cię brzuch i Daniel ci pomógł ale na przyszłość nie życzę sobie by on cię dotykał !! już w progu krzyczał Rafael do przestraszonej jego słowami Letizii
-sprawdź Nicolasie czy ciąży Leti nic nie zagraża krzyknął Rafael do szwagra i gdy kazano mu czekać na wyniki badania nerwowo przechadzał się po korytarzu
-kocham Letizię i ona mnie kocha ale nie wiem dlaczego wciąż się ranimy bo na La Marianie ona zraniła mnie zadając się z Raymundem a tu ja ją zawiodłem zdradą a że jest brzemienna to może mieć katastrofalne skutki martwił się Rafael
-Nicolas od żony wiedział już co przydarzyło się Letizii i po zbadaniu ciężarnej uspokoił ją ,że poronienie jej nie grozi
-jedne kobiety tracą dzieci choć ich pragną jak to przydarzyło się Dorotei ale ty Leti paradoksalnie choć też sporo przeżyłaś jesteś silna i bez problemów donosisz tę ciąże orzekł medyk
-no właśnie ja żadnej ze swoich ciąż nie pragnęłam a raz po raz poczynam i rodzę obrastając w dzieci mruknęła Letizia
-Rafael szaleje z niepokoju za drzwiami twojej sypialni więc muszę go uspokoić ale zaraz pewnie cię tu odwiedzi więc przygotuj się co mu powiesz z westchnieniem rzekł Nicolas i wyszedł
-wolałabym go teraz nie widzieć jęknęła Letizia patrząc na siostrę ,która była obecna przy jej badaniu
-nie unikniesz spotkania z mężem bo słowa Bianki go przestraszyły i na twoje szczęście zrozumiał to inaczej niż było powiedziała Oriana gdy wpadł tam uśmiechnięty Rafael
-dzięki Bogu kochanie ,że nic ci nie grozi !!!!nie darowałbym sobie gdybyś i ty poroniła mówił Rafael przytulając żonę
-Bianka coś wspomniała,że Daniel cię masował po brzuchu a ja sobie zaraz najgorsze wyobraziłem,że dostałaś bólów brzucha i możesz poronić szybko mówił Rafael z troską obejmując przestraszoną żonę
-Bianka jak to dziecko papla trzy po trzy a Daniel dotykał mego brzucha gdy go pocieszałam po stracie jego dziecka z Doroteą naprędce wymyśliła Letizia chcąc jakoś wytłumaczyć słowa córeczki
-on stracił swoje dziecko ale ty na szczęście nasze donosisz bo nie wyobrażam sobie by było inaczej tuląc żonę szeptał Rafael
-okłamuję Rafaela by go nie stracić kołatało w głowie Letizii
-najgorsze to będzie gdy Bianka wygada się,że widziała mnie ze swoim ojcem w łożu i byłam naga gdy jak to ona mówi masował mój brzuszek bo tego już nie wytłumaczę mężowi i moja zdrada wyjdzie na jaw zaczęła się martwić Letizia więc postanowiła szybko namówić Rafaela do wyjazdu z wyspy Daniela Pereza
-moje córeczki są już dla mnie stracone bo za matki uważają inne kobiety a ja niedługo urodzę nasze dziecko lub dzieci i na tym powinnam się skupić zaczęła mówić Leti by przejść płynnie do uzasadnienia pomysłu opuszczenia tej wyspy
-jesteś już w zaawansowanej ciąży i do porodu zostaniemy tutaj bo nie chcę ryzykować twardo oświadczył Rafael
-czuję się dobrze i podróż mi nie zaszkodzi bo i w poprzednich dwóch ciążach podróżowałam a szczęśliwie donosiłam i urodziłam upierała się Leti
-nie nalegaj bo już postanowiłem i życiem dziecka ryzykować nie będziemy !!! powtórzył Rafael
-a ty kochanie okres do porodu wykorzystaj by zbliżyć się do swoich córeczek bo nie możesz tak po prostu z nich zrezygnować ku niezadowoleniu żony dodał Rafael
-Bianka powiedziała dziś do mnie per pani !! wyrwało się Letizii
-no widzisz !!! tak nie może być !!! twoja córka musi choć trochę cię poznać i polubić więc zabiegaj o jak najczęstsze spotkania i z Bianką i Negritą rozkazującym tonem rzekł Rafael
-nie wiem czy znajdę na to czas bo dostatecznie długo zabiera mi zajmowanie się Salvadorem mruknęła poirytowana Letizia
-nie przesadzaj bo większość czasu Salvador spędza z nianią i zawsze chwilkę wygospodarujesz by zbliżyć się do bliźniaczek nie ustępując marudzeniu żony powtarzał Rafael
Daniel Perez w tym czasie odetchnął z ulgą gdy Oriana poproszona o to przez Letizię zrelacjonowała mu jak Rafael zareagował na niewinne słówka Bianki
-dopilnuj Mario by książe Rafael de Salamanca nie miał dostępu do Bianki bo mała może znowu coś chlapnąć w swej nieświadomości i kłopotów sobie wszyscy napytamy rozkazał Daniel niani swojej córeczki
-kłopoty to miałbyś panie ty i Letizia pomyślała niania Maria patrząc na swego pana ale nie śmiała głośno tego powiedzieć
-trudno będzie to tak urządzić bo Bianka pokochała braciszka i chce jak częściej przebywać w pobliżu Salvadora a książe Rafael lubi synka często odwiedzać i ich spotkanie jest raczej nieuniknione zaczęła mówić Maria ale poirytowany Daniel jej przerwał
-Salvador to mój rodzony syn więc nie mów,że jest Rafaela bo mąż Leti chciał mego męskiego potomka sobie przywłaszczyć ale ja do tego nie dopuszczę cedził przez zęby Daniel dumny ze swego ojcostwa
-ja tylko tak z przyzwyczajenia powiedziałam jąkając się wydukała Maria
-Bianka i Salvador są rodzeństwem z jednego ojca i matki więc bardzo mnie to cieszy ,że moja księżniczka od razu pokochała braciszka ale jak teraz Rafaela odsunąć od moich dzieci zaczął się zastanawiać Daniel Perez wiedząc,że Rafael też kocha rozkosznego chłopczyka, którego formalnie uznał za syna.....
w następnych dniach Letizia tak jak jej nakazał Rafael postanowiła zbliżyć się do Bianki ale głównie po to by dziewczynkę wybadać co jeszcze powie o tym co widziała w jej sypialni
-niania mi powiedziała ,że bolał cię brzuszek pani mamo i dlatego tatuś cię tak mocno obejmował ale jak mnie brzuszek bolał to tata kazał mi pić niedobre zioła i mnie nie dotykał tak jak ciebie zaczęła paplać dziewczynka
-gdyby twój ojciec cię dotykał tak jak mnie to bym mu oczy wydrapała za kazirodztwo pomyślała Leti słysząc słowa córeczki
-nie mów do mnie "pani mamo" tylko mamusiu bo to ja cię urodziłam siląc się być miłą powiedziała do córeczki Letizia
-ja już mam mamusię ale ona teraz musi leżeć bo straciła mojego braciszka czy siostrzyczkę bezradnie rozkładając raczki paplała rezolutna Bianka i zainteresowała się ciążowym brzuszkiem Letizii
-Dorotea nie jest twoją prawdziwą mamą bo to ja ciebie i Negritę urodziłam i byłyście obie w moim brzuszku wskazując na swój wydatny brzuch powiedziała Letizia
-to ty tam masz dzidziusia ??? zapytała zaraz Bianka
-tak kochanie mam w swoim łonie twego braciszka lub siostrę albo nawet dwójkę rodzeństwa westchnęła Letizia
-to fajnie bo będę miała się z kim bawić z radosnym uśmiechem paplała Bianka bo była bardzo pogodnym dzieckiem
-pamiętasz Bianko jak zobaczyłaś mnie i swego tatę w łożu??? nerwowo przełykając ślinę zaczęła pytać Letizia
-no tak ....byliście na golasa gdy tata cię masował niewinnie patrząc na Leti powiedziała Bianka a ciężarną Leti aż zatkało,że córka to pamięta
-pobawimy się teraz w tajemnice i to,że widziałaś nas wtedy to będzie właśnie taka tajemnica ,którą nikomu ale to nikomu nie można powiedzieć zaczęła mówić Leti ściszonym głosem
-mamie też mam nic nie mówić ??? zapytało dziecko
-nikomu masz o tym nie wspominać a o Dorotei nie mów mama !!! syknęła poirytowana Letizia ale zaraz się opamiętała bo Bianka zrobiła smutną minkę gdy usłyszała intonację głosu Letizii
-posłuchaj mnie uważnie kochanie !!! nie możesz nikomu mówić o tym co widziałaś w mojej sypialni bo twój tatuś miałby kłopoty i bardzo byś go zmartwiła a tego chyba nie chcesz bo go kochasz szybko mówiła Letizia
-kocham tatusia i nikomu nie powiem,że był u ciebie w łożu ale nie wiem dlaczego mam tego nikomu nie mówić ???wydukała naburmuszona Bianka
-masz nie mówić i basta !!! mruknęła Letizia chcąc zakończyć drażliwą dla niej rozmowę
-trudno mi dogadać się z własną córeczką ale tyle czasu mnie przy niej nie było ,że to zrozumiałe westchnęła Letizia
-chcę pójść teraz do mamy zaczęła mówić Bianka kierując się w stronę sypialni Dorotei i nim Leti zdołała ją zatrzymać pobiegła do "swojej mamy"
-a ta znowu swoje !!! Rafael chce bym córeczki odzyskała ale nie będzie łatwo bo Bianka upiera się,że dla niej mamą jest Dorotea a Negrita to w ogóle nie chce ze mną gadać rozmyślała poirytowana Letizia po rozstaniu z jedną ze swoich bliźniaczek i idąc na spacer natknęła się na czyhającego na nią od kilku dni Raymunda de Cordobę
-a ty skąd tu się wziąłeś ??? niemile się zdziwiwszy na widok Raymunda zawołała Letizia
-wycofałaś na La Marianie oskarżenia wobec mnie to wyszedłem na wolność i postanowiłem jechać za tobą i chcę cię prosić byś dała nam szansę na wspólne życie zaczął mówić Raymundo
-tyś chyba oszalał !!! żadnego wspólnego życia nie będzie !!! mam męża i spodziewamy się dziecka a ty nic dla mnie nie znaczysz !!! warknęła Leti poirytowana nieoczekiwanym spotkaniem namolnego adoratora
-Rafael będzie cię zmuszał do rodzenia mu kolejnych dzieci i jeśli z nim zostaniesz to zapomnisz już jak to jest nie być w ciąży !!!! podkreślając swe ostatnie słowa nie ustępował uparty Raymundo
-ty zaś byś mi ciąże usuwał więc nie wiem co lepsze z drwiącym uśmieszkiem warknęła Letizia
-zjechałem kawał świata podążając za nią i nie dam się jej tak po prostu zbyć pożerając wzrokiem Leti rozmyślał Raymundo de Cordoba
-jakbym miała mało kłopotów to jeszcze ten Raymundo tu się przyplątał z niechęcią patrząc na medyka rozmyślała Letizia i nie chcąc go dłużej słuchać szybkim krokiem oddaliła się od chowającego się w krzakach Raymunda
-Daniel też patrzy na mnie tak pożądliwie,że Rafaela zaczęło już to drażnić i obaj ledwo się tolerują a po tym co zaszło między moim mężem a Dorotęą to już chyba nigdy nie będzie między nimi choćby poprawnych relacji pomyślała Leti widząc z oddali jak Rafael i Daniel mierzą się nieprzychylnym wzrokiem i gdy podeszła do męża Rafael otoczył ją ramieniem przytulając żonę na oczach wszystkich
-nie powinnaś kochanie chodzić na samotne spacery bo w twoim stanie może to być niebezpieczne powiedział do Leti Rafael z zadowoleniem widząc minę rywala
-pobyłam trochę z Bianką a potem musiałam zaczerpnąć świeżego powietrza a spacer dla ciężarnych jest przecież wskazany westchnęła Letizia
-cieszy mnie,że coraz więcej czasu poświęcasz naszej córeczce wtrącił się Daniel Perez wymownie patrząc na Leti
-to ja namówiłem żonę by zbliżyła się do córek akcentując każde słowo głośno powiedział Rafael
-to ci się chwali książe trochę kpiącym tonem rzekł Daniel
-pozwoliłem Dorotei już wstawać ale powinieneś z nią spędzać więcej czasu Danielu bo ona teraz potrzebuje twego wsparcia by całkiem dojść do siebie podchodząc do mężczyzn i zwracając się do Daniela powiedział medyk Nicolas de Valencia więc Daniel poszedł do sypialni Dorotei i nie powstrzymał się by jej nie wycałować
-szkoda,że na nic więcej nie możemy sobie teraz pozwolić zamruczał Daniel do ucha Dorotei bo wiedział od medyka ,że na razie Dorotea nie powinna współżyć
-za jakieś dwa tygodnie będziemy mogli już zacząć współżyć bo wiem jak bardzo tego potrzebujesz kochanie a poza tym możemy zacząć starać się o wspólne dziecko mówiła Dorotea gdy Daniel razem z nią usiadł na jej łożu
-nie ma pośpiechu bo ty musisz najpierw całkiem wydobrzeć więc z ciążą to nie będzie tak szybko bo zależy mi byś następne dziecko ,które poczniemy szczęśliwie donosiła zaczął mówić Daniel
-Daniel chce mieć ze mną dziecko więc chyba o Letizji przestał marzyć i to ja zatrzymam go przy sobie pomyślała Dorotea i zaczęła rozpinać rozporek spodni Daniela i po chwili jej głowa była między jego nogami a on sapał z zadowolenia
-zaspokoiłam mojego mężczyznę bo nie zamierzam z niego zrezygnować i żadnej innej go nie oddam a jako,że on jest bardzo namiętny i nie wytrzymałby długo bez zaspokojenia to na ten moment tylko tak mogę mu dawać rozkosz a zresztą z miłości do niego zrobiłabym wszystko czego by zażądał a najlepszym tego dowodem było to,że współżyłam z Rafaelem !!! i choć Daniel może Leti jeszcze pragnąć to ona przecież ma męża i niedługo z Rafaelem doczekają się wspólnego dziecka więc ta księżniczka nie może mi odebrać Daniela choć mają ze sobą dwójkę dzieci rozmyślała Dorotea gdy zadowolony Daniel Perez wyszedł z jej sypialni
-chcę stworzyć z Danielem i Bianką rodzinę i urodzić mu tyle dzieci ile on będzie chciał a ja podołam rozmarzyła się dziewczyna
-Dorotea naprawdę mnie kocha bo nawet w takiej chwili troszczy się bardziej o moje potrzeby niż własne i gotowa ryzykować komplikacje i zacząć ze mną jak najszybciej współżyć bo wie ,że lubię czuć kobietę pod sobą ale nie będę od niej tego wymagał tak szybko po poronieniu rozmyślał z kolei Daniel rozczulony postępowaniem Dorotei bo już przestał ją obwiniać o poronienie uznając,że dużo on sam zawinił podsyłając swoją kobietę Rafaelowi
-temu mężowi Letizii odpłaciłem pięknym za nadobne chędożąc jego żonę i choć on o tym się nie dowie to ja mam satysfakcję ,że jak za jej czasów przedmałżeńskich miałem Leti jak chciałem i tylko odwiedziny niespodziewanych gości w jej sypialni zakłócają mi wspomnienie tych cudownie namiętnych chwil wzdychał Daniel Perez.....
Rafael de Salamanca czuł się w rezydencji Daniela Pereza bardzo niezręcznie choć rzadko ich drogi się krzyżowały bowiem posiadłość była bardzo rozległa a z Doroteą spotkania obawiał się najbardziej
-Dorotea nie opuszcza jeszcze swej sypialni i dzięki temu jeszcze się nie spotkaliśmy ale gdy do tego dojdzie to nie wiem czy w jej oczach nie zobaczę wyrzutu ,że po tym jak byliśmy razem w łożu ona poroniła gryzł się Rafael
-Rafael wrócił do naszej sypialni i znowu współżyjemy cieszyła się Letizia uznając to za zażegnanie kryzysu w ich małżeństwie a radowało ją to tym bardziej,że widziała jak Daniela zżera zazdrość bo służba doniosła mu,że młodzi Salamankowie wznowili swoje małżeńskie pożycie
-Daniel nie zdoła mnie poróżnić z mężem na dłużej i jeśli moja zdrada nie wyjdzie na jaw to ułożę sobie z Rafaelem szczęśliwe życie bo przecież się kochamy i ja wybaczyłam mu chwilę słabości z Doroteą a on o tym,że i ja zapomniałam się z Danielem nie musi wcale wiedzieć rozmyślała sobie Letizia
-Dorotea choć kocha moją Bianke to irytuje mnie pozwalając mojej córeczce wierzyć ,że jest jej mamą a to ja Biankę urodziłam i choć nie byłam przy bliźniaczkach jak wyrastały z pieluch to gdy wróciłam mam większe do dziewczynek prawa niż nowe kobiety ich ojców zaczęła rozmyślać Leti zazdrosna ,że jej dzieci tak bardzo związały się z partnerkami ich ojców
-mała Bianka jest do mnie niezwykle podobna i tym mnie też ujęła ale jej niezależny charakterek nie pozwala mi nad nią zapanować a na dodatek Daniel strasznie rozpieścił naszą córeczkę wzdychała Letizia
Letizia jak mogła unikała spotkania z Danielem po tamtych krępujących dla nich obojga chwilach ale gdy wreszcie na siebie wpadli i byli sam na sam Daniel pochrząkując nawiązał do ich ostatniego razu
-dostarczyłaś mi Leti niezapomnianych chwil a rozkoszy z tobą nigdy mi nie będzie dosyć wyszeptał Daniel lubieżnie się oblizując
-przestań !!! ja mam męża a ty Doroteę i o tym co było ostatnio mi nawet nie wspominaj mruknęła Leti rozglądając się dookoła czy nikt na nich nie patrzy
-lubię taką atmosferę sekretów zwłaszcza gdy wiążą się z namiętnością,którą wciąż do ciebie czuję szeptał Daniel
-ty powinieneś być muzułmaninem bo jedna kobieta ci nie starcza ale mnie takie coś by nie odpowiadało bo chcę być dla mego mężczyzny jedyna ściszonym głosem mówiła Letizia
-gdybyś ode mnie nie uciekła to na inną bym nawet nie spojrzał bo wystarczałaś mi w łożu i dzieci mi dałaś więc pełnia szczęścia panowałaby między nami pożądliwie patrząc na Leti szeptał Daniel
-zapominasz ,że ja cię nie kochałam i nie kocham a mnie akurat do pełni szczęścia jak powiadasz miłość jest niezbędna syknęła Letizia
-jakoś ta twoja miłość do Rafaela nie powstrzymała cię od zdradzenia go ze mną kpiącym tonem powiedział Daniel
-wiesz w jakich to było okolicznościach i jak wściekłam się gdy on mnie zdradził z Doroteą zaczęła się usprawiedliwiać Letizia
-ha !! ha !! ha !! zarechotał Daniel znaczy oko za oko i jak on cię zdradził to ty natychmiast też mu rogi przyprawiłaś i nie powiem żeby mnie to nie cieszyło bo marzyłem by mieć cię znowu i miałem bezwstydnie się śmiejąc mówił Daniel
-zaczynam już podejrzewać,że zaaranżowałeś zdradę Rafaela by mnie z nim rozdzielić ale ci się nie udało prychnęła Leizia
-Rafaela nikt siłą do współżycia z Doroteą nie zmusił więc nie wybielaj swego mężusia z drwiną w głosie mówił Daniel
-ale ja poczuwszy się zdradzona wpuściłam cię do swego łoża a jak jeszcze sobie przypomnę,że widziała nas nasza córeczka to okropnie się z tym czuję syczała Letizia
-rozmawiałem o tym z Bianką i wytłumaczyłem jej,że masowanie twojego brzuszka to nic zdrożnego ale by nikomu o tym nie wspominała bagatelizując obawy Letizii mówił Daniel
-ja też Biance powiedziałam,że to tajemnica i by nikomu tego nie opowiadała z westchnieniem szeptała Letizia
-nawet jak mała komuś wypapla,że leżeliśmy na łożu to powiem ,że cię musiałem na posłanie położyć bo ból brzucha ci doskwierał śmiał się Daniel
-daj spokój !! nikt nie uwierzy,że niby mi pomagając leżałeś nagi w moim łożu bo nasza bystra córeczka zawstydzając mnie ogromnie powiedziała,że pamięta jak byliśmy na golasa w łożu więc ona nie może nikomu ale to nikomu tego opowiedzieć !!! układamy sobie życie z innymi partnerami a to co było to już przeszłość !!! nasze ostatnie zbliżenie zakończyło się koszmarnie i chyba nie muszę ci tego przypominać a to znak,że my nigdy więcej !! rozumiesz !! nigdy więcej !!! syczała poirytowana Letizia i widząc,że z oddali zbliża się jej siostra Oriana szybko pożegnała się z Danielem i podeszła do siostry
-nie powinnaś rozmawiać z Danielem sam na sam bo gdyby zazdrosny Rafael to zobaczył miałabyś nieprzyjemności zaczęła mówić Oriana
-wpadliśmy na siebie przypadkiem i przy okazji zgadaliśmy się,że każde z nas już rozmawiało z Bianką by nikomu nie opowiadała szczegółów tego co widziała w mojej sypialni tłumaczyła się Letizia
-obarczacie swoją córeczkę sprawami ,których nie rozumie i w tym wieku nie powinna jeszcze mieć o nich pojęcia i boję się ,że widok nagich rodziców w trakcie współżycia kiedyś może się odbić na jej psychice strofowała siostrę Oriana
-myślisz,że chciałam się znaleźć w takiej sytuacji?? Daniel nie zamknął drzwi i dlatego to wszystko !!! prychnęła poirytowana Letizia
-złość i nerwy nic tu nie pomogą a ty na dodatek jesteś w ciąży to tym bardziej powinnaś się oszczędzać uspokajając siostrę powiedziała Oriana
-chciałabym już stąd wyjechać ale Rafael do porodu mi nie pozwolił wzdychając wyszeptał Letizia
-twoja ciąża jest bliżniacza jak twierdzi mój mąż medyk więc lepiej byś rodziła w spokoju na lądzie a nie na statku w trakcie podróży morskiej obejmując siostrę szeptała Oriana
-już od jakiegoś czasu czuję,że mam w sobie więcej niż jedno dziecko ale tobie mogę powiedzieć,że wcale mnie to nie cieszy jęknęła Letizia
-wciąż nie możesz przekonać się do roli matki ze smutkiem stwierdziła Oriana
-ja mam już trójkę maluchów z których najstarsze bliźniaczki są mi prawie obce i bo inne kobiety uważają za swoje mamy a z tej obecnej ciąży przybędzie mi znowu dzieci mruknęła Letizia
-przypominam ci,że obiecałaś Rafaelowi być dobrą mamą wtrąciła się Oriana
-od obietnic do realizacji trudna droga i ja przecież się staram !!! Salvadorem się zajmuję i do Bianki próbuję dotrzeć bo Negrita wcale nie chce mnie znać i nawet na ręce nie dała się wziąść skarżyła się siostrze Letizia
-Negrita bardzo różni się od swojej siostry Bianki i to nie tylko o kolor skóry chodzi bo Bianka to śmiała,rezolutna i radosna dziewczynka a Negrita to jej przeciwieństwo i córka Jacoba lgnie tylko do niego i jego żony Rosity,którą uważa za mamę mówiła z zadumą Oriana
-jak patrzę na Biankę to widzę ciebie gdy byłaś w jej wieku bo tak jest do ciebie podobna dodała jeszcze Oriana bo jako najstarsza z sióstr pamiętała jak wyglądała Leti w dzieciństwie
-wszyscy mówią,że Bianka to moja kopia ale charakterek ma niezależny !!! westchnęła Letizia
Raymundo de Cordoba tak obcesowo potraktowany przez Letizię postanowił się nie poddawać
-nie wiem jeszcze jak ale zrobię wszystko by Leti była moja rozmyślał sącząc wino w portowej gospodzie gdy usłyszał jak siedzący obok żali się kumplowi,że fałszował dla seniora Daniela Pereza listy rzekomo pisane przez dziadków Letizii by ją tu ściągnąć na wyspę pod pretekstem konieczności zaopiekowania się małą Bianką
Raymundo postanowił wykorzystać okazję i zaproponował fałszerzowi by i dla niego spreparował list niby od Letizi do niego czyli Raymunda
-fałszerz za sakiewkę srebra zgodził się napisać list wzorując się na próbce pisma Letizii,którą miał Raymundo z czasów gdy Leti prosiła go o pomoc w usunięciu ciąży
-w sfałszowanym liście Letizi było ,że ona nie może zapomnieć upojnych chwil z Raymundem a ciąża do której donoszenia zmusza ją Rafael jest dla niej niczym kamień u szyi i gdyby mogła to doprowadziłaby do poronienia ale nie chce kolejnego skandalu wokół swojej osoby i gdy tylko urodzi planuje uciec z Raymundem bo jej dzieci nic ją nie obchodzą
-jak Rafael przeczyta ten list to się wścieknie i choć pewnie dopilnuje by Leti jego potomka urodziła to potem będzie rozwód i ja zajmę się osamotnioną ślicznotką bo cała rodzina się od niej odsunie i zostanę jej tylko ja i już nie będzie mogła mnie odtrącić a z czasem mnie pokocha tak jak ja ją kocham rozmarzył się Raymundo de Cordoba
-do diaska !!! przecież mogę też wykorzystać Doroteę szantażując ją,że opowiem o jej przeszłości Danielowi by mi pomogła zdobyć Letizie,która przecież jest jej rywalką do uczuć Daniela i tej małej Bianki przypomniał sobie Raymundo bo za wszelką cenę chciał dopiąć swego
-Leti nie może należeć do innego tylko do mnie !!! mężczyźni, którzy dotąd ją mieli nie są jej warci i chcieli od niej tylko by rodziła im dzieci więc choć taka młodziutka chodzi już trzeci raz w ciąży zżymał się Raymundo de Cordoba choć jego krewni chcieli go zniechęcić do Letizii to on już na punkcie Leti dostał obsesji
-nawet to ,że ją brutalnie zgwałciłem w areszcie na La Marianie nie złamało jej psychiki ani ciąży nie poroniła więc jest silna a takiej właśnie potrzebuję u swego boku rozmyślał Raymundo de Cordoba marząc o Leti
-ja co prawdę też chciałbym mieć z Letizią syna i córkę ale na tym bym poprzestał i nie rodziłaby więcej bo jakby się nam coś później przytrafiło bez wahania usunąłbym ciąże swojej kobiecie gdyby tego chciała rozmyślał Raymundo de Cordoba śmiejąc się z tych co wiedząc o jego przeszłości i pomocy w usuwaniu kobietom niepożądanej przez nie ciąży nazywali go rzeźnikiem niewiniątek
-ktoś musi pomagać kobietom ,które nie chcą rodzić pozbywać się ciąży a że jestem medykiem to służę im radą i pomocą by nie rodziły niechcianych dzieci i tylko z Leti mi się nie udawało bo Rafael dwukrotnie przeszkodził mi w usunięciu dwóch ostatnich ciąż Letizii,których przecież nie chciała ale ponoć synkiem Salvadorem się zajmuje i wszyscy mówią,że to wspaniały chłopczyk a nie narodziłby się gdybym ja miał w tym względzie ostatnie słowo bez cienia skrupułów mówił sam do siebie Raymundo de Cordoba
Dorotea Mendez gdy wyszła na swój pierwszy spacer po poronieniu miała pecha bo natknęła się na Raymunda de Cordobę,który od razu zaczął swój plan i zażądał od niej by pomogła mu zdobyć Letizię
-chcesz zniszczyć życie tej kobiecie tak jak mnie?? !! wykrzyknęła wzburzona Dorotea bo nie mogła darować Raymundowi,że to on niegdyś usunął jej pierwszą ciąże i przez to z Danielem tak długo nie mogła począć upragnionego przez nią dziecka a i obecne poronienie było zapewne konsekwencją tamtej aborcji
-jeśli Letizia nie będzie ze mną to zawsze będzie stanowić dla ciebie zagrożenie zaczął mówić Raymundo
-z tego co wiem to Letizia chce stąd wyjechać jak tylko urodzi więc nie będzie już w pobliżu Daniela wtrąciła się Dorotea
-Leti ma z tym twoim Danielem dwójkę dzieci i może tu wpadać je odwiedzać a wtedy będziesz zagrożona odnowieniem się ich relacji intymnych drwiącym tonem powiedział Raymundo patrząc na Doroteę
-ja też chcę dać Danielowi dzieci a jego córeczkę Biankę kocham jak swoją i nawet Leti mi tego nie odbierze prychnęła Dorotea
-gdy zdobędę Letizię zrobię jej dwójkę swoich dzieci a o poprzednich zapomni bo nigdy więcej nie pozwolę jej zobaczyć potomstwa ,które miała z innymi i niech ich ojcowie sobie dzieciaki wychowują bo my z Leti zaczniemy nowe życie odkrywając przez Doroteą swoje plany żywo gestykulując mówił Raymundo de Cordoba
-dobrze,że Leti cię teraz nie słyszy bo nie sądzę,że perspektywa kolejnych ciąż z tobą by ją ucieszyła bo chyba zapominasz,że ona tego błogosławionego stanu u siebie nigdy nie chciała nawet z mężem,którego kocha więc tym bardziej nie chciałaby począć z tobą drwiącym tonem powiedziała Dorotea budząc tym złość Raymunda
-nie ty będziesz o tym decydować !!! będę miał Letizię i dwoje dzieci spłodzimy !! wycedził przez zęby Raymundo z taką zaciętą miną,że nawet Dorotea się go przestraszyła
-chcesz ją więc zmusić tak jak to inni mężczyźni z nią zrobili ??? w czym więc miałbyś być lepszy by zechciała żyć z tobą ??? odważyła się zapytać Dorotea
-masz mi tylko pomóc rozwalić te jej małżeństwo z Rafaelem bo jeśli nie uda mi się zniszczyć jej związku to będę zmuszony chyba Rafaela zabić by nie stanął mi na drodze ze złowrogim błyskiem w oku wyznał Raymundo a Dorotea aż zaniemówiła ze strachu
-on gotów jest na wszystko bo tak pragnie zdobyć kobietę ,której pragnie obsesyjnie a która nim wzgardziła pomyślała ze strachem Dorotea
-Dorotea była zdziwiona,że chcę mieć dwójkę dzieci z Letizią ale to chyba normalne,że mężczyzna chciałby zapłodnić swoim nasieniem wybraną ukochaną i pozostawić po sobie potomstwo ale Letizi nie mogę o tym przedwcześnie powiedzieć bo znam jej awersje do ciąży ale sama natura tak to urządziła,że tylko kobiety wydają na świat potomstwo więc wcześniej czy później Leti uczyni mnie ojcem bo tylko z nią chcę doczekać się syna i córki mówił sam do siebie Raymundo gdy Dorotea po spacerze gdzie się spotkali już wracała do rezydencji Daniela Pereza
-miałem wiele kobiet w swoim życiu ale zestarzeć się i założyć rodzinę chcę tylko z Letizią powtarzał sobie Raymundo
-swoją drogą to Dorotea bardzo wyładniała od czasu gdy ją kiedyś poznałem i nie dziwię się Danielowi,że się nią zainteresował rozmyślał Raymundo
-medyk Raymundo de Cordoba uważa się za dobroczyńcę kobiet a tak naprawdę wcale nie wie co nam kobietom potrzeba i nawet tej w której się zakochał nie umiał zdobyć i podłą intrygę przygotowuje by ją usidlić wcale się nie zastanawiając ,że unieszczęśliwi ją więcej niż jej poprzedni mężczyźni rozmyślała Dorotea po spotkaniu z Raymundem
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:57:22 26-11-24, w całości zmieniany 25 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:21 25-01-16 Temat postu: |
|
|
-nieoczekiwanie dla wszystkich na wyspę Daniela Pereza dotarł statek z najmłodszą z sióstr de Salamanca 12-letnią księżniczką Mileną,która ku zaskoczeniu starszych sióstr Oriany i Letizii podobnie jak Letizia była w zaawansowanej ciąży i wyznała siostrom,że ojcem jej dziecka jest medyk Raymundo de Cordoba i ona postanowiła pojechać za nim gdy gubernator wygnał go z wyspy
-z Raymundem byłam tylko raz i nie wiedziałam,że z tego może być dziecko a że jestem w ciąży tuż po jego wyjeździe powiedział mi medyk Olaf Lingsson gdy mnie zbadał i wybuchła w domu ogromna awantura bo ojciec nie mógł zrozumieć jak mogłam oddać się Raymundowi więc ja wiedząc,że Ray już na wyspę nie wróci postanowiłam go odszukać by mu o dziecku powiedzieć paplała niefrasobliwa Milena nie do końca zdająca sobie sprawy ,że tym jednym razem z Raymundem straciła dzieciństwo a do roli kobiety i matki jeszcze nie dorosła choć poczęła swe pierwsze dziecko
-czy ten łajdak cię zgwałcił tak jak mnie ??? zapytała zaraz Letizia
-Raymundo wtedy był zły na ciebie i przyszedł do mnie ale się nie broniłam bo nie wiedziałam co będzie mi robił i tylko trochę po tym płakałam bo bolało i krew się lała ale on mnie opatrzył i było już dobrze bez skrępowania opowiadała dziewczynka
-jak on mógł z tak młodziutką dziewczynką ???to zboczeniec !!! piekliła się Letizia
-czy Raymundo mówił ci,że cię kocha ???obiecywał ci,że cię poślubi gdy mu się oddasz ??? dopytywały się siostry
-mówił,że ciebie Leti kocha a ty go nie chcesz i zrobiło mi się go żal bo ja go kocham choć mu tego nie wyznałam więc jak powiedział bym zrobiła mu przyjemność to się nie broniłam i pozwoliłam mu na wszystko powtórzyła dziewczynka
-ty dziecko nawet nie wiesz co to jest miłość !!! on chciał się zaspokoić a ty byłaś pod ręką !!! syczała wzburzona Letizia
-drań wykorzystał moją niczego nieświadomą siostrzyczkę i Milena zaszła w ciąże a ten bezczelny łajdak przyjechał tu za mną i jeszcze miał czelność wyznać mi uczucie i proponować wspólną przyszłość po tym jak zapłodnił Milenę !! zżymała się Letizia
-Raymudo jest na tej wyspie więc go odnalazłaś siostrzyczko ale co chcesz teraz zrobić ??? chcesz by się z tobą ożenił ??? zaczęła pytać Leti
-no pewnie,że chciałbym być jego żoną i nie rodzić nieślubnego dziecka mówiła Milena jakby to miała być zabawa lalkami w dom i rodzinę
-ty chyba sobie nie zdajesz sprawy,że jeśli wyjdziesz za mąż to twoje życie będzie już inne będziesz musiała z nim współżyć choć jesteś w ciąży a potem niestety czeka cię bolesny poród i wychowywanie dzieci a nie bawienie się lalkami mówiła Oriana zdumiona nagłym pojawieniem się siostry na tej wyspie
-z tego co mówisz Mileno to medyk Raymundo nie ma pojęcia,że zostawił cię w ciąży ale czy ty wyjeżdżając z La Mariany byłaś pewna,że chcesz z nim się wiązać ??? on przecież Leti zgwałcił w areszcie i po tym nadal chcesz z nim być ? dla mnie to niepojęte dodała ciągle zszokowana Oriana
-nasz ojciec też na mnie nakrzyczał,że zadałam się z przestępcą i będę miała z nim dziecko i ostro się posprzeczaliśmy bo mu się postawiłam więc kapitanowi swojego statku kazał mieć nade mną pieczę i powiedział bym szukała po świecie ojca swego dziecka ale nigdy na La Mariane z nim nie wracała więc nie mam już powrotu do rodzinnego domu a podczas całej podróży morskiej opiekował się mną kapitan statku bo tato mu to rozkazał pozwalając mi szukać Raymunda po świecie relacjonowała Milena
-aleś sobie życie poplątała siostro westchnęła Oriana
-jeśli wiesz Leti gdzie tu na wyspie znajdę Raymunda to mi powiedz bo chce jak najszybciej powiedzieć mu,że będziemy mieli dzidziusia bo wtedy to on na pewno mnie pokocha więcej od ciebie paplała Milena gdy przy niedomkniętych drzwiach salonu stanęła Dorotea i słysząc co mówi ta młodziutka dziewczynka też zaniemówiła
-Raymuno dopiero co przekonywał mnie bym mu pomogła Letizię zdobyć a tu jej najmłodsza siostra jest z nim w ciąży kołatało w głowie zaskoczonej Dorotei
-chciałabym widzieć minę Raymunda gdy ta Milena przed nim stanie i powie mu,że spodziewa się ich dziecka bo on przecież kocha Letizię a dziecko zrobił jej siostrze pomyślała Dorotea
-Milena jest jeszcze taka dziecinna ale musi szybko wydorośleć i nie wiem tylko czy ten ślub z Raymundem to dobry pomysł bo to drań a co najważniejsze on jej nie kocha a tylko się z nią zabawił i gdyby wiedział przed wyjazdem ,że zaszła w ciąże to pewnie by jej usunął ale na szczęście teraz jej ciąża jest zbyt zaawansowana więc nie zaryzykuje śmierci Mileny i dziecka szeptem mówiła Letizia do Oriany patrząc na młodziutką siostrę
-nie patrzcie tak na mnie !!! wszystkie zaszłyśmy w swoje pierwsze ciąże w bardzo młodym wieku i ja choć dziecinnie wyglądam to jestem już kobietą wydymając usteczka zaczęła mówić Milena
-twój brzuch wymownie potwierdza,że jesteś już kobietą ale umysł masz dziecinny zgodnie stwierdziły obie starsze siostry Mileny ....
-ostatnio ciągle mi słabo i ledwo chodzę wyznała Milena więc Oriana szybko zawołała swego męża medyka Nicolasa de Valencię by zbadał jej ciężarną siostrę
-prawdopodobny jest przedwczesny poród i mam spore obawy czy Milena go przeżyje bo ma bardzo wąskie bioderka i ciąża brzuszek jej wydęła a w biodra nie idzie a na dodatek choć to jej pierwsza ciąża to chyba nosi bliźnięta tak zresztą jak wy obie bo u was to ciąże mnogie są bardzo częste z niepokojem mówił Orianie i Letizi po badaniu Mileny zatroskany medyk biorąc je obie w kąt sypialni by Milena tego nie słyszała
-ten przeklęty Raymundo będzie winien śmierci naszej siostry przy porodzie a i jej dzieci pewnie nie przeżyją ale jego to nie obejdzie !!! piekliła się Letizia
-w tobie nadzieja Nicolasie ,że Milena szczęśliwie urodzi zaczęła mówić Oriana patrząc na męża
-cudotwórcą nie jestem ale zrobię co będę mógł o ile Raymundo nie zechce sam przyjąć na świat swych dzieci bo przecież też jest medykiem powiedział Nicolas ściszonym głosem
-gdyby to ode mnie zależało nie dopuściłabym go do Mileny bo choć głupiutka wyznała nam ,że go kocha to chyba nie wie co mówi syczała wzburzona Letizia
-ty chyba jesteś zazdrosna Leti ,że to ja urodzę dziecko Raymundowi i przez to on mnie pokocha bardziej niż ciebie słysząc słowa siostry powiedziała Milena, która z łoża gdzie była badana już wstała i przydreptała w pobliże sióstr i szwagra
-też coś !! żachnęła się Leti
-Raymundo już cię wykochał tak,że brzuch ci urósł i na więcej nie licz bo on jak każdy chłop chciał się zadowolić o konsekwencjach raczej nie myśląc mruczała Leti poirytowana uwagami siostry
-chyba nie będziecie się kłócić o tego Raymunda stając między Letizią i Mileną powiedziała Oriana
-mnie on nic a nic nie obchodzi ale żal mi Mileny mruknęła Letizia
-ja to bym chciała by Raymundo się ucieszył gdy mnie zobaczy i by złapał mnie na ręce krzycząc jak bardzo się cieszy,że będziemy mieli dziecko bo przecież widząc mój brzuch od razu domyśli się ,że to jego gładząc swój ciążowy brzuszek głośno rozmarzyła się Milenka
- możesz się rozczarować siostro bo wątpię by tak zareagował pomyślała Lerizia ale by nie robić siostrze przykrości na głos tego nie powiedziała
-wieść,że przybyła na tę wyspę ich najmłodsza wnuczka Milena najpierw ucieszyła Isabelle i Diega Oligaresów ale jak zobaczyli ją w zaawansowanej ciąży spojrzeli po sobie zaskoczeni
-co prawda wszystkie nasze wnuczki wcześnie zostały matkami ale widok ciężarnej Milenki mnie zszokował mruknął Diego
-wszyscy się dziwią ,że jestem już w ciąży ale nie wiedzą jak mnie to zaskoczyło gdy medyk mi to oznajmił i choć udaję,że wszystko to dobrze znoszę to tak nie jest i z duszą na ramieniu wyruszyłam na poszukiwanie Raymunda a zarazem boję się co będzie gdy się spotkamy bo wiem,że on kocha Letizię ale teraz gdy ja urodzę mu dziecko powinien o niej zapomnieć i we mnie się zakochać rozmyślała naiwna Milena
-trochę pochopnie wykrzyczałam ojcu,że nigdy do domu rodzinnego nie wrócę bo będę z Raymundem szczęśliwa a tak naprawdę nie wiem czy on mnie nie odtrąci choć jestem w ciąży w skrytości ducha rozmyślała Milena mając zmienne nastroje bo raz wierzyła,że Raymundo będzie wniebowzięty gdy dowie się o jej ciąży by po chwili popadać w zwątpienie i niepokój
-może się zdarzyć,że Milena i dzieci,których się spodziewa nie przeżyją porodu ściszonym głosem relacjonowały dziadkom Oriana i Letizia
-przez tego przeklętego Raymunda możemy stracić jedną z wnuczek bo zabrał się za taką młodziutką dziewczynkę zamiast iść do lupanaru !!! pieklił się Diego Oligares
-najważniejsze jest teraz byście ty i Milena szczęśliwie urodziły bo nawet nie chcę myśleć,że mogłoby być inaczej patrząc na Leti mówiła jej babcia Isabela Oligares
księżniczka Milena de Salamanca tymczasem wybrała się do gospody portowej bo tam spodziewała się spotkać Raymunda de Cordobę ale gdy tam się znalazła potknęła się i przewracając uderzyła w brzuch co spowodowało przedwczesne skurcze porodowe więc obecni przy tym ludzie posłali po medyka Raymunda de Cordobę mówiąc mu,że musi pomóc rodzącej
Milena tak krzyczała i histeryzowała ,że w pierwszej chwili Raymundo nie poznał z kim ma do czynienia
-umieram !!! rozrywa mnie od środka !!!wrzeszczała Milena
-uspokój się dziewczyno nie patrząc na górną a na dolną połowę ciała leżącej na łożu dziewczynki powiedział Raymundo de Cordoba ale ona natychmiast go rozpoznała
-Raymundo !! dzięki Bogu jesteś przy mnie wymamrotała uradowana dziewczynka
-Milena ?? skąd ty tutaj??? jesteś w ciąży?? z kim zaszłaś ?? dukał zaskoczony Raymundo
-jak możesz ?? !! to ty pozbawiłeś mnie dziewictwa i ja tylko z tobą wystękała Milena i rozpłakała się bo nie tak wyobrażała sobie moment gdy Raymundo dowie się ,że będzie ojcem
-masz wypij to na uspokojenie to może uda się powstrzymać poród bo jeśli rzeczywiście ze mną poczęłaś to rodziłabyś przedwcześnie i dziecko ma nikłą szansę na przeżycie starając się opanować mówił Raymundo bo szybko sobie przypomniał kiedy zabawił się z siostrą Letizii
-on nie wierzy,że to jego dziecko mam w brzuchu i jeszcze mówi,że dziecko nie przeżyje bo za wcześnie rodzę płacząc myślała Milena
-że też nie pomyślałem,że ta młoda może zajść ze mną w ciąże przy pierwszym razie i wtedy nie uważałem mruknął do siebie pod nosem Raymundo
-nie chcę umrzeć przy porodzie łkała Milena
-gdybym na La Marianie dowiedział się o jej ciąży to nie rodziłaby teraz bo zaradziłbym temu usuwając ciąże temu dziecku bo choć Milena była zdolna do współżycia to do rodzenia jeszcze nie dojrzała pomyślał Raymundo usprawiedliwiając swoje myślenie przekonaniem,że tak młode dziewczęta nie powinny rodzić bo to jest dla nich niebezpieczne
-cholera jak ona urodzi mając takie wąskie biodra??? !!! zemrze mi razem z dzieckiem zaczął się denerwować Raymundo gdy mimo jego napoju skurcze u Mileny się nasiliły zamiast ustać
-boli !!! strasznie mnie boli !! Raymundo ratuj !! wrzeszczała Milena
-poród jest przedwczesny i z doświadczenia wiem,że ona rodzi bliźnięta więc dwoje dzieci stracę po kolejnym badaniu Mileny zdenerwował się Raymundo de Cordoba
-wezwijcie mi do pomocy medyka Nicolasa de Valencie i jakąś akuszerkę bo sam sobie nie poradzę po chwili namysłu zadysponował Raymundo
-muszę ratować moje dzieci i Milenę jako medyk ale i jako przyszły ojciec choć nie z nią chciałem mieć potomstwo ale to w Milenie są moje bliźnięta i oby to była parka patrząc na wijącą się w bólach porodowych Milenę rozmyślał Raymundo
-błagam zrób coś bo już nie wytrzymam !!! pomóż mi !!! wrzeszczała Milena nie mogąca już wytrzymać coraz boleśniejszych skurczów
-takie młode rodzące są najgorsze i nigdy nie przypuszczałem,że dzieci urodzi mi prawie dziecko patrząc na drobniutką Milenę pomyślał Raymundo po raz pierwszy żałując,że wówczas na La Marianie nie powstrzymał się by posiąść niewinną dziewczynkę,która się w nim zadurzyła bo widząc jej męki porodowe poczuł się winny jej cierpienia
na wyspie Daniela Pereza w portowej gospodzie po nieszczęśliwym upadku przedwcześnie zaczęła rodzić młodziutka Milena de Salamanca i medyk Raymundo de Cordoba posłał do rezydencji Pereza po pomoc bo poród Mileny zapowiadał się jako wyjątkowo skomplikowany
medyk Raymundo de Cordoba miał też dodatkowe powody do zdenerwowania bo dopiero co dowiedział się,że dziewczynkę to on zapłodnił na La Marianie i ona teraz rodzi mu dwójkę dzieci bo bliźnięta miała w łonie
-nogi masz mieć szeroko rozłożone !!! nie utrudniaj porodu !!! strofował Milenę medyk Raymundo raz po raz obmacując brzuch rodzącej
-boli mnie płakała Milena i z bólu i ze strachu
-to normalne,że cię boli bo skurcze są bolesne ale one pomagają dzieciom w łonie się przesuwać więc gdy przyjdzie czas i każę ci przeć to z całych sił staraj się wypchnąć z siebie noworodka instruował rodzącą medyk ale ona mało co rozumiała z tego co on do niej mówił
Milena była już wyczerpana bólem i krzykiem bo wrzeszczała tak rozpaczliwie,że większość gości z gospody uciekła a ci co zostali pytali się właściciela gospody czy ta dziewczyna to tak krzyczy bo kroją ją na żywca czy co ???
- nie bardzo się w tym względzie mylili bo medyk Raymundo widząc,że Milena nie może urodzić postanowił ją ponacinać i najpierw kleszczami spróbować wydobyć dziecko po dziecku
Milena niemal nieprzytomna z bólu nie czuła jak medyk ją nacina w kroczu ale jak zobaczyła kleszcze to ze strachu i przerażenia znów zaczęła wrzeszczeć i zacisnęła dotąd rozchylone do porodu nogi
-nie !!! nie wciskaj we mnie tego !!! płacząc krzyczała Milena
-rozłóż natychmiast nogi i przestań się drzeć bo umrzesz z dziećmi w brzuchu a teraz chwyć się obiema rękami wezgłowia łoża na którym leżysz i zamknij oczy bo lepiej byś nie widziała co będę robił !!!rozkazującym tonem rzekł medyk Raymundo więc Milena machinalnie zrobiła co kazał a szeroko rozchylając nogi płakała ze strachu i po chwili omdlała bo ból wciskanych w nią kleszczy pozbawił ją przytomności
-porozrywam ją ale nie mam innego wyjścia bo inaczej dzieci z niej nie wyjdą rozmyślał zdenerwowany medyk i powoli wyciągnął jedno z dzieci
-dziewczynka !! mam córkę mruknął pod nosem ale jako,że noworodek nie krzyczał to natychmiast zaczął córeczce robić sztuczne oddychanie i masować jej serduszko
-no !! mała !!! nie możesz umrzeć w rękach tatusia szeptał Raymundo niestrudzenie prowadząc reanimację córeczki i gdy maleńka dziewczynka wydała pierwszy okrzyk jemu łzy pociekły po twarzy
-żyjesz maleńka !! dzięki Bogu żyjesz ciężko dysząc szeptał uszczęśliwiony i jako medyk i jako ojciec i szybko kazał służącej z gospody umyć noworodka i owinąć w pieluchę by nie było małej zimno a sam wrócił do mamroczącej bo przytomniejącej Mileny
-teraz drugie dziecko pomyślał medyk ale gdy obmacał brzuch rodzącej przeraził się bo drugi noworodek był ułożony w poprzek i kleszczami wyciągnąłby dziecko w kawałkach
-tego tylko brakowało !!! może to syn a umrze jeśli szybko czegoś nie wymyślę i nie wydobędę go z łona matki mruczał sam do siebie Raymundo
-spróbuję przekręcić dziecko w łonie Mileny ale gdy zaczął to robić Milena zawyła z bólu i znowu omdlała
-do cholery !! kogo ratować ? Milenę czy to drugie dziecię ??? kołatało mu w głowie
-mógłbym rozciąć brzuch Mileny i wyciągnąć żywego noworodka ale ona tego nie przeżyje a ma prawo żyć bo jest jeszcze taka młodziutka więc może poświęcić to drugie dziecko i Milenę ratować dręczył się Raymundo gdy przybyli mu na pomoc medyk Nicolas de Valencia i stara akuszerka Maria ale i oni niewiele zdziałali choć udało się doświadczonej Marii zmienić położenie noworodka w łonie Mileny ale gdy kleszczami wyciągnęli z Mileny drugie dziecko też nie oddychało i pomimo iż na zmianę robili sztuczne oddychanie noworodek płci męskiej nie dał znaku życia
-to cud ,że chociaż dziewczynka przeżyła zaczął mówić medyk Nicolas de Valencia przeżegnawszy się nad ciałkiem nie żyjącego noworodka
-dziewczynka była pierwsza w kolejce by się narodzić i ty Raymundo uratowałeś jej życie wyciągając kleszczami i gdyby chłopczyk był dobrze ułożony do porodu to też kleszcze by go ocaliły ale straciliśmy dużo czasu obracając noworodka w łonie rodzącej i niestety mały się udusił pępowiną zanim przyszedł na świat oglądając sine ciałko noworodka mówił medyk Nicolas de Valencia patrząc na zszokowanego sytuacją Raymunda
-wiem,że narodziny choć jednego żywego dziecka to sukces w przypadku tak młodziutkiej rodzącej ale nie mogę przeboleć syna !!! co prawda dopiero dzisiaj dowiedziałem się ,że będę ojcem i to w momencie jak Milena zaczęła rodzić ale do końca miałem nadzieję,że to będzie żywa i zdrowa parka łamiącym się głosem dukał Raymundo
-jako medyk oceniam twój profesjonalizm bardzo wysoko a i zimną krew zachowałeś choć przyjmowałeś na świat własne dzieci w tak dramatycznych okolicznościach poklepując Raymunda po ramieniu powiedział Nicolas de Valencia
-Milena jest wciąż nieprzytomna patrząc na matkę swojej córeczki powiedział Raymundo i obaj medycy zaczęli starania by przywrócić przytomność młodej mamusi podczas gdy akuszerka zajmowała się kwilącą dziewczynką dziwiąc się,że taka maleńka istotka przeżyła bo przecież urodziła się przedwcześnie
-Raymundowi jako medykowi niczego by nie można zarzucić bo uratował Milenę i jedno z ich dzieciaków a to ogromny sukces bo mogli wszyscy troje umrzeć przy porodzie patrząc jak przytomnieje Milena rozmyślała akuszerka Maria
Milena przewracając oczami mamrotała,że ją wszystko boli
-to zrozumiałe,że cię boli bo rodziłaś ale po tym napoju ci ulży dając pić dziewczynie mówił Raymundo
-urodziłam ??? już urodziłam?? jakby sobie niczego nie przypominając powtarzała Milena
-mamy córeczkę powiedział do Mileny Raymundo pomijając wieść o śmierci ich synka
-to dobrze mruknęła Milena i znowu omdlała więc jeden z nich zaczął ją cucić a drugi zszył porozrywane krocze dziewczyny
-Milena straciła sporo krwi przy porodzie bo i nacięcia i kleszczowe wyjmowanie obojga dzieci z jej łona pokiereszowały drobne ciało dziewczyny patrząc na matkę swej córeczki myślał medyk Raymundo de Cordoba
obu medykom udało się w końcu docucenie omdlałej Mileny więc odetchnęli z ulgą uznając, że od tej pory może być tylko lepiej i medyk Nicolas de Valencia zostawił młodą mamusie pod opieką Raymunda
-wciąż nie mogę uwierzyć,że ta drobna dziewczynka urodziła moje dzieci i choć synka nie udało mi się uratować to mam córeczkę rozmyślał Raymundo de Cordoba patrząc to na Milenę to na noworodka opatulonego w pieluszkę kwilącego w ramionach akuszerki
-Milena nic dla mnie nie znaczyła i zabawiłem się z nią w chwili słabości gdy byłem zły na Letizię ale teraz mam córkę z Mileną więc muszę zmienić do niej nastawienie ale tylko ze względu na wspólne dziecko rozmyślał medyk Raymundo de Cordoba czuwając przy Milenie śpiącej po wyczerpującym porodzie
-jak tak patrzę jakim jeszcze dzieckiem jest Milena to wstyd mi,że zabrałem jej dziewictwo a zarazem dzieciństwo poniewczasie żałował Raymundo de Cordoba by po chwili patrzeć z podziwem na Milenę
-Milena jest silna podobnie jak Letizia bo i sama przeżyła i dała mi córeczkę i syna miała w łonie alem nie zdołał go uratować łamiącym się głosem mruczał Raymundo zastanawiając się czy gdyby szybciej reagował to źle ułożone dziecko mogłoby przyjść na świat żywe bo pępowina nie zdołałaby okręcić się wokół szyi chłopczyka
-zawsze będę sobie wyrzucał,że coś nie tak zrobiłem bo choć to nie Milena miała być matką moich dzieci ale los mi plany pokrzyżował i to Milena uczyniła mnie ojcem wzdychał Raymundo de Cordoba
-kocham i pragnę Letizii ale teraz bardziej niż kiedykolwiek trudniej będzie mi zrealizować swoje plany wspólnego życia z Letizią bo mam dziecko z jej siostrą a zatem zobowiązania wobec Mileny mogą przekreślić moje wizje zaczął rozmyślać Raymundo
-Milena nie jest tak urodziwa ani ponętna jak Letizia i to,że zabrałem się za takie młode dziewczątko teraz mnie zdumiewa ale wówczas myślałem tylko by się zaspokoić a ona znalazła się po ręką i nie powstrzymałem swej chuci i stało się niemniej zaimponowało mi teraz,że to dziewczątko przepłynęło pół świata by mnie odnaleźć i choć niefortunnie to nasze spotkanie przebiegło to dalej do mnie z trudem dociera ,że jestem ojcem !!! mam córeczkę i szkoda tylko,że synek nie przeżył porodu powtarzał w kółko Raymundo de Cordoba ale jego rozmyślania przerwało majaczenie Mileny i gdy dotknął jej rozpalonego czółka poczuł,że dziewczyna dostała gorączki
-do licha !! tego tylko brakowało by Milena zeszła z tego świata na gorączkę popołogową na która umiera sporo kobiet w naszych czasach pomyślał Raymundo i przystąpił do ratowania matki swojej córeczki
-gdy Raymundo walczył o życie młodej mamusi w rezydencji Daniela Pereza wiedziano tylko ,że Milena urodziła bliźnięta ale żyje tylko córeczka bo synek przyszedł na świat martwy
-Oligaresowie cieszyli się,że ich wnuczka Milena przeżyła trudny poród i choć prawnuczek zmarł to mają żywą prawnuczkę
Letizia choć ucieszyła ją wieść,że Milena i jej córeczka żyją to za śmierć synka Mileny od razu obwiniła Raymunda
-Raymundo naraził życie Mileny !!! ona przez niego mogła umrzeć przy porodzie i choć żyje to jedno z jej dzieci nie przeżyło a to tylko wina tego drania,który ją zapłodnił !! ona jest jeszcze dzieckiem a już musiała rodzić przez tego zboczeńca !!!syczała Letizia
-sam widziałem jak Raymundo walczył o życie syna ale nic nie można było zrobić i wierz mi,że nikt inny by więcej nie zdziałał bo nie dość,że Milena jest taka młoda to przecież przedwcześnie rodziła i to tylko dzięki Raymundowi Milena i ich córeczka żyją broniąc Raymunda powiedział Nicolas de Valencia
-jego psim obowiązkiem było ratować dziewczynę rodzącą jego dzieci !!!warknęła Letizia
-wiem,że masz uzasadnione powody by nie znosić Raymunda ale on uratował życie Milenie !!!gdy przybyliśmy tam z Marią córeczka Mileny była już na świecie żywa a Milena męczyła się z drugim dzieckiem w brzuchu ale podejrzewam,że chłopczyk już wtedy nie żył i nikt nie zdołałby go uratować tłumaczył Nicolas nieprzekonanej do tego Letizii
-tak czy owak sam fakt,że Milena musiała rodzić i narażać swoje życie to wina Raymunda !!! rozpustnik wykorzystał Milenkę a to przecież jeszcze dziecko syczała poirytowana Letizia
-mnie zastanawia co teraz będzie ?? czy Raymundo ożeni się z Mileną choć jej nie kocha ??? nieśmiało wtrąciła Oriana
-ze ślubem nie powinni się spieszyć zgodnie powiedzieli dziadkowie Isabela i Diego Oligaresowie
-ja też tak uważam z zadumą rzekł Nicolas de Valencia i tylko Letizia była totalnie przeciwna małżeństwu Raymunda i Mileny
-Raymundo nie jest wart Mileny !!! rodzina pomoże Milence wychować córeczkę a ten zboczeniec niech zniknie z naszego otoczenia !!!wysyczała Letizia
-chyba nie chcesz pamiętać,że Milena zanim poszła do gospody w porcie powiedziała nam,że marzy o ślubie z Raymundem więc nie decyduj za nią o jej życiu patrząc na siostrę powiedziała Oriana
-Raymundo nie kocha Mileny !!! unieszczęśliwi ją a opiekę nad dzieckiem mogą sprawować nie będąc małżeństwem upierała się Letizia
-Rafael,który dopiero teraz dowiedział się co zaszło i dołączył do rodzinnej dyskusji co do Raymunda był takiego samego zdania jak jego żona Letizia
-czas pokaże jak będzie ucinając dyskusje powiedział medyk Nicolas de Valencia gdy posłaniec od Raymunda ponownie przybył z prośbą o pomoc
-medyk Raymundo już nie daje rady bo księżniczka Milena dostała gorączki połogowej a jej córeczka ma trudności z oddychaniem i ich obie trzeba ratować mówił zdyszany chłopiec więc Nicolas szybko skoczył na konia i pogalopował na ratunek Milenie i jej dziecku a za nim w powozach wybrały się Letizia i Oriana
-nie było nas przy siostrze jak rodziła ale skoro dalej ma kłopoty i życie Mileny i jej córeczki jest zagrożone to musimy być przy niej powiedziały obie siostry swoim dziadkom i pojechały
nieprzytomna w gorączce Milena majaczyła nie wiedząc,że jej synek urodził się martwy a jego bliźniacza siostrzyczka walczy o życie
-z dzieckiem było już wszystko dobrze i nagle mała zaczęła się dusić relacjonowała medykom akuszerka Maria opiekująca się noworodkiem od pierwszych chwil jego życia
-obie mogą umrzeć bo już nie wiem jak im pomóc wymamrotał zrezygnowany tą sytuacją Raymundo
-za łatwo nam to wszystko poszło na początku i cieszyliśmy się ,że choć Milena z córeczką przeżyły a przecież poród takiej młodej dziewczynki to ogromne ryzyko i dla matki i potomstwa a dzieci przecież zaczęły się rodzić przedwcześnie i to też zaważyło na ich kondycji mówił Nicolas równie zdenerwowany jak Raymundo
-nie mogę powiedzieć,że Milenę darzę uczuciem miłości bo tak nie jest i nawet patrząc na moją córeczkę trudno mi określić co do niej czuję oprócz tkliwości i wzruszenia ,że to moje dziecko ale i jako mężczyzna i jako medyk nie chcę by one umarły !!!powinny żyć bo już śmierć mego synka dostatecznie mnie obciąża bym jeszcze musiał pochować Milenę i naszą córeczkę żalił się Nicolasowi medyk Raymundo
-co dwie głowy to nie jedna i wspólnie będziemy się zastanawiać co robić by obie dziewczynki uratować bo Milena to też jeszcze dziecko powiedział medyk Nicolas ściskając ramię Raymunda
niestety córeczka Raymunda i Mileny słabła z każdą chwila choć obydwaj medycy robili co mogli i gdy przybyły tam Letizia i Oriana nie zastały już siostrzenicy żywej a medycy skupili się na zbijaniu gorączki u Mileny
-trzeba choć Milenę uratować skoro bliźnięta nie przeżyły mówił do żony i szwagierki Nicolas de Valencia
-to wszystko wina Raymunda !!! Milena jest taka młodziutka i drobniutka,że cud w ogóle,że donosiła ciąże !!! syczała Letizia uprzedzona do Raymunda
-nie czas teraz na wymówki więc nie przeszkadzaj nam Letizio uciszył szwagierkę medyk Nicolas de Valencia
-Milena to jeszcze dziecko i trudno byłoby się jej zajmować bliźniętami,które urodziła ale na pewno będzie rozpaczać ,że zmarły bo w swej naiwności sądziła,że Raymundo będzie poczuwał się do odpowiedzialności za nią i potomstwo więc jej przyszłość będzie z nim związana a tak to nie wiadomo jak to wszystko się potoczy ze smutkiem zaczęła mówić Oriana
-Raymundo teraz nie może odwrócić się plecami do Mileny bowiem ona po stracie dzieci będzie potrzebować jego wsparcia a on jakby nie było był ojcem jej bliźniąt mówiła poirytowana Letizia
-ja cię Leti nie rozumiem!!! gdy tu jechałyśmy powtarzałaś,że Raymundo powinien się od Mileny trzymać z daleka a córeczkę to miałaby jej pomagać wychować rodzina a teraz twierdzisz,że Raymundo powinien być przy Milenie choć nie łączą ich już dzieci bo zmarły wzruszając ramionami powiedziała Oriana
-daleka jestem od tego by Milena wiązała się z Raymundem ale do czasu aż nasza siostrzyczka wydobrzeje po porodzie fizycznie i psychicznie pogodzi się ze śmiercią dzieci,które nosiła to Raymundo musi być dla niej wsparciem nie tylko jako medyk ale i mężczyzna,który zrobił jej te dzieci !!! warknęła Letizia
-wszystko potoczyło się tak szybko,że nie zdążyłam przyzwyczaić się do myśli,że nasza siostrzyczka jest w ciąży i to z medykiem Raymundem de Cordobą a co dopiero,że już urodziła i jej bliźnięta zmarły wzdychała Oriana
-ja mam taką złość na Raymunda nie tylko za to co mnie zrobił ale i za Milenę,że nie mogę na niego patrzeć !!!! wątpię by tego zboczonego rozpustnika ruszyła śmierć jego dzieci bo ich nie chciał !!!! syczała wściekła Letizia
-nie wiesz co on myśli i czuje Letizio bo choć pewnie nie chciał mieć z Mileną dzieci to jako medyk i ojciec pomagał im przyjść na świat i najpierw stracił synka a potem córeczkę i nie sądzę by go to nie obeszło i nic nie czuł po śmierci własnych dzieci z zadumą stwierdziła Oriana i nie myliła się bo Raymundo choć tego nie okazywał cierpiał po stracie obojga dzieci i wyrzucał sobie myśli,że usunąłby ciąże Milenie gdyby był na La Marianie w momencie gdy okazało się,że dziewczynka jest ciężarna
-Milena choć taka młodziutka była bardziej odpowiedzialna niż ja bo donosiła ciąże wbrew wszelkim przeciwnościom losu i przyjechała tu do mnie by przy mnie urodzić gryzł się Raymundo de Cordoba
Milena przy troskliwej opiece medyków pokonała gorączkę połogową i gdy dowiedziała się o śmierci swoich dzieci w pierwszej chwili nie chciała wierzyć a potem rozpłakała się spazmatycznie
-myślałam,że jak tu przyjadę i dowiesz się ,że będziesz tatusiem to mnie pokochasz i będziemy rodziną ale teraz gdy bliźnięta zmarły to co ze mną będzieeeee??? histeryzowała dziewczynka
-nie chcę wracać do ojca na La Marianę !!! chcę być przy tobie Raymundzie łkała Milena
-do czasu aż Milena dojdzie całkiem do siebie powinieneś poczuwać się do obowiązku opieki i wspierania nieszczęsnej ściszonym głosem zaczęła mówić Letizia z niechęcią patrząc na Raymunda
-nie musisz mi tego nakazywać bo nie zostawiłbym Mileny w takim stanie gdy oboje dzieci straciliśmy warknął poirytowany Raymundo
-nie myśl tylko o związku na dłużej bo wy do siebie nie pasujecie wyniośle dodała Letizia
-droga Leti !!! ja doskonale wiem czego chcę i zawsze dążę do celu choć nie jest to łatwe mruknął Raymundo
-jeśli mnie teraz zostawisz Raymundzie to nie chcę żyć !!! przyrzeknij,że będziesz ze mną na dobre i na złe prosiła Milena łapiąc za rękę Raymunda,który przysiadł na skraju jej łoża
-wiem Leti,że ty masz pretensje do Raymunda ale on się zmienił i chcę by był przy mnie a gdy wydobrzeję byśmy się pobrali dukała płacząca Milena patrząc na Letizię
-posłuchaj Mileno !!! małżeństwo to dla ciebie melodia przyszłości i nie powinnaś się spieszyć do stałego związku bo to,że przytrafiła się nam ciąża to nie znaczy,że pisane jest nam bycie parą zaczął mówić Raymundo
-mówisz tak dlatego ,że nasze dzieci zmarły !!! gdyby choć córeczka przeżyła nie wymigiwałbyś się od ślubu ze mną !!! histeryzowała Milena
-to nie tak dziewczyno !!! nas połączyła chwilowa namiętność i to tylko z mojej strony bo tyś nawet wtedy nie wiedziała jak wygląda i czym pachnie współżycie z mężczyzną i choć potem twój hart ducha mnie zadziwił,że aż tutaj przyjechałaś za mną będąc w ciąży to nic nie zmienia w kwestii moich uczuć do ciebie mówił Raymundo budząc rozpacz u Mileny
-Raymundo musisz mnie pokochać !!! mieliśmy ze sobą dzieci i choć one zmarły to nie dam ci się odtrącić !!! ja cię kocham ,z tobą straciłam dziewictwo i zaszłam w ciąże i i choć wszyscy mówią,że to młodzieńcza miłość czy zauroczenie to chcę być twoją żoną i w przyszłości następne dzieci ci urodzić !!! płacząc dukała młodziutka Milena kurczowo trzymając rękę Raymunda
-trudno będzie się mi uwolnić od tej miłości Mileny bo nie odwzajemniam jej uczuć ale nie chcę też jej zranić już teraz stanowczym odtrąceniem bo wiele przeżyła i musi w spokoju dochodzić do siebie rozmyślał medyk Raymundo de Cordoba
-jak tylko wydobrzeję to czy moim krewnym się będzie to podobać czy nie..... ja znowu zajdę w ciąże z Raymundem bo tylko mając z nim dziecko zdołam go przy sobie zatrzymać zaczęła rozmyślać Milena
-Milenie chyba rozum odjęło,że poniża się prosząc Raymunda by się z nią ożenił !! gdzie jej godność ??? syczała poirytowana Letizia do Oriany
-nie wtrącaj się !!! Milena i Raymundo powinni sami między sobą ustalić co będzie ich łączyło w przyszłości powiedziała Oriana do Letizii
-nic już nie powinno ich łączyć !!!Milena straciła dzieci bo za wcześnie zaszła w ciąże i to na dodatek bliźniaczą a Raymundo na nią nie zasługuje bo to rozpustny drań co mnie i ją wykorzystał zaczęła mówić Letizia
-poróżnisz się z Mileną chcąc narzucać jej swoje zdanie więc spokojnie poczekajmy jak dalej potoczą się ich losy zaczęła doradzać Oriana ale naburmuszona Letizia nie chciała słuchać
-chcesz spokojnie się przyglądać temu jak Raymundo znowu wejdzie do łoża Mileny i zrobi jej następne dzieci !!! ja nie zamierzam !!! Milena musi zrozumieć,że choć jej dzieciństwo zostało przerwane ciążą to nie jest jeszcze dojrzała ani do małżeństwa ani macierzyństwa !!! mówiła wzburzona Letizia
-mówisz to na swoim przykładzie ?? docinając siostrze mruknęła Oriana poirytowana postawą Letizii
-a żebyś wiedziała !!!! Milena jest młodsza ode mnie i tym bardziej nie powinna rodzić a już rodziła i dzieci straciła !!! przykro mi to mówić ale nasza siostrzyczka to głupiutkie i naiwne dziewczę i trzeba ją bronić przed nią sama skoro pcha się w ramiona Raymunda mówiła wzburzona Letizia
-jeśli nic nie zrobimy Oriano to za parę miesięcy Milena znowu będzie brzemienna a do tego dopuścić nie można bo tym razem ona może umrzeć przy porodzie dodała Letizia
-nie denerwuj się tak bo póki co ty jesteś brzemienna i musisz na siebie uważać kończąc sprzeczkę powiedziała Oriana przytulając Letizię
w posiadłości Daniela Pereza głównym tematem rozmów były teraz życiowe perypetie Mileny de Salamanki i Raymunda de Cordoby
-nie miałem jeszcze okazji spotkać tego medyka de Cordoby ale już go nie lubię za to co zrobił Letizii i jej młodszej siostrze mówił Daniel Perez patrząc na Doroteę ,która w tej kwestii nie chciała się wypowiadać
służba i okoliczni mieszkańcy też plotkowali na ten temat ale ich zdania były podzielone
-co do Mileny to dziewczynę zupełnie trudno rozumieć,że opuściła dom rodzinny by tego medyka szukać po świecie bo to nie wypada by dziewczyna za chłopem się uganiała i raczej powinna była zostać w domu i tam rodzić to może jej dzieci przeżyłyby poród mówili jedni
-księżniczka Milena chciała odnaleźć ojca swego dziecka i trzeba jej odwagę i determinację doceniać bo nie każda zdobyłaby się na takie ryzyko twierdzili inni
-przedwczesny poród księżniczki Mileny to nie tylko wina upadku ale i tego,że podróż dla tak młodej ciężarnej musiała być wyczerpująca i dlatego dzieci zmarły bo rzadko kiedy wcześniaki udaje się utrzymać przy życiu powszechnie mówiono na wyspie
Dorotea Mendez nie mająca o Raymundzie de Cordobie najlepszego zdania współczuła mu,że jego bliźnięta zmarły bo sama nie mogła odżałować niedawno przebytego poronienia gdy straciła dziecko Daniela
-ciekawe co zrobi teraz Raymundo bo nie wypada mu będzie zostawić młodziutkiej Mileny,która choć na krótko uczyniła go ojcem zaczęła się zastanawiać Dorotea licząc,że ta nowa sytuacja zniechęci Raymunda do starań o Letizję i nie będzie jej szantażował i zmuszał do pomocy w intrygach mających na celu zdobycie Letizii
Rafael de Salamanca śmierć obojga dzieci Letizii i Raymunda przyjął ze smutkiem bo choć nie znosił Raymunda to żal mu było Mileny
-moja szwagierka a zarazem kuzynka Milena jest niemal dzieckiem i przez tego rozpustnego Raymunda tyle musiała wycierpieć podczas porodu a teraz musi pozbierać się po śmieci bliźniąt a to nie będzie łatwe bo wiązała z tymi dziećmi nadzieje na związek z ich ojcem choć doprawdy nie wiem co ona w nim widzi rozmyślał Rafael
-Isabela i Diego Oligaresowie byli zdruzgotani śmiercią prawnucząt i obawiali się o dalsze losy Mileny bo nie byli zwolennikami jej związku z Raymundem de Cordobą
-medyk Raymundo jest co prawda dobrze urodzony i bardzo ustosunkowany nawet na dworze królewskim ale to łajdak,który wcześniej uganiał się za Letizią posuwając się nawet do gwałtów a potem uwiódł jej młodszą siostrę i dzieci z Mileną spłodził i choć bliźnięta umarły to Milena tylko z nim widzi swoją przyszłość a my chcielibyśmy dla niej lepszego losu mówili dziadkowie w rozmowie z Orianą i jej mężem Nicolasem de Valencią
-na ten moment Milena nie przyjmuje żadnych racjonalnych argumentów i wprost wymusza na Raymundzie obietnice,że będą razem pomimo śmierci ich dzieci westchnął Nicolas
-ale trzeba ją trochę zrozumieć bo śmierć bliźniąt paradoksalnie połączyła ich w bólu bo i Raymundo to przeżył choć stara się udawać twardego dodał Nicolas
-pokłóciłam się z Letizią o naszą młodszą siostrę bo Leti chciałaby ostro rozmawiać z Mileną bowiem uważa ją za dziecinną i naiwną a zatem niezdolną do racjonalnych decyzji a ja sądzę, że Milena sama musi podejmować decyzje dotyczące jej przyszłego życia by potem do nikogo nie miała pretensji jak coś wyjdzie nie tak powiedziała Oriana
-Milena jest jeszcze taka młodziutka,że nie można całkiem w jej rękach pozostawić decyzji rzutujących na jej dalsze życie powiedział Diego Oligares wspierając tym samym Letizię
-siłą jej do niczego nie zmusicie bo dziewczyna jest uparta i odważna skoro podróżowała sama będąc w ciąży w poszukiwaniu Raymunda i tu raczej trzeba perswazji by po dobroci ją przekonać by nie przyspieszała pewnych spraw powiedział Nicolas de Valencia myśląc o relacjach Mileny z Raymundem de Cordobą
podpowiedzcie
-czy Milena zaślepiona młodzieńczą miłością do Raymunda zdoła zmienić jego uczucia tak radykalnie by przestał marzyć o Letizii a zainteresował się jej młodszą siostrą czy też ich drogi życiowe się rozejdą a on będzie dalej wszelkimi sposobami dążył do zdobycia Letizii
-czy cała trójka dzieci,które urodzi Letizia ma przyjść na świat żywa i zdrowa jakiej płci będą dzieci Rafaela i Letizii
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 18:53:01 26-11-24, w całości zmieniany 9 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:03:13 31-01-16 Temat postu: |
|
|
Dzieci Rafaela i Leti będą żywe będą to dwie dziewczynki i chłopiec. Pedro z listu Leti dowie się gdzie przebywa Milena i przypłynie na wyspę. Oznajmi, że zgody na ślub nie wyraża, a jeżeli Milenie tak spiesznie do dorosłego życia to on sam wybierze dla niej męża. Milena będzie zrozpaczona a Raymundo widząc jaką miłością darzy go Milena nie będzie wiedział co robić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:09 31-01-16 Temat postu: |
|
|
dzięki czarna__1991 za pomysły
księżna Letizia de Salamanca nie mogąca zapanować nad swą młodszą siostrą Mileną ,która upierała się by medyk Raymundo de Cordoba związał się z nią pomimo śmierci ich bliźniąt napisała do ojca gubernatora La Mariany Pedra de Salamanki opisując co zaszło na wyspie Daniela Pereza prosząc go o interwencję
-jeśli nasz tata nie przemówi Milenie do rozumu to już nikt tego nie zdoła zrobić relacjonowała Leti najstarszej siostrze Orianie
-zapominasz chyba o tym,że Milena nam wspomniała iż z ojcem ostro się pokłóciła gdy upewniła się co do swej ciąży i tata sam dał Milenie statek by Raymunda odszukała zaczęła mówić Oriana
-wtedy to było nawet zrozumiałe bo Milena oczekiwała dzieci Raymunda więc tata pewnie uznał,że jako przyszli rodzice powinni być razem i nawet się pobrać by dzieci nie urodziły się jako nieślubne ale los zdecydował inaczej a teraz sytuacja się diametralnie zmieniła bo bliźnięta Mileny i Raymunda zmarły a zatem nic ich już nie powinno łączyć!!!! podniesionym głosem mówiła Letizia
-pamięci im nie wymażesz a zwłaszcza Milenie,która jest tak sentymentalna iż uważa,że mężczyzna z którym straciła cnotę i zaszła w ciąże powinien zostać jej mężem i jak ją znam to będzie się przy tym upierać
-trzeba przełamać jej upór dla jej własnego dobra !!! po raz któryś powtórzyła Letizia
-no zobaczymy co się stanie jeżeli nasz ojciec tu przyjedzie westchnęła Oriana
-najlepiej by było gdyby tata choćby siłą zabrał Milenę raz na zawsze rozdzielając ją z Raymundem mruknęła Letizia
tymczasem Milena nadzwyczaj szybko dochodziła do siebie po porodzie podczas którego omal życia nie straciła
-jestem doświadczonym medykiem ale doprawdy pierwszy raz widzę by kobiecie pokiereszowanej w trakcie porodu kleszczowego tak ładnie wszystko się goiło mruczał pod nosem medyk Raymundo de Cordoba badając młodziutką dziewczynę, która nic a nic się nie wstydziła badania jak większość kobiet będących pacjentkami medyka
-od dzieciństwa wiem,że mnie jak to mówią wszystko goi się jak na psie czyli szybko bo jestem okazem zdrowia i nie wiem tylko dlaczego bliźnięta nie przeżyły wyginając usteczka w podkówkę wydukała Milena
-poród był o wiele za wcześnie i to nie twoja wina zastrzegł zaraz Raymundo by Milena nie odebrała tego jako zarzut,że zaczęła przedwcześnie rodzić
-jak wkrótce zajdę z tobą w ciąże to będziesz nade mną i dzieciątkiem czuwał od początku i będziemy razem cieszyć się z narodzin żywego i zdrowego dzieciaczka zaczęła szczebiotać Milena
-nie pamiętasz już jak nacierpiałaś się podczas porodu i chcesz znowu rodzić i wyć z bólu ??? zapytał natychmiast Raymundo skonsternowany wyznaniem dziewczyny
-poród musi boleć jak sam mi mówiłeś w trakcie gdy rodziłam ale zniosę to jeszcze wiele razy bo przecież będziemy mieć liczną rodzinę zresztą jak wszyscy w moim rodzie a twój ród rozmnożymy razem zaczęła mówić Milena
-posłuchaj Mileno !!! jesteś prawie dzieckiem choć już rodziłaś ale po tym jak to tragicznie się dla naszych dzieci skończyło nie powinnaś ani współżyć ani tym bardziej rodzić w najbliższych latach a raczej dojrzewać w spokoju mówił Raymundo starając się przekonać do swego zdania Milenę
-jestem zdolna do współżycia i do rodzenia dzieci bo zaszłam w ciąże podczas naszego pierwszego razu i nie wmawiaj mi ,że powinnam dojrzewać!!! ja już dojrzałam bo moje łono wydało owoce tylko jak sam przed chwilą stwierdziłeś przedwcześnie ten poród się zaczął i dlatego dzieci nie były zdolne do życia ale następne dzieci już będą !!! ja to wiem !!! czuję to,że następna ciąża skończy się szczęśliwym porodem i będziesz ojcem chwytając Raymunda za rękę mówiła Milena
-zrozum,że ja cię nie kocham i nie ze mną powinnaś chcieć poczynać swe dzieci a teraz się ubierz bo już po badaniu powiedział Raymundo do dziewczyny
-nie mów tak !!! ja cię kocham za nas dwoje i ty mnie wkrótce pokochasz jak tylko przestaniesz myśleć o Letizii łamiącym się głosikiem mówiła Milena
-ta dziewczyna jest naprawdę we mnie zakochana i gotowa narażać swoje życie by mi dzieci rodzić ale ja nie Mileny pragnę tylko jej siostry rozmyślał medyk Raymundo de Cordoba gdy Milena po badaniu się ubierała
-gdyby bliźnięta przeżyły to szykowałabym się do ślubu z Raymundem a teraz to on chce się mnie łagodnie pozbyć ale nie pozwolę mu na to i będę walczyć by mnie pokochał rozmyślała z kolei Milena
-skoro mówisz,że wszystko tam mi się dobrze goi to kiedy będziemy mogli zacząć współżyć ???bez skrępowania zapytała Milena budząc konsternację Raymunda
-tak ci do tego spieszno?? jesteś jeszcze taka młoda i powinnaś zaczekać aż spotkasz tego jedynego z którym połączy cię odwzajemniona miłość i stworzycie związek a potem powołacie na świat dzieci zaczął mówić Raymundo ale Milena mu przerwała
-dla mnie tym jedynym jesteś ty i nie przekonasz mnie,że jest inaczej !! tylko z tobą chcę współżyć i mieć dzieci !!! niemal krzyknęła Milena
-taka postawa u tak młodziutkiej dziewczyny jest zdumiewająca a Milena jest nadzwyczaj uparta bo ja ją odtrącam a ona jakby tego nie przyjmowała do wiadomości pomyślał Raymundo de Cordoba
-Raymundo uczynił mnie kobietą i teraz nie pozwolę mu się odsunąć !!! gdyby nie on do dziś byłabym dziewicą bo do głowy by mi nie przyszło by zacząć współżyć więc skoro on zaczął to ja tylko z nim chcę jak to mówią cieleśnie obcować i o żadnym innym nie chcę słyszeć !!! rozmyślała Milena zastanawiając co robić by rozkochać w sobie "mężczyznę swego życia" jak nazywała Raymunda de Cordobę
Milena po porodzie szybko wyszczuplała i znów wyglądała na niewinne dziewczę a nie młodą kobietę,która już rodziła bo zgodnie z rodzinną tradycją brzuch w ciąży i po porodzie masowała i smarowała mazidłami zakupionymi od zielarek a i gimnastykowała się więc szybko do sylwetki sprzed ciąży wróciła i piersi pozostały jej niewielkie bo straciwszy dzieci nie karmiła i nawet przez przedwczesny poród pokarmu miała
Dorotea Mendez ,która też już wydobrzała po poronieniu wznowiła współżycie z Danielem Perezem i każdej nocy modliła się by począć z nim upragnione dziecko
dobre relacje Letizii z Rafaelem przerwało wyznanie małej Bianki,która wygadała się mężowi Leti,że widziała ją nagą ze swoim tatusiem w łożu gdy masował jej brzuszek
Rafael rozwścieczony rewelacjami Bianki natychmiast pobiegł do Letizii,która akurat rozmawiała w swojej sypialni z Orianą o Milenie denerwując się,że ich siostra narzuca się Raymundowi
-wiem,że mnie zdradziłaś z Danielem !!! jak mogłaś to zrobić i to przy waszej córce !!! wrzasnął Rafael wpadając do sypialni żony
-nie wiem co Bianka ci nagadała zaczęła dukać Letizia a Oriana chciała w tym momencie dyskretnie wyjść z komnaty ale Rafael ją powstrzymał
-zostań bo nie chcę z Leti rozmawiać bez świadków bym nie przestał nad sobą panować powiedział Rafael do Oriany i zwrócił się do Leti
-byliście goli gdy Daniel rzekomo tylko masował ci brzuszek !!! że też ja głupiec od razu się nie domyśliłem co miało miejsce gdy wmawiałaś mi,że to niewinne masowanie brzuszka bo źle się poczułaś !!! pieklił się Rafael
-przypominam ci,że to było zaraz po twojej zdradzie z Doroteą więc gdy Daniel przyszedł do mojej sypialni stało się to czego nie planowałam a tym bardziej nie chciałam więc żałuję tego ogromnie dukała Letizia
-więc przyznajesz,że cię nie zgwałcił a dałaś mu dobrowolnie i wstydu nie mieliście by gzić się przy waszym dziecku ???!!! syczał Rafael
-nie bądź wulgarny !!! a Bianka nakryła nas przypadkowo i przy niej nie kontynuowaliśmy jęknęła Letizia czerwienic się na samo wspomnienie
-wybaczyłem ci Raymunda de Cordobę bo przysięgałaś,że współżycie na tobie wymusił ale Daniela nie daruję !!! wrzeszczał Rafael a Oriana wtrąciła się mówiąc by tak nie krzyczał bo zaraz cała rezydencja będzie o tym wiedzieć
-niech wszyscy się dowiedzą jaką puszczalską mam żonę !!! jesteś nie lepsza niż ladacznice bo będąc w ciąży ze mną z dwoma innymi się zadawałaś !!! syczał Rafael i w tym momencie dostał od Letizii w twarz
-obrażasz matkę swoich dzieci wskazując na ciążowy brzuch !! warknęła Letizia
-gdyby nie te dzieci zaraz zaczął bym starania o rozwód !!! wycedził przez zęby Rafael rozcierając bolący po uderzeniu policzek
-przestańcie !!!! obydwoje dopuściliście się zdrady ale przecież się kochacie i wkrótce będziecie rodzicami więc powinniście jeszcze raz sobie wszystko wybaczyć zaczęła mówić Oriana
-nie ufam już Letizii !!! zawsze twierdziła,że Daniel brał ją siłą ale po tym jak Bianka wypaplała co widziała w jej sypialni to już nie wiem co myśleć warczał poirytowany Rafael
-uwierz mi Rafaelu ,że to ostatnie zbliżenie z Danielem zawsze będzie dla mnie koszmarnym wspomnieniem i nigdy więcej cię już nie zdradzę łamiącym się głosem wyszeptała Letizia
-nie wierzę ci już w nic !!!! skoro teraz zdradziłaś mnie ze swoim byłym kochankiem to co mi zagwarantuje,że w przyszłości znowu nie przyprawisz mi rogów z nim albo innym chętnym na twoje wdzięki,których ci nie brakuje ??? kąśliwie syczał wściekły Rafael
-wasz związek jest bardzo burzliwy ale łączy was miłość a wkrótce dzieci więc musicie !!! powtarzam musicie się pogodzić i o przeszłości zapomnieć !!! podnosząc głos mówiła Oriana patrząc to na Letizie to na Rafaela starając się być arbitrem między małżonkami
-nie wiem czy nasze małżeństwo ma jeszcze przyszłość bo same dzieci nas znów nie połączą zwłaszcza,że wiem iż dla Letizii macierzyństwo nie jest błogosławieństwem i ona nie jest dobrą matką mruknął Rafael
-staram się zostać dobrą matką !!! nie możesz mi wciąż zarzucać,że nie zajmuję się dziećmi bo tak nie jest !!! Salvador spędza ze mną coraz więcej czasu tak jak i Bianka i tylko Negrity nie zdołałam obłaskawić mówiła zdenerwowana Letizia
-traktujesz dzieci jak zło konieczne i one to czują !!! syknął Rafael
-nieprawda !!! jestem w zaawansowanej ciąży więc i siły mam nieco mniej ale moich starszych dzieci nie zaniedbuję i to nie bynajmniej żeby tobie się przypodobać ale bo mam taką potrzebę jako kobieta i matka broniła się Letizia i poparła ją w tym Oriana
-Leti naprawdę się zmieniła od czasu gdy opuściliśmy La Marianę ale na wszystko potrzeba więcej czasu niemniej Bianka już bez zmuszania przytula się do Leti i mówi do niej "mama" choć trudno jej zrozumieć,że teraz ma dwie mamusie bo i Doroteę tak nazywa westchnęła Oriana
-nie zamydlicie mi oczów dziećmi bo oprócz potomstwa kobietę i mężczyznę powinna łączyć miłość , zaufanie i wierność a tego ostatniego w naszym związku brakuje z wyrzutem warknął Rafael
-racz dodać,że oboje nie byliśmy sobie wierni ale to już przeszłość polubownie stwierdziła Letizia
-ja tylko raz cię zdradziłem czego nie można o tobie powiedzieć bo i Raymunda i Daniela zadowoliłaś i tylko ty wiesz ile razy !!! zaperzył się Rafael
-nie będziecie chyba się licytować kto ,kiedy i z kim bo to żenada !!! wchodząc między małżonków powiedziała Oriana de Valencia
-po tym co dziś dowiedziałem się od Bianki nie będę z tobą dzielił łoża wycedził przez zęby Rafael patrząc na Letizię
-znowu ty decydujesz o separacji od łoża mruknęła Letizia
-Leti musi ponieść karę za to co mi zrobiła więc pośpi sobie sama do porodu albo i dłużej bo doprawdy nie wiem jak nam się potem ułoży zaczął myśleć Rafael de Salamanca
-zdradziłam męża choć tego nie chciałam i teraz nie wiem jak długo będę za to pokutować ale niech Rafael nie myśli,że wina leży tylko po mojej stronie bo gdyby nie jego przygoda z Doroteą to ja nie uległabym Danielowi usprawiedliwiała się w myślach Letizia
zła atmosfera w kontaktach Letizii z mężem wpływała na całe otoczenie bo ich bliscy czuli się niezręcznie wysłuchując ich wzajemnych pretensji do siebie i gdy przyszedł czas porodu Letizii powszechnie liczono,że ich relacje się poprawią po narodzinach dzieci
przy porodzie Leti asystował medyk Nicolas de Valencia , stara akuszerka Maria, Oriana i Isabela Oligares bo choć Leti rodziła po raz trzeci męczyła się długie godziny aż wreszcie jeden za drugim wydała na świat trojaczki :dwie córeczki i synka
-o rany !! znowu będzie sensacja ,że urodziłam troje dzieci na raz ale ja już od pierwszego porodu jestem obiektem powszechnych plotek odkąd wydałam na świat bliźniaczki o dwóch kolorach skóry rozmyślała wyczerpana porodem Letizia udając jednak wobec męża radość z powodu narodzin ich żywych i zdrowych dzieci
-ciąże mnogie to doprawdy pech w moim przypadku bo nie wiem jak ja teraz poradzę sobie z tyloma dzieci zaczęła się martwić Letizia podczas gdy Rafael szalał z radości,że został ojcem trójki dzieci
medyk Raymundo de Cordoba gdy dowiedział się,że Letizia urodziła trojaczki zaczął rozmyślać czy ona teraz zechce jeszcze mieć dzieci
-Leti jest już matką sześciorga dzieci i pewnie do kolejnej ciąży nie będzie chciała dopuścić więc w tym względzie mnie może potrzebować zaczął rozmyślać Raymundo sącząc wino w swoim wynajętym domku gdy zapukała tam Milena i zaczęła opowiadać jakie śliczne choć maleńkie są trojaczki Letizii i Rafaela
-Milena nie daje za wygraną i codziennie mnie odwiedza pomyślał Raymundo patrząc na dziewczynę
-wszyscy w posiadłości Daniela Pereza dziś są zajęci Letizią i jej dziećmi bo na tej wyspie jeszcze żadna nie urodziła trojaczków więc wymknęłam się bez przyzwoitki i mogę zostać u ciebie do rana bo nikt nie będzie mnie szukał zaczęła mówić Milena ponętnie się wyginając i powoli się rozbierała zostając tylko w haleczce
-niepotrzebnie się rozebrałaś Mileno bo nie zamierzam cię znowu skrzywdzić tak jak na La Marianie gdy dzieci ci zrobiłem chrząkając z zażenowaniem powiedział Raymundo
-nie jestem już dziewicą Ray i chcę cię zadowolić wyszeptała Milena kokieteryjnie się prężąc
-dziewictwa sam cię pozbawiłem ale wciąż jesteś młodziutkim dziewczęciem Milenko westchnął Raymundo
-kobietą i mamusią mnie uczyniłeś więc jestem tylko twoja i tylko z tobą chcę żyć jak kobieta z mężczyzną mrużąc kokieteryjnie oczy szeptała Milena i powoli najpierw zdjęła haleczkę a potem majtki stając przed nim naga a Raymundowi zaczęło być gorąco na widok striptizu dziewczyny
-kusi mnie ale będę jak głaz pomyślał z trudem panując nad sobą
-kto by pomyślał,że bezskutecznie wzdychając do Leti zostałeś impotentem wydymając usteczka głośno powiedziała Milena i zrobiła to specjalnie by sprowokować Raymunda nieczułego jak widać na jej dziewczęce wdzięki
-nie jestem impotentem ale za ciebie się już nie zabiorę bo wtedy na La Marianie ci krzywdę zrobiłem zagryzając wargi powiedział Raymundo
-jak powiem siostrom ,że już nie możesz jak eunuch to się pewnie zdziwią niczym nie zrażona Milena dalej prowokowała Raymunda
-mogę ale nie z tobą mruknął coraz bardziej poirytowany Raymundo
-akurat !!! jeśli teraz cię nie wzięło to przy innej też się nie popiszesz starając się mówić zmysłowym szeptem wymamrotała Milena i wreszcie dopięła celu bo Raymundo wziął ją w ramiona padając z nią na łoże
-chcesz mała znowu poczuć w sobie mężczyznę to zaraz poczujesz wysapał Raymundo i zabrał się za Milenę
już świtało gdy Milena z trudem wstała i ubrała się a Raymundo leżąc jeszcze w łożu się jej przyglądał gdy dziewczyna powiedziała,że chce mu dać jeszcze całuska na dobry dzień
[link widoczny dla zalogowanych]
-wiele razy tej nocy dałaś mi rozkosz i za to ci dziękuję choć wiem,że sama jeszcze nie miałaś z tego przyjemności więc tym bardziej jestem ci wdzięczny szeptał odprężony Raymundo raz po raz oddając pocałunki młodziutkiej kochance
-gdybym dziś nie zaspokoił się z Mileną to chyba musiałbym do lupanaru pójść bo odkąd Letizię zniewoliłem w areszcie nie miałem kobiety i już mi zaczęło doskwierać życie w celibacie rozmyślał Raymundo
-chyba nie dam rady chodzić wystękała Milena gdy zrobiła parę kroków w stronę drzwi i chwyciła się za podbrzusze więc Raymundo natychmiast wyskoczył z łoża i zaczął żałować,że dał się dziewczynie sprowokować
-do licha !!! nie powinniśmy byli tego zrobić ale ty mała rozpustnico mnie rozpaliłaś zaczął mówić Raymundo i z niepokojem zapytał
-krwawisz ?
-na szczęście nie ale podbrzusze mnie boli poskarżyła się dziewczyna dodając
-nie żałuję,że się kochaliśmy i to tyle razy ale boję się,że teraz ktoś się domyśli że współżyłam bo ledwo chodzę po ostatniej nocy z tobą wzdychała Milena dodając zaraz ,że nie chce by ktokolwiek za wcześnie się o tym dowiedział
-dopiero jak będę znowu w ciąży powiemy o nas moim krewnym dodała
-co ty mówisz ????!!! to więcej się nie może powtórzyć !!! dałem ci się sprowokować jak głupek spryciulo ale o ciąży nawet nie myśl i zaraz wypij ten napój to zapobiegniemy poczęciu gdybyś nie daj Boże dziś była płodna zaczął mówić Raymundo szybko szykując napój z ziół ale Milena nie czekając aż skończy uciekła z jego domku
-nie pozwolę Raymundowi by zabił nasze dziecię jeśli się tej nocy poczęło a jeśli to nie był ten dzień to jeszcze nie raz będę próbować zajść z nim w ciąże rozmyślała Milena zadowolona,że nikt w posiadłości Daniela Pereza nie zauważył,że nie spędziła tej nocy w swojej sypialni
-na razie jestem tylko kochanicą Raymunda ale będę jego żoną bo on jest mi przeznaczony wmawiała sobie dziewczyna
-nie wiem czy przez to,że od porodu minęło tak niewiele czasu stosunki z Raymundem były dla mnie bolesne i musiałam zaciskać zęby by nie krzyczeć bo on przestałby ze mną to robić a muszę go zdobyć i jego ciało już zdobyłam a uczucia zdobędę wcześniej czy później rozmyślała Milena leżąc na łożu w swojej sypialni
-kochanie z mężczyzną musi być w końcu przyjemne i tego też z czasem zakosztuję tak jak inne kobiety ale na razie muszę znosić ból i dla Raymunda będę się poświęcać by on miał z tego przyjemność mówiła Milena sama do siebie się uśmiechając
-podstępem go zdobyłam choć na moje wdzięki go nie wzięło to żaden chłop nie zniesie by jego męskość kwestionować i Raymundo choć niby nie chciał wiele razy sobie ze mną dogodził a ja obym znowu poczęła jego dziecko zachichotała Milena głaszcząc się po brzuszku
-jeśli nie teraz to wkrótce znów w moim łonie będzie dziecko Raymunda przekonywała sama siebie
-Letizia po narodzinach trojaczków zapewne przestanie mi narzucać swoje zdanie bym trzymała się od Raymunda z daleka bo będzie miała inne problemy a ja tymczasem postaram się zajść z Raymundem w ciąże zanim tata tu przypłynie po raz któryś z rzędu mówiła sama do siebie Milena bo wiedziała o liście siostry do ich ojca
-jeśli znowu będę brzemienna nikt już mnie z Raymundem nie rozdzieli wmawiała sobie Milena
-Milena to młodziutka dziewczyna a umie już korzystać z kobiecych sztuczek i dopięła swego bom przecież nie zamierzał z nią więcej współżyć a poniosło mnie i nie zapanowałem nad swymi popędami sam siebie łajał Raymundo de Cordoba
-moja namolna wielbicielka przyszła do mnie sama a do tej pory rodzinka ją pilnowała i bez przyzwoitki nie widzieliśmy się od pamiętnego badania gdy pytała mnie kiedy może zacząć współżyć więc okoliczności były sprzyjające i ta bezwstydnica to wykorzystała do perfekcji a nie jestem przecież z kamienia usprawiedliwiał się Raymundo sam przed sobą
-mam nadzieję,że Mileny nie zobaczę już bez przyzwoitki bo rodzina wznowi nad nią kontrolę i sam na sam już nie będziemy by mnie nie narażała na pokusę ponownego zbliżenia bo nie mogę dopuścić by Milena znów zaszła ze mną w ciąże rozmyślał Raymundo de Cordoba.....
-wiem,że spałeś tej nocy z Mileną bo widziałam ją jak wracała do domu nad ranem ledwo powłócząc nogami taka szczęśliwa ,że od razu domyśliłam się,że była z tobą zaczęła mówić Dorotea gdy spotkała Raymunda w porcie podczas spaceru
-zazdrosna jesteś czy co?? zaczepnie zapytał Raymundo ale nerwowo przełknął ślinę ze zdenerwowania
-chciałbyś ale po prostu żal mi dziewczątka bo znowu ją skrzywdzisz mruknęła Dorotea
-jeśli chcesz wiedzieć Milena sama tego chciała !! warknął Raymundo
-a ty biedaczku nie mogłeś się obronić przed tym drobniutkim dziewczęciem ??? drwiąco powiedziała Dorotea
-popełniłem błąd,że zatrzymałem ją na noc więc możesz mnie potępiać do woli a i naskarżyć jej rodzinie wysyczał Raymundo
-nie zamierzam tego robić bo wtrącać się do jej rodziny nie będę ale ty pomyśl co będzie gdy przypłynie tu jej ojciec powiedziała Dorotea i odwracając się na pięcie odeszła od Raymunda
-może gubernator wybawi mnie od Mileny i zabierze córeczkę do domu rodzinnego westchnął Raymundo de Cordoba by po chwili pochlebiać sobie,że jest tak bardzo kochany przez młodziutką Milenę choć nie o nią zabiegał.........
-Milena narażała się na gniew krewnych wymykając się do mnie i spędzając ze mną noc bo mnie naprawdę kocha a dlaczego ja nie czuję do niej takiej namiętności i uczucia jak do Leti zaczął się zastanawiać Raymundo mając już mętlik w głowie i swoich uczuciach
czy gubernator Pedro de Salamanca siłą wywiezie Milenę z wyspy Daniela Pereza rozdzielając ją z Raymundem de Cordobą czy też to mu się nie uda
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 0:30:51 29-05-24, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:49:25 31-01-16 Temat postu: |
|
|
Pedro będzie chciał zabrać siłą Milenę, dziewczyna upadnie i dostanie krwawienia które będzie poronieniem. Pedro będzie wściekły na Raymunda którego pobije. Roksana przypłynie razem z mężem i będzie pocieszać Milenę. Raymundo będzie bił się z myślami, co ma robić. Zrozumie, że Leti jest dla niego nieosiągalna i będzie zastanawiał się co zrobić z miłością Mileny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:18:54 01-02-16 Temat postu: |
|
|
dzięki czarna__1991 za pomysły
na wyspie, której był właścicielem Daniel Perez postanowił urządzić huczne zaręczyny z Doroteą Mendez bo okazało się,że Dorotea spodziewa się jego dziecka
-na razie tylko zaręczyny a tuż przed porodem weźmiemy ślub bo chcę być pewien,że Dorotea tym razem donosi ciąże wykalkulował sobie Daniel ku niezadowoleniu Dorotei ,która myślała ,że ukochany na wieść o jej ciąży od razu się z nią ożeni ale musiała udawać szczęśliwą by nie rozgniewać Daniela
Daniel był oczarowany narzeczoną bo Dorotea pięknie na zaręczynach wyglądała i choć to nie ślub był publicznie namiętnie pocałował swoją przyszłą żonę
Milena de Salamanca od ostatniego porodu Letizii była znowu pod ścisłym nadzorem swej rodziny i choć trzy razy w tygodniu odwiedzała Raymunda w jego wynajętym domu to nigdy nie była z nim sama bo towarzyszyła jej albo babcia Isabela Oligares albo stara niania Maria więc dziewczyna nie mogła nawet swobodnie porozmawiać z ukochanym a on traktował ją jak natręta i rozmowa im się nie kleiła ale dziewczyna nie rezygnowała z wizyt
na zaręczynach Daniela i Dorotei młodziutka Milena z pomocą Oriany wyszykowała się tak,że Raymundo wprost zaniemówił gdy ją zobaczył w ogrodzie bo jego oczywiście na przyjęcie nie zaproszono i tylko przez ogrodzenie rezydencji w tłumie ciekawskiej gawiedzi obserwował bawiących się tam gości starając się dostrzec Letizię, która po porodzie trojaczków była w centrum zainteresowania wszystkich mieszkańców wyspy gdy nagle uwagę Raymunda przykuła właśnie Milena
-gdy Milena mnie tu odnalazła była w ciąży i niekorzystnie wyglądała a teraz robi się z niej całkiem ładne dziewczątko pomyślał Raymundo wspominając jak przedtem a jak teraz wygląda Milena
-ta najmłodsza Salamankówna z czasem dorówna urodą swoim siostrom zaczęto szeptać w tłumie więc Raymunda mile to podłechtało bo wiedział,że Milena za nim szaleje i kocha go pomimo iż on ją odtrąca
-trochę się wypacykowało moje dziewczątko i wygląda na starszą niż jest w rzeczywistości lustrując z daleka Milenę rozmyślał Raymundo nie wiedząc, że Milena dostrzegła go w tłumie gapiów i specjalnie dla niego majestatycznie się przechadzała i uśmiechała od ucha do ucha
-tylko dla Raymunda tak się wystroiłam i paraduję po ogrodzie by on przestał widzieć we mnie dziewczynkę bo jestem kobietą !!! jego kobietą powtarzała w myślach Milena de Salamanca i gdy w ferworze zabawy uwolniła się od nadzoru babci wymknęła się z ogrodu i podbiegła do Raymunda ciągnąc go w krzaki do pobliskiego zagajnika
-jesteś wymalowana i prawie cię nie poznałem w tej kreacji zaczął mówić Raymundo gdy znaleźli się sam na sam
-tego właśnie chciałam zachichotała dziewczyna i przylgnęła do piersi Raymunda a potem stając na paluszkach wbiła swe usteczka w jego wargi
-Mileno opanuj się !!! mruknął Raymundo odpychając namolną dziewczynę
-kochajmy się tu i teraz zaczęła szeptać Milena
-mowy nie ma !!! mówiłem ci już ,że z tym nie powinnaś się spieszyć wymamrotał Raymundo
-niespełna dwa tygodnie temu temu spędziliśmy ze sobą noc a od tego czasu nawet dotknąć się nie mogliśmy bo gdy cię odwiedzam zawsze mam przyzwoitki,które mnie z oka nie spuszczają i nieraz chce mi się śmiać bo one nie wiedzą,że ja po porodzie już się z tobą przespałam chichotała Milena
-tamta noc nie powinna się była zdarzyć wtrącił Raymundo
-co noc powinnam spać z tobą ale skoro póki co nie możemy liczyć na całą noc zróbmy to szybko teraz podciągając spódnicę swojej sukni szeptała Milena
-mówiłeś,że podobam ci się w tej kreacji więc nie rozumiem dlaczego nie chcesz wydymając usteczka w podkówkę wyszeptała Milena
-wyglądasz co prawda doroślej ale wciąż jesteś dzieckiem zaczął mówić Raymundo
-jestem kobietą bo nie tylko współżyłam ale i rodziłam !!!prychnęła naburmuszona Milena i długo się nie namyślając szybko rozpięła rozporek spodni Raymunda i gdy jego męskość nabrzmiała w jej dłoni przylgnęła do niego całym ciałem a wtedy podniecony Raymundo podniósł ją i przyparł do pobliskiego drzewa a ona objęła go nogami i po chwili pospiesznie odbywali stosunek zainicjowany przez dziewczynę
-znowu mnie sprowokowała usprawiedliwiał się sam przed sobą Raymundo gdy Milena się ogarnęła i dając mu całuska wróciła do ogrodu gdzie w najlepsze trwało przyjęcie zaręczynowe Dorotei i Daniela
-czemu siedzisz zamiast przyjąć zaproszenie do tańca z dziadkiem uśmiechając się do wnuczki powiedział Diego Oligares
-nie powiem dziadkowi co przed chwilą robiłam z Raymundem i siedzę bo jeszcze nogi mi się po tym trzęsą spuszczając oczęta pomyślała Milena a dziadkowi powiedziała,że czuje się jakoś słabo i woli siedząc obserwować jak inni podrygują w tańcu
-gdzie się podziewałaś wnusiu ???szukałam cię po całym ogrodzie podchodząc do siedzącej Mileny powiedziała jej babcia Isabela Oligares
-byłam za potrzebą w rezydencji skłamała naprędce Milena
-źle się czujesz, że tak siedzisz ??? dopytywała się babcia
-przedtem tańczyłam z miejscowymi kawalerami ale się zdyszałam i odpoczywam mruknęła Milena
-takaś młodziutka a już masz zadyszkę podczas tańców ??? to dziwne wymamrotała babcia patrząc na wnuczkę
-buty mam trochę przyciasne a i gorset mnie pili skłamała naprędce Milena
-ten strój i wymalowana twarz dodają ci lat lustrując wnuczkę powiedziała Isabela Oligares
-tego właśnie chciałam babciu by nie widziano we mnie dziecka a kobietę zaczęła mówić Milena
-złości mnie jak tak chcesz się postarzać!!! daj sobie dziecko powiedzieć,że choć byłaś w ciąży i rodziłaś to nie jesteś dojrzałą kobietą mówiła Isabela Oligares budząc irytację wnuczki
-babcia wciąż chciałaby we mnie widzieć rozkoszne i niewinne dziewczątko ale ja już wiem jak zadowolić mężczyznę i nie waham się tego robić z Raymundem kołatało w głowie Mileny i na samo wspomnienie ostatniego razu uśmiechnęła się do siebie
-nie śmiej się z poglądów starej babci mruknęła Isabela widząc uśmieszek na ustach wnuczki
-nie śmiałabym się z ciebie babciu śmiać ale przypomniałam sobie coś zabawnego i dlatego się uśmiechnęłam przytulając babcię powiedziała Milena
-jesteś coraz ładniejsza wnusiu i niedługo dorównasz urodą swoim siostrom wyszeptała Isabela Oligares
-chciałabym być piękna dla Raymunda bo może on wtedy przestanie myśleć o Letizii rozmarzyła się Milena
Letizia choć dopiero co rodziła budziła podziw wszystkich obecnych mężczyzn więc Rafael nie odstępował jej na krok co bardzo ją cieszyło i tylko jego słowa o ich dzieciach psuły jej dobrą zabawę
-dziećmi zajmują się mamki i nianie a ja nie muszę pomyślała Leti poirytowana słowami męża
-narodziny trójki naszych pociech zupełnie mnie rozbroiły i wybaczyłem wszystko Letizii ale muszę ją pilnować na każdym kroku by nie miała okazji o innym nawet pomyśleć rozmyślał zazdrosny o żonę Rafael
następne dni po zaręczynach Daniela i Dorotei bardzo się dłużyły Milenie bo pogoda była niesprzyjająca i wciąż lało jak z cebra więc nie pozwolono jej w ogóle wychodzić z domu a bardzo tęskniła za Raymundem
-ciekawe czy Raymundo myśli o mnie tak często jak ja o nim bo od ostatniego razu może choć trochę inaczej zacznie na mnie patrzeć skoro sam wspomniał,że mój wygląd go zaskoczył i tego właśnie chciałam rozmyślała rozmarzona Milena
Raymunda de Cordoby ta paskudna pogoda wcale nie irytowała bo był pewien,że Milena go nie odwiedzi i nie będzie narażony na pokusy
-coraz trudniej mi panować nad sobą i Milena dostaje tego czego chce a przecież przyrzekałem sobie,że jej już nie tknę a znowu mnie podeszła i nie powstrzymałem grzesznych popędów wyrzucał sobie Raymundo ale postrzeganie Mileny już się zmieniało w jego oczach
-Milena na tym przyjęciu taka wymalowana i paradująca w wytwornej sukni była naprawdę ładna i jeśli dla mnie tak się wystroiła to osiągnęła cel bo poniosło mnie w tym zagajniku nie tylko dlatego,że ona była chętna i zainicjowała nasz zbliżenie ale mnie podnieciła tak jak nigdy dotąd zaczął wspominać Raymundo i to napawało go obawami
-teraz coraz trudniej będzie mi się od niej opędzać bo zaczyna mnie diablica podniecać uzmysłowił sobie Raymundo i gdy tylko przestało padać wypłynął w interesach na sąsiednią wyspę i przez prawie miesiąc nie widział zakochanej w nim Salamankówny
-Milena de Salamanca zaskoczona nagłym wyjazdem Raymunda chodziła cały czas smutna i zaczęła się coraz gorzej czuć co tłumaczyła sobie tęsknotą za ukochanym więc gdy przypłynął na wyspę Daniela Pereza jej ojciec gubernator Pedro de Salamanca i macocha Roksana powitała ich w złym humorze i dopiero wieść,że do portu wpłynął też statek Raymunda rozchmurzyła jej twarzyczkę
-współczuję ci córeczko,że przedwcześnie rodziłaś i bliźnięta zmarły ale życie toczy się dalej więc może wrócisz do domu rodzinnego powiedział na wstępie Pedro budząc irytację córki
-ależ tato !!! moje miejsce jest przy Raymundzie a on jest tutaj i nie ruszę się nigdzie bez niego zaczęła mówić Milena
-Raymundo jakoś bez ciebie sobie wyjechał i nawet cię nie powiadomił docięła siostrze Letizia gdy po powitaniach ojca i macochy wtrąciła się do ich rozmowy
-Leti ma może dobre intencje ale Milenę trudno przekonać by zaczęła myśleć o swojej przyszłości bez Raymunda u boku powiedziała Oriana wchodząc do pokoju i też witając się z ojcem i macochą
-wy wszyscy przeciwko mnie ??? chcecie rozdzielić mnie z Raymundem i unieszczęśliwić na całe życie ale ja się na to nie zgadzam !!! krzyczała Milena
-po co te patetyczne słowa córko ??? ten Raymundo nie jest porządnym człowiekiem bo najpierw skrzywdził Letizię a teraz ciebie i nie pojmuję jak możesz chcieć się z nim wiązać??? podniesionym głosem powiedział Pedro de Salamanca
-ja kocham Raymunda tato !!! bez niego życia sobie nie wyobrażam !!! tupiąc wykrzyczała Milena
-to dziecinada !!! on cię nie chce a ty mu się narzucasz !!! warknęła Letizia
-ty Leti jesteś do niego uprzedzona ale mnie nie zniechęcisz zwracając się do siostry po raz któryś powtórzyła Milena
-ja już nie jestem dzieckiem tato i chcę wyjść za mąż za Raymunda jak tylko mi się oświadczy a to już niedługo nastąpi z pewnością w głosie powiedziała Milena
-skoro jak twierdzisz nie jesteś już dzieckiem i chcesz wyjść za mąż to sam ci małżonka wybiorę więc wracamy na La Marianę !!! ostrym tonem powiedział Pedro de Salamanca
-wyjdę tylko za Raymunda !!! słyszysz tato !!! wrzasnęła Milena a w tym momencie Pedra poniosły nerwy i schwycił córkę mocno za nadgarstki sycząc
-jesteś pannico jeszcze we władzy ojca i to ja będę decydował o twoim losie a puściłem cię w podróż morską byś tego gagatka odszukała tyko dlatego ,że byłaś z nim w ciąży ale po tym jak twoje dzieci zmarły nic już was nie łączy i nie będzie łączyło bo sam tego dopilnuję wywożąc cię stąd i nigdy więcej tego Raymunda nie zobaczysz bo wydam cię za innego !!! ostrym tonem mówił Pedro a Milena szamocząc się rozpaczliwie usiłowała się uwolnić z jego uścisku i gdy wreszcie ojciec puścił jej ręce dziewczyna wybiegła z komnaty kierując się do ogrodu by potem uciec do domku Raymunda ale pokonując biegiem schody potknęła się i sturlała po paru schodkach
-księżniczka Milena spadła ze schodów i krwawi !!! zaczęła krzyczeć służąca a Pedro słysząc to zbladł ale pierwszy dobiegł do córki biorąc płaczącą z bólu Milenę na ręce i przenosząc do jej sypialni
-czemu ona krwawi bezradnie patrząc na swoją żonę Roksane mamrotał Pedro ale gdy przybiegł na pomoc medyk Nicolas de Valencia wyproszono Pedra na korytarz a przy jęczącej Milenie zostali tylko medyk i kobiety z jej rodziny
-Milena poroniła wymamrotał Nicolas de Valencia po badaniu dziewczyny
-co ty mówisz ??? była znowu w ciąży??? jakim sposobem przecież ją pilnowaliśmy !!! dukały Letizia i Oriana
-straciłam dziecko Raymunda ??? wymamrotała Milena słysząc co powiedział medyk i zaczęła wrzeszczeć
-to przez was !!!! Raymundoooooo !!! dlaczego znowu mi się to przytrafiło ???!!! histeryzowała Milena aż medyk musiał jej siłą wlać w usta napój uspokajający by zasnęła
-babcia albo niania Maria widać nie dość dobrze pilnowały Mileny skoro Raymundo znowu jej dziecko zrobił !!! piekliła się Letizia
-co wy mówicie ??? Milena po raz drugi zaszła w ciąże z tym łajdakiem i teraz poroniła ??? ja go chyba zabiję za to co jej zrobił !!! wrzasnął Pedro i wypytawszy się gdzie mieszka Raymundo de Cordoba wsiadł na konia i pojechał rozprawić się z medykiem
Raymundo de Cordoba siedział sobie w ogrodzie obok swego domku gdy wpadł tam konno gubernator Pedro de Salamanca i zeskoczywszy z konia podbiegł do zdziwionego Raymunda bez ostrzeżenia okładając go gdzie popadnie
-ty zboczeńcu !!!Milena właśnie poroniła bo po raz drugi ją zbeszcześciłeś syczał Pedro do zasłaniającego się przed jego ciosami Raymunda
-to Milena była w ciąży??? dukał zaskoczony Raymundo
-nie udawaj,że nie wiedziałeś o ciąży !!! wrzeszczał Pedro
-Bóg mi świadkiem,że o ciąży Mileny nie wiedziałem bo przez ostatnie tygodnie byłem poza wyspą i dziś wróciłem gorączkowo tłumaczył się Raymundo
-nie wiem jak tu ją pilnowano,że się do niej dorwałeś ale więcej jej nie tkniesz !!! rozumiesz łajdaku !!! moja córeczka dwa razy była z tobą w ciąży ale nigdy więcej z tobą już nie będzie miała do czynienia !!! wycedził przez zęby Pedro de Salamanca
-kiedy i gdzie Raymundo był z Mileną ,że znów poczęli dziecko???chodząc nerwowo po korytarzu mówiła do siostry Letizia
-to już nieważne bo przecież Milena poroniła ale to też świadczy,że nasza siostra nie cofnie się przed niczym by być z Raymundem wzdychając powiedziała Oriana
-nie pojmuję tego,że ona tak go kocha !!! no nie pojmuję !! kręcąc głową mówiła Letizia
-miłość jest ślepa jak to mówią i nasza siostra jest tego przykładem mruknęła Oriana
-ojciec dobrze powiedział,że zabierze stąd Milenę choćby siłą i ona Raymunda więcej nie zobaczy z satysfakcją w głosie powiedziała Letizia
-no nie wiem czy takie rozdzielenie Mileny z miłością jej życia jak to ona mówi wyjdzie jej na dobre z zadumą powiedziała Oriana
-przynajmniej nasza siostrunia uniknie kolejnej ciąży bo ten rozpustnik nie mając do niej dostępu już jej nie zapłodni wycedziła przez zęby Letizia
-z tego to na pewno Milena cieszyć się nie będzie pomyślała Oriana
Milena tymczasem ocknęła się w swojej sypialni bo napój nasenny nie działał zbyt długo i zaczęła rozpaczać,że straciła dziecko Raymunda
-teraz gdy po raz drugi zawiodłam Raymunda nie dając mu dzieci to nie chce mi się żyć jeśli on mnie na dobre odtrąci łkała Milena
siedząca przy niej Roksana pocieszała ją jak mogła
-Raymundo jest medykiem więc wie,że kobietom poronienia się przytrafiają a to nie była twoja wina zaczęła mówić Roksana
-bliźnięta też straciłam przez upadek a teraz znowuuuuuu płakała i krzyczała Milena
-tak mi cię żal dziewczyno ale daj sobie powiedzieć,że nie ma tu twojej winy i ten Raymundo powie ci to samo co ja zaczęła mówić Roksana a Milena chwytając ją za słowo wymamrotała
- przekonaj ojca by Raymundowi pozwolił przyjść do mnie prosiła Milena patrząc zapłakanymi oczami na macochę
-nie wiem czy zdołam westchnęła Roksana
-ty ojca zawsze umiesz przekonać a ja teraz tak bardzo potrzebuję obecności Raymunda bo to z nim byłam ponownie w ciąży i straciłam nasze dzieckoooo zawyła z rozpaczy Milena
-co tu zrobić ??? jeśli nawet Pedro zgodzi się na odwiedziny tego Raymunda to ten niedoszły tatuś przecież nie kocha Mileny i może jej przykrych słów nie oszczędzić martwiła się Roksana
-jeśli Milena będzie chciała zobaczyć Raymunda to od razu ci mówię, że do tego nie dopuszczę i jak tylko wydobrzeje po poronieniu nawet z użyciem siły ją stąd wywiozę powiedział Pedro wróciwszy z domku Raymunda gdy Roksana zbierała się by z nim zacząć rozmowę o Milenie
-niepokoiłam się o ciebie bo pojechałeś do tego medyka taki zagniewany zaczęła mówić Roksana
-ten łajdak nawet niewiele się bronił gdy sprawiłem mu lanie za obie moje córki a w szczególności za Milenę bo drugiej ciąży mojej dziewczynki z tym obwiesiem w życiu się nie spodziewałem i może to i lepiej,że poroniła tak wcześnie nie męcząc się jak przy porodzie bliźniąt syczał wściekły Pedro bo od starszych córek znał już wszelkie szczegóły dotyczące Mileny i Raymunda
Raymundo de Cordoba masując obolałe ciało po ciosach rozwścieczonego Pedra de Salamanki uznał,że musi sam sprawdzić jak czuje się Milena po poronieniu ale nie wpuszczono go do rezydencji i gdy zrezygnowany wracał do siebie natknął się na Doroteę Mendez
-rodzinka twojej lubej chce ją wydać za mąż za innego i więcej Mileny nie zobaczysz ale pewnie o nią nie dbasz bo tylko się nią bawiłeś nie mogąc mieć jej siostry drwiącym tonem powiedziała Dorotea
-jeszcze niedawno powiedziałbym,że trafnie mnie oceniłaś ale gdy dowiedziałem się dziś,że Milena była po raz drugi w ciąży i poroniła to naprawdę mnie to zmartwiło mruknął Raymundo
-akurat mruknęła Dorotea z niedowierzaniem przewracając oczami
-Milena to niezwykła dziewczyna i z każdą chwilą coraz częściej myślę czy to aby nie przeznaczenie postawiło ją na mojej drodze i może powinienem ją wziąść za żonę zapominając o Leti wzdychając wydukał Raymundo a Dorotea aż zaniemówiła
-ty chciałbyś się żenić ??? i to z Mileną choć ona nie jest już w ciąży bo poroniła??? pytała zdziwiona Dorotea
-właśnie teraz chciałbym ją poślubić by nie mówiono,że zrobiłem to pod presją bo poczęła moje dziecko i możesz mi w tym pomóc Doroteo bo chciałbym ślub zawrzeć szybko ale w sekrecie zaczął mówić Raymundo wyczekująco patrząc na Doroteę
-Raymundo chce ożenić się z Mileną choć dziecka nie oczekują a Daniel karze mi czekać niemal do porodu na ślub z zazdrością pomyślała Dorotea i nagle postanowiła pomóc Raymundowi zorganizować sekretny ślub z Mileną
-zaprzyjaźniłem się z miejscowym księdzem i klechą ,który od pierwszego porodu Mileny mnie nagabywał bym brał ślub z dziewczyną, którą uwiodłem alem dotąd się wzbraniał a teraz ucieszy się gdy go o zaślubiny poproszę zaczął mówić Raymundo de Cordoba
-Milena jest słaba po poronieniu i łoża nie opuszcza a na dodatek bardzo jej pilnują w rezydencji ale jakoś ciebie i księdza przemycę nocą do jej sypialni i tam z nianią Marią będziemy świadkami na waszym ślubie skoro ma odbyć się szybko i w sekrecie powiedziała Dorotea z własnej inicjatywy zajmując się organizacją tego czego chciał Raymundo a on choć w pierwszej chwili się zdziwił to zaraz potem w odruchu wdzięczności ucałował jej obie ręce
-daj spokój , robię to dla Mileny bo polubiłam dziewczynę i nie chciałabym by wydano ją za mąż bez miłości choć i z tobą nie wiem czy będzie szczęśliwa ale tyle już się nasłuchałam jak wszystkim opowiada jak bardzo cię kocha i jeśli tak jest jak mówi to niech się sama przekona czy dasz jej szczęście powiedziała Dorotea
-jeśli już podjąłem decyzję o małżeństwie to zrobię wszystko by mój związek z Mileną był udany choć zaczął się tak niefortunnie i po dwóch jej ciążach nie mogę się od niej odwrócić bo tyle przeze mnie przeżyła westchnął Raymundo
-dziś w nocy czekaj z księdzem przy bocznym wejściu to wpuszczę was po kryjomu ale zaraz po zaślubinach sobie pójdziecie bo nie chcę awantur z jej rodziną gdyby to od razu się to wydało powiedziała Dorotea i Raymundo musiał to zaakceptować
Milena rozpłakała się gdy Roksana oznajmiła,że jej ojciec w żadnym razie nie zgodzi się na odwiedziny Raymunda i gdy macocha poszła po zioła uspokajające do sypialni Mileny zajrzała Dorotea i widząc smutną Milenę leżącą w łożu rozejrzała się czy ktoś nie może ich podsłuchać
po czym szybko jej powiedziała o planach sekretnego ślubu zastrzegając przy tym by nikomu nie pisnęła ani słówka bo ich plan się nie powiedzie więc Milena zaczęła udawać śpiącą prosząc by w nocy czuwała nad nią stara niania Maria a Roksana niczego nie podejrzewając zgodziła się na jej prośbę
Milena już się uspokoiła i przestała histeryzować więc może pogodzi się z wolą ojca i zapomni o tym Raymundzie pomyślała Roksana patrząc na dziewczynę leżącą w łożu
-muszę udawać zrezygnowaną i pogodzoną z losem wmawiała sobie Milena choć w głębi duszy radość ją rozpierała
-nigdy bym nie przypuszczała ,że po poronieniu spotka mnie taka radość bo Raymundo postanowił się ze mną ożenić i jakie to romantyczne,że Raymundo w sekrecie mnie poślubi choć wcale nie musi bo w ciąży nie jestem cieszyła się Milena nie mogąc doczekać się zmroku i poprosiła Doroteę by jakąś suknię na ślub jej poszukała
-nie będę w koszuli nocnej ślubować Raymundowi a siostry mi wszystkie suknie pochowały bym nie uciekła paplała radosna Milena i gdy od Dorotei dostała białą suknię adekwatną na zaślubiny od razu ją ubrała i czekała na moment gdy spełni się jej marzenie o zostaniu żoną Raymunda
-Raymundo nie zabierze cię do siebie zaraz po ślubie bo musi przygotować swój statek do drogi a ty spokojnie w otoczeniu rodziny poczekasz aż będzie gotowy i dopiero wtedy zdradzicie wszystkim,że jesteście już małżeństwem Dorotea powtarzała Milenie to co jej przekazał Raymundo
-najważniejsze,że będę żoną Raymunda i choć na razie jesteśmy zmuszeni to ukrywać to ja i tak będę wniebowzięta wzdychała szczęśliwa Milena
gdy noc zapadła a wszyscy w rezydencji posnęli Raymundo z księdzem z pomocą Dorotei weszli do rezydencji i sypialni Mileny a dziewczyna aż zapiszczała z radości na widok Raymunda i musieli ją skarcić
-na weselu będziesz mogła krzyczeć z radości ale dziś bierzemy tylko sekretny ślub kochanie powiedział Raymundo do Mileny a ona słysząc słowo "kochanie " rozpłakała się ze szczęścia
-płaczesz ??? jeszcze ksiądz pomyśli,że nie chcesz za mnie wyjść zażartował Raymundo a Milena stając na paluszkach cmoknęła go w usta
-już nie mogę się doczekać by przysiąc ci dozgonną miłość i wierność zaszczebiotała Milena
-jak się czujesz ??? nie przypuszczałem,że zaszłaś w ciąże bo nie wyjeżdżałbym wówczas z wyspy a gdy wróciłem od twego ojca dowiedziałem się,że straciliśmy dziecko szybko mówił Raymundo
-ja też nie zorientowałam się,że jestem w ciąży i nawet gdy upadłam i zaczęłam krwawić w pierwszej chwili nie myślałam,że to poronienie i dopiero gdy medyk Nicolas to stwierdził wpadłam w rozpacz relacjonowała ukochanemu Milena zapewniając go ,że teraz gdy jest przy nim czuje się dobrze
- nie traćmy czasu bo na wzajemne rozmowy będziecie mieli całe życie powiedział ksiądz do Raymunda więc młodzi zamilkli i stanęli przed księdzem trzymając się za ręce a kapłan szybko udzielił młodej parze ślubu a świadkami byli Dorotea i niania Maria
-jesteście już legalnym małżeństwem zakończył ceremonię ślubną ksiądz a Raymundo unosząc do góry młodziutką żonę pocałował ją namiętnie a gdy postawił ją na podłodze Milena uwiesiła się jego ramienia
-szkoda,że nocy poślubnej nie będzie ale odbijemy to sobie potem z figlarnym uśmieszkiem powiedziała Milena a Raymundo zerknął na nią i też się uśmiechnął a ona w tym momencie wbiła się w jego usta i znów namiętnie się całowali
-na upojne chwile sobie poczekacie bo teraz musisz opuścić swoją żoneczkę Raymundzie powiedziała Dorotea do pana młodego więc Raymundo jeszcze raz pocałował Milene ,która nie chciała się z nim rozstawać i łzy pociekły jej po twarzy
-nie płacz bo teraz należymy do siebie i to tylko kwestia czasu jak będziemy już na dobre razem bo jesteśmy mężem i żoną szepnął Raymundo do ucha Mileny po czym wyszedł z księdzem i opuścili rezydencję Daniela Pereza
-nauczyłem już Milenę całować i bardzo się jej to spodobało a dziś po naszym ślubie tak zapamiętała się w całowaniu ze mną aż ksiądz nie wiedział gdzie oczy podziać uśmiechając się sam do siebie wspominał Raymundo wracając do swego domu
Raymundo de Cordoba po sekretnym ślubie z Mileną wrócił do wynajętego przez siebie domku i zastał tam swego wuja i wujenką ,którzy wracając z podróży biznesowej zatrzymali się na wyspie Daniela Pereza by zabrać krewnego medyka ale gdy dowiedzieli się o potajemnym ślubie Raymunda byli zaskoczeni zwłaszcza,że Raymundo wspomniał im ,że Milena dopiero co poroniła
-niedawno zarzekałeś się,że tylko z Letizią się ożenisz a poślubiłeś jej młodszą siostrę i to tę ,która już dwukrotnie straciła twoje dzieci zrzędziła wujenka
-Milena była za młoda na obie ciąże i dlatego straciliśmy nasze dzieci ale teraz gdy wydobrzeje i zaczniemy współżyć będę uważał i moja młoda żonka zajdzie w ciąże dopiero za parę lat z pewnością w głosie powiedział Raymundo
-a ja sobie wyobrażasz relacje ze swoim teściem bo Pedro cię nie znosi wtrącił się wuj Raymunda wnikliwie patrząc na siostrzeńca
-ożeniłem się z Mileną a nie jej ojcem i zapewne zamieszkamy dostatecznie daleko od siebie by sobie w drogę nie wchodzić mruknął Raymundo de Cordoba
rankiem gubernator Pedro de Salamanca przyszedł do sypialni Mileny
-Roksana ci już chyba powiedziała,że ja na żadne twoje kontakty z Raymundem już nie pozwolę i jeśli zechcesz wyjść za mąż to wyjdziesz ale za takiego mężczyznę,którego ja zaakceptuję mówił Pedro dziwiąc się,że Milena nie protestuje
-gdyby tatko wiedział,że jestem już mężatką i ma za zięcia Raymunda to wściekłby się strasznie więc póki co będę udawać posłuszną i potulną pomyślała Milena z trudem ukrywając radość jaka ją rozpierała od momentu zaślubin
-nie jestem już Salamankówna ale Milena de Cordoba rozmyślała dziewczyna
-moje przeznaczenie tato już się dopełniło wyrwało się Milenie a jej zagadkowe słowa od razu wzbudziły podejrzliwość jej ojca
-twoim przeznaczeniem ja pokieruję córko !!! dobitnie to podkreślając powiedział Pedro de Salamanca a ponieważ Milena nic na to już nie odpowiedziała popatrzył na nią wnikliwie
-znaczy godzi się być mi posłuszna we wszystkim czy jest taka zrezygnowana,że jej już wszystko jedno ???pomyślał Pedro i postanowił porozmawiać z żoną Roksaną o Milenie
-wydaje mi się podejrzane,że Milena już nie histeryzuje i nie żąda pozwolenia na spotkanie się z Raymundem powiedział Pedro do żony gdy przyszedł do sypialni Roksany
-idź do niej i wybadaj co ona knuje bo Milena to sprytna dziewczyna i nie sądzę by tak szybko zrezygnowała z tego Raymunda a i mnie się nie stawiała co do niej zupełnie niepodobne drapiąc się po głowie mówił Pedro de Salamanca
-Milena jest dopiero co po poronieniu więc nie oczekuj by kipiała energią i może zaczyna rozumieć,że my rodzina chcemy dla niej jak najlepszego życia z zadumą powiedziała Roksana
-oby było jak mówisz bo ja Milenie już nie dam wolnej ręki by sama decydowała o sobie !!! w ciąży już nie jest więc z Raymudem nie będzie mieć więcej nic wspólnego i ja osobiście tego dopilnuję !! stanowczym tonem powiedział gubernator Pedro de Salamanca
-dotąd żadnej ze swoich córek męża nie wybierałeś choć zięciowie ci się różni trafiali zaczęła mówić Roksana
-czas najwyższy bym zaczął myśleć za Milenę skoro ona jest zaślepiona tym Raymundem i nawet nie ma mu za złe tego,że ten łajdak krzywdził Letizię a tego to już zupełnie nie rozumiem wzdychając powiedział Pedro de Salamanca
-to miłość ją zaślepia powiedziała Roksana
-jaka miłość??? Milena to niemal dziecko i o prawdziwej miłości jeszcze pojęcia nie ma bo to co czuje do Raymunda to nie żadna miłość a to co czuje do niej Raymundo jest chore !!! drań zachowuje się niczym muzułmanin współżyjąc z taką młodą dziewczynką ale tu nie jest kraj islamski więc odseparujemy Milenę od rozpustnika i z czasem Milena o nim nie tylko zapomni ale nie będzie chciała słyszeć z przekonaniem powiedział Pedro de Salamanca
-nie bądź taki zasadniczy kochanie bo kwestie uczuć to bardzo delikatne sprawy a to,że Milena jest przedwcześnie dojrzałą dziewczynką to nie podlega dyskusji bo już rodziła i myślę,że gdyby poród nie był przedwczesny co najmniej jedno z jej dzieci przeżyłoby i miałbyś jeszcze jedną wnuczkę a może i wnuka patrząc na męża powiedziała Roksana
-tego,że fizycznie Milena jest dojrzała to nie neguję bo dwukrotnie już zaszła w ciąże i jak wspomniałaś rodziła bliźnięta ale rozumu ta moja córa to nie ma by przy tym Raymundzie się upierać bo tylu innych byłoby chętnych do żeniaczki z księżniczką krwi a zarazem córką gubernatora La Mariany a ona zadała się z gwałcicielem własnej siostry i tego też nie zaakceptuję !!! wysyczał Pedro de Salamanca
-a to,że obecnie gościmy w rezydencji i na wyspie Daniela Pereza,który pierwszy skrzywdził Letizię ci nie przeszkadza ??? zapytała Roksana poirytowana stanowczymi słowami męża
-Letizia pogodziła się z ojcami swych dzieci więc ja choć Daniela Pereza nie znoszę tak samo jak Raymunda de Cordoby to Leti nie grozi związek z tym Danielem bo jest już żoną Rafaela natomiast Milena gdybyśmy jej pozwolili a ten Raymundo zechciał to wyszłaby za niego a do tego dopuścić nie można !!! powtarzał Pedro de Salamanca
-liczę,że ty Roksano wybijesz z głowy Milenie niedorzeczne marzenia o ślubie z tym Raymundem de Cordobą bo zawsze miałyście ze sobą dobry kontakt zwracając się do żony powiedział Pedro de Salamanca
-czy Milena zaufa Roksanie i powie jej o swym sekretnym ślubie z Raymundem prosząc by stopniowo przygotowała Pedra na tę szokującą dla niego i reszty ich rodziny nowinę
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 1:15:49 29-05-24, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
czarna__1991 Dyskutant
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:03:13 04-02-16 Temat postu: |
|
|
Tak Milena zaufa Roksanie |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:33:08 06-02-16 Temat postu: |
|
|
w posiadłości Daniela Pereza na jego wyspie Dorotea Mendez przyszła do sypialni młodziutkiej Mileny,która nocą wzięła sekretny ślub z Raymundem de Cordobą i z troską wypytywała się jej jak się czuje
-odkąd zostałam żoną Raymunda czuję się cudownie choć słaba jestem po poronieniu ale tańczyłabym z radości gdybym mogła przed wszystkimi się pochwalić,że jestem już mężatką ściszonym głosem mówiła Milena
-zazdroszczę jej tej euforii ale też nie wiem czy Raymundo doceni jaka dziewczyna mu się dostała pomyślała Dorotea
-nie wiem jak ci się Doroteo odwdzięczę za to,że pomogłaś nam z Raymundem się pobrać szczebiotała Milena
-obyś tylko nigdy nie żałowała tej decyzji westchnęła Dorotea
-też coś !!! zawsze marzyłam by zostać żoną tego z którym stracę dziewictwo by tylko z tym jednym jedynym być przez całe życie i gdy Raymundo się mną zainteresował to nie opierałam się gdy wszedł do mego łoża choć wiedziałam,że on wcześniej był z Letizią i ciążył na nim zarzut gwałtu ale mnie ani razu nie przymusił !!! po prostu chciałam z nim i z żadnym innym już bym sobie nie wyobrażała współżyć szczerze wyznała Milena
-jesteś w nim na zabój zakochana Mileno ale czy on odwzajemnia twoje uczucie ??? ale z drugiej strony Raymundo ożenił się z tobą nie ze względu na ciąże bo przecież wie,że poroniłaś a to znak,że skoro w tym momencie zdecydował się na ślub to przynajmniej nie jesteś mu obojętna jakby głośno myśląc mówiła Dorotea Mendez
-po poronieniu myślałam,że już wszystko stracone i Raymundo nawet na mnie nie spojrzy bo przecież straciłam wszystkie jego dzieci a on mnie tak cudownie zaskoczył tym ślubem i choć na razie musimy utrzymywać to w sekrecie to jestem niezmiernie szczęśliwa choć wiem,że moja rodzina jest przeciwna Raymundowi paplała Milena
-jestem pod wrażeniem twego rozumowania Mileno bo jak na taką młodą dziewczynę to wydaje się,że wiesz czego chcesz w życiu i udało ci się usidlić takiego zatwardziałego kawalera jak Raymundo i skłonić go by zrezygnował z Letizii patrząc na młodziutką mężatkę mówiła Dorotea
-Leti ma już męża i gromadkę dzieci a Raymunda nie znosi więc mój mąż chyba nareszcie zrozumiał,że to ja jestem mu przeznaczona z uśmieszkiem mówiła Milena de Cordoba
Letizia de Salamanca w tym momencie kłóciła się z mężem Rafaelem i poszło im jak zwykle o dzieci
-mam już dość zajmowania się dziećmi !!! to mnie po prostu przerasta !!! w moim wieku z trzech porodów urodzić siedmioro dzieci to doprawdy pech !! wrzeszczała Letizia
-to,że zachodzisz w ciąże mnogie wcale nie jest jakimś dopustem bożym a ty jakby tak to traktujesz a zresztą pod twoją opieką są tylko nasze trojaczki i Salvador bo najstarszymi bliźniaczkami opiekują się kobiety ich ojców a Marcus zmarł na La Marianię !!! wrzasnął na żonę Rafael
-uważasz,że czworo dzieci nad którymi trzeba zapanować to mało??? !!! a poza tym to okropne urodzić dwa razy bliźnięta a teraz trojaczki !!! czuję się niczym królica i zapowiadam ci,że więcej nie zamierzam rodzić a gdyby nam się przytrafiło to usunę bo po trzech porodach mam już dosyć dzieciaków !!! wycedziła przez zęby Letizia
-histeryzujesz tak już od drugiej ciąży wzruszając ramionami mruknął Rafael
-bagatelizujesz jak zawsze moje odczucia ale to nie ty musiałeś chodzić w ciąży przez tyle miesięcy i dlatego mnie nie zrozumiesz ale jeszcze raz ci powtarzam,że trojaczki to będą nasze jedyne wspólne dzieci bo będę się starała do kolejnej ciąży nie dopuścić a jeśli nawet bym zaszła to nie donoszę !!! tupnąwszy nogą warknęła Letizia i wybiegła z komnaty na korytarzu spotykając się z siostrą Orianą ,która szła właśnie do Mileny i wziąwszy wzburzoną Leti pod rękę zabrała ją do sypialni ich młodszej siostry
-Milena przynajmniej nie musi zajmować się dziećmi więc nie powinna żałować,że jej dzieci nie przeżyły mruknęła Leti
-jak możesz tak myśleć ??? !!! z oburzeniem powiedziała Oriana patrząc na siostrę
-ja też dwa razy urodziłam bliźnięta choć ich ojców nie kochałam i szczęście znalazłam dopiero w trzecim małżeństwie z Nicolasem ale nigdy nie zachowywałam się tak jak ty z wyrzutem mówiła Oriana do siostry
-twoje wszystkie dzieci są ślubne a ja dwie pierwsze ciąże miałam z draniami,którzy mnie zgwałcili i czworo dzieci tak poczęłam a teraz choć kocham Rafaela to narodziny trojaczków mnie przerosły bo jestem pokazywana jak dziwadło ,które za każdym razem rodzi więcej niż jedno dziecko więc zapowiedziałam Rafaelowi,że na tym koniec i choć go kocham to więcej dzieci nie wydam na świat !!! wysyczała poirytowana Letizia
-to,że ty nie chcesz dzieci nie znaczy,że inne kobiety ich nie pragną więc nie waż się Milenie mówić tego co mnie bo nasza siostra dopiero co poroniła i widziałaś sama jak rozpaczała,że to się jej przytrafiło pouczała siostrę Oriana
-ta głupia smarkula nie wie,że paradoksalnie dobrze się stało iż nie donosiła tej drugiej ciąży bo przecież Raymundo i tak by się z nią nie ożenił a jako samotna matka nieślubnych dzieci byłaby tak wytykana palcami jak ja zanim mnie Rafael poślubił mówiła wzburzona Letizia
-idąc po korytarzu słyszałam jak kłócisz się z Rafaelem ale nie waż się swym złym humorem dokuczyć Milenie bo nasza siostrzyczka dość już się napłakała powiedziała Oriana do Leti
-na szczęście nasz tata dopilnuje by Milenę stąd wywieść i nasza siostrunia ma szansę jeszcze nacieszyć się życiem bez chłopa bo ci mężczyźni nas kobiet nie rozumieją mówiła Letizia zła na Rafaela
-mów za siebie bo ja z Nicolasem we wszystkim się dogaduję a co do Mileny to pewnie tak jak mówisz nasz tata zabierze ją stąd na La Marianę i nie twoja w tym głowa jak ona ułoży sobie życie powiedziała Oriana
-byle tylko Milena nie spotkała się więcej z Raymundem bo widzisz ,że pomimo tego iż ją staraliśmy się upilnować zaszła w drugą ciąże a to było dla nas wszystkich szokiem mruknęła Letizia patrząc na Orianę
-przynajmniej Milena nie doświadczyła gwałtu bo zapewniała nas ,że Raymundo nie używał wobec niej siły ale dwie ciąże jedna po drugiej to było dla niej za dużo przyznała Oriana ale gdy siostry wchodząc do sypialni Mileny minęły się w drzwiach z Dorotęą zmieniły zaraz temat i z troską zaczęły wypytywać Milenę o jej samopoczucie
-już nie zamierzacie na mnie krzyczeć i pouczać,że nie powinnam marzyć o Raymundzie ??? zapytała Milena
-marzyć to sobie możesz ale życie skoryguje twoje marzenia gdy stąd wyjedziesz i więcej Raymunda nie zobaczysz wyrwało się Letizii i była zdziwiona,że Milena tylko drwiąco na nią spojrzała nic nie mówiąc
-widzę,że zmądrzałaś i już nie upierasz się przy Raymundzie powiedziała Leti uważnie obserwując siostrę ale Milena odwróciła wzrok dalej milcząc
-niech siostry mówią co chcą a ja nie mogę ani słowem się przed nimi zdradzić bo zaraz ojcu doniosą rozmyślała Milena z ulgą odetchnąwszy gdy Leti z Orianą opuściły jej sypialnię
widok Roksany wchodzącej do jej sypialni ucieszył Milenę bo traktowała ją jak swoją matkę i ufała jej najbardziej ze wszystkich
-aż mnie w środku rozpiera by z kimś podzielić się radością ze ślubu i tylko Roksanie mogę to powiedzieć w sekrecie bo nie wygada nikomu jeśli ją o to poproszę pomyślała Milena i gdy macocha wypytała się o jej samopoczucie Milena skinęła na nią rączką by się do niej przybliżyła a potem prosząc ją o dyskrecję powiedziała Roksanie o sekretnym ślubie -zaskoczyłaś mnie Mileno i nie wiem doprawdy co powiedzieć ale skoro mówisz ,że jesteś szczęśliwa to wypada mi ci pogratulować ale jednocześnie martwię się co teraz będzie bowiem twój tata najłagodniej mówiąc jest bardzo nieprzychylny Raymundowi ściszonym głosem mówiła Roksana
-tylko tobie powiedziałam o swoim ślubie bo po śmierci mojej rodzonej mamy Milki ty ją mi zastąpiłaś i tobie zawsze się z wszystkiego zwierzałam bo i o mojej pierwszej ciąży tobie powiedziałam jeszcze zanim tata się dowiedział a i teraz czuję,że mogę na ciebie liczyć tak jak na La Marianie gdy przekonałaś ojca by mnie samą puścił w podróż morską bym odnalazła ojca swych dzieci gdy pierwszy raz byłam brzemienna ściskając rękę macochy szeptała podekscytowana Milena
-wtedy była trochę inna sytuacja bo twoja ciąża przekonała ojca do ustępstw a teraz po poronieniu on chciałby dla ciebie życia bez Raymunda bo ma do niego uzasadniony żal za was obie : ciebie i Leti mówiła zatroskana Roksana
-tylko nie powtarzaj tego co inni ,że jestem za młoda by być z mężczyzną bo mnie to złości mruknęła Milena
-nie będę ale pomyśl kochanie czy tak wczesne małżeństwo i macierzyństwo jest naprawdę dla ciebie dobre bo teraz gdy poślubiłaś Raymunda trzecia ciąża to tylko kwestia czasu a już dwukrotnie cierpiałaś tracąc dzieci mówiła Roksana
-jak to mówią do trzech razy sztuka i teraz gdy pocznę to już na pewno szczęśliwie donoszę i urodzę mężowi potomka z pewnością w głosie mówiła Milena
-zanim to nastąpi trzeba by twój ojciec zaakceptował wasze małżeństwo i dopiero potem starajcie się o dziecko powiedziała Roksana
-proszę cię mamo byś tatę zaczęła stopniowo przygotowywać do tego,że Raymundo jest już jego zięciem i mnie nie może za mąż za innego wydać szeptała Milena do Roksany
-zastanowię się jak to zrobić a ty na razie nikomu się nie zdradź mówiła Roksana i wyszła z sypialni Mileny
Letizia tymczasem zwierzała się starszej siostrze Orianie,że tej nocy wznowiła pożycie małżeńskie z Rafaelem ale zniosła to z trudem i to nie z powodu bólu
-po porodzie trojaczków jestem taka luźna,że Rafaela ledwo co w sobie czułam i żadnej przyjemności z tego nie miałam a to mnie tak zirytowało,że cały dzień chodzę zła i pokłóciłam się z nim o dzieci bo o sprawach intymnych wolałam nie wspominać by jego męskiej dumy nie urazić szeptała Letizia
-znowu za wcześnie zaczęłaś współżyć a strofowałaś za to Milenę mruknęła Oriana
-zapowiedziałam Rafaelowi,żeby na więcej dzieci ze mną nie liczył bo usunę ciąże gdybyśmy wpadli ale współżyć z nim będę kiedy tylko zechce ściszonym głosem wyznała Letizia zszokowanej siostrze
-ty chyba znowu chcesz poróżnić się z mężem,który na te sprawy ma zupełnie odmienne od ciebie poglądy z powagą w głosie powiedziała Oriana
-po co nam więcej dzieci ??? ja nie chcę mieć takiej gromadki jak nasi dziadkowie czy nasz ojciec mruknęła Letizia
-jesteś Leti jeszcze bardzo młoda i płodna będziesz wiele lat jak większość kobiet z naszej rodziny więc się nie zarzekaj wtrąciła się Oriana
-siódemka ,którą wydałam na świat to dostatecznie wiele dzieci jak na mnie bo wiesz ,że nie chciałam żadnej z ciąż przypomniała siostrze poirytowana Letizia
-wiem !!! wiem ale twego rozumowania nie pochwalam by tak od razu zapowiadać,że następnej ciąży się pozbędziesz bo tym na pewno Rafaela rozzłościłaś powiedziała Oriana
-pewnie to przez nieudane zbliżenie byłam taka nabuzowana ale to ciąże i porody spowodowały,że krocze mam całe w bliznach i nie jestem dostatecznie ciasna by zaznać rozkoszy choć Rafaela naprawdę pragnę i kocham mruknęła Letizia
-ja też jestem po trzech ciążach a współżycie z Nicolasem mam udane więc i ty z Rafaelem będziesz jeszcze zaznawać przyjemności byleś go do siebie nie zniechęciła zaczęła mówić Oriana by po chwili szepnąć do ucha siostrze
-dziś wieczorem przy kolacji ja i Nicolas oznajmimy rodzinie,że jestem po raz czwarty w ciąży i cieszy mnie to niezmiernie wyznała Oriana zaskoczonej Letizii
-no to gratuluję bo widzę,że się z tego cieszysz ale ty masz dopiero piątkę dzieci bo dwa razy urodziłaś bliźnięta a za trzecim razem syna Nicolasa więc i tak ja mam więcej dzieci niż ty mruknęła Letizia
-ciesz się,że oprócz Marcusa wszystkie twoje dzieci przeżyły poród i są zdrowe bo Milena takiego szczęścia nie miała przypomniała siostrze Oriana
-mojego zdania na ten temat nie będę powtarzać byśmy się nie pokłóciły syknęła Letizia i pożegnawszy się z siostrą poszła pospacerować po ogrodzie i tam spotkała Daniela Pereza
-w całej rezydencji było słychać jak rano kłóciłaś się z Rafaelem a ja nawet domyślam się ,że to pewnie dlatego,że cię nie zadowolił w nocy z kpiącym uśmieszkiem wyszeptał Daniel
-czyżbyś ty jak niegdyś na statku Jacob podsłuchiwał jak współżyję ?? co to Dorotea przez ciąże ci nie daje ??? odgryzała się Leti zdziwionemu Danielowi
-Dorotea w pełni mnie zaspokaja ale tobie Rafael przynajmniej tej nocy nie dogodził bo chodzisz zła jak osa zarechotał Daniel Perez
-moje pożycie małżeńskie niech cię nie obchodzi bo choćbyś nie wiem jak się starał tobie już nigdy nie ulegnę bo ten nasz ostatni raz był koszmarem o którym wolę nie pamiętać !!! syczała poirytowana Letizia
-pochlebiasz sobie kobieto bo odkąd Dorotea zaszła w ciąże ty już nie jesteś dla mnie tak ważna jak niegdyś choć mamy ze sobą dwoje dzieci lekceważąco patrząc na Letizię powiedział Daniel Perez
-odtrącam go to co ma biedak mówić pogardliwie patrząc na Daniela pomyślała Letizia i bez pożegnania majestatycznie odeszła od Daniela kierując się w stronę rezydencji
-Leti znowu rozmawiała z Danielem obserwując z okna rezydencji żonę i rywala rozmyślał zazdrosny Rafael de Salamanca i postanowił jak najszybciej zabrać żonę i dzieci z wyspy
podobnie myślał Pedro de Salamanca sprawdzając swój statek cumujący w porcie
-jak tylko Milena nabierze sił zaraz ją stąd wywiozę by zapomniała o Raymundzie planował sobie gdy schodząc na ląd natknął się na krewnych Raymunda
-założyliśmy na tej wyspie skład drogocennych materiałów a biznes rozkręcił Raymundo i zbiera niezłą kasę bo choć medyk ma też głowę do interesów zagaiła rozmowę wujenka medyka
-wiecie chyba,że ten wasz krewniak skrzywdził mi dwie córki i wolę nawet nie słyszeć jego imienia mruknął Pedro nie chcąc rozmawiać o Raymundzie
-Milena urodziła dzieci Raymundowi i choć bliźnięta zmarły to mój siostrzeniec był ojcem twoich wnucząt a i kolejna ciąża twojej córki to fakty,które na zawsze będą łączyły młodych zaczęła mówić wujenka
-śmierć bliźniąt i poronienie drugiej ciąży przez Milenę ostatecznie zakończyły związek mojej córki z waszym siostrzeńcem więc by nie zrywać choć naszych kontaktów handlowych bo obu stronom przynoszą korzyści rozmawiajmy tylko na tematy biznesowe !!! stanowczym tonem powiedział Pedro de Salamanca i wujostwo Raymunda ,które obiecało mu dyskrecję w sprawie jego ślubu z Mileną spojrzało po sobie i rozmowę z gubernatorem La Mariany kontynuowali już tylko poruszając kwestie biznesowe
-gubernator Pedro de Salamanca nie wie,że jego córka jest już żoną Raymunda i ciekawe co będzie jak to wyjdzie na jaw powiedziała wujenka Raymunda do męża gdy pożegnali się już z ojcem Mileny
-szkoda,że Milena poroniła drugą ciąże bo to dziecko byłoby gwarantem tego,że gubernator zaakceptowałby ich małżeństwo szybciej niż teraz gdy dziewczyna nie nosi już w łonie potomka Raymunda mruknął wuj medyka
-my własnych dzieci nie mamy więc nasz majątek odziedziczy Raymundo i jego potomni ale jeśli ta Milena nie da rady urodzić mu żywych dzieci bo albo będzie ronić albo tracić dzieci przy porodzie jak już to się jej przytrafiło to nasz siostrzeniec będzie żałował,że ją poślubił zaczęła mówić wujenka Raymunda
-Milena jest jeszcze bardzo młoda a już taka płodna więc liczę na rozrastanie się naszego rodu ,które zapewni nam Raymundo z żoną i nie mam obaw,że Raymundo nie będzie miał z nią dzieci powiedział do żony wuj medyka
-to,że Milena zachodzi w ciąże nie znaczy,że zapewni nam dziedziców bo niektóre kobiety nie wydają na świat potomstwa zdolnego do przeżycia i oby żona naszego siostrzeńca do nich nie należała bo jej siostra Leti to już tylko jedno dziecię na siódemkę urodzonych straciła a Milena niestety już co najmniej troje potomków Raymunda utraciła co niezbyt dobrze wróży na przyszłość z zadumą powiedziała wujenka medyka
-nie snuj czarnych wizji kobieto powiedział do żony wuj Raymunda
-ja tylko tak z troski o nasz ród bo tylko Raymundo może go przedłużyć jako jedyny młody a ta jego dziewczynka choć dwukrotnie już brzemienna żywych dzieci mu nie dała powtórzyła wujenka Raymunda
-ta dziewczynka jak mówisz nie ze swej winy dzieci straciła ale jeszcze zobaczysz jak ucieszy nas dzietnością bo w jej rodzie mają liczne gromadki potomstwa i Milena też będzie jeszcze wiele razy rodzić a ona przynajmniej nie jest takim dziwadłem jak Letizia,która żadnej ze swoich ciąż nie chciała i wydziwiała sprawiając wszystkim problemy powiedział wuj Raymunda
-co ja słyszę ??? spieracie się ile dzieci urodzi mi żona ??? zaśmiał się Raymundo gdy podchodząc do wujostwa usłyszał o czym mówią
-jesteś medykiem więc powiedz Raymundzie swojej wujence,że Milena jest zdolna urodzić ci wiele dzieci zaczął mówić wuj
-o to możecie być oboje spokojni ale nie chcę by Milena zbyt szybko teraz zaszła w ciąże bo parę lat przerwy przyda się dziewczynie by dojrzała i ryzyko utraty ciąży i dziecka będzie wtedy mniejsze z powagą powiedział Raymundo
-to co zamierzasz żyć w celibacie choć żeś żonaty ??? zapytała wujenka
-nie zamierzam ale będę uważał i Milena będzie piła nalewki zapobiegające ciąży dopóki nie uznam,że jest dojrzała do macierzyństwa oświadczył krewnym medyk Raymundo de Cordoba
-nie daj nam tylko zbyt długo czekać na twoje dzieci bo chcemy poczuć się jak dziadkowie zaśmiał się wuj Raymunda
-o to nie ma obawy bo sama Milena będzie chciała jak najszybciej zajść w ciąże tak jak to już zrobiła po porodzie bliźniąt ale tym razem to ja będę decydował kiedy pocznie i nie postawi mnie przed faktem dokonanym jak tamtej nocy gdy uciekła nie chcąc wypić napoju zapobiegającego ciąży pomyślał Raymundo de Cordoba
przez najbliższych kilka dni mieszkańcy wyspy Daniela Pereza z niepokojem śledzili pogodę a raczej jej brak bo znów zaczęły się ulewy i spodziewano się nawet huraganu więc wszyscy zabezpieczali swoje domostwa a statki zacumowano w zacisznej zatoce by ewentualny sztorm nie porwał je na pełne morze
goście rezydencji Daniela Pereza zamknięci w domu przez pogodę uniemożliwiającą nawet spacery nudzili się trochę i plotkowali o sobie nawzajem a najbardziej mówiono o planach szybkiego powrotu na La Marianę choć medyk Nicolas de Valencia obawiał się trochę o swą ciężarną żonę Orianę
Rafael i Letizia niemal codziennie się sprzeczali o dzieci ale każdej nocy Leti udawało się w łożu udobruchać małżonka choć sama nie zaznawała przyjemności z ich pożycia małżeńskiego
-przez ten ostatni poród trojaczków moja muszelka jak ją nazywał Daniel jest tak obszerna,że nie czuję męskości Rafaela bo chyba mu się nie skurczył żaliła się Letizia siostrom bo i z Mileną zaczęły swobodnie rozmawiać o sprawach intymnych widząc,że ich siostrzyczka nie wstydzi się o tym mówić
-mnie po porodzie kleszczowym Raymundo tak ciasno zszył ,że gdy współżyłam z nim zachodząc w drugą ciąże czułam się niczym dziewica bo tak trudno było mu się wcisnąć zachichotała Milena
-to że nie jesteś wstydliwa Mileno ujęło pewnie Raymunda bo on chyba z racji zawodu lubi takie kobiety wyrwało się Letizii
-nie rozumiem dlaczego miałabym wstydzić się mężczyzny, któremu oddaję swoje ciało a i z wami mogę sobie na te tematy rozmawiać bo wszystkie już jakiś czas temu przestałyśmy być dziewicami, byłyśmy w ciąży i rodziłyśmy a wy we współżyciu z mężczyzną jesteście bardziej doświadczone niż ja powiedziała Milena bez cienia wstydu patrząc na Orianę i Letizię
-ja straty dziewictwa nie wspominam dobrze bo Santiago był stary i nie z nim chciałam zostać kobietą westchnęła Oriana a ja jak wiecie cnotę straciłam pod studnią na La Marianie gdzie mnie i Rafaela odurzono i tak świadomie dopiero z Danielem to pamiętam gdy mnie zmusił do współżycia na statku już po porwaniu ale wtedy byłam już w ciąży z bliźniaczkami i nie chciałam współżyć ale byłam do tego zmuszana więc tak jak ty Oriano nie mam z tego miłych wspomnień mruknęła Letizia
-mnie Raymundo nie zmusił ale wziął z zaskoczenia bo przyszedł do mej sypialni w pałacu ojca akurat gdy nocą przy świetle świec czytałam książkę zaleconą mi przez guwernantkę i książeczka wypadła mi z reki gdy stanął przede mną i zaczął się rozbierać wspominała Milena
a gdy Ray zdjął już z siebie wszystko zszokowana wyskoczyłam z łoża ale on podniósł mnie trzymając za biodra i znów położył na łoże
a wtedy zesztywniałam ale nie ze strachu tylko tak jakoś zareagowałam na jego zuchwałość a potem zrobiło mi się go żal bo zaczął się żalić,że ty Leti go nie chcesz a on jest taki samotny więc gdy mnie przytulał i zaczął rozbierać ,pieścić i całować nie protestowałam a gdy wymamrotał żebym rozchyliła nogi zrobiłam co kazał bez słowa protestu i choć bolało i krwawiłam to leżałam jak sparaliżowana ale nie strachem a raczej zaskoczeniem tym co się dzieje relacjonując swój pierwszy raz Milena zszokowała nieco swoje siostry
-wychędożył cie mówiąc do ucha o mnie a ty nie masz do niego pretensji ??? a o ciąży nie pomyślałaś ?? Roksana przecież nas uświadamiała ??? zdziwiła się Letizia
-a żebyś wiedziała,że o ciąży wówczas nie myślałam nawet wtedy gdy lała się ze mnie krew i nasienie i doprawdy trudno mi teraz sobie przypomnieć co wtedy myślałam bo byłam tak rozkojarzona i chyba zszokowana że oto straciłam dziewictwo nie w noc poślubną z mężczyzną,który byłby moim mężem a z Raymundem,który do tej pory nie za bardzo na mnie zwracał uwagę wzdychając opowiadała Milena
-nas obie z Letizią zmuszono do rozpoczęcia współżycia siłą a ciebie Raymundo wziął jak mówisz z zaskoczenia bo nie protestowałaś ale też nie sama chciałaś z nim to zrobić więc to nie do końca prawda,że on nie wymógł na tobie tego pierwszego razu zaczęła mówić Oriana
-no niby tak ale Raymundo podobał mi się odkąd go poznałam i zazdrościłam,że się ugania za Letizią więc gdy przyszedł do mnie poczułam się taka wyjątkowa i starałam się nie pamiętać,że ty i on byliście już ze sobą a potem gdy z nim straciłam cnotę chciałam by się we mnie zakochał i jeszcze trzykrotnie mu uległam gdy przychodził do mojej sypialni więc byłam zawiedziona gdy po czwartym zbliżeniu zaczął mnie unikać i wyjechał bez pożegnania a wtedy jeszcze nie wiedziałam,że zaszłam w ciąże ale nie poddałam się i z pomocą Roksany wymogłam na naszym ojcu zgodę na odszukanie ojca moich dzieci choć wtedy pojęcia nie miałam, że noszę bliźnięta paplała Milena
-jak czułyście się podczas pierwszego współżycia po porodzie ??? zapytała nagle Letizia
-mnie niestety bolało ale Nicolas mówi,że dla większości kobiet pierwszy stosunek po porodzie a nawet kilka następnych może być bolesnych westchnęła Oriana
-mnie bolało chyba,przez to ciasne zszycie i Raymundo musiał mnie na nowo rozepchać jak podczas pierwszego naszego razu ale jemu o tym nie mówiłam by nie przestał bo chciałam znowu począć dziecko bez skrępowania mówiła Milena
-szkoda,że Raymundo nie był przy moim trzecim porodzie to zszyłby mnie tak ciasno i nie miałabym teraz dyskomfortu przy stosunkach z Rafaelem pomyślała Letizia po raz pierwszy zazdroszcząc młodszej siostrze
-ja z Leti jesteśmy zamężne z mężczyznami,których kochamy i mamy z nimi dzieci ale i ty Mileno kiedyś wyjdziesz za mąż i obyś dobrze trafiła bo podobnie jak nam los nie oszczędził ci traumatycznych przeżyć patetycznie mówiła Oriana de Valencia
-już wy się o mnie nie martwcie bo też jestem zamężna i choć nie ogłaszam tego jeszcze całemu światu to gdy Raymundo zdecyduje wszyscy dowiedzą się,że jestem jego żoną pomyślała Milena z lekkim politowaniem patrząc na starsze siostry Orianę i Letizię
księżna Roksana de Salamanca niestrudzenie starała się męża przekonywać by Milenie nie narzucał swojej woli pozwalając jej zdecydować o jej przyszłości ale póki co Pedro był nieugięty uznając,że dla dobra jego córki nie może dopuścić by choć jeszcze raz zbliżyła się do medyka Raymunda de Cordoby
-nie chcę by choć na krok Raymundo zbliżył się do Mileny bo ona musi o nim zapomnieć a jego widok przywołałby w niej wspomnienia a jako ,że jest sentymentalna to mogłaby znowu zacząć sobie wyobrażać ich wspólne życie więc lepiej gdy pozostaną jej tylko wspomnienia ,które z czasem zbledną tłumaczył żonie Pedro
-Milena nigdy nie zapomni o Raymundzie bo jak słusznie zauważyłeś jest sentymentalna ale nie tylko to nie da jej zapomnieć bo przecież on jest jej pierwszym mężczyzną , z nim miała dzieci a tego żadna kobieta nie wymaże z pamięci powiedziała Roksana
-nie przekonasz mnie bym nawet pozwolił na ich spotkanie bo o byciu razem to już całkiem nie ma mowy !! stanowczym tonem powtórzył Pedro
-wieść o małżeństwie Mileny i Raymunda wywoła u Pedra furię więc muszę dalej uparcie kruszyć jego niechęć do ich związku postanowiła sobie Roksana ale po każdej emocjonalnej rozmowie z mężem czuła się coraz bardziej bezradna
-źle się czujesz zagadnął gubernatorową medyk Nicolas de Valencia i gdy namówił ją na badanie roześmiał się mówiąc
-na tej wyspie nie tylko Dorotea, Milena i Oriana niedawno poczęły ale i ty Roksano zaszłaś w ciąże mówił do macochy żony medyk Nicolas de Valencia
-to moja piąta ciąża a urodziłam już dwa razy bliźniaków a później dwa razy córeczki ale dla Pedra to już trzynasty potomek licząc na palcach powiedziała Roksana
-Pedra ucieszy ta nowina bo rozrastanie się naszego rodu zawsze przyjmuje z radością choć może z wyjątkami bo obu ciąż Mileny nie przyjął dobrze powiedział medyk Nicolas de Valencia gdy tymczasem Roksana zastanawiała się jak radość męża wykorzystać by pomóc Milenie ujawnić jej małżeństwo z Raymundem de Cordobą.....
-cieszę się,że jesteś w ciąży mamo bo będę miała kolejnego braciszka lub siostrzyczkę z radością zawołała Milena,której pierwszej zwierzyła się Roksana ale po chwili twarzyczkę Mileny wykrzywił grymas bólu
-poczułam dziwne skurcze w brzuchu wymamrotała chwytając się za podbrzusze i nagle naciągnęło ją na wymioty więc Roksana podała jej miskę a potem szybko zawołała medyka Nicolasa de Valencię ,który zbadawszy dziewczynę pobladł i zaczął mamrotać
-czyżbym się pomylił i tamten krwotok uznał za poronienie a tu Milena chyba dalej ma w łonie dziecię zagryzając wargi rozmyślał Nicolas de Valencia i postanowił poprosić starą Marię by jako doświadczona akuszerka zbadała Milenę by rozwiać jego wątpliwości bo nie wiedział,że Milena poroniła tylko jedno z bliźniąt ,które poczęła a drugie dziecię nadal rozwija się w jej łonie ......
-nie wiem jak mogłeś się tak pomylić medyku bo Milena ewidentnie jest nadal w ciąży i tamto krwawienie jej nie zaszkodziło oznajmiła Nicolasowi akuszerka po zbadaniu Mileny więc ten postanowił poprosić jeszcze Raymunda o zbadanie dziewczyny zanim powie Milenie ,że nadal jest brzemienna
-niech Raymundo badając Milenę ostatecznie potwierdzi jej ciąże i akurat jego to uraduje ,że jednak ma szansę zostać ojcem i to niedługo ale gubernatora Pedra de Salamancę ta wieść bynajmniej nie ucieszy ale skoro sam z Roksaną będzie miał kolejnego potomka to może lepiej przyjmie wieść,że i Milena zostanie matką o ile donosi tę ciąże rozmyślał Nicolas de Valencia ale gdy posłał służącego do domu Raymunda z listem by przybył zbadać Milenę okazało się,że medyk de Cordoba został ranny podczas wichury gdy pomagał ludziom schronić się przed nawałnicą i leży nieprzytomny pod opieką swych krewnych
-nieświadomy wagi swej misji posłaniec jak najszybciej mógł wrócił do rezydencji Daniela Pereza i przy Milenie powiedział Nicolasowi o wypadku medyka Raymunda de Cordoby
-muszę przy nim być !!! wykrzyknęła przerażona Milena usiłując szybko wstać i się ubrać
-nie możesz tam teraz jechać !!! wykrzyknął Nicolas siłą usiłując położyć Milenę
-jesteś jak mój ojciec nie pozwalający mi spotkać się z Raymundem ale nie zatrzymasz mnie tu w łożu choć niezbyt dobrze się czuję szarpiąc się z Nicolasem krzyczała Milena
-muszę być przy Raymundzie bo to mój mąż i jak jest ranny to moje miejsce jako żony jest przy nim !!! nie panując już nad sobą wydarła się Milena budząc zdziwienie Nicolasa ale Roksana szybko mu wyjaśniła,że Milena wzięła z Raymundem sekretny ślub więc po chwili ,której Nicolas potrzebował na ochłonięcie z tych sensacyjnych dla niego wieści postanowił nie pozwolić ciężarnej ryzykować
-Raymundowi nie pomożesz a wasze dziecko stracisz przytrzymując dziewczynę w łożu powiedział Nicolas
-o jakim dziecku mówisz ??? ja przecież poroniłam wydukała zdenerwowana Milena
-tak mi się wydawało bo twój krwotok wziąłem za poronienie ale nadal jesteś w ciąży i jeśli będziesz nieostrożna to nie donosisz ostrzegł zaskoczoną Milenę medyk
- o Boże !!! nie chcę stracić dziecka jeśli nadal mam je w łonie ale chcę też do mężaaaa !! spazmatycznie się rozpłakała Milena
Roksana równie zaskoczona jak Milena przyłączyła się do zaleceń medyka Nicolasa przekonując pasierbicę by leżała spokojnie
-teraz dziecko w twoim łonie jest ważniejsze bo gdy Raymundo wyliże się z ran będzie szczęśliwy z nowiny,że jednak będziecie rodzicami a gdy poronisz to jakby drugi raz przeżyje utratę nadziei więc nie upieraj się by do męża jechać bo i tak mu nie pomożesz a sobie zaszkodzisz tuląc pasierbicę mówiła Roksana
-jak stracę męża i dziecko to już nie chcę żyć !!! łkała Milena
-co ona tak płacze ??? i o jaki mężu i dziecku plecie ??? wbiegając do pokoju siostry zapytały Oriana i Letizia
-Raymundo jest ranny i Milena chciała do niego jechać ale okazało się,że tamten krwotok to nie było poronienie i nadal jest w ciąży szybko zrelacjonowała pasierbicom Roksana
-no to obie jesteśmy ciężarne ucieszyła się Oriana a Milena wskazując na macochę wymamrotała
-mama też
-no nie to chyba zaraźliwe ,że wy wszystkie trzy tu zaszłyście z przekąsen mruknęła Letizia
-ty Salvadora też tu poczęłaś a może na nim się nie skończy zachichotała Oriana ale Leti ją szturchnęła i syknęła
-nawet tak nie żartuj bo wiesz,że nie chcę !!!
-czy ja się przesłyszałam czy ty coś mówiłaś o mężu ??? uważasz już Raymunda za męża ?? kpiącym tonem zapytała Letizia patrząc na Milenę a w tym momencie weszła Dorotea Mendez i popatrzywszy z góry na Leti powiedziała
-byłam świadkiem ślubu Raymunda i Mileny więc twoja siostra Letizio jest zamężna
-w ciąży i zamężna to zbyt wiele szokujących wieści naraz mruknęła zaskoczona Letizia
-a co wolałabyś by została wdową??? nachylając się do ucha Leti szepnęła Dorotea
-ciekawe jak tata zareaguje na te nowiny ???powiedziała pod nosem Letizia
-nie podburzaj go przeciwko Milenie i Raymundowi szepnęła Oriana do ucha Letizii
-nie zamierzam ale wiem,że tatko nie będzie z tego powodu zadowolony bo już się wydawało,że tego Raymunda mamy z głowy ale gdy Milena ma nadal jego dziecko w łonie i zostali małżeństwem to sytuacja się skomplikowała bo wszedł do naszej rodziny z niechęcią myślała o Raymundzie naburmuszona Letizia
-nie wiem dlaczego wszyscy powstrzymują Milenę by wstała i pojechała do Raymunda nawet kosztem utraty ciąży bo skoro głupia zdecydowała się na sekretny ślub to niech ponosi wszelkie tego konsekwencje przemknęło przez głowę Letizii ale zaraz sama siebie skarciła,że życzy siostrze poronienia
-a niech Milena męczy się znowu tyle miesięcy w ciąży a potem będzie wyć z bólu jak przy pierwszym porodzie to odniechce się jej kolejnych dzieci bo zupełnie jej nie rozumiem bowiem z tego jak nas zapewniała Raymundo nie zmusił jej siłą do współżycia i mogła sobie jeszcze beztrosko życia używać rozmyślała Letizia patrząc na zapłakaną siostrę
-dlaczego gdy dowiedziałam się,że dziecko w moim łonie żyje mój mąż walczy o życie po wypadku i gotów nasze maleństwo osierocić zanim się narodzi płakała Milena pocieszana przez Roksane ,Orianę i Doroteę
-wszystkie cztery są ciężarne ale nie zazdroszczę im tego "błogosławionego stanu",który dla mnie nigdy nie był pożądany pomyślała Letiza i wyszła nie zatrzymywana przez nikogo ....
-Letizio gdzie jest Milena ,Oriana i Roksana ??? prawie równocześnie zapytali Pedro i Nicolas gdy Leti siedziała sobie w salonie przyglądając się obrazom
-jak je ostatni raz widziałam były wszystkie w sypialni Mileny odpowiedziała Leti
-a Dorotea z nimi była ???wtrącił się Daniel Perez wchodząc do salonu
-tak wszystkie ciężarne były razem zachichotała Letizia
-jak to wszystkie ??? przecież Roksana i Milena nie są o ile mi wiadomo brzemienne powiedział Pedro de Salamanca
-a prawda tato Roksana o ciąży miała ci dopiero powiedzieć a i Milena okazała się być nadal brzemienna zachichotała Letizia widząc minę ojca
-wszystkie cztery zniknęły powiedział zaniepokojony Daniel Perez
-jak to zniknęły ??? przecież to nie igły w stogu siana i muszą gdzieś w rezydencji być bo za oknem leje jak z cebra i hula porwisty wiatr więc na pewno nie wyszły w taką niepogodę powiedział zdenerwowany i rozkojarzony Pedro de Salamanca bo i wieść,że jego żona i dwie córki są ciężarne go totalnie zaskoczyła
-a z Mileną to przecież Nicolasie zapewniałeś nas ,że poroniła więc jakim cudem może być w ciąży??? z powątpiewaniem patrząc na zięcia medyka mówił gubernator de Salamanca
-kobiety w ciąży czasami krwawią i tak było w przypadku Mileny bo krwotok ,który dostała po upadku ze schodów wziąłem za poronienie ale dziecię nadal rozwija się w jej łonie gorączkowo tłumaczył się medyk Nicolas de Valencia
-kazałem przeszukać wszystkie komnaty w rezydencji a naszych kobiet nie ma z narastającym zdenerwowaniem mówił Daniel Perez
-starej niani Marii też nie ma dodała Isabela Oligares ,która akurat weszła do salonu
-to pewnie Raymundo porwał Milenę gdy o ciąży się dowiedział a że nie była sama wszystkie je uprowadził zaciskając pięści wysyczał Pedro de Salamanca
-medyka Raymunda de Cordoby akurat nie możemy o to podejrzewać bo leży u siebie poturbowany po wypadku,któremu uległ pomagając miejscowym schronić się podczas wichury i padające drzewo uderzyło go mocno w głowę pozbawiając go przytomności i choć ponoć odzyskał już świadomość to z łoża jeszcze nie wstał relacjonował służący,którego medyk Nicolas posłał by o zdrowie kolegi po fachu się dowiedzieć i Milenę uspokoić,że jej mężowi nic już nie zagraża
-znaczy Raymundo jeszcze nie wie,że Milena nadal jest w ciąży ??? patrząc na otoczenie zapytał Pedro de Salamanca
-ja mu nic nie powiedziałem bo nie było rozkazu wydukał służący posłany do domu medyka de Cordoby
-w takim razie Raymundo nie wie,że jego żona jest w ciąży z westchnieniem powiedział Nicolas de Valencia
-jaka żona ??? co ty mówisz Nicolasie ?? z zaniepokojeniem zapytał Pedro
-wyrwało mi się więc nie ma już tajemnicy bo badając Milenę i potwierdzając jej ciąże dowiedziałem się ,że Raymundo wziął z nią sekretny ślub gdy myślał,że poroniła więc są legalnym małżeństwem relacjonował teściowi Nicolas
-to Raymundo musiał ją i resztę kobiet porwać !!! zaczął krzyczeć Pedro de Salamanca
-po co miałby aż pięć kobiet porywać ???z powątpiewaniem mruknął Daniel Perez
-a kto inny miałby powód by Milenę uprowadzić a że towarzyszyły jej inne kobiety to też je zabrał powtórzył swoje podejrzenia Pedro
-wątpię by poturbowany Raymundo na to się poważył powiedział medyk Nicolas de Valencia
w czasie gdy mężczyźni w rezydencji Daniela Pereza snuli domysły kto stoi za zniknięciem Roksany,Oriany,Mileny,Dorotei i starej Marii wszystkie kobiety siedziały w szałasie na największym wzgórzu wyspy razem z innymi ciężarnymi kobietami z niższych sfer i chłopstwa a miejscowa zielarka zwana też czarownicą odprawiała jakieś obrzędy mające rzekomo przegnać z wyspy uporczywe deszcze i wiatry uniemożliwiające spokojne życie mieszkańcom a do tego jak twierdziła potrzebne jej było zgromadzenie w jednym miejscu wszystkich brzemiennych kobiet z wyspy
-trzeba przebłagać niebiosa by naszej wyspy nie rujnowały złą pogodą bo i połowów nie ma i na polach wszystko gnije mamrotała zielarka
-przebłagać to można w kościele a ty nas tu w taką niepogodę kazałaś z domów powyciągać i narażasz co najmniej na przeziębienie zwracając się do zielarki mówiła wzburzona bo przemoczona i trzęsąca się z zimna Roksana
-nasza zielarka wie co robi i skoro rozkazała wszystkie ciężarne tu przylec to żeśmy nawet księżniczki z ich starą niańką zabrali zarechotali bezzębni wieśniacy pomagający zielarce
-to zabobony mruknęła Oriana też dygocąca z zimna w mokrym ubraniu
-my wszystkiego jużeśmy się chwytali i skoro modły w kościele nie pomogły to może prastare zwyczaje gdy kobiety ciężarne za siebie i swoje dzieci w łonach prosić będą to nastanie pogoda a deszcze i wichury pójdą precz !!! tłumaczył przestraszonym kobietom stary wieśniak
-Milena ledwo żyje i może przez was stracić dziecko z wyrzutem powiedziała do wieśniaków Roksana a wtedy podeszła do Mileny zielarka,która całe to zgromadzenie kobiet zainicjowała i dotknęła jej brzuszka
-jedno dziecię niedawno straciłaś ale jego bliźniak nadal rośnie w tobie i to chłopczyk mruknęła zielarka i odeszła a Milena momentalnie przestała się bać i chlipać bo do tej pory cały czas trzęsła się i płakała
-słyszałaś co na powiedziała ?? będę miała synka i Raymunda ucieszę taką wspaniałą nowiną ściskając rękę Roksany szeptała Milena
-nie wierz we wszystko co takie baby plotą mruknęła Oriana patrząc na siostrę
-wiara czyni cuda więc jeśli to choćby poprawi humor twojej siostrze to nie gaś jej radości szepnęła Roksana do ucha Oriany
-przez te ich pogańskie zwyczaje wszystkie kobiety z wyspy,które są w ciąży tu zgromadzono i mam nadzieję,że nie przyjdzie im do tych pustych mózgownic składać ofiar z ludzi mruknęła pod nosem stara niania Maria ale wieśniacy rozdali wszystkim kobietom lniane chusteczki i kazali położyć je na brzuchu a potem powtarzać za zielarką-czarownicą zaklęcia mające przywrócić pogodę na wyspie
-mamy tu siedzieć tak długo aż przestanie lać??? zapytała Dorotea,której ciąża była najbardziej zaawansowana z kobiet porwanych z rezydencji Daniela Pereza
-jeśli wy wszystkie szczerze prosiłyście o pogodę to do jutra rana powinno się wypogodzić powiedziała do zgromadzonych zielarka-czarownica
-jeszcze tego by brakowało by nadal padał deszcz i wiał wiatr bo wówczas powiedzą,że my nieszczerze klepałyśmy te zaklęcia powtarzane za tą czarownicą mruknęła Dorotea
-cichooo !!! fanatyków i głupców nie warto rozgniewać bo są nieobliczalni szepnęła Oriana do ucha Dorotei
-Oriana ma rację by nie kpić z ich wierzeń bo to może być dla nas niebezpieczne poparła pasierbicę Roksana
Milena siedząc pomiędzy Orianą a Roksaną myślała tylko o słowach zielarki wyobrażając sobie synka trzymanego w ramionach i wpatrzonego w nich Raymunda
-wieści o mojej pierwszej ciąży Raymundo nie przyjął jak należy i byłam nim rozczarowana ale teraz gdy jesteśmy małżeństwem na pewno się ucieszy a gdy jeszcze dodam,że czarownica wywróżyła nam synka to mój mąż będzie szczęśliwy tak jak ja rozmarzyła się Milena ....
-wypogadza się !!! zaczęli wołać wieśniacy gdy zaczęło świtać
-czary naszej zielarki i wołania brzemiennych kobiet o pogodę przegnały deszcz i wiatry cieszyli się zacofani wieśniacy i pozwolono kobieto opuścić wzgórze na którym odprawiano dziwne obrzędy mające przywrócić pogodę na wyspie
-skoro jesteśmy tak blisko to zanim wrócimy do rezydencji Daniela Pereza wstąpmy zobaczyć jak czuje się mój mąż Raymundo powiedziała dygocąca z zimna Milena a że rzeczywiście było im po drodze kobiety przystały na tę propozycję i wszystkie pięć weszło do domu Raymunda, któremu akurat wujenka zmieniła opatrunek na głowie i w zwojach bandaży wyglądał jak w turbanie i zaniemówił widząc wchodzące kobiety
-witam panie wymamrotał zaskoczony Raymundo a zaraz potem zwrócił się do żony
-Milenko ty tutaj ?? nie powinnaś jeszcze leżeć ??? zasypał ją pytaniami a jego wujenka widząc przemoczone kobiety od razu zaproponowała im ciepłą herbatę z miodem i kazała zdejmować mokre szaty
-zapalenia płuc się nabawicie takie mokre więc rozdziewać mi się zaraz rozkazała dając i suche prześcieradła by się okutały zanim ich odzienie wyschnie
-chciałyśmy od razu do domu wracać ale Milena uparła się tu wstąpić powiedziała Dorotea a następnie zrelacjonowała wujence Raymunda dziwne obrzędy na wyspie do których zmuszono wszystkie brzemienne mieszkanki
-wiele jest na świecie dziwactw ale żeby ciężarne po nocy w taką pogodę zagnać na wzgórze to już szczyt głupoty i zabobonów !!! oburzała się wujenka a potem patrząc na Milenę i starą nianie Marię zapytała
-ale akuszerka i Milena po co tam były ???
wtedy Milena tulącą się do męża szepcząc mu do ucha oznajmiła mu szczęśliwą nowinę
-nie może być ??? naprawdę jesteś pewna,że nadal jesteś w ciąży ??? muszę sam cię zbadać biorąc na ręce Milenę Raymundo poniósł ją do sąsiedniego pokoju a wkrótce potem reszta kobiet w drugim pokoju usłyszała jego radosne okrzyki
-nasze dziecko żyje w tobie !!! to niesamowite ale ono żyje !!! krzyczał Raymundo i gdy ukazał się w drzwiach z Mileną na rekach krzyknął do wujenki
-nie będziesz ciociu długo czekać na mojego potomka bo już jest w drodze w łonie mojej Milenki wołał radosny Raymundo a Milena niezmiernie szczęśliwa,że mąż tak ucieszył się z jej ciąży kurczowo trzymając męża za szyję patrzyła na resztę kobiet z triumfującym uśmieszkiem
-żeby tylko ta mała donosiła i urodziła żywego dzieciaka pomyślała wujenka ale obojgu zaraz pogratulowała spodziewanego potomka
Roksana,Oriana ,Dorotea i Maria okutane w prześcieradła siedziały przy stole sącząc ciepłe napoje,które miały je rozgrzać a ich suknie suszyły się przy kominku
Mileny natomiast mąż nie wypuszczał z ramion i siedziała na jego kolanach wtulona w jego tors ubrana w płócienną koszulę nocną
-tak się cieszę,że naszego dziecka nie straciłaś szeptał do ucha żony Raymundo de Cordoba
-ja chyba bardziej od ciebie się cieszę przekomarzała się z nim Milena
-aż miło na nich patrzeć bo widać oboje cieszą się ze spodziewanego dziecka szeptały do siebie Roksana i Oriana a Dorotea z zazdrością patrzyła jak Raymundo czule obejmuje żonę i gładzi jej brzuszek
-Daniel choć też cieszy się z mojej ciąży ale nie jest taki czuły i wylewny jak Raymundo wobec Mileny a przecież jeszcze niedawno opędzał się od niej jak od natrętnej muchy i wzdychał do jej siostry pomyślała Dorotea
-nie wiedziałem,że tak mnie weźmie gdy Milena mi o ciąży powiedziała rozmyślał też Raymundo sam zdziwiony swą reakcją ale wizja ojcostwa budziła w nim niezmierną radość i wdzięczność wobec Mileny
-to Milena zadecydowała o poczęciu tego dziecka bo druga ciąża jest z jej inicjatywy ale w sumie to cieszę się,że ta moja żonka tak mnie podeszła bo ojcem zostałbym ale znacznie później rozmyślał Raymundo raz po raz tuląc Milene,która była tym zachwycona
-nie wiem jeszcze czy kocham Milenkę ale na pewno jestem zadowolony,że utrzymała drugą ciąże i teraz tylko muszę dopilnować by donosiła i urodziła żywe i zdrowe dzieciątko rozmyślał Raymundo de Cordoba trzymając w objęciach żonę
-nie poznaję Raymunda bo takiego troskliwego jeszcze go nie widziałam ale ucieszył Milene swoją reakcją na jej drugą ciąże i będzie dobrym ojcem bo chyba do tego dojrzał rozmyślała Dorotea Mendez patrząc na młodą parę
-Letizii pewnie nie w smak,że Milena wyszła za jej byłego kochanka i Raymundo został jej szwagrem uśmiechając się pod nosem pomyślała Dorotea
-to,że żona Raymunda jest w drugiej ciąży bardzo mnie cieszy ale mam podejrzenia,że to Pedro de Salamanca rozgłosił ,że jego córka poroniła by Raymunda zniechęcić do starania się o nią zaczęła szeptać wujenka Raymunda do swego męża
-też mi to przyszło na myśl gdy Raymundo upewnił się,że jego młodziutka żona jest nadal brzemienna mruknął do żony wuj Raymunda
-a widzisz... gubernatorowi druga ciąża córki z naszym Raymundem była nie na rękę bo chętnie wydałby ją za innego a tu dziewczyna rozmnoży nasz ród z zadowoleniem powiedziała wujenka Raymunda a po chwili zasępiła się
-Milena jest jeszcze taka młodziutka i choć zajście w ciąże przychodzi jej łatwo to już poród może być trudny jak ten pierwszy gdy bliźnięta nie przeżyły ....zaczęła się martwić wujenka
-nie kracz kobieto !! tamten poród był przedwczesny i na dodatek Milena rodziła po raz pierwszy i to dwoje dzieci a tym razem Raymundo będzie czuwał nad nią przez cały okres ciąży i dopilnuje by rozwiązanie było o czasie a wtedy dziecko urodzi się żywe i zdrowe ściszonym głosem powiedział do żony wuj Raymunda
-widać,że Milena kocha naszego Raymunda i oby on ją pokochał o Letizii zapominając wyszeptała wujenka Raymunda z rozrzewnieniem patrząc jak młodziutka Milena tuli się do męża
-co prawda nie jestem zwolennikiem małżeństw z tak młodziutkimi dziewczętami jak Milena ale skoro Raymundo ją poślubił i dziewczyna jest w drugiej ciąży to pozostaje mi się z tym pogodzić i czekać na przyszywane wnuki pomyślał wuj Raymunda patrząc na żonkę siostrzeńca
gdy Pedro de Salamanca przekonywał towarzyszących mu mężczyzn by natychmiast jechali do domku Raymunda de Cordoby medyk Raymundo na rękach zaniósł żonę do sypialni i kazał Milenie się zdrzemnąć
-w nocy nie wyspałaś się przez to porwanie was brzemiennych kobiet na to wzgórze to teraz odpocznij kochanie szeptał Raymundo do ucha dziewczyny i położył ją na łoże a Milena , którą wydarzenia ostatniej nocy co prawda zmęczyły ale też wybiły ze snu nie zamierzała spać za dnia i natychmiast podciągnęła koszulkę nocną kusząco odsłaniając nogi
-nie kuś mnie mała bo nic z tego !!!!niedawno krwawiłaś i zachodziło nawet podejrzenie poronienia skoro medyk Nicolas był przekonany,że dziecko straciłaś więc teraz nie zamierzam ryzykować !!! stanowczym tonem powiedział Raymundo
-czuję się dobrze i chcę wypełniać obowiązki małżeńskie wydymając usteczka wyszeptała Milena spuszczając oczy
-teraz najważniejsze jest dziecko w twoim łonie i zamierzam dopilnować by urodziło się żywe i zdrowe powiedział Raymundo siadając na skraju łoża i gładząc Milenę po brzuszku
-będziesz mnie więc zdradzał bo jeśli ode mnie nie chcesz rozkoszy to inna cię zaspokoi a ja przecież mogę ....rozchylając nogi szeptała Milena
-tym razem mnie nie podejdziesz i współżyć nie będziemy powtórzył Raymundo
-kobiety w ciąży współżyją nieraz do końca więc nie rozumiem dlaczego mnie odtrącasz bo dzidziuś we mnie ma się dobrze a ja chciałabym sprawiać ci przyjemność bo wiem,że mężczyźni potrzebują od kobiet zaspokojenia swoich popędów i jeszcze mnie zdradzisz nie ustępowała Milena
-nie zdradzę cię bo umiem trzymać popędy na wodzy a ty moja mała kobietko nie myśl,że mężczyzna nie może jakiś czas żyć w celibacie i ja dla dobra naszego dziecka postanowiłem ,że powstrzymamy się od współżycia przez całą twoją ciąże powiedział Raymundo
-ty sam tak postanowiłeś a ja już nic nie mam do gadania ??? obruszyła się Milena
-gdybyś była dojrzałą kobietą to powiedziałbym,że ciąża wzmaga twoją ochotę do uciech cielesnych ale ty jesteś jeszcze taka młoda i w sumie tak niewiele razy współżyliśmy ze sobą ,że twoje słowa budzą we mnie zdziwienie mruknął Raymundo
-dwa razy zaszłam w ciąże więc nasze współżycie było owocne mruknęła Milena
-to prawda ale żadnej z tych ciąż nie planowaliśmy bo ze względu na wiek nie powinnaś jeszcze rodzić mamrotał Raymundo
-gdy przyszłam do twego domku i całą noc się kochaliśmy a potem w ogrodzie posiadłości Pereza nie miałeś takich oporów i gdy cię zachęciłam współżyliśmy choć od porodu bliźniąt minął miesiąc wytknęła Raymundowi nadąsana Milena
-to był mój błąd bo nie powinniśmy ....zaczął mówić Rymundo
-dzięki temu mam to dziecko w łonie przyciskając rękę męża do swego brzuszka powiedziała Milena
-no tak ale by ono się narodziło muszę czuwać nad tobą i nad naszym maluchem i wierz mi,że mówię to i jako medyk i jako twój mąż powiedział Raymundo
-nie pożądasz mnie tak jak Letizii ??? jestem twoją żoną i przykro mi,że nie chcesz się ze mną kochać marudziła Milena
-jesteś doprawdy nieznośna !!! wiem,że nasze ostatnie stosunki były dla ciebie bolesne więc nie rób z siebie męczennicy i nie poświęcaj się tylko dlatego by mnie zadowolić a o Leti nie wspominaj bo teraz jestem związany z tobą i razem oczekujemy dziecka powiedział lekko już poirytowany Raymundo
-nie mówiłam Raymundowi,że mnie bolało ale rzeczywiście poświęcałam się by go zadowolić a i chciałam go przy sobie zatrzymać dając mu swoje ciało bo myślałam, że kobiety tak utrzymują swych mężczyzn przy sobie i teraz też chciałam zrobić to samo pomyślała Milena ze zdziwieniem patrząc na męża,że domyślił się co ona czuje
-nie patrz na mnie tak !!! nie zapanowałem nad swoim pożądaniem gdy zbyt wcześnie po porodzie bliźniąt znów się do ciebie dobrałem ale teraz będę już rozważny i będziesz sypiać sama do drugiego porodu bo chcę żywego i zdrowego dzieciaka się doczekać stanowczym tonem powiedział Raymundo do żony
-skoro nie chcesz pożycia małżeńskiego ze mną to pamiętaj,że obiecałeś mi wierność mruknęła Milena
-nie da się ukryć,że ślubowałem ci wierność w obecności księdza gdy się pobieraliśmy zaśmiał się Raymundo
-no właśnie a nocy poślubnej nie było bo wówczas musiałeś opuścić posiadłość Pereza i tak naprawdę to nieskonsumowane małżeństwo można unieważnić bo jeśli mój ojciec mnie zapyta czy współżyłam z tobą jako żona to nie zamierzam kłamać wydymając usteczka powiedziała Milena
-do licha !!! Milena ma rację bo chociaż jest w ciąży po ślubie jeszcze nie współżyliśmy i mogą nasze małżeństwo uznać za nieważne jeśli na to wpadną pomyślał Raymundo i wstając z łoża Mileny zaczął ostentacyjnie rozpinać spodnie
-no to seniora de Cordoba proszę rozłożyć nóżki by przyjąć swego męża powiedział Raymundo do Mileny a ona zrobiła to bez wahania
-Milenę mąż zabrał do swej sypialni a my tu siedzimy czekając aż nasze suknie wyschną mruknęła nudząca się Oriana
-nie podoba mi się to,że Raymundo zaniósł Milenę do swej sypialni bo może nad sobą nie zapanować i jej zaszkodzi westchnęła Roksana
-wiedziałam,że będą chcieli skonsumować swoje małżeństwo bo przecież wcześniej nie mieli do tego okazji zachichotała Dorotea gdy po spacerze korytarzem domku Raymunda wróciła do kobiet ogrzewających się przy kominku i nie omieszkała im powiedzieć ,że odgłosy dobiegające z sypialni jednoznacznie wskazują,że młodzi właśnie współżyją ze sobą
-co ty mówisz ??? Milena nie powinna bo przecież niedawno krwawiła zaczęła mówić zaniepokojona Roksana
-Milena dobrowolnie oddaje się mężowi a on jako medyk ma świadomość zagrożenia i skoro się za nią wziął to chyba wie co robi konsumując ich małżeństwo wzruszając ramionami powiedziała Dorotea
-gdyby Raymundo ją przymusił to przecież by krzyczała a postękuje teraz jak każda z nas w takiej sytuacji więc za jej całkowitą zgodą mąż ją chędoży dodała Dorotea z uśmieszkiem patrząc na Roksanę i Orianę
-prowokuję te dobrze urodzone damulki tak dosadnie określając co teraz robi Raymundo z Mileną ale one udają,że nie słyszą pomyślała Dorotea bo ani Roksana ani Oriana słowem nie skomentowały tego co powiedziała
-nie wypada rozmawiać o tak intymnych sprawach w szerszym gronie więc Dorotea mówiąc nam co robi mąż z Mileną przekroczyła granice dobrego wychowania ale to dziewczyna nie z naszych sfer pomyślała Oriana
gdy odprężony Raymundo de Cordoba przyszedł znowu do salonu mówiąc siedzącym tam kobietom,że Milena właśnie się zdrzemnęła po męczącej nocy Oriana nie wytrzymała mówiąc
-noc chyba nie zmęczyła Mileny tak jak ty zanim tu przyszedłeś
-domyśliłyście się więc,że z Mileną skonsumowaliśmy nasze małżeństwo ale zapewniam,że byłem bardzo delikatny i Milenie ani naszemu dziecku nie zaszkodziłem
-no mam nadzieję mruknęła Oriana
-pójdę posiedzieć przy Milenie tak na wszelki wypadek powiedziała Roksana i poszła do sypialni gdzie Milena się zdrzemnęła
-Milena wygląda jak dziewczynka a przed chwilą wypełniała obowiązek małżeński z Raymundem i kobietą jest już od jakiegoś czasu a ja wciąż widzę w niej moją małą dziewczynkę a teraz obie jesteśmy brzemienne rozmyślała Roksana patrząc na spokojnie śpiącą Milenę
-wiedziałam,że nie powstrzymasz się by nie zaspokoić się z żonką z leciutkim uśmieszkiem szepnęła Dorotea do ucha Raymunda
-gdyby nie to,że moje małżeństwo nie było skonsumowane nie tknąłbym dziś Mileny ale nie chciałem teściowi dać satysfakcji by unieważnił mój ślub z Mileną mruknął Raymudo
-każdy pretekst dla was mężczyzn jest dobry by sobie dogodzić mruknęła Dorotea
-to Milena przypomniała mi ,że małżeństwo jest ważne dopiero po jego skonsumowaniu i to z jej inicjatywy współżyliśmy uzmysłowił sobie Raymundo
-do tej pory ta mała zawsze zdołała namówić mnie do grzechu ale teraz gdy legalność naszego małżeństwa nie może już być zakwestionowana muszę postawić na swoim i nie będę ryzykował by Milena poroniła nasze dziecko więc do porodu będzie sypiać sama pomyślał Raymundo i uśmiechnął się pod nosem wspominając konsumpcję swego małżeństwa
-gdy zdecydowałem się skonsumować moje małżeństwo i ogarnęło mnie podniecenie na widok roznegliżowanej żony podniosłem ją z łoża chwytając Milenę za bioderka by zarzuciła mi swe nóżki na ramiona a ona objęła mnie rękami za szyję i w takiej trochę dziwacznej pozycji po raz pierwszy jako już małżonkowie zespoliliśmy swe ciała by po chwili przewrócić się na łoże i kontynuować zbliżenie ale to dlatego,że Milenka jest taka drobna i mała mogę z nią w niemal akrobatycznych pozycjach się zaspokajać przypominał sobie Raymundo
-Milena instynktownie zawsze wie jak się zachować w intymnych sytuacjach i nie ma w niej tej wstydliwości jak u innych dziewcząt co mnie najpierw zdziwiło a teraz niezmiernie cieszy bo jest nad wyraz pojętną uczennicą i daje mi rozkosz choć sama jeszcze jej nie zaznała ale to tylko kwestia czasu gdy zacznie odczuwać przyjemność z naszego małżeńskiego pożycia rozmyślał Raymundo de Cordoba
stara niania a zarazem akuszerka Maria poszła do Mileny gdy dziewczyna już się obudziła
-wiem,że współżyłaś z mężem i przyszłam zobaczyć czy dobrze się czujesz otwarcie powiedziała Maria
-czuję się dobrze i wiesz Mario teraz już jestem prawowitą żoną Raymunda i nic nas nie rozdzieli paplała podekscytowana Milena
-naprawdę nic cię nie boli ??? nawet najmniejszy ból czy skurcz może zwiastować poronienie więc uważaj na każdy sygnał,który da ci twoje ciało mówiła akuszerka Maria
-pytasz jak Raymundo i odpowiem ci tak jak jemu,że czuję się dobrze a lekki skurcz miałam tylko gdy mąż się we mnie poruszał ale to normalne i nawet on jako medyk mi to potwierdził zaśmiała się Milena a gdy akuszerka wyszła Milena zaczęła przeglądać fatałaszki,które jej przyniosła wujenka Raymunda
-wujenka trafiła w mój rozmiar ale niedługo zacznę przybierać w pasie i nie wcisnę się do tej koszulki sama do siebie powiedziała Milena
-widzę,że jesteś zadowolona po konsumpcji swojego małżeństwa wchodząc do sypialni siostry powiedziała Oriana
-kocham mojego męża i wiem,że i ja nie jestem mu już obojętna a poza tym bardzo się cieszę,że jestem mężatką i nasze małżeństwo nie może już być unieważnione zachichotała Milena
-właśnie widzę jaka jesteś cała w skowronkach z przekąsem mruknęła Oriana
-jestem tak tym podekscytowana,że nie wiem !!! spełniło się moje marzenie i jestem prawowitą żoną Raymunda i mam w sobie jego dziecię z radością się przeciągając chichotała Milena
-współżycie z mężem podczas ciąży nie szkodzi kobiecie ani dziecku patrząc na siostrę powiedziała Milena
-jeśli kobieta jest zdrowa i ciąży nic nie zagraża to można i do porodu ale tyś krwawiła i ta szamanka na wzgórzu plotła coś jakobyś jedno z bliźniąt poroniła a drugie jeszcze w tobie zostało więc uważaj przestrzegła siostrę Oriana
-pamiętam o tym i jeśli jej przepowiednia się spełni to synka urodzę z uśmiechem powiedziała Milena
-jeszcze wiele miesięcy do porodu więc ostrożność musisz zachować jeśli chcesz wydać na świat żywego i zdrowego chłopaczka przytulając siostrę powiedziała Oriana
-bardzo chcę dać syna Raymundowi i wierz mi ,że gdybym nie czuła się dobrze nie sprowokowałabym męża do współżycia zapewniła siostrę Milena
-czy było ci z mężem dobrze ??? no wiesz czy miałaś z tego przyjemność ? chrząknąwszy zapytała Oriana bo z wcześniejszych opowieści siostry wiedziała,że Milena jeszcze nigdy nie zaznała rozkoszy
-nie bolało mnie jak przy wcześniejszych stosunkach i dałam rozkosz mężowi a to wystarczy odwracając wzrok szepnęła Milena
-on wie,że ty nie masz przyjemności z waszego pożycia ? zapytała po chwili Oriana
-tak .... i powiedział,że z czasem nauczę się zaznawać rozkoszy zagryzając wargi wymamrotała Milena
-też coś !!! Raymundo jest medykiem więc nie tylko jako mężczyzna powinien się postarać by cię zadowolić a on tylko sobie dogodził prychnęła Oriana
-nie wiem jak powinno być ale jestem zadowolona ,że Raymundo nie uchylił się od współżycia ze mną choć na początku się wzbraniał zwierzyła się siostrze Milena
-trudno mi zrozumieć ,że poświęcasz się dla niego nie mając z tego przyjemności mruknęła Oriana
-przecież mężczyźni oczekują od kobiety oddania i uległości a ja by zdobyć Raymunda postanowiłam sobie zrobić wszystko by był zadowolony chrząkając powiedziała Milena
-teraz gdy jesteś jego ślubną żoną nie musisz robić tego wbrew sobie zaczęła mówić Oriana
- jeśli ja mu nie dam pójdzie do innej a nie chcę być zdradzana wydukała Milena
-jeśli tak zrobi nie jest ciebie wart i nie powinnaś z nim być choć spodziewasz się jego dziecka mówiła Oriana usiłując zbuntować siostrę
-przestań tak mówić !!! ja Raymunda kocham bo był moim pierwszym i oby był jedynym więc będę robić tak jak dotąd bo nie wyobrażam sobie by go stracić syknęła Milena
-ta moja siostrunia naprawdę zrobi wszystko dla Raymunda więc szkoda sobie języka strzępić pomyślała zdegustowana Oriana
-jestem pewny,że nasze kobiety porwał i więzi Raymundo de Cordoba upierał się gubernator Pedro de Salamanca i namówił mężczyzn z rezydencji Daniela Pereza by skoro się wypogodziło poszukiwania zaginionych kobiet zacząć od domu Raymunda
-zobaczycie ,że tam znajdziemy nasze panie a wtedy Raymundo kary nie uniknie bo za gwałt na Letizii mu się upiekło ale teraz porywając nasze kobiety przegiął i słono za to musi zapłacić !!! pieklił się Pedro zaniepokojony o żonę Roksanę i córki Orianę z Mileną
-Nicolas de Valencia zatroskany o żonę Orianę nie podzielał zdania teścia ,że to Raymundo jest zamieszany w znikniecie kobiet ale został zakrzyczany przez Pedra,Rafaela i Daniela....
Letizia de Salamanca,która po zniknięciu ciężarnych kobiet i wyjeździe mężczyzn poszukujących kobiet została sama w rezydencji Daniela Pereza usiadła w kąciku salonu by rozmyślać o tym co się dzieje gdy usłyszała rozmowę dwóch służących,którzy nie widząc Leti zaczęli swobodnie sobie rozmawiać i stąd Letizia od razu dowiedziała się gdzie i po co uprowadzono wszystkie ciężarne kobiety z wyspy ale nie zdradziła,że podsłuchuje i czekała co dalej służący będą mówić ....
-straszna ciemnota panuje na tej wyspie skoro wierzą,że modły i zaklęcia jakiejś szarlatanki wspierane przez ciężarne kobiety przymusowo ściągnięte na to ich pradawne wzgórze pomogą im przywrócić dobrą pogodę a ci zacofani służący Daniela wskazali sobie podobnym głupcom,że w tej rezydencji są cztery brzemienne i pomogli uprowadzić Roksanę, Dorotęę , Orianę i Milenę pomyślała zdegustowana Letizia bo dalsze podsłuchiwanie i plotki o niej samej bulwersowały ją coraz bardziej bowiem służący i o niej i o Milenie nie mieli najlepszego zdania
-ta księżna Letizia , z którą nasz pan Daniel ma Biankę i Salvadora to dziwoląg co za każdym razem zachodzi w mnogie ciąże i jak za pierwszym razem urodziła bliźniaczki o dwóch kolorach skóry to już było sensacją ale jak ostatnio wydała na świat trojaczki to już o niej mówią chyba w całej Europie plotkowali służący
-siostra księżnej Letizii ta mała Milena to wszystkich tu zszokowała gdy przybyła ciężarna za ojcem swych dzieci i jak przedwcześnie urodziła zaraz zaszła w następną ciąże choć przecież ten medyk Raymundo de Cordoba to nie za nią oczy wypatrywał szeptali miedzy sobą służący
-medyk Cordoba zachował się jednak honorowo poślubiając tę Milenę choć wtedy myślał,że poroniła drugą ciąże a teraz pewnie się zdziwi,że jego żonka wcale nie straciła dziecka,które jej zrobił zarechotał jeden ze służących
-ja dostrzegłem kobietę w tej najmłodszej księżniczce Milenie dopiero na zaręczynach naszego pana z Dorotęą bo niechcący podglądnąłem jak dawała medykowi Raymundowi pod drzewem w ogrodzie i muszę ci powiedzieć,że dziewczyna choć taka młodziutka jest bezpruderyjna bo nawet nie była wtedy zaręczona z medykiem gdy ją wyruchał rechotał drugi ze służących
-co ty powiesz ??? pod drzewem to robili ??? mamrotał drugi ze służących
-ta mała to rozpustne niewiniątko bo sama rozpięła spodnie medykowi i jak ją uniósł objęła go nóżkami by dobrze mu dogodzić i może wtedy poczęła po raz drugi bo przecież potem ją tak pilnowali,że senior Raymundo do niej dostępu nie miał a zresztą wyjechał i nie było go na wyspie przez parę tygodni wspominał jeden ze służących
-te damy z wyższych sfer pracą rąk się nie kalają więc by się utrzymać muszą w swoim czasie złapać męża i wszelkimi sposobami starają się to zrobić zanim minie ich młodość i uroda a najlepiej idzie im rozkładanie nóżek dla tych ich chłopów skoro niczego innego nie umieją mruknął jeden ze służących
-masz rację,że te dobrze urodzone paniusie za cel swego życia mają dogodzenie swemu mężczyźnie ale ta młodziutka księżniczka Milena mogłaby jeszcze trochę pożyć jako nieskalana panienka a zaczęła tak wcześnie i jej ciąże to efekt tego że zaspokajała medyka Raymunda de Cordobę zarechotał służący
-nie wiesz jak tam na La Marianie było z księżniczką Mileną więc nie mów o niej jak o pierwszej lepszej bo może medyk ją przymusił a ona teraz by się ożenił musiała mu dawać jak chciał i kiedy chciał bo kobiety są głupiutkie i nie myślą głową a tym co mają między nogami ..... zaczął mówić jeden ze służących
-jak tam było to nie wiem ale tu w ogrodzie medyk Raymundo nie musiał jej zmuszać i sam to na własne oczy widziałem a co do myślenia tym co ma się między nogami to również mężczyzn się o to posądza choć co prawda kobiety wykorzystują swe wdzięki by uzyskać to czego pragną i jak dobrze dadzą to żaden się nie oprze i będzie spełniał życzenia swojej samiczki zarechotał drugi ze służących
-księżniczka Milena to przecie prawie dziecko i może myślała ,że skoro medyk pozbawił ją dziewictwa i przy tym zapłodnił to tylko z nim powinna i dlatego była mu powolna bo nie sądzę by te kobiece sztuczki znała i z nich korzystała bronił Mileny drugi ze służących
-kobiety z rodu Salamanków są niezwykle silne i płodne bo ponoć Camila babcia księżniczek Oriany ,Letizii i Mileny urodziła jedenaścioro dzieciaków a wnuczki idą w jej ślady i zaczynają tak młodo,że mogą mieć więcej potomstwa od babci śmiał się drugi ze służących
-mają wzięcie dziewczyny bo urody im nie można odmówić to i w ciąże zachodzą raz po raz a że u nich bliźniąt sporo się trafia to obrastają w dzieci jak księżna Letizia dowcipkowali służący a Leti z trudem hamowała się by nie wyjść z cienia i nie skarcić zuchwałych plotkarzy
-jeśli co do Mileny to można mieć wątpliwości czy tak do końca wie co robi ulegając pożądaniu medyka Raymunda to jej siostry księżnej Letizii nie można nazwać już niewiniątkiem bo będąc żoną księcia Rafaela uległa naszemu panu i ponoć została na tym przyłapana przez nianię Marię,która przyszła do jej sypialni z Bianką rozglądając się na boki wymamrotał jeden ze służących a Letizia słysząc to omal nie zemdlała z wrażenia
-coś tam na kuchni plotkowali ale ja w to nie wierze by księżna Letizia zległa z naszym panem i to przy ich córce powątpiewał drugi ze służących
-senior Daniel zawsze miał duże potrzeby a księżna Leti dopóki stąd nie uciekła zaspokajała go kiedy i jak chciał przypomniał drugi ze służących
-no tak ale to było zanim wyszła za mąż i nasz pan wymuszał na niej współżycie więc teraz dobrowolnie a na dodatek będąc w ciąży z mężem nie gziłaby się z seniorem Danielem powtórzył drugi ze służących
-no nie wiem ??? ale coś było na rzeczy skoro książe Rafael urządzał żonie scysje z powodu zazdrości o jej byłego kochanka mruknął jeden ze służących
-dobrze,że choć ten jeden służący nie wierzy w plotki o mnie pomyślała Letizia podsłuchując mężczyzn
-skoro obie siostry i macocha księżnej Letizii są w ciąży to tylko patrzeć jak Rafael żonę zapłodni by dołączyła do kobiet ze swojej rodziny bo one tylko do rodzenia potomstwa mężom są stworzone rechotał jeden ze służących a podsłuchująca ich Letizia zacisnęła piąstki z bezsilnej złości
-niedoczekanie bym znowu zaszła w ciąże !!!! mam już wystarczająco dużo dzieci by znowu rodzić rozmyślała poirytowana Letizia
-szkoda,że Rafael nie słyszał jak się ze mnie wyśmiewali,że mam już tyle dzieci bo wtedy może przestałby się na mnie gniewać za to,że więcej nie chcę rodzić wzdychała Leti gdy służący już sobie poszli nie wiedząc,że wszystko co mówili słyszała
-Mileny to ja sama nie rozumiem bo nie musiała tak wcześnie zaczynać i mogła powstrzymać Raymunda gdy na La Marianie przychodził do jej sypialni a ta głupia chyba z ciekawości nie obroniła swojej cnoty a potem ciąża ją tu przygnała i choć bliźnięta straciła przez przedwczesny poród to do kolejnej ciąży wcale nie musiało dojść zżymała się na siostrę Letizia
-wiedziałam co prawda ,że służba plotkuje o swoich panach ale nie sądziłam,że ludzie z niższych sfer mają takie kobiety jak ja i Milena za zdolne głównie do zaspokajania naszych mężczyzn jakby ich matki,siostry czy żony były inne oburzała się Letizia de Salamanca
-no cóż sprawy damsko męskie od wieków budzą emocje a ja nie z własnej winy mam burzliwe życie i nie uniknę ani plotek ani rozgłosu wzdychając powiedziała Letizia sama do siebie .....
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:54:17 10-12-24, w całości zmieniany 16 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arabella Arcymistrz
Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 42200 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:40:39 21-02-16 Temat postu: |
|
|
po ustaniu wielotygodniowych ulew i porwistych wiatrów na wyspie Daniela Pereza zaświeciło wreszcie słońce i stara zielarka zwana czarownicą zyskała jeszcze więcej zwolenników a odprawiane przez nią dziwne obrzędy i zmuszenie do nich brzemiennych kobiet nie bulwersowało większości mieszkańców ale sam Daniel Perez i mężczyźni z jego otoczenia zagniewani zmierzali w stronę domku medyka Raymunda de Cordoby, którego gubernator Pedro de Salamanca podejrzewał o uprowadzenie pięciu kobiet z posiadłości Daniela gdy drogę im zastąpił miejscowy ksiądz żądając od Daniela by ostro zareagował i publicznie potępił gusła zielarki co miało przede wszystkim ten skutek, że Pedro i reszta dowiedzieli się, że to nie Raymundo stał za zniknięciem ciężarnych kobiet co Pedra zbiło z tropu bo był święcie przekonany o winie niechcianego zięcia Raymunda de Cordoby
-że też ludzie wierzą w takie głupoty żachnął się medyk Nicolas de Valencia
-mnie martwi to, że Milena jest z Raymundem i jako jego żona może przy nim pozostać wyrwało się Pedrowi de Salamance
-może poturbowany Raymundo nie dał rady jeszcze skonsumować ich małżeństwa to ślub można będzie unieważnić wtrącił się Daniel Perez
-medyk Raymundo wie, że teść go nie znosi i chętnie odseparowałby go od Mileny ale skoro dziewczyna nadal jest w ciąży to może i dobrze by się stało gdyby ich małżeństwo było już ważne pomyślał Rafael de Salamanca
-wiedziałem, że nasze kobiety u ciebie znajdę wycedził przez zęby Pedro de Salamanca wchodząc bez pukania do domku Raymunda de Cordoby i stając z nim twarzą w twarz
-schroniłyśmy się tu by się wysuszyć i odpocząć po koszmarnej nocy prawie równocześnie powiedziały Roksana i Oriana widząc Pedra w drzwiach
-nic wam nie jest ??? ale skoro jesteście w domu medyka to chyba nie ma obaw, że ucierpiałyście zwracając się do żony powiedział medyk Nicolas de Valencia a Oriana natychmiast do niego podeszła i przytuliła się do piersi męża
również Dorotea Mendez rzuciła się w ramiona Daniela Pereza ciesząc się, że i on przybył po nią jak inni mężczyźni po swe kobiety
Pedro podszedł do Roksany i mocno ją przytulił rozglądając się przy tym po komnacie i nagle zapytał gdzie jest Milena
-moja żona odpoczywa w naszej sypialni oznajmił medyk Raymundo de Cordoba dobitnie podkreślając ostatnie słowa
-wiem już i o waszym sekretnym ślubie i o tym, że Milena nadal jest w ciąży ale wiedz, że nie jesteś mile widziany w naszej rodzinie chcąc dopiec zięciowi powiedział Pedro de Salamanca
-zdaję sobie z tego sprawę ale to nie zmienia faktu, że po oby szczęśliwych narodzinach mój syn czy córeczka obecnie rozwijający się w łonie Mileny zwiążą nas więzami rodzinnymi bo ja będę dumnym ojcem a ty panie dziadkiem powiedział Raymundo patrząc prosto w oczy teścia
- jeszcze niedawno narzucałeś się Letizii więc boję się o Milenę bo wiem, że jej nie kochasz i zdumiewa mnie ten sekretny ślub do którego namówiłeś moją córkę ale jeśli liczyłeś na jej posag to oświadczam ci ,że to co miała dostać w wianie ślubnym Milena dostanie jej pierwsza córeczka gdy się urodzi a do czasu zamążpójścia mojej wnuczki jej majątek będzie zdeponowany u mnie oświadczył Pedro de Salamanka myśląc, że ta wieść zdenerwuje Raymunda
-nie liczyłem na posag Mileny bo sam dorobiłem się pokaźnego majątku a i dziedziczę po wuju i wujence ale jeśli ty panie chcesz wywianować moją pierwszą córeczkę z Mileną to jestem ci niezmiernie wdzięczny i oboje z Mileną będziemy jej opowiadać o hojności dziadka chcąc się trochę przypochlebić teściowi powiedział Raymundo de Cordoba
-robię to dla przyszłej wnuczki bo Milena zawiodła mnie wybierając sobie takiego męża prychnął Pedro de Salamanca
-ależ kochanie !!! musimy wierzyć, że małżeństwo Mileny i Raymunda będzie szczęśliwe wtrąciła się Roksana
-chciałbym by tak było bo rodzonej córce życzę jak najlepiej mruknął Pedro de Salamanca i zaczął wypytywać żonę o samopoczucie
-cieszę się, że znowu jesteś w ciąży szeptał do ucha Roksany uradowany Pedro de Salamanca
-jakiś czas udawało mi się unikać zajścia w ciąże ale to była tylko kwestia czasu kiedy znowu pocznę i zdarzyło się to zaraz po przypłynięciu tutaj pomyślała Roksana bo piąta ciąża i siódme dziecko nie były szczytem jej marzeń ale Pedrowi nie mogła tego powiedzieć znając jego poglądy i pragnienie posiadania bardzo licznej rodziny
-wolę małe dzieci bo jak dorosną to sprawiają więcej problemów gładząc brzuszek żony szeptał Pedro
-nie można zaprzeczyć, że Pedro z każdym swoim potomkiem, który narodził się przed naszym ślubem miał czy ma sporo problemów bo nasze wspólne dzieci są jeszcze małe i kłopotów jak te starsze nie sprawiają pomyślała Roksana de Salamanca
-wracamy do mojej posiadłości zdecydował Daniel Perez więc mężczyźni zabrali swoje kobiety do powozów a w domu Raymunda pozostała wciąż śpiąca Milena pilnowana przez starą nianię Marię
w Mediolanie stolicy królestwa Lombardii król Cayetano i królowa Camilitta będąca córką Ricarda de Salamanki juniora zaczęli się starać o upragnionego syna i ich starania szybko przyniosły efekt i Camilitta znowu zaszła w ciąże i jak przy poprzednich dwóch ciążach często nawet w dzień przysypiała a Cayetano często jej towarzyszył i oboje ucinali sobie drzemki
[link widoczny dla zalogowanych]
-mam nadzieję,że tym razem żona urodzi mi syna bo wciąż jest niezwykle aktywne stronnictwo profrancuskie przeciwne memu małżeństwo z Camilittą i tylko przyjście na świat następcy tronu przetnie wszelkie spekulacje,że młoda królowa nie jest zdolna urodzić męskiego potomka rodu Sforzów rozmyślał Cayetano zadowolony że znowu zostanie ojcem...
-królestwo Lombardii może zostać przyłączone do Francji gdy król Cayetano będzie miał tylko córki bo i królowa Juana urodziła mu trzy dziewczynki,z których dwie żyją i dobrze się chowają a teraz od ślubnej żony Cayetano też ma tylko dwie córeczki i finalnie jest ojcem czterech dziewczynek szeptali dworzanie nieprzychylni obecnej parze królewskiej.....
w trzecią rocznicę ślubu nieoczekiwanie królowa Camilitta będąca już w szóstym miesiącu trzeciej ciąży odwiedzając przytułki dla ubogich w ramach prowadzonej przez siebie działalności dobroczynnej dostała krwotoku i po przewiezieniu do pałacu królewskiego przedwcześnie urodziła synka,który po paru minutach zmarł ku rozpaczy nie tylko pary królewskiej ale i dworzan oraz poddanych
szef tajnych służb królestwa Lombardii po przeprowadzonym dochodzeniu wykrył,że przedwczesny poród królowej był wywołany przez napój poronny ,który nieopatrznie wypiła gdy była spragniona a podała królowej ten specyfik jedna z jej dwórek przekupiona przez szpiegów francuskich bo za wszelką cenę przeciwnicy małżeństwa króla Cayetano z Camilittą chcieli nie dopuścić by na świat przyszedł dziedzic rodu Sforzów a zarazem następca tronu królestwa Lombardii bowiem w królestwie francuskim wciąż liczono,że król Cayetano nie będzie miał męskich potomków i na nim skończy się i ród Sforzów i dynastia królewska wygaśnie a Francja przyłączy ziemie Lombardii do swego królestwa.
-dwórkę królowej wkrótce znalezioną powieszoną bo zleceniodawcy zamachu na ciężarną królową pozbyli się winowajczyni by nikt nie trafił na ślad tych co rozkazali jej podać królowej Lombardii napój poronny
-królowa Camilitta była zdruzgotana gdy dowiedziała się ,że jej przedwczesny poród spowodował napój poronny wywołujący skurcze i dlatego straciła upragnionego syna a jeszcze Cayetano w przypływie rozpaczy obwinił ją,że była nieostrożna pijąc napój podany jej poza pałacem bo przecież gdy po raz pierwszy była brzemienna też dokonano zamachu na jej życie i odtąd zachowywano wszelkie środki ostrożności by do ponownego zamachu nie dopuścić
w życiu bym się nie spodziewała,że własna dwórka poda mi coś szkodliwego a wtedy tak bardzo chciało mi się pić i dlatego by ugasić pragnienie wypiłam co mi podano a ty mi mówisz,że to moja wina iż straciliśmy syna !!! rozpłakała się Camilitta
król Cayetano zaraz się opamiętaj i zaczął żonę przepraszać za wymówki bo uzmysłowił sobie,że mógł stracić nie tylko dziecko ale i jego matkę bo gdyby Camilicie podano nie napój poronny ale truciznę to on teraz byłby wdowcem
-wybacz ukochana Camilitto,że zarzuciłem ci nieostrożność ale z rozpaczy,że straciliśmy synka to już sam nie wiem co mówię chwytając się za głowę przepraszał Camilittę jej królewski małżonek
mnie się chce wyć z rozpaczy bo już tylko trzech miesięcy brakowało bym donosiła tę ciąże i nasz synek pewnie by żył gdyby urodził się w terminie załkała Camilitta
-niech piekło pochłonie tych którzy są winowajcami śmierci naszego synka bo choć ta dwórka zdrajczyni,która podała ci ten napój poronny już nie żyje to ktoś inny zdecydował by nasz syn się nie narodził żywy mówił zrozpaczony Cayetano do żony
po paru miesiącach od utraty trzeciego dziecka para królewska wznowiła pożycie małżeńskie i Camilitta zaszła w ciąże po raz czwarty ale tym razem bardzo na siebie uważała bojąc się by jakieś nieszczęście się jej nie przytrafiło i by to kolejne dzieciątko urodziło się żywe i zdrowe
-ta Camilitta choć taka młoda to ma zdrowie ….. od trzynastego roku życia dzieci rodzi a teraz w czwartej ciąży chodzi mówiła sama do siebie zazdrosna królowa wdowa Juana przebywająca ze swoimi dwoma córeczkami w pałacu królewskim ale w Turynie gdzie donoszono jej o wszystkim co dzieje się w głównej siedzibie króla Lombardii w Mediolanie...
gdy na świat przyszedł oczekiwany następca tronu królestwa Lombardii królewicz Francesco Lodovico Carlo Ricardo nie tylko na dworze królewskim ale w całym królestwie zapanowała radość
-urządzano zabawy i festyny, ciesząc się że królestwo ma dziedzica i tylko stronnicy królestwa francuskiego nie byli zadowoleni ,że przejęcie ziem Lombardii przez Francję się oddala bo królowa Camilitta urodziła swemu królewskiemu małżonkowi upragnionego syna
chrzestnymi rodzicami królewicza Francesco zostali najstarszy brat Camilitty książe Mauricio de Salamanka i królewna Lukrecja kuzynka Salamanków
niania trójki królewskich dzieci cieszyła się ,że rodzina królewska w tak szybkim tempie się powiększyła
[link widoczny dla zalogowanych]
po czterech latach od koronacji pary królewskiej większość poddanych była zadowolona z rządów króla i uwielbiała młodą królową Camilittę,która nie tylko była ukochaną żoną króla Cayetano ale i matką następcy tronu królewicza Francesco królewien Amalii oraz Silvii a kolejne królewskie dziecię miało się wkrótce narodzić bo królowa była po raz piąty brzemienna
młoda królowa wciąż bardzo angażowała się w działalność charytatywną i pomagała ubogim poddanym królestwa Lombardii.
król Cayetano dosłownie nosi na rękach swoją ukochaną żonę i ich miłość co rok daje owoce w postaci nowych potomków królewskich bo czwarte dziecię jest już w drodze mówili między sobą dworzanie królewscy
[link widoczny dla zalogowanych]
-jestem wściekła,że Cayetano syna się doczekał bo ta młoda Camilitta urodziła wreszcie następcę tronu i dziedzica rodu Sforzów piekliła się królowa wdowa Juana matka dwóch najstarszych córeczek Cayetano i przygnębiła ją dodatkowo ją wieść,że Camilitta znowu jest w kolejnej ciąży i urodzi Cayetano ich czwarte dziecię rozmyślała królowa wdowa Juana
-Juana dwukrotnie poroniła i najmłodsza z moich córeczek z Juaną zmarła tuż po porodzie rozmyślał król Cayetano bo choć był już ojcem pięciorga dzieci to syna miał tylko jednego a to nie dawało pewności przetrwania rodu Sforzów w linii męskiej a i stabilność dynastii królewskiej przy tylko jednym królewiczu była niepewna......
piąta ciąża królowej Camilittty ucieszyła poddanych ale króla Cayetano napawała obawą bo medycy od pierwszych tygodni ciąży kazali królowej leżeć by donosiła i przez wiele miesięcy otoczenie pary królewskiej drżało o życie i królowej i dziecka które nosiła
piersi mam duże i brzuch mi szybko rośnie i oby to był syn wzdychała Camilitta gdy po kąpieli obejmowała swój spory ciążowy brzuszek
[link widoczny dla zalogowanych]
-brzuch królowa ma większy niż przy poprzednich ciążach więc jesteśmy prawie pewni,że teraz nosi bliźnięta co nie jest dziwne bowiem pochodzi z rodziny gdzie ciąże bliźniacze są częste i ona sama jest jednym z bliźniąt bo ma bliźniaczego brata Ricardita, ma też młodsze siostry bliźniaczki mówili między sobą medycy opiekujący się ciężarną żoną króla Cayetano Sforzy
gdy przyszedł czas porodu Cayetano jak przy narodzinach starszych dzieci towarzyszył żonie i królowa Camilitta po trudnej bo zagrożonej ciąży wydała na świat bliźnięta królewicza Orlando i królewnę Amandę tym samym było już dwóch męskich potomków króla Cayetano
-mój syn Cayetano jest już ojcem siedmiorga dzieci bo królowa Juana dała mu dwie zdrowe córeczki a żona królowa Camilitta dwóch synów i trzy córki cieszyła się królowa matka Giovana
-wściekła królowa wdowa Juana postanowiła zakłócić szczęście pary królewskiej i osobiście przyjechawszy z Turynu do pałacu królewskiego w Mediolanie pod nieobecność króla poprosiła królową Camilittę o audiencję i gdy Camilitta przyjęła ją w swoim buduarze w skromnej sukni na ramiączkach i biżuterii bo ich spotkanie miało nie oficjalny ale prywatny charakter ze zdumieniem wysłuchała co ma jej do powiedzenia królowa wdowa Juana
[link widoczny dla zalogowanych]
bowiem Juana z poinformowała królową Camilittę,że jej królewski małżonek zanim ją poślubił miał już dzieci i królewny Irena i Weronika tak naprawdę nie są córkami zmarłego króla Rogera ale obecnie panującego króla Cayetano Sforzy
-droga królowo Camilitto to ja byłam pierwszą kobietą Cayetano i byłam z nim pięciokrotnie w ciąży i choć przeżyły tylko nasze dwie córeczki to dzięki mnie Cayetano został ojcem zanim jeszcze ciebie spotkał zdradziła zaskoczonej królowej Camilicie zazdrosna o nią królowa wdowa Juana.....
-skoro mówisz królowo Juano,że Cayetano został ojcem twoich córek zanim mnie poznał to nie mogę mu z tego powodu nic zarzucać bo jego przeszłości zanim los nas ze sobą zetknął nie mogę zmienić i jedyne pretensje mogę mieć o to,że dowiedziałam się o tym od ciebie a nie od niego powiedziała królowa Camilitta żegnając się z królową Juaną i gdy król Cayetano wrócił do pałacu królewskiego w Mediolanie królowa Camilitta od razu poprosiła go o poważną rozmowę i gdy król ze śmiechem powiedział iż to ,że żona go prosi o poważną rozmowę go rozbawiło bo on zawsze rozmawia z nią poważnie to Camilitta aż się zagotowała ze złości,że żartuje nie traktując ją poważnie
-ty chyba wciąż masz mnie za naiwne dziewczątko ,które poślubiłeś ale ja nie jestem już tamtą dziewczynką, od naszego ślubu byłam już pięć razy w ciąży i jestem matką pięciorga twoich dzieci i chyba jako ostatnia na tym dworze królewskim dowiedziałam się,że zanim mnie poznałeś zostałeś ojcem i masz dzieci z własną bratową i królewny Irena i Weronika to nie twoje bratanice a córki ! krzyczała królowa Camilitta
-kiedy zamierzałeś mi o tym powiedzieć,że nasze dzieci mają dwie starsze siostry ? !!! dlaczego musiała mi o tym powiedzieć matka twoich najstarszych córeczek królowa wdowa Juana ? A może wciąż was coś łączy i gdy ja chodzę ciężarna rok w rok ty z nią się zaspokajasz ? podniesionym głosem zaczęła dociekać królowa Camilitta
-ależ kochanie moje stosunki z Juaną skończyły się gdy poroniła nasze ostatnie dzieciątko i więcej dzieci mieć nie mogła a było to zanim ciebie poznałem na Sardynii i nie możesz być o nią zazdrosna bo dla mnie to już zamierzchła przeszłość i nigdy cię nie zdradziłem i zdradzać nie zamierzam a o moich najstarszych córkach jakoś niezręcznie mi było mówić bo poczęte zostały gdy byłem jeszcze kardynałem a Juana była żoną mojego brata Rogera i oboje dopuszczaliśmy się okropnego grzechu cudzołożąc i płodząc dzieci ale na swoją obronę mam tylko to,że mój brat mnie do tego nakłonił bo jego żona Juana chciała zostać matką a on gustując w mężczyznach nie zdołał się przemóc by sam jej te dzieci zrobić i ja go wyręczyłem z westchnieniem powiedział Cayetano
-no nie ! tłumaczysz się tak jakby twój brat siłą do łoża swej żony cię wepchnął byś Juanę zapładniał bo ona tak jak ja była z tobą pięć razy w ciąży ale nie o to mam do ciebie pretensje bo było to zanim się poznaliśmy ale powinieneś mi o swoich córkach powiedzieć i było mi przykro po tym jak królowa Juana z triumfem uświadomiła mi,że to ona pierwsza uczyniła cię ojcem i moje dzieci mają starsze siostry a to od ciebie powinnam tego się dowiedzieć i to na początku naszego małżeństwa ! mówiła wzburzona Camilitta do męża....
-wiem i przepraszam cię za to,że to nie ode mnie się o moich przedmałżeńskich córeczkach dowiedziałaś kochanie mówił skruszony Cayetano do Camilitty..
-czy to jedyne tajemnice skrywane przede mną na tym dworze królewskim ? zapytała królowa Camilitta a król Cayetano zapewnił żonę ,że niczego przed nią już nie ukrywa i ukrywać nie będzie więc królewscy małżonkowie się pogodzili i zapanowało szczęście , miłość oraz namiętność w królewskim małżeństwie co skutkowało kolejnymi ciążami Camilitty i ostatecznie doczekali się czterech synów i sześciu córek zapewniając przyszłość królewskiej dynastii i rodowi Sforzów nie groziło już wygaśnięcie......
królowa Camilitta z każdym rokiem piękniała i jako młoda kobieta zachwycała nie tylko swego męża ale i całe swoje otoczenie
[link widoczny dla zalogowanych]
-z dziewczynki jaką była Camilitta gdy Cayetano się z nią ożenił zrobiła się piękna młoda kobieta rozmyślała królowa Giovana gdy patrzyła na swoją synową i matkę swoich królewskich wnucząt....
-prawdę mówiąc Camilitto teraz wyglądasz lepiej niż gdy wychodziłaś za mąż bo wtedy byłaś taka dziecinnie dziewczęca a teraz to z ciebie kobieta pełną gębą bo ciąże poszerzyły ci biodra uwydatniając smukłą kibić a i piersi dzięki ciążom masz spore mówiła do synowej królowa matka Giovana
-nie da się ukryć ,że od czasu zamążpójścia bardzo się zmieniłam, wydoroślałam i z dziewczynki stałam się kobietą i moje ciało dojrzewało z moim umysłem a co do ciała to Cayetano nieraz mi mówi,że gdy mnie poślubił to miałam piersi jak małe mandarynki a teraz to dorodne pomarańcze śmiała się Camilitta rozmawiając z teściową o swoim wyglądzie
po wielu ciążach i porodach królowa Camilitta zadziwiała otoczenie smukłą figurą tylko biust miała wydatny w stosunku do szczuplutkiej talii i bardzo dbała o swoje ciało i włosy chcąc jak najdłużej być atrakcyjną dla swego męża króla Cayetano Sforzy
podczas każdej ciąży i po porodach królowa Camilitta stosowała mazidła by ujędrniać skórę i biust a że karmiła piersią każde ze swoich dzieci to piersi od ślubu bardzo jej urosły co jej męża bardzo podniecało zwłaszcza gdy w negliżu prezentowała mu się w sypialni w koszulce nocnej uwydatniającej jej biust i nóżkę kusząco odsłaniała bo wiedziała jak utrzymać pożądanie swej osoby przez jej małżonka by nie zainteresowała go inna młodsza kobieta zazdrośnie strzegąc swojej pozycji na dworze królewskim i w sercu swego męża bo jak mawiała strzeżonego pan Bóg strzeże.....
[link widoczny dla zalogowanych]
-królowa Camilitta jako władczyni ma tabuny służących na skinienie swojej rączki ale też odznacza się samodyscypliną codziennie się gimnastykując i pomimo iż jest matką gromadki dzieci to ma nianie do pomocy przy dzieciach i może tak dbać o urodę by wciąż się podobać nie tylko mężowi bo wciąż wygląda zachwycająco szeptały kobiety z jej otoczenia zazdroszczące królowej urody ,która z biegiem lat nie malała
[link widoczny dla zalogowanych]
-jestem wnuczką wicekrólowej Nowej Hiszpanii Camilii de Salamanki i jej rady co do pielęgnacji ciała i urody przekazywane kobietom w naszej rodzinie z pokolenia na pokolenie stosuję i dlatego wyglądam atrakcyjnie pomimo upływu lat, pomimo ciąż i porodów ,które przeżyłam mówiła królowa Camilitta Sforza swoim damom dworu a później swoim córkom….
-kobiety wywodzące się z meksykańskiego rodu Salamanków są urodziwe i płodne oraz z biegiem lat nie tracą urody mówiono na dworach europejskich królestw
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
na statku szykującym się do odpłynięcia z Maroka na La Marianę właśnie odbywało się wesele najstarszego syna Pedra de Salamanki czyli Justa Dariena z Rosalindą młodziutką córką starego szejka Santiaga i Grety
Rosalinda była już kiedyś wydana za mąż w wieku pięciu lat ale jej stary mąż szejk Fajsal nie skonsumował małżeństwa z dziewczynką zadowalając się jej starszą siostrą Fiorellą tak, że teraz Rosalinda mając 12 lat i wciąż będąc dziewicą wychodziła drugi raz za mąż tym razem za Justa Dariena
-Justo Darien od lat zakochany w swej kuzynce Marii Fernandzie nawet po jej ślubie z królem Danii i Norwegii pojechał za ukochaną do jej królestwa ale gdy Mari Fer urodziła mężowi dwoje dzieci i by nie stracić prawa opieki nad nimi nie mogła rozwieść się z niekochanym mężem królem Christianem IV notabene szaleńcem to Justo stracił już nadzieję na wspólną przyszłość bo okazało się,że MariFer po raz trzeci zaszła w ciąże z mężem toteż po którejś z kolei kłótni i scenie zazdrości Justo wyjechał a zatrzymując najpierw w księstwie de Guevarry został namówiony przez Fiorellę by uratował jej młodszą siostrzyczkę przed związkiem z kolejnym starcem za którego chciał ją wydać ich ojciec szejk Santiago Abdullah
-błagam ożeń się z Rosalindą i wywieź stamtąd moją siostrę by miała lepsze życie niż muzułmańskie kobiety błagała Fiorella Justa Dariena a jej mąż szejk Hassan zachwalał szwagierkę jaka to jest ładna i posłuszna więc będzie dobrą żoną
-nie wiem jak długo chcesz wzdychać do kobiety ,która jest poza twoim zasięgiem mówił Justowi szejk Hassan
-ożeń się z taką dziewczynką jak Rosalinda i wychowaj na taką żonę jakiej pragniesz bo latka mijają a ty ani żony ani dzieci nie masz wytykał zasmuconemu Justowi szejk Hassan i zrezygnowany Justo postanowił posłuchać jego rad
ślub zawarto na statku a nie na lądzie bo w Maroku obowiązywało prawo wydane przez szejka Amira a zakazujące małżeństw dziewczynek poniżej 14 lat, który to zakaz chciał złamać szejk Santiago
-jestem przeciwny małżeństwom takich młodych dziewcząt ale skoro to ma uratować Rosalinde przed tym by jakiś obleśny stary muzułmanin ją dostał to ja się z nią ożenię usprawiedliwiał się sam przed sobą Justo Darien
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-Rosalinda tak jak wcześniej określił ją Hassan była posłuszną dziewczynką więc co kazali jej rodzice to zrobiła i złożyła przysięgę małżeńską zostając żoną Justa Dariena
Justo Darien z niechęcią dostosował się do tutejszych zwyczajów by po nocy poślubnej pokazać pokrwawione prześcieradło na dowód, że Rosalina tracąc dziewictwo została jego prawowitą żoną
-po nocy poślubnej czuję się zażenowany bo Rosalinda wciąż płakała i choć teraz już przestała to widzę w jej oczach strach, że znowu jej to zrobię wychodząc na pokład rozmyślał Justo Darien gdy jego młodziutka żona Rosalinda była badana przez akuszerkę i nie tylko prześcieradło ale i położna potwierdziła rodzicom Rosalindy, że ich córka jest już kobietą i żoną Justa Dariena
-wypływam z żoną więc czas się pożegnać oświadczył teściom Justo Darien i gdy Rosalida z płaczem pożegnała rodziców i rodzeństwo wypłynęli z Maroka
-nie wiem czy dobrze zrobiłem żeniąc się bez miłości a na dodatek z tak młodą dziewczyna jak Rosalinda ale stało się i teraz życie będę dzielił z żoną i dziećmi ,które spłodzimy za jakieś parę lat zaczął rozmyślać Justo stojąc na pokładzie statku, który płynął w bezkresną dal
-urodziłam się w San Fernando a przyszło mi dorastać w innym świecie bo mój ojciec przyjął islam i ściągnął mamę i mnie z Meksyku do Maroka ale teraz dzięki mamie i tobie mój mężu będę miała lepsze życie niż muzułmańskie dziewczynki cieszyła się Rosalinda gdy wyszła do męża na pokład i stając przy nim patrzyła na fale
-nasze małżeństwo zostało zaaranżowane przez twoja siostrę Fiorellę i szwagra Hassana i choć na razie nie łączy nas miłość to może z czasem się to zmieni filozoficznie powiedział Justo
-wiem, że ty kochałeś inną ale wasza miłość była niemożliwa spuszczając główkę powiedziała Rosalinda
-to prawda ale teraz ty i ja jesteśmy małżeństwem a gdy urodzisz nasze dzieci będziemy rodziną ale to będzie za parę lat z zadumą powiedział Justo Darien
-jaka ona była ??? ta ,którą kochałeś ??? podobna do mnie ??? zaczęła pytać Rosalinda
-ty jesteś blondynką jak ja a ona była brunetką wymijająco odpowiedział Justo Darien
- ożeniłem się bez miłości z taką młodziutką dziewczynką ,że moi krewni będą zdziwieni i ciekawe co powie królowa Maria Fernanda gdy dowie się o moim małżeństwie zaczął się zastanawiać Justo Darien bo jego myśli i uczucia wciąż były przy jego jedynej ukochanej MariFer i noce spędzał w kajucie sam bo od nocy poślubnej nie tknął młodziutkiej żony postanowiwszy sobie,że pożycie małżeńskie wznowi za parę lat gdy Rosalinda będzie dojrzalsza
-teraz mam tylko ciebie ufnie przytulając się do Justa szeptała Rosalinda, która przestała się już bać męża i zaczęła coraz bardziej się do niego przywiązywać i okazywać mu swoją sympatię
-zabrano ci dzieciństwo wydając za mnie zagryzając wargi mruknął Justo
-cieszę się,że to za ciebie mnie wydali bo mogłabym być teraz żoną obleśnego starucha ,którym bym się brzydziła spuszczając oczy szepnęła Rosalinda
-on robiłby z tobą w nocy to co ja w noc poślubną żachnął się Justo
-taki już los nas zamężnych kobiet,że musimy służyć mężczyźnie wydukała czerwieniejąca się Rosalinda
-mam mieszane uczucia ,że cię wykorzystałem westchnął Justo
-nie rozumiem ??? czy nie jesteś ze mnie zadowolony mój mężu ? powiedz dlaczego ?? krzywiąc usteczka do płaczu wydukała Rosalinda
- jesteś jeszcze taka młoda i nie powinnaś była współżyć ale by naszego ślubu twój ojciec nie unieważnił musiałem cię posiąść usprawiedliwiał się Justo
-mama mnie uświadamiała i choć trochę inaczej to sobie wyobrażałam to mogłam po naszej nocy poślubnej chodzić a wiem,że niektóre dziewczęta dostają krwotoków gdy ich mężowie zbyt brutalnie z nimi sobie poczynają a ty naprawdę byłeś delikatny nerwowo gniotąc palce wydukała Rosalinda
-mimo wszystko mam skrupuły,że nie powinienem z takim dzieckiem powiedział Justo do nierozumiejącej go żony bo choć Greta chciała córkę wychować inaczej to inne kobiety z rodziny dziewczynce wpajały,że kobiety są stworzone dla uciechy mężczyzn i do rodzenia im dzieci
-jeśli mnie odtrącisz mężu to chyba życie sobie odbiorę bo do ojca nie mam już powrotu a z hańbą niechcianej żony nie mam po co żyć odgrażała się Rosalinda budząc zdumienie Justa
-jestem teraz odpowiedzialny za to dziewczątko,które sobie wziąłem za żonę i Rosalinda musi mieć przy moim boku poczucie bezpieczeństwa patrząc na przestraszoną dziewczynę pomyślał Justo Darien
-proszę nie odtrącaj mnie !!! zbij jak chcesz ale nie mów ,że żałujesz naszego ślubu ....zaczęła prosić Rosalinda i się rozpłakała więc Justo zapewnił ją ,że nie zamierza jej zostawiać bo uznaje się za odpowiedzialnego mężczyznę a o biciu to mowy nie ma bo przemocy wobec kobiet się brzydzi
-zrobię wszystko czego zechcesz mężu tuląc się do Justa szeptała Rosalinda
-moja żona to ufne i całkowicie ode mnie zależne dziewczątko i tym wzbudza we mnie opiekuńcze uczucia pomyślał Justo biorąc Rosalindę na ręce i niosąc do kajuty na statku
-ożeniłem się bo mi tak doradzono ale nie wiem czy zdołam zapomnieć o MariFer i obdarzyć uczuciem to dziewczątko patrząc na Rosalindę pomyślał Justo Darien i wezbrała w nim fala tkliwości więc przytulił mocno dziewczynę
-jestem szczęśliwa,że jestem z tobą zaszczebiotała Rosalinda
-dziewczętom wychowanym w surowych zasadach islamu ta ich wiara i przekonania nieźle mieszają w głowie skoro za szczyt szczęścia poczytują sobie tylko zadowolenie swego mężczyzny a ja choć poślubiłem Rosalindę i skonsumowałem nasze małżeństwo bardziej żywię do niej uczucia opiekuńcze niż namiętność czy pożądanie bo przecież to jeszcze dziecko rozmyślał Justo Darien patrząc na ufnie do niego przytuloną Rosalindę
-będziemy zawsze razem mój mężu ....prawda ??? tuląc się do Justa mówiła Rosalinda
-oczywiście,że tak westchnął Justo po czym opuścił kajutę żony bo wywołano go na pokład by zdecydował czy zawinąć na pobliską wysepkę bo zaczął się sztorm Rosalinda przestraszona burza na morzu zsunęła się z łoża i zaczęła modlić
-od nocy poślubnej śpię sama bo mój mąż uznał,że jestem za młoda na regularne pożycie małżeńskie i najpierw mnie to cieszyło,że oszczędza mi bólu bo to całe współżycie jest bolesne ale teraz zastanawiam się czy to aby dobrze bo jednak mąż z żoną powinien..... a mój tylko raz mnie posiadł więc może coś było nie tak ze mną a może wciąż myśli o tamtej i dlatego nie chce ze mną bo jej nie dorównuję zagryzając wargi zastanawiała się zaniepokojona Rosalinda
-moje małżeństwo na szczęście jest ważne więc Justo ma wobec mnie zobowiązania a jako człowiek honoru nie porzuci żony nawet gdyby ta jego była ukochana chciała nas rozdzielić zaczęła się pocieszać Rosalinda by po chwili znów mieć chwile zwątpienia
-dzieciak ze mnie więc trudno się dziwić memu mężowi,że może o tamtej myśleć bo jestem niedoświadczona w kobiecych sztuczkach i nawet pożądania w nim nie budzę krytycznie patrząc na swoje niewielkie piersiątka wzdychała Rosalinda
-nie żebym chciała współżyć bo chyba wolę poczekać i dopiero za jakiś czas znów poczuć męża w sobie ale też nie wiem jak mam postępować by on był coraz bardziej do mnie przywiązany i przestał rozmyślać o tamtej dręczyła się Rosalinda bo jakoś podświadomie wyczuwała zagrożenie związane z przeszłością męża
-MariFer ma dzieci z mężem choć go nie kocha to i ja spłodzę potomstwo z Rosalindą bo po tom w końcu się ożenił planował sobie Justo ale gdy zatrzymał się na jednej z wysepek dowiedział się, że król Christian IV mąż MariFer zmarł a ona została regentką w imieniu swego małego synka Christiana Frederika I
-moja ukochana została wdową ale nawet to nie pozwoli być nam razem i to nie tylko dlatego ,że ja teraz jestem żonaty ale MariFer jako matce małoletniego króla nie pozwolą wyjść za mąż by nie straciła regencji a czekać aż jej syn dorośnie i obejmie tron mało komu będzie się uśmiechało bo lata lecą i życie ucieka więc ja muszę zadbać bym sam miał dzieci z żoną a o MariFer powinienem zapomnieć a ona pewnie poświęci się wychowaniu trójki swych dzieci z Christianem westchnął Justo Darien ale dręczyły go uporczywe myśli by zawrócić i płynąć do Kopenhagi gdzie rządziła teraz królowa Maria Fernanda
w stolicy królestwa Danii i Norwegi królewski małżonek Marii Fernandy zanim wyzionął ducha żałował tylko,że nie doczeka narodzin swego trzeciego dziecka ale MariFer wiedząc,że ta trzecia jej ciąża z mężem przesądziła o wyjeździe jej ukochanego Justa Dariena opłakała śmierć Christiana bo tak wypadało ale czas żałoby postanowiła wykorzystać by przygotować grunt na powrót ukochanego mężczyzny i zostawszy regentką zaczęła kanclerza i radę królewską przekonywać, że jest jeszcze zbyt młoda by do końca życia żyć samotnie i chce by pozwolono jej wyjść za mąż a jej męża można by uznać za księcia małżonka
-moje dzieci z drugiego małżeństwa nie zagrażałyby dzieciom królewskim bo do tronu nie miałyby żadnych praw jak małoletni król Christian Frederik I , Christina i to trzecie pokazując na brzuch przekonywała dostojników Maria Fernanda walcząc o możliwość bycia szczęśliwą u boku Justa a nie przypuszczała ,że jej ukochany Justo się ożenił....
- Justo wyjechał po kłótni z tobą taki wściekły, że zapowiedział iż nigdy tu już nie wróci i ożeni się z pierwszą lepszą .....zaczęła do córki mówić księżna Elena de Salamanca chcąc Mari Fer zniechęcić do jej ukochanego
-pamiętam mamo !!! Justo czekał tyle lat i wspierał mnie gdy byłam żoną króla Christiana IV ,że doprawdy podziwiam, że tyle wytrzymał ale wróci gdy dowie się iż owdowiałam !! on mnie kocha i wie ,że ja odwzajemniam jego uczucia przekonywała matkę królowa MariFer
-nosisz jak to mówią pogrobowca króla bo tak nazywa się dziecko urodzone po śmierci ojca zaczęła szeptać księżna Elena
- tęsknię za Justem i chcę mu powiedzieć, że jak tylko uda nam się pobrać to nie tylko troje dzieci mu chętnie urodzę szeptała rodzicom Maria Fernanda
-Justo to przystojny młody mężczyzna i może nie jest już sam ostrożnie zaczął mówić ojciec królowej medyk Mario de Salamanca
-Justo widział jak cierpiałam w małżeństwie bez miłości z Christianem i sam nie wpakowałby się w taki związek tupnąwszy nogą powiedziała do ojca MariFer
-gdy Justo stąd wyjeżdżał nie miał nadziei na to, że będziecie razem więc mógł związać się już z inną choć niewiele czasu upłynęło powiedziała Elena do córki nie przypuszczając jak celne są jej uwagi
-moi rodzice się mylą bo Justo o mnie nie mógł zapomnieć wracając do salonu rozmyślała Mari Fer i postanowiła nasilić swe naciski na radę królewską i kanclerza by zgodzili się na jej ponowne małżeństwo bo choć trwała jeszcze żałoba po królu Christianie liczyła, że Justo szybko wróci i się z nią ożeni
-jestem królową i matką małego króla Christiana Frederika I więc muszę mieć nieskazitelną reputację ale jestem też kobietą ,która potrzebuje mężczyzny i chcę poślubić Justa bo tylko jego zawsze kochałam kołatało w głowie Marii Fernandy i po obiedzie postanowiła iść modlić się do kaplicy w intencji szybkiego powrotu Justa i zgody rady królewskiej na jej małżeństwo z młodym Darienem
-jestem grzeszną kobietą Panie Boże ale daj mi po latach cierpienia w wymuszonym małżeństwie zaznać szczęścia z moją pierwszą i jedyną miłością czyli z Justem Darienem żarliwie modliła się Maria Fernanda
-dałam królowi Christianowi dzieci i uchroniłam jego ród przed wygaśnięciem więc policz mi te poświęcenie i daj zaznać szczęścia błagała Maria Fernanda klęcząc przed ołtarzem w królewskiej kaplicy
królowa często modli się za zmarłego męża szeptali dworzanie widząc ją w kaplicy a nie wiedząc, że Maria Fernanda chce wybłagać u Stwórcy powrót swego ukochanego Justa Dariena
-szkoda, że król Christian zmarł nie doczekawszy się narodzin trzeciego potomka ale królowa nawet w żałobnych czarnych kreacjach wygląda przepięknie i ciąża jej służy szeptali dworzanie patrząc na młodą władczynie
-nie mogę wprost doczekać się powrotu Justa bo ja przecież z Christianem musiałam współżyć gdy przynoszono go do mojej sypialni i się na mnie gramolił i stąd znowu poczęłam królewskie dziecko a Justa skręcało z zazdrości gdy z mężem zaszłam w ciąże wspominała Maria Fernanda zamyślając się jak to będzie gdy Justo wróci gdy ona jest już wolną kobietą
niepokój królowej Marii Fernandy i całego dworu królewskiego budziły knowania księżnej Astrid, która nie zdoła przeszkodzić narodzinom synka Christiana i Marii Fer małego Christiana Frederika I , który po ojcu został namaszczony na króla a w jego imieniu regentką została jego matka Maria Fernanda a teraz kolejna ciąża królowej mogła przynieść drugiego jakby zapasowego następcę tronu więc księżna Astrid była wściekła, że perspektywa tronu dla jej syna się oddala
-nie powinni tobie Mario Fernando powierzać regencji bo jesteś brzemienna i raczej o swoim trzecim dzieciątku powinnaś myśleć rządzenie i opiekę nad małym królem pozostawiając innym członkom rodziny niby w trosce o młodą królową mówiła księżna Astrid
-czuję się dobrze bo ciąża to nie choroba a ja jako matka Christiana Frederika najlepiej się nim zajmę i rządy w jego imieniu zamierzam sprawować zanim mój syn nie dorośnie by przejąć ster władzy po ojcu !! ostro powiedziała MariFer
-ja tylko chciałam ci pomóc i ewentualnie wyręczyć w niektórych sprawach bo jako kobieta wiem jak ciąża niekiedy męczy zaczęła mówić Astrid
-to nie moja pierwsza ciąża więc nie musisz mi tego mówić księżno ale mój stan nie przeszkodzi mi w wypełnianiu obowiązków regentki w imieniu syna !!! dobitnie to podkreślając powiedziała Maria Fernanda patrząc na Astrid
-nie widać po niej jeszcze tego błogosławionego stanu ale chciałabym by ten dzieciak, którego Christian spłodził u schyłku swego życia albo się nie narodził albo był taki chory jak ojciec ze złością pomyślała księżna Astrid ale nie śmiała przed królową odkryć swych myśli
rada królewska właśnie obraduje nad twym wnioskiem pani byś po okresie żałoby po królewskim małżonku mogła ponownie wyjść za mąż i zachować prawa opieki nad królewskimi dziećmi oznajmił posłaniec królowej Marii Fernandzie w obecności księżnej Astrid
-co ja słyszę ??? jeszcze twój królewski mąż nie ostygł i jego ostatniego dziecka nie urodziłaś a już myślisz o ponownym ślubie ??? a czy w konkury mają przyjeżdżać królewicze i książęta z wszystkich europejskich państw ??? to może poślubisz mego syna i wszystko zostanie w rodzinie !!! zaczęła krzyczeć Astrid
-jestem jeszcze młoda i nie zamierzam do końca mych dni żyć jako wdowa i jak urodzę zamierzam wyjść za mąż a męża sama sobie wybiorę a twój syn jest szalony jak Christian więc nie wyszłabym za niego nawet jakby był ostatnim mężczyzną na ziemi !!! ostro powiedziała Maria Fernanda
-to niebywałe !!! królowa jest bezczelna ale nie wie z kim ma do czynienia bo ja jej chęć zamążpójścia wykorzystam by odebrać regencję i prawa opieki nad dziećmi Christiana a potem niebożątka niby przypadkiem jedno po drugim dołączą do swego tatusia Christiana w niebiosach a ja na tronie osadzę mojego syna i wtedy MariFer inaczej zaśpiewa planowała sobie naprędce księżna Astrid
-teraz na tym tronie siedzi Maria Fernanda jako regentka w imieniu synka Christiana Frederika I ale gdy moimi intrygami ją usunę a potem jej dzieci się pozbędę to ja jako matka mego syna czyli nowego króla będę stała przy tym tronie knuła w myślach księżna Astrid
-tak bardzo za tobą tęsknie Justo ale nie potępiam cię, że wyjechałeś bo miałeś prawo stracić nadzieję a tu los niespodziewanie uwolnił mnie z więzów małżeńskich i gdy urodzę trzecie dziecko rada wyraziła zgodę na moje ponowne małżeństwo i nadanie memu mężowi tytułu księcia małżonka królowej i choć jeszcze nikt nie wie, że to będziesz ty ja już się z tego cieszę i nie mogę się doczekać naszego spotkania rozmyślała królowa Maria Fernanda przeglądając się w lustrze
czy Justo Darien wróci z młodziutką żoną Rosalindą do królestwa Marii Fernandy i dowie się że królowa uzyskała od rady królewskiej i poddanych zgodę na swe ponowne małżeństwo myśląc o nim a tu on wrócił żonaty
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 21:44:34 30-09-24, w całości zmieniany 6 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|