Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:19:04 27-09-10    Temat postu:

ela0909 napisał:
Arabello błagam niech ten drań nie gwałci Kamili , przecież Ricardo by tego nie zniósl, a poza tym Kamila nie byłaby już taka sama w łożu z Ricardem .


spoko

Do pokoju weszła Leonor z dzbankiem pełnym wody, gdy zobaczyła Vincenta rozpinającego spodnie i roznegliżowaną od pasa w dół Camilę leżącą na łóżku krzyknęła do van Hoorna co robisz ?!!!!
stać cię tylko na to by nieprzytomną kobietę wykorzystać zapytała.....
on odwrócił głowę i cynicznie zapytał a co czyżbyś była zazdrosna ale ku jej zaskoczeniu zapiął spodnie, podszedł do Leonor klepiąc ją w pośladek i wyszedł .....
gdy tylko drzwi się za nim zamknęły Camila otworzyła oczy, zakryła swoje nogi spódnicą i z ulgą powiedziała dobrze ,że w porę weszłaś bo już miałam kopnąć tego zboczeńca w krocze ,nie pozwoliłabym żeby mnie posiadł bez walki...
Leonor westchnęła nie miałabyś żadnych szans gdyby sam nie zrezygnował bo jest silny i brutalny i tylko siniaków byś się nabawiła a on zrobiłby z tobą co by mu się podobało.....
usiadła obok Camili i gładząc swój wydatny brzuszek powiedziała,
ja już powoli tracę nadzieję, że ktoś wreszcie pokona tego diabła Vincenta ,już miesiąc minął jak tu siedzę a gdy za dwa miesiące urodzę to van Hoorn z pewnością mnie zabije bo zależy mu tylko na jego dziecku , które noszę...
Camila zaczęła pocieszać młodziutką Leonor, musimy wierzyć mówiła do niej ,że Bóg nas nie opuści i wrócimy do swych rodzin całe i zdrowe a jego spotka zasłużona kara....
Leonor tylko kręciła przecząco głową, mnie Bóg już opuścił łkała gdy pozwolił żeby Vincent van Hoorn mnie porwał, bił, gwałcił i jeszcze dwójkę dzieci mi zrobił....

Vincent postanowił sobie,że jak tylko Camila oprzytomnieje to się z nią dobrze zabawi bo widok jej ponętnego ciała podniecił go tak bardzo,że gdyby Leonor mu nie przeszkodziła to już miałby żonę Ricarda pod sobą..


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 9:06:05 27-09-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:55:23 27-09-10    Temat postu:

Naradzającym się w pałacu mężczyznom naradę przerwały krzyki dochodzące z patio. Nagle strażnik otworzył drzwi i w puścił Jimenę z Margaritą, ciągnące za sobą opierającą się z całych sił Candidę. "Zostawcie mnie, nic nie zrobiłam" - krzyczała ta ostatnia. "Zaraz nam tu wszystko wyśpiewasz" - głośno krzyknęła Jimena i energicznie pchnęła Candidę w stronę mężczyzn. "Wyobraźcie sobie, że ta małą żmija właśnie próbowałą uprowadzić Thomasa"- powiedziała Jimena.

Mario już miał się rzucić na Candidę ale Claudio, który zauważył przerażenie zapłakanej dziewczyny, powiedział spokojnym głosem: "Lepiej będzie dla ciebie, gdy opowiesz nam o wszystkim"


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 10:57:42 27-09-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:35:11 27-09-10    Temat postu:

Candida chaotycznie opowiedziała im o wszystkim co wiedziała i na końcu płacząc wyciągnęła wymięty liścik, który napisała i dała jej Leonor i podała jej ojcu,Jose Maria na głos przeczytał wszystkie wskazówki odnośnie kryjówki i uzbrojenia bandy Vincenta van Hoorna,a Claudio i John wypytywali Candidę, jak dojechać do kryjówki bandytów, musieli być wyjątkowo ostrożni bo wiedzieli, że atak bezpośredni nie wchodzi w grę bo Vincent ma aż dwie bezbronne kobiety w ciąży jako zakładniczki i może w desperacji pozbawić je życia, zatem musieli działać dyskretnie i z zaskoczenia....
najpierw Claudio polecił gwardzistom aresztować dwóch ludzi van Hoorna, którzy nieopodal młyna czekali na Candidę z porwanym
9-cio miesięcznym Thomasem synkiem Vincenta , zrobiono to po cichu bo inni bandyci mogliby obserwując jakieś zamieszanie przedwcześnie zdradzić ich zamiary osaczenia van Hoorna i jego bandy.....

Camila zamartwiała się o rannego męża i swoje dzieci, bo nie uwierzyła Leonor gdy ta opowiedziała jej o słowach Vincenta, który twierdził,że Ricardo nie żyje i Camila jest już wdową.....
nie wierzę w ani jedno słowo tego bandyty gorączkowała się Camila, czuję ,że mój mąż żyje mówiła z przekonaniem do Leonor a jego przyjaciele na pewno nam pomogą,
podeszła do zrezygnowanej Leonor i tuliła ją , nie płacz dziecko mówiła ,masz niecałe 17 lat a tyle już złego w życiu przeszłaś to z pewnością Bóg ci kiedyś wszystko jakoś wynagrodzi,
wiesz kiedyś moja przyjaciółka a twoja stryjenka Jimena, gdy po porwaniu przez piratów też byłyśmy w trudnej sytuacji powiedziała mi „dopóki życie trwa, dopóty jest nadzieja” i tego musimy się trzymać i będzie dobrze ,zobaczysz tylko musimy być ostrożne nie tylko ze względu na siebie ale i te nasze dzieciątka ,które nosimy w łonie....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:54:23 27-09-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:02:55 27-09-10    Temat postu:

Kamila, nadal tuląc Leonor powtórzyła jeszcze jedną maksymę Jimeny: "Nieważne, co się stanie i do czego nas zmuszą. Najważniejsze, to przeżyć!". Pamiętała jeszcze, jak bardzo pomogły jej kiedyś te słowa, chociaż wówczas miała wiele wątpliwości, co do ich słuszności...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:25:13 27-09-10    Temat postu:

Kochana Kamila , dobra , ciepła , czuła ......i znów nie wie co z Ricardem , ukochany nie wie co z nią - jak się ocknie to nastąpi czarna rozpacz , bo sam nie będzie mógł ratować swojej miłości . Ale dobro do niego wróci z pomocą dobrych przyjaciół , a takich poznaje się w biedzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:51:33 27-09-10    Temat postu:

Akcja uwolnienia porwanych kobiet a przy tym schwytania bandy van Hoorna była przygotowana z niezwykłą starannością bo przyjaciele Ricarda nie chcieli ryzykować życia Camili , Leonor a także przetrzymywanej tam siostry Candidy, tak więc gdy gwardziści razem z Claudiem,Johnem,Mariem i Jose Marią zaatakowali kryjówkę Vincenta było to dla niego i jego bandziorów zupełne zaskoczenie....
Leonor i Camila były razem w pokoju gdy usłyszały strzały, natychmiast wszystkimi możliwymi do ruszenia meblami zabarykadowały się w pokoju by Vincent czy jeden z jego bandziorów nie zechciał ich wykorzystać jako tarczy ochronnej przy ucieczce, miały co do tego słuszne podejrzenia bo jak tylko Vincent zobaczył,że jego ludzie nie dają rady gwardzistom to pobiegł do pokoju kobiet chcąc się nimi zasłonić przed strzelającymi zewsząd stróżami prawa, był wściekły ,że kobiety go przechytrzyły, one siedziały przytulone do siebie na podłodze w najdalszym od drzwi kąciku i czekały na swoje wyzwolenie.....
bandziorów i Vincenta w końcu udało się ująć i tu Claudio za pomocą gwardzistów musiał nawet ochronić samego Vincenta przed Foremanem i braćmi de Valencia bo oni osobiście chcieli wymierzyć sprawiedliwość bandycie za krzywdę bliskich im kobiet Leonor i Ursuli....
ale dostało się Holendrowi nieźle po łbie zanim zaaresztowali go gwardziści i pod silną strażą zabrali do miejskiego aresztu, gdzie miał oczekiwać ze swoimi bandziorami na osądzenie przez sędziego ....

Leonor rzuciła się w ramiona ojca szczęśliwa, że jest już wolna , Camila wypytywała Johna i Claudia o swojego męża i dzieci a wykorzystywana przez bandziorów siostra Candidy dziękowała wszystkim bo już nie spodziewała się, że wyjdzie z tej kryjówki złoczyńców żywa....

Gdy Ricardo się obudził jego żona Camila była już przy nim i oboje byli bardzo szczęśliwi...
ona że jej mąż przeżył ten zdradziecki strzał Vincenta w plecy i będzie zdrowy jak zapewniał ją medyk Armando i jego żona Ofelia...
a on ,że Camili nic się nie stało i są znowu razem, a gdy jeszcze dowiedział się ,że Vincent i jego banda są już pod kluczem to całkiem się uspokoił bo nic już jego ukochanej i ich rodzinie nie zagrażało...
dzieciaki Salamanków będące po porwaniu Camili pod opieką Mariny żony Vasca oraz niań i guwernantki zaraz po powrocie ich mamy rzuciły się w ramiona rodzicielki i wszyscy popłakali się z radości ,że wszystko dobrze się skończyło....

Leonor też była serdecznie witana przez swoją rodzinę, Margarita i Jimena zaraz zaopiekowały się zmaltretowaną przez Vincenta młodą kobietą, ona czule tuliła swojego synka Thomasa, którego nie widziała już ponad miesiąc od porwania jej przez van Hoorna...

tymczasem w areszcie Vincent van Hoorn zaoferował paru strażnikom ogromną sumę za umozliwienie mu ucieczki i oni poważnie się zastanawiali czy nie skorzystać z takiej okazji szybkiego wzbogacenia się i zabezpieczenia sobie dostatniej przyszłości...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:13:26 27-09-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:47:01 28-09-10    Temat postu:

Droga Arabello wczoraj oglądałam Pasion odcinek 49 część 4 i Ricardo mówił do Camili: Że nie mógłby jej samej zostawić bez pieniędzy z gromadką dzieci. A w 41 odcinku gdy brali pierwszy mówił że będą mieć dużo dzieci. Odcinek 41 i 49 oglądałam w na swoim dvd bo na internecie nie ma tego po polsku ale jest po hiszpańsku... także nie zachowujmy wstrzemięźliwości z rodzeniem dzieci przez Camilę i namiętnością między Camilą i Ricardem, jak nawet urodzi czy będzie już w .ciąży kontynujmy namiętności między nimi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:47:26 28-09-10    Temat postu:

susy35 napisał:
Droga Arabello wczoraj oglądałam Pasion odcinek 49 część 4 i Ricardo mówił do Camili: Że nie mógłby jej samej zostawić bez pieniędzy z gromadką dzieci. A w 41 odcinku gdy brali pierwszy ślub mówił że będą mieć dużo dzieci. także nie zachowujmy wstrzemięźliwości z rodzeniem dzieci przez Camilę i namiętnością między Camilą i Ricardem, jak nawet urodzi czy będzie już w .ciąży kontynujmy namiętności między nimi


Droga susy35, 36-letnia Camila jest w ciąży z 9 dzieckiem i to jest już gromadka bo dziewięcioro to już duuuuuuuuużo dzieci, a wstrzemięśliwości Salamankowie nie będa zachowywać i namiętności nie zabraknie pomimo,że ich upojne noce i poranki nie będą już owocowały poczynaniem kolejnych potomków
przypominam ,że w domu Salamanków dokazuje już całkiem spora gromadka dzieciaków :
10-letni Pedro,8-letni Mario,7-letnia Karina,5-letnie bliżniaki Susana i Fernando,3-letnia Justina nieco ponad roczne bliźniaki Camila i Ricardo oraz przysposobiona półtoraroczna rudowłosa półsierotka Angelika Lunas córka zastrzelonego medyka Erica i Angeli Morris


Nocą w San Fernando w areszcie gdzie przetrzymywano bandytów z van Hoornem na czele wybuchł pożar,wszyscy rzucili się do ratowania sąsiednich budynków by ogień nie przeniósł się na pałac lub kościół w rynku miasteczka...
zamknięci za kratami aresztowani zginęli w płomieniach bo żaden ze strażników nie chciał narażać swojego życia by ratować ludzi wyjętych spod prawa....
nie wszyscy jednak zginęli bo najważniejszy więzień ocalał bowiem chciwi na pieniądze, które im obiecał holendrski ex pirat strażnicy postanowili sfingować śmierć Vincenta van Hoorna w areszcie....
podpalili celę w której osadzono aresztowanego bandytę podkładając tam ciało jakiegoś bezdomnego włóczęgi o posturze Vincenta, które po zwęgleniu w wyniku pożaru było nie do rozpoznania i wszyscy uznali, że sprawiedliwości stało się za dość bo Holender i jego ludzie zginęli marnie spaleni żywcem w swoich celach,....
a tymczasem cały i zdrowy Vincent van Hoorn postanowił przeczekać w jednym ze swoich w tajemnicy przed wszystkimi kupionym domu dzień drogi od San Fernando
nie miał już swoich oddanych ludzi wokół siebie ale i tak miał zamiar po jakimś czasie znowu zaatakować znienawidzonych przez siebie Foremana i Salamankę bo dowiedział się, że Ricardo jednak przeżył i dochodzi do zdrowia pielęgnowany przez troskliwą żonę Camilę,
rozmyślał też jak odebrać swoje dzieci Leonor, gdy urodzi już jego drugiego potomka.......

Leonor była już znacznie spokojniejsza odkąd dowiedziała się o śmierci Vincenta, teraz nareszcie mówiła do Jimeny będę mogła normalnie żyć z moimi dziećmi,będąc już prawie w 8 miesiącu ciąży mało co chodziła i głównie leżała bo ostatnie miesiące wyczerpały ją fizycznie i psychicznie, a ten miesiąc, który spędziła w kryjówce Vincenta wspominała jako horror, była wtedy codziennie zmuszana do współżycia z nienasyconym bandytą i aż dziw że to wszystko zdołałam wytrzymać myślała teraz ale to już przeszłość a życie toczy się dalej więc postanowiła sobie ,że pomimo wszystko da sobie radę i wychowa swoje dzieci na porządnych ludzi i nie mogła już doczekać się aż urodzi swoje drugie maleństwo i wyjedzie do swojej rodziny do Salvatierry, bowiem Jose Maria z Margaritą i dwójką młodszych dzieci wrócił już tam do swojego domu a Leonor ze względu na zaawansowaną ciążę do porodu pozostała w domu swoich krewnych Jimeny i Maria de Valencia i miała rodzić w szpitalu Ofeli i Pauliny pod opieką medyka Armando Porrasa...

Jimena była dopiero w 2 miesiącu ciąży i czuła się bardzo dobrze, często razem z Leonor rozmawiały o dzieciach i ich przyszłości, Jimena była jak zawsze optymistką i skutecznie postarała się by Leonor też była teraz pozytywnie nastawiona do świata pomimo swoich tragicznych wcześniejszych doświadczeń życiowych....

zgodnie z testamentem Vincenta van Hoorna jego majątek miały odziedziczyć dzieci Leonor,wiec młoda kobieta nie musiała się już martwić jak zapewni dostatnie życie sobie i dzieciakom,teraz Ascanio na prośbę Claudia pomagał Leonor w uregulowaniu wszelkich prawnych formalności by po urodzeniu drugiego dziecka mogła przejąć władanie nad dużym majątkiem Vincenta, co prawda na początku Leonor miała skrupuły czy w ogóle korzystać z pieniędzy znienawidzonego ojca jej dzieci ale jej zaradna i praktyczna stryjenka Jimena przekonała ją, że nie może pozbawiać swoich dzieciaków prawnie do nich należącego majątku po ich rodzonym ojcu.....

Tita też już była tuż przed porodem i postanowiła urodzić w szpitalu w obecności męża Paco,bo oboje wzorując się na Camili i Ricardzie chcieli razem przeżywać przyjście na świat swego pierwszego dziecka .....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:57:17 28-09-10, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:45:57 28-09-10    Temat postu:

[quote="Arabella"]
susy35 napisał:
Droga Arabello wczoraj oglądałam Pasion odcinek 49 część 4 i Ricardo mówił do Camili: Że nie mógłby jej samej zostawić bez pieniędzy z gromadką dzieci. A w 41 odcinku gdy brali pierwszy ślub mówił że będą mieć dużo dzieci. także nie zachowujmy wstrzemięźliwości z rodzeniem dzieci przez Camilę i namiętnością między Camilą i Ricardem, jak nawet urodzi czy będzie już w .ciąży kontynujmy namiętności między nimi

geli Mo
Droga susy35, 36-letnia Camila jest w ciąży z 9 dzieckiem i to jest już gromadka bo dziewięcioro to już duuuuuuuuużo dzieci, a wstrzemięśliwości Salamankowie nie będa zachowywać i namiętności nie zabraknie pomimo,że ich upojne noce i poranki nie będą już owocowały poczynaniem kolejnych potomków
przypominam ,że w domu Salamanków dokazuje już całkiem spora gromadka dzieciaków :
10-letni Pedro,8-letni Mario,7-letnia Karina,5-letnie bliżniaki Susana i Fernando,3-letnia Justina nieco ponad roczne bliźniaki Camila i Ricardo oraz przysposobiona półtoraroczna rudowłosa półsierotka Angelika Lunas córka zastrzelonego medyka Erica


Proszę jeszcze trójeczka proszę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:04:16 28-09-10    Temat postu:

susy35 napisał:

Proszę jeszcze trójeczka proszę


OMG to co chyba teraz musiałyby urodzić się trojaczki


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:34:37 28-09-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:18:05 28-09-10    Temat postu:

nie osobno :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:09:52 28-09-10    Temat postu:

Kamila nareszcie mogła trochę odpocząć. Ostatnie miesiące bardzo dały jej się we znaki. Najpierw życie w ciągłym zagrożeniu ze strony Vincenta Van Hoorna. Potem niewola u tego zwyrodnialca i niepewność co do losu ukochanego męża. Chociaż przez cały czas czuła, że Ricardo żyje, pewności nie miała. Bogu dziękowała, ze ten zwyrodnialec nic poważnego jej nie zrobił, i zdążyła wrócić do domu zanim jej mąż odzyskał przytomność. Kiedy po powrocie dowiedziała się, że Ricardo bez przerwy ją wołał, postanowiła być przy nim dzień i noc. Nawet opatrunki mu sama zmieniała, chociaż była w odmiennym stanie.
Siedziała w ogrodzie, przyglądała się swoim dzieciom, baraszkującym z nianiami i ze wzruszeniem wspominała moment, kiedy po kolejnej, nieprzespanej nocy przy łóżku Ricarda, mąż wreszcie ścisnął jej rękę, a potem otworzył oczy i blado do niej uśmiechnął Dla tej chwili warto byłoby nie spać nawet przez rok - uśmiechnęła się do siebie. "Ciekawe, ile czasu minie zanim będzie mógł... ... "- natychmiast zganiła się za nieprzyzwoite myśli


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 20:27:02 28-09-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:19:20 28-09-10    Temat postu:

Ricardo czuł się już dobrze i nie leżał już w łóżku, tylko większość czasu spędzał w bibliotece pisząc swoją trzecia książkę, a pierwszą jego czytelniczką była jak zawsze jego ukochana żona Camila......
Camila była w 4 miesiącu ciąży i czuła już ruchy swojego maleństwa i gdy siedziała przytulona do męża to razem cieszyli się z ruchliwości ich potomka , on lubił kłaść dłonie na jej lekko zaokrąglonym już brzuszku i czule go gładził ,szepcząc do żony słowa pełne miłości.....
Któregos dnia gdy Ricardo siedział na sofie w bilbiotece przypatrując się jak Camila czyta rękopis jego książki,poczuł nagle fale pożadania i przyciągnął ją do siebie, podciągnął spódnicę jej sukni i posadził żonę na swoich kolanach gdy się połączyli kochali się bardzo długo bardzo siebie spragnieni raz po raz doznając rozkoszy....

Vincent van Hoorm gdy dowiedział się ,ze Ascanio pomagał Leonor w przejęciu jego majątku i wiekszością swoich dóbr nie mógł już sam dysponować a nie chciał jeszcze by go zdemaskowano i odkryto ,że żyje a nie zginął w pożarze więc postanowił zemścić się na rodzinie Ascania,
wiedział od gadatliwej Candidy, która niegdyś mu opowiadała, że żona Ascania Manuela czasami lubi przechadzać się nad rzeką na skraju San Fernando więc podczas jednego z takich spacerów gdy akurat seniora Gonzales była sama Vincent zaczaił się w krzakach i ogłuszył Manuelę porywając ją do swego domu...
jej szal. buty i parasolkę celowo zostawił na brzegu w szuwarach by wyglądało na to, że Manuela pośliznęła się i wpadła do wody topiąc się....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:29:23 28-09-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:29:52 28-09-10    Temat postu:

Van Hoorne siedział w swoim domu i opróżniał zapasy rumu Cholerny Antilliano jednak przeżył. Co prawda on, Van Hoorne - też, w dodatku wszyscy myśleli, że spłonął w więzieniu, co dawało mu znaczną przewagę. Tyle że niewiele mu ta przewaga dawał, bo nie mógł jej wykorzystać - jego ludzie nie żyli, a pieniądze przejęła ta suka Leonor. "A może by tak odebrać tym chciwy strażnikom, to co ode mnie dostali?" - zaczął się zastanawiać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:48:04 28-09-10    Temat postu:

Vincent van Hoorn zazwyczaj zwykł realizować swoje zamierzenia więc zwabił obu strażników z aresztu do siebie i obiecując im ubicie dobrego interesu wyłudził od nich wcześniej zapłacone im za swą wolność pieniądze i ugaszczając ich wystawnie bez skrupułów otruł trucizną,która dała mu niegdyś jego była kochanka Angela Morris,ciała ich wrzucił do rzeki wkładając do ich ubrań butelki alkoholu i gdy ich znaleziono nikt nie domyślił sie,ze zostali otruci a wszyscy myśleli,że po pijanemu wpadli do rwącej rzeki , nie dali rady się już z niej wydostać i utonęli.....

Vincent van Hoorn potrzebował kobiety do prowadzenia mu domu i zaspokajania jego nadmiernego temperamentu seksualnego , tak więc teraz porwana Manuela musiała zaspokajać perwersyjnego Holendra jak niegdyś młodziutka Leonor...
gdy nie chciała podporządkowywać się rozkazom Vincenta była dotkliwie bita i brutalnie gwałcona więc chcąc nie chcąc musiała być mu posłuszna...

Ricardo siedząc w bibliotece zaczął się zastanawiać nad ostatnimi wydarzeniami w San Fernando, najpierw pożar aresztu i śmierć wszystkich tam osadzonych więźniów a teraz utonięcia Manueli żony Ascania i dwóch stażników wydały mu się dziwne ale nie mógł jakoś skojarzyć by te fakty miały ze sobą jakieś powiązanie....

Camila pocieszała Ascania by nie tracił nadziei ,że Manuela się odnajdzie bo dopóki nie znaleziono jej ciała to jeszcze o jej śmierci nie można przesądzać mówiła do niego,
podawała tu swój przykład i wypadek Mariny jej bratowej,która pomimo ,że też kiedyś ratując Jimenę wpadła do tej niebezpiecznej rzeki ale zdołała się w końcu jakoś uratować i wróciła do męża i dzieci....

Tita urodziła synka ,tak więc 36-letnia Ursula została babcią a 39-letni Vasco dziadkiem małego Alexa Darien ,wszyscy byli szczęśliwi,że wszystko dobrze poszło i oboje matka i dziecko są zdrowi i silni....

niemalże w tym samym czasie Leonor też urodziła synka, któremu nadała imię Eric na cześć zastrzelonego przez Vincenta medyka Lunasa, którego bardzo lubiła i który sam zginął zasłaniając ją własnym ciałem gdy van Hoorn chciał ją zabić....

przypadek sprawił, że w rzece znaleziono szczątki kobiety w stanie daleko posuniętego rozkładu i ponieważ lato było wyjątkowo upalne a nie było wiadomo o żadnych innych zaginięciach niż zniknięcie Manueli Gonzales żony Ascania to uznano oficjalnie, że jest to jej ciało i urządzono pogrzeb....

Ascanio szalał z rozpaczy, że jego ukochana żona Manuela utonęła i został z trzema małymi chłopcami do wychowania tj z ich wspólnym synkiem Eduardem i dwoma bliżniakami Santiagiem i Ricardem Lafont, przyrodnimi braćmi żony ......
przyjaciele pocieszali nieszczęśliwego wdowca a Jimena umyśliła sobie by po okresie żałoby skojarzyć Ascania z Leonor bo widać było ,że oboje bardzo się polubili....

Vincent gdy się dowiedział ,że ma drugiego syna był bardzo zadowolony i zaczął obmyślać plan jak bez wzbudzania podejrzeń odebrać Leonor obu chłopców, sądził ,że Leonor z dziećmi wyjedzie do swojego ojca do Salvatierry i wtedy on urządzi na drodze zasadzkę zabijając zdradliwą Leonor i zabierze dzieci....
Vincent już zapowiedział Manueli,że niebawem będzie zajmować się jego dwoma synkami a tu ku jego niezadowoleniu Leonor nie kwapiła się do wyjazdu z San Fernando i jego plan na razie nie mógł być zrealizowany, wściekłość swą wyładowywał na Bogu ducha winnej Manueli....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:28:23 28-09-10, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 24 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin