Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion2 - kontynuacja czyli Siła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:33:49 20-07-10    Temat postu:

Ludzie wynajęci przez Claudia wyśledzili w końcu,że Diego z rodziną i dzieckiem wsiedli na statek płynący do Nowego Orleanu, Claudio natychmiast poprosił na rozmowę do pałacu Ricarda i Johna, powiedział im ,że wie już kto porwał mu żonę i dokąd uciekł ten drań Diego , prosząc ich o pomoc, myślał, przecież,że Ricardo i tak miał już wracać z rodziną do Nowego Orleanu to przy okazji wyświadczy mu tę przysługę i pomoże w odzyskaniu „jego” dziecka bo tak już od dawna myślał o maleństwie,które nosiła a potem urodziła jego żona Olivia.
Ku swojemu zaskoczeniu usłyszał od Ricarda,że podjął już inne zobowiązania i w najbliższym czasie popłynie Salamandrą ale w przeciwnym kierunku bo do wybrzeży Wenezueli
Ale John wstrząśnięty ,że za porwaniem Olivii faktycznie stał jego brat powiedział do Claudia "ale ja mogę ci pomóc, jestem ci to winien bo sami nieświadomie przywieżliśmy do twego domu tego skorpiona" i tu pomyślał o swoim bracie Diegu
Popłynę statkiem handlowym do Nowego Orleanu i odbiorę temu łajdakowi twoje dziecko (bo nadal nie wiedzieli czy to chłopca czy dziewczynkę urodziła Olivia) a potem wrócę tu moim własnym statkiem,bo postanowił ,że też przyłączy się do ekspedycji poszukującej zaginionych misjonarzy bo duży teren mieli do spenetrowania a co dwa statki to nie jeden
Pojechałbym z tobą powiedział Claudio do Johna ale nie mogę zostawić Olivii bo jak odzyska pamięć to będę jej bardzo potrzebny........

Diego i jego rodzina płynęli statkiem prawie trzy tygodnie i niedługo jak zapowiedział nowy kapitan mieli dobić do brzegu i wysadzić pasażerów,ponieważ zawrócili z pierwotnego kursu to mieli dotrzeć ponownie do Meksyku ale już nie do dużego portu jak Veracruz tylko zamierzano ich wysadzić w jakiejś portowej zatoczce rybaków
Isabella od początku podróży jakoś bardzo żle się czuła miała mdłości, zawroty głowy, nawet bolały ją piersi, choć już nieraz odbywała podróże morskie to nigdy nie miała tzw choroby morskiej ,zastanawiała co jej może być i gdy nie dostała okresowej przypadłości nagle uzmysłowiła sobie,ze jest w ciąży, nareszcie myślała,zawsze chciała zostać matką i teraz jej marzenie się spełni, trzymała na rękach adoptowanego synka jej męża i mówiła do niego będziesz miał rodzeństwo braciszka lub siostrzyczkę bo choć jesteś sierotką to ja i mój mąż wychowamy cię jak nasze rodzone dziecko, gdy powiedziała o tym mężowi ten bardzo się ucieszył i odbierając z jej rąk synka pomyślał,jestem szczęściarzem w ciągu jednego roku będę miał już drugie dziecko,pierwsze urodziła mi moja niedoszła żona a drugie urodzi obecna małżonka
Potem na pokładzie tuląc Olivera bo tak nazwał synka (niech ma coś po matce) szeptał do dziecka, widzisz wybrałem ci dobrą mamę bo Isabella ,zdążyła cię już pokochać , a twoja prawdziwa mama , no cóz nie wiadomo czy jeszcze żyje ale oby się uratowała pomyślał o Olivii, przecież dzięki niej trzymał teraz w ramionach swojego synka, ona go przecież dla niego urodziła i zaczął przypominać sobie ostatnie dni gdy byli jeszcze razem on Diego,
Olivia i ich synek
Gdy pierwszy raz zobaczył Olivię karmiącą ich dziecko to nawet ogarnęła go czułość tak pięknie razem wyglądali, Olivia przez następne parę dni praktycznie nie rozstawała się z synkiem ,tuliła go mocno do piersi, spała z maleństwem i praktycznie każdy szmer ją budził
Wielokrotnie błagała Diega by przemyślał swoją decyzję,
„jeśli odeślesz mnie z dzieckiem do Claudia to pozwolę ci nawet widywać syna”mówiła, roześmiał się jej w twarz „ty nie masz mi nic do pozwalania i tak zrobię jak zechcę” powiedział
Gdy posłał swojej żonie Isabelli wiadomość by z matką czekały na niego w Veracruz przyszedł już czas i jego wyjazdu, Olivia jakby coś przeczuwała ,nie chciała ani na moment wypuścić synka z rąk, ale gdy małego położyła na łóżku by przewinąć to wynajęta mamka wzięła chłopca na ręce i wyszła , Olivia rzuciła się w pogoń za niańką ,Diego zagrodził jej drogę, krzyszała Nieeeeee, Diegoooooo błagam
ale on mocno ją trzymając w pasie nie pozwolił jej pobiec za mamką z dzieckiem, to jest twoja kara za upokorzenie mnie w dzień naszego ślubu powiedział ,gdy wreszcie ją puścił bo mamka z dzieckiem wsiedli już do powozu ,
Olivia biegła w stronę podjazdu gdzie stał powóz i gdy chciała szybko zbiec po schodach, potknęła się ,upadła i sturlała po nich, natychmiast podbiegł do niej wziął ją na ręce i zawołał medyka bo mimo cucenia nie odzyskiwała przytomności, medyk stwierdził,że widocznych ran nie ma ale uderzenie w głowę było potężne i dlatego straciła świadomość ale zapewne wkrótce dojdzie do siebie, więc kazał położyć poszkodowaną na wozie i odwieżć ją do ochronki na skraju San Fernando a sam musiał się spieszyć do Veracruz bo statek przecież na niego nie będzie czekał a koniecznie już musiał ze swoim synkiem opuścić Meksyk


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 7:37:40 20-07-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:40:31 20-07-10    Temat postu:

ela0909 napisał:
Może Vasco okaze sie bohaterem i z Claudiem , Ascaniem meznie zaopiekują sie kobietami, a Ursula,Kamila i Jimena to dzielne kobiety i wzajemnie sie wspierajac beda przebojowe, a jak wroca panowie to ich radosc z wspaniale spisujacych sie i przedsiebiorczych kobiet zakonczy sie namietnymi czulosciami i kolejnymi ciazami, bo wroca jak sie dzieci porodza.


świetny pomysł

Ofelia gdy dowiedziała się od Don Gaspara, że jej syn jest jednym z zaginionych misjonarzy bardzo się przestraszyła i postanowiła żarliwie się modlić o ocalenie syna.

Ricardo nie mógł odmówić pomocy chrzestnemu,przecież tyle mu w życiu zawdzięczał,Camila to rozumiała i powiedziała do męża „jedż, ja tu z dziećmi na ciebie poczekam,jest tu cała moja rodzina to wsparcia i opieki mi nie zabraknie, tylko błagam uważaj na siebie,nie chcę zostać wdową z gromadką dzieci i położyła rękę męża na swoim brzuszku,w którym nosiła kolejny owoc ich miłości
Jimena podobnie choć była już w zaawansowanej ciąży rozumiała, że Mario nie może zostawić w potrzebie swojego „kapitana”, w końcu mamy tu już sporo przyjaciół ,którzy w razie czego mi pomogą , a gospodę i zajazd i tak prowadzili wynajęci do tej pracy ludzie.
Najgorzej decyzję o wyjeżdzie na ekspedycję ratunkową przyjęła Ursula, co ja tu sama będę robić,zanudzę się marudziła,John powiedział,że najpierw musi pojechać do Nowego Orleanu by zabrać stamtąd swój własny statek,który będzie uczestniczył w wyprawie to może ją i syna zabrać teraz do Nowego Orleanu a jego matka Matylda się nimi z chęcią zaopiekuje ale Ulcia na samą myśl długich dni z nielubianą teściową dostawała dreszczy, wolę tu zostać w pałacu z moją matką i dziećmi myślała tu o Ticie i Johnie juniorze.....

susy35 napisał:
Witam,
Wydaje mi się że w kontynuacji naszej kochanej telenoweli brakuje namiętności pomiędzy Camilą i Ricardem.
Myślę że coś o ich pożyciu małżeńskim.Przydałoby się


Ricardo był na spotkaniu z chrzestnym Don Gasparem,Johnem i Mariem i ustalali plan działań ekipy poszukiwawczej, było już późno gdy wrócił do domu,wziął kąpiel, poszedł do sypialni i zamknął drzwi na klucz.
Camila już prawie spała gdy mąż wśliznął się do łózka, poczuła jak jego ręka błądzi po jej udach, delikatnie przesuwał ręce od kolan coraz wyżej, zaczął powoli ściągac jej koszulę,otworzyła oczy i zobaczyła,że sam jest już nagi,zaczęli się namiętnie całowac a potem jego pocałunki delikatnie muskały jej szyję, piersi ,brzuszek , ona zatopiła ręce w jego włosach,wreszcie poczuła,ze ich ciala stanowia jedność ,głośno jęczała doznając raz po raz rozkoszy a on nadal nie przestawał sprawiać jej i sobie przyjemności, wbijała paznokcie w jego ramiona co podniecało go coraz bardziej, powstrzymywała się żeby nie krzyczeć w ekstazie,
gdy potem wyczerpani leżeli obok siebie przytuliła się do męża ,a on odwzajemniając uścisk szepnął jej do ucha kocham cię do szaleństwa chyba bardziej już nie można i odprężeni zasnęli ale rankiem ich miłosny rytuał się powtórzył...

wysiliłam swoją wyobraźnie bo nasza kontynuacja jest o pięknej prawdziwej miłości ,więc mam nadzieję,że nikogo ten opis nie zszokuje

Olivia powoli dochodziła do siebie ,któregoś dnia siedziała w oknie swojego pokoju i patrzyła na pałacowy dziedziniec, Claudio cicho wszedł do pokoju przystanął i ukradkiem przyglądał się żonie, na dziedzińcu Olivia nagle zobaczyła spacerującą z dzieckiem na ręku Ursulę,długo na nich patrzyła ale w pewnym momencie krzyknęła dzieckoooo
Odwróciła sie i zobaczyła męża rzuciła mu się w ramiona i zaczęła szlochając mówić
Claudio on zabrał nasze dziecko, mojego synka łkała ,wreszcie odzyskała pamięć, zaczęła tulić się do męża i gorączkowo opowiadać o swoich przeżyciach, płakała przy tym spazmatycznie
Gdy nieco się juz uspokoiła przytuliła się jeszcze mocniej do męża jakby chciala cała ukryć się w jego ramionach
on zaczął całować ją po rękach i policzkach i mówił przebacz mi ukochana
gdy zemdlałaś wtedy jak pierwszy raz zobaczyłaś Diega w naszym pałacu to obiecałem ci ,że nic już złego cię nie spotka,że cię obronię a tak cię zawiodłem , ona objęła go za szyję i powiedziała on był jak pająk uśpił naszą czujność i wpadliśmy w jego sieć ale ani ty ani ja nie mogliśmy tego co się stało przewidzieć niczemu nie jesteś winny,
ale co z naszym dzieckiem łkała, on zaczął jej tłumaczyć,że już dowiedzial się dokąd uciekł Diego i że jego śladem podążył John Foreman,któremu na pewno uda się odzyskać dziecko i niebawem przywiezie im ich synka do San Fernando

tak bardzo za tobą tęskniłam szeptała mu do ucha a on odpowiadał ja też umierałem z niepokoju i tęsknoty i zaczęli namiętnie się całować a potem wylądowali w łóżku


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 10:36:47 20-07-10, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:22:19 20-07-10    Temat postu:

Pasażerów statku ze zbuntowaną załogą wysadzono w małym porcie rybackim ,na szczęście pozwolono im zabrać cały bagaż, tak więc Diego nie stracił kufra z pieniędzmi i listów kredytowych, w pobliskiej osadzie kupił konia i wóz by umieścić na nim kobiety i bagaż i postanowił pojechać do swojej tajnej kryjówki czyli posiadłości,w której przetrzymywał Olivię,gdy wziął małego Olivera na ręce pomyślał wracasz synku do miejsca gdzie przyszedłeś na świat, wiedział,że nikt nie wie,że kupił tę hacjendę ,a Olivia przecież nie wiedziała gdzie ją przetrzymywano bo przyjechała późną nocą a odjechała nieprzytomna
Droga zabrała im prawie tydzień z noclegami w różnych zajazdach bo jechali wolno i ostrożnie gdyż Isabella bardzo żle się czuła, gdy wreszcie dojechali, w posiadłości był jeszcze medyk,który opiekował się ciężarną Olivią bo nie zdążył jeszcze wyjechać,
Diego zatrudnił go ponownie by tym razem opiekował się Isabellą, po zbadaniu wyczerpanej drogą Isabelli medyk powiedział,że jej ciąży nic nie zagraża ale przyszła matka powinna parę dni poleżeć by dojśc do siebie , potem na osobności zażartował ile ma pan jeszcze swoich ciężarnych kobiet bym się nimi opiekował, Diego śmiejąc się powiedział,że na razie tylko tą jedną, zatrudnił też parę innych osób z pobliskiej wioski by im usługiwali.

John Foreman gdy dotarł wreszcie do Nowego Orleanu ze zdziwieniem dowiedział się,że statek handlowy ,którym płynął Diego nigdy do portu nie dotarł,wszyscy sądzili że zatonął
No widać taka była wola Boga,że Diego stracił życie na morzu pomyślął John ale szkoda tego dziecka Olivii i Claudia, tak bardzo się cieszyli,że zostaną rodzicami a teraz ich pierwsze dziecko nie żyje,współczuł im bardzo bo sam będąc ojcem nie wyobrażał sobie utraty dziecka., jak ja to powiem Claudiowi myślał ale na szczęście dużo czasu na takie rozmyślania nie miał i po zaokrętowaniu załogi na statek,który został mu jeszcze z pirackiej przeszłości wyruszył w drogę powrotną do Meksyku i San Fernando...

Manuela od jakiegoś czasu nie chodziła do Lisabety,denerwowały ja już ciągłe narzekania macochy jak to wszyscy ją źle traktują,nie miała nawet ochoty zajmować się jej dziećmi, posyłała Lisabecie tylko pieniądze na utrzymanie
za radą Ofeli,Ascanio i ona pili teraz sporo ziół wzmagających płodnośc i wkrótce Manuela zaczęła podejrzewać ,że jest w ciąży,poszła do Ofelii by uzyskać pewność a potem pobiegła do urzędu,przerwała mężowi służbowe spotkanie i wykrzyczała nareszcie jestem w ciąży
on złapał ją na ręce ,całował i tulił też bardzo się ciesząc
gdy wracała do domu wydawało się jej,że wszyscy już o tym wiedzą i spoglądaja na jej brzuszek,tak bardzo się cieszyła bo otaczały ją prawie same szczęśliwe matki,nieraz kilkorga dzieci a ona dopiero teraz swoje pierwsze urodzi, już nie będzie zazdrościć Camili,Ursuli,Ines i Jimenie bo sama mamusią zostanie myślała.....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:43:08 20-07-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:34:41 20-07-10    Temat postu:

ela0909 napisał:
Może Vasco okaze sie bohaterem i z Claudiem , Ascaniem meznie zaopiekują sie kobietami, a Ursula,Kamila i Jimena to dzielne kobiety i wzajemnie sie wspierajac beda przebojowe, a jak wroca panowie to ich radosc z wspaniale spisujacych sie i przedsiebiorczych kobiet zakonczy sie namietnymi czulosciami i kolejnymi ciazami, bo wroca jak sie dzieci porodza.


Jeśli nasze bohaterki nadal będą w takim tempie zachodziły w ciążę, San Fernando zmieni się w metropolię większą od Nowego Yorku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:18:46 20-07-10    Temat postu:

ale dzieici to jest owoc miłości, w koncu tylko Ricardo ma liczna rodzinke , a reszta to pierworódki,

Pieknie , miłosne uniesienia Ricarda i Kamili rewelacja.
Myśle ,że ten opis wartałoby wysłać do Meksyku, pare dialogów i film jak złoto ..........
uznanie i pozdrowienia dla twórców
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:51:37 20-07-10    Temat postu:

Błagam nie rozdzielajcie Camili i Ricarda dodajcie im jeszcze więcej miłości!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:55 20-07-10    Temat postu:

ela0909 napisał:
ale dzieici to jest owoc miłości, w koncu tylko Ricardo ma liczna rodzinke , a reszta to pierworódki,

Pieknie , miłosne uniesienia Ricarda i Kamili rewelacja.
Myśle ,że ten opis wartałoby wysłać do Meksyku, pare dialogów i film jak złoto ..........
uznanie i pozdrowienia dla twórców





Jak najbardziej jestem tego samego zdania taka twórczość,taki talent powinien być wykorzystany. A kontynuacja Pasion jest fantastyczna,wspaniała i przede wszystkim takie dalsze losy Salamanców,Mancerów,Gonzalezów i innych powinny być.Także nowe postacie, to wszystko jest absolutnie wspaniałe powinny być wysłane do Meksyku(cała kontynuacja).Naprawdę powinno być to naprawdę kontynuowane!!


Ostatnio zmieniony przez susy35 dnia 14:36:38 20-07-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:56:53 20-07-10    Temat postu:

Był piękny słoneczny dzień Ricardo wrócił ze spotkania z Mariem,na którym omawiali dalsze szczegóły przygotowywanej wyprawy, z wizytą na popołudnie zapowiedzieli się Ascanio i Manuela, którzy chcieli coś ważnego oznajmić przyjaciołom ...
Camila wyszła z pokoju dzieci ,o kochanie już jesteś powiedziała do męża on przyciągnął ja do siebie ,objął i poprowadził w stronę ich sypialni,zamknął drzwi na klucz, mam ochotę na chwileczkę zapomnienia wyszeptał jej do uszka ,niecierpliwie zaczął podnosić dół jej sukni
i poczuła jego rękę na swoim udzie pod spódnicą ,położył ją na łózku całowalli się namiętnie rozchyliła nogi i po chwili już była w jego władaniu ,jęczała ,omdlewając z rozkoszy on też doznawał błogiej przyjemności , potem chwilę jeszcze leżeli odpoczywając i pomógł jej wstać, poprawiła suknię ,zaraz przyjdą Gonzalesowie powiedziała, pocałował ją i powiedział to chodźmy do salonu, służaca oznajmiła,że goście już przyszli.
Manuela i Ascanio z radością oznajmili im,że spodziewają się ich pierwszego dziecka,Salamankowie szczerze im gratulowali,potem Ricardo zaczął rozmowę z Ascanio prosząc go by gdy wyjedzie na wyprawę w razie jakiejś potrzeby pomagał Camili,Ascanio odrzekł,że jest ich przyjacielem i zawsze mogą na niego liczyć,Manuela radziła się Camili jako doświadczonej matki odnośnie swojego spodziewanego macierzyństwa

John wrócil do pałacu już późnym wieczorem było już po kolacji i wszyscy byli w swoich pokojach, poszedł do żony,Ursula rzuciła mu się w ramiona, była spragniona czułości ale widziała,że mąż chce o czymś porozmawiać, usiadła obok niego co się stało zapytała
on odparł jej ,że Diego i jego rodzina zginęli na morzu bo statek,którym płynęli zatonął,nie wiem jak to powiedzieć Claudiowi,ze jego dziecko tez nie żyje,Ursula powiedziała,że nie tylko Claudio będzie zrozpaczony ale i Olivia, która już odzyskała pamięć podczas nieobecności Johna.
John powiedział,że w takim razie jeszcze dziś musi się rozmówić z młodym panem San Fernando i wyszedł z sypialni Ursuli.
Służacy poinformował go,że pan jeszcze nie śpi bo przegląda jakieś dokumenty w bibliotece. Gdy Claudio zobaczył Johna w drzwiach ucieszył
się i wykrzyknął przywiozłeś go ,gdzie jest mój synek, ale jak zobaczył minę Johna to wolał usiąść i dobrze zrobił bo gdy John opowiedział o zatonięciu statku to Claudio ukrył głowę w dłoniach i łamiącym się głosem powiedział jak ja to powiem Olivii ona teraz codziennie czekała na twój powrót by ponownie wziąć w ramiona naszego synka, obiecałem jej,że go nam przywieziesz z Nowego Orleanu.,medyk powiedział,że nie powinna się denerwować bo amnezja może powrócić nie wiem co robić, John objął Claudia mocno
na razie nic jej nie mów powiemy jej ,że niczego się jeszcze nie dowiedziałem bo Diego popłynął gdzie indziej.............

PASION'atki i PASION'aci udzielajcie się w temacie kontynuacji bo mi już pomysłów zaczyna brakować .....
a odnośnie dzieci to miasto Meksyk jest jednym z najbardziej zaludnionych miast na świecie, może to zaczęło się od San Fernando


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 15:08:38 20-07-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:11:09 20-07-10    Temat postu:

\
..., było już późno gdy wrócił do domu,wziął kąpiel, poszedł do sypialni i zamknął drzwi na klucz.
Camila już prawie spała gdy mąż wśliznął się do łózka, poczuła jak jego ręka błądzi po jej udach, delikatnie przesuwał ręce od kolan coraz wyżej, zaczął powoli ściągac jej koszulę,otworzyła oczy i zobaczyła,że sam jest już nagi,zaczęli się namiętnie całowac a potem jego pocałunki delikatnie muskały jej szyję, piersi ,brzuszek , ona zatopiła ręce w jego włosach,wreszcie poczuła,ze ich ciala stanowia jedność ,głośno jęczała doznając raz po raz rozkoszy a on nadal nie przestawał sprawiać jej i sobie przyjemności, wbijała paznokcie w jego ramiona co podniecało go coraz bardziej, powstrzymywała się żeby nie krzyczeć w ekstazie,
gdy potem wyczerpani leżeli obok siebie przytuliła się do męża ,a on odwzajemniając uścisk szepnął jej do ucha kocham cię do szaleństwa chyba bardziej już nie można i odprężeni zasnęli ale rankiem ich miłosny rytuał się powtórzył...

wysiliłam swoją wyobraźnie bo nasza kontynuacja jest o pięknej prawdziwej miłości ,więc mam nadzieję,że nikogo ten opis nie zszokuje



Nie u nich to przecież działo się co noc. Dobrze to nazwałaś "miłosny rytułał" Naprawdę Camila y Ricardo się bardzo kochają i to jest normalne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:21:07 20-07-10    Temat postu:

PASION'atki i PASION'aci udzielajcie się w temacie kontynuacji bo mi już pomysłów zaczyna brakować .....
a odnośnie dzieci to miasto Meksyk jest jednym z najbardziej zaludnionych miast na świecie, może to zaczęło się od San Fernando [/quote]


Ja tylko uważam żeby kontynuować namiętność pomiędzy Ricardem y Camilą,i by może zrobić coś dalej z tą wspaniałą kontynuacją!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:36:35 20-07-10    Temat postu:

W gabinecie Ricarda naradzali się: John, Ricardo i bracia Mario z Jose Marią de Valencia. John poinformował Ricarda, że zgodnie z jego prośbą sprawdził czy wszystko w porządku na hacjendzie, wydał dyspozycje ludziom, którzy mieli tam pozostać, a resztę zabrał ze sobą i znajdują się oni już na Salamanrze. Ustalili, że zabiorą też z sobą nalepszych żołnierzy Jose Marii. Mieli wyruszyć dwiema drogami. Najpierw John miał rozpoznać teren, a potem na miejsce mieli dotrzeć Ricardo z Valenciami. Wiedzieli, źe wyprawa będzie trudna
Drzwi gabinetu otwarły się i Kamila zaprosiła gości na kolację. Ricardo oczu nie mógł oderwać od pięknej żony i obiecał sobie, że czas do wyjazdu starara się wykorzystać jak najefektywniej z z Kamilą.
Przez cały posiłek starał się powstrzymywać zmysły na wodzy, ale widząc lśniące oczy wpatrującej się w niego żony czuł, że oblewa go gorąca fala...
Kiedy tylko goście wyszli, złapał źonę w ramiona, zakręcił nią i szepnął do ucha: "nareszcie jesteśmy sami" . Ona zarzucił mu ręce na szyję i dała się zanieść do sypialni. Tam oboje zdzierali z siebie ubranie i zaczęłi się turlać po ich ogromnym małżeńskim łożu. W końcu przylgnęli do siebie, Ricardo objął Kamilę jeszcze mocniej, poczuł jak mocno wplotła ręce w jego włosy i zalała ich rozkosz, która trwała i trwała...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:00:43 20-07-10    Temat postu:

pieknie, o to lubie, piekna wzajemna miłość, miłość do szalenstwa, ja równiez nie chciałabym zeby rozdzielac Kamile i Ricrda

może dla tego Diega wymyslic jakąs chorobę, wypadek..... potem udreczenie, wyrzuty sumienia , dlugi powrót do zdrowia taki ,żeby sie opamietał , albo jakie kłopoty na nowym miejscu zamieszkania, ale takie zeby nauczyło go kochac bliżniego.......niech sie odczepi od Kamili,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:17:14 20-07-10    Temat postu:

Gdy John wrócił wszyscy byli ciekawi dlaczego nie przywiózł synka Olivii i Claudia
Oficjalną wersją była ta,że Diego popłynął gdzie indziej a nie do Nowego Orleanu i nie udało się go jeszcze odnależć,tylko Ricardowi ,Camili i Sofii powiedziano o zatonięciu statku ale nikt z nich nie zamierzał nic Olivii na ten temat mówić. Olivia była niepocieszona już myślała ,że jej koszmar się skończy,nie wiedziała gdzie jest jej synek choć o jego bezpieczeństwo się nie bała bo gdy byli jeszcze we trójkę to zauważyła,że Diego od początku był zachwycony synkiem i go wprost uwielbiał
Olivia z zazdrościa patrzyła na Ursulę tulącą synka i myślała kiedy ja będę mogła przytulić do piersi swojego maluszka......

Olivia i Claudio spędzali teraz jakby swój drugi miesiąc miodowy,oboje byli siebie tak spragnieni,że nie tylko nocami i rankami ale i często nawet w środku dnia oddawali się namiętnym uciechom cielesnym
Claudio starał się by żona jak najszybciej zaszła w ciąże bo mając kolejne dziecko to w końcu zapomni o tamtym aniołku....

Ricardo i John wyjeżdzając już nie obawiali się zagrożenia ze strony Diega, ten bawidamek marnie skończył myślał Ricardo i bez obaw mógł już zostawić żonę samą pod opieką rodziny i przyjaciół....
Z wypłynięciem czekali tylko na powrót Pabla syna Paisany, na ten powrót czekała też Conchita..........


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 16:20:30 20-07-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:29:43 20-07-10    Temat postu:

Teraz trzeba dać najszybszy powrót Ricarda do domu i Camili!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:43:19 20-07-10    Temat postu:

Ku zaskoczeniu towarzyszy arcybiskup Don Gaspar oświadczył Ricardowi ,że na pokład muszą zabrać dwie zakonnice,które będą potem opiekować się ewentualnie poszkodowanymi misjonarzami,były to siostry Paulina i Elena,które niegdyś opiekowały się Lisabetą w klasztorze nieopodal Veracruz, Paulina miała jeszcze dodatkowo powód osobisty bo jednym z zaginionych misjonarzy był jej rodzony brat.
Ex piraci zaraz próbowali protestować jak to kobiety na pokładzie to niebywałe, ale arcybiskup powiedział,że przecież już nie są dzikimi piratami ale cywilizowanymi najemnikami Watykanu,zatem siostrzyczki zakonne nie powinny im przeszkadzać a i pobożności mogą się przy ich obecności nauczyć.....
Ricado jak tylko zobaczył ,że siostrzyczki choć zakonne to są młodymi pięknymi kobietami to pomyślał oj mogą byc kłopoty,jego obawy podzielał też Mario.....
Don Gaspar poprosił Ricarda by miał pieczę nad zakonnicami a gdy będą musieli prowadzić poszukiwania na lądzie to siostrzyczki powinny pozostać na pokładzie statku czekając na ich powrót.....

Ricardo znów późno wrócił do ale Camila nie spała i czekała na niego,gdy podszedł do ich łoża zdjęła koszulę i zobaczył żonę w pełnej krasie, pomyślał urodziła już dwójkę dzieci i nosiła kolejne a jest tak piękna jak wtedy gdy kochali się po raz pierwszy,miała długie szczupłe nogi,krągłe biodra ,jędrne piersi i skórę jak aksamit,zaczynała go oblewać fala gorąca szybko zrzucił ubranie ,Camila spojrzała na męża patrzyła na jego tors jaki jest muskularny i wspaniale zbudowany gdy spojrzała niżej już wiedziała,co za chwilę ją czeka, bezwolnie poddała się jego woli i odpłynęła z rozkoszy , gdy otworzyła oczy zobaczyła,że on przeżywa to samo , gdy wielokrotnie nasycili się sobą i zmęczona leżała obok pomyślała,że ona gdy jest w ciąży ma jeszcze większy apetyt na miłość,wiedziała,że nie wszystkie Kobiety tak mają bo taka Manuela teraz gdy była brzemienna to unikała jak mogła bliskości z mężem , zaczęła sobie przypominać swoje uniesienia miłosne z Ricardem był dla niej praktycznie pierwszym mężczyzną bo nawet już nie pamiętała twarzy tego pirata ,który pozbawił ją dziewictwa, potem gdy po gwałcie myła się razem z innymi dziewczynami w potoku z nocnego koszmaru pamiętała tylko upokorzenie,ból i krwawienie i nawet nie przypuszczała jak obcowanie z mężczyzną może być przyjemne, nauczył ją tego dopiero Ricardo

Ricardo leżąc obok Camili myślał jak trudno będzie mu wytrzymać bez ich miłosnych uniesień gdy będzie daleko na statku poszukując zaginionych misjonarzy przewrócił się na bok i patrzył na brzuszek żony, tam nosi owoc naszej miłości pomyślał,chciałby żeby jeszcze wiele takich owoców w niej wykiełkowało gdy powiedział to Camili zaśmiała się co chciałbyś bym co roku rodziła,co rok to prorok chyba na tym już poprzestaniemy zachichotała, z tym będziemy mieli już piąteczkę, ale on powiedział jak wrócę z wyprawy to się okaże bo będę szaleńczo wyposzczony ,więc teraz może tak na zapas pobaraszkujmy jeszcze


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:20:43 20-07-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 6 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin