 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Wasz ulubiony bohater? |
Angela |
|
33% |
[ 2 ] |
Will |
|
16% |
[ 1 ] |
Lucas |
|
0% |
[ 0 ] |
Sam |
|
0% |
[ 0 ] |
Jack |
|
0% |
[ 0 ] |
Lila |
|
16% |
[ 1 ] |
Santos |
|
0% |
[ 0 ] |
Kaspian |
|
0% |
[ 0 ] |
Alex |
|
0% |
[ 0 ] |
Niki |
|
16% |
[ 1 ] |
Maya |
|
0% |
[ 0 ] |
Nicole |
|
0% |
[ 0 ] |
Clara |
|
16% |
[ 1 ] |
Victoria |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
Autor |
Wiadomość |
giovanna King kong

Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:52:44 11-07-08 Temat postu: |
|
|
ostra babka z tej Noki
biedny Alex ale sam tego chciała a sądził że będzie łatwo
kiedy bedzie kolejny odcinek, bedzie dziś  |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:17:14 11-07-08 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj juz nie,jutro:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
giovanna King kong

Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:05:05 11-07-08 Temat postu: |
|
|
no to czekam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:21:17 11-07-08 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z obietnicą zamieszczam drugą entrade
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
 |
VANESSA* Idol

Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:14:31 11-07-08 Temat postu: |
|
|
bardzo fajna entrada  |
|
Powrót do góry |
|
 |
aleks328 Motywator

Dołączył: 30 Cze 2008 Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:14:44 11-07-08 Temat postu: |
|
|
Świetna entrada... Można poprosić o new? :* |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:18:53 11-07-08 Temat postu: |
|
|
Dzieki:*
Newik jutro;) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony

Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:41:56 12-07-08 Temat postu: |
|
|
o kurczę ile tego jest...
ale w najbliższym czasie nadrobię. obiecuję. ;d
a potem możesz spodziewać się dłuugiego sprawozdania. ;d |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 8:13:25 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Heh w takim razie bede czekac
P.S. Mam nadzieje,ze wakacje się udały:* |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony

Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:25:40 12-07-08 Temat postu: |
|
|
udały, udały mimo, że z rodziną. ;d
ale za niedługo odreaguje bo znowu wyjeżdżam. ;d |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:34:39 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:14:18 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj długi odc,specjalnie dla was;)
21
9-letnia dziewczynka o czarnych włosach i ciemnych oczach rozglądała się po swoim nowym domu.Jakże inny on był od tego,w którym przyszło jej żyć przez ostatnie lata.Była to okazała posiadłość z basenem,siłownią i nie wiadomo czym jeszcze.Jedna ze służących pokazała jej pokój,w którym miała zamieszkać.Był 3 większy od jej ostatniego pokoju.Ostatniego,bo przez ostatnie lata miała ich wiele.Matka stale przenosiła ją z miejsca na miejsce,nigdzie nie zagrzały na dłuzej. Jednak teraz miało być inaczej.Niedawno zamieszkały w LA i od tej pory wszystko się zmieniło.
Jej matka zaczęła spotykać się z bogatym przedsiębiorcą,który stracił dla niej głowę.Byli razem dopiero od trzech miesięcy,a ten już jej się oświadczył.Nic nie mogło go zniechęcić.Ani to,że Victoria,miałą zagadkową przeszłość,która nie chciała się dzielić, ani jej córka,ani nawet fakt,ze córka ta zwraca się do matki po imieniu,choć ma zaledwie 9 lat.
Na wszystko miał odpowiedz.
Sam był wdowcem z jedną córką,więc chyba nawet cieszył się z takiego obrotu spraw.Uparcie twierdził,że to wspaniałe rozwiazanie,że dziewczynki staną się siostrami..
Nawet nie wiedział jak bardzo się mylił..
Można powiedzieć,ze to była niechęć od pierwszego spotkania.Niechęć,która wbrew jego przypuszczeniom nigdy miała nie znkinąć.Nicole i Clara były jak ogień i woda,dzieliło je wszystko,nie łączyło zupełnie nic..Choc nie,to nie była do końca prawda.Łączyła je nienawiść do Victorii.Jedna z nich nienawidziła kobiety bo ta zajęła miejsce jej matki,zmarłej zaledwie pół roku wcześniej,druga patrzyła na nią z odrazą,bo rozdzieliła ją z kimś,kogo dziewczynka bardzo kochała.Z jej małą siostrzyczka.
-Kochanie!-zawołała Victoria,wbiegając do pokoju córki-Czyż tu nie jest wspaniale?
Chciała ją przytulić,jednak dziewczynka jej na to nie pozwoliła.
-Nie dotykaj mnie!-wrzasnęła.
-Ależ kochanie..
-Trzymaj się ode mnie z daleka!-histeryzowała mała.
W oczach Victorii stanęły łzy,które szybko otarła.To nie był pierwszy raz gdy została odepchnięta przez własne dziecko.Ta sytuacja powtarzała się nieustannie.Odkąd wyjechały z Meksyku..Od czasu tamtej tragedii..Nie zamierzała się jednak nad sobą użalać.Minął już czas gdy była zależną od innych,małą,zapłakaną dziewczynką.Chociaż łamało jej to serce,musiała zaakceptować fakt,że jej córka,jedno dziecko,które jej pozostał nigdy jej nie wybaczy i nigdy jej nie pokocha.Nawet jeśli uczyniła to co uczyniła by uratować im życie..
Victoria siedziała w swoim gabinecie,przeglądajac rodzinne zdjęcia.Często to robiła.Brała do ręki album,otwierała go i wyobrażała sobie obraz szcześliwej,kochającej się rodziny..Takiej o jakiej całe życie marzyła..Podobno marzenia są dla głupców.
Usłyszała ciche pukanie i uniosła głowe.
-Można?-spytał ciepły,męski glos.Victoria usmiechneła się na widok męża.
-Wejdz kochanie.
-Co robisz?
-Ogladam stare zdjęcia.Spójrz na to-śmiejąc się,pokazała mu fotografie niespełna rocznego chłopca,umorusanego czymś,co chyba miało być jego śniadaniem.
Mężczyzna roześmiał się.
-Victor zawsze był smakoszem.Nie można było go zadowolić byle czym.
-Myślisz,że dobrze zrobiliśmy posyłając go do Szwajcarii?-spytała po chwili-Zawsze się nad tym zastanawiam.Zrobiliśmy to dla jego dobra,chcieliśmy by pobierał naukę w najlepszych szkołach,by się usamodzielnił..Jednak czasem zastanawiam się czy posłanie go tam nie było błędem.Kiedy go zobaczyłam po powrocie..Nie mogłam uwierzyc,ze tak wyrósł. Uświadomiłam sobie ile straciliśmy. Kiedy wyjeżdżał mieliśmy z nim taki dobry kontakt.. Teraz wydaje mi się taki odległy..
-Jest już mężczyzną.
Victoria pokręciła smutno głową.
-Dla mnie zawsze będzie tym małym chlopcem,którego kołysałam do snu. Boje się,że on nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo go kochamy.I,że wszystko co zrobiliśmy,zrobiliśmy z myślą o nim..Dla jego dobra..
-Myślę,że twoje obawy są bezpodstawne.Czy kiedy z nim rozmawiałaś odniosłaś wrażenie,ze ma do ciebie żal?
-Nie,ale..
-No widzisz!Kochanie,nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma.Victor to rozsądny i mądry chłopak.wie,że go kochamy.Jest zupełnie niepodobny do swoich sióstr..
-Przestań,to dobre dziewczyny-Victoria jak zawsze stawała w obronie Clary i Nicole-Troche zagubione,ale dobre.
Harisson spojrzał z czułościa na żonę.
-Jesteś prawdziwym aniołem,kochanie.One tka cię traktują,a ty ich bronisz.
Victoria pokręciła głową,nic nie mówiąc.Wcale nie była aniołem.Wręcz przeciwnie,porzuciła pewnego Anioła dawno temu..
*
-Aniele,może zechciałbyś się pośpieszyć i ruszyć ten swój anielski tyłek na dół,co?-spytał Will, stojąc w drzwiach pokoju Angeli.
Dziewczyna roześmiała się i odwróciła głowę w jego stronę.
-Jaki Aniele i jaki przepraszam tylek?Nie pozwalaj sobie.Gdzie twoje maniery?Tak się skradać do kogoś od tyłu...
-To nie moja wina!-mężczyzna wyciągnął przed siebie ręce,w geście obrony-To ten mały urwis na dole,kazał mi sprawdzić kiedy wreszcie będziesz gotowa,bo czekamy na ciebie i czekamy..
-Nie zwalaj winy na dziecko!A tak w ogóle-uśmiechnęła się,biorąc do ręki dużą,plażowa torbę.-Jestem już gotowa.
-Chwała niech będzie najwyższemu!Dzięki tobie właśnie uwierzyłem,ze cuda naprawdę istnieją!
-Jesteś niemożliwy..
-Hej Sam!-Will,nie zwarzajac na jej słowa zbiegł po schodach i wziął swojego synka na ręce.-
Masz wsztsko co trzeba?
-Mam!-malec pokiwał entuzjastycznie głową-Ale chodzmy już!Chce do wody!
-Słyszysz głos ludu,Aniele?-zawołał do Angeli.-Chcemy do wody!
-Do wody!-krzyknał Sammy.
-DO WODY!-powtórzył za nim Will.
Angela patrzyła na tę dwójkę z usmiechem.
-Widać nie daleko pada jabłko od jabłoni,co?
-Bardzo nie daleko.A teraz chodz.Nie zamierzam spędzić jedynego wolnego dnia w tygodniu w domy,mowy nie ma!I mam nadzieje,ze spakowałaś wszystko,bo nie wyjdziemy z plaży wcześniej niż o zachodzie słońca.
-A mamusia pójdzie z nami?-spytał z nadzieją Sammy.
-Przykro mi kochanie-odparł ze smutkeim Will,patrząc na synka-Pojechała do domu babci,chce spędzić troche czasu z wujkiem Victorem,bo strasznie się za nim stękniła..
Sam zasmucił się i spuszcił głowę.Angele ogarnęła fala wściekłości.Byłą pewna,ze Nicole wcale nie pojechała do domu rodziców,ale na spotkanie z kochankiem.Nie mieściło jej się w głowie jak może tak zaniedbywać własne dziecko. Do tej pory w sowim życiu nienawidziła tlyko jednej osoby.Swojej matki.Teraz znienawidziła drugą.Nienawidziła Nicole Brawnson za to jak traktowała dwie osoby,która kochały ją całym sercem.Za to,ze mimo,ze miała tak wspaniałą rodzinę,ta nic dla niej nie znaczyła.
-Hej kolega!-Will złapał syna za podbrudek-Proszę mi się tu nie smućić.Dzis zamierzamy się bawić,tak czy nie?
-Tak-usmiechnął się chłopiec.
-Nie dosłyszałem-Will zbliżył ucho do Sama,a ten z całej siły krzyknął:
-TAK!
Angela roześmiała się,myśląc w duchu,że zaraz zamiast na plaże pojadą do szpitala.Kiedy powiedziała to Willowi,ten usmiechnął się szeroko.
-Jestem aktorem-odparł jakby to mialo wszystko wyjasnic-Jeśli nie miałbym dobrego słuchu pewnie już dawno straciłbym go, przy wrzeszczącyh reżyserach.Przy nich Sam jest łagodny jak baranek.
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 12:18:24 12-07-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kyrtap1993 Mocno wstawiony

Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:48:20 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Śliczny odcinek
Poznaliśmy przeszłosć Victorii i Nicole, tak jak znalazły się w domu Harissona! Poznaliśmy też dlaczego Carla nie umie polubić swojej macochy! Nicole wiele w życiu przeszła, lubię tę bohaterkę, bardzo, ale mam nadzieję, ze kiedyś przebaczy matce... w końcu ta robiła wszystko po to, żeby uchronić swoją rodzinę! Widac, że Harisson i Victoria są razem szczęśliwi...
Ach, rozmowa Willa, Angeli i Sama piękna, widać, ze razem tworzyli by wspaniałą rodzinę! Szkoda tylko, ze Angela nienawidzi dwóch kobiet, które w rzeczywistości powinny być jej najbliższe! Jedna jest jej siostrą, druga matką! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Adusia King kong

Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 2815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:15:06 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Na wstępie przepraszam, ale miałam zaległości i dziś nadrobiłam. Aleks, biedny Aleks. Ten skorpion. Coś mi się zdaje, że Niki może mieć coś wspólnego z Angelą. I jak się nie mylę to nawet dużo. Coś tak ostatnio mało Lucasa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
green_tea Wstawiony

Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:45:24 12-07-08 Temat postu: |
|
|
Niki i Angela?Heh,ciekawa teoria:))
Jutro będzie dość przełomowy odc,który wiele wam wyjasni;) |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|