|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Wasz ulubiony bohater? |
Angela |
|
33% |
[ 2 ] |
Will |
|
16% |
[ 1 ] |
Lucas |
|
0% |
[ 0 ] |
Sam |
|
0% |
[ 0 ] |
Jack |
|
0% |
[ 0 ] |
Lila |
|
16% |
[ 1 ] |
Santos |
|
0% |
[ 0 ] |
Kaspian |
|
0% |
[ 0 ] |
Alex |
|
0% |
[ 0 ] |
Niki |
|
16% |
[ 1 ] |
Maya |
|
0% |
[ 0 ] |
Nicole |
|
0% |
[ 0 ] |
Clara |
|
16% |
[ 1 ] |
Victoria |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:36:08 07-09-08 Temat postu: |
|
|
green_tea napisał: | Postaram sie:)Pozniej ide do kina,ale mysle,ze wieczorem bedzie odc;) |
ooo. do kina. mnie też przydałoby się kiedyś wybrać... a można wiedzieć na co idziesz? ;d |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:40:57 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Pewnie:) Na Mamma mia |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:43:16 07-09-08 Temat postu: |
|
|
ja myślałam, żeby wybrać się na 'Elegię'.
chociaż 'Mamma Mia' też zapowiada się fajnie, ale co tam się przejmuje i tak pewnie dzisiaj nigdzie się nie wybiorę... ;d |
|
Powrót do góry |
|
|
Neosha Debiutant
Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:43:23 07-09-08 Temat postu: |
|
|
oo oglądałam to:) Fajny jest:) |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:18:25 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Udało mi sie napisac odc juz teraz:)Krotki bo krotki,ale jest
32
Ostatnie tygodnie były trudne dla wszystkich. Dla Willa, dla Angeli, dla Nicole, jej rodziny, Clary..Jednak przede wszystkim dla pewnego małego chłopca, o którym zdawać by się mogło zapomniał cały swiat. Wszyscy byli tak zajęci swoimi problemami, swoimi uczuciami i swoimi niespełnionymi marzeniami, że nikt nie zastanowił się co czuje to biedne dziecko, które właśnie zostało porzucone przez własną matkę. Co oni sobie mysleli? Że on nie wie co się dzieje? Że nie czuje, ze coś się zmieniło? Może po prostu nie docenili jego inteligencji, gdyż był tylko pięcioletnim chłopcem? No tak, w końcu, co może wiedzieć dziecko, prawda? A może wiedzieć jak się okazało bardzo wiele.
Ale chwileczke..Nie wszyscy go zlekceważyli. Jedna osoba, ta jedna jedyna, dobrze wiedziała jak on się czuje. Dobrze wiedziała co czuje dziecko porzucone przez matke. Znala ten żal, tę pustkę, ten gniew, to pytanie, które kołotało się w jego głowie :co zrobiłem zle?. Z drugiej strony znala tez to przemożne pragnienie by matka przyszła i objęła go w ciszy. Bo on tylko tego pragnął, tylko tego potrzebował. Uścisku, prostego słowa „kocham cię”.. Czy to było tak wiele?
Po ukazaniu się tego artykułu, Nicole już nie wróciła. Może nie miała odwagi spojrzeć Willowi w oczy? A może tylko czekała na szanse by zacząć nowe życie, takie jakiego pragnęła, a nie jakie musiała znosic? Tego pewnie nigdy nie mieli się dowiedzieć.
Wyslała do domu dwa listy. Jeden zaadresowany do męża, drugi do niani swojego synka.
Angela była bardzo zdziwiona po jego otrzymaniu. A jej zdziwienie było jeszcze większe, gdy przeczytała jego treść.
Nicole prosiła ją by nie mówiła Willowi, o tym, że do niej napisała. Prosiła również by Angela zajęła się jej synem i pomogła zarówno jemu, jak i Willowi przejść przez to wszystko. Napisała również, że tamego dnia na plaży zobaczyła w jej oczach jak wielką miłością darzy jej syna. Na koncu listu widniało słowo:Dziękuję.
Angela czytała list raz po raz, jakby nie wierzyła w to co widzi. Z każdym kolejnym słowem wzrastała w niej wściekłość. Co ta kobieta sobie wyobrażała? Za kogo się miała? Jak mogła być tak samolubna by zostawić, jeśli już nie męża, to swoje dziecko? Porzuciła, tka porzuciła syna by być ze swoim kochankiem? Co z niej za matka?
Gazety nie pozostawiły na Willu suchej nitki. Nie było dnia by jakis brukowiec nie rozpisywał się o nim. Wszakże jego tragedia, dla mediów była wspaniałą nowiną, czyz nie? Im bardziej on był nie szczęśliwy, tym bardziej oni byli zachywceni.
Angela zabrała Sama z przedszkola na jakiś czas i prawie każdą chwilę spędzała z nim w domu. Dzieci bywaja okrutne. Czasem jeszcze bardziej niż dorosli.
Sammy zrobił się bardzo markotny, nie chciał jeść, na kazde jej pytanie wzruszał tylko ramionami. Angela robiła wszystko by go rozweselić. Często też zabierała go do Jacka, lub Jacka do nich. Zauważyła, że tylko przy nim czuje się nieco swobodniej. Niekiedy gdy się bawili widziała na jego twarzy uśmiech. A wtedy radowało się jej serce.
Wiedziała, ze to przetrwa. Dzieci są twarde. Dużo twardsze niż myślą ludzie. Potrafią otrząsnąć się z rzeczy, z których nie otrząsnąłby się nie jeden dorosły. Kto jak kto,ale ona wiedziała o tym najlepiej. Czas pomaga leczyć rany. Lecz nigdy nie uleczy wszystkich. Sam nauczy się z tym żyć, jednak świadomość, że jego matka go zostawiła, pozostanie w nim na zawsze. Niedługo ta rana przestanie tak krwawić. Zablizni się. Jednak blizny zostaną. Blizny zawsze zostają. Jedne widzimy. Drugich nie. Jednak to nie znaczy, ze one nie istnieją. |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:19:26 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Udało mi sie napisac odc juz teraz:)Krotki bo krotki,ale jest
32
Ostatnie tygodnie były trudne dla wszystkich. Dla Willa, dla Angeli, dla Nicole, jej rodziny, Clary..Jednak przede wszystkim dla pewnego małego chłopca, o którym zdawać by się mogło zapomniał cały swiat. Wszyscy byli tak zajęci swoimi problemami, swoimi uczuciami i swoimi niespełnionymi marzeniami, że nikt nie zastanowił się co czuje to biedne dziecko, które właśnie zostało porzucone przez własną matkę. Co oni sobie mysleli? Że on nie wie co się dzieje? Że nie czuje, ze coś się zmieniło? Może po prostu nie docenili jego inteligencji, gdyż był tylko pięcioletnim chłopcem? No tak, w końcu, co może wiedzieć dziecko, prawda? A może wiedzieć jak się okazało bardzo wiele.
Ale chwileczke..Nie wszyscy go zlekceważyli. Jedna osoba, ta jedna jedyna, dobrze wiedziała jak on się czuje. Dobrze wiedziała co czuje dziecko porzucone przez matke. Znala ten żal, tę pustkę, ten gniew, to pytanie, które kołotało się w jego głowie :co zrobiłem zle?. Z drugiej strony znala tez to przemożne pragnienie by matka przyszła i objęła go w ciszy. Bo on tylko tego pragnął, tylko tego potrzebował. Uścisku, prostego słowa „kocham cię”.. Czy to było tak wiele?
Po ukazaniu się tego artykułu, Nicole już nie wróciła. Może nie miała odwagi spojrzeć Willowi w oczy? A może tylko czekała na szanse by zacząć nowe życie, takie jakiego pragnęła, a nie jakie musiała znosic? Tego pewnie nigdy nie mieli się dowiedzieć.
Wyslała do domu dwa listy. Jeden zaadresowany do męża, drugi do niani swojego synka.
Angela była bardzo zdziwiona po jego otrzymaniu. A jej zdziwienie było jeszcze większe, gdy przeczytała jego treść.
Nicole prosiła ją by nie mówiła Willowi, o tym, że do niej napisała. Prosiła również by Angela zajęła się jej synem i pomogła zarówno jemu, jak i Willowi przejść przez to wszystko. Napisała również, że tamego dnia na plaży zobaczyła w jej oczach jak wielką miłością darzy jej syna. Na koncu listu widniało słowo:Dziękuję.
Angela czytała list raz po raz, jakby nie wierzyła w to co widzi. Z każdym kolejnym słowem wzrastała w niej wściekłość. Co ta kobieta sobie wyobrażała? Za kogo się miała? Jak mogła być tak samolubna by zostawić, jeśli już nie męża, to swoje dziecko? Porzuciła, tka porzuciła syna by być ze swoim kochankiem? Co z niej za matka?
Gazety nie pozostawiły na Willu suchej nitki. Nie było dnia by jakis brukowiec nie rozpisywał się o nim. Wszakże jego tragedia, dla mediów była wspaniałą nowiną, czyz nie? Im bardziej on był nie szczęśliwy, tym bardziej oni byli zachywceni.
Angela zabrała Sama z przedszkola na jakiś czas i prawie każdą chwilę spędzała z nim w domu. Dzieci bywaja okrutne. Czasem jeszcze bardziej niż dorosli.
Sammy zrobił się bardzo markotny, nie chciał jeść, na kazde jej pytanie wzruszał tylko ramionami. Angela robiła wszystko by go rozweselić. Często też zabierała go do Jacka, lub Jacka do nich. Zauważyła, że tylko przy nim czuje się nieco swobodniej. Niekiedy gdy się bawili widziała na jego twarzy uśmiech. A wtedy radowało się jej serce.
Wiedziała, ze to przetrwa. Dzieci są twarde. Dużo twardsze niż myślą ludzie. Potrafią otrząsnąć się z rzeczy, z których nie otrząsnąłby się nie jeden dorosły. Kto jak kto,ale ona wiedziała o tym najlepiej. Czas pomaga leczyć rany. Lecz nigdy nie uleczy wszystkich. Sam nauczy się z tym żyć, jednak świadomość, że jego matka go zostawiła, pozostanie w nim na zawsze. Niedługo ta rana przestanie tak krwawić. Zablizni się. Jednak blizny zostaną. Blizny zawsze zostają. Jedne widzimy. Drugich nie. Jednak to nie znaczy, ze one nie istnieją. |
|
Powrót do góry |
|
|
NinaX Motywator
Dołączył: 16 Lip 2007 Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zamość
|
Wysłany: 11:53:35 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Gosiu cudownie : )
Żal mi Sama, co on musi czuć ; (( Ale to Angela rozumie go najlepiej w końcu też została porzucona. W sumie cieszę się że Nicole odeszła, teraz będzie mniej udawania i może Willowi będzie łatwiej. Angela mu pomoże |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:54:41 07-09-08 Temat postu: |
|
|
O, ja tez na Mamma mia! byłam, boska komedia no i ta muzyka ^^
Jaki sliczny odcinek Cudownie opisane cierpienie Sammy'ego, uczucia Angeli, no i Will.. wydaje mi się, ze to jednak on cierpi najbardziej:((
Ocinek stanowczo za krótki ! Kiedy nowy? ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Neosha Debiutant
Dołączył: 06 Sie 2008 Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:05:21 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Szkoda mi Sama, Angie i Willa.Świetnie opisałaś ich odczucia:) Nicole wstreętna jest..Jak ona mogła porzucić Willa? Jeszcze bedzie tego żałować hehe..No rzeczywiście nie doceniają Sammy'ego.. Naprawde ineligentny:) Świetny odcinek choć troszke smtny..Pozdrawiam i czekam na newiki:) |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:52:01 10-09-08 Temat postu: |
|
|
biedny dzieciak
oj niegdy niue lubiłam tej kobiety a teraz tym bardziej
porzucić własne dziecko
mogła nie chcieć być z Willem choć nie pojmuje tego mieć takiego faceta i jeszcze wybrzydzać
mały ma ojca no i Angy a to ona bedzie teraz dla niego najważniejsza bo on potrzebnuje miłości matki
a kiedy bedzie kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:42 10-09-08 Temat postu: |
|
|
cudowny odcinek. Naprawdę nie przychodzi mi nic innego do głowy... wciąż jestem pod wrażeniem tego, jak to wszystko opisałaś. Strasznie żal mi małego Sama, jak dobrze. że ma kogoś, kto w tak trudnej dla niego chwili jest przy nim i próbuje mu pomóc, a przede wszystkim bardzo dobrze rozumie, co ten malec przeżywa... |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:46:42 10-09-08 Temat postu: |
|
|
Diekuje Wam bardzo za wszystkie mile slowa:*
Wazna informacja!
Odcinki będą pojawiały się na razie raz w tygodniu,gdyz mam bardzo malo czasu na ich pisanie:( |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:55:36 10-09-08 Temat postu: |
|
|
raz w tygodniu to i tak dużo.
żebyś miała tylko czas na pisanie tego jednego...
a o następnego już odliczam... ;d |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:14:20 21-09-08 Temat postu: |
|
|
33
6 miesiący pózniej
-Jak się dzisiaj czuje moja ulubiona pacjentka?-przy jej łóżku pojawił się doktor Winchester.
-Lepiej,doktorze,dziękuje-Angela uśmiechnęła się do niego z sympatią. Bardzo go lubiła. Spędzał z nią duzo czasu, pomagał odzyskać siły i stanąć na nogi. Dosłownie.
-Ile razy mam cie prosić abyś mówiła do mnie Max?
-Ale mi się podoba doktor Winchester.-dziewczyna wyszczeżyła zęby.-Jest takie..męskie.
Max roześmiał się.
-Widze, że humor już Ci wrócił.
Angela poważnie pokiwnała głową.
-Jak najbardziej. Kiedy będę mogła stąd wyjść doktorze?
-Uparta jak osioł-westchnął Max, udając znużenie.
-Przyzwyczaisz się. Jakieś pare setek milionów razy będziesz miał ochotę ja zabić, ale potem przyzwyczaisz się- Santos, który dopiero co pojawił się w drzwiach uśmiechnął się na widok przyjaciółki. Cieszył się, że dziewczyna wraca już do zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego.
-No cóż, skoro masz już towarzystwo, ja będę już uciekał.-Max wstał i ruszył w kierunku drzwi.-Do zobaczenia jutro.
-Na razie, Max-Santos uścisnął mu rękę.
-Do widzenia doktorze!-krzyknęła Angela, gdy mężczyzna wyszedł. Nie zamierzała ustąpić.
-Jesteś okropna.-skwitował Santos.
-Moi?-udała zdziwienie.
-Tak, Toi. Jakbyś nie wiedziała, że on cię lubi. To fajny facet.
-Santos, ile razy mam powtarzac? Jak dla mnie to każdy facet na tej ziemi,może spłonąć w piekle.
-Oh wielkie dzięki-burknął chłopak.
-Oh przestań, zachowywać się jak dziecko. Przecież wiesz, że ciebie nie uważam za faceta.
-Z każdą sekundą pogrążasz się jeszcze bardziej, wiesz?
Dziewczyna roześmiała się.
-Wiem. Ale twoja mina jest tego warta. A poważnie Santi, dziekuje za to, że jesteś. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. –ścisnęła jego rękę
Santos nie odpowiedział, tylko mocno ścisnął jej dłoń.
-Kocham cię wiesz?
-A kto mnie nie kocha?-chłopak rozłożył ręce.- No dobra, nie dam rady. Miałem zaczekać do jutra, ale trudno. Dostaniesz swój prezent Bożonarodzeniowy przed czasem. Zasłon oczy.
-Co?Santos..
-Powiedziałem zasłoń!
-Dobra,dobra już zasłaniam.-Angela przycisnęła ręce do cozu.-Widzisz?Już nic nie widze.Dawaj ten prezent.
-Santos sprawdził czy Angela rzeczywiście nic nie widzi, a następnie dał komuś znać by wszedł do pokoju.
Filigranowa blondynka bez szelestnie wślizgnęła się do srodka, a potem z impetem wskoczyła na łóżko Angeli.
-Jezus Maria, co się..-Angela otworzyła oczy i zamilkła w pół zdania. Rozdziawiła szeroko usta ze zdziwienia, by pochwili je zamknąć, a potem uczynił atę sama czynność jeszcze kilkakrotnie.Wreszcie uwierzyła, że to nie mirasz senny.
Patrzące na nią zapłakane oczy rzeczywiście należały do jej małej siostrzyczki.
-LILA!-wrzasnęła tak głośno, że Santos musiał zatkaż sobie uszy.
Lila rzuciła jej się na szyje, śmiejąc się przez łzy.
-Ale jak..kiedy..jak-mamrotała Angela, ściskając przyjaciółkę.
-Pierwsze-Santos mi to załatwił.Drugie-wczoraj kiedy spałaś,trzecie-Santos mi to załatwił-śmiała się Lila.-Mogę zostać z wami do Nowego Roku.
-Santos jesteś..-zaczeła Angela.
-The best.Tak tak wiem-uśmiechnął się chłopak i zniknął za drzwiami, dobrze wiedząc, ze ta dwójka musi teraz pobyć sama.W końcu nie widziały się już od prawie roku.
Max Winchester-Milo Ventimiglia
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 11:28:11 21-09-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudusieniczka Prokonsul
Dołączył: 30 Sie 2006 Posty: 3866 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:06:18 21-09-08 Temat postu: |
|
|
boze co sie stalo? ;O ;O ;O jestem w szoku i nic nie rozumiem...dlaczego Angie lezy w szpitalu? co sie wydarzylo przez te 6 msc? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|