Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pod jego dyktando. NEW ;) Odcinek 67 ! (01.06.2017)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:47:08 04-08-15    Temat postu:

Iwi. napisał:
- Olivia jakie pytanie , ładnie rozłożysz nóżki dla mnie i masz zaliczenie w indeksie. - Powiedział to patrząc na nią tak przeszywającym wzrokiem i z lubieżnym uśmiechem , że poczuła dreszcz na plecach i znajome ukłucie w podbrzuszu . Jego chrypki głos wypowiadający takie słowa strasznie na nią działał .
- Zwariowałeś .? -Wydukała już mniej pewnym głosem niż wcześniej . Matt podszedł bliżej niej i zatopił nos w jej włosach zaciągając się jej zapachem lekko przy tym muskając szyję , dłonią obioł ją w pasie , a ona aż się wzdrygnęła na samą myśl o tym co może się zaraz stać .
- Od kiedy taka pruderyjna jesteś .? - Zapytał , ale Olivia nie potrafiła przez chwilę wydusić z siebie słowa.
- Przestań – Powiedziała słabym głosem .
- Nie musisz się tak trząść , żartowałem . - Wyszeptał jej do ucha

Cholera, oni są obłędni razem! Z niecierpliwością czekam, na jakiś przełom między nimi, bo po prostu ich uwielbiam <3 A na razie jedyne co widzę to to, jak Oli pociesza się w ramionach Ryana, brnąc dalej w związek bez przyszłości... Jak tak dalej pójdzie, to on jej się oświadczy o obawiam się, że ona może te oświadczyny przyjąć!

- Kocham Cię .- Zorientowałam się , że ja tego głosu nie usłyszałam w myślach tylko naprawdę . Tak..! Christian wyszeptał powoli i dosadnie do mojego ucha '' Kocham Cię '' . Serce mi się ścisnęło i poczułam niesamowite szczęście.. matko jak ja długo czekałam na to ..jak ja chciałam to usłyszeć od niego . Szybciutko odwróciłam się do niego , przybliżając twarz do jego twarzy i kładąc dłonie na jego karku .
- Christian...- Złożyłam lekki pocałunek na jego ustach . - Ja też Cię kocham . - Powiedziałam nie mogąc pohamować szerokiego uśmiechu.
- Wiem skarbie wiem . - Dotknął dłonią mojego policzka i delikatnie po nim przejechał.
- Myślałam , że nigdy tego od Ciebie nie usłyszę . - Powiedziałam lekko spuszczając głowę w dół. Christian , nic nie odpowiedział tylko zatopił usta w moich składając namiętny pocałunek

Taki Chris zdecydowanie podoba mi się bardziej, niż ten nieprzystępny, dominujący, zawzięty, myślący tylko tym na dole! Szkoda, że on ma tylko takie przebłyski, a później na powrót jest sobą... Też mi się nie podoba to, że on wgl nie myśli o Emi, o jej marzeniach, samorozwoju tylko o swojej zawiści, samolub! I z góry zakłada, że będzie go zdradzać... serio? Widać, że chłop ma jakiś problem ze sobą i psychoterapeuta się kłania, zanim będzie za późno, bo cierpliwość Emili też kiedyś może się skończyć...

Pozdrawiam i czekam na newsa ; )



Powiem tylko , żeby nie zdradzać wątku , że miejmy na dzieje że zarówna Matt jak i Christian w końcu się ogarną
Dziękuje bardzo za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:07:23 04-08-15    Temat postu:

Zapraszam na kolejny rozdział i życzę miłego czytania

Odcinek 42 .!

Matt i Tomas siedzieli w gabinecie ojca w kancelarii. Widać było po Tomasie , że strasznie się czymś denerwuje , cały czas nerwowo pocierał ręce o siebie a noga mimowolnie mu podskakiwała . Nie przypuszczał , że w śledztwie okaże się że całej trójce podejrzanych zlecone będzie zrobienie narkotesterów. Faktem było to , że zraz wziął narkotyki jakiś miesiąc temu chwile przed tą całą sprawą na spotkaniu z kumplami z liceum, był przecież młody a przecież normalnym było to , że młodzi chcą popróbować wszystkiego , zrobił to wtedy pierwszy i ostatni raz w życiu. Wiadome było , ze narkotyki można wykryć długo po ich za życiu. Wiedział , że nie dość , że będzie na straconej pozycji w sądzie , jeżeli tylko jemu wynik wyjdzie pozytywny , to ojciec go chyba zabije za to . Tym bardziej , że nie powiedział tego na początku , ale za żadne skarby nie przypuszczał , że coś takie będzie miało miejsce.
- Czym ty się tak denerwujesz . ?
- Bo wiem co będzie jak ojciec przyniesie wyniki ...
- Tomas idioto nie mów , że coś brałeś . - W Macie , aż się wszytko zagotowało .
- Raz wziąłem narkotyki , ale to tylko raz tak po prostu chciałem spróbować .
- Czy ty jesteś normalny . ? Czemu ty tego nie powiedziałeś . ? Jesteśmy teraz w takiej d***e , że koniec. Jeżeli Tobie wyjdzie a im nie to leżymy rozumiesz to .? - Warczał na niego Matt
- Weź chociaż ty się nie drzyj , nie miałem pojęcia , że zlecą te testy, przecież jedno z drugim nie ma nic wspólnego .
- Nie zachowuj się teraz jak dziecko . Najchętniej bym Ci teraz przywalił , przecież jak ojciec zobaczy wyniki to Ci pierwszy w pysk strzeli .
- No to co ja mam teraz zrobić . ? - Bezradnie rozłożył dłonie .
- Kiedy to było . ?
- Jakiś miesiąc temu .
- To nie ma tragedii , może Ci już nie wykryć . Módl się idioto , żeby to nie wyszło na testach .
- Sory Matt..
- Czy teraz już wszytko wiem , czy jeszcze coś ukrywasz .?
- Nie już nic...
- Poprzednio też tak mówiłeś .
- Ale teraz już naprawdę . - Nie można się było dziwić Mattowi , że tak się wkurzył , Tomas nie powinien ukrywać przed nim takich rzeczy . Teraz to i najmłodszy z braci wiedział , że zachował się jak idiota.. no ale nie pomyślał tak o tamtym zdarzeniu . Obaj bracia dalej siedzieli w gabinecie czekając na wiadomość ojca o wynikach testów. Oboje siedzieli jak na szpilkach , a każda minuta trwała dla nich jak godzina . Gdy ojciec przyszedł z uśmiechniętą miną do gabinetu , obydwoje odetchnęli z ulgą . Tomas czuł jak całe napięcie z niego schodzi, jak mięśnie powoli się rozluźniają a lekki uśmiech znów powraca na jego twarz. W tej sytuacji miał więcej szczęścia niż rozumu . Jednak dalej pozostawał problem głównej sprawy... i to dalej było jego zmorą .
- Panowie mamy punkt zaczepienia , testy jak było oczywiste wyszły negatywne , a po za tym mam coś jeszcze.
- Co . ? - Od razy wyrwał się Tomas
- Zdjęcia ze spotkania ojca jednego z tych nędznych żołnierzyków z sędzią prowadzącym waszą sprawę , i to na kompletnym odludziu . Więc już wiadomo dlaczego jest nam się tak trudno przebić w sądzie. Pożałują gnoje , że chcieli Cię wrobić . Matt zasuwaj pisać pismo o stronniczości sędzi i o jego odowałniu ze sprawy. - Dopiero teraz chłopcy poczuli , że coś się ruszy , że może nie mogli się bronić przez tego sędzie... cóż gubernator ojciec jednego z tamtych miał duże wpływy ale jak widać nie był aż tak ostrożny , żeby to nie wyszło na jaw.

- I co ja mam teraz zrobić .? - Zapytałam Olivii po opowiedzeniu jej całej sytuacji prawie zanosząc się od płaczu . Ostatnie dwa dni były najbardziej beznadzieje jakie chyba w całym życiu mi się przytrafiły . Cały czas zastanawiałam się co mam zrobić ... bo jak nie zrobię wyjdzie źle . Christian praktycznie nie dał mi wyboru , bo każdy wybór równał się z czegoś utraceniem .
- O matko Emili , ten Twój Christian jest okropny. Niby go trochę rozumiem , że nie chce Cię stracić na tyle czasu , ale powinien zrozumieć , że to Twoja szansa... przecież ty jesteś w nim tak zakochana , że dłonie dam sobie poucinać , że byś nic w tej Kanadzie nie zrobiła. Ja jestem nawet wstanie stwierdzić , że byś tam nigdzie nie wyszła , gdyby Ci nie pozwolił.
- Ale on tego nie rozumie , kazał mi wybierać ... przecież ja nie chce się z nim rozstawać - Mówiłam dalej zapłakana.
- Emili nie płacz.... wiesz że ja pewnie na Twoim miejscu bym pojechała , bo jeżeli Cię kocha to ochłonie trochę i Twój wyjazd wcale nie będzie oznaczał dla was końca.
- Jakoś mi się nie wydaje, on jest bardzo konsekwentny w tym co mówi , nie sądzę żeby zmienił zdanie.
- Zaryzykuj . Odzywał się do Ciebie od tamtej rozmowy . ?
- Nie ...
- Napisz do niego czy możecie porozmawiać i , że bardzo za nim tęsknisz . Może go to zmiękczy. Posłuchałam rady Olivii i mokrymi od ocierania łez dłońmi wystukałam wiadomość do Christiana , z drżącymi dłońmi czekając na odpowiedź . Gdy tylko usłyszałam dźwięk nowej wiadomości wzięłam telefon .
'' Znasz moje zdanie , ja Ci nie pozwalam ''
- Widzisz .? - Pokazałam telefon Olivii , a łzy jeszcze mocniej napłynęły do moich oczu .
" Christian porozmawiaj ze mną , pomóż mi podjąć decyzje " - Wystukałam na klawiaturze .
" Zostajesz . ? "
Napisz mu , że to jest dla Ciebie bardzo trudna sytuacja , że bardzo go kochasz i czy naprawdę mówi poważnie , że jeżeli wyjedzie to z wami koniec i że nie wiesz co masz zrobić . - Powiedziała Olivia
'' Powiedziałem Ci już raz moje zdanie , przed chwilą potwierdziłem 2 raz trzeci raz tego robić nie będę , a skoro ty nie wiesz co masz zrobić to nie mamy o czym rozmawiać . " - Odpisał , a mi jeszcze więcej łez spłynęło po policzkach , dlaczego on musiał tak się zachowywać , dlaczego nie chciał pójść na jakiś kompromis.
" Proszę Cię .. " - Napisałam do niego jakoby miało to cokolwiek dać ... nawet nie doczekałam się z jego strony już żadnej odpowiedzi .
Christian siedział w mieszkaniu przerzucając bezsensowne kanały ochładzając swoje emocje zimnym piwem . Kiedy dzwonek zadzwonił do drzwi , nawet nie zamierzał iść otwierać .
- Christian otwórz , przecież widziałem światło - Mówił przez drzwi Matt. Christian wziął głęboki oddech kierując oczy ku górze i przewracając nimi . Ostanie na co miał ochotę teraz to rozmowę z kimkolwiek.
- Czemu nie otwierasz .- Zapytał od razu na wejściu Matt .
- Nie słyszałem dzwonka . - Skłamał bez mrugnięcia okiem wracając na kanapę .
- Masz jeszcze jakieś piwo ? . - Zapytał podchodząc do lodówki .
- Ta weź sobie .
- Ojciec to jednak jest ... parę dni i już znalazł haka na tamtych gnoi , może teraz ruszymy do przodu , już pisma o stronniczości sędzi poszły do prokuratory razem z dowodami , więc lada dzień sprawa nabierze nowego obrotu .- Opowiadał jak najęty Matt , Christian wiedział już wcześniej od Tomasa o przebiegu dzisiejszej wydarzeń i wiadomo , że się z tego powodu cieszył z tego że szanse na uniewinnienie jego brata rosną , ale był tak zły o cały ten staż Emili , że nie miał ochoty na jakiekolwiek rozmowy .
- Wiem Tomas opowiadał .
- Christian co Ci się dzieje . ? Co stało się coś . ? - Matt zauważył , że z bratem jest coś nie tak i że ewidentnie nie miał humoru .
- Nie Twoja sprawa - Warknął .
- Weź się uspokój bracie , co Emili Ci jakiś numer wykręciła , że się tak ciskasz. ? - Matt znał brata od podszewki , więc nawet jego chamskie odzywki nie robiły na nim żadnego wrażenia.
- Napijesz się wódki . ? - Zapytał i w sumie nie czekając na odpowiedź podszedł do barku .
- Skoro tego sprawa wymaga . - Stwierdził . Christian po chwili przyniósł kieliszki i dobrze schłodzoną butelkę wódki . Od razu napełnił dość duże kieliszki trunkiem po czym oboje je przechylili . Matt lekko się skrzywił czując piekące uczucie w przełyku .
- Emili dostała się na pół roczny staż do Kanady . - W końcu Christian powiedział powód swojego złego humoru.
- No chyba się nie zgodziłeś , żeby pojechała. ? - Matt zapytał , od razu nalewając kolejną kolejkę .
- Zwariowałeś . ? Oczywiście , że się nie zgodziłem , od razu zabroniłem jej jechać .
- Jeżeli martwisz się tym , że jej zabroniłeś to przestań ja na Twoim miejscu zrobił bym to samo , przecież pół roku to nie jest tydzień ... A na takich uczelnianych wyjazdach za granicą doskonale wiem co się dzieje ... przecież sam wiesz że ja byłem na takim stażu tylko że w USA i, że 4 miesiące , a nie pół roku ale to akurat w tym wypadku nie robi różnicy .
- Cholera... Jak sobie pomyśle , że ona tam pojedzie to mnie krew zalewa.
- A myślisz , że mimo twojego zakazu pojedzie. ?
- Powiedziałem jej , że jeżeli wyjedzie to z nami koniec. - Powiedział i popatrzył chwile przed siebie . Uniósł kieliszek w dłoń i dał bratu znak , żeby wypili kolejną kolejkę .
- A ty nie możesz jej jakiegoś stażu tu załatwić .? Przecież znasz naczelną High Heels.
- Mówiłem jej , ale ona nie chce , żebym ja jej cokolwiek załatwił.
- Bracie ty może tak tego nie widzisz , ale ja patrząc z boku to widzę , że jest w Tobie zakochana po uszy.. nie sądze , żeby pojechała , skoro dałeś jej takie ultimatum .
- Przecież ja też to widzę ... ja też ją kocham .
- Wzięło Cię bracie wzięło widzę - Matt poklepał brata po ramieniu , zabierając się do kolejnego nalania przezroczystego trunku do kieliszków.


- Pani Brown , pański ojciec już wrócił z prokuratury i prosi do siebie .- Powiedziała średniego wzrostu blondynka , która od nie dawna była nową sekretarką średniego z braci. Za każdym razem gdy wchodziła do niego do gabinetu czy , gdy z nim rozmawiała robiła maślane oczy mając nadzieje , że zwróci na nią jakąś większą uwagę . Jednak Matt jakiegoś większego zainteresowania nie wykazywał , wolał trochę bardziej temperamentne dziewczyny , jednakże gdyby nowa sekretarka pchała by mu się do łóżka na pewno by jej nie wygonił .
- I jak tato .? - Zapytał Matt od razu wchodząc do gabinetu ojca , który odmiennie niż pozostałe gabinetu wyglądał bardzo klasycznie.
- Co raz lepiej , oczyścicie nasz wniosek został rozpatrzony pozytywnie , sędzia zostanie zmieniony .
- Całe szczęście .- Powiedział oddychając z wielką ulga .
- Jest coś jeszcze .
- Co . ?
- Okazało się , że sędzia to stary znajomy generała ... i teraz już jak prokuratura zacznie w tym grzebać to wygrzebią wszystko . - Rzucił papiery , które trzymał w ręku , a uśmiech na twarzy seniorowi Brownowi zrobił się co raz szerszy.
- Tato jak ty to zrobiłeś . ? Skąd się dowiedziałeś , że to jego znajomy . ? Przecież ja tyle w tym grzebałem i nic . ?
- To akurat już zrobiła prokuratura , gdy dostała pismo , zaczęła węszyć i będzie węszyć dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:46:46 05-08-15    Temat postu:

No Tomas to się wpakował, nie ma co! Dlaczego nie powiedział wszystkiego bratu? powinien z nim być od początku szczery. Nie dziwię się Mattowi, że tak zareagował, ale na szczęście Tom ma więcej szczęścia niż rozumu i testy wyszły negatywnie. A ich ojciec to niezła szycha, skubany od razu znalazł haka na sędziego i już sprawa ruszyła do przodu! Jestem dobrej myśli
Emili się biedna zamartwia, bo Chris dał jej ultimatum. Ja bym tam go posłała w cholerę, ale ona go kocha, więc się boi. No cóż, Matt tylko jeszcze bardziej podburzył Christiana, opowiadając mu co tam się wyprawia na takich stażach, ale widać on też zauważył, że na swój sposób Christian jednak kocha Emili, więc może jest dla tej dwójki nadzieja.
No i teraz pytanie - pojedzie czy nie pojedzie? Wydaje mi się, że nie, ale mam szczerą nadzieję, że jednak wybierze swoją przyszłość ponad Christiana
Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:15:54 07-08-15    Temat postu:

Sprawa w końcu się ruszyło i tak w głównej mierze dzięki staremu Brownowi , teraz wszytko powoli bd dobiegało końca. W sytuacji wyjazdu Emili jeszcze bardziej widać podobieństwo Christiana i Matta widać tu że mają takie same myślenie , no i opinia Matta jeszcze bardziej upewniła Christiana , że dobrze robi zabarniając Emili jechac na staż
Dziękuje za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:44:58 09-08-15    Temat postu:

Faktycznie Thomas miał więcej szczęścia, niż rozumu...Już nie mówię o tym, że w ogóle nie powinien brać narkotyków, ale skoro już to zrobił, to powinien powiedzieć o wszystkim swojemu prawnikowi, a nie postępować w te sposób. Na szczęście nie tylko testy wyszły negatywnie, ale i posiadają pewne zdjęcie .

Widzę, że obaj bracia myślą podobnie...i obaj mi się przez to narazili. Jedź, Emilii i nawet nie oglądaj się za siebie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:09:34 15-08-15    Temat postu:

Emili ma teraz ciężki orzech do zgryzienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nowa:)
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 31 Maj 2015
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:49:09 17-08-15    Temat postu:

Emili powinna pojechać i nie patrzeć na Christiana kiedy można się spodziewać następnego odcinka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:44:34 22-08-15    Temat postu:

Nowa dziękuje bardzo za komentarz a co do odcinka nowego trzeba będzie jeszcze troszkę poczekać , bo przez ostatni tydzień byłam w pracy prawie od rana do wieczora i kompletnie nie miałam siły żeby coś napisać , ale postaram sie teraz to naprawiać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:30:52 09-09-15    Temat postu:

Wiem wiem , że długo nic nie dodawałam , ale przez cały ostatni czas nie miałam nawet czasu żeby tu wchodzić ;/ Alee teraz udało mi się cos uskrobać
Życzę miłego czytania


Odcinek 43 .!
Dalej męczyłam się sama ze sobą , ze swoimi myślami . Od kilku dni nic innego nie wypleniało mojego czasu . Momentami już miałam wrażenie , że zaraz z tego wszystkiego wyjdę z siebie . Christian w dalszym ciągu się nie odzywał , też postanowiłam tego nie robić ... w sumie to i tak nie miałam po co bo Christian powiedział , że dopóki się nie zdecyduje nie mamy o czym rozmawiać . Swoją drogą ... nie rozumiałam czemu on nie mógł zrozumieć tego , że ten staż to nic złego ... pół roku szybko by minęło , a ja przecież znam siebie i wiem , że nic złego bym nie zrobiła , nic co by się mogło nie spodobać Czarnowłosemu . Tylko , że on nie dał sobie nic wytłumaczyć , dla niego było tylko jedno rozwiązanie. Późnym popołudniem udałam się do galerii handlowej , chociaż w ogóle nie miałam nawet ochoty ruszać się z domu , ale już obiecałam Olivii , że odbiorę jej zegarek z naprawy . Szłam przez galerię bezmyślne wpatrując się na wystawy sklepów. Serce zabiło mocniej ... tak jak by miało zaraz wyrwać mi się z piersi , nogi się ugięły a oddech przyśpieszył gdy zobaczyłam idących przez galerie z kubkami kawy , dwóch mężczyzn w idealnie dobranych garniturach . Przyśpieszyłam korku żeby jak najszybciej znaleźć się bliżej nich. Christian patrzył na mnie , a z jego wzroku nie mogłam nic wyczytać ... Przez chwilę miałam wrażenie , że w ogóle nie ma zamiaru się nawet zatrzymać .
- Cześć chłopaki . - Powiedziałam gdy już tylko centymetry dzieliły mnie od nich .
- Cześć Emilii . - Od razu Matt mi odpowiedział , popatrzył na mnie i na Christiana , i chyba stwierdził , że lepiej będzie jak sobie pójdzie. - Dobra Christian ja jadę do mieszkania jeszcze mam trochę pracy . - Powiedział i szybko zniknął z zasięgu naszego wzroku .
- Może byś się chociaż ze mną przywitał .? - Zapytałam po czym Christian nachylił się nade mną dając mi lekkiego buziaka w policzek .
- Co tu robisz .?
- Przyszłam odebrać Olivii zegarek bo ona dzisiaj musi cały dzień spędzić na uczelni . Nie sądzisz , że musimy porozmawiać .?
- A mamy już o czym .?
-Christian przestań , zamierzasz się do mnie w ogóle nie odzywać , a ni nie rozmawiać ze mną .
- Dobrze wiesz , że nie chce żebyś tam pojechała i ja zdania nie zmienię.
- Nie możesz zrozumieć tego , że ja tam nic nie będę robić doskonale wiesz że Cię kocham i nigdy nic bym Ci nie zrobiła co mogło by Ci się nie spodobać , zawsze robię to co chcesz , nie sprzeciwiam Ci się .
- Więc teraz też zrób to co chce.
- Z Tobą się w ogóle nie da rozmawiać.
- Emili dobrze wiesz że nie zmienię zdania .- Powiedział i przejechał dłonią po mojej twarzy . Przymknęłam oczy i starałam twarzą wtulić się w jego rękę .
- Proszę Cię porozmawiajmy normalnie.
- Szlak by mnie chyba trafił jak byś tam pojechała. Nie wyobrażam sobie pół roku bez Ciebie .
- Myślisz , że mi by Ciebie nie brakowało .? Daj się przekonać , przecież będziemy ze sobą rozmawiać , cały czas będziemy w kontakcie , te pół roku jakoś zleci , zobaczysz . A mi już taka szansa się nie trafi .
- Emili nie . Musisz wybrać , albo jedziesz na staż , albo zostajesz ze mną , i pamiętaj o tym , że Cię kocham . - Przyciągnął mnie i złożył delikatny pocałunek na moim policzku . Taki praktycznie nic nie znaczący gest , a tym bardziej mnie utwierdził w tym , że jak wyjadę to go stracę . Ten pocałunek przypomniał mi o tym , że nigdy nie byłam szczęśliwa tak jak teraz , Christian ma swoje wady , jest zawzięty zawsze musi stawiać na swoim , zresztą tak jak i teraz chce to zrobić , ale przecież nie kocha się za coś tylko po mimo...
- Muszę lecieć . -Powiedziałam uciekając wzrokiem od niego . Na pożegnanie jeszcze musnęłam jego dłoń i lekko przyśpieszonym krokiem szłam w stronę wyjścia . Strasznie korciło mnie żeby się odwrócić , zobaczyć czy patrzy , ale nie patrzył bo już go nie było . W głowie teraz miałam tylko jedną myśl ... kierując się w stronę uczelni szukałam jak najwięcej plusów , które utwierdzą mnie , że dobrze robię podejmując taką a nie inną decyzje.

- Jest Pani pewna tej decyzji ?.- Zapytała jak zawsze z gburowatym akcentem pani z dziekanatu . Wzięłam głęboki oddech , uniosłam oczy do góry a usta po chwili zacisnęłam w cienką linię . Jeszcze raz analizowałam całą sytuacje , chociaż robiłam to już milion razy .
- Tak jestem pewna . - Powiedziałam z lekko załamanym głosem , czułam że ledwo co przechodzi mi to przez gardło .
- Tutaj proszę podpisać . - Gburowata pani podała mi 2 kartki i długopis , teraz już bez zastanowienia podpisałam dokumenty , nie chciałam już dłużej nad tym się zastawiać , bo im dłużnej to robiłam tym większe miałam wątpliwości , a chciałam już mieć to w końcu za sobą już nie męczyć się z tym . Naprawdę poczułam ulgę w końcu podejmując decyzje... wszystkie emocje i obawy teraz opadły , dopiero teraz. Nie wiedziałam czy mam od razu iść do Christiana i poinformować go o mojej decyzji , czy poczekać do wieczora , nie chciałam iść pocałować klamki , ani dzwonić i uprzedzać , że przyjdę do niego . Dochodziła już 19 , a moje nogi same się wyrywały , żeby już jak najszybciej dojechać do Czarnowłosego . Chciałam mu powiedzieć o mojej decyzji i zobaczyć jak zareaguje , jadąc autobusem wyobrażałam sobie różne scenariusze jak będzie wyglądać nasza rozmowa , miałam tylko nadzieje , że nie pożałuje tej decyzji. Zapukałam do drzwi jego mieszkania , ale nikt nie otwierał , zapukałam jeszcze raz i jeszcze raz i dalej nic... spojrzałam błagalnie w górę jak by to miało sprawić , że Christian jest w domu .
- Emili . ? - Wybił mnie z błagalnego patrzenia w górę otwierający drzwi Christian . Otworzył drzwi w samych granatowych krótkich spodenkach , na całym jego ciele było widać krople wody , jego czarna czupryna tak samo jak ciało ociekała w kroplach jak by dopiero co wyszedł spod prysznica.
- Mogę wejść . ? - Zapytałam trochę onieśmielona , chodź nie wiedziałam czemu .
- Wejdź. Brałam prysznic dlatego tak długo nie otwierałem .- Mówił zamykając drzwi , w jego głosie dalej słyszałam ten dystans... tak sam dystans odkąd się dowiedział o tym stażu .
- Już myślałam że Cie nie ma .
- Jestem . Poczekaj pójdę się wytrzeć bo jestem cały mokry .
- Nie zaczekaj . - Powiedziałam łapiąc go za dłoń i zatrzymując . Trzymając jego rękę patrzyłam w te jego czarne jak heban oczy , a delikatny uśmiech sam mimowolnie nasuwał mi się na usta.
- Chcesz mi coś powiedzieć . ?
- Jak zawsze postawiłeś na swoim Christian . - Powiedziałam i mimo że był cały mokry mocno się do niego przytuliłam kładąc głowę na jego ramieniu , tak cudownie pachniał . Stanęłam na paluszkach by móc dosięgnąć jego ucha . - Zrezygnowałam ze stażu , zostaje .- Wyszeptałam mu do ucha , a głos zaczął mi drżeć , sama nie wiedząc czy to ze z radości czy ze spadku tych wszystkich emocji . Christian mocniej złapał mnie w pasie i podrzucił mnie sobie na biodra.
- Kocham Cię . Nawet nie wiesz jak się cieszę , że nadal będę Cię miał cały czas przy sobie.
- A ja Ciebie . - Wymruczałam my do ucha , a usta skierowałam w stronę jego by mogły się połączyć w pełnym miłości i namiętności pocałunku. Christian mocniej przytulił mnie do siebie , a ja znów poczułam to znajome uczucie , uczucie tego że jestem bezpieczna , zawsze w jego ramionach tak się czułam , i chodź by się waliło i paliło czułam że mając jego koło siebie nic mi się nie stanie.
- Teraz Cię na pewno nie puszcze .- Lekko się zaśmiał stawiając mnie na nogi ale nie luzując ani trochę uścisku jakim mnie oplótł.
- Teraz ja też jestem cała mokra - Roześmiałam się czując , ze moje ubranie przesiąka od jego mokrej jeszcze po prysznicu skóry .
- W takim razie chyba muszę Cię rozebrać , że byś nie musiała chodzić w mokrym ubraniu . - Jednym ruchem przekręcił mnie i uniósł tak że wylądowałam na jego rękach , skierował swoje kroki do sypialni , składając kilka subtelnych pocałunków na mojej szyi.
- Nawet nie wiesz jak się za Tobą stęskniłam , nie musiałeś mnie przez ten cały czas tak traktować na dystans. - Powiedziałam dotykając jego twarz i tym samym zatrzymując przed tym aby mnie pocałował .
- Musiałem .
- Wcale wtedy nie było mi łatwo .
- A myślisz , że mi było . ? Musiałem jakoś na Ciebie wpłynąć .
- Christian ... - Zaczęłam , ale sama nie wiedziałam co mam mu powiedzieć
- Teraz już ten temat skarbie jest zamknięty , nie rozmawiajmy więcej o tym .- Uciął rozmowę , składając pocałunek na mojej skroni , a dłonią gładząc mój policzek .
- Dobrze .- Uśmiechnęłam się .- Zaraz zaraz a czy ty przypadkiem nie miałeś mnie rozebrać .? - Roześmiałam się i chciałam się już stać się jego , a najchętniej już w ogóle się z nim nie rozstawać , momentami nawet miałam wrażenie , że uzależnił mnie od siebie , ze bez niego już bym nie mogła sobie poradzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:37:12 12-09-15    Temat postu:

Mnie też tu długo nie było ale już będę.Odcinek jak zawsze świetny.Takie poświęcenie ze strony Emili, rezygnacja z marzeń to naprawdę prawdziwa i szczera miłość teraz to Christian powinien dać coś od siebie i pokazać jej że też mu na niej zależy i udowodnić jak bardzo ją kocha.Czekam na kolejny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:36:53 13-09-15    Temat postu:

Dziękuje bardzo Dulce ja też postaram się częściej dodawać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:24:38 20-09-15    Temat postu:

Oj nie, czyli jednak Emili zrezygnowała z życiowej szansy tylko dlatego, żeby nie stracić Christiana. Dziewczyna ma rację - facet owinął ją sobie wokół palca, uzależnił ją od siebie. Gość jest jak narkotyk. Ciekawe tylko, kiedy Emili uda się w końcu na odwyk od niego. Bo mam wrażenie, że ten związek jest toksyczny i im prędzej ona z tym skończy, tym lepiej. Może jej się wydawać, że kocha Chrisa, ale to nieprawda. To tylko iluzja. Oby tylko przez niego za bardzo nie cierpiała.
Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:35 21-09-15    Temat postu:

Dziękuje za komentarz :*
No ale tak czy siak Emili jeszcze będzie przez niego płakać . ;/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:27:02 21-09-15    Temat postu:

A kiedy odcinek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:16:11 22-09-15    Temat postu:

Oj, w to że Emili będzie jeszcze cierpieć i dużo łez wyleje - w to nie wątpię. Ale mimo wszystko wolałabym, żeby zrobiła sobie od niego przerwę. Zastanawiam się, co jeszcze musi zrobić Christian, żeby dziewczyna wreszcie przejrzała na oczy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 26 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin