|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:43:10 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Lilibeth napisał: | Przeczytałam tą reklamę, Ty to wiesz jak człowieka zaciekawić |
.
Lilibeth napisał: | A w ogóle, to chyba masz nową PW |
Odpiszę, jak tylko wrócę z podróży po zapałki .
Lilibeth napisał: | Nawet w chwili tej rzekomej śmierci los miałby się obejść z Ricardo złośliwie? Przyszło mi na myśl coś takiego - Rodriguez chce przeciąć sobie żyły, ale.. mu nie wychodzi Ale nie wiem czy chciałabym, aby tak było |
Nie wiem, czy chciałabym? . Oj...aleś go przestała lubić.
W zasadzie chodziło mi o inny rodzaj - nie wybrany przez niego. Gdyby oczywiście miał umrzeć w ogóle. Ale gdyby jednak przyszło mu do głowy coś takiego, jedno mogę powiedzieć - na pewno nie robiłby tego w ten sposób. Mnie nadal boli w sercu, jak sobie przypomnę, co chciał zrobić MP...w dokładnie taki sam sposób, jak opisałaś.
Lilibeth napisał: | Ta utrata dziecka przez Andreę może ją zmienić spowrotem w "dobrą ukochaną Carlosa", albo.. w zimną i jeszcze gorszą ? |
Dokładnie tak.
Lilibeth napisał: | Niech to nie zabrzmi dziwnie, ale jakoś Perezowie trochę mnie tu nudzą |
Rozkręcą się . |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:27:54 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Ojej, zupełnie zapomniałam o tym, co kiedyś próbował zrobić Miguel:( Ja to mam takt, nie ma co:(
Przez ten list faktycznie przestałam go lubić, teraz moim faworytem jest Juan
Zaraz, zaraz.. jeśli Andrea ma się stać zimna i bez serca, to doskonale pasowałaby do Felipe teraz.. skoro Viviana stała się taka trochę mazgajowata , to Felipe i seniora Monteverde stworzyliby.. idealną parę. I rozwód Viviany & Carlosa nie byłby już potrzebny.. Viviana stałaby się dobra..
Heh, za bardzo fantazjuję juz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:55:33 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Lilibeth napisał: | Ojej, zupełnie zapomniałam o tym, co kiedyś próbował zrobić Miguel:( Ja to mam takt, nie ma co:( |
Nie przejmuj się. On sam też chciałby o tym zapomnieć.
Lilibeth napisał: | Przez ten list faktycznie przestałam go lubić, teraz moim faworytem jest Juan |
. A będzie go sporo .
Lilibeth napisał: | Zaraz, zaraz.. jeśli Andrea ma się stać zimna i bez serca, to doskonale pasowałaby do Felipe teraz.. skoro Viviana stała się taka trochę mazgajowata , to Felipe i seniora Monteverde stworzyliby.. idealną parę. I rozwód Viviany & Carlosa nie byłby już potrzebny.. Viviana stałaby się dobra..
Heh, za bardzo fantazjuję juz |
A skąd wiesz, że nie masz racji? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bluebelle Generał
Dołączył: 04 Wrz 2008 Posty: 8908 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:12 01-02-09 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: |
Kasiu , wybrałaś opcję, że Ricardo chciał chronić ukochanego i kłamał - OK, ale czemu nie przyznałby się Sonyi, której tak ufał? W grobie leży ktoś z piwnymi oczami...Francisco miał niebieskie...Przynajmniej według Ricardo .
|
No właśnie na to nie wpadłam, przecież Francisco mógł mieć założone soczewki, a co za tym idzie mógł mieć co tydzień inny jeśli chciał A tak na serio to się zastanawiam jak to jest z tym Francisco? Czy to on tam leży czy nie? Może Ricardo wie, że Francisco żyje ale rozpowiada dookoła, że jest inaczej. A dlaczego nie powiedział o tym Sonyi, może chce ją chronić przed kimś o wiele gorszym niż jej były mąż? No nie wiem tak spekuluję tylko
A Andrea moim zdaniem stanie się jeszcze gorsza. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:19:50 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Jesteście fantastyczne. Po prostu! Komentujecie, przeżywacie, piszecie, myślicie - dzięki!
Widzę dwa obozy - Lilibeth wkurzona na Ricardo, Ty raczej go bronisz, sądzisz, że Francisco (lub coś z nim związanego) mogłoby zagrozić Sonyi. Takie pytanie - jak myślicie, gdyby RR ją chronił - po co w ogóle wspominałby o Velasquezie?
Jedna rzecz - a Pedro? Jaka rola w tym wszystkim dla brata Francisco? |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:00:09 01-02-09 Temat postu: |
|
|
wlasnie ja sie zastanawiam, czy Pedro cos wie, to znaczy co on w ogole o tej calej sprawie wie, powinien sie jak najszybciej porozumiec z Sonyą..
czekam na więcej Juana |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:33 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Jest mały kłopot. Pedro ma zamiar uciec z więzienia, więc będzie musiał się kryć przed wszystkimi. Dwa, nikt - poza Luisem - nie wie, gdzie jest Sonya. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:57 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Ale w Twojej telce wszystko jest mozliwe
Czekaj.. czyli z tą teorią co do Andrei i Felipe, to trafiłam? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:11:32 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Lilibeth napisał: | Ale w Twojej telce wszystko jest mozliwe |
Mogliby...mogliby na siebie trafić i oboje chcieć pomóc Ricardo...Mogliby...O ile jest jeszcze komu ;P.
Lilibeth napisał: | Czekaj.. czyli z tą teorią co do Andrei i Felipe, to trafiłam? |
Może ;D. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:09 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Jak nie ma komu, to i tak ich spotkanie byłoby jak najbardziej na miejscu..
Wydaje mi się, ze masz nową PW
A co się dzieje z Alejandro..? Bo ja juz się poplątalam i nie wiem czy on zyje w ogole |
|
Powrót do góry |
|
|
pesti69 King kong
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 2218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LBN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:57:25 01-02-09 Temat postu: |
|
|
Przyszła pora na mnie
Ponieważ nie było mnie sto lat, a mam lenia i mi się zwyczajnie nie chce komentować od 10o odcinka więc zacznę tak obiegowo
po pierwsze jeżeli mam nawiązać do Andrei to chyba mi brakuje słów, bo żeby to było kulturalne musiałabym się bardzo zmobilizować. Po pierwsze po co w ogóle ona się wtrąca w temat Sonii? Czy to jest jej sprawa? Nie jest i mam nadzieję, ze Carlos przejrzy na oczy z jaką zołzą sie zadaję i to zakończy. Co do dziecka... Będę straszna, ale cieszę się ze poroniła. Ona byłaby okrponą matką, przeciez ta kobieta się w ogóle do tego nie nadaje!! I ciekawe cóż jest z tą Maribel?? Czy Raul zmarł? Czy nadal ją kocha? Czy co? Czy on tez jest idiotą?
Maribel skoro już tu jesteśmy, wydawała się taka spokojna, przyjacielska, a tu taki telefon. Oł yeah, oby tak dalej. Zniszczyć Andreę!!
Raul... miał kolejny atak... A było już lepiej... Teraz sie zastanawiam czy on żyje, czy co się z nim dzieję? Boję się o niego bo tą ;postać, akurat lubię.
Carlos... co za człowiek, czy on wiecznie musi sobie wynajdować jakies problemy?? W ogóle ten człowiek nie jest przystosowany do życia, niech siedzi w tym więzieniu bo jak nie daj boże z niego ucieknie to skory jeszcze narobić głupot!
Pedro... dość tajemnicza postać w zasadzie to nie bardzo wiem gdzie go ulokować. Lubię go to ni ulega wątpliwości, ale kurde... Tak w zasadzie nie wiem jeszcze co o nim sobie myśleć ;] No ale cieszy mnie, że jako jedyny w zasadzie chcę się dowiedzieć co się naprawde stało w rezydencji z Veronicą i wierzy w niewinność RR.
Luis... ubóstwiam to dziecko on mówi normalnie jak dorosły cżłowiek i wspomaga biedną Sonię, i w ogóle... Podobała mi sie jego reakcja na wiadomość ze Sonia chce rozkopać grób No i jeszcze ten jedyny swiadek zabójstwa. Tylko do tej pory nie wiem jak to się stało ze oni uciekli razem i dlaczego uciekła Sonia?
Sonia... kocham ją. Zakochała się w RR, nie jestem pewna czy to dobrze, czy nie, ale życze jej szczęścia. Idąc dalej, gdyby nie jej pożal sie boże tatuś byłaby szczęśliwa i RR by nie zaginął i w ogóle. A teraz szuka go, rozpaczliwie szuka jedynego cżłowieka, który w tym całym przybytku stoi po jej stronie, no teraz jeszcze Luis. Na całe szczęście Messiego zmiotło Ona zdecydowanie za dużo przezyła, jest na to za młoda, najpierw została porwana, później straciła narzeczonego, jeszcze się dowiedziała ze jej ojciec nie jest jej ojcem, zyskała przyjaciela, który zniknął bez śladu, zakochała się w homoseksualiście, straciła dziecko, pokłóciła sie z rodziną, wyszła za mąż za faceta który się nad nią znęcał psychicznie i fizycznie, a ona ma dopiero 18 lat o ile pamiętam. Daj dziewczynie trochę luzu bo trafi w końcu do domu wariatów ;]
RR... mój ulubiony bohater w całym projekcie... do jasnej anielki coześ z nim zrobiła? Dlaczego on napisał do Sonii taki list i przed czym chcuiał ją chronić??? I jeszcze ta sprawa z Veronicą... Dlaczego ktoś kto ja zabił mówił podobnym stylem jak RR, bo nie dopuszczam do siebie możliwości, że on ją zabił, jest to niemożliwe! a kolejna sprawa co jest do cholery z tym Velasquezem? Bo że tej majordomus w domu, w którym pracuje Juan odrazu jakoś mi się skojarzł z Fransisco to teraz jeszcze ten trup... Bardzo ciekawa sprawa. Mi to sie wydaję, ze prawdziwy Fransisco żyję, a RR o tym nie wie... W końcu był pijany jak on umarł... Poza tym Sonia też umarła... a żyje
już czekam na ten kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:34:06 02-02-09 Temat postu: |
|
|
Lilibeth napisał: | Jak nie ma komu, to i tak ich spotkanie byłoby jak najbardziej na miejscu.. |
Razem by opłakali śmierć Ricardo...?
Lilibeth napisał: | Wydaje mi się, ze masz nową PW |
Zaraz spojrzę .
Lilibeth napisał: | A co się dzieje z Alejandro..? Bo ja juz się poplątalam i nie wiem czy on zyje w ogole |
Żyje, a co ma nie żyć? . Dziś ucieka czwórka z więzienia, jutro Alex ma się z kimś spotkać, pamiętasz?
pesti69 napisał: | Przyszła pora na mnie |
Czytasz mnie jeszcze? .
pesti69 napisał: | Ponieważ nie było mnie sto lat, a mam lenia i mi się zwyczajnie nie chce komentować od 10o odcinka więc zacznę tak obiegowo
po pierwsze jeżeli mam nawiązać do Andrei to chyba mi brakuje słów, bo żeby to było kulturalne musiałabym się bardzo zmobilizować. Po pierwsze po co w ogóle ona się wtrąca w temat Sonii? Czy to jest jej sprawa? Nie jest i mam nadzieję, ze Carlos przejrzy na oczy z jaką zołzą sie zadaję i to zakończy. Co do dziecka... Będę straszna, ale cieszę się ze poroniła. Ona byłaby okrponą matką, przeciez ta kobieta się w ogóle do tego nie nadaje!! I ciekawe cóż jest z tą Maribel?? Czy Raul zmarł? Czy nadal ją kocha? Czy co? Czy on tez jest idiotą? |
Andrea chce udawać dobrą mamusię - pardon, macochę - dla Sonyi ze względu na Carlosa. Inna sprawa, że wychodzi jej to coraz gorzej, ale dla niej to, co robi, jest właściwe. I tak, Raul kocha Andreę.
pesti69 napisał: | Maribel skoro już tu jesteśmy, wydawała się taka spokojna, przyjacielska, a tu taki telefon. Oł yeah, oby tak dalej. Zniszczyć Andreę!! |
Maribel jeszcze pokaże pazurki.
pesti69 napisał: | Raul... miał kolejny atak... A było już lepiej... Teraz sie zastanawiam czy on żyje, czy co się z nim dzieję? Boję się o niego bo tą ;postać, akurat lubię. |
Wszystko niedługo wyjaśnię.
pesti69 napisał: | Carlos... co za człowiek, czy on wiecznie musi sobie wynajdować jakies problemy?? W ogóle ten człowiek nie jest przystosowany do życia, niech siedzi w tym więzieniu bo jak nie daj boże z niego ucieknie to skory jeszcze narobić głupot! |
I narobi (ee, cicho .
pesti69 napisał: | Pedro... dość tajemnicza postać w zasadzie to nie bardzo wiem gdzie go ulokować. Lubię go to ni ulega wątpliwości, ale kurde... Tak w zasadzie nie wiem jeszcze co o nim sobie myśleć ;] No ale cieszy mnie, że jako jedyny w zasadzie chcę się dowiedzieć co się naprawde stało w rezydencji z Veronicą i wierzy w niewinność RR. |
Pedro to nie taki zwyczajny braciszek Velasqueza...W końcu za coś siedzi. Owszem, wierzy w niewinność RR...ale czy słusznie?
pesti69 napisał: | Luis... ubóstwiam to dziecko on mówi normalnie jak dorosły cżłowiek i wspomaga biedną Sonię, i w ogóle... Podobała mi sie jego reakcja na wiadomość ze Sonia chce rozkopać grób No i jeszcze ten jedyny swiadek zabójstwa. Tylko do tej pory nie wiem jak to się stało ze oni uciekli razem i dlaczego uciekła Sonia? |
Luis jeszcze się przyda do pewnych...rzeczy . A to było tak - Sonya płakała za Ricardo przed domem i nagle zobaczyła Luisa, który wybiegał, bo się wystraszył tego, co widział (mordu). Ona go chciała uspokoić, powiedzieli sobie nawzajem, co się drugiemu zdarzyło i się sprzymierzyli.
pesti69 napisał: | Sonia... kocham ją. Zakochała się w RR, nie jestem pewna czy to dobrze, czy nie, ale życze jej szczęścia. Idąc dalej, gdyby nie jej pożal sie boże tatuś byłaby szczęśliwa i RR by nie zaginął i w ogóle. A teraz szuka go, rozpaczliwie szuka jedynego cżłowieka, który w tym całym przybytku stoi po jej stronie, no teraz jeszcze Luis. Na całe szczęście Messiego zmiotło Ona zdecydowanie za dużo przezyła, jest na to za młoda, najpierw została porwana, później straciła narzeczonego, jeszcze się dowiedziała ze jej ojciec nie jest jej ojcem, zyskała przyjaciela, który zniknął bez śladu, zakochała się w homoseksualiście, straciła dziecko, pokłóciła sie z rodziną, wyszła za mąż za faceta który się nad nią znęcał psychicznie i fizycznie, a ona ma dopiero 18 lat o ile pamiętam. Daj dziewczynie trochę luzu bo trafi w końcu do domu wariatów ;] |
Chciałabym mieć tyle siły, co ona, naprawdę. Masz rację, Gregorio (a i Carlos, obaj niby jej ojcowie) zniszczyli jej szczęście - Santa Maria nieświadomie, Monteverde już bardziej. Pamiętaj, że on ma powód, żeby nienawidzić RR. Messiego zmiotło - fajny zwrot . Ale skoro Sonya podjęła się szukania kogoś, kto nie chce być znaleziony...nie mogę dać jej spokoju .
pesti69 napisał: | RR... mój ulubiony bohater w całym projekcie... do jasnej anielki coześ z nim zrobiła? Dlaczego on napisał do Sonii taki list i przed czym chcuiał ją chronić??? I jeszcze ta sprawa z Veronicą... Dlaczego ktoś kto ja zabił mówił podobnym stylem jak RR, bo nie dopuszczam do siebie możliwości, że on ją zabił, jest to niemożliwe! a kolejna sprawa co jest do cholery z tym Velasquezem? Bo że tej majordomus w domu, w którym pracuje Juan odrazu jakoś mi się skojarzł z Fransisco to teraz jeszcze ten trup... Bardzo ciekawa sprawa. Mi to sie wydaję, ze prawdziwy Fransisco żyję, a RR o tym nie wie... W końcu był pijany jak on umarł... Poza tym Sonia też umarła... a żyje |
To rozpacz z nim wszystko zrobiła. List...Ten list to tylko wyraz rozpaczy, przecież go znacie, wiecie, że nie chciał jej skrzywdzić, że chciał ją tylko odsunąć od siebie, bo wiedział, że z nim czeka ją tylko ból i rozpacz. Znacie zdanie RR o sobie.
Veronicę zabił mężczyzna .
Majordomus = Francisco = ukrywa się przed RR? Możliwe .
pesti69 napisał: | już czekam na ten kolejny odcinek |
Niedługo będzie .
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 0:35:41 02-02-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:24:10 02-02-09 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: |
Razem by opłakali śmierć Ricardo...? |
No.. to też oczywiście, zakładając, że on nie żyje. Ale moze z czasem jeszcze cos..
BlackFalcon napisał: | jutro Alex ma się z kimś spotkać, pamiętasz?
|
A tak, na cmentarzu to spotkanie, czyz nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:33:53 02-02-09 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: | Razem by opłakali śmierć Ricardo...? |
Lilibeth napisał: | No.. to też oczywiście, zakładając, że on nie żyje. Ale moze z czasem jeszcze cos.. |
Co na przykład? . Bo mi się nasunęło, że chodzi Ci o ich...związek? .
BlackFalcon napisał: | jutro Alex ma się z kimś spotkać, pamiętasz? |
Lilibeth napisał: | A tak, na cmentarzu to spotkanie, czyz nie? |
Czyż tak . |
|
Powrót do góry |
|
|
Lilijka Mistrz
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 14259 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:04:10 02-02-09 Temat postu: |
|
|
Najpierw niech to będzie.. przyjaźń.. potem powoli, powoli i cos by się moze wywiązało
Chyba, ze dla Pedra zostawilas Naty |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|