|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:40:10 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Dudziak napisał: | madoka napisał: | Dudziak napisał: | madoka napisał: |
"Tak bardzo zakazany..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Uklękła na drewnianym stopniu tuż przy konfesjonale i zbliżyła twarz do kratki, oddzialającej ją od spowiednika.
Odgarnęłwszy zbłąkany kosmyk włosów ze swojego chłodnego policzka, poczuła, jak do jej nozdrzy, niczym nieproszony gość, wdziera się przenikliwa woń męskiej wody po goleniu.
Woń, która w jednej chwili rozbudziła, w bliżej nieopisany sposób, wszystkie jej zmysły, a której zapachu nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć.
Uniosłwszy więc głowę do góry, napotkała parę oczu, o wyjątkowo hipnotyzującym spojrzeniu.
Otworzywszy leciutko usta, zamarła, tracąc w jednej chwili kontrolę nad celem swojej wizyty w tym świętym miejscu.
Jej wzrok analizował z niedowierzaniem obraz nieznanego jej kapłana - skupiając się na jego zmysłowych wargach i pokrytej kilkudniowym zarostem, twarzy.
- Niech...będzie pochwalony Jezus Chrystus... - wyszeptała w końcu, próbując otrząsnąć się z piorunującego wrażenia, jakie zrobił na niej nowo przybyły do parafii, ksiądz.
- Na wieki wieków, amen - odpowiedział mężczyzna, a jego głęboki głos jeszcze przez kilka, długich sekund pobrzmiewał w uszach Sary. Magia tej chwili spowodowała zaś, że z ust kobiety wyrwało się jedynie ciche pytanie:
- Zna ksiądz może receptę na prawdziwe szczęście?? - w jej oczach zabłysły łzy, a przed oczami przebiegły poszczególne obrazy z jej życia.
Małżeństwo z rozsądku, wyzute z jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Nie wspominając już o miłości, czy namiętności, której nigdy nie doświadczyła.
Konflikt z rodzicielem, który z każdym, kolejnym dniem zyskiwał na sile.
Wieczne pretensje i wyrzuty, spychające ją powoli do rangi "czarnej owocy" .
Praca, którą zajmowała się na co dzień, a która nigdy nie satysfakcjonowała jej nawet w najmniejszym stopniu.
Kapłan spojrzał wprost w jej zaczerwienione oczy i dostrzegł w nich odzwierciedlenie prawdziwie nieszczęśliwej duszy, która chyliła się usilnie ku samozniszczeniu... |
Ten pomysł jest bardzo ciekawy i ma zaskakującą fabułę Jednak w roli księdza już sobie wyobrażam Rafaela, a w roli zakochanej kobiety moją ukochaną Angelicę To byłaby najcudowniejsza para protów |
Hihi Rafael grał już kiedyś rolę księdza, prawda?? Bo widziałam, gdzieś takowe fotki. Niestety, z racji moich zapędów, by tworzyć nowe, niepowtarzalne duety, spróbuję zaserwować Wam coś równie niespodziewanego...Choć w roli kapłana pozostanie najprawdopodobniej Fabian
P.S. A Angelicę mam, jako protkę w dwóch opowiadaniach, więc teraz postawię na jakąś świeżą krew |
A może wypróbowałabyś Liannet Borrego? Znaczy się, ja tylko podsuwam propozycję, zaakceptuję każdy Twój wybór |
Liannet piękna, ale nie pasuje mi do Fabcia... A nie wyobrażam sobie na tę chwilę innego prota niż boski Rios |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30702 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:47 15-01-12 Temat postu: |
|
|
Dull napisał: | Dudziak napisał: | madoka napisał: | Dudziak napisał: | madoka napisał: |
"Tak bardzo zakazany..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Uklękła na drewnianym stopniu tuż przy konfesjonale i zbliżyła twarz do kratki, oddzialającej ją od spowiednika.
Odgarnęłwszy zbłąkany kosmyk włosów ze swojego chłodnego policzka, poczuła, jak do jej nozdrzy, niczym nieproszony gość, wdziera się przenikliwa woń męskiej wody po goleniu.
Woń, która w jednej chwili rozbudziła, w bliżej nieopisany sposób, wszystkie jej zmysły, a której zapachu nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć.
Uniosłwszy więc głowę do góry, napotkała parę oczu, o wyjątkowo hipnotyzującym spojrzeniu.
Otworzywszy leciutko usta, zamarła, tracąc w jednej chwili kontrolę nad celem swojej wizyty w tym świętym miejscu.
Jej wzrok analizował z niedowierzaniem obraz nieznanego jej kapłana - skupiając się na jego zmysłowych wargach i pokrytej kilkudniowym zarostem, twarzy.
- Niech...będzie pochwalony Jezus Chrystus... - wyszeptała w końcu, próbując otrząsnąć się z piorunującego wrażenia, jakie zrobił na niej nowo przybyły do parafii, ksiądz.
- Na wieki wieków, amen - odpowiedział mężczyzna, a jego głęboki głos jeszcze przez kilka, długich sekund pobrzmiewał w uszach Sary. Magia tej chwili spowodowała zaś, że z ust kobiety wyrwało się jedynie ciche pytanie:
- Zna ksiądz może receptę na prawdziwe szczęście?? - w jej oczach zabłysły łzy, a przed oczami przebiegły poszczególne obrazy z jej życia.
Małżeństwo z rozsądku, wyzute z jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Nie wspominając już o miłości, czy namiętności, której nigdy nie doświadczyła.
Konflikt z rodzicielem, który z każdym, kolejnym dniem zyskiwał na sile.
Wieczne pretensje i wyrzuty, spychające ją powoli do rangi "czarnej owocy" .
Praca, którą zajmowała się na co dzień, a która nigdy nie satysfakcjonowała jej nawet w najmniejszym stopniu.
Kapłan spojrzał wprost w jej zaczerwienione oczy i dostrzegł w nich odzwierciedlenie prawdziwie nieszczęśliwej duszy, która chyliła się usilnie ku samozniszczeniu... |
Ten pomysł jest bardzo ciekawy i ma zaskakującą fabułę Jednak w roli księdza już sobie wyobrażam Rafaela, a w roli zakochanej kobiety moją ukochaną Angelicę To byłaby najcudowniejsza para protów |
Hihi Rafael grał już kiedyś rolę księdza, prawda?? Bo widziałam, gdzieś takowe fotki. Niestety, z racji moich zapędów, by tworzyć nowe, niepowtarzalne duety, spróbuję zaserwować Wam coś równie niespodziewanego...Choć w roli kapłana pozostanie najprawdopodobniej Fabian
P.S. A Angelicę mam, jako protkę w dwóch opowiadaniach, więc teraz postawię na jakąś świeżą krew |
A może wypróbowałabyś Liannet Borrego? Znaczy się, ja tylko podsuwam propozycję, zaakceptuję każdy Twój wybór |
Liannet piękna, ale nie pasuje mi do Fabcia... A nie wyobrażam sobie na tę chwilę innego prota niż boski Rios |
No mnie niestety Lia też nie pasuje do Fabiana - mimo tego, że jest piękną kobietą. Postaram się jednak dobrać mu taką partnerkę, byście śmiało wyobrazili ją sobie u jego boku...A przede wszystkim, by była niesamowita chemia między ich postaciami |
|
Powrót do góry |
|
|
Analuz Idol
Dołączył: 10 Lip 2011 Posty: 1338 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:43:51 19-01-12 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | Kto by pomyślał, że wizyta w kościele skończy się takim pomysłem
"Tak bardzo zakazany..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Uklękła na drewnianym stopniu tuż przy konfesjonale i zbliżyła twarz do kratki, oddzialającej ją od spowiednika.
Odgarnęłwszy zbłąkany kosmyk włosów ze swojego chłodnego policzka, poczuła, jak do jej nozdrzy, niczym nieproszony gość, wdziera się przenikliwa woń męskiej wody po goleniu.
Woń, która w jednej chwili rozbudziła, w bliżej nieopisany sposób, wszystkie jej zmysły, a której zapachu nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć.
Uniosłwszy więc głowę do góry, napotkała parę oczu, o wyjątkowo hipnotyzującym spojrzeniu.
Otworzywszy leciutko usta, zamarła, tracąc w jednej chwili kontrolę nad celem swojej wizyty w tym świętym miejscu.
Jej wzrok analizował z niedowierzaniem obraz nieznanego jej kapłana - skupiając się na jego zmysłowych wargach i pokrytej kilkudniowym zarostem, twarzy.
- Niech...będzie pochwalony Jezus Chrystus... - wyszeptała w końcu, próbując otrząsnąć się z piorunującego wrażenia, jakie zrobił na niej nowo przybyły do parafii, ksiądz.
- Na wieki wieków, amen - odpowiedział mężczyzna, a jego głęboki głos jeszcze przez kilka, długich sekund pobrzmiewał w uszach Sary. Magia tej chwili spowodowała zaś, że z ust kobiety wyrwało się jedynie ciche pytanie:
- Zna ksiądz może receptę na prawdziwe szczęście?? - w jej oczach zabłysły łzy, a przed oczami przebiegły poszczególne obrazy z jej życia.
Małżeństwo z rozsądku, wyzute z jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Nie wspominając już o miłości, czy namiętności, której nigdy nie doświadczyła.
Konflikt z rodzicielem, który z każdym, kolejnym dniem zyskiwał na sile.
Wieczne pretensje i wyrzuty, spychające ją powoli do rangi "czarnej owocy" .
Praca, którą zajmowała się na co dzień, a która nigdy nie satysfakcjonowała jej nawet w najmniejszym stopniu.
Kapłan spojrzał wprost w jej zaczerwienione oczy i dostrzegł w nich odzwierciedlenie prawdziwie nieszczęśliwej duszy, która chyliła się usilnie ku samozniszczeniu... |
Kiedy można się spodziewać odcinka ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:18:21 19-01-12 Temat postu: |
|
|
Ostatnio odnalazłam zeszyt a w nim rozpoczętą telenowelę, o której zapomniałam. I tak mnie w końcu naszło by nad nią pracować i umieścić.
Maldita Amor
Margarita to 23-letnia kobieta, która dopiero skończyła studia pedagogiczne, zrobiła kurs przedszkolanki i zaczęła właśnie pracę w tym zawodzie, bo uwielbia przebywać z dziećmi bez względu na ich wiek, choć te najmłodsze to wprost kocha. A skoro mowa o kochaniu.. Kiedyś była zakochana, ale co jej z tego przyszło ? Tylko ból i łzy. Postanowiła zapomnieć o mężczyźnie dla którego biło jej serce. Nie chciała więcej cierpieć i znajomych prosiła by przy Niej nikt o nim nie mówił, ani nawet nie wymawiał jego imienia. Postanowiła oddać się całkowicie swojej pracy. Ale nie przypuszczała, że los spłata jej figla i na nowo postawi na jej drodze Pablo. Co z tego wyniknie ? Jak oboje będą się zachowywać ? Czy jej uczucia odżyją na nowo ? I co z nim ? Jak ją będzie traktował ? Czy dla niej to wciąż będzie „przeklęta”, „cholerna” miłość ? A może już nie ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Contigo Detonator
Dołączył: 10 Paź 2011 Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:50:16 20-01-12 Temat postu: |
|
|
madoka napisał: | Kto by pomyślał, że wizyta w kościele skończy się takim pomysłem
"Tak bardzo zakazany..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Uklękła na drewnianym stopniu tuż przy konfesjonale i zbliżyła twarz do kratki, oddzialającej ją od spowiednika.
Odgarnęłwszy zbłąkany kosmyk włosów ze swojego chłodnego policzka, poczuła, jak do jej nozdrzy, niczym nieproszony gość, wdziera się przenikliwa woń męskiej wody po goleniu.
Woń, która w jednej chwili rozbudziła, w bliżej nieopisany sposób, wszystkie jej zmysły, a której zapachu nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć.
Uniosłwszy więc głowę do góry, napotkała parę oczu, o wyjątkowo hipnotyzującym spojrzeniu.
Otworzywszy leciutko usta, zamarła, tracąc w jednej chwili kontrolę nad celem swojej wizyty w tym świętym miejscu.
Jej wzrok analizował z niedowierzaniem obraz nieznanego jej kapłana - skupiając się na jego zmysłowych wargach i pokrytej kilkudniowym zarostem, twarzy.
- Niech...będzie pochwalony Jezus Chrystus... - wyszeptała w końcu, próbując otrząsnąć się z piorunującego wrażenia, jakie zrobił na niej nowo przybyły do parafii, ksiądz.
- Na wieki wieków, amen - odpowiedział mężczyzna, a jego głęboki głos jeszcze przez kilka, długich sekund pobrzmiewał w uszach Sary. Magia tej chwili spowodowała zaś, że z ust kobiety wyrwało się jedynie ciche pytanie:
- Zna ksiądz może receptę na prawdziwe szczęście?? - w jej oczach zabłysły łzy, a przed oczami przebiegły poszczególne obrazy z jej życia.
Małżeństwo z rozsądku, wyzute z jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Nie wspominając już o miłości, czy namiętności, której nigdy nie doświadczyła.
Konflikt z rodzicielem, który z każdym, kolejnym dniem zyskiwał na sile.
Wieczne pretensje i wyrzuty, spychające ją powoli do rangi "czarnej owocy" .
Praca, którą zajmowała się na co dzień, a która nigdy nie satysfakcjonowała jej nawet w najmniejszym stopniu.
Kapłan spojrzał wprost w jej zaczerwienione oczy i dostrzegł w nich odzwierciedlenie prawdziwie nieszczęśliwej duszy, która chyliła się usilnie ku samozniszczeniu... |
Cholera, znów spod twojego pióra wyjdzie cud... Nie mam słów dla twojego talentu, determinacji i odwagi, ja na twoim miejscu nigdy nie byłabym w stanie ogarnąć tak wielu projektów, a ty jeszcze tworzysz kolejne, za każdym razem lepsze od poprzednich.
Powiem więc tak - temat takiej miłości chodził mi po głowie od dłuższego czasu i czuję się wręcz nieprawdopodobnie uradowana, że ty chciałabyś pisać o takiej miłości, bo wszystko tworzysz jest niepowtarzalne, a to opowiadanie będzie miało zapewne jeszcze inny klimat, który tak mnie urzeknie. Z niecierpliwością czekam, aż coś nam opublikujesz, bo coś czuję, że to będzie moje najulubieńsze z twoich opowiadań <3 |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30702 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:40:09 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Contigo napisał: | madoka napisał: | Kto by pomyślał, że wizyta w kościele skończy się takim pomysłem
"Tak bardzo zakazany..."
[link widoczny dla zalogowanych]
Uklękła na drewnianym stopniu tuż przy konfesjonale i zbliżyła twarz do kratki, oddzialającej ją od spowiednika.
Odgarnęłwszy zbłąkany kosmyk włosów ze swojego chłodnego policzka, poczuła, jak do jej nozdrzy, niczym nieproszony gość, wdziera się przenikliwa woń męskiej wody po goleniu.
Woń, która w jednej chwili rozbudziła, w bliżej nieopisany sposób, wszystkie jej zmysły, a której zapachu nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć.
Uniosłwszy więc głowę do góry, napotkała parę oczu, o wyjątkowo hipnotyzującym spojrzeniu.
Otworzywszy leciutko usta, zamarła, tracąc w jednej chwili kontrolę nad celem swojej wizyty w tym świętym miejscu.
Jej wzrok analizował z niedowierzaniem obraz nieznanego jej kapłana - skupiając się na jego zmysłowych wargach i pokrytej kilkudniowym zarostem, twarzy.
- Niech...będzie pochwalony Jezus Chrystus... - wyszeptała w końcu, próbując otrząsnąć się z piorunującego wrażenia, jakie zrobił na niej nowo przybyły do parafii, ksiądz.
- Na wieki wieków, amen - odpowiedział mężczyzna, a jego głęboki głos jeszcze przez kilka, długich sekund pobrzmiewał w uszach Sary. Magia tej chwili spowodowała zaś, że z ust kobiety wyrwało się jedynie ciche pytanie:
- Zna ksiądz może receptę na prawdziwe szczęście?? - w jej oczach zabłysły łzy, a przed oczami przebiegły poszczególne obrazy z jej życia.
Małżeństwo z rozsądku, wyzute z jakichkolwiek pozytywnych uczuć. Nie wspominając już o miłości, czy namiętności, której nigdy nie doświadczyła.
Konflikt z rodzicielem, który z każdym, kolejnym dniem zyskiwał na sile.
Wieczne pretensje i wyrzuty, spychające ją powoli do rangi "czarnej owocy" .
Praca, którą zajmowała się na co dzień, a która nigdy nie satysfakcjonowała jej nawet w najmniejszym stopniu.
Kapłan spojrzał wprost w jej zaczerwienione oczy i dostrzegł w nich odzwierciedlenie prawdziwie nieszczęśliwej duszy, która chyliła się usilnie ku samozniszczeniu... |
Cholera, znów spod twojego pióra wyjdzie cud... Nie mam słów dla twojego talentu, determinacji i odwagi, ja na twoim miejscu nigdy nie byłabym w stanie ogarnąć tak wielu projektów, a ty jeszcze tworzysz kolejne, za każdym razem lepsze od poprzednich.
Powiem więc tak - temat takiej miłości chodził mi po głowie od dłuższego czasu i czuję się wręcz nieprawdopodobnie uradowana, że ty chciałabyś pisać o takiej miłości, bo wszystko tworzysz jest niepowtarzalne, a to opowiadanie będzie miało zapewne jeszcze inny klimat, który tak mnie urzeknie. Z niecierpliwością czekam, aż coś nam opublikujesz, bo coś czuję, że to będzie moje najulubieńsze z twoich opowiadań <3 |
Oj, Sylwuś, Sylwuś - jak zwykle wiesz, jak wywołać swoimi słowami uśmiech na mojej twarzy. Dziękuję za ten, jakże przyjazny komentarz pod adresem mojej twórczości - którą chcąc, nie chcąc realizuję właśnie z myślą o Was. Opcja zarażania Was własnymi przemyśleniami, czy pomysłami sprawia mi bowiem ogromną przyjemność. Podobnie, jak Wasza obecność i ciepłe słowo, które motywują mnie do dalszej pracy I choć szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że pomysł zakazanej miłości przypadnie tak wielu osobom do gustu, to postaram się zrealizować go w taki sposób byście mogli być tak samo zadowoleni z niego, jak i ja
Analuz - pierwszy odcinek?? Ciężko powiedzieć...Najprawdopodobniej, gdy uporam się z sesją |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:23:19 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Ania:D napisał: | Ostatnio odnalazłam zeszyt a w nim rozpoczętą telenowelę, o której zapomniałam. I tak mnie w końcu naszło by nad nią pracować i umieścić.
Maldita Amor
Margarita to 23-letnia kobieta, która dopiero skończyła studia pedagogiczne, zrobiła kurs przedszkolanki i zaczęła właśnie pracę w tym zawodzie, bo uwielbia przebywać z dziećmi bez względu na ich wiek, choć te najmłodsze to wprost kocha. A skoro mowa o kochaniu.. Kiedyś była zakochana, ale co jej z tego przyszło ? Tylko ból i łzy. Postanowiła zapomnieć o mężczyźnie dla którego biło jej serce. Nie chciała więcej cierpieć i znajomych prosiła by przy Niej nikt o nim nie mówił, ani nawet nie wymawiał jego imienia. Postanowiła oddać się całkowicie swojej pracy. Ale nie przypuszczała, że los spłata jej figla i na nowo postawi na jej drodze Pablo. Co z tego wyniknie ? Jak oboje będą się zachowywać ? Czy jej uczucia odżyją na nowo ? I co z nim ? Jak ją będzie traktował ? Czy dla niej to wciąż będzie „przeklęta”, „cholerna” miłość ? A może już nie ? |
Aniu to jest super
bardzo mnie się podoba
jestem ciekawa jaka będzie obsada
mam nadzieje ,że to wstawisz,na pewno będę czytała na 100% |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:35:13 20-01-12 Temat postu: |
|
|
DenisxD napisał: | Ania:D napisał: | Ostatnio odnalazłam zeszyt a w nim rozpoczętą telenowelę, o której zapomniałam. I tak mnie w końcu naszło by nad nią pracować i umieścić.
Maldita Amor
Margarita to 23-letnia kobieta, która dopiero skończyła studia pedagogiczne, zrobiła kurs przedszkolanki i zaczęła właśnie pracę w tym zawodzie, bo uwielbia przebywać z dziećmi bez względu na ich wiek, choć te najmłodsze to wprost kocha. A skoro mowa o kochaniu.. Kiedyś była zakochana, ale co jej z tego przyszło ? Tylko ból i łzy. Postanowiła zapomnieć o mężczyźnie dla którego biło jej serce. Nie chciała więcej cierpieć i znajomych prosiła by przy Niej nikt o nim nie mówił, ani nawet nie wymawiał jego imienia. Postanowiła oddać się całkowicie swojej pracy. Ale nie przypuszczała, że los spłata jej figla i na nowo postawi na jej drodze Pablo. Co z tego wyniknie ? Jak oboje będą się zachowywać ? Czy jej uczucia odżyją na nowo ? I co z nim ? Jak ją będzie traktował ? Czy dla niej to wciąż będzie „przeklęta”, „cholerna” miłość ? A może już nie ? |
Aniu to jest super
bardzo mnie się podoba
jestem ciekawa jaka będzie obsada
mam nadzieje ,że to wstawisz,na pewno będę czytała na 100% |
Postanowiłam, że to wstawię, a nad obsadą jeszcze myślę. Jak masz jakieś propozycje to podawaj ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:26 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Ania:D napisał: | DenisxD napisał: | Ania:D napisał: | Ostatnio odnalazłam zeszyt a w nim rozpoczętą telenowelę, o której zapomniałam. I tak mnie w końcu naszło by nad nią pracować i umieścić.
Maldita Amor
Margarita to 23-letnia kobieta, która dopiero skończyła studia pedagogiczne, zrobiła kurs przedszkolanki i zaczęła właśnie pracę w tym zawodzie, bo uwielbia przebywać z dziećmi bez względu na ich wiek, choć te najmłodsze to wprost kocha. A skoro mowa o kochaniu.. Kiedyś była zakochana, ale co jej z tego przyszło ? Tylko ból i łzy. Postanowiła zapomnieć o mężczyźnie dla którego biło jej serce. Nie chciała więcej cierpieć i znajomych prosiła by przy Niej nikt o nim nie mówił, ani nawet nie wymawiał jego imienia. Postanowiła oddać się całkowicie swojej pracy. Ale nie przypuszczała, że los spłata jej figla i na nowo postawi na jej drodze Pablo. Co z tego wyniknie ? Jak oboje będą się zachowywać ? Czy jej uczucia odżyją na nowo ? I co z nim ? Jak ją będzie traktował ? Czy dla niej to wciąż będzie „przeklęta”, „cholerna” miłość ? A może już nie ? |
Aniu to jest super
bardzo mnie się podoba
jestem ciekawa jaka będzie obsada
mam nadzieje ,że to wstawisz,na pewno będę czytała na 100% |
Postanowiłam, że to wstawię, a nad obsadą jeszcze myślę. Jak masz jakieś propozycje to podawaj ;D |
Jak na razie nie mam jeszcze żadnych,ale może pomyśle |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:03:40 26-01-12 Temat postu: |
|
|
Sylwestrowa noc. Rozgwieżdżone niebo. Niezapomniany rejs, świetna zabawa na pokładzie jachtu i dwoje samotnych ludzi. Mogłoby się wydawać, że to idealna sceneria do pięknej miłości, prawda?
W tym jednak przypadku nie do końca. Serina Milano (Adriana Lima) to niezależna, czerpiąca z życia garściami młoda kobieta, która na jachcie chce odpocząć w końcu od szarej rzeczywistości i od byłego faceta, który nie daje o sobie zapomnieć. Dla Ray’a Colins’a ( Ian Somerhalder) sylwester na jachcie ma być okazją do spędzenia cudownych chwil w towarzystwie pięknych kobiet. Niespodziewanie Ray ratuje Serinę przed wypadnięciem za burtę, a po zakrapianej alkoholem imprezie oboje lądują w łóżku. Dla obojga była to po prostu „atrakcja” sylwestra na jachcie i nie zdają sobie sprawy, że ich historia będzie miała swój dalszy ciąg.
Po powrocie do domu okazuje się, że łączy ich zdecydowanie więcej niż wspólny Sylwester. Nie dość, że mieszkają w tym samym mieście to Ray rozpoczyna pracę w firmie, w której zatrudniona jest Serina. Jakby tego było mało Serina traci dach nad głową, a jedyną osobą, która może jej pomóc jest Ray. Układ między nimi zdaje się być prosty. Przyjaźń bez zobowiązań. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy do mieszkania Ray’a niespodziewanie wpada ukochana babcia. Widząc piękną dziewczynę odzianą jedynie w koszulę wnuka, swobodnie krzątającą się po jego kuchni bierze ją za narzeczoną Ray’a. Nie słuchając tłumaczeń nakazuje wnukowi pokazać się z Seriną na corocznym rodzinnym tygodniowym zjeździe w jej posiadłości. Oboje jadą by odegrać przed rodziną spektakl pod tytułem „zakochana para” całkowicie nie zdając sobie sprawy jak ten wyjazd zmieni ich życie. Co takiego zmieni pewnego siebie i beztroskiego Ray’a w czułego mężczyznę? Co spowoduje, że serce Seriny zabije mocniej na widok przecież dobrze jej znanego człowieka? Czy dla dwojga młodych ludzi, którzy nie chcą się wiązać ten wyjazd cokolwiek zmieni? W końcu czy konserwatywna Greta zeswata krnąbrnego wnuka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30702 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:33:10 26-01-12 Temat postu: |
|
|
Kenaya napisał: |
Sylwestrowa noc. Rozgwieżdżone niebo. Niezapomniany rejs, świetna zabawa na pokładzie jachtu i dwoje samotnych ludzi. Mogłoby się wydawać, że to idealna sceneria do pięknej miłości, prawda?
W tym jednak przypadku nie do końca. Serina Milano (Adriana Lima) to niezależna, czerpiąca z życia garściami młoda kobieta, która na jachcie chce odpocząć w końcu od szarej rzeczywistości i od byłego faceta, który nie daje o sobie zapomnieć. Dla Ray’a Colins’a ( Ian Somerhalder) sylwester na jachcie ma być okazją do spędzenia cudownych chwil w towarzystwie pięknych kobiet. Niespodziewanie Ray ratuje Serinę przed wypadnięciem za burtę, a po zakrapianej alkoholem imprezie oboje lądują w łóżku. Dla obojga była to po prostu „atrakcja” sylwestra na jachcie i nie zdają sobie sprawy, że ich historia będzie miała swój dalszy ciąg.
Po powrocie do domu okazuje się, że łączy ich zdecydowanie więcej niż wspólny Sylwester. Nie dość, że mieszkają w tym samym mieście to Ray rozpoczyna pracę w firmie, w której zatrudniona jest Serina. Jakby tego było mało Serina traci dach nad głową, a jedyną osobą, która może jej pomóc jest Ray. Układ między nimi zdaje się być prosty. Przyjaźń bez zobowiązań. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy do mieszkania Ray’a niespodziewanie wpada ukochana babcia. Widząc piękną dziewczynę odzianą jedynie w koszulę wnuka, swobodnie krzątającą się po jego kuchni bierze ją za narzeczoną Ray’a. Nie słuchając tłumaczeń nakazuje wnukowi pokazać się z Seriną na corocznym rodzinnym tygodniowym zjeździe w jej posiadłości. Oboje jadą by odegrać przed rodziną spektakl pod tytułem „zakochana para” całkowicie nie zdając sobie sprawy jak ten wyjazd zmieni ich życie. Co takiego zmieni pewnego siebie i beztroskiego Ray’a w czułego mężczyznę? Co spowoduje, że serce Seriny zabije mocniej na widok przecież dobrze jej znanego człowieka? Czy dla dwojga młodych ludzi, którzy nie chcą się wiązać ten wyjazd cokolwiek zmieni? W końcu czy konserwatywna Greta zeswata krnąbrnego wnuka?
|
Ojj, to będzie niewątpliwie Twój kolejny hit! Przyznaję bowiem bez bicia, że z miejsca zakochałam się w fabule |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:56:30 26-01-12 Temat postu: |
|
|
Kenaya napisał: |
Sylwestrowa noc. Rozgwieżdżone niebo. Niezapomniany rejs, świetna zabawa na pokładzie jachtu i dwoje samotnych ludzi. Mogłoby się wydawać, że to idealna sceneria do pięknej miłości, prawda?
W tym jednak przypadku nie do końca. Serina Milano (Adriana Lima) to niezależna, czerpiąca z życia garściami młoda kobieta, która na jachcie chce odpocząć w końcu od szarej rzeczywistości i od byłego faceta, który nie daje o sobie zapomnieć. Dla Ray’a Colins’a ( Ian Somerhalder) sylwester na jachcie ma być okazją do spędzenia cudownych chwil w towarzystwie pięknych kobiet. Niespodziewanie Ray ratuje Serinę przed wypadnięciem za burtę, a po zakrapianej alkoholem imprezie oboje lądują w łóżku. Dla obojga była to po prostu „atrakcja” sylwestra na jachcie i nie zdają sobie sprawy, że ich historia będzie miała swój dalszy ciąg.
Po powrocie do domu okazuje się, że łączy ich zdecydowanie więcej niż wspólny Sylwester. Nie dość, że mieszkają w tym samym mieście to Ray rozpoczyna pracę w firmie, w której zatrudniona jest Serina. Jakby tego było mało Serina traci dach nad głową, a jedyną osobą, która może jej pomóc jest Ray. Układ między nimi zdaje się być prosty. Przyjaźń bez zobowiązań. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy do mieszkania Ray’a niespodziewanie wpada ukochana babcia. Widząc piękną dziewczynę odzianą jedynie w koszulę wnuka, swobodnie krzątającą się po jego kuchni bierze ją za narzeczoną Ray’a. Nie słuchając tłumaczeń nakazuje wnukowi pokazać się z Seriną na corocznym rodzinnym tygodniowym zjeździe w jej posiadłości. Oboje jadą by odegrać przed rodziną spektakl pod tytułem „zakochana para” całkowicie nie zdając sobie sprawy jak ten wyjazd zmieni ich życie. Co takiego zmieni pewnego siebie i beztroskiego Ray’a w czułego mężczyznę? Co spowoduje, że serce Seriny zabije mocniej na widok przecież dobrze jej znanego człowieka? Czy dla dwojga młodych ludzi, którzy nie chcą się wiązać ten wyjazd cokolwiek zmieni? W końcu czy konserwatywna Greta zeswata krnąbrnego wnuka?
|
Wow, brzmi bardzo ciekawie. Fajna główna para, ale to fabuła najbardziej mnie przyciąga.
Mam nadzieję, że wstawisz i to szybko! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:28:07 27-01-12 Temat postu: |
|
|
Kenaya napisał: |
Sylwestrowa noc. Rozgwieżdżone niebo. Niezapomniany rejs, świetna zabawa na pokładzie jachtu i dwoje samotnych ludzi. Mogłoby się wydawać, że to idealna sceneria do pięknej miłości, prawda?
W tym jednak przypadku nie do końca. Serina Milano (Adriana Lima) to niezależna, czerpiąca z życia garściami młoda kobieta, która na jachcie chce odpocząć w końcu od szarej rzeczywistości i od byłego faceta, który nie daje o sobie zapomnieć. Dla Ray’a Colins’a ( Ian Somerhalder) sylwester na jachcie ma być okazją do spędzenia cudownych chwil w towarzystwie pięknych kobiet. Niespodziewanie Ray ratuje Serinę przed wypadnięciem za burtę, a po zakrapianej alkoholem imprezie oboje lądują w łóżku. Dla obojga była to po prostu „atrakcja” sylwestra na jachcie i nie zdają sobie sprawy, że ich historia będzie miała swój dalszy ciąg.
Po powrocie do domu okazuje się, że łączy ich zdecydowanie więcej niż wspólny Sylwester. Nie dość, że mieszkają w tym samym mieście to Ray rozpoczyna pracę w firmie, w której zatrudniona jest Serina. Jakby tego było mało Serina traci dach nad głową, a jedyną osobą, która może jej pomóc jest Ray. Układ między nimi zdaje się być prosty. Przyjaźń bez zobowiązań. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy do mieszkania Ray’a niespodziewanie wpada ukochana babcia. Widząc piękną dziewczynę odzianą jedynie w koszulę wnuka, swobodnie krzątającą się po jego kuchni bierze ją za narzeczoną Ray’a. Nie słuchając tłumaczeń nakazuje wnukowi pokazać się z Seriną na corocznym rodzinnym tygodniowym zjeździe w jej posiadłości. Oboje jadą by odegrać przed rodziną spektakl pod tytułem „zakochana para” całkowicie nie zdając sobie sprawy jak ten wyjazd zmieni ich życie. Co takiego zmieni pewnego siebie i beztroskiego Ray’a w czułego mężczyznę? Co spowoduje, że serce Seriny zabije mocniej na widok przecież dobrze jej znanego człowieka? Czy dla dwojga młodych ludzi, którzy nie chcą się wiązać ten wyjazd cokolwiek zmieni? W końcu czy konserwatywna Greta zeswata krnąbrnego wnuka?
|
Super!!!!fabuła jest super taka wciągająca,czekam aż stawisz,będę czytała A proci ,super |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:40:09 28-01-12 Temat postu: |
|
|
Kenaya napisał: |
Sylwestrowa noc. Rozgwieżdżone niebo. Niezapomniany rejs, świetna zabawa na pokładzie jachtu i dwoje samotnych ludzi. Mogłoby się wydawać, że to idealna sceneria do pięknej miłości, prawda?
W tym jednak przypadku nie do końca. Serina Milano (Adriana Lima) to niezależna, czerpiąca z życia garściami młoda kobieta, która na jachcie chce odpocząć w końcu od szarej rzeczywistości i od byłego faceta, który nie daje o sobie zapomnieć. Dla Ray’a Colins’a ( Ian Somerhalder) sylwester na jachcie ma być okazją do spędzenia cudownych chwil w towarzystwie pięknych kobiet. Niespodziewanie Ray ratuje Serinę przed wypadnięciem za burtę, a po zakrapianej alkoholem imprezie oboje lądują w łóżku. Dla obojga była to po prostu „atrakcja” sylwestra na jachcie i nie zdają sobie sprawy, że ich historia będzie miała swój dalszy ciąg.
Po powrocie do domu okazuje się, że łączy ich zdecydowanie więcej niż wspólny Sylwester. Nie dość, że mieszkają w tym samym mieście to Ray rozpoczyna pracę w firmie, w której zatrudniona jest Serina. Jakby tego było mało Serina traci dach nad głową, a jedyną osobą, która może jej pomóc jest Ray. Układ między nimi zdaje się być prosty. Przyjaźń bez zobowiązań. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy do mieszkania Ray’a niespodziewanie wpada ukochana babcia. Widząc piękną dziewczynę odzianą jedynie w koszulę wnuka, swobodnie krzątającą się po jego kuchni bierze ją za narzeczoną Ray’a. Nie słuchając tłumaczeń nakazuje wnukowi pokazać się z Seriną na corocznym rodzinnym tygodniowym zjeździe w jej posiadłości. Oboje jadą by odegrać przed rodziną spektakl pod tytułem „zakochana para” całkowicie nie zdając sobie sprawy jak ten wyjazd zmieni ich życie. Co takiego zmieni pewnego siebie i beztroskiego Ray’a w czułego mężczyznę? Co spowoduje, że serce Seriny zabije mocniej na widok przecież dobrze jej znanego człowieka? Czy dla dwojga młodych ludzi, którzy nie chcą się wiązać ten wyjazd cokolwiek zmieni? W końcu czy konserwatywna Greta zeswata krnąbrnego wnuka?
|
Pomysł strasznie mi się podoba i mój kochany Ian |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:14:38 28-01-12 Temat postu: |
|
|
Taki mój nowy pomysł, może się spodoba choć nie jestem mistrzynią w pisania prologów, zapowiedzi
Każda kobieta ma jedno wielkie marzenie. Nie jest nim spokojne życie ani wygrana na loterii a nawet sukcesy zawodowe. A więc co? Największym marzeniem Marisy Fernandez było spotkać miłość swojego życia. Była skromną dziewczyną z małego miasteczka, której jedynym poważnym zmartwieniem był sen... sen, który wracał co noc i który zapowiadał jej przyszłość. Nie myślała jednak, że wszystko z dnia na dzień może się skomplikować a jej całe życie obrócić się do góry nogami. Po tragicznym morderstwie jej siostry postanawia poświęcić całe swoje życie by odnależć narzeczonego, gwałciciela i zabójcę Mirandy Fernandez. Jednak życie ma dla niej kolejną niespodziankę. Wpada w sidła miłości dwóch mężczyzn, z których jeden jest mordercą. I który z nich jest tym facetem, którego szuka? Jeżeli obaj są na pozór wrażliwymi, opiekuńczymi, czułymi dżentelmenami. Wkrótce jednak zemsta zaczyna prowadzić ją na samo dno - ulegając pokusom życia i igraszkom losu, a ona wplątuje się w niebezpieczną grę. I nawet nie przypuszcza, że wkrótce jej sen może się spełnić...
Jeśli zdecyduje się kiedyś tam na wstawianie to obsada może ulec zmianie, ale póki co propozycja jest taka: Sofia Lama, Cristian de la Fuente, David Chocarro. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|