Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przedpremiery - oceń pomysł na telenowelę
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 210, 211, 212 ... 216, 217, 218  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:05:59 06-12-15    Temat postu:

A tak mnie jakoś naszło Na razie dziergam powoli, może kiedyś, jak już udziergam jakiś sensowny zapas, to wstawię tu, albo gdzieś indziej, bo tutaj to ostatnio takie pustki, że szkoda gadać
Ale zaraz, zaraz... dwóch projektów? A co ja jeszcze ostatnio wstawiłam tutaj za pomysł?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:31:06 06-12-15    Temat postu:

Aguś ... cholera ... niech ja ochłonę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aberracja
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:37:06 06-12-15    Temat postu:

Daj znać gdziekolwiek wstawisz :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:35:23 06-12-15    Temat postu:

Natuś bez przesady

Madziu masz to jak w banku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:01:36 06-12-15    Temat postu:

Agula, Ty wiesz co ja myślę, nie? Wiesz! Ale nie mogłam się tu nie zameldować i nie wesprzeć tego projektu na każdej możliwej płaszczyźnie, bo sama bym sobie nie wybaczyła takiego grzechu, wręcz śmiertelnego
Działaj w temacie dalej i jak tylko uznasz, że nadeszła pora, na to by pokazać to światu - bo innej opcji absolutnie nie przewiduję - to masz we mnie wiernego czytelnika :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:13:07 06-12-15    Temat postu:

Wiem, Madziula i z całego serducha dziękuję Ci za wsparcie :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:28:22 06-12-15    Temat postu:

Cała przyjemność po mojej stronie :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:33:43 06-12-15    Temat postu:

Madziu właśnie o Tobie myślałam, czy Ty zmieniłaś maila może? Bo mi wrócił.

EDIT: OK, już wiem .


Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 14:39:16 06-12-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:06:08 07-12-15    Temat postu:

Eillen napisał:
Natuś bez przesady


Bez przesady?! Dzień musiał minąć, żebym wystarczająco ochłonęła
To opowiadanie jest ... kurczę nawet nie jestem wstanie opisać. Jest w nim wszystko co lubię, no i wychodzi z Twojej ręki - a to już niemal wszystko czego mi potrzeba.
Nie wiem czy tak po prostu Ci wyszło, ale sytuacja siostrzyczki, która trafiła do aresztu mocno przypomina mi historię Piedad i pana Skutecznego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:15:24 07-12-15    Temat postu:

Stokrotka* napisał:

Bez przesady?! Dzień musiał minąć, żebym wystarczająco ochłonęła
To opowiadanie jest ... kurczę nawet nie jestem wstanie opisać. Jest w nim wszystko co lubię, no i wychodzi z Twojej ręki - a to już niemal wszystko czego mi potrzeba.
Nie wiem czy tak po prostu Ci wyszło, ale sytuacja siostrzyczki, która trafiła do aresztu mocno przypomina mi historię Piedad i pana Skutecznego


To ja może jednak powinnam się martwić, to nie jestem pewna czy to dobry objaw, że tyle czasu potrzebowałaś, żeby ochłonąć
Haha... z ręką na sercu przyznaję, że pozwoliłam sobie wykorzystać tamte sceny z NMD, bo potrzebowałam bazy na początek, a uznałam, że szkoda, żeby tamte się zmarnowały, ale na tym wszystkie podobieństwa się kończą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:18:02 07-12-15    Temat postu:

To cudownie!!! taka ciekawa baza nie mogła się zmarnować, więc bardzo cieszę się, że to wykorzystałaś
Czekam - może w końcu wstawisz, a na razie zabieram się za nadrabianie Junto a ti
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:27:35 07-12-15    Temat postu:

A ja się cieszę, że Ty się cieszysz
Wstawić pewnie wstawię kiedyś, gdzieś, niekoniecznie tutaj, bo straszne tu pustki ostatnio Ale na pewno dam znać, gdzie jesteśmy ja i moje "tworki"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3493
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:46 10-12-15    Temat postu:

Hej. Wrzucam tutaj swój pomysł na opowiadanie i chciałabym poznać wasze opnie

Prolog.
16 lat wcześniej.


Dzień ślubu powinien kojarzyć się z najpiękniejszym momentem w życiu zarówno kobiety jak i mężczyzny. Wiliam Cortez spoglądając na szesnastoletnią Clarke czuł jakby miał za chwilę zemdleć i już nigdy się nie obudzić. I ta opcja dla osiemnastoletniego chłopaka wcale nie była taka zła wręcz przeciwnie. O niczym innym nie marzył jak odwrócić się na pięcie i czmychnąć z kościoła jak najdalej stąd.
Nie mógł jednak się wycofać. Ba! On nawet nie mógł przeciwstawić się woli ojca, który łaskawie poinformował go gdzie i kiedy odbędzie się jego ślub. Nikt nie pytał go czy chcę się żenić i z kim. Postawiono go przed faktem dokonanym.
Tak właśnie działała Wspólnota „Światło dla duszy”, której przewodził ojciec chłopaka. Od jej członków wymagano bezwzględnego posłuszeństwa, a Robert Cortez miał status Proroka przez usta, którego przemawia sam Jezus Chrystus.
Wiliam coraz częściej podważał słowa ojca. Robert zdaniem chłopaka nie miał zadatku na świętego (diabła owszem, ale świętego?. Nie. Na pewno nie. Był jeszcze jeden powód, przez który nastolatek wątpił w prawdziwość nauk Roberta.
W ogólniaku, do którego musi uczęszczać przechodząc z jednej klasy do drugiej usłyszał jedno zdanie „to jest ten chłopak od tych sekciarzy” Przywykł do wytykania go palcami. Ubierał się inaczej, zachowywał się inaczej, nie miał przyjaciół poza sektą a do miejscowego liceum uczęszczał tylko, dlatego że zobowiązywało go do tego prawo.
Wiedziony własną ciekawością zaczął przeszukiwać szkolną bibliotekę w celu zdobycia informacji. Ku własnemu przerażeniu odkrył, iż wiele cech sekty wykazane w różnych publikacją zgadzają się z tym, w jakim miejscu spędził osiemnaście lat swojego życia.
Z zadumy wyrwała go jej dłoń mocno ściskająca jego palce. Popatrzył w zielone oczy Clarke usiłując wykrzesać z siebie odrobinę uczuć w względem tej dziewczyny. Nie czuł jednak nic. Nawet jej nie lubił.
Jak można lubić kogoś, kogo się nie zna?, zapytał sam siebie w myślach. Z Clarke nie rozmawiał (zakazywało tego prawo Proroka Roberta) Dziewczęta, aby być czyste i nieskalne przez grzech mieszkały w innej części obozu. Widywano je jedynie na modlitwie. Nawet do szkoły jeździły oddzielnymi autobusami, aby broń Boże oddychanie tym samym powietrzem nie zaszkodziło ich niewinności.
Uśmiechnął się do niej blado i ku własnej radości uznał, że jest równie nieszczęśliwa jak on. Żadne z nich nie miało nic do gadania Prorok powiedział tak trzeba uczynić.
Prorok Robert Cortez uśmiechnął się lekko pod nosem spoglądając na parę młodą. Clarke będzie dobrą żoną. Posłuszną swemu mężowi a jego syn, kiedy przyjdzie czas zajmie jego miejsce i zostanie Prorokiem.
Powstał z miejsca dostojnie zbliżając się do młodych, którzy poderwali się ze swych krzeseł i podali sobie prawe dłonie, które przewiązał stułą.
Głos Wiliama brzmiał pewnie. Mocniej zacisnął palce na wilgotnej dłoni Clarke i uśmiechnął się w jej stronę. Nie było odwrotu. Siedzieli w tym razem czy tego chcieli czy też nie.
Obecnie 2015r

Zatrzymał się gwałtownie wyszarpując z uszu słuchawki od mp4. Zmarszczył brwi wpatrując się kilka sekund w wysoki, szary mur odgradzający sektę od reszty świata. Ze swoich źródeł dowiedział się, że Prorok stopniowo odizolowywał członków sekty. Zaczęło się od postawienia trzymetrowego muru z szarego betonu na własnej palcówce edukacyjnej skończywszy. Robert miał całkowitą władzę nad swoją trzódką i nikt absolutnie nikt nie próbował go powstrzymać.
Policja była bezradna, opieka społeczna była bezradna nawet FBI było bezradne. Nie było oficjalnego zawiadomienia o przestępstwie czy jakichkolwiek nieprawidłowościach, więc w tym wypadku jakakolwiek interwencja była niemożliwa.
Słyszano oczywiście różne plotki. W pewnych kręgach szeptano o wykorzystywaniu seksualnym dzieci, gwałtach, czy zmuszaniu do małżeństwa były to jednak plotki a żaden policjant czy prokurator nie postawi na szali swojej kariery z powodu domysłów. Potrzebowano twardych dowodów, których żaden członek sekty im nie dostarczy.
Policja i FBI byli śmiertelnymi wrogami wspólnoty, której celem jest rozbicie jedności i nastawienia poszczególnych członków przeciwko Prorokowi i sobie. Wrogami większymi od wymienionych byli ci, którzy opuścili wspólnotę. Był niemal stuprocentowo pewien, że te historię ciągle budzą grozę zwłaszcza w dzieciach, którym zapewne opowiada się je, jako przestrogę bądź groźbę.
Wsunął słuchawki do uszu ruszając truchtem przed siebie. Nie chciał wzbudzać jakiś podejrzeć wśród strażników, którzy spacerowali za główną bramą. Minął ją powoli przesuwając wzrokiem po służbach porządkowych. Był niemal pewien, że za tymi puchatymi kurtkami kryje się broń.
Uwagę mężczyzny przykuła kobieta rozmawiająca z jednym ze strażników pokoju. Ubrana w tradycyjną lnianą suknię. Włosy miała związane w ciasny kok. Zatrzymał się ściągając z głowy kaptur. Odwróciła w jego stronę głowę spoglądając mu w oczy. Swoje imię wyczytał z jej ust. Stał nieruchomo jeszcze przez kilka sekund i dopiero, kiedy jeden z mężczyzn zrobił krok w stronę furtki odwrócił się na pięcie i pobiegł przed siebie.
Muzyka dudniła w jego uszach, kiedy sprintem przemierzał kolejne metry prowadzące go do zaparkowanego nieopodal samochodu. Chciał jak najszybciej stąd odjechać. Wyszarpnął z kieszeni kluczyki naciskając przycisk otwierający drzwi. Szarpnął za klamkę wchodząc do środka. Opadł na siedzenie trzęsącymi się dłońmi usiłując włożyć kluczyk do stacyjki. Wściekły rzucił kluczyki na deskę rozdzielczą. Pięścią uderzył w kierownicę.
Siedział nieruchomo przez kilka minut a rękoma opartymi na kierownicy czekając aż przestaną mu drżeć dłonie. Wpatrywał się w przestrzeń rysującą się przed nim. Nigdy nie spodziewał się, że wróci do Chicago.
Wyjechał z Wietrznego Miasta mając zaledwie osiemnaście lat. Porzucił rodzinę, wszystko, w co wierzył w nadziei, że przyjdzie taki czas, kiedy będzie mógł patrzeć na swoje odbicie w lustrze.
Wiliam Cortez znalazł pracę, dzięki dobrym wynikom z liceum otrzymał stypendium na Uniwersytecie Stanowym Illinois, później los sprawił, że wybrał FBI. Nigdy by nie przypuszczał, iż jedno spojrzenie, jego imię wyszeptane przez jej usta sprawi, że ponownie poczuje się jak tamten dzieciak.
Przerażony, trzęsący się jak osika osiemnastolatek.
Podskoczył gwałtownie do góry, kiedy w kieszeni dresów głośno zawibrował telefon. Roześmiał się sam z własnej głupoty kręcąc głową. Sięgnął po uporczywie dzwoniące urządzenie zerkając na wyświetlacz. Westchnął głośno na widok znanego ciągu liczb. Nacisnął zieloną słuchawkę.
- Cortez – powiedział.
- Jak szybko możesz być w biurze?
Will popatrzył na zegarek wbudowany w deskę rozdzielczą.
- Trzydzieści minut a co?
- Dowiesz się na miejscu.
Rozłączył się rzucając komórkę na siedzenie pasażera. Sięgnął po kluczyki umieszczając je w stacyjce. Tym razem jego ruchy były pewne i szybkie. Odpalił silnik wyjeżdżając na drogę prowadzącą do miasta. Spojrzał ostatni raz na mury wspólnoty „Światło dla duszy” Intuicja podpowiadała mu, że jeszcze nie raz tutaj wróci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:04:29 13-12-15    Temat postu:

Moją opinię o obsadzie już znasz, teraz czas na ocenę tekstu.

Tematyka mi się podoba, bo odstaje od telenowel, które się "normalnie" ogląda, od Kopciuszków i tak dalej - owszem, lubię czasem obejrzeć klasyczne historie, ale jako, że sama uwielbiam motać u siebie, to wiesz, że Twój pomysł już mi się podoba .

Tylko fajnie by było wrzucać tabulator przy akapicie, wiesz, ten odstęp przy akapitac od lewej, ale to już się czepiam, bo mi zależy .

A teraz...gdzie kolejny odcinek? .


Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 17:05:28 13-12-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sobrev
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 3493
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:59 13-12-15    Temat postu:

Aguś dziękuje ci. Wiem że ci się podoba. I Wiem o co ci chodzi z tym tabulatorem i tekst jest tak pisany w Wordzie , ale tutaj to jak widać żyje swoim życiem.

I rzeczywiście odstaje od telenowel które pisałam kiedyś. Chyba z tego w jakimś stopniu wyrosłam i szukam nowych pomysłów


Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 17:10:38 13-12-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 210, 211, 212 ... 216, 217, 218  Następny
Strona 211 z 218

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin