Telenowele

Gypsy · Wysłany: 23:23:54 27-02-16 Temat postu:

Stokrotka hahaha to jest tyle co napisałam. I jak na razie nie mam planów co do tego opowiadania. Ale co ja się dziwię ja już od trzech lat piszę inne opowiadanie i mam dopiero kilka rozdziałów. Więc może za dziesięć lat ktokolwiek doczeka się czegoś więcej niż wstęp do wstępu. Ale dziękuję, że skomentowałaś to coś. PS. Czekam na rozdziały w twoich opowiadaniach!!!! Mam nadzieje, że domyslasz się w których.

BlackFalcon Tak mieszkam w UK. W Birmingham dokładniej. I rozczaruję cię nie byłam jeszcze w Londynie. A mieszkam tu już trzy lata. Ale mam zamiar jechać. Ale byłam na takiej angielskiej wsi gdzie jest jezioro. Boże zakochałam się w angielskich wsiach. Pieknie tam. I chcę zobaczyć Walię. Moja siostra była i mówi, że pieknie jest. No i oczywiście Szkocję chcę zwiedzić, ale to też w przyszłości.

BlackFalcon · Wysłany: 23:32:53 27-02-16 Temat postu:

Ja mam specjalny powód, dla którego chcę jechać akurat do Londynu. Ale wierzę, że cała Anglia jest piękna. Może nawet kiedyś uda mi się tam zamieszkać...

I czekam też na Twoje dzieła tutaj!

Sobrev · Wysłany: 23:36:38 27-02-16 Temat postu:

Ja także czekam i Aga wbijaj do swojego wątku wiesz gdzie

Gypsy · Wysłany: 23:51:11 27-02-16 Temat postu:

Birmingham nie jest ładnym miastem. Jest wręcz...paskudne!
Nie chcesz moich dzieł. Jestem noga jeśli chodzi o pisanie.

BlackFalcon · Wysłany: 0:09:57 28-02-16 Temat postu:

Doma - Powbijam

.

Gypsy - Ej. Chcę ;P.

Gypsy · Wysłany: 1:05:41 28-02-16 Temat postu:

Cicho. Wim lepiej hahaha

Gypsy · Wysłany: 3:31:53 28-02-16 Temat postu:

Endless Hope.

Nie wiem jakim cudem Ell namówiła mnie na ten mecz, ale już żałuję, że się zgodziłam. Nie lubię baseballu. Nie cierpię baseballu. Nawet nie wiem dlaczego. Ale wiem dlaczego tu przyszłam. Nie potrafię odmówić niczego mojej najlepszej przyjaciółce.
Usiadłyśmy na trybunach w trzecim rzędzie. Mamy świetny widok na boisko i grę jaka tam się rozgrywa.
- Nawet nie wiem na czym ta gra polega – stwierdzam.
- Ja też nie. - Śmieje się głośno Ell.
- Słucham? To po co mnie tu zaciągnęłaś? Myślałam, że chcesz obejrzeć mecz?
- Nie chcę oglądać meczu. Chcę oglądać zawodnika numer dziewięć. - Uśmiecha się i oblizuje wargi.
- Jesteś niemożliwa – stwierdzam i uśmiecham się mimowolnie. Rozglądam się po boisku szukając gościa z numerem dziewięć na koszulce.
- Nie jesteś na mnie zła, że cię tu zaciągnęłam? - Pyta mnie nadal patrząc na boisko. Jak mam być na nią zła. Mogłam się tylko domyśleć, że ten mecz to przykrywka. Mogłam się domyśleć, że chodzi o faceta. Nie mogę być zła, chociaż wiem, że zamiast tutaj sterczeć, mogłabym pójść do galerii albo podjęłabym próbę dokończenia obrazu, którego zaczęłam kilka lat temu i którego nadal nie potrafię dokończyć. Mam blokadę, której nie potrafię ominąć.
Z moich rozmyśleń wyrywa mnie przeszywający głowę ból, który wytrąca mnie z równowagi. Padam jak długa na jakiegoś grubego faceta obok. Niestety facet nie łapie mnie przez co padam na ziemię. Ell natychmiast klęka przy mnie i zaczyna mnie cucić, a ja próbuję jej powiedzieć, żeby przestała się tak drzeć bo moja głowa od jej krzyków za chwilę pęknie. Ktoś podbiega do nas i klęka nade mną koło mojej przyjaciółki. Patrzy na mnie wielkimi oczami, które przysięgam kiedyś już gdzieś widziałam. Patrzę na niego i widzę czapkę z daszkiem na głowie i strój baseballisty z numerem dziewięć.

To będzie mieszanka wybuchowa. Troszkę komedii, romansu ale także dramatu. Czy dodam? Możliwe. Jakiś czas już piszę to opowiadanie ale nie jestem pewna czy jest na tyle dobre i gotowe aby ktoś je czytał. Ale dam wam przedsmak. Może dodam je za jakiś czas.

BlackFalcon · Wysłany: 13:10:50 28-02-16 Temat postu:

Gypsy · Wysłany: 14:52:05 28-02-16 Temat postu:

Nie wiem no. Zastanowie się. Muszę nad tym popracować.

roxan2010 · Wysłany: 21:03:32 04-03-16 Temat postu:

Czytał ktoś?
http://www.telenowele.fora.pl/nasze-telenowele,51/buscando-amor-poszukiwana-milosc,32252.html?sid=54e4d77cde7e1dfcfc07cab13cb7524b

Bo nie wiem czy pisać dalej

Aberracja · Wysłany: 17:39:52 05-03-16 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 23:08:09 22-03-16 Temat postu:

Damayanti "Maya" Suarez zatrudnia się jako sekretarka w firmie holdingowej mając przed sobą jeden cel - odnaleźć sprawcę wypadku jej siostry - Kyry, który unieruchomił ją na wózku. Opierając się o jedyny strzęp informacji posłyszanej na miejscu wypadku, Maya decyduje się na wsiąknięcie w szeregi firmy, do której należał samochód, który potrącił jej siostrę. Na jej drodze stoi więcej niż jedna przeszkoda, w tym jej szef, który nie do końca jest w stanie uwierzyć w to, że najwyższą aspiracją byłej fotomodelki jest praca na stanowisku jego sekretarki... Niestety nie tylko on nie jest w stanie uwierzyć w zapewnienia, na oko, głupiutkiej sekretarki, że jej największym marzeniem jest parzenie kawy.

Maya - Irina Baeva
Kyra - Angelique Boyer

Inni: Matias Novoa, Tom Hiddleston, Nerea Camacho, Natasha Klauss itd.

madoka · Wysłany: 23:18:19 22-03-16 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 23:29:36 22-03-16 Temat postu:

Nie wiem czy umiem pisać takie historie, każda zaczęta przeze mnie, nawet najbardziej dziwna, historia jakimś zbiegiem okoliczności zmienia się w romans. I to bardziej chodzi mi o stricte romans, a nie historię, tu sensacyjną, z wątkiem miłosnym. Mam spaczony mózg w tym względzie... Ale dziękuję, że dla mnie się pofatygowałaś na tę część forum

Stokrotka* · Wysłany: 0:40:54 26-03-16 Temat postu:

- Tango de la Reina -

[…] To ludzkie. Każdy jest, jaki jest. Wszyscy chcemy żyć lepiej, niż żyjemy… Ale jedni znają granice, których nie wolno im przekroczyć, a inni nie… […]
Hunter był bawidamkiem, uwodzicielem i oszustem. Zabawa na koszt kobiet (choć może po głębszym zastanowieniu to mężów, ojców, braci owych kobiet) była jego dewizą życiową. Lata obycia w towarzystwie, zachowania, konwenansów nauczyły go z chirurgiczną precyzją jak wokół tego wszystkiego lawirować i jak zarobić dużo, małym nakładem sił. Potrafił ocenić z miejsca na kogo warto zwrócić uwagę – kto będzie łatwym kąskiem dla tak doświadczonego drapieżnika jak on. Hotele, restauracje, bankiety ale równocześnie i tanie, podrzędne motele, podejrzane, okryte złą sławą bary oraz wiejskie, prostackie zabawy były jego chlebem powszednim.
Na jednym z takich wieczorów spotyka Reine. Jest ona ucieleśnieniem najskrytszych marzeń każdego mężczyzny. Piękne, długie, kasztanowe włosy miękko spływają po odkrytych plecach. Gibkie, smukłe, nadal młode ciało okryte jedwabistą sukienką w kolorze ciemnego złota. Spoglądała na ludzi nie dostrzegając ich, patrząc jedynie w bliżej nieokreśloną przestrzeń. I ten uśmiech. Miły, sympatyczny, całkowicie nieszczery.
Areną na której będzie rozgrywała się ta historia, to wcale nie pełen blichtru i śmietanki towarzyskiej Nowy Jork czy jedna ze stolic europejskich. To w dusznej, słonecznej i pełnej pasji Argentynie Hunter będzie mógł się przekonać co to znaczy miłość, nienawiść, chęć zemsty. Pośród taktów argentyńskiego tanga, ludzkiej zaciętości i figur bezwzględnie poruszających się po szachownicy, Hunter odkryje najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy.

No i tak - znowu tu wylądowałam