|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:06:39 01-08-14 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: | Z tym "o czym", to mi przypomniałaś, że muszę trochę zmienić opis, bo nijak nie oddaje tego, co się naprawdę działo w telenoweli - to tylko to, co miało się dziać, ale moi bohaterowie nigdy mnie nie słuchają.... Może to i dobrze.
|
A no tak to już bywa taki problem twórcy
BlackFalcon napisał: | .
Zaraz po nią Cama wyślę... |
No proszę Cię..... jak po nią wyślesz Cama (tym bardziej, że ma twarz Iana) - to już całkiem przepadnie |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:09:42 01-08-14 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: | Z tym "o czym", to mi przypomniałaś, że muszę trochę zmienić opis, bo nijak nie oddaje tego, co się naprawdę działo w telenoweli - to tylko to, co miało się dziać, ale moi bohaterowie nigdy mnie nie słuchają.... Może to i dobrze. |
Kenaya napisał: | A no tak to już bywa taki problem twórcy |
Ja tam jestem zadowolona...bo takiego twistu, to się sama nie spodziewałam .
BlackFalcon napisał: | .Zaraz po nią Cama wyślę... |
Kenaya napisał: | No proszę Cię..... jak po nią wyślesz Cama (tym bardziej, że ma twarz Iana) - to już całkiem przepadnie |
O rany, nie pomyślałam o tym!
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 15:11:34 01-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:21:19 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Pozostaje nam chyba zaczekać cierpliwie, a jak nie....to cóż tylko list gończy wtedy
A skoro jesteś zadowolona to najważniejsze |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:10:07 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Jestem, jestem Proszę tu na mnie Cama nie nasyłać, już wystarczy, że Christian mnie nie opuszcza ani na krok i ciągle męczy i męczy... Dziś siłę przebicia mieli Tony i Jack z SB, więc jak macie ochotę to tam właśnie zapraszam na next
Tu... cóż.. teraz muszę wrócić do Christiana, bo mnie drań o ten swój filmik męczy, więc wybaczcie
A tak w ogóle, to Madziu dziękuję, że i to chciało Ci się nadrobić :* Naprawdę nie masz pojecie ile mi sprawia radości czytanie Twoich komentarzy. Teraz szczerzę się do monitora jak głupia, zamiast pisać
Tobie Aguś też dziękuję za dobre słowo :* Ale z tym jednym odcinkiem dziennie może się nie udać, jeśli się Christian nie uciszy
ps. A z listem gończym sobie poradzę, w końcu z racji pracy takiej a niej innej, wymiar sprawiedliwości mam po swojej stronie ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:14:40 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Ale mi teraz zadałaś bobu! Bo i na filmik czekam i na nowe odcinki...I co ja biedny Czytelnik mam zrobić? .
Lepiej pójdę skończyć nadrabianie Fairytale... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:21 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Oj chciało, chciało - nie martw się Cieszę się, że mogłam Ci sprawić trochę radości swoimi słowami, tym bardziej, że są naprawdę szczere ( jak zawsze )
Co do SB to już odwiedziłam i skomentowałam A z Twoim Christianem powoli się zapoznaję
P.S. Hm....to aż strach się bać A jak nie list gończy to się znajdzie inny sposób |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:16 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Aguś filmik jest już w bardzo zaawansowanej fazie, może nawet dziś mi się go uda skończyć A odcinek też mam już napisany (do NMD), ale czekam na swoją kolejkę Jak się uporam z tym filmikiem to pewnie wezmę się za pisanie odcinków do pozostałych produkcji ;D
Madziu - Christian zyskuje przy bliższym poznaniu, chociaż jak tak wałkuję ten film, to nie wiem, czy nie straci zamiast zyskać... ale co tam, sam chciał, to niech ma ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:17 01-08-14 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 17:28:44 01-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:56:11 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Christian stracić? Ja dzięki Twoim odcinkom w NMD zaczynam coraz bardziej lubić aktora, który go gra, to po filmiku pewnie już całkiem go polubię.
A ja nie piszę NMD na razie, bo nie wiem, co się wydarzy w odcinkach innych osób, a chcę się do nich ustosunkować. W końcu Cosme siedział sam, odkąd Ariana wyszła, kto wie, może też gdzieś wyszedł i coś zobaczył... |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:42:13 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Juana "El Gato" nie znasz? Ja tam nie jestem jakąś maniaczką telenowel, ale trochę ich obejrzałam i właśnie oglądając "Gorzką zemstę" się w nim zakochałam, a teraz to uczucie odżyło, można rzec ze zdwojoną siłą Problem w tym, że jego wizerunek z tamtej telki zupełnie mi nie pasował do Christiana, całe szczęście, że się trafił ten nowy serial, bo inaczej z pewnością by filmiku nie było ^^
Odcinków dalej też nie piszę, a ten co mam napisałam już jakiś czas temu i widzę, że będzie teraz jak znalazł, nawet specjalnie nic w nim nie muszę zmieniać Chyba, że dopiszę jeszcze coś do niego jak dziewczyny wstawią swoje rozdziały. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:21:21 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Ależ znam Juana! Tylko nie oglądałam z nim jeszcze żadnej telenoweli. Chodziło mi o to, że zaczynam go lubić, a nie poznawać .
"GZ" miałam zamiar obejrzeć, jka się dowiedziałam, że gra tam Shuk, ale Cimarro mnie odstrasza totalnie...
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 18:27:50 01-08-14, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:28:16 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Ja tam zawsze go lubiłam ;P Bo jak można go nie lubić? Taki słodziak - i w dodatku mój ulubiony typ: im starszy, tym lepszy
Cimaro jest tam przyćmiony przez innych - przynajmniej mnie się jakoś specjalnie w oczy nie rzucił, ale ja tam byłam skupiona na Gato i Brownie, więc może nie jestem obiektywna w tej kwestii ;P
I melduje, że właśnie padł ostatni klaps, także wszystko wskazuje na to, że jeszcze dziś zafunduję Wam ok. 3 minut sam na sam z Christianem ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:10 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Ale Cimarro tam jest. I to mnie w zupełności wystarczy, żeby mnie odrzucało.
Lubisz "im starszych, tym lepszych"? . Niektórzy właśnie tak mają, że jak są starsi, to wyglądają nawet lepiej, niż za młodu. Ja się ślinię przy niektórych fotkach Miga, a pamiętaj, że gość za tydzień skończy 54 lata!
O. Dawać filmik . |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:07:53 01-08-14 Temat postu: |
|
|
Tak, Banderas, Clooney, Brosnan... wiem coś o ślinieniu się do niektórych "starszych panów" ;P
Cierpliwości, jeszcze tylko muzyka, napisy i wstawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:00:50 02-08-14 Temat postu: |
|
|
# 10
______– Zatrzymaj się tutaj – poleciła.
______– Tu? – zdziwił się, zwalniając nieco. Jechali jakąś wąską drogą, w szpalerze drzew. – Zachciało ci się za potrzebą? – zagadnął rozbawiony, zerkając na nią przez ramię.
______– Przecież chciałeś jechać do lasu – odparła, uśmiechając się tajemniczo. – Tchórzysz?
______Cam uśmiechnął się pod nosem i kręcąc głową z niedowierzaniem, zjechał w niewielką zatoczkę. Nie zdążył nawet zaciągnąć hamulca, a Jane już była na zewnątrz. Niespiesznie odpiął pas i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Nie miał pojęcia dlaczego T.J. tak bardzo uparła się na tę wycieczkę po lesie, ale był to dość intrygujący pomysł, zresztą, wreszcie mógł pobyć z nią sam na sam i być może w końcu dowiedzieć się czegoś o jej przeszłości i ojcu, któremu może wybaczy za kilka lat, gdy już go nie będzie, plując sobie w brodę, że nie zrobiła tego wcześniej.
______Westchnął cicho i wysiadł z auta, uprzednio sprawdzając jeszcze zasięg na telefonie. Przewrócił oczami z irytacją, zorientowawszy się, że nie ma go prawie wcale i wsunąwszy telefon w tylną kieszeń ciemnych jeansów, odszukał wzrokiem swoją terapeutkę. Była już po drugiej stronie drogi, na wąskiej ścieżce prowadzącej w głąb lasu.
______– Jane! – zawołał za nią, opierając się przedramionami o dach samochodu, a gdy odwróciła się i spojrzała na niego, przekrzywiając lekko głowę, podbiegł do niej.
______– Dlaczego tu jesteśmy? – spytał.
______– Po pierwsze, bo chciałeś jechać do lasu…
______– Nie mówiłem tego poważnie – zaprotestował, na co Jane uniosła wysoko brwi, z miną pt. „czyżby?”
______– Po drugie, bo las mnie uspokaja, a po trzecie… właśnie uchylam przed tobą drzwi do mojego świata – zakończyła i nie czekając na jego reakcję, pomaszerowała przodem.
______Cameron przez chwilę stał zupełnie zaskoczony jej wyznaniem, wpatrując się w jej sylwetkę. Zastanawiał się na ile mówiła szczerze, a na ile tylko go podpuszczała, by zmusić go do zwierzeń. W końcu uznał, że co będzie, to będzie i przyspieszył kroku, by się z nią zrównać.
______– Słyszysz? – spytała, wyczuwając, że jest tuż za nią. – Ten szum liści, radosny trel ptaków. Śpiew natury, to najpiękniejsza muzyka na świecie – dokończyła, zerkając na niego. Był skupiony, ale po jego twarzy widziała, że nie tylko nie do końca rozumie jej zachwyt, ale też nie czuje się tak pewnie jak zwykle. – Nigdy nie spacerowałeś po lesie? Nie należałeś do skautów?
______– Matka wolała, żebym zamiast ganiać po dworze i wspinać się na drzewa, ćwiczył grę na pianinie.
______– Grasz?
Pokręcił przecząco głową i zacisnął nerwowo szczęki.
______– Już nie – odparł chłodno, ale po jego minie widziała, że gdzieś wewnątrz siebie toczył walkę z jakimiś przykrymi wspomnieniami. Postanowiła jednak nie drążyć tematu. – Co będzie jak się zgubimy? – spytał po chwili. – Nie mam tu zasięgu, więc GPS nam nie pomoże.
______– Nie będzie nam potrzebny. Chodź – powiedziała i chwyciwszy go za rękę, pociągła za sobą. Zdziwiło go jej zachowanie, ale nie zamierzał protestować. Pozwolił się jej prowadzić i mocniej splótł palce z jej palcami.
______– To moja samotnia – dodała, kiedy już przedarli się przez zarośla i wyszli na polanę, która z prawej strony przechodziła w urwisko. – Pięknie, prawda? – zagadnęła i puściwszy jego dłoń, podeszła do krawędzi.
______Cam niepewnie podszedł do niej i wsunął ręce w kieszenie spodni, wpatrując się na panoramę miasteczka położonego w dolinie.
______– Tam – zaczęła po chwili, wzrokiem wskazując na niewielką jaskinię po lewej stronie – chowałam się przed deszczem. Spędziłam tu naprawdę sporo czasu – dodała, rozsiadając się wygodnie na zielonej trawie. – Niewiele osób wie o tym miejscu.
______– Czym więc zasłużyłem sobie na to, by dostąpić zaszczytu wstąpienia w progi twego prywatnego królestwa? – spytał, siadając obok niej.
______– Nie ironizuj – upomniała, podciągając kolana pod brodę. – To naprawdę świetne miejsce, by pomyśleć. Niby w centrum wielkiej metropolii a jednak jakby na końcu świata.
______– Prawie tak jak ty – odparł cicho, a kiedy spojrzała na niego, dokończył: – Niby uznana pani psycholog, chłodna i zdystansowana, a gdzieś w środku ciągle mała, zagubiona, wystraszona dziewczynka.
______Jane zamrugała szybko powiekami i spróbowała się uśmiechnąć, ale wyszedł jej z tego tylko jakiś dziwny grymas. Objęła kolana ramionami i spojrzała przed siebie.
______– Każdy ma, a przynajmniej powinien mieć, w sobie odrobinę dziecka.
______– Nie o tym mówię, Jane. Chowałaś się tu przed ojcem – bardziej stwierdził niż zapytał, na co T.J. ciaśniej objęła kolana ramionami i przyciągnęła je mocno do siebie, starając się uspokoić oddech. Wszystko to przed czym uciekała przez całe życie zaczęło teraz wracać, a ona nie była w stanie już z tym walczyć. Tłumione do tej pory emocje, spiętrzyły się i wezbrały jak woda w rzece po ulewie, przerywając tamę milczenia.
______– Mój ojciec cholernie pragnął syna – zaczęła po chwili, z trudem panując nad drżeniem głosu. – Zamiast lalek, kupował mi samochodziki, zamiast zabierać na disneyowskie bajki o miłości do kina, zabierał mnie na wyścigi konne albo na mecze hokeja, baseballa, koszykówki. Z czasem nauczyłam się nawet lubić to wszystko. Cieszyłam się, że ojciec był zadowolony mogąc z dumą przedstawiać swoim znajomym swoje ukochane dziecko. Starałam się być idealną córką, takiej jakiej pragnął, ale on nie pragnął idealnej córki, tylko syna, rozumiesz? Choćbym nie wiem jak się starała, nigdy nie byłabym w stanie sprostać jego oczekiwaniom, bo nie byłam chłopcem. Nigdy, ani razu nie powiedział do nikogo, że jestem jego ukochaną córeczką, nie pozwolił mi zapuścić włosów a matce zabronił ubierania mnie w słodkie, różowe sukieneczki i nigdy nie mówił o mnie inaczej niż T.J. a kiedy zaokrągliły mi się biodra i urosły piersi, zaczął mnie traktować jak powietrze – wyrzuciła z siebie z goryczą, a łzy mimowolnie spłynęły po jej policzkach.
______Cameron odruchowo wyciągnął dłoń i kciukiem delikatnie starł słone krople z jej skóry. Chciał się nią zaopiekować i sprawić, by z jej oczu zniknął przejmujący ból. Ból, który on sam czuł niemal fizycznie, patrząc na nią w takim stanie.
______– Nie płacz – wyszeptał, ujmując jej policzek w swoją dłoń. Odniósł nieodparte wrażenie, że to, co mu powiedziała to zaledwie śniegowa kulka, spadająca powoli z wielkiego szczytu, która z czasem przerodziła się w tragiczną w skutkach lawinę, ale nie miał serca jej teraz o nic wypytywać.
______Jane siąknęła nosem i zrobiła głęboki wdech. Ujęła jego dłoń w swoją i spojrzała na niego. W jego oczach zobaczyła współczucie, troskę i… coś czego nie była w stanie na tę chwilę nazwać, ale co wlewało w jej serce spokój i nakazywało zaufać mu, mimo wszystko.
______– Dlaczego tak na mnie patrzysz? – spytała, wycierając policzki wierzchem dłoni i zapominając na chwilę o drugiej części swojej historii.
______– Jak? – odpowiedział pytaniem, nie mogąc oderwać od niej oczu.
______– Jakbym przestała być dla siebie… aseksualna – odparła cicho.
______– Bo przestałaś – przyznał.
______Jane zmarszczyła czoło i uniosła wysoko brwi, wpatrując się w jego hipnotyzujące, lodowato niebieskie tęczówki. Powinna się chyba cieszyć, że mężczyzna, za którym ogląda się żeńska połowa mieszkańców globu bez względu na wiek, dostrzegł w niej kobietę. Na swój sposób nawet seksowną. I cieszyłaby się, gdyby nie fakt, że przez całe życie starała się za wszelką cenę ukryć wszelkie oznaki swojej kobiecości. Kobiecości, którą on dostrzegł najwyraźniej jeszcze zanim przebrał ją w te modne, drogie fatałaszki.
______– Cam – wyszeptała, opuszczając wzrok, gdy przysunął się na tyle blisko, że na twarzy poczuła jego oddech. Chciała uciec, ale nie była w stanie się poruszyć, a z drugiej strony… Przymknęła powieki i przygryzła wargę, gdy wsunął dłoń pod jej włosy i przez kilka wlokących się w nieskończoność sekund, delikatnie gładził kciukiem okolice ucha. Serce waliło jej w piersi jak oszalałe, a oddech stał się płytki i urywany. Nigdy nie sądziła, że jej ciało będzie tak reagowało na jakiegokolwiek mężczyznę. Była przekonana, że romantyczne, pełne uniesień schadzki będzie już zawsze znała wyłącznie z kart ulubionych powieści, że w prawdziwym świecie także rzeczy w ogóle nie mają miejsca.
______– Pozwól mi być przy tobie – poprosił cicho, opierając się czołem o jej czoło. – Pozwól mi zatroszczyć się o ciebie. Pozwól sobie pomóc. Nie skrzywdzę cię, obiecuję.
Jane potrząsnęła przecząco głową.
______– Nie możesz mi tego obiecać.
______– Mogę – zapewnił z pełnym przekonaniem. – Przy tobie… ta więź, o której mówiłaś. Ja naprawdę czuję, że to coś między nami, to jest dla mnie coś zupełnie nowego, czego nie chciałbym w żaden sposób zepsuć.
______– Dlaczego tak bardzo chcesz być moim rycerzem? – spytała, spoglądając mu w oczy.
Cam uśmiechnął się w ten specyficzny sposób i spojrzał w niebo, kiedy wielka kropla deszczu spadła mu na nos.
______– Bo ty jesteś księżniczką, która w jakiś magiczny sposób uczyniła obślizgłą ropuchę owym rycerzem.
______Jane roześmiała się. Pierwszy raz od dawna naprawdę szczerze i czuła się z tym wspaniale. Tak jak ze świadomością, że nie była sama, że miała obok siebie kogoś, kto gotów był jej pomóc i wspierać ją.
______– Chcesz wracać? – spytała, kiedy krople deszczu zaczęły spadać coraz gęściej.
Cam pokręcił przecząco głową, wstając.
______– Wypróbujmy twoją kryjówkę – powiedział, podając jej ręce. Jane chwyciła je bez wahania, a kiedy pociągnął ją do siebie, tak, że znalazła się w jego silnych ramionach, zadarła głowę do góry, by spojrzeć mu w oczy. Uśmiechnął się wtedy do niej, a ona naprawdę poczuła, że może mu ufać, że nie skrzywdzi jej, nawet jeśli rzeczywiście był seksoholikiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|