|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Wasza ulubiona para? |
Manuel i Eva |
|
5% |
[ 2 ] |
Sophia i Pablo |
|
28% |
[ 11 ] |
Pablo i Jessica |
|
2% |
[ 1 ] |
Sophia i Felipe |
|
25% |
[ 10 ] |
Clara i Arnau |
|
30% |
[ 12 ] |
Clara i Erick |
|
0% |
[ 0 ] |
Sophia i Arnau |
|
7% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 39 |
|
Autor |
Wiadomość |
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:52:27 12-04-08 Temat postu: |
|
|
17
Sophia stała na korytarzu ,kiedy ktos podszedł do niej i zakrył jej oczy rękoma.
-Zgadnij kto?-usłyszała głos za sobą.Nie musiała się długo namyślać.
-Czesć Pablo-powiedziała zdejmując jego ręce ze swojej twarzy.
-Jak się spało?-spytał biorąc ją pod ręke i poprawiają swoja torbe.
-Nie najgorzej,chociaż wczesniej o mi się za to,że wrocilam tak pozno.
-Pózno?-zdziwił się-Wróciliśmy przed 22.
-Jak na mnie to późno.Bez nich nigdy z nikim nie wychodze,bo zwyczajnie nie mam z kim.
-Cóż-powiedział przeciągle-To już wkrótce się zmieni.
-Naprawde?-popatrzyła na niego z uśmiechem
-Tak.Zarezerwuj sobie weekend,pojedziemy gdzieś.
-W weekend nie mogę,przykro mi.
-Czemu?
-Umówiłam się z moimi rycerzami.-odpowiedziala z duma.
-A,Alberto,Diego i Jorge tak?-wczoraj opowiadała mu o nich.Zgodnie z obietnicą przy obcych nazywała Manuela Diegiem.
-Tak.Wypozyczymy jakiś film,zamówimy 2 duże pizze.Klasyka.-pokiwala glowa,starając się zachowac kamienna twarz.Nie było to jednak takie latwe.
-Brzmi obiecująco-stwierdził-Mogę się przyłączyć?
-A chcesz?-spytała ze zdziwieniem.
-Pewnie.Czyli jak jesteśmy umowieni?
-Pewnie-powtórzyła za nim.
-Super-powiedział z uśmiechem.
Wciąż trudno było jej uwierzyć,że taki fajny,inteligentny i przystojny chłopak chce się z nia zadawać.
Nagle podeszła do nich grupa dziewczyn w krótkich spódniczkach.Na czele grupki stałą Nicole.
-Czesć-powiedziała uśmiechając się słodko do Pabla-Jestem Nicole,a ty?
-Pablo-odparł po chwili.
-Witaj w naszej szkole Pablo.Chcę ci tylko powiedzieć,ze nie mamy do ciebie zalu o to co stało się wczoraj,jesteś nowy,nie znasz jeszcze zasad tej szkoły-mówiła z przekonaniem,głosem jaki małym dzieciom kojarzyłby się z lalkami barbie.Jej wygląd z resztą też doskonale pasował do tego obrazu.-tak więc wybaczamy ci.I mam dla ciebie wspaniałą wiadomość!-Wykonała specyficzne gest rękoma przed sobą-Otóż mysleż,że masz duże szanse żeby dostać się do naszej grupy!Czy to nie cudowne?Wiedz,ze nie wszyscy dostają taką szanse.To naprawdę wielkie wyróżnienie.Tylko będąc w elicie możesz tu coś znaczyc.Więc-podeszła do niego i złapała go za ramie,przymilając się.-jak podejrzewam przyjmiesz naszą ofertę,w koncu nie jesteś głupi-zaśmiała się-Musisz jedynie-spojrzała z litością i pogardą na Sophie-Wystrzegać się pewnych ludzi-powiedziała to z naciskiem-i wszystko będzie dobrze!
Patrzył na nią z rozbawieniem w oczach.
-Wiesz co-powiedział starając się naśladować jej gesty i ton głosu,co zważywszy na jego płeć wyglądało komicznie-przemyslałem to i myślę,ze jednak się obejdzie.Nie muzę znalezć się w waszej Elicie,chociaż dziękuje ci niezmiernie za ten zaszczyt.Czuję się wyróżniony.Całe życie o tym marzyłem.-powiedział to z akcentując każde słowo.
Nicole patrzyła na niego ze zdziwieniem i oburzeniem.
-Czy to znaczy..ze odmawiasz?-niedowierzała temu co widzi.Poza Sophią nie było jeszcze w tej szkole osoby,która by się jej sprzeciwiła,a tym bardziej poniżyła na oczach wszystkich.
-Tak to znaczy,że odmawiam-odezwał się już swoim głosem-naprawdę mam lepsze rzeczy do roboty.
-Na przykład?!-krzykneła oburzona.
-Na przykład spotykanie się z moimi przyjaciółmi-powiedział ponownie łapiąc Sophie za rękę-Chodzmy stąd.Nie warto marnować czasu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:56:36 12-04-08 Temat postu: |
|
|
Pablo już mi się podoba. Nie jest jakimś zarozumiałym dupkiem a to bardzo dobrze. Sophia miała szczęście, że go poznała szczęściara. A co do jej braciszka to chłopnia troszkę za opiekuńczy jest. Cóż tłumaczy go to, że tylko stara się dbać o siostrę bo ją kocha |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:00:53 12-04-08 Temat postu: |
|
|
Też już lubie Pabla Jednak czuje że Nikole dużo narozrabia i nie da im spokoju jak ja nie lubie takich dziewczyn
szykuje się wspólny weekend |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:46:09 12-04-08 Temat postu: |
|
|
Mam bardzo wielki dylemat! Nie wiem kogo wybrać, który jest lepszy dla Sophi, bo i Jorge, i Pablo są świetni. Obaj bronią Sophi i jej się nie wstydzą! Nie obchodzą ich zdania innych, a kierują się swoimi zasadami, a to im się chwali! Nie są puści tak jak pokaz pustoty dała nam dziś Nicole, a wcześniej Kevin, ale mimo wszystko, Pablo chyba i tak przebił Nicole w gestykulacji |
|
Powrót do góry |
|
|
Nemesis Motywator
Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 242 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:43:59 13-04-08 Temat postu: |
|
|
Dobra dawno nie komentowałam ale to dlatego, że nieczęsto tu wchodzę
Pablo to chodzący ideał Soph nie mogła lepiej trafić naprawdę, zazdroszczę jej
Nicole na pewno jeszcze nie raz da o sobie znać xD Oj będzie się działo.
Dobra postaram się częsciej komentować ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:46:04 13-04-08 Temat postu: |
|
|
Widze,ze Pablo zdobywa u was punkty I bardzo dobrze Alberto z jednej strony zaniedbuje siostre,a z drugiej za bardzo sie o nia martwi.To 2 skrajnosci.Nie martwi sie np co z nia sie dzieje,gdy zabawia sie z jakas dziewczyna.Ale mimo wsyztsko bardzo ja kocha |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:09:12 16-04-08 Temat postu: |
|
|
18
Manuel był zadowolony.Szło mu coraz lepiej.Przed chwilą przyszła do niego Eva,aby znów spytać o brata.Tym razem był dla niej miły.
-Wszystko w porządku-powiedział gdy zalała go falą pytań-Nie musisz się martwić,idzie mu całkiem dobrze.A jak to znosi wasz ojciec?-Tego był najbardziej ciekawy.
-Jeśli mam być szczera to nie za dobrze.Nigdy nie mieli dobrych stosunków,ale jednak tata się o niego martwi.W gruncie rzeczy to dobry człowiek-mówiła z przekonaniem.
‘Akurat-pomyślał Manuel-Jest po prostu wsciekły bo chłopak się zbuntował przeciwko niemu.Lubi sobie podporządkowywać ludzi,ale z Jorge mu się to nie udało,dlatego właśnie wychodzi z siebie.’
Ostatnio zauważył,że jego plan realizuje się stanowczo za wolno.Musiał troche przyśpieszyć tempo.
-Może chciałabyś mi pomóc?
Eva zawachała się,ale tylko na sekunde.Juz dawno chciała spędzić tu więcej czasu i troche popracować.Brakowało jej tego.Dawniej gdy Ramon jeszcze żył,często mu pomagałą.Lubiłą to zajęcie.
-Bardzo chętnie.Co mam robić?
-Może najpierw się przebierz?-zapytał z uśmiechem wskazując na jej markowe rzeczy-szkoda by było to ubrudzić.
-Masz racje-przyznała ze śmiechem-Zaraz wróce.
Kiedy przyszła po upływie kilku minut,ze zdziwieniem stwierdził,że jest zupełnie inną osobą.Założyłą dres i staru,wytarty podkoszulek.Włosy upięła do góry.Była nie do rozpoznania, choć wciąż piękna.
-Swietnie-uśmiechnął się i klasnął w dłonie-bierzmy się do pracy.
Powiedział jej gdzie powinna zacząć.Ku jego zdziwieniu szło jej naprawdę dobrze.Widac było,że ma wprawę.
-Poczekaj-powiedział w pewnej chwili-lepiej zrób to tak.
Podszedł do niej i objął ją od tyłu,tak,ze przeszły ją dreszcze.Czuła na swoim ciele jego oddech.On również poczuł się dziwnie.
-Widzisz?-Złapał jej ręce i delikatnie naprowadzał na to jak powinna to zrobić.-Tak lepiej prawda?
Odwrócił ją do siebie.Stali bardzo blisko,ich twarze prawie się stykały.To była jednak inna bliskość niż ostatnim razem,gdy roczyli wojne.Teraz oboje czuli coś niezwykłego.
Eva speszyła się i odwróciła wzrok,przełykając ślinę.
-Ja..musze już iść,umówiłam się z Aronem-i pobiegła czym prędzej.Manuel patrzył na jej znikającą sylwetkę.
-Już wkrótce będziesz moja-wyszeptał gdy zniknęła.
Eva biegla jak najszybciej umiałą,dopóki nie znalazła się po drugiej stronie domu.Oparłą się o ścianę i oddychała głęboko.
-Co się z tobą dzieje Evo Castillio?-spytała samą siebie-Czemu czujesz się tak..tak..
-Jak?-spytał rozbawiony głos za nią.Odwróciła się i zobaczyła przed sobą Arona.
-Aron co ty tu robisz tak wcześnie?
-Wczesnie?Czekam na ciebie już od poł godziny.
-Co?-spytała speszona,patrząc na zegarek.-Rzeczywiście..Aron bardzo cię przepraszam,ja..
-Ależ nic się nie stało-powiedział z szerokim uśmiechem-Byłaś zajęta zabawianiem się z tym przystojniaczkeim-wskazał w stronę ogrodu..
-Ccco?-spytała czerwieniac się-Skąd ci to przyszło do głowy.
-Oh nie Martw się,nie jestem zazdrosny-pomachał przed nią ręką-Wręcz przeciwnie.Wiesz,że nasz związek to fikcja,nigdy nic do siebie nie czulismy.Oczywiscie kocham cie,a ty kochasz mbnie,ale jak brat siostrę.I na odwrót.Swoją drogą ten ogrodnik jest całkiem,całkiem.
-Aron-dałą mu kukrztańca w brzuch-Przestan już.Ja nie..
-Oj to ty przestan.Kogo jak kogo,ale mnie nie okłamiesz.
-No dobra-poddałą się-Może i coś do niego czuje,ale nie mam pojęcia co.
-To miłość-powiedział z westchnieniem-Moja dziewczynka się zakochała-złapał ją za głowę.
-Aaaaron..
-Co?
-Dusisz mnie
-A,przepraszam-uśmiechnął się i rozluźnił uścisk.-Przyznaj się.
-Mowy nie ma.-pokrecila stanowczo glowa.Wcale go nie kocham.Całkowicie się mylisz.
-To ty się mylisz kochanie i już wkrótce się o tym przekonasz.
-Dobra,dobra,nie gadaj już głupstw i chodz,bo się spóźnimy-zaczęła ciągnąć go w stronę samochodu.
-Już,tylko…Może najpierw się przebierzesz?
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 19:11:07 16-04-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:15:21 16-04-08 Temat postu: |
|
|
Świetne odcinki
Ah Sophia i Pablo to było świetne jak Pablo nasladował ta barbie
No I Eva i Diego
Romantyczni
A Aaron "moja dziewczynka sie. zakochała" |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:28:07 17-04-08 Temat postu: |
|
|
Aaron traktuje Eve jak przyjaciolke,mlodsza siostre I jest duzo bardziej spostrzegawczy niz ona |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:53:03 17-04-08 Temat postu: |
|
|
Zauwazyłam |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulineczka Mistrz
Dołączył: 13 Sie 2006 Posty: 11440 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Columbia :D
|
Wysłany: 9:33:19 23-04-08 Temat postu: |
|
|
Ostatnie odcinki były boskie! Pablo jest świetny Genialnie naśladował Nicole Myślę, że z Sophi i Pabla będzie fajna parka. Widzę, że świetnie sie razem dogadują. :] Super była ta scena z Evą i Manuelem Taka romantico Czekam na newik Gosiu :*:*:* |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:04:27 23-04-08 Temat postu: |
|
|
19
Do klubu zajechali o 20.Evie troche zajęło to ‘przebaranie się’.Kiedy już weszli była w swoim żywiole.Witał się ze wszystkimi,pięknie uśmiechała,tańczyła.
W pewnej chwili podeszła do niej wysoka,piekna blondynka,w toważystwei niezwykle przystojnego mężczyzny i uśmiech zszedł z jej twarzy.
-No proszę-powiedziała Susana-Kogo my tu mamy.Eva Castillio.
-Ciebie również miło mi widzieć-posłały sobie kpiące uśmiechy,aron kiwnał głową towarzyszącemu Susuanie mężczyźnie.
-Mam nadzieje,ze kolejne spotkanie nie nastąpi za szybko.
-I ja również-Popatrzyła na siebie z wrogościa,poczym Susana odeszła.
-Jak ja jej nieznosze!-krzyknęła cicho do Arona-Kiedy ja widze mam ochote wydrapac jej oczy,może wtedy ten kpiący uśmieszek znikł by z tej jej pięknej twarzyczki.
Nagle podbiegłą do nich Laura i złapała ją za rękę.
-Kto TO jest?-zapiszczała patrząc na Susane-Jest boski!
-Nienajgorszy-przyznaął Eva,patrząc na mężczyzne,który właśnie posłał jej uśmiech.-ale ma kiepski gust.
-Co mnie jego gust..Yhh cudowny-powiedziałą przygryzając wargą,a Aron i Eva wymienili spojrzenia.Szykowała się kolejna ofiara uroków Laury.
-Jak się nazywa?
-Jeśli się nie mylę to Mauricio Larges-powiedział Aron-Jest wpływowym prawnikiem.
-Tym lepiej-dodała Laura.
Eva spojrzał na niego raz jeszcze.Niewaątpliwie był bardzo przystojny.Jednak nie wiedzieć czemu coś ją od niego odrzuciło.
*
-Co zrobiłeś?!-krzyknęła na niego blada Sophia.Nie mogła uwierzyc w to co właśnie usłyszała.
-Cały czas marudziliście mi,ze powinienem poszukać pracy-Usprawiedliwiał się Alberto-No wiec ja znalazłem.
-Jak mogłeś!Ty durniu!-zaczęłą bić go książka po głowie.
-Ał!Puszczaj to boli-zaczął przed nia uciekac.
-Zasłużyłeś na gorsze lanie!
Krzyki sprowadziły Manuela i Jorge.
-Co się stało?-spytał ten pierwszy.
-Niech on ci to powie!-krzyknęła Sophia patrząc wściekle na brata-No mów!
-Alberto?
-No dobra,powiem wam,ale obiecajcie,że nie zareagujecie tak jak ona-popatrzył na siostre,która znów by się na niego rzuciła gdyby nie szybka reakcja Jorge,który złapał ją w pasie.
-No więc..kupiłem bar!
Manuela zatkało,Jorge z wrażenia puścił Sophie,która rzuciła się na brata,okładając go pięściami.
-Zabiję go!-Manuel i Jorge ledwo zdołali ja odciągnąć.
-Jorge zabierz ją do naszego mieszkania.
-Nie ma sprawy-odparł,ledwo trzymając szamotającą się dziewczynę i wyprowadzając ja z mieszkania.
-Wielkie dzięki stary-powiedział Alberto zbliżając się do Manuela-Nie wiem co jej strzeliło…
W tym momencie,na skutek uderzenia Manuela znalazł się na podłodze.
-Hej!Co robisz?-krzyknął masując obolały policzek-Odbiło ci?
-To chyba tobie odbiło!Jak mogłeś popełnić taką głupotę?!Za co niby kupiłeś ten bar?
-Wziąłem kredyt.No,co przecież to dobra inwestycja!No i musiałem coś podjąć z konta Sophi..
Znów upadł na ziemie.
-Możesz już przestać?!Juz wystarczająco duzo razy dostałem.
-To były pieniadze na jej studia!-krzyknął czerowny Manuel.
-Przeciez zwróce.
-Alberto..-Manuel zamknął oczy.Kochał przyjaciela,ale to..-Dorośnij wreszcie.
Wyszedł,trzasnąwszy drzwiami.
Sophia siediała na kanapie,trzymając kubek w ręku i oddychając głęboko.wciąż lekko trzęsły jej się ręce,jednak powoli dochodziła do siebie.Jorge siedział przy niej podtrzymując na duchu.
-Jak się czujesz?-spytał z czułością Manuel siadając przy niej.Wzruszyła ramionami.
-A jak mam się czuć?Cholera jasna mój brat jest idiotą!-kubek wypadł jej z ręki z trzaskiem,rozpryskując się na drobne kawaki.
-Nic się nie stało!-powiedział szybko Manuel.
-Zetrę to-dodał Jorge idąc po szmatę.
-Ja po prostu nie rozumiem..-zaczęła Sophia,załamując ręce-Jak on mógł?To były oszczędności na…-Łzy napłynęły jej do oczu.-Dobrze wiemy,ze ten bar będzie klapą.Jak wszystko za co zabiera się Alberto.Kocham go,ale wiem jaki jest.Nigdy niczego nie umie doprowadzić do konca.A to..Cholera jasna co teraz ze mną będzie?-załamał jej się głos-Ja..Koniec z marzeniami o studiach prawniczych.Koniec..
-Nie ma mowy.-ujał jej twarz w dłonie-Hej.Hej!Spójrz na mnie.Przysiegma,że pójdziesz na studia.
-Ale jak?-spytała płacząc.-Ty też ledwo wiążesz koniec z koncem.
-Zawsze mogę poprosić ojca o..-zaczął Jorge,ale Sophia natychmiast mu przerwała,kręcąc stanowczo głową.
-Nie ma mowy.Zbyt ciężko pracujesz na to by się uniezależnić.Jeśli to dla mnie zrobisz ojciec znów będzie miał cie w ręku.Nigdy się na to nie zgodzę.
Oboje wiedzieli,że ma racje.
-Pójdziesz na studia-pomyślał Manuel.Albo nie nazywam się Manuel Santibaniez.Czas przystąpić do akcji.Teraz musze zrobić to bardziej niż kiedykolwiek. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:21:31 23-04-08 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek Ale z tym barem to nieodpowiedziałne było
Ale odcinek świetny
Manuekl przystepuje do akcji |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:38:00 23-04-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny! Biedna Sophia, przez głupotę brata traci! Oby Alberto miał jakiś zysk z tego baru i żeby wreszcie dorosnął, bo jak tak dalej pójdzie to wróżę mu nieciekawy los. Chłopak ma talent do pakowania się w kłopoty... Manuel chyba trochę za ostro potraktował przyjaciela, ale ktoś musi nim ostro potrząśnać, należało mu się, za to, że skrzywdził najbardziej siostrę!
Bardzo intryguje mnie postać Mauricia i Susany, czuję, że wiele namieszają i wiele razy podniosą mi ciśnienie ;p |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:55:22 23-04-08 Temat postu: |
|
|
Mauricio napewno,a czy Susana..Pewnie troche,ale..No wlasnie.Czasem w zyciu tak bywa,ze to nasi wrogowie,okazuja sie przyjaciolmi,a przyjaciele-wrogami... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|