|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Wasza ulubiona para? |
Manuel i Eva |
|
5% |
[ 2 ] |
Sophia i Pablo |
|
28% |
[ 11 ] |
Pablo i Jessica |
|
2% |
[ 1 ] |
Sophia i Felipe |
|
25% |
[ 10 ] |
Clara i Arnau |
|
30% |
[ 12 ] |
Clara i Erick |
|
0% |
[ 0 ] |
Sophia i Arnau |
|
7% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 39 |
|
Autor |
Wiadomość |
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:05:59 17-07-08 Temat postu: |
|
|
Z dedykacją dla Meg:))(moge wiedziec jak masz na imie?)
57
Ana stała na boisku,wrzucając piłkę do kosza.Była ubrana tak jak zawsze,w luźne dresowe spodnie i niczym nie wyróżniający się podkoszulek.Wiatr lekko rozwiewał jej krótkie włosy. Może jej siostra miała rację? Może naprawdę bardziej przypominała chłopaka niż dziewczynę? Kiedy była mała często zastanawiała się dlaczego ojciec tak ją taktuje. Dlaczego Anabel jest księżniczką, a ona..Żebraczką? Kiedy miała 5 lat podsłuchała pod drzwiami kłótnie rodziców. Częstą się kłócili.A to bo ojciec nie miał czasu,a to bo nie opuścił klapy w toalecie. Jednak tym razem kłótnia dotyczył..jej. Jej mama miała żal do ojca to jak ją traktuje. Wtedy poznała powód jego niechęci do swojej osoby. Ojciec pragnął syna. Chciał by była chłopcem. Nie potrzebował drugiej córki.
Od tamtej pory robiła wszystko by go do siebie przekonać.Przestała chodzić w sukienkach, wyrzuciła wszystkie lalki,sama sobie zaczęła wmawiać,że woli bawić się samochodzikami. Z czasem..Przestało być to oszustwem.Dorastała,stała się nastolatką,a zamiast imprez, zakupów i krótkich spódniczek wolała kosza, samochody i luźne spodnie.Stala się chłopczycą. Jednak nawet to nie było w stanie przkonać ojca do niej. Wciąż był oziębły w stosunku do niej.
Anabel i ona były jak ogień i woda. Nigdy nie potrafiły znalezc wspólnego języka.Choć nie,to nie do końca prawda. Kiedy były dziećmi były nierozłączne. Zmieniło się to po jej przemianie,po pójściu do szkoły. Anabel zaczęła się jej wstydzić,wolała swoich popularnych znajomych niż ją.. Ignorowała ją,dokuczała jej.Z czasem Ana zdążyła do tego przywyknąć.
Z wściekłością rzuciła piłka,która z głośnym hukiem odbiła się od tarczy kosza. Często odreagowywała w ten sposób. To ją odprężało. Nie lubiła jednak gdy chybiała.
-Pięknie..
-Niezły rzut. Ciesze się,że nie jestem tym koszem.-Odwróciła się i zobaczyła za sobą wysokiego bruneta,patrzącego na nią z ciekawością.Kojarzyła go ze szkoły.Nie miała najmniejszego pojęcia jak się nazywa,znała go tylko z widzenia. Wydawało jej się też,że jest w szkolnej drużynie koszykówki.
-Jesteś Ana,prawda?-mówił dalej.
Zmrużyła podejrzliwie oczy.Skąd wiedzial kim ona jest?Chyba że..No tak,pewnie interesuje go Anabel i skądś dowiedział się,że są siostrami.Typowe.Nie pierwszy raz to ją spotyka.Wszyscy chłopacy myślą,że poprzez nią dotrą do Anabel. No cóż,pomyłka.
-Przykro mi-powiedziała tonem,wskazującym na to,ze jest wręcz przeciwnie,nie odrywając oczu o piłki.-Zły adres.
-Słucham?-zdziwił się chłopak.
-Anabel tu nie znajdziesz.
Spojrzał na nią nieco zmieszany.
-Nie szukam Anabel.
-Więc co tu robisz? I skąd wiesz jak się nazywam?
-Myślę,że jestem tu z tego samego powodu co i ty-odparł, chowając ręce do kieszeni.-Chciałem pograć.
Rzuciła pilką i spojrzała na niego.
-Wciąż nie odpowiedziałeś na drugie pytanie.
Zaśmiał się pod nosem i spuścił wzrok na swoje stopy.
-Jesteś siostrą Anabel więc..
-Czyli miałam racje. Chcesz dowiedziec się czegoś o mojej siostrze.
-Nie,nie chce dowiedziec się niczego o twojej siostrze.Znam Anabel od dawna.Zaufaj mi..Nie potrzebuje dowiadywać się niczego od niej..Przyszedłem po prostu pograć,ty tu byłaś,więc przyglądałem ci się chwilę i stwierdziłem,że dobrze grasz. To wszystko.
Wciąż patrzyła na niego podejrzliwie.
-Jestem Nicolas-powiedział wyciągając do niej ręke.Nie uścisnęła jej.-Ok..-zabrał rękę i zastanawiał się chwilę-Mam propozycję-powiedział wreszcie.-Zagramy mecz.Jeśli ja wygram przestaniesz być dla mnie taka niemiła.Jeśli ty wygrasz przestane ci się naprzykrzać.
Raz jeszcze rzuciła kosza,a potem uśmiechnęła się odwracając głowę w jego stronę.
-Możesz od razu stąd iść.Nie masz ze mną szans.
-Cóż..-odrzekł,odbierając jej piłkę.-To się okaże.
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 17:07:30 17-07-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:24:51 17-07-08 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek Gosiu:*
Biedna Ana takiego zła doświadczyła, że przestała akceptować siebie by dorównać marzeniom ojca o synu. To okropne. Nie wiem jak można tak traktować własne dziecko:( Myślę, jednak, że Nicolas ma dobre zamiary;]:*
Czekam na new:*
Buziaki:*
Zapraszam również na prolog Ocalenia, gdyż chyba go nie czytałaś, ale mogę się mylić. Buziaki:* |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:17:13 17-07-08 Temat postu: |
|
|
Ana nie miała łatwego życia... zawsze w cieniu siostry, cały czas prześladuje ją myśl, że wszsycy chcą przyjaźnić się z jej siostrą, ona nikogo nie interesuje Szkoda, że życie tak ją zmieniło! Nicolas... czy mi się wydaje, czy to ten sam gość co wtedy pobił się z Pablem, bo Nicolas chciał ją uderzyć? Jeśli tak, to Ana nie trafiłą na dobrego przeciwnika, ale może tamto zdarzenie coś nauczyło Nicolasa, wygląda jakby miał dobre zamiary |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:22:53 17-07-08 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że możesz moje imię to Zosia tylko nikt go już prawie nie używa bo wszyscy od zawsze mówią do mnie Meg:)
Wracając do odcinka.
Ojciec Any jest straszny jak można kochać jedną córkę, a drugą nie tylko dla tego, że on chciał mieć chłopca.
Przez jego egoistyczne zachowanie dziewczyna zatraciła siebie, pogubiła się w tym wszystkim i uwierzyła w coś co jest zwykłym kłamstwem.
To wszystko złożyło się na to, iż teraz jest jaka jest.
Dziękuję za dedykację nie spodziewałam się tego:P |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:43:11 17-07-08 Temat postu: |
|
|
A wolisz jak sie do ciebie mówi Meg czy Zosia?
Gabrysia rzeczywiscie nie czytalam,dzisiaj na pewno wpadne;)
Patryk,Pablo pobil sie z Kevinem,Nicolas to brat Samuela,dawnego ukochanego Cataliny.Ten sam,ktoremu dziewczyna uratowala zycie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:48:26 17-07-08 Temat postu: |
|
|
Właściwie to wszyscy mówią Meg i Zosia jakoś mi już nie pasuje, ale możesz mówić jak chcesz jakaś odmiana się przyda:P |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:11:03 17-07-08 Temat postu: |
|
|
green_tea napisał: |
Patryk,Pablo pobil sie z Kevinem,Nicolas to brat Samuela,dawnego ukochanego Cataliny.Ten sam,ktoremu dziewczyna uratowala zycie. |
Aj, ta moja skleroza! |
|
Powrót do góry |
|
|
pesti69 King kong
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 2218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LBN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:44:09 18-07-08 Temat postu: |
|
|
Ależ miałam zaległości
widzę, ze Sophia zaprzyjaźniła się z Arnau bardzo dobrze lubię to połączenie, jest urocze oni mają uzupełniające się charaktery ;]
Clara uparcie ma gdzieś Arnau, ale nie wiem czemu wydaje mi się że to tak tylko na pokaz
Sophia, sama nie wiem czy dobrze zrobiła chroniąc Manuela
a no i Luis... ale zamieszanie, poznał syna, o mało co nie wydał Manuela...
Hector... czyżby Albertyo chyba spodobał się swojemu prawdziwemu ojcu... ;]
a i właśnie... albo nie kojarze, albo postać Nicolasa pojawiła się pierwszy raz |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:46:11 19-07-08 Temat postu: |
|
|
tez nie kojarze tej postaci
chyba że cos pominełam
troche się zagubiłam po tym odcinku |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:58:18 19-07-08 Temat postu: |
|
|
Zajrzyjcie na odc 28,33 i 34 |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:55:58 19-07-08 Temat postu: |
|
|
Gosiu, myślałam, że kiedy wrócę bedzie na mnie czekać więcej odcinków, a tu proszę tylko dwa i zbyt szybko je połknęłam. Możesz mi wyjasnić co to znaczy? No i oczywiście proszę o kolejne bo ja nie wytrzymam już chyba dłużej poznając reakcję Evy, gdy pozna prawdę o Manu!!
Aj jak ja się stęskniłam za Tobą |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:21:05 19-07-08 Temat postu: |
|
|
Asiu,czesc! Ja tez sie stęskniłam.Jak było?Zaraz pisz mi maila,bo jestem ciekawa jak sie bawilas Kiedy wróciłaś? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:59:45 19-07-08 Temat postu: |
|
|
Z dedykacją dla Asi:*
58
Ana szybko przekonała się, że Nicolas jest dużo lepszy niż myślała. Był doskonałym graczem. Jednak on również jej nie docenił. Mecz był bardzo wyrównany. A zakończył się..remisem, gdy zarówno Ana jak i Nicolas opadli bez sił na boisko.
-Zero..-zaczął zdyszany Nicolas.
-Do zera.-dokończyła za niego Ana- Przyznam, że jesteś lepszy niż myślałam.
-Ty też. Ale wracamy do punktu wyjścia. Mecz nic nie dał.
-Może dla ciebie.-wstała wzruszając ramionami-Ja tam dobrze się bawiłam.
Nicolas uśmiechnął się i ze zdumieniem dostrzegł, że dziewczyna wyciagnęła do niego ręke, by pomóc mu wstać.
-Dzięki.-odparł,chwyciwszy jej dłoń.-Czyli już nie uważasz mnie za idiote?
Ana zaśmiała się.Rozśmieszył ją. Nie wszystkim się to udawało.
-Nigdy nie uwarzałam cię za idiotę. Nie znam cię. Ale grasz świetnie.
-Ty również.
-Dziękuję.
-Jednak jak już mówiłem wciąż jesteśmy w punkcie wyjścia. Chyba będziemy musieli umówic się na dogrywkę.
-Powiedz tyko kiedy.
Nicolas uśmiechnął się od ucha do ucha.
-Jutro?
*
Ceremonia ślubna przebiegła spokojnie. Nic nie zapowiadało tragedii, która rozpoczęła się pózniej. I o dziwo, nie miała ona nic wspólnego z Hectorem, Evą, czy Manuelem...
-Czy ja się kiedyś ciebie pozbędę?-wysyczała Clara,patrząc z niechęcią na Arnau.
-Nie liczyłbym na to-odrzekł chłopak, z szelmowskim uśmiechem.
-Przepraszam-usłyszała za sobą znajomy głos i poczuła dreszcz na plecach.Szybko odwróciła głowę. Eric stał za nią i spoglądał na nią tymi tajemniczymi oczami, które jak żadne inne potrafiły odczytać to co skrywała jej dusza..
-Tak?-zapytała słodkim głosem.Arnau przewrócił oczami. Chociaż nie znał Erica, nigdy nawet z nim nie rozmawiał nie lubił go. Nie podobało mu się to jaka Clara stawała się przy tym facecie. Jakby przybierała maskę,stawała się kimś innym. Nie była wtedy tą przebojową, nieustraszoną dziewczyną o ostrym języki i zabójczym spojrzeniu, która wyzwalała w nim tyle emocji. Przy Ericu była jak zagubiona, mała dziewczynka.Przypominała lalkę barbie. Osobiście nie znosił takich dziewczyn. Nadawały się na jedną noc, na nic więcej. Clara była inna. Była wyjątkowa. Zauwarzył to już wtedy pierwszej nocy, gdy spotkali się w klubie.
-Zatańczysz?-mężczyzna wyciągnął rękę w jej stronę,a rozanielona Clara szybko ją chwyciła. Wreszcie! Czyżby Eric zaczynał dostrzegac w niej nie uczennice i nie przyjaciółkę,a kogos więcej.
‘Z pewnością’pomyślał Arnau.
-Teraz tańczy ze mną-warknął do Erica,który natychmiast zgromił go spojrzeniem.
-Już nie-odparła Clara i odeszła z Ericiem.Arnau patrzył na nią chwilę,a potem odszedł do Sophii i Pabla,którzy siedizeli przytuleni,gruchając jak dwa gołąbki.
-Błagam-jęknął Arnau,opadając na krzesło obok nich-chociaż wy oszczędzcie mi tej słodyczy.
-Cos z Clarą?-zaśmiała się Sophia.
-Ja po prostu nie rozumiem-wybuchnął chłopak-Co ona widzi w tym lalusiu?
Rozbawiona Sophia wymieniła spojrzenia z Pablem.
-Czyżbyś był zazdrosny,braciszku?
-JA?!O NIĄ!Nigdy w zyciu!
-Cóż, Nigdy nie mów nigdy.
-Powariowaliście oboje-stwierdził Arnau,krzyżując ręce na piersi.
-Być może,ale..-Sophia nie dokończył,bo w tym momencie zadzwoniła jej komórka.
-Halo?-słychać było tylko szum-Halo?Wybaczcie na chwilę-zwróciła się do braci.-Wyjde na zewnątrz, tam będzie ciszej.
-Tylko wracaj szybko-poprosił Pablo,a Sophia uśmiechnęła się słysząc czułość w jego głosie.
-Powiedziałeś jej-spytał Arnau gdy zostali sami.
-Jeszcze nie.Ale zorbie to.Chyba nawet jeszcze dzis..
Sophia stała pod rezydencją rodziny Castilio.Nagle usłyszała jakieś kroki za sobą.Odwróciła się, nikogo jednak tam nie było.
Osoba,która do niej dzwoniła już się rozłączyła.’Trudno’pomyślała dziewczyna’jeśli to cos ważnego,zadzwoni jeszcze raz.’
Miała już wracać,gdy ktoś zaszedł ją od tyłu i mocno chwycił za ramiona.Zastygła z przerażenia. Ręce napastnika były silne. Krzyknęła,jednak mężczyzna szybko zasłonił jej usta i przycisnął coś do nosa,drugą ręką wciąż trzymajac się tak by nie mogła się ruszyć. Próbowała walczyć,jednak była za słaba. Czuła jak powoli opuszczają ją siły,jak opada w ramiona swojego kata.Potem straciła przytomność i nastała ciemność...
Ostatnio zmieniony przez green_tea dnia 19:01:53 19-07-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Meg Mocno wstawiony
Dołączył: 19 Kwi 2008 Posty: 5914 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:21:05 19-07-08 Temat postu: |
|
|
Arnau się zakochał, a najlepszym dowodem na to jet to, iż temu zaprzecza.
Ana i Nicolas dogadali się i to całkiem nieźle, no proszę jaka odmiana.
Sophia i Pablo sielanka.
Mam nieodparte uczucie, iż katem Sophi jest Philip. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:41:16 19-07-08 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Meg... Filip to drań, niech no tylko zrobi jej krzywdę, oby w porę ktoś ją uratował! Żeby Pablo zdążył wyjawić jej prawdę, żeby zdążył ją uwolnić z łap tego padalca! Ana i Nicolas jak widzę są sobie rowni, nie mogę doczekać isę dogrywki ciekawe cyz znów będzie remis ;p
Arnau i Clara... są świetni, widać, że on jest o nią zazdrosny, aj jak to widać! Hmm... chociaż szczerze, to Erick nie jest zły, ale jak jets w pobliżu to mi się Clara też nie podoba tak bardzo jak wtedy, kiedy jest w pobliżu Arnau Czekam z niecierpliwością na newik! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|