Telenowele

monioula · Wysłany: 14:21:24 29-09-09 Temat postu:

Nie no tego nawet w snach się nie spodziewalam

Jimmy niby taki twardziel, a wstydzi się imienia.
I to "zalewasz!" do Lisy

Fajnie mieć takiego kumpla jak szalony nauczyciel.

A co do Diany, to z jednej strony się jej nie dziwię, ale z drugiej, ta reakcja pokazuje, jaka z niej zołza

Mary Rose · Wysłany: 13:41:46 30-09-09 Temat postu:

A kiedy poznamy dalsze losy Edwinka?

Maggie, ładny podpis. Jakiego programu używasz? Chyba już kiedyś pytałam, ale zapomniałam.

Maggie · Wysłany: 14:34:25 30-09-09 Temat postu:

Mary Rose ---> O 'Edwinku' będzie jeszcze sporo, ale nie obiecuję, że w najbliższym czasie

Dzięki

Używam Gimpa 2.6.6 ale nie ma tam za dużo opcji

KOMUNIKAT:

W związku z awarią mojego komputera, gdzie były przechowywane odcinki Stars Way, kolejny odcinek może się ukazać nieco później.

Pozdrawiam!

monioula · Wysłany: 14:37:00 04-10-09 Temat postu:

Szkoda, bo czekam z niecierpliwością

Mary Rose · Wysłany: 19:28:19 04-10-09 Temat postu:

Maggie · Wysłany: 15:49:01 05-10-09 Temat postu:

To może potrwać około tygodnia. Mam nadzieję, że szybciej.

Pozdrawiam!

monioula · Wysłany: 12:13:00 08-10-09 Temat postu:

Czekamy

Ayleen · Wysłany: 14:53:12 18-10-09 Temat postu:

Maggie zapomniałaś o nas?

Maggie · Wysłany: 17:56:08 02-11-09 Temat postu:

Oczywiście, że nie zapomniałam! Zaraz wstawię odcinek.

Maggie · Wysłany: 18:05:15 02-11-09 Temat postu:

Boże święty! Jak mnie tutaj dawno nie było! Naprawa komputera strasznie się przedlużyła, ale na szczęście już jest wszystko w porządku i mogę dać odcinek!

Oczywiście nie wiem, czy jest jeszcze ktoś, kto chce to czytać, ale nadal będę umieszczać odcinki

W POPRZEDNICH ODCINKACH:
Damian chce zbliżyć się do Eric'a, czego nie pochwala Diana ; Lisa spotyka przyjaciela sprzed lat - Jimmy'ego Smith'a ; Tyler i Zack nie odzywają się do Alex ze względu na jej zdradę ; Maggie planuje zemstę na młodym Blake'u i pannie Moretti...

ODCINEK 16: "PREZENT"

Festyn z okazji Święta Brzoskwini niewątpliwie był obfity w wydarzenia. Nie wszyscy jednak wspominali go z uśmiechem.
Tyler i Zack nadal nie odzywali się do Alex, która w ich opinii nie zasługiwała na przebaczenie po tym, co zrobiła. Eric zdążył oswoić się już z tą sytuacją i nie żywił urazy do koleżanki. Maggie natomiast nie przejmowała się tym. Teraz miała ważniejsze rzeczy na głowie.
Lisa i Jimmy odnowili znajomość. Świetnie czuli się w swoim towarzystwie i zaczęli spędzać ze sobą więcej czasu.
Damian Blake postanowił zbliżyć się do nieślubnego syna. I choć wiedział, że nie przyjdzie mu to łatwo, to nie rezygnował ze swojego planu. Faktem pozostawało jednak, że Eric nie chciał mieć z ojcem nic do czynienia, a Damian posiadał również drugiego syna, wobec którego nie mógł pozostać obojętny. Właśnie zbliżały się szesnaste urodziny Gabriel'a i Blake postanowił zrekompensować synowi ostatnie wydarzenia.
- Chcę samochód. - poinformował ojca Gabriel w odpowiedzi na pytanie, z czego najbardziej by się ucieszył.
- Samochód... Jesteś pewny, że to dobry pomysł? - zapytał Damian, obchodząc fotel, w którym siedział Gabe i bacznie się mu przyglądając.
- Nie ufasz mi. - nie było to pytanie, tylko stwierdzenie.
- Nie o to chodzi... - usprawiedliwił się szybko Damian. - Sam musisz przyznać, że jesteś dość... lekkomyślny.
- Co sprowadza się do tego, że mi nie ufasz. Boisz się, że rozbiję auto po pijaku, czy co? Nie jestem już dzieckiem!
- Bardzo dobrze o tym wiem. Ale nadal nie jestem do tego przekonany. - Damian próbował utrzymywać z synem dobre stosunki, ale nie było to łatwe, szczególnie po ostatnich wydarzeniach.
- Eric'owi dałbyś wszystko, o co tylko poprosi. - Gabe celowo zaczął ten temat.
- To nieprawda. Traktuje was na równi. Oboje jesteście moimi synami.
- Nie ma nawet cienia dowodu, że Lisa Allenmeyer mówi prawdę! - chłopak poderwał się z miejsca. - Każ mu zrobić testy DNA.
- Nie mogę go do tego zmusić! Dobrze wiesz, że nawet się do mnie nie odzywa.
- Wyglada na to, że on też się na tobie poznał. - rzucił Gabriel i ruszył do wyjścia, nie oglądając się za siebie.

***

Lisa właśnie odłożyła słuchawkę telefonu, gdy do kuchni wszedł Eric.
- Kto dzwonił? - zapytał.
- Damian Blake. - odpowiedziała Lisa, z niepokojem obserwując reakcję syna.
- Czego chciał? - Eric nie dał niczego po sobie poznać, ale jego wnętrzności skręcały się w środku na dźwięk tego nazwiska.
- Chce zrobić testy na ojcostwo. Potrzebne mu twoje DNA.
Twarz Eric'a przez chwilę wyprężona była w skupieniu lecz już po chwili zakwitł na niej wyraz obojętności.
- Zastanowię się. - powiedział i ruszył do swojego pokoju na piętrze.
Położył się na łóżku, gapiąc się w sufit. Dobrze wiedział, że to Gabriel zmusił ojca do zrobienia testów. Nawet jego próbował przekonać, kiedy razem siedzieli w więziennej celi. Nie namyślając się dlugo, chwycił telefon i kawałek papieru, który okazał się być wizytówką Damian'a Blake'a. Szybko wykręcił podany numer i czekał, aż jego ojciec podniesie słuchawkę. Już po chwili usłyszał jego głos i owładnęła nim niezmierna ochota, by cisnąć telefonem w przeciwleglą ścianę. Opanował się jednak i przedstawił swoje żądania.
- Zrobię ten test, ale pod jednym warunkiem.
- Oczywiście. Słucham? - Blake myśląc, że chodzi o jakieś dobra materialne, zgodził się bez wahania.
- Bez względu na jego wynik zostawi mnie pan w spokoju.
- Ale...
- Inaczej nie będzie umowy. - zagroził Eric.
W słuchawce zaległa cisza. Po chwili znów odezwał się w niej głos Damian'a.
- Dobrze. Obiecuję.

***

- Naprawdę zgodziłeś się na ten test? - zapytała Maggie, która nie mogła uwierzyć własnym uszom. - A mówiłeś, że nie obchodzi cię, czy Blake jest twoim ojcem.
- Bo nie obchodzi. Chcę tylko, żeby dał mi święty spokój. O nic więcej nie prosiłem. - Eric westchnął ciężko, przystajac przy swojej szkolnej szafce, w celu wyjęcia z niej książek.
- Kiedy odbierasz wyniki? - zapytała dziewczyna, kiedy już ruszyli korytarzem do sali lekcyjnej.
- Dziś po szkole. Chcesz jechać ze mną?
- Pewnie! To będzie chyba najważniejsze wydarzenie roku w Stars Way! No... Nie. Chyba znam lepsze. - Maggie uśmiechnęła się pod nosem.
- Co ty kombinujesz? - Eric spojrzał na przyjaciółkę, zaintrygowany jej zachowaniem.
- Niedługo sam się przekonasz. - w odpowiedzi uśmiechnęła się jeszcze bardziej tajemniczo i weszła do klasy, gdzie znajdowała się już reszta uczniów.
Na ich widok Gabriel Blake, odwrócił wzrok, udając, że nie zauważył przyrodniego brata. Jego taktyka była zawsze taka sama: nie chciał by kojarzono go z Eric'iem. Wtedy wszystko mogło się wydać i zepsuć jego reputację. Eric udał, że tego nie dostrzegł i zajął swoje miejsce. Po chwili do sali, jak zwykle spóźniony, wparował Jimmy Smith. Był w lepszym nastroju, niż zwykle i wyglądał jakby trochę dostojniej. Ubrał starannie wyprasowaną koszulkę i dżinsy bez żadnej dziurki. Uśmiechnął się i oznajmił, że dziś odbędzie się lekcja teoretyczna. Wiele osób westchnęło ze smutkiem. Każdy w dalszym ciągu liczył na tak emocjonujące zajęcia, jak wtedy, kiedy to Eric i Gabriel pobili się na boisku szkolnym. Bez słowa jednak wyjęli podręczniki i zaczęli notować uwagi Smith'a o samoobronie.
Po lekcji Maggie dogoniła Eric'a i razem udali się do szpitala, w którym chłopak miał odebrać wyniki testu na ojcostwo.
- I jak? - zapytała dziewczyna, kiedy jej kolega otworzył kopertę z wynikami.
Nie musiała jednak pytać, bo mina Eric'a mówiła sama za siebie.
- Wynik pozytywny. Damian Blake jest moim ojcem.

***

- To nie koniec świata! W końcu już przygotowałeś się na taką wiadomość. - pocieszała przyjaciela Maggie, kiedy wrócili na farmę.
Właśnie siedzieli w kuchni razem z Lisą, Antony'm i Kendrą.
- Tak... Ale i tak jest dla mnie szokiem. - stwierdził Eric.
To prawda. Był przygotowany na taką ewentualność, ale jednak przez krótka chwilę miał nadzieję, że to jendak nie jest prawda.
- Antony... - zwróciła się do męża Kendra. - Co to za samochód na podjeździe?
Antony wyjrzał przez okno i wytrzeszczył oczy ze zdumienia.
- O żesz ty... To SSC Ultimate Aero! Najszybszy samochód świata! Podobno wyprodukowano takich tylko 25 sztuk!
- Czy ktoś może mi wytłumaczyć, co robi najszybszy samochód świata na naszym podjeździe? - zapytała Kendra trochę z podziwem, a trochę z niepokojem.
Jednak nikt jej nie słuchał, bo wszyscy wybiegli z domu, by podziwiać auto z bliska.
- No nie! - westchnął Eric.
- Co jest? zapytała Lisa, spoglądając na syna z troską.
Chłopak podszedł do samochodu i powiedział:
- To na pewno Blake. A obiecał, że zostawi mnie w spokoju!
- Daj spokój! Należy ci się. Powinieneś go przyjąć. - zauważyła Maggie, ale szybko pożałowała tych słów, bo Eric wcale nie zamierzał przyjąć tego prezentu.
- Nie chcę niczego od Damian'a Blake'a. - Eric wyglądał na oburzonego tą sytuacją. - Niedługo wracam. - poinformował zebranych wokół nowiutkiego auta.
- Dokąd jedziesz? - zapytała Lisa.
- Do Blake'a. - odpowiedział Eric, siadając za kierownicą SSC Aero. - Musimy sobie coś wyjaśnić. - i odjechał z piskiem opon.
Przez chwilę panowała cisza, którą przerwało pojawienie się kuzyna Maggie - Max'a i siostry Eric'a - Emmy.
- Wow... - skwitował Max. - Robi wrażenie!
Rzeczywiście auto było niesamowite. Każdy nastolatek ucieszyłby się z takiego prezentu, ale nie Eric Allenmeyer. Wparował do gabinetu Blake'a, nie zwracając uwagi na wzburzoną sekretarkę, która próbowała go zatrzymać.
- Myśli pan, że może mnie kupić?! - zapytał Eric, rzucając na biurko ojca kluczyki do samochodu.
- Nie, oczywiście, że nie... Nie podoba ci się prezent? - zapytał zdziwiony Damian. Był pewny, że to ostatni krzyk mody. Gabriel od dawna prosił go o taki samochód. Dlaczego więc Eric'owi się nie podobał?
- Prezent? Czy ja już panu nie powiedziałem, że nie chcę żadnych prezentów?! Niech mnie pan po prostu zostawi w spokoju! Chociaż tyle mi się należy. - powiedział, po czym wyszedł z gabinetu, trzaskając drzwiami.

Mary Rose · Wysłany: 17:17:30 04-11-09 Temat postu:

Nareszcie odcinek!
Sytuacja między braćmi stała się bardzo skomplikowana. Gabe jest zazdrosny i nienawidzi Erica - z jednej strony mu się nie dziwię, ale przecież syn Lisy niczego nie chce od Damiana, który chce się wkupić w łaski nowo pozyskanego syna (swoją drogą, po co te testy, przecież Lisa to uczciwa babka).
Maggie coraz bardziej lubię, taka charakterna dziewucha. Ma jaja

Zabrakło mi trochę humoru Jimmiego, ale mam nadzieję, że jeszcze o nim będzie

Pozdrawiam i uprzedzam, że mogę nie mieć czasu komentować na bieżąco.

Maggie · Wysłany: 17:20:26 04-11-09 Temat postu:

O Jimmy'm jeszcze będzie, nie martw się

Cieszę się, że skomentowałaś! Ja też nie mam za wiele czasu, więc odcinki mogą pojawiać się nieregularnie...

Ambrossia · Wysłany: 21:56:03 06-11-09 Temat postu:

Kamień z serca

Już myślałam, że nie zamierzasz kontynuować telenoweli

Odcinek sympatyczny. Szczerze mówiąc, nie miałam wątpliwości, że Eric jest synem Damiana;D Już nie mogę się doczekać zrealizowania planu Maggie

Jak zwykle, czekam z niecierpliwością na new. =)

Mary Rose · Wysłany: 13:11:02 08-11-09 Temat postu:

Maggie · Wysłany: 16:48:15 08-11-09 Temat postu: