|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jaka jest Twoja ulubiona postać w "Stars Way"? |
Eric |
|
0% |
[ 0 ] |
Gabriel |
|
66% |
[ 2 ] |
Maggie |
|
33% |
[ 1 ] |
Tyler |
|
0% |
[ 0 ] |
Logan |
|
0% |
[ 0 ] |
Jimmy |
|
0% |
[ 0 ] |
wszystkie są tak samo nudne :) |
|
0% |
[ 0 ] |
nie umiem wybrać - lubię wszystkie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:44 18-04-10 Temat postu: |
|
|
Maggie napisał: |
agam napisał: | a czy ja mogę prosić o przesłanie opka mailem? będzie mi łatwiej nadrobić i będę mogła komentować na bieżąco
[link widoczny dla zalogowanych]
z góry dziękuję |
Już przesłałam i dziękuję za komentarz |
muchas gracias seniorita
jak tylko będę miała wolną chwilkę, to zabieram się do czytania |
|
Powrót do góry |
|
|
Ambrossia Mocno wstawiony
Dołączył: 05 Paź 2007 Posty: 6788 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:30 19-04-10 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Planowałam rozwinąć jej postać, ale również dopiero w drugim sezonie wraz z pojawieniem się nowych postaci |
Aha ;d
A kiedy będzie drugi sezon ?
Cytat: | Nie zapominajmy, że Maggie i Gabe się nienawidzą |
Od nienawiści do miłości jeden krok |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:41:37 19-04-10 Temat postu: |
|
|
agam - więc witam nową czytelniczkę
Ambrossia - odcinki daję raz w tygodniu i obliczyłam sobie, że premiera drugiego sezonu będzie około 5 czerwca
Podobno tak mówią I kto się czubi, ten się lubi
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 17:42:18 19-04-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ambrossia Mocno wstawiony
Dołączył: 05 Paź 2007 Posty: 6788 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:04:00 19-04-10 Temat postu: |
|
|
5 czerwca To masa czasu .! ;D
Może trzeba nas bardziej zamęczać odcinkami .? |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:08:33 19-04-10 Temat postu: |
|
|
Wolę Was nie zamęczać, bo się jeszcze zniechęcicie Odcinki wychodzą mi dość długie, a byłyby jeszcze dłuższe, tylko wtedy nikt by ich nie czytał W sezonie jest 25 odcinków, bo nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wetknąć tam kilka scen, które wyniknęły w trakcie pisania
Jeszcze zobaczę, jak to będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:49:15 23-04-10 Temat postu: |
|
|
Aj, głupoty gadasz, nikogo byś nie zamęczała. Wiem, że niektóre osoby wolą krótkie odcinki, a jeszcze inne w ogóle nie czytają opek, tylko sugerują się komentarzami poprzedników, ale tak już jest i będzie. Ja zawsze z chęcią poczytam długi odcinek
Jutro sobota, jupi |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:59:00 24-04-10 Temat postu: |
|
|
Ja też wolę dłuższe, szczególnie jak opowiadanie mi się podoba
ODCINEK 21: "NIESPODZIANKA"
- Co w ciebie wstąpiło? - zapytał Eric, kiedy w końcu dotarli na molo w Stars Creek.
Z daleka słychać już było odglosy zabawy i głośnej muzyki. Jacht Blake'a czekał jeszcze na ostatnich gości, aby móc odpłynąć.
- Nie wiem, o co ci chodzi. - skłamała dziewczyna, odwracając wzrok od przyjaciela.
- Wiesz i to bardzo dobrze. - zauważył chłopak i przyjrzał się jej podejrzliwie. - Tak nagle zmieniłaś zdanie co do tej imprezy...
- No wiesz... Zrobiłam to, bo wiedziałam, że tak naprawdę chcesz iść. I Tyler chciał... I Zack też. Nie mogłam was zawieść.
- Jasne... - Eric chyba nie do końca uwierzył w ten nagły przejaw bezinteresowności, ale nic więcej nie powiedział, bo pojawili się Zack i T.J. Razem weszli na pokład luksusowego jachtu.
Naprawdę robił wrażenie. Mógł służyć za mieszkanie - był tak wielki.
Maggie zniknęła w tłumie gości, którzy nadużywali alkoholu, aby w końcu znaleźć się obok dużego telewizora plazmowego, na którego ekranie co jakiś czas pokazywały się życzenia dla solenizanta.
- Nie zapomnisz tej imprezy, Mia. - powiedziała sama do siebie, wyjmując z torby kasetę w wideo. - Blake też nie...
- Niezła balanga! - krzyknął Zack do Gabriela, który właśnie podszedł do Erica.
- Taaa... Dzięki, jak-ci-tam... - powiedział obojętnie solenizant, po czym zwrócił się do brata. - Fajnie, że przyszedłeś. Nasz tatuś nie dawał mi dzisiaj spokoju. Wciąż marudził, że mamy poprawić nasze stosunki. - chłopak teatralnie wywrócił oczami.
Bracia pogrążyli się w głębokiej rozmowie, a Tyler i Zack wymienili zdumione spojrzenia.
- Nawet nie wie, jak mam na imię. - powiedział naburmuszony Zack.
Jacht znajdował się mniej więcej na środku jeziora Georgia Lake, kiedy muzyka ucichła. Ci, którzy byli już tak nawaleni, że nie zdawali sobie sprawy, co się dzieje, nie zwracali na to uwagi i bawili się dalej. Natomiast ci, którzy nie mieli we krwi aż tylu promili alkoholu, od razu zaczęli się buntować. Gabriel miał zamiar ponownie włączyć odtwarzacz CD, kiedy zobaczył coś, co go powstrzymało. Teraz wszyscy gapili się na ekran telewizora plazmowego. Był na nim odtwarzany film wideo, który Maggie nagrała podczas tegorocznego Święta Brzoskwini. Nareszcie mogła ujawnić ten kompromitujący Mię i Gabriela materiał.
Kiedy akcja 'filmu' tak się rozkręciła, że iprezowi goście, nie chcieli odejść już od telewizora, Gabriel naprawdę się wściekł. Wyłączył telewizor, na co wszyscy zareagowali głośnymi gwizdami niezadowolenia. Wiele osób śmiało się z Blake'a, w tym Maggie, która pospiesznie schowała kasetę do torby. Nie uszło to uwadze pannie Moretti, która czerwona ze wstydu, zawołała Gabriela.
- Masz to, czego chciałaś. - powiedziała panna Carmichael z satysfakcją. - Zemsta jest słodka...
- Co to niby miało być?! - Gabriel stracił cierpliwość.
- Przykro mi, że przeszkodziłam w twoich "Supersłodkich Urodzinach". - w głosie Maggie brzmiał jawny sarkazm. - Możesz podziękować swojej dziewczynie. To zapłata za zadarcie ze mną i moimi przyjaciółmi.
- Jesteś stuknięta! Powinnaś się leczyć! - wrzasnął młody Blake.
Teraz już wszyscy przysłychiwali się tej rozmowie. Eric, Tyler i Zack przeciskali się przez tłum gapiów, żeby zobaczyć, co się stało.
- I kto to mówi? - Maggie wybuchnęła śmiechem. - Wy sportowcy nie macie za grosz rozumu.
Gabriel i Maggie wymieniali jeszcze między sobą złośliwości, kiedy w końcu chłopak nie wytrzymał i zareagował agresywnie.
Maggie zachwiała się i wpadła do wody.
Kilka osób zatkało sobie usta dłońmi, inni krzyczeli: "Człowiek za burtą! Człowiek za burtą!", a Eric natychmiast zareagował, kiedy Zack wrzasnął:
- Ona nie umie pływać!
Wskoczył do wody bez namysłu, chcąc pomóc koleżance.
- Trzymam cię! - zapewnił Maggie, która kaszlała, łykając wodę z jeziora.
Ericowi udało się wciągnąć przyjaciółkę z powrotem na pokład.
- Co jest z tobą?! - zapytał Gabriela, kiedy już narzucił dziewczynie na plecy swoją kurtkę.
- Co jest ze mną?! - oburzył się Blake'a. - Co z wami jest nie tak?!
Mało brakowało, a doszłoby do kolejnego starcia między braćmi. W końcu Jasper stanął między nimi, co widocznie uprzytomniło im, że to głupota.
- Koniec imprezy! - krzyknął ze złością Gabriel, po czym skierował jacht w stronę molo.
Wszyscy byli rozczarowani faktem, że impreza tak szybko się zakończyła. Nie mogli jednak narzekać na brak wrażeń. Oddalili się do swoich domów.
- Żałuję, że cię w ogóle zaprosiłem. - zwrócił się do brata Gabriel. - A ty lepiej trzymaj się ode mnie z daleka, Carmichael. - dodał w stronę nadal trzęsącej się z zimna Maggie. - Nie chcesz mieć we mnie wroga...
- Zaryzykuję. - odpowiedziała, szczękając zębami i wpatrując się ze złością w plecy Blake'a, który właśnie się oddalał.
- Dlaczego to zrobiłaś?! - krzyknął Eric.
- Daj spokoj! Nie cieszysz się, że dostali w końcu nauczkę?! - Maggie nie mogła zrozumieć postawy przyjaciela.
- Nie chodzi o Mię ani o Gabe'a. Okłamałaś mnie! Pytałem, dlaczego zmieniłaś zdanie. Zwyczajnie mnie w tej kwestii okłamałaś. Najpierw Alex, teraz ty... - Eric nie miał już nic więcej do powiedzenia.
Na jego twarzy malowało się ogromne rozczarowanie, a Maggie poczuła, że źle postąpiła. Nawet jeśli to pogrążyło jej wrogów, zraniło również jej przyjaciela, który, być może, nie będzie miał już do niej nigdy więcej zaufania... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ambrossia Mocno wstawiony
Dołączył: 05 Paź 2007 Posty: 6788 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:37:52 25-04-10 Temat postu: |
|
|
Wreszcie new .!
I to z niespodzianką ;DD
Niech Maggie się nie obwinia, postąpiła właściwie ;D Też bym tak zrobiła na jej miejscu To Eric ma problem
Na imprezie brakowało mi tylko jednej osoby xD Zgadnijcie kogo .?
Nie mógł wpaść 'przypadkiem' ? ;d |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:57:51 25-04-10 Temat postu: |
|
|
Ambrossia ---> Jimmy ma tendencję do pojawiania się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie, ale tym razem trzymał się z daleka od jachtu. Ale obiecuję, że Smith będzie się pojawiał o wiele częściej |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:24:21 27-04-10 Temat postu: |
|
|
Mogłoby być ciekawie jakby Jimmy trafił na ta imprezę. Tylko dla niego mogłoby to sie skończyć też z problemami, jak w przypadku Gabriela. ;D Chłopak nie był zadowolony z "niespodzianki" Maggie. I zapewne przez długi czas będzie o tym pamiętac. ;P Czekam na nowy odcinek, szybko! |
|
Powrót do góry |
|
|
wiewióra Motywator
Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 290 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:15:16 29-04-10 Temat postu: |
|
|
niespodzianka się udała hi hi
Magie dobrze zrobiła Gabriel nie jest święty więc Eryk niech nie przesadza !!!
fakt nie powiedziała mu poco idzie, ale jakby to zrobiła nie zgodziłby się na jej pomysł
tylko Eryk zareagował gdy usłyszał, że Magie nie umie pływać a reszta to co???
idioci??? przecież mogłaby utonąć
jestem ciekawa w którym odcinku II seri dojdzie do pocałunku między Magie a Gabrielem, albo miłej sceny bez kłótni i zaczepek ze strony Gabriela |
|
Powrót do góry |
|
|
Mary Rose Idol
Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 1287 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:03:46 02-05-10 Temat postu: |
|
|
No nie! Wchodzę z nadzieją na dwa odcinku, a tu ktoś o nas zapomniał
Czy to dlatego, że wczoraj było święto? Jeśli tak, to kolejny odcinek dopiero po dlugim weekendzie?
Co do odcinka, niespodzianka, niekoniecznie miła, udała się Maggie. Dziewczyna jest sprytna, zapewne kiedyś wpakuje się w klopoty przez te swoje pomysły. Już na jachcie prawie utopiłaby się przez wściekłego Gabe'a. No i Eric nie będzie się do niej odzywał...
Dawaj szybko nowy odcinek Pozdrawiam!
PS. Chciałabym, żeby tak wyglądała moja "słodka szesnastka". Bo tyle lat kończy Gabrielek, nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:39:33 02-05-10 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że niedługo się odcinek pojawi. ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:47:45 03-05-10 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wszystkim za komentarze i przepraszam. Odcinek miał ukazać się w sobotę, ale późno wróciłam do domu i zapomniałam go wrzucić na forum. Wczoraj jakoś nie miałam czasu, ale dzisiaj znalazłam chwilkę
fafunia87 ---> witam nową czytelniczkę!
Mary Rose ---> tak, Gabe skończył szesnaście lat
Menny ---> właśnie wstawiam nowy odcinek
W tym odcinku pojawia się nowa postać. Edytowałam pierwszy post, więc możecie zobaczyć Ma na imię Logan i więcej nie zdradzę Odcinek jest dość długi, jakoś się rozpisałam, ale mam nadzieję, że mimo wszystko się spodoba...
___________________________________
ODCINEK 22: "MECZ"
Impreza urodzinowa Gabriela jeszcze długo była na językach uczniów Stars Way High. Młody Blake, jako że należał do osób bardzo honorowych i często unosił się dumą, szedł z podniesioną głową, godnie znosząc śmiechy kolegów ze szkoły. Natomiast Mia nie była tak silna. Kilka razy Maggie i Alex przyłapały ją jak z podpuchniętymi od płakania oczami opuszczała damską toaletę. Zaprzestała nawet dręczenia młodszych uczniów, ale Maggie wiedziała, że to tylko tymczasowe. Za parę dni panna Moretti wróci do siebie, a wszyscy zapomną o tym incydencie na jachcie.
Maggie skupiała się najbardziej, jak mogła, na przeproszeniu Erica. Oczywiście przychodziło jej to z wielkim trudem, gdyż nigdy tak naprawdę nie umiała przepraszać. Święcie wierzyła, że dobrze postępuje. W końcu chodziło jej tylko o dobro przyjaciół. Niepotrzebnie jednak skłamała i musiała się teraz przemóc. Naważyła piwa i musi je wypić.
- Słuchaj, Eric... - zwróciła się do przyjaciela kilka tygodni po pamiętnym wieczorze. - Nie możesz być na mnie wiecznie obrażony.Wiesz, że nigdy nie kłamię. To był pierwszy i ostatni raz, przysięgam! Gdybym powiedziała ci, co zamierzam, nie pozwoliłbyś mi na to. A ja musiałam to zrobić! Gdybyś tylko widział, jak Mia znęca się nad Alex. A mnie doprowadza do szaleństwa! Musiałam dać jej nauczkę. Blake też nie jest niewiniątkiem. Wiem, że ostatnio już wam się układało, ale... Daj spokój! Czy ty naprawdę myślisz, że on się zmienił? Bo widzisz... Znam go trochę dłużej, niż ty i coś na ten temat wiem. Możemy to wreszcie skończyć? - zapytała Maggie, wyciągając rękę do przyjaciela jako gest pojednania.
- Pod jednym warunkiem: ostatni raz skłamałaś. - upewnił się Eric, zanim uścisnął dłoń przyjaciółki.
- Tak jest! - dziewczyna zasalutowała. - To się więcej nie powtórzy!
Oboje roześmiani i wreszcie pogodzeni udali się do sali lekcyjnej.
Wcześniej nie mieli okazji porozmawiać. Przygotowania do Święta Dziękczynienia, które odbywało się w ostatni czwartek listopada, skutecznie im to uniemożliwiły. Do tego Eric był zbyt zajęty przeprowadzką do nowego mieszkania, które mieściło się w centrum Stars Way, bliżej szkoły. Teraz przyjaciele mogli wreszcie nadrobić stracony czas.
***
W ciągu ostatnich tygodni ucichła sprawa filmu wideo, którego autorką była Maggie. Teraz wszyscy interesowali się koszykówką. Zwykle na początku grudnia zaczynał się w hrabstwie Madison sezon koszykarski. Drużyny wszystkich szkół średnich, w których grywano w koszykówkę, rywalizowały ze sobą w eliminacjach. Do półfinału przechodziły tylko cztery najlepsze drużyny, a zwycięzcy z półfinałów, rywalizowali ze sobą w ścisłym finale. Stało się już tradycją, że "Tygrysy", które od kilku lat bezkonkurencyjnie były mistrzami w tych rozgrywkach, miały zapewnione miejsce w półfinale bez względu na wyniki meczów cząstkowych. Mimo to Gabriel Blake ciężko trenował ze swoją drużyną już od kilku miesięcy.
Jako zwycięzcy z poprzedniego sezonu, "Tygrysy" były gospodarzami finału, który miał się odbyć około maja. Oprócz meczu finałowego, odbywało się tutaj również kilka meczy eliminacyjnych, w których "Tygrysy" brały udział, mimo iż było to dla nich zbyteczne.
W szkole aż wrzało od przygotowań. W tę sobotę miał się bowiem odbyć mecz "Tygrysy" kontra "Jastrzębie" - drużyna z liceum imienia Williama McKinley'a, która znajdowała się niedaleko Stars Way w mieście Comer. "Jastrzębie" były poważnym zagrożeniem dla "Tygrysów" i głównym powodem, dla którego Gabriel Blake najchętniej trenowałby dzień i noc. Szkoły te serdecznie się nienawidziły, ale było to niczym w porównaniu z nienawiścią, jaką dażyli się kapitanowie grup.
Logan Parker - Collins był najgorszym wrogiem Gabriela Blake'a. Prześcigali się we wszystkim. Rzeczą nieprawdopodobną, a zarazem najbardziej irytującą pod słońcem, był fakt, że wszyscy zdawali sie zauważać podobieństwo między obydwoma chłopcami.
Logan, tak samo jak Gabriel, miał szesnaście lat i był bogatym chłopcem z dobrego domu. Oboje unosili się dumą, byli ambitni i dążyli do celów po trupach. Jedyna różnica polegała na tym, że Logan nie miał wymagającego ojca. Opiekowała się nim matka, która rzadko bywała w domu. Wolała imprezować i podróżować po świecie. Logana urodziła mając zaledwie siedemnaście lat. Nie była jeszcze gotowa do macierzyństwa. Chłopak nigdy nie poznał swojego ojca. Porzucił on pannę Parker jeszcze przed narodzeniem syna. Po ojcu zostało Loganowi tylko nazwisko Collins. Ze względu na rzadkie wizyty panny Parker w domu, Logan dorastał pod okiem wujka, który był surowy, ale miał na uwadze tylko dobro siostrzeńca. To właśnie on pchal go w kierunku koszykówki, która później stała się uwielbianym przez chłopaka sportem.
W pierwszą sobotę grudnia miał się odbyć pierwszy w tym sezonie mecz. Wszyscy byli bardzo przejęci, ale Gabriel Blake zdawał się być najbardziej zdenerwowany. Chodził po szkole ze skupioną miną, rzadko się odzywając. Kiedy ktoś przeszkodził mu w zadumie, unosił się. Stał się bardziej rozdrażniony niż zwykle. Zarządził więcej treningów. Wkładał dużo wysiłku w planowanie strategii, choć nikt tak naprawdę nie wiedział, dlaczego. "Tygrysy" i tak miały już zagwarantowane miejsce w półfinale.
Ale Gabriel nie zamierzał rezygnować z pokonania Logana. Nawet jeśli jego drużyna miała już gotowe miejsce w półfinale, miał zamiar wygrać z "Jastrzębiami", choćby to była ostatnia rzecz, jaką zrobi w życiu.
Mecze koszykówki cieszyły się w Stars Way ogromną popularnością. Mieszkańcy miasteczka chętnie kupowali bilety na sobotni mecz. Szkolna sala gimnastyczna była tak wielka, że spokojnie mogła pomieścić wszystkich fanów tego sportu.
Eric również planował wybrać się na mecz. Sam był świetnym graczem, chociaż nigdy nie należał do żadnej drużyny. Razem z Tylerem i Zack'iem już od dawna prowadził dyskusje na temat wyniku meczu. Zdołali nawet, z wiekim trudem, przekonać Maggie i Alex, aby wybrały się razem z nimi. Chłopcy odpuścili już Alex, uznawszy, że miała na uwadze dobro Erica i nie można jej za to winić.
Tak więc stawili się punktualnie o godzinie ósmej wieczorem w sali gimnastycznej, gdzie zaczęli zbierać się już widzowie. Zajęli miejsca, skąd doskonale widzieli boisko. Drużyn jeszcze nie było. Zawodnicy przebierali się w szatniach.
Po kilku minutach z głośników dobiegł głos ucznia ze szkolnej gazetki, który zwykle relacjonował mecze. Przedstawił on przez mikrofon zawodników obu drużyn, którzy właśnie zaczęli rozgrzewać się na boisku. W końcu sędzia nakazał kapitanom podać sobie dłonie, co też uczynili, próbując tym samym zmiażdżyć przeciwnikowi rękę.
- Już opuściła cię odwaga, Blake? - zapytał Logan Parker - Collins tak, aby nie usłyszał go sędzia.
- Chciałbyś... - Gabriel zaciętym wzrokiem wpatrywał się w swojego wroga, uśmiechając się szyderczo.
Kiedy rozległ się dźwięk gwizdka, sędzia wyrzucił wysoko w powietrze piłkę i rozpoczęła się gra. Wszystko działo sie bardzo szybko, szanse były dość wyrównane. Kapitanowie obu drużyn byli świetni, każdy ich ruch był precyzyjny, zdawali się nie myśleć o tym, co robią. Maggie nie nadążała za tempem gry. Nigdy nie przepadała za tym sportem. Alex głośno dopingowała i wykrzykiwała jakieś koszykarskie terminy, które najprawdopodobniej wyczytała w jakimś podręczniku, aby lepiej przygotować się do meczu, ale nie umiała ocenić, który z nich jest właśnie stosowany. Eric, Tyler i Zack reagowali głośnymi wiwatami za każdym razem, kiedy któryś z "Tygrysów" zyskał punkty.
Tak samo zachowywali się widzowie z sektora po drugiej stronie boiska, którzy najwidoczniej przyjechali do Stars Way specjalnie z Comer, aby zobaczyć grę najlepszej drużyny w ich mieście, kiedy punkty zdobywali przeciwnicy "Tygrysów".
Gra była bardzo wyrównana. Kiedy jedna z drużyn zdobyła punkty, druga odpłacała się tym samym. Mecz koszykówki składa się z czterech części, każda po dzisięć minut. Trzecią część zakończył widowiskowy wsad wykonany przez Logana i nagrodzony przez publiczność gromkimi brawami. Nawet Eric, Zack i Tyler, chociaż kibicowali drużynie "Tygrysów", nie mogli powstrzymać się od okrzyków zachwytu na widok takiego posunięcia.
Czwarta i ostatnia część meczu przebiegała jeszcze bardziej ostro niż poprzednie. Po zawodnikach nie było widać ani śladu zmęczenia. Wręcz przeciwnie. Byli teraz jeszcze bardziej skupieni na grze. Gabriel Blake jeszcze nigdy tak bardzo nie pragnął zwycięstwa.
- Witaj, Eric... Możemy porozmawiać? - zapytał znienacka Damian Blake.
Eric ze zdumieniem spojrzał na ojca, który pochylał się nad nim.
- Eeee... Może po meczu? - zapytał, zanim zdążył się ugryźć w język.
Dlaczego ten człowiek musiał przyjść w takim momencie? To punkt kulminacyjny całego meczu. Do końca została minuta, a był remis!
- Nie, to nie może czekać. Chodź ze mną. Zajmie to tylko chwilę. - Damian był nieustępliwy.
Najwidoczniej nie zdawał sobie sprawy z tego, co się w tej chwili dzieje na boisku. Nie wiedział, że Gabe'a, który oszołomiony pojawieniem się na meczu ojca, zagapił się na trybuny, właśnie ktoś z drużyny "Jastrzębi" sfaulował. Sędzia zarządził rzut karny dla "Tygrysów", który miał zadecydować o wyniku meczu. Gabe nie miał w zwyczaju pudłować. Już miał oddać rzut, kiedy kątem oka zauważył ojca, prowadzącego Erica do wyjścia. Usłyszał gwizdek sędziego i wiedział, że musi skończyć tę grę. Problem w tym, że widok ojca, wychodzącego z sali w towarzystwie drugiego syna, wciąż tkwił mu przed oczami. Widział wszystko jak przez mgłę. Nie namyślając się długo, rzucił piłkę w stronę kosza przeciwników.
Wszyscy obecni na sali wstrzymali oddech. Od tego rzutu zależał wynik meczu. Niektórzy byli tak przejęci, że nie wiedzieli co się dzieje. Uświadomił im to dopiero ryk tłymu, siedzącego w sektorze kibiców "Jastrzębi" oraz okrzyki radości zawodników, którzy podrzucali swojego kapitana w powietrze, szczęśliwi z powodu wygranego meczu.
Gabriel Blake z niedowierzaniem wpatrywał się w kosz. Nie trafił. Spudłował. Po raz pierwszy w życiu spudłował...
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 15:55:42 03-05-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:37 03-05-10 Temat postu: |
|
|
Miło widzieć Alex'a w roli Logana, mam nadzieję, że będzie miał jakąś wiekszą rolę? ;D
Odcinek świetny!
Dobrze, że Eric wybaczył Maggie. Może źle zrobiła postępując tak wobec niego, że go okłamała, ale rozumiem jej złość do Gabriela. ;D Dobrze, że im trochę dokopała tym filmikiem. ;P
Końcówka bardzo intrygująca. ;D Damian wie w jakim momencie się pojawić ... Gdyby nie on i jego prośba do Erica, Gabriel pewnie by nie spudłował i jego drużyna by była wygrana, no ale cóż ... Niech wie, że też nie jest tym najlepszym. ;D Czekam na new! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|