Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stars Way - odc. 20
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 51, 52, 53  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jaka jest Twoja ulubiona postać w "Stars Way"?
Eric
0%
 0%  [ 0 ]
Gabriel
66%
 66%  [ 2 ]
Maggie
33%
 33%  [ 1 ]
Tyler
0%
 0%  [ 0 ]
Logan
0%
 0%  [ 0 ]
Jimmy
0%
 0%  [ 0 ]
wszystkie są tak samo nudne :)
0%
 0%  [ 0 ]
nie umiem wybrać - lubię wszystkie
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 3

Autor Wiadomość
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:56 04-08-10    Temat postu:

oj ciekawie sie robi
Eric zakumplował się z bratem, Maggie ma o to pretensje, ciekawe czemu? te jej powody sa dziwne! Eric miał racje, sama przecież pomogła jemu bratu (Gab),

Jimmy był w wojsku? nieźle, oj ciekawe! zaprzyjaźnił sie z Gabrielem, no kto by przypuszczł
Felix jaki dżentelmen, w kazdym calu, Mia wpadł w oko :0

czekam na next:), wrzuc 11 przed wyjazdem, plissssssss
tak na niego czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5858
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:24:16 05-08-10    Temat postu:

Dziękuję Wam za komentarze!
Mary, temat już dodany, więc serdecznie zapraszam Fafunia, dam prawdopodobnie w sobotę wieczorem, albo w niedzielę rano. Zresztą biorę ze sobą laptopa, więc w każdej chwili będę mogła wrzucić odcinek, albo nawet napisać coś nowego jak będzie mi się nudzić


Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 19:23:27 05-08-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:55:05 06-08-10    Temat postu:

No to super, temat skomentowałam.
Mam nadzieję, że będziesz się nudzić, choć nie brzmi to zbyt uprzejmie. Cóż, jestem egoistką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:15:27 06-08-10    Temat postu:

Sama się zdziwiłam tym, że dziecko okaże się siedemnastolatkiem. Nie dziwie się Tylerowi, za taki numer to rodziców bym wyrzuciła przez okno. Maggie jest uparta jak osioł nie może bardziej pozytywnie spojrzeć na Blake'a tylko wciąż jeży się na jego widok. Jednak Gabe i Eric przyjaciółmi troszkę dziwne, chociaż bardziej zaskoczyła mnie przyjaźń między Gabrielem i Smithem. On musi mieć jakąś tajemnicę. Jeszcze okaże się że łączą ich więzy krwi tylko to by tłumaczyło jego zachowanie. Felixowi współczuje, spotkanie z Mią wydaje się wyjątkowo pechowym zbiegiem okoliczności. Miał pecha chłopak. O i Eric to jego zachowanie przy Biance było takie urocze. Będzie impreza... Pewnie Maggie pójdzie z Zackiem Chociaż pewnie się mylę. Czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5858
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:20:26 08-08-10    Temat postu:

ODCINEK 11 (36): „KŁAMSTWO”

- Przepraszam! Halo! Przepuście mnie do cholery! – Maggie biegła szkolnym korytarzem, próbując przedostać się przez tłoczący się wszędzie tłum uczniów.
Wreszcie znalazła się w pracowni informatycznej, w której zwykle przesiadywał na przerwach Tyler. Oparła się o drzwi i ciężko westchnęła.
- Biegłaś? – zapytał T.J., nie odwracając się od komputera.
- Taaa… - wyjąkała zasapana. – Powinni zrobić szersze korytarze. Co robisz?
- Szukam informacji o Felixie… - ostatnie słowo przeszło mu z trudem przez gardło. Skrzywił się i spojrzał na koleżankę. – Próbuję się czegoś o nim dowiedzieć.
- Mogłeś go po prostu zapytać! – Maggie oburzyła się postawą kumpla.
- Niby tak, ale jeśli jest on jakimś arabskim terrorystą, który wykorzystuje moją rodzinę, żeby dostać się do prezydenta USA i dokonać zamachu na jego życie…
- Brzmisz jak rasista, wiesz o tym? – dziewczyna na wpół zgorszona zachowaniem Tylera, a na wpół rozbawiona, usiadła koło niego. – Felix jest w porządku – pogódź się z tym!
- Nie spocznę dopóki czegoś na niego nie znajdę! – chłopak był nieugięty.
- Rób, co chcesz, ale na mnie nie licz! Nie będę brała w tym udziału…
- Już idziesz? – zapytał, widząc, że Maggie ostrożnie podchodzi do drzwi i uważnie obserwuje korytarz przez szybkę, a potem nagle gwałtownie się cofa, mówiąc:
- Powiedz, że mnie nie ma! – i dała nurka pod jedno ze szkolnych biurek.
- Co ty… - zaczął Tyler, ale nie zdążył dokończyć, bo do pracowni wszedł Zack.
- Hej, T.J.! Widziałeś dziś Maggie? – zapytał chłopak, rozglądając się po sali, ale na szczęście nie dostrzegając dziewczyny, która skuliła się w kłębek pod biurkiem.
- Nie, dzisiaj nie. – skłamał szybko chłopak, trochę zdziwiony tą sytuacją.
- Och… Ok. Jak ją znajdziesz, daj mi znać, ok? – Zack wyszedł z pracowni, a Maggie odetchnęła z ulgą, wychodząc spod biurka i siadając na nie.
- Było blisko… - powiedziała udając, że ociera pot z czoła wierzchem dłoni.
- Mogę zapytać, co tu jest grane? Dlaczego nie chciałaś gadać z Zackiem?
- On chce mnie zaprosić na tę imprezę w piątek. – wyjaśniła dziewczyna, ale Tyler, który nie widział w tym nic złego, nadal nie mógł zrozumieć jej zachowania.
- Myślałem, że to dziewczyny zapraszając facetów… - powiedział po krótkiej chwili, wpatrując się w koleżankę.
- Dokładnie! – powiedziała. – A ja nie chcę z nim iść. To znaczy…. No wiesz… Jest moim kumplem i w ogóle, ale on chyba liczy na coś więcej.
- To mu to powiedz, a nie uciekaj przed nim. – Tyler zrobił minę, która miała świadczyć, że to dziecinna igraszka.
- Łatwo ci mówić… Nie chcę zranić jego uczuć. Wolę się przed nim ukrywać. – powiedziała i podeszła do drzwi. – Mógłbyś okazać więcej wsparcia!
- Ty tez mogłaś przyznać mi rację, kiedy mówiłem, że Felix jest dziwny. – odgryzł się T.J.
- Idę stąd! – powiedziała Maggie, otwierając drzwi i sprawdzając, czy ma wolną drogę. Kiedy upewniła się, że na korytarzu nie ma Zacka, kontynuowała: – Zostawiam cię samego z twoim POBO.
- Z moim czym? – T.J. zaśmiał się, słysząc tę śmieszną nazwę.
- Z twoim POBO. Z Planem Ochrony Baracka Obamy przez wyimaginowanymi terrorystami. – Maggie w porę zdążyła zamknąć drzwi, bo w jej stronę właśnie poleciała książka.

***

Gabriel stał pośrodku pustej sali gimnastycznej, obracając w dłoniach piłkę od koszykówki. Jeszcze niedawno był tutaj królem, a teraz jego miejsce zajął Logan. Gabe nie mógł zaprzeczyć temu, że jego rywal jest dobrym graczem, ale nie zmieniało to faktu, że nie lubił tego typka i sam wolałby być w drużynie. To takie niesprawiedliwie, że został pozbawiony jedynej przyjemności. Nie namyślając się długo, zostawił kule przy trybunach, pragnąc zobaczyć czy jest jeszcze w stanie grać. Ruszył powoli w stronę kosza. Złamana noga skutecznie utrudniała mu samodzielne chodzenie Zacisnął jednak zęby i rzucił do kosza z dystansu. Trafił, ale nie ucieszyło go to. Co mu po tym, że trafia do kosza, skoro nawet nie potrafi sam się poruszać? A co dopiero biegać pośród faulujących zawodników?
- Ładny rzut. – odezwał się jakiś głos i Gabe szybko odwrócił się w jego stronę.
Jasper Fuller, idąc w jego stronę podniósł piłkę, która przed chwilą wpadła do kosza i podał ją byłemu przyjacielowi, mówiąc:
- Odszedłem z drużyny.
Gabriel nie odezwał się. Nie wiedział, co ma o tym myśleć, więc czekał aż Jasper rozwinie temat.
- Dziś rano poszedłem do trenera Altmana i powiedziałem mu, że rezygnuję. – kontynuował Fuller, a Gabriel ponownie wykonał rzut z dystansu.
- Dlaczego to zrobiłeś? – zapytał młody Blake, starając się nie patrząc na kumpla, który zawiódł jego zaufanie, sypiając z jego matką. – Kochasz koszykówkę. Zależy ci na profesjonalnej grze w przyszłości.
- Tak… Ale nie tak bardzo jak na moim przyjacielu. – po słowach Jaspera, Gabriel wreszcie na niego spojrzał.
- Odszedłeś z drużyny dla mnie? – zapytał zdziwiony. Jeszcze nikt nie wyrzekł się czegoś dla niego. – Dlaczego? Jeśli zrobiłeś to z litości, to mogłeś sobie darować. Nie potrzebuję współczucia.
- Nie z litości, ale przez przyjacielską solidarność. Pamiętasz, kiedy mieliśmy po dziesięć lat i graliśmy w „Małej Lidze”? – Gabe kiwnął głową, nie wiedząc, do czego zmierza jego przyjaciel, więc Jasper mówił dalej. – Powiedziałeś wtedy trenerowi, że nie wyjdziesz na boisko, dopóki ja też nie będę grał. To właśnie była solidarność. Nawet jako dziesięciolatek miałeś o niej większe pojęcie niż kiedykolwiek ja będę miał. Przynajmniej tyle mogłem zrobić. Wiem, że zawiodłem twoje zaufanie i być może już nigdy go nie odzyskam, ale przejdziemy przez to razem. Dumni – tak jak zawsze to robimy. Kiedy jeden jest w potrzebie, drugi trzyma jego stronę aż do końca, pamiętasz?
Pamiętał. Obiecali to sobie dawno temu. Gabe nie wiedział, co powiedzieć, ale Jasper to rozumiał.

***

- Maggie! Hej, Maggie! Wszędzie cię szukam! Gdzie ty byłaś? – Zack dogonił dziewczynę przy schodach.
Panna Carmichael zaklęła cicho i odwróciła się do kolegi.
- No wiesz… Tu i tam… Ale bardziej tam, bo gdybym była tu, to chyba byś mnie już znalazł, prawda? Przecież nie chowałam się przed tobą, bo niby po co? – Maggie zaśmiała się nerwowo. Nie umiała kłamać.
- Taaak… - Zack był nieco zdziwiony zachowaniem przyjaciółki, ale nie miał czasu się nad tym dłużej zastanowić, bo wypalił nagle: - Chciałabyś pójść ze mną w piątek na imprezę?
- Ale to chyba dziewczyny zapraszają, prawda? – zapytała nieśmiało, próbując znaleźć w tym czasie jakąś wymówkę.
- No… Tak. Ale pomyślałem, że jeśli zapytam, to zaprosisz właśnie mnie. – Zack uśmiechnął się serdecznie, a Maggie coś przewróciło się w żołądku – nie miała serca oszukiwać przyjaciół, ale musiała. Nie podzieliła się z nimi podejrzeniem, że Damian Blake jest zamieszany w zaginięcie jej rodziców. To śledztwo zamierzała prowadzić na własną rękę, a wiedziała, że Alex albo T.J. byliby temu przeciwni, Eric już za dużo przez Blake’a wycierpiał, a Zack… No cóż… Zack był w niej zadłużony od przedszkola i kiepsko wychodziło mu udawanie.
- Głupia sprawa, Zack… - zaczęła, starając się brzmieć wiarygodnie. Nie chciała go urazić, ale miało to zabrzmieć stanowczo. – Ja… Już kogoś zaprosiłam.
Zack wyraźnie posępniał, ale uznała za dobry znak, że w akcie zazdrości nie zrzucił jej ze schodów.
- Och… - westchnął tylko. – Naprawdę? A kogo? Znam go?
Jeszcze gorsze od zrzucenia ze schodów było zadawanie pytań. Maggie nie znosiła, kiedy ktoś to robił.
- A ty co? Z policji?! – krzyknęła zła, bo nie miała na to gotowej odpowiedzi. W porę się opamiętała i powiedziała: - No pewnie, że go znasz, bo on… On chodzi do naszej szkoły.
Tak! Udało się! Miała nadzieję, że chłopak nie ponowi drugiego pytania.
- A kto to taki? – a jednak Zack to zrobił.
- A no… Taki jeden... Chłopak. – plotła bez sensu i chyba nie tylko ona zdawała sobie z tego sprawę.
- Ale chyba nie z Ericiem, co? Bo słyszałem, że jego zaprosiła ta nowa – Bianca.
Szlag! Eric był jej ostatnią deską ratunku. Co prawda mogła posłużyć się Tylerem, ale Zack nie był na tyle głupi, żeby w to uwierzyć, a i ona czuła by się dziwnie, kiedy miała by iść na imprezę jako para z chłopakiem, który był dla niej jak brat. Myślała gorączkowo. Kto był dość popularny, aby Zack go znał i kto mógł skutecznie przerwać te adoracje z jego strony? Do głowy przyszła jej tylko jedna osoba i sama nienawidziła się za to, że to zaraz powie, ale trudno. Nie miała innego wyjścia. Odetchnęła i powiedziała tonem najbardziej stanowczym, na jaki było ją stać:
- Idę z Blake’iem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:45:33 08-08-10    Temat postu:

o rety! nie było mnie chwilę a tu trzy długaśne odcinki do nadrobienia... na pewno przeczytam jeszcze dziś, ale nie wiem czy uda mi się sensownie skomentować
na pewno jak zwykle są świetne
w perspektywie ten wyczekiwany 12 odcinek - ten na pewno wyczerpująco skomentuję
pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:34 08-08-10    Temat postu:

T.J. nadal nie potrafi przekonać się do swojego.. brata! Jego przyjaciele jak widać go zaakceptowali, jeszcze tylko T.J. musi się z tym uporać. Mam nadzieję, że niedługo zauważył, że Felix to jednak fajny chłopak, z którym można sie za kumplować.

Hm, Jasper mnie zaskoczył. Jak na niego, to należą się brawa dla niego, że pamiętał o jakieś umowie z dzieciństwa. Jak widać, chyba zrozumiał, że popełnił bląd i probuje go naprawić. Ale teraz to tylko zależy od Gabriela. Poza tym dobrze, że chłopak się nie poddał w tym co kocha najbardziej, z czasem pewnie powróci do gry.

Och ta Maggie. Sądziłam, że nalezy do najodważniejszych bohaterów, zawsze lubiła mieć swoje zdanie i nie chowała się z nim, potrafiła powiedzieć co i jak, co jej nie pasuje. A teraz chowa się przed Zack'iem. Chociaż z drugiej strony, to jest jej przyjaciel i nie potrafi mu odmówić, aby nie zrobić mu przykrości. To tez wpadła na pomysł! Teraz tylko, musi zaprosić Gabriela! Czekam na nowy odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:38:59 10-08-10    Temat postu:

wczoraj napisałam koma i się nie dodał

Maggie taka odważna dziewczyna a tu co boi się powiedzieć Zackowie, że nie chce z nim iść na imprezę, oj gdzie zaginęła ta odwazna Maggie ale wypaliła idzie z Gabem, ciekawe jaka będzie jego reakcja jak Maggie będzie go zapraszać bo chyba to zrobi, prawda?!

oj zawiodłam się, miała być scena mi8ędzy Maggie i Blackiem, wstępna przed odcinkiem 12 a tu co?, nawet podania reki nie było , przykro mi

czekam na następny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5858
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:15:14 10-08-10    Temat postu:

fafunia - ja pisalam, ze w 11 odcinku bedzie tylko scenka, ktora zapoczatkuje ten watek. Dopiero w kolejnym scenka miedzy Maggie i Gabe'em, ale nie macie co liczy na cos wiekszego
Mam przykra wiadomosc: zapomnialam z domu laptopa ;( fakty skojarzylam w samochodzie.... Bardzo Was przepraszam, ale niestety nie bede mogla dodac obiecanych odcinkow, chyba ze poprosze kogos z domu, zeby mi przeslal na poczte, ale mam tylko 1 odcinek, a nowych nie bede mogla napisac, bo na komputerze, z ktorego teraz pisze nie ma polskich znakow. Jeszcze raz przepraszam i licze na to, ze zrozumiecie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:26:05 10-08-10    Temat postu:

Szkoda, ale rozumiemy. Kiedy wrócisz zapewne nam to wynagrodzisz! Więc jak można wiedzieć, kiedy wracasz? ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5858
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:35:02 10-08-10    Temat postu:

Prawdopodobnie za trzy tygodnie. Nie znam jeszcze dokladnej daty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:59:19 10-08-10    Temat postu:

O kurczę, to długo. Myslałam, że nieco krócej. No nic, poczekamy, z niecierpliwością, bo to w końcu ten długo oczekiwany 12 odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:27:15 14-08-10    Temat postu:

no to sobie poczekam za odcinkiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5858
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:02:06 29-08-10    Temat postu:

Wróciłam i zamieszczam obiecany odcinek

ODCINEK 12 (37): „PARA”

Eric był w siódmym niebie. Bianca zaprosiła go na imprezę. Nic na to nie poradził, że ta dziewczyna coraz bardziej mu się podobała. Szedł właśnie korytarzem, nucąc coś pod nosem, kiedy natknął się na Maggie. Ona, w przeciwieństwie do niego, nie była w dobrym nastroju. Wywnioskował to, widząc jak panna Carmichael uderza głową w miarowych odstępach czasu w swoją szkolną szafkę.
- Głowa cię nie boli? - zapytał, podchodząc do niej i przyglądając jej się z troską.
- Cooo? - zapytała nieprzytomnie, odwracając się w jego kierunku. - Och cześć...
- Źle spałaś? - zapytał, widząc jak dziewczyna przeciera oczy.
- Można tak powiedzieć... - wyjąkała tylko i postanowiła zmienić temat. - Słyszałam, że idziesz z tą Blancą na dzisiejszą imprezę.
- Z BIANCĄ. - poprawił ją chłopak. - Zgadza się. Zaprosiła mnie, dasz wiarę? No cóż... To chyba najlepszy prezent urodzinowy, jaki mogłem dostać...
- Masz urodziny?! - zapytała, wytrzeszczając oczy. - Dlaczego nic nie powiedziałeś?!
- Nie sądziłem, że to ważne... - powiedział, zdziwiony jej reakcją.
- Moglibyśmy ci urządzić przyjęcie...
- Daj spokój! Nie ma na to czasu. Dziś jest impreza. - Eric przyglądał się jak jego przyjaciółka pogrąża się w myślach.
Z ulgą powitał Gabriela, który właśnie koło niego przechodził. Nie znosił, kiedy Maggie coś knuła, a na to się zapowiadało. Dziewczyna szybko odwróciła się w stronę swojej szafki, aby nie musieć rozmawiać z Blake'iem. Istniała szansa, że chłopak dowiedział się już o jej kłamstwie i wolała go nie prowokować do wyjawienia prawdy.
- Trener cię szuka. Mówił, że mam cię znaleźć. - poinformował Gabe brata, który zdziwiony podążył w stronę sali gimnastycznej.
Maggie udawała, że szuka czegoś w szafce, podczas gdy Blake się jej przyglądał. Nie widziała jego twarzy, ale mogła sobie wyobrazić jego wszechwiedzące miny i szelmowskie uśmieszki. Po chwili Gabe zachichotał tak, że nie sposób go było dłużej ignorować.
- Coś ci nie pasuje, Blake? - zapytała ze złością, nadal na niego nie patrząc.
- Mi? Skądże! - odpowiedział i jeszcze głośniej się roześmiał. - Słyszałem, że idziemy razem na imprezę...
Maggie nie wytrzymała i spojrzała w bok, gdzie Gabriel Blake stał oparty o szafkę z szelmowskim uśmieszkiem na twarzy.
- Dowiedziałem się o tym od Katie. - wyjaśnił. - A jej powiedział Matt, któremu przekazała to Veronica. Wiesz, Veronica przyjaźni się z Amandą, a ona słyszała to od swojej kuzynki Melodie, której powiedział to jej chłopak Pete, który dowiedział się o tym od Douga.
- Zacka! - Maggie nie wytrzymała. Czy to możliwe,żeby plotki tak szybko się rozchodziły?
- Nieważne! - Gabriel był jeszcze bardziej rozbawiony. - Byłbym wdzięczny, gdybym dowiedział się o tym pierwszy.
- Zamknij się! Twoim znajomym pomieszało się w głowach, skoro wymyślają głupie plotki. - nie mogła przyznać się przed Blake'iem, że skłamała.
- Proszę, proszę. Ładnie razem wyglądacie. - powiedział ktoś, przechodzący obok nich.
Maggie i Gabe równocześnie się skrzywili. Żadne z nich nie przepadało za Loganem, a sposób w jaki to powiedział był tak irytujący, że oboje zapragnęli się na niego rzucić.
- Nie rozumiem po co kłamałaś, że nie jesteś jego dziewczyną, skoro najwidoczniej właśnie tak jest? - zapytał Logan, a Maggie posłała mu mordercze spojrzenie.
- Tak. Masz rację. Chodzimy ze sobą. - Maggie sama nie wiedziała dlaczego brnie dalej w te kłamstwa. Być może dlatego by wkurzyć Logana. Nie zwracała uwagi na minę Gabe'a, który był zszokowany, że go w to wszystko wciągnęła. - Masz z tym jakiś problem?
Logan wyglądał jakby ktoś go uderzył w twarz. Najwidoczniej metoda Maggie poskutkowała. Zadzwonił dzwonek i odszedł pozostawiając ich samych na pustym korytarzu.
- Chodzimy ze sobą? Zwariowałaś?! - Gabe był nieźle wkurzony. Zwykle to on dyktował ludziom, co mają robić, a ty razem Maggie wzięła sprawy w swoje ręce.
- A chciałeś, żeby Collins miał satysfakcję? Tak myślałam. - powiedziała dziewczyna, widząc minę znienawidzonego chłopaka. - Będziemy musieli po prostu udawać...
- Na mnie nie licz! Nie mam zamiaru robić z siebie głupka.
- Jakbyś nie był nim codziennie... - odgryzła się Maggie, a chłopak posłał jej mordercze spojrzenie. - Zamierzam pokazać temu lalusiowi, gdzie jego miejsce. Uwierz mi – nie sprawi mi żadnej przyjemności udawanie twojej dziewczyny. To robota Mii. Pomożesz mi czy nie?
Gabe skrzywił się nieznacznie, kiedy w jej wypowiedzi padło imię Mii. Nienawiść do Logana Parkera-Collinsa musiała chyba przezwyciężyć dumę, bo kiwnął głową na znak, że się zgadza, ale zaraz potem dodał.
- Ale nie licz na to, że cię pocałuję! - ostrzegł dziewczynę, która prychnęła ze złością.
- Nie licz na to, że cię o to poproszę!
- Świetnie! - krzyknął Gabe.
- Świetnie! - powtórzyła Maggie.
Po tych słowach oboje rozeszli się do klas. Wyglądało na to, że dzisiejsza impreza będzie pełna wrażeń...

***

Eric dotarł pod salę gimnastyczną ciekawy, po co trener go szukał. Bradley Altman szedł ku niemu ze spuszczoną głową, co go trochę zdziwiło, bo nauczyciel zwykle tętnił radością. Podszedł do Erica, uścisnął mu dłoń i poprowadził do swojego gabinetu. Był to mały, ciasny pokoik przyległy do sali gimnastycznej. Na półkach stały puchary, głównie za pierwsze miejsca w zawodach koszykarskich. Większość z nich wygrał Gabriel Blake ze swoją drużyną. Altman spojrzał na nagrody i ciężko westchnął, jakby chciał przez to udowodnić, że bez Gabe 'a nie mają szans na wygraną w tegorocznych rozgrywkach.
- Pewnie wiesz, że zostałem pozbawiony rzucającego obrońcy... - zaczął, przysiadając na biurku. - I kapitana zarazem. - dodał po krótkiej chwili.
- Myślałem, że ten Collins zajął miejsce Gabe'a, trenerze... - Eric zdziwił się, widząc, że trener machnął ręką na te słowa.
- Obaj dobrze wiemy, że Collins nie pasuje do „Tygrysów”. Jest arogancki i wulgarny, zuchwały i … - chyba w porę zdał sobie sprawę, że brzmiało to jak wyzwiska pod adresem jego nowego kapitana.
- Czyli... Taki jak Gabriel, nie sądzi pan?
Trener zmierzył Erica krytycznym spojrzeniem, jakby chciał powiedzieć, żeby nie obrażał Blake'a w jego obecności. W końcu zdał sobie sprawę, że Eric mówił szczerą prawdę. Logan i Gabe byli do siebie bardzo podobni pod względem zachowania. To chyba normalne, zważywszy na to, że obaj byli kapitanami najlepszych szkolnych drużyn koszykarskich w całym stanie Georgia, a nawet na całym wschodnim wybrzeżu.
- Nie kazałem ci tu przyjść po to, aby obgadywać Logana. Nie, choć chętnie bym się na niego jeszcze dłużej poużalał. Mam dla ciebie propozycję.
- Propozycję? - powtórzył Eric, nie bardzo wiedząc, o co chodzi.
- Tak... Bo widzisz... Jasper odszedł z drużyny... - wyjaśnił trener.
- Jasper Fuller?! Dlaczego? - Eric był zdziwiony takim zachowaniem. Nie przepadał za tym chłopakiem, ale nie mógł zaprzeczyć, że był on drugim najlepszym zawodnikiem w drużynie zaraz po Gabrielu.
Altman tylko wzruszył ramionami i postanowił walić z grubej rury:
- Chcę, abyś zajął jego miejsce w drużynie...
Erica zamurowało.


Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 11:12:25 12-07-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:30:36 30-08-10    Temat postu:

Przepraszam, że nie komentowałam, ale praca, praca i jeszcze raz praca trochę mnie przytłoczyła. Ale już jestem.
A jak się udał tobie wyjazd? Zwiedziłaś coś ciekawego? Opaliłaś się? Wypoczęłaś?

Genialne odcinki! Zawsze było ciekawie, ale teraz przeszłaś samą siebie, Magda. Naprawdę.

Cytat:
Z twoim POBO. Z Planem Ochrony Baracka Obamy przez wyimaginowanymi terrorystami. – Maggie w porę zdążyła zamknąć drzwi, bo w jej stronę właśnie poleciała książka.

Rżałam z tego tekstu jak potłuczona, aż się mnie przyjaciółka pytała, co mi jest. A potem razem się śmiałyśmy. Fajny skrócik.

Scenka z Maggie i Gabem genialna. Te ich złośliwości... są dla siebie stworzeni! No i te źródło informacji Blake'a, dziesiąta woda po kisielu (chyba źle użyłam tego związku, ale wiadomo, o co chodzi).

Felix jest fajnym chłopakiem, mam nadzieję, że Tyler się do niego przekona i przestanie nazywać go arabskim terrorystą. W końcu teraz to jego brat.

Eric w drużynie? To się porobi...

Acha, no i... co z Loganem?

Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 25 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin