|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewra26 Motywator
Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:28 15-10-12 Temat postu: |
|
|
To sie bedzie teraz dzialo.Alan postanawia nie dopuscic do slubu brata.
Widac ze Desarin nadal go kocha on zreszta tez.
Tylko czemu takie glupoty mu powiedziala.Pojechala po calosci.Jak chciala go zrazic do siebie to mogla to zrobic delikatniej.Koszmar.Nie podobalo mi sie wcale jak z nim rozmawiala.
Na koniec prosi przyszlego meza zeby wyjechali z Meksyku.
Czekam na nastepny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
anetta418 Prokonsul
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 3096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:05:27 16-10-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia 21:43:13 16-10-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:08:38 16-10-12 Temat postu: |
|
|
No k***a, kobieto ja nie wiem, czy ty chcesz żebym ja umarła ze śmiechu, czy na zawał serca ze złości?! To tak na początek, a przy końcu koma wyjaśnię o co chodzi, haha!
Dobra, na początku Juan przyszedł z Desari do swojej rodziny, by w końcu przedstawić rodzicom swoją narzeczoną. Matka nie była zbyt zadowolona z faktu, że ukochaną syna jest kobieta, która przed laty zostawiła jego brata przed ołtarzem! W sumie ja się jej nie dziwię, bo Anabell z pewnością bardzo kocha synów i chce dla nich jak najlepiej, a tu nagle zjawia się taka Desari, która już raz skrzywdziła jej rodzinę i to jasne, że kobita jej nie ufa. Nie zna powodów, dla których dziewczyna porzuciła Alana przed ołtarzem. Teraz i ona zaczęła sprzeciwiać się ślubowi Juana i Desari.
Juan i Desari jednak mimo wszystko mają zamiar się pobrać, po czym, wyjechać z powrotem do Stanów. Ciekawa jestem czy zdążą, zanim Juan umrze?
Alan wściekły, że brat chce się ożenić z Desari! Jego reakcja:
- k***a!
Mnie rozpierdoliła! Nie wiem czemu, ale za****ście to zabrzmiało z jego ust, hehe! Widać, że facet nadal kocha byłą narzeczoną.
Sari mówi babci, że Juan jest bratem Alana. Ta jest zaskoczona i radzi wnuczce, by powiedziała przyszłemu mężowi, co niegdyś łączyło ją z Alanem. Sądzi, że lepiej, by mężczyzna poznał prawdę.
Kolejna scenka... No tak, i tutaj właśnie nawiązuję do pierwszego akapitu! Ja kiedyś umrę albo ze śmiechu, albo ze wściekłości! Ze śmiechu, bo kiedy Alan wjebał się Desari do chałupy bez zaproszenia, to jej babcia wyjeżdża mu z tekstem:
- No jasny gwint chłopcze, co ty wyprawiasz? Czemu wpadasz jak do siebie?
Jak to przeczytałam, to uwierz mi, że śmiałam się non stop przez pół godziny, nie mogąc złapać oddechu, haha! No rozjebała mnie kobieta na łopatki! A później on prosi, by zawołała Desari, a to do niego:
- Że co?! Nikogo nie zawołam, bo jej nie ma!
No k***a, pierdołłam, widząc jej minę i tak za****ście wymachiwała rękami, jak to mówiła.
Na to on mówi, że jest, a babcia znowu mnie rozpierdala:
- Oszalałeś? Nie widziałam mojej dziewczynki od czasu waszego ślubu.
Haha, babunia chyba zapomniała, że Juan w jej obecności przedstawił ją Alanowi! A teraz się wypiera, że dawno jej nie widziała! No ja pierdolę, jebnę zaraz!
I i potem było ostro! Alan wszedł do pokoju Desari i sobie pogadali. Właściwie trudno to nazwać rozmową, bo to mi raczej na kłótnię wyglądało, no ale mniejsza z tym. Ważne, że się wkurzyłam nieziemsko na tą laskę, bo to jakich głupot mu nagadała, to po prostu woła o pomstę do nieba!
- Ja kłamałam dla zakładu, a ty pewnie po to, by mnie zaliczyć!
No przypierdolę jej raz a porządnie! Zastanawiam się czemu jemu nie wyznała prawdy, że ścigają ją źli ludzie, a Juan o tym wie?! Ona jest niesprawiedliwa i w tym momencie Alan ma rację, że zakłamana również!
Ten zapytał, jaką nagrodę otrzymała Desari za wygranie zakładu, a ta debilka mu powiedziała, że pieniądze na ślub z Juanem! No tu mnie normalnie tak zagrzała, że szok! Pojechała po całości i wkurwiłam się na nią!
- Chcesz powiedzieć, że byłaś z nami dwoma w jednym czasie? Planowałaś z nim ślub i sypiałaś ze mną na boku?!
Jego wysnuty wniosek wcale mnie nie zdziwił, bo on ma podstawy do tego, by ją nienawidzić i podejrzewać o coś takiego, bo laska nagadała mu takich bredni, że mózg mały, zamiast wyznać prawdę, dlaczego go zostawiła. Wtedy może, by zrozumiał i jej wybaczył, może nawet dał drugą szansę, a tak to d**a! Facet cierpi, a ona mu tylko jeszcze bardziej po tyłku daje i nic więcej! Dziewczyno, weź się ogarnij, bo jak tak dalej pójdzie, to nie wiem, czy zyskasz moją sympatię. Jak na razie widzę cię w bladych kolorach.
Czekam na nexta Buziaki |
|
Powrót do góry |
|
|
ewra26 Motywator
Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:20:54 16-10-12 Temat postu: |
|
|
Napisze krotko ogladam odcinki na biezaco,ale nie mam czasu kom.Odcinek zaje...sty,tylko po co ona dalej gada takie brednie dla Alana.Wiem,ze chce go zniechecic,ale troche przesadza.Ogolnie sceny fajowe jak zwykle.Dzieki za odc ,buziaki:-) |
|
Powrót do góry |
|
|
majka623 Idol
Dołączył: 05 Lip 2011 Posty: 1056 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: woj.śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:46:57 16-10-12 Temat postu: |
|
|
Juan zabiera Desari do swoich rodziców, żeby ją w końcu poznali. Anabell nie jest zachwycona narzeczoną syna a wręcz przeciwnie. Ma zamiar nie dopuścić do tego ślubu. Alan nie mógł być na tym spotkaniu, bo pojechała do chorej Sary. Później się wścieka i opowiada koledze o planowanym ślubie jego brata z Desari.
Desari zwierza się babci ze swoich rozterek. Ta mówi jej żeby powiedziała prawdę Juanowi.
Alan wpada jak burza do Desari i znowu się kłócą. Matko! Czemu ona nie wyzna powodów dla których go zostawiła?! Opowiada mu jakieś brednie, więc nie ma się co dziwić, że wyzwał ją od dziwek za co dostał po gębie.
Czekam na next
Ostatnio zmieniony przez majka623 dnia 18:47:49 16-10-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
natalka0125 Mocno wstawiony
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 6301 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:35:32 16-10-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek został usunięty |
|
Powrót do góry |
|
|
anetta418 Prokonsul
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 3096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:44:00 16-10-12 Temat postu: |
|
|
Już wgrałam na nowo |
|
Powrót do góry |
|
|
anetta418 Prokonsul
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 3096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:56:40 18-10-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
ewra26 Motywator
Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:02:18 18-10-12 Temat postu: |
|
|
Moja kochana.Napracowalas sie przy tym odcinku i to mocno.Uklon i to duzy.Odcinek przecudny.W Twoim wykonaniu wszystkie sa zajefajne.
Alan i Desarin maja wyrzuty do samych siebie za dialog miedzy soba,ktory nie nalezal do najmilszych.
Anabell mowi Carlosowi,ze nie moga dopuscic do slubu ze wzgledu na Alana.
Carlos boi sie jednak,ze Juan odwroci sie od rodziny i ze go straca jak zaczna ingierowac w jego zycie.Matka sie boi,ze Alan sie stoczy.
Cos mi sie wydaje,ze Anabell nie bedzie zyc w zgodzie z synowa.
Desarin mowi Juanowi o tym,co ja laczylo z jej bratem.Jest pewna,ze ten odwola slub.Jednak tak sie nie stalo on chce nadal sie z nia ozenic!Widac,ze ja kocha ona go tez na swoj sposob.Kocha ich obu,ale inaczej.Zreszta byla o tym mowa w ktoryms odcinku.
No i te super zmontowane sceny.
Pierwsza :dwoch braci.
Pomimo tego,ze Alan mowi wszystko bratu ten jest nieugiety i nie zmienia decyzji.Mowi mu ,ze narzeczona powiedziala mu juz o nich.Alan zyczy mu szczescia i oznajmia,ze swiadkiem nie bedzie.Nie wie,ze brat jest chory i ze bedzie mial jeszcze szanse na bycie z Desarin.
Druga:Slub
No tu to przeszlas sama siebie.Poprostu cudenko.
Alan jest pewny,ze Desarin nie poslubi jego brata.Niestety bardzo mocno sie pomylil.Desarin nie uciekla i powiedziala sakramentalne TAK!
Biedak bardzo cierpi,az mi go szkoda.Oby nie popadl w nalog.
Odcinek ogladalam trzy razy.Moze to sie komus wyda smieszne no ale tak mi sie spodobal,ze musialam i tyle.
Wielki szacun Anec.Pozdrawiam.I oczywiscie czekam na natepny odcinek.
Ostatnio zmieniony przez ewra26 dnia 21:47:53 18-10-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
majka623 Idol
Dołączył: 05 Lip 2011 Posty: 1056 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: woj.śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:33 18-10-12 Temat postu: |
|
|
Alan rozmyśla o tym co mu nagadała Desari i jest załamany. Ona również myśli o kłamstwach, które mu nawciskała. Od dnia, w którym miał odbyć się ich ślub minęło kilka lat, więc ciekawe czemu ona nie może wyznać mu prawdy?
Anabell mówi Carlosowi, że nie mogą dopuścić do ślubu. Carlos nie bardzo wie co robić w tej sytuacji. Anabell martwi się, że Juan będzie cierpiał przez Desari tak jak Alan.
Desari wyznaje Juanowi prawdę o sobie i Alanie. Zapomniała tylko dodać, że to Alan jest miłością jej życia. Ona jest pewna, że teraz do ślubu nie dojdzie. Juan mówi, że ją kocha i że dla nikogo z niej nie zrezygnuje. A gdy pyta ją czy kocha Alana ta prosi go by nie pytał ją o uczucia do niego.
Alan idzie do brata, żeby też wyznać mu prawdę i ma nadzieję, że Juan odwoła ślub. On jednak nie zamierza tego zrobić. W końcu Alan ustępuje, ale rezygnuje z bycia świadkiem na ślubie.
No i nadszedł dzień ślubu. Alan cały czas się zastanawia czy Desari wytrwa do końca ceremonii i powie "tak" czy może znowu zwieje sprzed ołtarza. Kiedy jednak pada sakramentalne "tak" z ust Desari Alan nie może w to uwierzyć. Biedak strasznie cierpi. Żal mi go jak cholera.
Czekam na next |
|
Powrót do góry |
|
|
anetta418 Prokonsul
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 3096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 5:33:42 19-10-12 Temat postu: |
|
|
ewra26 - Dziękuję za tak długi i wyczerpujący komentarz Masz rację sporo się napracowałam nad tym odcinkiem ,ale było warto Buziaki
majka623 - Tobie także dziękuję za komentarz , one zawsze mnie motywują do dalszego prowadzenia ich. A co do tego czemu Desari po tylu latach nadal nie wyznała prawdy Alanowi to z czasem się wyjaśni Buziaki
Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia 6:15:35 19-10-12, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:38:47 19-10-12 Temat postu: |
|
|
Alan i Desari myślą o swojej ostatniej kłótni, która do delikatnych nie należała. Nieźle mu kobita pojechała i deko przegięła moim zdaniem, no ale okej. Zobaczymy jak to się dalej rozwinie. Oboje strasznie cierpią.
Anabell rozmawia z Carlosem i mówi mu, że nie mogą dopuścić do ślubu Desari i Juana, bo zranią tym uczucia Alana. Ten nie za bardzo wie, co z tym zrobić.
Desari wyznaje Juanowi prawdę o tym, co przed laty łączyło ją z Alanem. Sądzi, że mężczyzna teraz będzie chciał odwołać ślub, jednak on nie zamierza tego robić. Chce ją poślubić mimo wszystko, a także zapewnia narzeczoną, że już wkrótce jej relacje z Alanem się polepszą. Ciekawe skąd to wie? Jasnowidz?
Alan również mówi Juanowi, że kiedyś był z Desari. Juan mówi mu, że ślubu nie odwoła, bo kocha Desari. Alan nie jest zbyt zadowolony z tego faktu, dlatego rezygnuje z bycia świadkiem. Wcale mu się nie dziwię. Yyyy... Co miała znaczyć ostatnia myśl Juana?
- Pewnego dnia ONA znowu będzie twoja Alanie.
WTF?
Scenka ślubu za****ście zmontowana. Super ci to wyszło kochanie i wiem, jak się przy tym napracowałaś. Jak Alan patrzył się na ukochaną, jak pięknie wyglądała... Cały czas się zastanawiał, czy Sari nie zwieje sprzed ołtarza... Miał nadzieję, że ucieknie, aż do momentu w których padło z jej ust sakramentalne TAK. Chyba nie wierzył, że ona to powie. A tu taka niespodzianka. Jego myśli w niektórych momentach mnie wręcz rozpierdalały. A najbardziej ta końcowa:
- Idę się upić.
k***a, chłopie ty w końcu w nałóg wpadniesz i bar to będzie jedyne miejsce, w którym koledzy cię będą szukać.
Czekam na nexta Buziaki |
|
Powrót do góry |
|
|
anetta418 Prokonsul
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 3096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:45:42 19-10-12 Temat postu: |
|
|
Ewcia - Dziękuję za koma jak zwykle cudowny i motywujący.
Być może Juan faktycznie jest jasnowidzem , kto wie! He he |
|
Powrót do góry |
|
|
anetta418 Prokonsul
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 3096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:22:54 19-10-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
ewra26 Motywator
Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:02:20 19-10-12 Temat postu: |
|
|
Ale sie nawalil.Biedak mysli,ze zatopi smutki w alkoholu.
Przychodz do niego dziewczyna,ktora poznal w barze.Jest nie ufny,ale i tak daje sie wykorzystac.Pewnie beda tego konsekwencje.Juz mi sie nie podoba ta baba.
Jak on wytrzymal tyle lat bez seksu?
Nadeszla przepiekna noc poslubna Desarin i Juana.Ona w tak pieknej chwili mysli o Alanie.
Ten zas budzi sie rano i ma potwornego kaca.Wpierwszej chwili jest przekonany,ze spedzil noc z Sari.Niestet pomylil sie .Podobalo mi sie,ze nie pozwoli obrazac Desarin.Nieznajoma jest tak przykra.Zachowuje sie jak szma*a.
Mamusia po 12 latach nie obecnosc tez sie fajnie zachowuje.
Desarin wspomina chwile spedzone z Alanem.Kochaja sie,choc nie sa razem.
Odcinek jak zwykle fajny.Buziaki:-) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|