|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:27 30-04-11 Temat postu: |
|
|
Bardzo cenne - nie dość, że dają kopa do dalszego pisania, to jeszcze dzięki nim w mojej głowie pojawiają się zupełnie nowe pomysły |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:09:16 30-04-11 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, czy to takie dobre Czasami potrafię mieć naprawdę chore pomysły... |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:14:53 30-04-11 Temat postu: |
|
|
Ale ja wiem Czemu od razu chore? Mnie tam się podoba wszystko co piszesz ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:26:27 30-04-11 Temat postu: |
|
|
Dzięki ;* Ale to nie zmienia faktu, że czasem mam dziwne pomysły, bo ponosi mnie moja chora wyobraźnia |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:29:48 30-04-11 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co - przecież to sama prawda, szczera prawda i tylko prawda:)
No ja jestem teraz na etapie wymyślania drugiego sezonu "Huntera" więc mam same dziwne pomysły Dobrze mieć bogatą wyobraźnię - dzięki temu życie staje się piękniejsze ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:58 30-04-11 Temat postu: |
|
|
Tylko, żeby nie było ich za dużo A w "Hunterze" akurat ta wyobraźnia się przydaje W ogóle w tego typu serialach, takich jak np. "Supernatural" czy "VD" Ja bym w życiu nie wymyśliła takich rzeczy, bo to cholernie trudne! Ale czasami wpadnie coś zupełnie niespodziewanego, choć może tylko ja to tak odbieram |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:08:38 30-04-11 Temat postu: |
|
|
A mnie się wydaje, że nie wymyślam nic oryginalnego - że to wszystko już ktoś wymyślił przede mną, a ja tylko korzystam z pomysłów innych zlepiając je w całość wg własnego uznania, więc może to wcale nie jest takie trudne;) Zresztą opowieści o wampirach było już tyle, że naprawdę trudno wymyślić coś oryginalnego, chociaż np. Kenaya w swojej "Mrocznej Magii" wymyśliła panterołaka - ja bym na coś takiego w życiu nie wpadła, ale ja za to mieszam i kręcę tak, że czasem sama się już w tym wszystkim gubię |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:27:59 30-04-11 Temat postu: |
|
|
No mi też sie wydaje, ze mam oklepane pomysły. Chociażby Stars Way - no wiesz, opowieść o dwóch braciach trochę za bardzo przypomina OTH, ale staram się to robić po swojemu i mam nadzieję, że jako tako mi wychodzi
I wierz mi, być może wampiry są oklepane, ale w Twoim "Hunterze" to wszystko jest świeże i interesujące. Jeszcze nie widziałam czegoś takiego A np. taki "Zmierzch"... Stephenie Meyer rzekomo przyśnił się pomysł na książkę, ale wcześniej już powstały "Pamiętniki..." L.J.Smith, a jeszcze wcześniej książki Anne Rice. We wszystkich powtarza się motyw wampirów i wszędzie jest to w jakiś sposób podobne, ale nie sposób dowieść, że jedno jest plagiatem drugiego, bo przecież wszystkie są oparte na legendach i mitach, jakichś wampirzych opowieściach i stereotypach.
Moim zdaniem, tworząc "Huntera" zrobiłaś coś zupełnie nowego i to mi się podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:16:40 30-04-11 Temat postu: |
|
|
Gdzieś kiedyś przeczytałam, że trudno wymyślić coś zupełnie nowego, jeśli chodzi o o schematy pisania i samą tematykę, ale sztuką jest napisać to tak, by inni zechcieli to przeczytać a poza tym jeśli pisanie ma być zabawą dla piszącego, bo jeśli nią dla niego nie jest, to i nie będzie nią również dla czytelnika. Coś w tym jest i staram się o tym pamiętać, gdy siadam do pisania Tym bardziej więc miło mi czytać, że ktoś uważa moje pomysły za świeże i interesujące
Też niczego odkrywczego w "Zmierzchu" nie widziałam - nastolatka i wampiry, motyw stary jak świat, a ostatnio coraz częściej się pojawiający, choć "Pamiętniki..." chyba zyskały na popularności w dużej mierze dzięki "Zmierzchowi"
Wcześniej pamiętam jeszcze "Buffy..." którą oglądałam nałogowo, ale głównie ze względu na wątek zakazanej miłości między pogromcą i wampirem Miło powspominać stare czasy;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:54:11 01-05-11 Temat postu: |
|
|
Otóż to! Mnie pisanie sprawia radość i cieszę się, jeśli czytelnikom się to podoba, a jeśli nie - to trudno. Kazdy ma swój gust, a ja (choć nie przepadam za krytyką), to jestem otwarta na wskazówki.
"Pamietniki..." rzeczywiście zyskały na "Zmierzchu", bo powstawały akurat na fali zmierzchomaniaków. Ale moim zdaniem to jest coś zupełnie innego i o wiele lepiej się to ogląda niż "Twilight". Chociażby dlatego, że cały czas się coś dzieje i co chwilę jakaś nowa tajemnica, zaskoczenie, a "Zmierzch"... No nie wiem, ale mnie nie kręci podziwianie półgołego Lautnera i Pattinsona, albo przez 3/4 filmu oglądać ckliwe sceny z Bellą i Edwardem po tytułem:
"- Edward, pocałuj mnie!
- Och, nie, nie mogę! Bo jeszcze bym cię zabił!"
Buffy nie oglądałam regularnie, właściwie to pamietam tylko pojedyncze odcinki, ale było całkiem fajne. Najśmieszniejsze momenty z Buffy i jej przyjaciółmi. Kojarzę tę rudą Willow, ona chyba się skumała z wilkołakiem I był jeszcze ten kumpel i mentor w okularkach. a sama charakteryzacja wampirów bardziej rozśmieszała niż straszyła, ale to przecież szalone lata... Zresztą, w VD też charakteryzacja nie powala. Ilekroć widzę Iana jako wampira to śmiać mi się chce
No tak stare czasy... Ja się w '95 urodziłam, więc ewentualnie kojarzę powtórki |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:19 01-05-11 Temat postu: |
|
|
Krytyka jest OK pod warunkiem, że jest uzasadniona a nie "nie podoba mi się, bo nie". Jak to mówią, dobre rady zawsze w cenie
"Zmierzch" niestety jest żywcem przeniesioną na ekran książką i to w niezbyt zachwycający sposób, ale mnie już książka nie zachwycała więc nie spodziewałam się fajerwerków. Może po cichu liczyłam, że ekranizacja okaże się lepsza od pierwowzoru literackiego? No ale chyba się przeliczyłam;) No i do tego Lautner i Pattinson - brzydal i brzydal do kwadratu, a fe
Buffy oglądałam i nawet lubiłam, ale gdzieś się potem zgubiłam i w sumie nie wiem jak to się skończyło, poza tym, że Anioł jednak wróci z tych zaświatów (czy czegoś tam) i potem miał swój własny serial;)
Jeszcze nie widziałam serialu, w którym wampir nie byłby śmieszny... zresztą tu się chyba nic nadzwyczajnego nie da wymyślić. Kły, czerwone oczy, jasna cera... eh, nie można mieć wszystkiego;)
OMG... ale się staro poczułam:P Lepiej to przemilczę |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:38:56 02-05-11 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w zupełności co do krytyki.
Ja muszę szczerze przyznać, że książka mnie bardzo ciekawiła, kiedy ją czytałam. A zaczęłam tochę dziwnie, bo najpierw obejrzałam film w necie, a potem zaczęłam bodajże od drugiej części, dlatego postanowiłam przeczytać pierwszą i tak to się jakoś potoczyło Już nawet nie pamietam jak to dokładnie było
Ale z czasem, w miarę jak "Zmierzch" rósł w siłę, przestało mnie to jakoś interesować i teraz po prostu nie rozumiem fascynacji nim... (Już pominę ten fakt, że większosć zmierzchomaniaków ogląda to po prostu, bo jest w tzw. "Team Edward", albo "Team Jacob". Ja jestem w "Team Damon", ale nie przeginam... ).
Byłam w kinie na "Zaćmieniu", ale chyba tylko dlatego, że moja ciotka jest wielką fanką i tak po prostu do towarzystwa (zresztą, kto by nie poszedł za darmo do kina?). Pamiętam, jak dziś, że początek filmu naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył! Xavier Samuel, który wcielił się w postać Riley'a, zagrał, wg mnie, świetnie! No i do tego dobrze wygląda (tak nawiasem mówiąc zagra on jedną z głównych ról w mojej nowej produkcji). Ale oczywiście czarł prysł, kiedy Pattinson pojawił się na ekranie! Ja mówię do mojej siostry: "- Ej, nie powinni robić takich zbliżeń na Pattinsona, bo przecież ludzie w kinie mogą się porzygać!". Moja siostra się zaczęła śmiać i tak jakoś nam film zleciał w oczekiwaniu na koniec i na naśmiewaniu się z Pattinsona
Jak byłam mniejsza to mnie wampiry przerażały! Ja się bałam, że przyjdą w nocy i mnie ugryzą! Choć podobno na fazie Buffy odkrywałąm szyję, mając nadzieję, że ugryzie mnie David Borenas czyli serialowy Angel Ale byłam mała, więc czuję się usprawiedliwiona
Raz jak byłam u prababci na wakacjach, to obejrzałam jakiś stary film o wampirach i tak się bałam, że w nocy spać nie mogłam! Śniły mi się te wampiry i spadłam z łóżka Stare czasy...
Gdzie tam staro! A Ty z którego jesteś rocznika? Bo nie wierzę, żebyś była dużo starsza ode mnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:54 02-05-11 Temat postu: |
|
|
Ja zaczęłam od książki, bo koleżanki w pracy tak się w tym rozczytywały, że praktycznie siłą zmusiły mnie, żebym też przeczytała Przeczytałam pierwszą część, drugą przemęczyłam, a w trzeciej nie doszłam nawet do połowy... Jak zobaczyłam pierwszą część na ekranie to tak jak mówię, wydała mi się żywcem przeniesiona z książki, drugiej nie oglądałam, a na trzeciej byłam z koleżanką w ramach programu "środy z Orange" I jeśli już miałabym wybierać, jeśli chodzi o film, to zdecydowanie bardziej podobała mi się trzecia część niż pierwsza;) Pierwsza była dla mnie nudna jak flaki z olejem a gra aktorska panny Stewart i pana Pattisona jak na moje oko też pozostawia wiele do życzenia. Tak więc obyło się bez fajerwerków, bez ohów i ahów ani na punkcie Edka ani Jakuba:P
Ja pamiętam jak pierwszy raz oglądałam "Wywiad z wampirem" - to chyba był pierwszy film o wampirach jaki obejrzałam w życiu. Wiele razy obiecywałam sobie, że przeczytam książkę, ale jakoś do tej pory mi się to jeszcze nie udało Wszystko przede mną
Angel/David był słodziutki Spike też był całkiem, całkiem, mimo, że generalnie nie przepadam za blondynami, a już zwłaszcza takimi jasnymi:P
Tak, tak... stara krowa już jestem, nie da się ukryć, może nie powinnam się przyznawać, ale jestem rocznik '84... więc jak widzisz dzieli nas szmat czasu;) Ale jakoś nawet tego nie czuję - może to znak, że ciągle jestem młoda duchem?;P |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5847 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:44 02-05-11 Temat postu: |
|
|
No mnie również gra aktorska tych dwojga nie urzekła Zresztą, moje frustracje można wyczytać w jednym z odcinków AA Rozmowa w samolocie ^^
Ja jakoś "Wywiadu z wapirem" nigdy nie obejrzałam. Nienawidzę Brada Pitta, wg mnie jest kiepskim aktorem i też nie wiem, czemu wszyscy się tak zachwycają jego wyglądem. Dopiero ostatnio, jak leciało bodajże na TCM to zaczęłam oglądać, ale szybko się zniechęciłam i poszłam spać. Nigdy wiecej...
No właśnie! Nie liczy się przecież to, ile masz tylko na ile się czujesz
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:29 02-05-11 Temat postu: |
|
|
Rozmowa o "Zmierzchu" w samolocie to była prawdziwa perełka Więcej takich scenek poproszę - zwłaszcza, że chyba starsi koledzy nieprędko zapomną młodemu "Edwarda Cullena, księcia Nibylandii"
A Brad rzeczywiście może i aktorem nadzwyczajnym nie jest, ale ma to "coś". Polubiłam go, gdy obejrzałam "Wichry namiętności", a potem "Joe Blacka"
No tak, kobieta ma podobno tyle lat, a ile wygląda, a facet tyle, na ile go stać
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 21:40:14 02-05-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|