Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

The Fallen [38]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:20 13-07-14    Temat postu:

No właśnie mi też się podoba, że z niego taki aktywista Chociaż kiedyś miałam na niego straszną fazę, teraz już mi przeszło. Co nie zmienia faktu, że w roli Liama nie widzę nikogo innego.
Haha i dobrze. Ja w ogóle nie rozumiem jak można robić z tego adaptację filmową
A wracają do tematu The Fallen to dzisiaj oglądałam "Szkołę uczuć" i znów ryczałam jak bóbr i tak sobie pomyślałam. Jaki ten Shane West wszechstronny. Tutaj - przemiana wewnętrzna, a w TF taki Maksio-seksoholik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:13:13 13-07-14    Temat postu:

No ja jak się na oglądam filmików z sesji, to moja faza znów się uaktywnia Poza tym kocham wszystkie swoje postacie, które dzięki niemu wykreowałam - być może mają pewne cechy wspólne, ale chyba jednak są dość różne
A Shane'a to ja pokochałam w "Ostrym dyżurze" - tam był takim trochę rockowcem, i to chyba mniej więcej wtedy w mojej głowie narodził się niepokorny Max
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:12 13-07-14    Temat postu:

Wypowiem się, jak przeczytam Twoje inne dzieła
No widzisz, a dla mnie na zawsze zostanie Landonem Carterem chociaż w "Nikicie" też miał niezły charakterek...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:27:58 13-07-14    Temat postu:

Nie zawracaj sobie nimi głowy

Chciałam oglądać nową "Nikitę" ze względu na niego właśnie, ale jakoś nie potrafiłam się zmusić. Zdecydowanie wolę starą wersję z Petą Wilson i Royem Dupuisem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:44:11 13-07-14    Temat postu:

A właśnie, że będę! Tylko że najpierw muszę moje ogarnąć, a potem jeszcze przejrzę fabuły, żeby wiedzieć za co się zabrać. W ogóle to będziesz kontynuowała te opowiadania? bo jeśli nie to najlepiej będzie jak zaczniesz pisać coś od nowa o!
Ja to starej nie widziałam. chyba nie moje lata A nową to oglądałam niecały pierwszy sezon bo była nudna. Brakowało mi bohatera, którego bym całkowicie lubiła. Te postacie były takie jakieś nie do polubienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:50:23 14-07-14    Temat postu:

No skoro musisz Jeszcze niedawno miałam zamiar rzucić to wszystko w diabły, ale skoro powróciłyście, to będę (przynajmniej dopóki nie znikniecie znowu;)). A poza tym jest ich tyle, że o czymś nowym nawet nie myślę. Musicie się zadowolić tym, co jest ^^
Zmykam do pracy. Miłego dnia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:36 14-07-14    Temat postu:

ja wiem, że ciągle znikam, ale teraz chyba zagoszczę na dłużej, przynajmniej dopóki nie skończę AA i SW.
rzucić w diabły?? tylko byś spróbowała! Szkoda, że nie chcesz nic nowego, no ale rozumiem, lepiej zakończyć te, które się już kiedyś zaczęło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:42:51 14-07-14    Temat postu:

Nawet nie mam pomysłu na nic nowego, tzn. mam, ale to co mi chodzi po głowie, to za mało nawet na to by wstawić to do przedpremier, bo sama jeszcze nie wiem do końca jak by to miało wyglądać i o co miałoby w tym chodzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:21:18 14-07-14    Temat postu:

Nic na siłę Lepiej przemyśleć to i owo i dopiero później zacząć pisać. Ja jedno opowiadanie obmyślam od 5 lat i kompletuję obsadę, która cały czas się zmienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:27:04 14-07-14    Temat postu:

No właśnie, nic na siłę U mnie to jest tak, że albo trach! i już jest, albo coś mi tam zakiełkuje, potem długo, długo nic z tego nie wynika, aż w końcu w ogóle przestaję o tym myśleć.

Teraz myślę o naszym wspólnym forumowym opowiadaniu i mojej postaci. O czymś własnym pomyślę później, jeśli w ogóle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5847
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:09:32 15-07-14    Temat postu:

Mam podobnie, tylko ze u mnie zawsze to wraca, ale w zmienionej formie. Z moich opowiadań to tylko na AA miałam od początku taki a nie inny zamysł. A wcześniejszą telenowelę przekształciłam w serial i nawet zaczęłam coś tam skrobać, ale utknęłam i na razie wolę się skupić na SW i AA no i również na wspólnym opowiadaniu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:34:07 18-07-14    Temat postu:

– 37 –

Zerknął przez ramię i uśmiechnął się na jej widok. Przyzwyczaił się już do próżni, w której się znajdował i ciszy, która go otaczała. Nauczył się też intuicyjnie wyczuwać jej obecność.
– Cześć – powiedział cicho, wsuwając dłonie w kieszenie jasnych spodni. Wyglądał jak Gabriel, ale miała wrażenie, że wcale nim nie jest. A może to był ten nowy Gabriel, który do tej pory ukrywał się gdzieś głęboko za tysiącem masek i póz?
– Cześć – odparła niepewnie.
– Jesteśmy tu przeze mnie – bardziej stwierdził niż zapytał, wpatrując się w jej oczy, które zawsze go uspokajały. Wciąż nie wiedział gdzie jest i co z nim dalej będzie, ale miał wiele czasu na rozmyślanie o swoim życiu i doszedł do wniosku, że nie zawsze zachowywał się jak trzeba.
– Nie tylko przez ciebie – odparła cicho. – Ja też nie zachowywałam się tak, jak powinnam.
– Żałujesz?
Estrella zamrugała szybko powiekami, zaskoczona tym pytaniem. Czy żałowała, że zadurzyła się w Tylerze? Że mu zaufała? Że pozwoliła się pocałować?
– Żałuję, że nie udało mi się tobie pomóc. Gdybym… – urwała, z trudem powstrzymując cisnące się do oczu łzy.
– Nie mogłaś mi pomóc, bo nigdy tej pomocy nie chciałem – odparł, zbliżając się do niej. Wyciągnął rękę, by otrzeć jej łzy z policzka, ale zatrzymał ją o kilka milimetrów od jej skóry, przypomniawszy sobie, że i tak trafi w próżnię. Przymknął powieki, odetchnął głęboko i mimo wszystko spróbował jej dotknąć. Ku własnemu zaskoczeniu, poczuł pod palcami jej gładką skórę, a chwilę później jej dłoń przykrywającą jego własną.
Otworzył oczy, ale Estrelli już nie było. Za to o kilka metrów przed sobą zobaczył inną kobiecą sylwetkę, która wydała mu się dziwnie znajoma.
– Mamo? – wyszeptał niepewnie. Dopiero teraz z pełną mocą dotarło do niego, że jest… w zaświatach. Ale przecież Estrella zapewniła go, że nie umarł. Zmarszczył czoło i podejrzliwie spojrzał na zbliżającą się ku niemu postać, która wyglądała jak jego matka.
– Nie umarłeś, synu – powiedziała kobieta, uśmiechając się ciepło i czule.
– Mamo – powtórzył pewnie i uśmiechnął się, a po jego policzku spłynęła samotna łza. Poczuł się jak mały chłopiec, który po długiej rozłące z rodzicami, pragnie tylko jak najszybciej wtulić się w ich opiekuńcze ramiona, by poczuć się kochanym i bezpiecznym. Nie wahał się więc ani chwili, gdy kobieta rozpostarła szeroko ramiona i uśmiechnęła się zachęcająco. Gdy tak tuliła go do siebie, po matczynemu gładząc po głowie i całując we włosy, poczuł na ramieniu silną, męską dłoń. Oderwał się na chwilę od niej i spojrzał za siebie.
– Tato… – wydukał. – Przepraszam. To przeze mnie…
– Co ty opowiadasz? – spytał ojciec. – To przeze mnie. Byłem wściekły, że nie zabieracie mnie ze sobą… Życzyłem wam śmierci…
– Dziecko – powiedziała łagodnie matka, ujmując jego twarz w swoje dłonie. – Niektóre rzeczy dzieją się bez naszej woli. Nasz czas po prostu w pewnym momencie się kończy i nie mamy na to żadnego wpływu. Sądziłam, że już to sobie uświadomiłeś.
– Tak samo jak to, że twój czas jeszcze się nie skończył – dodał ojciec. – Ciągle masz jeszcze wybór i wciąż wszystko zależy od ciebie.
– I Xander cię potrzebuje – wtrąciła matka. – Jest starszy od ciebie, ale… Zbyt dużo już w życiu przeszedł, zbyt wiele na niego spadło i jeśli teraz zdecydujesz się zostać z nami…
– Zabije się? – spytał z przerażeniem Gabriel, uświadamiając sobie, że nie zniósłby świadomości, że jego brat zabił się przez niego. Matka wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się smutno. – Bardzo chcielibyśmy z ojcem mieć tu was obu, ale macie jeszcze sporo do zrobienia, tam na dole – powiedziała łagodnie, delikatnie gładząc jego dłonią policzek.
– Cokolwiek by się nie działo, musisz być silny – powiedział ojciec. – Chciałem nauczyć cię wielu rzeczy. Ciebie i Alexandra, ale zabrakło nam na to czasu. Gdybym mógł jeszcze raz przeżyć swoje życie, na pewno poświęcałbym wam więcej czasu. Ale jestem z was dumny. Jesteście braćmi, musicie trzymać się razem, wspierać się i żyć tak, żebyście niczego nie żałowali, kiedy spotkamy się tu ponownie – zakończył i na krótką chwilę zamknął oszołomionego Gabriela w niedźwiedzim uścisku. – Na nas już czas – zwrócił się do żony, a ta uwiesiła się na szyi swojego syna, z trudem powstrzymując cisnące się do oczu łzy.
– Bądź silny – wyszeptała mu do ucha. – Po prostu bądź silny… – powtórzyła, odsuwając się od niego nieznacznie i chwyciwszy jego dłonie w swoje, ścisnęła je mocno, wpatrując się synowi w oczy.
Gabriel niechętnie puścił dłonie. Miał milion pytań, ale żadnego z nich nie potrafił wypowiedzieć na głos, bo wielka gula ściskała mu gardło. Stał więc bez ruchu, patrząc jak rodzice znikają mu z oczu w jakiejś dziwnej mgle.
– Kocham was – zdążył jeszcze wyszeptać, nim całkowicie zniknęli mu z oczu i wtedy poczuł, że już wie co powinien zrobić…


Tyler długo bił się z myślami. Jego wspomnienia z dzieciństwa i dziwna rozmowa trenera z liderem TheFuckin’Hell, którą usłyszał przypadkiem, nie dawały mu spokoju. Powinien porozmawiać z Lilly, zapytać ją jak ona sama pamięta tamten czas, gdy lekarze walczyli o jej życie, a potem zapytać jeszcze o to skąd zna Briana, ale najpierw postanowił odwiedzić Jareda, choć nie miał żadnej pewności czy zdoła się dowiedzieć od niego czegokolwiek. Jeśli on i Brian mieli jakieś tajemnice, to z pewnością nie mieli zamiaru się nimi z nikim dzielić. W drodze do mieszkania Locke’a układał w myślach różne scenariusze ich rozmowy, ale żaden nie wydawał mu się dobry. Kiedy w pewnym momencie uświadomił sobie, że zależy mu właściwie tylko na tym, by dowiedzieć się gdzie jest Estrella, uśmiechnął się do siebie pod nosem. Tak. Najpierw odnajdzie swojego złotowłosego anioła, a potem porozmawia z siostrą.
Odchrząknął lekko. Z mieszkania nie dobiegały żadne odgłosy, więc zapukał delikatnie, by przypadkiem nie zbudzić małego Michaela. Po chwili usłyszał szczęk zamka, a kiedy drzwi otworzyły się, nie wiedział co ma powiedzieć ani jak się zachować.
– Estrella…? – wydukał osłupiały. – Estrella! – ucieszył się, porywając oszołomioną dziewczynę w ramiona. – Tak się martwiłem – powiedział i odsunąwszy ją na odległość ramion, przyjrzał się jej uważnie. Poza plastrem na czole i otartym naskórkiem na przedramieniu była cała i zdrowa. – Co jest? Dlaczego nic nie mówisz? Nadal nie chcesz mnie widzieć?
– Nie znam cię – odparła.
– Co? Nie żartuj sobie – zaśmiał się. – Napędziłaś mi niezłego stracha. Sądziłem, że już nigdy cię nie zobaczę i ta myśl była nie do zniesienia. Nie musisz mnie nadal torturować, udając amnezję.
– Nie udaję! – fuknęła. – Nie mam pojęcia kim jesteś, skąd cię znam, jeśli w ogóle i czego ode mnie chcesz, dlatego będzie lepiej, jak już sobie pójdziesz – zakończyła, mając zamiar trzasnąć mu drzwiami przed nosem, ale w ostatniej chwili zdołał postawić stopę na progu.
– Ty naprawdę mnie nie pamiętasz – bardziej stwierdził niż zapytał, a kiedy zrezygnowana, puściła drzwi, pchnął je i wszedł do mieszkania. Zamknął za sobą drzwi i oparł się o nie plecami, bojąc się, że gdy zbliży się za bardzo, dziewczyna jeszcze bardziej się przestraszy. – Nasze pierwsze spotkanie – zaczął cicho. – W męskiej, szkolnej toalecie, pamiętasz? – spytał, patrząc jej w oczy z nadzieją, że przytaknie, ale ona tylko pokręciła przecząco głową. – Nasze pierwsze spaghetti?... Festyn? – pytał, a Estrella za każdym razem kręciła przecząco głową. – To może… – zaczął i odepchnąwszy się dłońmi od drzwi, podszedł do niej. Wsunął dłoń pod jej długie włosy i spojrzał prosto w oczy, delikatnie gładząc kciukiem policzek. – Może to pamiętasz… – wyszeptał, przenosząc wzrok z jej oczu na usta i zbliżył twarz do jej twarzy. Jej oddech stał się szybszy i urywany, ale nie cofnęła się, a on, będąc już o milimetry od jej ust, zawahał się. Sekundę potem ich uszu dobiegł płacz małego Michaela.
Tyler odsunął się od dziewczyny niechętnie i nerwowo przeczesał włosy palcami.
– Jesteśmy parą? – spytała cicho Estrella.
– To zdecydowanie bardziej skomplikowane – odparł Tyler, uśmiechając się niewyraźnie. Z jednej strony żałował, że Estrella straciła pamięć, a z drugiej, cieszył się, że nie pamięta, jak była na niego wściekła. Dzięki temu mogli zacząć wszystko od nowa. – Jestem Tyler Walsh – zaczął po chwili. – Oboje chodzimy do Beverly High i mamy razem zajęcia. Jesteśmy… przyjaciółmi – zakończył, posyłając jej przyjazny uśmiech.
– Estrella – odparła, niepewnie odwzajemniając uśmiech. – Przepraszam – powiedziała, wskazując kciukiem drzwi sypialni za swoimi plecami, kiedy mały Mickey znów zakwilił – Muszę się kimś zająć.
Tyler skinął jej głową ze zrozumieniem, a gdy zniknęła mu z oczu, westchnął ciężko i przetarł twarz obiema dłońmi, czując, że będzie się musiał bardzo napracować, żeby odbudować łączące ich relacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:24:51 19-07-14    Temat postu:

No to żeś namieszała jeszcze bardziej.....uf.....nie wiem co napisać. Całkiem zgłupiałam już....Gabriel "spotkał" się z rodzicami i to w jakimś stopniu go olśniło, tylko zupełnie nie mam pomysłu co może się zdarzyć dalej....
A Tyler? Ten biedny chłopak nic nie rozumie i spotkanie z Estrellą, która tak naprawdę nie jest tą Estrellą którą zna (jakkolwiek to brzmi ). Ta "prawdziwa" jest gdzieś na górze i nie wiadomo kiedy wróci o ile w ogóle. Hm....zastanawiam się czy historia się powtórzy, ale mam dziwne wrażenie, że jednak tym razem do tego nie dojdzie. Dobrze nam znany Marcelo w pierwszej części został na ziemi w postaci Jareda wiodąc życie u boku Charlie, którą kocha. W tym przypadku historia może nie skończyć się tak samo i może dlatego Tyler poznał Estrellę w ziemskiej wersji, że tak powiem. Tylko co ona robi u Jareda...hm....nie wiem czy dobrze kombinuje, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy, bo tak sprytnie wszystko dozujesz i wymyślasz, że nie sposób nawet się domyśleć o co kaman w tym całym bałaganie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:06:15 19-07-14    Temat postu:

Ja też jeszcze nie wiem do końca co kombinuję To przychodzi samo, a ja po prostu siadam, piszę, a potem czekam, aż mnie znowu coś olśni ^^ Ale myślę, że to wszytko będzie zdecydowanie bardziej skomplikowane niż w zbuntowanym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:18:49 19-07-14    Temat postu:

No w to akurat nie wątpię skoro tak to wygląda to ja czekam, aż Cię olśni żeby przeczytać kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40, 41, 42  Następny
Strona 38 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin