|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:31:26 13-03-11 Temat postu: |
|
|
Teraz to się dopiero porobiło.
Jestem ciekawa skąd Tyler zna Lily, no i o co chodzi z tym ,żeby Gabriel nie zbliżał się do nich obydwu.
A Max to teraz naprawdę będzie miał niezłe kłopoty. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:15 21-03-11 Temat postu: |
|
|
A kiedy tu pojawi się nowy odcinek? Usycham z braku nowego odcinka |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:09 21-03-11 Temat postu: |
|
|
Ooj... mówię, że mam tego za dużo... ale sama się w to wpakowałam
Postaram się dodać coś przed weekendem, ale niczego nie obiecuję na pewno. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:44:40 27-03-11 Temat postu: |
|
|
Miało być przed weekendem, jest w trakcie, pisane trochę na wariata, ale jest. I znów mieszam, ale mam nadzieję, że się spodoba choć odrobinę Myślę, że teraz odcinki będą pojawiać się częściej. Miłej lektury:D
[link widoczny dla zalogowanych]
~13~
Gdy Gabriel wszedł do klasy, Estrella w najlepsze gawędziła sobie z Tylerem.
- Przepraszam, ale ja tu siedzę – powiedział Fells, bez pardonu ładując się miedzy tę dwójkę.
- Od kiedy? – spytała Estrella, patrząc na niego ze zdziwieniem.
- Od dzisiaj – warknął Gabe. Tyler roześmiał się tylko, kręcąc głową z niedowierzaniem.
- Nie sądziłem, że jesteś taki zabawny – powiedział, uśmiechając się szeroko.
- Jak się nie zamkniesz, to zaraz zmażę ci z gęby ten durny uśmieszek – mówił Gabriel, stając dokładnie na wprost Tylera i patrząc mu z furią prosto w oczy.
- Jeśli chcesz możemy od razu wyjść na zewnątrz – fuknął Walsh.
- Przestańcie – wtrąciła Estrella, widząc, że atmosfera z każdą chwilą gęstnieje. Spojrzała najpierw na jednego, potem na drugiego z nadzieją, że nie skoczą sobie do gardeł na jej oczach – Będziesz tu siedział? – zwróciła się do Gabriela. Ten tylko skinął twierdząco – To świetnie. Tyler – zwróciła się do drugiego chłopaka – zdaje się, że ostatnia ławka też jest wolna, może tam usiądziemy?
Twarz Walsha rozpromieniła się na te słowa, za to Fells wyglądał, jakby właśnie dostał czymś ciężkim w głowę. Nie rozumiał skąd nagle taka zażyłość między Estrellą a Tylerem, ale nie zamierzał dawać za wygraną. Nawet jeśli Walsh był kapitanem „Gladiatorów” i największą gwiazdą szkoły, nie zamierzał mu ustępować. Postanowił rozwiązać tę sprawę po męsku, a okazja ku temu nadarzyła się szybciej niż myślał. Dopadł Tylera zaraz po zajęciach, kiedy ten jak co dzień zmierzał do szatni, by przygotować się do treningu.
- Co robisz? – wrzasnął Tyler, gdy Gabriel wepchnął go do szatni i przyparł go do zimnej ściany.
- Nie pozwolę sobą pomiatać – warknął Fells.
- Jesteś przewrażliwiony – mówił Wlash unosząc kąciki ust w cynicznym uśmiechu – i zachowujesz się jak rozkapryszony bachor.
Gabriel zamachnął się i miał już wymierzyć rywalowi cios, kiedy w szatni pojawił się kumpel Walsha. Fells obrzucił go nerwowym spojrzeniem. Był wysoki, dobrze zbudowany i z pewnością również należał do drużyny.
- Tyler? – chłopak spojrzał na swojego przyjaciela, a potem na Fellsa.
- Wszystko w porządku Ash – powiedział Walsh, zerkając na Gabriela, który nadal zdawał się nie tracić rezonu – Musimy tylko poważnie porozmawiać z kolegą, prawda? – Gabe niechętnie puścił Tylera, po czym obaj wyszli z szatni.
- Posłuchaj mnie uważnie Fells – tym razem to Tyler, przypierał Gabriela do ściany – Jeszcze jeden taki numer, a najlepszy chirurg cię nie poskłada.
- Straszysz mnie? – prychnął kpiąco Gabe.
- Tyko grzecznie ostrzegam. Trzymaj się z daleka ode mnie, od Estrelli i od mojej siostry…
Gabriel wyszukał w pamięci wszystkie kobiety, z którymi się ostatnio zadawał, ale nie potrafił wskazać, która z nich mogła być siostrą Tylera. Nim wpadł na właściwą odpowiedź, w korytarzu pojawił się jakiś mężczyzna.
- Co się tu dzieje? – spytał tonem pedagoga.
- Nic takiego – powiedział Tyler, puszczając Gabriela – Mieliśmy małą różnicę zdań.
- Obaj należycie do drużyny?
- Tak.
- Nie.
Odpowiedzieli prawie równocześnie.
- Jestem nowy i chciałem dołączyć – wyjaśnił Gabriel, widzą cień zdziwienia na twarzy mężczyzny.
- Zastanowimy się nad tym za chwilę. A ty? – zwrócił się do Tylera.
- Tyler Walsh, kapitan.
- Świetnie. Zbierz chłopaków i za pięć minut widzę was na sali.
- A co z naszym trenerem? – spytał Tyler wyraźnie zdziwiony, że jakiś zupełnie obcy mu mężczyzna wydaje mu polecenia.
- Jack Sellinger miał wypadek i jest w szpitalu w dość kiepskim stanie – odparł mężczyzna – Ja nazywam się Brian Edison i przez jakiś czas będę was trenował…
*
Lizzie miała kiepski humor. Spotkanie z dziewczyną Maxa zupełnie wytrąciło ją z równowagi. Kiedy Shelly zniknęła, wydawało się, że zdobycie i usidlenie Cullena będzie tylko kwestią czasu. Ale teraz wróciła. Wprawdzie zaraz po tym jak nazwała ją małą dziwką zjawił się Max, któremu wymierzyła siarczysty policzek, a potem nie pozwalając mu się wytłumaczyć zbiegła na dół i odjechała bez słowa, ale mimo to Max znów zdawał się być coraz bardziej poza jej zasięgiem. Nie mogła pozwolić, by wymknął się jej z rąk. Nie teraz, gdy była już tak blisko realizacji swojego planu.
- Liz! – wrzasnęła jej do ucha Sarah, gdy w przerwie obiadowej siedziały w szkolnej stołówce – W ogóle mnie nie słuchasz – dodała z oburzeniem. – Co się z tobą ostatnio dzieje?
- Kolejna upojna noc z Maxem? – zachichotała Laura.
- Tak – mruknęła bez entuzjazmu Lizzie. Na samo wspomnienie ostatniego wieczoru w mieszkaniu Maxa i spotkania z jego dziewczyną zrobiło jej się niedobrze, nie mówiąc już o tym, że przecież nie mogła się przyznać przyjaciółkom, że to wszystko co opowiadała im o sobie i Cullenie to wyłącznie wytwór jej wyobraźni.
- Widziałaś nowego trenera naszych „Gladiatorów”? – zagadnęła Sarah – Niezły towar – szepnęła, przygryzając wargę.
- Dlaczego tak mało jest takich facetów? – rozmarzyła się Laura.
Lizzie jednak była zbyt zajęta obserwowaniem Tylera, by słuchać paplaniny bliźniaczek. Tylera i jego nowej przyjaciółki. Tej samej, za którą latał również Fells. Nie wiedziała czemu, ale coś zakłuło ją w sercu, kiedy zobaczyła, jak Tyler delikatnie ociera Estrelli jakieś resztki jedzenia z kącików ust. Śmiali się i zachowywali jak starzy znajomi, a przecież ta wieśniaczka była tu od niedawna.
- Gabriel! – zawołała za nim, gdy przeszedł obok ich stolika. Chwyciła swoją tacę z obiadem i podeszła do niego – Cześć – uśmiechnęła się lekko, ale on nadal miał minę, jakby chciał ją zabić wzrokiem – Zjemy razem? – spytała, na co on tylko wzruszył ramionami i usiadł przy pierwszym wolnym stoliku. Dzień zdecydowanie nie układał mu się dobrze. Najpierw Estrella i Walsh, potem starcie z Walshem w szatni, później dowiedział się od nowego trenera, że musi jeszcze trochę popracować, jeśli chce się dostać do szkolnej reprezentacji, a teraz jeszcze słodka Lizzie zawraca mu głowę.
- Musisz mi pomóc – powiedziała konspiracyjnym szeptem, pochylając się nad stołem.
- Ja? – spytał, wkładając do ust kilka frytek na raz.
- Tak, ty. Chodzi mi o tamtą dwójkę – wskazała wzrokiem stolik, przy którym siedziała Estrella z Tylerem. – Musimy ich rozdzielić. – Gabriel znieruchomiał na te słowa. Podobał mu się ten pomysł, ale miał jedno zasadnicze „ale”…
- Chcesz mieć kapitana na wyłączność? – spytał bez ogródek.
- Nie w tym rzecz – Lizzie teatralnie wywróciła oczami, starając się zbagatelizować sprawę.
- Przecież wiem, że z nim byłaś. Cała szkoła huczy od plotek na temat waszego rozstania. Słyszałem nawet, że miał cię zostawić dla… – uśmiechnął się lekko – dla niego – wskazał wzrokiem chłopaka, który właśnie dosiadał się do stolika Estrelli i Tylera. Był to ten sam typ, który wszedł do szatni w najmniej odpowiednim momencie. – Podobno odkąd się rozstaliście, ci dwaj są nierozłączni.
- Jesteś głupkiem! – prychnęła Lizzie wściekle, wstając od stołu – Myślałam, że możemy normalnie pogadać i wyświadczyć sobie przysługę, ale chyba się pomyliłam.
- Siadaj – szepnął Gabe, chwytając ją za rękę i ciągnąc w dół.
- Co ty robisz? – spytała, klapnąwszy na jego kolana.
- Jak to co? – spytał z szatańskim błyskiem w oku – Stwarzam pozory – mówił, w czułym geście odgarniając jej włosy za uszy. – Przecież o to ci chodziło, prawda? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:53:27 27-03-11 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam te potyczki Tylera i Gaba. I dodatkowo jestem jeszcze bardziej oczarowana Tylerem - on jest boski i coś mi się zdaje, że ma diabła za skórą
Czyżby Lilly była siostrą Tylera? To by wyjaśnioło ( chociaż trochę ) skąd wrażenie Tylera, iż zna Estrellę. I by oznaczało iż tak na na serio stoją po przeciwnej stronie barykady - diabeł i anioł |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:48:21 27-03-11 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że się spodobało i dziękuję za komentarz, ale postanowiłam nie spoilerować więc Twoje przypuszczenia pozostawię bez komentarza |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:40:26 28-03-11 Temat postu: |
|
|
Gabe jest niemożliwy
Sam chyba do końca nie wie czego chce a jaki przy tym obrotny. Estrella, Lily i teraz Lizzie. Oj naważy sobie chyba piwa i to porządnie
Lizzie następna. Z jednej strony chce usidlić Maxa a z drugiej kombinuje jakby tu rozdzielić Tylera i Estrellę, choć podejrzewam, że chodzi tu raczej o to żeby zagrać dziewczynie na nosie. Wścieka się bo nowa ma większe powodzenie u chłopaków od niej hehe......
No i teraz dałaś znowu do myślenia. Takiego obrotu sprawy się całkiem nie spodziewałam..... ale to można było przewidzieć
Tyler i Lily to rodzeństwo? Skoro tak to Tyler też będzie miał jakąś moc i może dlatego ma wrażenie, że zna Estrellę .... hmm..... nie wiem. Nie podejmuje sie jak zwykle zgadywania bo pewnie i tak nic z tego nie wyniknie. Czekam na dalszy cią :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:22:39 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Wiesz, co? Ja też zaczynam lubić Gabe'a, mimo, że to jednak ciągle Paul, którym delikatnie mówiąc nie przepadam:P Z Lizzie trafiłaś w samo sedno - jak na gwiazdę szkoły przystało, wścieka się, gdy świat przestaje się kręcić wokół niej
A kwestię dotyczącą Tylera i Lilly na razie przemilczę |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:20:23 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Teraz sprawa z Tylerem i Lily zaintrygowała mnie nawet bardziej od historii Giny
Ale oczywiście i tak bardziej lubię tę drugą niżeli diabła wcielonego w postaci Lily :p
Swoją drogą - nie szykujesz może następnego odcinka z Brianem i Giną? Muszę się przyznać szczerze, że oprócz Estrelli i Gabe to oni są drugą moją ulubioną parą To, że Brian mnie intrygował wiesz już od pierwszej serii jest niesamowity a Gina ma w sobie coś takiego ..... nie wiem nawet jak to nazwać. Nie wiem czy takie było Twoje zamierzenie ale scenki pomiędzy tą dwójką są niesamowite. Emanują erotyzmem i to pewnie za sprawą Aniołka, ale mają w sobie coś takiego.... taką chemię jakąś. Mogłabym o nich czytać i czytać. Zastanawiam się czy planujesz coś między tą dwójką i jeśli o mnie chodzi to wcale bym sie nie obraziła ale nawet jeśli nie to i tak będę czytać i dobrze o tym wiesz. To moje ulubione opowiadanie w Twoim wykonaniu :* Pamiętaj !!!
Czekam na newa oczywiście |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:30:27 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Ulubione mówisz? Ojej... to strasznie mi miło Dziękuję :*
Hihi... Tyler i Lily - wiedziałam, że to da Wam do myślenia. Główkujcie
Co do następnego odcinka - owszem, będzie Brian i Gina Chciałam, żeby między tą dwójką była chemia, ale nie sądziłam, że scenki będą emanowały erotyzmem, bo takie miały być te między Brianem a Lilly. Szczerze mówiąc, to jeszcze nie wiem czy wydarzy się coś więcej między B&G. Nie chcę nic pisać na siłę - to musi przyjść samo, a na razie jeszcze nie przyszło, ale odcinków będzie sporo, więc kto wie
Nie mam pomysłu na drugą część odcinka, ale tak sobie myślę, że czas najwyższy by pojawił się nasz Lucuś |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:48:48 29-03-11 Temat postu: |
|
|
Główkuję, główkuję, ale wiesz jak to jest..... nie mam pojęcia o co kaman
A ulubiona owszem.....wiesz ten erotyzm pomiedzy Lily i Brianem jest owszem, ale w przypadku Briana i Giny to trochę takie kuszenie z jego strony w stosunku do niej. Cała jego postać emanuje erotyzmem i nadaje scenką pomiędzy tą dwójką takiego charakteru. To miałam na myśli Chemia jest i to mi się strasznie podoba. Jakoś widzę ich razem hehehe ale zrobisz jak bedziesz uważać
Lucuś powiadasz? Może być ciekawie |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:22:49 29-03-11 Temat postu: |
|
|
I bardzo dobrze
B&G to kusząca opcja, ale... czy anioły mogą się ze sobą wiązać ? Muszę to przemyśleć, a najlepiej pozostawić własnemu biegowi
Co do Lucusia... Właśnie wpadałam na pewien pomysł i chyba rzeczywiście pojawi się w drugiej części odcinka |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:45:19 29-03-11 Temat postu: |
|
|
A dlaczego nie mogą? Mogą, mogą ..... sama czytałam książkę. Co prawda tam był Archanioł i Anielica, ale to jeden ciort
Masz rację zobaczymy jak będzie. Ja w każdym razie czekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:13 29-03-11 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, zastanowię się. W każdym razie na razie Gina ma inny problem - ale o tym już w następnym odcinku;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:28 29-03-11 Temat postu: |
|
|
No to ja CZEKAM
Ostatnio zmieniony przez Kenaya dnia 20:19:22 29-03-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|