|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:21:04 29-12-10 Temat postu: |
|
|
Ooo i Ty tutaj? W moich skromnych progach?
Cieszę się, że zajrzałaś i że Ci się spodobało (aczkolwiek z tym stylem pisania, to bym jednak nie przesadzała) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanette Prokonsul
Dołączył: 08 Kwi 2006 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:27:27 29-12-10 Temat postu: |
|
|
Wcale nie przesadzam naprawdę mi się podoba twój styl. Przyjemnie się czytało i liczę na więcej zwłaszcza mojej ulubionej parki |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:31:43 29-12-10 Temat postu: |
|
|
Bardzo miło czytać takie pochlebne opinie, naprawdę
Nie ukrywam, że to główni bohaterzy więc na pewno nie zabraknie scenek z nimi, ale wątków jest tu sporo, więc siłą rzeczy muszą się przeplatać ze sobą
Postaram się w miarę szybko dodać nowy odcinek - może uda mi się nawet w weekend^^
Pewne jest tylko to, że pojawi się kolejny odcinek w "Idolu" a co do reszty, to się okaże jak mi pójdzie pisanie;) |
|
Powrót do góry |
|
|
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:38:32 31-12-10 Temat postu: |
|
|
O, no i widzę coś nowego!
Co prawda nie czytałam Zbuntowanego anioła, ale jego kontynuacja bardzo przypadła mi do gustu. Przeczytałam wszystko za jednym tchem i wiedz, że odcinki absolutnie mnie zachwycają. Niestety, jak na razie nie łapię niektórych epizodów, ponieważ nie znam bohaterów z poprzedniej telki. Teraz, kiedy tak bardzo się wczytałam myślę sobie, że w wolnej chwili postaram się nadrobić również Zbuntowanego anioła, ale mniejsza o to.
Jak na razie moimi 'number one' zdecydowanie jest Gabriel, a zaraz po nim Estrella. O ile dobrze zrozumiałam, to ta druga jest wysłanniczką z nieba, tak? W każdym razie cholernie podobają mi się diametralne różnice pomiędzy tą dwójką. Ona taka niewinna, cnotliwa i dobra, on - diabeł wcielony. A ja jestem absolutną fanką złych chłopców.
Również Alexsander jest bezbłędny. Jego cięta riposta - coś boskiego. On i Gabriel chyba niewiele różnią się między sobą, choć jestem przekonana, że Alexsander jest o wiele rozsądniejszy od brata.
Na razie jak najmniej mogę powiedzieć o Jared, bowiem domyślam się, że jest on bohaterem pierwszej części. No, ale miejmy nadzieję, że już wkrótce będę miała okazję dowiedzieć się co nieco o nim, jego żonie i dziecku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:28:22 31-12-10 Temat postu: |
|
|
O, jak fajnie, że jesteś Mam nadzieję, że dodasz wkrótce jakiś odcinek u siebie.
Cieszę się, że opko przypadło Ci do gustu - jeśli masz czas i ochotę, by nadrobić "Zbuntowanego..." to żeby Ci to ułatwić, mogę Ci go podesłać mailem - wystarczy słowo
Jared i Charlie to były główne postacie w "ZA", podobnie jak Brian, Lilly, Max i Shelly. Postaram się tak prowadzić ich wątki, żeby nie trzeba było sięgać do "ZA", aczkolwiek nie gwarantuję, że mi się to uda Co do Estrelli - masz rację, jest wysłanniczką z nieba, a przy okazji przyjaciółką Jareda, ale czy naprawdę jest taka niewinna i cnotliwa, to bym nie powiedziała
Wszystko wyjdzie w tzw. praniu, a póki co, zapraszam na kolejny odcinek - zgodnie z Waszym życzeniem poświęcony Brianowi^^
[link widoczny dla zalogowanych]
~5~
- Po co anielicy tyle walizek? – marudził obładowany bagażami po same uszy Brian, wlokąc się po schodach za Giną – Co tam ukryłaś? – spytał, gdy spojrzała na niego zaczepnie.
- Same najpotrzebniejsze rzeczy – powiedziała, puszczając do niego oczko, a potem sięgnęła do torebki, wyjęła z niej kluczyk i otworzyła drzwi pokoju, przepuszczając przyjaciela przodem.
- Zamówiłaś pokój z jednym łóżkiem? – spojrzał na nią, a kąciki jego ust uniosły się w szelmowskim uśmiechu.
- Kiedy zamawiałam ten pokój, nie wiedziałam, że będę miała towarzystwo – wyjaśniła spokojnie, ale znała go na tyle dobrze, że doskonale wiedziała o czym teraz myślał.
- To po co zamówiłaś pokój z podwójnym łóżkiem? – spytał zaczepnie.
- Nic się nie zmieniłeś – westchnęła, siadając wygodnie na wielkim łóżku – Ciągle lubisz mieć rację.
- I zazwyczaj ją mam.
- I nadal jesteś cholernie pewny siebie – uśmiechnęła się do niego filuternie.
- Takie brzydkie słowa w twoich ślicznych usteczkach? – spojrzał na nią, unosząc do góry prawą brew niemal pod samą linię włosów – Kiedyś to było nie do pomyślenia.
- Życie na ziemi, potrafi zmienić nawet najbardziej cnotliwego anioła…
Brian zdumiony, zmierzył przyjaciółkę wzrokiem. Widział, że się zmieniła, ale do tej pory sądził, że to tylko jakaś maskarada na potrzeby jakiejś kolejnej niebiańskiej misji. Teraz zaczynał mieć co do tego poważne wątpliwości.
- Idę pod prysznic – powiedział w końcu, by przerwać niezręczną ciszę, jaka nagle między nimi zapanowała – Chcesz iść ze mną? – spytał, rzucając kurtkę na fotel i ściągając podkoszulek.
Nie musiał zdejmować koszulki, żeby sprawić, by jej serce zaczęło trzepotać, jak zamknięty w dłoni motyl. Każde jego spojrzenie, każdy ruch, najmniejszy gest, wzmagał w niej uczucie gorąca, a teraz, gdy patrzyła na jego idealnie wyrzeźbione ciało, miała jedynie nadzieję, że nie usłyszał jak wali jej serce, a warstwa pudru na jej twarzy skutecznie maskuje zaróżowione z emocji policzki – No więc? – ponowił pytanie. Przełknęła głośno ślinę – Idziesz ze mną?
Kiedy spojrzał na nią, miała minę, jakby chciała zabić go wzrokiem.
- OK. – uniósł w górę ręce w geście poddania – rozumiem, że wolisz kąpać się sama – roześmiał się i już po chwili zniknął za drzwiami łazienki. Stanął przed lustrem i przyjrzał się sobie uważnie. Jego twarz pokrywał kilkudniowy zarost, a na jego głowie, jak zwykle, panował artystyczny nieład. Przekrwione białka i sińce pod oczami zdradzały, że nie spał od kilku dni. Nie wiedział co się z nim dzieje. Męczyło go to, czym się zajmował, dlatego poprosił Szefa o przerwę, ale nawet to nie przyniosło mu ulgi. Nie podobało mu się to miejsce. Nie podobało mu się to, co działo się z nim i wokół niego od kilku miesięcy i nie podobało mu się, że Gina ma przed nim tajemnice. Kiedyś mówili sobie dosłownie o wszystkim. Wszystko zmieniło się, gdy poznał Lilly…
Wszedł pod prysznic i odkręcił zimną wodę. Stał tak przez chwilę w zupełnym bezruchu. Dłonie oparł na zimnych kafelkach, pozwalając lodowatym kroplom swobodnie spływać po ciele. W końcu zakręcił kran, owinął się ręcznikiem wokół bioder, wrócił do pokoju i bez zbędnych ceregieli władował się do łóżka.
- No co? – spytał, gdy Gina, która siedziała po drugiej stronie, z hukiem zamknęła książkę, którą właśnie czytała – Muszę przecież gdzieś spać – jęknął, rozkładając bezradnie ręce.
- Miejsca na podłodze jest chyba wystarczająco dużo – bardziej stwierdziła niż spytała, dając mu tym samym dosadnie do zrozumienia, co powinien zrobić. Brian patrzył na nią zdumiony – Nie patrz tak na mnie i tylko przyjmij do wiadomości, że nie będziesz spał w tym łóżku.
- Owszem, będę – powiedział, przykrywając się narzutą.
- Brian… – jęknęła Gina, patrząc na niego błagalnie, a on spojrzał jej w oczy z miną dziecka, które właśnie bardzo chce dostać jakąś nową zabawkę – To przynajmniej się ubierz – skapitulowała, wracając do przerwanej lektury. Ledwo zdążyła otworzyć książkę, kiedy zadzwonił jej telefon – Shelly?... Uspokój się… Gdzie jesteś? Nie ruszaj się stamtąd, już do ciebie jadę – rozłączyła się i spojrzała przepraszająco na Briana – Chyba jednak sam spędzisz tę noc – uśmiechnęła się blado – Shelly dzwoniła.
- Dziewczyna Maxa? – Gina przytaknęła – Co znowu zmalował?
- Nie wiem, ale dowiem się. Jadę do niej – chwyciła torebkę i nie czekając na reakcję przyjaciela wybiegła z pokoju. Brian westchnął ciężko i wygodnie ułożył się na plecach, zakładając ręce za głowę. Przymknął na chwilę oczy… i znów ją zobaczył! Poczuł, że jest blisko. Zerwał się na równe nogi, ubrał i wyszedł. Wiedział, że albo znajdzie ją teraz, albo dalej będzie się męczył. Szczęście w nieszczęściu nie musiał długo szukać.
- Tęskniłeś za mną? – dobiegł go znajomy głos, gdy tylko wyszedł przed hotel. Uśmiechnął się lekko, odwracając się w stronę, z której dochodził. Widział, jak z ciemności wyłania się smukła, kobieca sylwetka.
- Chyba się przeceniasz – rzucił krótko, uważnie mierząc ją wzrokiem. Zupełnie nie zmieniła się od ich ostatniego spotkania. Nadal była tak samo piękna, tak samo seksowna i… tak samo zła. Grali w przeciwnych drużynach i przede wszystkim dlatego powinien jak najszybciej wybić ją sobie z głowy. Powinien. Ale nie potrafił. Miał w końcu do czynienia z iście szatańskim pomiotem – i to w dosłownym tego słowa znaczeniu.
- Czyżby? – podeszła do niego i wierzchem dłoni delikatnie dotknęła jego policzka – A mnie się wydaje, że nie możesz przestać o mnie myśleć.
- Przeceniasz się – powtórzył stanowczo, chwytając ją za nadgarstek.
- Nie złość się aniołku, bo od tego robią się zmarszczki – powiedziała, uśmiechając się złośliwie – Może pójdziemy się czegoś napić? – spytała jak gdyby nigdy nic. Jakby w ogóle nie zdawała sobie sprawy z tego, że nie powinna z nim nawet rozmawiać, nie mówiąc już o innych rzeczach.
- Chcesz mnie upić? – spytał, uśmiechając się cwano.
- Nie muszę i bez tego jestem dla ciebie wystarczająco pociągająca.
Brian zaśmiał się w głos na te słowa, bo żadna riposta nie przychodziła mu w tej chwili głowy. Zresztą, w tym jednym akurat miała rację.
- Jesteś bardzo pewna siebie – zaczął, spoglądając jej w oczy.
- I kto to mówi? – spytała, nie spuszczając oczu z jego ust.
- Podsłuchiwałaś mnie i Ginę?
Wzruszyła ramionami.
- Po prostu miałam cię na oku.
- I to niby ja się stęskniłem? – mruknął z pogardą – Jesteś… – nim się obejrzał, poczuł na swoich wargach jej chłodne usta. „Co ona ze mną robi?”, przebiegło mu przez myśl, ale gdy oderwała się od niego, bez wahania ponownie przyciągnął ją do siebie i z całej siły oddał pocałunek. Czy rzeczywiście za nią tęsknił? Nie. Żeby za kimś tęsknić, trzeba przecież coś do niego uczuć, a jedyne, co on czuł do niej, do palące pożądanie. Przynajmniej tak mu się wydawało.
- Nie rozpędzaj się tak… – szepnęła, odrywając się od niego, gdy jego dłonie, powoli zaczęły wsuwać się pod cienki materiał jej bluzki – Miałam rację. Tęskniłeś – spojrzała na niego triumfalnie – Przez cały ten czas nie mogłeś przestać o mnie myśleć i zapewniam cię, że w najbliższym czasie to się nie zmieni – mrugnęła do niego filuternie i odwróciła się na pięcie – Do zobaczenia, aniołku – dodała na odchodne, unosząc na chwilę dłoń i machając mu, nawet na niego przy tym nie patrząc.
Brian poczuł, jak wszystko zaczyna się w nim gotować. Po raz kolejny pozwolił jej się podejść jak jakiś uczniak. Była cwana. Cwana, zepsuta i zła. Wzorowa uczennica Lucyfera. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że on sam dawno temu również był jego wzorowym uczniem.
- Kto mieczem wojuje… – szepnął, wpatrując się w jej znikającą w mroku sylwetkę, po czym uśmiechnął się do siebie, wrócił do pokoju i pierwszy raz od kilku dni pogrążył się w naprawdę głębokim śnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanette Prokonsul
Dołączył: 08 Kwi 2006 Posty: 3980 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:57:19 31-12-10 Temat postu: |
|
|
O matko jaki odcinek. Wybuchowe połączenie. Ona zła on dobry. Jeżeli byliby razem to ciekawa jestem w którą stronę pójdą. Świetnie. Brian nie mógł się opanować i wlazł do łóżka, już mógł sobie darować, być gentlemanem i spać na podłodze. Zresztą bardzo mi się podobało, chociaż szczerze liczyłam na Gabriela i Estrellę, ale co tam i tak było świetnie |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:15:57 31-12-10 Temat postu: |
|
|
Dzięki za koma :*
Ja też jeszcze nie wiem, w którą pójdą stronę, ale na pewno będzie między nimi gorąco
Ok - to przyjmuję zamówienia na kolejny odcinek - na razie jeden głos za Gabrielem i Estrellą... ma ktoś jakieś inne życzenie? |
|
Powrót do góry |
|
|
libby87 Cool
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 537 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:27:22 01-01-11 Temat postu: |
|
|
Brian i Lilly to wybuchowe połączenie - ciekawe, co z tego może wyjść Chociaż Brian nie jest takim niewiniątkiem. Oboje mają diabła za skórą
Też mi brakuje Gaba i Estrelli, a jestem ciekawa, co tam słychać u Jareda i Charile. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:21:39 01-01-11 Temat postu: |
|
|
Kłopoty, libby, kłopoty - zwłaszcza, że jak sama zauważyłaś Brian wcale nie jest niewinnym aniołkiem
Gabe i Estrella mówicie? Postaram się coś wymyślić w tym temacie - już mi nawet coś kiełkuje w główce, ale muszę to jeszcze przemyśleć |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:06:46 02-01-11 Temat postu: |
|
|
Szybciej niż się spodziewałam. Brian nie może sobie wybić Lily z głowy i powinien sobie to uświadomić i przyjąć do wiadomości. zamiast się migać
Gina z aniołka stała się bardziej ludzka, ja wynika z wypowiedzi i myśli Briana. Dobrze czy nie ważne, że ciekawie.
Aguś, czytam cokolwiek napiszesz, więc chyba oczywiste, że mi się podoba, prawda? Prawda. Czekam na więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:21:04 02-01-11 Temat postu: |
|
|
Ktoś mi niedawno powiedział, że oczywiste oczywistości nie zawsze są tak oczywiste jakby się mogło wydawać, ale dzięki kochana :*
Więcej... więcej będzie pewnie dopiero za tydzień, bo się dopiero musi napisać. Na szczęście czwartek będzie wolny, więc może się wyrobię do weekendu;) |
|
Powrót do góry |
|
|
LunaLovegood Motywator
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:50:49 02-01-11 Temat postu: |
|
|
Ooo tak, byłabym Ci wdzięczna, gdybyś podesłała mi Zbuntowanego Anioła na e-maila. Ach i mogłabym Cię jeszcze prosić o to samo, tylko że z Hunterem? Dawno mnie tutaj nie było, więc nie pamiętam za bardzo na którym odcinku skończyłam czytać, a tak byłoby mi łatwiej. Oczywiście chodzi mi tylko o te odcinki, które wrzuciłaś na forum. ^^
Co do odcinka, nie wiem jak ty to robisz, ale twoje postacie (chodzi mi o tę męską część) z reguły są szalenie seksowne. Dużo nie trzeba było, aby Brian stał się moim ulubieńcem. Póki co mam takie jakieś mieszane uczucia w stosunku do Lilly. Mam wrażenie, że ona i Brian zbytnio do siebie nie pasują, są chyba za bardzo do siebie podobni. Ale bardzo polubiłam Ginę i szczerze powiedziawszy, miałam nadzieję, że pomiędzy nią a Brian coś będzie, no ale... trudno.
e-mail - [link widoczny dla zalogowanych] - z góry dziękuję! xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:13:11 02-01-11 Temat postu: |
|
|
Wysłałam i "Zbuntowanego.." i "Huntera" (mam nadzieję że doszło). Jeśli chodzi o to drugie, to nawet gdybym chciała nie mogę podesłać Ci nic ponadto to, co jest już na forum, bo niestety nie mam zapasu
A co do moich postaci - kiedy pisząc o Brianie mam przed oczami Iana, to nie trudno zrobić z niego seksownego bohatera, a co do innych (np. Gabe) - tam już często muszę wysilać się trochę bardziej;) Jeśli zaś chodzi o to z kim będzie Brian, to jeszcze nic tu nie jest przesądzone;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Kenaya Prokonsul
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:12 03-01-11 Temat postu: |
|
|
No i jest
Brian...hmm.....ten facet nie jest wcale takim aniołkiem. Niesamowicie udało Ci się stworzyć jego postać. Jest intrygujący, czarujący a do tego pociągający i seksowny. Też bym chciała umieć opisać taką "demoniczną namiętność"....mrrruuu......
I to tego jeszcze prowokuje biedną Ginę która topnieje pod jego czarem i wcale mnie to nie dziwi
Pokazała się też Lily. Przyszła, namieszała, podroczyła się z Aniołkiem i poszła. Super odcinek i oczywiście czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:52:01 03-01-11 Temat postu: |
|
|
Brian? Demoniczny? Demoniczna namiętność... Hmmm... nigdy nie myślałam o nim (i o tym co się dzieje między nim a Lilly) w takich kategoriach - Brian miał być przede wszystkim intrygujący i seksowny, cieszę się, że udało mi się osiągnąć jeszcze więcej, bo jak się nad tym zastanowić, to chyba masz rację co do tej demoniczności;)
Pamiętam Twój pomysł o wampirach i już trochę znam Twoje możliwości, dlatego wiem, że Twoim postaciom również tego nie zabraknie ^^
Następny odcinek postaram się dodać w weekend - zaplanowałam Gabe'a i Estrellę i może Maxa, albo Jareda... jeszcze się zastanowię, no chyba, że macie jakieś inne sugestie, to chętnie je rozważę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|