|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:22:47 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Domagam się, a raczej błagam o odcinek
Nie wiem jak Ty to zrobiłaś, ale Tyler skradł moje serce w tym opowiadaniu |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:40:49 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Ja też tego nie wiem, zwłaszcza, że miał tu mieć tylko epizod, a wyrósł na jedną z głównych postaci
Odcinek postaram się wrzucić jutro ^^
EDIT:
No i jednak nie dałam rady, u lekarza zeszło mi dłużej niż planowałam a potem jakoś tak nie miałam weny. Biję się w pierś i obiecuję poprawę, ale bladego pojęcia nie mam kiedy coś tu naskrobię, bo czas wrócić do pracy
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 22:00:58 06-02-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:08 06-02-12 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że ze zdrowiem wszystko dobrze, ponieważ ono jest najważniejsze. A na odcinek spokojnie poczekam. I bardzo się cieszę, iż Tyler stał się jedną z głównych postaci - wiem, że się powtarzam, ale mogę to mówić do znudzenia - UWIELBIAM TYLERA!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:28:13 19-02-12 Temat postu: |
|
|
Umieram z tęsknoty za Panem T |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:05:41 20-02-12 Temat postu: |
|
|
ojej... a tu nic... totalna pustka i nic nie wskazuje na to, żeby coś się miało ruszyć |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:34:06 20-02-12 Temat postu: |
|
|
To może chociaż na podtrzymanie moich funkcji życiowych wrzucisz jakiś mały spoiler?;p |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:00 20-02-12 Temat postu: |
|
|
Gdybym tylko miała coś w zanadrzu, ale nie mam nawet pół linijki. Nic, null, zero |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:33:19 10-04-12 Temat postu: |
|
|
Jeśli kogoś wciąż interesuje ta historia, to melduję, że wracam do jej pisania Jakoś tak mnie natchnęło i wpadło mi do głowy kilka nowych pomysłów... Odcinek poniżej może nie jest najwyższych lotów, ale po tak długiej przerwie, musiałam jakoś wkręcić się w temat W następnym - Tyler, Gabe i Estrella - już dziś zapraszam ^^
[link widoczny dla zalogowanych]
~ 27 ~
Lizzie odrzuciła włosy na plecy i pociągnęła usta brzoskwiniowym błyszczykiem. Starcie z Tylerem kosztowało ją więcej nerwów niż przypuszczała. Walsh najwyraźniej nie był już nią zainteresowany. Co więcej, bardziej obchodziło go to, co pomyśli o nim Estrella niż to, co ich kiedyś łączyło. Estrella, dziewczyna z nikąd, która bardzo szybko stała się ulubienicą męskiej części Beverly High. Elizabeth zupełnie nie rozumiała, co oni wszyscy widzą w tej pospolitej blondynie, ale nie zamierzała już zaprzątać nią sobie głowy. Nie interesował jej też już ani Tyler, ani Gabriel, ani nawet Max. Nie zamierzała płakać przez nich w poduszkę, a już zwłaszcza teraz, gdy bliźniaczki przedstawiły ją przyjacielowi i współpracownikowi ich brata, którego nazwisko znały wszystkie dziewczyny, marzące o karierze modelki. Kyle Lewenworth był naprawdę znanym i cenionym w środowisku fotografem. Jego zdjęcia niejednokrotnie trafiały na okładki najbardziej poczytnych magazynów, a wystawy jego prac cieszyły się ogromną popularnością. Sam Kyle był jednak człowiekiem niezwykle skromnym, unikającym jak ognia mediów i rozgłosu. Chciał, by ludzie mówili o przede wszystkim o jego pracach a nie o nim samym. Lizzie do tej pory wyobrażała go sobie jako podstarzałego, obleśnego typa, śliniącego się na widok każdej młodej dziewczyny, tymczasem rzeczywistość okazała się zgoła inna. Kyle był cholernie przystojnym, młodym mężczyzną, a obojętność i chłód, które biła z jego oczu, gdy patrzył na nią zza obiektywu, sprawiała, że był jeszcze bardziej pociągający.
– Gotowa? – spytał tym swoim miękkim półgłosem, który przyprawiał ją o szybsze bicie serca. Odwróciła się w jego stronę i zalotnie poprawiła ramiączko sukienki, patrząc wprost w jego zimne, błękitne oczy, które z połączeniu z ciepłym uśmiechem nadawały mu specyficznego uroku.
– Myślisz, że mam jakieś szanse? – zapytała, trzepocząc niewinnie rzęsami.
– Gdybym myślał inaczej, nie byłoby cię tu – odparł, stając za obiektywem swojego aparatu. – Zrobimy ci takie portfolio, że będą się o ciebie bić. Usiądź na kanapie, sprawdzimy czy światło jest odpowiednie – polecił, skupiając się na ustawianiu parametrów w aparacie. Lizzie uśmiechnęła się wdzięcznie i zajęła miejsce na czerwonej kanapie. – Okey, wygląda na to, że wszystko jest w porządku – powiedział, posyłając w jej stronę serdeczny uśmiech. – Masz jakieś pomysły, czy zdajesz się na mnie? – spytał. Lizzie wzruszyła ramionami, odgarniając pasmo włosów za ucho. – Nie… – powiedział i uśmiechnąwszy się od ucha do ucha podszedł do niej i ukucnął przed nią, by po chwili wydobyć jej pasma włosów zza uszu i ułożyć je wokół jej drobnej twarzy. – Od razu lepiej – powiedział, przyglądając się uważnie efektowi swojej pracy. Lizzie spojrzała na niego, przygryzając policzek od środka. – Jesteś naprawdę urocza – przyznał z uśmiechem, wracając za obiektyw. – Złącz kolana, stopy szeroko. Pochyl się do przodu… – zaczął wydawać polecenia. Lizzie szybko podchwyciła klimat i po kilku chwilach sama zaczęła przybierać różne pozy. Przed obiektywem czuła się jak ryba w wodzie, a Kyle również wydawał się zadowolony z tej współpracy. Kiedy skończyli, poszła się przebrać, a on w tym czasie zajął się wrzucaniem zdjęć na komputer.
– I jak? – spytała, ściągając włosy w kucyk.
– Chodź i sama zobacz – odparł, odchylając się na oparcie krzesła i z zachwytem wpatrując się w monitor swojego laptopa. – Nawet nie będę musiał ich obrabiać – dodał. – Na każdym wyglądasz świetnie.
– Wcale nie – mruknęła, opierając się ramieniem o jego plecy i pochylając tak, że jej twarz znalazła się tuż przy jego twarzy. – Na tym wyglądam jak…
– Jak naprawdę gorąca, młoda kobieta, która wie czego chce – dokończył za nią. Lizzie nic nie odpowiedziała, ale kiedy poczuł jej oddech tuż przy uchu i jej szczupłą dłoń wędrującą powoli w dół jego torsu, postanowił to przerwać. – Liz – powiedział stanowczo, spoglądając jej w oczy. Uśmiechnęła się wtedy lekko i wyprostowała, wspierając dłonie na biodrach. – Jutro zrobimy parę zdjęć w plenerze. Na dziś to już wszystko – oznajmił, podnosząc się z krzesła i chwyciwszy butelkę wody mineralnej upił z niej kilka łyków.
– Jutro jestem zajęta – odparła, w sumie tylko po to, by nie myślał, że będzie na każde jego skinienie.
– Okey, więc zadzwoń, to umówimy się na inny dzień.
Lizzie uśmiechnęła się, starając zachować spokój, ale obojętność i beztroska z jaką wypowiedział to zdanie wyraźnie ją zabolały. W dodatku jak gdyby nigdy nic zajął się pakowaniem sprzętu. Zupełnie jakby była kolejną nic nie znaczącą modelką, którą po zakończeniu sesji odprawia się z kwitkiem. Jakby była nic nie znaczącym przedmiotem, który odstawia się w kąt po zakończonej pracy.
– Skończyliście? – spytał wysoki, młody blondyn, przystając w drzwiach, a gdy Kyle skinął twierdząco, wszedł do środka. Lizzie w pośpiechu chwyciła swoją jeansową kurtkę i torebkę i opuściła studio bez słowa. – Uważaj na nią – powiedział blondyn, podchodząc do Kyle’a i opierając się biodrami o mały stolik. – Jest taka sama jak moje siostry. – Lewenworth uniósł wysoko brwi, spoglądając na przyjaciela pytająco. – Modliszka.
– Daj spokój, Jasper – zaśmiał się Kyle. – Jest łada i pociągająca, ale wiesz, że nie mieszam pracy z życiem prywatnym.
– Chcę tylko żebyś wiedział, że ona i moje siostry, mają dziwną zdolność wpieprzania się w życie innych bez pytania i owijania ich sobie wokół palca.
Kyle klepnął Jaspera w ramię i uśmiechnął się tajemniczo. Elizabeth Steinfield interesowała go, ale nie w taki sposób jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
Sarah przestała okładać perkusję pałeczkami i spojrzała na siedzącego w kącie Maxa. Od kilku dni był jakiś nieobecny i sprawiał wrażenie, jakby interesowało go jedynie to, by mieć pod ręką pełną butelkę piwa. Nawet nie zauważył, że przestała grać.
– Shelly się nie odzywa? – spytała, choć doskonale znała odpowiedź, ale Max nawet nie drgnął. – Powinieneś w końcu przestać o niej myśleć – powiedziała, stając na wprost niego. – Świat nie kończy się na niej.
– Co ty możesz o tym wiedzieć… – odparł, upijając z butelki spory łyk piwa.
– Zostawiła cię, bo myślała, że masz romans z Lizzie, potem chciała do ciebie wrócić, bo myślała, że jest w ciąży, a kiedy okazało się że tak nie jest, zniknęła bez słowa. Gdyby cię kochała…
– Dość! – warknął Max, przenosząc wściekły wzrok na Sarę. – Nie obraź się, ale nie potrzebuję twoich rad.
– Chciałam tylko powiedzieć, żebyś przestał użalać się na sobą, bo życie jest na to zbyt krótkie. Bądź facetem i weź byka za rogi – dodała ze śmiertelnie poważną miną. Max uśmiechnął się i oparł głowę o ścianę. Sarah miała rację. Zamiast topić smutki w alkoholu, powinien w końcu wziąć się za siebie i wrócić do życia. – Skoro TheFuckin’Hell chwilowo zawiesiło działalność… – zaczęła po chwili, siadając obok niego. – Może zostałbyś DJ’em w „El Fuego”?
Max prychnął tak, że cała zawartość piwa jakie miał w ustach znalazła się na jego koszulce.
– Ja? DJ’em? – spytał, wierzchem dłoni wycierając usta. Sarah wzruszyła ramionami, spoglądając mu w oczy. – Chyba nie mówisz poważnie…
– A dlaczego nie? – odpowiedziała pytaniem. – „El Fuego” to klub, w którym bawią się wszystkie bogate dzieciaki z Beverly. Poza tym bycie dj’em jest lepsze niż siedzenie tutaj i użalanie się nad sobą. Wyszedłbyś między ludzi, nabrał dystansu do tego wszystkiego. Skorzysta na tym i klub i ty – mówiła z pełnym przekonaniem, a Max wpatrywał się w nią jak zahipnotyzowany.
– Ty mówisz poważnie – powiedział w końcu, a ona uśmiechnęła się od ucha do ucha.
– Mówiłam poważnie o graniu na perkusji i teraz też mówię poważnie – odparła, przywołując w pamięci dzień, w którym namówiła go, by nauczył ją grać na perkusji. – Chodź – dodała, wstając i wyciągając dłoń w jego stronę. – Pogadamy z właścicielem, na pewno się ucieszy, że ktoś taki jak ty, zechce u niego pracować. – Max spojrzał na nią z powątpiewaniem, wciąż niezbyt przekonany do jej pomysłu. – No chodź – powiedziała, ciągnąc go w swoją stronę. – Mój ojciec jest właścicielem. Zrobi wszystko o co go poproszę – dodała, puszczając oczko.
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 11:46:15 11-04-12, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:45:50 11-04-12 Temat postu: |
|
|
Tu też mam zaległości - może w weekend uda mi się to nadrobić ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:06:27 11-04-12 Temat postu: |
|
|
tutaj chyba nie masz ich aż tyle, bo dość długo nie było odcinków |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:39 11-04-12 Temat postu: |
|
|
Myslałam, że mam zaległości, ale cofnęłam się kilka odcinków wstecz i skojarzyłam, ze coś tam czytałam. Ale nie zostawiłam nic po sobie. Ciesze się, że zamierzasz wrócić do pisania tego, więc w weekend na pewno przypomnę sobie kilka rzeczy, ale mimo to nie mogłam nie przeczytać odcinka i po pierwsze: kto gra Jaspera? Kojarzę go, ale nie mogę jakoś pojąć skąd.
Jak widzę wprowadzasz nowych bohaterów, więc zapewne masz jakieś plany co do tych postaci. Już jestem ciekawa co dla nich przygotowałaś, zwłaszcza dla Jaspera. Komu ten przystojniak zawróci w głowie? Bo jak widzę na Kyle'a Lizz już zarzuciła sidła i się pewnie nie oprze takiemu przystojnemu fotografowi. Jednak jego zamiary chyba nie są takie jasne.
Do tego nasz Max Mam nadzieję, że w tym mężczyźnie nadal siedzi ten dawny Max, co tyle było z nim zawirowań, ale również śmiechu, a także problemów, które sobie sprowadzał na siebie głównie przez kobiety.
Pozdrawiam i czekam na nowy odcinek!
Ostatnio zmieniony przez Ayleen dnia 19:57:55 11-04-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:05:56 11-04-12 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że Cię tu widzę Aniu
Miałam zrobić "w poprzednich odcinkach", ale jakoś tak wciągnęłam się w pisanie i postanowiłam pisać, dopóki mam wenę, a w takim układzie streszczenie tego, co wydarzyło się do tej pory musi poczekać.
Hmm... zdradzę, że Jasper ma dziewczynę - ale o tym za kilka odcinków Do Maxa zamierzam wrócić, ale czy będzie tak zabawnie jak w "Zbuntowanym..." to nie wiem, w każdym razie kłopoty to jego drugie imię, więc sporo się będzie wokół niego działo.
A Jaspera gra Jonathan Bennett ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Ayleen Wstawiony
Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:12:29 11-04-12 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, że go znam! Tyle, że znałam go z wersji bardziej... młodzieżowej. Tutaj wygląda nieco dojrzalej niż wcześniej. Ale dziewczynę, którą już znamy, czy dopiero poznamy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:26:52 11-04-12 Temat postu: |
|
|
Poznamy Ale to za dobrych kilka odcinków, nie chcę teraz za dużo mieszać, bo była spora przerwa i pewnie i tak sporo rzeczy umknęło - nowe zagadki teraz nie mogą się więc pojawić w nadmiernej ilości, żeby się nie zrobił czeski film |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:29:20 11-04-12 Temat postu: |
|
|
Niby niewiele, ale muszę sobie przypomnieć parę faktów ;P Bo dawno nie czytałam tego opowiadania - aż mi wstyd ;P |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|