Telenowele

green_tea · Wysłany: 17:07:56 21-12-07 Temat postu:

Eh wiesz,ze ja nie umiem ci odmówic

Odc z dedykacja dla Asi

38

Manuel był wściekły.Nie rozumiał jak Patricia mogła go tak potraktować.Postanowił wyjaśnić wszystko.Poszedł do jej mieszkania.Jednak nie odpowiadała.zagle zobaczył,że drzwo są otwarte.To było dziwne,bo Paty zawsze bardzo o dbałą o to by je zamykać.Wszeł o środka.Nie uszedł kilka krokow kiedy ją zobaczył.Poczuł,że jego ciało drętwieje.Napięły mu się mięśnie,jednoczesnie ugięły kolna.To wszystko trwało zaledwie sekunde.Od razu do niej doskoczył.
-Pa..pa..-Dotknął jej brzucha.Na jego ręce pojawiła się krew.Tonał we krwi.
Patrzicia leżała na ziemi,blada,bez życia.To uszło już z niej kilka godzin wcześniej.Oczy miała przymknięte.
Manuel przyciskał ją kurczowo do siebie.Nie mógł wypuścić.Każda cząstka jego ciała krzyczała z rozpaczy.
-Kochanie..Paty…NIE!!!
*
Luis szedł ulicą przypominając sobie rozmowę z Paty.Miałą rację.Musiał porozmawiać z Mariną.On sam nie był z nia do konca szczery.W pewnym sensie też ją zradził.W koncu zdrada to nie tylko kontakt fizyczny..
-Wszedł do jej mieszkania.Siedzieli tam razem.Na jego widok oboje wstali.
-Luis ja..
W pierwszym odruchu chciał wyjść,jednak wtedy przyjrzał się temu mężczyźnie.Znał go.Widział go już wczesniej..
Nagle go poznał.Ale to było niemożliwe..On nie żył od dawna..
-Erick?-spytał wciąż patrząc na nieznajomego.Ten uśmiechnął się na dzwięk swego imienia.
-Tak,to ja.Miło cie znowu widzieć Luis.
-Ale jak..Skąd..
-Pózniej ci wszystko wyjaśnimy.-powiedziała Marina.-Obiecuje.Wiedz tylko,że mnie i Epicka nic nie łączy.Jesteśmy tylko przyjaciółmi.Przyżekam.
Wierzył jej.Sam jednak czuł się podle.Ona go nie zdradziła,a on ją tak.
-Możemy się przejść-zaproponował,a ona się zgodziła.Erick jednak został w mieszkaniu.
Marian mówiła prawie przez cała drogę,on milczał.W koncu,już pod domem Luisa spytałą go.
-Powiedz co cie dreczy,proszę.Chodzi o Ericka?Mowiąłm ci,ze my nie..
-Nie-zaprzeczył to nie to.Marina ja..
Wtedy podeszło do nich trzech mężczyzn.W jednym z nich rozpoznał Manuela.
-To on!-krzyknął Manuel-To ten przeklęty..
-Luis Hernandez?-spytał jeden z pozostałych dwóch mężczyzn.
-Tak to ja-odparł zdziwiony-O co chodzi?
-Jest pan aresztowany pod zarzutem zamordowania Patrioci Selidad.Ma pan prawo zachować milczenie.Wszystko co pan powie może zostać wykorzystane przeciwko panu w sadzie.

Jen · Wysłany: 17:48:14 21-12-07 Temat postu:

To dobrze, że nie umiesz mi odmówić

i dziękuję za odcinek specjalnie dla mnie :*

Aj wiedziałam, że ona umrze. To ten facet od Raula ją zabił, prawda?

Aj nienawidzę drania

no i teraz Luis jest podejrzanym

Manuel się myli

dlaczego ten idiota powiedział policji, ze to Luis mógł ją zabić?

nie mają dowodów przeciw niemu i nie moga go zamknąć! On jest niewinny!!

green_tea · Wysłany: 18:14:11 21-12-07 Temat postu:

Alez prosze bardzo

Luis kest ostatnią osobą,ktorą przy niej widziano

Nic dziwnego,ze go podejrzewaja

Tak Carlos stoi za tym morderstwem..Moze jednak to Luis skonczy w wiezieniu za jego winy?

Jen · Wysłany: 18:19:35 21-12-07 Temat postu:

Gosiu nawet mnie tak nie strasz!! Luis będzie wolny i tyle!!

green_tea · Wysłany: 18:32:43 21-12-07 Temat postu:

To się jeszcze okaże

Jen · Wysłany: 19:01:51 21-12-07 Temat postu:

Ja Ci tu dam to się jeszcze okaże

Kyrtap1993 · Wysłany: 19:42:40 21-12-07 Temat postu:

No i jak polubiłem Pati, to mi ją zabiłaś... ach, chyba tak szybko nie przestanę się na Ciebie gniewać... no i potrzeba następnego odcinka to MOŻE Ci wybaczę (za dwa to już napewno)... tak myślałem... Luis był ostatnią osobą, z któą Patty gadała... teraz jest potencjalnym mordercą

green_tea · Wysłany: 20:11:32 21-12-07 Temat postu:

Hej to nie fair miales mi wybaczyc po jednym odc,a byly juz dawa

Nastepny jutro

Kyrtap1993 · Wysłany: 20:16:46 21-12-07 Temat postu:

Ech... no dobra, wybaczam Ci ;p, ale może taki króciutki...

Jen · Wysłany: 20:22:20 21-12-07 Temat postu:

Właśnie!

nam chyba nie odmówisz

green_tea · Wysłany: 20:46:20 21-12-07 Temat postu:

Wybaczcieąle naprawde dzis nie dam rady

Bedzie jutro

cris · Wysłany: 22:06:13 21-12-07 Temat postu:

no ale takie zaniedbanie....wymaga jutro dwóch odcinków. Te były świetne. Nie spodziewałam sie, że Paty zostanie uśmiercona. Czekam z niecierpliwością na jutrzejszy odcinek, aj odcinki:)

green_tea · Wysłany: 23:05:20 21-12-07 Temat postu:

Zrobie co w mojej mocy

I o to chodziło,żeby was zaskoczyc

Niestety z gory musze przeprosic,ale nie wiem jak duzo bede mogla wklejac w tym tyg odc,bo moja siostra jutro wraca..A komputer jest w jej pokoju

**Kora** · Wysłany: 0:18:00 22-12-07 Temat postu:

Fajna Obsada i tela wpadnij do mnie u mnie 1 odcinek Un podo de tu amor

green_tea · Wysłany: 9:01:11 22-12-07 Temat postu:

Odc na ktory tak długo musieliscie czekac

39

Carlos wracał do domu rodziny Herrera.Był z siebie bardzo zadowolony.Poszło lepiej niż przypuszczał.Troche było mu szkoda tej dziewczyny,ale trudno,taka była wola pana.
Zaczekał,az ten cały Luis wyszedł.Pózniej po cichu zakradł się do budynku,upewniwszy się najpierw,ze nikt go nie widzi.Podszedł od drzwi i zapukał.
Patricia myśląc,że to Luis od razu otworzyła.Na widok swego gościa bardzo się zdziwiła,po jej plecach przeszedł dreszcz.Dobrze znała tego człowieka.Wykonywał czarną robotę dla Raula Herrera.
-Co pan tu robi?Prosze natychmiast wyjsc.
On jednak nie posłuchał i wszedł dalej do środka,zamykając za soba drzwi.
-I na co ci to było?-spytał podchodząc coraz bliżej do niej.Strach sparaliżował ją.Nie mogłą się ruszyć.-Trzeba było dać Manuelowi spokój.Wtedy Pan by się nie zezłościł i nierozkazał zlikwidowania ciebie.
Po jej policzkach spłynęły łzy,jednak nie czuła ich.
-Błagam..-szepneła.
-Przykro mi.Naprawde-powiedział zanim zadał cios.
Wiedziała co zaraz nastąpi.Upewnił się,zę rana będzie na tyle głęboka,że z tego nei wyjdzie.Chciał by cierpiała.Takie było życzenie Pana.
Czuła dziwną falę znimna ogarniającą jej ciało.Za chwile umrze.Nigdy już nie zobaczy bliskich.
Carlos wyszedł pozostawiając ją sama.
Przed jej oczami stanęła twarz Luisa.Nigdy wiecej..Wtedy coś sobie uświadomiła.To jego oskarżą o jej śmierć.Manuel widział go kiedy tu wchodził..Posądzi go o jej zabojstwo..
Nie mogła na to pozwolić.Musiała działać.Tylko co mogła zrobić?
Czuła jak rana staje się coraz większa,jak krew przesiaka jej ubranie.Coraz trudniej było jej oddychać,nie mogła się ruszyć.
Ledwo zdołała doczołgać się do stolika.Wiedziała,ze nie będą mogli ruszać rzeczy po jej śmierci.Będą musieli zostawić wszystko tak jak jest,przynajmniej do rozprawy.To była wiec jej jedyna szansa.
Ostatkiem sił wstała.Sprawiało jej to wielki ból.Jednak musiała to zrobić dla niego.Dla Luisa.To śmieszne,ale własnie w tym momencie,momencie swojej śmierci zrozumiałą którego kochała naprawdę.To Luis był miłościa jej życia.Choć tyle razy wpierała sobie,ze to Manuel.A teraz nigdy wiecej go już nie zobaczy..
Udało się.Zrobiła co w jej mocy.Na nic więcej nie miała siły.Updając na ziemie w jej oczch błyszczały łzy.Rozpaczy,bólu i nadziei.Nadziei na to,że Luis zrozumie.Że zrozumie i ją pomści.