Telenowele

zaczytany_chomik · Wysłany: 16:15:48 01-04-19 Temat postu:

Były, były

Zapraszam na odcinek

Maggie · Wysłany: 17:23:39 01-04-19 Temat postu:

Tak szybko? Ja się bardzo cieszę, ale przystopujmy trochę, bo dziewczyny nie nadążą czytać

Bardzo dobrze opisałaś odczucia Conrado, dokładnie tak myśli. Nie chce, żeby ktoś uznał, że wykorzystuje sytuację. I z tą koszulą fajnie pomyślałaś

Kurczę, musiało mi gdzies uciec, że Solano to wuj Juliana! Nie wiedziałam o tym, widocznie niezbyt uważnie czytałam albo po prostu przeoczyłam bo drzewa genealogiczne mamy dość rozbudowane w naszym opowiadaniu. ale fajnie, bo wszystko nam się tutaj zazębia!
I ten cały pożar wcale nie jest taki prosty jak się mogło wydawać, podpalacz dobrze to przemyślał, mieszkania były puste w tym czasie, więc na pewno nie chciał nikogo zabić. Być może to któryś z mieszkańców kamienicy? Tak mi przeszło przez myśl. Na pewno miałby lepszy dostęp, żeby podłożyć ogień.

Pablo ma rację, życie jest prostsze jak jesteś zalany, masz wszystko gdzieś, ale niestety twoja rodzina i bliscy na tym cierpią

Ale wierzę, że Pablo wytrwa w trzeźwości, Marceli nic nie będzie, trzymam za nią kciuki.
Aha i taki szczególik "Diaz ku zaskoczeniu Delgado". Camilo ma na nazwisko Angarano. Delgado to panieńskie nazwisko matki Huga, które on używa od czasu, kiedy pracuje u Fernanda

Emily ma głowę na karku, fajnie to opisała, od razu stworzyła profil podpalacza. Sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje, tego jestem pewna. Ja też wykluczyłabym Fernanda. I w ogóle to ten zakaz zbliżania się jak najbardziej popieram, ale jeśli Barosso chciałby coś zrobić, to pewnie nie zrobiłby tego osobiście, tylko kogoś by wynajął. To też trzeba mieć na uwadze. Ale tak jak Emily i Javier nie sądzę, że to Ferdziu, bo on ma zbyt wiele do stracenia. Poczekam, co tam wymyśliłaś

–Nie, naleśniki ze szpinakiem – podał jej pojemnik. – Ktoś jest w laboratorium?
– Nie , co masz w torbie?
– Żono.
– Mężu.
– Bestia prosił o przysługę, nie mogłem mu odmówić, to mogę skorzystać z laboratorium?

Czy ja mówiłam, że uwielbiam Magika i Vicky? No to mówię

Informatyk, który programował sejf nie był głupi, być może pracował dla Alejandra Barosso bo na pierwszy rzut oka przyglądając się kodowi źródłowemu był człowiekiem bystrym. - Dziękuję Ci za tę wzmiankę, nawet nie wiesz jak bardzo jest przydatna

A więc Fernandowi skradziono tablice rejestracyjne i teraz ktoś na nich jeździ i śledzi Viktorię. Ciekawi mnie o co w tym chodzi i czy to on mógł maczać palce w podpaleniu kamienicy, nawet jeśli ma alibi.

– To on podłożył ogień?
– Nie, w chwili pożaru był w pracy.
– Czyli?
– Komenda Policji w Valle de Sombras

I czy dobrze zrozumiałam, że on pracuje na komendzie? Bo wtedy zaczyna się robić jeszcze ciekawiej.
Jestem ciekawa, o co w tym wszystkim chodzi i czekam na więcej

zaczytany_chomik · Wysłany: 18:29:59 01-04-19 Temat postu:

UWAGA W KOMENTARZU SPOILERY Z ODCINKA!
Zwolnić tempo? Może to jest jakiś pomysł? Z tego co wiem Ewa jest na bieżąco, ale brakuje jej czasu, żeby skomentować.

Pewnie w końcu napisze kilka słów. I dziękuje za komentarz!
Solano ci nie umknął bo mi ciągle umykało, żeby napisać że Vazquez ma wuja burmistrza. Wybacz to mój błąd

A czy u mnie kiedyś coś nie było skomplikowane? Może masz rację, a może jej nie masz

ja ci tego przecież nie powiem

Dobrze myślisz Madziu to nie żaden spoiler że to nie Fernando ja i tak proste rozwiązanie?

Poza tym do Ferdzia mi to nie pasuje kompletnie.

Madziu nie ma za co

skoro ci się to przyda mi bardziej się podoba to Problem osoby zabezpieczającej polegał na tym, że przed Magikiem zabezpieczyć się nie da.

Ktoś pożyczył sobie jego tablice rejestracyjne aby nie być w centrum podejrzeń. A za Victorią jeździł Tristan Sawyer to żaden spoiler jest napisane w odcinku. I jest policjantem. Co i jak z nim i co najważniejsze dlaczego? Bo nie będę przecież ciągnęła tego wątku w nieskończoność wyjaśnię wszystko wkrótce I nie on jest podpalaczem.

Maggie · Wysłany: 10:34:26 02-04-19 Temat postu:

No może odrobinę, żeby każdy miał czas przeczytać i skomentować w miarę na bieżąco, bo potem wiele rzeczy umyka. Ale rozumiem, że skoro wróciłyśmy po przerwie to wena dopisuje

A myślałam, że ten fakt mi umknął

Nie liczę nawet, że coś zdradzisz, tak tylko spekuluję sobie

Dowiem się w swoim czasie, w to nie wątpię.

No i pytanie, kto teraz pisze? Aga wspominała, że może coś da radę, ale pewnie nie znalazła jednak czasu. A Ewka chyba też zajęta. Ja mam sporo na studia do zrobienia, ale jak weźmie mnie wena to bądźcie przygotowane bo w każdym momencie coś się może pojawić

zaczytany_chomik · Wysłany: 11:35:02 02-04-19 Temat postu:

Tak ja staram się komentować od razu, na świeżo tak jest zwyczajnie najwygodniej

Nie Madziu nic ci nie umknęło

Lubię czytać takie spekulacje, ale milczę jak grób

Tak Aga pewnie nie ma czasu i z tego co wiem Ewka też jest zajęta swoimi sprawami więc pozostaje nam cierpliwie czekać

I kto wie może i tobie wena przyjdzie

Maggie · Wysłany: 12:07:36 02-04-19 Temat postu:

Tak, z doświadczenia wiem, że jak przeczytam i od razu nie skomentuję to jest ciężko.

To kamień z serca

I zastanawiam się czy śmierć burmistrza jakoś wpłynie na Juliana. Nie wydaje mi się, ale może się mylę i czymś nas zaskoczysz.

Ok w takim razie czekamy, jak komuś coś wpadnie do głowy to niech po prostu pisze

BlackFalcon · Wysłany: 13:39:02 07-04-19 Temat postu:

Ja tylko powiem, że wreszcie jestem na bieżąco i przeczytałam wszystko, ale nie mam pojęcia, czy dam radę coś napisać i kiedy.

zaczytany_chomik · Wysłany: 14:12:36 07-04-19 Temat postu:

Aga to świetnie, że udało ci się przeczytać! I z pisaniem nie ma presji ani problemu, będąc na bieżąco wiesz, że tak jak się umawiałyśmy żadna z nas nie rusza twoich postaci więc napiszesz kiedy będziesz miała czas.

A może tak kilka słów?

Sporo się działo u nas wszystkich i zapewne nie tylko ja jestem ciekawa co myślisz. Nawet nie czuje kiedy rymuje

Maggie · Wysłany: 17:47:16 07-04-19 Temat postu:

Hej, Aga, fajnie, że nadrobiłaś! Też jestem ciekawa, co sądzisz o naszych rozdziałach

A rozdziałem się nie przejmuj, ja też miałam dokończyć co nieco, ale nie mam kiedy się za to zabrać. Może spróbuję coś na dniach wykombinować

Także napiszesz, jak będziesz miała chwilę

BlackFalcon · Wysłany: 12:08:45 08-04-19 Temat postu:

Ja też byłam lekko zszokowana, o co chodzi z tym burmistrzem, dopiero później zrozumiałam, dlaczego to jest takie ważne. Widzę, że wypadek będzie miał wpływ na sporo osób w naszej opowieści, bo przecież nie tylko burmistrz w nim uczestniczył...Ale mam dziwne wrażenie, że to, co się stało, jedynie umocni więź Pabla i jego ukochanej.

W ogóle przepraszam, jeżeli będę pisać chaotycznie, ale nie czuję się najlepiej zarówno fizycznie, jak i psychicznie. W moim życiu od października dzieją się tak potworne i wielkie zmiany, że praktycznie w ogóle tego nie ogarniam. Ale spróbuję jakoś pokomentować

.

Mam dziwne wrażenie, że Eva...sama nie wiem...był taki moment, iż sądziłam, że chciałaby, że Conrado jednak ją pokochał i zaopiekował się nią. Może mi się tylko tak wydaje...do tego jakoś...sama nie wiem...do tej pory wydawało mi się, że Saverin to taki samotnik który nie inwestuje uczuć w nikogo, bo został za bardzo zraniony w przeszłości, a tutaj rozwija mu się powoli gorący romans z Nadią

. Nie mam nic przeciwko, tylko muszę się przyzwyczaić do jego nowego wcielenia po prostu, a jak widać, długo mi to zajmuje

.

Ten pożar...Ej...to nie było fair...Dlaczego akurat kamienica musiała spłonąć?

. Wiem, że to było potrzebne do fabuły, ale to tak, jakby El Miedo spłonęło (tak, wiem, że już to zrobiło, chodzi mi o sam fakt, o porównanie).

Przypomnij mi, Madziu, proszę, co Ethan wie o przeszłości Leonor. Ona w ogóle dalej jest nim zainteresowana?

. Bo nie wiem, jak ewentualnie ciągnąć jego wątek.

Na razie tyle...nie wiem, czy coś napiszę i kiedy...ostatnio coś nie umiem liter nawet składać za dobrze...ale może coś powstanie...chociażby po to, żebyście miały jak ciągnąć pewne wątki związane z moimi postaciami....

zaczytany_chomik · Wysłany: 12:16:06 08-04-19 Temat postu:

Aga kamienica spłonęła bo autorka czyli ja

miała taki kaprys

I tak jest mi to do fabuły potrzebne

BlackFalcon · Wysłany: 12:52:02 08-04-19 Temat postu:

Najgorzej, jak zaczynasz mieć pomysły do pisania, a zaraz musisz wyjść do pracy -_- .

Maggie · Wysłany: 14:33:27 08-04-19 Temat postu:

Aga, dzięki że znalazłaś czas na to parę słów

Miałaś bardzo dobre wrażenie co do Saverina, on jest samotnikiem, ale sam nie ma wpływu na to, że jakies uczucia się w nim budzą. To jest chyba naturalne. Co zrobi z tymi uczuciami - to już osobna kwestia. Bo właśnie on jest taki, że nie chce do siebie tych uczuć dopuścić, woli się odseparować, stąd chyba frustracja Nadii

Absolutnie nie ma żadnego nowego oblicza Conrada, to jest ten sam Saverin, dla którego zemsta jest najważniejsza. A że po drodze jakieś uczucia się pojawiają, to już inna sprawa

Ethan wie tyle ile wy, tak myślę, czyli że Leonor jest rozwódką, że ma dwójkę dzieci i chyba tyle. Wszystko czego się dowiedziała Ariana to od Sergia, Leonor sama jej tego nie mówiła, więc podejrzewam, że ona też woli zachować na razie w sekrecie to, że Sergio nie jest ojcem Loriego i że była uzależniona od leków. Myślę, że ona się swojej przeszłości wstydzi. A też nie mogę wam wszystkiego na tacy podać, muszę stopniowo odkrywać karty, bo o jej przeszłości jeszcze kiedyś będzie

A co do Ethana to z tego co pamiętam wrócił i zaśpiewał jej serenadę

A potem to chyba znów wyjechał, ale nie jestem pewna, bo tak dawno nic nie było o tym.

A co do pożaru to ja optuję za tym, żeby wreszcie zająć się remontem El Miedo. Bo to już za długo trwa i Cosme i tak za długo mieszkał w rozwalającym się zamku. Także myślę, że jeśli znajdziesz odrobinę czasu a nie będziesz miała pomysłu jak wyjaśnić inne wątki, to tym najlepiej się zajmij

zaczytany_chomik · Wysłany: 15:00:14 08-04-19 Temat postu:

Zgadzam się z Madzią Aga. Skoro Cosme wyjechał to przecież mógł przed wyjazdem załatwić ekipę remontowo-budowlaną. Nie koniecznie trzeba było o tym pisać. El Miedo jest w ruinie od dawna. Poza tym nie jest tak że Cosme musi brać kredyt bo z tego co pamiętam do biednych nie należy

Moja kamienica runęła jak domek z kart, tylko gruz pozostał

Zapraszam na odcinek

BlackFalcon · Wysłany: 13:57:44 09-04-19 Temat postu:

I teraz jest mi smutno. Bo mam wrażenie, że NMD się powoli kończy. Rozumiem, dlaczego Emily chce przejść na emeryturę, ale jeżeli ona wyjedzie, to i wyjedzie jej mąż, co już zresztą zapowiedział. A NMD bez syna Cosme nie będzie już takie samo. Niedługo wszyscy wyjadą, albo umrą i nasze opowiadanie się skończy

.

Postraszyłaś trochę tym napadem...Ale na szczęście nikomu nic się nie stało. To znaczy fizycznie, bo psychicznie wiadomo...Vicky będzie musiała się podnieść z tego wszystkiego...i szkoda mi Davida mimo wszystko.