|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:18:20 17-07-22 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za komentarz!
Barosso jak to Barosso, nigdy nie przepuści okazji, żeby komuś nie nie zatruć życia, a tak się składa, że Rafa zalazł mu za skórę i masz rację, wypadek spowodował, wracając od Fernanda, więc coś w tym jest. Na dodatek Ferdek chce pokazać, że trzyma rękę na pulsie, tak samo jak w przypadku Alexa, kiedy się go wyrzekł publicznie, żeby tylko nie stracić poparcia w wyborach.
Joaquin zakochany? Brzmi absurdalnie, ale właściwie kto go tam wie? Myślę, że on sam nie umie opisać tych uczuć do Emmy, bo nigdy czegoś takiego nie czuł i nigdy tez nie mieliśmy takiej pary w NMD, więc i nam ciężko to sklasyfikować. Ale poruszyła w nim coś, to na pewno. Człowieczeństwo to chyba najbardziej odpowiednie określenie
Gdyby Javier wyciągnął Rafaela z paki to byłoby coś! Taki prztyczek w nos dla teścia. Pytanie tylko czy może sobie na to pozwolić, kiedy Vicky robi za podwójnego agenta? Może być ciekawie.
Quen zawsze bardziej przypominał mi mimo wszystko Andreę, ale nie da się ukryć, że Conrado jak się wkurzy to też potrafi pokazać pazurki i coś w tym jest.
Do najbardziej epickich scen w NMD mówisz? Czuję się zaszczycona, bo o ile pamiętam to tych scen zalicza się również Nadia podpalająca Alexowi jaja, Inez płonąca jak żywa pochodnia i chyba musimy zrobić listę, bo ja już mało co pamiętam z wcześniejszych temporad
To, co robi Barosso, ma sens tylko dla niego. A Lalo już się chyba całkiem pogubił, komu tak naprawdę służy. Jedno powiem na pewno - Lidia szpiegiem nie jest
Tak, Conrado ma słabą głowę. Zastanawiam się, czy kiedys o tym nie wspomniałam, ale tak go właśnie sobie wyobrażam - on za dużo nigdy nie pije, żeby mieć trzeźwy umysł. Ale pewnie nauczył się na przestrzeni lat, już Fabricio go pewnie rozruszał Santos o ile dobrze liczę miały wtedy 12 lat, więc odpada.
Postanowiłam przypomnieć o Patricu, w końcu dawno go nie było, a przecież to z nim Iska była w ciąży i dziecko chciał wychować z Nadią. Być może będzie chciał wykorzystać swoje detektywistyczne zapędy i znaleźć Isabelę Quintero i swojego syna? Pozostawiam tę kwestię Ewce, ale w sumie nie byłoby to głupie.
Dzięki, dobrze że ją wyczułam. I myślę, że ją to tez osobiście dotyka, bo w końcu wiemy lub domyślamy się, że sama była zakochana w Jules i to na pewno boli, kiedy twój dziadek szykanuje innych za to, że mają odmienną orientację, a nie widzi, że jego wnuczka również cierpi.
Dlatego myślę, że mogą być zgranym teamem w walce z Perezem. Felix na pewno nie przestanie działać, nawet zawieszony w prawach ucznia. Niech kurator się pojawia prędko, trzeba coś z dyrektorem zrobić! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:37:22 17-07-22 Temat postu: |
|
|
Cóż trzymanie ręki na pulsie to jedno, ale ingerowanie w niezależne sądownictwo to już zupełnie inna para kaloszy. Teoretycznie żaden burmistrz nie może (tak mi się wydaje) kazać prokuraturze podjąć takie a nie inne kroki. Nie znam się na prawie ale to stąpanie po kruchym lodzie. Moim zdaniem.
Cóż właśnie trudno ich wrzucić to jednej szuflady bo nie wiem co siedziało w głowie Joaquina ale Emma dała się ponieść czystemu pożądaniu na zasadzie miałam ochotę na seks z tym facetem to uprawiałam z nim seks
W tej kwestii Javier ma o de mnie zielone światło. To zdecydowanie typ faceta, który robi co chcę i nie będzie się pytał teścia o zdanie Żadnego z nich. Czy to wpłynie na Victorię? No na pewno! ale może być ciekawie bo w mojej głowie współpraca między Fernando a Victorią to walka na noże więc ta drobna blondyneczka może nieźle wkurzyć się na Ferdka na nagranie tego całego dochodzenia.
Nadia podpalająca Alexowi jaja ło boże to było coś i tak ta scenka jest epicka w sensie nawet Emily widząc jego rzut pochwaliłaby go z uznaniem
Nie głupi pomysł z powodem powrotu Patricka a dziecka nie musi dalego szukać w końcu wszyscy wiemy gdzie jest mały brzdąc.
Tak Rosie była zakochana Jules z wzajemnością więc zachowanie Pereza budzi jej obrzydzenie i ją rani, ale później o tym no i pan kurator pojawi się w szkole niczym Iron Man ratujący Peper przed robotami |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:03 17-07-22 Temat postu: |
|
|
I to jeszcze jak kruchym lodzie. Ale Fernandowi wydaje się, że jest ponad prawem. Jak widać kontakty z prokuratorem pomagają, szczególnie w tak skorumpowanym kraju jakim jest Meksyk.
No właśnie ja też chciałabym wiedzieć, co siedziało w głowie Joaquina! To niby mój bohater, a sama go rozgryźć czasem nie mogę
A Emmie się nie dziwię, czasem trzeba zaszaleć
No to ja jestem za! Javier współpracujący z byłymi sojusznikami Ferdka, czego chcieć więcej. Będzie się działo. Ofelia też ma parę brudów na Barosso.
Musimy zrobić listę, serio. Z chęcią wróciłabym do starszych odcinków, zawsze sprawia mi to frajdę!
Myślę, że mógł już Gusa nawet znaleźć, ale może potrzebuje jakiejś przykrywki czy coś w tym rodzaju. Też mi się wydaje, że może być ciekawie i Patric jeszcze namiesza.
No więc Rosie ma wolną rękę, może w końcu Perezowi wybije te bzdury z głowy. Dawać mi tu Iron Mana, będzie ostro |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:44:27 22-07-22 Temat postu: |
|
|
Takie zakończenie tygodnia to ja lubię, wiesz jak zrobić wejście smoka, Doma!
Emma i Joaquin... Joaquin i Emma... brak mi słów oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Takie słodko-gorzkie pożegnanie, myślę że obojgu było to potrzebne. I mam jednocześnie ochotę Cię uściskać, bo to było idealne, ale z drugiej strony aż żal, że nie dane nam będzie zagłębienie się w ich relacje
Mina Dayany musiała być bezcenna. "Jestem partnerką Joaquina" - padłam
I ten krzyżyk brata - sam Joaquin raczej niezbyt wierzący, ale wreszcie nadszedł czas, by przekazać go komuś, żeby go wiecznie strzegł.
urwał i westchnął. Mówili w końcu o Barosso. On skolonizowałby Marsa gdyby powiedzieli mu że są tam złoża złota. To jest prawdziwe, że aż smutne. Fernando Barosso - jego nie da się usprawiedliwić, nawet Magik z jego bajerem nie umie aż tak bajerować. Fajnie, że pomógł Ofelii i super było go zobaczyć znów jak dawnego starego Javiera, który lubi wykorzystywać to, że ma dużo kasy i nie kryje się z tym, bo w sumie czego ma się wstydzić? Ale widać, że dojrzał i jest bardziej świadomy tego wszystkiego, nie tylko wartości pieniądza, ale w ogóle jaką moc pieniądze mają i jak są często używane w zły sposób.
Ciekawi mnie tylko, ile jeszcze osób wyciągał z paki, wpłacając kaucje Ależ utarł nosa Fernandowi! Tak trzymać!
Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak to jest wrócić po latach do rodzinnego domu i widzieć, że wszystko jest zachowane tak jak się to pamiętało, a jednak nie przywołuje to radosnych wspomnień, żadnej nostalgii tylko ból, cierpienie i niesmak. Bo to pozostawiła po sobie Camille. Chciała zachować kawałek przeszłości i sama zamknęła się w tym grobowcu utraconych marzeń, zaczynam myśleć, że ta kobieta serio miała nie po kolei w głowie (to znaczy, ja to WIEM, ale może psychiatra powinien to stwierdzić za jej życia). I Alice ma rację, oddać wszystko na cele charytatywne, mimo wszystko to drogie rzeczy a skoro można komuś pomóc, to czemu nie. I myślę, że Emma będzie szczęśliwa w Londynie, w końcu może zacząć od nowa.
Podoba mi się buntowniczy charakter Rosie, zdecydowanie myśli indywidualnie, ma swoje zdanie i nie boi się go prezentować. I nie chodzi tutaj tylko o zasadę "buntuję się, bo mogę, bo mój dziadek jest dyrektorem", ale autentycznie rozumie społeczeństwo, w którym przyszło jej żyć, a może właśnie nie rozumie - i o to w tym wszystkim chodzi: jak pojąć tę hipokryzję i zacofanie?
Świetnie zilustrowałaś to na przykładzie książki. Może Rosie pobudzi do myślenia tez innych uczniów!
Zwycięzcą dzisiejszego odcinka jest Javier za ten tekst "I zapamiętaj jedno Magik jestem dla przyjaciół a my nimi nie jesteśmy" - czapki z głów Jak przeczytałam, że Ferdek tak się do niego zwrócił to autentycznie się poczułam oburzona, ale na szczęście Javi też zwrócił na to uwage
I czy ja naprawdę musze powtarzać tak często, że kocham Javiera? No bo kocham Reverte Nie miałam pojęcia, że Magik jest bezpłodny, myślałam, że adoptowali Aleca po prostu, ale widać własnych dzieci mieć nie mogę, co nie oznacza, że kochają go mniej i to jest właśnie piękne! Kwintesencja naszego NMD to właśnie to - "Rodzinę tworzą ludzie, nie krew". Pięknie powiedziane!
Rosie jest niemożliwa, podoba mi się ta jej łatwość z jaką mówi o swojej rodzinie i w sumie pokręconej historii jak rodem z telenoweli, jak sama zauważyła. Ella na crossie? Dobrze, że Basty tego nie widział, bo by zszedł na zawał Ale przyda się dziewczynce trochę luzu. No i myślę, że Rosie i Felix tworzą fajny duet, oboje się dogadują i super, że postanowili coś zrobić z tą sytuacją w szkole, bo to się robi poważne, a chyba oni jedyni zdają sobie z tego tak naprawdę sprawę. Oj zacznie się wreszcie ta wojna, którą sobie obiecali, Dickie dostanie za swoje! Czekam na reakcje Gideona
Dlaczego Fernando przy Vicky wydaje mi się być tak śmiesznie mały? No maciupci po prostu, z nią nie ma żartów, strzeż się Nando! I w ogóle uwielbiam to jak Hugo jest wplatany w ich jakby nie było "rodzinne" problemy i siedzi tam jak takie 5 koło u wozu. Dream team normalnie
Susana nie przypadła mi do gustu, ale dobrze, że udało się odzyskać pieniądze. Chociaż to nie koniec problemów Victorii, jakby się mogło wydawać. Super, że mamy załatwioną kwestię pracy Huga, przyda mu się porządne zajęcie. No i to jest mój Delgado On nie owija w bawełnę, tylko od razu strzela i to mi się podoba. Teraz tylko pozostaje to udowodnić i czyżby Vicky zapowiadała swój wielki comeback w stylu Inez? Czekam
Sielankowa atmosfera w rodzinie McCordów - tego nam wszystkim było trzeba! Lubię Thomasa i cieszę się, że wreszcie znalazł spokój i szczęście, a także jego dzieci wreszcie mogą odetchnąć i żyć własnym życiem. Super, że Eva równiez dostała zaproszenie na ślub.
Ciocia Coco zupełne przeciwieństwo Camille, ciekawi mnie jaką rolę odegra w ich życiu, bo wnioskuję, że pojawienie się jej i wspomnienie kuzynki nie było przypadkowe |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:36 22-07-22 Temat postu: |
|
|
Madziu dziękuje za komentarz i gęba sama mi się do monitora śmieje.
Tak pożegnanie Emmy i Joaquina tego wręcz przeciwnego i niespodziewanego duetu ma słodko-gorzki wymiar i będzie mi ich cholernie brakować bo Em chyba była jedną z tych postaci które mogły wygarnąć J co o nim myślą i przeżyć.
Javier to Javier on jest typem człowieka, który wiele może i pomoże ale Fernando i jego poczynania trudno nawet geniuszowi ogarnąć. Brakowało mi właśnie takiego Magika który robi co chce nie pyta nikogo o pozwolenie i który na swój sposób jest bezczelny I tak nie mogą mieć dzieci. Długo zastanawiałam się które z nich i uznałam że on. Kogo Magik wyciągnął z paki? No jest tam kilka osób
Ja też nie. Nie jestem wstanie sobie wyobrazić jak to jest wrócić po 14 latach do rodzinnego domu i zastać w szafie swoje ciuchy. Jakby miało się wrócić za chwilę. Cóż dla nich wszystkich to nowy początek
Tak Rosie jest buntownicza na dobrych zasadach. W sensie nie buntuje się bo dyro to mój dziadek i chcę mu dopiec tylko ona naprawdę chcę coś zmienić. Widać że ojciec chrzestny ma na nią wpływ Ona w założeniu miała mieć taki pazur. Uznałam że Elli przyda się trochę rozrywki
Nie wiem, może dlatego że Vicky wali prosto z mostu. Ale serio kobieta musi przestać na niego krzyczeć z drugiej strony ktoś musi Ferdkowi uświadomić że w mieście dzieje się naprawdę źle. Ona mu nie pozwoli siedzieć na d***e i spijać śmietankę. Boże on naprawdę będzie tęsknił za Inez Zapominamy o jednej kwestii Victoria jest nie tylko córką Inez to córka Ferdka więc mamy tu mieszankę wręcz wybuchową kto wie co z tego wyniknie?
Ciocia Cooco i Cressida mam słabość do nietuzinkowych imion są tutaj nie bez powodu więcej oczywiście wkrótce i McCordowie zasłużyli na tą sielankę
Jeszcze raz dzięki za komentarz
A Hugo siedzący tam i patrzący to na jednego to na drugiego taki totalny Co ja tu robię? Ja chcę do domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:45:28 22-07-22 Temat postu: |
|
|
Mi również będzie ich brakować, a Emma zdecydowanie zalicza się do tego zaszczytnego grona 2 osób - ona i Hugo
Nawet jeśli Magik jest bezczelny to mnie to nie rusza, niech robi swoje i nie pyta nikogo o zdanie bo nie potrzebuje opinii takich ludzi jak np. Fernando.
Podoba mi się, że zdecydowałaś się na ten krok. W końcu w życiu są bardzo różne sytuacje.
I dobrze uznałaś, bo przyda się taka osoba w szkole, która umie i chce walczyć z tą niesprawiedliwością. No i moi chłopcy będą mieli sprzymierzeńca a o to właśnie chodzi Elli przyda się rozrywka, nawet nie wiesz jak bardzo
I Ferdek pewnie myśli sobie "kurczę, moja krew", a za chwilę "no kurczę cała matka" każdy kij ma dwa końce, Ferdek nie ma lekko i dobrze
Zauważyłam, zawsze masz ciekawe imiona. Mi np. zawsze największą frajdę sprawia wybieranie imion postaci
Dokładnie tak, Hugo to żywy mem w tym momencie podczas rozmowy Nanda i Vicky |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:44:14 23-07-22 Temat postu: |
|
|
O kurcze Emma nie znika oczywiście całkowicie z NMD (za bardzo ją uwielbiam), będziemy do niej od czasu do czasu zaglądać. Cóż Emma jest zaszczycona
Javier to Javier on jest uroczo bezczelny i to mi się w nim podoba. Bezczelny w dobrej sprawie Ja także odkąd adoptowali Aleca wiedziałam, że to dlatego, że nie mogą mieć swoich dzieci.
Liceum potrzebuje takiej Rosie, która tupnie nogą i ustawi niektóre osoby do pionu. Ella będzie miała rozrywkę. Zaczekaj aż pozna Alice
Ferdek ma niezły dysonans bo z jednej strony zalewa go duma bo chociaż jedno dziecko mu jako tako wyszło. Zaradna, inteligentna, przebiegła jak lis. No wypisz wymaluj Fernando a później Victoria zaczyna na niego wrzeszczeć i cała mamusia z niej wychodzi więc tak kij ma dwa końce
Mi osobiście wybieranie imion sprawia mnóstwo radości. To niezła frajda bo zawsze chce by zapadały w pamięć i były nietuzinkowe jak bohaterowie. Mam całą listę imion i niedługo pojawi się inna pani z innym ciekawym imieniem, które ma dwa znaczenia; miejsce i cechę (tak myślę mogę to nazwać) Z imionami jest tak że muszą pasować do aktora/aktorki więc Dominika szuka zdjęcia, gapi się na nie i próbuje które pasuje. To bardzo zabawny proces
Oj tak, ale myślę że będą jeszcze takie sytuacje |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:36:14 23-07-22 Temat postu: |
|
|
I bardzo dobrze, czasem potrzebne są takie przerywniki
Uroczo bezczelny - lepiej bym tego nie ujęła, cały Javi
Nie mogę się doczekać, myślę że to będzie niezły szok dla Elli
Dokładnie tak - z jednej strony duma go rozpiera, a z drugiej strony zaczyna się bać, bo wreszcie jest ktoś, kim nie może dowolnie manipulować tak jak to robił z synami. No będzie ciekawie, jak Vicky wyzwoli swoją wewnętrzną Inez
Zgadzam się, z imionami można się fajnie pobawić
Mi czasem więcej czasu zajmuje wybieranie imienia niż pisanie o tej postaci Ale są też takie sytuacje, że mam w głowie postać, znajdę aktora i imię samo wskakuje, nie muszę się zastanawiać.
Na pewno nie jedna się taka zdarzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:17:56 23-07-22 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak będziemy do nich zaglądać.
I myślę, że Javi to postać, która też może na więcej w stosunku do Ferdka sobie pozwolić, bo mu włosy z głowy nie spadnie. Z jego strony.
Myślę, że będą się dobrze razem bawić i dogadywać. Sądzę, że Ella też czegoś Alice nauczy
Jednym słowem dopadła go karma. On nie tylko wyhodował żmiję na własnym łonie (ale to brzmi ) ale też dał jej pracę Victoria myślę ze jeszcze nie raz pokaze pazurki
No można się bawić. Ja mam całą listę imion do wykorzystania więc jest czym. Czasem tak jest, masz imię widzisz od razu aktora. Ja miałam tak przy Fabricio. a czasem masz aktora a z imieniem jest problem
Oj na 100% Masz moje słowo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:05:39 31-07-22 Temat postu: |
|
|
No i jest odcinek Lubię takie tempo Smutno mi, że Luk wyjeżdża. Zżyłam się z tym facetem i mała część mnie chciałaby żeby został i ożenił się z Ari. Ta druga część mnie wie że nie każdy związek kończy się happy endem a trzecia ma nadzieję że nie planujesz uśmiercić Luca w DC. No wiesz wściekły Lalo przybywa i pif paf. Ten typek jest do tego zdolny. A Joaquin topi smutki w używkach po wyjeździe Emmy. Kurde używki są złe to każdy wie ale mi się jakoś tak ciepło na sercu zrobiło, że o niej myśli. A tekstem o okularach rozłożył mnie na łopatki. Luke zadał mu cios w plecy i wbił mu nóż cóż nazywajmy sprawy po imieniu. Joaquin nie będzie z tego powodu zadowolony.
Mam ochotę mocno uściskać Quena. Gdyby można mu było powiedzieć prawdę, tak po prostu bez owijania w bawełnę i przyznać że jego mieszkanie z Barosso, praca Victorii w ratuszu służy do tego aby drania przyskrzynić. Niestety wątpię żeby dało się to zrobić tak po prostu chociaż nie ukrywam mam ochotę aby Javi uciął sobie z nim szczerą pogawędkę.
Warto było wstać o dziewiątej rano w sobotę zdecydowanie. Uśmiecham się od ucha do ucha czytać o tych dwóch spiskowcach. Rosie i Felix rozumieją się doskonale i podoba mi się tak ich wspólna komitywa. To takie fajnie, że załapali kontakt no i Eric ma zajęcie. Eric w okularach i koszulach w kratę Ależ z niego nerd ale podoba mi się taka jego stylówka dużo bardziej do niego pasuje niż eleganckie garnitury i przylizane włosy. A ja sobie taki myślę czy Eric wie że Rosie to córka chrzestna jego wroga? Sądzę że jeśli rzeczywiście sprawdził Pereza to poskładał kropki i myślę że może pomóc w kwestii ujawnienia pewnych brudnych gaci z Dickiego szały I kurde jak przyjdzie do kontroli w kuratorium to będę miała nezły ubaw opisując ją
Że też nie skojarzyłam że Valentina i Anita to siostry.
Zaczynam poważnie obawiać się o Marcusa i jego śledztwo może mu zaszkodzić ale z drugiej strony ależ te dzieciaki mają analityczne umysły i tak poskładały wszystko do kupy. I miło że poskładał bo dzięki temu ja poukładam sobie to wszystko w głowie. I tak sobie myślę, że ma to względnie sens. Znaczy się tak Fernando zabił Willa, tak ma wtykę w Templariuszach którym jest Lalo i tak sobie myślę że stary postępuje całkiem logicznie w końcu kto zaufałby szefowi kartelu który ćpa na umór zawłaszcza że Ferdek wie że Mercedes była jego mat
Luke ma ciężki orzech do zgryzienia bo Javier ciągle go z kimś swata. Właściwie to swata go z jedną dziewczyną, ale obiektywnie powiem że to musi być strasznie irytujące. Wiesz mi wiem jak to jest gdy ludzie próbują na siłę cię z kimś związać więc wiem co Luke czuje i nadal Javier pragnie go widzieć z Ari cóż ja mogę na to poradzić. I Luke ma rację. Javier musi wreszcie zadbać o siebie nie o wszystkich dokonała bo to dla Magika nie jest zdrowe ani trochę. No i przyszedł Pablo, ale i tak na łopatki rozłożyła mnie dyskusja o Evie. Cóż Alice i ta jej skłonność do wścibstwa A tatuś Aleca pęka z dumy że malec to takie bystro dziecko
Oj Ari, Ari ty to masz wyczucie czasu nie ma co. Żal mi dziewczyny z drugiej strony jestem na nią zła że dopiero teraz się obudziła gdy Hernandez wyjechał na lotnisko powinna pędzić ale na piechotę daleko by nie zaszła. Moja romantyczna dusza ma nadzieję że ta dwójka jeszcze kiedyś się zejdzie.
Enrique ależ ty do ojca jesteś podobny. Masz smykałkę spiskowca i coś czuje że Javier bardzo chętnie ci w tej kwestii pomoże i pytanie czy nie powie o tym żonie? Victoria nie urządziła mu karczemnej awantury za wpłacenie kaucji ale okradanie Ferdka to zupełnie inne sprawa. Dużo bardziej niebezpieczna.
Moja miłość do Syriusza wzrosła wprost proporcjonalnie do nienawiści do Lalo. Odin może odstrzelić mu łeb nie będę płakać. W sensie Lalo. Widzę że wieść o wyjeździe Luke bardzo szybko dotarło do Templariuszy i kurde takiego zachowanie po Felixsie to się nie spodziewałam i nie wiem czy mam ochotę powiedzieć chłopak ma jaja czy raczej się o niego poważnie martwić. I dochodzę do wniosku że Anita próbowała utopić swoje dzieci i zastanawiam się dlaczego? Była na jakiś prochach czy kłania się na tu zastępczy zespół Mitchauzena? Cóż ja i Marcus mamy podobne przeczucia. To nie skończy się dobrze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:42:09 31-07-22 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarz, odcinek pewnie udało by się dodać wcześniej, gdyby nie praca. Ale mi również podoba się tempo
Kto wie, może Luke jeszcze się pojawi...
A co do Joaquina to coś w tym jest, Emma złamała chyba coś więcej niż tylko okulary.
Javier niech sobie utnie pogawędkę z Quenem, ale to taki uparciuch, że nie wiem, czy do niego coś dotrze.
Mi też podoba się duet Rosie i Felix, a Eric w okularach, kręconych włosach i koszuli w kratę to właśnie taki, o jakim myślę, kto by tam pomyślał, że to wróg Conrada i Fabricia I zostawiam Ci wolną ręką, myślę, że skoro prześledził Pereza i Fabricia zresztą też, to poskładał wszystko do kupy i może wiedzieć o tym, że Rosie jest chrześniaczką Guerry. Ale czy będzie chciał to wykorzystać? Wydaje mi się, że nie będzie chciał pogrywać z niewinnymi dzieciakami, ale droga wolna.
Nadal się zastanawiam, czy Fernando wie, że Mercedes była matką Joaquina. Z jednej strony pasuje to do niego, w końcu przed nim nic się nie ukryje, ale z drugiej strony może nie przywiązywał do tego aż takiej wagi? Zastanowię się jeszcze nad tym.
Alec musi się uczyć już od najmłodszych lat, w końcu po tatusiu na pewno odziedziczy skłonność do wtrącania się w sprawy innych, ale na pewno zawsze w dobrej wierze!
Ari jak to Ari, niezdecydowana kobieta. No i ma za swoje. Zobaczymy
Zostawiam Tobie kwestię Victorii i Javiera, wiem że w małżeństwie nie powinno się mieć tajemnic i w ogóle, ale kiedy twoja żona jest córką Fernanda Barosso... może być ciekawie
I obawy Twoje i Marcusa na pewno są słuszne, bo nie wszyscy wyjdą z tego cało, to po prostu nie może dobrze się skończyć. Igrają z ogniem.
Dzięki raz jeszcze za komentarz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:29 31-07-22 Temat postu: |
|
|
Cóż mam nadzieję, że jeszcze do niego zajrzymy.
Cóż też takie wrażenie odniosłam
Oj pogada z nim musi. No i Magik jest teraz w przysłowiowej kropce bo wie jak zareaguje jego żona.
Co do Erica to podoba mi się jego taki nerdowski niepozorny wizerunek niby wróg a to facet który siedzi nad klawiaturą laptopa i nosi okulary i myślę że gdy sprawdzał Guerrę to trafił na informację o Rosie i myślę że on nie jest aż takim dupkiem żeby sobie pogrywać z dzieciakami zwłaszcza gdy pogada z Rosie
Zastanów się no obie opcje mi tutaj pasują.
No igrają z ogniem i ktoś z nich spłonie. Czuje to w kościach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:20:48 01-08-22 Temat postu: |
|
|
To mogę obiecać, do Luke'a jeszcze nie raz zawitamy
Jest coś uroczego w tym, że Magik za plecami żony kombinuje, a właściwie za plecami Fernanda. Cholernie mi się to podoba i chociaż Vicky nie jest zadowolona, to ja jestem jak najbardziej za
Zgadzam się co do Erica, wystarczy, że wpadł jak śliwka pogrywając sobie z Emily. Ale właściwie, czy on z nią sobie pogrywał? Pomagał jej i jedyne czym zawinił to ukrywanie swojej tożsamości. No dobra, i wyjawienie sekretu odnośnie zmarłego dziecka jej i Matta, ale wtedy jeszcze tak naprawdę jej nie znał.
Mi tak samo, zastanowię się i coś się wymyśli.
Na pewno wszyscy z tego cało nie wyjdą, nie mówię po której stronie będą straty ale na pewno moralne, a może i w ludziach... |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5857 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:50:36 06-08-22 Temat postu: |
|
|
Jedziemy jak burza, podoba mi się tempo dodawania odcinków - jeden/dwa na tydzień jest super
Co do odcinka...
Pomyślałam przez chwilę, że Venetia to ta kuzynka Emily, Emmy i Leo, ale cos mi się nie zgadzało, bo przecież tamta ma na imię Cressida i dopiero chce zostać aktorką, a Venetia już ją jest. Mam wrażenie, że Cordelia jest znajomą Thomasa, może się mylę. Ale nie przypadła mi do gustu, wiem że doszło do pomyłki w szpitalu, ale należało to wyjaśnić a nie iść w zaparte. I teraz twierdzi, że nigdy nie kochała tego dziecka? gów*o prawda, nie wierze jej. Przyszło mi do głowy, że Venetia może być tak naprawdę córką Thomasa i Camille ale wstrzymam się z osądem
Kto by pomyślał, że z Jorge taki dobry informator, aż miło się czytało rozmowe ojca z synem. Lubię Gideona, widać że ma głowę na karku. No a plotki plotkami, i znów cała szkoła gada, ale nie bardzo mnie to dziwi. No a dzięki temu jest ciekawie
A teraz po wywiadzie Toma u Oprah (skądinąd doceniam jego szczerość, facet naprawdę miał ciężko i opowiadanie o tym przed kamerami na pewno nie było łatwe) zaczynam myśleć, że może to Emily nie jest jego córką! Może jest córką Cordelii? Kurcz ile tych teorii spiskowych w mojej głowie!
Cieszę się, że Eva znalazła coś na czym może się skupić i fajnie, że Tom w nią wierzy, podoba mi się ich przyjaźń i ta relacja mentor-uczennica. Może być ciekawie, jak będą grać małzeństwo ona postarzona, on odmłodzony dla Hollywood to nie bedzie problem. Ale Venetia grająca córkę Toma... no mam wrażenie że wejdzie w prawdziwą rolę
Rosie nieźle urządziła wszystkich, nie tylko dyrektora ale też Olivię i Anakondę sprowadziła na ziemię, lubię ją ma charakterek, którego się po niej nie spodziewałam. Kiedy po raz pierwszy o niej wspomniałaś myślałam, że będzie raczej cicha i introwertyczna, a ona ma duszę buntowniczki, co mi się bardzo podoba
Santos grzebiący w przeszłości innych mi się podoba, bo wiem że chodzi o grubszą rybę i podobnie jak on przeczuwałam, że Dickie kryje coś poważnego w swojej szafie pełnej trupów. Zamiłowanie Pereza do gier erotycznych mnie jednak zdziwiło nie sądziłam, że taki staruszek jak on lubi sobie tak dogadzać w internecie
Nie spodziewałam się, że Perez jest seksualnym drapieżnikiem, to znaczy oczywiście niewiniątkiem nie był skoro zapłodnił uczennicę, ale w końcu się z nią ożenił, a tutaj takie rewelacje - nie tylko romans z uczennicami ale też dzieci? Tragedia, współczuję Albie, bo wnioskuję że to on jest jej biologicznym ojcem.
Zawsze byłam cienka w tych psychologicznych sprawach, ale uważam je za niezmiernie interesujące, ciekawi mnie co Santosowi i Emily uda się jeszcze znaleźć. Bo ja nie mogę pojąć, jak te kobiety, ofiary Pereza, mogły być tak od niego uzależnione.
Przykre, że Jules spotkał taki los, Perez już widocznie nie mógł sobie pozwolić na związki z uczennicami, wolał swoje chore zapędy realizować w inny sposób. I wcale się nie dziwię Rosie, że się postawiła, w taki dzień na pewno nie było jej łatwo. Ale gdyby znała prawdę, że to dziadek stoi za śmiercią Julii w ogóle by się załamała. To okropna tragedia i gdzieś tam w głębi mam nadzieję, że do Pereza do dotrze i ruszy jego sumienie, ale jakoś nie robię sobie na to nadziei
Piękny gest w stronę Jules i Roque, fajnie że uczniowie się zjednoczyli
No i jak tu odmówić Emily, kiedy tak ładnie prosi? Eric wpadł jak śliwka w kompot. Nie wiem tylko czy to, co uda mu się znaleźć, zadowoli Emily. Dzieci podmienione przy porodzie to wcale nie zdarza się tak rzadko, rzadko jest to po prostu wykryte. I właściwie trochę mi się zrobiło żal Camille, bo chociaż wszyscy uważali ją za wariatkę, ona czuła, że coś jest nie tak i że dziecko, które umarło nie było jej.
Nie no Dick teraz to po prostu przegiąłeś! Co, prawda w oczy kole? Boisz się, że ktoś się dowie o twoich chorych zbrodniach i o tym, że to ty zabiłeś Jules? Myślę, że nie tylko stracić dach nad głową, ale coś o wiele bardziej cennego, lepiej uważaj na swoją głowę, bo coś czuje, że głowy polecą, w tym twoja.
Myślę, że Saverin też tego tak łatwo nie zostawi - nigdy nie pochwalał przemocy, ale to jest wyższy poziom okrucieństwa. Dick musi się doigrać!
No i cieszę się, że Javier zdecydował się pomóc i takiego Magika pamiętam i super jest widzieć, że wrócił! Jak zwykle genialny pomysł! Nie dość, że Fernando straci ukryte na funduszu Quena środki, to jeszcze dostanie je jego najgorszy wróg Saverin. Nie wymyśliłabym tego lepiej |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3500 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:12:41 07-08-22 Temat postu: |
|
|
Dzięki za komentarz i także podoba mi się to tempo odcinka dwóch na tydzień. Oby tak dalej!
Co do Twoich spostrzeżeń to Venetia jest córką Thomasa i Camille myślę, że to nie żadna tajemnica i spoiler bo to dość oczywiste jest. Co do samego wywiadu, Thomas udzielił go bo musiał. To wbrew pozorom bardzo prywatny człowiek i pewne brudy woli prać w domu niż na forum publicznym. Po za tym to też był sposób na cofnięcie się w czasie bez pisania retrospekcji.
Także lubię faceta. I myślę że w NMD potrzeba jest właśnie takich dobrych normalnych rodziców którzy są po prostu normalni. Kochają swoje dzieci i stają po stronie młodzieży A Jorge cóż nie należy do plotkarzy, ale są pewne rzeczy których nie słyszeć się nie da
Rosie na początku miała być właśnie taka cicha i spokojna. Wycofana, ale nie wyszło i wyszła właśnie taka tupiąca nóżką i stawiająca do pionu wszystkich. Mówi co myśli i ma się z tym dobrze I dużo radochy dało jej ustawienie do pionu Pereza. I myślę że pokazała też że młodzież potrafi się zjednoczyć w ważnej sprawie.
Co do Dicka to już wcześniej sygnalizowałam że to ojciec Alby (wreszcie mogę to napisać) po pogrzebie Damiana podczas rozmowy Alby z Renatą padło jego imię ale nikt tego nie wyłapał taka dobra jestem i Rick ma swojej szafie sporo trupów druga rodzina to pikuś w porównaniu z innymi występkami.
Emily odmówić się nie da i biedny Santos wpadł w jej sieć i się rozgościł
Perez stracił nad sobą panowanie. Chłop ma ostatnio dużo stresu. To oczywiście w żaden sposób go nie usprawiedliwia, ale myślę że facet wreszcie zaczął się bać. A Severin jak najbardziej może kilka ostrych słów mu powiedzieć.
Magik powoli wraca do bycia Magikiem i uznałam że nie ma lepszej kary niż kasa lądująca na koncie jego wroga i to w dobrej sprawie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|