|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:56:27 23-11-23 Temat postu: |
|
|
Takie końce tygodnia (no prawie!) lubię najbardziej. Odcineczek, czas z Guzmanami w dawce przekraczającej wszelkie normy ale uwielbiam tę pokręconą rodzinkę więc im więcej ich tym lepiej no niekoniecznie weselej ale człowiekowi cieplej na sercu to na pewno
Tak Fabianie syn ci urósł dorósł i nie wiadomo kiedy to się stało. Ich relacja powinna się nazywać „to skomplikowane” . Ojciec i syn którzy nie potrafią ze sobą szczerze porozmawiać o uczuciach. Myślę że dlatego że żaden z nich nie był tego nauczony ani do tego przyzwyczajony chociaż nie sądzę aby rodzice Fabiana preferowali zimny chów to mi do nich nie pasuje. Ale myślę że Fabian od zawsze był tym skrytym duszącym wszystko w sobie i pech chciał że syn odziedziczył to w stu procentach. No obyś nie rzucał słów na wiatr Guznan i jeśli konował jest winny niech zapłaci.
I wreszcie troszkę wyczuwam daddy vibe od fabiana troszeczkę ale jest. Osobiście nie mam dzieci ale podejrzewam że nie ma nic gorszego niż patrzenie na ich cierpienie. I strata dziecka. To są te rzeczy których przeboleć się nie da. Co do Dalii to żal mi dziewczyny bo nie ma nic gorszego niż kochać kogoś bez wzajemności ok są inne gorsze rzeczy ale jednak chcemy aby nas kochano więc związek z Jordim do łatwych nie należał.
Łączy mnie z Sylvią historia? Czy tylko ja mam niekoniecznie czyste myśli w tej kwestii i wróżę romansik? Być może ponosi mnie wyobraźnia a Adam Castro rozumiem to brat tego gościa od kampanii Ferdka? Nie pamiętam jak się tamten typek nazywał? Nie ufam mu ma w sobie coś śliskiego. Jak to prawnik
oj Ivan Ivan ty tego starego znajomego nie znasz. On ma swój sposób na kobiety takie jak Elena. Ha podoba mi się ta jego konsternacja. I Sal mój biedaczek. A Ivan i Fabian to duecik który jest zadecydowanie za rzadko chociaż te przekazywanie plotek z miasta jakoś dziwnie do F pasują. Jest w tym taki uroczy Fabian z subtelną groźbą, ostrzeżeniem sugestią to seksowny Fabian. I dlaczego mam wrażenie, że to trzymanie się blisko Barosso nie jest tak bez powodu.
Oj Sylvia Sylvia a już zaczynałam cię lubić ok męża ci na pewno współczułam a ty taką akcję odwalasz oj nieładnie, nie ładnie bardzo brzydko.
Olivia i Marcus lubię ich razem. Jego uwielbiam wiadomo a ją lubię. Myślę że teraz bardziej ją rozumiem. Cóż może to zgłosić w każdej chwili. Gwałt z tego co pamiętam przedawnia się po pewnym czasie od momentu zgłoszenia. Tak przynajmniej jest w polskim prawie ale udowodnienie tego to sprawa zupełnie innego no chyba że są inne które Bruni skrzywdził.
Ja wiem powinnam być poważna tutaj się dzieją straszne rzeczy ale gdy pojawił się Łucznik nie przestaje się uśmiechać no muszę przyznać że szczerze się do monitora jak głupia no i to nie lateks wygrał odcinek no ten duet mam wrażenie że Lidia czuje coś do faceta zaa maską biorąc pod uwagę że podejrzewam o bycie orginalnym Łucznikiem podejrzewam Ivana to jest cholernie zabawne.
Joaquin się żeni. Ja siedzę ledwie widzę literki na laptopie bo płaczę ze śmiechu. D nigdy nie była typem kobiety która grzeszyła rozumem ale teraz przeszła samą siebie. Boże Emma się uśmieje jak o tym usłyszy ona go wykpi nie mogę się doczeka. Ale jak to mówią w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone nawet takie z pierścionkiem i klęknięciem na jedno kolanko.
To bardzo dobry pomysł ten tydzień sportu. Co prawda o ile siłowanie się na rękę zrozumiałam. To ściśnie ud czy jak to tam nie mogę załapać. Ale cóż ja nie muszę.
Enrique coś tam coś tam Ibarra III ty kretynie i palancie. Po kim ty taki jesteś w gorącej wodzie kompany. Cóż raczej nie po ojcu który ma czasem kij wszyscy wiemy gdzie. Ale zakład? No na Boga i Niebiosa czyś ty rozum do reszty postradał!? Conrado powinien przełożyć cię przez kolano. Pc tekst Lidii o tym że są rodzeństwem? Aż parsknęłam w monitor. No powiedzmy że są i nie są jednocześnie
mam teorię. Jedna maleńką. Łuczników już trzech. Jest oryginał który uważam jest Ivanem. Veronica strzeliła do Ferdka a Marcus zaatakował Oliviera. Takie jest moje zdanie. No i Jonas Altamira nie żyje. Nie żebym rozpaczała nad tym patałachem i zabójcą ale i tak jestem w szoku że zginął z rąk Łucznika? Pytanie którego?
To co mi się podoba i nie podoba jednocześnie to Felix syn nota bene policjanta idzie sobie upewnić się że Pat nie zrobi nic głupiego. No ja w takim momencie to bym powiedziała ojcu wujowi komukolwiek dorosłemu że mój rówieśnik planuje zabójstwo z ale nie oni się tam zakradają. To takie no takie w ich totalnym stylu. Przypominają mi się czasy Harrego Pottera i gdy nasze trio notorycznie pakowało się w kłopoty i załatwiało wszystko samemu co powinni robić dorośli. Walka z Vodemortem? A dawać mi dziada!
Ps. Diego tańczący w balecie? cóż to tak jakby była tajemnica Poliszynela. dzięki Jordi na ciebie zawsze można liczyć |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:51:34 26-11-23 Temat postu: |
|
|
Madziu jak ty to robisz że za każdym razem gdy czytam o kolejnych perypetiach twojej gromadki to na koniec odcinka mam takie wiem że nic nie wiem? i ogólnie to mój mózg od wymślania teorii ląduje na ścianie lub jakimś meblu. Ale do brzegu, znaczy do początku no muszę przyznać że Fabian nie bez powodu zajmuje się polityką łgać to on umie jak nikt inny. Czapki z głów panie Guzman ja bym tak swojego przyjaciela okłamać na potrafiła a on nie ma z tym problemu. Co do Estrady na razie nie mam wyrobionego o nim zdania. Pojawił się dosłownie na chwilę więc nie bardzo wiem co mam o nim myśleć po za tym że trochę mi go żal. Narzeczona która go nie kocha kocha jego kumpla i z nim sypiała a on ją kocha? No nie chciałabym być w takiej sytuacji.
Teodor ha już go lubię za to imię więc Teoś to taki facet którego trudno mi na chwilę obecną rozgryźć z jednej strony ma coś w sobie z luzaka a z drugiej odnoszę wrażenie że coś ukrywa. że przyjechał to w jakimś konkretnym celu. Myślę sobie że to może on jest Łucznikiem. jednym z kilku jak się okazuje ale jakoś mi nie pasuje żeby kropną syna Barona. Pytanie kto to zrobił?
Ella szpieguje sąsiadów? ależ to urocze myślę że Cerano nie będzie miał nic przeciwko żeby kopała w jego rabatkach on jest na etapie nie mam gdzie zaparkować auta bo wszędzie te chaszcze
Sylvia broniąca Łucznika rozmawiająca sobie z nim a on chcę żeby zostawiała mu wiadomości w skrzynce na listy u Dlegadów w sensie chatce ogrodnika? może jednak to jest Marcus w sensie jednym z kilku. W końcu Łucznik pojawił się mniej więcej w czasie po zabójstwie agenta FBI więc Marcus w ten sposób odreagowuje? dobra w mojej głowie brzmiało to lepiej
No Conrado z daddy vibe no NMD nam wariuje bo cechy które w życiu nie podejrzewałabym Condzia to seksowny wkurzony tatusiek ale świat potrafi zaskakiwać a ja jestem zachwycona bo Condzio tatuś możemy widzieć go w takim daddy vibe więcej a dorzućmy do tego ojciec chrzesny daddy vibe to ja jestem w niebie. Z drugiej strony kto to mógł być? Romowie? och dajcie Lidii spokój lub nie bo to sprawia że Conrado ma wkurzony morderczy nastrój.
A teraz kolejna myśl Zetki. Mogą stać za tym Zetki. Mogą mieć swojego Łucznika co za tym idzie Bucky znaczy się Bruni może podpierdzielać po dachach z łukiem i strzałami |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5853 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:31:33 03-12-23 Temat postu: |
|
|
Takie zakończenie tygodnia to ja rozumiem i od razu humor poprawiony, ale do rzeczy...
Ah jednak Vicky i Emily uknuły zemstę idealną. Nie powiem, jestem za I rzeczywiście mają wiele wspólnego, jakoś nigdy nie rozpatrywałam tego pod tym kątem. Przyszla mi do głowy myśl, że chciałabym miec kogoś takiego jak Emily w moim narożniku
Nie spodziewałam się, że Jose pęknie tak łatwo, ale widać "zdrada" Eleny musiała go bardzo zaboleć. I dobrze! Szkoda tylko, że chociaż zemsta po części już się dokonała, to Victoria nadal cierpi i pewnie będzie przez jeszcze długi czas, tego się nie zapomina ot tak. Javier i Conrado jak zwykle nietuzinkowy duet, ale uwielbiam ich razem - są jak serce i rozum. I nie dziwię się, że Saverin jest trochę zły, że wszystko odbyło się bez jego wiedzy, ale pewnie by tego nie pochwalił i rozumiem, dlaczego Vicky mu nie zaufała.
Cerano próbujący trzymac w ryzach rodzinę mnie rozbawił Wydaje się miec kontrolę, ale mam wrażenie, że to kwestia czasu. Nie wiem, czy jest dobrym pomysłem zmuszanie dzieci do postępowania w określony sposób, każde z nich powinno znaleźć coś dla siebie, ale widać, że mu zależy i cieszę się, że Ceine się pojawiła. Zaczynalam węszyć jakiś dramat, że żona Cerano go zostawiła I coś czuję, że Kiraz nie spodoba się nowa nauczycielka od chemii
Ja to jestem za głupia na takie knowania i stwierdzam, że Fernando to geniusz zbrodni Nie dość, że jego ojciec przyjaźnił się ze starym Balmacedą, to jeszcze miał udziały w jego firmie? Koniec świata. Tak sobie myślę, czy udzialy nie przeszły czasem na Fernanda... wtedy to by dopiero była gratka. Miło, że Vicky mimo wszystko dostarczyła tez dowody na Fernanda, bo to się kiedyś na pewno przyda.
Alice i Cerano - dlaczego szczerze się jak głupia do monitora? Facet ma rację, to jeszcze dziecko, powinna być pod nadzorem dorosłego a tymczasem ona przyozdabia salę od informatyki jest niemożliwa, ale za to ją kochamy. No i sprytnie panie dyrektorze, dowiedziałeś się kilku smaczków o nauczycielach "Panna Cortez randkuje z gangsterem" mnie rozwaliło
Ale i tak scenę wygrywa Remmy, myślałam, że to taki luzak, ale widać potrafi być mściwy i bardzo dobrze. Nacho musi wiedzieć, gdzie jego miejsce. Pomiatanie ludźmi nigdzie go nie zaprowadzi. I tak też czułam, że mógł to być taki właśnie powód, dla którego zrezygnował z bycia w poprzedniej drużynie. Myślę, że dogada się z Felixem. Co prawda Castellano jest zwolennikiem pokojowych rozwiązań, ale jest też mega tolerancyjny, więc Remmy może liczyć na nowego przyjaciela. Nie podobają mi się blizny na plecach, to zawsze wróży coś niedobrego.
Aż mam ochotę wykrzyczeć: NARESZCIE!! Charlie i Tommy są z nami i cieszę się, że wszystko poszło gładko. Fabricio jako tata kangur to miód na moje oczy, na szczęście nie zemdlał
Jose Jose... a ja cię na początku żałowałam. Serio? Jakim trzeba być draniem, żeby robić to żonie i córce? Wiem, że Veda nie jest twoja, ale jednak. Mam ochotę, żeby ktoś mu złoił tyłek i żałuję, że Jordan tak późno przyjechał, bo znając jego temperament, nie byłoby co zbierać. A i Ivan dodałby swoje trzy grosze i pewnie znów dostałby zawieszenie Mam nadzieję, że Elenie nic nie będzie, ale czuję, że obie matkę i córkę czeka ciężka rozmowa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:11:36 04-12-23 Temat postu: |
|
|
Takie poniedziałki to ja lubię najbardziej. Będę monotematyczna ale ja uwielbiam Jordana.I Vedę też ale Jordana. Uwielbiam że ich relacja jest taka przyjacielska, bratersko siostrzana taka urocza i słodka, że rozpływam się jak batony czekoladowe które zjada Veda. Cóż dla niej to on jest numerem alarmowym czy mu się to podoba czy nie. I kolejny duet który ma moje serce to rzecz jasna Julian i Jordan kto by pomyślał że z Juliana nagle taki ekspert od nastolatek? Cóż jego brat zachowuje się jakby miał naście lat, jest i Hugo facet ma wprawę ale jest coś co sprawia że oni razem to miód na me oczka.
Ivan, Ivan Ivan w NMD jest za dużo facetów których wprost uwielbiam ale co ja poradzę że wszyscy mają syndrom bohatera i moje serce topnieje jak masło. Czyli Basty podejrzewa Ivana a Alice zadaje pytania Santosowi który przyprawia mnie o zawrót głowy. Santos? Nie. Tak Nie. Nie może mu się stać żadna krzywda.
Czy moja miłość do Jordana może wzrosnąć? oj może on nawet pomaga ludziom których nie lubi no jak faceta nie wychwalać pod niebiosa? no jak skoro on przy Vedzie no powiem to zmiękł jak masło ale i tak go uwielbiam.
Santos ojciec zdenerowany na pordodówce jest a jego hobby? czy ty chcesz żebym ja padła na zawał? bo zaraz mi to będzie grozić. Wdech i wydech.
A teraz to i Guzman umie z łuku strzelać? Czy ty chcesz żebym ja podejrzewała każdą osobę z twojego miotu? czy tworzysz drużynę łuczników bo mój mózg za chwilę będzie na ścianie
to co mi się podoba to że dzieciaki nadal zachowują sie jak dzieciaki dla których wygrana czy przegrana to koniec świata. więc kąpiele w błocie biegi i cerano robiący obciach synowi mi to gra i śpiewa. Ok czy Łucznik to nie Severin sam od siebie informacji by nie zbierał, Santos nie wydaje mi się on zna sekrety Severina przynajmniej ich sporą część więc dalej trwam mocno przy Ivanie. Lidia sobie grabi ale myślę że Conrado aż taki zły nie będzie jak się dowie |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5853 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:18 10-12-23 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że Venetia jest szczęśliwa, to zupełnie inna Tia, do której przywykłam i miło jest ją taką widzieć. Irlandzka szczęka Michaela jest osobną postacią w NMD zabawne, że obaj faceci wzieli się nawzajem za zboczeńców.
Gil i Pat - do nich sympatią chyba nigdy nie zapałam. Ale trochę mi ulzyło, że to oni wparowali do mieszkania a nie jakieś typki, które zaraz zaczęłyby strzelać na ślepo. Mam ochotę, żeby Tia ucięła sobie pogawędkę z Thomasem, bo Gilderoy, choć oficjalnie jej ojciec, jakoś z ciepłymi ojcowskimi uczuciami ma problem.
Łucznik jest sfrustrowany i myślę, że Basty także. Przekonanie Victorii do zeznawania to syzyfowa praca. Rozumiem ją, ale mimo wszystko osobiście chciałabym dołożyć Jose jak najwięcej i trochę żałuję, że jednak się na to nie zdecydowała. Miałam nadzieję na ocieplenie relacji Pablo-Victoria, ale mam wrażenie, że ta wizyta Łucznika tylko dolała oliwy do ognia.
Sal w kapciach ropuchach zrobił mi dzień I myślę, że podszedł do tego bardzo dojrzale, nie narzuca się, chce załatwić wszystko powoli czyli tak jak powinno być, żeby Vedzie nie mącić za bardzo w głowie.
Cieszę się, że Emily i chłopcy są zdrowi i szczęśliwi, a Fabricio przełknął dumę i zadzwonił do Santosa. Mam wrażenie, że dopiero teraz zaczyna się prawdziwa frajda
Niezręczna kolacja w doborowym towarzystwie czyli to co uwielbiam najbardziej Porównania do Wrońskiego, Salvador się skręca, Ivan ma ochotę go zamordować, no po prostu miód na moje oczy. Rozdawanie autografów może i ma w krwi, ale własnej córce? I nasza mała Bambi nauczyła się gładko kłamać, kto by pomyślał. Chyba za dużo czasu spędza z Jordim. Dobrze rozegrane Oj nie chciałabym być w skórze Salvadora.
Victoria i Luke to jeden z tych duetów, który po prostu się rozumie. Tęsknię za nimi, myślę, że mają mnóstwo wspolnego i nie wiem czy nieświadomie ale Victoria wyjawiła, że jest córką Fernanda, o czym Lucas chyba nie wiedział, więc może dodać do listy kolejną rzecz, która już go nie zdziwi w tym mieście. Mam nadzieję, że oboje sobie w końcu pomogą i uda im się jakoś wrócić na prostą. Nie będzie to łatwe, ale w końcu się uda.
Przykre, że dużyna wypięła się na Remmy'ego, ale trochę rozumiem ich frustrację. Mają poczucie, że zdradził, choć nie zrobił tego specjalnie. Nie ma co udawać, że piłka nie jest dla niego ważna, skoro tyle pracy wkłada w obmyślanie taktyki to widać, że mu na tym zależy. Myślę, że odnajdzie się w nowej drużynie, bo tam duch pracy zespołowej już dawno podupadł, Nacho już pokazał to bardzo dobitnie.
I czemu smieję się w głos z tych aluzji do Teen Wolfa, szczególnie kiedy wypowiada je Diego?
Kocham Emily i Erica razem, czy musze to powtarzać? Guerra zmęczony padł na kanapę u Erica, pewnie dostałby zawału, gdyby wiedział, że jego wróg trzyma jednego z jego synów na rękach i jeszcze nazywa go Ericiem. Oj zapowiada się niezła zabawa
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 21:31:11 10-12-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:37 12-12-23 Temat postu: |
|
|
I czego my się tu dowiadujemy! Quen i Carolina trudno mi sobie wyobrazić bardziej niespodziewany duet do pierwszych pocałunków. Podoba mi się takie wyciąganie niewygodnych tematów a z drugiej strony z łatwością mogę sobie wyobrazić że młodzież rozmawia ze sobą na takie tematy chociaż do młodzieży już od dawna się nie zaliczam.
Jessica Alba to mnie zaskoczył. jak nie kochać naszych dzieciaków? Ok , nazywanie ich dzieciakami to trochę obraza dobrze młodych dorosłych skoro oni jednocześnie mają spory bagaż doświadczeń traumatycznych a z drugiej strony wykłócają się o powiedziałabym o rzeczy przyziemne jak pakty i pierwsze razy ach ta młodzież.
Z młodzieży przechodzimy do Ivana, Sala i jednej niezręcznej kolacji i kurde tu to dopiero mamy młodzież! Czasem mam wrażenie że starsi czasami są gorsi od nastolatków ale nie powiem podoba mi się to bardzo, bardzo bardzo a Ivan taki dobry glina a strzela jak ślepy kulą w płot. Sal dla Ani jest jak brat i vice versa ale nie ten widzi romantyczne uczucie. I mi to gra śpiewa i tańczy w rymie pomarańczy
mój biedny Salvador niby taki wybitny aktor a Jordi czyta w nim jak w otwartej księdze. Ktoś tu musi popracować nad poker face bo zaraz całe miasto się dowie o jego ojcostwie i kurde Sal i Jordi tego nam było trzeba dueciku który się rozumie pod względem artystycznym i Sal chętnie pomoże. To do rany przyłóż facet chociaż bywa ślepawy ale po to mu okulary
Zakochałam się chyba zaczynam się zakochiwać w Łuczniku serio a może zaczyna do mnie przemawiać ten facet, który mam wrażenie ma max 40 lat i kurde dziś sobie myslę ej to Basty więc robisz mi z mózgu taką sieczkę że wkurzam się i zachwycam jednocześnie bo nie wiem kim może być oryginalny Łucznik i pewnie to ktoś kogo nie podejrzewam albo skresliłam od razu a ten duet w sensie Łucznik i Victoria kurde facet ma gadane oj ma gadane kto wie może i do niej dotrze myślę że całkiem możliwe że dotrze.
Ja wam dam ani mi się ważcie oskarżać Conrado o zabójstwo! On nie zastrzeliłby jakiegoś cygana z własnej broni. No litości wszyscy święci litości A Lidio Ariela się nie obawiaj i nie odstraszaj to tak jakby twój wujek ależ mi się do podoba a Conrado daelj mieszka pod kamieniem i nie wie że Arial to Ariel jego żony w sensie brat
ukręcili sprawie łeb! No teraz to mnie krew zalała! No kurde i właśnie takie coś mnie wkurza najbardziej na świecie. Wszyscy wiedzieli wszyscy widzieli i wszyscy umyli ręce właśnie dlatego ludzie pokroju Pereza uważają że są niepokonani i mogą wszystko przez takie myślenia!
No dobra Felixa Lidia w przebraniu by poznała poza tym to absurd żeby to był on. W El Parasio był Marcus moim zdaniem bo wtedy zaatakowano Bruniego? I dostał strzałę albo krótko przed tu mamy do czynienia z orginałem i ten sam facet rozmawia też w Victorią i teraz sobie myślę to Ivan Sieczka z mózgu odcienk 1234 dobra odcinek 1235 teraz myślę że to Eric ma ładne oczy
teraz siedzę i chichoczę Veda uwieść Jordana? nie no ona nie z tych co uwodzą mężczyzn oj nie. I nie dziwię się że Jordanek im się podoba ślicznutki jest ale za wysokie progi na ich nogi czy jakoś tak. I podoba mi się to to Jak Tuptuś uświadamia Bambo w kwestii życia to jest przeurocze jak tłumaczy jej mechanizmy działające w świecie
Uwielbiam Jordana który za bucem i dupkiem ukrywa wielkie wrażliwe serce sprawiając że go uwwielbiam całym swoim małym serduszkiem. No pięknie, pięknie mój ty Tuptusiu. Małymi kroczkami do celu. Będziesz kiedyś wielki. Ja ci to mówię! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:13:56 13-12-23 Temat postu: |
|
|
Oj chyba nie muszę mówić, że Conrado i Ivan nie przypadli sobie do gustu?! To jasne jak słońce, że tych dwóch panów najlepszymi kumplami nie zostanie ale cóż i takie duety są nam potrzebne. Ivan cóż fakt że nie przejął się śmiercią Cygana i Ivana nie było wtedy na placu. Dobrze wiedzieć plusik może być Łucznikiem oryginałem a Ivan cóż nie kwapi się do szukania winnego
Fabricio śpi a Alice bawi się w dedektywkę córka swojej mamy nam tu wyrasta nie ma co biedny Guerra nie dość że jego wróg widział jego dzieci to jeszcze maleństwo nazywa Ericiem a on dalej nie wie kim jest Ariel chyba czas uświadomić Conrado że jego szwagier biega po okolicy w sutannie// To się facet zdziwi :
Adam Castro i łuki? Ty kobieto chcesz mnie wykończyć w tej niewiedzy czy co? Bo jeśli tak to świetnie ci idzie ja już wiem że nic nie wiem
małe dzieci są słodkie mówię to jako ciotka trójki brzdąców i czwartego w drodze no więc rozumiem zachwyty wszystkich i próbuje zrozumieć Ivana a z Jordiego zawsze był mały kombinator
Remmy cóż jak mu ktoś wjedzie na ambicje to potrafi się uprzeć i wygrać za wszelką cenę i podoba mi się ta ich rywalizacja no porszę Ariel szybko biega? Zanotowane zanotowane jest tez to że jako ksiądz zna Biblię całkiem nieźle.
Ariel imię po Arielce wybrane przez siostrę no nie powiem rozczuliła mnie ta informacja. To takie urocze chociaż mnie jego imię kojarzy się z proszkiem do prania nie uroczą syrenką ale coś jest na rzeczy
Fernando jako troskliwy tatuś zacieśniający więzy z Cyganami i jak dobrze rozumiem zlecający zabójstwo takie rzeczy tylko w jego chorym umyśle mogą się zrodzić. A co kandydowanie na gubernatora ma z burmistrzem wspólnego? Serio czy on nie wie że Conrado może kandydować tak czy tak? No przecież to nie jest kolejny szczebel kariery do odhaczenia. Zadziera z jego córką? Boże Fernando albo traci rezon albo mózg a może jedno i drugie bo na razie to jego drogocenna córeczka ma takie odwiedził mnie Łucznik? Nazwał zdrajczynią zaprzyjaźnię się z nim bo właściwie to dlaczego nie |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:27:18 17-12-23 Temat postu: |
|
|
Współczuje dziaciakom i nauczycielowi chociaż to niezbyt miły facet z tego co pamiętam ale jednak nikt nie powinien nikogo zmuszać do pląsów na parkiecie jeśli ten tego nie chcę i dlaczego przez cały czas miałam scenę z Czary Ognia i spanikowanego Rona tańczącego z McGonagall? i bliźniacy nigdy mu tego nie zapomną Ivan na parkiecie no ja mu tego nie zapomnę. I uwielbiam jego daddy vibe i zazdrość o Sala chociaż to było tak dawno dawno temu Ivan nie martw się Vedzie nic nie jest. Jorge to jej kuzyn więc włos jej z głowy nie spadnie
Ella jest taka pocieszna sory nie mam lepszego słowa. Zrobiła bransoletkę dla Fabiana cóż nie wiem czy facet jest fanem biżuterii ale to słodkie no i dla chłopców Guerry ale i tak muszelki dla Ariela wygrały wszystko. Ciekawe kiedy ktoś uświadomi Conrado jak księżulek ma na nazwisko i gdyby w mojej parafii był ksiądz wyglądający jak Ariel cóż stałabym się żarliwą katoliczką
Wyobraziłam sobie Dicka pojawiającego się na meczu to by było zabawne ale nie Dick jest sobie w swojej samotni i nie wyściubia nosa z domu bojąc się że Łucznik wpakuje mu strzałę w tyłek
Mecz cóż wygrywa Aldo konsultujący się z lekarzem czy może grać ? ale i Tak Jordanek to najbardziej urocze dziecko pod słońcem . Byłby dobrym pediatrą i myślę że Julek to widzi. Ach jak mi się mordka do monitora cieszy
Jestem jak Quen nie łapie żartu ale serce rośnie bo Conrado zagrał z synem a Remmy pilnujący ojca cóż to cały Remmy. Nacho fauluj doktorka. wiesz ja nie znam się na piłce nożnej dla mnie to czarna magia ale wiem, że tak się meczu nie wygrywa i podoba mi się myśl że stoisz na bramce ale grabisz sobie grabisz i nie wkurzaj Remmego bo nie tylko Jordanek zna twój sekrecik
Kim do diaska jest Izzy? i dlaczego już ją lubię i mam wrażenie że coś ich łączyło (poruszam wymownie brwiami) aaa dlaczego wcześniej nie mówiłaś że ma uśmiech po ojcu?! uwielbiam takie smaczki
Bruni mam ochotę rąbnąć go w twarz bo urządził dzieciakom poligon a jednocześnie wyściskając bo opiekuńczy Jordanek to miód na me oczęta Jordanek no moje serce bije dla Jordana chociaż to nienormalne biorąc pod uwagę że jam po trzydziestce
Porównanie do Harrego Pottera w punkt i Santos i Conrado no jak dwaj bracia. jeden starszy drugi młodszy a i dziecko w wieku 40-lat to nie starość no nie w obecnych czasach ale Bazliszka trudno mi sobie wyobrazić z dzieckiem i Santos ma rację Conrado powinien powiedzieć synowi bo jak sam to odkryje będzie boleć oj będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5853 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:50:44 31-12-23 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam noworoczne niespodzianki, ale do rzeczy...
Trochę żal mi Ronnie, bo jest rozdarta w tym wszystkim i ja już tez nie wiem, co myśleć. Zdaje się, że Victoria też ma dość, wszyscy są zmęczeni a Conrado, Fabian i Giovanni jak jeden mąż chcą oskarżenia Fernanda, które bez dowodów jest niemożliwe. A mnie uderzył fakt, że Fabian i Victoria są spokrewnieni! Są chyba kuzynostwem, skoro Serafina i Fernando są kuzynami. I podoba mi się to, że Fabian jest po prostu Fabianem i nie ma jakichś większych sentymentów, liczy się rozwiązanie sprawy. To takie w jego stylu.
Cieszę się, że Victoria postanowiła zeznawać. To nie tylko po to, żeby Jose dostał za swoje, ale jej własnego spokoju ducha. I myślę, że gdyby Molina był obecny przy przesłuchaniu to zaraz poszedłby do aresztu i doprawił Balmacedzie, bo on nie znosi przemocy wobec kobiet.
Jestem strasznie dumna z Victorii, to nie było łatwe, ale musiała to zrobić. I mam nadzieję, że za jej przykładem inne kobiety też zaczną znajdowac w sobie więcej odwagi. Gwen i Inez nie zdołały tego zrobić, ale może innym się uda.
Młodzieży potrzebne było takie spotkanie z gwiazdami, nie co dzień do Pueblo de Luz witają takie sławy. Ale to ważne, żeby zrozumieć, że Tom, Venetia i Sal to tak naprawdę zwyczajni ludzie i też byli kiedyś nastolatkami. Salvador oczywiście rozwalił system "Staniki rzucane przez kobiety na scenę się liczą?To strasznie krępujące gdy służby porządkowe przynoszą ci worki z damską bielizną." No a jakżeby inaczej
Wkurza mnie ta niesprawiedliwość, że chociaż Victoria pamięta słowo w słowo to co powiedział Jose to jednak jest to w świetle prawa marny dowód Liczę na Gabriela, mam nadzieję, że uda się jednak te gnidę przyskrzynić na długie lata. Nie wywinie się tak łatwo.
Ronnie i Conrado to duet, którego nie sądziłam, że potrzebuje Oboje są w tej swprawie poniekąd wyrolowani. No i na światło dzienne wychodza nowe fakty. Nienawidzę Jose, ale wreszcie zaczyna sie to układać w całość - tak naprawdę chciał zabić Elenę ze względu na jej ojca, jak zwykle wszystkiemu winny jest Fernando, któego ojciec blisko współpracował z rodziną Balmaceda. No ale siostra bliźniaczka Fernanda to i tak hit nad hitami Takie smaczki tylko w NMD. Trochę się dziwię, że Jose nie chce wyjawić wszystkiego światu, bo mógłby pograzyć Fernanda raz a dobrze, ale on obawia się o swoją skórę, co jest zrozumiałe.
Kto by pomyślał, że Ronnie ma informacje na temat przeszłości Conrada i Fernanda? Ten prokurator stanowy musiał sporo wiedzieć, skoro się go pozbyli. I dlaczego pomyślałam, że tym motocyklistą, który zabił Cristobala był Hugo? To by pasowało, jeśli morderstwo było na zlecenie Barosso, tylko nie wiem kiedy prokurator został zabity.
No i Ronnie jako samotna matka - tego się nie spodziewałam. Zaczyna sie robić coraz ciekawiej.
Ale odcinek i tak wygrywa duet Victoria & Łucznik. Jezu, ale mi się to podoba Myślę, że Łucznik sam jest zaintrygowany tym, czego kobieta szuka, inaczej pewnie nie zgodziłby się na ten układ. Nie ma to jak stare dobre papierowe archiwum, mam nadzieję, że znajdą tam same smaczki. I Javier robiący za szofera? Zrobiłaś mi dzień
Świetny pomysł Rosie, odrobina radości wszystkim im się przyda. Chociaż Sal chyba zszedł na zawał na widok tej ropuchy. Że też Elena zachowała takie pamiatki. No i żal mi Vedy bo śpiewa do wiersza matki, a nie wie, o kim ten wiersz jest. Ah te obciachowe numery staruszków I myślę, że Ignacio czuje się niekomfortowo przy Remmym, nie tylko ze względu na to, że widział zawartość jego galerii w telefonie. Kręcenie tyłkiem do Dirty Dancing zawsze w modzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:17:47 03-01-24 Temat postu: |
|
|
Nie ma jak ploteczki u nowego proboszcza a dorosłe kobiety mają w sobie coś z przekomarzających się licealistek. I zaczynam lubię Slivię no świat oszalał ale ma rację to w niej lubię że mówi co myśli a nie zachowuje się jak hipokrytka i udaje świętą. Brawo dla niej. Ja pierdziele Jordanku dlaczego teraz aż chcę powiedzieć ugryź się czasem w język
współczuje Ignacio, nie Aldo nie Fabianowi oni dwaj byli drośli ale Nacho mam wrażenie że jak sprawa się rypnie a się rypnie to będzie źle. No i nie mogę zrozumieć matki Nacho. Ok poznała prawdę ale to nadal było jej dziecko. Kochała go karmiła zmieniła pieluchy i nagle gdy poznała prawdę spakowała walizki i odeszła.
Uważam że te przekomarzania chłopaków są urocze. Theo zachowuje się jak rówieśnik aż musiałam sobie przypomnieć że chłopak jest co nieco starszy od naszej młodzieży ale co ja tam wiem Eddie też ma jeszcze mleko pod nosem. Jordan zaczynam dziwbie myśleć że to ty biegasz w obcisłych gadkach ale z drugiej strony Łucznik za dużo wie żeby mieć tylko 17-lat z drugiej strony ma dobrze poinformowanych rodziców .
Roztapiam się jak pączek w maśle. Ok bal debiutantek to zdecydowanie nie moje klimaty. Co to to nie ale Qeun jąkający się ze szczęką na ziemi to miód na moje oczka i pojedzie autem ojca szczerze się do monitora jak mysz do największego kawałka sera
tato? TATO! Ty chcesz żebym z łóżka spadła!
Jordanek jaki uprzejmy! I w smokingu zaraz zacznę się ślinić a nie wypada on ma tylko siedemnaście lat a ja cóż o wiele za dużo Jordanku ty kłamczuszku nieładnie bardzo nieładnie tak zmyślać. Mój drogi ale z drugiej strony kto ci zabroni. No przecież nie ja ja wam dam mojego Jordanka okaleczać chociaż blizny są cóż twarzowe no Nacho dołożył do pieca nie dość że wypaplał o zakładzie Enrique masz za swoje to jeszcze w mojego Jordana! Dobra zasłonił Bazyliszka ok brawo bohaterze ale jednak ta twarz jest nietykalna.
Ale i tak mam opad szczęki z innego powodu. Remmy też. On jeszcze swojej nie znalazł. Kapitan drużyny to brzmi tak dumnie i złowieszczo jednocześnie przeraża mnie to zwłaszcza że Bruni cóż to nie słodki pudelek a raczej wściekły doberman więc zaczynam coraz bardziej martwić się o bezpieczeństo Marcusa więc Bruni miał młodego chochanka który był jego uczniem? To się porobiło. Remmy ty się mniej na baczności chociaż znam chłopaka on nie z tych ale przeraża mnie że jest w jego typie
i wisienka na torcie Horacio chcący popełnić samobójstwo w kościele a ratuje go Łucznik który może wiedzieć o zbrodniach księdza czyli co to Fabian albo Alado (chociaż tego trudno mi sobie wyobrazić w obcisłych gaciach) jednym słowem mam w głowie kołowrotek i nie wiem co mam myśleć. Cóż księżulek przeżył bo musi odpokutować swoje winy i dobrze gdyby się wywiną byłabym rozczarowana |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:57 08-01-24 Temat postu: |
|
|
Ach te dzieciaki! jak ich nie kochać nie uwielbiać kiedy zachowują się jak dzieciaki ale i tak rozwaliła mnie informacja że wycieczka miałaby być w 5 gwiazdkowym hotelu już widzę minę Cerano i jego chyba sobie pan jaja robi? dla niego to lekko oburzające ale kemping jak najbardziej wykonalny. Sądzę że niektórzy są oburzeni ze zmiany lokalizacji ale i tak wygrała Carolina sprzedająca Jordanowi plaskacza to się nazywa dosadne przedstawienie sprawy no nie powiem że nie zasłużył sobie bo zasłużył. Quen nie Jordan dla jasności
jednak Lidia zauważyła brak koszuli? cóż Conrado komuś jest koszulę dłużny ale tekst kochasz Emily spostrzegawcza dziewczyna nie ma co i dlaczego mam wrażenie że te niezidentyfikowane typki to nasz Łucznik i to musi być albo powinien być ktoś kogo już znamy
Czyżby Barosso kompletnie rozum postradał żeby napadac na Normę o ile to on ale podejrzewam że tonący brzytwy się chwyta chociaż to może być i Bruni. byłby do tego zdolny to na pewno.
Cichy i klimat lat 4--50-tych no Felix kupiłeś mnie to na pewno! uwielbiam stare historie i stare zadymione spelunki no jeśli to będzie taki klimat to chylę czoła a już zaczynałam Olivię lubić. i Quen raperem? to komiczne ale może się udać podoba mi się to że Felix i Jordan myślą jakby jeden mózg mieli
Gdyby mnie uczył Ariel i taki ksiądz był w mojej parafii gdy byłam nastolatką to byłabym najwierniejszą parafianką i duży plus za pomysły odbudowy kościoła. nie wiem czemu pomyślałam że zdjęcia piłkarzy i szczeniaczków byłby doprawdy urocze co prawda raczej nie paradowaliby bez koszulek, ale mogliby ich jakoś inaczej przebrać. Święty Mikołaj w grudniu, króliczek w kwietniu (Jordan przebrany za Tuptusia)
Ivan jak nie kochać faceta który za każdym razem jak widzi Sala ma ochotę go zastrzelić? gęba mi się cieszy cóż będzie zabawnie na tym biwaku i chwila dlaczego mam wrażenie że Tina wie co czuje Ivan i ma takie jaka ty kobieto jesteś ślepa skoro nie widzisz że ten facet świata za sobą nie widzi? Sal pojedzie z czystej złośliwości
Jordan ty przebiegły Lisku a miałeś być uroczym Tuptusiem niech ktoś wreszic powie Lidii że Felix świata poza nią nie widzi i sam chętnie by ją pocałował. chyba czas na grę w butelkę ależ we mnie się mały złośliwy chochlik odezwał
Mów co chcesz myśl co chcesz ale Ivan ma taki tatusiowi vibe z Vedą że mi z nóg skarpetki spadają. No on tą mała pokochał mimo że córką jego arcywroga jest (sory udziela mi się vibe muscialu) ale co ja poradze że lubię ich razem. Bo Veda wreszcie ma obok mężczyznę który się o nią troszczy, nie pije nie bije i nie krzyczy. i jedzie na wycieczkę. nie mogę się doczekać bo Veda chyba wreszcie tam będzie zachowywać się jak dziewczyna który na widok robali piszczy. Dosłownie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:59:23 16-01-24 Temat postu: |
|
|
Jestem i ja z komentarzem. Takie początki tygodnia tygryski takie jak ja lubią najbardziej Conrado totalnie ma tatusiowy vibe nie da się ukryć. I trochę luzu w nim czuje i gdyby tylko wiedział że ona nie do rówieśnika pisze to szybko by jej te amory z głowy wybił. Merytorycznymi argumentami Ok to jest jakiś argument, że zarówno Łucznik jak i Ariel wypominają jej błędy ale ja nadal nie jestem przekonana że to księżulo chociaż z drugiej strony przypominał mi się jeden Nocny Łowca biegający z łukiem i teraz to może być on ale coś mi zgrzyta. Ksiądz- Nocnym Łowcą znaczy Łucznikiem. Mam wrażenie że Łucznik jest miejscowy, że ma zatarg z ludźmi z tego miasta , ze jest swój a Arial jest tym obcym elementem.
I widzę że Quen w świetnym humorze, śluby, chrzty i ktoś od czasu do czasu odwali kitę. Cudownie.Na początku nie skojarzyłam o co chodzi Deb. No brat babki z którą Deb studiowała a tu po chwili i to dłuższej moje szare komórki. Brat Andrei żony Conrado jego matki. No i wreszcie czekałam aż ktoś oświeci Conrado w kwestii Ariala i mój ulubieniec został oświecony i jaki oburzony że on do spowiedzi to nie pójdzie jak faceta nie kochać kiedy tak mu wolno idzie kojarzenie pewnych oczywistości. Ok ja też potrzebowałam chwili żeby Ariela rozszyfrować ale mi się udało a Conrado potrzebował pomocy
Ja się zastanawiam co chcę osiągnąć Ivan tu u matki na grobie z Vedą tu u ojca, jeśli chcę jej pokazać jaki z niego dupek nie nadający się do relacji międzyludzkich to Veda wszystko a to wszystko rozumie na opak
Jordan pełna profeska tylko pozazdrościć takiego opanowania.Aż mam ochotę cię strzelić w ten twój opanowany łepek bo mam wrażenie że tu zarciki śmieszki-hecheszki a w środku gonitwa myśli
Już mamy grudzień a ja mentalnie dalej w listopadzie Jordanek też kiedyś był sarenką albo raczej jelonkiem ależ mnie to rozczuliło. z Sarenki do Jelonka a teraz jest Tuptusiem
Ogłaszam to Salvador i Ivan na tej wycieczce się pozbijają nie ma bata żeby jeden drugiego wzrokiem nie zabił
Czyli Fabian zdradził Normę z Sylvia i zmajstrował jej dzieciaka. oj nieładnie możesz mieć twarz tatuska ale jesteś dupkiem chociaż nawet trochę mi ci żal.
Rosie czuje pismo nosem. Ma dziewczyna intuicję i żebyś Fel się nie zdziwił mi się marzy mały romansik między nimi ale taki ze ślubem i żyli długo i szczęśliwie wiem nie ma co na to liczyć ale marzyć nikt mi nie zabroni a skoro mamy grudzień to chyba pora na choinki i jemioły
Gdy Dominika pisała o jelonkach i innych słodkich stworzonkach to nie miała na myśli umierającej sarenki tylko całe słodkie stadko A Ivan w tych plotkach to kochliwy tu Elena tu Anita a on z żadną nie sypia Biedak
Jordanku ty kłamczuszku. Scenariusze powinieneś pisać gdy myślisz że widziałaś już wszystko pojawia się Rosie i wygarnia Jordanowi kawa na ławę i dostaje kulkę. trafiła w czuły punkt dziewczyna.
ivan był w drużynie Luczniczej moja wewnętrzna bogini tańczy. ok może nie strzelał czy coś ja łukiem nauczył się jako tako oparować weź Felix złap ją i pocałuj bo przysięgam na wszystkie świetości że cię zmuszę pod jemiołą
Ivan ojcem Sary? Wiesz jak to wczoraj przeczytałam to mi ciapy spadły? ok jeden ale się liczy. to trochę smutne. pytanie czy Ursula miała tylu chłopaków w tamtym czasie że Ivan uznał że nie jego czy wolał się nie mieszać? do dziewięciu każdy liczyć umie
i oczywiście pierwszej nocy się zgubili wiem to nie jest zabawne ale takie w stylu dzieciaków i wreszcie Jordanek się otworzył miód na moje oczęta i oczywiście cieszę się że Nela jest cała i zdrowa. Pal licho Romeo i co strzxeliło Estradzie żeby nazwać tak syna? on nie wie jak kończy orginał? |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5853 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:05:37 22-01-24 Temat postu: |
|
|
Nastoletnie epopeję na koniec tygodnia to ja lubię najbardziej, ale do brzegu.
Victoria i Łucznik razem mnie intrygują i myślę, że ona nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo on się przy niej pilnuje. Myślę, że nadal jest nieufny i nie do końca go przekonała, że jest w roli podwójnej agentki. W końcu Ferdek to jej ojciec, jaki by nie był - krew nie woda. I trochę może się bać, że kobieta jest nieprzewidywalna Ale z chęcią pomoże jej znaleźć dowody
Nie zazdroszczę McCordom, Camille grała w telenowelach a teraz jej życie stało się jedną z nich. No i Tom, ja też uważam, że powinieneś dzieciom powiedzieć, co cię trapi. On i Lu swoje problemy zakopali głęboko i w ogóle nie rozmawiają z dziećmi. Ja wiem, że nie chcą ich martwić, ale o takich rzeczach się mówi. No i podoba mi się, że Leo przejmuje stery i próbuje to wszystko utrzymać w kupie.
Wiedziałam, że Remmy sprawdzi sie w roli kapitana i przeprowtnie jego pierwsze decyzje polegają na odwołaniu decyzji trenera. Czuję analogię do aktualnej sytuacji politycznej w naszym kraju i podoba mi się to I chyba jestem dziwna, ale wyczuwam chemię między Oliverem i Remmym tylko mam wrażenie, że Torres jeszcze tego nie czuje
Miałam wrażenie, że Emma zaraz zaproponuje Joaquinowi małżeństwo, ale jednak tylko chodziło o pieniądze. Ktoś musiał przywołać go do porządku i nazwać rzeczy po imieniu - sprzedał się i tyle. no ale Villanueva to Villanueva. Dla wyższego celu jest zdolny posunąć się daleko. Ciekawe co na to Lady D
Veda igra z ogniem i myślę, że kilku osobom dostanie się po łapkach. Ivan myślał, że mówi dobitnie, a jednak zrozumiała wszystko na opak. Na szczęście nie sądzę, by coś jej groziło u dziadków, ale to i tak było jak wejście do paszczy lwa i Tuptuś i Ivan będą musieli jej to wytłumaczyć. Intryguje mnie wzmianka o siostrze Eleny, która chodziła do klasy z Salvadorem. Nie mam pomysłu i czuję, że to będzie ktoś nowy. W pierwszej kolejności pomyślałam o Inez, ale ona jest przecież córką Felipe, więc to nie ma sensu. A może ma? Chyba zaczynam świrować.
Dzika impreza Kiraz przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Quen i Carolina są razem uroczy na swój własny sposób. Tak mi się coś wydaje, że Quen był upity nie tylko piwem, ale jej zapachem Za to 7 minut w niebie i tak wygrywają Remmy i Nacho. Żal mi Ignacia w sumie, koleś ma syndrom wyparcia, więc potrzebuje takiego zapewnienia, że to nic złego. Ale z Jeremiah niezły flirciarz, te gry w rozbieranego ponga miały coś udowodnić i chyba to zrobiły. Biedna Veda chce sprobować wszystkiego w życiu i pewnie, niech się wyszaleje, tylko z głowa, bo nigdy nie wiadomo, kto na nią czyha. Rabatki Silvii wołają o pomstę do nieba a ja krzyczę do monitora "przecież to jest mustang, dziewczyno! To twój ojciec!", ale byłoby za nudno, gdyby się tak szybko dowiedziała Sal jak taki pocieszny
Adora i Marcus jak stare małżeństwo - on wraca z pracy, mowił jak mu minął dzień, a potem leży z gołą klatą. No nie wiem... da mnie to sielski obrazek Dochodzę do wniosku, że Delgado musi częściej ściągac koszulkę w celach naukowych oczywiście. No i mała Bea jest przesłodka
Michael był w swoim żywiole na wycieczce i myślę, że z perspektywy gościa, który przeżył wojnę takie zabawy rzeczywiście sa nie na miejscu. Dobrze, że nikomu nic się nie stało. Tak też czułam, że Mike i Ivan się dogadają, obaj to twarde sukinsyny.
Podoba mi się przyjaźń Anity i Sala i szkoda, że nie powiedział jej o romansie z Eleną, bo myślę, że kobieta by mu sporo doradziła, ona dobra w te klocki.
Veda wdała się w ojca, nie da się tego ukryć i cieszę się, że Sal pomaga jej artystycznie, to takie tatusiowo-córkowe. Ale czuję czarne chmury i może nie powinnam, ale boję się, co będzie, jak Veda się dowie, że zataili przed nią prawdę.
Michael postawiony pod ścianą, ale dlaczego mam wrażenie, że nie przeszkadza mu bycie przepytywanym przez Vedę? Smutno mi się zrobiło, że ma wyrzuty w sprawie Adriana, to na pewno nie była jego wina, ale potrafię zrozumieć, dlaczego się obwinia. Myślę, że z Marcusem też się dogadają w końcu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3498 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:36:40 23-01-24 Temat postu: |
|
|
Mam ochotę rąbnąć Enrique w łeb. Upił się i nie pamięta! Na wszystkie istniejące boskości tylko dać mu w nos to może sobie coś przypomni. Veronica odrzuciła zaloty Jordanka nieładnie nieładnie:D Anita z tą kobieta to trochę kulą w płot chociaż niekoniecznie. bo Ivan zazdrosny jest o Ani Sal jest zazdrosny i o Elenę i o Vedę świat nam staje na głowie a Ivan i Veda to totalny vibe ojciec córka chociaż on jej ojcem nie jest no i panna Balmaceda cóż Veda często rozumie wszystko na opak więc do niej im prościej tym lepiej
Ale te chłopaki są płaczliwie mama niedźwiedzica cóż ona i męża obecnie potrafi zamrozić wzrokiem więc nie dziwię się że taki twardziel jak Conrado ją woli unikać. Gdy człowiek już wykreśli osobę z listy podejrzanych to ona znowu na nią wskakuje. ty mnie kobieto wykończysz nerwowo
Będziesz płacić za terapię. Teraz Ariel jest wychowankiem Ulisessa więc zna Teo wiec wie więcej o ludziach z miasta niż można by zakładać na początku więc znowu jest na mojej liście Łuczników. wykończę się psychicznie słowo daje a tak poważnie to podoba mi się to społeczne zzagażowanie młodzieży w aukcję
Nie dziwię się Karinie że chcę wiedzieć gdzie jest jej dziecko. była dzieckiem sama ale jednak Nacho to jej syn i jakaś mała cząstka mnie jest bardziej po jej stronie niż Fabiana czy Aldo. jestem rozdarta to na pewno bo ok obaj chcieli dobrze a wyszło jak wyszło i myślę że gdy sprawa się rypnie a musi się rypnąć bo Karina niech ruszy głową no to wtedy będzie nieciekawie. I pijany Fabian to cholernie uroczy Fabian
Veda i Jordan. Cóż nawet w moich oczach to jego mała młodsza siostrzyczka poza tym on nie z tych co wykorzystują dziewczyny Sylvio ma klasę chłopak nie ma co i czy tylko ja uważam że Veronica nie jest traktowana fair. ok zdradziła Marcusa (ja tam wietrze drugie dno) ale sama była wtedy dzieckiem a o Fraklinie nie mam dobrego zdania więc dopowiadam sobie kawałek historii nie zasłużyła na takie traktowanie.
Jordan w blondzie? no chłopak mi zaraz na zawał zejdzie ja jestem na tak. aktorstwo wymaga poświęceń jak chcę zapewnienia niech idzie do profesionalisty i z nim pogada ma jednego pod nosem :d
Marcus i Adora oni chyba wreszcie muszą porozmawiać bo mam wrażenie że im obojgu coś ważnego umyka a proszę jakie konszachty w tej licytacji nie ma co a co tam małe oszustwo nie zaszkodzi
ach te niezręczne rozmowy z kochankami ojca
Ricardo Perez to jeszcze większa świnia niż mogłam myśleć a wiesz mi nie mam o nim dobrego zdania gwałciciel, morderca i złodziej nic tylko go ukatrupić ale jak mawiała jego była ofiara Inez śmierc to łaska na którą nie zasłużył |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5853 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:04:34 04-02-24 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle odcinek poprawia humor na koniec tygodnia.
Zacznę od tego, że miałam dziwne wrażenie, że Allegra będzie już dorosłą kobietą, a tutaj niespodzianka, kolejna uczennica i w dodatku wpadła w oko Miguelowi, aż mam ochote powiedzieć, że Ozuna wreszcie się odważył zagadać do jakiejś dziewczyny i strasznie mnie to cieszy
Victoria i Conrado grają w jakąś dziwną grę i mi sie to szalenie podoba. Jak Kuba Bogu to takie dziecinne, ale takie jednocześnie w ich stylu
Nie ma to jak wiadomość o ślubie syna z gazety. Oj Fernando, jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Nie dziwię się, że Nico cię tam nie chciał. I wątpię, że zgodzi się na organizację wesela, ale Barosso pod publiczkę jest w stanie zrobic wszystko.
Victoria i Wacky to kolejny duet na który zacieram ręce (co my mamy z tymi duetami? ten jest z piekła rodem, ale już się cieszę). Rozumiem obawy Dante, ale myślę, że pani Reverte już zaimponowała Villanuevie tylko sama o tym nie wie. I nie moga trafić lepiej - jeśli ktoś wie, jak odzyskiwać długi to właśnie Joaquin, jego specjalność wreszcie się na coś przyda
Biedaczek Salvador, przy Vedzie kompletnie traci głowę. Co ta dziewczyna z nim robi, on tańczy jak ona mu zagra, a mi się to szalenie podoba Teraz muszą nadrobic tyle straconych lat, a ja nie mogę pozbyć się pesymistycznego wrażenia, żed Veda będzie bardzo skrzywdzona, kiedy prawda w końcu wyjdzie na jaw
Okej, coś ze mną jest bardzo ale to bardzo nie tak skoro relację Olivera i Remmy'ego zaczynam rozpatrywać w kategoriach romantycznej! ale mają coś w sobie, trzeba im to oddać. Ah ten Bruni, stąpa po cienkim lodzie. I myślę, że Jeremiah może się w końcu przy nim otworzyć, jesli mu zaufa, a myślę, ze są na dobrej drodze. Oliver umie sprawić, że ludzie mu ufają, no i umie zapewnić bezpieczeństwo w swoich szerokich ramionach
Salvador i Ivan no uwielbiam ich, jak ich nie uwielbiać? Molinie się dostało i nie powiem, zasłużył Ale Sal w areszcie, przecież on tego nie przeżyje! Nie mogę przestać się śmiąc, ale jednocześnie myśle, że obaj powiedzieli kilka przykrych rzeczy i pewnie żałują, choć się nie przyznają
Kto by pomyślał, że Viola ma aż takie rewelacje dla Javiera! A ja już myślałam, że Magik wie wszystko o wszystkich. Siostra bliźniaczka Fernanda to dopiero bomba, to by sie spodziewał? Ta rodzina ma mnóstwo trupów w szafie. No i Viola domyśla się, że ojcem Vicky wcale nie jest Mario, a Fernando. Ta kobieta mnie zadziwia. A biedny Javier jest w szoku, niech go ktoś przytuli wreszice! I nurtuje mnie, dlaczego Vicky nie powiedziała mu, że Jose wyszedł z aresztu? Biedaczek nie obędzie się bez szwów, na szczęście Aldo jest dobry w swoich fachu, nie będzie blizn.
Świat jest mały skoro Leo zna Michaela, ta rodzinka jest uroczo pokręcona i nie moge przestać się uśmiechać do monitora. Norma i Michael dają mi taki vibe siostrzano-braterski i już wiem, że mi się to spodoba. Facet udawał martwego, cały czas się obwinia, pora mu powiedzieć, że śmierć Adriana nie była jego winą i nadal może być częścią rodziny Normy. I myślę, że Adrian wcale nie byłby rozczarowany, zrozumiałby, że Mike wiele rzeczy robił po prostu z konieczności. A przynajmniej starałby się zrozumieć.
I tak, relacja Marcusa i Adory to po prostu "to skomplikowane", lepiej tego ująć nie można |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|