Telenowele

Jeanette · Wysłany: 19:54:00 16-09-07 Temat postu:

bardzo mi się podoba

czekam na kolejne odcinki

Roberta-Dulce · Wysłany: 19:56:23 16-09-07 Temat postu:

superowo bombowy odcineczek czekam na newik

green_tea · Wysłany: 20:18:38 16-09-07 Temat postu:

Wielkie dzieki za wszystie komentarze:)Nie wiem czy bede mogla wstawic jutro odcinek, dlatego wstawie go teraz:p

2

„Ona jest piekna”pomyślała Jimena”Chciałabym być nia..”
Wtedy Carlos opowiedział jaki kawal i oboje ryknęli smiechem.
Rachel odwróciła się w kierunku lawki,z której dobiegal smiech.Zobaczyla radosna dziewczyne,mniej wiecej w jej wieku. Nie była zbyt ladna,ale wydawala się szczesliwa.
„Chciałabym być taka jak ona”-pomyslala….

Nagle pod Rachel ugięły się kolana. Poczula,ze słabnie. Chwile pozniej upadla na ziemie.W tym samym momencie Jimena tez zemdlala.
-Jimena?JIMENA?!Boze,kochanie co ci jest?-Zaniepokojony Carlos zerwal się na rowne nogi i wziął na rece zemdlona dziewczyne. Był tak zdenerwowany,ze nie zauważył tlumu,który zebral się nad lezaca na ziemi dziewczyna,kilka metrow dalej.
Carlos zaniosl Jimene do swojego mieszkania. Drzwi otworzyl Pablo. Jego uśmiech natychmiast zgasl kiedy zobaczyl nieprzytomna Jimene.
-Jezu co jej się stalo?-rzekl odsuwając się od drzwi, żeby zrobic miejsce Carlosowi.
-Nie wiem-miał lzy w oczach-Siedzieliśmy w parku na lawce,śmialiśmy siei ona…ona nagle zemdlala. Może zawiesc ja do szpital?
-Nie wiem…Poczekajmy troche.Moze to zwykle zmeczenie?
Położyli Jimene na kanapie i podłożyli jej pod glowe jeszcze jedna poduszke.
Pablo i Carlos niespokojnie krążyli po pokoju jeszcze długo chwile. Nagle Jimena poruszyla się.Oboje rzucili się w jej kierunku.
-Jimena?!Boze…
-Chwala bogu…
-Myslelismy,ze cos ci się stalo…
-Tak się martwiliśmy…
Oboje przekrzykiwali się wzajemnie.
Jimena niepewnie podniosla glowe i rozejrzała się po pokoju.Na widok dwuch przystojnych,nachylonych nad nia mężczyzn krzyknęła przeraźliwie.
-Gdzie ja jestem?!Kim wy jesteście!?Na pomoc!
Carlos i Pablo popatrzyli na siebie przerażeni.
*
W tym samym czasie w parku..
Ludzie zbiegli się nad zemdlona dziewczyna,leząca na srodku uliczki. Nikt nie zwrocil uwagi,ze w tym samym czasie inna dziewczyna także zemdlala.
-Co jej się moglo stac?
-Nie wiem,taka mloda i piekna dziewczyna..
-Może jest w ciazy?
Ludzie zaczeli wymyślać rozne niestworzone rzeczy,az w koncu ktos zadzwonil po karetke.
Zanim ta jednak przyjechala Rachel się otknela.
-Co..co się stalo?
-Zemdlalas kochanie-powiedziala jaks starsza kobieta.-poczekaj zaraz przyjedzie pogotowie.
-Co?Nie nie to naprawde nie jest konieczne-odpowiedziala grzecznie.Nic mi nie jest.
Ktos pomogl jej wstac. Mimo nalegan aby pojechala do szpitala,Raachel ruszyla przed siebie.
‘Gdzie do diabla jest Carlos?Ja mdleje,a on mnie zostawia?!Oj ja mu jeszcze pokaze!’
Ruszyla wsciekla do domu Carlosa.

Genesis · Wysłany: 20:28:32 16-09-07 Temat postu:

Super odcinek..

No to szykuje nam się niezła akcja..

Zapraszam do mnie..Amor prohibido..

Roberta-Dulce · Wysłany: 20:37:56 16-09-07 Temat postu:

nom akcja sie szykuje sie niezla

green_tea · Wysłany: 12:29:59 17-09-07 Temat postu:

Dzieki:)Kolejny odcinek juz dzisiaj wieczoram

Roberta-Dulce · Wysłany: 14:30:17 17-09-07 Temat postu:

super juz doczekac sie nie moge ta telcia bardzo mi sie podoba

angie7 · Wysłany: 15:45:20 17-09-07 Temat postu:

super odcinek

Genesis · Wysłany: 15:50:05 17-09-07 Temat postu:

To w takim razie czekam na newik..

green_tea · Wysłany: 18:46:25 17-09-07 Temat postu:

Diekuje za komentarze:P

3

Ktos pomogl jej wstac. Mimo nalegan aby pojechala do szpitala,Rachel ruszyla przed siebie.
‘Gdzie do diabla jest Carlos?Ja mdleje,a on mnie zostawia?!Oj ja mu jeszcze pokaze!’
Ruszyla wsciekla do domu Carlosa.

-Jimeno,skarbie to ja Carlos. A to Pablo.Pamietasz?Moj chłopak?-Carlos bardzo martwil się o Jimene.Myslal,ze zwariowala.
-Nie znam was!-krzyczala przerazona-Rarunku!Porywacze!Bandyci!Gwalaciciele!-Darla się na cale gardlo.
Chłopcy nie mogli uwierzyc w to co się dzieje.Nagle Jimena zerwala się na nogi,pobiegla do kuchni,wziela patelnie i zaczela wymachiwac nia we wszystkie strony.
-Jimena!-krzyknal Carlos gdy dziewczyna o malo co nie wywróciła go na ziemie.-Co się z toba dzieje?!Postradalas rozum?!
-Nie jestem żadna Jimena!Nie znam was!Jestem Rachel Casero!Wy mnie porwaliście dla okupu!Ale wam się nie uda!Ja się nie dam!
Walczyla jak lwica.
W koncu odepchnęła obu i wybiegla na ulice. Carlos pedem pobiegl za nia,bojac się,ze ta zrobi sobie krzywde. Nagle wpadl na jakas dziewczyne…
*
Jimena o malo co nie wpadla na jakas rozchisterowana dziewczyne tuz pod klatka Carlosa. Dziewczyna darla się w niepoglosy. Jimena niewidziala jej twarzy,ale zdawalo jej się,ze ma na sobie podobne ubranie do niej. Nagle uderzyl ja jakis chłopak wybiegający z kamienicy. Ze zdumieniem spostrzegla,ze to Carlos.
-Przepraszam-powiedzial szybko i już chciał ruszyc dalej kiedy Jimena walnęła go w ramie.
-Ty durniu!
Carlos popatrzyl na kobiete ze zdziwieniem.T prawda,ze na nia wleciał,ale żeby od razu wyzywac go od durni?
-Zostawiles mnie!Jak mogłeś?
Teraz Carlos naprawde się zdziwil.O co chodzilo tej wariatce?
-Ja mdleje,a ty sobie odchodzisz!
-Proszę?
-W parku!Zemdlalam ,a ty mnie zostawiłeś!Stali nade mna obcy ludzie!Co z ciebie za najlepszy przyjaciel?
Carlos gapil się na kobiete z szeroko otwartymi ustami.Mowila zupełnie jak…Nie…Nie to niemożliwe…..
-Powiesz wreszcie cos czy będziesz tak stal?
-Przepraszam,ale…ja panie nie znam..-wybelkotal w koncu.
-Ze co?Carlos,daj już spokoj dobra to…
Urwala nagle spoglądając na cos nad jego ramieniem. Miala szeroko otwarte oczy i usta. Carlos odwrocil się podążając za jej wsrokiem. Tuz za nim stala Jimena.Wygladala jakby zobaczyla ducha.
-Jimena tu jestes.Mozesz mi wytłumaczyć co się dzieje.
Żadna z kobiet nie zareagowala. Obie staly tylko gapiac się na siebie. W koncu obie wrzasnęły…

Komentujcie!

angie7 · Wysłany: 18:58:10 17-09-07 Temat postu:

super odcinek

czekam na kolejny

green_tea · Wysłany: 19:35:56 20-09-07 Temat postu:

4

Urwala nagle spoglądając na cos nad jego ramieniem. Miala szeroko otwarte oczy i usta. Carlos odwrocil się podążając za jej wsrokiem. Tuz za nim stala Jimena.Wygladala jakby zobaczyla ducha.
-Jimena tu jestes.Mozesz mi wytłumaczyć co się dzieje.
Żadna z kobiet nie zareagowala. Obie staly tylko gapiac się na siebie. W koncu obie wrzasnęły…
Z domu wybiegl Pablo i razem z Carlosem przyglądał się tej scenie ze zdziwieniem.
2 calkowicie rozne kobiety patrzyly na siebie,krzyczaly i śmiały się na zmiane.
W koncu podeszly do siebie i zaczely mowic w tym samym czasie.
-Ty..
-Ja..
-Wygladamy…
-Tak…
-samo…
Dziewczyny zaczely się smiac,natomiast chłopcy patrzyli na nie w osłupieniu. O co im chodzilo? Jak to tak samo?Czy one zwariowaly?
-To wasza przyjaciolka?-Rachel zwróciła się do Carlosa. Ten zobaczyl jednak Jimene.-Jeśli tak to nie dziwie się,ze nas pomyliliście. Jesteśmy identyczne!
-Wlasnie!Mamy nawet takie same ubrania!-zawolala uradowana Jimena,
-Czy…im odbilo?-Szepnal cicho Pablo
-Na to wyglada-odparl Carlos.-Wiecie co wejdźmy do srodka i wyjaśnimy ta,,,hmm…sytuacje.
-Jasne-zawolala Jimena.
-Chetnie-odpowiedziala Rachel.
Na przeciwko drzwi wejściowych stalo duze lustro. Jimena przechodzila kolo niego miliony razy.Jednak teraz zobaczyla w nim cos co ja przerazilo. Rachel tez stanęła jak wryta spoglądając w lustro.
Odbijaly się w nim twarze 2 dziewczyn. Nie były one jednak do siebie podobne…Dziewczyny przełknęły sline.
-My…
-Nie jesteśmy…
-Ale jeśli ty widzisz mnie,a ja ciebie…
-I obie widzimy siebie…
-To znaczy,ze…
-O….
-Mój…
-Boze…..
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
*
Pol godziny pozniej.
Cala czworka siedziała na kanapie w salonie Carlosa. Wszyscy byli tak samo przerażeni i zdezorientowani. To co się teraz dzialo było niemożliwe, nierzeczywiste,a jednak była to przerazajaca rzeczywistość. Tylko tak można było to wszystko wytłumaczyć. Jimena,z która Carlos przyjaźnił się od zawsze nie rozpoznawala go. Natomiast kobieta,która widział pierwszy raz w zyciu wiedziała o nim wszystko. Znala wszystkie jego sekrety.
W jakis nieprawdopodobny sposób Jimena i Rachel(tak nazywala się druga kobieta)zamienily się miejscami…
-Ale…Jak?-szepnela Jimena
-Nie wiem-mruknela bliska zawalu Rachel
Jimea z uwaga spojrzała w lusterko. Skądś znala te twarz. Nagle sobie przypomniala.
-Ja cie widziałam!-krzyknela
-Co?!-zawolala pozostala trojka.
-Dzisiaj…w parku..siedzialam na lawce w parku kiedy przechodziłaś…
-O matko…Pamiętam.O nie…
-Co?-zapytala nie spokojna Jimena.Czy moglo być jeszcze gorzej niż było?
-To to wszystko moja wina-mowila ze lzami w oczach Rachel-Ja…ja pomyślałam zyczenie…ze..ze chce być toba…
-CO!?-cala trojka była w szoku.
-Ale…dlaczego?-Jimena była naprawde zdziwiona.Jeszcze bardziej niez przed chwila(O ile było to możliwe)-Przecie jestes taka piekna…
Rachel zaśmiała się gorzko.
-Czasem to nie wystarcza…
-Ja tez musze ci cos wyznac…
Rachel popatrzyla na nia zdziwiona.
-Ja tez pomyślałam zyczenie…chciałam być toba.
Zdumiała Rachel patrzyla przez chwile na Jimene,a raczej na siebie.
-No to macie za swoje-Zawolal Pablo-Treba uważać co sobie zyczysz. Bo to może się spełnić. Macie czego chciałyście…

angie7 · Wysłany: 20:06:39 20-09-07 Temat postu:

super odcinek

Genesis · Wysłany: 22:10:39 20-09-07 Temat postu:

Super odcinek...

Zapraszam do mnie..