Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

9 miesiecy cięzarówką
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:44:01 21-03-09    Temat postu:

Dlatego go pisze Bedzie wieczorkiem

Ostatnio zmieniony przez mili~*~ dnia 18:44:20 21-03-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:32:11 21-03-09    Temat postu:

Cap 10

Gdzie jest miłość, panuje nieporządek. Doskonały porządek uczyniłby ze świata cmentarz.
Anthony de Mello


No cóż jeszcze zanim wyszłyśmy na stok nasza blondyna zdążyła urządzić w naszym pokoju istne nawet nie wiem jak to nazwać… Porozwieszała nad swoim łóżkiem dziesiątki plakatów z różnych gazet i filmów. Chociażby plakat jakiegoś faceta z nagim tyłkiem z Cosmopolitan. Nie powiem, ze miał go brzydkiego ale bez przesady nie mam zamiaru budzić się i widzieć przed oczami faceta, który pokazuje mi swoje cztery litery. No normalnie wypina się do mnie! Do tego te plakaty pokrywały całą ścianę! Dobrze ze używała taśmy klejącej a nie np. gwoździ. Bo gdyby jeszcze tak zaczęła wbijać wszędzie tam gdzie jakiś plakat po jednym gwoździu to chyba zrobiłaby nam ze ściany szwajcarski ser! Nie mam nic do tego sera, ale wolałabym żeby nasza ściana nie miała z nim nic wspólnego.
-Jesteś pewna ze to dobry pomysł?- spytała gdy zamierzała się do przymocowania plakatu Diego Luny na naszym suficie. Litości ludzie! Przecież znając życie ten plakat spadnie mi na głowę w środku nocy i będę musiała z nim walczyć przez godzinę bo jest niemały! Jak już jakiś plakat ma na mnie spadać to niech to będzie chociaż plakat Robertsona zawsze można sobie pomarzyć ze na mnie leci.
-Ależ ten pomysł jest doskonały słońce- wymieniłyśmy z Elena porozumiewawcze spojrzenia w stylu „Biedna kretynka” po czym poszłam do łazienki. I tam kolejny szok. Ktoś powinien ją jakoś spacyfikować bo niedługo obudzimy się w drukarni plakatów albo w magazynie z ich nadwyżkami. Zamknęłam oczy przebierając się żeby nie patrzeć na Roberta de Niro pod moim prysznicem. Zresztą wolałabym żeby on tez nie patrzył ale co tu począć, chyba ze zakleję mu oczy taśmą klejącą. Ale nie… jeszcze tleniona się załamie i zaleje nam pokuj krokodylimi łzami. Jej mózg jest otwarty jak pole i normalnie pusty jak butelka po wypitej CocaColi! Skąd się biorą tacy ludzie?! Jeśli okaże się ze urodziła się we wrześniu albo w listopadzie to chyba pierwszy raz zgodzę się ze stwierdzeniem Mathewa. Takich jak ona robi się albo przez przypadek w sylwestra albo z litości w Walentynki. Nie stop! Nawet dla niej nie powinnam być Az tak okrutna by przyrównywać wymysł umysłu tego płaza!

Dziarskim krokiem ruszyłam przez korytarz do wypożyczalni sprzętu przynajmniej uwolniłam się z tego wariatkowo. Cos mi mówi ze w jej przypadku na plakatach się nie skończy. Poprosiłam starszego pana z wypożyczalnia o jakieś narty które nie będą chciały mnie zabić. Popatrzył na mnie badawczym wzrokiem po czym podał mi takie do brody w różowe kwiatki. Co ja Barbie jestem?! Oddam je blondi! Po chwili na stoliku przede mną wylądowały również buty narciarskie. Dobrze, że nie różowe ale ich kolor również pozostawiał wiele do życzenia. Miały taki odcień gaciowego błękitu.
-Kijki tez dać?- spytał. Kijki? Hmmm. To chyba nie najlepszy pomysł. To jest kolejna ostra i niebezpieczna rzecz w tym sprzęcie. Lepiej zrezygnuję.
-Nie, dzięki poradzę sobie bez… Ale kask się przyda! Nie ma pan?!-
-Kask?- czy ja wyglądam na taka debilne ze ten facet od razu musi zauważać że cos ze mną nie tak?! Skinęłam tylko głową czekałam ciekawa co się stanie.
-Mam jakiś.- podał mi wielki srebrny hełm przypominający raczej rondel niż kask na cokolwiek i kazał przymierzyć. No cóż… Najlepiej nie wyglądałam. Mniej wiecej jak przerośnięty orzeszek w szarej łupince ale zawsze bezpieczniej.
Podziękowałam kulturalnie mężczyźnie i wyszłam. Na zewnątrz czekali już wszyscy. Mało kogo byłam w stanie odróżnić bo większość wyglądała jak zamaskowani bandyci w tych strojach. Gogle chustki i to wszystko! Normalnie kolorowy atak klonów. Podszedł do mnie Matt. O przynajmniej zdjął wszystko z głowy i już nie wyglądał jak skrzyżowanie orzeszka z wielką muchą (gogle)
-To co zaczynasz naukę?- Acha. Skinęłam głową. –To dobrze Timothy zgodził się ciebie pouczyć…- Ze co?! Timothy?! A myślałam ze gorzej być nie może, ale nie! On jest obleśny! Moja mina wyrażałaby pewnie coś w stylu. Błagam litości czy aż tyle zgrzeszyłam żebyś mnie tak karał. Ale na szczęście miałam na sobie ciemne okulary wiec nic nie było widać. Albo i na nieszczęście.
-Witaj Apple! Pośpieszmy się bo zaraz zrobi się kolejka!- Pojawił się Timothy i obejmując mnie w tali pociągnął w stronę krzesełka. Przypominam tylko że to taki rodzaj wyciągu dla osób mniej doinformowanych.

To była katastrofa! Ten facet mnie obłapiał przez cała godzinę! Jakby nie mógł mnie normalnie podnieść?! Czy naprawdę okolice moich bioder same wołają „Złap mnie, no chodź chodź! Tutaj jestem!” To normalnie syndrom jakiejś kolorowo tyłkowości ze ich przyciąga! Mój tyłek nawet nie działa ze mną w symbiozie. On swoje ja swoje! On jest zboczony!! O boże! Ja jestem zboczona! On jest częścią mnie!
Jednego jednak byłam pewna. Nie chce już więcej z tym obrzydliwym facetem jeździć na nartach! Godzina wystarczyła. W tym momencie zobaczyłam Matta idącego od strony baru na stoku. Odepchnęłam się kijkiem, który dał mi ten spaślak i ruszyłam w jego stronę. Wiedziałam że to zły pomysł! Te przeklęte deski rozpędziły się niemiłosiernie i z krzykiem jechałam prosto na Matta. Nie widziałam przerażenia na jego twarzy jako, ze cały opatulony był jakąś chustą. Panika biła tylko ode mnie. Bo jak to nie posadzać o panikę wariatki która jedzie prosto na ciebie drąc się w niebogłosy i wymachując rękami. Nie byłam w stanie zahamować. Wjechałam w jego ramiona prawie go przewracając na szczęście złapał mnie i utrzymał równowagę. Skąd w tych wszystkich facetach jest tyle siły. Nie wiedziałam zupełnie czemu ale nagle zadrżałam. Co jest?! Przecież nawet mój tyłek nie przywołał jego rąk. I wtedy okazało się ze to wcale nie ta osoba za która ją brałam. Mówiłam ,z ę to teraz jest stado klonów. „Matt” zdjął gogle i chustę i wtedy okazało się ze Matt to wcale nie Matt tylko Philip! Gapiłam się na niego jak krowa na malowane wrota i nie byłam nawet wstanie wykrztusić nawet krótkiego „przepraszam”. Co za ulga, ze przy naszych spotkaniach odmóżdrzenie dotyczy tylko i wyłącznie mnie.
-Hej Ap! Co się stało dlaczego tak się spieszyłaś?- uśmiechnął się do mnie zawadiacko. Ach jak to możliwe, że wyglądał tak cudownie nawet w tym przebraniu mucho- klona.
-Krowa mnie goniła!- wypaliłam bez zastanowienia patrząc na mojego przełożonego. Aj! Jestem kretynką! Robertson wybuchnął śmiechem. Urzeczona patrzyłam jak ruszają się wtedy jego mięśnie twarzy.
-No cóż krowy to naprawdę niebezpieczne zwierzęta. Gorsze są jeszcze koty i króliki nie?- śmiejąc się chyba udawał, ze „krowa” dotyczyła Timothego. I dobrze! No i wtedy przypomniałam ze dla własnego zdrowia psychicznego powinnam była go unikać! Sama jego obecność robiła mi z mózgu galaretkę. Taką normalną galaretę jak taka truskawkowa z Dr. Eddker’a. No może agrestowa!
-Y… tak!- skinęłam tylko głową.
-Jesteś urocza.- czy on przed chwilą powiedziała, że jestem urocza? To chyba moje omamy. Poczułam że kolana mi miękną jak jakieś kartofle! Czułam, ze lecę! Na szczęście złapał mnie ramieniem i o dziwo wcale nie czułam, żeby miał zapędy do obłapiania mnie. Jaki on milusi…
-Wszystko w porządku?- spytał po chwili.
-Jestem uczulona na śnieg… znaczy jestem wyczerpana śniegiem.-
-Wyraźnie cie wymęczył. Chodź zapraszam cię na gorąca czekoladę- Naprawdę miał piękny uśmiech. Jeszcze wspanialszy niż na ekranie. Zgodziłam się bez zastanowienia. Zauważyłam, że schyla się do moich nart żeby je odpiąć. Chyba jednak nie ma mnie za niebezpieczną wariatkę, która należy jak najszybciej zamknąć w Lublińcu. Przynajmniej jego zachowanie na to wskazywało. Pomógł mi odpiąć również buty teraz już spokojnie mogłam iść.
Philip zamówił dla nas po czekoladzie i usiadł naprzeciwko. Rozmawialiśmy o dziwo nawet normalnie chociaż musiałam naprawdę wysilić moja galaretkę by w miarę funkcjonowała. Opanowywałam się tylko by nie siedzieć przed nim i po prostu się gapić, chociaż pewnie mogłabym to robić godzinami.
-Pewnie często ci się to zdarza!- wypaliłam nagle
-Co takiego?-
-No że czarujesz wszystkie dziewczyny w pobliżu- rozejrzał się wokół. Tak jak mówiłam. Wiele kobiet bezwstydnie gapiło się na niego. Normalnie wybałuszało gały! Jeszcze trochę a wyskoczą im one na zewnątrz i będziemy musieli zbierać je z podłogi. Blee! Tym razem to ja się zaśmiałam.

Nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Jak w amoku wróciłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Dalej miałam tam galaretkę zamiast mózgu ale powoli zaczynała się zsiadać. To chyba dobrze. Rozejrzałam się po pokoju. No przynajmniej moje łóżko nie było zaplakacone. W ogóle ciekawe gdzie się podziewały te dwie. No cóż przynajmniej miałam łazienkę dla siebie. Korzystając z okazji poszłam wziąć prysznic. Zostawiłam strój narciarski w pokoju, żeby się nie zamoczyć owinęłam się ręcznikiem i poszłam myć. Gdy rozkładałam rzeczy z mojej kosmetyczki odkryłam coś strasznego! Czegoś takiego się nie spodziewałam! Jeszcze nie teraz! Masakra! Miałam rozstępy! Takie małe malutkie ale jednak! Aaa! Ratunku! Co sobie pomyśli Robertson! 20 paro latka z rozstępami! Pomocy! Dobrze! Spokojnie Apple! Oddychaj! Będzie dobrze. W sumie to nic strasznego. Po co ta panika? Każdego to w końcu złapie, zwłaszcza że jesteś w ciąży.
Ochłonęłam w chwilę. Mogłam wreszcie chwile odpocząć. Ach woda jest taka przyjemna. Ustawiłam mocniejszy promień wody. Ach jak przyjemnie! Taka prywatna Niagara! Ach jak milusio. Niestety wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Kiedy spłukiwałam moje ulubione czekoladowe mydło ten wredny zboczony Robert De Niro musiał mnie zaatakować! Najnormalniej w świecie spadł na mnie podczas kąpieli. Zaczęłam się szarpać próbując z niego wydostać, ale to wcale nie było takie łatwe. Ten plakat przykleił mi się do pleców! Wyleciałam z kabiny jak z procy! Co za wredny uparty plakat! Zdjęłam go dopiera jak się wytarłam niestety biedna tleniona nie odzyska już akurat tego świstka papieru. Trzeba nie było go tam zostawiać!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:46:01 21-03-09    Temat postu:

Gwalt, gwalt, gwalt, zgwalcona przez plakat Roberta de Niro! A ona wyleciala nago, tak? To zaraz ja Philip zobaczy .

Wiedzialam, ze na niego wpadnie, wiedzialam ;P, ale najlepsze teksty to ten o kolorze gaciowym, zboczonym tylku (i ta refleksja na koncu "On jest czescia mnie!") oraz koncowka - dobre to bylo .


Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 22:46:40 21-03-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:55:35 21-03-09    Temat postu:

Nie no Philip nie koczuje pod jej pokojem zeby tylko zobaczyć jak Apple lata nago po korytarzu
dzieki za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:00:18 21-03-09    Temat postu:

na tym odcinku padłam!!Boziu Ap ma super plakaciare w pokoju xD I niezły jej sie trener trafił nie ma co. On ma zboczony tyłek pdłąm po raz kolejny xD No tak...Matt, ale nie Matt. Tak tez myślałam, ze zamiast matta bd tam Robertson No i akcja pod prysznicem...Boziu ona to ma szczęscie do tych plakatów, a moiła, ze jakiś na nią padnie..xd Świetny odcinek Czekam na new..?;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szyszka
Generał
Generał


Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 9657
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:06:31 21-03-09    Temat postu:

Oj jak ja dawno nie komentowałam...sorki
Alel to z braku czasu
Teraz postaram się częściej komentować

Z tej akcji pod prysznicem to ja nie mogę....najlepsze co było w odcinku
On swoje ja swoje! On jest zboczony!! O boże! Ja jestem zboczona! On jest częścią mnie! -Coż za słowa he he
A kiedy new?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:12:57 21-03-09    Temat postu:

Tyłek inspirowany był wątkiem z ksiązki "zwierzenia georgi Nicolson" ale tylko troszkę mam nadzieję ze nie posądzicie mnie o plagiat Ale reszta jest własna
dzięki za komenty :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saniaaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Milowy las ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:26 21-03-09    Temat postu:

Ach. Odcinek świetny
Hahaa Apple jest niesamowita
Timothy bezwstydnie ją obłapywał , zboczuch
I tak , że Apple nie wyleciała na korytarz, nago wpadając na Robertsona to byłoby bardzo w jej stylu
Plakat na plecach i kolor gaciowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airam.
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Piekła xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:11:40 22-03-09    Temat postu:

Boski rozdział. Apple jest świetna.
Takie rzeczy nmogą sie tylko jej przydarzyć, no moze jeszcze Ricie.
Zeby nawet pod prysznicem byc atakowana, to straszne.
Czekam na następny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:08:56 22-03-09    Temat postu:

Dzięki za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:50:35 22-03-09    Temat postu:

Cytat:
Jak już jakiś plakat ma na mnie spadać to niech to będzie chociaż plakat Robertsona zawsze można sobie pomarzyć ze na mnie leci.


To plakaciara nie zainwestowała w Robertsona? No, ale w sumie co się dziwić, skoro ma to ciacho prawie przy sobie.
Biedna Ap marzy... Chciałaby żeby Robertosn na nią leciał, szkoda tylko, że ona nie zauważyła jeszcze, że on naprawdę na nią leci. Najwyraźniej urzekają go szalone blondynki z galaretką zamiast mózgu i do tego uważa, że są urocze!
To "wpadnięcie" na Matta. Ja wiem, że ona wiedziała, że Matt, to nie Matt, tylko Philip, a na pewno wiedziała o tym jej podświadomość. Do Ap pasuje okreleśnie: "Wszystkie drogi prowadzą do Robertsona" - nieważne co robi, zawsze na niego wpadnie. Oni są sobie przeznaczeni ;D
Spostrzeżenie, że Philip czaruje wszystkie dziewczyny naokoło siebie było słodkie.
czekam na kolejny odcinek ; *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hope
King kong
King kong


Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 2373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:52:48 22-03-09    Temat postu:

zajefajny odcinek
Apple ma świetne współlokatorki, szczególnie "blondi" od plakatów
pierwszą lekcję jakoś przeżyła ale tu nie ma co się dziwić skoro miała na głowie odpowiednią ochronę
a potem jeszcze Robertson, który "ocalił jej życie", a może sobie?
aaa powiedział, że jest urocza...
i spędzili miło czas przy gorącej czekoladzie
no i na koniec, jak to już wcześniej w komentarzach zostało trafnie ujęte, gwałt, a może próba gwałtu? na biednej Apple przez plakat z Robertem De Niro przezabawna scenka
czekam na new :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olitunia
Cool
Cool


Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:19:44 22-03-09    Temat postu:

omg jaki Robert napalony xD zaatakowal Ap pod prysznicem xD dobrze ze to nie byl goly koles z Cosmo boski odc czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:46:43 22-03-09    Temat postu:

Dzięki za komentarze cięsze sie ze tak wam sie podobał bo nie wiem czy następny będzie równie dobry zwłaszcza ze planuje małe zamieszanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:12:45 22-03-09    Temat postu:

to ja już chcę to małe zamieszanie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 18 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin