|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:03:49 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Cap 17
Lidia Jasińska — Flirtuchy
Miłością rządzi przypadek. Przeważnie wołacz.
W ramach dnia dobroci dla zwierząt postanowiłam wyręczyć moja siostrę, która aktualnie wisiała na słuchawce próbując przekonać Matt’a że kran nam nawalił i będzie musiał przyjechać tutaj żeby go naprawić, swoja droga to chyba będzie musiała wcześniej sama ten kran rozwalić, wyprowadzając psa na spacer i po drodze zrobić jeszcze małe zakupy… O dziwo Benek był tego dnia wyjątkowo grzeczny, nawet zignorował stado gołębi i nie przeciągnął mnie pod ławką próbując dobiec do nich. Dlatego w ramach nagrody postanowiłam wynagrodzić mu to ze musiał czekać przywiązany do drzewka i kupić jakieś dobre mięsko na kolacje.
Zakupy nie były zbyt lekkie wiec trochę mi się ciężko szło z tymi siatkami gdy nagle zauważyłam, w połowie drogi do domu, ze czegoś wyraźnie mi brakuje… może zapomniałam kupić masła? Nie! Masło było. Więc co takiego? I wtedy właśnie zdałam sobie sprawę że jakoś za łatwo mimo ciężaru reklamówek mi się szło… Nikt mną nie ciągał we wszystkie strony i nie plątał się pod nogami. No tak brakowało Benka! O cholera! Zostawiłam go pod sklepem! Jestem skończona idiotką! Ritta mnie zabije!
Musiałam ile sił w nogach i rękach jako ze miałam reklamówki biec powrotem pod sklep, żeby jakiś niezdrowy na umyśle złodziej psa mi nie podebrał. Co za ulga, że Benek stał tam gdzie go zostawiłam…
Czy ja mam przywidzenia związane z ciążą czy ten pies spojrzał na mnie z niekrytym wyrzutem. Nie wiem jakim cudem zobaczyłam to na jego pyszczku. Chyba najwyższy czas wracać do siebie.
Wiedziałam! Przeczuwałam gdzieś w środku, ze nie powinnam była wracać do domu. To co zastaliśmy z Benkiem w środku przeszło wszelkie oczekiwania. Ritta oczywiście zwabiła swojego mężczyznę do nas do domu, ale czy musiała się na niego rzucać? Nie mógł najpierw naprawić tego wcale nie zepsutego kranu.
A może to on rzucił się na nią? W sumie kiedy nieopatrznie wbiłam do kuchni, oboje znajdowali się na stole i to jednak on był na górze.
-Aaaa! Gwałcą się- Nie potrafiłam nic innego powiedzieć? Musiałam wyskakiwać z tym gwałtem. Nie dość, ze widzę miny psów! Swoja drogą jednak mogliby li się powstrzymać! Wyszłam tylko z Benkiem na spacer, a nie wyjechałam na Alaskę.
No tak moje krzyki wywołały reakcję mechaniczną. MAtt jak oparzony wstał, a Ritta zerwała się ze stołu… Tłucząc mój ulubiony kubek! Ten z czterema literami krowy.
-Eee… my tylko…- „rurki” próbował się nieporadnie tłumaczyć co było tym bardziej komiczne, że zakłopotany drapał się po włosach. Zupełnie jakbym była matka Ritty i przyłapała ją na niecnym uczynku, wracając wcześniej z pracy jak to miało miejsce w moim przypadku tydzień przed 18 urodzinami… Z tą różnicą, że mam weszła… ekhm… trochę później…
-Spoko- chyba wszyscy byliśmy równie czerwoni co buraki na ćwikłę. Nie powiem… do pełnego dramatyzmu sytuacji brakowało tylko Benka, który wparowałby tutaj z pielucha na tyłku!
-My tylko…- do akcji wkroczyła Ritta.
-Naprawialiście kran?-
-Kran?!
-Tak, tak Ritta kran!-
Spojrzałam na przedmiot naszej rozmowy z którego niewinnie kapała woda… Bądx co bądź nie wyglądał na taki zepsuty jaki Matt’owi przedstawiła go Ritta.
Znów zerknęłam na nasza parkę, trzeba by się już wycofać.
-Wiecie co?! Nie przeszkadzajcie sobie i tak już wychodziłam do… GINEKOLOGA!-
Ok. Palnęłam jak zwykle, ale przynajmniej nie będę im przeszkadzać… Chyba wpadnę do Eleny Mozę będzie miała jakieś dobre ciach bo mam okropną ochotę na jakiś torcik… Dobra nie jakiś a czekoladowy!
Przynajmniej Eleny nie zastałam w krepującej sytuacji, ale… Obiekt jej uczuć prawdopodobnie znajduje się w sypialni mojej siostrzyczki… no chyba, ze zostali na stole…
-Cześć- uśmiechnęłam się siadając na jej przerażająco różowej kanapie. No cóż są gusta i wiadomo.
-Cześć miło, ze wpadłaś-
-Wiesz miałam ochotę pogadać.-
-To świetnie bo chciałam cie zasypać małym gradem pytań. Chcesz kawy?-
-A masz może jakieś ciasto? Czekoladowe?- Pokiwała jakoś tak znawczo głowa i zniknęła na chwile w pokoju obok. Gdy wróciła niosła dla mnie torcik czekoladowy. Mniam! Niektóre kobiety są dobrymi gospodyniami i mają wszystko, a ja… nasza z siostra lodówka wyraźnie świeci pustkami! O cholera! Nie wypakowałam zakupów! Mięso mi się rozmrozi i kurczaczek będzie się uczył pływać…
Ale ja tam nie wracam! Poczekam na telefon od siostry! Najwyżej będę spać na wycieraczce. Nie mam zamiaru być z nimi teraz w jednym mieszkaniu bo jeszcze im pozazdroszczę!
Wzięłam ciasto od mojej towarzyszki i zaczęłam jeść.
-Czyje to dziecko? Robertsona?- myślałam, że udławię się kawałkiem biszkoptu z tortu gdy to usłyszałam. Musiałam zrobić wielkie oczy jak spodki bo zaczęła mnie wachlować serwetką. Ciekawe tylko po co?
-Dziecko? Robertsona?- spytałam, nie do końca rozumiejąc co ona do mnie mówi. Dobra byłam w nim zakochana ale to nie znaczy, że od razu musiałam mu pozwolić zrobić sobie dziecko. To już szczegół, że pozwoliłam na to komuś innemu…
-To nie jesteś w ciąży? Przecież już wyglądasz…- spojrzała wymownie na mój brzuch…
-W ciąży jestem!- chyba zwariuję, to naprawdę tak bardzo widać?!
-Czyli co?- rozmawiam z kretynką czy Mozę z manekinem wystawowym? Stawiam na manekina…
-No wiesz… bierze się plemni czek i jajeczko one się łączą i robi się dziecko…-
-Miałaś In vitro?!-
-Boże nie!- Mama by mnie chyba powiesiła. -Facet był i się zmył-
-Trzeba mu było powiedzieć o dziecku.- Daję głowę czasem to on jest bystra jak woda w sedesie… albo nie! Lepiej! Jak Ritta! Ale w sumie i tak mówiła całkiem rozsądnie. W końcu nie jesteśmy spokrewnione.
-I dlatego uciekł…- wolałam nie pytać dlaczego myślała, ze to dziecko Philipa bo pewnie zaprezentowałaby mi jakąś teorię… No i pewnie nie miałabym jak bo rzuciła się żeby mnie pocieszyć. No niby odruch warunkowy, ale ja już od dłuższego czasu nie płacze za tym cepem… W sumie i tak za nim nie płakałam prawie w ogóle jak na nasze „big love”. Raczej z powodu bycia samotna matką…
-Ale wiesz co… jak Robertson się dowie o dziecku to może być problem… Wiesz nie powiedziałaś mu prawda?- skąd ona to kurde wszystko wie –No i w świecie mediów trudno utrzymać tajemnice… Będą plotki, a MAtt twierdzi- „Matt to, Matt tamto” Nie powiem co Matt –że on nigdy nie chciał rozgłosu i stara się unikać zainteresowania prasy.
-Ale my nawet nie jesteśmy razem. Wodze za nim wzrokiem tego nie ukryję, ale bez przesady!-
-Naprawdę?- spojrzała na mnie jakbym próbowała jej wytłumaczyć, ze przed chwila widziałam za oknem latającego misia polarnego!
-No co?!-
-Skoro tak twierdzisz-
-A ty dalej zainteresowana Matt’em?- jak chce to ma. Oko za oko, ząb za ząb!
-Skąd wiesz?-
-Bo patrzysz się w niego jak ciele w malowane wrota? Nie no tyłek ma fajny, ale…-
-Robertson lepszy?- Ej no Elena jest niezła towarzyszka rozmów. Nie poddaje się tak łatwo. Chyba przegrałam
-Dobra przyznaje! Philip lepszy, ale Matt zajety!-
-Zajety? Kur**!-
No cóż może i Elena niezbyt ucieszyła się rewelacją o stanie uczuciowym Matta, tak jak i ja o tym ze tamta aktoreczka zagięła parol na mojego… pfu! Na Philipa, ale obie zachowałyśmy klasę. Pewnie długo jeszcze będziemy gryźć piach po tym, ale przynajmniej we dwie…
Swoja drogą ja tak łatwo nie odpuszczę! Niech ta blond idiotka myśli sobie co chce ja nie odpuszczę Philipa jeśli ona miałaby się nim zająć! Nie tym razem! Nie jak przyznałam się ze się w nim zakochałam.
Z taka właśnie myślą szłam następnego dnia do pracy, (Rano było dziwnie pusto… ciekawe gdzie nasza parka wybyła na noc). Zauważyłam, ze coraz więcej osób podejrzliwie spogląda na mój brzuch, aż tak było go widać? A Mozę to po prostu mania prześladowcza. Zresztą powinnam się przyzwyczajać. Jeszcze trochę i będę zataczać się jak kula do kręgli wszyscy będą to widzieć i nic na to nie poradzę Jedyny plus tego nie licząc bliźniaczków to, to ze może Timothy nie będzie ślinił się na mój widok…. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:53:05 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Apple jak coś palnie, to rzeczywiście można się zabić xD Może by tak ktoś kupił jej jakiś mózg? |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:04:13 31-05-09 Temat postu: |
|
|
zapomnieć o psie.... zdarza się, a w przypadku kobiet w ciąży to już w ogóle czyż Benek będzie chował do Apple urazę
Apple normalnie, legalnie wchodzi sobie do kuchni i co zastaje??
Matta i Ritte naprawiających kran, tylko z takim drobnym szczegółem, iż na stole i w dziwnej pozycji
niestety brzuszek już po mału widać
tajemnica już niedługo wyjdzie na jaw...
Robertson na razie wyjechał, więc tak szybko się o tym nie dowie...
ale później ta wiadomoś będzie dla niego szokiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Marz Prokonsul
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3639 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:21:50 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Hahaha no tak kran się "zepsuł" potrzeba fachowa pomoc !!
I tak o to Ritta i rurku wyladowali an stole a Apple jak zwykle musiała coś dowalic !!
Gwałcą się Hahaha Wariatka !!
Matt zajęty, na Robertsona czycha jakaś blond lafirynda, brzuszek rośnie !!
Niedługo będzie widac, widac i co w tedy Apple zrobi. pewnie coś wymysli i to bedzie coś niezbyt inteigentnego !!
Haha moze powie w irmie, ze to bobo Matta W koncu jak on jest synem szefa to sie go czepiac nie będą
Czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:48:39 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Jak mogła zapomnieć o Benku! Wariatka, to tylko w jej stylu
Dobrze, że w ogóle o nim przypomniała sobie
Rita i Matt fajnie się zabawiają Jeszcze jej kubeczek stukli Coś mi się przypomniało
Świetny odcinek
Czekam na new z Robertsonem |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:58:34 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Gwalca sie . A dziecko robi sie tak, ze laczy sie plemniczek i jajeczko! Zabilas mnie, Nat, zabilas mnie dzisiaj . Fakt, Robertsonowi trzeba o tym powiedziec, ale ja juz sie boje, jak Apple to zrobi - pewnie znowu cos palnie ;D. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:52:07 31-05-09 Temat postu: |
|
|
W ramach dnia dobroci dla zwierząt Apple miłosiernie wyręczyła Rittę z zakupów, ale najwyraźniej ona tego nie doceniła... Ja bym nie weszła już do tej kuchni. Ta dwójka niech się gwałci, ale dlaczego musiał ucierpieć na tym stół?!
Yyy dlaczego Elena myślała, że Ap jest z Robertsonem? Czyżby ktoś ich widział razem? No i Ap chyba naprawdę ma te bliźniaki skoro już jej ten brzuszek widać. Aaaa zazdroszczę jej, bliźniaki są cuudowne < 333. Szkoda tylko, że te pięknoty nie są Robertsona to dodawałoby im jeszcze więcej uroku ;D. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 17:52:18 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Nie no następny odcinek będzie troche smutny tak myślę... No ale nie mozę byc wiecznie kolorowo |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:17:14 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Apple jest niezastąpiona. Zostawiła psa przed wejściem do sklepu. Zakupy wzięła, ale o psie to już zapomniała. Cała ona.
Teraz będzie musiała jakoś wynagrodzić Benkowi swój błąd, bo on na nią dziwnie patrzył. Coś mi się wydaje, że to mięsko nie wystarczy, bo mu jeszcze nie dała, a po powrocie do domu jak to sama powiedziała: "Mięso mi się rozmrozi i kurczaczek będzie się uczył pływać" Co ona wymyśli teraz żeby go przeprosić?
Wpadła w najmniej odpowiednim momencie. "Gwałcili się"
A jak się zaczęli tłumaczyć? A raczej jąkać.
Zostawiła ich samych. Ja to bym się na jej miejscu bała o stół. Wiadomo co oni tam będą robili?
Elena taka spostrzegawcza!!! Nie spodziewałabym się tego po niej. No ale dlaczego od razu dziecko miałoby być Robertsona? No dobra Apple się w nim kocha, ale od samego patrzenia w ciążę się nie zachodzi chyba....
Się dobrały. Jedna i druga się nieszczęśliwie zakochała. Chodź u Apple to jeszcze nie jest takie oczywiste. Nigdy nic nie wiadomo. Ale Elena ma gorzej, Ritta ją wyprzedziła
I już wszyscy się domyślają, że jest w ciąży. Jedyne pocieszenie jest takie, że Timothy się odczepi. Nareszcie... No chyba, że lubi duże brzuszki.
Świetny odcinek, czekam na następny. |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:22:42 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Timothy jest wytrwały :p
A mzoe Elena zauważyłą cios więcej co?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:25:07 31-05-09 Temat postu: |
|
|
To Apple ma problem, a już myślała, że się go pozbędzie
Ona jest za mądra |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:27:11 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Kto?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:29:33 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Elena wszystko widzi i wszystko wie. Tylko jakoś nie mogło zobaczyć, że Matt nie jest nią zainteresowany.
Tylko mam nadzieję, że nie jest na tyle mądra żeby zawalczyć o Matta |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:32:56 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Hmmm nie mzoe byc tylko kolorowo |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:35:53 31-05-09 Temat postu: |
|
|
Ale ja lubię jak jest kolorowo. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|