|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:30 26-08-09 Temat postu: |
|
|
byłas na jakim obozie czy coś ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuente Big Brat
Dołączył: 19 Lip 2008 Posty: 825 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:34:13 27-08-09 Temat postu: |
|
|
Ja jak zwykle ostatnia, no ale...
Apple i Robertson , czy ja muszę coś więcej dodawać? Działo się, oj, działo, a to takie romantyczne i idealne...
Dawaj tego więcej Nati, bo się rozmarzyłam xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcia14 Motywator
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:58:32 27-08-09 Temat postu: |
|
|
Kiedy new !!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:24:56 27-08-09 Temat postu: |
|
|
JUTRO |
|
Powrót do góry |
|
|
Bebe Prokonsul
Dołączył: 27 Lip 2008 Posty: 3926 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:28:26 27-08-09 Temat postu: |
|
|
Czekam |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:20:56 28-08-09 Temat postu: |
|
|
Cap 22
W życiu można liczyć tylko na siebie. A i tego nie radzę
Tristan Bernard
Dziwne czerwone stworzenie okazało się być moją ukochaną siostrzyczką. Czy ona zawsze musi się wpychać nie tam gdzie trzeba z tym swoim wielkim nosem.
-Ritta!- okryłam się prześcieradłem pilnując, żeby oczom mojej siostry nie ukazało się za dużo ciała mojego ukochanego. To nie widok dla nieupoważnionych. Mam monopol!
-Czy ty wiesz, ze jesteś w ciąży?-
-A co nie widać?!-
-I uprawiasz seks…-
-Bardzo przyjemny seks- usłyszałam rozleniwiony głos Philipa i po chwili poczułam jego ramiona oplatające mnie w pasie. Bardzo miłe.
-A jak coś się stanie jej dzieciom?!-
-Siostrzyczko z tego co mi wiadomo to nie wyrośnie im druga głowa, dlatego, ze byłam z mężczyzną.-
-A skąd wiesz?!- czy ona jest naprawdę taka głupia czy tylko na taka wygląda.
-Chodzę do ginekologa.-
-Ja też!-
Zauważyłam, ze Philip poruszył się niespokojnie. Może ma owsiki? Oby nie bo wtedy ja bym się mogła jeszcze od niego zarazić.
-Moja droga. Zapewniam cie ze nie stanowię żadnego zagrożenia dla dzieci… i Mozę pozwolisz nam się ubrać.
Myślałam, ze umrę ze wstydu kiedy odprowadzałam Philip’a do jego samochodu. Co za ulga, ze to dziecko wparowało już po. Gdyby zrobiła to trochę wcześniej chyba udusiłabym ją gołymi rękami a potem powiesiła za uszy pod sufitem.
Innymi słowy: Moja siostra ma wyczucie jak walec drogowy.
-Zobaczymy się jeszcze dzisiaj?- jaki on słodki. Jak ciastko z kremem. Normalnie taki pyszny ekler.
-Dzisiaj nie bardzo… Musze udobruchać siostrę- a raczej tego psa obronnego, w którego rolę się wcieliła.
-W takim razie czekam na ciebie jutro w pracy….-
-Nie mogę się już doczekać!- wypaliłam z tym jak filip z konopi, ale co tam. Chyba nawet nie zauważył. I dobrze. Jeśli mnie kocha to pewnie taka jaką jestem, ale w sumie lepiej nie ryzykować. Bo kto go tam wie.
I w tym momencie wpadłam na diabelski pomysł. Skoro już facet wydaje się nadawać na tatusia, to chyba czas na ostateczny test. „Poznaj moich rodziców”.
Cholera! Pewnie znów dostanę mdłości ze stresu bo nie chce stracić takiego faceta, ale jest jakiś wybór?
Tylko jeśli przejdzie przez ten test będę mogła uznać że jest godny zaufania i pomyśleć przyszłościowo. Chociaż z drugiej strony może nie warto ryzykować… Skoro jest dobrze tak jak jest…
-Mam propozycje- zaczęłam nieśmiało.
-Co takiego skarbie?-
Ach jak pięknie brzmi w jego ustach „skarbie” chyba zgłupiałam, że zachwycam się takimi głupotami.
-Bo wiesz mamy rodzinną kolacje w weekend i…- cholera jak miałam to ująć porządnie w słowa?! Przecież para byliśmy dopiero od niedawna.
-Poznać twoja rodzinę?- zrobił minę w stylu Kermita z Muppetów po czym wycisnął na moich ustach mocny pocałunek.
Trochę czasu zajęło mi złapanie powietrza, ale po chwili mogłam się odezwać.
-No tak, to miałam na myśli.-
-Jeśli nie są to krwiożercze bestie, które tylko pragną wyssać krew z twojego absztyfikanta to bardzo się cieszę i na pewno będę.-
Co do tych krwiożerczych bestii nie byłabym taka pewna, ale w sumie nie należą do skryto morderców.
-Nie, nie są!- odparłam pospiesznie, żegnając się z nim.
Udobruchanie siostry wcale nie jest takie łatwe jak by się mogło wydawać. Zwarzywszy tez na to, ze to ona powinna przepraszać mnie, a nie na odwrót. No, ale cóż nasz dom jest przewrócony do góry nogami, nie ma się wiec co dziwić.
Na zgodę pozwoliłam jej nawet wybrać film który mogłybyśmy razem obejrzeć. Pech chciał, że wybrała „pamiętnik”. To naprawę piękny film, ale taki, ze zawsze przy nim płaczę.
Tak więc siedziałam z puchatą poduszką w objęciach i z nosem, z którego ciekło jak z nieszczelnego kranu.
-Mam doi ciebie pytanie.- nagle z zamyślenie, przerywanego tylko ślimakiem, wyrwała mnie Ritta.
-To dajesz, wyrzuć to z siebie.-
-Bo popatrz… Z MAtt’em jest jak z bólem głowy…-
-Piekne porównanie! Ale co to ma znaczyć? Że jest irytujący i masz ochotę się go pozbyc? Nie wygląda na to.-
-Nie! Po prostu tak jak o bólu głowy nie możesz przestać o nim myśleć.- Nie zgodziłabym się z tym, ponadto to mnie nie dotyczyło, ale postanowiłam przemilczeć, jako, że miałam pewność, że na tym oświadczeniu się nie skończy.
-I co w tej sprawie?-
-Bo wiesz jak byliśmy razem w wesołym miasteczku doszłam do wniosku, ze chce spędzić z nim resztę życia…-
-I…-
-I co myślisz o tym, żebym mu się oświadczyła?-
Gdybym miała się czym udławić na pewno już dawno bym to zrobiła, ale tak to miałam do wyboru tylko i wyłącznie ślinę. Mało ciekawy napis na nagrobku „Udławiona własną śliną”
-Ze co?!-
-No normalnie. Czy zostaniesz moim mężem i tak dalej?-
-Ktoś uznał twój mózg za ciekawy okaz próżni i go ukradł czy co takiego ci się stało?-
-Nic… po prostu myślałam…-
-To najważniejszy powód dla którego nie powinnaś tego robić.-
-No dobrze, już dobrze. No ale naprawdę chciałabym za niego wyjść.-
-Porozkładaj mu w mieszkaniu kalafiory.-
-Czemu kalafiory?-
-Nie wiem. Jakaś kobieta zrobiła tak, żeby dać do zrozumienia mężowi ze jest w ciąży.-
-Jesteś głupia!-
Do pracy mimo tłoku z autobusie przyjechałam jak na skowronkach. Szłam spokojnie do swojego biura kiedy nagle moja uwagę przykuło moje odbicie w lustrze. Nie żebym przesadzała z makijażem, ale jakimś cudem kredka rozmazała mi się do tego stopnia, że wyglądałam jak rasowy miś koala. A nie… to była panda!
Musiałam cos zrobić z tym fantem. Znalazłam jak najszybciej łazienkę i dopadłam lustra.
Co za ulga, że w torebce nosiłam podstawowe przybory do makijażu.
Wzięłam się za poprawianie mojego wyglądu gdy nagle mój wzrok przykuło odbicie.
Co tu do cholery robił bidet?!
Musiałam uruchomić trybiki i powoli przetrawić niespodziewane pojawienie się owego urządzenia by po chwili doszło do mnie, ze pewnie pomyliłam toalety i zapewne znajduję się w męskiej.
Wrzuciłam wszystko do torebki jednym ruchem i ile sił w nogach pobiegłam w stronę mojego biura.
Otworzyłam z łoskotem drzwi i już miałam opaść na mój ulubiony fotel gdy zauważyłam niepokojące poruszenie.
Ktoś jeszcze musiał tu być. Rozejrzałam się w koło spodziewając Timothy’ego, ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
-Niespodzianka.-
Serio? Ja myślałam, ze raczej niespodzianki są radosne, a ta przyprawiała mnie raczej o skręty żołądka niż radość. Moje biedne jelita jeszcze się przez to uszkodzą! |
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik Wstawiony
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:30:36 28-08-09 Temat postu: |
|
|
Boże faktycznie Ritta nie ma wyczucia czasu I tu jeszcze wyskakuje z pretensjami dotyczącymi seksu i ginekologa Dziewczyna naprawdę jest postrzelona...Oświadczyny? W sumie to dla niej normalne, chociaż nie dla każdego Może jednak zaczeka, aż Matt jej się oświadczy... Tradycja na prawdę nie boli
Spotkanie u rodziców...Ciekawe jak Philip to przeżyje? Oby tylko się nie zraził...Ale skoro poznał zbzikowaną Apple to raczej polubi jej rodziców
Czekam na newsika |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:33:44 28-08-09 Temat postu: |
|
|
Rita nie ma co robic tylko wparowac jej do sypialni ...dobra jest !!!
jakie kazanie jej palneła
ale ztym oświadczaniem to przesadziła
nie podoba mi sie ta niespodzianka na koncu głupi głupek Timothy |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:06:06 28-08-09 Temat postu: |
|
|
z niespodzianka dowieciwe sie w nastepnym odcinku
I mam tu dosyc skomplikowane plany |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinek Wstawiony
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 4890 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:32 28-08-09 Temat postu: |
|
|
przerazasz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcia14 Motywator
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:12:06 28-08-09 Temat postu: |
|
|
ciesze sie ze dodałas odcinek super jest
czekam na odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Brooklyn Mistrz
Dołączył: 16 Wrz 2008 Posty: 10445 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z klatki B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:22 28-08-09 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze mylę toalety, albo specjalnie chodzę do męskiej
Pomysł Ritty z oświadczynami boski! Trzymam kciuki i mam nadzieję, ża Matt się nie wystraszy i przyjmnie je
Ritta jak się martwi o dzieci
Czy Philip wie w co się pakuje?
Czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Pattinson Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 5200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:46:23 29-08-09 Temat postu: |
|
|
Zabiłabym moją siostrę. Po prostu nie byłoby czego udobruchać, jakby wbiła mi do sypialni i zaczęła pouczać na temat uprawiania sexu podczas ciąży. I nawet "Pamiętnik" nic by tu nie pomógł. No, ale one żyją w jakiejś pokręconej rodzinie.
Obiad u rodziców? Pamiętam taki jeden na samym początku. Jeśli Robertson go przeżyje, a przy Ap przeżył już naprawdę dużo, przepowiadam im obojgu świetlaną przyszłość.
Nie chce zgadywać, ale mam przeczucie, że w tym gabinecie siedział ten dupek Mathew... Chyba tak miał na imię? Bo jakoś tak nie bardzo kojarzę. Mam nadzieję, że tym razem w akcję przepędzenia go włączy się Benek i Ritta, gościu nie ujdzie wtedy z życiem. Mała kastracja nikomu nie zaszkodzi. No, ale zawsze mogę się mylić co do tożsamości "niespodzianki". |
|
Powrót do góry |
|
|
Hope King kong
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 2373 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:03:05 29-08-09 Temat postu: |
|
|
heh Apple nareszcie jest szczęśliwa i ma potencjalnego kandydata na tatusia
jeszcze tylko czeka go mała "próba obiadowa" u rodziców dziewczyny, i po sprawie xD
Ritta to ma mózg, chociaż może go nie ma no cóż, dziewczyna jest nowoczesna xD
także sądzę, że w biurze Apple czeka ten debil, Methew |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:08:34 29-08-09 Temat postu: |
|
|
Kto czeka w biurze przekonacie sie w odcinku ja nic nie zdradze |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|