Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

9 miesiecy cięzarówką
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:02:51 08-09-09    Temat postu:

Ja myśle że Apple policzy sie z wywłoką xD Nie da jej tak sobie chodzic i podrywać Robertsona
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:33:43 11-09-09    Temat postu:

No ja... udusiłabym tą wywłokę gołymi ręcami!!!
appel się nie dziwie , bo ona w ciąży więc co się będzie szamotać, ale robertson ??
zawiodłam się na nim. Już się napaliłam na jakieś rękoczyny, że skopie mu dupę, wywlecze stamtąd, a on co? ... NIC.
poleciał do bląd laski
KREW MNIE ZALEWA!!!
po kiego grzyba ten przygłup mathew przylazł?! dowiedział się że umiera i postanowił zatroszczyć o następców?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:00:07 11-09-09    Temat postu:

Nati kobieto, weź to jakoś odkręć, bo ja sobie nie wyobrażam tej dwójki jako wrogów albo z innymi partnerami!

Dobra, a teraz na spokojnie.

Robertson też dziad, że nie zaczekał i nie porozmawiał z Apple. Czemu faceci zachowują się jak orangutany i albo 'wszystko przemyśliwują', po czym rzucają się nad cudze narzeczone, albo widzą dwuznaczną sytuację i od razu lecą do jakichś wywłok?!

Szczerze mówiąc, to może być ciekawie. Na pewno będzie ciekawie. Już kwiczę z radości na to, co tu się będzie wyprawiało.

O, i popieram Hope! Wrzuć Mathewa pod autobus, wrzuuuć, a będziemy very happy

PS
MATT
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:56:31 13-09-09    Temat postu:

Nie tak agresywnie
ale juz mam pomysł na odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:08:48 13-09-09    Temat postu:

Mathew to mógł sobie darować te odwiedziny u Apple. Po cholerę on tam przylazł? Oczekiwał, że ona żuci mu się w obcięcia i będą żyli długo i szczęśliwie? To się przeliczył. Najpierw od niej odszedł, zostawił ją samą z dziećmi, a teraz nagle mu się przypomniało, że ona jest i że może jednak by do niej wrócił? Pewnie żadna inna go nie chciała to chciał wrócić do Apple. Ale się przeliczył. Dupek jeden. A Philip to nie lepszy jest. Kurdę zamiast się bić o Apple to odszedł idiota Jednak każdy facet to idiota.
Chyba teraz po rodzinnym obiadku nici? Robertson nie pozna jej rodziny i nie będzie tego na co tak czekałam czyli ich konfrontacji, a na pewno byłoby śmiesznie Ale nie musiał sie obrazić Nawet sobie nie dał niczego wytłumaczyć. Tylko polazł do jakieś baby. Już go nie lubię I po miłości już nie ma chyba ani śladu. Apple będzie chyba teraz załamana, a może się mylę?
Przepraszam, ze dopiero teraz komentuje, ale jakoś wcześniej nie było czasu.
Czekam na następny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:28 17-09-09    Temat postu:

Matt mógłby trochę wczesniej o tych odwiedzinach pomyśleć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:43:21 17-09-09    Temat postu:

Ale wtedy nie byłoby Philipa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:05:26 17-09-09    Temat postu:

kiedy newsik?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:21:19 17-09-09    Temat postu:

w weekend
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:47:49 18-09-09    Temat postu:

To ja czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:59 18-09-09    Temat postu:

i ja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:19:43 19-09-09    Temat postu:

A ja pisze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:49:52 19-09-09    Temat postu:

Cap 24

Paulo Coelho
Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć.


W ramach solidaryzacji z rodzina i zapominania o Philipe, który wyjechał służbowo na tydzień i przez którego przeryczałam cała noc, a rano wyglądałam jakbym zamiast oczu miała pomidory. Wybrałam się na grzyby. Tyle tylko że oczywiście popełniłam fou paux jeśli chodzi o ubranie. Już pal licho, że poganiana przez Rite ubrałam majtki na drugą stronę i zdałam sobie z tego sprawę trochę za późno. Ale jaki debil oprócz mnie ubiera do lasu kozaczki, rurki i krótka pikowana kurteczkę! Tylko ja mogłam to zrobić! I teraz nie dość, że brylanciki z majtek wbijały mi się w tyłek to jeszcze wyglądałam dziwnie wśród tych wszystkich drzew krzaków i grzyb, a zwłaszcza na tle moich rodziców ubranych w stare kurtki przeciwdeszczowe i gumiaki. Przynajmniej tyle, ze Ritta nie wyglądała dużo lepiej ode mnie. Wiem jestem zawistna, ale mam zły humor wiec jestem usprawiedliwiona!
Szybko odkryłam, ze ta cała wycieczka byłą raczej złym pomysłem. Wszędzie błoto! Wszedzie trawa rosa mokro i…
-Aaaa!- Wrzasnęłam jak oparzona gdy ni stąd ni zowąd przede mną wyrosła wielka pajęczyna z ogromnym „budowniczym” na środku. Boże jak ja się boję tych włochatych stworzeń! Niech mnie ktoś uratuje! Proszę!
-Tato! Błagam! Ja nie chce tych pająków!-
-Weź sobie patyczka i rozwalaj te, które są na twojej drodze- Phi co za rada! Nawet jeśli rozwalę pajęczynę to nie znaczy, ze tam tego pająka nie ma!
Mimo wszystko jednak posłuchałam ojcowskiej rady i dalszą drogę pokonałam z wielkim badylem przed sobą. Machałam nim na wszystkie strony cała rozdygotana nie wiedząc kiedy pojawi się ta okropna pajęczyna. Lepiej nie ryzykować!
Ale jak miałam niby znaleźć w takich warunkach jakiegokolwiek grzyba. Nawet gdybym na niego wpadła zbyt zaaferowana byłabym tymi potworami niż nim samym. Jedynym wyjściem było, żebym znalazła jakiegoś dziwnego borowika mutanta rosnącego na pajęczynie. Ale to z góry było nie możliwe!
-Może ja jednak wrócę do samochodu…- zaproponowałam cicho
-Córeczko! To rodzinne wyjście! Pająki cie nie zjedzą! Bądź dzielna jaki przykład dajesz swoim dzieciom.-
-Jeszcze się nie urodziły!-
-Ale są w twoim brzuszku!-
Spojrzałam na nią spode łba i wtedy przed moimi oczami pojawił się sporej wielkości głaz. Idealny, żeby na nim usiąść i wreszcie nie musieć się bać, ze cos co nie jest grzybem pojawi się nagle przed twoim nosem.
-Ja tutaj zostaje! Mnie tu dobrze!- oświadczyłam i rozejrzałam się wokół prawie wpadając na kolejnego ośmionogiego stwora!
-Ratunku!- wstałam najszybciej jak potrafiłam. Boże dlaczego o tej porze roku musi ich być tak dużo!

Nie pomyślałam nigdy że w jednym tygodniu można mieć tyle obowiązków, ale jednak! Przed chwila zjawiła się u nas nasza młodsza kuzynka Tiffany i teraz Ritta musiał się nią zająć, a ja odkurzałam.
Niestety Benek nie bardzo chciał mi na to pozwolić. Szczekał, skakał i warczał na odkurzacz, udając, że próbuje go ugryźć, ale gdy był za blisko od razu odskakiwał.
Spojrzałam na jego wyczyny groźnie, ale chyba specjalnie się tym nie przejął bo nadal ujadał jak najęty! Co za pies!
-Ben!- machnęłam w górze końcem odkurzacza- Albo się uspokoisz, albo wessam ci ten nos prosto od środka!-
Ani groźby, ani prośby nie pomogły! Trzeba było uciec się do bardziej drastycznych metod. Wyłączyłam odkurzacz i złapałam Benka za obroże. Pociągnęłam go z osoba aż do drzwi od łazienki po czym wepchnęłam go do środka i zamknęłam. Za piętnaście minut go otworze. Może mi wybaczy… Boże chyba zgłupiałam! Martwię się humorami psa!

Już miałam wracać do odkurzacza, gdy w pokoju pojawiła się moja kochana siostrzyczka z przerażeniem wymalowanym na twarzy
-Ratunku!- wykrzyczała mi prosto do ucha!
-Co jest?-
-Wiesz co ona czyta?! Wiesz?!-
Nie, nie wiedziałam. I chyba wolałam się niedowidzieć, ale ta błoga nieświadomość nie mogła być mi dana przy mojej siostrzyczce. Wolałam pierwsza spytać niż posądzi mnie o brak wyczucia przy wychowywaniu młodych dziewczyn, a dokładniej 12 latek.
-Co takiego?-
-Cosmopolitan!- Gazeta z podobizną Megan Fox na okładce wylądowała na stoliku przed moim nosem. –Ktoś musi jej wytłumaczyć co jak gdzie, że nie dla niej!-
Ritta trochę gubiła się w zeznaniach, ale u niej to było normalne, więc nie przejęłam się tym zbytnio.
-Ja się tym zajmę!- oświadczyłam. Jako przyszła matka powinnam uczyć się radzić sobie w takich sytuacjach.
Tiffany siedziała w moim pokoju i zastałam ją na przeglądaniu kosmetyków leżących na szafce.
-Możemy porozmawiać?- spytałam
-Jasne!-
-To dobrze… Bo wiesz Ritta powiedziała mi co czytasz chodzi o Cosmo…-
-Prawa, ze świetne są tam artykuły o seksie?!-
Teraz nie wytrzymałam! Nawet ja nie interesowałam się seksem w jej wieku! Według moich standardów miała jeszcze trochę spokoju!
-Posłuchaj…- zaczęłam – Te wszystkie artykuły w tych sprawach w tej gazecie są jak… no jak instrukcja obsługi lodówki! Wiesz co to na pewno nie jest przyjemne zamiast kochać się próbować uruchomić w łóżku lodówkę!- Chyba trochę się zagalopowałam bo patrzyła się jakoś tak dziwnie.
-Mówisz serio?-
-Serio serio!-
-To będę musiała poszukać czegoś innego…
-NIE!-

Wreszcie miałam chwilę dla siebie. Chciałam odpocząć. Timothy w pracy mnie nieźle pogonił wiec jedyne o czym marzyłam to ciepła kąpiel z piana i ciekawa książka.
Udałam się wiec do łazienki i ustawiłam wodę wcześniej wlewając do wody aromatyczny olejek. Moim noga przyda się wymoczenie w gorącej wodzie. Nie ma nic lepszego. Już miałam się rozebrać i zanurzyć w aromatycznej kąpieli gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Niechętnie ruszyłam otworzyć słysząc Benka, który szczekanie wtórował dzwonkowi. To głupie, ale specjalnie miałam taki dzwonek od kiedy Ritta się wprowadziła, który miał w sobie 16 różnych melodii żeby pies nie skapnął się ze ktoś przyszedł.
Niestety Benek to piekielnie inteligentny głupek i szybko sobie wszystko pokojarzył. Mój genialny plan spalił na panewce!
Przekręciłam zamek, a drzwi same się otworzyły. To jakaś magia czy co?! Do tego na zewnątrz stał nie kto inny jak Phillip. Wyglądał nie najlepiej. Na policzkach miał kilkudniowy zarost, a włosy były w takim samym nieładzie jak jego ubranie, wyglądał jakby nie spał od co najmniej 48 godzin. A mimo to był najcudowniejszym facetem jakiego kiedykolwiek widziałam. Zrobiłam minę w stylu suma i wpatrywałam się w niego zdziwiona. Ale nie długo dane mi było się tak patrzeć bo chłopak zrobił krok w moja stronę i mocno, Mozę nawet trochę brutalnie przyciągnął mnie do siebie.
Jeszcze nigdy nie całował mnie z taka zapalczywością! Nigdy wcześniej już przy pierwszym dotyku jego warg nie odleciałam, a teraz wystarczyło to i już zapomniałam co się dzieje wokół. Czułam jego niecierpliwy język rozchylający moje wargi i z westchnieniem oddałam się pod tym naporem. Całował mnie coraz mocniej cały czas trzymając w ramionach jakby bał się, że jeszcze mu ucieknę. Ja? Jemu?! To śmieszne…
-Nawet nie próbuj mówić, że czujesz to samo całując się z nim!- wyszeptał prosto w moje usta. Jego głos był miękki, a zarazem stanowczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:33:01 19-09-09    Temat postu:

I tak ma być i tak trzymać, wreszcie sobie wszystko wyjaśnią i będzie OK . A wyprawa na grzyby i walka z odkurzaczem świetna ;D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:43:51 19-09-09    Temat postu:

dzięki Ale jeszcze czeka ich romowa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 44 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin