Telenowele

Locamente · Wysłany: 19:32:35 13-10-09 Temat postu:

Czytało się niezmiernie przyjemnie, ale dobiłaś mnie końcówką. Nie wybaczę Ci tego, o nie! Nie mam nic do gejów, ale kurczę, nie Debil!

Sonrisa · Wysłany: 16:34:50 14-10-09 Temat postu:

Odcinek 9.

- CO?! – wyrwało się niezmiernie zdziwionej Kini.
- Jestem gejem – spokojnie powtórzył Debil. – I, szczerze mówiąc, jestem zakochany.
- W kim? – zapytała zrezygnowanym tonem Wronka. Od początku wiedziała przecież, że z jej miłości do Adasia nic nie wyjdzie.
- Zakładam, że jako moja przyjaciółka… Bo jesteś nią, prawda? – chciał upewnić się,
- Yhym… - mruknęła nadal zawiedziona.
- A więc zakładam, że jako moja przyjaciółka, nie powiesz nic tejże osobie, prawda?
- No – przytaknęła Kinia.
- Podoba mi się Donnie. Jest fascynujący w tej swojej nonszalancji i poczuciu wyższości nad innymi – radosnym tonem obwieścił Debil.
Tego dla Wronki było już zbyt wiele. Spojrzała na niego, jak na kosmitę i bez słowa opuściła pokój.

Gdy reszta wróciła do akademika, wspólnie postanowiono wybrać się na obiad do… Niespodzianka! Nie do Maca, lecz do Sphinxa. Zasiedli przy oooogroooomnym stole, wszak było ich aż ośmioro.
Po tym, jak kelner przyniósł Donaldowi pizzę calzone, która wyglądała jak wielki kawał ciasta, cała grupka wydała siebie okrzyk zaskoczenia:
- Oooo… Co to jest?
- Ryba – odpowiedział młody kelner.
Danio ze zdziwieniem zauważył kpiarski uśmiech Debila i szok, który najwyraźniej na stałe zagościł na twarzy Kini. Ostrożnie zapytał:
- Co dziś robiliście?
- Kupiłem sobie piankę do włosów! Iza mi ją poleciła – wyrwał się z odpowiedzią EmoBoy.
- Fajnie – warknął zniecierpliwiony Danio. – A ty, co robiłeś, Debilu?
- Byłem z Kinią na mieście. Troszkę sobie pogadaliśmy, prawda Chrząszczyku? – poprosił o potwierdzenie Adaś.
Jednakże Kinia nic nie potwierdziła, boć była tak zaskoczona, że wypadł jej z ręki widelec, poczym wylądował na butach Emo.
- Ej! – zawołał urażony EmoBoy.
- Hm… - mruknął Skalsky, który wyczuł, że atmosfera nie jest lekka. – A wiec ty, Sianio, i Debil znaliście się już wcześniej?
- Owszem – przytaknął. – Poznaliśmy się w gimnazjum, na zajęciach Taekwondo.
- Debil chodził na Taekwondo? – zadziwił się Donald.
- To takie dziwne? – odpowiedział pytaniem na pytanie Adaś.
- Tak – szczerze, bez ogródek i w nieuprzejmy sposób odpowiedział Al.
Nasi dzielni przyjaciele nagle bardzo zainteresowali się swym jedzeniem, gdyż najwyraźniej stwierdzali, że dalsza dyskusja nie ma większego sensu. Debil cały czas szczerzył zęby do Kini, a ona uciekała od niego wzrokiem. Posiadanie „paczki ziomków” zaczęło mu się wydawać bardzo atrakcyjne.

A wieczorem, w pokoju dziewczyn:
- Dlaczego EmoBoy śpi w naszym pokoju? – zapytała zbulwersowana Tusia, która bardzo słabo go znała.
- Bo jest prawie, jak dziewczyna, ale wygląda, jak chłopak. Nie byliśmy pewni, gdzie powinien zostać przydzielony, więc zadecydowała o tym liczba osób. Dziewczyn jest mniej – wytłumaczył jej Szopen.
- Hm… Znacie dobrze tego Debila? – dopytywała się Natalcia.
- Ja nie – odpowiedziała Iza.
- A ty, Kiniuu?
- A ja całkiem dobrze… - mruknęła Wronka.
- Jest całkiem przystojny. Myślisz, że mam u niego szanse?
- Nie, nie masz.
- Ale dlaczego?! – krzyknęła obrażona Tusia.
- Podobno jest już zajęty. Niestety.
- No chyba, że tak…
Kinia miała w sobie jeszcze trochę przyzwoitości, więc postanowiła nikomu nie zdradzić tajemnicy Debila.

Aniteczka16 · Wysłany: 21:21:41 14-10-09 Temat postu:

FAJNA TELNOWELKA OBY TAKICH WIECEJ BYŁO
ZAPRASZAM http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-mlodziezowe,99/amor-sin-limite-milosc-bez-granic,15010.html TO JEST MOJA TELNOWELKA

Sonrisa · Wysłany: 16:41:24 18-10-09 Temat postu:

Kurde! Poprzedni odcinek był normalnie pospolicie beznadziejny!
Hej, a zauważyliście, że nonsens ma najsłabszą oglądalność, ze wszystkich emitowanych na tym kanale telenowel?

Odcinek 10.

- Łap! – wrzasnął Danio do Tusi.
Zdezorientowana Natalia rozejrzała się, po czym, mimo efektu zaskoczenia, zręcznie złapała w swe rączki bajecznie kolorową gumową piłkę. Zabawom i figlom w promieniach CUDOWNEGO słońca nie było końca. Danio, Al oraz Szopen wesoło odbijali do siebie nawzajem tenże przedmiot, który przed chwilą odrzuciła do nich Natalcia. Kinia i Tusia wygrzewały się pod tą czerwoną, gorącą, ohydną, toksyczna kulą, powszechnie znaną, jako słoneczko, wcześniej nałożywszy na swe ciała, tak grubą warstwę kremu z filtrem UV, jak tylko się dało. Skalsky, natomiast, wykłócał się z jakąś straszą panią o obecność psa na patelni. EmoBoy histeryzował, twierdząc, że powinien być idealnie blady, a to świecące coś wcale nie jest mhroczne! Debil przypatrywał się całej tej grupie, w duchu tarzając się ze śmiechu.
Tak, to byłą istna sielanka. Prawdziwy raj na ziemi. Skalsky nadal uporczywie starał się wytłumaczyć staruszce, dlaczego potrzebny jest mu pies, a było to nadzwyczaj trudne zadanie, gdyż on był ślepy, a ona prawie głucha. Debil, który nadal kpił sobie ze świata, gdy spostrzegł tą scenkę, poczuł się naprawdę źle. To nie było komiczne, lecz wręcz tragiczne, wszak Darek był jego najlepszym, jedynym przyjacielem.
Wtem pojawił się przy nim Sianio ze słowami:
- Wieczorem impreza! – i odbiegł.
- Skąd wiesz o chrząszczu? – szepnęła Wronka do Debila.
Zaskoczony, aż się wzdrygnął z przestrachu.
- Nieźle – wyszczerzył zęby. – Nie zauważyłem cię. Punkt dla Kini. Teraz to już będzie chyba 6:2. Dla mnie.
- Liczyłeś? – zapytała z niedowierzaniem Kinia.
- Owszem – odpowiedział Adaś, który nie widział w tym nic dziwnego. – O chrząszczu wiem, bo zdarza mi się używać mózgu – rzekł do bólu ironicznie.
- Wieczorem impreza!
- Wiem! Pewnie będzie beznadziejnie.

A wieczorem była, ta już osławiona, impreza. Pojawiły się na niej cztery osoby – Debil, Donnie, Danio oraz Rybny Kelner, z którym się gdzieś po drodze zakumplowali. Nikogo nie gorsząc, należy rzec, że znalazło się na niej wiele „zimnych napojów”. Co by nie przedłużać tego wątku: Debil i Donnie pozwolili sobie na najwięcej. Słowo „pijany” byłoby tu zbyt lekkie. Rozbawieni życiem wybrali się na spacer po plaży. Biegli przed siebie wrzeszcząc jakieś dyrdymały czy inne cokolwiek. W końcu poprzewracali się na piasek w malowniczym otoczeniu ustronnych skał, jaskiń i ciemnych fal.

Ranek. Donald był tak przerażony, że aż nie mógł się wysłowić. Przemierzał cały czas tą samą pięciometrową trasę: gdy ją kończył, obracał się i przechodził ją od początku. Kinia wodziła za nim oczami.
- Powiesz mi wreszcie, co się stało? – zapytała zniecierpliwiona.
- Nie. Nie mogę. Nie potrafię. Boję się. Co ja zrobiłem?! Przecież wiedziałem, że on jest pedałem! – wydawał z siebie krótkie zdania Al.
- Mój Boże Święty! Co się stało?! – wrzasnęła Wronka.
- Ja się chyba z nim przespałem – wydusił z siebie z trudem Donnie.

Locamente · Wysłany: 16:56:33 18-10-09 Temat postu:

To mnie zbiłaś z tropu.

Sonrisa · Wysłany: 16:58:47 18-10-09 Temat postu:

No to się cieszę

Emmi. · Wysłany: 17:08:08 18-10-09 Temat postu:

omg.
Kompletne zaskoczenie

Natalii_xD · Wysłany: 20:54:03 19-10-09 Temat postu:

Ayy świetna telaaa.
Sorry, zapomniałam, że ją czytam... Wczoraj sobie przypomniałam i nie żałowałam.
Tytuł jest wprost stworzony.
Nie opisuję tu wszystkiego, bo musiałabym nadrobić całe 10 odcinków, ale w kolejnych postaram się być na bieżąco...
I ta tela nie jest najmniej popularnaaaa an tym kanale
To maja cieszy się niestety małą 'oglądalnością'.
Czekam na newiika.
Oby, jak wszystkie, to był czysty nonsens...
;*

___________________________________________
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-mlodziezowe,99/dar-od-losu,16273.html Zapraszam ;*

Sonrisa · Wysłany: 20:13:46 21-10-09 Temat postu:

Odcinek 11.

- Pogadaj z nim – rzekła powoli i z głębokim namysłem Kinia.
Donald z miną szaleńca zbliżył się do niej, tak, jakby miał zamiar złapać ją za gardło.
- Niby, o czym?! – prawie krzyknął.
Bardzo gwałtownie się cofnęła, przy okazji wpadając na abażur.
- Zapytaj go, czy twoje podejrzenia są słuszne. Może ci się tylko wydaje, że wy… no… ten, tego… eee… że… hmm… - próbowała wysłowić się Kinga.
- Zamknij się już! – warknął Al.
Wronka posłusznie zamknęła usta.
- Idę poszukać tego zboczeńca – agresywnym tonem powiedział Donald i obróciwszy się wyruszył na spotkanie z Debilem.

Po upływie dwóch godzin zacieszeni Debil i Donnie podeszli do stolika, stojącego na zewnątrz jakiejś kawiarenki na rynku miasta. Siedziały przy nim Kinia, Iza oraz Tusia, powoli jedząc imponujących rozmiarów desery lodowe. Wronka ujrzawszy swych przyjaciół ułożyła usta w perfekcyjnie wystudiowany wyraz zdziwienia. Po chwili osłupienia, cicho zapytała:
- A co z… - nie chciała kończyć pytania przy dziewczętach.
Chłopcy spojrzeli po sobie. W końcu Al nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem.
- Hahaha! – śmiał się – Naprawdę w to uwierzyłaś? Nie sądziłem, że tak świetnie oszustujemy– mówił, nadal strasznie rozbawiony.
Kinga z niewiadomych powodów spojrzała nerwowym wzrokiem na swoje towarzyszki.
- Adasiu, a co z tym, co powiedziałeś mi w dniu przyjazdu? – dalej pytała oniemiała z wrażenia i żalu do kolegów Wronka.
- Pff… - mruknął ze swoją popisowo ironiczną miną Debil. - Chyba nie sądzisz, że ja mógłbym…
- Nie! – przerwała mu Kinia. – Nie sądzę.
Powoli zbliżała się do ataku histerii.
- To dobrze, bo gdybyś naprawdę wzięła to na poważnie, mogłoby z tego wyniknąć coś nieprzyjemnego… - rzekł Adaś.
Donald spojrzał na zegarek.
- My już was, panie, chyba opuścimy, bo Sianio wspominał coś o… - nie dokończył Al.
- Nie ważne. Nie chcę wiedzieć. Idźcie już – szybko powiedziała Wronka.
Adaś i Donald prędko pożegnali się z dziewczynami i raźnym krokiem ruszyli przed siebie, nie przerywając przy tym fascynującej konwersacji o niczym.
Tymczasem Kinia wyzywała w myślach od idiotów siebie, Debila oraz Donnie’ego.
Czuła się, jakby straciła ostatnich przyjaciół.

Skalsky ostrożnie próbował przemieszczać się po mieście, W ciemnych okularach, z laską w dłoni i psem na smyczy, przemierzał nieznane mu uliczki. Ktoś go potrącił, ktoś inny coś krzyczał i bezczelnie rechotał. Któżby pomyślał, że jeszcze 5 lat temu życie stało przed nim otworem? Miał przyszłość, talent przywódczy, setki przyjaciół oraz cudowną dziewczynę. Przynajmniej takie miał wtedy o niej zdanie. Teraz zrobiłby naprawdę wiele, by móc spojrzeć na nią z niesmakiem. O tak, Iza zasłużyła na zemstę. Ale nie tylko ona. Ci ludzie z ulicy także zasłużyli na zemstę. Człowiek, który spowodował wypadek zasłużył na zemstę. Lekarze zasłużyli na zemstę. Świat zasłużył na zemstę.

Natalii_xD · Wysłany: 21:37:18 21-10-09 Temat postu:

Oni wkręcali Kiniee
A to- przepraszam za użycie przezwiska -DEBILEEEEE.
I ona jeszcze się poczuła zrażona...
Nagrabili sobie...
Ci ze Skalskym??
Czyżby planował zemstę na cały świat?
Czysty nonsens.
Czekam na kolejny odcinek.
;**

___________________________________________
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-mlodziezowe,99/dar-od-losu,16273.html Zapraszam ;*

Sonrisa · Wysłany: 21:49:23 22-10-09 Temat postu:

Oficjalny Soundtrack telenoweli „A puro nonsenso! (Czysty nonsens!)

1. Gary Jules „Mad Word”
[link widoczny dla zalogowanych]

2. Muse “Hysteria”
[link widoczny dla zalogowanych]

3. Emmylou Harris "A love that will never grow old"
[link widoczny dla zalogowanych]

4. Happysad “Psychologa”
[link widoczny dla zalogowanych]

5. Dżem “Do kołyski”
[link widoczny dla zalogowanych]

6. Dżem „W życiu piękne są tylko chwile”
[link widoczny dla zalogowanych]

7. Eldo „Ten nonsens”
[link widoczny dla zalogowanych]

8. “Sieka 2009”
[link widoczny dla zalogowanych]

9. Radiohead "You Never Wash Up After Yourself"
[link widoczny dla zalogowanych]

10. Radiohead “Idioteque”
[link widoczny dla zalogowanych]

11. Savatage “Morphine child”
[link widoczny dla zalogowanych]

12. “Szklane domy”
[link widoczny dla zalogowanych]

13. Wolfgang Amadeusz Mozart „Wesele Figara”
[link widoczny dla zalogowanych]

14. Gustavo Santaolalla „The Wings”
[link widoczny dla zalogowanych]

15. Green Day “21st Century Breakdown”
[link widoczny dla zalogowanych]

16. Bee Gees “Tragedy”
[link widoczny dla zalogowanych]

17. TURBO „Kawaleria Szatana Cz.2”
[link widoczny dla zalogowanych]

18. Ennio Morricone „Lolita”
[link widoczny dla zalogowanych]

19. Liquido „Narcotic”
[link widoczny dla zalogowanych]

20. P.O.D. „Celestial”
[link widoczny dla zalogowanych]

21. P.O.D. “Alive”
[link widoczny dla zalogowanych]

22. Elton John “Tiny dancer”
[link widoczny dla zalogowanych]

23. Muse “Bliss”
[link widoczny dla zalogowanych]

24. Santa Maffy „Emo Emo”
[link widoczny dla zalogowanych]

25. Linkin Park “Faint”
[link widoczny dla zalogowanych]

26. Pidżama porno “Twoja generacja”
[link widoczny dla zalogowanych]

27. Radiohead „No surprises”
[link widoczny dla zalogowanych]

Scarlet · Wysłany: 22:39:15 22-10-09 Temat postu:

Ale słuchania

Sonrisa · Wysłany: 15:41:58 25-10-09 Temat postu:

Gorzej być nie mogło!

Rafał „V” (Andreas Wilson)

Odcinek 12.

Czyż jest cudowniejszego od błogiej radości, której nawet nie ważą się mącić przeciwności losu? Chyba nie, a tym się właśnie charakteryzowały się, mimo wcześniejszych problemów, nieporozumień, i psychopatycznych myśli, następne dni pobytu grupy przyjaciół nad morzem. Ostatniego dnia wypoczynku postanowili spędzić wreszcie kilka chwil wspólnie. Wraz z tym zacnym postanowieniem wybrali się na przejażdżkę po okolicznych wioskach wycieczkową „ciuchcią”, poczym zakupili pamiątki: Kinia (bransoletki, spinki do włosów, figurka, przedstawiająca małe, słodkie delfinki, pluszowy delfin, obrazek z delfinami, wisiorek w kształcie delfina), Tusia („nie będę kupować tego bazarowego szajsu!”), Szopen (pianka do włosów, bluzka w kratę), Skalsky (kanister), Danio (flaga piracka, guma do żucia), EmoBoy (mnóstwo Emo-gadżetów), Debil (piesek z kiwająca głową), Donnie (ciupaga).
Jak widać, byli na tych wczasach nadzwyczaj szczęśliwi, lecz wszystko, co piękne kiedyś się kończy. Tak było i tym razem, boć nastąpił czas wyjazdu. Ostatniego dnia dokonali rytuału wrzucania puszek po piwie i plastykowych opakowań po lodach do morza i… odjechali!

***

Debil wszedł do domu, na powrót przybierając niezadowoloną minę cynicznego nastolatka. Już od progu usłyszał radosny krzyk matki:
- Adasiu! Twój brat jest na przepustce i postanowił nas odwiedzić!
„k***a!!!!!” – pomyślał. Jego przezajebisty brat wrócił.
W korytarzu pojawił się rosły młodzieniec po dwudziestce. Miał przylepiony na twarzy idiotyczny uśmiech, który, po zniknięciu matki, miał zastąpić okrutny grymas wiecznej kpiny.
- Witaj, bracie! – zakrzyknął wesoło.
Debil nie odpowiedział. Jedynie zmrużył oczy i spojrzał na niego z nieukrywaną nienawiścią.
- Rafał świetnie radzi sobie w wojsku – obwieściła Matka Debila tonem osoby, która wygrała milion dolarów i słoik konserwowych.
- Vshrr… - mruknął Adaś i wszedł do swego pokoju. Rzucił torbę na podłogę i położył się na łóżku. Zamknąwszy oczy, modlił się o szybki wyjazd psychopatycznego brata.
Rafał wszedł za nim i zamknął drzwi. Od razu wykrzywił usta w wyrazie okrucieństwa.
- Cześć, Pedale… - zasyczał. – I nawet nie próbuj zaprzeczać. Jesteś zwykłym pedziem… Skąd wracasz? Byłeś na randce? Jak ma na imię twój chłopak? – szydził bez krztyny wyrafinowania V.
- Byłem z przyjaciółmi nad morzem – powiedział flegmatycznym tonem Adaś.
- Hahah! – zaśmiał się Rafał. – Z przyjaciółmi? Naprawdę myślisz, że ktoś w to uwierzy? TY miałbyś mieć przyjaciół?! – Rafał wprost tarzał się ze śmiechu.
- Weź się i zamknij się – wyjęczał umęczony Debil. – Boli mnie głowa. Idź sobie. Mama pewnie zrobiła ci pierogi.
Mimo wrednego charakteru Rafał spojrzał na swego brat z zaniepokojonym zdziwieniem. Nigdy nie reagował w ten sposób na szykany. Czyżby naprawdę zdarzyło się coś, co zmieniłoby jego stosunek do świata?

Natalii_xD · Wysłany: 15:55:32 25-10-09 Temat postu:

Ay, czemu takie krótkie??
Co, jak co, ale najlepsze pamiątki kupiła sobie Kinia xD
Boże, Debil ma przesrane przez brata...
Nie dziwię się, dlaczego czasami jest jakiś dziwny... Jeśli ktoś bliski ciągle go poniża i się z niego śmieje??
A matka oczywiście nic nie wie...
Super odcinek czekam na next.
;]

___________________________________________
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-mlodziezowe,99/dar-od-losu,16273.html Zapraszam ;*

Sonrisa · Wysłany: 16:23:44 25-10-09 Temat postu:

Takie krótkie, gdyż gorzej być nie mogło

Dziękuję za słowa uznania.