Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Anatomia według Cruz"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 52, 53, 54  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:34:40 30-06-07    Temat postu:

@si@ napisał:
wszystko jest możliwe Natko*** ;-)



No mam nadzieję Czekam cierpliwie na nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:24:27 01-07-07    Temat postu:

Super! Poniewaz na forum jestem niedlugo a telc jest sporo (chcialabym zajrzec do kazdej, a czas niestety ograniczony) wiekszosc telc mi sie jeszcze miesza. Sa jednak dwie, ktore doskonale zawsze kojarze i jestem na biezaco z tym co sie dzieje u ich bohaterów. Jedna z takich telc jest wlasnie Anatomia...
Pozdro dla piszacej i wszystkich czytelników:-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:50:01 01-07-07    Temat postu:

kiedy będzie nowy odcinek? bo nie mogę się już doczekać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziula_o
Idol
Idol


Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrocław

PostWysłany: 9:12:48 02-07-07    Temat postu:

O ja tez przeczytałam cała telcię teraz jednym tchem i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Widzę, że Ramona zagięła juz parol na Saula, ale mam nadzieję, że nie bedzie zbytnio mąciła...
No i czekam az pojawi się jakaś miłośc dla Raula bo obecnie tylko radzi przyjaciółkom i je pociesza..... chyba pora tez na niego:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:52:03 02-07-07    Temat postu:

Telcia swietna Zapraszam do moich
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EveLynn
Cool
Cool


Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 9:55:51 02-07-07    Temat postu:

twoja telcia jest fajna bardzo mnie wiągnęła i zapraszam do siebie: życie od nowa, historia z wielkiego miasta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:28:19 02-07-07    Temat postu:

Kochani zacznę od tego, że wczoraj nie mogłam wstawić kolejnego odcinka, bo niestety nie było mnie w domu;-) ale dizś to nadrabiam i przepraszam Niecierpliwych :-D ciesze się, że do stałych czytelników dołączyły nowe osoby:-D wszystkich pozdrawiam cieplutko!!!
za jakies pół godzinki wstawię nowy odcinek, a może nawet dwa:-D

paulinko92: zobaczymy w najbliższych odicnkach, czy Natka miała rację hehe
Natascho17: cieszę, się, że podoba Ci się moja telcia i że Raul i Karina, także przypadli Ci do gustu:-)

madzilua_o : powiem tylko, że Ramona to bedzie silna postać;-) a Raul...no cóż zobaczymy;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deborah
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 11312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Karwi :P
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:40:33 02-07-07    Temat postu:

Czekam z niecierpliwością na odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:38:35 02-07-07    Temat postu:

Odcinek 26

Karina przeglądała z uwagą kartę pacjenta, kiedy poczuła niedaleko siebie znajome perfumy.
" Vicktor..." - pomyślała i w tej samej sekundzie usłyszała jego głos:
- Witaj Karino.
Podniosła głowę powoli i popatrzyła na niego. Serce jej się ścisnęło z emocji, ale odparła szybko:
- Witaj..Vicktorze.
- Właśnie wróciłem do pracy. Idę do szatni.
Po tych słowach odwrócił się i już miał iśc, ale Karina odparła szybko:
- Przeczytałam twój list.
Vicktor raptownie się odwrócił i popatrzył na nią z nadzieją w oczach.
- Chcę żebyś wiedział, że to nie było dla mnie łatwe. - wytłumaczyła.
- Zdaję sobie z tego sprawę, jak równiez i z tego, że powinienem być z tobą od razu szczery.
Karina pokiwała głową i zaproponowała:
- Chciałabym z tobą szczerze porozmawiać. Ale nie tutaj. Wpadniesz do mnie dzisiaj na kolację?
Vicktor poczuł jak wielki kamień spada mu z serca i wreszcie od czasu kiedy wyjechał z Adelą do synka, mógł swobodnie oddychać.
- Oczywiście, że wpadnę. - odparł z delikatnym uśmiechem.
Karina posłała mu również nieśmiały uśmiech.

*****
Andrea potrzebowała ochłonąć, ponieważ miała wyjątkowo cięzki dzień w szpitalu. Weszła do toalety i wyciągnęła się jak kot. Nagle jednak usłyszała wdziwne odgłosy z jednej z kabin. Coś jakby ktoś wymiotował. Zaniepokoiło ją to, więc zapukała w drzwi kabiny.
- Przepraszam, czy wszystko w porządku?
Odgłosy raptownie ucichły, a drzwi kabiny uchyliły się i szybko wyszła stamtąd Sara.
- Sara? Wszystko w porządku? - spytała ponownie Andrea.
- Tak, tak. - rzuciła dziewczyna i szybko wybiegła z kabiny.
Andrea zdziwiła się jej zachowaniem. Dziewczyna zachowywała się tak, jakby chciała coś ukryć.
Andrea obmyła twarz wodą i wyszła z toalety.

*****

- Saul! - krzyknęła Ramona wbiegając do namiotu, gdzie odpoczywał Saul.
- Co się stało?
- Potrzebna mi jest twoja pomoc, bo Carlos pojechał do innej wioski. A tu mam chłopca ze złamaną nogą.
Saul zerwał się z łózka i pobiegł za Ramoną.
Oboje wbiegli do budynku, a Ramona pokazała Saulowi chłopca.
- Rzeczywiście wygląda to paskudnie. Macie gips?
Ramona zrobił zasmuconą minę i odparła:
- Skończył się dwa tygodnie temu...
- Co?! Jak wy sobie tu dajecie radę? - zdziwił się Saul, ale po chwili namysłu odparł:
- Potrzebny mi 40 cm twardy patyk do urztywnienia nogi.
- Zaraz coś znajdę! - zawołał Ramona i zniknęła gdzieś poza budynkiem.
Chłopiec popatrzył na Saula i wyszeptał coś w jego plemiennym języku.
- Będzie dobrze. - rzucił Saul głaszcząc chłopca po głowie, a tamten chyba zrozumiał ,bo uśmiechnął się ukazując śnieżnobiałe zeby.
Ramona znowu stanęła obok Saula i podała mu drewno opałowe.
- Czy to będzie dobre?
- Świetne! - odparł z zadowoleniem Saul i poprosił o bandaże.
Po kilku minutach chłopiec miał idelanie usztywnioną nogę.
- Znasz ich język? - spytał Saul.
- Tak.
- To powiedz mu, żeby dbał o nogę i nie chodził zbyt często. Najlepiej żeby leżałw łózku.
Ramona uśmiechnęła się trochę kwaśno, po czym odparła:
- To niemożliwe. Dzieci są tu jak służący. Muszą codziennie chodzić kilkakilometrów po wodę. Rodzice napewno go nie oszczedzą.
- Wtedy noga się źle zrośnie! - zaprostestował Saul i dodał:
- W takim razie zosatnie u nas w szpitalu.
Ramona nie była do końca przekonana, ale przekazała to chłopcu. A ten znowu wyszczerzył zęby i coś powiedział.
- Dla niego to okazja do odpoczynku. Ale jego rodzice nie będą już tak zadowoleni.- wytłumaczyła Saulowi Ramona.
- Trudno. Zostaje u nas. - rzucił Saul.
Ramona ułożyła chłopca na pryczy i poszła za Saulem.
- Dobrze sobie poradziłeś. - skomplementowała go.
Saul uśmiechnął się i spytał:
- Skąd znasz ich język?
- Mój tata pochodzi stąd. Mama jest Europejką. Stąd mój kolor skóry. - uśmiechnęła się Ramona.
- A gdzie mieszkają twoi rodzice?
- W RPA.
- Tam żyje się dużo lepiej, nie chciałaś tam zostać?
- Ja jestem niepokorna duszą. Musze mieć ciągłe przeszkody do pokonania. Inaczej się nudze. - wytłumaczyła i uśmiechnęła się, a Saul musiał przyznać, że jej uśmiech był naprawdę uroczy....jednak nawet on bladł przy uśmiechu Andrei...

****

Andrea osłuchiwała małego chłopca. Miał ból brzucha, więc rodzice przywieźli go na izbę przyjęć.
- Czy państwa syn mógł zjeśc coś, co mogłoby mu zaszkodzić?- spytała.
- Nie, chyba nie. - odparła matka.
Nagle do sali wszedł dr Santos i spytał Andreii:
- To twój pacjent?
- Tak. Skarży się na bóle brzucha- odparła.
- To dlaczego dotąd nie zrobiłąs mu jeszcze jakichś badań? - spytał Santos szybko i trochę lekcważąco.
- Dopiero tu weszłam.
- Chłopiec może zjadł coś niestrawnego. A ty zajmujesz tylko łózko. - rzucił niemiło Santos.
Andrea popatrzyła na rodziców chłopca, którzy przysłuchiwali się zaniepokojeni rozmową, więc rzuciła:
- Może wyjdziemy na chwilę na zewnątrz.
Santos poszedłza nią, a andrea spytała:
- Co ty wyprawiasz? Pouczasz mnie przy pacjencie i jego rodzicach? - spytała Andrea wzburzona.
- Poprostu chciałem ci zwrócić uwagę, że się ociągasz, a ja potrzebuje sali dla pacjenta, który napewno jest poważniej chory niż dzieciak, któy pewnie połknął piłkę, bo mu się spodobała. - odburknął jej Santos.
- Nie ty będziesz mi mówił, jak mam postępowac z pacjentami. - powiedziała Andrea rozjuszona jak lwica.
- Co tu się dzieje? - wtrącił się Pablo.
- Doktor Santos próbuje mnie pouczać. - odparła śmiało Andrea.
- Ja tylko wskazywał na ...- zaczłą Fernando, ale nie dokończył, bo rodzice chłopca nagle wybiegli i krzyknęli:
- Pani doktor, coś złego dzieje się z naszym synkiem!
Andrea, Pablo i Fernanod wbiegli do środka i zaczeli pracować nad chłopcem.
- Stracił przytomność! - krzyknął Pablo.
- I to jest ta twoja piłka?! - zaczępiła Fernanda Andrea cała oburzona.
Fernando nic nie powiedział tylko zaczął pomagać przy chłopcu.
- Słabe tętno. - rzucił.
- Cholera! To wyrostek! - krzyknął Pablo sprawdzając brzuch.
Andrea przerażona odparła:
- Nie podejrzewałam tego. miał nietypowe objawy.
Pablo spojrzał na nią i rzuciłtylko:
- Szybko, na blok operacyjny!
Pielęgniarze i Fernanod wsiedli do windy, żeby przewieźć chłopca na górę. Andrea też chciała wejść,ale Pablo ją zatrzymał i odparł:
- Zawsze u dziecka 7-letniego musisz najpierw wykluczyć wyrostek. To rada dla ciebie na przyszłość, a teraz módl się, żeby chłopak przeżył.
Po tych słowach odszed, a Andrea kopnęła ze złością nogą w ścianę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monyl
King kong
King kong


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 2278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:44:19 02-07-07    Temat postu:

super odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:55:18 02-07-07    Temat postu:

Boski odcinek!!! Czekam na kolejny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:23:13 02-07-07    Temat postu:

popołudniu dodam następny:-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:35:49 02-07-07    Temat postu:

To super! Czekam cierpliwie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:14:59 02-07-07    Temat postu:

Odcinek 27

Andrea siedziała na krześle i nerwowo stukałą nogami o podłogę. Nagle zobaczyła schodzącego po schodach Pabla, więc podbiegła do niego i spytała:
- I co z nim?
- z kim? - spytał Pablo mrugając oczami ze zdziwienia.
- Z chłopcem z atakiem wyrostka!
- Aaaa....miał operację, która przebiegła pomyślnie. - odparł Pablo zupełnie ignorując zmartwienie Andreii.
Andrea odetchnęła z ulgą, a Pablo rzucił:
- Masz jeszcze dyżur?
- Nie..skończyłam go dwie godziny temu.
- I czekałaś na wynik operacji tyle czasu? - spytał Pablo z podziwem w głosie.
Andrea pokiwała głową, a Pabl ozobaczył, że spuściłą głowę, żeby ukryć łzy.
- Hej, hej...nie płacz Cruz! - rzucił Pablo, nie wiedząc jak się zachować w tej sytuacji.
- To ze stresu...-odparła Andrea, a Pablo niewiele myśląc przygarnął ją do siebie jak małą siostrę i pogłaskał po głowie.
- Chłopiec żyje. - pocieszył ją.
- Ale ja nie zorentowałam się, że to może byc to. Takie to banalne...jestem na siebie wściekła.
Pablo popatrzył jej w oczy i powiedział:
- Nie ma ludzi nieomylnych. Głowa do góry Cruz.
- Dzięki Pablo. - odparła Cruz.
Pabl owyjąłz kieszeni paczkę chusteczek i wkładając jej je do ręki powiedział:
- Trzymaj całą paczkę.

***
Karina i Vicktor siedzieli naprzeciwko siebie.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? - spytała Karina.
- Bałem się jak zareagujesz. Zależało mi na tobie, ale bałem się ,że moja nieunormowana sytuacja rodzinna cię odstraszy.
- Trochę to skomplikowane, ale uważam się za osobę w miarę tolerancyjną. - odparła Karina.
- Powinienem był ci powiedzieć. Ale stało się inaczej. Przykro mi.
Karina wzięła łyk herbaty i odparła:
- Powinieneś był.
Vicktor popatrzył na Karinę i zadał w końcu męczące go pytanie:
- Muszę cię o to zapytać. Co będzie z nami Karino?
Karina poczuła jak bije jej serce, a Vicktor wstał z krzesła i podszedł do niej.
- Potrzebuje cię...- wyszeptał.
Karina popatrzyła na niego i spytałą drżącym głosem:
- Czy mogę znowu ci zaufać?
- Nie mam już żadnych tajemnic. - odparł Vicktor i odważył się pocałować Karinę.

****
Andrea siedziała w pokoju matki, kiedy ta spała.
- Własciwie dobrze, że śpisz mamo...gdybyś usłyszała, co ja zrobiłam..Byłabyś napewno na mnie zła. - odparła Andrea głaszcząc rękę matki.
Westchnęła i mówiła dalej:
- Saul mnie kochał...a ja pozwoliłam mu odejść. Wiesz mamo..to był pierwszy mężczyzna, który sprawił, ze moje życie przez chwilę stało się inne...lepsze, ciekawsze. Mogłabym tak wymieniać nieustannie i wiesz co jeszcze mamo?
Andrea wytarła łzę, któa samotnie płyneła po jej policzku i wyszeptała:
- Kocham go...kocham cię Saul.

***
Saul przebudził się w środku nocy. Dziwnie się czuł, coś go raptownie wyrwało ze snu. Wstał z łózka i przetarł oczy.
- Nie mogę przestać o niej myśleć...- rzucił i wyszedł przed namiot, żeby nie obudzic brata.
Otaczała go ciemność i było mu trochę zimno, bo noce były wyjatkowo chłodne.
- Nie potrafię normalnie funkcjonowac bez ciebie. - odparł do siebie, kiedy usłyszałza sobą głos:
- Do kogo mówisz?
Saul odwrócił się i ujrzał zbliżajacą się Ramonę z pochodnią w ręku.
- To ty? - spytał.
- Tak, nie mogłam spać. Ale widzę, że ty też nie.
- Rzeczywiście..przebudziłem się.
Ramona popatrzyła na Saula, którego twarz oświetlało teraz światło pochodni i wydał jej się teraz jeszcze bardziej przystojny.
- W takim razie może posiedzimy razem? - zaproponowała Ramona.
- W sumie..i tak chyba nie zasnę. - odparł Saul i poszedłza Ramoną na pobliskie siedzisko.
- Dlaczego mówiłeś do siebie? - spytała usadawiając się.
- Aaa...czasami tak jest. Ty tak nie masz? - wyjaśnił Saul.
- Czasem..może faktycznie. - uśmiechnęła się Ramona, po czym spytała:
- Wydajesz się być ciągle zamyślony, trapi cię coś? Jakiś zawód miłosny?
Saul westchnął i odparł:
- Trafiłaś w samo sedno.
- Opowiedz mi o tym.
- Nie chcesz tego słuchać. Wierz mi.- zaśmiał się Saul.
- Zostawiła cię? - dopytywała się wytrwale Ramona.
- Nie..poprostu mnie nie pokochała.
- Jak można cię nie pokochać? - spytała Ramona z uśmiechem.
Saul zaśmiał się i odparł:
- No cóż, widocznie mozna. Chyba nie jestem zbytnio intersujący.
- Dla mnie jesteś. - odparła Ramona i popatrzyła na Saula, który zamilkł i patrzył na nią trochę zawstydzony.
- Chyba powinnismy położyć się już spać. - zaproponował Saul, żeby przerwać tą dziwną sytuację.

***

Andrea szła powoli do sądu, ponieważ miała pierwsze spotkanie w sprawie adopcji Danny. Towarzyszył jej Raul, ale oboje przez całą drogę milczeli.
- Nie, muszę ci to powiedzieć. - odparł w końcu Raul.
- Słucham? - odparła Andrea.
- Ile jeszcze będziesz zwlekała z podróża do Afryki?
Andrea spojrzała pytająco na Raula i odparła:
- A niby dlaczego uważasz, że zamierzam w ogóle tam pojechać?
- Przestań, czy ty chcesz, żeby jakaś piękna Afrykanka zabrała ci Saula na zawsze?
Andrea poczuła w sercu ukłucie zazdrości.
- Saul i inna kobieta. Rozumiesz. Afryka, dzikie zwierzęta, żądza, namiętność, spocone ciała..- mówił jak nakręcony Raul.
Andrea stanełą i rzuciła:
- Przestań! Wiem o co ci chodzi!
- Najwyraźniej jednak muszę ci to odpwiednio pokazać! Na co ty czekasz?
- Na to, zeby zaadoptować Dannę. Mam teraz sobie wyjechać?
Raul westchnął i szli znowu w milczeniu, a Andrea odparła w końcu:
- Jeżeli uda mi się zaadoptowac Dannę w krótkim czasie. To pojadę tam i znajdę go.
- I powiesz mu, że go kochasz.- dodał Raul.
Andrea spojrzała na przyjaciela i już patrząc gdzies w dal wyszeptała:
- I powiem mu, że go kocham.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monyl
King kong
King kong


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 2278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:20:49 02-07-07    Temat postu:

super odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 52, 53, 54  Następny
Strona 13 z 54

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin