Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ANGELES by cris
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 117, 118, 119 ... 166, 167, 168  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:52:38 17-11-07    Temat postu:

czekamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:18:40 17-11-07    Temat postu:

no Anetko nie trzymaj nas w niecierpliwości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:55:06 17-11-07    Temat postu:

CZĘŚĆ VIII: W PUŁAPCE
Angeles nerwowo spacerowała po domu. Miała jakieś złe przeczucia związane z Alexem. Coś jej podpowiadało, że grozi mu niebezpieczeństwo.
- Kochanie, co się dzieje? Jesteś jakaś niespokojna – natychmiast zorientowała się Catalina – Coś się stało?
- Alex miał wrócić godzinę temu. Mieliśmy wyjść razem na kolację – nerwowo spoglądała na zegarek.
- Pewnie coś go zatrzymało – próbował ją uspokoić Miguel.
- Miał dziś oglądać nowy budynek, który jutro będzie oddawany właścicielom. Twierdził, że wszystko poszło świetnie i to tylko formalność.
- Widzisz – uśmiechnęła się Caty – Najwyraźniej nie wszystko poszło tak gładko jak podejrzewał. Na pewno za moment będzie – uspakajała córkę, ale sama też odczuwała w duszy coś okropnego.
- Mamo – na schodach pojawił się Eric – był blady jak ściana.
- Synku, coś ci jest? – przeraziła się. W tej samej chwili Eric upadł na kolana i chwycił się za serce. Zaczął się dusić.
- Co ci jest – podbiegł do niego Miguel – Synu!
- Alex – powtarzał chłopak, powoli odzyskując oddech – Gdzie jest Alex? Coś mu się stało – był przerażony.
- Spokojnie – Caty głaskała go po głowie – Twój brat zaraz wróci. Nic mu nie jest. Wszystko będzie dobrze.
- Tak. Coś mi się pomyliło – stwierdził chłopak, gdy tylko spojrzał na przerażoną twarz bratowej – To był jakiś skurcz.
W tej samej chwili rozległ się dzwonek telefonu. Catalina pośpiesznie odebrała a później gwałtownie pobladła. Miguel podtrzymał ją w ostatniej chwili. Dłuższą chwilę nie odzyskiwała przytomności. A gdy się w końcu ocknęła zaczęła szlochać – Alex, synku – płakała rozpaczliwie – To nie może być prawda…
- Co z Alexem? – cała trójka przyglądała jej się ze strachem w oczach. Jeszcze nigdy tak się nie bali.
- Policja zaraz tu będzie. Twierdzą, że jego samochód rozbił się i spadł ze skarpy.
- Co z Alexem? Co z moim mężem?! – Angeles wpadła w histerię.
- Córeczko – Caty wyciągnęła w jej stronę swą dłoń – Dziecinko. Alex…Samochód spłonął. Policja twierdzi, że Alex nie miał szans na przeżycie.
- Kłamiesz! – Angeles gwałtownie się od niej odsunęła – Znowu chcesz mnie oszukać! Za co teraz się mścisz? Już ci nie pozwolę. Nie oszukasz mnie więcej.
- Angeles, uspokój się proszę – Eric położył swą dłoń na jej ramieniu – Mamo, może to jakaś pomyłka? – zapytał, ocierając łzy, które spłynęły mu po policzku.
- Policja przyjedzie za chwile, ale wszystko wskazuje na to, że…Mój Boże – jej ciałem wstrząsnęły dreszcze – Tylko nie mój synek. Proszę, nie zabieraj mi go.
- Ona kłamie! Nie widzicie, że chce nas oszukać? – lamentowała Angeles.
- Córeczko – Catalina spojrzała na nią błagalnie – Nie mów tak o mnie. Proszę cię. Nigdy bym…Chodzi o Alexa. Mojego synka – zapłakana, wyciągnęła swą dłoń w stronę córki.
- On nie mógł mnie zostawić – dziewczyna wpadła w ramiona matki – Nie mógł mi tego zrobić. On na pewno wróci – przekonywała, spoglądając na zapłakaną twarz Caty – Zaraz tu przyjdzie.
- Maleńka moja – Catalina mocno ją przytuliła. Nie mogła uwierzyć, że znowu przydarza im się taka tragedia.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:00:04 17-11-07    Temat postu:

Anetko jedno pytanko: dlaczego tak musiało się stać? biedna Angeles... to napewno sprawka Bruna!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:03:05 17-11-07    Temat postu:

Odcinek smutny, ale ja nie wierzę w smierć Alexa on nie mógł umrzeć, po prostu nie mógł (
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:05:40 17-11-07    Temat postu:

ale smutny odcinek mam nadzieje że jakimś cudem Alex przeżył może tak jeszcze dzies dodasz jeszcze jeden
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:07:21 17-11-07    Temat postu:

No mysle, ze dodam jeszcze jeden, ale za jakis 30 minut:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:09:07 17-11-07    Temat postu:

fajny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:21:58 17-11-07    Temat postu:

super odcinek! Proszę cię niech Alex żyje!!!! :wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZUZIA
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: 18:33:24 17-11-07    Temat postu:

oj mam nadzieję ze aleks jakis cudem przeżył może wydostał się z samochodu lub wyskoczył a może być też opcja że wszyscy będa go brali za umarłego a on po prostu straci pamięć i nie będzie mógł skontaktować się z rodziną ale czekam z nieciepliwością na nowy odcinek może coś się wyjaśni . wydaje mi się ze nie był zwykły wypadek a ktos aleksowi rzepsuł hamulce w samochodzie może bruno bo coś kiedyś z vincentem rozmawiał na temat pozbyc sia się męża angeles
Powrót do góry
Zobacz profil autora
green_tea
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 4736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:55:05 17-11-07    Temat postu:

Przepraszam,ze dopiero teraz komentuje,ale pisalam reportaz napolski..

Nie!!On napewno żyje.Z reszta tytul to w pulapce,wiec moze Alex jest czyims wiezniem...np.Bruna...To napewno jego sprawka!!Alex musi zyc!!Ja nie zgadzam sie na jego smierc!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:02:07 17-11-07    Temat postu:

odc. 174

***
Rodzina Vergara i ich przyjaciele spotkali się w ten deszczowy poranek by uczestniczyć we mszy sprawowanej za duszę Alexa. W kościele panował półmrok. Dało się słyszeć szloch. Na ołtarzu stała wielka fotografia z której uśmiechał się promiennie młody, przystojny mężczyzna, Zebrani w kościele wiedzieli, że nie będzie dane im już więcej widzieć tego uśmiechu. Alex odszedł na zawsze, pozostawiając po sobie ból i rozpacz, które malowały się na bladych twarzach jego bliskich. Ten pełen życia i radości mężczyzna pozostawił po sobie zrozpaczoną rodzinę. Maleńkiego synka i młodziutką żonę, która siedziała teraz w pierwszej ławce, jakby nieobecna. Obok niej siedziała matka, która kurczowo trzymała dłoń Angeles. Eric kilkakrotnie podtrzymywał dziewczynę, gdy ta traciła przytomność. Czul się teraz za nią jeszcze bardziej odpowiedzialny.
Kilka ławek dalej, Vincente Bernal z trudem powstrzymywał się, by nie okazać swojej radości. Plan jego i Bruno powiódł się jak należy. Chłopak spisał się na medal. Spojrzał na niego porozumiewawczo. Wymienili uśmiechy.
Bruno był zadowolony. Oczywiście, że musiał zabić tego przeklętego Vergara, ale śmierć w wypadku byłaby zbyt łagodna. Nie pozwolił Alexowi umrzeć tak szybko. Rozkoszował się jego agonią. A była ona długa i bolesna. Gdy przeklęty Vergara oddał swój ostatni oddech, musiał odczuć ulgę.
Msza się zakończyła. Angeles szła podtrzymywana przez Adama i Ericka. Vincente podszedł do niej, gdy wyszli już na zewnątrz.
- Bardzo mi przykro córeczko – przybrał bolesny wyraz twarzy – Tak mi przykro. Widzę jak cierpisz i oddałbym wszystko, by zaoszczędzić ci tego bólu.
- Tato – wpadła w jego ramiona.
- Wyjdziesz z tego. Zobaczysz, że się otrząśniesz. Teraz będzie najlepiej, jeśli się do mnie przeprowadzisz. Znowu będziemy razem.
- Angeles zostaje z nami. W swoim domu – zareagował Eric. Catalina spojrzała na córkę przerażona. Nie zniosłaby, gdyby straciła teraz również ją i swojego wnuka. Położyła swą dłoń na jej ramieniu i patrzyła z uwagą.
- Mój dom jest tam, gdzie mieszkałam z moim mężem – odparła dziewczyna – Nie wyprowadzę się z niego, bo to tak, jakbym zapomniała o Alexie.
- Alex odszedł a ja jestem twoim ojcem. Jesteśmy rodziną – przekonywał.
- Tam też mam rodzinę i bardzo jej teraz potrzebuję. Nie wyprowadzę się z domu – nie zamierzała zmienić zdania.
- Nie pozwolimy ci się wyprowadzić – Catalina objęła córkę w pasie – Jesteś Vergara i twoje miejsce jest z nami w naszym domu.
- Wracajmy już proszę – wyszeptała dziewczyna.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:07:18 17-11-07    Temat postu:

czyli nie ma nawet cienia szansy na to, że Alex przeżył??? smutny czas nastał dla Angeles...
a vincente i Bruno !!!! dałabym im popalić!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:14:34 17-11-07    Temat postu:

dobrze że Angeles chce zostać z rodziną Vegera, czyli chyba nie szansy aby alex żył, ale tragedia a już byli tacy szczesliwi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
green_tea
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 4736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:18:43 17-11-07    Temat postu:


Karolinko szykuj pazury zebysmy mogly wydrapac tym gadom oczy.Inaczej nazwac ich nie mozna. Oby zdychali w męczarniach
Czyli Alex naprawde umarl...Jesli Bruno osobiscie go zabil..Biedny Alex!Ja sie zaraz porycze I wyobrazam sobie co teraz czuje Erick..Byli bracmi blizniakami..Ta wiez musiała byc bardzo silna...Biedna Angeles...No udusic tylko te potwory własnymi rękami.Chociaz nie,to byłaby za lagodna kara.Nalezy i torturowac powoli,najlepiej jesli zrobilby to killerek..Powoli napalal i katowal!!!!Juz bardziej wole jego niz tych...No nie mam słow!!!Dobrze,ze Angeles zostaje w domu.Bo napewno juz chca jej cos zrobic Oj ona napewno nie wpadnie w sidła tego.....Nie che przeklinac:)
Ja cię BLAGAM daj nam jeszcze jeden odc..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 117, 118, 119 ... 166, 167, 168  Następny
Strona 118 z 168

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin