|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:31:05 22-11-07 Temat postu: |
|
|
odc.183
- Przegrywamy Catalino. Ławnicy nam nie wierzą – Angeles znowu do późna przesiadywała nad aktami sprawy Adama. Z każdym dniem była coraz bardziej załamana. Zmęczenie dawało o sobie znać.
- Nie poddawaj się – skarciła ją Caty – Uda nam się. Nie odpuścimy. Musi coś być. Może popatrzmy znowu na zdjęcia.
- Są wstrętne i widziałyśmy je tyle razy – Angeles niechętnie wzięła do ręki jedno z nich. Jej oczy natychmiast się powiększyły – Catalino! Spójrz tutaj! Przyjrzyj się! – była podekscytowana.
- O co chodzi? – Catalina spojrzała od niechcenia, jednak już po chwili zrozumiała o co chodzi dziewczynie.
- Udało się. Tego było nam trzeba! – cieszyła się dziewczyna.
- Córeczko – Caty ułożyła swą dłoń na jej ramieniu – Właśnie uratowałaś swojego brata. To dzięki tobie wyjdzie na wolność. Teraz nam uwierzą.
- Adam zostanie oczyszczony z zarzutów – była szczęśliwa. Zaczęła się głośno śmiać. Pierwszy raz odkąd straciła Alexa.
- Już wkrótce mój synek wróci do domu.
***
Bruno znowu wspominał. Odtwarzał w pamięci dzień swojej zemsty. A raczej jej pierwszy krok, wielki początek. Przypomniał sobie ten cudowny pośpiech, gdy kierował swój pojazd do ciemnego lasu. To tam wszystko się miało rozegrać. W odosobnieniu, gdzie nikt go nie zobaczy. Nie usłyszy. Będą tam sami. On i Alex Vergara, pierwszy na jego długiej liście. Długo przygotowywał się do tego dnia.
Ciężarówka dotarła w wyznaczone miejsce. Wyciągnął wszystko to, co będzie mu potrzebne. Jego sprzymierzeńcem były ciemności. Drzewa, które kołysały się, szumiąc mroczną pieśń śmierci. Księżyc, który oświetlał miejsce ostatniego spoczynku Vergary. A przede wszystkim pustkowie i odosobnienie. Wszystko to, pozwoliło mu przejść do swoich obowiązków. Zaczął przygotowania. Rozkoszował się napięciem, które narastało z każdą minutą. Dopiero gdy wszystko było gotowe, wyrzucił z ciężarówki związanego Alexa.
- Co ty robisz? Dlaczego? – ten pies Vergara spoglądał na niego ze strachem. Bruno chwycił za swój kij do basebolla. Wymierzył cios w nogi. Alex upadł z hukiem na ziemie. Bił go po nogach tak długo, aż kij się złamał. Vergara darł się w niebogłosy. Musiało go boleć. Przecież słyszał odgłos łamanych kości. Złamanym już kijem bił go po plecach i głowie. Vergara zaczął krwawić. Wciąż krzyczał z bólu. Wtedy Bruno przeszedł do części dalszej. Zaopatrzył się w końcu w bat. Przewrócił Alexa na brzuch. Zaczął chłostać go, po plecach. Pojawiły się na nich krople krwi, które w miarę bicia, zmieniały się w stróżki, a w końcu krew pokryła je w całości. Alex co chwilę tracił przytomność.
- Nie, jeszcze nie umrzesz – pochylił się nad nim Bruno – To by było zbyt proste – plunął mu w twarz.
- Dlaczego – szeptał Alex – Nic ci nie zrobiłem…
- Pytasz dlaczego? Kiedy będziesz już w piekle i spotkasz tam resztę swojej rodziny, zadaj to pytanie swojemu dziadkowi. Niech on ci odpowie – plunął mu w twarz a następnie pociągnął za włosy, obracając mężczyznę twarzą do swojej twarzy. Zaczął go podduszać. Nie zamierzał go udusić. O nie…
Alex wiedział, że zbliża się już jego koniec. Znowu stracił przytomność. Wydawało mu się, że słyszy….. – Angeles…Angel Emilio – tak brzmiały jego ostatnie słowa.
- Teraz nastąpi punkt kulminacyjny. Właśnie zaczerpnąłeś swój ostatni oddech – zaśmiał się Bruno i przystąpił do wielkiego finału swego przedstawienia….
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:35:29 22-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:50:46 22-11-07 Temat postu: |
|
|
Okrutną śmiercią (nie)zginął Alex
Brawo Angeles!!!!! Co takiego znalazła??? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:10:59 22-11-07 Temat postu: |
|
|
Mysle,ze Angelse zobaczyla jakis kawalek,moze poczatek podpisu...Cos co wiaze sie z Fuego..
Nienawidze Bruna!!Oby zmarzył się w piekle... A zanim tam trafi czeka go spotkanie ze mna i Karolinka Ja dalej mam nadzieje,ze Alex zyje..Nadzieja umiera ostatnia.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:14:33 22-11-07 Temat postu: |
|
|
hehe ja tak samo wierzę w toże żyje ON nie mógł umrzeć tak poprostu... heh ale co do tego elementu z podpisu to tam było w tantym odcinku, że nawet nie zdązył zapałki zapalić kiedy przylazła matka Soni... |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:43:58 22-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek ciekawi mnie co takiego znalazła Angieles mam nadzieje że Adama wypuszczą, już nie moge sie doczekać kiedy killerek znów zaatakuje |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:31:34 23-11-07 Temat postu: |
|
|
odc. 184
Miguel nie pamiętał, kiedy ostatni raz on i Victor rozmawiali równie szczerze. Właściwie chyba nigdy sobie na to dotychczas nie pozwolili. Dla niego Victor zawsze był tym słabszym, popadającym w tarapaty, krnąbrnym chłopcem. Tym, którego Miguel zawsze chronił i obdarzał opieką, nawet jeśli jawnie tego nie okazywał.
- Jak się trzymasz? – Victor poklepał go po plecach.
- Jest ciężko, ale staram się. Jeszcze nigdy nie było mi równie ciężko – potrzebował się komuś wygadać. Wyrzucić z siebie tę gorycz.
- Podziwiam cię. Zawsze cię podziwiałem, ale teraz…Wiesz, miałem w życiu przesrane – roześmiał się.
- Ty? – Miguel spojrzał na niego zdezorientowany – Byłeś ulubieńcem rodziny.
- Ale nie twoim. A to ty byłeś zawsze dla mnie wzorem. Najpierw chciałem, żeby mój starszy brat był ze mnie dumny. Później wystarczało mi, że zwracał na mnie uwagę. Pakowałem się w tarapaty, żeby chociaż przez chwilę się mną interesował.
- Nie wiedziałem. Jestem zaskoczony tym, co mówisz. Nigdy bym nie pomyślał, że mogę być uznawany za czyjś ideał. Zawsze myślałem, że uważacie mnie za słabeusza. Rozumiesz co mam na myśli? Mówię o moim małżeństwie z Amanda a później…byłem beznadziejnym ojcem, zanim pojawiła się Caty.
- A ja podziwiałem cię i podziwiam. To ty uratowałeś moją siostrzyczkę z płomieni. Byłeś jej wybawcą. Zwróciłeś jej twarz, dałeś nowe życie. Osiągnąłeś sukces, stworzyłeś z Cat cudowną rodzinę – sam nie wiedział, co nim kierowało, aby zdobył się na taką szczerość.
- Dzięki – uśmiechnął się Miguel – Nie masz pojęcia jak potrzebowałem teraz takich słów. Straciłem Alexa. Nie potrafię się z tym pogodzić. To ja miałem odejść pierwszy. Nie tak miało być…
- Wszyscy to przeżywamy…
- Angeles i Caty znalazły ukojenie w pracy. Patricia zamartwia się o wszystkich. Wszystkie trzy swoje uczucia przelały na Angelita. Eric cały czas siedzi nad scenariuszem swojego filmu. Twierdzi, że Alex zawsze w niego wierzył i on go nie zawiedzie. No i Adam…
- Tak. Adam. Nie masz pojęcia jak to przeżywam. Ten chłopak, zawsze był moim ulubieńcem – Victor wstał z miejsca i chodził po salonie – Jest dla mnie potrójnie ważny – uśmiechnął się.
- Jako siostrzeniec, bratanek a teraz ukochany Jennifer, którą traktujesz jak córkę – domyślił się bez trudu Miguel.
- Dokładnie – Victor chciał coś dodać, ale przerwało mu pojawienie się na schodach Erica.
- Tato – powiedział błagalnie i zaczął się dusić.
- Synu? Co się dzieje – wystraszył się Miguel.
- Znowu to samo. Duszę się tak jak wtedy, gdy dowiedziałem się o śmierci Alexa. Nie mogę złapać tchu.
- Spokojnie. Pomogę ci.
- Już mi lepiej. To trwało tylko chwilę, ale…Pójdę się położyć.
- Odprowadzę cię – przerażony Miguel nie wiedział o co chodzi. Musi wysłać syna na badania.
Eric położył się i wkrótce zasnął. Przyśnił mu się Alex. Jego brat się dusił. Nie mógł złapać tchu. Wyciągał w jego stronę rękę. Tak jakby chciał się skądś wydostać. Był coraz słabszy. Pobity. I szeptał do niego, jedno słowo – Bruno.
- Bruno? – przebudził się Eric. Był przekonany, że brat chciał mu coś przekazać. Tylko co?
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:58:09 23-11-07 Temat postu: |
|
|
Alex zyje!!!!Teraz jestem pewna:)))No moze nie az tak,ale jednak Mysle,ze to symboliuje tytol w pula[ce...Bruno chce,aby Alex cierpial podwojnie,wiezi go gdzies..Musial znowu mu cos zrobic,bo Erick odczuwa wszystko tak jak on...No i Victor...Czemu ja mysle,ze to on jest killerkiem? |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:58:15 23-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:32:36 23-11-07 Temat postu: |
|
|
Napewno żyje heh i wyciągał rękę do killerka, bo ja myślę, że killerekgo jednak uratował heh a teraz Alex chce wszystko przekazać Ericowi, bo jest jego bliźniakiem, a bliźniacy, gdzieś tak czytałam, to czasem odczuwają to co ten drugi czuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:36:52 23-11-07 Temat postu: |
|
|
Alex żyje!! Ja nie wierzę, że umarł. PrzecieżAnetko pisałaś, że lubisz szczęsliwe zakończenia a bez Alexa to nie byłoby chyba znowu takie szczęsliwe zakończenie Angeles coś znalazła!! Adam będzie wolny!! <hura> a kiedy pojawis ię mój ulubieniec? Kiedy Pan Killerek znowu zaatakuje?
Anetko jeden odcinek proszę :* tak na odpoczynek po szkole co? proszę |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:41:15 23-11-07 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mam nic przygotowane. Musze znowu zrobic tygodniowy zapas...Akillerek, no bedzie mial kilka spraw do zalatwienia:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:42:50 23-11-07 Temat postu: |
|
|
Trudno jakoś może wytrzymam, ale będzie trudno
Mam nadzieję, że killerek wkrótce zajmie się Brunem proszę powiedz, że tak |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:01:01 24-11-07 Temat postu: |
|
|
heh ale moze i bruno niech zrobi najpierw cos pozytecznego???? |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:06:45 24-11-07 Temat postu: |
|
|
Bruno i coś pozytecznego? To nie idzie w parze prędzej słoń zacznie latać jak ten typek zrobi coś ... pozytecznego a co masz konkretnego na myśli? Vincente? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|