|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:54:21 29-11-07 Temat postu: |
|
|
Ale na dlugi tez nie bedziemy narzekac,naprawde Ale jak nie mozesz to trudno:((Postaramy sie wytrzymac:(( |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 22:58:24 29-11-07 Temat postu: |
|
|
Jasne:d Choć to będzie trudne to przetrwamy:D:d Bo warto ojjj warto:D |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:59:29 29-11-07 Temat postu: |
|
|
właśnie, niech będzie bardzo długaśny |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:37:40 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Hej już jest rano wstawisz odcinek? proszę :* |
|
Powrót do góry |
|
|
VANESSA* Idol
Dołączył: 26 Kwi 2007 Posty: 1013 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:20:22 30-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek czekam na odcinek jest już rano wiec kiedy będzie newik |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:54:55 30-11-07 Temat postu: |
|
|
odc. 195
Ręce jej się trzęsły gdy otwierała teczkę. Catalina stała, trzymając dłoń na jej ramieniu. Ujrzała zdjęcie Emilii Salinas. Młodej uśmiechniętej dziewczyny – Angeles spojrzała na Caty i posłała jej uśmiech, który kobieta odwzajemniła. Zdjęcie było podpisane jej imieniem i nazwiskiem oraz datą urodzenia. Przewróciła stronę i ujrzała napis: Dlaczego wstępuję do TAME? A pod nim odręczna notatka. Wszędzie rozpoznałaby pismo Caty: Muszę się zemścić. Winni muszą zapłacić za moje cierpienia. Za to, co mi zrobili….
Kolejna strona i napis: Winni cierpienia Emilii Salinas.
Ujrzała zdjęcie swojego ojca. Catalina na moment wstrzymała oddech, Angeles zaczęła czytać notatkę, sporządzoną przez Caty pod zdjęciem: Tego mężczyznę kochałam z całego serca. Był dla mnie wszystkim. Jednak on sobie ze mnie zakpił. Poślubił mnie, żeby przejąć majątek mojego ojca. A później próbował zamordować. Chciał mnie spalić żywcem, jednak mu się nie udało. Nienawidzę go, ale nie za to, co mi zrobił. Nienawidzę go, bo zabił moją córeczkę. Spalił żywcem moją Angeles i właśnie za to mi zapłaci!
Angeles przewróciła stronę. Znalazła zdjęcie Yolandy i znowu notatka zrobiona przez Catalinę: Oto moja siostra. To ona pomogła Vincente się mnie pozbyć. Była jego wspólniczką. Własna siostra mi to zrobiła…
Angeles przerzuciła stronę i….poczuła jak Catalina mocniej ściska jej ramię. Sama na moment zamarła, widząc swoje zdjęcie. Nie mogła mieć tutaj więcej niż trzy lata. Zaczęła czytać: Ta dziewczynka wygląda jak anioł. Tak mogła wyglądać moja córeczka, gdyby ci przeklęci mordercy jej nie zabili. Zamordowali moje dziecko, żeby na jej miejsce podstawić tego dzieciaka. Wiem, że mała nie jest temu winna, ale ona też zapłaci za grzechy swoich rodziców. Zapłaci za to, co ci dranie zrobili z jej siostrą!
- Zapłaciłam – wyszeptała dziewczyna.
- Kochanie…skończmy już. Po co zadajesz sobie…nam ten ból. To już nieistotne. Zamknij tę teczkę i zapomnij o niej – chciała ją uchronić przed tym, co teraz dziewczyna ma zobaczyć.
- Catalino, ja nie tchórzę. Zrobiłam pierwszy krok, zrobię też kolejne – odwróciła stronę i przyłożyła rękę do ust – Mój Boże - wyszeptała. Nie mogła oderwać oczu od tego zdjęcia. Widok śpiącej Emilii, całej w bandażach….Przeczytała kolejną notatkę: To ja, dwa tygodnie po tym, jak mąż usiłował mnie zabić. Właśnie odzyskałam przytomność, ale praktycznie cały czas śpię. Ból jest nie do zniesienia. Cały czas dostaję silne środki przeciwbólowe.
Obróciła stronę. Teraz szlochała już głośno. Tylko oczy. Tylko one świadczyły o tym, że to Emilia. Te piękne oczy od których biło zmęczenie. Ciało, ciało Emilii wyglądało przeraźliwie. Niczym jedna, wielka, otwarta rana. Nie miała włosów, brwi, rzęs….tylko te rany.
Angeles otarła łzy i przeczytała: Prawie miesiąc od pożaru. Zmieniają mi opatrunek. Ból wciąż nie do zniesienia. Przy życiu trzyma mnie tylko chęć zemsty. Pomszczenia mojej Angeles. To ona daje mi sił, żeby walczyć.
Kolejne zdjęcia, równie okropne, co poprzednie. Catalina i ciało pokryte bliznami. Catalina po kolejnych operacjach…
Angeles nie była w stanie dalej tego oglądać. Zamknęła teczkę.
- Wolałam ci tego oszczędzić – Catalina głaskała ją po głowie – Nie powinnaś tego widzieć.
- Musiało okropnie boleć – tylko tyle była w stanie wyszeptać przez łzy.
- Ból był nie do zniesienia, ale ten fizyczny był niczym w porównaniu z moim cierpieniem na samą myśl o tym, że straciłam cię na zawsze – szloch uniemożliwiał jej mówienie.
- Przepraszam Catalino. Tak bardzo ciebie przepraszam – dziewczyna spojrzała na nią zawstydzona.
- Za nic nie musisz mnie przepraszać – pogładziła ją po policzku.
- Przepraszam, że ci nie wierzyłam. Stanęłam po stronie tego łotra, przeklętego Vincente Bernal! – powiedziała z odrazą.
- To twój ojciec – uśmiechnęła się wyrozumiale Catalina.
- Już nie!
- Najważniejsze, że już mi wierzysz – roześmiała się przez łzy Caty – Wiesz, że nie opuściłam cię celowo, że wierzyłam, iż cię straciłam. Wróciłabym….
- Wiem. Wierzę ci. A teraz przysięgam, że Vincente zapłaci za to, co ci zrobił. Zapłaci za każdą sekundę twojego cierpienia. Rozprawię się z nim! – była wściekła.
- Nie mieszaj się w to. Bardzo cię proszę – spojrzała na nią błagalnie.
- Muszę cię pomścić, muszę odkupić swoje winy…
- Niczego nie musisz. Jedyne czego od ciebie oczekuję to, że przytulisz mnie mocno i w końcu nazwiesz mamą…
- Catalino – dziewczyna opadła na krzesło – Ja…muszę coś zrobić. Muszę się zemścić i dopiero wtedy będę mogła spojrzeć ci w oczy.
- Błagam – zapłakana Caty znowu uklękła przy niej. Dotknęła podbródek dziewczyny i zmusiła ją by spojrzała jej w oczy – Ty nie ponosisz za nic winy. Jesteś sensem mojego życia i nie chcę, żebyś niszczyła sobie własne głupią zemstą. To do niczego nie prowadzi…Ja już się o tym przekonałam.
- Ale ja muszę.
- Córeczko, błagam cię..zapomnijmy o wszystkim i bądźmy w końcu szczęśliwe. Bądźmy dla siebie matką i córką. Chcę usłyszeć jak nazywasz mnie mamą.
- Wybacz mi, ja jeszcze nie potrafię. Wiem, że jestem okrutna i ranię cię, chociaż wcale tego nie chcę. Jednak nie potrafię. Mogę nazwać cię mamą, ale to nie wypłynie z mojego serca. Lubię cię, podziwiam, a nawet….kocham, ale nie potrafię zapomnieć. Ta zadra siedzi we mnie gdzieś głęboko i nie pozwala się przełamać. Chcę być dla ciebie córką, ale taką prawdziwą, bez żalu, który ciągle we mnie jest. Potrzebuję jeszcze czasu. Wszystko albo nic…taka jestem i nie umiem tego zmienić.
- Wszystko albo nic – uśmiechnęła się Catalina – oczywiście, że cię rozumiem, bo jestem taka sama. Wolę poczekać na dzień kiedy zapomnisz i wybaczysz mi całkowicie, niż otrzymywać namiastkę uczucia. Wiem, ze kiedyś mi wybaczysz. Teraz już to wiem.
- Catalino, wiedz, że jedną z najlepszych rzeczy, jakie mi się w życiu przytrafiły, jest to, że cię odzyskałam. Bardzo się z tego cieszę. Dziękuję, że jesteś taka, jaka jesteś.
- A ja dziękuję, że jesteś moim aniołem, że dajesz mi nadzieję, choć powinnaś mnie nienawidzić – płakała coraz mocniej.
- Nie płacz. Może powinnam cię nienawidzić, ale nie mogę. Jesteś dla mnie zbyt ważna.
- Czy mogę cię przytulić? – zapytała nieśmiało Catalina - Jak przyjaciółka, przyjaciółkę.
- Nie – odparła stanowczo Angeles.
- Nie – skinęła głową rozczarowana, ale wyraziła swoje zrozumienie.
- Przytul mnie tak, jak matka przytula głupie, uparte dziecko, które bardzo tego potrzebuje. Przytul mnie bym wiedziała, że cokolwiek zrobię, ty zawsze będziesz na mnie czekała z wyciągniętymi ramionami.
- Dziecinko – Catalina tuliła ją do siebie wzruszona – Tak mocno cię kocham. Oczywiście, że poczekam. Będę czekała tyle, ile będzie trzeba. Czekam już tak długo. Moja dziewczynka.
- Dziękuję Catalino. Tak bardzo ci dziękuję – Angeles przymknęła oczy. Ujrzała obraz zabandażowanej Emilii. Teraz rozumiała nawet Erica. Ona widzi tylko zdjęcie, on widział codziennie w takim stanie kobietę, którą kochał jak matkę. Teraz to ona, Angeles pragnie pomścić krzywdy Emilii Salinas i zrobi to. Vincente Bernal pożałuje tego, co zrobił tej kobiecie.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:40 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Biorę się za zaległości |
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993 Mocno wstawiony
Dołączył: 07 Lip 2007 Posty: 5336 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mikołów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:42:02 30-11-07 Temat postu: |
|
|
jak zwykle wspaniały odcinek! To musiał byc sozk dla Angeles, ale nareszcie wsyztsko sobie wyjaśniły... mam nadzieję, że Caty uchroni córkę i odgoni ją od chcęci zemsty, która do niczego nie prowadzi, tylko do bólu i cierpienia Catalina wie o tym najlepiej do dziś cierpi za zemstę w postaci córki |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:57:16 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Przepiekny odc:)))Tak dlugo na to czekalismy...Angeles w koncu zrozumiala...lepiej pozno noz wcale:))Mysle,ze cokolwiek Caty by teraz nie robila,Angeles i tak sie zemsci.I szczeze mowiac sie nie dziwie.Tak,Erick mial powody by sie mscic.. |
|
Powrót do góry |
|
|
NeSska* Generał
Dołączył: 18 Cze 2006 Posty: 7631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: 17:22:06 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Wspaniały odicnek az mi się łezka zakręciła Wkońcu Angeles zrozumiała: Jestem pewna że już niedługo wybaczy całkowicie matce:D Tylko za zemsta... żeby nie cierpaiła przez nią czeakm na new:D |
|
Powrót do góry |
|
|
monioula Prokonsul
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 3628 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sevilla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:24:00 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Wszystko nadrobiłam. Cudo! Twoja telka to jedno z najciekawszych opowiadań jakie czytałam
Angeles przeszła sporą duchową przemianą od chwili kiedy ją poznaliśmy w pierszych odcinkach i muszę się przyznać, że za nią nie przepadałam Ale teraz to zupełnie inna dzewucha.
Super, pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:24:47 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Angeles już zna prawdę. Dobrze, że uwierzyła matce ciekawa jestem, jak zechce zemścic się na ojcu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:58:58 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Anetko ja płakałam jak czytałam ten odcinek był taki smutny a zarazem radosny, Angeles powiedziała matce tyle pieknych słów. Co prawda nie nazwała Caty matką, ale obiecała, że kiedyś to nastąpi uwierzyła jej a co najważniejsze już nie da sie omamić ojcu |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:59:48 30-11-07 Temat postu: |
|
|
cudowny odcinek! Wspaniała rozmowa matki z córką jestem pewna, że niedługo Angeles wybaczy Caty i nazwie ją mamą Dobrze że wreszcie poznała się na tym gnoju Vincente |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:00:07 30-11-07 Temat postu: |
|
|
Super odcinek.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|